Ogłoszenia drobne

Transcription

Ogłoszenia drobne
Spis treści
REDAKCJA / LA RÉDACTION
E-mail: [email protected]
Website: www.gazetka.be
Fax: 02 791 97 95
Miesięcznik bezpłatny
Bulletin mensuel gratuit
Nakład / tirage: 20 000 egz./ex.
Wydawca / Editeur: PWB a.s.b.l.
Stowarzyszenie bez celów zarobkowych
Association sans but lucratif
REDAKCJA / LA RÉDACTION:
Isabelle Fijałkowski
Tel: 0476 92 08 19
Beata Pokorska
[email protected]
WSPÓŁPRACA / COLLABORATION:
H.Szołtysik, S.Maj, E.Kuźma, E.Wolna,
M. Kucharska, S.Znyk, A. Kołcz, A. Szołtysik
Współpraca graficzna
Collaboration graphique:
U.Zalewska, Pracownia A-Plus
REKLAMA / PUBLICITÉ:
I.Fijałkowski (fr., pl., ang., nl.)
Tel: 0476 920 819
E.Gągorowska (pl., fr., ros.)
Tel: 0474 877 150 pon. – sob. (9h – 19H)
4 Breves
6 Wiadomości
8 Poland Trek
w nurtach królowej rzek polskich
14 Michelin
przewodnik po najlepszych restauracjach
18 Tornister pełen śmieci
24 ING – bankowość na co dzień
26 NEET czyli bezczynna młodzież
30 Szkolne prawdy i mity
36 Mieszkaniowe bolączki
40 Naiwnością piekło usłane
Ogłoszenia drobne (bezpłatne)
Petites annonces (gratuites)
Tel: 0472 31 44 65 (wyłącznie sms'y – seulement sms)
[email protected] (e-mail)
42 Nauka języka a integracja
PRENUMERATA
Możliwa jest roczna prenumerata 10 numerów Gazetki
(wyłącznie na terenie Belgii).
Prosimy o wpłacenie 21 EUR na nasze konto:
BE30.0000.8370.2411 (IBAN), BPOTBEB1 (BIC),
(PWB asbl, bd. de Dixmude 30B/19, 1000 Bruxelles).
Na przelewie, należy podać dokładne dane:
nazwisko, imię i adres.
46 Praca w Belgii
ABONNEMENT
Pour s'abonner à Gazetka, et le recevoir
tous les mois par la poste (uniquement en Belgique),
pendant un an, (10 numéros)
il suffit de verser la somme de 21 EUR sur notre compte:
BE30.0000.8370.2411 (IBAN), BPOTBEB1 (BIC),
(PWB asbl, Bd de Dixmude 30B/19, 1000 Bruxelles),
en indiquant lisiblement son nom,
prénom et adresse sur le formulaire de virement.
J. Gemenne
Tel: 0474 610 952 (fr., ang., nl.)
Redakcja oraz stowarzyszenie PWB a.s.b.l.
nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam.
La rédaction ainsi que l'a.s.b.l., ne sont en aucun
cas responsables du contenu des annonces qui
n'engagent que leurs auteurs.
Reklamy wykonane przez «Gazetkę» stanowią
jej własność wg ustawy o prawie autorskim.
Wszelka reprodukcja identyczna lub zbliżona
zabroniona pod groźbą sankcji prawnych.
Les projets graphiques de publicités réalisées
par «Gazetka» sont leur seule propriété. Toute
reproduction identique ou s'en rapprochant est
interdite. Tout contrevenant s'expose a des
poursuites devant les tribunaux compétents
de Bruxelles.
44 Kredyt w microStar
48 Już (nie) tylko Facebook?
52 Kalendarz imprez
57 Budujemy dom
62 ACV
66 Życie na krawędzi
70 Kuchnia tajska
74 Prawo
86 Żarty
88 Ogłoszenia drobne
98 Przewóz osób i przesyłek
3
Breves
Tylko co drugi Polak wie, że pierwsi
ludzie nie żyli w epoce dinozaurów. Ponad
1/2 wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów
i że tylko pomidory GMO mają geny, natomiast
zwykłe nie. 1/4 nie zna żadnego uczonego
światowej sławy – donosi „Gazeta Wyborcza”.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla
hiszpańskiej fundacji BBVA w 10 krajach Europy
i w USA, wraz z Hiszpanią i Włochami jesteśmy
w ogonie Starego Kontynentu pod względem
poziomu wiedzy naukowej.
Okazuje się też, że tylko w Polsce i w USA jest
więcej osób skłaniających się do tego, że to Bóg
stworzył człowieka (mniej więcej takiego, jak
wygląda on dziś), niż sądzących, że to sprawa
ewolucji.
Po wejściu do Unii Europejskiej
Polska zaczęła tracić pokolenie Polaków
urodzonych podczas wyżu demograficznego
z przełomu lat 70. i 80. Na emigracji znaleźli
pieniądze i lepsze życie.Teraz ściągają do siebie
dzieci.
Z danych Narodowego Spisu Powszechnego
wynika, że w końcu marca ub. roku za granicą
przebywało 2 mln Polaków, z czego 11 proc.,
czyli ponad 220 tys., stanowiły dzieci w wieku
do lat 14. Ekonomista i demograf prof. Krystyna
Iglicka, rektor Uczelni Łazarskiego szacuje, że
dziś dzieci takich jest już 300 tys., z czego
80 tys. wyemigrowało w ostatnim roku.
Łączeniu rodzin bardzo sprzyja polityka
prorodzinna w Wielkiej Brytanii i Niemczech,
czyli w państwach, do których najczęściej
emigrują Polacy.To dobrze dla dzieci, ale dla
Polski konsekwencje tego będą bardzo bolesne,
i to już w niedalekiej przyszłości – oceniają
demografowie.
