Recenzje - Virtualo.pl

Transcription

Recenzje - Virtualo.pl
Nr 10/2012 (193) • październik 2012
Cena 9,99 zł (23% VAT) • ISSN 2083-7747 • Indeks 334464
Królowa polskiego tnessu
dzieli się swoją wiedzą
i doświadczeniami
W książce:
• Nowatorska dieta oparta
na gęstości energetycznej
i gęstości odżywczej
• Ponad 30 całodziennych
menu (1200–1500 kcal)
wraz z przepisami
• Wskazówki lekarzy dotyczące
tego, jak zachować zdrowie
i radzić sobie z różnymi
dolegliwościami
PREMIERA
PR
REMIERA 3 pa
października
Czym jest sztuka dobrego życia? To sztuka życia w zdrowiu.
Jak być zdrowym? Myśleć o nim. Dbać o prolaktykę – mądrze
się odżywiać, zażywać ruchu, wsłuchiwać się we własne ciało
e dopieszczać. I o tym traktuje ta książk
i je
książka. Polecam
Jolanta Kwaśniewska
Polecają:
Wyłączny dystrybutor:
Wydawca:
Wydawnictwo
prezentuje
Najlepsze książki na jesienne i zimowe wieczory!
Czarne sekundy
Podzieleni
Karin Fossum
Neal Shusterman
Długo wyczekiwany powrót
norweskiej królowej zbrodni!
Karin Fossum po raz kolejny
w Polsce.
Rewelacyjny thriller
futurystyczny, który
porywa wciągającą akcją,
a jednocześnie zmusza
do zastanowienia się nad
wartością ludzkiego życia.
Kolejny tom przygód
inspektora Sejera, który
jest bestsellerem na całym
świecie.
Znakomita powieść dla
młodzieży i dorosłych!
Pozycja obowiązkowa dla
wszystkich miłośników
kryminału, nie tylko
skandynawskiego.
Międzynarodowy
bestseller!
Ladacznica Emma Donoghue
Kolejna powieść autorki bestselleru „Pokój”.
Niezapomniana opowieść o dziewczynie opętanej żądzą posiadania ubrań.
Jedna z najlepszych książek roku.
Lewa strona życia
Próby Ognia
Lisa Genova
James Dashner
Długo wyczekiwana kolejna
powieść autorki bestselleru
„Motyl”.
Długo wyczekiwany drugi
tom bestsellerowej trylogii
Więzień Labiryntu.
Niezapomniana opowieść
o kobiecie, która w wyniku
wypadku została pozbawiona
możliwości odczuwania
świata po lewej stronie ciała.
Absolutna pozycja
obowiązkowa dla wszystkich miłośników tej serii
oraz fanów Igrzysk Śmierci
i serii Gone.
Fascynująca i wzruszająca
książka, która na długo
zostaje w pamięci.
Jedna z najbardziej nasyconych akcją i adrenaliną serii
młodzieżowych, polecanych
też dorosłym odbiorcom.
W najciemniejszym kącie Elizabeth Haynes
Największa sensacja w świecie literatury kryminalnej ostatnich lat!
Książka uzyskała tytuł najlepszej książki roku księgarni Amazon.
Mroczny thriller, który podejmuje temat chorobliwej obsesji i przemocy domowej.
Nie sposób go zapomnieć!
www.papierowyksiezyc.pl
Spis treści
W numerze
Opolgraf na szóstkę
Numer 10 (193)
Redaktor naczelny: Piotr Dobrołęcki
Z-ca red. naczelnego: Ewa Tenderenda-Ożóg
Sekretarz redakcji: Krzysztof Masłoń
Zespół: Łukasz Gołębiewski, Joanna Hetman,
Paweł Waszczyk
Stale współpracują: Janusz Drzewucki,
Joanna Habiera, Jarosław Górski,
Piotr Kitrasiewicz, Bogdan Klukowski,
Tadeusz Lewandowski, Marek Ławrynowicz,
Lech Mergler, Wanda Morawiecka,
Tomasz Nowak, Urszula Pawlik, Bożena Rytel,
Grzegorz Sowula, Michał Zając, Tomasz Zapert
Sekretariat: Kamila Bauman
Kolportaż: Elżbieta Habiera
Prenumerata: Ewa Zając
Adres redakcji: 00-048 Warszawa,
Mazowiecka 6/8 pok. 416,
tel.: 828 36 31,
tel./fax (22) 827 93 50
Internet: www.rynek-ksiazki.pl,
e-mail: [email protected]
facebook.com/magazynliteracki
http://issuu.com/magazynliteracki
[email protected]
Wydawca: Biblioteka Analiz Sp. z o.o.
00-048 Warszawa,
ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416
Prezes zarządu:
Łukasz Gołębiewski
Prenumerata:
1) Redakcja: tel. (22) 827 93 50,
fax (22) 828 36 31
www.rynek-ksiazki.pl/sklep/czasopisma
2) RUCH S.A. (kraj): www.ruch.pol.pl
3) Garmond Press Kraków:
www.garmond.com.pl
4) Kolporter S.A.: www.kolporter.com.pl
2
b i b l i o t e k a
Tryzub i pomarańcze
Na Kresy Wschodnie przybyło wiele tysięcy Żydów z Rosji carskiej,
uciekając przed rewolucją roku 1917, i w następnych latach wojny
domowej, jaka wówczas się toczyła. Byli wśród nich ludzie z całego
imperium rosyjskiego, i z Moskwy, i z Odessy, i z Krymu, o przeróżnie brzmiących nazwiskach, które potem też w różny sposób zapisywano w polskich dokumentach, toteż nie wykluczam, że mogło
się pojawić i takie, które ja wybrałem. Zapis niemiecki – Blum, także się przewijał w moich kwerendach po archiwach, lecz chciałem
trochę odróżnić mojego bohatera, nie określając wyraźnie z jakich
stron pochodzi, i w jakim duchu był wychowany. Najważniejsze
było dla mnie znaczenie tego słowa, bloom – kwitnący, człowiek w pełni sił, który stracił
w mojej opowieści wszystko to, co kochał. Obecność pomarańczy za czasów sowieckiej
okupacji może budzić zdziwienie, lecz, jak to w życiu bywa, najbardziej niesamowite jest
możliwe. Tak też było i za tej pierwszej bytności Sowietów we Lwowie. Przez cały czas
przez granicę chodzili kurierzy i odbywał się przemyt różnych towarów, z Rumunii i Węgier. Myślę, że pani Aronsonowa miała swoich stałych dostawców jeszcze sprzed wojny,
jak również miała swoich stałych klientów. Oczywiście w czasie okupacji nie mogły to
być ilości handlowe, ale dla znajomych i przyjaciół zawsze coś miała pod ręką w swoim
małym koszyku. Zależało mi na tym, aby tak było, bo bardzo lubię obraz Aleksandra
Gierymskiego „Pomarańczarka” i mam nadzieję, że w mojej opowieści owe pomarańcze
nieco ociepliły tę lwowską noc – opowiada w rozmowie z Tomaszem Zapertem Wiesław
Helak, reżyser i scenarzysta, autor książki „Lwowaska noc” 22 – 23
Reklama: Ewa Tenderenda-Ożóg
Łamanie: Tatsu Tak niedawno, jak się wydaje, ogłosiliśmy pierwszy ranking drukarni dziełowych „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a to było w 2004 roku. Teraz z radością prezentujemy
już dziewiątą edycję tej rywalizacji. Nasz ranking wskazuje największe zalety drukarń,
a jednocześnie cele, które wymagają ciągłego udoskonalania. Mamy nadzieję, że ranking stanowi ważną wskazówkę dla wydawców przy wyborze partnera, który stworzy najwyższą jakość dla ich prac. Poprosiliśmy przedstawicieli oficyn wydawniczych
o przyznanie ocen współpracującym drukarniom w kategoriach: „jakość produkcji”,
„terminowość realizacji zleceń”, „elastyczność na prośby i sugestie”, „jakość kontaktów
interpersonalnych” oraz „satysfakcja z zakresu świadczonych usług”. Przyznane oceny mnożone są przez tzw. wskaźnik wagi poszczególnych kategorii, za najważniejsze
uznając jakość i terminowość, a za „najmniej istotne” — satysfakcję z zakresu usług.
Specjalnie w rankingu pomijamy istotny wskaźnik ceny usługi, gdyż celem zestawienia
jest ukoronowanie najwyższej jakości. Wprawdzie jak wynikło z naszego badania, wydawcy najczęściej zlecają druk zakładom, które oferują najkorzystniejszą cenę, ale jakość
i zaufanie również się liczą. Co istotne, w ankietach zbieranych do rankingu drukarń
wydawcy typują firmy, z którymi współpracują od wielu lat. Podmioty, które figurują
w naszym rankingu należą do czołówki polskich drukarń dziełowych. Mogą pochwalić
się pełnym portfelem zamówień i nagrodami za najlepszą jakość druku 16 – 20
a n a l i z
Książki miesiąca
„Daleko stąd” Evelyna Waugha i „Zielony, Nikt i gadające
drzewo” Małgorzaty Strzałkowskiej 32
„Łagiewniki. Szansa dla świata” Adama Bujaka i „Joseph
Anton. Autobiografia” Salmana Rushdiego 33
Proponujemy także
Wydarzenia 6 – 10 • Bestsellery 12 – 14 • Artykuł sponsorowany 26
Co czytają inni 27 • Koszyk z książkami 28 • Na-molny książkowiec 29 • Między wierszami 31 • Felieton Marka Ławrynowicza 36 • Recenzje 34 – 60
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Nasze patronaty i nowości
Nowości
wydawnicze
Patronaty
Polecamy inne nasze czasopisma:
Miejsca objęte patronatem
1. Klub Księgarza
2. Salony Biblioteki Narodowej:
• Salon Pisarzy i Salon Wydawców
Biblioteka Analiz – dwutygodnik, roczna prenumerata 900 zł.
Książki objęte patronatem
(w ciągu 3 ostatnich miesięcy)
Notes Wydawniczy – miesięcznik, roczna prenumerata 170 zł.
1. Jirafa Roja:
• Piotr Stróżyński Kokon wytrzeźwień – IX 2012
• Zbuntowani – X 2012
2. Egmont:
• Zofia Stanecka Basia i dentysta – IX 2012
• Zofia Stanecka Basia i telefon – IX 2012
• Eva Völler Magiczna gondola – IX 2012
• Marissa Meyer Saga Księżycowa. Cinder – IX 2012
• Dee Shulmann Gorączka – X 2012
• Ewa Karwan-Jastrzębska Wyjątkowi – X 2012
Wiadomości Księgarskie – kwartalnik, roczna prenumerata 36 zł.
Wyspa – kwartalnik, roczna prenumerata 40 zł.
3. Fabryka Słów:
• Mark Hodder Zdumiewająca sprawa
Nakręcanego Człowieka – VIII 2012
Andrzej Skrzypczak „Ruch wydawniczy we Lwowie w latach 1929-1939” – książka dr Andrzeja
Skrzypczaka przedstawia znaczenie Lwowa w historii i kulturze Polski w tym jej aspekcie, który
tyczy bogatego dorobku wydawniczego miasta,
nie tylko w zakresie piśmiennictwa polskiego, ale
też tych narodów, które tworzyły wspólną Rzeczypospolitą do czasów drugiej wojny światowej.
Głównym zadaniem rozprawy jest przedstawienie ruchu wydawniczego Lwowa w okresie międzywojennym, jako fragmentu dziejów rynku
książki w Polsce. Czytelnik znajdzie tu także charakterystykę czołowych firm wydawniczych, drukarskich i księgarskich miasta w którego herbie zamieszczona jest dewiza „Semper fidelis” (Zawsze
wierny). Cena 25 zł.
4. Bukowy Las:
• Kathleen MacMahon Tak to się kończy – X 2012
5. Aetos:
• Nick Vujicic Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń –
VIII 2012
6. MG:
• Agata Tuszyńska Tyrmandowie. Romans
amerykański – IX 2012
7. Replika:
• Patrick Lapeyre Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma
końca – IX 2012
8. Amea:
• Aida Amer Rantis – X 2012
9. Buchmann:
• Ryszard Kalisz, Krzysztof Kotowski Z prawa
na lewo. Alfabet Kalisza – X 2012
10. Lambook:
• Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt – X 2012
11. Smak Słowa:
• Hanna Fedorowicz Doznać cudu? Opowieść Trudy
Rosenberg – X 2012
Przemysław Narbutowicz „Sprzedać książkę po okładce” – jak sprzedać książkę? Można zacząć od sprzedaży czytelnikowi jej okładki.
O tym właśnie traktuje publikacja Przemysława
Narbutowicza. „Sprzedać książkę po okładce”
stanowi jedyne dostępne na polskim rynku studium narzędzi wykorzystywanych w bezpośredniej prezentacji książki skierowanej do czytelnika i sposobów wywierania wpływu na klientów
księgarń. Cena 39 zł.
12. Zielona Sowa:
• Marie Lu Legenda. Rebeliant – X 2012
Konkursy
Nagroda im. Jerzego i Hanny Kuryłowiczów – dla tłumaczy literatury naukowej.
Nagroda im. Jerzego Skowronka – dla autorów i wydawców książek historycznych.
Nagroda im. Karla Dedeciusa – dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej oraz niemieckich tłumaczy literatury
polskiej.
„Gdzie jest czytelnik? ” – nowy esej Łukasza
Gołę biewskiego, w którym autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę
księgarni i bibliotek. Cena 29 zł.
Nagroda Donga – celem konkursu jest promocja najbardziej
wartościowych książek dla dzieci.
Nagroda Literacka m.st. Warszawy.
Ogólnopolski Konkurs Rymkiewiczowski.
Targi książki w 2012 roku
Poznańskie Spotkania Targowe – Książka dla Dzieci i Młodzieży, Poznań 3-5 II
„Rynek książki w Polsce 2012” – kompendium
wiedzy o rynku wydawniczo-księgarskim. Analiza
zmian, prognozy rozwoju poszczególnych segmentów rynku, szczegółowo omówione największe
wydawnictwa, hurtownie i sieci księgarskie, charakterystyki firm, informacje o obrotach, sprzedaży książek, zatrudnieniu itp. Edycja pięciotomowa – „Wydawnictwa”, „Dystrybucja”, „Poligrafia”,
„Papier” oraz „Who is Who”. Cena tomu I – 80 zł,
tomu II – 70 zł, tomu III – 50 zł, tomu IV – 55 zł,
tomu V – 65 zł.
4
b i b l i o t e k a
a n a l i z
17. Targi Edukacyjne EDUKACJA, Kielce 28-30 III
XVIII Targi Wydawców Katolickich, Warszawa 20-22 IV
3. Warszawskie Targi Książki, Warszawa 10-13 V
VIII Kiermasz Wydawców Katolickich, Katowice 1-2 VI
Targi Książki Historycznej, Kraków, 13-15 IX
16. Targi Książki w Krakowie, 25-28 X
XXI Targi Książki Historycznej, Warszawa, 29 XI-2XII
II Salon Ciekawej Książki, Łódź, 7-9 XII
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
A jeśli to, co demonstrują artyści,
nie jest iluzją, ale... dzieje się naprawdę?
CYRK NOCY absolutnie zachwyca. (...)
jest powieścią, obok której nie sposób
przejść obojętnie.
KRZYSZTOF GRUDNIK, recenzent
Polecam – odrobina magii na jesienne
wieczory.
MAGDALENA DRYSIAK, blogerka
Cyrk Snów jest oparty na magii, czaruje
i olśniewa. (...) Gorąco polecam!
ANNA KUBACKA, blogerka
To opowieść, którą się delektowałam –
każdą stroną, każdym rozdziałem.
Pochłonęła mnie (...) Na pewno jej
nie zapomnę, bo jest niezwykle oryginalna
i niepodobna do żadnej innej.
ANNA CIESIELSKA, blogerka
Audiobook czyta MARIA PESZEK
Książka dostępna
również w wersji
DO KUPIENIA NA:
Patroni:
Wydarzenia
Polacy i biblioteki
Nowa książka Łukasza Gołębiewskiego
Z
bibliotek publicznych korzysta jedna trzecia mieszkańców małych miejscowości –
wynika z raportu „Po co Polakom biblioteki?”,
przygotowanego po trzech latach realizacji
Programu Rozwoju Bibliotek przez Pracownię Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”.
Ludzie przychodzą tu nie tylko po książki –
w bibliotekach spędzają wolny czas, szukają
potrzebnych informacji. Dla niemal 200 tys.
osób to jedyne miejsce, gdzie mogą skorzystać z internetu. Dla młodych ludzi biblioteka
to przede wszystkim miejsce spotkań i spędzania wolnego czasu. Blisko 700 tys. dorosłych osób załatwia w bibliotekach codzienne
sprawy. Przychodzą tu, żeby zapłacić przez
internet rachunki, sprawdzić rozkład jazdy autobusów, dowiedzieć się, w jakich godzinach
przyjmuje lekarz. Biblioteka pomaga im także
w poszukiwaniu pracy. 100 tys. mieszkańców
małych miejscowości wykorzystuje komputery w bibliotekach do pisania życiorysów, listów motywacyjnych lub do kontaktowania się
z pracodawcami. Internet ułatwia im również
kontakt z rodziną i znajomymi.
Badanie zostało przeprowadzone w 3327
placówkach bibliotecznych objętych Programem Rozwoju Bibliotek. (pw)
Kraków stolicą książki
historycznej
O
d 13 do 15 września w Krakowie odbywały się Targi Książki Historycznej towarzyszące II Kongresowi Zagranicznych Badaczy
Dziejów Polski. Swoją ofertę – książki, czasopisma, specjalistyczne publikacje, przedruki – prezentowało 85 wystawców, w tym – księgarnie,
instytucje naukowe i oczywiście wydawnictwa,
a wśród nich: Bellona, Biały Kruk, Bosz, Instytut
Wydawniczy Erica, WAM, Bernardinum, DiG,
Iskry, Jedność, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Scholar, Neriton,
Nortom, Replika, Wydawnictwo Salezjańskie,
Trio, Znak. W czasie targów odbywały się spotkania z twórcami literatury o tematyce historyczno-wojskowej: Wiktorem Cyganem, prof.
Andrzejem Olejko i dr. Krzysztofem Mroczkowskim oraz dyskusje, warsztaty.
fot. Archiwum
Podczas Targów Książki Historycznej
w Krakowie wręczono nagrody w plebiscycie
Historia Zebrana 2012. Wyboru najlepszych
publikacji historycznych dokonało złożone ze
specjalistów jury oraz internauci, którzy oddali
w plebiscycie oddali ponad 5000 głosów.
Nagrodę Jury w kategorii „W rolach głównych” otrzymało Wydawnictwo Literackie za
6
b i b l i o t e k a
a n a l i z
„Gdzie jest czytelnik?”
N
a księgarskich półkach pojawiła się właśnie najnowsza eseistyczna książka „Gdzie jest czytelnik?”.
W eseju Łukasz Gołębiewski tworzy portret czytelnika
XXI wieku – jest to osoba, która znaczną część swojego
życia spędza w świecie wirtualnym. W związku z rozwojem nowoczesnych technologii zmianie uległa także
kultura czytania – dzisiejszy czytelnik rezygnuje z tradycyjnych książek na rzecz e-tekstu. Autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa
możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek, a także proponuje
zmianę formy reklamy na taką, która lepiej dotrze do
dzisiejszego wirtualnego czytelnika.
Fragment książki: „Nie sposób myśleć o współczesnym czytelniku w oderwaniu od współczesnego
człowieka, bo przecież jeden jest produktem drugiego. A współczesny człowiek w coraz większym stopniu staje się niewolnikiem mobilnych
technologii, żyjemy w opętaniu szybkością, niemal natychmiastowością, w ciągłym stresie
i niedoczasie, w ciągłej potrzebie bycia on-line. Życie on-line nie pozostawia przestrzeni
na skupienie, na samotność, na przemyślenia, na prawdziwe rozkoszowanie się pięknem,
na smakowanie poetyki, na docenienie kunsztu składni, na delektowanie się fabułą, na rozszyfrowywanie zawiłości intrygi. W świecie on-line nie ma na to wszystko czasu, są linki, są
komunikaty, przekaz jest pokawałkowany, podany na tacy, nachalnie podsunięty pod nos
tak samo jak promocja telefonu za złotówkę w zamian za wyższy abonament.
W eseju pt. »Śmierć książki | No Future book« pisałem, że rewolucja technologiczna zmienia nasz świat szybciej niż wynalazek Gutenberga. Bo i świat jest dzisiaj w zasięgu
ręki – dzięki satelitom, tanim biletom lotniczym i trylionom wysyłanych kilobajtów informacji. O ile wynalazek Gutenberga stworzył »człowieka liter«, to współcześnie jesteśmy
świadkami narodzin »człowieka cyfr«, gdyż większość informacji rozpowszechnianych jest
obecnie w zapisie binarnym, a nie analogowym. Czy ten świat mnie oburza? Tak. Czy
chcę z nim walczyć? Nie. Bo to walka z wiatrakami, walka idealistyczna, romantyczna,
skazana na porażkę”.
„Gdzie jest czytelnik?” jest trzecim esejem w dorobku pisarza dotyczącym kultury
czytania. Dwa poprzednie to „Śmierć Książki. No future book” i „E-Książka/Book. Szerokopasmowa kultura”. (r)
książkę Marco Patricellego „Ochotnik”. Nagrodę Czytelników otrzymała książka „Działalność
Sióstr od Anioła w Polsce w latach 1945-1989”
Ilony Lewandowskiej (Wydawnictwo LTW/ Instytut Nauk Historycznych UKSW). W kategorii
„Okiem badacza” zwyciężyła książka „Zatruty
pokój – wojna, która się nie skończyła” Gregora
Dallasa (Bukowy Las). Nagroda internautów trafiła do Wydawnictwa Literackiego za „Leningrad.
Tragedia oblężonego miasta” Anny Reid. Laureatem kategorii „Historia niebanalna” zostało „Białe Złoto” Gilesa Miltona (Noir sur Blanc), wybór
internautów padł na „Tajne bronie Hitlera. Ślady
Polskie” (Wydawnictwo CB). (et)
Academia
po raz szósty!
W
d niach 7-9 listopada
w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej odbędą się
VI Targi Książki Akademickiej
i Naukowej Academia. Organizatorami imprezy są Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego i Oficyna Wydawnicza
Politechniki Warszawskiej, a organizatorem
wykonawczym firma Murator Expo.
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
W tym roku, w charakterze gości specjalnych, targi odwiedzą m.in. prof. Władysław
Bartoszewski oraz prof. Grzegorz Kołodko.
Wstęp na targi oraz udział w wykładach jest
bezpłatny. Szczegóły na stronie www.academia.wuw.pl. (pw)
Książki w sieci
w najnowszym sondażu firJakmyczytamy
badawczej AC Nielsen, co drugi polski
internauta w ostatnim miesiącu sprawdzał
w sieci oferty produktowe i szukał okazji cenowych. Zakupów dokonało 40 proc. użytkowników. Badanie przynosi także raport
o deklaracjach konsumenckich internautów.
Najchętniej kupowaną w sieci grupą produktową są „Ubrania/Akcesoria/Obuwie/
Biżuteria” – ich zakup w najbliższym półroczu zadeklarowało 40 proc. badanych. Na
miejscu drugim znalazł się „Sprzęt AGD”
(29 proc. wskazań), a podium uzupełniają
„Książki/Prenumerata prasy w wersji papierowej” (28 proc.).
Ponadto 11 proc. ankietowanych zadeklarowało zakup produktów z kategorii „E-booki/
Prenumerata prasy cyfrowej”. (pw)
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
„WYZWOLIŁA WE MNIE WODZE NAJSKRYTSZYCH FANTAZJI...”
ALEKSANDRA ŚWIERCZEK
„LITERATURA KOBIECA W NAJLEPSZYM WYDANIU”
ANNA KLEJZEROWICZ
„PERFEKCYJNY DRAMAT
SENSACYJNY”
MILENA BOROWSKA
TRYLOGIA
Wydarzenia
S
towarzyszenie Bibliotekarzy Polskich oraz
Goethe Institut organizują 25 października w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej
im. KEN w Warszawie warsztaty edukacyjne
poświęcone wykorzystaniu w bibliotekach
nowoczesnych narzędzi społecznościowego
internetu. Swoimi doświadczeniami w zakresie stosowania nowoczesnych narzędzi informatycznych podzielą się: Raphaela Müller i Astrid Meckl (Stadtbibliothek Am Gasteig w Monachium), dr Grzegorz Gmiterek
– autor książki „Biblioteka 2.0” (Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych
Uniwersytetu Warszawskiego), Magda Brewczyńska (Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku) i Katarzyna
Ciemięga (Biblioteka Publiczna im. Zygmunta
Jana Rumla w Dzielnicy Praga-Południe m.
st. Warszawy).
Uczestnicy będą mieli okazję poznać zjawiska Library 2.0 (Biblioteki 2.0), sposoby wykorzystania społecznościowych mediów do budowania wirtualnej, informacyjnej rzeczywistości, a także związane z tym zagrożenia. Na
przykładzie różnych typów bibliotek w kraju
i za granicą omówione zostaną doświadczenia
z praktycznego wykorzystania narzędzi i technologii typu blog, Twitter, Facebook itp. do rozwoju zasobów i usług bibliotecznych, zwięk-
szenia zainteresowania czytelników (szczególnie młodych), usprawnienia organizacji pracy
bibliotek. (pw)
Więcej Bajki w sieci
z najprężniej rozwijających się oficyn
Jedna
dziecięcych – wydawnictwo Bajka zaprezen-
towała w ostatnich dniach września nową odsłonę firmowej strony internetowej. Najważniejsza
nowość to księgarnia, w której dostępnych jest
już 50 pozycji dla najmłodszych, w tym 11 jesiennych nowości. Dzięki specjalnej animacji do
każdej książki można zajrzeć, żeby przeczytać
fragment i obejrzeć ilustracje. (pw)
Nowe
centrum targowe
F
irma Targi w Krakowie rozpoczyna budowę Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. Dzięki
dużej powierzchni użytkowej (13 tys. mkw.)
centrum ma umożliwić organizację niemal
każdego wydarzenia. Równocześnie będzie
oferować największą w Krakowie powierzchnię pod dachem (4000 i 5000 mkw.). „Na
przestrzeni kilkunastu lat staliśmy się ważnym
graczem na polskim rynku targowym. Stworzyliśmy w Krakowie niepowtarzalne miejsce spotkań wielu branż i dziedzin. Niektóre
z organizowanych przez nas imprez rozwi-
Rafał Kosik
Ojciec Felixa, Neta i Niki
fot. A. Mason
– Jest pan nie tylko pisarzem, lecz i wydawcą tego,
co napisze…
– Ponieważ dzięki własnemu wydawnictwu mam
kontrolę nad każdym etapem powstawania książki.
– Większym wyzwaniem jest literatura dziecięcomłodzieżowa czy science-fiction?
– To dwie osobne dziedziny, do których trzeba podchodzić inaczej. Pisanie dla młodzieży jest chyba trudniejsze, gdyż młody czytelnik to bardziej szczery czytelnik.
Jak mu się nie spodoba, od razu to powie i nie sięgnie
po następną książkę tego autora. Lubię pisać i fantastykę
i dla młodzieży. Nie potrafię stwierdzić, co jest dla mnie
ważniejsze.
– Skąd czerpie pan inspiracje?
– Z życia. Choć rzadko zdarza mi się opisać konkretne zaobserwowane sytuacje, większość mojej twórczości odnosi się do naszej współczesności. Pisarz to rodzaj medium rzeczywistości, relacjonujący ją może w sposób przerysowany, ale przez to chyba prawdziwszy, bo wskazujący istotę rzeczy.
– Pańska proza właśnie doczekała się ekranizacji…
– Zanim zdecydowałem się zanieść książkę do producentów filmowych, sami zgłosili
się do mnie. Projekt przeszedł drogę, długą, wyboistą i pełną meandrów. To siedem lat
rozmów z kolejnymi ludźmi w kolejnych firmach. Zaczęło się od zamówienia z TVP na serial
oparty na pierwszej części, czyli „Gangu Niewidzialnych Ludzi”. Napisałem trzy pierwsze
odcinki, wprowadziłem ileś tam poprawek iluś kolejnych redaktorów. Dostałem nagrodę
na festiwalu filmowym w Gdyni i na skutek permanentnych zmian władz TVP nic z tego nie
wyszło. Wprawdzie projekt leży w czyjejś szufladzie, ale nie bardzo wierzę w jego szybkie wskrzeszenie. Adaptacji filmowej doczekała za to druga część cyklu – „Teoretycznie
Możliwa Katastrofa” – również na podstawie mojego scenariusza, w powstawaniu którego pomagał mi reżyser Wiktor Skrzynecki. Miałem też wpływ na obsadę. Na frekwencję
w kinach, niestety, nie (śmiech).
Rozmawiał Tomasz Zb. Z apert
8
b i b l i o t e k a
a n a l i z
nęły się do tego stopnia, że musimy reglamentować powierzchnię hali! Nowa siedziba
pozwoli nam złapać oddech i rozwinąć działalność, poszerzyć ofertę i podnieść jakość
organizowanych przez nas wydarzeń. Nasz
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
fot. Archiwum
Nowe technologie
w bibliotekach
nowy obiekt będzie jednym z najnowocześniejszych ośrodków targowo-kongresowych
w Polsce” – mówiła podczas konferencji prasowej Grażyna Grabowska, prezes Targów
w Krakowie. W centrum znajdzie się 12 klimatyzowanych, modułowych sal konferencyjnych oraz pięć meeting roomów. Pierwsza
impreza w Expo Kraków odbędzie się wiosną
2014 roku. (pw)
Rewolucja w e-bookach?
N
exto zaczyna rewolucję na rynku eksiążek. Sprzedaje bestsellery za 9,90 zł
i rozdaje czytniki e-booków. Nexto, lider na
polskim rynku cyfrowych publikacji, uruchamia
akcję promocyjną, która ma pokazać, iż Polacy
są zainteresowani e-czytaniem i potrafią płacić
za cyfrowe dzieła. Swój cel ma zamiar udowodnić sprzedając bestsellerowe tytuły za jedyne 9,90 zł przez następnych 30 dni – czytamy
w komunikacie prasowym właściciela platformy, firmy NetPress Digital. W ofercie księgarni,
przez 30 dni codziennie pojawiały się – w cenie
9,90 zł – książki takich autorów jak: Stephen
King, Stieg Larsson, Harlan Coben czy Terry
Pratchett. (pw)
Wyprawka
niewykorzystana
informują media, samorządy zwracają
Jakpaństwu
połowę pieniędzy przeznaczo-
nych na dofinansowanie podręczników, bo
nie znają lub nie chcą znać przepisów. Chodzi o środki pozostające w dyspozycji rządowego Programu „Wyprawka szkolna”. Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w 2011 roku na program samorządy
wydały tylko 55 ze 115 mln zł. Z programu
skorzystało 267 tys. uczniów zamiast planowanych 515 tys. „Samorządy tłumaczą, że
to rodzice się nie zgłaszają. Wiele rodzin nie
chce dokumentować swojej sytuacji rodzinnej i ekonomicznej. Część samorządów wyjaśnia też, że nie wykorzystuje puli przeznaczonej dla rodzin niespełniających kryterium
dochodowego, bo nie chce brać odpowiedzialności za przyznanie wsparcia” – twierdzi Cezary Zawistowski z resortu edukacji.
Przypomnijmy, że w 2012 roku rząd na program „Wyprawka Szkolna” przeznaczył 128
mln zł i oszacował, że pieniądze te trafią do
557 tys. uczniów. (pw)
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
CZYTAJCIE
NASZE KSIĄŻKI
Mariusz Urbanek
Stanisław Różewicz
Broniewski. Miłość,
alkohol, polityka
Było, minęło… W kuchni
i na salonach X muzy
Pierwsza tak kompletna biografia
autora wiersza „Bagnet na broń”.
Targały nim cztery wielkie namiętności: Polska, komunizm, kobiety
i alkohol. Był rozpoznawany i kochany przez tłumy, jak żaden poeta
przed nim ani po nim.
Wspomnienia Stanisława Różewicza,
cenionego reżysera filmowego, brata
poety Tadeusza Różewicza. Droga zawodowa, sylwetki przyjaciół i współpracowników, zmagania z cenzurą
i peerelowską rzeczywistością. Zwięzłe relacje przeplatają się z anegdotami z planu filmowego.
Ludwik Stomma
Historie przecenione
Ludwik Stomma
Historie niedocenione
W obu książkach autor świetnie bawi się historią próbując przekonać czytelnika, że nie wszystko w przeszłości było takie, jak nam się wydaje. Jego
erudycja i sprawność pisarska czynią z tej „zabawy” lekturę, w której można
odnaleźć prawdziwa satysfakcję.
Carmen Laforet
Za żelazną kurtyną.
Podróż do Polski
w 1967 roku
Reportaż popularnej hiszpańskiej
pisarki z dwumiesięcznej podróży
po PRL, z komentarzem Jana
Kieniewicza i Javiera Rupereza.
Zygmunt Mycielski
Niby-dziennik ostatni
1981-1987
Ostatni tom dzienników Zygmunta
Mycielskiego, kompozytora, potomka zasłużonej polskiej rodziny
skoligaconej z arystokratycznymi
rodami Europy, uczestnika i bacznego obserwatora życia artystycznego
i społecznego Polski u schyłku rządów komunistycznych.
Krzysztof Rutkowski
Dmitrij Strelnikoff
J.R.R. Tolkien
Dar Anioła
Fajnie być samcem
Zbiór błyskotliwych i finezyjnych
esejów inspirowanych religią i kulturą antyku oraz własnymi przeżyciami i obserwacjami z wędrówek
po Paryżu, Korsyce i Krakowie.
Zabawna opowieść o byciu samcem.
Świat jest prostszy, uczucia mniej
skomplikowane, rozrywki łatwe
i przyjemne. Faceci twierdzą, że
fajnie być samcem. Warto się przekonać dlaczego tak myślą. Śmieszne
i pouczające!
Nowe, ekskluzywne wydanie arcydzieła literatury fantasy. W tym
roku ukaże się filmowa adaptacja
książki w reżyserii Petera Jacksona.
Maciej Sadowski
Radosław Romaniuk
Wiktor Osiatyński
Pierwszy z dwóch tomów wnikliwie
opracowanej biografii pisarza obejmuje lata 1894-1939.
To druga część historii, zapoczątkowanej Rehabem. Autor opisuje, jak jego
bohater uczy się żyć z innymi ludźmi,
ze sobą i z własnymi emocjami bez
alkoholu. I chociaż W. poznaje samego
siebie, to okazuje się, że rehab i litacja,
to jeszcze nie jest pełna rehabilitacja.
Janusz Korczak.
Fotobiografia
Historia życia wybitnego polskiego
pedagoga, światowej sławy prekursora działań na rzecz praw dziecka. Opowiedziana za pomocą fotografii opatrzonych cytatami z jego dzieł, sprawia wrażenie swoistej autobiografii.
Janusz Tazbir
Od sasa do lasa
Autor zajmuje się różnego rodzaju
falsyfikatami historyczno-literackimi,
znajdującymi rzesze łatwowiernych
czytelników. Omawia rozwój badań
nad polską kulturą i sarmackim obyczajem. Prezentuje autorów bliskich
swemu sercu (m.in. Potockiego,
Rzewuskiego i Korzeniewskiego)
i ich dzieła.
Inne życie.
Biografia Jarosława
Iwaszkiewicza. T.1.
Marek Nowakowski
Hobbit, czyli
tam i z powrotem
Litacja
Marek Nowakowski
Pióro. Autobiografia
literacka
Ten stary złodziej.
Benek Kwiaciarz
Zapis literackiej inicjacji autora,
pierwszych prób zostania pisarzem,
obrony niezależności pisarskiej
przed wpływami cenzury i krytyków literackich. Przedstawia bogatą
galerię pisarzy lat pięćdziesiątych
i sześćdziesiątych XX wieku.
Przypomnienie wczesnych opowiadań Marka Nowakowskiego. Bohaterami książki są złodzieje, kryminaliści,
prostytutki, handlarze z bazaru, ale
też zwykli mieszkańcy warszawskich
i podwarszawskich osiedli. Poznajemy
atmosferę starych kamienic, podejrzanych knajp, celi więziennych.
Zapraszamy do salonów Empiku, dobrych księgarni i na stronę www.iskry.com.pl
Wydarzenia
Emmanuel Carrère, autor powieści „Limonow”
O czym się nie mówi
fot. Bartłomiej Kwasek
– Pana książkę opublikowano już w 18 krajach. Wkrótce ukaże się w Rosji. Nie obawia się pan reperkusji prawnych ze strony jej bohatera, któremu zaprezentowany na
jej kartach wizerunek może przeszkodzić w karierze politycznej?
– Nie wydaje mi się to realne. Eduard Limonow zna już
książkę i nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Jego barwna, pełna
skandali, biografia jest w Rosji powszechnie znana. A co do
politycznej działalności mego bohatera to – delikatnie mówiąc
– prowadzi ją z bardzo umiarkowanym sukcesem. Skądinąd
mam wrażenie, że to kolejne wcielenie. Po rzezimieszku, krawcu, kloszardzie publicyście czy pisarzu.
– Eduard Limonow przypomina mi Herostratesa, który
dla mołojeckiej sławy spalił świątynię Artemidy w Efezie…
– To raczej nie do końca trafne porównanie, ponieważ Limonow zyskał wcześniej rozgłos. Oczywiście w pewnych kręgach. Niemniej rzeczywiście, podążając jego życiowym
szlakiem rzuca się w oczy niebywała wręcz chęć zaistnienia w wielkim świecie. To bez wątpienia jego credo.
– Narracja kończy się w grudniu 2009 roku. Zamierza pan uaktualniać kolejne
wydania?
– Jeżeli pojawią się ku temu istotne powody – na przykład zdetronizuje układ Władimir Putin – Dmitrij Miedwiediew – to nie wykluczam takiej ewentualności.
