MAGAZYN SZTUK WALKI LISTOPAD Cena 7.000 .- - Karate-do

Transcription

MAGAZYN SZTUK WALKI LISTOPAD Cena 7.000 .- - Karate-do
Nr 1
MAGAZYN SZTUK WALKI
LISTOPAD
Cena 7.000
.-
Z MYŚLĄ O DALEKOWSCHODNICH SPORTACH WALKI
WESTA PROPONUJE PAŃSTWU UBEZPIECZENIE
DLA INSTRUKTORÓW
DLA SPORTOWCÓW
SUMA UBEZPIECZENIA JEST NIEOGRANICZONA
Sądzimy, że 44 przedstawicielstwa WESTY w Polsce
w pełni zaspokoją Państwa oczekiwania w tej mierze.
Do Państwa usług telefony Zarządu W E S T Y w Łodzi:
32-57-69, 33-62-35
W NUMERZE
• ITKF - Oficjalny
Okólnik
Międzynarodowej
Federacji Karate
Tradycyjnego
(Peru)
• Z ziemi włoskiej
do Polski
• Kobieta samuraja
• Gasshuku '90
Mgr Ryszard Rudiuk - dyrektor „PE IMPACT"
I
Drodzy Czytelnicy
Fot.: K. Laskowicz
Witając wszystkich entuzjastów i sympatyków karate oraz
innych dalekowschodnich sportów i sztuk walki inaugurujemy pierwszy numer naszego magazynu.
„Świat Karate" w zamyśle jego twórców, wydawców i
sponsorów ma za zadanie przedstawianie dnia dzisiejszego i
tradycji karate. Świat karate będzie jednak niepełny, jeżeli
pominiemy inne sporty i sztuki wojenne. Pragniemy wspólnie
z Wami - instruktorzy, zawodnicy i hobbiści co pewien czas
ukazywać to, co w sztukach i sportach BUDO ciekawe i
godne uwagi. Chcemy, aby pismo nasze było płaszczyznę
wymiany poglądów, źródłem informacji, aby pomagało w
doskonaleniu umiejętności, ułatwiało zarówno trening jak i
samo - niełatwe przecież - życie.
Dostrzegając nierozerwalne więzi między dalekowschodnimi sportami i sztukami walki a bogatym i różnorodnym
dniem dzisiejszym pragniemy również wychodzić w treści
prezentowanych tu materiałów poza to, co można określić
„czystym" MARTIAL ART.
Wiemy, że nie jesteśmy na rynku wydawniczym sami.
Cieszymy się z tej konkurencji, pragniemy jednak aby była
ona uczciwa i czysta.
Sprawdzianem walorów pisma będzie zainteresowanie Czytelnika i jego więź z Redakcją.
Zapraszamy zatem Wszystkich, którzy chcą redagować
„Świat Karate" razem z nami do osobistego, telefonicznego
i listownego kontaktu z nami.
Liczymy na Wasze pomysły, informacje, materiały i zdjęcia.
„Świat Karate" powołały do życia Federacja Karate Tradycyjnego FUDOKAN w Polsce oraz Ośrodek Prawno-Ekonomiczny i Działań Innowacyjnych „PE IMPACT" sp. z o.o.
w Łodzi. Pragniemy spotykać się z Wami jak najczęściej,
jednak przez najbliższych kilka miesięcy pismo ukazywać się
będzie w cyklu miesięcznym.
Liczymy na to, że wydawnictwo nasze będzie dobrze shiżyć
„polskim" sportom i sztukom walki i zdobędzie sobie grono
wiernych i stałych Czytelników.
Redakcja
• Międzynarodowy
Letni Obóz —
Karate
Tradycyjnego —
San Diego USA '90
• Mam ducha walki
• Samoobrona
kobiet
ORAZ
INNE
CIEKAWE
MATERIAŁY
• * •
Redaguje Kolegium w składzie: Włodzimierz Kwieciński (redaktor naczelny), Paweł Krzywański, Kazimierz
Laskowicz, Roman Boryca,
Krzysztof Chróścielewski.
Korekta: Anna Zawadzka.
Adres redakcji: 90-434 Łódź,
ul. Piotrkowska 133.
Wydawca: Ośrodek Prawno-Ekonomiczny i Działań
Innowacyjnych
„PE
IMPACT" Sp. z o.o., 90-043
Łódź, ul. Targowa 34 - dyrektor Ryszard Rudiuk.
Druk: Łódzkie Zakłady Graficzne, Łódź, ul. PKWN 18.
Zam. 311/13/90.
Z OFICJALNEGO OKÓLNIKA
ITKF
SAN DIEGO 1990 - MIĘDZYNARODOWY OBÓZ LETNI
W imprezie tej uczestniczyli instruktorzy i zawodnicy z następujących 21 krajów świata:
Anglia, Austria, Brazylia, Chile,
Francja, Japonia, Jugosławia, Kołumbia, Meksyk, Niemcy, Norwegia,
Panama, Polska, Portugalia, Rumunia, Surinam, Syria, Szkocja, USA,
Wenezuela, Włochy.
SAN DIEGO INTERNATIONAL
GOODWILL TOURNAMENT
Międzynarodowy Turniej Dobrej
Woli w San Diego odbył się
26.07.1990 r. pomiędzy uczestnikami
Letniego Obozu '90. Zawodnicy z
USA wygrali w tym roku wszystkie
kategorie. W czasie zawodów zademonstrowano nową kategorię rozgrywek Enbu oraz nowe przepisy Kumite Kobiet i Kata Synchronizowanego.
WYNIKI TURNIEJU SĄ NASTĘPUJĄCE
KUMITE INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN:
1. Ron Vance - USA
2. Dominie Adou - Francja
3. Sidney Wilson - USA
KATA INDYWIDUALNE MĘŻCZYZN:
1. Toru Kellan - USA
Gojushiho-Dai 7.725
Un su 8.575
2. Włodzimierz Kwieciński
- Polska
Gojushiho-Sho 7.575
Un su 8.325
3. Frank Gaviolla - USA
Yabu-Chinto 7.475
Kuru-Run-Pa 8.225
KATA INDYWIDUALNE KOBIET:
1. Susan Vance - USA
Nijushiho 8.350
2. Rosę Baldo - USA
Sei-en-Chin 8.325
3. Isabelle Pelet - Francja
Gojushiho-Sho 8.200
MIĘDZYNARODOWY
DYPLOMOWANY
KURS TRENERÓW
Jednym z najważniejszych wydarzeń Letniego Obozu '90 w San Diego był Kurs Trenerski prowadzony
przez Mistrza Nashiyama. Specjalnym gościem był dr Laich, ekspert z
dziedziny biomechaniki i dynamiki
pracy mięśni z Uniwersytetu w Colorado, którego lekcje na najwyższym
poziomie technicznym dały możliwość łatwego zrozumienia najważniejszych problemów funkcjonowania ludzkiego ciała w sztuce karate-do.
Ostatniego dnia Kursu Trenerskiego (26.07.90) odbył się egzamin praktyczny i teoretyczny, który wyłonił 7
dyplomowanych trenerów spośród
100 uczestników kursu:
Juan A. de Leon
Romulo R. Machado
Robert Fusaro
Kenneth F. Shockey
Juan-Michel Guegjali
Włodzimierz Kwieciński
Jarosław Mejer
Panama
Portugalia
USA
USA
Francja
Polska
- Polska
NOWI DYPLOMOWANI SĘDZIOWIE
Na zakończenie Kursu Sędziowskiego na Uniwersytecie California, po
zdaniu egzaminów następujące osoby zostały zakwalifikowane do grona
Międzynarodowych Dyplomowanych
Sędziów:
KUMITE (KLASA „C")
Jarosław Mejer
Polska
Rodrigo C. Oliveiro
Brazylia
Kenneth L. Taylor
Szkocja
Włodzimierz Kwieciński
Polska
KATA (KLASA „C")
Adrian Popescu-Sacele
Dan Stuparu
Rodrigo C. Oliveiro
Kenneth L. Taylor
Rumunia
Rumunia
Brazylia
Szkocja
VI MISTRZOSTWA ŚWIATA KARATE TRADYCYJNEGO
VI Mistrzostwa Świata Karate Tradycyjnego odbędą się
w Montrealu w Kanadzie. W wyniku decyzji Rady Dyrektorów
z dn. 24.07.1990 r. Mistrzostwa Świata odbędą się na początku października 1992 r., w czasie obchodów 300-lecia Montrealu, co powinno stworzyć specjalną atmosferę dla tych
zawodów.
Przedstawiamy Czytelnikom fragmenty konferencji
prasowe| senseja H. Nishiyamy (przewodniczący ITKF
z siedzibą w Los Angeles,
USA) podczas Europe|skiego Mityngu Członków ITKF blow) jest tak ważny
Lucca
(Włochy, dla karate?