81 proc. polskich internautów uważa,
że w ostatnim roku wzrosło ryzyko tego, że
mogą paść ofiarą cyberprzestępców, jednak
aż 60 proc. z nich nie zmieniło żadnego ze
swoich internetowych haseł – wynika z badania
Eurobarometru, którego wyniki opublikowała
Komisja Europejska.
4
Według badania, 12 proc. użytkowników
Internetu w całej UE (w Polsce – 18 proc.)
doświadczyło oszustw internetowych, a 8 proc.
padło ofiarą kradzieży tożsamości. Mimo to
ponad połowa (53 proc.) nie zmieniła żadnego
ze swych haseł w minionym roku.
Co trzeci (33 proc.) badany internauta
deklaruje, że jest dobrze poinformowany na
temat zagrożeń w sieci.Tymczasem jedynie
20 proc. nie otwiera wiadomości e-mail
pochodzących z niepewnego źródła, a
67 proc. – mimo świadomości rosnącej liczby
zagrożeń – nie zainstalowało dodatkowego
oprogramowania antywirusowego.
Badanie przeprowadzono w dniach
10-23 marca 2012 r. wśród 26,5 tys. osób w
całej Unii Europejskiej, w tym 1000 z Polski.
Według danych z 589 gmin w
Belgii, to w Antwerpii policja wydaje najwięcej
mandatów za nietrzeźwość na drogach
publicznych.W zeszłym roku w całej Belgii
ukarano 19 368 osób, o 13 proc. więcej niż w
2010 r.W Antwerpii wystawiono
2 205 mandatów za nietrzeźwość – to o dwa
razy więcej niż Liège.W Gandawie wydano ich
930, w Brukseli 821, w Brugii 692, w Leuven
570, a w Charleroi 488.
Komisja Europejska opublikowała
raport na temat znajomości języków obcych
w 27 krajach członkowskich UE. Liczba
mieszkańców wspólnoty, którzy potrafią
posługiwać się co najmniej dwoma językami
obcymi, maleje. Angielski w skali użyteczności
wciąż zajmuje pierwsze miejsce (67 proc.),
daleko przed niemieckim (17 proc.) i
francuskim (16 proc.). Język chiński uplasował
się na czwartym miejscu (6 proc.).
Choć znaczna większość ankietowanych
uważa, że każdy mieszkaniec UE powinien
umieć posługiwać się dwoma językami obcymi,
to zaledwie jedna czwarta podaje, że zna co
najmniej dwa języki (w Polsce odpowiedziało
tak 22 proc. ankietowanych). Za to 48 proc.
otwarcie przyznaje, że nie zna żadnego języka
obcego.W Polsce jest takich osób aż 50 proc.
W naszym kraju, podobnie jak w reszcie
nowych państw członkowskich, zdecydowanie
zmalała liczba osób, które mówią po rosyjsku i
niemiecku.W Polsce, według raportu, już tylko
18 proc. obywateli mówi dziś po rosyjsku.
W pierwszym kwartale
2012 r. we Flandrii pracę straciły 3524 osoby, w
Walonii 1610, a w Brukseli 318. Liczba upadłości
firm wzrosła w całym kraju o 3 proc., ale aż o
7,8 proc. we Flandrii, natomiast w Walonii
(-0,8 proc.) i Brukseli (-2,2 proc.) tendencja ta
jest spadkowa.
Według szacunków
Międzynarodowej Organizacji Pracy, na całym
świecie prawie 21 mln osób pada ofiarą pracy
przymusowej, z czego 5,5 mln to dzieci. Europol
podaje, że dziećmi handluje się jak towarem, a
cena za dziecko to 20 tysięcy euro.
Komisja Europejska zapowiada skuteczniejszą
walkę z handlem ludźmi. Bruksela przyjęła
unijną strategię, zakładającą m.in. ściślejszą
współpracę krajów członkowskich.
W unijnych krajach trzy czwarte ofiar
tego procederu to osoby wykorzystywane
seksualnie; pozostałe zmuszane są do pracy,
żebrania, kradzieży w sklepach i do służby
domowej.
Komisja Europejska zaproponowała też
stworzenie unijnego centrum wymiany
informacji, pozwalającego lepiej rozpoznawać,
przekazywać i chronić ofiary oraz udzielać im
pomocy.
11 mln hektolitrów – tyle wyniósł
eksport belgijskiego piwa w zeszłym roku.
Ogromną większość, bo 78 proc., sprzedano
na rynek francuski, holenderski i niemiecki.
Poza Europą największy wzrost sprzedaży
belgijskiego piwa zanotowano w Japonii i
Stanach Zjednoczonych. Największą część
eksportu stanowią piwa typu pils, jednak
najbardziej wzrosła procentowa sprzedaż piw
specjalnych.
Wiadomości
Belgijski parlament zgodził się na utrudnienia w nadaniu obywatelstwa
Belgijski parlament zgodził się na reformę przepisów o obywatelstwie: będzie się można starać o nie po pięciu, a nie po trzech latach pobytu, i po
spełnieniu określonych warunków; naturalizacja zostanie ograniczona do wyjątkowych przypadków.
16 lipca br. większość parlamentarna przyjęła poprawki do przepisów o obywatelstwie. Jeśli reforma wejdzie w życie, to – jak pisze „La Libre Belgique”,
„cudzoziemcom będzie trudniej stać się Belgami”.
Parlament zgodził się, że obcokrajowcy będą mogli wystąpić o obywatelstwo po pięciu latach legalnego pobytu. Będą zarazem musieli spełnić trzy
warunki: dowieść znajomości jednego z trzech języków oficjalnych (francuskiego, niderlandzkiego lub niemieckiego), integracji społecznej (poprzez np.
kursy integracji) oraz ekonomicznej (przepracowanie co najmniej 18 miesięcy na pełnym etacie).