Rozmawiał Tomasz Zb. Z apert
Triumf Kurtiak i Ley
K
oszalińskie wydawnictwo artystyczne zo stało zwycięzcą VIII edycji konkursu Mikroprzedsiębiorca Roku 2012. Oprócz prestiżowego tytułu firma otrzymała nagrodę główną
w wysokości 40 tys. zł. Konkurs organizowany
jest przez Fundację Kronenberga przy banku
Citi Handlowy od ośmiu lat. Wydawnictwo
Kurtiak i Ley od ponad dwóch dekad wydaje
książki kolekcjonerskie dla bibliofili. Są one drukowane w limitowanych nakładach, na czerpanych i zdobionych papierach, w niemal wszystkich językach świata.
Ponadto wyróżnienie w kategorii „Start”
dla mikroprzedsiębiorców zarejestrowanych
po 1 stycznia 2009 roku, otrzymała firma Arta
Tech Paweł Horbaczewski z Wrocławia, która
zajmuje się produkcją i dystrybucją czytników
książek elektronicznych.
Celem konkursu jest wspieranie mikroprzedsiębiorczości, będącej jedną z podstawowych form prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. (pw)
W spotkaniu wzięło udział ponad 200 osób –
wydawców z całego świata, redaktorów, tłumaczy, dziennikarzy i przyjaciół pisarza. W jego
trakcie Rushdie mówił o ukradkowych spotkaniach pod ochroną policji i podkreślał, że dzięki
przyjaciołom – wydawcom, redaktorom, innym pisarzom i ich dyskrecji – nie doszło nigdy
do zdekonspirowania tych spotkań.
„O tym właśnie jest ta książka – o życiu
człowieka w ukryciu, o życiu człowieka wyklętego, przez lata zagrożonego śmiercią, przeżywającego strach i lęk, także o rodzinę, a jednocześnie cały czas tworzącego wspaniałą literaturę” – czytamy w informacji Rebisu. W tym
samym okresie Irańska Fundacja Męczenników
zwiększyła nagrodę za głowę Salmana Rushdiego o pół miliona dolarów, łącznie wzrosła
ona do 3,3 mln dolarów. (pw)
Miejski Regał
Książkowy
S
połowie września w Londynie
wydawnictwo Random
House zorganizowało
wieczór Salmana Rushdiego, powiązany z promocją autobiografii pisarza pt. „Joseph Anton”.
Polskim wydawcą
autobiografii jest Dom
Wydawniczy Rebis – książka w sprzedaży ukazała się 18 września jednocześnie w 21 krajach.
pecjalnie przygotowane regały na książki
stanęły w połowie września w centrum Poznania. W ramach projektu Miejski Regał Książkowy, poznaniacy będą z nich mogli bezpłatnie
brać książki, a także oddawać swoje. To autorski przepis mieszkańców stolicy wielkopolski na
bookcrossing. Cztery, specjalnie skonstruowane regały ustawione zostały w pobliżu Centrum Kultury Zamek, Biblioteki Raczyńskich,
Teatru Polskiego i Galerii Miejskiej Arsenał. Te
instytucje będą się nimi opiekować.
Na początku akcji książki, które trafiły do
regałów, zorganizowało miasto. W ramach
projektu z publicznych pieniędzy sfinansowano
zakup części książek, które będą sukcesywnie
uzupełniały półki regałów, część swoich zbiorów przekazało Wydawnictwo Miejskie Posnania, ponadto zbiórkę lektur przeprowadzono
10
p r z e d s t a w i a
Autobiografia
wielkiego pisarza
W
b i b l i o t e k a
a n a l i z
•
k s i ą ż k i
też wśród miejskich urzędników. Organizatorzy akcji nie wykluczają, że na poznańskich ulicach pojawią się kolejne regały, ale rozwój projektu zależy wyłącznie od zainteresowania nim
poznaniaków. Pierwsze podsumowanie efektów zaplanowano na koniec roku. (pw)
Wydawca
w Hotelu Europejskim
V
era Michalski-Hoffmann, właścicielka Wydawnictwa Literackiego i oficyny Noir sur
Blanc, kupiła dwie trzecie udziałów w spółce,
która jest właścicielem Hotelu Europejskiego
w Warszawie. Poinformowała o tym „Gazeta
Stołeczna” z 20 września, gdzie czytamy też,
że nowa współwłaścicielka hotelu jest „jednym z głównych udziałowców giganta farmaceutycznego Roche, a Polakom znana jest lepiej jako właścicielka wydawnictwa Noir sur
Blanc i propagatorka polskiej literatury”. Jak
donoszą media, łączne koszty renowacji hotelu szacowane są na 65 mln euro. Hotel ponownie otworzy swoje pokoje w pierwszej
połowie 2015 roku. (pw)
Nagrody
W
drugim ogólnopolskim plebiscycie blogerów książkowych „Złota
Zakładka” książka „Cukiernia pod Amorem. Hryciowie” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zwyciężyła w kategorii „Najlepsze
czytadło” oraz w kategorii „Najciekawszy świat powieści”, uzyskując najwięcej punktów od głosujących blogerów. Nagrodę wręczono podczas
II Targów Książki w Katowicach.
Tradycyjnie 11 listopada poznamy laureata
Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza.
W tym roku nominowano do niej następujące książki: „Żeby Polska była sexy i inne szkice polemiczne” Andrzeja Horubały (Fronda),
„Ręka Flauberta” Renaty Lis (Sic!), „Od morza
do morza” Krzysztofa Koehlera (Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury
w Poznaniu), „Ogień. Podhalańska wojna 19391945” Macieja Korkucia (Attyka), „Nieodzowność konserwatyzmu. Pisma wybrane” Tomasza Merty (Fundacja Św. Mikołaja, Teologia Polityczna), „Zrozumieć przemijanie” Krzysztofa
Michalskiego (Biblioteka Kwartalnika Kronos,
Fundacja Augusta hrabiego Cieszkowskiego),
„Dobre-nowiny.pl-wiersze smoleńskie” Romana Misiewicza (Sooni Project), „Bestie” Tadeusza Płużańskiego (3S Media), „Generalissimus” Dariusza Wilczaka (Ossolineum) i „Stara”
Rafała Wojasińskiego (Nowy Świat).
Zmarł
W
e wrześniu w Warszawie w wieku 91 lat
zamarł prof. Mieczysław Porębski, jeden
z najwybitniejszych krytyków, teoretyków i historyków sztuki. Zajmował się głównie sztuką
XIX i XX wieku oraz teorią sztuki.
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Bestsellery
Książki października
Stracić kogoś
Czy wiecie, czym są granice względne? Otóż chodzi
w nich o to, które z następujących aktów seksualnych Uległa uznaje za
dopuszczalne? Masturbację; fellatio; cunnilingus; połykanie nasienia; stosunek dopochwowy; fisting dopochwowy; stosunek
analny i fisting analny. Rzecz jasna, sprawa jest do przedyskutowania i uzgodnienia przez obie strony czyli Uległą i Pana.
I tak jest przez 600 stron „Pięćdziesięciu
twarzy Greya” E.L. James, książki, która
sprzedaje się podobno w tempie jednego
egzemplarza na minutę.
Cytat z „Krwawej zemsty” Joanny Chmielewskiej: „Podjęłam decyzję, nie będę jej
dziabać siekierą jawnie, na ulicy. Załatwię to podstępnie i zdradziecko. Bo przecież wiesz, że kobiety są podstępne i zdradzieckie”. Wiemy, wszyscy wiemy. Od Alicji Majewskiej.
„Krok do szczęścia” Anny
Ficner-Ogonowskiej to kontynuacja debiutanckiej książki tej autorki „Alibi na szczęście”. Niewykluczone, że w ten sposób rodzi się nowy
gatunek literacki: szczęśliwy.
Aleksander Bardini odpowiadając przed laty na pytanie, co robił przez ostatnie dziesięć lat, odpowiedział ponoć:
„Przygotowywałem się do starości”. Teraz przypomina te słowa starszego kolegi po fachu Jerzy Stuhr w książce – poświęconej walce artysty z rakiem – „Tak
sobie myślę…”.
„Królowa Zdrajców” – zamknięcie cyklu Trudi Canavan, trzecia, ostatnia część
„Trylogii Zdrajcy”.
O kim to mowa? „Oboje czytali te same książki, podziwiali tych samych filozofów.
Zgadzali się, że wojny często i w nieprzewidziany sposób pobudzają postęp.
Dwie głowy, jego ciemna i upudrowana,
jej czarna i lśniąca, ciążyły ku sobie”.
Do czasu. Uczucie stało się jednostronne, a Stanisław August Poniatowski zapłacił za nie koroną Piastów i Jagiellonów.
Ona, bohaterka książki Ewy Stachniak
„Katarzyna Wielka. Gra o władzę”, wygrała wszystko.
12
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Znów nasz ulubiony ciąg
dalszy: „Dom na krawędzi”
Marii Nurowskiej (Znak) to
kontynuacja „Drzwi do piekła”, tej samej,
oczywiście, autorki. Dużo słabsza od części pierwszej.
Pamiętacie Państwo „Kwiaty na poddaszu” i „Płatki na
wietrze”? „A jeśli ciernie. Zakazana miłość rodzi gorzkie owoce” Virginii C. Andrews to trzecia część tej sagi
o, nieco już uszczuplonej, rodzinie Dollangangerów. Klimat ten sam, wykonanie gorsze.
W maju 1939 roku Władysław Studnicki wysłał do
wszystkich członków polskiego rządu memoriał, w którym pisał:
„Jeżeli Niemcy zostaną zwyciężeni przy
kooperacji koalicji z Rosją sowiecką, musi
ona być wynagrodzona, a może być wynagrodzoną tylko naszym kosztem. Wielka
Brytania w swej prasie, występach parlamentu, stale uważa osiągnięcie przez nas
ziem wschodnich za jakiś imperializm, karygodny jak wszystkie imperializmy nieangielskie. Idea granicy Curzona Białystok-Brześć jest w wysokim stopniu zakorzeniona w Anglii. Z czystym sumieniem
będą oddawali nasze wschodnie dzielnice”. A zatem – powiada autor „Paktu Ribbentrop-Beck” Piotr Zychowicz – już wtedy można było nie tylko przewidzieć, że
błyskawicznie przegramy z Niemcami, ale
i że Brytyjczycy sprzedadzą nas Sowietom.
Tak też się stało.
„Uzdrowienie może nastąpić
w 6 minut!” – tak reklamowany jest „Kod uzdrawiania”
Alexandra Loyda i Bena Johnsona. Szkoda,
że nie znałem tego kodu przed przyjęciem
do Kliniki Kardiochirurgii szpitala w Aninie, w której przebywam od też sześciu…
tyle, że miesięcy.
W „Lilce” Małgorzaty Kalicińskiej zasłużona artystka
wspomina: „Pamięta pani, że
wtedy w teatrach było wszystko: pracownie kostiumowe, szwalnie, stolarnia robiąca piękne dekoracje, perukarnia, charakteryzatornia, a spektakle miały całą oprawę.
Dzisiaj jest taka bieda, że na scenie stawia
się krzesło, aktora ubiera w jeansy i to ma
być niby taki inteligentny przekaz, że sztuka ma charakter uniwersalny. To mnie,
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
szczerze mówiąc, nie zachwyca, bo gdzie
nie pójdę, tam zadęcie na tę bidę”.
Bardzo dobra, ale straszliwie
spóźniona książka eksgwiazdy rocka Patty Smith, która
ponad 20 lat po śmierci swego przyjaciela
(i tyle, o ile, partnera) fotografa, Roberta Mapplethorpe’a wydała książkę o ich
związku, o nowojorskiej bohemie przełomu lat 60. i 70., artystycznym undergroundzie tamtych legendarnych czasów.
Powstały „Poniedziałkowe dzieci”. Jak na
punk rock – nazbyt czułostkowe.
„Alibi na szczęście” Anny Ficner-Ogonowskiej: patrz pozycja numer 3.
„Dziewiąty Mag 2. Zdrada”
Alice Rosalie Reystone wbrew
pozorom nie jest o smokach,
centaurach i rusałkach lecz o…miłości.
Do głowy by mi to nie wpadło.
Trzech autorów firmuje „Cel
snajpera”, opowieść Chrisa
Kyle’a o Navy SEALs, w którym to oddziale walczył w Iraku i Afganistanie. Książkę pomogli mu spisać Jim
DeFelice i Scott McEwan. Który z nich
utopił dzieło we frazesach – niestety, nie
wiem. Przebrnąć przez to trudno.
Mafiosi z „Ojca chrzestnego”
czy „Chłopców z ferajny”,
a nawet z „Rodziny Soprano” wyposażeni są w gęby, które lubimy,
nie brakuje wśród nich przystojniaczków,
ładnie się uśmiechających, modnie ubranych i elegancko ostrzyżonych. Tytułowy
„Prawdziwy gangster” z książki Jona Robertsa i Evana Wrighta jest tylko bandziorem, a budzi jedynie odrazę.
Po ośmiu latach „Polactwo”
Rafała Ziemkiewicza znów
na naszej liście! Ze szczególnym ukontentowaniem dedykuję czytelnikom wskazany przez autora jako szósty
z siedmiu grzechów głównych: niezdolność współdziałania.
„Wygląda na to, że nie posiadanie rąk i nóg otworzyło dla
mnie drzwi, przez które w innym przypadku nie umiałbym przejść” –
wyznaje Nick Vujicic w autobiograficznej książce „Bez rąk, bez nóg, bez ogra•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Bestsellery
Bestsellery „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”
październik 2012
Miejsce
Liczba
w poprzednim notowań
Poz.
notowaniu
na liście
1
4
2
Liczba
punktów
Tytuł
Autor
Wydawnictwo
ISBN
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E L James
Sonia Draga
978-83-7508-556-3
413
2
nowość
Krwawa zemsta
Joanna Chmielewska
Klin
978-83-62136-69-8
336
3
nowość
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2219-9
302
4
2
4
Tak sobie myślę...
Jerzy Stuhr
Wydawnictwo Literackie
978-83-08-04957-0
296
5
1
3
Królowa zdrajców
Trudi Canavan
Galeria Książki
978-83-62170-47-0
276
nowość
Katarzyna Wielka
Ewa Stachniak
Znak
978-83-240-1729-4
239
2
Dom na krawędzi
Maria Nurowska
Znak
978-83-240-2177-2
222
6
7
25
8
nowość
A jeśli ciernie. Zakazana miłość
rodzi gorzkie owoce
Virginia C. Andrews
Świat Książki
978-83-7799-743-7
216
9
nowość
Pakt Ribbentrop-Beck
Piotr Zychowicz
Rebis
978-83-7510-921-4
196
174
10
8
2
Kod uzdrawiania
Ben Johnson, Alexander Loyd
G+J
978-83-7778-114-2
11
7
5
Lilka
Małgorzata Kalicińska
Zysk i S-ka
978-83-7785-014-5
172
Poniedziałkowe dzieci
Patti Smith
Czarne
978-83-7536-446-0
154
Alibi na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2247-2
152
Dziewiąty Mag 2, Zdrada
A. R. Reystone
Nasza Księgarnia
978-83-10-12154-7
142
Cel snajpera
Jim DeFelice, Chris Kyle,
Scott McEwen
Znak
978-83-240-1725-6
143
12
13
12
14
15
3
nowość
3
2
16
nowość
Prawdziwy gangster
Jon Roberts, Evan Wright
Znak
978-83-240-1728-7
141
17
nowość
Polactwo
Rafał A. Ziemkiewicz
Fabryka Słów
978-83-7574-833-8
128
Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!
Nick Vujicic
Aetos
978-83-61097-22-8
122
Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały –
jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły
Adele Faber, Elaine Mazlish
Media Rodzina
978-83-7278-501-5
121
Pamiątkowe rupiecie. Biografia
Wisławy Szymborskiej
Anna Bikont, Joanna Szczęsna
Znak
978-83-240-1931-1
119
18
23
2
19
20
5
4
21
nowość
Czas żyć, czas zabijać
Miroslav Zamboch
Fabryka Słów
978-83-7574-670-9
117
22
nowość
Wałkowanie Ameryki
Marek Wałkuski
Editio, Helion
978-83-246-3594-8
116
23
nowość
Zmarli mówią. Autobiografia jasnowidza
Krzysztofa Jackowskiego, Tom 1
Katarzyna Świątkowska,
Krzysztof Jackowski
Polskapresse
978-83-60203-21-7
114
10
3
Szewc z Lichtenrade
Andrzej Pilipiuk
Fabryka Słów
978-83-7574-880-2
111
25
29
3
Facet na telefon
A.J. Gabryel
Wielka Litera
978-83-63387-19-8
109
26
27
nowość
28
29
15
30
6
Nawałnica mieczy. Tom 2 - Krew i złoto
George R.R. Martin
Zysk i S-ka
978-83-7506-987-7
108
Kroniki krwi
Richelle Mead, Richelle Mead
Nasza Księgarnia
978-83-10-12237-7
107
Taniec ze smokami, część 2
George R.R. Martin
Zysk i S-ka
978-83-7506-898-6
104
Dla Ciebie wszystko
Nicholas Sparks
Albatros
978-83-7659-631-0
102
McDusia
Małgorzata Musierowicz
Akapit-Press
978-83-62199-93-8
101
Lista Bestsellerów – © Copyright Biblioteka Analiz 2012
24
Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku
„Angora”, magazynie „Literadar” oraz prezentowana w programie „xsięgarnia” emitowanym w TVN24.
Jak powstaje lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”?
Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki.
Pod uwagę bierzemy wyniki sprzedaży z 30 dni, zamykamy listę 15 dnia miesiąca poprzedzającego wydanie aktualnego numeru „Magazynu”. O kolejności na liście
decydują punkty przyznawane za miejsca 1-5 w poszczególnych placówkach księgarskich; przy czym za pierwsze miejsce dajemy 5 punktów, za piąte – 1.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
13
Bestsellery
niczeń!”. A w tym, o czym mówi, jest niezwykle sugestywny.
Długi tytuł ma książka Adele
Faber i Elanie Mazlich „Jak
mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, ale właściwie zawarte jest w nim
wszystko co trzeba. A jak mówić i słuchać?
Mądrze i serdecznie.
Bohaterka książki Anny Bikont i Joanny Szczęsnej „Pamiątkowe rupiecie. Biografia
Wisławy Szymborskiej” pisywała wiersze
i…wierszyki. Niekiedy o swoich kolegach
po piórze, także tych najsławniejszych. Np.
taki: „Tu Czesław Miłosz – chmurna twarz/
Klęknij i odmów Ojcze nasz”.
Bakly, ulubiony bohater czeskiego powieściopisarza, specjalizującego się w fantastyce,
Miroslava Żambocha, w książce „Czas
żyć, czas zabijać” zmaga się „na rękę” z obdarzonym nadludzką siłą Rosenem. „Nadludzką” rozumieć trzeba jak najbardziej
dosłownie. Otóż, „jego tatko, dziadzio,
czy pradziadzio, względnie matuś, babka, czy prababka, nie był człowiekiem, ale
szarym gorylem górskim”. Jak to mawiają
górale? Tyz piknie.
Przeciętny Amerykanin, powiedzmy James Smith, waży
88 kg przy 177,5 cm wzrostu.
Z książki Marka Wałkuskiego „Wałkowanie
Ameryki” dowiadujemy się ponadto, że zjada rocznie 8 kg boczku i wypija 190 litrów
napojów gazowanych. Jego droga z domu
do pracy wynosi 25 km. A jeśli skończył
podstawówkę, gimnazjum i liceum (bez studiów), to przez 12 lat przed rozpoczęciem
lekcji 2 tysiące razy przysięgał wierność
amerykańskiej fladze. Polski uczeń ironizuje za Muńkiem Staszczykiem, by „nie pluć
na godło”. I, oczywiście, pluje.
Jeszcze tej jesieni nastąpi
w świecie gospodarcza zapaść, po Unii Europejskiej
nie zostanie ni śladu, a Polska znajdzie się
w stadium chaosu nie do ogarnięcia. Tyle
przynajmniej wynika z książki Krzysztofa
Jackowskiego, napisanej przy współudziale Katarzyny Świątkowskiej, „Zmarli mówią. Autobiografia jasnowidza”. Dodam,
jasnowidza z Człuchowa.
Tytułowe opowiadanie najnowszego tomu Andrzeja Pilipiuka „Szewc z Lichtenrade”
stanowi pochwałę rzemiosła, konkretnie
obuwnictwa. Robertowi Stormowi, detektywowi-amatorowi zleceniodawca wyjaśnia,
jak po bucie można zidentyfikować szewca,
który go zrobił. I to z dużym prawdopodo14
b i b l i o t e k a
a n a l i z
bieństwem: „Dobrzy rzemieślnicy wypracowywali własne rozwiązania. Przekazywali
je potem swoim synom i czeladnikom. Jeden wolał okrągłe kołki, drugi klinowate.
Jeden łezkowate dziurki, inny czworokątne.
Ściegi, którymi szyli skórę, też są różne. Jeden skórę na podeszwy gotował w wosku,
inny w oleju. Jeden woskował dratwę, inny nasączał ją dziegciem. Jest kilkadziesiąt
elementów wykończenia, kilkadziesiąt cech.
Ich układy są jak kod DNA…”.
Przypadkowy fragment – każdy inny byłby równie świetny – z „Faceta na telefon”
A.J. Gabryela: „– Wypnij się bardziej – zauważam, że barwa mojego głosu uległa lekkiej zmianie.
Z chwilą, gdy jej pośladki przesuwają się
w moją stronę, zaczynam szybciej pracować
palcami, wpychając je coraz głębiej i brutalniej. Jej pomruki stają się głośniejsze.
– Masz być cicho – mówię ostrym tonem.
Cichnie, ale jej ciało zaczyna wić się i podrygiwać tak, że nie sposób dłużej odwlekać
penetracji. Moje palce wyślizgują się i szybko rozpinają rozporek. Nie bez trudu wydobywam swój nabrzmiały członek i sprawnie
zakładam kondom. Sprawdzam czas na zegarku, po czym jednym brutalnym pchnięciem wbijam się w nią do samego końca. Powietrze ze świstem wylatuje z jej płuc”.
Poważną kwestią w drugim tomie „Nawałnicy mieczy” George’a R.R. Martina – „Krew
i złoto” jest dziewictwo niejakiej Brienne.
„– Czy jej ojciec zażądał dowodu, że nadal
jest dziewicą? – zapytał Jaimie.
– Nic nie słyszałeś? – Qybum wzruszył ramionami. – Przyleciał ptak od lorda Selwyna. Z odpowiedzią na list, który
do niego wysłałem. Gwiazda Wieczorna
oferuje trzysta smoków za bezpieczny powrót swej córki (…).
– Trzysta smoków to godziwy okup za
rycerza. Kozioł powinien wziąć to, co mu
dają.
– Kozioł jest lordem Harrenhal, a lord
Harrenhal się nie targuje.
Jaime’a poirytowała ta wiadomość,
choć pewnie powinien się tego spodziewać. Kłamstwo uratowało cię na krótką
chwilę, dziewko. Ciesz się choć z tego.
– Jeśli jej dziewictwo jest równie twarde jak cała reszta, kozioł połamie sobie
kutasa – zażartował”. Dobry żart tynfa
wart.
Wydawca – Nasza Księgarnia poleca nową serię książek
Richelle Mead – „Kroniki
Krwi”. Tak też zatytułowany jest pierwszy
tom cyklu autorki znanej głównie z „Akademii wampirów”. Podobno niekoniecznie
trzeba znać tę ostatnią, by w pełni docenić
walory serii nowej.
W charakterze bonusu druga część „Tańca ze smokami” George’a R.R. Martina
zawiera mapy krain książkowego świata
i spis koligacji i rodowodów powieściowych bohaterów. Dodatek liczy, bagatela, sto stron.
Na czym polega kryzys wieku śred niego ? Nichola s
Sparks w powieści „Dla Ciebie wszystko” opowiada o swej bohaterce, że „nie czuła potrzeby sprawienia sobie
sportowego samochodu, umówienia się na
wizytę do chirurga plastycznego czy wyjazdu na jakąś wyspę na Karaibach. Nie
była też wcale znudzona. Bóg wie, że miała co robić w domu i w szpitalu. Po prostu
czuła, że straciła z oczu osobę, którą kiedyś chciała być, i bała się, że nie zdoła jej
już odnaleźć”.
„McDusia” Małgorzaty Musierowicz – jeśli się nie mylę,
dziewiętnasta część opowieści o rodzinie Borejków i jej poznańskich
przyległościach.
R anking sporządziła K amila Bauman
Komentarz Krzysztof M asłoń
Lista bestsellerów wydawnictwa Świat Książki
Tytuł
Autor
ISBN
Afryka, moja miłość
Corinne Hofmann
9788377993743
Zdrada
Danielle Steel
9788377998175
Opowieść niewiernej
Magdalena Witkiewicz
9788327300447
Dekorowanie potraw
9788377997468
Biała Masajka
Corinne Hofmann
9788377996096
Pod niemieckimi łóżkami
Justyna Polanska
9788377990704
Kiedyś byłam księżną
Jacqueline Pascarl
9788377996669
Trzy boginie
Nora Roberts
9788377998205
Ponieważ byłam księżną
Jacqueline Pascarl
9788377996683
Płatki na wietrze
Virginia C. Andrews
9788377997420
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
© fot. Iulius Costache | Dreamstime.com
Opolgraf
na szóstkę
Ranking drukarń 2012
J
uż po raz dziewiąty poprosiliśmy wydawców o ocenę współpracy z rodzimymi drukarniami dziełowymi. W odpowiedzi otrzymaliśmy blisko setkę ankiet,
za wszystkie bardzo dziękujemy. Każdy głos
jest dla nas ważny, każda opinia jest cenna.
Nasz ranking wskazuje największe zalety
drukarń, a jednocześnie cele, które wymagają ciągłego udoskonalania. Mamy nadzieję, że ranking stanowi ważną wskazówkę
dla wydawców przy wyborze partnera, który stworzy najwyższą jakość dla ich prac.
Wprawdzie jak wynikło z naszego badania, wydawcy najczęściej zlecają druk zakładom, które oferują najkorzystniejszą cenę, ale jakość i zaufanie również się liczą. Co
istotne, w ankietach zbieranych do rankingu drukarń wydawcy typują firmy, z którymi
współpracują od wielu lat. Podmioty, które
figurują w naszym rankingu należą do czołówki polskich drukarń dziełowych. Mogą
pochwalić się pełnym portfelem zamówień
i nagrodami za najlepszą jakość druku.
Poprosiliśmy przedstawicieli oficyn wydawniczych o przyznanie ocen współpracującym drukarniom w kategoriach: „jakość
produkcji”, „terminowość realizacji zleceń”,
„elastyczność na prośby i sugestie”, „jakość
kontaktów interpersonalnych” oraz „satysfakcja z zakresu świadczonych usług”. Przyznane oceny (od 1 do 5) mnożone są przez
tzw. wskaźnik wagi poszczególnych kategorii, za najważniejsze uznając jakość i terminowość, a za „najmniej istotne” — satysfakcję z zakresu usług. Specjalnie w rankingu pomijamy istotny wskaźnik ceny usługi,
gdyż celem zestawienia jest ukoronowanie
najwyższej jakości.
16
p r z e d s t a w i a
b i b l i o t e k a
a n a l i z
•
k s i ą ż k i
Tak niedawno, jak się wydaje, ogłosiliśmy pierwszy Ranking Drukarni Dziełowych
„Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a to było
w 2004 roku. Teraz z radością prezentujemy
już dziewiątą edycję tej rywalizacji.
Opolgraf — satysfakcja
najwyższa z możliwych
Pierwsze miejsce w rankingu „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” na najlepszą w Polsce
drukarnię dziełową zajął Opolgraf. Opolska drukarnia już po raz trzeci w historii
naszego zestawienia staje na najwyższym
podium. Przez sześć ostatnich edycji firma
znajdowała się zawsze w czołówce. Po raz
pierwszy liderem została w 2008, potem
w 2009 roku.
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
„Jesteśmy gotowi spełnić nawet najostrzej stawiane nam kryteria” — czytamy na stronie internetowej Opolgrafu. I nie
jest to puste hasło, o czym przekonują nas
wydawcy, wypowiadając się w ankietach:
„drukarnia przyjmuje cierpliwie wszelkie
sugestie, nawet te, które sprawiają kłopot
i komplikują normalny cykl produkcyjny” —
napisał jeden z wydawców. Przedstawiciel
innej oficyny chwali Opolgraf za to, że: „spełnia absolutnie wszystkie, najwyższe nawet
oczekiwania wydawcy. Oprócz tego sami
proponują rozwiązania podwyższające jakość produktu”, a także „służą radą i pomocą
w realizacji niestandardowych zleceń”. Elastyczność jest jedną z najmocniejszych stron
drukarni, której szefuje Mirosław Szewczyk.
Podczas majowej konferencji „E-gutenberg.
pl”, organizowanej przez Instytut Informacji
Naukowej i Studiów Bibliograficznych UW
oraz Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, poświęconej przyszłości druku, prezes
Mirosław Szewczyk w swoim wystąpieniu za
bardzo istotne dla przetrwania książki uznał
promowanie czytelnictwa, także przez osoby zaangażowane w jej produkcję (przypomnijmy, że Opolgraf był inicjatorem Fabryki Inspiracji — cyklu spotkań autorskich dla
mieszkańców Opola). Szef drukarni za wielką
szansę uznał połączenie tradycyjnej i elektronicznej formy książki. Dlatego rekomenduje wydawcom technologię Augmented
Reality, która pozwala wzbogacić książkę o elementy interaktywne generowane
komputerowo. Za jej pomocą możliwe jest
stworzenie wideorecenzji, audiorecenzji, wideogalerii, transmisji on-line, a także ilustracji w technice 3D.
Wróćmy jednak do tradycyjnej formy
książki. Opolgraf jest liderem druku książek w oprawie miękkiej. Jak wynika z ankiet,
klienci najchętniej zlecaliby całość swojej
produkcji jednej drukarni, respondenci jako minus wskazywali bowiem brak oprawy
twardej. — Planujemy w najbliższym czasie rozszerzyć nasz park maszynowy o linię
produkcyjną do oprawy twardej, właśnie
z uwagi na zapytania od współpracujących
z nami wydawców — powiedziała „Magazynowi Literackiemu KSIĄŻKI” Marta Muszyńska, specjalistka ds. marketingu i PR.
Opolgraf cieszy się u wydawców pełnym
zaufaniem — pod względem rzetelności wyb i b l i o t e k a
a n a l i z
Cena przede wszystkim
C
o jest najważniejsze przy nawiązywaniu współpracy z drukarnią? – o to zapytaliśmy użytkowników serwisu Rynek-Ksiazki.pl. Wyniki ankiety nie są zaskakujące,
zwłaszcza w czasach kryzysu. Blisko połowa, 40,74 proc., odpowiedzi wskazywało
na cenę usługi. I rzeczywiście, doświadczenie pokazuje, że w rozsyłanych do drukarń
zapytaniach ofertowych cena zazwyczaj jest priorytetem, ona bowiem ma bezpośrednie przełożenie na techniczny koszt wytworzenia książki, a zatem jej rentowność.
Drukarze przyznają się do tego niechętnie, ale konkurują ze sobą cenami, a duże środki jakie w ostatnich latach pozyskali z funduszy unijnych sprawiają, że cenniki usług
poligraficznych są na stosunkowo atrakcyjnym dla wydawców poziomie. Wiele drukarń, w których koszty amortyzacji maszyn nie odgrywają istotnej roli, podejmuje się
zleceń po kosztach własnych, by zarobić na czas pracy swojego zespołu.
Na drugim miejscu w odpowiedziach pojawia się jakość usługi, wskazuje na nią
blisko jedna czwarta uczestników badania (24,69 proc.). Poziom usług polskich drukarń jest dość wyrównany, a błędy można reklamować, zwłaszcza że nie ma praktyki
wypłacania zaliczek na poczet usługi poligraficznej. Jakość ma większe znaczenie
dla wydawców publikacji ilustrowanych oraz przy twardej oprawie.
Elastyczność na potrzeby klienta jako ważny element współpracy wskazało 14,81
proc. To ważna informacja dla drukarzy, zwłaszcza tych, którzy dysponują kompletną linią produkcyjną. Specjalne wymagania dotyczą zwykle oprawy, np. tłoczeń,
zaokrągleń czy folii wybiórczej na okładce.
Chyba kryzys na rynku sprawia, że zaledwie 12,35 proc. osób uważa terminowość za najistotniejszy element współpracy. Jeszcze dwa lata temu z pewnością tu
byłoby więcej wskazań, gdyż wydawcy związani terminami dostaw do dystrybutorów ponosili wymierne koszty opóźnień. Ponieważ zamówienia od dystrybutorów w ostatnich miesiącach były niesatysfakcjonujące, to i terminowość przestała
odgrywać pierwszorzędną rolę.
Dziwi mnie natomiast, że tylko dla 7,41 proc. uczestników ankiety liczy się dotychczasowa historia współpracy. To zła wiadomość dla drukarzy. Oznacza bowiem,
że wydawcy nie są przywiązani do swoich partnerów, przeciwnie, gotowi są zmieniać drukarnie i iść tam, gdzie dostaną najlepszą cenę.
ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI
Co jest dla Państwa najważniejsze
przy nawiazywaniu współpracy z drukarnią?
Dotychczasowa historia
współpracy
Terminowość
7%
12%
41%
Elastyczność na
potrzeby klienta
15%
Jakość
25%
konywanych usług, jakości i terminowości, a co
za tym idzie i lojalnością. Z niektórymi współpraca trwa nieprzerwanie od wielu lat.
A jak oceniana jest komunikacja z klientami? „Super — dosłownie o każdej porze
p r z e d s t a w i a
•
Cena usługi
k s i ą ż k i
•
dnia i nocy”, „rewelacyjny kontakt”, „na 6!”.
Nasi respondenci wskazywali na profesjonalny i bardzo sprawnie działający personel, który może być wzorcem dla innych
drukarń.
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
17
18
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Skuteczność
Liczba wskazań
Opolgraf (Opole)
Drukarnia Read Me (Łódź)
Abedik (Poznań)
Zakład Graficzny Colonel (Kraków)
Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf
Pozkal (Inowrocław)
Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca (Kraków)
Interak (Czarnków)
Edica S.A. (Poznań)
Drukarnia Skleniarz (Kraków)
Wojskowa Drukarnia (Łódź)
Zapolex (Toruń)
Rzeszowskie Zakłady Graficzne
Białostockie Zakłady Graficzne
Druk-Intro (Inowrocław)
Leyko (Kraków)
Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu
Dimograf (Bielsko Biała)
Drukarnia im. A. Półtawskiego (Kielce)
Wrocławska Drukarnia Naukowa
Grafkarton (Kraków)
Totem (Inowrocław)
Legra (Kraków)
Techgraf (Łańcut)
Grafmar (Kolbuszowa)
Liczba punktów
do zdobycia
1
—
3
4
2
5
—
—
15
17
—
—
33
9
6
—
—
30
—
—
—
—
18
—
—
Liczba
zdobytych punktów
2008
1
—
3
2
4
8
—
—
7
—
—
—
9
16
4
—
13
11
—
—
—
—
15
—
—
Satysfakcja z zakresu
świadczonych usług
2009
2
—
1
4
5
11
7
—
15
—
—
—
20
10
6
—
17
9
—
—
—
—
15
—
—
Jakość kontaktów
interpersonalnych
2010
3
11
1
4
2
22
5
—
7
13
—
9
14
21
8
16
—
12
20
—
—
—
—
—
—
Czołówkę rankingu najlepszych drukarń
dziełowych zamyka Abedik, który przez
ostatnie dwa lata królował na naszej liście.
„Drukarnia wykonuje powierzone zadania
z najwyższą starannością i profesjonalnie”
— czytamy w jednej z ankiet. Jakość i terminowość to największe atuty poznańskiej
firmy. Ankietowane osoby wskazywały
na bardzo dobrą jakość oprawy i druku,
skomplikowane uszlachetnienia i niestandardowe wykończenia, dobre odzwierciedlenie kolorów okładki oraz nietypowe
prośby transportu. Książki drukowane są
w terminie, a bywa, że nawet z wyprzedzeniem. To zasługa perfekcyjnego planowania według diagramu Gantta — wskazuje jeden z wydawców. I jeszcze wzorowa
elastyczność na prośby i sugestie klienta
(„drukarnia nie ogranicza się jedynie do
standardowego druku, ale również wykonuje nietypowe zlecenia”). Czyli wszystko
zgodnie z zapewnieniem, które widnie-
Elastyczność
na prośby
i sugesti klienta
2011
Drukarnia/ Kategoria
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
Abedik — staranność
i planowanie
Terminowość
realizowania zleceń
2012
Drugie miejsce w rankingu na najlepszą
w Polsce drukarnię dziełową zajęła drukarnia Read Me z Łodzi, awansując tym
samym z 11 miejsca w ubiegłorocznym
notowaniu. Wysoko oceniono ją za duży wybór produktów dobrych jakościowo („świetna oprawa twarda i miękka ze
skrzydełkami”).
Dużym atutem drukarni jest wysoka
terminowość realizacji zleceń: „wybitna,
nawet gdy materiały z wydawnictwa dostarczam z poślizgiem druk jest na czas!”,
„czasem nawet wcześniej!”, „terminy podawane przez RM są krótkie, a prace wykonywane w terminie” „ani jednego spóźnienia”. „Często dla dobra naszych klientów pracujemy w wolne dni” — czytam
na stronie internetowej drukarni. I w tym
tkwi cała tajemnica tak wysokiej oceny tej
kategorii. W ankietach chwalono firmę za
długi termin płatności i za to, że „zawsze
starają się pomóc, doradzić, przyspieszyć
termin, dostarczą egzemplarze w dowolnie wybrane miejsce”.
Odpowiedź na to także znajdujemy
w internecie: „wysoka jakość, terminowość
wykonania usług, szybka reakcja na zlecenia druku czy wznowienia — to atuty drukarni, które zawdzięcza sumiennym i oddanym pracownikom”. To szczere wyznanie odnajduje potwierdzenie wśród ankietowanych, którzy zachwalają doskonałą
jakość kontaktów interpersonalnych i komunikatywny zespół: „w każdym czasie
i z każdym problemem można się do nich
zgłaszać i mieć pewność, że wszystko pójdzie po naszej myśli”, „dzięki pracownikom
drukarni udało się znaleźć błędy przegapione przez redakcję i skład”. Niestety, do
tej beczki miodu musimy dodać niewielką
łyżkę dziegciu i wskazać, za naszymi ankietowanymi słabszy punkt drukarni — wykończenie publikacji. Negatywne uwagi
dotyczyły jednak pojedynczych przypadków, kiedy książki zostały źle oprawione.