30.08.1990).
O. Ponieważ we wszystPytanie. Skąd wziął kich japońskich sztukach
się termin karate tra- walki dąży się do zakońdycyjne i czym się ono czenia walki jednym decycharakteryzuje?
dującym uderzeniem, cioOdpowiedź. Jak zapew- sem, cięciem itd., bez techne wszyscy wiecie, po nie- nik „szarpanych". Jest to
fortunnej decyzji M K O I . W związane z kulturowym obr. 1985 co do przyjęcia szarem, na którym te sztuki
WUKO zawrzało w świecie się wykształciły i z filozofią
karate: powstało bardzo zen.
dużo problemów, które poW WUKO nie ma konielegały m.in. na:
czności użycia siły całego
j . Krótkowzrocznym
ciała, co więcej, priorytet
ukierunkowaniu sztuki ka- miała swoista oszczędność
rate wyłącznie na aspekt ruchu. Pod tym najważniejsportowy, co przejawia się szym względem dynamika
głównie w odejściu od idei ciała w karate tradycyjnym
i praktyki „ciosu kończące- jest całkowicie różna od
go" w stronę wielopunkto- dynamiki stosowanej w inwego systemu technik oder- nych rodzajach karate.
wanych od podstaw karate.
Ponieważ WUKO nie ma
Obrazowo można to naz- wymogów odnośnie „końwać „technikami zrywania czącego ciosu", to i przepipomarańczy".
sy zawodów ustawiono pod
2. Ćwiczeniu kata bez kątem systemu wielopunanalizy praktycznej technik, ktowego i wielowagowego.
co powoduje, że kata wyP. Dlaczego w karate
konywane są jak pokaz gi- tradycyjnym nie stosumnastyczny a nie sztuka je się kategorii wagowalki. Z tych względów wych?
stwierdzam z przykrością,
O. Kategorie są zaprzeże moje pokolenie instruk- czeniem idei karate tradytorów w prostej linii od G. cyjnego jako sztuki samooFunakoshiego rozbiło ideę brony, w której nie ma się
karate. Ja chciałbym jed- wpływu na wielkość przecinak zachować ją dla nastę- wnika. Dlatego też nie
pnych pokoleń.
może ona być istotna.
I
światowym ruchu olimpijskim?
O. MKOI. dąży do unifikacji sztuk walki. Najchętniej widziałby je wszystkie
jako jeden system ręcznych
i nożnych uderzeń w worku
ujednoliconych przepisów
sportowych.
P. Co Sensei s a d z i o
stosowaniu
kolorowych ubiorów w czasie
zawodów dla potrzeb
TV?
O. Jest to nie do przyjęcia. Białe kimona symbolizują czystość z jaką wojownik japoński przystępował
do walki.
P. W którym momencie życia najwięcej trenujących zarzuca karate?
O. W mej ponad 40-letniei praktyce zaobserwowałem, że najczęściej rezygnują ludzie z chwilą ukończenia wyższej uczelni.
P. Jakie ma Sensei
zdanie o kumite kobiet?
W Komitecie Technicznym ITKF zastanawiamy się
nad zmianą przepisów walki dla kobiet, ponieważ
zbyt często tracą one w
czasie walki kontrolę nad
emocjami co w efekcie prowadzi
do chaotycznego jej
P. Dlaczego „kończąP. Jakie Sensei widzi przebiegu
i kontuzji.
cy cios" (ang. finishing miejsce dla karate w
Opr.: Kazimierz Laskowicz
FUDOKAN
Dr Ilija Jorga, 7 DAN
Przez 30 lat mego aktywnego zaangażowania w karate w salach treningowych, w czasie zawodów i pracując z wieloma
pokoleniami karateków w Jugosławii i w innych krajach Europy,
wiele nauczyłem się od mych przeciwników, mych uczniów i przede wszystkim - od mych nauczycieli. Jeżeli chodzi o tych
ostatnich, to najwięcej zawdzięczam panom Tetsuji Murakami,
Taiji Kasę i Hidetaka Nishiyama.
Ich wpływ, w szczególności wpływ Taiji Kasę przez ponad 20
lat naszej współpracy, poważnie kształtował me niektóre poglądy i opinie, które w |akiś sposób znalazły swe miejsce w niniejszej pracy. Tak więc, wszystkie jej zalety zawdzięczam mym
mistrzom, natomiast ewentualne błędy świadczą jedynie o tym,
że mam jeszcze sporo do nauczenia się.
Dr Ilija Jorga (7 Dan)
TŁUM.: K. Laskowicz
ajgc 30 lat doświadczeń
za sobg mogę z łatwościg
powiedzieć, że Fudokan
zaczął się dla mnie w momencie
wejścia do dojo. Ale jest to osobisty poglgd i należy go koniecznie objaśnić, gdyż idea Fudokanu, poczgtkowo nieokreślona i
ulotna, dojrzewała i zmieniała się
w ciggu lat treningów, zawodów,
nauczania i uczenia się od innych.
Dojo mojego nauczyciela Taiji
Kasę miało nazwę rudo Club.
Nadal zachowuje świeżość w mej
pamięci pierwsza sesja treningowa w Paryżu, na poczgtku lat /0tych. Część Fudokanu miała tam
swój poczgtek. Jednocześnie Fudokan znaczy dla mnie więcej niż
piękne wspomnienie. Ideogramy
słowa Fuaokan implikuję solidność, stabilność i hardość a zarazem - dom jako budowlę i ognisko rodzinne. Tak więc możemy
powiedzieć, że Fudokan oznacza
dom o solidnych fundamentach.
Na tradycyjnym emblemacie Fudokanu znajdujemy orła, słońce,
tygrysa i fale oceanu. Symbole te
sg |asne dla każdego, kto poświęcił trochę czasu dla historii
karate. Można je objaśnić w bardziej lub mniej poetycki sposób.
Emblemat w kształcie tarczy jest
najważniejszym elementem służgcym do zrozumienia zwigzków
Fudokanu z tradycja, z której karate wywodzi się i której zawdzięcza swój rozkwit. Jest to tradycja obrony i samoobrony.
Data formalnego utworzenia
Fudokanu wymaga oddzielnego
objaśnienia. Wigże się to ze
współczesnymi trendami, do których z lepszym lub gorszym skutkiem, pasuje karate. Mistrzostwa
Świata IAKF w Bremen w sierpniu
1980 roku stanowiły punkt zwrotny, którego znaczenie można łatwo objaśnić. Jako trener reprezentacji Jugosławii dzieliłem radość członków ekipy, która zdobyła najcenniejsze medale. Jednocześnie jako delegat na Zjazd
IAKF przeżyłem rozczarowanie z
powodu oczywistych konsekwencji różnych interesów osób odpowiedzialnych za rozwój karate na
świecie. IAKF stał się ofiarg różnych gier na międzynarodowych
forach sportowych. Podejmowano decyzje kierujgc się partykularyzmem finansowym organizacji
M
członkowskich. Innymi słowy, mu- zwolenników idei podtrzymująsiałem tłumaczyć mym podopie- cych pierwotne korzenie sztuki
cznym z reprezentacji narodowej, gdzieś tam na peryferiach Europy
która zdobyła światowe uznana- nie wydawało się być w stanie
nie, że kariera sportowa może poważnie zagrozić „wielkim" orzależeć od „załatwienia" spraw ganizacjom. Jednakże stało się
przez ludzi, którzy kierujgc się oczywiste, że karatecy wykazali
osobistg korzyścig zarzucili wy- więcej zrozumienia ala ducha
siłki tysięcy karateków uprawia- karate niż tzw. „interpretatorzy".
Jest to jedyny sposób w jaki mojgcych swg sztukę dla siebie.
żna wytłumaczyć niespotykany
Taka postawa międzynarodo- sukces Fudokanu odniesiony tylwych organizacji karate, ich kon- ko w ciggu 9-ciu lat istnienia.
kurowanie między sobg i walka (1980-1989). Na poczgtku był to
o dominację oraz kontrolę środ- tylko pewien prgd, dopiero poków masowego przekazu często tem stał on się unikalnym i niezaobjaśniano jako wolę zdobycia leżnym ruchem, którego znaczepewnego statusu. Jednakże pra- nie potwierdziła Międzynarodowdziwe powody sg znane i nie wa Federacja Karate Tradycyjnetrzeba ich komentować. Rozbicie go ITKF).
zaczęło się znacznie wcześniej.