Z ostatniego warunku zwolnione będą tylko te osoby, które od co najmniej trzech lat mieszkają z małżonkiem mającym obywatelstwo belgijskie,
których dziecko ma obywatelstwo belgijskie, a także osoby niepełnosprawne czy wkraczające w wiek emerytalny.
Możliwe też będzie ubieganie się o obywatelstwo po 10 latach legalnego pobytu w Belgii – wówczas wymogi będą mniej rygorystyczne.
Przede wszystkim jednak nowe reguły ograniczą do zupełnie wyjątkowych przypadków aktualnie istniejącą możliwość ubiegania się o naturalizację po
trzech latach życia w Belgii jako głównym kraju pobytu. Jest to obecnie najłatwiejsza droga do uzyskania belgijskiego obywatelstwa i co roku około
5 tys. cudzoziemców dostaje w ten sposób belgijski paszport. Właśnie tu „zdarzały się nadużycia i teraz to się zakończy” – podkreśla „La Libre
Belgique”. Naturalizacja tą drogą zostanie teraz zawężona do bardzo wyjątkowych przypadków i zarezerwowana, jak określa to dziennik, dla
„cudzoziemców honoris causa”. Chodzi o osoby, które wykażą się szczególnymi zasługami dla Belgii, np. w sferze nauki, sportu czy kultury. – Nie będą
to teraz tysiące, ale dziesiątki – zaznacza „La Libre Belgique”.
Komentując tryb i warunki ubiegania się o obywatelstwo po pięciu latach pobytu, gazeta ocenia, że „ta procedura wydaje się zrównoważona,
sprawiedliwa i obiektywna”. Zdaniem dziennika, reforma przepisów zasługuje na pochwałę za klarowność w porównaniu ze stanem obecnym, gdy
istnieje łącznie 12 sposobów uzyskania belgijskiego obywatelstwa.
Gazeta przyznaje jednak, że można zastanawiać się nad niektórymi wymogami czasowymi, na przykład dla obowiązku pracy na pełny etat przez
18 miesięcy. Dziennik przypomina, że wejście na rynek pracy jest szczególnie trudne właśnie dla osób nieposiadających belgijskiego obywatelstwa.
Belgia zamyka się na Europejczyków
nadużywających systemu socjalnego
W tym roku już 1224 obywateli państw UE nadużywających belgijskiego systemu
socjalnego straciło prawo do pobytu w Belgii, co teoretycznie oznacza obowiązek
wyjechania z kraju.
Jak powiedziała Els Cleemput, rzeczniczka sekretarz stanu ds. azylu i imigracji Maggie De
Block, „wszystko jest zgodne” z unijną dyrektywą z 2004 r. o swobodnym przepływie
osób. Choć dyrektywa ustanawia jedną z najważniejszych swobód w UE, to zawiera też
ograniczenia. Obywatel z innego kraju UE musi być w stanie utrzymać się w państwie,
do którego przybywa, a państwo to ma prawo odmówić pobytu osobie, która „stanowi
nadmierny ciężar dla jego systemu opieki socjalnej”. Dyrektywa nie określa jednak, co
dokładnie oznacza sformułowanie „nadmierny ciężar”; jego definicję każdy kraj określa sam.
Na podstawie tego artykułu właśnie Francja dwa lata temu wydalała rumuńskich Romów.
– W Belgii jako osobę stanowiącą nadmierny ciężar określa się kogoś, kto mieszka tu nie
dłużej niż trzy lata i przez trzy miesiące z rzędu pobierał zasiłek socjalny, a także nie jest
zarejestrowany jak bezrobotny, poszukujący pracy – powiedziała Els Cleemput. Podkreśliła,
że chodzi więc o osoby, które chcą wykorzystać belgijski system socjalny: – Pracowały np.
przez kilka miesięcy jako pracownicy niezależni (indépendants), a potem z całą rodziną
przeszły w Belgii na utrzymanie naszego systemu socjalnego – wyjaśniła. Zapewniła też,
że osoby, które pracowały w Belgii przez rok lub dłużej, ale straciły pracę i zapisały się w
urzędzie dla bezrobotnych, są chronione – przechodzą kursy przekwalifikujące i aktywnie
poszukują pracy.
Rzeczniczka nie była w stanie podać, ilu spośród 1224 Europejczyków to Polacy, stanowiący
obok Francuzów najliczniejszych grupę obywateli państw UE w Belgii. Ministerstwo nie
dysponuje też danymi z poprzednich lat, bo nowy system kontroli imigrantów z UE został
wdrożony dopiero w lipcu 2011 r. przez nową minister ds. azylu i imigracji. W drugiej
połowie 2011 r. prawo pobytu odebrano 914 osobom – powiedziała rzeczniczka.
Cleemput sprecyzowała też, że tracący prawo pobytu obywatele UE „nie są zmuszani do
wyjazdu z Belgii”, bo jako obywatelom UE nie można im zakazać przebywania na terenie
Belgii. Tracąc prawo do pobytu, tracą jednak wszelkie związane z nim przywileje.
Niedawno „Le Soir” donosił też o znacznym zaostrzeniu zasad dla imigrantów spoza UE,
którzy chcą dostać się do Belgii. Na lotnisku Zaventem, pisał dziennik, policja graniczna
zawraca średnio 2,8 osoby dziennie, ale „celem politycznym” jest zwiększenie tej liczby do
pięciu osób dziennie. W 2011 r. prawa wjazdu na teren Belgii odmówiono 2412 osobom, co
oznacza wzrost o 300 proc. w porównaniu z 2007 r.
6
Manifestacja w Brukseli
przeciwko uwolnieniu byłej
żony Dutroux
Według szacunków policji, 5 tys. osób demonstrowało
w Brukseli przeciwko warunkowemu zwolnieniu
z więzienia byłej żony pedofila-mordercy Marca
Dutroux, 52-letniej Michelle Martin. Ogromny tłum
stawił się na apel Jeana-Denisa Lejeune, ojca jednej
z ofiar. Uczestnicy marszu domagali się też reformy
wymiaru sprawiedliwości w Belgii.