W trudnych sytuacjach, jak podkreślano,
kontakt z drukarnią „stawał się intensywny
i nakierowany na rozwiązanie kłopotu”.
Jakość wykonywanej
produkcji
Read Me —
przed terminem
1560
1200
1100
760
640
480
360
320
280
300
180
200
160
180
100
100
100
100
100
100
90
100
80
80
80
1560
1240
1100
760
580
470
380
400
300
220
200
160
200
160
100
100
100
100
100
100
100
80
100
80
100
828
732
660
468
384
276
240
228
168
144
114
108
108
96
60
60
60
48
48
54
48
48
48
60
48
600
512
440
320
240
188
160
152
112
112
80
80
64
68
40
40
32
40
32
32
32
40
40
40
32
290
244
220
160
124
96
76
76
60
44
40
36
32
36
20
20
20
20
16
9
20
20
16
20
16
4838
3928
3520
2468
1968
1510
1216
1176
920
820
614
584
564
540
320
320
312
308
296
295
290
288
284
280
276
5120
4160
3520
2560
2240
1600
1280
1280
960
960
640
640
640
640
320
320
320
320
320
320
320
320
320
320
320
94%
94%
100%
96%
88%
94%
95%
92%
96%
85%
96%
91%
88%
84%
100%
100%
98%
96%
93%
92%
91%
90%
89%
88%
86%
16
13
11
8
7
5
4
4
3
3
2
2
2
2
1
1
1
1
1
1
1
1
1
1
1
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
je na stronie głównej drukarni: „Abedik
od wielu lat konsekwentnie buduje markę firmy stabilnej, nowoczesnej i dbającej
o klientów poprzez zapewnienie bezpieczeństwa oraz satysfakcji ze świadczonych
usług”. Firma może pochwalić się fachową
kadrą — „dyspozycyjność, kultura osobista, życzliwość, kompetencje, zaangażowanie — z tym kojarzymy pracowników
Abedika”. Na ich czele stoi „prawdopodobnie najlepszy w kraju handlowiec, zaangażowany, profesjonalny, z doświadczeniem,
sympatyczny”.
Na czwartym miejscu rankingu jest krakowski Colonel (podobnie jak w ubiegłym
roku i przed dwoma laty), a na piątym miejscu uplasowały się Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. Ścisła czołówka rankingowa
to następnie: Pozkal z Inowrocławia, Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa,
Interak z Czarnkowa, Edica z Poznania i Skleniarz z Krakowa.
W klasyfikacji najbardziej skutecznych
drukarni (100 proc. — stosunek liczby
zdobytych punktów do liczby punktów
do zdobycia) zwyciężyły Abedik, Druk
Intro z Inowrocławia i Leyko z Krakowa.
Opolgraf i Read Me pod tym względem
uzyskały 94 proc. Wysoką skutecznością
(98 proc.) może się pochwalić Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu.
Za elastyczność na prośby i sugestie
klienta pochwały zebrała Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa: „znakomita,
profesjonalna współpraca, można mieć do
drukarni pełne zaufanie, zawsze służą radą
i pomocą”.
Drukarnia Pozkal zdobyła wysokie noty
za elastyczność oraz za terminowość („wielokrotnie termin wykonania jest przyśpieszany”).
Na niestandardowe pomysły i prośby
wydawców zawsze otwarty jest Zakład
Graficzny Colonel z Krakowa. Najwyższą
jakość w pełnym zakresie usług przy „sympatycznej, miłej i kompetentnej obsłudze”
gwarantują, zdaniem ankietowanych, Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. „Wszystkie moje kaprysy, czyli dyspozycje zostają
spełnione” — pisze przedstawiciel jednej
z oficyn.
Po raz pierwszy zadaliśmy wydawcom
również pytanie: Co jest dla Państwa najważniejsze przy nawiązywaniu współpracy z drukarnią? Najczęściej typowano cenę oraz jakość i terminowość, w dalszej kolejności nasi respondenci wskazywali elastyczność na potrzeby klienta, a na końcu
dotychczasową historię współpracy.
Pierwsze miejsce zajęte przez Opolgraf
i szereg pozytywnych opinii na temat tej
drukarni potwierdzają, że konkurencyjności nie zdobywa się jedynie najniższą ceną,
mimo że wszyscy tego oczekują. O przewadze konkurencyjnej Opolgrafu decyduje
przede wszystkim pakiet najlepszych korzyści dla klienta. Poświadczą to wskazania naszych respondentów, którzy wytypowali liderów rankingu (Opolgraf, Read Me,
Abedik), zaznaczając jednocześnie kilka,
nie jeden wskaźnik, który decyduje o wyborze partnera.
PIOTR DOBROŁĘCKI
EWA TENDERENDA-OŻÓG
Biblioteki cyfrowe
Praca zbiorowa pod red. M. Janiak,
M. Krakowskiej, M. Próchnickiej
Seria NAUKA-DYDAKTYKA-PRAKTYKA, ISBN 978-83-61464-70-9
Jest to pierwsza książka, która obejmuje całokształt zagadnień związanych z bibliotekami cyfrowymi, poczynając od ich genezy i dalszej historii,
problemów terminologicznych, prawnych, poprzez opis procesów, metod,
modeli, aż po omówienie istniejących bibliotek (case studies). Do opracowania poszczególnych rozdziałów zostali zaproszeni teoretycy i praktycy zajmujący się tworzeniem bibliotek cyfrowych z całej Polski.
Książka jest podzielona na cztery części. Pierwsza ogólna, w której znalazły się artykuły związane z zagadnieniami teoretycznymi, historycznymi,
prawnymi i finansowymi dotyczy bibliotek cyfrowych, druga poświęcona
jest ludziom związanym z bibliotekami cyfrowymi – użytkownikom, twórcom i pracownikom bibliotek, trzecia omawia procesy i projekty tworzenia
kolekcji cyfrowych, czwarta przedstawia opisy bibliotek cyfrowych.
Odbiorcami tej publikacji mogą być pracownicy naukowi zainteresowani tworzeniem i wykorzystywaniem zasobów cyfrowych, praktycy budujący i planujący utworzenie biblioteki cyfrowej oraz użytkownicy kolekcji
cyfrowych.
Czekamy na zamówienia: Dział Sprzedaży:
Al. Niepodległości 213, 02-086 Warszawa
tel.: 22 825 50 24, fax.: 22 825 53 49
www.sbp.pl, e-mail: [email protected]
Cena 65 zł, format B-5, oprawa twarda, str. 548, data wydania: 2012
Kropkowanki dla dzieci pt. Zwierzaki to drugi zestaw ćwiczeń rozwijających koordynację wzrokowo-ruchową. Zestaw może służyć
kształtowaniu nie tylko umiejętności praktycznych, lecz także postaw proekologicznych.
Kropkowanki mogą być dla dzieci lekarstwem na nudę i stanowić
zarazem ciekawą formę spędzania
czasu wolnego.
Poleca Redaktor
Oficyna Wydawnicza Impuls
Dział handlowy
ul. Fatimska 53B, 31-831 Kraków
tel.: 12/422-41-80, 12/422-59-47, 506-624-220
e-mail: [email protected]
www.impulsoficyna.com.pl
Rozmowa numeru
Wiesław Helak
Tryzub i pomarańcze
Na ile fabuła jest inspirowana losami pana
przodków?
Główny bohater, Józef Sztendera – Polak, musi się ukrywać przez całą wojnę,
bo grozi mu zemsta ze strony Chrypływego – miejscowego Ukraińca. I to jest po
części również historia mojego dziadka,
Józefa Sendery, osadnika wojskowego,
który jako ochotnik brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej roku 1920. Po
wojnie osiadł na Kresach, gdzie w miejscowości Tryhubowa, niedaleko Brzeżan,
zajmował się sadownictwem, pszczelarstwem, a także był działaczem społecznym krzewiącym polską kulturę – wspierał miejscową szkołę, tworzył też teatr
ludowy, organizował święta narodowe.
I właśnie w związku ze swoją działalnością, w 1939, gdy bolszewicy wkroczyli
do Polski, był od razu narażony na donosy niektórych Ukraińców współpracujących z komunistami. Poza tym już wcześniej grożono mu śmiercią, więc musiał
uciekać. Do wybuchu wojny sowieckoniemieckiej przebywał we Lwowie oraz
w Brzeżanach, ale także na Wołyniu, ciągle w drodze, tylko nocami spotykając się
z rodziną. Tak było aż do 10 lutego roku
1940, kiedy jego najbliższych wywieziono
na Syberię. Wrócił akurat wtedy po paru
dniach nieobecności do domu, który był
już zniszczony przez Ukraińców, a babcia z dziećmi, z moją mamą Elżbietą i jej
bratem Czesławem, jechała w bydlęcym
22
b i b l i o t e k a
a n a l i z
fot. Andrzej Głuc
Z zawodu jest pan reżyserem. Czy „Lwowska noc” nie powstała na kanwie scenariusza, bo poszczególne sekwencje książki
swą plastycznością bardzo przypominają
mi filmowe kadry?
„Lwowska noc” jest opowieścią, w której
obrazy odgrywają dużą rolę. Wzięła się ta
powieść z potrzeby zobaczenia minionego
świata, przywołania czasu wojny, w miarę
możliwości – jak najdokładniej. W pewnym momencie, pisząc to, musiałem znaleźć się w jakiś sposób w tamtej rzeczywistości, musiałem w myślach chodzić po
tamtych ulicach, wstępować do Katedry
Ormiańskiej, oglądać freski Rosena, przystanąć przed więzieniem na Łęckiego albo
przed Ossolineum, więc gdy budowałem
akcję, to już nie mogłem umieścić mojego bohatera w przypadkowych miejscach.
Stąd zapewne to pana wrażenie o plastyczności i filmowych kadrach, ale pisałem to
od początku jako powieść, choć nie ukrywam, że myślałem o tym, żeby tę historię
przenieść na ekran.
wagonie za Ural w 40 stopniowym mrozie. I potem, w okolicach Kanska, Maryinska przebywali kilka lat w tajdze, pracując przy wyrębie i spławianiu drewna
na Jeniseju. Razem z babcią były jej siostry, też z dziećmi, a ich ojciec, Jan Kurtyka, zmarł tam z głodu w pierwszą zimę,
1940/41 pochowany gdzieś pod drzewem,
bo cmentarza nie było. W tym czasie mój
dziadek przebywał we Lwowie, współpracował też z wywiadem wojskowym, będąc
świadkiem wielu wydarzeń. Miałem jeszcze to szczęście, że jako kilkunastoletni
chłopak mogłem wysłuchać niektórych
jego relacji, ale większość opowieści poznałem po jego śmierci, wiele lat później,
od moich rodziców i dalszych krewnych.
Teraz nikt z nich już nie żyje, a ja chciałem tą książką podziękować im za wszystko, co mi przekazali.
Część antenatów Wiesława Helaka została wywieziona przez Sowietów za Ural, że
powtórzę to za panem. Czy stanie się to
tematem kolejnej pańskiej powieści?
Mam taki zamiar. Rozpocząłem już pracę
nad trzecią częścią syberyjskich losów Polaków. Ta opowieść jednak będzie nieco
inna, bardziej złożona w strukturze opowiadania, bo ogarniająca również współczesność i historię dziejącą się w latach
PRL-u. Wielość wątków, szerzej ujęte
sprawy osobiste bohaterów, zmieniający
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
się dynamicznie świat. Mam nadzieję, że
uda mi się zamknąć ten syberyjski tryptyk, który również jest głównym tematem mojego życia, z powodu wyjątkowo
bliskich związków z rodziną. Szczególnie
teraz, kiedy najbliżsi odeszli, odczułem
niezwykle mocno to, co towarzyszyło ich
życiu od powrotu z zesłania – syndrom
człowieka wypędzonego ze swego domu,
bo na Kresy, te ich ukochane Kresy, nigdy przecież nie wrócili. A żyjąc w PRL
-u, nie mogli nawet głośniej o swojej tęsknocie nikomu powiedzieć. Wzrastałem
w tym klimacie i chyba gdzieś w środku
czułem to, co oni, choć zapewne przez
wiele lat nie rozumiałem tego tak głęboko jak teraz. Jeszcze kilka słów o mojej
pierwszej książce – o „Scenariuszach syberyjskich” – otwierającej tryptyk, choć
lepiej byłoby użyć określenia, tej, która otworzy, gdyż mam nadzieję, że będzie dostępna dla czytelników przy końcu tego roku. Są tam cztery scenariusze,
trzy z nich to opowieści o niezwykłych
polskich zesłańcach na Syberię, z końca
XIX wieku, od powstania styczniowego
do przełomu wieków, a dotyczące postaci
Benedykta Dybowskiego, Wacława Sieroszewskiego oraz Bronisława Piłsudskiego.
Czwarta opowieść stanowi kontrapunkt
– to historia matki wywiezionej do Kazachstanu z ośmiorgiem dzieci, lecz już
w nieludzkich czasach Stalina – oparta
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Rozmowa numeru
na pięknych wspomnieniach pani Grażyny Jonkajtys-Luba. Mam nadzieję, że
choć w niewielkiej części te prace, pisane
głównie z myślą o młodym pokoleniu, nie
pozwolą zapomnieć im całkiem o losach
przodków i ich ofiarnym życiu – tym bardziej, że bohaterami tych opowieści są ludzie młodzi, tylko z innej epoki.
Podobnie jak prof. Jacek Trznadel negatywnie ocenia pan postawę Tadeusza Boya-Żeleńskiego w okupowanym przez Sowietów Lwowie…
Napisałem powieść, a nie opracowanie historyczno-literackie analizujące niuanse
postaw moralnych wśród pisarzy przebywających w tym czasie we Lwowie. Mój
bohater, wymieniając w rozmowie ze swoim ojcem tych, którzy pisali artykuły do
„Czerwonego Sztandaru”, nie mógł nie
wymienić Tadeusza Boya-Żeleńskiego,
gdyż Boy był po prostu bardzo znaną osobą. Gdyby nie wymienił tego nazwiska,
stałby się, jako postać, w sposób oczywisty – niewiarygodny dla czytelników. Nazwisko Boya było wtedy na ustach wszystkich i jak wstępował do komunistycznego
Związku Pisarzy, który w swojej deklaracji
na wiecu cieszył się z włączenia Lwowa do
Ukrainy Radzieckiej, i jak zasiadał w zarządzie Komitetu Organizacyjnego, jak
przyjmował nagrodę literacką od władz
bolszewickich, w wysokości 5000 rb, wiedząc, że w tym czasie wywożono tysiące
polskich obywateli na Syberię, i wtedy, gdy
pojechał na zaproszenie tychże władz do
Moskwy na wycieczkę, a potem nadal pisał do „Czerwonego Sztandaru”. Co mógł
myśleć o takiej postawie przeciętny mieszkaniec Lwowa, w tamtym, dramatycznym
czasie? I jest jeszcze drugi wymiar prawdy
psychologicznej mojego bohatera – otóż
Józef był przede wszystkim żołnierzem
polskiej podziemnej organizacji wojskowej, która miała za zadanie walczyć wszelkimi siłami z barbarzyńskim okupantem.
Jakże więc mógł nie zwracać uwagi na różne formy kolaboracji i nie reagować na nie
emocjonalnie, tym bardziej, że jako żołnierz wywiadu miał składać o tym regu-
larne raporty dowódcy, który przesyłał je
do dyspozycji Rządu w Londynie.
wątpliwości co do zamiarów komunistycznych władców wobec Polaków.
Odwiedził pan tereny, gdzie rozgrywa się
akcja powieści?
Wszędzie, gdzie mogłem dotrzeć, dotarłem – Lwów i okolice Brzeżan, ale także
Kask na Syberii, dokąd wywieziona była
moja rodzina. Byłem w opisywanych miejscach wielokrotnie, bo zadaniem głównym
dla mnie stało się w pewnym momencie
to, aby znaleźć się fizycznie w tamtych czasach, co jest oczywiście niemożliwe, ale,
proszę mi wierzyć, jeśli przez wiele godzin
mamy w głowie jeden obraz pochodzący z przeszłości, wtedy gdzieś ten, a właściwie tamten czas przybliża się i czasami
otwiera przed nami dawną rzeczywistość
i pozwala otrzeć się o ludzi, którzy ją zapełniali. To były ułamki sekund, ale nigdy
ich nie zapomnę.
Po lekturze mam dwie wątpliwości. Pierwsza dotyczy nazwiska jednego z bohaterów,
polskiego Żyda. Bloom to brzmi niewiarygodnie, jak z Joyce`a, powinien chyba nazywać się z niemiecka, Blum. Druga dotyczy obecności pomarańczy we Lwowie
okupowanym przez Sowietów.
Pamiętajmy o tym, że na Kresy Wschodnie przybyło wiele tysięcy Żydów z Rosji
carskiej, uciekając przed rewolucją roku
1917, i w następnych latach wojny domowej, jaka wówczas się toczyła. Byli wśród
nich ludzie z całego imperium rosyjskiego,
i z Moskwy, i z Odessy, i z Krymu, o przeróżnie brzmiących nazwiskach, które potem też w różny sposób zapisywano w polskich dokumentach, toteż nie wykluczam,
że mogło się pojawić i takie, które ja wybrałem. Zapis niemiecki – Blum, także się
przewijał w moich kwerendach po archiwach, lecz chciałem trochę odróżnić mojego bohatera, nie określając wyraźnie z jakich stron pochodzi, i w jakim duchu był
wychowany. Najważniejsze było dla mnie
znaczenie tego słowa, bloom – kwitnący,
człowiek w pełni sił, który stracił w mojej
opowieści wszystko to, co kochał. Obecność pomarańczy za czasów sowieckiej
okupacji może budzić zdziwienie, lecz, jak
to w życiu bywa, najbardziej niesamowite
jest możliwe. Tak też było i za tej pierwszej
bytności Sowietów we Lwowie. Przez cały
czas przez granicę chodzili kurierzy i odbywał się przemyt różnych towarów, z Rumunii i Węgier. Myślę, że pani Aronsonowa miała swoich stałych dostawców jeszcze sprzed wojny, jak również miała swoich stałych klientów. Oczywiście w czasie
okupacji nie mogły to być ilości handlowe,
ale dla znajomych i przyjaciół zawsze coś
miała pod ręką w swoim małym koszyku.
Zależało mi na tym, aby tak było, bo bardzo lubię obraz Aleksandra Gierymskiego „Pomarańczarka” i mam nadzieję, że
w mojej opowieści owe pomarańcze nieco
ociepliły tę lwowską noc.
Rozmawiał: Tomasz Zb. Zapert
Głównemu bohaterowi powieści, nauczycielowi Józefowi Sztenderze najwięcej cierpień przysporzyli chyba jednak nie
Niemcy, czy Sowieci, lecz Ukraińcy…
W czasie, gdy pisałem, nie wiedziałem tego
do samego końca, aż przyszła ostatnia scena spotkania z Chrypływym i wtedy ona
napisała się sama. W takiej postaci jak jest
obecnie w powieści, choć wcześniej, zanim do tego momentu doszedłem, bohater był pełen chęci zemsty. Ale to się samo
wypaliło. Ból i pamięć pozostały z nim
jednak na zawsze. Myślę, że Józef Sztendera, jako człowiek światły i poszukujący
Boga, wiedział, że prawdziwe zło tkwiło
w Niemczech Hitlera i Rosji Stalina. Ukraińskie zło, które dotknęło Polaków, było
niepojęte, okrutne, miało w sobie coś nieświadomego, atawistycznego, po ludzku
przerażającego, bo przecież wyrastało niby
z naturalnej chęci stworzenia Samostijnej
Ukrainy, ale jeszcze większą grozę budziło zło, które niosły w sobie oba totalitaryzmy, pełne premedytacji i dalekosiężnych
kalkulacji politycznych, zmierzających do
narzucenia całemu światu obłąkanych idei,
a dramatyczny koniec losów bohatera, zesłanego do Jakucji nie pozostawia żadnych
Partnerstwo
dla księgarń
Program wsparcia
szczegóły na www.ksiaznica.pl
Małgorzata Strzałkowska
Pejzaż z gżegżółką
czyli językowy zawrót głowy
Nowości
jesieni
Kolejny zbiór wierszy Małgorzaty Strzałkowskiej
zachwyca błyskotliwością językowych skojarzeń.
Oprócz mnóstwa trudnych wyrazów, które w sposób
łatwy i przyjemny pomagają uczyć się pisowni oraz
wymowy, pojawiły się w nim także palindromy, które
można „czytać tak i tak, całkiem normalnie albo wspak”.
A tak w ogóle i tym razem Autorka deklaruje się jako
miłośniczka ojczystej mowy.
Brené Brown
Dary
niedoskonałości
Dary niedoskonałości to poradnik
dla wszystkich, którzy mają problemy
z perfekcjonizmem, a wskutek tego
z zaniżoną samooceną. Aby wyzwolić
się z kręgu fałszywych przekonań, że
zawsze musimy być idealni i nie możemy
popełniać błędów, autorka proponuje,
by zaakceptować swoje braki jako część
ludzkiej natury. Wtedy to przekonamy się,
jakimi darami obdarzy nas niedoskonałość
– odwagą, by pewniej i bez lęku
podejmować ważne decyzje, współczuciem,
by traktować lepiej siebie i innych, a także
silniejszymi więzami z bliskimi, dzięki
zrozumieniu, że każdy może się mylić.
Niedoskonałość sprawi jednak przede
wszystkim, że zaczniemy żyć autentycznie
– pełni radości i satysfakcji z tego, kim
jesteśmy, i z tego, co nam się przytrafia.
www.mediarodzina.pl
Kalendarz Mały Poradnik
Życia 2013
Jaki jest najlepszy sposób, aby uniknąć pecha w szczególnym 2013 roku?
Codziennie oderwać kartkę z kalendarza Mały Poradnik Życia i zastanowić
się nad jedną z 365 zaskakująco trafnych porad.
Wiernym fanom i tym, którzy dopiero odkryją uroki naszego kalendarza,
przedstawiamy wybór klasycznych sentencji H. Jacksona Browna
na każdy dzień.
Garść jak zwykle błyskotliwych, czasem refleksyjnych, a czasem
przewrotnych, ale zawsze inspirujących stwierdzeń, zamkniętych
w małym pudełku w szkocką kratę. Doskonały prezent dla czytelników
w każdym wieku.
Jean de La Fontaine
C. S. Lewis
Bajki
Listy starego diabła
do młodego
Wybór zawiera kilkadziesiąt najpopularniejszych bajek
wybitnego przedstawiciela francuskiego klasycyzmu
w znakomitych tłumaczeniach m.in. Adama Mickiewicza,
Ignacego Krasickiego, Leopolda Staffa. Główne cechy
tych ciągle aktualnych wierszy, tak trafnie ukazujących
ułomną ludzką naturę, to elegancja stylu, bogactwo
ludzkich typów, komizm sytuacyjny i językowy. Książka
wspaniale ilustrowana przez jednego z najlepszych
czeskich artystów Adolfa Borna.
Wydanie ilustrowane
Błyskotliwa, pełna humoru książka cieszy się wciąż
niesłabnącym powodzeniem wśród czytelników.
Za elegancją stylu i lekkością formy kryją się
odpowiedzi na ważne pytania, przede wszystkim o rolę
zła i o zagrożenia, na jakie wystawiony jest człowiek
chcący żyć w zgodzie z zasadami.
Kolejne wydanie, tym razem bogato ilustrowane
(jedną z ilustracji wykonał sam C.S. Lewis).
Daniel Kahneman
Pułapki
myślenia
O myśleniu szybkim
i wolnym
Czy ludzie są świadomymi
i autonomicznymi autorami
własnych wyborów i osądów?
Czy mogą ufać własnemu myśleniu,
zwłaszcza temu szybkiemu –
intuicyjnemu i emocjonalnemu?
Rozważniej jest na pewno zdać się
na myślenie wolne, analityczne.
A mimo to trudno uniknąć
pułapek myślenia. Przytrafia
się to nawet ekonomistom i nie
sprzyja podejmowaniu trafnych
decyzji…W tej odkrywczej książce
Daniel Kahneman, psycholog,
laureat Nagrody Nobla w dziedzinie
ekonomii, rozważa te zagadnienia
i daje istotny wgląd w mechanizmy
ludzkiego myślenia.
Kalendarz Pan Kuleczka 2013
ilustrowała Elżbieta Wasiuczyńska
Edycja na 2013 rok już po raz kolejny cieszy oko kuleczkowych
wielbicieli kolorowymi ilustracjami, zabawnymi podpisami, użytecznymi
komentarzami w kalendarium, niezwykle przydatnymi naklejkami
i – oczywiście – specjalnym kalendarzowym opowiadaniem autorstwa
Wojciecha Widłaka!
To prawdziwa gratka dla kilkulatka (i jego rodziców też).
Artykuł sponsorowany
„Pentimento” Aldony Antczak
Mafijny kryminał
na przełomie października i listopada
Jużpojawi
się na rynku literackim kryminał,
który będzie idealny dla wszystkich miłośników klimatu prosto z „Ojca Chrzestnego”, a z pewnością czytelnicy powieści
akcji nie poczują się zawiedzeni.
„Pentimento” będzie debiutem młodej szczecińskiej autorki – Aldony Antczak. Od wczesnego dzieciństwa uparcie pragnęła spełnić swój wielki sen
o pisaniu. Nie był to chwilowy kaprys,
lecz długotrwały proces dojrzewania do
momentu, kiedy marzenie stało się rzeczywistością. Możliwość zrealizowania
swojego marzenia, jakim jest wydanie
książki, dodaje jej nieopisanej energii
i wiary. Jak sama mówi: „Nie chcę być
zgnuśniałą babą zazdroszczącą innym
i narzekającą na otaczający świat. Jeżeli coś mi się nie podoba, staram się to
zmienić. Jak się uda to super, jak nie to
próbuję dalej. To tylko kwestia czasu,
pracy i wysiłku, kiedy marzenia staną
się rzeczywistością”. Autorka nie ukrywa
obaw związanych z wydaniem pierwszej
książki, lecz strach nigdy nie może być
przeszkodą w realizacji marzeń. Dlatego
z wielką mieszanką niepokoju i ekscytacji oczekuje chwili, kiedy powieść trafi
na półki księgarń.
Podczas powstawania książki autorka
wgłębiała się w mechanizmy funkcjonowania mafii. Skrupulatnie budowała postaci,
zbierała materiały, tworzyła całą historię
i kreowała życia wszystkich bohaterów od
podstaw. Tak, aby każdy z nich stał się
namacalnym człowiekiem z krwi i kości.
Sama przyznaje, że tematyka i historia są
dosyć dziwne jak na przedmiot zainteresowania kobiety.
Mafijny kryminał, który przeżywał
swój złoty okres w latach 70. i 80., za czasów „panowania” Maria Puzo jest specyficznym tematem. Mogłoby się zdawać, że
panowanie Ojca Chrzestnego minęło bezpowrotnie. Gdy jeszcze pisze o tym młoda
polska pisarka, to mamy do czynienia z naprawdę nieszablonową mieszanką. Jednak temat mafii interesował ją od dziecka.
Jedni zbierają znaczki, inni monety, a ona
zbierała wszystko, co wpadło jej w ręce na
temat mafii. Sama nie może powiedzieć
skąd u niej to zainteresowanie. Czytając
książki dokumentalne, artykuły w prasie, czy od niedawna dostępne wyznania
skruszonych mafiosów była zafascynowana tym światem. Światem twardych zasad,
odwagi, honoru, a przede wszystkim lojalności wobec swych najbliższych. Jedno-
cześnie w tym wyidealizowanym świecie
istnieje okrucieństwo, bezpodstawna brutalność, zdrada i rzeki krwi.
Trudno spotkać w dzisiejszej literaturze kryminalnej tę szarmancką nutę,
gdzie przewracając strony książek można było poczuć zapach palącego się cygara i usłyszeć szelest skórzanych foteli,
przy akompaniamencie muzyki Mozarta, wydobywającej się z gramofonowych
płyt. A właśnie taki jest świat przedstawiony w „Pentimento”. Tutaj ma miejsce
zderzenie gangsterskiego honoru prosto
z lat 40. z obłudą dzisiejszych realiów,
w których przyszło nam funkcjonować.
Autorkę fascynuje ich struktura, sposób działania i to jak potrafią oczarować ludzi. W końcu wszyscy mamy świadomość, że są to brutalni kryminaliści,
którzy potrafią być bezwzględni a pomimo tego nadal wzbudzają w odbiorcy sympatię.
„Pentimento” jest historią włoskiej rodziny Bonacci. Alfredo, głowa rodu, pomimo bogactwa, które zdobył w złotych
czasach rodzin mafijnych, postanowił, że
jego dzieci oraz wnuki nigdy nie będą musiały doświadczać tego, co on. Życie zweryfikowało jego plany, a sam Don przekonał się, że nie jest w stanie panować nad
wszystkim. Dante, wnuk Dona, może być
postrzegany jako arogancki farys, jest to
jednak tylko powierzchowność, pod którą kryje się jego prawdziwa twarz pełna
bólu i cierpienia. Ukochana Dantego, Simon także nie jest szablonową bohaterką,
jej przeszłość napawa strachem i litością.
To jednak w nich Alfredo pokłada nadzieję, na poprowadzenie rodziny w nowych
czasach tak bardzo dla niego niezrozumiałych.
Miejsce akcji także nasuwa kilka pytań. Myśląc o rodzinie mafijnej ma się
przed oczyma obraz gajów oliwnych skąpanych w promieniach włoskiego słońca
– a nie wysokie, zimne, szklane wieżowce w Nowym Jorku. Ameryka jest jednak dla mafii drugim domem. Dla bohaterów „Pentimento” miasto stało się
tłem i jednocześnie sceną dla ich życia.
W nim odbija się pełna gama kontrastujących ze sobą uczuć – od miłości do nienawiść czy szaleństwo, od bogactwa do
skrajnej biedy. Miasto ludzi tak bardzo
przyjaznych i otwartych, a jednocześnie
gotowych dla zabawy pozbawić kogoś
życia. Pisarka była w wielu miejscach,
jednak żadne z nich tak bardzo jej nie
oczarowało jak Nowy Jork. Mijając ko-
26
p r z e d s t a w i a
b i b l i o t e k a
a n a l i z
•
k s i ą ż k i
lejne przecznice obserwowała z boku historię własnej książki i przyglądała się
jej bohaterom.
Powieść idealna na marazm jesiennych
wieczorów, przyśpieszy wasze tętno i zarumieni wam policzki. Przestępczy światek, wartka akcja i skomplikowana miłość
– jeśli jesteście zwolennikami takich składników to z całą pewnością „Pentimento”
przypadnie wam do gustu. Gdy dojdziecie
do ostatniej strony i odczujecie niedosyt,
bez obaw – jest to pierwsza z trzech części
historii o rodzinie Bonatcci.
www.aldonaantczak.pl
Rodzaj literatury: kryminał
Wydawca: Novae Res
Format: 121x195mm, oprawa miękka
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 308
ISBN: 978-83-7722-400-7
Patroni medialni:
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Co czytają inni
C
zy wiemy, kiedy przestać? Kiedy zaczyna nam wystarczać? I czy wszystkim wystarcza tyle samo? Proste pytania.
Coraz częściej powtarzane w ostatnich
kryzysowych czasach. Pozostają jednak
bez odpowiedzi. Nikt nie chce jej udzielić.
Nie znamy jej czy boimy się przyznać do
utraty kontroli nad chciwością?
Rodzinna para autorów – ojciec Robert
i syn Edward Skidelsky, papa ceniony ekonomista, latorośl wschodząca gwiazda filozofii – postanowiła zbadać temat. „How
much is enough?” (Allen Lane) ma podtytuł w pewnym sensie wszystko tłumaczący: „The love of money”… I o to właśnie chodzi – tak pokochaliśmy pieniądze,
ich robienie, ich posiadanie, bezpieczeństwo, jakie nam dają (tak uważamy), że nie
potrafimy już ocenić, kiedy powiedzieć
„stop” w szczurzym wyścigu.
Autorzy przywołują Keynesa i jego ekonomiczne teorie jako przykład nie tylko
naukowych rozważań, ale i obywatelskiego niejako podejścia. Oksfordzki profesor
kiedyś miał ogromną renomę i wpływ, tyle że niestety często się mylił. W 1930 roku opublikował tekst zatytułowany „Economic possibilities for our grandchildren”,
powtarzając w nim – mimo wyczuwalnego
już kryzysu – swoje ulubione wizje: kapitalizm, sam w sobie mało przyjemny, umożliwi wnukom czytelników 15-godzinny
tydzień pracy, możliwość korzystania bez
końca z dóbr kulturalnych, twórcze lenistwo itp. Nie miało się to ziścić, jak wiemy,
panowie Skidelsky przekonują jednak, że
założenia Keynesa były słuszne, dostrzegł
pierwszy możliwości, jakie dawał kapitalizm „właściwie używany”, okoliczności
jednak nie sprzyjały eksperymentowi. Jakoś tak po polsku, nasuwa mi się myśl –
chciał dobrze, ale mu nie wyszło…
Trudno mi się również oprzeć pokusie
zaszeregowania tej książki do grupy podręczników „wishful thinking”: gdybyśmy
zechcieli przypatrzyć się temu, czym jest
godziwe życie i porzucić dla niego nasze
nawyki, tradycje, zwyczaje, zapomnieć
o wydumanych potrzebach, ograniczyć je
do rzeczywistego poziomu, to świat będzie
lepszy. Jak mówiło się za moich szkolnych
czasów: „Módl się i pracuj, a garb ci sam
wyrośnie”. Apel panów Skidelsky można
czytać jako nieźle napisany i nawet wciągający traktat na temat jakości życia, nie
można jednak traktować go w pełni poważnie – to bezzębne zwierzę, nawet nie
ujadające, a cienko popiskujące. Książka
pełna jest faktów, wykresów, analiz, od-
wołań i cytatów, tyle że brak jej jednego:
praktycznej recepty, jak to godziwe życie
osiągnąć. Znamy jego cechy, siedem elementów, nawet i ceny moglibyśmy się między wierszami doszukać – ale jednoznacznego sposobu brak.
Praca Arabelli Boxer „Arabella Boxer’s
Book of English food” (Fig Tree) w nieoczekiwany sposób wiąże się z książką duetu Skidelsky. Autorka należy do wąskiego grona
recenzentów kulinarnych starej daty (urodziła się w 1934 roku), ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, bo znają doskonale
swój temat. Boxer broni zalet angielskiego
jedzenia – może się to wydawać dziwne, jeśli pamiętamy, że pochodzi z hrabiowskiej
rodziny Moray, arystokratów o długim rodowodzie i, co za tym idzie, tradycji. Czyli
na przykład służby: pokojowych, kucharzy,
ochmistrzów. Arabella pierwszy raz stanęła przy garnkach jako 19-latka – wyjechała z matką nad morze, do Irlandii. Bez kucharki. Zabrały trzy klasyczne książki kucharskie. Nie wszystko, lepiej rzec: niewiele
udawało im się zrobić poprawnie, czyli tak,
by można to było zjeść. Ale wyprawa wpłynęła na późniejsze życie autorki – jej mąż,
Marc Boxer, był bardzo znanym rysownikiem, człowiekiem pijącym i bawidamkiem.
Arabella zaś skutecznie uczyła się gotować
– zadebiutowała w 1964 roku, zaraz potem
zaczęła pisać o jedzeniu do >>Vogue<<
i wytrwała niemal 20 lat w miesięczniku.
„Book of English food” jest, podobnie jak
apel Skidelskych, nawoływaniem do dobrego i prostego życia – angielskie jedzenie, to
rdzenne, wywodzące się z poszczególnych
regionów, jest dobre, pożywne, zdrowe
i smaczne. W dodatku proste w przyrządzeniu i niedrogie, oparte na składnikach
dostępnych wszędzie poza wielkimi magazynami sklepowymi (to już nieprawda, dodam marginesowo – wymagający kucharz
prędzej znajdzie to co mu potrzebne w wielkim magazynie niż w tradycyjnym sklepiku na rogu). Jej książka nie jest jednak samym zbiorem przepisów, a opisem, często
wspomnieniowym, stanu angielskiej kuchni
i wyżywienia. Fascynują uwagi dotyczące
ograniczeń, jakie przyniosła wojna: racjonowanie żywności skończyło się po I wojnie
światowej już w 1920, gdy po II obowiązywało niemal dziesięć lat. Czytałem tę książkę z niemałą satysfakcją, odkrywając znane
mi potrawy, przede wszystkim jednak ciesząc się zawartym w niej apelem o ponowne
odkrycie smaku w prostym jedzeniu, stanowiącym element „godziwego życia”.
Grzegorz Sowula
PIERWSZY
NA RYNKU
PORADNIK
O PIELĘGNACJI
WŁOSÓW
www.fabryka.pl
Kochane pieniądze
Jaga Hupało
od wielu lat prowadzi w Warszawie
swoją pracownię. O włosach wie
najprawdopodobniej wszystko.
Poza tym zdaje sobie sprawę, że
współczesna kobieta nie ma zbyt
wiele czasu dla siebie, a chce
dobrze wyglądać. Postanowiła
więc zdradzić, jak doskonale dbać
o włosy i nie tracić na to czasu.
Tego, jak sobie radzić w trudnymi
włosami możemy dowiedzieć się
od Jagi Hupało, która udowadnia
nam, że można pokochać
swoje włosy.
PATRONI:
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl,
www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej:
tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
Koszyk z książkami
Opasły koszyk
Na przekór ogólnie przyjętej tezie, że współczesny człowiek nie potrafi skupić się na dłuższym tekście, proponujemy słusznych rozmiarów tomiszcza, które pozwolą rozsmakować się prozą długimi tygodniami. Poniżej prezentujemy kilka monumentalnych, poważnej wagi i rozmiarów dzieł. (ET)
Na tę premierę oczekiwało wielu miłośników słowa. Oriana Fallaci, włoska dziennikarka, publicystka i pisarka, jest w naszym kraju wysoko ceniona – za warsztat
zawodowy, za odwagę i bezkompromisowość. „Kapelusz cały w czereśniach” to jej
ostatnia, wydana już pośmiertnie, książka.