W ciggu ubiegłych 10-ciu lat
Dla tych, którzy je pamiętajg było
uznanie
Fudokanu przez japońto ieszcze bardziej bolesne. Łgskich
mistrzów
przeszło cafy proczyło się to z zachowaniem ludzi,
ces
ewolucji:
ignorowali,
zaprzeco do motywów których nie było
czali,
pogardzali
i
byli
podejrzliwgtpliwości. Byli to trenerzy i
nauczyciele, których zawód miał wi, okazywali rezygnację. Na
cechę szczególna i polegał na - szczęście był to ich proces myśletak wtedy myśleliśmy - populary- nia a nie Fudokanu.
Niniejsza opowieść nie obejzowaniu ducha karate. Mimo to,
muje
wielu osobistych wgtpliwośnawet w salach treningowych i
ci
i
rozczarowań;
mówi ona tylko
wokół nich podziały i rywalizacja
były bardziej oczywiste: JKA kon- o poczgtku drogi lub o powrocie
tra WUKO, JKA k. Shotokan, Ja- na drogę, która została zapoczgponia k. Ameryka, JKA k. EAKF, tkowana wiele lat temu. Pod tym
walki wewngtrz JKA, konflikty względem ta „układanka z wycimiędzy nauczycielami. Trwało to nanek" ukazuje obraz, który modo roku 1987, w którym umarł żna ujrzeć patrząc wstecz do
mistrz Nakayama i pozostawił czasów Taiji Kasę lub dalej - do
tylko jedng organizację będgcg czasów Yoshitaki Funakosniego.
w stanie utrzymać tradycyjne Był on niekwestionowanym gewartości karate ponad biznesem. niuszem w dziedzinie ulepszania
technik karate. Karate stało się
W okolicznościach, gdy w grę dyscyplinę sportu zachowujgcg
wchodziła „światowa
pozycja wszystkie cechy prawdziwej sztukarate (lub tak wierzono) ukaza- ki walki. Jej duch leży u podstaw
nie się Fudokanu i kilku innych Fudokanu.
Sensei Jorga na seminarium w Polsce
FOTO: K. LASKOWICZ
„Z ZIEMI WŁOSKIEJ
POLSKI"
Lucca 1990 - Gdańsk 1992
Lucca to piękne miasto włoskie swoją historią sięgające
czasów Etrusków i Rzymian. Corocznie gości ono instruktorów Federazione Italiana Karate Tradizionale. W
tym roku w wyniku decyzji światowego kongresu ITKF
w Limie wiosną br. 30 sierpnia przyjechali do Lukki
przedstawiciele europejskich federacji - członków ITKF,
by pod kierunkiem samego mistrza H. Nishiyamy usankcjonować Europejską Federację Karate Tradycyjnego
jako oficjalną następczynię EAKF.
Przez 7 dni w roku Lucca jest stolicą włoskiego karate.
Trudno sobie do tego wyobrazić 405 instruktorów zebranych w jednym miejscu. Wszyscy przybyli, by spotkać
się z takimi sławami jak sensei Nishiyama, Kasę, Shirai,
Kawazoe, Naito.
Rankiem 30 sierpnia w sali konferencyjnej hotelu Celide znaleźli się przedstawiciele następujących krajów:
Anglia, Austria, Belgia, Bułgaria, Francja, Grecja,
Gruzja, Hiszpania, Irlandia, Izrael, Jugosławia,
Niemcy, Norwegia, Polska, Portugalia, Rumunia,
Szkocja, Włochy.
Zapoznali się oni z aktualną sytuacją karate światowego przedstawioną przez mistrza Nishiyamę. Podjęto decyzje co do członkostwa pełnego i stowarzyszonego oraz
przyjęto nowe kraje do ETKF.
Sytuację w karate europejskim przedstawił dr Wladimir Jorga. Następnie odbyły się wybory do Rady Dyrektorów (Board of Directors) ETKF w wyniku których prezydentem został dr W. Jorga z Jugosławii. Pozostałe
funkcje zostały rozdzielone jak niżej:
Wiceprezydenci - ds. technicznych G. Achilli (Włochy)
ds. finans. i org. C. Naylor (W. Brytania)
ds. marketingu K. Ruskas (Grecja)
ds. administr. L. Baeza (Hiszpania).
Sekretarz gen. - L. Puricelli (Włochy)
Skarbnik D. de Mits (Belgia)
ligi skarbnik M. Fanizza (Włochy)
Gł. księgowy N. Fottis (Grecja).
Europa jest reprezentowana we władzach światowych
ITKF przez następujących karateków:
Przewodniczący Komitetu Technicznego - H. Shirai
Przewodniczący Komitetu Medycznego - dr W. Jorga
Rada Dyrektorów ITKF - L. Puricelli.
Zatwierdzenie statutu ETKF odbędzie się po opracowaniu jego projektu na szczeblu federacji krajowych.
Specjalnie powołana grupa robocza przedstawi propozycję do przyjęcia przez mityng krajów europejskich - Belgrad 1991. Spotkanie to zostanie połączone z międzynarodowym kursem sędziowskim i instruktorskim prowadzonym przez H. Nishiyamę.
Kolejnym punktem programu było ustalenie kalendarza
oficjalnych imprez ETKF do roku 1994:
rok 1991
Mistrzostwa Europy
- wiosna
(Włochy)
Nishiyama Cup (Puchar)
- jesień
(Mediolan
Włochy)
rok 1992 • Mistrzostwa Europy
- wiosna
(Gdańsk)
Mistrzostwa Świata
- jesień
(Montreal
Kanada)
rok 1993
Mistrzostwa Europy
- wiosna
(Tbilisi Gruzja)
Puchar Świata
- jesień
(Belgrad Jugosławia)
rok 1994
Mistrzostwa Świata
- Włochy
Mistrzostwa Europy
- pretendują
Grecja
i Hiszpania.
Trudno nie oprzeć się refleksji, że nasze wejście do
karate europejskiego, nie mówiąc ó światowym jeszcze
parę lat temu wydawało się być zadaniem ponad nasze
siły. Dziś „z ziemi włoskiej do Polski" Europa przychodzi
do nas. I tylko od nas samych, tak we władzach Polskiej
Federacji Karate Tradycyjnego, jak i na dole - na szczeblu klubów i sekcji zależy, czy sprostamy temu wyzwaniu.
Powodzenia!
Opr.: DOC.
PE IMPACT
Ośrodek Prawno-Ekonomiczny
i Działań Innowacyjnych
„PE IMPACT" Sp. z o.o.
90-043 Łódź, ul. Targowa 34
Tel. 74-89-61
#
MAŁA POLIGRAFIA
JERZY
PÓŹNI AK
WYKONUJE:
BLANKIETY • ETYKIETY
I N S T R U K C J E • METKI
97-121 Justynów, ul. Łódzka 42
(w piątki telefon w Łodzi: 57 37 03)
8
OFERUJE:
• kupno i sprzedaż walut obcych
• skup złota dewizowego
• pośrednictwo w obrocie
nieruchomościami
• handel hurtowy
Usługi:
• Zakładu Remontowo-Budowlanego
90-434 Łódź, ul. Piotrkowska 133
Tel. 36-77-95
• Zakład Usług Jubilerskich
Łódź, ul. Piotrkowska 187
Tel. 37-22-85
ŁÓDZKIE
ZAKŁADY
GRAFICZNE
90-019 ŁÓDŹ, ul. PKWN 18
TEL. 74 52 66
TLX 8842 78 Izg pl.
FAX 74 62 57
Śmierć mistrza Funakoshi'ego w r. 1957 spowodowała,
że nie kto inny jak Masatoshi Nakayama miał przejąć
pałeczkę i podjęć się odpowiedzialności za zapewnienie warunków, by karate shotokan bezpiecznie i bez
przeszkód rozwijało się w kierunku XXI wieku.
W roku 1932 mistrz Nakayama wstąpił na Uniwersytet Takushiko w Tokio. Studiował historię Chin i języki.
Właśnie tam ma początek Jego karate mimo że pierwszą miłością - jeszcze w dziecięcych latach było kendo. Nauczycielem był twórca stylu shotokan sensei Funakoshi, który zawsze kładł najwyższy nacisk na dużą
ilość ćwiczeń w kihon, kata i z makiwarą. G. Funakoshi
był bardzo surowy i zdyscyplinowany, ale jednocześnie
uprzejmy i tolerancyjny. Początkowo sprzeciwiał się
kumite lecz w końcu przychylił się do próśb M. Nakayamy i innych uczniów.
Mistrz Nakayama opuścił uniwersytet w roku 1937,
by wyjechać do Chin. Do Japonii powrócił po wojnie,
pod kierunkiem G. Funakoshi'ęgo, by wreszcie w 1949
roku wraz ze swym mistrzem i innymi uczniami utworzyć Japoński Związek Karate (JKA).