– Rząd nie będzie mógł zignorować tego, co stało się
dzisiaj, mamy motywację, by pójść dalej – powiedział
po zakończeniu marszu Lejeune.
Na zakończenie protestu jego organizatorzy
przedłożyli pani minister sprawiedliwości Belgii
Annemie Turtelboom listę propozycji zmian prawa,
które w większym stopniu chroniłoby ofiary
przestępstw.
Wśród manifestujących byli rodzice innych
zamordowanych dzieci i Laetitia Delhez, jedna z
uprowadzonych ofiar Dutroux, która zdołała przeżyć.
W Belgii rozpocznie się też debata w sprawie
wymierzania kar więzienia bez możliwości
przedterminowego zwolnienia w przypadku
szczególnie poważnych przestępstw – zapowiedziała w
sobotę szefowa resortu sprawiedliwości.
Właśnie rewizji przepisów regulujących kwestie
zwolnień przedterminowych żądali uczestnicy marszu.
– Nie domagam się kar bez zwolnień warunkowych,
lecz tego, by ktoś, kto zabije jedną osobę, nie był
karany jak ten, kto zabija ich czworo, porywa i więzi –
powiedział Lejeune.
PAP
W maju bieżącego roku odbyła się wyprawa
belgijskiego podróżnika Louisa-Philippe'a Loncke
przez Polskę. Lou-Phi postanowił przemierzyć
nasz kraj w dość nietypowy sposób – najpierw
przez Tatry i Beskid Żywiecki i Śląski wędrował
pieszo, a następnie pontonem i kajakiem spłynął
Wisłą aż do Bałtyku.
Takiej wyprawy jeszcze nie było, a to, iż miała ona
międzynarodowy wydźwięk, niewątpliwie wpłynie
na popularność wśród potencjalnych zagranicznych
turystów zarówno Wisły, jak i rodzimych gór.
Skąd wziął się pomysł tej nietypowej wędrówki przez Polskę, która tak rzadko jest celem turystycznym dla mieszkańców krajów Europy
Zachodniej, w tym też Belgii? Aż trzy aspekty miały wpływ na decyzję Lou-Phi.
Pierwszy, wyczynowy, to poznanie własnych możliwości fizycznych, samotna wędrówka przez śnieg, deszcze, następnie spływ trudną
rzeką, jaką jest Wisła, aż do celu. 1200 samotnych kilometrów pełnych niespodzianek. Wyzwanie, którego podjął się Belg, zaskoczyło
go niejednokrotnie pod względem jego własnych możliwości, ale…
Trudy wyprawy nadrabiały kolejne czynniki decydujące o powodzeniu projektu. Odkrywanie Polski – jej piękna, przyrody, kultury;
gościnność mieszkańców oraz prostota codzienności wystarczająco rekompensowały szczególnie ten pierwszy, górski etap.
Warto dodać, że cała wyprawa była skrupulatnie dokumentowana w celu pokazania Polski nieznanej na Zachodzie, odkrycia jej oblicza,
które tak rzadko wychodzi poza Kraków, Oświęcim, Warszawę…
Kolejnym ważnym czynnikiem była ekologia i edukacja ekologiczna – Wisła uznana została przez belgijskiego podróżnika za ostatnią
dziką rzekę Europy. W związku z tym również aspekt dbania o jej zasoby wydał się równie istotny podczas organizacji całej wyprawy.
Louis-Philippe Loncke, Belg,
to znany z nowatorskich szlaków podróżnik
odkrywający nieznane dotąd zakątki
na całym świecie i przedstawiający
innowacyjne pomysły na ich zwiedzanie.
Członek Explorers Club i Royal Geographic
Society, ambasador Jane Goodall's Roots
and Shoots Belgium. Od 2000 roku
podróżuje samotnie. Najsłynniejsze
z jego podróży to wędrówki przez
Tasmanię, Wielką Wyspę Piaszczystą,
Pustynię Simpsona, Islandię. Wyprawy
Louisa mają też często dodatkowy aspekt
edukacyjny i charytatywny – wynikiem tych
zainteresowań była m.in. wyprawa na Mount
Everest „Chocolate Sherpa”, umożliwiająca
degustację czekolady na najwyższym
szczycie świata. Projekt podobny
do polskiego zrealizował w 2011 roku,
opływając belgijskie szlaki wodne kajakiem.
Jednak w Polsce dystans był dwa razy
dłuższy, a czas ograniczony. 15 czerwca br.
Lou-Phi niósł płomień olimpijski
w Choppington na igrzyskach olimpijskich.
8
W czasie czterotygodniowej wyprawy
Louisowi-Phillippe'owi towarzyszył
zarówno w organizacji, jak i przystankach
na trasie Tomek Grzywaczewski, polski
podróżnik znany m.in. z organizacji
wyprawy Long Walk Expedition oraz
współzałożyciel kolektywu kreatywnego
„Storytisers”. Czytelnikom „Gazetki”
odkrywa on kulisy wyprawy oraz szanse
na promocję Polski w kontekście
turystycznym na arenie międzynarodowej.
Brałeś udział w wyprawie Poland Trek
jako organizator i uczestnik – jaki był
dokładnie Twój udział w niej?
Tomek Grzywaczewski:
W czasie czterech tygodni razem
z Louisem-Philippe'em Loncke
przemierzyłem całą Polskę od Rysów
aż do Morza Bałtyckiego. Najpierw
wędrowaliśmy pieszo przez Tatry
oraz Beskid Żywiecki i Śląski do źródeł
Wisły, skąd Lou-Phi już samodzielnie
rozpoczął spływ królową polskich rzek.