Ponad osiemset stronicowe dzieło zawierające przygody przodków Oriany Fallaci,
mocno wciąga i porywa do świata, którego
już nie ma. Wydawnictwo Literackie, 59,90 zł
Bolesław Leśmian, wybitny polski poeta okresu Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego, był także twórcą różnych rodzajów
prozy. Trzeci tom „Dzieł wszystkich” zatytułowany „Baśnie i inne utwory prozą” na
900 stronach prezentuje je wszystkie. Od
„Przygód Sindbada Żeglarza”, „Klechd sezamowych” i „Klechd polskich”, przez małe
utwory prozatorskie, drukowane po czasopismach, m.in.: „Jaś uzdrowiony”, „Legendy
tęsknoty” czy „Satyr i Nimfa”, aż po przekład „Opowieści nadzwyczajnych” Edgara Allana Poe. PIW, 39 zł
Prawy człowiek i chrześcijanin przeciwko
Trzeciej Rzeszy – tak w dużym skrócie można scharakteryzować bohatera książki pt.
„Bonhoeffer”. Amerykański autor i publicysta Eric Metaxas na blisko sześciuset stronach opisuje historię życia Dietricha Bonhoeffera (1906-1945), protestanckiego teologa
i pastora, który podczas drugiej wojny światowej zaangażował się w działalność opozycyjną wobec nazizmu. Gotów był zaryzykować własnym życiem, aby pomóc Żydom w ucieczce.
Salwator, 64,99 zł
28
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Tę książkę czyta się z wielkim oczekiwaniem na to, co będzie na następnej stronie,
a stron tych jest blisko osiemset. Gdy pogoda
za oknem nie rozpieszcza, warto zabrać się
do dziewiętnastowiecznej Barcelony z Chufo
Llorensem, hiszpańskim pisarzem, specjalizującym się w powieściach historycznych.
„Morze ognia” jest kontynuacją bestselerowego „Władcy Barcelony”. Czytelnicy chwalą hiszpański bestseller za wciągającą fabułę,
barwne postaci „stworzone z niemal folletowskim
rozmachem” i świetnie połączone wątki i postacie historyczne
z fi kcyjnymi. Albatros, 39,90 zł
Zapalonym podróżnikom i marzycielom
polecamy „Odkrywanie Europy”. To połączenie al bumu, przewodnika i atlasu,
będące prawdziwym kompendium wiedzy
o naszym kontynencie. Na 600 stronach
zaprezentowano 47 najpiękniejszych tras
po Europie, ponad 1000 pięknych kolorowych fotografii, 2500 celów podróży – prowincje i miasta, pałace i zamki, klasztory
i kościoły, jeziora i nadmorskie plaże, góry
i doliny, rezerwaty i parki narodowe. Jest w czym
wybierać! Hachette, 135,90 zł
„Uniwersalna książka kucharska” nie tylko
zachwyca zbiorem przeszło 2200 przepisów,
ale przede wszystkim swą urodą. Firma Volumina.pl zadbała o szczegóły, doskonałą
jakość wydruku i piękną oprawę reprintu
z ok. 1926 roku. Monumentalna publikacja
daje doskonały obraz tego, jak wyglądała
domowa kuchnia polska w pierwszych dziesiątkach lat naszego wieku. Na 738 stronach znalazły propozycje posiłków opracowane przez Marię Ochorowicz-Monatową, jedną
z ikon polskiej sztuki kulinarnej. Volumina.pl, 130 zł
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
© fot. Andrzej Tokarski | Dreamstime.com
„Biografi a totalna” – taką laurkę wystawił magazyn „Rolling Stone” książce Paula
Trynki „Iggy Pop”. Życie jednego z najwybitniejszych artystów naszych czasów, popaprane życie, dodajmy, stoi przed wielbicielami talentu „ojca chrzestnego punka” otworem. Autor, po rozmowach z przyjaciółmi
muzyka, jego kochankami, muzycznymi
towarzyszami, wydobył na światło dzienne wiele smakowitych historii. Niezwykle
barwna, zajmująca, zapisana na pięciuset stronach historia, przy której można ryczeć ze śmiechu, płakać, zgrzytać
zębami i wyrywać włosy. Sine Qua Non, 39,90 zł
„Marketing”, jak przystało na fundamentalne dzieło, odznacza się konkretnymi
wymiarami. Po taką cegłę, liczącą blisko
850 stron, najczęściej sięgają menadżerowie i studenci. Philip Kotler miał ogromny wpływ na rozwój i popularyzację marketingu. Do księgarń trafiło najnowsze, zmienione i uzupełnione wydanie.
Uwzględniono przede wszystkim zmiany
w otoczeniu marketingowym firm oraz
wyzwania związane z kryzysem. Rebis, 129 zł
2 0 1 2
Autorka
światowych
bestsellerów!
Na-molny książkowiec
Kręci mnie
W
czoraj nadeszła kolejna paczka.
Książki. Ucieszyłem się, jak zwykle.
Sprawdziłem, od kogo. Mój adres wpisuje
w wydawnictwach komputerowa drukarka,
korzystająca mechanicznie z wysyłkowej
bazy danych; tak się stało i tym razem.
Właściwie szkoda. W chwili rozrywania koperty na ogół obcuję z bezdusznym
drukiem. A lubiłbym, otwierając przesyłkę, zastanawiać się, kto kreślił moje personalia, jakie emocje targały taką osobą,
zwłaszcza że ręcznie wypisany adres zazwyczaj sugeruje dłoń staranną, kobiecą.
Wtedy odbywałbym z nadawczynią swoistą rozmowę via poczta.
Książkę wczorajszą spowijał celofan.
Aby dotrzeć do wnętrza i przekonać się, że
półobwoluta ze zdjęciem ładnej dziewczyny
w samych majtkach, w zamyśleniu siorbiącej coś z kubka, kryje interesującą treść, należało najpierw brutalnie celofan zedrzeć,
odsłaniając czerwoną, satynową okładkę,
później zaś zagłębić się in medias res.
Okazało się wkrótce, że nie tylko forma edycji jest wysmakowana, wysmakowana jest także rzeczona treść. Przeczytałem zatem kolejny tom ze „Zmysłowej
Serii” wydawnictwa W.A.B., poświęconej produkcjom erotycznym. Tym razem
napisany przez młodą Norweżkę, Heddę
H. Robertsen i zatytułowany „Kręci mnie
Mads Mikkelsen”. Hmm.
Sprawdziwszy w pokoju stosik druków
zwartych, cierpliwie wypatrujących swej
kolejki, doszedłem do wniosku, iż trzeba
kontynuować temat już wcześniej w moich felietonach podjęty. Będzie zatem znowu o prozie erotycznej, a zwłaszcza o erotycznych produkcjach pań. Skoro wszyscy
w świecie czytają ostatnio z zapałem taki właśnie typ literatury (sprawdziłem latem na Teneryfie, prawie komplet zgromadzonych wokół basenu Angielek nurzał się
w głębinach „Pięćdziesięciu twarzy Greya”
Eriki G. James)…
Do tomu „Kręci mnie Mads Mikkelsen” wydawca dołączył ulotkę ze stwierdzeniem, że dotąd nie istniały na rynku
serie podobne do „Zmysłowej”. Nieprawda. Pamiętam lata 90., kiedy rozmaite wydawnictwa fundowały seryjny wysyp takich publikacji; od „Fanny Hill” Clelanda,
do „Wenus w futrze” Sacher-Masocha, czy
„18 karatów dziewictwa” Pitigriliego. Ba,
przyznam się wreszcie. Otóż wraz z moją koleżanką, popatrując na bogactwo erotycznych dzieł, z nikczemnej żądzy zysku
przełożyliśmy anonimowo „Les exploites
de jeune Don Juan”, nader pikantny tom
spłodzony przez Apollinaire’a wtedy, gdy
pracował w La Biblioteque Nationale. Poeta strzegł w dziale zwanym Piekłem pornograficznych cymeliów i – znudzony do
cna – świntuszył. Gdyby komuś z kolegów
wydawców wpadła w ręce anonimowa edycja „Wyczynów młodego Don Juana” z reprodukcją „Odpoczywającej dziewczyny”
Bouchera na okładce i posłowiem niejakiej
Darii Hunter-Zajączkowskiej, niech zważy,
że przekład oraz posłowie chronione są prawem autorskim. Proszę się zgłaszać do Darii
Hunter-Zajączkowskiej. Czyli do mnie.
Cóż, fakt. Z rzadka tylko – przyznaję –
ukazywały się wówczas dzieła wychodzące spod piór pań. A publiczność, znudzona
wreszcie wysypem literackiej erotyki lub
wręcz pornografii, zwróciła się ku innym
odmianom lektur. Nic dziwnego zresztą,
gdyż wśród pereł walało się po księgarniach i straganach mnóstwo grafomańskiego chłamu.
Teraz sytuacja zmieniła się gruntownie.
Jakby to przystojnie ująć…? Panie coraz obficiej odsłaniają zmysłową zawartość swych
głów. A przy okazji, także podszewkę spódnic i wypełnienia ich bielizny. Co najmniej
kilka niebłahych propozycji, aktualnie dostępnych na rynku, nakazuje świadkowi zauważyć to zjawisko. Ono z coraz większym
zapałem pracuje na wysoką emocjonalną
klasę kobiecej erotyki literackiej. Pojawiła
się w Polsce, co chętnie tutaj odnotowuję,
proza damska bez pruderii, godna poważniejszej niż felietonowa analizy.
Dzieją się rzeczy ważne. Naprawdę. Zwłaszcza że nic w tych produkcjach
z chamstwa lub prostactwa. Przeciwnie,
chodzi o portrety gęste od namiętności,
wilgotne od żądzy, bezkompromisowo eksploatujące obszar do niedawna ujawniany raczej w wyznaniach przyjaciółek niż
w przestrzeni publicznej. Wymieniłbym
zwłaszcza obie książki Charlotte Roche
(„Wilgotne miejsca”, „Modlitwy waginy”),
wspominaną wcześniej rzecz E. T. James
„Pięćdziesiąt twarzy Greya” oraz rzeczywiście bardzo dobrze napisaną, obyczajowo
znacznie odbiegającą od polskich przyzwyczajeń powieść Heddy H. Robertsen. Wymieniam te tomy, które czytałem i uważam
z różnych powodów za znaczące.
Jakie skutek dla naszej obyczajowości
będą miały te utwory? Sam jestem ciekaw.
A bohaterkę „Kręci mnie Mads Mikkelsen”, którą fascynuje pewien znacznie od
niej starszy mężczyzna, zapraszam do siebie. Porozmawiamy?
Tadeusz Lewandowski
Nora Roberts
TRYLOGIA TRZY SIOSTRY
Trzy zalęknione czarownice,
uciekając przed prześladowaniami, znalazły kryjówkę u wybrzeży Massachusetts – stworzyły czarodziejską WyspęTrzech
Sióstr. Chociaż zyskały na niej
spokój, wszystkie zawarły fatalne związki i skończyły tragicznie.
Teraz Nell, Ripley i Mia muszą
ocalić urokliwą wyspę przed
dawną klątwą.
POLECAMY
PATRON:
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl,
www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej:
tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
Między wierszami
Na cztery ręce
N
a cztery ręce pracowano przy książce
„Nasz człowiek w Botswanie”. Wydawca – Muza – zaprezentował ją w klubie
„Wrzenie świata”, który od dwóch lat jest
kluczowym adresem stołecznym, jeśli chodzi o literaturę faktu. Książkę napisał Bartosz Marzec, młody, ale wytrawny reporter,
który dziennikarskie abecadło poznał na łamach „Rzeczpospolitej”, zaś obecnie pracuje w redakcji miesięcznika „Łowiec Polski”
– jest bowiem zapalonym myśliwym. A, ponieważ łowiectwo jest także nieobce Wojciechowi Albińskiemu, toteż książka o nim
zasłużyła na miano wystrzałowej.
Znajomość obydwu zaczęła się przed
dekadą od… faksu. Pokazał go Marcowi
Marek Nowakowski. Zawierał fragment
prozy, lecz bez podania nazwiska autora.
Po kilku miesiącach zaintrygowany i oczarowany tekstem Marzec poznał jego autora,
bo Albiński przybył do Warszawy z RPA,
gdzie spędził cztery dekady. Spotkanie zaowocowało wywiadem na łamach „Rzeczpospolitej”, potem recenzjami kolejnych tomów pisarza, a w końcu wspólną podróżą
życiowym szlakiem prozaika. Książka, której tytuł honoruje cenionego przez tandem
Albiński-Marzec Grahama Greena („Nasz
człowiek w Hawanie”), przynosi pieczołowitą z niej relację. Nić narracji rozpoczyna się u schyłku międzywojnia w podwarszawskich Włochach, potem wiedzie przez
zrujnowaną Warszawę widzianą oczami
ucznia szkoły Wojciecha Górskiego oraz
studenta Politechniki, paryski przystanek
po „wybraniu wolności”, pracę mierniczego w Szwajcarii oraz geodety na południu
Afryki, wreszcie powrót do Warszawy.
Opowieść ozdabia ironia, cecha charakterystyczna – obok powściągliwości – Albińskiego, który do literatury po młodzieńczym flircie w Kole Młodych przy Związku
Literatów Polskich – zwieńczonym debiutem na łamach tygodnika „Współczesność”,
a potem okazjonalnym byciu poetą na łamach „Kultury” (paryskiej) powrócił dopiero na emeryturze, z miejsca wkraczając
do czołówki naszych prozaików.
Dwie głowy firmują też książkę „Niejedno przeszłam”. To wywiad-rzeka ze Stanisławą Celińską przeprowadzony przez Karolinę Prewęcką. Wydawnictwo Prószyński
i S-ka zaprezentowało go w kinie Atlantic, zaś wieczór zwieńczył pokaz spektaklu z archiwum Teatru Telewizji „Szalona
Greta” Stanisława Grochowiaka w reżyserii Ryszarda Bera, oczywiście z Celińską
w roli tytułowej. Mankamentem imprezy
był prowadzący. Remigiusz Grzela po kata-
strofalnych próbach dramaturgicznych oraz
nieudanym epizodzie kierownika literackiego Teatru na Woli, przekonał, że równie kiepsko wypada jako moderator. Może
powiedzie mu się w aktorstwie? W filmie
„Trzy siostry T.”, w którego pokazie prasowym miałem nieprzyjemność uczestniczyć
(zapewne będzie kandydował do Złotego
Pawia, czyli lauru dla najgorszego polskiego filmu roku) gra księdza i – przyznaję –
w sutannie mu do twarzy…
Gdzie głowa, zastanawiałem się, wędrując ze spotkania z Celińską na wieczór
z Lidią Stanisławską, zorganizowany przez
tego samego edytora w tym samym mieście o tej samej porze. Na szczęście miałem
niedaleko, gdyż restaurację „Filmową” od
„Atlantiku” dzieli kilkaset metrów. Okazało się jednak, że wieczór piosenkarki,
która postanowiła zdradzić „Jak nie zrobić kariery” (bo tak zatytułowane są jej
wspomnienia) de facto zorganizowała samodzielnie. Przekonuje, że jest osobą nader przedsiębiorczą. A także kontaktową
– czego dowodem obecność licznych celebrytów. Przy suto zastawionych stołach,
zdominowanych przez pierogi z rozmaitym
farszem, półmiski swojskich wędlin, palety przeróżnych serów i wymyślne sałatki
oraz alkohole z piwem Ciechan na czele
ucztowali m.in. Danuta Błażejczyk, Bożena Dykiel, Małgorzata Pieńkowska, Majka
Jeżowska, Emilia Krakowska, Laura Łącz,
Krystyna Janda, Ewa Śnieżanka, Wanda
Kwietniewska, Andrzej Grabowski, Sylwester Maciejewski, Marek Siudym, Zbigniew Buczkowski, Grzegorz Wons.
Wyłącznie uczta duchowa towarzyszyła
promocji literackiej debiutu Wiesława Helaka „Lwowska noc” (wydawnictwo Trio).
Zebrani – m.in. Barbara Stanisławczyk, Olga i Wiesław Johann, Paweł Bożyk, Marcin Wolski, Jerzy Jachowicz i Rafał Ziemkiewicz – w klubokawiarnia „Boohhouse”
byli zgodni. To jedno z najciekawszych powieści nie tylko bieżącego roku, ale i III
RP. Zbeletryzowana saga kresowej rodziny
osadzona w latach 1938-45, przywołująca
echa sienkiewiczowskiej trylogii i okupacyjnego cyklu Sergiusza Piaseckiego. Napisana niezwykle obrazowymi sekwencjami, co nie dziwi, zważywszy, iż autor jest
z wykształcenia reżyserem filmowym. Znając realia naszej kinematografii sceptycznie
ocenił szansę na ekranizację. Z racji kostiumów, dekoracji i batalistyki nie byłaby ona
tania, a Polski Instytut Sztuki Filmowej
niechętnie wspiera produkcje nawiązujące
do rodzimej przeszłości. (to -rt)
CZYTAJĄC TEN
THRILLER
BĘDZIECIE MIEĆ
DRESZCZE!
HIT!
www.f
abr yka
.pl
Trzy wybitne autorki
bestsellerów stworzyły
nowe wcielenie zła.
Morderca psychopata,
który wymyka się policji,
bezustannie zmienia miejsca
pobytu, żeruje na zagubionych
i samotnych. Trzy śledcze były
już świadkami najgorszych
zbrodni i aresztowały najniebezpieczniejszych przestępców.
Czy tym razem zabójca je
przechytrzy?
premiera
7 LISTOPADA
2012
PATRON:
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl,
www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej:
tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
Książki miesiąca
REPORTAŻ
Evelyn Waugh
Daleko stąd
tłum. Barbara Kopeć-Umiastowska, Świat Ksiażki, Warszawa 2012, s. 256, 39,90 zł,
ISBN 978-83-7799-782-6
Z
marły w 1966 roku angielski pisarz
przeszedł do historii literatury przede
wszystkim jako autor nieco sentymentalnej
powieści „Garść prochu”. Był jednak także
zupełnie niezłym reporterem, uprawiając
gatunek, który dziś nazywamy reportażem
literackim – bardo osobisty, utrwalający
przemijający świat w formie ujęć, pojedynczych scen, nie zaś generalizujących
analiz. Patrząc na ten sposób obrazowania, zwłaszcza krajów kolonialnych, musimy pamiętać, że opisywany przez Waugha świat nie był globalny, a Europa była
centrum świata. Pisarze, wśród nich także Evelyn Waugh, dopiero odkrywali to,
co dziś nazywamy wielokulturowością.
A jednak autor „Daleko stąd”, choć pozostaje angielskim dżentelmenem, to w swoich relacjach wcale nie jest skory od wywyższania własnej kultury.
Reportaże Evelyna Waugha z lat 30.
XX wieku pokazują świat, którego już
nie ma. Nie ma tych miejsc, nie ma tych
nazw geograficznych, nie ma takich zachowań. I można powiedzieć, że to dobrze, że
nie ma na mapie państwa Tanganika, że
z afrykańskiego lądu zniknęły tzw. kompanie – belgijskie, brytyjskie, francuskie,
niemieckie – których celem była eksploatacja miejscowych bogactw i nieludzki
wyzysk rdzennej ludności. Realia życia
w kompaniach to było piekło, tak też je
widzi Waugh. Koszmar opisany w formie
raportu przez Rogera Casementa, Irlandczyka, któremu Mario Vargas Llosa poświęcił swoją niedawną powieść „Marzenie celta”, ale i w formie literackiej choćby
przez Josepha Conrada w jego arcydziele
„Jądro ciemności”. Reportaże afrykańskie
Waugha oddają ten duszny, nieprzyjazny
białemu przybyszowi klimat prozy Conrada, ale zdradzają też fascynację poznawanym lądem – odmiennością przyrody,
barw, języków. Waugh obserwował przede
wszystkim zwykłych ludzi, ich zachowania, reakcje na inność, rejestrował też codzienność, fascynującą bo dla nas po upływie niemal stu lat pokrytą patyną jak zdjęcia utrwalone na dagerotypie. Fotografi a jest tu dobrym punktem odniesienia,
Waugh pisze tak, jakby chciał zmieścić
w narracyjnej formie wszystkie detale,
zatrzymać ujęcie.
W końcu w swoich tekstach przywoził Europie niezwykłe doniesienia, to były
czasy, kiedy literatura była jeszcze najważniejszym źródłem informacji o świecie,
a angielski pisarz był obserwatorem bardzo wnikliwym, choć może nazbyt chowającym samego siebie.
W formie narracji opowieść reportera,
w której nie brakuje empatii dla mieszkańców Afryki, przypomina opowieść V.S.
Naipaula relacjonowaną z innej, ale na
swój sposób podobnej części świata, jego
„Podróż karaibską”. W obydwu książkach
przedstawiono zderzenie lokalnej naiwności czy nawet pewnej niewinności z europejskim pragmatyzmem, racjonalizowaniem kosztów i przeliczaniem wszystkiego na dolary, funty czy franki. Waugh jak
i Naipaul są niezwykle literaccy w rozbudowanych opisach miejsc. Obaj też zdają
się nie mieć złudzeń, co do natury człowieka, daleko im do idealizmu.
ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI
DLA DZIECI
I MŁODZIEŻY
Małgorzata Strzałkowska
Zielony, Nikt
i gadające drzewo
Bajka, Warszawa 2012, s. 24, 29,90 zł, ISBN 978-83-61824-47-3
Z
achwycająca książka, graficzny majstersztyk! Wszystko tu zaprojektowano z czułością i z myślą o najmłodszym odbiorcy. Począwszy od okładki, przez wyklejkę, rodzaj czcionki… Każda strona,
każde zdanie jest przemyślane i przemawia do zmysłów dziecka. Przeglądając tę
książkę czuje się, że autorzy włożyli w nią
tak wiele. A jeśli coś płynie z głębi serca,
to jest dobre.
Małgorzata Strzałkowska znana jest
z „wierszyków łamiących języki”. Poetka,
laureatka wielu nagród, w sposób godny
pozazdroszczenia bawi się słowami, zabawne rymowanki, które wychodzą spod
jej pióra dają spontaniczną radość, ale też
kształtują wrażliwość językową. Prozatorskie oblicze autorki jest nie mniej zachwycające. Warto przywołać chociażby tu rewelacyjny zbiór baśni „Plaster czarownicy
i inne baśnie” czy piękną baśniową przypowieść „Zielony i Nikt”, która ukazała
się przed trzema laty. To historia Nikta,
który mieszkał w studni i nie wiedział, jaki piękny jest świat poza nią. Aż pewnego
dnia zjawił się Zielony, dobra dusza, dzięki
któremu mógł zachwycić się niebem, księżycem i cudownością świata.
„Zielony, Nikt i gadające drzewo” to
krótka i refleksyjna historia, melancholijna, ale i mocna w swej wymowie. Zachęcająca do kontemplacji. Nikt znalazł
się na rozdrożu i szuka dla siebie dobrego
miejsca na Ziemi. Zielony chciałby mu pomóc, ale jego rady okazują się nietrafione.
Tyle tylko, że Nikt już wie, dokąd trafić
nie chciałby. Na czwartej stronie okładki wydawca zamiast opisu treści umieścił
jedynie cztery, ale jakże sugestywne słowa: „W ciszy usłyszysz najwięcej”… Dzięki
32
p r z e d s t a w i a
b i b l i o t e k a
a n a l i z
•
k s i ą ż k i
niezwykle sugestywnej fabule,
pełnej tajemniczości i niezwykłości, przesłanie opowieści staje się zrozumiałe dla każdego.
Przywołuje to na myśl „Małego Księcia”,
w którym także pod warstwą bajkowej fabuły znajduje się druga – dotykająca prawd
uniwersalnych.
Tekst to jedno, ale drugą, bardzo ważną częścią tej książki są ilustracje. Idealnie
współgrają z nastrojem opowieści, uzupełniają ją, są wręcz nieodłącznym elementem. Wyobraźnia ilustratora frapująco ożywia świat baśni. Piękne obrazy
wyszły spod ręki Piotra Fąfrowicza. Projekt graficzny jest natomiast dziełem Ewy
Stiasny. Wysoką staranność wydania zapewniło wydawnictwo Bajka.
EWA TENDERENDA-OŻÓG
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
ALBUMY
Książki miesiąca
Adam Bujak
Łagiewniki. Szansa dla świata
Biały Kruk, Kraków 2012, s. 176, ISBN 978-83-7553-135-0
A
BIOGRAFIE,
WSPOMNIENIA
lbum utrzymany w klasycznej formie
przynosi znamienne treści. Jako autor – co nie jest częste – występuje twórca zdjęć, mistrz fotografi i Adam Bujak.
Tym razem artysta zaprasza czytelnika
do wspólnej obecności w jednym z najbardziej interesujących miejsc kultu w Polsce, do krakowskich Łagiewnik. Uzupełnieniem przesłania, jakie niosą fotografie, jest wprowadzenie ks. bp. Jana Zająca, w którym hierarcha wyraża radość,
że „tak zasłużone dla kościoła i polskiej
kultury Wydawnictwo Biały Kruk podjęło cenną inicjatywę ukazania tego Bożego
światła, które od Łagiewnik rozchodzi się
z coraz większą mocą na wszystkie kontynenty, napełniając serca darem przebaczenia, miłości i prawdziwego pokoju”.
Kolejnym uzupełnieniem są dwa dłuższe
teksty autorstwa ks. prałata Franciszka
Ślusarczyka, zatytułowane „Bóg bogaty
w Miłosierdzie” oraz „W blasku Bożego
Miłosierdzia”.
Miejsce to naznaczone jest w sposób szczególny obecnością Karola Wojtyły, zwłaszcza w jego latach młodzień-
czych, a także św. Faustyny Kowalskiej,
głosicielki kultu Miłosierdzia Bożego.
W ostatnich latach zbudowano w Łagiewnikach imponujące sanktuarium, które
stało się często odwiedzanym miejscem
kultu i celem pielgrzymek. Bazylikę konsekrował osobiście Jan Paweł II, a miało
to miejsce 17 sierpnia 2002 roku. W tym
roku minęła dziesiąta rocznica tego wydarzenia.
Jak pisze ks. Franciszek Ślusarczyk,
„jeszcze niedawno, do 1989 roku, obok
domu zakonnego z klasztorną kaplicą
mieścił się jedynie »Dom Miłosierdzia«,
do którego siostry nie miały wstępu. Ich
działalność musiała się ograniczyć do
prowadzenia świetlicy, którą wiele razy
nawiedzał ks. kard. Karol Wojtyła, niosąc nadzieję i światło w serca zarówno
sióstr, jak i zagubionej młodzieży, która
w gościnnym »Źródle« szukała oparcia
i serca. Dziś z tego miejsca rozchodzi się
blask Miłosierdzia na wszystkie kontynenty. Łagiewniki stały się z woli Bożej
światowym centrum Bożego Miłosierdzia, w którym współczesny świat mo-
że znaleźć pokój, a poraniony grzechem
człow iek –
prawdziwe
szczęście”.
Jak dzisiaj wyglądają Łagiewniki, jak
promieniują na bliskie i dalsze otoczenie,
świetnie widać na zdjęciach Adama Bujaka, który od lat dokumentuje budowę,
okazałe uroczystości i dzień powszedni
krakowskiego sanktuarium. I jak zwykle
w publikacjach albumowych Białego Kruka, wielkie znaczenie mają podpisy pod fotografiami, które układają się w opowieść
o tym wyjątkowym miejscu. Są przy tym
ujęcia niezwykłe, jak chociażby otwierająca album fotografia łagiewnickiej świątyni
objęta tęczowym łukiem. „Tak jak tęcza
jest biblijnym znakiem przymierza Boga
z ludźmi, tak Boże Miłosierdzie, czczone
w łagiewnickim Sanktuarium, jest kolejną
szansą na ocalenie, daną ludzkości przez
Stwórcę” – czytamy w podpisie przy tym
zdjęciu.
P IOTR DOBROŁĘCKI
Salman Rushdie
Joseph Anton. Autobiografia
tłum. Jerzy Kozłowski, Rebis, Poznań 2012, s. 648, ISBN 978-83-7510-929-0
Antonem (od imion Conrada
Josephem
i Czechowa) nazwał się Salman Rushdie
po tym, jak po nałożeniu na niego przez
ajatollaha Chomeiniego fatwy, żyć musiał
w cieniu śmierci. Ten ostateczny wyrok
zawisł na nim z chwilą, odkąd jego „Szatańskie wersety” uznane zostały za książkę wymierzoną przeciw islamowi, Prorokowi i Koranowi.
Salman Rushdie opowiada o tym, co
przydarzyło mu się przez dziewięć lat egzystencji na krawędzi życia i śmierci, ukrywania się, wiecznych przeprowadzek, nie
odstępującej go ochrony. Nie kryje tego,
co było złe, dramatyczne, obrzydliwe, ale
podkreśla też braterstwo, z jakim się spotkał, odwagę, solidarność.
„Poeta Owidiusz – powiada – został wygnany przez Oktawiana Augusta
do małej dziury nad Morzem Czarnym
zwanej Tomi. Do końca swych dni błagał, aby pozwolono mu wrócić do Rzymu, ale zgody nigdy nie wydano. W ten
sposób złamano Owidiuszowi życie – ale
b i b l i o t e k a
a n a l i z
jego poezja przetrwała dłużej niż cesarstwo rzymskie. Poeta Mandelsztam zmarł
w jednym ze stalinowskich łagrów, ale jego poezja przetrwała dłużej niż Związek
Radziecki. Poeta Lorca zginął z rąk zbirów Falangi hiszpańskiego generalissimo
Franco, ale poezja Lorki przetrwała dłużej niż frankistowska tyrania. Sztuka jest
silna, artyści już mniej. Sztuka być może
potrafi sama się obronić. Artyści potrzebują obrońców. Jego bronili inni artyści,
gdy tego potrzebował”.
Kimś takim był Bono z U2 czy Paul Auster, który zaoferował mu rolę w fi lmie, co
zablokowali jednak – nie wiadomo dlaczego uchodzący za twardzieli – związkowcy. Obecność Rushdiego na planie byłaby
przecież niebezpieczna…
To nieprawda, że cały cywilizowany
świat stanął w obronie Salmana Rushdiego. Ważne persony powiadały, że „z powodu swych megalomańskich zapędów
naraża na niebezpieczeństwo ludność
Londynu”, że jest „niebezpiecznym opor-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
tunistą”, a „Guardian” wątpił: „Czy
Salman Rushdie
ma wyrzuty sumienia?”
W autobiog ra f ic z nej
książce Rushdiego natrafi my na polskie
elementy. Jeden z ciekawszych dotyczy
spotkania poetów z całego świata w Lizbonie w 1988 roku. Doszło na nim do
bardzo ostrego spięcia między, było nie było, przyjaciółmi: Josifem Brodskim i Czesławem Miłoszem. Ten pierwszy zapewniał, „w niemal komicznie kulturowo-imperialistyczny sposób, że Rosja jest w trakcie rozwiązywania własnych problemów,
a gdy się z nimi upora, wszystkie problemy Europejczyków z krajów Europy Środkowej też zostaną rozwiązane”. W odpowiedzi Miłosz potępił rosyjską hegemonię, najogólniej rzecz ujmując – pokazując
Brodskiemu gest Kozakiewicza. Jak mile
to się czyta…
K RZYSZTOF M ASŁOŃ
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
33
Recenzje
Proza polska
Marta Stefaniak
Czary w małym miasteczku
Szaro, buro i ponuro. Małe zapyziałe miasteczko żyje
własnymi sprawami. Mąż pije i bije żonę. Sąsiedzi się
nie wtrącają. Burmistrz jest skorumpowanym i cynicznym egoistą, już dawno zapomniał o przedwyborczych obietnicach. Młoda lekarka rezygnuje z marzeń,
przepisuje recepty i wysłuchuje skarg. Właściwie marzenia opuściły to miejsce już dawno. Może, jak większość mieszkańców wyjechały do stolicy? Ale pojawia
się ktoś, kto nakłania je do powrotu. Nieznajoma staruszka wprowadza się do zrujnowanej kamienicy i bierze sprawy w swoje ręce. Pani Maria rzuca znienawidzoną pracę w urzędzie miejskim i otwiera cukiernię. Mąż pani Krysi przestaje pić. Rodzice
Artura przypominają sobie, czym jest zgoda i miłość. A przerażoną Joasię
zostawia w końcu w spokoju psychopatyczny ksiądz pedofil. Miasteczko
rozkwita, gdy burmistrz przypomina sobie o obietnicach złożonych kiedyś
mieszkańcom. Cuda są dziełem pewnej starszej pani. Pojawiła się w miasteczku niepostrzeżenie i została. Ktoś jednak upora się z całym dobrem
w kilka dni. To prawda – przemiany zbudowane na magii nie mają mocnych
podstaw. Łatwo jej zniwelować złym słowem, podłą sugestią.
Powieść Marty Stefaniak porusza, wciąga i na przekór wszystkiemu
zaraża optymizmem. Udało się jej stworzył portrecik polskiej prowincji. W tej społeczno-obyczajowej powieści sporo jest magii i swojskopolskiej atmosfery. Świetny pomysł na powieść w pełni wykorzystany
przez debiutantkę. Baśń dla dorosłych, w której zawarta jest przestroga przed marnowaniem życia i rezygnacją z marzeń. Przekonuje, że
można zmienić swoje życie własnymi rękami, bez udziału magii. Że
nadzieja potrafi zdziałać jeśli nie cuda, to przynajmniej sporo dobrego.
Można też sięgnąć po pióro, by chociaż w ten sposób odmienić świat
na lepsze. Zaczarować rzeczywistość.
Joanna Habiera
Właśnie tych drugich opisuje w „Rozbitkach” Bożena ven Mierlo-Dulińska. Główną bohaterką powieści jest Anna, córka żołnierza walczącego
w czasie II wojny światowej w Pierwszej Dywizji Pancernej pod wodzą
gen. Maczka. Anna komentuje dziennik ojca pisany przez niego w czasach młodości. Los nie szczędził mu przykrych doświadczeń: kilkuletni
pobyt na Syberii, potem wojenne przeżycia pełne okrucieństwa, strachu,
utraconych przyjaciół, miłości – te wydarzenia położyły się cieniem na
dalszych losach żołnierza, a potem również jego bliskich.
Czytając dziennik, Anna stara się zrozumieć ojca i jego pełne goryczy, smutku, pogardy zachowania jakie przejawia wobec niej i pozostałych członków rodziny, a które – jak się okazuje – stoją u podstaw ich
życiowych niepowodzeń i uczuciowych problemów: Ile jeszcze pokoleń
minie, nim wojenna trauma przestanie rządzić rodziną – zastanawia się
coraz bardziej zrezygnowana Anna, czując do ojca na przemian żal i nienawiść za życie pozbawione radości, miłości i ojcowskiego wsparcia.
„Rozbitkowie” to lektura trudna, opisująca rzadko dotąd poruszaną
kwestię psychicznego wymiaru wojny i jej wpływu na późniejsze zachowania człowieka i jego otoczenie. Warto przeczytać. (mm)
Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 2012, s. 252, ISBN 978-83-205-5497-7
Izabela Pietrzyk
Wieczór panieński
A to zaskoczenie – pomyślałam, biorąc książkę do
ręki – dłuższe historie! Proszę, proszę! I to jeszcze
sprzed lat… Mrożek zaskakuje. I tak, w „Trzech dłuższych historiach” zaśmiewać się będziemy (choć z lekkim zatrwożeniem) z zabiegów mających na celu poskromienie dość jednak uciążliwej istoty, odradzającej
się w każdym pokoleniu… bo jak się okazuje, mułem może być każdy… – to w „Książeczce mułów”.
I będziemy dzięki Mrożkowi łamać tajemnicę korespondencji między ojcem a synem, by dowiedzieć się
o tym jak wielkie mogą być konsekwencje zderzenia idealizmu z ambicjami
doprawionymi młodzieńczą werwą – to w „Moich ukochanych Beznóżkach”. Aż wreszcie dotkliwie się przekonamy o aktualności „Monizy Clavier” – cóż, w skrócie… Polak na Zachodzie. A może Rosjanin? W zasadzie
– bez znaczenie – ważne by być bohaterem chwili, bo przecież tak zwani
zwykli ludzie na Zachodzie też mają problemy z geopolityką.
Trzy dłuższe historie to pozycja warta tego, by po nią sięgnąć. Nie tylko
przysporzy wielu chwil wypełnionych śmiechem do łez, ale też skłoni do
refleksji – bo w zasadzie śmiejąc się w głos, z siebie się śmiejemy. (uw)
To doskonała powieść na ponury nastrój! Już od
pierwszych stron poprawia humor i przywraca
apetyt na życie. Tytuł książki sugeruje, że po raz
kolejny będziemy mieć do czynienia z typową historią o miłości, o marzeniach i poszukiwaniu tego
jedynego… nie tym razem.
Bohaterkami są „dojrzałe fizycznie i niedojrzałe
psychicznie kobiety, które poznały się w ogólniaku
i konsekwentnie nie przyjmowały do wiadomości,
że od ich matury upłynęło już prawie trzydzieści
lat”. „Dziewczynki”, bo tak o sobie mówią, mieszkają w Szczecinie i choć
młodzieńcze zawirowania mają już dawno za sobą, ich życie wcale nie
jest ani nudne, ani mniej skomplikowane. Rozwody, zdrady, rozstania,
powroty, dzieci, wnuki, dzieci ich partnerów, to tylko niektóre „komplikacje”, z jakimi muszą sobie radzić. Ale przecież nikt nie powiedział,
że życie po czterdziestce musi być proste!
Pewnego dnia „dziewczynki” otrzymują zaproszenie na wieczór panieński Eli, która właśnie po czterdziestce poznała miłość swego życia. Ela
mieszka w Krakowie, więc szykuje się niezapomniana babska wycieczka.
Z różnych życiowych powodów na wyjazd do stolicy małopolski decydują
się tylko Renata, Izabela i Dorota, a podróż już od samego początku pełna jest komplikacji – Renia gubi portfel z dokumentami, a krakowski hotel
w którym lądują, jest daleki od ideału… Żadna z nich nie przypuszcza,
że ta wyprawa na długo pozostanie w ich pamięci…
Siłą bohaterek jest to, że mają siebie. Choć każda z nich prowadzi własne życie, przyjaciółki stale są ze sobą w kontakcie – regularnie
się spotykają, a jeśli nie mają na to czasu, prowadzą długie wirtualne
rozmowy. Przyjaźń pomaga im przetrwać najtrudniejsze chwile, bez
względu na okoliczności zawsze mogą na siebie liczyć.