Również w roku 1953 mistrz Nakayama był odpowiedzialny za wprowadzenie zawodów kumite lub sportowego karate w takiej postaci w jakiej jest dziś ono
rozumiane. W r. 1957 przeprowadzono pierwsze OgóInojapońskie Mistrzostwa JKA.
Dzięki wizji mistrza Nakayamy i prowadzeniu polityki
ekspansji shotokan jest dziś stylem najbardziej popularnym na całym świecie (około 60-70 % trenujących).
Pod przewodnictwem N. Nakayamy JKA wydał ogromną rzeszę instruktorów międzynarodowych o najwyższych umiejętnościach, którzy z kolei szkolili w krajach swej siedziby instruktorów tego kalibru co np.
Sherry, 0'Neill, Poynton, Cattle itd. w Wielkiej Brytanii.
Dlatego też miarą typu człowieka, jakim był mistrz
Nakayama było to, że przez 30 lat utrzymał swą pozycję dającą stabilność JKA i innych organizacji shotokanu stowarzyszonych z JKA. Jest On doskonałym przykładem właściwego i odpowiedniego przywódcy. Metody mistrza Nakayamy będą nadal inspirować tych, którzy podążają prawdziwą drogą shotokanu w karate.
PRZEDSIĘBIORSTWO
Bank Spółdzielczy w Bełchatowie
959108 - 52807 - 136 - 61
TEL: 2 4 3 - 5 4
TLX 88 51 11
2 1 4 - 9 6 wew. 261
88 60 65
738 - 97 lotnisko
FAX 23 00 3
Uprzejmie informujemy,
że przedmiotem działalności naszego Przedsiębiorstwa są następujące
usługi lotnicze:
• prace agrolotnicze w
pełnym zakresie, w
tym również dla potrzeb sadownictwa i
gospodarki leśnej
• loty patrolowe p.poż.
oraz loty gaśnicze
• rekultywacja terenów
zdegradowanych, poprzemysłowych i górniczych
• neutralizacja
gruntów
• stabilizacja powierzchni pylących.
Ponadto Przedsiębiorstwo nasze proponuje wszystkim zainteresowanym:
wydawanie opinii i
ekspertyz w zakresie
ochrony środowiska
naturalnego i rekultywacji
działalność produkcyjną, usługową i
handlową w zakresie:
- środków chemicznych, nawozów, nasion, produkcji mieszanek torfu naturalnego dla celów ogrodniczych
12
LOTNICZE
97-4OO BEŁCHATÓW
Stosowanie techniki lotniczej w rekultywacji eliminuje szereg kosztownych
zabiegów
naziemnych,
pracę
ludzi
w
warunkach
opracowywanie oraz
wdrażanie technolo- bardzo ciężkich i niebezgii zabiegów agrolot- piecznych ze względu na
niczych dla rolni- duży kąt pochylenia poctwa, sadownictwa wierzchni, co jednocześoraz w zakresie za- nieczęsto wyklucza stosobiegów specjalnych wanie narzędzi i maszyn
dla potrzeb ochrony naziemnych,
środowiska.
Jakość usług świadczoUsługi lotnicze wykonu- nych przez nasze Przedjemy z zastosowaniem sa- siębiorstwo gwarantowamolotów
specjalizowa- na jest wysokimi kwalifinych w oparciu o nowe te- kacjami naszych pracowchnologie
opracowane ników. Piloci i mechanicy
bezpośrednimi
przez zespoły specjali- będący
stów i przy współpracy in- wykonawcami usług postruktorów
naukowych siadają najwyższe kwalifim.in. AKADEMIĘ GÓRNI- kacje i wieloletnie doCZO - HUTNICZĄ w Kra- świadczenie w zakresie
kowie, CUPRUM i AKADE- specjalnych zabiegów lotMIĘ ROLNICZĄ we Wroc- niczych.
CENY KONKURENCYJNE!
ławiu.
Technologie zabiegów ROZLICZENIE PO WYKOdla potrzeb ochrony śro- NANIU USŁUGI!
dowiska
wykonywanych
Jeżeli nasza oferta zaprzez nasze Przedsiębior interesuje Państwa, oczestwo chronione są paten- kujemy na
propozycję
tami polskimi i brytyjski- współpracy lub wykonania
mi.
usług.
ul. Czapliniecka 44 b.
Orłowski - dyrektor „AVIAECO"
KOBIETA SAMURAJA
Uderzające i dająca wiele do
myślenia cecha większości kultur
jest dominująca rola kobiet, którą
odegrały one w historii i kierowaniu sprawami klanu. Wydaje się, że
historiografia minimalizuje wczesne, wysoce matriarchalne aspekty
społeczności ludzkich. Krótkowzroczność kronikarzy z późniejszych
wieków powodowała koncentrowanie uwagi na umacnianiu idei
ich uprzedzonych, przełożonych i
silng skłonność albo do oczerniania kobiet w historii wojskowości
wczesnych cywilizacji, albo do zupełnego ich ignorowania. Jednakże starożytne sagi, odkrycia archeologiczne i szczegółowe badania
antropologów wskazują na szeroki
udział kobiet w życiu klanu i plemienia.
W czasach przed- i protohistorycznych, od zimnych obszarów Europy Północnej do kultur tropikalnych w Egipcie i Mezopotamii, zarówno w starożytnej Sparcie i celtyckich klanach Europy Zachodniej,
jak i koczowniczych plemionach
przemierzających stepy Mongolii, i
oczywiście, w wielu kulturach klanowych Azji Południowo-Wschod-
niej i Chin.
W Japonii pierwotnie dominujgca rola kobiety znajduje swój wyraz w mitologii, która tradycyjnie
podkreśla supremację amaterasu,
bogini Słońca nad innymi bóstwami
japońskiego panteonu, a także równej pozycję w walce między kobietg Izanagi a mężczyzng Izanami.
Już pierwsze kroniki japońskiej
historii wypełnione sg wyczynami
walecznych królowych na czele
swych wojsk idgcych na fortece
wroga na obszarze Yamato lub w
cieśninach oddzielających Japonię
od Korei. Z czasem rosngcy wpływ
doktryny Konfucjusza powodował
spadek pozycji przewagi kobiety
nakładając na mg wszelkiego rodzaju ograniczenia. Nie były one
jednak zawsze przyjmowane przez
kobiety z takg potulnościg, o |akiej
późniejsi historycy chcieliby nas
przekonać.
W okresie Heian (lata 794-456)
znajdujemy kobietę nie tylko na
polu bitwy. Zajmuje ona również
wybitng pozycję w hierarchii kulturowej. Niektóre członkinie arystokracji kupę (dostojnicy cywilni) wyłaniajg się jako postacie literackie
0 zdumiewającej intuicji i doświadczeniu. Twórczość literacka kobiet,
mimo że nie wyrażona w sztywnych
1 pedantycznych formach klasyki
chińskiej, ogólnie preferowanej w
tamtych czasach, daje jeden z
pierwszych dowodów prawdziwie
|apońśkiej formy wyrazu, której
głębia postrzegania i kompleksowość treści pozwalają wyjaśnić
fakt, że różne cesarzowe i damy z
arystokracji z Nara i Kyoto sprawowały tak dużg władzę, czy to
rządząc bezpośrednio czy też bardziej subtelnie, ale nie mniej efektywnie ze swych miejsc odosobnienia.
Na prowincji nowa klasa kobiet
- członkinie buke (czyli klasy wojskowych) walczyły wraz z mężczyznami o dominację polityczną i
wojskową. Kobiety te nie prowadziły już wojsk jak w czasach starożytnych lecz nasycone tą samą
tradycją walk i kultywujące te obyczaje życia wojennego, które cha-
rakteryzowały ich mężczyzn jako
klasę, były surowym odbiciem
swych partnerów. Jedną z takich
kobiet była lady Nasa (Masako),
żona pierwszego szoguna Kamakury — Minamoto Yoritomo. Opisywano ją jako „przebiegłą, zręczną,
zaradną i bohaterską" dodając:
„Za życia swego męża wywierała
ogromny wpływ na niego, a po
jego śmierci w rzeczywistości kierowała cesarstwem. Wydaje się, że
jest to jedyny opisany w historii Japonii wypadek, kiedy to najwyższa
władza była w rękach kobiety, która nie była ani cesarzową ani wdową po cesarzu. Nominalnie rzecz
biorąc pani Masa nie rządziła ale
jej władza i wpływy były prawdziwe."
Kobieta samuraja była przygotowana do lojalności i całkowitego
oddania bezpośredniemu przełożonemu w hierarchii klanu, tak jak
przygotowany do tego był jej ojciec, bracia i mąż. Podobnie jak
od krewnych płci męskiej oczekiwano od niej wykonania wszelkich
rozkazów wydanych przez osoby
upoważnione, wliczając rozkazy, z
którymi mogło wigzać się użycie
broni. Stgd też nie dziwig przepisy
w literaturze bujutsu mówiące o
przygotowaniu kobiet buke do użycia tradycyjnej broni przeciwko
nieprzyjacielowi lub w razie konieczności popełnienia samobójstwa.