Do Zalewu Goczałkowickiego podróżnik
korzystał ze specjalnej dmuchanej tratwy,
a na dalszym odcinku, aż do ujścia, płynął
kajakiem. Od tego momentu razem
z ekipą filmową (Natalie Hill, Bartłomiej
Ryży, Michał Barylski, Anna Palowicz)
skupiłem się na opisywaniu, filmowaniu
oraz fotografowaniu zmagań Louisa
oraz naszych doświadczeń
towarzyszących podróży.
Co po tych czterech tygodniach
znaczyła dla Ciebie i dla Louisa
dzika Wisła? Spełniła oczekiwania?
Tomek Grzywaczewski: Płynęliśmy na
jachcie (ja i ekipa filmowa), a Louis w
kajaku w dół rzeki, i mogliśmy na własne
Belgijska firma działająca w systemie «Titres-Services», istniejąca od 2004 r.
Dołącz do naszego grona !
Zadzwoń,
poznajmy się, pomożemy
Ci w załatwieniu wszelkich
formalności lub w zamianie na
lepsze dla Ciebie warunki.
Nasza firma oferuje:
umowę na czas nieokreślony od pierwszego dnia pracy
wypłatę i zaliczki zawsze przelane na czas
10,85€/brutto dla wszystkich osób, które mają minimum
13 własnych godzin !!!
11€/brutto powyżej 30 godzin, 11,48€/brutto 38 godzin (cały etat)
zwrot kosztów transportu 100% (również poza miastem)
wszystkie świadczenia socjalne i emerytalne
bony żywnościowe od pierwszego dnia pracy i za każdy
przepracowany dzień (od 3 godzin !)
kompletną pomoc administracyjną związaną z legalizacją
pracy – meldunek, zasiłek rodzinny, ubezpieczenie
(mutuelle, cartę SIS) i nie tylko
premie, płatny urlop, dni świąteczne
płatne dni wolne podczas nieobecności klienta (chômage écomonique)
telefon służbowy
korzystne warunki w banku ING
miłą, zaufaną i profesjonalną obsługę po polsku
rozliczenia podatkowe
zatrudniamy również Panów na tych samych warunkach
(ze swoimi godzinami, min. 13 na tydzień)
Zobacz naszą propozycję,
dotrzymujemy słowa! titres-services
IXELLES
Chaussée de Vleurgat 314 – 1050 Ixelles
(La Bascule, blisko chaussée de Waterloo)
Gsm: 0492 976 801 (pl., fr.)
Tel: 02/219 52 20
ETTERBEEK
Rue de l’Escadron, 23 - 1040 Etterbeek
(metro Thieffry, Boileau, dzielnica St-Michel)
Gsm: 0476 92 08 19 (pl., fr., nl.)
Tel: 02/733 04 01
Mail: [email protected]
Godziny otwarcia: pon.-piątek: 9h00 do 17h00 (bez przerwy), wieczorami i sobota: na umówienie
oczy zobaczyć, jak wygląda Wisła. To
właśnie ona okazała się największym
zaskoczeniem. Gdy przed wyprawą
mówiliśmy o dzikiej rzece, chyba nie do
końca zdawaliśmy sobie sprawę, że ona
jest naprawdę DZIKA. Wisła to jeden z
najważniejszych symboli Polski (znajduje
się m.in. w rodle, emblemacie Polaków na
Obczyźnie), przepływa przez miejsca
najważniejsze dla naszego narodowego
dziedzictwa: Kraków, Warszawę, Płock,
Gdańsk. Jednak w praktyce większość
mieszkańców odwróciła się do niej…
plecami.
się zdecydowanie przereklamowane.
W ciągu tych czterech tygodni
często podkreślaliście, jak ważna jest
ekologia. Jak królowa polskich rzek
wypadła w tym kontekście?
Tomek Grzywaczewski: Louis-Philippe
na początku wyprawy mocno podkreślał,
że będzie zwracał uwagę na kwestie
ekologii, a przede wszystkim zaśmiecanie
wód. W tym zakresie na szczęście
nie zgromadziliśmy zbyt dużo materiału.
Pod kątem zanieczyszczenia odpadkami
Tomek Grzywaczewski: Wzdłuż
brzegu Wisły ciągną się lasy, łąki, zagajniki
oraz pola, ale z rzadka tylko pojawiają
się domy mieszkalne, płoty, drogi i inne
oznaki ludzkiej obecności. Często
wystarczy przejść kilkaset metrów,
aby trafić na asfaltową szosę, jednak
z perspektywy wody wydaje się,
że cywilizacja nie istnieje. Szczególnie
w dolnym i środkowym biegu nawigacja
po rzece jest bardzo utrudniona z uwagi
na rozległe mielizny, zatopione drzewa
(np. słynne czarne dęby zwane polskimi)
oraz kamienne ostrogi wybudowane
kiedyś w celu uregulowania prądu, ale
obecnie znajdujące się pod wodą. Płynąc
Wisłą, nie spodziewałem się, że dotrę na
Karaiby. Tymczasem zaledwie kilkadziesiąt
kilometrów od Warszawy można natrafić
na wyspy pokryte miękkim, żółto-białym
piaskiem, nie zniszczonym stopami tysięcy
plażowiczów. Z perspektywy takich
wysepek wakacje na Costa del Sol wydają
10
Czy zatem udało mu się dotknąć
Polski, której my, Polacy, nie znamy?
Tomek Grzywaczewski: Lou-Phi
przyznał, że wyprawa zakończyła się
sukcesem, bo bezpiecznie dotarł do celu,
ale z drugiej strony nie miał wystarczająco
dużo czasu, aby naprawdę poznać Polskę.
Louis-Philippe Loncke
Tomasz Grzywaczewski
Czego więc nie wiemy o Wiśle,
a Ty w trakcie wyprawy zdążyłeś
się dowiedzieć?