Pewnie wielu czytelników zarzuci bohaterkom powieści infantylność i zbytnie gadulstwo, ale czy właśnie nie te cechy są najbardziej
charakterystyczne dla kobiet? „Wieczór panieński” to nie jest powieść
dla mężczyzn, oni pewnie by jej nie zrozumieli, ale panie spędzą z nią
niezapomniane chwile i niejeden raz będą płakały ze śmiechu. Ta książka udowodni wam, że prawdziwa przyjaźń jest jedną z nadrzędnych,
a życie zaczyna się po czterdziestce! (hk)
Noir Sur Blanc 2012, s. 216, ISBN 978-83-7392-375-1
Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 550, ISBN 978-83-7839-214-9
Bożena ven Mierlo-Dulińska
Krzysztof Varga
Przeżyć wojnę to jak wygrać główną nagrodę na loterii, w której stawką
jest szansa na rozpoczęcie nowego życia. Z taką wygraną wielu idzie
przez żywot, wymazując z pamięci traumatyczne chwile. Niestety, są
i tacy, którzy do końca swoich dni pogrążają się w marazmie i rozpaczy, nie mogąc uporać się z wojennymi przeżyciami.
Kolejna świetna narracja Krzysztofa Vargi, w warstwie opisowej mistrzostwo. Fabularnie to jakby ciąg dalszy tej samej opowieści, którą znamy
z „Nagrobka z lastryko”. Można odnieść wrażenie, że z wiekiem w autorze narasta frustracja. Współczesność to trociny, to tandeta, pozory,
kłamstwa, złudzenia, rozczarowania, pustynia emocjonalna i intelek-
Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 296, ISBN 978-83-7839-201-9
Sławomir Mrożek
Trzy dłuższe historie
Rozbitkowie
34
b i b l i o t e k a
Trociny
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
tualna. Ta powieść ocieka jadem, żółcią, goryczą, wrogością do świata i ludzi, a często pogardą, choć nie brakuje momentów zabawnych.
Doprawiona turpistycznym humorem narracja, ironią, której od Vargi
mógłby uczyć się Roland Topor, gdyby żył. Cynizm bohatera (autora?)
poraża, ale to jest cynizm, za którym nic nie stoi, bo bohater jest przegrany, jest odpychający – zarówno w swojej brzydocie, jak i w swoim
snobizmie. Wbrew regułom Varga pokazuje jednak, że można napisać
wciągającą narracyjnie powieść, której bohater jest obrzydliwy, z której bohaterem czytelnik nie chce się identyfikować. „Trociny” to książka
perfekcyjna w obrazowaniu, by osiągnąć efekt brzydoty autor powtarza wielokrotnie te same słowa, przywołuje wciąż podobne obrazy.
Ta monotonia o dziwo nie męczy. Ale na koniec czytelnik czuje się
oszukany, nie tylko jednostronną wizją świata, ale też tym, że ta wizja
została doprowadzona do ekstremum, za którym nic nie ma. Tylko
śmierć, ale książkę o umieraniu Varga już napisał.
Łukasz Gołębiewski
Czarne, Wołowiec 2012, s. 368, ISBN 978-83-7536-366-1
Magdalena Kozak
Paskuda & Co.
Uwięziona księżniczka, smętny strażnik i groźny smok? Nic bardziej
mylnego! To znaczy… wszyscy są, tylko w niezwykle krzywym zwierciadle. Księżniczka, owszem jest uwięziona w Wieży, ale wcale nie ma
ochoty jej opuszczać. Czas leci jej na znudzonym machaniu chusteczką
dzielnym rycerzom, którzy są na tyle odważni, bądź głupi, by porwać
się na jej oswobodzenie, narzekaniu na problemy z cerą i graniu w statki ze Strażnikiem. Strażnik z kolei jest niezwykle przejęty swoimi obowiązkami powierzonymi mu przez Księcia Pana. Ale nie przeszkadza
mu to w marzeniu o zostaniu rycerzem, czy rozwijaniu swojej kolekcji
mieczy. Te pochodzą w znacznej mierze od rycerzy, których zje… tytułowa Paskuda. Pasia, jest ogromnym smokiem, żyjącym w pobliskim
jeziorze. Kiedy na horyzoncie pojawia się jakiś śmiałek, chcący wywalczyć wolność Królewny, gad wynurza się majestatycznie z wody, czemu towarzyszy niezwykle urocze: „Mniam?”.
Od trzynastu opowiadań nie sposób się oderwać. Humor jaki bije
z każdego zdania stoi na poziomie o wiele wyższym niż polska scena
kabaretowa. Sprawne posługiwanie się przez Magdę Kozak absurdem
czy sytuacyjnością stawia ten tytuł wysoko w jesiennych konkurach
czytelniczych.
Książka skierowana jest zdecydowanie do kobiecej części odbiorców, lub do tych mężczyzn, którzy nie pozwolili umrzeć swojej wewnętrznej królewnie. Panie przyjmą ciepło opowieść o trójce połączenie swoista przyjaźnią na dobre i na złe. Ale wszak przecież w każdej kobiecie, niezależnie od wieku drzemie ubrana w zwiewną suknię
księżniczka. A jeśli swoich mężów uznają za złe smoki, czy posępnych
strażników, może warto zastanowić się, czy nie warto zmienić swojego podejścia do nich. Przecież, podobnie jak Paskuda, witają swoje
królewny niezastąpionym: „Mniam?”.
„Paskuda & Co.” to tytuł obowiązkowy na zbliżającą się jesień! Pomoże przetrwać najgorszą pogodę i pozwoli zanurzyć się w świecie,
w którym bajki, baśnie, opowieści i legendy mają się doskonale! (ko)
Fabryka Słów, Lublin 2012, s. 300, 978-83-7574-729-4
Adam Zalewski
Małe miasteczko
Adam Zalewski pisze kryminały amerykańskie. Po
polsku i nieźle mu to wychodzi. W rolach głównych występują białe, czarne i pośrednie charaktery amerykańskie. Są mordercy, jest szeryf i sporo
amerykańskiej historii. Akcja „Małego miasteczka”,
podobnie jak poprzedniej książki Zalewskiego pt.
„Grizzly”, rozgrywa się Stanach Zjednoczonych.
Prowincjonalne Abraham w zachodniej części Nebraski to spokojna mieścina. Przynajmniej na początku. Tajemnicą poliszynela są grzechy j grzeszki
mieszkańców. Matka dwóch nastoletnich chłopców oddaje się za pieniądze sąsiadowi, bo mąż bije rodzinę i przepija wszystkie pieniądze.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
35
Recenzje
Inna żona – nimfomanka – kusi swoimi wdziękami kogo popadnie, co
doprowadza do tragedii. Do miasteczka zbliża się zbrodnia, której zapowiedź znajdziemy w pierwszym rozdziale. Nowy szeryf Abraham
szybko orientuje się, że zamiast ciepłej posadki czeka go walka z demonami. W powietrzu unosi się atmosfera niepokoju i napięcia. Wystarczy
pochopnie rzucone oskarżenie, by zniszczyć komuś życie. Czy policja
szuka jednego mordercy, czy kilku? Gdzie są ciała zaginionych dzieci?
Nakręca się spirala strachu i przemocy. Jedna zbrodnia pociąga za sobą
drugą, i trzecią… Prawdziwe oblicze Abraham okazuje się dużo bardziej
mroczne, pod powierzchnią buzują namiętności, wypływają mroczne
tajemnice. Zalewski sugestywnie i plastycznie oddaje klimat małego
miasteczka. Potrafi zawładnąć wyobraźnia czytelnika i przyszpilić go do
swojej książki. A na koniec szykuje spore zaskoczenie. (hab)
Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 424, ISBN 978-83-7839-111-1
można spodziewać się zarówno bezinteresownej pomocy, zachwytu
i piękna, jak i bezwzględnego okrucieństwa, przemocy i gwałtu, staje
się jakby pierwszą inicjacją chłopaka, wstępem do kolejnych epickich
podróży, których stawka będzie jeszcze większa.
Siłą pisarstwa McCarthy’ego jest umiejętność niezwykle sugestywnego tworzenia świata przedstawionego. Świata pogranicza, i to nie
tylko krajów i epok. Ale także pogranicza między światami przyrody
i cywilizacji, między tym, co pierwotne i instynktowne, a tym, co tworzy działającą i zorganizowaną społeczność. Także czytelnik „Przeprawy” ma często wrażenie, że narracja wciąga go na ten cienki skrawek
ziemi niczyjej między Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem, między
światem tradycyjnym i nowoczesnym, między zwierzęcością i człowieczeństwem, między dobrem i złem. Jest to niezwykła lektura, pozostawiająca w głowie mnóstwo pytań i bardzo niewiele odpowiedzi.
Jarosław Górski
tłum. Jędrzej Polak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 600, 39.90 zł,
Proza obca
ISBN 978-83-08-04879-5
Cormac McCarthy
E.L. James
Wydawnictwo Literackie raczy czytelników kolejną spolszczoną powieścią amerykańskiego żyjącego klasyka Cormaca McCarthy’ego. Koniec lat 30.
XX wieku to czas, kiedy amerykańskie metropolie, dzięki Nowemu Porządkowi wprowadzanemu
przez prezydenta Roosvelta, powoli podnoszą się
z upadku wielkiego kryzysu. Tymczasem na daleką prowincję to gospodarcze i moralne ożywienie
dociera z opóźnieniem, mieszkańcy amerykańskiej
wsi żyją tak, jakby nie ufali w to, że możliwe są jakiekolwiek zmiany na lepsze. W okręgu Hidalgo na południu Stanów
Zjednoczonych, niedaleko granicy z Meksykiem mieszkają z rodzicami dwaj bracia: czternastoletni Boyd i szesnastoletni Billy. Starszy musi
złapać w wilka, który napada na rodzinne krowy. Tropi drapieżnika
wytrwale i z pasją, ale kiedy ten wpada w sidła, okazuje się ciężarną
wilczycą. Billy, który od ludzi zaznał raczej złego niż dobrego i nie raz
już zabijał zwierzęta, zamiast dobić swoją ofiarę, nie bardzo samego
siebie rozumiejąc, obłaskawia ją. Najpierw chce zabrać do domu, ale
w końcu postanawia odprowadzić w góry, aby mogła dołączyć do stada.
Wyprawa w towarzystwie rannej, brzemiennej wilczycy przez świat,
w którym nigdy nie wiadomo, na co się trafi, a od przyrody i od ludzi,
Przez pierwszych 140 stron mamy romans jak z Harlequina. Ona nieśmiała, niedoświadczona, dziewica
i szara myszka, on męski, bogaty, diabelnie pociągający. 140 stron umizgów podlewanych alkoholem.
A potem już bez przerwy jazda bez trzymanki, Grey
się nie kocha z kobietami, on je pieprzy, najchętniej
z pomocą bogatego akcesorium BDSM. Ból, uległość i dominacja, ale żadnej krwi czy defekacji. Dla
niedoświadczonej panienki to ekscytujące, choć też
zdumiewające – ciało ogarnięte pożądaniem, umysł
przyćmiony szaleństwem seksualnej gorączki.
Ta powieść wcale nie jest dobrze napisana. Irytujące wykrzykniki, te o rany, o jejku, o kurna itd. Banalne metafory, jeszcze bardziej
banalne wyobrażenie mężczyzny. Dlaczego zatem sprzedaje się tak
rewelacyjnie? Bo pani E.L James, matka dwóch synów, jest absolutnie
bezpruderyjna. Bo pisze o seksie bez cenzury. Nie bez wstydu, wypieków na twarzy nie tylko związanych z wysiłkiem fizycznym w powieści
nie brakuje, ale bez zahamowania. A jednocześnie nie jest to pornografia, jeśli przyjmiemy twardą definicję, że w pornografii nie chodzi
o nic poza wywołaniem u odbiorcy podniecenia. Ta powieść umiarkowanie podnieca, bo pani E.L James brakuje subtelności. Nie brakuje
Przeprawa
Pięćdziesiąt twarzy Greya
FELIETON
Obrona
Münchhausena
36
b i b l i o t e k a
Postmoralność
W
łodzimierza Kowalewskiego „Ludzie moralni” to książka poważna. Co
prawda mam poczucie, że nawet jemu, jednemu z najlepszych współczesnych pisarzy,
nie udało się do końca opisać
chaosu i gry pozorów, które
nazywamy polską współczesnością, ale powiedział w moim odczuciu wiele rzeczy istotnych. Akcja powieści rozgrywa
się w epoce „postmoralnej” czyli akurat teraz. Bohaterów jest
dwóch – multimilioner Żegiesta
i nieudany pisarz mający napisać jego biografię zwany w powieści Pismakiem. Naprawdę
jednak bohaterką utworu jest
epoka. Co to właściwie jest ta
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
postmoralność? Mówiąc językiem Nietschego, jest to świat
poza dobrem i złem, gdzie dawno zapomniano o Mojżeszu
i jego tablicach, a biskupi zamiast głoszenia prawd moralnych, zajmują się uświetnianiem
spotkań towarzyskich. Tradycja
pierwszej „Solidarności”, gdy
głoszono hasło „zło dobrem
zwyciężaj”, wydaje się śmieszna i zbędna, bo już nie ma ani
dobra ani zła, tylko czasem jakaś zdziwaczała katechetka zaczyna coś ględzić o szatanie,
wywołując gromki śmiech gimnazjalistów. Jaki szatan, skoro
naczelnym hasłem epoki jest:
„Hulaj dusza, piekła nie ma!”.
Miejsce w hierarchii społecznej
zdobywa się sprzedając rumuńskie wino z francuską nalepką,
•
k s i ą ż k i
•
albo przy pomocy gombrowiczowskich pojedynków na miny. Możni tego postmoralnego
świata powinni być szczęśliwi,
ale nie wiedzieć czemu nie są.
Prezes Żegiesta w drugiej części
powieści przestaje się zajmować
robieniem kasy i zaczyna szukać „czegoś” ociera się o sztukę,
o naukę i nic nie znajduje, więc
postanawia zniknąć. Pismak
przeciwnie – rozkwita w nurcie postmoralnym, żyje zamożnie i szczęśliwie jako twórca legendy prezesa, rzekomo „człowieka moralnego”. I tu odłóżmy
książkę, odstawmy ją na półkę
i zastanowiwszy się zróbmy jakiś dobry albo i zły uczynek. Po
prostu żeby nie zwariować.
M AREK Ł AWRYNOWICZ
WWW. SZKIELKOIOKO.COM
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Poznaj historię
Fidela Castro
wyuzdania, ani wyobraźni, ale tej subtelności, która pozwala budować
seksualne napięcie w książce. Literatura to nie film, tym bardziej nie
film porno, tymczasem tu akcja pędzi jak w scenariuszu. Tak się jednak
dzisiaj pisze w Stanach Zjednoczonych, takiego pisarstwa naucza się
na kursach. „Pięćdziesiąt twarzy Greya” to jednak powieść o kobiecie
i mężczyźnie, o fascynacji ciałem, seksualnością, granicami erotycznych
doświadczeń, a nie książka o pieprzeniu. I myślę, że to właśnie jest kluczem do jej sukcesu. Czytelniczki będą fantazjować o własnych granicach, marząc jak rozszerzyć świat codziennych, często rutynowych
doznań. Świat panny Anastasi Steel, bohaterki tej opowieści, opisany
jest bez literackiej finezji, ale na pewno jest to świat, o którym nigdy
nie powiemy, że jest tam znudzenie czy rutyna. Wrażenia gonią wrażenia. Kto by tak nie chciał? (łg)
fakty, motywacje, cele
NOWOŚĆ
tłum. Monika Wiśniewska, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 606, 39,90 zł, ISBN 978-83-7508-556-3
Erich Maria Remarque
Droga powrotna
„Drogi wędrują wzdłuż krajobrazu, wioski leżą
w szarym świetle, drzewa szumią, a liście opadają, opadają” – maluje niemal sielski krajobraz Erich
Maria Remarque. Tą drogą wracają z frontu I wojny światowej żołnierze – „armia zmarłych”. „Tak
wędrują przed siebie, krok za krokiem, chorzy, na
wpół zagłodzeni, bez amunicji, w przerzedzonych
kompaniach, a ich oczy wciąż jeszcze nie mogą pojąć, że udało się uciec przed podziemnym światem
– droga z powrotem do życia”. Tylko, że to nie życie
takie jak przedtem, jak przed okopami, przed straszliwym doświadczaniem śmierci. A i Europa nie taka jak przed wojną. „Droga powrotna” to
wstrząsająca powieść o utraconej młodości, a może o straconym życiu,
choć przecież ocalonym. Jedno z pierwszych w literaturze świadectw
psychicznego kalectwa powracających z frontu żołnierzy. (ł)
tłum. Ryszard Wojnakowski, Rebis, Poznań 2012, s. 288, 39,90 zł, ISBN 978-83-7510-622-0
John Grisham
Zaklinacz deszczu
Bohaterem powieści jest Rudy Baylor, który będąc
„niepozbieranym nastolatkiem, zawstydzonym własną niezdarnością, sfrustrowanym życiem, przerażonym dojrzewaniem”, wybrał studia prawnicze
jako drogę życiową, rzucając w ten sposób wyzwanie swojemu, nienawidzącemu adwokatów,
ojcu-tyranowi. Ledwie wiążąc koniec z końcem,
Rudy otwiera praktykę w Memphis i w ten sposób styka się z Blackiem, chłopakiem chorym na
białaczkę. Matka Donny`ego zwróciła się bowiem
do Baylora, żeby pozwał firmę ubezpieczeniową, Great Benefis, która
odmówiła sfinansowania operacji szpiku kostnego mogącej uratować
życie choremu. Rudy zgodził się, zaprzyjaźnił się z Donnym. Wrażliwy
prawnik jest świadkiem powolnego odchodzenia Donny`ego i wreszcie jego śmierci. Na wokandzie domaga się wysokiego odszkodowania
mając przeciwko sobie doświadczonego, świetnie opłacanego i niezwykle sprytnego adwokata jakim jest L.F. Drummond. W miarę postępowania procesowego, poznaje nie tylko butę i arogancję szefów
Great Benefis, ale i ich nieczyste zagrywki. Zagrywki nie tylko w stosunku do klientów, z którymi podpisywano polisy, żeby ich w ogóle
nie dotrzymywać w przypadku nieszczęścia, ale również do własnego
personelu, świadomie antagonizowanego, inwigilowanego i represjonowanego. Tocząc beznadziejną zdawałoby się walkę, zdobywa sobie
przydomek tytułowego „zaklinacza deszczu” – kogoś w rodzaju rycerza
samotnie toczącego bój o sprawiedliwość i prawdę. I zwyciężającego.
Ale chociaż bohater istotnie pokonał swoich antagonistów na sali sądowej i uzyskał wyrok nakazujący wypłacenie ogromnego odszkodowania, to przekonał się, że przepisy prawne a sprawiedliwość to pojęcia
z dwóch różnych baśni…
Relacjonowany w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym na
zasadzie gorącego przekazu młodego narratora, „Zaklinacz deszczu”
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Fuentes pokazuje obsesje
i wybujałe ego kubańskiego
przywódcy. Jego manie
i filozoficzne zapędy są
przykrywką dla obojętności
i wyszukanych manipulacji.
Biografia mądra, barwna,
napisana z ikrą. Castro
opowiada o wszystkim,
począwszy od morderstwa
pierwszego rywala
politycznego i kampanii
przeciwko Batiście,
poprzez kryzys w Zatoce
Świń, kryzys karaibski aż
Kreację Komendanta
po dzień dzisiejszy.
można potraktować jako
Choć opowieść jest
frapującego bohatera
fikcyjnego – aroganckiego, nafaszerowana plotkami
zabawnego, pompatyczne- i dygresjami, pozostaje
go, lubieżnego, skupionego dosadna, przeważnie
na sobie i okłamującego
linearna i przez cały
samego siebie.
czas bardzo wciągająca.
PATRON:
•
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
37
Recenzje
dobrze wpisuje się w świat pisarstwa Grishama, mistrza tzw. thrillerów prawniczych. Powieść ukazała się po raz pierwszy w 1995 roku,
kiedy autor miał już za sobą swoje największe hity, takie jak „Firma”,
„Świadek” czy „Raport Pelikana”. „Zaklinacz deszczu” poszedł w ich
ślady – nie tylko podbił listy bestsellerów, ale i doczekał się ekranizacji
dokonanej przez samego Francisa Forda Coppolę. (pk)
tłum. Krzysztof Obłucki, Lech Z. Żołędziowski, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012,
s. 640, ISBN 978-83-7659-715-7.
Agnes Grey
tłum. Andrzej S. Jagodziński, Jan Stachowski, Wydawnictwo Literackie 2012, s. 340,
Anne Bronte
ISBN 978-83-08-0429-7
Powieść, którą powinno się czytać na głos podczas jesiennych wieczorów, kiedy zagubieni
w kocach z gorącą herbatą w kubkach tuż obok,
szukamy tych magicznych chwil ciepła z przyjaciółmi. Historia młodziutkiej Agnes, która chce
dopomóc rodzinie i postanawia podjąć pracę jako
guwernantka może nie zapowiada na pierwszy
rzut oka wartkiej akcji czy nagłych porywów serca, a jednak wiele można stracić omijając tę pozycję na liście lektur do przeczytania. XIX-wieczna
Anglia i świetne pióro jednej z sióstr Bronte – i to tej zdaje się najmniej
znanej polskiemu czytelnikowi – dają gwarant spotkania z dobrą literaturą. Spotkanie to będzie dość krótkie, bo książka objętościowo jest
niewielka, ale z pewnością wartościowe.
Nasza młoda bohaterka, której szczerze można pozazdrościć zapału i chęci do działania, a także wiary, że będzie lepiej mimo przeciwności, od pierwszych stron budzi sympatię czytelnika (zdaje się,
że przede wszystkim szczerością i energią). Tym chętniej zaczynamy
śledzić jej losy.
A realia pracy guwernantki – w zasadzie jednej z niewielu posad,
jakie mogła objąć młoda dziewczyna w XIX wieku – są opisane niezwykle barwnie i precyzyjnie.
Świetnie nakreślony klimat wiktoriańskiej epoki, urokliwa bohaterka i język literacki, który zachwyca to największe atuty powieści. Nie
zabraknie też subtelnego wątku miłosnego. Ale „Agnes Grey” ma jeszcze wiele do zaoferowania czytelnikowi.
A gdyby trzeba było w największym skrócie opisać tę książkę, powiedziałabym, że jest po prostu mądra i pełna wdzięku. (uw)
tłum. Magdalena Hume, MG 2012, s. 240, ISBN 978-83-7779-082-3
Opowiadacze. Nie tylko Hrabal
Jest sztuką pisać dobre opowiadania, a jeszcze większą złożyć z nich równy i ciekawy zbiór. Ryzykowne
to zadanie. Opowiadania, dość jednak marginalizowane przez polskich czytelników, zwykle zwracają
moją uwagę. Od zbioru opowiadań – nieważne czy
różnych autorów czy jednego twórcy – o ile już się
po niego sięga, wymaga się więcej.
Jakiś czas temu dwóch tłumaczy prozy czeskiej
– Andrzej S. Jagodziński i Jan Stachowski podjęło
się takiego zadania i tak światło dnia ujrzała książka
„Opowiadacze. Nie tylko Hrabal”. To wybór dziewięciu opowiadań
czeskich autorów – i tych znanych bardziej polskiemu czytelnikowi
i tych znanych mniej.
Tym, co owe opowiadania łączy, poza pochodzeniem autorów, jest
to, że nie były dotąd publikowane w Polsce. Ale choć zbiór jest różnorodny i barwny, jak literacka mozaika mieni się na każdej stronie nowym
zaskoczeniem, to łączy owe opowiadania coś jeszcze – przesycone są
pewną magią codzienności, jakimś nierealnym urokiem i nieco może
groteskowym – chciałby się powiedzieć czeskim – humorem. Nie zabrakło też szczypty erotyzmu („Moje miasto utracone” czy „Orchidee,
karabiny i szable”) ani onirycznej nuty. Możemy uczestniczyć w diabolicznym koncercie i podróżować wehikułem czasu („Mamusia śpiewa
drugim głosem”), nie obejdzie się też bez polityki i intrygi („Paltot stryja Antona”). Opowiadacze zabiorą nas w dziewięć podróży w świat,
który specjalnie dla nas ubrali w słowa – warto w te podróże zabrać
38
b i b l i o t e k a
do walizki nieco więcej czasu i uwagi i może ciepłą herbatę z cytryną,
żeby nie trzeba było rozpraszać uwagi.
Bo kto powiedział, że z potrzeby konsumpcji nie może powstać coś
niezwykłego? Choć podobno przygrywki do kotleta nie są muzyką, to
jak widać opowieści do piwa mogą stać się całkiem smacznym kąskiem
literackim. Coś jest takiego w twórczości czeskich pisarzy, że z tak snutych umilaczy nagle wyłania się świat wart tego, by go dostrzec. Harabal
zwykł twierdzić, że nie jest pisarzem, a opowiadaczem.
I okazuje się, że wśród czeskich pisarzy takich opowiadaczy jest
więcej… Warto dać się urzec ich opowieściom. (uw)
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Jeffrey Archer
Fałszywe wrażenie
Bogata arystokratka zostaje brutalnie zamordowana
w swojej posiadłości w noc poprzedzającą 11 września 2001 roku. Za jej śmiercią skrywa się tajemnica
ostatniego obrazu van Gogha „Autoportret z zabandażowanym uchem”. Wielu zrobi wszystko, by
go zdobyć. Ktoś ukradnie. Ktoś dostaje w porannej
poczcie przesyłkę z lewym uchem kobiety. Ktoś zleci
morderstwo, żeby nie pobrudzić sobie rąk. Olimpijska gimnastyczka otrzymuje honorarium w wysokości miliona dolarów za… uśmiercenie osoby związanej z obrazem, a słynie ona z tego, że z nikim nie kontaktuje się po raz
drugi, „chyba że chodzi o to, by ten ktoś nie ujrzał jej po raz trzeci”. W budynku WTC pracowała bohaterka „Fałszywego wrażenia” i była w środku podczas eksplozji. Udało się jej ujść z życiem (ciekawy opis katastrofy
„od środka”, ale potraktowany przez Archera jedynie jako tło, wszak ów
kryminał traktuje o dziełach sztuki, a o nie terroryzmie). Poza tym Anna
pochodzi z ojczyzny Nicolae Ceaușescu, a wątek rumuński odegra tu
sporą rolę. Bezwzględny szef Anny także jest mocno zainteresowany
„Autoportretem”. I zaczyna się pogoń za obrazem – od Nowego Jorku
po Londyn, Bukareszt i Tokio. Kolekcjonerzy, wynajęci mordercy, policja, FBI, dawni rewolucjoniści rumuńscy oraz dzielna Anna i jej wstrętny
szef latają po całym świecie, goniąc za bezcennym Autoportretem. Po
świecie, który właśnie pogrążył się w chaosie po ataku na WTC. Autor „Co do grosza” oraz „Kane i Abel” ma elegancki styl i arystokratyczne poczucie humoru. Archer stworzył błyskotliwą historię kryminalną
ze sztuką w roli głównej. Wciąga i intryguje. Jak każdy kryminał z klasą.
Książka ukazała się wcześniej na polskim rynku w innym tłumaczeniu,
pod tytułem „Tajemnica autoportretu”.
Joanna Habiera
tłum. Danuta Sękalska, Ewa Godycka, Rebis, Poznań 2012, s. 426, ISBN 978-83-7510-888-0
Martin Cruz Smith
Zona
Arkadija Renkę znać powinni wielbiciele twórczości Martina Cruza Smith’a, względnie ci, którzy
widzieli nakręcony na podstawie powieści tego
autora „Park Gorkiego”. To właśnie tam zadebiutował dociekliwy śledczy radzieckiej milicji Renko,
któremu powierzono rozwikłanie zagadki morderstw w tytułowym parku. Arkadij dał się wtedy poznać jako bohater, którego nonkonformizm
i bezkompromisowość nie raz były powodem
problemów ze strony przełożonych i kolegów
z pracy. Popularność „Parku Gorkiego” skłoniła Smith’a do napisania
kolejnych części przygód niepokornego gliniarza. Kilka miesięcy temu
na polskim rynku ukazała się jedna z nich – „Zona”.
Tytuł nawiązuje do strefy wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu,
z której ze względu na wysoki poziom promieniowania ewakuowano
po katastrofie w 1986 roku miejscową ludność.
W zonie znalezione zostają zwłoki Lwa Timofiejewa, rosyjskiego
milionera, prezesa moskiewskiej spółki NoviRus. Tydzień wcześniej
samobójstwo popełnia jego przyjaciel i jednocześnie drugi filar firmy,
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
EKSCENTRYK,
SKANDALISTA,
WOLNY CZŁOWIEK
Pasza Iwanow. Niestrudzony śledczy Renko odkrywa, że rosyjscy biznesmeni mieli w przeszłości wiele wspólnego z czarnobylską elektrownią i sama katastrofą.
Czytając „Zonę” ma się wrażenie, że ogląda się dobrze nakręcony thiller. Autor bardzo plastycznie odtwarza klimat Moskwy, a potem
czarnobylskiej zony (niezwykłe są zwłaszcza opisy tamtejszej przyrody
– pięknej acz zdewastowanej); wiernie towarzyszy bohaterowi w rozwiązywaniu zagadki, pokazując jego sposób dochodzenia do prawdy
i pracę w nieprzychylnym środowisku. Bez dwóch zdań to lektura obowiązkowa nie tylko dla wielbicieli gatunku. (mm)
NERGAL, JAKIEGONIE ZNACIE!
tłum. Lech Żołędziowski, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 408, ISBN 978-83-7659-234-3
C.J. Box
Droga ucieczki
www.fabryka.pl
„Zobaczyła jak śniady mężczyzna wyjmuje pistolet, celuje w tego z falującymi włosami i oddaje trzy strzały”. Anna ma dwanaście lat. Wraz
z ośmioletnim bratem Williamem mieszka w Spokane, miasteczku w północnym Idaho. Wybrała
się na ryby. I zobaczyła jak trzech mężczyzn zabija czwartego. Anna i William uciekają z miejsca
zbrodni. Niestety mordercy ich zauważyli. Rodzeństwo staje się zwierzyną łowną. Mordercy
znają się na sztuce zabijania – są emerytowanymi
gliniarzami z Los Angeles. Mają na koncie niejedno morderstwo, szantaż
i podłość. Teraz to oni, udając zatroskanych obywateli, stają na czele
ekipy szukającej zaginionych dzieci! Osaczają matkę dzieciaków. Mydlą
oczy szeryfowi i sterują nim jak marionetką.
Dzieciaki znajdują schronie na farmie starego ranczera, Jessa Rawlinsa. Kowboj zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, ale decyduje się
pomóc dzieciom. Nieoczekiwanie pojawia się jeszcze jeden ważny sojusznik – ekspolicjant, który przyjechał do doliny tropem starej, niewyjaśnionej sprawy… Wiele lata wcześniej zorganizowana grupa dokonała
krwawego napadu na tor wyścigów konnych. Wtedy zginął człowiek.
Ta sprawa ciąży Villatoro na sumieniu. Obiecał sobie, że znajdzie tych
drani, a tropy prowadzą właśnie do Spokane.
Thriller Boxa rozgrywa się w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Sporo
się dzieje na przestrzeni tak krótkiego czasu. Giną ludzie. Dzieci tracą
zaufanie do dorosłych. W mieście bezprawie zwycięża sprawiedliwość.
Na szczęście są ludzie, którzy nie zamierzają się na to godzić. Niektórzy
przypłacą uczciwość życiem. Niezły thriller w amerykańsko-westernowym stylu, gdzie kowboje są twardzi i uczciwi, z policjantami różnie
bywa, zło przegrywa, a dobro wygrywa. Lekko i szybko się czyta.
Joanna Habiera
W książce „Spowiedź heretyka. Sacrum Profanum” lider
Behemotha odkrywa wszystkie karty. W rozmowie
z dziennikarzami – Piotrem Weltrowskim i Krzysztofem
Azarewiczem – szczerze mówi o dzieciństwie, dojrzewaniu,
pierwszych miłościach czy fascynacjach muzycznych.
Opowiada nie tylko o historiach związanych
ze swym zespołem, lecz także dotyczących burzliwych
romansów i poważniejszych związków.
tłum. Andrzej Szulc, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 432, ISBN 978-83-7659-759-1
Rozmówcy Adama Nergala Darskiego wiele czasu
poświęcają poglądom muzyka na kwestie związane
z religią, kościołem, historią, miejscem człowieka
w społeczeń-stwie i rodzinie. Nie brakuje też refleksji na
temat jego – zakończonej sukcesem – walki z białaczką.
David Rosenfelt
Na ostatnią chwilę
Chris Turley pragnie zostać najsławniejszym w kraju dziennikarzem. Od zawsze żył w cieniu ojca,
Edwarda, który był jednym z najlepszych dziennikarzy śledczych. Chris pracuje w podrzędnej gazecie
„Bergen News” i marzy o Nagrodzie Pulitzera.
Pewnego dnia dzwoni do niego tajemniczy informator, obiecując supertajne informacje i sławę.
Chwilę przed omówionym spotkaniem Chris staje się świadkiem wybuchu. W powietrze wylatuje
przychodnia. Dziennikarz bez namysłu wbiega do
budynku grążącego zawaleniem i wyprowadza pięć osób. Od tej chwili
staje się celebrytą, narodowym bohaterem, dziennikarzem opiniotwórczym, wyrocznią. Wkrótce informator dostarcza mu pierwszorzędny
temat. Szybko okazuje się, że obecność Chrisa o właściwym czasie
we właściwym miejscu nie jest przypadkowa, a informator ma wobec
niego własne plany. Giną przypadkowi ludzie. Psychol instaluje bomby
w samochodach, w domach, w prywatnej odśnieżarce, a nawet w spłucze w toalecie publicznej. Panika sięga zenitu. Facet chce śmierci Turleya. Czy Chris ma popełnić samobójstwo w imię społecznego dobra?
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
PARTNERZY:
Po 0,50 zł z każdego sprzedanego egzemplarza
książki zostanie przekazane na statutową
działalność Fundacji DKMS oraz Akademię Medyczną
odział Hematologii w Gdańsku
•
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
39
Recenzje
Większość jego rodaków jest za takich rozwiązaniem. Ludzie, którzy
przed chwilą go kochali, teraz darzą go szczerą nienawiścią. Ktoś próbuje go zabić, pomagając w ten sposób mordercy. Skoro ten upatrzył
sobie właśnie jego na ofiarę i przez niego zabija ludzi, Chris według
opinii publicznej również staje się winny zbrodni!
Przewrotny thriller. Nieco zbyt zagmatwany, z niejasną motywacją
głównego szwarzcharakteru, ale wartki, prężny, a i temat chwytliwy.
Joanna Habiera
tłum. Katarzyna Petecka-Jurek, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2012, s. 344,
ISBN 978-83-7508-531-0
Philip Margolin
Zbieg
Amanda Jaffe dostaje sprawę swojego życia. Będzie bronić Charliego Marsha oskarżonego o zabicie kongresmana Arnolda Pope’a. Przed laty ojciec
Amandy doprowadził do uniewinnienia Sally Pope
oskarżonej o to samo morderstwo. Teraz sprawa
znowu wypływa, dla wielu tak niewygodna, że zaczynają ginąć ludzie. A wszystko za sprawą Charliego Marsha. Dwanaście lat wcześniej uciekł ze Stanów do Batangi – afrykańskiego państewka, z którym USA nie ma umowy o ekstradycję. W Batandze
wiodło mu się nieźle, dopóki cieszył się łaskami sadystycznego dyktatora
Jeana-Claude’a Batiste’a. Teraz grunt zaczyna mu się palić pod stopami. Wyszedł na jaw jego romans z żoną tyrana i może się domyślać, jakie tortury
czekają go, gdy wpadnie w łapy rzeźników Batiste’a. Marsh woli trafić do
więzienia w Stanach. Tu polują na niego cywilizowani mordercy, ale także
wysłannik Batiste’a – bezwzględny szef tajnej policji. Tuazama musi odzyskać wywiezione przez Marsha z Batangi brylanty. Na szczęście Charlie
ma swojej stronie kilku godnych wroga sojuszników.
Autor „Dowodów zbrodni” oraz „Nie zapomnisz mnie” wie, w które klawisze klawiatury uderzać, żeby powstał sprawny i intrygujący thriller. „Zbieg” to sensacja godna polecenia. Czyta się przyjemnie i w odpowiednim, wysokim, napięciu.
Joanna Habiera
tłum. Marek Fedyszak, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, str. 408,
ISBN 978-83-7659-527-6
Alexandra Potter
Jesteś tym, którego (nie) pragnę
Jak się pozbyć faceta swojego życia? Tego Jedynego? Dziesięć lat wcześniej Lucy pocałowała
Nathaniela pod Mostem Westchnień w Wenecji. O północy. I przypieczętowała w ten sposób
swój los. Sprowokowała legendę i magię, miłość
i przeznaczenie. Chociaż… nic na to nie wskazywało. Kilka miesięcy później Nat ożenił się z inną,
a Lucy przez dziesięć lat tęskniła za nim i w każdym innym facecie szukała jego odbicia. A teraz
go spotkała! Zrządzenie losu! Rozwodzi się. Kocha ją. A ona jego. Spełnienie marzeń. Ale zaraz zaraz. Mija kilka dni
i Lucy nie może na niego patrzeć. Irytujący pedant. Wytyka jej błędy.
Zadufany laluś. Płytki jak kałuża. Lucy jest wyleczona. On także. Ale
przeznaczenia nie da się oszukać. Kiedy marzenia się spełniają, to na
amen. Ona kasuje go z listy znajomych na facebooku, a on wraca.
On dostaje jej rzeczy z pralni chemicznej, a ona jego, choć mieszkają w zupełnie innych krańcach Nowego Jorku. Oboje mają mnóstwo
nieodebranych połączeń. On od niej. Ona od niego. Choć do siebie
nie dzwonili. Dostają miejsca obok siebie w samolocie, choć podróż
zaplanowali osobno. I rezerwację na ten sam pokój w hotelu… Nie
mogą już na siebie patrzeć! Jednakże kosmiczna moc nie chce dopuścić do ich rozdzielenia.