Co więcej, w wielu epizodach
dotyczących powstania klasy buke
mówi się o decydującej roli kobiet
z wojskowego punktu widzenia.
Zdarzały się wypadki, że stawały
one na polu bitwy u boku swych
mężczyzn. Jako przykład można
podać, że w niektórych kronikach
|est mowa o Tomoe - żonie Yoshinaki, którego wujem był Yoshitomo. Autorzy, którzy zajmowali się
jej wyczynami są prawie jednomyślni w chwaleniu |ej wielkiej siły i
opanowaniu
broni,
wspaniałej
umiejętności jazdy konno i bezgranicznej odwagi. Tomoe szła do
boju razem ze swym mężem, prowadziła jego wojska i zachęcała
do walki swą inicjatywą i postawą.
Przejawiała ten typowy rodzaj „zawodowego gniewu" wojownika,
gdy przeciwnik traktuje go z galanterią. Mówi się, że faktycznie
zabiła kilku nieprzyjaciół w walce
„twarzą w twarz" podczas bitwy
pod Azazu-no-Hara: „gdy ich
wódz Uchida lyetoshi próbował ją
złapać spięła swego konia tak, że
jej rękaw pozostał w jego garści.
Zezłościło to Tomoe, która zawróciła konia, zaatakowała i ścięła
głowę Uchidy, którą później zawiozła swojemu mężowi."
Do broni, którą kobieta samuraja umiała się posługiwać należała
włócznia, zarówno prosta (Yari)
jak i krzywa, wisząca zwyczajowo
nad drzwiami domostwa wojownika, której można było używać w
walce z atakującymi przeciwnikami
lub intruzem na terenie posesji klanu. Równie wprawnie posługiwała
się krótkim sztyletem (kaikem),
który podobnie do wakizashi noszonego przez mężczyznę miała
zawsze przy sobie zwykle w rękawie lub w szarfie i którego mogła
zręcznie użyć przeciwko uzbro|onym wrogom w bezpośredniej walce lub też rzucić ze śmiertelną precyzją. Tego samego sztyletu kobieta samuraja użyłaby, gdyby zdecy-
dowctła się na popełnienie uroczystego samobójstwa, jednakże nie
przez wbicie go w dolne partie
brzucha, jak zrobiłby to mężczyzna
lecz przez podcięcie gardła, zgodnie z ściśle określonymi regułami
rytualnego samobójstwa, mówiącymi nawet jak prawidłowo należy
związać nogi w kostkach, by zapewnić odpowiednie ułożenie się ciała bez względu na formę agonii.
Kobieta nie tylko z rezygnacją
godziła się ze śmiercią z rąk swych
krewnych płci męskiej lub przełożonych w obliczu nieuniknionego
dostania się w ręce wroga, ale nawet sama mogła zabić swych mężczyzn, jeżeli ci z jakiegoś względu
nie mogli lub nie chcieli dokonać
tego rytualnego aktu, nie oszczędzając w takiej sytuacji ani siebie
ani dzieci. Jeden z najstarszych
epizodów, w którym podięta i wykonana była decyzja zgodnie związana z tradycją ze śmiercią, znajduje się w starożytnych sagach
opisujących zagładę klanu Taira w
czasie wielkiej oitwy morskiej pod
Dan-no w cieśninie Shimonoseki.
Nii-no Ama, babka cesarza-infanta Antoku (syn córki Kiyomori lub
Kenreimon-in) gdy stanęła przed
alternatywą poddania się wojownikom klanów Minamoto objęła mocno dziecko i pogrążyła się w falach cieśniny, po niej skoczyły
damy dworu i sama Tokuku. Matkę
cesarza siłą odratowano ale pozostałe kobiety i sam infant utonęły.
Kobieta samuraja stosowała również samobójstwo jako formę
protestu przeciwko niesprawiedliwości, jaką w jej odczuciu popełnił
zwierzchnik. Jeden z najbardziej
wstrząsających przykładów podaje
Francois Caron (1600-1673). Potężny władca Higo doprowadził do
morderstwa dokonanego na jednym ze swych najbardziej lojalnych
wasali, by móc piękną wdowę
przyłączyć do grona swych konkubin. Kobieta zażądała pewnego
czasu na żałobę i pochowanie
męża. Następnie poprosiła swego
pana, by zebrał najwyższych dygnitarzy klanu i przy|aciół |ej męża
na wieży zamku w celu uroczystego zakończenia okresu żałoby. Ponieważ bez trudu mogła przebić się
kaikenem, gdyby ktokolwiek starał
się naruszyć żałobę, to uzyskała
zgodę. W wyznaczonym dniu, gdy
uroczystości na cześć zamordowanego męża dobiegały końca raptem rzuciła się z wieży i „skręciła
kark" na oczach pana Higo, jego
wasali i dygnitarzy klanu. Ten typ
samobójstwa, mimo że nie popełnionego całkowicie zgodnie z
przepisami rytuału uznany został
za ważny protest (kanshi) przeciwko niesprawiedliwości ze strony
władcy. W umysłach wojskowych
powstał dylemat, gdyż było to również złamanie zasady absolutnej
lojalności, według Której życie
damy nie było w |ej dyspozycji a
już w szczególności w sposób taki
niezależny.
obowiązek pomszczenia rodziny
lub władcy, ale i kobieta nie uchylała się przed tym obowiązkiem.
Historia Japonii daje na to wiele
przykładów." Nawet w długim i
osłabiającym okresie Tokugowa
była nadał związana (często silniej
niż mężczyzna) zasadą lojalności w
stosunku do klanu (uji-no-osa) i do
męża. W erze charakteryzującej się
degeneracją cnót wojennych, zniewieścieniem, rozwiązłością i rozpustą „płynącego, przemijającego
świata ' (ukiyo) nowej kultury, kobieta zapisała się jako uosobienie
niewinności, wierności i samokontroli. Przez wieki pozostała osobą
otoczoną mnóstwem zakazów, w
pełni tradycyjną i konserwatywną,
tak pod względem zewnętrznego
wyglądu jak i działania, wytrwale
pielęgnującą wojenny etos gej klanu nie tylko w |ego istocie (stale
rozwadnianej w okresie Tokugawa), ale również w formie i przedmiotach codziennego użytku.
Jako jądro tych domostw, które
nawet dziś dbają o więzi łączące
je z feudalną przeszłością wiele
kobiet nadal opiera się zmianom i
wychowuje dzieci w arystokratycznym cieniu rodzinnego karni — starożytnego herbu. Wielu ich synów
idzie do japońskich akademii wojskowych, a córki spoglądają na
siebie w przestronnych dojo, w których nauczane sg starej sztuki naginatsu. Dotyczy to również dziewcząt o słabszym pochodzeniu wojskowym, ale również mocnym przywiązaniu do tradycji, która zrodziła Kobietę samuraja.
Na podstawie „Tajemnic Samurajów
K. LASKOWICZ
v
Kobieta samuraja tak samo
okrutna i stanowcza jak mężczyźni
— członkowie buke w razie konieczności brała na siebie obowiązek
zemsty, której szczególnie japońs :
ka interpretacja doktryny Konfucjusza wymagała jako absolutnej i
automatycznej
odpowiedzi
na
śmierć lub obrazę jej pana. „Nie
tylko mężczyzna uważał za swój
13
1-10.07.1990 r.
Człuchów GASSHUKU '90
Prawie 500 osób z NRD, ZSRR,
Bułgarii, Jugosławii i Polski wzięło
udział w GASSHUKU '90.
Zajęcia prowadzili: Nazim Kurtović
(4 Dan), Włodzimierz Kwieciński (4
Dan), Jarosław Majer (3 Dan), Paweł
Krzywański (2 Dan), Józef Rączka
(1 Dan), oraz instruktorzy klubowi:
Janusz Harast (3 Dan), Krzysztof Neugebauer (2 Dan), Andrzej Maciejewski (2 Dan), Mirosław Ellwart (2
Dan), Andrzej Pisarczyk (2 Dan),
Willfried Achilles (1 Dan), Zbigniew
Ruta (1 Dan), Jan Borowski (1 Dan),
Mirosław Grzelak (1 Dan), Paweł
Łukaszewski (1 Dan), Waldemar
Małys (1 Dan), Robert Śpiewak (1
Dan), Maciej Jędruszek (1 Dan), Jacek Wierzbicki (1 Dan), Kinga Warchulska (1 Dan) i Jerzy Lelita (1
Dan).