Polski, jak choćby do XII-wiecznego
klasztoru w Czerwińsku czy Połańca,
gdzie Tadeusz Kościuszko wydał słynny
uniwersał połaniecki, dający wolność
chłopom pańszczyźnianym.
Wisła okazała się o wiele czystsza, niż
mogliśmy się tego spodziewać. Swoją
wyprawą Lou-Phi chciał zachęcić Polaków
do większego zaangażowania w ochronę
wód i swojego środowiska. Pokazać
Europie, że Polska ma szansę stać się
liderem w walce o ochronę środowiska.
Że Polacy mają szansę dać przykład, jak
powinno się chronić swoją przyrodę.
Trzymam go za słowo, że jeszcze do nas
wróci. A ja tymczasem zastanawiam się,
jak wiele muszę jeszcze nauczyć się
o naszym kraju. Bo podróż przez Polskę
okazała się dla mnie nie mniej egzotyczna
niż wyprawa na Syberię.
A co najbardziej spodobało się
belgijskiemu podróżnikowi
lub go zdziwiło?
Tomek Grzywaczewski: Tak jak
wcześniej powiedziałem, uświadomiłem
sobie, jak mało wiem o swoim własnym
kraju. Zobaczyłem, ile możliwości daje
odkrywanie Polski, jak wspaniale można
zagubić się na z pozoru bardzo ubitych
szlakach. Ta wyprawa uświadomiła mi,
że muszę jeszcze wiele nauczyć się
o miejscach leżących dosłownie
na wyciągnięcie ręki.
Tomek Grzywaczewski: Dla Lou-Phi
największym zaskoczeniem był właśnie
ten kontrast pomiędzy dziewiczą rzeką,
w wielu miejscach pozbawioną śladów
człowieka, a wyjątkowo gościnnym
przyjęciem w miejscach tętniących życiem.
Spływ Wisłą dał mu również możliwość
obejrzenia Polski w pigułce. Odwiedziliśmy
miejsca oblegane przez turystów: Wawel,
Kazimierz Dolny, Sandomierz i Warszawę,
ale dotarliśmy również do znajdujących się
poza ubitymi szlakami perełek
świadczących o wielowiekowej historii
Jak zmieniło się Twoje postrzeganie
Polski w ciągu tych kilku tygodni?
Czy planujecie kolejne wspólne
podróże z Lou?
Tomek Grzywaczewski: Na razie
skupiamy się na zakończeniu projektu
Poland Trek, ale oczywiście zdarza nam
Profesjonale doradztwo,
interesujące warunki,
gwarancja dobrego
serwisu tylko w
VW D’Ieteren Car Centers
Jesteśmy najlepsi!
k 02/536 53 30
t-us
www.vw-d2c.be/abou
VW D’Ieteren Car Centers specjalista od wszelkiego typu półciężarówek
• Wszystkie modele są wystawione w naszym salonnie
• Duża liczba samochodów w magazynie
• Twój doradca I specjalista od półciężarówek!
• Intersujące warunki zakupu, zniżki i promocje!
… Nie Ma lepiej…
5,1 - 10,6L/100KM • 134 - 247g CO2/KM.
PUB D2C - 210X125 - VW - POLONAIS.indd 1
D’Ieteren Mail
Rue du Mail 50
1050 Ixelles
D’Ieteren Stokkel
Avenue Reine Astrid 364
1950 Kraainem
D’Ieteren Meiser
Chaussée de Louvain 510
1030 Schaerbeek
D’Ieteren Vilvoorde
Mechelsesteenweg 586a
1800 Vilvoorde
D’Ieteren Centre
Chaussée de Mons 95
1070 Anderlecht
D’Ieteren
Informations environnementales (AR 19/03/2004) : www.volkswagen.be
11
8/07/11 08:20
się rozmawiać o planach na przyszłość.
Jednak na konkretne deklaracje jest
jeszcze zbyt wcześnie.
A czy sam odważyłbyś się na tego
typu wyprawę?
Tomek Grzywaczewski: Zapewne tak.
Proszę pamiętać, że nasza wyprawa
nie miała szczególnie ekstremalnego
charakteru. Nie chodziło nam przecież
o wyczyn sportowy, ale o próbę
spojrzenia na Polskę oczyma
obcokrajowca.
prasowymi kryje się o wiele bardziej
skomplikowana rzeczywistość. W tym
ujęciu podróż przez Polskę będzie też
trochę podróżą w głąb duszy człowieka,
który pragnie wyrwać się z uścisku
współczesnej cywilizacji. Chce pójść „Into
the Wild”, jak w znanym amerykańskim
filmie. Tylko że u nas będzie to dokument
pokazujący prawdziwego człowieka z krwi
i kości. Powiem szczerze, że nie jestem
pewien, czy uda nam się zmontować taki
materiał, ale na pewno spróbujemy. Tłem
dla tych wydarzeń będzie oczywiście
Polska.
Jaki był najcięższy etap wyprawy
dla Louisa i dla Ciebie?
Tomek Grzywaczewski: Najtrudniej
było wejść na Rysy, gdzie panowały jeszcze
w pełni warunki zimowe, a towarzyszący
nam nieustannie ból spowodował, że po
tym etapie byliśmy bardzo wyczerpani.
14 maja miałem równie ciężki dzień
górski, bowiem wystartowałem już o 4.30
rano, a wędrówkę skończyliśmy dopiero
o północy.
Kiedy można się spodziewać filmu
i o czym on tak naprawdę będzie?
Tomek Grzywaczewski: Na chwilę
obecną jesteśmy na etapie przeglądania
materiału filmowego, jego wstępnej
selekcji i tworzenia tzw. pierwszej układki.
To jeszcze zbyt wczesny moment, żeby
określić, kiedy dokładnie powstanie film.