Zdesperowana Lucy bierze sprawy w swoje ręce. Pomaga jej ekscentryczna przyjaciółka Robyn oraz siostra pracoholiczka. Do ekipy ratowniczej dołącza przystojny Adam, jemu szczególnie zależy na wolności Lucy. Trzeba odwrócić zaklęcie spod Mostu Westchnień. Potter
udało się napisać przezabawną i oryginalną komedię na opak romantyczną. Autorka „Kim jest ta dziewczyna?” pół żartem pół serio ostrzega: uważajmy z marzeniami.
Joanna Habiera
tłum. Małgorzata Małecka, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 464,
ISBN 978-83-7659-865-9
Mark Gimenez
Zwyczajny prawnik
Policyjny snajper zabija przez okno podejrzanego. Chyba był uzbrojony. Chyba chciał skrzywdzić żonę. Chyba zagrażał dziecku. Okazuje się,
że znaków zapytania jest coraz więcej. Jedno jest
pewne – Paul Gagnon nie żyje. A zabił go właśnie Bobby Dodge. Decyzja podjęta w ułamku
sekundy zmieni jego życie w piekło.
Pozostaje jeszcze ojciec Paula, wpływowy
sędzia pałający żądzą zemsty. Oraz żona zabitego – piękna, seksowna i niebezpieczna Catherine
Gagnon. Dwadzieścia pięć lat wcześniej jako dziecko została porwana
przez pedofila, który więził ją i wykorzystywał. Od tamtej pory nic już
nie było takie samo. Nie potrafi czuć. „Catherine Gagnon albo ma największego pecha na świecie, albo potrzebuje pomocy jak nikt inny” –
słyszy Bobby i podejmuje kolejną decyzję, która zaważy na jego życiu.
Pomoże jej. A jeśli to ona zaplanowała morderstwo męża? Jeśli to ona
truje swoje wiecznie chore dziecko? Może wkręciła Bobbiego w morderstwo? Kto jest ofiarą, a kto pociąga za sznurki? Tego zamierza się
dowiedzieć Dodge, dla własnego dobra. Okazuje się jednak, że nie ma
prostych rozwiązań. Śmierć Paula była misternie zaplanowaną intrygą
wymyśloną przez kogoś bardzo sprytnego i bezlitosnego.
Wciągający, mroczny thriller psychologiczny autorki „Zaginionej”,
„W ukryciu” i „Pożegnaj się”, z pokręconymi przez życie postaciami i nieprzewidywalną fabułą. Gardner wie, jak stopniować napięcie i utkać błyskotliwą intrygę kryminalną. Całość dopięta na ostatni guzik. (hab)
Ten prawnik wcale nie jest taki zwyczajny. Andy
Prescott nonszalancją i brakiem ambicji bije na
głowę kolegów po fachu w Austin i okolicy. Młody, przystojny i wyluzowany. Specjalizuje się
w prawie transportowym i urzęduje w ciasnej
klitce nad obskurnym salonem tatuażu. Jeździ
rowerem, pije za dużo piwa i jest zaprzyjaźniony ze wszystkimi oryginałami w mieście. Nie lubi
się przepracowywać. Poznajemy go gdy spada
w przepaść na swoim (kupionym na kredyt) wypasionym rowerze. Jest także szczęściarzem, więc poza obtarciami,
wychodzi z katastrofy cało.
Jakimś cudem jego właśnie wybrał na swojego przedstawiciela
jeden z najbogatszych ludzi w Teksasie. Miliarder Russell Reeves zatrudnia Andy’ego w charakterze osobistego prawnika i w zamian za
banalne zlecenie płaci mu więcej, niż ten kiedykolwiek zdołał zarobić. Teraz Andy będzie mógł sobie pozwolić na Prawdziwy Rower
i mnóstwo innych rzeczy. Ale nic za darmo. Reeves ma plan związany z osobą młodego prawnika. Wybrał go właśnie ze względu na
brak ambicji i zawodową obojętność. Nie przewidział jednak, że nawet w tym wiecznym chłopcu drzemią pokłady aspiracji. Russell zrobi
wszystko, by ocalić swoje jedyne dziecko – ośmioletniego syna Zacha
chorego na białaczkę. Czy jest gotowy nawet zabić?
Autor „Kolorów prawa” nie szafuje strzelaninami ani pościgami,
w rozlewie krwi także jest oszczędny, ale intrygę buduje wyśmienitą.
Jego kryminały dobrze się czyta. I okazuje się, że umiejętność ekstremalnej jazdy na rowerze może człowiekowi uratować życie (o ile wcześniej go podczas jazdy nie straci).
Joanna Habiera
tłum. Tomasz Wilusz, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 388, ISBN 978-83-7508-533-4
tłum. Radosław Madejski, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 442, ISBN 978-83-7508-476-4
Lisa Gardner
Samotna
40
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Sofie Sarenbrant
36 tydzień
Koniec lata w Brantevik, małej wiosce rybackiej. Dwa młode małżeństwa: Agnes i Tobbe oraz Johanna i Eryk spędzają tu ostatni tydzień
wakacji. Johanna i Agnes, najlepsze przyjaciółki, są w ciąży i obie urodzą dzieci w tym samym czasie. Agnes ciągle kłóci się z mężem. Po
jednej z awantur znika. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Na plaży
policja znajduje kobiece zwłoki… Ofiara była w ciąży, dziecko zniknęło! Sarenbrant umiejętnie stopniuje napięcie i podrzuca czytelnikom
kolejne elementy układanki, ale nie jest – jak reklamuje ją wydawnictwo – drugą Kamillą Lackberg. Owszem, pochodzi ze Skandynawii,
pisze kryminały psychologiczno-obyczajowe, w których główną rolę
odgrywają ludzkie emocje i zadry przeszłości. Dobrze się zapowiada
i to musi czytelnikom na razie wystarczyć. W końcu nie każdy skandynawski thriller musi być arcydziełem – liczy się fakt, że jest lepszy od
większości amerykańskich. Poza tym Sarenbrant jest okrutniejsza od
Lackberg, nie boi się mocnego uderzenia i mocnego finału. Sięgnęła
po chwytliwy i poruszający temat – zaginięcia i porywania dzieci budzą
ogromne emocje. Wszyscy na świecie znają twarzyczkę małej Madeleine McCann, która zaginęła w 2007 roku… Jak Szwedka poradziła
sobie z tematem – czytelnik musi ocenić sam. „36 tydzień” to pierwsza
część cyklu kryminałów, może z tego powodu część wątków autorka
pozostawiła niedomkniętą. Ale to kryminał warty przeczytania i zapamiętania. Czy Sarenbrant utrzyma poziom, przekonamy się niebawem
z części drugiej pt. „W twoje miejsce”.
Joanna Habiera
Najnowsza książka
słynnej podróżniczki
Beaty
Pawlikowskiej!
tłum. Teresa Jaśkowska, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012, s. 288,
ISBN 978-83-7554-340-7
www.fabryka.pl
Poezja
Marian Grześczak
Wersety jerozolimskie
To ostatni zbiór wierszy Mariana Grześczaka (1934-2010), poety, prozaika, tłumacza, eseisty, redaktora miesięcznika „Twórczość”, a także
prezesa Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w latach 1996-1999 oraz dyplomaty, w latach 1990-1996 konsula w Czechosłowacji i radcy ambasady w Słowacji. Utwory składające się na ten tom zainspirowane
zostały podróżą do Ziemi Świętej, bodaj ostatnią wielką podróżą poety, którą odbył w towarzystwie córki Marzeny. Kiedy utwory te powstawały, poeta była już ciężko chory, więcej czasu spędzał w szpitalach w Wołominie i w Warszawie niż w domu. Część tekstów napisał
własnoręcznie, część podyktował młodszej córce Indze Grześczak
(nawiasem mówiąc, autorce świetnej książki eseistycznej „Ścieżki śródziemnomorskie”, związanej zawodowo z Instytutem Filologii Klasycznej
Uniwersytetu Warszawskiego), która tomik ów ułożyła i zredagowała,
o czym zresztą uprzedza we wstępie. Posłowie do tomu napisał Piotr
Matywiecki. Oszczędnie, aczkolwiek elegancko wydana książka zilustrowana została rzadkiej urody grafikami Jurka Denisiuka.
Na tom składa się dwadzieścia wierszy i poematów. Godzi się
przypomnieć, że Marian Grześczak z wielkim powodzeniem uprawiał
sztukę poematu, o czym przekonują utwory „Mury Betlejem” oraz
„Solitudo pietatis”. Należą one do najznakomitszych utworów zbioru,
do których trzeba zaliczyć również tak charakterystyczną dla stylu tego
poety „Snutkę tyberiadzką” oraz „Spiekotę Golgoty” czy „Śnieg w Jerozolimie”. Osobna uwaga należy się wierszowi „Przedszkole z ulicy Ben
Guriona w Tel Awiwie idzie na przechadzkę”, a także dwóm utworom
zamieszczonym na końcu. „Trzech chłopców jerozolimskich” to ostatni
wiersz poety, już nie podyktowany, co wyszeptany na dwa dni przed
śmiercią. Ale nie on zamyka tomik, lecz „Cień światła”, przejmujący liryczny utwór o niemożności poznania i o zmartwychwstaniu. Pod takim
właśnie tytułem „Cień światła” w październiku br. w Muzeum Józefa
Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu pod egidą Biblioteki Raczyńskich
odbyła się sesja literacka poświęcona twórczości Mariana Grześczaka.
Janusz Drzewucki
Samotna wyprawa do Indonezji.
Miesiąc spędzony w drodze przez
wulkany i plaże, pola ryżowe
i tropikalne lasy. Świątynie,
kadzidełka, spotkanie z szamanem
Ketutem i Boże Narodzenie
o zapachu dojrzałych durianów.
PATRONI:
Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2012, s. 80, ISBN 978-83-62795-13-0
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
Książki dostępne w księgarniach,
na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl
i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77.
Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
41
Recenzje
Dramat
Feliks Przybylak
Wobec. Wiersze i przekłady
Obszerny tom wierszy i przekładów Feliksa Przybylaka (1933-2010)
„Wobec” ukazał się w serii „Literaria Silesiana” pod redakcją Marka Graszewicza, mającej utrwalać w czytelniczej pamięci twórczość nieżyjących pisarzy związanych z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem. Wcześniej
w serii tej wydano „Wiersze zebrane” Lothara Herbsta oraz tom poezji
Marianny Bocian „Jasno i bogato”. Wyboru utworów, jakie znalazły się
w „Wobec”, dokonali Urszula Kozioł, żona poety, jedna z najwybitniejszych poetek współczesnych oraz Eryk Ostrowski, zaś wstępem, dodajmy – bardzo osobistym, poprzedził profesor Jacek Łukasiewicz, znany
historyk i krytyk literacki. Gwoli ścisłości dodam, że redaktorem wydawniczym książki jest Jan Stolarczyk, redaktor „Utworów zebranych”
Tadeusza Różewicza i „Dzieł zebranych” Tymoteusza Karpowicza.
Pierwszą część książki wypełniają wiersze, pochodzące z zaledwie
dwu, wydanych za życia, tomów poetyckich Przybylaka (nie sposób nie
wspomnieć: germanisty, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego i Wyższej Szkoły Filologicznej we Wrocławiu): „Poza szumem” (1998) oraz
„To i tamto” (2005), natomiast część drugą, obszerniejszą, przekłady
poetów języka niemieckiego, poczynając od Angelusa Silesiusa, Johanna Wolfganga Goethego i Friedricha Hölderlina, przez Rainera Marię
Rilkego, Gottfrieda Benna, Georga Trakla i Bertolda Brechta, kończąc
na „Myślach i uwagach” Ludwiga Wittgensteina oraz trzech poetyckich
prozach Roberta Musila. Najwięcej miejsca zajmują przekłady poezji
Paula Celana i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż był Feliks Przybylak
pierwszym tłumaczem tego oryginalnego poety na język polski i jego
niezrównanym popularyzatorem, autorem poświęconej mu zresztą
książki naukowej „Paul Celan. Metody i problemy «liryki esencji»”.
Czytelnik zainteresowany liryką niemieckojęzyczną znajdzie tu też
takie smakowitości, jak tłumaczenia wierszy pierwszorzędnych poetek: Nelly Sachs, Ingeborg Bachmann, Marie Luise von Kaschnitz, Ilse
Aichinger, Dagmar Nick oraz Monika Taubitz, nie mówiąc już o dwu
utworach Utza Rachowskiego „Pożegnanie” oraz „Polska” z piękną
kodą: „na tych polach/ w twoich oczach/ dla mego serca/ na zawsze/
pozostanie/ Polska”. (jd)
Oficyna Wydawnicza Atut, Wrocław 2012, s. 504, ISBN 978-83-7432-733-6
Tennessee Williams
Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty
Ta książka powinna była powstać już dawno. Tennessee Williams, którego dramaty znamy w Polsce dosyć dobrze za sprawą inscenizacji teatralnych oraz amerykańskich ekranizacji filmowych (np. „Tramwaj zwany pożądaniem” Eli Kazana z Marlonem Brando i Vivien Leigh czy „Noc
iguany” Johna Hustona z Richardem Burtonem i Avą Gardner), nie miał
u nas szczęścia do publikacji swoich utworów. Aż do obecnej chwili
w Polsce ukazała się tylko jego jedna książka: wydany 1984 roku zbiór
opowiadań „Jednoręki”. Natomiast co do utworów scenicznych czyli
tej formy literackiej, która zadecydowała o wysokiej pozycji Williamsa
jako twórcy, to przekład „Szklanej menażerii” zamieszczonej w wydanej
w 1967 roku trzytomowej antologii „Współczesny dramat amerykański”,
a „Tramwaj zwany pożądaniem” wydrukowano w jednym z numerów
miesięcznika „Dialog” pod koniec lat 50. I to wszystko.
Niniejszy tom zawiera dramaty Williamsa w tłumaczeniu aktora Jacka
Poniedziałka, dokonującego w krótkim wstępie („Wyznanie tłumacza”),
osobistego rozrachunku z twórczością amerykańskiego dramaturga, którego – jak pisze – uwielbia od czasu, kiedy jako dziecko oglądał w TV
„Tramwaj…”. Autor przekładu dobrze oddał szorstki styl dramaturga
oraz południowy, duszny klimat jego twórczości. Jednak największym
egzaminem dla tłumacza utworu scenicznego jest konfrontacja jego pracy z inscenizacją na deskach teatralnych, bo dopiero tekst tłumaczenia
przekazywany przez aktorów podczas przedstawienia może obnażyć
ewentualne mankamenty i wady pracy translatorskiej.
Książka zawiera pięć utworów: „Szklaną menażerię”, „Tramwaj
zwany pożądaniem”, „Kotkę na gorącym blaszanym dachu”, „Słodkiego
ptaka młodości”, „Noc iguany”. Mnie brakuje w tym zestawie dramatów
„Nagle, ostatniego lata” oraz „Orfeusz w wężowej skórze”, należących
również do istotnych osiągnięć pisarskich Williamsa, ale może znajdą
się one we wznowieniu (rozszerzonym) tej książki, która jest na pewno wydarzeniem na naszym rynku wydawniczym.
Piotr Kitrasiewicz
tłum. Jacek Poniedziałek, Znak, Kraków 2012, s. 372, 46,90 zł, ISBN 978-83-240-2221-2
Laurie Anderson
Biografie, wspomnienia
Język przyszłości
Ilekroć słuchałem tyleż tajemniczych, co intrygujących płyt amerykańskiej wokalistki i multiinstrumentalistki Laurie Anderson, takich jak: „Big
Science”, „Home of the Brave”, „Bright Red” oraz ostatnio „Homeland”,
tylekroć moją uwagę przykuwał nie tylko fascynujący głos tej piosenkarki, jej z pozoru monotonne melorecytacje, ale również teksty tych
– nie, nie piosenek, lecz – pieśni. Dzisiaj, czytając tom „Język przyszłości”, nie mam wątpliwości, że jest Laurie Anderson także poetką i to
poetką co się zowie.
Z zamieszczonych na końcu książki tekstów autorstwa Julii Fiedorczuk żądny informacji czytelnik dowie się, że Anderson jest z wykształcenia rzeźbiarką i plastyczką (jej rysunki ilustrują „Język przyszłości”),
a z powołania performerką i kompozytorką, współpracującą z takimi
tuzami współczesnej muzyki, jak: Philip Glass, Ryuichi Sakamoto, Jean
Michel Jarre i Peter Gabriel, twórczynią ścieżek dźwiękowych do filmów Jonathana Demme’a i Wima Wendersa. Jako żona Lou Reeda,
członka legendarnej grupy The Velvet Underground, nie raz i nie dwa
dawała w swojej twórczości wyraz, że blisko jej także do progresywnej muzyki rockowej.
Jej literacka twórczość, wierszem i prozą poetycką, jest niezwykle
bezpośrednia, zaangażowana we współczesność, a więc także w politykę, komunikatywna i sugestywna. Bez większego kłopotu można
nawet powiązać ją z tzw. szkołą nowojorską, czyli z twórczością Franka O’Hary czy Johna Ashbery’ego. Nic w tym dziwnego, Laurie Anderson przecież mieszka i tworzy właśnie w Nowym Jorku. Przesłanie jej poezji – wzięte z prozy Williama S. Burroughsa, autora takich
powieści, jak „Nagi lunch” czy „Ćpun” – brzmi: „Język jest wirusem
z kosmosu”. (jd)
tłum. Julia Fiedorczuk, Biuro Literacie, Wrocław 2012, s. 76, ISBN 978-83-63129-10-1
42
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Anna J. Dudek
Dolce vita po polsku
Z wielkim zainteresowaniem chłonęłam kolejne
strony książki. Towarzyszyło mi ukłucie zazdrości
i nieodparte pragnienie osobistego spotkania z rozmówcami Anny J. Dudek, z którymi, jestem przekonana, rozumiałabym się bardzo dobrze, wszystkim nam bowiem bliski sercu jest włoski styl życia.
Grażyna Torbicka, Beata Kęczkowska, Zbigniew
Boniek, Ania Kuczyńska, Jan Rokita, Janusz Kaniewski opowiadają dziennikarce o swoich fascynacjach i inspiracjach (modzie, kinie, muzyce, kuchni)
oraz o tym, jak może wyglądać dolce vita po polsku. „Wino, kawa i oliwa.
Trzy rzeczy, w których produkcji Włosi nie mają sobie równych. Trzy
rzeczy, bez których życie byłoby uboższe” – mówi Jacek Pałasiński. I jak
się z nim nie zgodzić? Leonardo Masi, Emiliano Castagna, Tessa Capponi
Borawska, Alberto Macchi i Sebastiano Giorgi opowiadają z kolei o Italii –
w niezupełnie poważnym tonie, za to z dużą ilością anegdot. Ich historie
dotyczą również tego, jak im się żyje w kraju nad Wisłą. Szczerze i trafnie mówią o naszych atutach (Polki!, ambicja, apetyt na kulturę), ale też
wadach mieszkania w naszym kraju (pogoda) i złych stronach (nieufność,
„masochistyczna skłonność do rozpamiętywania historycznych klęsk”).
Jak słusznie zauważa Tessa Capponi Borawska, „Nie ma miłości bez goryczy, nie ma zachwytu bez odrobiny sarkazmu”. Wszyscy bohaterowie
zarażają pozytywną filozofią życia. To doskonała lektura dla wszystkich
miłośników Włoch i zaciekawionych tym, jak smakuje życie. (et)
MG, Warszawa 2012, s. 260, 34,90 zł, ISBN 978-83-7779-08601
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Recenzje
ry niemiecki, bo miały na skrzydłach jednakowe symbole”. Natomiast
ładunki wybuchowe odpala się zapalając lont (a nie ląd !!! str. 118), zaś
słowiańska nazwa Cottbus brzmi Chociebuż – nie Chodzież!
Autor napomyka też o swoich antenatach. Nocy poślubnej przodków z XIX stulecia towarzyszyła taka oto konwersacja, ponoć wtedy
rozpowszechniona: „W imię małżeńskiego przyrzeczenia, użycz mi
Pani swego przyrodzenia” – prosił małżonek. „W imię ojca i syna, niech
waćpan zaczyna” – odpowiadała ślubna.
Tomasz Zb. Z apert
Bogumił Janusz Żórawski
Kamienie też czasem płaczą
Wspomnienia warszawskie z lat 1935-49. Pisane
z perspektywy przedszkolnej i szkolnej. Usytuowane w pobliżu ulic: Łuckiej, Żelaznej, Prostej, Pańskiej, Krochmalnej, Chmielnej, Śliskiej, Ciepłej, Waliców i Grzybowskiej. Ponieważ wychowałem się
w tym samym miejscu, przeczytałem je ze szczególnym zainteresowaniem. Niewiele z zabudowy
zapamiętanej przez dwojga imion autora pozostało.
Znaczną część zniszczono we wrześniu 1939 roku
oraz w Powstaniu Warszawskim, resztę wyburzono budując u schyłku Gomułki osiedle Za Żelazną Bramą.
Żórawski osierocony w wieku siedmiu lat przez matkę, nieraz doświadczył w dzieciństwie głodu: „uczucie czczości było czasami tak
silne, że (…) obdzieraliśmy niezadrukowane części w gazecie i zjadaliśmy. Później jedliśmy nawet te części gazety, na których był druk. Obgryzaliśmy też ołówki, gdyż kawałeczki drewna zostawały nam długo
w ustach”.
Podczas Powstania Warszawskiego zdarzały się też kulinarne niespodzianki: „Tato przyniósł mi któregoś dnia mięso z kuchni wojskowej.
(…) Kiedy zjadłem, dowiedziałem się, że to był pies. Jak żołądek pusty,
trzeba zamknąć oczy i jeść”.
Nic dziwnego, że przy takim jadłospisie: „najgorsze kłopoty były
z potrzebami fizjologicznymi. Miejsc do załatwiania tych spraw było
wiele. Nadawały się na przykład wszystkie okoliczne gruzy, którymi
zasypywano »ślady pobytu«. A jedyną dobrą radą na powszechne dolegliwości gastryczne był węgiel drzewny. Z osmolonych kawałków drewna zeskrobywana była czarna część z wierzchu, trzeba ją było bardzo
dobrze utłuc i zjeść. Proszę mi wierzyć – pomagało”.
Bardzo prawdopodobne, natomiast trudno mi uwierzyć w stwierdzenie: „nie odróżnialiśmy, który samolot był rosyjski, który polski, a któ-
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Bellona, Warszawa 2012, s. 216, ISBN 978-83-11123-16-8
Radosław Nawrot
Okoń – Prawdziwa historia
Mirosław Okoński – wychowanek Gwardii Koszalin, a następnie opoka
Lecha Poznań i, przez chwilę, Legii Warszawa, prowadził życie niezwykle barwne. I chyba tej barwności zawdzięcza swą formę jego biografia,
przypominająca bardziej powieść, aniżeli typowy zbiór faktów otaczanych zwyczajowo możliwie zobiektywizowanym komentarzem. Nie,
Nawrot daje się swobodnie ponieść duchowi beletrystyki i w takiej
postaci opisuje nie tylko ligowe i kadrowe perypetie – na boisku i od
kuchni – ale równie szeroko rysuje ich tło. Prezentowane tu rozmaite
detale i konteksty są czymś na kształt wykładu o społeczno-polityczno-ekonomicznych realiach przełomu dekad Gierka i Jaruzelskiego.
Owe didaskalia rozbudowane zostają czasem do przesady, kiedy indziej wszak pozostają niezbędne dla zrozumienia przebiegu zdarzeń.
To bowiem swoiste studium tamtych nie tak odległych jeszcze, a młodemu pokoleniu zupełnie nieznanych już czasów. Co więcej, autor na
zastaną rzeczywistość nie próbuje patrzeć ze skróconej perspektywy,
stara się raczej odtworzyć ducha tamtych dni.
Pomimo quasi powieściowej formy, Nawrot nie tworzy zwartej,
systematycznej opowieści. Bardziej rysuje obrazy – ze wspomnień z relacji; obrazy wydarzeń kluczowych, istotnych, zabawnych, zdumiewa-
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
43
Recenzje
jących. Zagląda obficie tam, gdzie każdy kibic zajrzeć w końcu pragnie
zawsze – do szatni, do stolika negocjacji i do innych rozmaitych miejsc,
gdzie toczy się zwykle bujnie życie prywatne sportowców… (ton)
Red Box, Poznań 2012, s. 496, ISBN 978-83-63198-00-8
Zofia Starowieyska-Morstinowa
Dom
Autorka, urodzona 120 lat temu w Bratkówce pod Krosnem, po fachu eseistka, dziennikarka i krytyk literacki – wywodziła się z rodziny
ziemiańskiej. I tej tradycji była wierna do śmierci w roku 1966, chociaż
w PRL niosło to za sobą przykre konsekwencje. Kulturę dworską odsądzano przecież od czci, uznając dziedziców za krwiopijców i wsteczników. Majątki ziemskie rozparcelowano, dwory niszczono, okalające ich
parki dewastowano, stawy osuszano, lasy wycinano, pola uprawne, łąki
i pastwiska zamieniono w ugory… Z lekka zbeletryzowane wspomnienia pt. „Dom” stanowią hołd dla polskiego ziemiaństwa, która na przestrzeni dziejów wielokrotnie zdawało celująco egzamin z patriotyzmu.
Autorka fachowo przedstawia gospodarkę agrarną, sugestywnie ukazuje
obyczajowość sprzed wieku, plastycznie szkicuje krajobrazy i charakterystyczne postacie swej młodości. Z każdego akapitu tej wzruszającej
książki tchnie nostalgia: „Leżał pozornie bardzo spokojnie – nad urwistym brzegiem rzeki, w prześlicznym podkarpackim kraju, kraju, który
w przedziwny sposób łączy ze sobą uroki kraju górskiego, urwistego,
poszarpanego i trochę dzikiego, z wdziękiem kraju równego, polnego
i łąkowego. Stał w cieniu olbrzymiej, rozłożystej topoli nadwiślańskiej,
która podczas każdej burzy i każdej wichury zagrażała całości jego dachu.” – tymi słowy zaznajamia czytelników z tytułowym bohaterem.
Jestem pewien, że po lekturze każdy chciałaby w nim zamieszkać.
Tomasz Zb. Z apert
Zysk i S-ka, Poznań 2012, s. 364, ISBN 978-83-7785-007-7
Esej
Łukasz Gołębiewski
Gdzie jest czytelnik?
Łukasz Gołębiewski w swoim dorobku literackim
ma już dwa eseje dotyczące miejsca czytania w kulturze cyfrowej: „E-książka/book. Szerokopasmowa kultura” oraz „Śmierć książki. No future book”.
Utwór „Gdzie jest czytelnik?” to próba odnalezienia
i scharakteryzowania czytelnika XXI wieku.
Aby dokładnie określić, kim jest współczesny
odbiorca, Gołębiewski bada środowisko, w którym
ten żyje – obecnie jest to przede wszystkim przestrzeń wirtualna. Autor przemierza internetowe
światy – Facebook, Twitter, YouTube itd., bada ich specyfikę oraz zwraca uwagę za zagrożenia płynące z fanatycznego wręcz z nich korzystania. Między e-rzeczywistością a rzeczywistością można śmiało postawić znak równości – te dwa światy, szczególnie wśród ludzi młodych,
przenikają się i nie można istnieć w oderwaniu od żadnego z nich. Tak
więc współczesny czytelnik, rozdarty między światem realnym a wirtualnym, dostosowuje się do warunków, w jakich funkcjonuje na co dzień.
Tradycyjny czytelnik zanika, a na jego miejsce wchodzi nowe pokolenie,
zwane Born Digital, które ma zupełnie inne potrzeby.
Łukasz Gołębiewski słusznie zauważa, że „żyjemy w opętaniu szybkością, niemal natychmiastowością, w ciągłym stresie i niedoczasie,
w ciągłej potrzebie bycia on-line”. Ma to oczywiście wpływ na jakość
czytania – robimy to niedbale, bez zastanowienia, bez chwili refleksji,
szukamy fragmentów, cytatów, prawie nigdy nie kusimy się na zapoznanie się z całością utworu. Taki stan rzeczy jest nieunikniony, czytelnik
automatycznie nastawia się na oddzielenie istotnych treści od, w jego
mniemaniu, spamu, a wszystko po to, by oszczędzić czas.
W eseju „Gdzie jest czytelnik?” Łukasz Gołębiewski powołuje się
na wiele światowych autorytetów związanych z książką i internetem,
przedstawia statystyki, pokazuje w jakim stanie znajduje się obecnie
rynek książki i próbuje przewidzieć, jaki będzie w przyszłości.
44
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Autor zdaje sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zatrzymać rozwoju nowoczesnych technologii, ale możemy z największego wroga
tradycyjnych książek i starannego czytelnictwa w ogóle – z internetu
– zrobić naszego sojusznika. Współczesne wydawnictwa i księgarnie
muszą wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników. Tylko dzięki temu
będą w stanie konkurować z zalewającymi rynek książki e-treściami.
Gołębiewski kończy swój szkic wezwaniem skierowanym do
wszystkich ludzi kochających słowo pisane – „twórzmy społeczność
ludzi czytających”. Czytanie rozwija wyobraźnię i uczy wrażliwości,
ale tylko pod warunkiem, że wybieramy treści ambitniejsze niż hasła
rzucane na Facebooku. Ostatecznie nie jest istotne, czy decydujemy
się na książkę tradycyjną, czy na jej wersję elektroniczną; misją ludzi
związanych z branżą książki powinno być rozpowszechnianie utworów, które będą w stanie zaciekawić i wzbudzić emocje – bo przecież
właśnie za to tak bardzo kochamy literaturę. (hk)
Biblioteka Analiz, Warszawa 2012, s. 190, ISBN 978-83-62948-67-3
Reportaż
Małgorzata Szejnert
Śród żywych trupów
Wznowienie jednego z fundamentalnych tomów reporterskich III RP.
Wprawdzie powstawał on w latach 1988/89, lecz został opublikowany
rok później. I to w emigracyjnym wydawnictwie Aneks w Londynie,
ponieważ w kraju funkcjonował jeszcze urząd cenzorski…
Pod zaczerpniętym z twórczości Zygmunta Krasińskiego tytułem kryje się poruszająca opowieść Małgorzaty Szejnert o poszukiwaniu mogił
więźniów politycznych skazanych na śmierć i straconych w latach bierutowszczyzny. Chociaż prywatne śledztwo pro publico bono prowadzi
u progu przemian ustrojowych, zdobycie informacji wymaga skomplikowanych zabiegów. Na szczęście może liczyć na pomoc. Wspierają ją
m.in.: księża Józef Maj i Stefan Niedzielak, historycy Jacek Wilczur i Wiesław Władyka, dziennikarze: Wacław Gluth-Nowowiejski oraz Stanisław
Krupa, adwokaci: Władysław Siła-Nowicki i Aniela Steinsbergowa…
Autorka dobitnie przekonuje, że dramat nie kończył się w momencie egzekucji. Bywało, że rodziny latami nie wiedziały o śmierci
bliskich. A kiedy już poznały prawdę, składały kwiaty na symbolicznych
grobach, bo odmawiano im wskazania miejsc pochówku. „Śród żywych trupów” to przejmująca relacja o ludzkich losach w czasach komunistycznego bezprawia.
Tomasz Zb. Z apert
Znak, Kraków 2012, s. 416, ISBN 978-83-240-2212-0
historia
Stephen McGinty
Sekretne życie Rudolfa Hessa
Nie jest to biografia zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa, bo niemal w ogóle
nie ma w niej mowy o jego dzieciństwie i młodości, działalności w NSDAP
przed i po dojściu Hitlera do władzy. Książka natomiast dokładnie i szczegółowo omawia pobyt Hessa w Wielkiej Brytanii, po tym jak zeskoczył on
ze spadochronem nad Anglią w maju 1941 roku. Podał się za emisariusza
Trzeciej Rzeszy, który przybył z niezwykle ważną misją. Domagał się z rozmowy z ludźmi z otoczenia króla Jerzego VI, zwłaszcza z księciem Hamiltonem. Hessa internowano i poddawano licznym przesłuchaniom. W imieniu
rządu rozmawiali z nim lord Kilpatrick oraz sir John Simon. Okazało się, że
„misja” zastępcy Hitlera to jedynie demagogiczne wywody niezrównoważonego psychicznie człowieka, który jakoby chciał oszczędzić Anglii dalszego rozlewu krwi. Przekonany o nieuchronnym zwycięstwie Rzeszy, Hess
miał do zaproponowania tylko rozejm na mocy którego Anglia zwróciłaby
Niemcom ich afrykańskie kolonie oraz przestałaby się wtrącać do spraw
kontynentalnej Europy. Było to tylko powtórzenie głównych tez Hitlera
z jego mowy po zwycięstwie nad Francją w 1940 roku. Hess wyobrażał
sobie, że jego osobiste przybycie na Wyspy Brytyjskie zmieni nastawienie
do wojny części arystokracji, która poprzez swój wpływ na króla doprowa•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Recenzje
dzi do zmiany nieustępliwego rządu Churchilla na taki, który zdecydowałby
się na wycofanie z wojny. Mylił się srodze. Pozostawał w odosobnieniu do
końca wojny, a potem stanął przed międzynarodowym trybunałem w Norymberdze, gdzie skazano go na dożywotnie więzienie.
Praca Stephena McGinty’ego, zawierająca m.in. protokoły z przesłuchań Hessa, w zasadzie nie odkrywa niczego nowego, lecz jest czymś
w rodzaju kompendium wiadomości o życiu i zachowaniu Hessa w brytyjskiej izolacji. Przetrzymywany w dobrych warunkach, głodził się, bo
podejrzewał, że chcą go otruć. Próbował popełnić samobójstwo. Nie
przyjmował do wiadomości faktów o niemieckich zbrodniach. Oskarżał
Wielką Brytanię o wywołanie wojny poprzez wmieszanie się w sprawy niemiecko-polskie. Jego zdaniem Polska była skłonna oddać Niemcom Gdańsk i wyrazić zgodę na eksterytorialne drogi przez korytarz
pomorski, ale Anglia wtrąciła się i wszystko popsuła.
Wszystkie te fakty były już publikowane i nie są odkrywcze, jednakże z książki McGinty’ego wyłania się mocno zarysowany psychologiczny
obraz Hessa, osobowości naiwnej i nacechowanej prymitywizmem,
egocentryka i paranoika, bezkrytycznego wielbiciela swojego „wodza”,
ale także sprytnego symulanta i manipulanta, który w tajemnicy przed
Hitlerem rozegrał własną, ostatecznie przegraną partię. Ten obraz osobowościowy brytyjskiego „gościa”, będącego w swoim kraju drugą osobą w państwie, wzbudza politowanie, a jednocześnie szokuje.
Piotr Kitrasiewicz
służbę w Łodzi, wdział mundur dzięki protekcji, jego ojciec był znajomym Chaima Rumkowskiego, szefa miejscowego Judenratu.
„Mojego sumienia nie trapią miliony, które zginęły w komorach gazowych. Z ich losem nie miałem nic wspólnego. Ciążą mi na sumieniu
moje zaniedbania” – wyznaje, po czym wyjaśnia: „Po wojnie wielu ludzi uznało nas za kolaborantów, bo pracowaliśmy dla Niemców i z ich
ramienia pełniliśmy służbę policyjną. Tymczasem na rzecz Niemców
pracował każdy, kto przeżył getto”.
Wspomnienie Anatola Chariego (rocznik 1923) wyróżniają się spośród obfitej memuarystyki gettowej seksualnością: „Co noc miałem dwie
ejakulacje. (…) Tylko nieliczni mężczyźni w getcie byli zdolni do fizycznej
miłości. (…) Dziarski policjant, taki jak ja, był obiektem bardzo pożądanym. (…) Miałem dostatecznie wiele chętnych dziewczyn. Robiły to być
może w przekonaniu, że nie mają już przed sobą żadnej przyszłości.
Nie wiem. Fakt, że nie mieliśmy prawie nic do stracenia”.
Tomasz Zb. Z apert
tłum. Michał Antkowiak, Świat Książki, s. 256, ISBN 978-83-7799-523-5
Marek Orzechowski
Zdarzyło się w Berlinie. Polak patrzy na mur
Wieczorem 9 listopada 1989 roku runął Mur Berliński. Jego upadek uruchomił lawinę zdarzeń. Po 329 dniach doszło do zjednoczenia Niemiec,
zakończyła się zimna wojny między Wschodem a Zachodem i powstał
nowy europejski porządek. O genezie, przebiegu i reperkusjach tych
historycznych już wydarzeń traktuje ta publicystyka, której lekturze
towarzyszy napięcie. Marek Orzechowski, wieloletni korespondent
Głosu Ameryki i TVP, relacjonuje je na szerszym tle: od powojennej
polityki aliantów poczynając, po europejską Jesień Ludów AD 1989.
Przy okazji ujawnia nieznane fakty.
„Niemiecką Republikę Demokratyczną w latach jej czterdziestoletniego żywota opuściło ponad trzy i pół miliona mieszkańców – przeszło jedna piąta populacji” .
tłum. Łukasz Muller, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012, s. 398, ISBN 978-83-240-2269-4
Anatol Chari, Timothy Braatz
Podczłowiek
Jüdischer Ordnungsdienst, czyli Żydowska Służba Porządkowa, potocznie zwana policją żydowską to do dziś temat tabu, gdyż służyła
Niemcom do rekwizycji, łapanek oraz akcji deportacyjnych w gettach.
Jednym z jej funkcjonariuszy był autor tej książki, po II wojnie światowej
absolwent studiów medycznych w NRF, a potem dentysta w USA. Pełnił
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
45
Recenzje
„Handel więźniami zaczął się trzy lata po wzniesieniu Muru (1961
roku). Z początku NRD pobierała 40 tys. marek za jednego więźnia,
w latach osiemdziesiątych już sto tysięcy. Z dwustu tysięcy skazanych
w NRD, trzydzieści cztery tysiące zostało sprzedanych na Zachód. Republika Federalna Niemiec wykupiła ich ze wschodnioniemieckich więzień za sumę ponad trzech miliardów czterystu milionów marek”.
„W 1948 roku podczas głosowania nad tymczasową stolicą RFN,
to właśnie głos Konrada Adenauera zdecydował, że zostało nią Bonn,
a nie Frankfurt nad Menem. (…) Kanclerz był także wynalazcą – słynny
razowy chleb koloński to jego dzieło, zresztą opatentowane” (Ciekawe,
czy jest już dostępny w Polsce?).