W czasie Gasshuku '90 odbyła
się pierwsza część kursu sędziowskiego, którą zaliczyły 44 osoby.
Przeprowadzono również weryfikację instruktorów karate tradycyjnego oraz egzaminy wg wymagań FKT
FUDOKAN.
8.07.1990 r. odbyło się pierwsze
zebranie Ogólnopolskiej Rady Instruktorów, na którym ustalono:
a) ramowy kalendarz imprez na rok
1990/91
b) zasady powoływania reprezentacji Federacji na zawody międzynarodowe
c) termin Gasshuku - '91 na 1—
10.07.1991 r.
d) termin Mistrzostw Polski Karate
Tradycyjnego - 9.07.1991 r.
14
e) Przewodniczącym ORI został Jarosław Mejer z Gdyni.
W zebraniu ORI uczestniczyli:
D. Bajkowski, J. Borowski, W.
Gracek, T. Gryko, M. Grzelak, J.
Harast, W. Jaworowski, M. Jędruszek, P. Krzywański, W. Kwieciński,
J. Lelito, A. Maciejewski, W. Małys,
J. Mejer, K. Neugebauer, R. Nocuń,
A. Pisarczyk, M. Prochowski, J. Rączka, Z. Ruta, M. Szlagor, J. Warchulska, M. Wierzbińska, P. Zaleciński i A. Zarzeczny.
KUMITE INDYWIDUALNE KOBIET
1. Sylwia Pawełko (Białystok)
2. Anna Aponowicz (ŁKK)
3. Katarzyna Motylewicz (Białystok)
KUMITE INDYWIDUALNE
MĘŻCZYZN
1. Andrzej Maciejewski (Biłgoraj)
MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ
GASSHUKU
Wyniki
KATA INDYWIDUALNE KOBIET
1. Joanna Kalecka (Łódź)
2. Monika Wierzbińska
(Gdańsk)
3. Katarzyna Gębuś (Piła)
KATA INDYWIDUALNE
MĘŻCZYZN
1. Krzysztof Neugebauer
(Kluczbork)
2. Maciej Jędruszek (Wrocław)
3. Andrzej Zarzeczny
(TKKF Orzeł Poznań)
2. Janusz Harast (ŁKK)
3. Krzysztof Neugebauer
(Kluczbork)
KUMITE DRUŻYNOWE
1. Łódzki Klub Karate
2. Akademicki Klub Karate UŁ
3. Ośrodek Tradycyjnego Karate
Fudokan w Białymstoku.
JUŻ DZISIAJ ZAREZERWUJCIE
TERMIN 1-10.07.1991 r. NA
GASSHUKU '90!
Są dwa kata Bassai: Bassai-dai i Bassai-sho. Ukazują one ducha walki i siłę konieczną do zdobycia
twierdzy przeciwnika. Kata Bassai musi być wykonywane z pełną energią, ale nie można stracić jego
dostojeństwa. Wymaga ono ukazania indywidualności wykonującego. Jest ono błyszczącym diamentem pośród kata karate shotokan. Kto opanował podstawy w niższych kata nie powinien mieć trudności z nauczeniem się kata Bassai.
Bassai wykształca cechy będące swymi przeciwnościami: siłę i szybkość, zwinność i stabilność,
wyczekiwanie i atak we właściwym momencie. Embusen w kształcie litery T, czas wykonywania około
1 minuty, 42 ruchy. Przedstawiamy poniżej układ stóp.
ZAPOWIADAMY POLSKIE WYDANIE
W ostatnim tygodniu stycznia przyszłego roku
w Belgradzie (Jugosławia) odbędzie się pierwsze
w Europie (premiowane przez ITKF) seminarium
trenerskie prowadzone przez samego mistrza Hidetaka Nishiymę (9 Dan). Do wzięcia udziału w
tym historycznym wydarzeniu - Federacja Karate
Tradycyjnego Fudokan - zaprasza wszystkich
chętnych. Szczegóły w następnym numerze
§ PRAWNIK RADZI
Witam wszystkich tych, którzy uprawiają karate i inne sporty oraz sztuki walki,
a także tych, którzy są ich sympatykami.
Spotykamy się po raz pierwszy, dlatego
też zachęcam Was, drodzy Czytelnicy do
aktywnego udziatu w redagowaniu tego
kącika naszego magazynu.
Myślę, że wspólnie powiedzie się nam
niełatwe zadanie popularyzacji prawa. Dlatego zachęcam Państwa do listopadowego kontaktu i przedstawiania swoich problemów. Na część korespondencji odpowiedzi udzielę w tej rubryce, na inne indywidualnie zainteresowanym.
W tym miejscu naszego pisma chciałbym wskazywać na związki
prawa ze sportami i sztukami budo, wyjaśniać przepisy, omawiać
interesujące nas problemy. Pamiętam jednak o tym, że budoka spędza
także czas poza salą ćwiczeń. Przecież uczy się, studiuje lub pracuje.
Bywa, że ma już własną rodzinę. Dlatego też trudno będzie oddzielić
w naszych przyszłych rozmowach sport i płynące wartkim strumieniem
życie. Nie zamierzam zatem tworzyć sztucznych podziałów. Wszak
budo także nie jest wyeliminowane z życia. Jest przecież samym związkiem żywotnych spraw.
Na wstępie kilka pytań i odpowiedzi.
Adam K. z Warszawy pyta: - Czy mogę uprawiać karate bez zgody
i wiedzy rodziców? Mam 16 lat.
Niestety nie. Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską.
Dlatego też zgoda jednego lub obojga rodziców lub opiekunów jest
nieodzownym warunkiem przyjęcia osoby nieletniej do klubu lub sekcji
karate.
Dariusz Sz. z Wrocławia: - Na treningu karate przez nieuwagę
mojego partnera doszło do dosyć poważnej kontuzji, którą wyrządziłem
mu nieumyślnie. Czy będę odpowiadał prawnie? Jestem pełnoletni.
Pełna odpowiedź' na to pytanie wymaga uzupełnienia kilkoma jeszcze szczegółami. Najogólniej można jednak powiedzieć, że nie będziemy tutaj mieli do czynienia z odpowiedzialnością karną, gdyż do uszkodzenia ciała doszło nieumyślnie w czasie treningu. Ewentualne szkody spowodowane kontuzją zostaną wyrównane przez zakład ubezpieczeniowy.
Problematykę tą rozwinę szerzej w najbliższych numerach pisma.
Póki co - uważajmy! Przeciwnik też człowiek.
dr RYSZARD CZ. DĘBSKI
Kontynuacja Tradycji M I Ę D Z Y N A R O D O W Y
LETNI OBÓZ KARATE TRADYCYJNEGO
- SAN DIEGO USA '90
90INT L KARATE TRAINING CAMP
SanDiego.Galirornia, USA.
The TradiUon Continues!
Kiedy do Polski zaczęły napływać zaproszenia na obóz w San
Diego, nikt nie uwierzył, by któremukolwiek z naszych karateków
dane było w nim uczestniczyć.
Prawidłowe spotkanie na szczycie światowej elity! A jednak udało się. Znaleźli się tacy, których
trudności nie odstraszyły. Trzeba
było chcieć i natychmiast zabrać
się do roboty. Zdobycie gotówki
(nie obyło się bez pomocy Westy), gorączkowa wymiana telefaksów dających podstawę do
wyrobienia wiz USA, zakupy biletów lotniczych, rezerwacja itp...
Wprost trudno uwierzyć, że to
wszystko pokonano w rekordowym tempie. Dosłownie po tygodniu od podjęcia pierwszych kroków, 21 lipca W. Kwieciński (4
Dan) i J. Mejer (3 Dan) zameldowali się w biurze organizacyjnym
obozu karate tradycyjnego na terenie Uniwersytetu La Jolla w Kalifornii.
Punktualne przybycie na miejsce umożliwił kolega klubowy z
AKK obecnie przedsiębiorca budowlany w Los Angeles — Ernest
Daniszewski (1 Dan). Szybkie zakwaterowanie w luksusowym
kampusie studenckim, pierwsze
spotkania z przyjaciółmi - karatekami z całego świata. Dużą radością było spotkanie kolegi z Kali-
sza — Grzegorza Wanata (1 Diego '90, czyli Turniej Dobrej
Dan), który od sześciu lat przeby- Woli. Startowali reprezentanci 14
wa w Los Angeles i jest uczniem państw. Miarą „dobrej woli" W.
mistrza Nishiyamy.