Jednak zakładamy, że przy pomyślnych
wiatrach za około pół roku powinien
być on już gotowy.
A jeżeli chodzi o treść, to rozważamy
zmontowanie dwóch produkcji.
Reportażu telewizyjnego pokazującego
piękno naszego kraju (w szczególności
Wisły) – w tym ujęciu będzie to „Polska
po belgijsku”, czyli widziana oczyma
przybysza z Zachodu. Stanie się to
również asumptem do zaprezentowania
możliwości turystycznych, jakie Polska
oferuje obcokrajowcom.
Drugi film to dłuższy dokument skupiający
się na osobie Louisa-Philippe'a Loncke.
Jego postać jest wbrew pozorom mocno
niejednoznaczna. Odpowiedź na pytanie,
dlaczego człowiek podejmuje tak
ekstremalne wyzwania, nie jest łatwa, i
często za oficjalnymi wystąpieniami
12
Louis-Philippe Loncke / Kraków
Jak sądzisz, dlaczego Polska jest
ciągle krajem niedocenianym pod
względem turystycznym w Europie?
Tomek Grzywaczewski: Polsce brakuje
dobrej promocji. Podejmowane od czasu
do czasu akcje reklamowe wołają
o pomstę do nieba. Przeważnie mają one
charakter przypadkowych strzałów
i w żaden sposób nie tworzą spójnej
kampanii wizerunkowej. Ja sam zajmuję się
obecnie marketingiem narracyjnym,
czyli działaniami promocyjnymi opartymi
na tworzeniu wciągających, porywających
odbiorcę opowieści. W taki sposób można
reklamować nie tylko firmy, ale również
miasta, regiony, a nawet kraje. „Mocne
historie budują mocne marki”.
Polska na arenie międzynarodowej
nie prezentuje żadnej opowieści. Jesteśmy
nijacy. Z twarzy podobni zupełnie
do nikogo. W takim razie po co mają
odwiedzać nas turyści? Kto chciałby
odwiedzać osobę, która z niczym
mu się nie kojarzy? Żeby wypromować
Polskę w Europie, musimy stworzyć
fascynującą historię o nas samych.
Ten kawałek ziemi nad Wisłą musi stać się
synonimem ekscytującej opowieści.
Miejsce, gdzie będzie się przyjeżdżało,
aby na własne oczy doświadczyć tej
historii, którą wcześniej usłyszeliśmy
w spocie reklamowym, akcji
społecznościowej, doniesieniach
medialnych. Proszę zobaczyć, jak promują
się inne europejskie kraje. Ostatnio
miałem styczność z Islandią. Oto jaki
przekaz buduje ta wyspa: jesteśmy krainą
lodu i ognia, nordyckich legend zaklętych
w dziwnie brzmiących nazwach, krajem
dalekiej północy przywodzącym na myśl
fantastyczne opowieści rodem z „Władcy
Pierścieni”. A co przeciętny Europejczyk
opowie o Polsce? Jaką historię „sprzeda”
swoim znajomym przy piwie, o czym
napisze na Facebooku? Polska nie ma
żadnej legendy. Nie ma tej historii, która
jak wirus rozprzestrzeni się w umysłach,
wzbudzając ciekawość, skłaniając
do przyjazdu, fascynując odbiorców.
Facebook i Twitter stają się dzisiaj
silniejszym medium opiniotwórczym
niż prasa i telewizja. A w mediach
społecznościowych to użytkownicy
decydują o tym, co będzie publikowane.
To oni mogą powielać wykreowaną przez
nas historię. Jeśli ich zainteresuje, to sami
umieszczą post na wallu'u, zatwittują,
skomentują. Taką historią mógłby być
chociażby Poland Trek. W „Into the Wild”
bohater szuka wielkiej przygody
na Alasce, a Lou-Phi wybiera Polskę!
To u nas jest ten romantyczny biegun
łowców przygód. Magnes przyciągający
awanturników. Czy to dobra opowieść?
Nie wiem, ale dopóki nie zaczniemy
myśleć w takich kategoriach o budowaniu
marki „Polska”, to cały czas będziemy
krajem hydraulików, pierogów (nawet jeśli
są przepyszne), wódki i żubrów.
A w dzisiejszych czasach to zdecydowanie
za mało.
Dziękuję bardzo za rozmowę
i życzę powodzenia w dalszych
wyprawach i promocji Polski!
Rozmawiała: Ewelina Wolna
zdjęcia: Natalie Hill, Tomek Grzywaczewski
Michelin
przewodnik po najlepszych restauracjach
Pierwsza środa marca każdego roku
to dla przeciętnego człowieka data
bez znaczenia, ale są tacy, którzy
czekają na nią z niecierpliwością
graniczącą niekiedy z histerią.
Wtedy bowiem ogłoszone zostają
wyniki całorocznej pracy inspektorów restauracyjno-hotelarskich,
Czyli wydawany jest zaktualizowany
„Czerwony przewodnik” Michelin.
Bowiem firma kojarząca się
profanom tylko z rodzajem opon
jest tak naprawdę wyrocznią w
sprawie najlepszej europejskiej, a
nawet światowej kuchni, której
najbardziej pożądanym symbolem
jest gwiazdka.
PONAD 100 LAT TEMU
Dziś to zaszczytne wyróżnienie, ale
początki były, jak to zwykle bywa, skromne.
Był rok 1900. Dwaj bracia – André
i Édouard Michelin, właściciele niewielkiej
fabryczki w Clermont-Ferrand, która
pierwsza w świecie opatentowała
i wyprodukowała wymienne opony
rowerowe i samochodowe – postanowili
rozszerzyć zakres swych usług. Kierowcom
zmieniającym ogumienie w ich warsztacie
zaczęli rozdawać za darmo przewodnik
z informacjami o cenie benzyny czy
odległościach do innych miast, a także
z mapą miejsc, w których można było
przenocować oraz dobrze i niedrogo zjeść.