Nawiasem mówiąc Adenauer urodził się roku 1876 (a nie jak widnieje na str. 96 siedem lat wcześniej), Jerzy Pawłowski nie był, niestety,
pięciokrotnym mistrzem olimpijskim (str. 70), miał na koncie „zaledwie”
1 złoty medal (w 1968 roku w Meksyku), zaś 6 sierpnia 1945 roku na
Hiroszimę spadła bomba czterotonowa, a nie czterotomowa (str. 24).
Cztery tomy publicystyki ma za to na koncie autor.
Tomasz Zb. Z apert
Muza, Warszawa 2012, s.496, ISBN 978-83-7758-192-6
Anna Strzeżek
Okupacja od kuchni
Anna Strzeżek
46
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Od konsumpcji do konspiracji, czyli
warszawskie lokale gastronomiczne 1939-44
fot. Archiwum
– Z pani książki wynika, że życie towarzyskie w okupowanej przez Niemców Warszawie kwitło.
– Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Stolica, jako miasto przyfrontowe
oferowała naprawdę wiele rozrywek Odwiedzano kabarety, rewie, teatry i kina.
Warto nadmienić, że w okresie, gdy żywność była reglamentowana, wiele osób
cierpiało głód lub umierało z niedostatku,
niezwykle prężnie rozwijały się też warszawskie przybytki gastronomiczne.
– Wiele nowych lokali otworzyło wtedy podwoje – to
był intratny interes?
– W czasie okupacji wiele osób, utraciwszy z dnia na dzień źródło
zarobku, zmuszonych było odnaleźć się w nowej „wojennej rzeczywistości”. Każdy, kto decydował się na otwarcie zakładu, liczył, że w ten
sposób zapewni sobie możliwość w miarę znośnego przetrwania okupacji. Z jednej strony zyskiwał bowiem źródło zarobkowania, z drugiej
zaś posiadał „kartę pracy”, która chroniła, przynajmniej w początkach
okupacji, przed wysyłką na przymusowe roboty. Oczywiście prowadzenie restauracji, baru, czy kawiarni wiązało się też z ogromem problemów, od zaopatrzenia począwszy, na częstych kontrolach skończywszy.
Mimo to, z tygodnia na tydzień wzrastała na mapie stolicy liczba lokali
gastronomicznych. Z pewnością restauracje skupiające wojennych krezusów przynosiły większe zyski, niż te do których uczęszczał przeciętny
mieszkaniec okupowanej stolicy. Z drugiej jednak strony taki „Cristal”,
czy „Adria” – miejsca odwiedzane przez dorobkiewiczów przyciągały
też niemiecką klientelę, a co za tym idzie skazywane były na ostracyzm
ze strony większości społeczeństwa.
– Knajpy prowadzili artyści, sportowcy, dziennikarze…
– Rzeczywiście, ewenementem czasu okupacji stała się nowa
grupa restauratorów – artyści i inteligenci. Plany „kastracji kulturalnej”
Goebbelsa spowodowały, iż środowiska te boleśnie odczuły zamierzenia okupanta, co do ich przyszłości. Zamknięte uniwersytety, szkoły,
spauperyzowane kina i teatry spowodowały, że liczne grono aktorów,
pisarzy, naukowców zmuszonych było szukać zajęcia, które dałoby możliwość przetrwania okupacji. Wielu zdecydowało się na zakładanie lokali
gastronomicznych, gdyż przynosiły one spore zyski. Możliwość bycia
obsługiwanym przez ulubionego przedwojennego aktora, pisarza czy
sportowca napędzała „artystycznym przybytkom” klientelę.
Warto wspomnieć o działalności takich miejsc jak: kawiarnia „Ateneum”, połączona z wypożyczalnią książek, prowadzona przez profesorów szkół wyższych, „Gospoda Sportowców”, mieszcząca się przy
ul. Jasnej 6, kawiarnia Elny Gisted działająca przy Nowym Świecie 18,
„Bazar, Kawiarnia – Bar oraz Warsztaty Artystów i Pracowników Teatru Polskiego”. Istniał też „Znachor” przy ulicy Boduena 4 (jego współudziałowcem był m.in. Karol Adwentowicz), kawiarnia Filmowców
(m.in. Franciszka Bordniewicza) założona w gmachu kina Palladium
przy ul. Złotej 7/9, no i wreszcie kawiarnia „U Aktorek”, prowadzona przez sławy przedwojennego świata artystycznego: Mieczysławę
Ćwiklinską, Zofię Lindorfównę, Elżebietę Bandrowską – Turską, czy
Jerzego Leszczyńskiego.
Rozmawiał: Tomasz Zb. Z apert
p r z e d s t a w i a
II wojna światowa, która gwałtownie wtargnęła w życie Polaków, wymusiła drastyczne przemiany w ich codziennej egzystencji. Wbrew sugestiom władz podziemnych, wielu warszawiaków nie zrezygnowało
jednak z odwiedzania kin, teatrów, lokali gastronomicznych i prowadzenia, choć w minimalnym stopniu, przedwojennego życia towarzyskiego.
„Niemal stuprocentową frekwencję zapewniały knajpom frontowe porażki Niemców” – pisze autorka tej rozszerzonej wersji własnej pracy
magisterskiej, obronionej na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego. To nader odkrywcza publikacja. Nikt wcześniej tak dogłębnie
nie opisał okupacyjnej Warszawy od kuchni…
Dowiadujemy się, że „w czasie okupacji dużą popularnością cieszyły
się tradycyjne dania polskie; rosół z makaronem, kapuśniak, żurek, kotlety
z kapustą, gołąbki, pyzy, sztukamięsna, kopytka z sosem, pieczone żebraka, bitki lub gotowana kiełbasa z kapustą”. Poznajemy lokalizację i właścicieli knajp, nierzadko zarządzanych przez artystów, sportowców, względnie
dziennikarzy. I tak np. zupę maślaną polecał bar „Pod Wróblem” (Mazowiecka 16), tatar z koniny knajpa Bednarskiego na Pradze, a najlepszą
golonkę z grochem można było zjeść przy Marszałkowskiej 54.
Niemiecki okupant bezskutecznie usiłował narzucić Polakom własny
wynalazek kulinarny eintopf, czyli jedno danie obiadowe, które „musiało
mieć odpowiednią gęstość i być pożywne”. Ówcześni restauratorzy powszechnie korzystali z usług szmuglerów, dostarczających im z podstołecznych wsi ziemiopłody, nabiał, mięso i jego przetwory, także dziczyznę
oraz ryby, nie wspominając o rozpowszechnionym wtedy bimbrze.
Knajpy stołeczne z lat 1939-44 były dla warszawiaków nie tylko
odskocznią od codziennej traumy, lecz także miejscem zawierania pokątnych transakcji czy konspiracyjnymi punktami kontaktowymi. Miałem
zaszczyt poznać je przed laty z opowiadań dziadka Stefana Brańskiego. Z czasem wiedzę poszerzyłem za sprawą znajomości z innymi ich
bywalcami: Julianem Żebrowskim oraz Wiesławem Wiernickim. Jaka
szkoda, że tylko ten pierwszy zdążył napisać wspomnienia…
Do autorki mam tylko jedno zastrzeżenie. Szkoda, że tak zdawkowo potraktowała liczne zespoły muzyczne grające w okupacyjnych
lokalach. Ale może to temat na następną książkę. (to-rt)
Trio, Warszawa 2012, s. 232, ISBN 978-83-7436-306-8
Religia
Józef Augustyn SJ
Uzdrowienie z poczucia krzywdy
O. Józef Augustyn proponując sześć tomów, opartych na „Ćwiczeniach duchownych” św. Ignacego
Loyoli: „Uzdrowienie z poczucia krzywdy”, „Adamie, gdzie jesteś?”, „Daj Mi pić”, „W Jego ranach”,
„Widzieliśmy Pana” i „Kazanie na Górze”, zapisuje
ignacjańskie rekolekcje, które prowadzi od wielu
lat. Pierwszy tom, który tu prezentujemy, proponuje medytację „Ćwiczeń duchownych” św. Ignacego Loyoli pod kątem wewnętrznego uzdrowienia z poczucia krzywdy. Żyjąc latami w poczuciu
krzywdy deformujemy sumienie, oceny moralne, myśli, słowa, czyny.
Józef Augustyn SJ zaprasza do rekolekcyjnej atmosfery modlitwy i ci•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Recenzje
szy, dzięki którym można przekroczyć niszczące poczucie skrzywdzenia. „Zasadniczy przełom w uzdrowieniu wewnętrznym – pisze autor
– dokonuje się dopiero wtedy, gdy skrzywdzony przyzna się do swej
bezradności i ubóstwa oraz uzna swoją zranioną ambicję”.
Bożena Rytel
Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, s. 314, ISBN 978-83-7505-919-9
Anselm Grun
Mała książeczka o prawdziwej miłości
Znany autor licznych publikacji tym razem przedstawia przemyślenia na temat miłości, przyznając,
że stały się one ważne w jego życiu, jak i w życiu tych, którym dane mu było towarzyszyć w duchowych zmaganiach. Swoje rozważania Grun zawarł w dwunastu rozdziałach, których tytuły mówią
same za siebie, ot choćby „Kochać samego siebie –
klucz do szczęścia”, „Nieś miłość w świat”, „Miłość
oznacza wyzwolenie”, „Codzienność miłości – drogi ćwiczeń”, czy „Silniejsza niż śmierć jest miłość”.
Autor zauważa, że dając miłość innym, człowiek nie staje się uboższy,
wręcz przeciwnie przez okazywanie miłości ona w nim rośnie. „Sens
naszego życia – powie – uzyskuje spełnienie, kiedy oddajemy swe życie
z miłości. To miłość jest właściwym kryterium określającym, czy moje
życie posiada wartość i sens”. Gdzie indziej zaś pisze – „Jeśli człowiek
jest pełen żaru miłości, inni ludzie mogą się przy nim ogrzać. Kiedy jesteśmy wypaleni, nikt nie będzie w stanie ogrzać się przy nas”.
Bożena Rytel
Wydawnictwo Jedność, Kielce 2012, s. 160, ISBN 978-83-7660-512-8
Konstanty Osiński
Autoportret z Guadalupe
To piękna opowieść o „obrazie nie namalowanym ludzką ręką” w meksykańskim Guadalupe. Autor przedstawia interesującą historię powstania cudownego Wizerunku. Wiele miejsca poświęca wnikliwej analizie
obrazu Matki Bożej, który jak głosi tradycja powstał na płaszczu Indianina
Juana Diego, po wysypaniu z niego kastylijskich róż. Wizerunek Madonny
istnieje od 1531 roku, co pewien czas jest wszechstronnie badany przez
naukowców, zdumiewając wszystkich znakomitą kondycją materiału, na
którym powstał, oryginalnością barw, oczami Madonny, w których utrwalona została scena przekazania róż hiszpańskiemu biskupowi. Autor książki stara się odczytać ukryte w obrazie „zaszyfrowane tajemnice”, przypominając, że dzięki świadectwu Juana Diego i Autoportretowi w ciągu
siedmiu lat nawróciło się w Meksyku na chrześcijaństwo osiem milionów
ludzi. Jan Paweł II 31 lipca 2012 roku ogłosił Juana Diego świętym.
Bożena Rytel
i żmudną podróżą – jednym z etapów może stać ta książka, w której
znalazły się opowieści o nadziei i odkupieniu, inspirujące fragmenty Pisma Świętego, spostrzeżenia profesjonalnych doradców. To książka dla
tych, którzy utracili kogoś bliskiego w wyniku samobójstwa. Dla tych,
którzy mieli myśli samobójcze. „Modlimy się, by nasza książka pomogła
ci opłakiwać ukochaną osobę lub uporać się z bólem myśli samobójczej.
Modlimy się o ludzi, którzy wesprą cię w twojej podróży. Modlimy się,
byś odnalazł radość Pana jako swoją siłę” – piszą autorki. Same przeżyły
odejście bliskiej osoby w wyniku samobójstwa. (hab)
tłum. Oczkowski&Media Marketing, Wydawnictwo Pege, Wisła 2012, s. 240,
ISBN 978-83-63535-00-1
Edukacja
Monika Zielińska
Jak reagować na agresję uczniów?
Uczniowie obrażali nauczycielkę. Przeklinali i rozmawiali przez telefony komórkowe na lekcjach matematyki. Nie słuchali poleceń, nie szczędzili kobiecie obelg. Nie wytrzymała i podała uczniów do
sądu za znieważenie funkcjonariusza publicznego
– donosi jeden z portali. Agresywni uczniowie są
zmorą każdej szkoły na świecie. Palą papierosy.
Piją alkohol. Zażywają narkotyki i dopalacze. Przeszkadzają w prowadzeniu lekcji. Wagarują. Stosują
przemoc werbalną i fizyczną. Zaczynają często już
od jedenastego roku życia. Szkoła nie potrafi zapewnić im wsparcia. Potrzebują indywidualnie dobranej interwencji poświęconej redukcji zachowań niepożądanych. Jak sobie z nimi radzić? Czy istnieją skuteczne metody zapanowania nad młodymi agresorami? „Każda interwencja powinna
wypływać z głębokiego szacunku do ucznia oraz jego rodzica – czytamy
w książce. Pomaga zmienić zachowanie podopiecznych, które utrudnia
im funkcjonowanie w społeczeństwie. Zatem matematyczka postąpiła
pochopnie, pozywając uczniów do sądu? Jakie są najskuteczniejsze metody walki z agresją uczniów – dowiemy się z tej książki.
Monika Zielińska napisała studium poświęcone postawom nauczycieli wobec agresji. Na podstawie własnych doświadczeń i badań opisuje metody postępowania wobec agresywnych uczniów. Konieczne jest
rozpoczęcie w Polsce badań poświęconych zachowaniom trudnym.
Zielińska dostarcza nauczycielom, pedagogom specjalnym i rodzicom wiedzy teoretycznej oraz konkretnego narzędzia, by przeciwdziałać trudnym zachowaniom dzieci w domu i w szkole. Powinni tę pracę
przeczytać wszyscy zajmujący się edukacją dzieci i młodzieży, a także
rodzice i przede wszystkim nauczyciele. (hab)
Harmonia Universalis, Gdańsk 2012, s. 168, ISBN 978-83-7744-020-9
Promic, Warszawa 2012, s. 310, ISBN978-83-7502-322-0
Poradniki
Susan Titus Osborn, Karen L. Kosman, Jeenie Gordon
Za wcześnie na pożegnanie
Mąż Beverly odebrał sobie życie. Depresja okazała się silniejsza od chęci życia. Brat Ann zabił się w więzieniu. Miał wyjść na wolność za kilka
dni. Córka Lindy podcięła sobie żyły. Miała kompleksy. Syn Marii się powiesił. Ludzie, którzy zostają, wpadają w otchłań cierpienia i ciemności.
Autorki namawiają, aby zawierzyły Bogu, by modliły się o akceptację
i odnowienie nadziei, o siłę, by wytrwać.
Każdego dnia dziewięćdziesięciu Amerykanów odbiera sobie życie, a ponad dwa tysiące kolejnych próbuje to zrobić. W ciągu ostatnich
czterdziestu lat wskaźnik samobójstw wzrósł o sześćdziesiąt procent!
Bohaterami tej książki są ludzie osieroceni przez najbliższych. Nagle,
niespodziewanie i boleśnie. Matki, żony, siostry, bracia, mężowie – opowiadają swoje tragiczne historie życia po samobójstwie ukochanej osoby. Opowiadają, jak przezwyciężyć ciemność i pustkę, która zostaje po
stracie. „Wszystko, co dzieje się w naszym życiu ma sens” – przekonują.
Jezus jest dla nas największym pocieszeniem – zapewniają. Podczas dni
udręki nauczyłam się najcenniejszych rzeczy – zwierza się Beverly. Modlitwy, głębokiej wiary i zaufania boskim decyzjom. Uleczenie jest długą
48
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Mariola Bojarska-Ferenc
Sztuka dobrego życia
Wellnes – to nowe słowo, które powinno stać się
bliskie każdemu, kto pragnie odmiany w swoim
życiu. Co się kryje za tym określeniem? To filozofia, stan równowagi między ciałem a duchem
– tłumaczy znana specjalistka, instruktorka fitness,
która w 2010 znalazła się na liście pięćdziesięciu
najbardziej wpływowych kobiet w Polsce. Chętnie
dzieli się swą wiedzą i daje wskazówki innym – jak
być zdrowym, ładnym i szczęśliwym. Wellnesowy
styl życia w skrócie oznacza konglomerat, na który
składają się: zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna, rozwój intelektualny, zawodowy, towarzyski. Stosowanie się do zasad przedstawionych
w książce jest proste, a autorka podsuwa najrozmaitsze rozwiązania,
proponuje różne formy ruchu, takie jak joga czy pilates, różnorodne
propozycje zdrowego menu opartego na gęstości energetycznej i gęsto•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Pomagamy uczyć
Tradycyjnie i nowocześnie
• podręczniki • zeszyty ćwiczeń • e-ćwiczenia • multibooki • atlasy
• e-diagnozy • słowniki • gry edukacyjne • płyty audio • e-testy
• płyty DVD • interaktywne rozkłady materiału • poradniki
metodyczne • podręczniki online • multimedia
wSiP – edukacja w najlepszej formie
Recenzje
ści odżywczej (dieta na wystający brzuch, dla kobiet w ciąży, dla kobiet
po czterdziestce, na potencję, na włosy i paznokcie, na odporność),
sugeruje, co można zrobić, by radzić sobie ze stresaem, by poczuć się
pewniej i osiągnąć sukces na różnych płaszczyznach życia. W książce
wypowiadają się lekarze, eksperci, specjaliści, ale też goście programów
telewizyjnych Marioli Bojarskiej-Ferenc, tacy jak Katarzyna Grochola,
Jolanta Kwaśniewska, Alicja Resich-Modlińska, Robert Rozmus, Olga
Bończyk. Tekst ubarwiają fotografie atrakcyjnej, twórczej i naładowanej energią autorki, co jeszcze bardziej ma wzmóc w czytelniczkach
pragnienie prowadzenia zdrowego trybu życia. Praktyczny i inspirujący
poradnik. Świetnie nadaje się jako prezent, doskonały załącznik do bezrefleksyjnie wypowiadanego „Wszystkiego dobrego!”. (et)
satysfakcję, dlatego musimy sobie uświadomić, jaka praca najbardziej będzie nam odpowiadała, w jakim zawodzie będzie się nam pracowało najlepiej, jakie cechy osobowości są pożądane na wymarzonym stanowisku.
Napisanie dobrego CV wcale nie jest takie łatwe. Na pewno musi
być ono dostosowane do stanowiska, o które będziemy się ubiegać
oraz zawierać najistotniejsze informacje z naszego doświadczenia zawodowego. Autorka opisuje też błędy, jakie można popełnić przy pisaniu CV, np. umieszczając zbyt wiele informacji. Oprócz tego, w książce
zawartych jest wiele przykładów, zarówno Curriculum Vitae, jak i listów
motywacyjnych.
Polecam każdemu, kto chce w profesjonalny i fachowy sposób
przygotować swoją aplikację. (kb)
Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 440, ISBN 978-83-7844-606-4
Edgard, Warszawa 2012, s.160, 19,99 zł, ISBN 978-83-7788-135-4
Hub Buijssen
Albumy
Depresja
Celem tej pozycji jest pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytania związane z depresją. Gdy choruje brat, dziecko, mąż, przyjaciel zastanawiamy się,
co odczuwa, jak mu pomóc, jak znaleźć dobrego
terapeutę, czy chory zgodzi się na terapię. Autor
udowadnia, że możemy wiele zrobić dla cierpiącej
bliskiej osoby, często nawet więcej niż profesjonalni
terapeuci. Depresja jest jednak chorobą dotykającą
również całą rodzinę, w której ona występuje. Dlatego ważne jest wsparcie, porady i strategie, które
m.in. przedstawione są w niniejszej książce. Pomogą one wspierać osobę
dotkniętą depresją, oraz zadbać o własną równowagę psychiczną. (br)
tłum. Paweł Kaźmierczak, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, s.162,ISBN 978-83-7767-016-3
Jon Kabat-Zinn, Susan Keiser Greenland
Dziecko wolne od stresu
Każdy ma krzykacza na ramieniu, który nieustannie go obraża, prowokując do mówienia o sobie niepochlebnych rzeczy. Dyskredytowanie siebie i niewiara we własne możliwości nie prowadzi do szczęścia ani spokoju. Jak pomóc dziecku skupić uwagę na tym, co dzieje się wewnątrz
niego – na myślach, uczuciach i emocjach i dzięki temu lepiej zrozumiało
co się z nim dzieje? Ucząc dziecka uważności. Pomagając mu żyć pełniej
i bardziej świadomie. Ten poradnik zwraca uwagę na potrzebę uważnej obecności, która staje się drogą do zmniejszenia stresu i cierpienia,
drogą do harmonii, spokoju i mądrości. Uczy dzieci treningu umysłu, jak
skutecznie skupiać uwagę, co jest kluczem do panowania nad własnym
mózgiem. Autorzy demonstrują, jak wykorzystywać świadomość własnego oddechu oraz rozwinąć zdolność skupiania uwagi. Wręczają dzieciom do ręki narzędzie – uważną obecność – które będzie im służyło
całe życie. Kiedy dziecko zatrzymuje się na kilka chwil, zanim zareaguje
na stresująca sytuację, pozwala by włączył się jego wewnętrzny kompas,
który czyni je bardziej troskliwym, odpornym i empatycznym. Proponują
oparte na zabawie – ćwiczeniach, piosenkach, grach i bajkach – i przyjazne dzieciom techniki, które wzmacniają ich wewnętrzną i zewnętrzną świadomość oraz uwagę, by dzieci lepiej poradziły sobie ze stresem
i przezwyciężały takie problemy jak bezsenność, objadanie się, ADHD,
nadmierny perfekcjonizm, niepokój i chroniczny ból. Autorzy porównują ćwiczenia umysłu do nauki np. jazdy na rowerze, gry na gitarze, prowadzenia samochodu. Im częściej to robimy, tym większej nabywamy
wprawy i tym szersza staje się nasza świadomość.
Joanna Habiera
tłum. Olena Waśkiewicz, Czarna Owca, Warszawa 2012, s. 248, ISBN 978-83-7554-342-1
Ewa Godlewska
Skuteczne CV i list motywacyjny
Wysyłasz setki CV i listów motywacyjnych, jednak nadal nie masz pracy
lub robisz coś, co cię nie satysfakcjonuje? Czas najwyższy sięgnąć do
książki „Skuteczne CV i list motywacyjny”.
W poradniku zamieszczone są praktyczne porady, dotyczące stworzenia pożądanej dokumentacji aplikacyjnej. Ważne jest, aby praca dawała
50
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Olgierd Budrewicz
Warszawa w starej fotografii
Kolejny w serii „Stara Fotografia” album z portretem miasta sprzed lat. Miasta, które nie istniejąc już w przestrzeni, pozostało we wspomnieniach. Jednak i ci, którzy pamiętają je właśnie
takim, także odchodzą. Stąd też tego rodzaju
publikacje posiadają wartość bezcenną.
Zmarły nie tak dawno temu Olgierd Budrewicz był niewątpliwie varsavianistą, miłośnikiem
stolicy z krwi i kości. Rozczulał się nad nią, zachwycał wielokrotnie. Dlatego też jego komentarze do
zgromadzonych w tej książce ponad stu trzydziestu fotografii nacechowane są silnym uczuciem. Zadumana nostalgia sugeruje pewną tęsknotę za
tym, co minione; co nie zgłębione zawczasu, nigdy nie powróci. Warszawa
przełomu wieków, czasów odzyskania niepodległości, a wreszcie wolnej
Polski jawi się w jego tekstach jako coś niezwykłego. Aż rodzi się żal, że
rzeczywistość tamtych lat zgnieciona walcem historii, wchłonięta została
przez machinę czasu i rozwoju wielkiej aglomeracji.
Systematyczna wędrówka pomiędzy dawnymi budynkami, po brukowanych, a niekiedy wciąż błotnistych ulicach, powiślańskim nabrzeżem, miedzy praskimi fabrykami wciągnie każdego, kto choć trochę
wyczulony jest na ducha czasów; kto lubi spojrzeć wstecz, puścić wodze wyobraźni. Tak, do tego ta książka nadaje się wspaniale.
Tamta Warszawa przeminęła. Nie ma już autorów zdjęć, ani też
autora tekstu. Jest za to piękny album, zdecydowanie nie tylko dla Warszawiaków. (ton)
Bosz, Olszanica 2012, s. 112, ISBN 978-83-7576-145-0
Zenon Harasym
Ze starego albumu
W dobie zalewających twarde dyski pstrykanych
pospiesznie „widoczków” łatwo zapomnieć, że
przed 150 laty fotografia była czymś wyjątkowym. To właśnie do nastroju tamtych czasów
odwołuje się w tym swoistym studium Zenon
Harasym. Co więcej, choć wprowadza czytelnika całościowo w świat ówczesnej technologii,
to jednak dalej skupia się praktycznie wyłącznie
na fotografii w dwóch odmianach: carte de visite i cabinet portrait, a więc dwóch formatach,
jakie brylowały przez blisko półtora wieku.
Ten wspaniale opracowany album to wszak książka głównie dla
pasjonatów – zbieraczy, badaczy, ale również tych, którzy chcą zgłębić magię dawnego fotografowania. Jak wyglądało niegdyś atelier i jakie
błędy przy jego wykorzystaniu się pojawiały? Jakiego sprzętu używano?
A przed wszystkim, kim byli ludzie wykonujący ówczesne zdjęcia?
Blisko ćwierć książki zajmuje jednakże rozdział poświecony kolekcjonowaniu. Tutaj autor ukazuje rozmaite klucze i sposoby gromadzenia
i ukazywania zbiorów. Momentami w większej mierze koncentruje się
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
nawet na konkretnych modach dotyczących sposobów wykonywania
zdjęć, ich tematyki, kompozycji. Uwagi typowo techniczne dotyczące
pasji zbierania starych odbitek zawiera zaś rozdział ostatni.
Całość stanowi ciekawą opowieść o sporym „wycinku” historii –
od połowy XIX wieku, do końca I wojny światowej. Jest to zarazem
poradnik dla chcących swe zbiory, rozwinąć, uporządkować czy też
właściwie o nie zadbać. Już sam zawarty w tym albumie zbiór pieczołowicie opisanych reprodukcji może natchnąć do tego, żeby taką kolekcję zapoczątkować samemu. Tym bardziej, jeśli gdzieś w domowym
zaciszu spoczywa rodzinna spuścizna w postaci wiekowych odbitek,
z którymi „właściwie nie wiadomo co zrobić”.
Tomek Nowak
Bosz, Olszanica 2012, s. 208, 79 zł, ISBN 978-83-7576-070-5
Muzyka
Robert Brylewski
Kryzys w Babilonie
„Punk wprowadził świetne zamieszanie. Był jak
otwarcie bramy, przez którą wchodzi coś świeżego – muzyka o tym, co dzieje się naprawdę, a nie
o wyimaginowanych problemach bogatych gwiazd.
I pasował do buntu w naszej komunie” – opowiada
i o własnym buncie Robert Brylewski.
Byłem zdziwiony, że autobiografia ikony
polskiego undergroundu ukazuje się w nobliwym Wydawnictwie Literackim, gdzie publikowali Miłosz, Szymborska czy Lem. Po przeczytaniu książki już się nie dziwię. „Kryzys w Babilonie” to przede
wszystkim świetna literatura. Ależ ten Brylewski potrafi opowiadać!
Ta autobiografia narracyjnie cały czas trzyma w napięciu i najbezczelniej uwodzi czytelnika. Poza tym to kopalnia wiedzy o polskim
alternatywnym rocku, wcześniej wydawane książki m.in.: Tomasza
Budzyńskiego, Muńka Staszczyka, Grabaża, zawierały ledwie strzępy, subiektywne obserwacje, zawsze mniej lub bardziej egocentryczne. A Brylewski opowiada stylem kronikarza, zaskakująca pamięć,
zwłaszcza u człowieka, który wypalił w życiu pewnie tonę indyjskiej
konopi. Bardzo obszerna książka jest wywiadem-rzeką. Dziennikarz,
Rafał Księżyk, współautor biografii Tomasza Stańki, świetnie się do
tej rozmowy przygotował, ale też jego pytań mogłoby tu w ogóle
nie być. Pełnią taką rolę jak śródtytuły w reportażu bo Brylewski
sam, bardzo świadomie, buduje scenariusz swojej opowieści. Tylko
częściowo narrację zakreśla chronologia, bo znakomity w warstwie
faktograficznej „Kryzys w Babilonie” jest też książką o samoświadomości artysty, o fascynacjach twórczych, o wrażliwości, o trudnej
pracy indywidualisty w grupie innych silnych osobowości, ale też
o rozczarowaniach, o zagubieniu, o zmęczeniu.
Niezwykły udało się też zebrać materiał ikonograficzny do tej książki, archiwalne zdjęcia, okładki płyt, plakaty. Całość jest od początku
artystycznie przemyślana, tak jakby Brylewski pracował nad swoją autobiografią od ponad 40 lat. W jakimś sensie każdy z nas pracuje nad
swoją własną biografią, rzadko kto jest jednak tak świadomym kronikarzem swojego życia jak Robert Brylewski.
Łukasz Gołębiewski
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 584, ISBN 978-83-08-04907-5
Kino
Piotr Śmiałowski
Tadeusz Chmielewski.
Jak rozpętałem polską komedię filmową
Z okazji 85. urodzin reżyser tak zabawnych i popularnych filmów jak
„Ewa chce spać”, „Gdzie jest generał”, a zwłaszcza „Nie lubię poniedziałku” oraz jednego z najwybitniejszych kryminałów w dziejach naszej kinematografii „Wśród nocnej ciszy” wszedł do rzeki. Bynajmniej
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
51
Recenzje
nie bliskiej z racji urodzenia (Tomaszów Mazowiecki) Pilicy, lecz wywiadowczej. W obszernej rozmowie przeprowadzonej z nim przez
kompetentnego w filmowej materii Piotra Śmiałowskiego, brakuje mi
tylko odniesień do zaskakującej informacji ujawnionej kilkanaście miesięcy temu w książce Filipa Gańczaka „Filmowcy w matni bezpieki” na
temat „drugiej twarzy” Tadeusza Chmielewskiego (TW „Stefania”),
któremu w stanie wojennym kilkakrotnie przerywano ekranizację
powieści Stefana Żeromskiego „Wierna rzeka”. „Gdy ówczesny szef
kinematografii – nazwiskiem Stefański – w scenopisie zobaczył taki
opis »Klatka 134. Grupa Kozaków«, myślał, że chcę pokazać Rosjan
w klatce. Jak boga kocham!” – zarzeka się reżyser.
Trzynaście lat wcześniej inny partyjny dygnitarz od spraw kultury – Wincenty Kraśko – podczas kolaudacji komedii „Jak rozpętałem II wojnę światową” zasugerował zmianę tytułu: „Nie wiem
czy powinniśmy posługiwać się takimi sformułowaniami, bo to nasi
wrogowie mogliby potraktować, jako sugestię, iż Polacy przyznają
się do winy”. Z kolei Kazimierz Sławiński, autor literackiego pierwowzoru tego filmu – powieści „Przygody kanoniera Dolasa” –
chciał, aby bohater wraz z przeniesieniem na ekran zmienił imię
z Franciszka na Piotra „bo to byłoby fajnie, jakby we Francji mówili
do niego Pierdolas”.
Zaś Czesław Roszkowski otrzymawszy pomyłkowo scenariusz
„Don Gabriela” – autorstwa Józefa Hena, przeznaczony dla Bronisława
Pawlika – zgodził się zagrać tytułową postać. W przededniu pierwszego klapsa, gdy spotkał się z Chmielewskim, wyjaśniło się, że ma grać
główną rolę w zupełnie innym filmie pt. „Walet pikowy”, lecz ten fakt
chyba nie wpłynął na klapę obrazu.
Tomasz Zb. Z apert
Trio, Warszawa 2012, s. 288, ISBN 978-83-7436-293-1
(m.in. greckie, marokańskie, włoskie, szwedzkie), słodkie i słone, kruche
i ciągnące, stałe i płynne, zdrowe i bardzo kaloryczne. Wszystkie w miarę łatwe do wykonania i warte grzechu. Pozwalające jeszcze pobawić
się formą, poeksperymentować. Potem pozostaje jeszcze te pyszności zapakować, a autorka podsuwa oryginalne i eleganckie pomysły na
opakowania. Doskonały duet z tekstem tworzą wyśmienite fotografie, właściwie co druga strona opatrzona jest ilustracją, która wywołać
może gwałtowny atak ślinotoku. Już sama strona graficzna książki jest
wysmakowana, całość to po prostu majstersztyk. (et)
tłum. Zofia Pająk, Jedność, Kielce 2012, s. 192, 59 zł, ISBN 978-83-7660-450-3
Czekoladowe słodkości
Pięknie wydana pozycja w nowej serii
Jedności „Słodycze w roli głównej” zawiera ponad trzydzieści przepisów na
czekoladowe pyszności dla dorosłych i,
a jakże, dla dzieci. Wśród nich czekoladowe budynie, ciasteczka syberyjskie
i ciepłe, czekoladki z kremem zabajone, czekoladowe kiełbaski, kremówki,
czekoladowy tort z ricottą, mus z białej i gorzkiej czekolady, pralinki, a nawet
zupa czekoladowa z lodami imbirowymi. Wszystkie przepisy są bardzo
starannie opracowane i bogato zilustrowane. Poprzedzają je rozdziały
informujące o historii czekolady, jakości kakao, miazdze kakaowej, maśle i proszku kakaowym, czekoladzie, która nadaje się do topienia, itp.
Warto taką pozycję mieć lub podarować ją bliskiemu łasuchowi.
Bożena Rytel
tłum. Zofia Pająk, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2012, s.92, ISBN 978-83-7660-296-7
Kulinaria
Książki audio
Sigrid Verbert
George R.R. Martin
Smakowite prezenty
„Szukasz ciekawego prezentu? Mamy coś
specjalnie dla ciebie”, „Prezenty jakich nie dostaniesz nigdzie indziej” – co się kryje pod takimi internetowymi reklamami? Najczęściej
albo coś niebotycznie drogiego, albo kiepskiej jakości, nieadekwatnego w stosunku do
ceny. A tymczasem wystarczy dobry pomysł.
Cantuccini, brownie, trufle, stollen, tartaletki,
barrette i nugat – któż nie lubi tych słodkich
pyszności? Czemuż więc nie obdarzyć kogoś
bliskiego własnoręcznie przygotowanymi kulinariami, wszak tylko taki
podarunek może mieć naprawdę wartość – przekonuje autorka smakowitej książki. „Uparcie wszystkim powtarzam, że wolę dostać słoik
tartego selera albo pęczek rzodkiewek zamiast bukietu. Gdy otrzymuję spożywcze prezenty zrobione specjalnie z myślą o mnie, czuję, że
to umacnia przyjaźń”. Sigrid Verbert pisze swobodnie, od pierwszych
zdań widać, że kuchnia to jej królestwo, świetnie się bawiła tworząc
tę książkę. Zaskoczeniem było dla mnie to, że jej teksty okraszone są
emotikonami, ale to już chyba taki znak czasu, podobnie jak umieszczenie na ostatniej stronie przepisu na ciastka dla psów.
W tomie znalazło się 150 receptur na smakołyki z całego świata
Gra o tron
Wydanie w formie audio największego bestsellera w Polsce w 2011
roku, przypomnianej po latach – dzięki serialowi HBO – „Gry o tron”
George’a Martina, to nie zwykłe nagranie, to superprodukcja w wielkim
stylu. Reżyserem nagrania w formie słuchowiska jest Krzysztof Czeczot, nastrojową muzykę, oddającą mroczny i mroźny klimat powieści
napisał Adam Walicki. W produkcji udział wzięły gwiazdy polskiej sceny,
łącznie 86 aktorów, ponad 20 stażystów i 30 osób w postprodukcji.
W rolach głównych: Robert Więckiewicz jako Eddard Stark, Anna Dereszowska jako Lysa Stark, Maciej Musiał jako Joffrey Baratheon i Marian
Dziędziel jako Robert Baratheon. Gratka dla fanów George’a Martina,
gratka dla fanów fantasy, wreszcie uczta dla uszu dla wszystkich, którzy
lubią książki w formacie audio. Dotąd były w Polsce tylko dwie realizacje na zbliżonym poziomie – wydanie audio „Narrenturm” z 2009
roku, a potem dwóch pierwszych zbiorów opowiadań o Wiedźminie
z 2011 roku. Wszystkie trzy zdecydowanie odsadzają konkurencję, jednak pierwsze miejsce przynależy „Grze o tron” – za muzykę i za przeniesienie prozy Martina w zupełnie inny – teatralny – wymiar. Całość
to ponad 31 godzin nagrania. (łg)
tłum. Paweł Kruk, Audioteka, Warszawa 2012 / Zysk i S-ka, Poznań 2012, 4 CD-MP3,
59,90 zł, 978-83-7785-033-6
Nasze książki mówią same… za siebie
Znajdziesz u nas książki do słuchania i słuchowiska
z udziałem najlepszych polskich aktorów.
Książki dostępne są na CD oraz na kasetach.
52
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Recenzje
Komiks
Janusz Christa
Kajtek i Koko w kosmosie
Najdłuższy polski komiks, ukazujący się prasie
przez cztery lata („Wieczór Wybrzeża” 1968-72)
po trzech podejściach doczekał się wreszcie pełnego wydania. Ba! Wydania oryginalnego, gdyż we
wszystkich poprzednich, skróconych, zmieniano
poszczególne odcinki tak, aby wszystko ładnie do
siebie pasowało… To jeden z powodów, dla którego liczącą grubo ponad tysiąc dwieście pasków
opasłą opowieść o przygodach słynnych marynarzy fani komiksu otaczali prawdziwym kultem.
Tym razem Kajtek i Koko uczestniczą w tajemniczym eksperymencie profesora Kosmosika. Nie wiedzą, co planuje naukowiec, ale rzeczywistość zastana po przebudzeniu zaskakuje ich niepomiernie. Oto
wyruszyli w daleką podróż kosmiczną do układu Oriona. A po drodze
czeka ich mnóstwo niespodzianek – obcych, światów, przygód. No
i nieśmiertelnych gagów.