Kwiecińskiego jest jego najwiękŻeby ktoś nie myślał, że był to szy dotychczasowy sukces — II
wyjazd — wycieczka to podajemy miejsce w kata indywidualnego
ramowy program dnia: 5.30 — mężczyzn. Dopiero potem nastąpobudka, 6-7 ćwiczenie technik piły oficjalne uroczystości — rozpodstawowych lub do wyboru danie świadectw i dyplomów,
Tai-chi, 7.30-8.15 śniadanie, 9- przemówienia, zaproszenie na
10.15 trening z tradycyjną bronią przyszły rok...
japońską (jyo, bo, sai, nunchaku,
Po okresie największego wysiłtonfa), 10.30-12 kurs trenerski, ku przyszedł czas na odpoczynek
trening w sali głównej, 12—13 i rozrywkę: wycieczki Pontiakiem
lunch, 14—15.30 kurs specjalny niezawodnego „Erniego", pobyt
karate Goyu-ryu i Shito-ryu, w Los Angeles, spacer po Holly16.15-17 treningi kata i kumite, wood Boulevard, kąpiele w Pacy17.30-18.15 obiad, 19-21 kurs fiku, słynne plaże Zooma i Venice
sędziowski, 22.00 - cisza nocna. Beach, rzut oka na rezydencje
Olbrzymi wysiłek fizyczny kom- Barbry Streisand i Michela Jacpensowała świadomość i satysfa- ksona w Malibu i długie rozmowy
kcja, że zajęcia prowadzili in- z Ireną i Ernestem w ich mieszkastruktorzy najwyższej miary: H. niu w Beverly Hills. Koniec pobyNashiyama (szef ITKF), mistrz tu dla W. Kwiecińskiego i powrót
Kenei Mabuni (szef Shito-ryu), do Polski. J. Mejer mógł pozwolić
mistrz Tomoharu Kisaki (szef sobie na skorzystanie z zaproszeGoyu-ryu), mistrz Hiroshi Shirai nia, by wraz z gospodarzem, pod
(dyrektor techniczny ITKF), Ri- okiem samego mistrza Nishiyamy
chard Kim (dyrektor Amerykańs- i jego najlepszego asystenta —
kiej Federacji Karate AAKF), Aviego Rokaha ćwiczyć dwa razy
mistrz Ichiyama z Wenezueli, dziennie. Karateka z Wybrzeża
mistrz Katsumata (trener aktual- już zapowiedział swą relację w
nych mistrzów świata z Kanady) „Świecie Karate".
mistrz Kawazoe i inni.
Czekamy na odsłonięcie tajemDla posiadaczy stopni od 3 nic i szczegółów treningów w
Dan wzwyż, kurs trenerski i sę- centralnym dojo senseja Nishiyadziowski zakończono egzaminami my w L.A.
testowymi i praktycznymi. Nasi
Opr.: K. LASKOWICZ
reprezentanci zdali wszystkie egzaminy i tak oto są pierwszymi w
historii polskiego karate między- ITKF lhl>iadiiimCwiwueAl
narodowymi trenerami i sędziami
SEE YOU AGAIN IN SAN DIEGO!
ITKF.
Do końca obozu nie było czasu
'91 INTERNATIONAL
na „przysłowiowy luz". UczestniKARATE TRAINING CAMP
ków z Polski czekał jeszcze Goodwill Karate Tournament San
PRESENTEO
American
Anwteur
BY
Karate
FederaHo.i
SANCTIONED
Inlernabonal
Tradibonal
BV
Karate
July 27th to August 2nd
University of California, San Diego
La Jolla, California. USA.
Federabm
~
Mam ducha walki
Nazim Kurtović 4 Dan, jeden z czołowych karateków
Europy, brał udział w zgrupowaniu Federacji Karate Tradycyjnego w Polsce FUDOKAN
w Człuchowie. W czasie treningów podziwialiśmy jego fenomenalną technikę i sprawność, słuchaliśmy cennych
rad, analizowaliśmy kombinacje.
Nazim zgodził się udzielić
nam wywiadu.
REDAKCJA: Panie Kurtović, czy może Pan
przedstawić się Czytelnikom „Świata Karate"?
Nazim Kurtović: Mam 29 lat. Mieszkam i pracuję w
Skopije - stolicy Macedonii (Jugosławia). Jestem nauczycielem wychowania fizycznego. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego i pracuję w Uniwersytecie
Skopije jako asystent. Mam 1,91 cm wzrostu, ważę ok.
90 kg.
Red: Kiedy rozpoczął Pan treningi karate?
N.K. Karate trenuję od 15 lat tj. od 1975 r. Pierwszy
stopień mistrzowski uzyskałem w 1978 r. u senseja Mija
Jorga.
Red: Do naszego kraju docierały informacje o
Pańskich licznych sukcesach sportowych.
N.K. Byłem między innymi 17-krotnym mistrzem Macedonii, pięciokrotnie zdobywałem mistrzostwo Jugosławii seniorów w kategorii ciężkiej i open. Udało mi się
zdobyć dwukrotnie mistrzostwo Bałkanów. Wśród moich trofeów znajduje się także puchar Turnieju Mediteran. Byłem mistrzem i wicemistrzem kontynentu, czterokrotnie sięgałem po brązowy medal tych mistrzostw.
Startowałem z powodzeniem także w turniejach obsadzanych również przez zawodników innych kontynentów. Myślę tutaj choćby o trzecim miejscu, które zająłem
w Pucharze Interkontinental. Startowali tam, prócz zawodników krajów europejskich również karatecy z Azji
i Afryki. W sumie udział w wielu zawodach międzynarodowych przyniósł mi około trzydziestu medali.
Red: To znaczący dorobek. Jak można przypuszczać, był także filarem narodowej reprezentacji Jugosławii?
N.K.: Tak. Występowałem 10 lat w reprezentacji Jugosławii. Połowę tego okresu pełniłem obowiązki kapitana drużyny mojego kraju.
Red: Powszechną uwagę i podziw w czasie
treningów na naszym zgrupowaniu budziły Pańska wysoka sprawność fizyczna i szybkość. W
jaki sposób przy swoich parametrach fizycznych
osiągnął Pan tak imponujące rezultaty? I jeszcze
jedno pytanie przy tej okazji - czy to prawda,
że jest Pan jednym z nielicznych zawodników,
którzy osiągnęli w historii jugosłowiańskiego
sportu najlepsze wyniki testów sprawnościowych i szybkościowych?
•
18
N.K.: Sportem interesowałem się wszechstronnie już
jako mały chłopiec. Trenowałem gimnastykę, piłkę nożną, pływanie, piłkę ręczną. To właśnie inne dyscypliny
sportowe przysposobiły mnie do karate, dały mi solidne
podstawy. Ja musiałem poznać jednie technikę karate.
Dalszemu rozwojowi służyły też studia w akademii oraz
służba wojskowa w oddziałach specjalnych. To wszystko sprawiło, że dysponuję określonymi możliwościami.
Red: Ale nie wspomina Pan o ciężkiej pracy,
towarzyszącej treningom przez długie lata?
N.K.: To przecież oczywiste.
Red: Ale wracając do tych testów...
N.K.: Tak, to prawda. Miałem niezłe wyniki. Myślę
jednak, że to sprawa fizjologii i specyficznej, korzystnej
budowy mięśni pozwalającej na maksymalną wydolność
i skrócenie czasu reakcji.
Red: Przyzna Pan, że wśród osiągnięć zabrakło tego najważniejszego, jedynego - mistrzostwa świata. Dlaczego?
N.K.: Sądzę, że gdybym miał wcześniej dobrego trenera. Miałem 18 lat kiedy zaczynałem. Gdybym miał
wcześniej dobrego trenera...
Red.: Jak przedstawiają się Pańskie najbliższe
plany sportowe?
N.K.: Mam zamiar w grudniu tego roku zakończyć
karierę sportową.
Red.: !?? Skąd takie plany?
N.K.: Jestem już zmęczony ciągłymi startami i związanymi z nimi stresami. Poza tym jako trener narodowej
reprezentacji juniorów naszego kraju wychowałem już
wielu wartościowych zawodników, startujących z powodzeniem w zawodach i turniejach. Nie chcę konkurować
ze swoimi uczniami.
Red.: Jak Pan wspomniał wcześniej, brak
wcześniejszych kontaktów z dobrym trenerem
odsunął perspektywę jeszcze poważniejszych
sukcesów w karate. Kto zajął się Pańską edukacją później?
N.K.: W wieku 18-20 lat trenowałem pod kierunkiem
dr Ilija Jorga. Jednakże dr Jorga przyjeżdżał do Skopije
rzadko, dwa razy do roku.
Red.: Kogo wśród karateków z którymi Pan
walczył ceni Pan najbardziej?
N.K.: Walczyłem z zawodnikiem, który jest moim największym ideałem. Myślę tutaj o Angliku, Franku Brennanie. Jest starszy o rok. To człowiek-maszyna. Spotkałem się także ze znakomitymi włoskimi braćmi Guacaroni
- Lucą i Claudiem, rodakiem Brennana - Georgiem
Gotfreyem, czarnoskórym Szwedem mistrzem świata
kategorii średniej Robertem Malava, Jansenem - wicemistrzem świata, wielokrotnym mistrzem Europy, zawodnikiem mierzącym blisko 2 m wzrostu, czy też Suzuki
— mistrzem świata i Nipponu. Mimo zwycięstw nad bardzo dobrymi zawodnikami nie udało mi się jednak zdobyć mistrza świata. Na przeszkodzie stawały zazwyczaj
trudności natury finansowo-biurokratycznej. To przykre
i smutne zarazem. Na przykład walczyłem z Guacaronim
i pokonałem go ushiro mawashi zaliczonym za ippon, a
on miesiąc później pojechał po tytuł mistrza świata.
Uważam to za swoją tragedię.
Red.: Doświadczenie trenera i zawodnika, kontakt ze światowe czołówką karate zachęcają do
postawienia pytania o Pańską syntetyczną receptę na dobre karate.
N.K.: Przede wszystkim trzeba wyciszyć swojego ducha. Skoncentrować się na tym co się robi. I nie zamykać się tylko w karate. Robić to wszystko co dookoła,
bo to również część naszego karate. Takie życie wpływa
na koordynację ciała i psychiki, sprzyja wynikom sportowym. Ważnym jest również talent, ale praca nad sobą
jest jeszcze ważniejsza. Ja na przykład wygrywałem zawody bardzo szybko. Gdy byłem na moim pierwszym
treningu, wykonywałem Gyaku-tsuki, Mawashi-geri czy
też Ushiro-geri tak, że nikt nie chciał wierzyć, że to
pierwszy raz. Ale to kwestia pracy.
Red.: Dlaczego wybrał Pan właśnie karate?
N.K.: Wybrałem karate, choć byłem dobrze notowany
w innych dyscyplinach sportu, bo mam ducha walki.
Tutaj mogłem się wykazać indywidualnie, poza tym karate było wówczas bardzo popularne.
Red.: Kto Pana zdaniem jest najlepszym karateką, jakiego Pan dotąd spotkał?
N.K.: Bezsprzecznie Frank Brennan. Tak jak mówiłem
on jest najlepszy, idealny. Dobry jest też Francuz Pinda.
Na przykład Brennan umie wykonać kilkadziesiąt uderzeń nogą i zdobyć po kolei kilka punktów. To wspaniali
technicy.
Red.: Pańscy mistrzowie?
N.K.: Dr Mija Jorga, 7 Dan - ojciec jugosłowiańskiego
karate. Mam dla niego wielki szacunek.
Red.: Jaki jest Pana stosunek do karate tradycyjnego (ITKF) i modern (WUKO)?
N.K.: Moim zdaniem dla prawdziwego karateki potrzeba obu sposobów uprawiania karate. Najpierw trzeba
ćwiczyć karate tradycyjne, następnie startować w formule WUKO, a potem wracać do karate tradycyjnego. Ja
zwykle trenuję w stylu Shotokan. Jadę na zawody ITKF
lub WUKO, ale zawsze wracam do swojej sali — dojo
gdzie ćwiczę po prostu Shotokan.
Red.: Brał Pan aktywny udział w człuchowskim
zgrupowaniu karateków - tradycjonalistów. Między innymi pod Pańskim kierunkiem trenowało
tutaj, doskonaląc swoje umiejętności, 500 młodych dziewcząt i chłopców, zawodników i instruktorów. Jak postrzega Pan na tym przykładzie aktualną kondycję i przyszłość polskiego
karate?
N.K.: Polskie karate, które tutaj widzę, jest w ekspansji, jest dynamiczne, ma dobrego ducha i dyscyplinę
pracy. Ma także dobrego trenera i organizatora w osobie
Włodzimierza Kwiecińskiego. To ważne dla osiągnięcia
sukcesów. Z karateków, których poznałem w czasie
treningów, wielu to prawdziwe talenty. Jednakże najlepszym moim zdaniem jest Krzysztof Ńeugebauer (z Kluczborka - przyp. Red.). To dobry fajter. Potrzebuje jednak treningu psychicznego. Zauważyłem go na sali zaraz na pierwszym treningu.
Red.: Jaką rolę odgrywają w karate kata? Pana
domeną jest przecież kumite?
N.K.: To bogate źródło dla dobrej techniki i pomysłów.
Red.: Kiedy zobaczymy Pana ponownie w Polsce?
N.K.: Jeżeli zaprosicie mnie i będę miał czas chętnie
przyjadę. Lubię być w tym gronie. Ja Was lubię, a wy
- jak sądzę - lubicie mnie.
Red.: Miło nam to słyszeć, rzeczywiście cieszy
się Pan naszą sympatią, dziękujemy za udzielenie wywiadu i życzymy sukcesów trenerskich. Do
zobaczenia w Polsce!
Rozmawiali: Ryszard Cz. Dębski
Monika Wierzbińska
LEKARZ RADZI
chowa jest większa i występowanie zawałów mięśnia
sercowego jest rzadsze. Karate ćwiczone przez całe
życie w znacznym stopniu zapobiega występowaniu tych
schorzeń. Jaki jest jego wpływ na organizm dziecka?
Dziecko ćwiczące karate wyładowuje swą energię na
sali treningowej, jest spokojniejsze w domu i szkole.
Przy dostosowanym treningu do wieku ćwiczącego, podnosi jego zdolności krwiotwórcze, zwiększa pojemność
oddechową i w efekcie lepiej dotlenia organizm.
Powszechnie mówi się „sport
to zdrowie" i z pewnością jest to
słuszne w odniesieniu do wszystkich trenujących amatorsko i zawodowo, ale bez tzw. „wielkiego
wyczynu", który niejednokrotnie
wyczerpuje organizm ponad miarę, a dopingowany niszczy go.
Karate jest formą aktywności
ruchowej, którą uprawia się do
późnej starości. Im dłużej się je
ćwiczy, daje tym więcej radości i
umiejętności. Jest to olbrzymia
przewaga karate nad wieloma dyscyplinami sportowymi, gdzie wiek 35 lat oznacza „przejście na emeryturę".
Udowodnionym jest, że zapadalność na choroby bakteryjne, wirusowe i nowotworowe u trenujących jest
mniejsza niż u osób nie uprawiających żadnej czynnej
formy ruchowej. Również wydolność krążeniowo-odde-
Młody, sprawny, wytrenowany karateka nie poddaje
się łatwo czynnikom osłabiającym organizm, takim jak
np. wielogodzinne przebywanie w jednej pozycji w ławce szkolnej. U dzieci ćwiczących znacznie mniejsze jest
występowanie wad postawy.
Terapia niektórych typów wad postawy zmodyfikowanym treningiem karate została zapoczątkowana w Łodzi
przez Akademicki Klub Karate i Dzielnicowy Międzyszkolny Ośrodek Gimnastyki Korekcyjno-Kompensacyjnej
Łódź-Polesie.
Tak więc karate nie tylko zapobiega, ale także leczy.
LEKARZ I INSTRUKTOR KARATE
Zbigniew Lipczyk
19
Samoobrona dla
kobiet
Przedstawiamy Państwu cykl samoobrony dla wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem kobiet. Chociaż
uważamy, że najlepszym sposobem na zdobycie umiejętności obrony w sytuacjach zagrożenia osobistego jest
trening w sekcjach dalekowchodnich sztuk walki, to jednak praktyka w konkretnie symulowanych sytuacjach
wyrabia prawidłowe reakcje obronne. Prezentowane techniki obronne są również elementem szkolenia sił specjalnych ochrony.
Życzymy przyjemnego treningu.
...bronisz się wykonując szybki obrót przez lewe ramię,
jednocześnie lewą dłonią uderzasz przeciwnika w głowę
powodując odwrócenie uwagi od zamierzonego kontrataku...
...kontynuując obronę lewą ręką chwytasz przeciwnika
pod łokciem wykręcając go do wewnątrz...
...jednocześnie wolną ręką uderzasz przeciwnika pod brodę...
...jeżeli napastnik chwyci Cię za ramię.
...przytrzymując wykręcony łokieć i głowę pozbawiasz napastnika możliwości dalszego ruchu
OPR.: P. KRZYWAŃSKI
20
KAMINARI
KARATEGI
PROPONUJE PAŃSTWU
KAMINARI
FUDOKAISP
IM PACT
MADĘ IN POLANO
FUDOKAN - IMPACT
ŁÓDŹ
NARUTOWICZA 41
31 -96-82
WYMAGANIA EGZAMINACYJNE
FEDERACJI
KARATE TRADYCYJNEGO Fudokan
W POLSCE