To komiks-zwierciadło swoich czasów. Po niezwykłych, ale realistycznych przygodach Kajtka i Koka, kosmos jako tło najnowszych
wojaży, jawił się wówczas jako wręcz naturalny. Wszak tam toczył się
akurat zimnowojenny pojedynek o palmę pierwszeństwa, a klasyczna
literatura SF przeżywał swój największy boom. I choć dziś prezentuje
się nieco archaicznie (z każdą SF tak się dzieje…) to jednak nadal potrafi zaskoczyć. Ukazuje chociażby niesamowitą pojemność fantastyki,
jako narzędzie rozrywki, ale również, jakby w drugim planie rozmów
o sprawach ważnych, pytań, które niekiedy do dziś nie zyskały wiążącej odpowiedzi. A nawet jeżeli dziś zdają się oczywiste, wtedy wcale
takimi nie były.
Niniejsze wydanie, odtworzone fragmentami z pierwodruków
prasowych, ukazuje w całej krasie rozmach, jak i pewne wady komiksu powstającego z wymogiem: „codziennie jeden odcinek”. Przede
wszystkim jednak to popis nieskrępowanej wyobraźni autora, dla którego jedyne ograniczenie stanowiła wówczas wszechobecna cenzura…
To także świadectwo rynkowej maestrii konsekwencji, z jaką Christa
ukazuje kolejne, coraz to wymyślniejsze perypetie, nie zapominając
przy tym o zdroworozsądkowym dystansie. Objawia się on przede
wszystkim we wszechobecnych paradoksach i stałej dawce humoru
– niekiedy zabawnego dowcipu, kiedy indziej satyrycznego portretu
postaci czy rzeczywistości.
Dobrze, że po czterdziestu latach możemy sięgnąć po jeden z najciekawszych i najlepszych komiksów polskich wszech czasów w całości.
Tomek Nowak
Egmont Polska, Warszawa 2012, s. 672, ISBN 978-83-237-4768-0
Dla dzieci i młodzieży
Anna Janko
Maciupek i Maleńtas.
Niezwykłe przygody w brzuchu mamy
Najpierw byli maleńcy jak spinki do włosów. Zdziwieni, że są dwaj, a nie jeden. Maciupek i Maleńtas. W brzuszku mamy, w małym pokoju bez
okna spędzili dziewięć miesięcy.
Ich mieszkanie wypełnia woda. Woda do mycia, do picia, do czesania i do pływania! Chłopcy
mają dużo czasu na zastanawianie się, do czego
służą paluszki? Co się stanie, kiedy zniknie Bardzo Ważny Sznureczek, który są przytwierdzeni
do mamy? Co jest po drugiej stronie? Jak się tam
przedostaną? Jak wygląda mama i czy ją rozpoznają?
Nie lubią burczenia odkurzacza. I przerażają ich słowa mamy:
„Mówi, że chciałaby, żeby już było po wszystkim”. „Jak to po wszyst54
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
kim? Po nas ma być?”. Są różni, jeden raczej zdystansowany, podchodzi
do świata z rezerwą, drugi odważny i przebojowy.
Pod koniec robi im się trochę ciasno: „To nie do wytrzymania,
zabierz to kolano! Nie pchaj się tak!”. I tak zaczyna się wyjście na
świat. Ścianki mieszkanka zaczynają na nich napierać i chłopcy nie
mają innego wyjścia, jak rozpocząć życie po życiu (płodowym).
Całości dopełniają ilustracje autorstwa Artura Gulewicza, które pomagają małym czytelnikom lepiej zrozumieć trudne sprawy.
Książeczka może się także okazać pomocna jako narzędzie w zajęciach edukacyjnych. Anna Janko, pisarka, poetka i krytyk literacki oraz młoda babcia (rocznik 1957) pisze o skomplikowanych
sprawach zakończonych bolesnym finałem w prosty i sympatyczny sposób. Zaskarbi sobie dożywotnią wdzięczność rodziców,
których przychówek zasypuje trudnymi pytaniami. Skąd się biorą
dzieci, dlaczego brzuch mamy rośnie i co z tego wyniknie dla dalszego życia pytającego.
Joanna Habiera
Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 64, ISBN 978-83-7839-111-1
Jay Asher, Carolyn Mackler
Ty, ja i fejs
Facebook, fenomen ostatnich lat, występuje w książce w roli negatywnego medium. To jedyna powieść, jaką znam, o złym wpływie
popularnego portalu społecznościowego na życie młodych ludzi. Dla
Emmy, nastoletniej bohaterki, otwarcie strony www.facebook.com
okazuje się uchyleniem puszki Pandory. Jest 1996 rok. Dziewczyna
chodzi do klasy przedmaturalnej, ma chłopaka, zgraną paczkę przyjaciół a zwłaszcza jednego oddanego przyjaciela Josha. Dziewczyna
odkrywa nagle, że wchodząc na fejsa widzi przyszłość – siebie za 15
lat. Profil Emmy z przyszłości jest stale aktualizowany, można przyjrzeć
się jej znajomym i jej najnowszym fotografiom i wpisom, a zwłaszcza
zmianom statusu związku. Informacje, jakie tam znajduje, determinują jej zachowanie. Zaczyna eksperymentować z teraźniejszością,
chcąc w ten sposób wpłynąć na swoje przyszłe losy. Ale, podobnie
jak nie wiele wiadomo o majątku Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka, tak też niewiele wiadomo, co może wydarzyć się przeciągu
piętnastu lat. Wpływ na przyszłość, mimo rozwoju technologii, wciąż
mamy niewielki. Pielęgnujmy więc te chwile i te znajomości, które
mamy tu i teraz.
Niebanalna, napisana w ciekawy sposób książka. Czytelnik ma
możliwość obserwowania wydarzeń z perspektywy dwóch osób – raz
Emmy, raz jej przyjaciela Josha. Warta przeczytania. (et)
tłum. Maria Smulewska, Rebis, Poznań 2012, s. 358, 33,90 zł, ISBN 978-83-7510-880-4
Antje Kleinelümern-Depping, Ingrid Peia
Czy grzechotnik ma grzechotkę?
Jeśli wasza pociecha jest miłośnikiem zwierzaków wszelkiej maści, lubi zadawać dociekliwe pytania, które nie mieszczą się
w kanonie, to polecam książkę wydawnictwa Jedność. To swoisty zbiór dziwnych pytań i zaskakujących odpowiedzi
ze świata przyrody.
Niejednego rodzica wręcz przeraża
ilość i jakość zadawanych przez dziecko
pytań, którymi na pewnym etapie rozwoju jesteśmy zasypywani. Czy wiecie na przykład, dlaczego bociany często stoją tylko na jednej nodze? A czy to prawda, że biedronki
mają po jednej kropeczce na każdy rok? Jak krowa produkuje mleko? Oczy wychodzą wam z orbit? Całkiem niepotrzebnie, bo oto na
te i inne pytania, znajdziecie odpowiedzi wewnątrz pięknie wydanej
książki, która tylko pozornie przybrała postać leksykonu. Każda strona poświęcona jest innemu zwierzakowi i odpowiada na trzy pytania
na jego temat. Dodatkowo wewnątrz zamieszczone są tabelki „Czy
wiesz, że…”, w których dziecko znajdzie jeszcze kilka skondensowanych ciekawostek (Krowa w ciągu jednego dnia wypija do 8 wiader
wody). Wielkim atutem są piękne, kolorowe zdjęcia, które przyciągną
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Recenzje
odleciały na czarodziejskim dywanie. Do powrotu może ich nakłonić oczywiście deklaracja regularnego sprzątania. Jest jeszcze historia
tytułowego Jacusia, który zgubił się w sklepie, Zosi, która obgryzała
paznokcie i Wojtusia, który bał się jeździć na rowerze. Bardzo wartościowa pozycja. (et)
oko niejednego malucha. Wewnątrz nie znajdziemy żadnych encyklopedycznych informacji, a jedynie same ciekawostki i fakty, pomijane
w publikacjach dla dorosłych.
Ta niezwykła lektura zawiera nietuzinkowe informacje o ponad
sześćdziesięciu zwierzakach z gatunku płazów, ssaków, gadów i owadów, które zaspokoją głód wiedzy małego odkrywcy, pomogą mu poznać tajemniczy świat przyrody, a rodziców uratują od odpowiedzi na
niejednokrotnie bardzo kłopotliwe pytania.
Marta R ajchel
Oficyna Wydawnicza G&P, Poznań 2012, s. 80, 24,90 zł, ISBN 978-83-7272-265-2
Marcel A. Marcel
Oro
tłum. Edyta Panek, Jedność, Kielce 2012, s. 126, ISBN 978-83-7660-286-8
Powieść dla nastoletnich czytelników, zaskakująca i intrygująca, realistyczna, ale ze sporą dawką magii. Tajemniczy tandem pisarski
tak naprawdę tworzą dwie autorki: Dana Łukasińska, dramatopisarka, scenarzystka, dramaturg i Olga Sawicka, aktorka teatrów
warszawskich, reżyser dubbingu, współscenarzystka seriali telewizyjnych („Samo życie”, „Teraz albo nigdy”). Komiksowe ilustracje do książki wykonał Krzysztof Ostrowski, wokalista zespołu
Cool Kids of Death.
Główną bohaterką książki jest nastoletnia Lena, dziewczyna nieufna, wycofana, nieszczęśliwa. Po raz kolejny ukarana przez życie. Nie
udało jej się na dłużej utrzymać w rodzinie zastępczej i znów wraca
do domu dziecka. Ma jednak swoją tajemnicę – słyszy głosy przedmiotów. Pewnego dnia trafia do domu Wandy i Romana i ich, również
adoptowanych, pięciorga dzieci: Arnolda, Memory’ego, Oka, Cienkiej i Iskry. Wygląda na to, że jej los może się odmienić, bo rodzina
wydaje się całkiem sympatyczna. Niestety Lenie trudno przychodzi
okazywanie uczuć i zaprzyjaźnianie się. I wtedy pojawia się tajemniczy Oro, którego widzi jedynie Lena…
Książka bardzo emocjonalna, ale bardzo wiarygodna. Głęboko poruszająca. Mówi o dorastaniu, akceptacji i o tym, jak bardzo jesteśmy
odpowiedzialni za swój los. A jeszcze do tego wysoka estetyczna jakość.
Nasza rodzima produkcja, zasługująca na najwyższą notę! (et)
Małgorzata Żółtaszek
Jak Anitce uciekły zabawki, Jacuś zgubił się
w sklepie i inne historyjki
Siedem rozdziałów, siedem historyjek, siedmiu bohaterów i wreszcie
siedem scen rodzajowych z życia przedszkolaka opisanych sprawnym
piórem Małgorzaty Żółtaszek i zilustrowanych przez Artura Nowickiego. Książeczka może sprawić wiele dobrego. Opisane w niej problemy są bardzo prawdziwe, przydarzyć się mogą każdemu malcowi.
Autorka w opowieści o trudnych, kłopotliwych sytuacjach sprytnie,
łącząc humor z powagą, wplata wątki magiczne, zaciekawiając tym
samym dziecko, wciągając go w historię, a na końcu wskazuje rozwiązanie. Subtelnie, delikatnie naprowadzając na nie, bez nachalnego dydaktyzmu i „pedagogicznego nadęcia”. Natalka uwielbia swoją różową sukienkę, w której czuje się jak prawdziwa księżniczka.
Najchętniej nie zdejmowałaby jej wcale. Mimo zimy, nie bacząc na
ujemną temperaturę, gotowa jest wybrać się w sukni do przedszkola.
Mama nie mogła jej przekonać, dopiero „wyprawa po królestwach
pór roku” uzmysłowiła jej, że należy się ubierać adekwatnie do pogody panującej za oknem. Mała Anitka natomiast doskonale wiedziała, że zabawa jest dużo przyjemniejsza od robienia porządków. Jej
zdania nie podzielały zabawki. Czuły się zaniedbane i pewnego dnia
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Marginesy, Warszawa 2012, s. 344, 34,90 zł, ISBN 978-83-933758-2-0
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
55
Recenzje
Anna Wiśniewska
Angielski 6-latka
Zeszyt z serii „Tęczowe przedszkole” przybliżający dzieciom język angielski. Za pomocą dużych kolorowych obrazków prezentowane jest podstawowe angielskie słownictwo. Rozpoczynamy
od alfabetu, potem jest rodzina, dom, następnie szkoła, wypoczynek, skończywszy na zawodach i czynnościach. Ta publikacja
daje spore pole manewru do wspólnej nauki z dzieckiem poprzez
zabawę. (et)
Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 40, ISBN 978-83-7844-350-6
Ewa Karwan-Jastrzebska
Duchy w teatrze
Ale fajnie byłoby odkryć tajemne przejście do
Werony epoki Renesansu (może być nawet
współczesna). A gdyby jeszcze spotkać tam
Romea i Julię oraz inne postacie z dramatów
Szekspira! Ależ byłaby przygoda! Marysia, Ola
i Michał, uczniowie warszawskiego gimnazjum
występują w szkolnym przedstawieniu „Romeo
i Julia”. Za sprawą duchów, odkrywają w teatrze tajne drzwi do świata szekspirowskiego
dramatu. Może uda im się zmienić najsłynniejszą miłosnę tragedię w romantyczną opowieść z happy endem?
Szepną na ucho Julii albo jej ukochanemu, że nie warto umierać…
Czy się odważą zmienić bieg historii, choćby była to historia wymyślona? Poznają tajemnicze przepowiednie, odkrywają kryjówkę w grobowcu, zostają uwięzieni w lochu i poznają uczucia, nad
którymi trudno zapanować. Młodych czytelników czeka wiele niespodzianek, ale o to przecież chodzi w serii Księżycowy Kamień –
o przygodę i literacki zachwyt. Ewa Karwan – Jastrzębska wie jak
zainteresować czytelników. Jest znaną autorką powieści dla dzieci
Czytam sobie
Emily Rodda
Pas Deltory. Puszcze Milczenia
Cykl powieściowy australijskiej pisarki Emily Roddy
(dotychczas w polskim tłumaczeniu ukazało się pięć
tomów: „Puszcze Milczenia”, „Jezioro Łez”, „Miasto
Szczurów”, „Ruchome Piaski”, „Góra Grozy”) to
dzieje wyzwalania mitycznego Królestwa Deltory spod jarzma złowrogiego Władcy Mroku przez
bohaterską drużynę, na czele której stoi szesnastoletni Lief. Cykl zyskał już sobie rzesze młodych
fanów na świecie.
Atrakcyjność tej prostej opowieści wynika
zapewne z przyjętej przez autorkę konwencji fantasy z najbardziej
charakterystycznymi dla tej odmiany powieści cechami, takimi jak:
obecność magii, baśniowość, walka dobra ze złem, w której dobro
ostatecznie zwycięża, a także motyw wyprawy przez niebezpieczne
krainy w poszukiwaniu wykradzionych klejnotów, przygodowość czy
cudowność świata przedstawionego. Postacie kreślone wyrazistą kreską, relacje międzyludzkie rządzą się tutaj prostymi zasadami, raczej
nie napotkamy pogłębionych opisów czy charakterystyk. Właściwie
momentami można odnieść wrażenie, że to niemal komiks z gatunku fantastyki przygodowej.
„Pas Deltory” z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy po lekturze spodziewają się przede wszystkim wartkiej akcji i wielu zapierających dech w piersiach przygód, jakie przytrafiają się bohaterom.
Ewa Baniecka
Leszek Talko
Wojciech Widłak, Grzegorz Kasdepke,
Małgorzata Strzałkowska, Agnieszka Frączek, Zofia Stanecka, Ewa Nowak, Rafał
Witek, Joanna Olech, Jona Jung, Joanna
Rusinek – najlepsi polscy twórcy książek
dla dzieci włączyli się w projekt wydawnictwa Egmont, zachęcający dzieci w wieku
5-7 lat do nauki czytania. Serię „Czytam
sobie” rozpoczyna dziewięć tytułów – po
trzy w obrębie kolejnych poziomów czytelniczego zaawansowania dziecka („składam słowa”, „składam zdania”, „połykam strony”). Książeczki dla początkujących mają krótsze
zdania, dominuje w nich ilustracja, tytuły dla bardziej wyrobionych
czytelników pozwalają już płynnie czytać całe zdania. Co ważne –
w każdej z nich jest zajmująca historia, opowiedziana słowem i obrazem, która zaciekawia i pobudza wyobraźnię. Jak w każdej dobrej książce. A po samodzielnej lekturze dziecko może nagrodzić się
Dyplomem Sukcesu, który dołączony jest do książki, własnoręcznie
ozdabiając go nalepką „Jestem super!”, „Udało się!” lub „Mój sukces!”.
Na skrzydełku umieszczono także trzy krótkie pytania nawiązujące do
treści książki. Jak zastrzega wydawca, „to nie jest seria do wspólnego
czytania. Rodzic nie powinien dać się namówić na głośne czytanie”.
Ale już na rozmowę o przeczytanym tekście – owszem.
Bardzo nowoczesny, przyjazny, rozwijający pasję czytania cykl.
Świetny wydawniczy pomysł, zwłaszcza w czasach, kiedy wizyta
w księgarni w poszukiwaniu lektury dla latorośli może zakończyć
się załamaniem nerwowym. A jak Jan Brzechwa mawiał, „przez
odpowiednią lekturę dla dzieci kształtuje się smak przyszłego czytelnika”. Jako mama czytającej sześciolatki gorąco polecam. (et)
b i b l i o t e k a
Egmont, Warszawa 2012, s. 178, ISBN 978-ęłęó?83-237-5289-9
tłum. Piotr Jankowski, Egmont, Warszawa 2012, s. 172, ISBN 978-83-237-5347-6.
Serie wydawnicze – Egmont
56
i młodzieży, autorką „Misia Fantazego”. Powieść adresowana jest
do czytelników od ośmiu lat wzwyż. Trudniejsze wyrazy znajdą
na końcu w słowniczku, i dowiedzą się, kim był Herkules, Zeus,
madrygał albo olimpijskie spojrzenie. A przy okazji skosztują niegroźną dawkę historii i Szekspira.
Joanna Habiera
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Pitu i Kudłata idą na całość
Trudno być rodzicem współczesnych
dzieci. Nudzą się. Potrzebują coraz to
nowych bodźców. Prowadzą biznesy
i kupione za rodzicielską krwawicę zabawki (petszkopki, megadroga gitara)
sprzedają po dwa złote w szkole; szczęśliwe, że mogą sobie kupić bransoletki
z cukierków. To Kudłata. Pitu urządza
w szkole zawody purkania maszyną do
purkania z czasopisma (co to jest purkanie?) i bawi się w rzucanie mokrą gąbką po klasie. Dlatego Pitu
lubi szkołę. Kudłata ciągle umiera z nudów. A rodzice? Wspierają jak
mogą. Czasem prześcigają się w licytacji i rywalizacji – które dziecko mądrzejsze. Jeden tata to nawet odrabia za dziecko lekcje, żeby
było ładniej. I dostaje piątki (albo literki A). Współczesnej dzieci są
przedsiębiorcze, umyją na stacji benzynowej samochód Niemcom
i dumne chwalą się zarobionym euro, a rodzice palą się ze wstydu.
W szkole nic się nie zmieniło. Nadal trzeba czytać, ziewając z nudów, lekturę „Puc, Bursztyn i goście” – tu potrzebna będzie interwencja iście niepedagogiczna i skorzystanie z bryku. Nauczyciele
nadal doceniają prace najładniejsze, a nie najbardziej samodzielne. Wzrosły tylko wymagania uczniów. Potrafią pogonić szkolnego
świętego Mikołaja, bo przyniósł im jakieś badziewne drobiazgi, a nie
zamówione prezenty.
Książki o Pitu i Kudłatej ukazują się w serii „Dla fanów Mikołajka”
a ilustracje autorstwa Juliana Bohdanowicza przywodzą na myśl historyjki o słynnym francuskim łobuziaku. Pitu i Kudłata to polski Mikołajek w dwóch wcieleniach. A poczucie humoru, rodzicielska miłość,
niespożyta cierpliwość oraz sarkazm i ironia to znaki firmowe autora
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Poznaj dalsze losy
bohaterów bestsellerowej
Cukierni Pod Amorem
PREMIERA 17 PAŹDZIERNIKA
Książka dostępna także jako e-book
i audiobook
czyta Anna
Dereszowska
Pat ron i
m e di a ln i :
www.miastoswiatel.nk.com.pl
Legendarna seria
Xanth
w nowym przekładzie
patroni
medialni:
Recenzje
Lista bestsellerów dla dzieci
1
Karolcia, Maria Kruger, Siedmioróg
2
Mikołajek, Jean-Jacques Sempé, René Goscinny, Nasza Księgarnia
3
O psie, który jeździł, Roman Pisarski, Sara
4
Co to znaczy…, Grzegorz Kasdepke, Literatura
5
Pięciopsiaczki, Wanda Chotomska, Literatura
6
Dzieci z Bullerbyn, Astrid Lindgren, Nasza Księgarnia
7
Poczytaj mi mamo. Księga pierwsza, Nasza Księgarnia
8
Najnowsze przygody Mikołajka, Znak
9
Moje szczęśliwe życie, Rose Lagercrant, Zakamarki
10
Jesień na ulicy Czereśniowej, Susanne Berner Rotraut, Dwie Siostry
Specjalne podziękowania kierujemy do: księgarni Badet, księgarni Z Bajki i księgarni Bajbuk
wielu zabawnych felietonów, scenarzysty i autora książek „Dziecko
dla odważnych” i „Pomocy, jestem tatą!”. Talko przemawia głosem
dzieci ze prawdziwym znawstwem tematu. Wszak to doświadczony rodzic. (hab)
Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 160, ISBN 978-83-10-12239-1
klasie Skarżypytę, Złośnika, Prymusa, Chwalipiętę i Rozrabiakę. Ciekawe, jak ciebie nazwą inni? I chyba musisz się pogodzić z tym, że starsi
będą cię przezywać smarkacz albo pierwszak. Trudno, za rok ty pewnie też się nie powstrzymasz. I wiesz co? Zapamiętaj: dzieci nie jedzą
śmieci! (hab)
Papilon, Poznań 2012, s. 144, ISBN 978-83-245-9633-1
Grażyna Stefaniak
Agnieszka Tyszka
Uczę się pisać
Obszerny zestaw ćwiczeń do pracy w domu, przeznaczony dla dzieci,
które rozpoczynają właśnie naukę pisania. Pod okiem rodzica, kilkulatki
mogą ćwiczyć sprawne posługiwanie się ołówkiem, a następnie długopisem, kreśląc kształty, szlaczki, wreszcie literki, słowa i całe zdania.
Materiały i zadania zostały dobrane tak, aby zapewnić efektywny sposób
uczenia się. Forma graficzna książki zachęca do korzystania.
Autorka podsuwa również rodzicom rozmaite zabawy i gry edukacyjne na czas spędzany z pociechami (np. podczas spacerów), które
mają na celu rozwijanie sprawności manualnej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, a w konsekwencji umiejętności pisania. Ostatni rozdział
stanowią rady dla rodziców, taki swoisty dekalog. Dla wielu te dziesięć
wskazówek może wydać się trywialnymi, nie zaszkodzi jednak je sobie
przypomnieć. Jak np. tę o czytaniu dziecku przed snem bajek, co daje
mu poczucie bezpieczeństwa i bliskości rodziców. Gdy nasza pociecha
nauczy się pisać, wnet posiądzie naukę czytania i jeszcze zatęsknimy za
tą chwilą wspólnej lektury. (et)
Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 84, ISBN 978-83-7770-995-5
Marcin Przewoźniak
Praktyczny poradnik ucznia.
Twoja szkoła bez tajemnic
Co to jest szkoła? To takie miejsce, gdzie uczą się dzieci. Dużo się
rysuje, maluje i klei. Tak samo jak w przedszkolu trzeba zmieniać
kapcie. Są wycieczki i plac zabaw. Ale zajęcia zaczynają się o innych
godzinach. I nie każdy je tu obiad w stołówce. I nie ma leżakowania.
Za rok mój synek idzie do zerówki. Spróbujemy przygotować Franka
do wkroczenia w nowe środowisko. Poradnik przyda się każdemu,
kto rozpoczyna szkolną przygodę i chciałby wiedzieć, co go czeka.
Wprawdzie kandydat na ucznia sam jeszcze raczej nie przeczyta, ale
od czego są rodzice.
Co w tej szkole cię czeka? Dlaczego trzeba tam chodzić? Rodzice kupią ci piórnik i super gumkę do ścierania. Dostaniesz legitymację
szkolną ze zdjęciem. To prawie jak dowód osobisty. Dowiesz się, do
czego służy tornister, a do czego nie powinien. Nie bój się – pasowanie na ucznia nie polega na biciu pasem. Którą ławkę wybrać i z kim
usiąść? Na co najczęściej chorują zeszyty? Okazuje się, że na oparzenia pogumkowe, brudnicę pospolitą i czerwonkę wstydliwą. Dlaczego
lepiej nie zostać kujonem i skarżypytą? Na pewno spotkasz w swojej
58
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Zosia z ulicy Kociej na tropie
Nadchodzi jesień. Zosię ta wiadomość by ucieszyła, bo lubi tę porę roku, gdyby nie to, że jesień
zwiastuje “rozpoczęcie (lub też zapadnięcie) ZMROKU szkolnego”. Wprawdzie dziewięcioletnia
bohaterka zaaklimatyzowała się już na ulicy Kociej w Łomiankach, ale gorzej ze szkołą. Nowa
wychowawczyni napawa ją przerażeniem, bólem brzucha i szkołowstrętem. Uczy matematyki, krzyczy i w ogóle jest niesympatyczna. Trzyletnia siostra Zosi, Mania, nadaje jej przydomek
Mroczna Pampira.
I to na jej trop wpada Zosia w Łomiankach. Będzie także trop kuny
na dachu oraz trop literacki, czyli pisanie powieści detektywistycznej
z rymami. Co nas czeka na ulicy Kociej? Niepowtarzalna ciocia Malina
– bez niej świat miałby mniej barw. Poza tym Pypek z rodziny Admirałów przeniósł się już na tamten świat i zamieszkał w pilnie strzeżonym
Motyleum, zastąpił go całkiem żywy Fryderyk Szopen Pracz. Ciocia
Malina rozpętuje akcję Ha-Kuna Matata, czyli dachowe polowanie na
uciążliwą kunę, rodzice Zosi urządzają integrację klasową na “naturalnym” gruncie, która zakończy się wielkim… Przeczytacie, zobaczycie.
Poznacie masę zabawnych nowo-słówek oraz zakleństw i poprawicie
sobie nastrój. Książka Agnieszki Tyszki, pełna ciepłego humoru i sympatycznych perypetii Zosi i spółki, działa jak przeciw-jesienna szczepionka.
Z przyjemnością wrócimy na ulicę Kocią. Już wkrótce!
I zapamiętajmy zakleństwo Zosi: “Gdy jest więcej dzieci, słońce
mocniej świeci”.
Joanna Habiera
Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 256, ISBN 978-83-10-12268-1
Prawo, gospodarka
Dorota Ilczuk
Ekonomika kultury
Książka, jakich na polskich półkach brakowało, zwłaszcza w rodzimym opracowaniu, bo jest przekład „Ekonomii i kultury” Davida
Throsby’ego, pracy fundamentalnej w tym zakresie. Publikacja Do•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Profesjonalnie
o prawie autorskim
Zeszyty Naukowe
Uniwersytetu Jagiellońskiego
Prace z prawa własności intelektualnej
Prawo autorskie
i prawa pokrewne
Komentarz
redakcja naukowa
Janusz Barta i Ryszard Markiewicz
Piąte wydanie cenionego komentarza do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Publikacja zawiera również omówienie nowych regulacji w odniesieniu do Komisji Prawa Autorskiego, w tym
w szczególności zmian dotyczących uprawnień w zakresie zatwierdzania tabel wynagrodzeń, a także procedury
toczących się przed nią postępowań.
Prawo autorskie
Wzory umów z komentarzem
Piotr Ślęzak
Pełna oferta publikacji z zakresu prawa autorskiego w księgarni internetowej
http://www.profinfo.pl/prawo/prawo-autorskie
Recenzje
Lista bestsellerów Księgarni Ekonomicznej K. Leki
www.ksiegarnia-ekonomiczna.com.pl
1
Przeciw bogom. Niezwykłe dzieje ryzyka, P.L. Bernstein, Kurhause 2011, 492 str., 59,90 zł
2
Księga dobrych praktyk w zakresie zarządzania ciągłością działania (Business Continuity Management),
red. R.W. Kaszubski, D. Romańczuk, Związek Banków Polskich 2012, 216 str., 59,90
3
Zarządzanie ryzykiem operacyjnym, red. I. Staniec, J. Zawiła-Niedźwiedzki, C.H. Beck 2008, 304 str., 42 zł
4
Psychologia i życie, R. Gerrig, P.G. Zimbardo, WN PWN 2011, 698 str., 135 zł
5
Psychologia społeczna, T.D. Wilson, E. Aronson, R.M. Akert, Zysk i S-ka 2012, 544 str., 99 zł
6
Standardy kierowania zespołem handlowym, R. Krool, Studio Emka 2008, 240 str., 51,45 zł
7
Zarys przedsiębiorczości. Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych, J. Musiałkiewicz, Ekonomik 2012, 276 str., 27,90 zł
8
Ekonomia i prawo w turystyce. Podręcznik do nauki zawodu technik obsługi turystycznej, M. Wajgner, R. Tylińska,
Rea 2009, 304 str., 36,65 zł
9
Siła przyzwyczajenia. 95% zachowań konsumentów pomijanych przez specjalistów od marketingu, M. Neale,
Wolters Kluwer 2012, 260 str., 52 zł
10
Zastosowanie prawa cywilnego w zamówieniach publicznych, E. Grabowska-Szweicer, M. Meducki, Presscom 2012,
216 str., 128 zł
roty Ilczuk ważna jest z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, pokazuje decydentom (o ile oni w ogóle czytają książki) wagę
kultury w systemie społeczno-ekonomicznym państwa. Po drugie,
pokazuje ludziom bezpośrednio zaangażowanym w kulturę pewne
drogowskazy – jak ten „przemysł” funkcjonuje, skąd biorą się źródła
finansowania, jaką wagę ma dobro publiczne, jaką działalność non
profit, jakiego typu dobrem jest kultura w społecznym obiegu, ale
też w biznesie. Jest jeszcze trzeci wymiar tej książki – dydaktyczny
– dla studentów, którzy mają cokolwiek wspólnego z ekonomiką
kultury będzie to lektura nie tylko przydatna, ale chyba obowiązkowa. A napisana w przejrzysty sposób, choć nie podręcznikowy,
bo jednak ambicje autorki raczej wykraczały poza krąg studentów.
Mam jednak swoje żale do tej książki. Ekonomika kultury w sektorze prywatnym, nazwijmy go biznesowym, została potraktowana
jednak marginalnie, biorąc pod uwagę jej współczesne znaczenie.
Właściwie prawie nie ma mowy o prawnych ograniczeniach funkcjonowania kultury (zakres obowiązywania autorskich praw majątkowych, pola eksploatacji itd.) i ich konsekwencji, co nabiera coraz
większego znaczenia w dobie kultury cyfrowej. I wreszcie, z racji na
moje własne zainteresowania, rozczarowało mnie znikome zainteresowanie autorki książkami w ich rynkowym obiegu, dużo więcej
uwagi poświęca sztuce czy muzyce. No i jeszcze uwaga edytorska,
do wydawcy – co to za pomysł, żeby na przedniej i tylniej stronie
okładki książki o kulturze przedstawiać pisuar? Intryguje? Tak. Ale
kojarzy się jednak mało kulturalnie.
Łukasz Gołębiewski
Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012, s. 232, ISBN 978-83-01-17047-9
Leszek Berezowski
Jak czytać i rozumieć angielskie umowy
To już czwarte wydanie praktycznego przewodnika językowego przeznaczonego dla
prawników i tłumaczy, w którym autor – językoznawca i doświadczony tłumacz, profesor
Uniwersytetu Wrocławskiego – wprowadza
czytelnika w tajniki zapisów umownych kontraktów anglojęzycznych. Język prawniczy charakteryzuje się szczególnym hermetyzmem, na
który nakłada się specyfika poszczególnych języków narodowych oraz budowy całego krajowego systemu prawnego, w tym jego tradycji. Autor omawianego
opracowania wprawnie, krok po kroku uczy czytelnika prawidłowego rozumienia i interpretowania klauzul umownych kontraktów
zawieranych w języku angielskim, co czyni w kontekście podsta60
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
wowych zagadnień prawa krajów anglosaskich. Obecne wydanie
poradnika zostało zaktualizowane, ponadto dodano podrozdział
dotyczący umowy spółki osobowej. (jh)
C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 332, 99 zł, ISBN 978-83-255-4081-4
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus
Ekonomia
Podręczników do nauki ekonomii wydano już
setki w wielu językach, ale to „Ekonomia” Paula
A. Samuelsona od lat cieszy się największym
poważaniem wśród wykładowców oraz chyba największą sympatią studentów. Skąd ta renoma i dydaktyczny sukces? Otóż po pierwsze
zmarły w 2009 roku Paul A. Samuelson, laureat
nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, to jeden z tych autorytetów, którego nazwisko nie
budzi kontrowersji. Po drugie, był świetnym
badaczem i znawcą historii ekonomii, dzięki czemu jego podręczniki mogą służyć jako gotowy program nauczania, zawierają wszystko
to, co w naukach ekonomicznych najważniejsze. Po trzecie, hasłowy, niemal encyklopedyczny, suchy i zobiektyzowany ton wykładu,
okazuje się być wielki atutem w naukach społecznych. Niewielu autorów potrafi przedstawiać wiedzę w sposób równie zdyscyplinowany,
podręczniki Samuelsona można porównywać do katalogów – liczy
się przede wszystkim porządek w zebranych informacjach. To bardzo
ułatwia naukę, bo student może mieć pewność, że są tu tylko rzeczy
najważniejsze. Ale ten encyklopedyczny styl jest jednak przełamywany, co najmniej na dwa sposoby. Pierwszy, to śródtytuły, często lekkie,
intrygujące, prawdopodobnie pochodzące od edytora tomu lub od
współautora, prof. Williama D. Nordhausa. Drugi, to proponowane
zestawy ćwiczeń, które nie polegają na odtwarzaniu zebranej wiedzy,
ale pobudzają do dyskusji, do kreatywnego myślenia, a nawet do zabawy w grupach. Te ćwiczenia mają duże praktyczne znaczenie, także
dla przyszłej pracy studenta, który uczył się z podręcznika Samuelsona.
Styl dyskursu, w którym zdobytą wiedzę wieńczy seria intrygujących
pytań, przyda się młodym adeptom – zarówno w pracy naukowej, jak
i w biznesie. „Ekonomia” Paula A. Samuelsona i Williama D. Nordhausa to opus magnum nauki, która nasz świat próbuje zracjonalizować
i opisać w liczbach. Jest w tym tak cudownie staroświecka, a przecież
nie wyobrażamy sobie bez niej codzienności (analiza, zarządzanie, interwencjonizm) ani przyszłości (planowanie, strategia), marząc o powrocie czasów gospodarczego wzrostu. (łg)
tłum. Adam Bukowski, Jacek Środa, Rebis, Poznań 2012, s. 726, 99 zł,
ISBN 978-83-7510-614-5
•
k s i ą ż k i
•
p a ź d z i e r n i k
2 0 1 2
Listopadowe nowości
wydawnictwa Sonia Draga
Poruszająca powieść, w której
suspens miesza się z niepokojącą
historią uczucia.
Mrożąca krew w żyłach historia
z huraganem, miłością i zjawiskami
nadprzyrodzonymi
w rolach głównych.
Kilka deko lukru,
szczypta pieprzu,
kilka kropel perwersji
i garść pikanterii.
Nadeszła era EL James!!!
Drugi tom najlepiej sprzedającej
się trylogii ostatniej dekady!
Ze szczęściem jest tak jak z katarem.
Mamy na nie tysiące recept, z których żadna nie jest skuteczna. Czy
aby na pewno?
Fascynujące losy imigrantów nasycone sporą dawką emocji, doprawione
płomiennym romansem i ubrane
w trzymającą napięcia fabułę.
Kochliwy młodzieniec, piękna niewias­
ta, niebezpieczna misja i płomienny
romans – barwna powieść historyczna
bestsellerowej niemieckiej pary.
Niepokojący thriller psychologiczny,
który z hipnotyczną siłą wciąga czytelnika w czeluście ludzkiej psychiki.
Miłość, przyjaźń i wojna w pełnym
niebezpieczeństw świecie magii
– dalszy ciąg przygód bohaterów
powieści Czarodzieje.
Wydawnictwo Sonia Draga
pl. Grunwaldzki 8-10, 40-127 Katowice
tel.: (32) 782-64-77; www.soniadraga.pl, [email protected]
znajdź nas na Facebooku: http://www.facebook.com/WydawnictwoSoniaDraga
KsiążKa niezbędna w Każdym
patriotycznym domu
!
Ć
Ś
O
W
O
N
Patronat
honorowy:
NSZZ
Komisja Krajowa
P
iękną polszczyzną napisana
książka w wielu miejscach wręcz
wstrząsa czytelnikiem, zmusza
do przemyśleń i przewartościowań,
do szukania narodowych, a więc
chrześcijańskich korzeni. Utrwala
narodową pamięć i uświadamia,
jaką straszną cenę trzeba płacić za
jej utratę. „Strachy i Lachy” to obraz
współczesnej Polski z historią w tle,
obraz odarty z wszelkiej, narosłej
przez lata komunizmu politury.
Takie dzieła powstają dziś nader
rzadko – niczym car panuje bowiem
wszechobecna, otaczana nabożnym
kultem poprawność polityczna.
344 stro
ny!
nek
Na okładce rysu
Noc w Belwederze
17 x 24 cm,
kreda 135 g,
twarda oprawa
ISBN: 978-837553-141-1
15 rysunków
satyrycznych
autorstwa Ewy
Barańskiej-Jamrozik
Biały Kruk Sp. z o.o., ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków, tel.: 12/254 56 02, 260 32 90, 260 32 40,
faks: 12/254 56 00, e-mail: [email protected], księgarnia: www.bialykruk.pl