Gadżet promocyjny w formie czerwonej
książeczki zyskał na wartości, gdy
z darmowego (niektórym służył nie tyle do
orientacji w terenie, co do… podparcia
stołu) stał się płatny. Znaczenia przydało
mu wprowadzenie w 1926 roku systemu
oceniania jakości restauracji za pomocą
gwiazdek.
I tak co roku ogłaszany jest ranking miejsc
rekomendowanych przez Michelin, który
ma być gwarancją dobrej kuchni czy
dobrego hotelu, a co najmniej przyjemnej
atmosfery. Obecnie wydaje się dwa
przewodniki – w czerwonej i zielonej
obwolucie. „Czerwony” jest bardziej
przewodnikiem kulinarnym, i to dość
14
ekskluzywnym – zawiera tylko listę
wyróżnionych restauracji i hoteli;
„zielony” jest raczej przewodnikiem
turystycznym, czyli oprócz adresów
nagrodzonych restauratorów i hotelarzy
podaje informacje o zabytkach i tym, co
warto zobaczyć. Podstawowa wersja
przewodnika dotyczy oczywiście Francji,
ale istnieje też kilkanaście innych wersji,
opisujących prawie wszystkie państwa
Europy – a więc Austrię, Holandię, Belgię
i Luksemburg, Włochy, Niemcy, Hiszpanię
i Portugalię, Szwajcarię oraz Wielką
Brytanię i Irlandię. Od 28 lat wydawana
jest edycja „Main Cities of Europe”
(„Główne miasta Europy”), opisująca
najlepsze hotele i restauracje Europy.
Znajdziemy tam listę wyróżnionych lokali
z Warszawy i Krakowa. W 2005 roku
ukazał się przewodnik dla Nowego Jorku,
a w 2006 roku dla San Francisco.
W następnym roku wydano dwie kolejne
wersje – dla Tokio oraz Los Angeles i Las
Vegas.
GWIAZDKI, SZTUĆCE
I LUDZIK BIB GOURMAND
Oceniane restauracje i hotele opisywane
są w formie symboli. Gwiazdka (która tak
naprawdę przypomina raczej kwiatek)
odnosi się wyłącznie do zawartości
talerza, czyli walorów smakowych potraw.
Można zdobyć maksymalnie trzy gwiazdki.
Jedna oznacza bardzo dobrą restaurację
w swojej kategorii, dwie – rewelacyjną
kuchnię wartą odwiedzenia, a trzy
– wyjątkową kuchnię wartą specjalnej
podróży. Gwiazdki są przyznawane
według sześciu kryteriów: jakości
oferowanych dań, ich smaku, sposobu
podania, stylu kuchni, stosunku jakości
do ceny oraz stałości poziomu kuchni
lokalu. Symbol skrzyżowanych sztućców
– łyżki i widelca (w skali od 1 do 5)
– otrzymuje się za wystrój, jakość obsługi
i atmosferę lokalu. A ludzika Bib
Gourmand (znanego z reklamy opon firmy
Michelin) z przydomkiem Łakomczuch
– za stosunek jakości posiłku do ceny.
Istnieją także i inne symbole, np. czerwone
znaki do nalepiania na drzwiach
restauracji, mówiące „Michelin poleca”,
czy obrazek liści winogron za wybornie
skompletowaną listę win. Przy ocenie
komfortu hoteli stosuje się piktogram
małego budynku (od 1 do 5).
System gwiazdek obecny jest także
w „Zielonych przewodnikach” Michelin.
Trzy gwiazdki oznaczają miejsce, które
koniecznie trzeba odwiedzić, dwie
– miejsce warte zobaczenia, a jedna
– miejsce interesujące. W tym przypadku
recenzenci biorą pod uwagę dziewięć
kryteriów: pierwsze wrażenie, jakie
wywiera dane miejsce, jego renomę
i popularność, liczbę zabytków, muzeów
15
i innych obiektów dostępnych dla
zwiedzających, przyznane tym miejscom
nagrody i wyróżnienia, wartość
artystyczną i historyczną miejsca, piękno
i walory estetyczne, autentyzm
i spójność, wygodę i jakość przyjmowania
turystów oraz ogólne wrażenia
z podróży.
Oceny dokonują specjalnie przeszkoleni
inspektorzy Michelin. Informacje są także
zbierane od klientów, gdyż
w egzemplarzach przewodnika znajduje
się formularz do oceny usług restauracji
czy hoteli.
GWIAZDKA Z NIEBA
Pojawienie się nazwy i adresu restauracji
czy hotelu w przewodniku Michelin jest
swego rodzaju potwierdzeniem ich
jakości. Idzie za tym przeważnie wzrost
liczby gości, czyli wpływów do kasy
restauratora lub hotelarza – oblicza się,
że na poziomie od 40 do 50 procent. Dla
wielu jest to jednak raczej sprawa
prestiżu niż pieniędzy. Już samo
otrzymanie pojedynczego symbolu jest
niemałym powodem do chwały, ale
najbardziej ambitnym chodzi oczywiście
o zdobycie, a potem utrzymanie
wszystkich trzech gwiazdek.
W tegorocznej edycji „Czerwonego
przewodnika” Michelin najwięcej tego
rodzaju wyróżnień przypadło Japonii – 32,
a dopiero potem Francji – 26. W Belgii
istnieją 4 trzygwiazdkowe restauracje,
choć żadna w Brukseli, ale za to aż trzy
w Brugii (jedna z nich to „De Karmeliet”).
Także restauracja Gordona Ramsaya,
znanego z telewizyjnego show, należy do
tego grona. Rekordzistą w utrzymaniu
wszystkich gwiazdek niezmiennie przez
22 lata był właściciel restauracji „La
Pyramide”, Fernand Point.
Na łamach przewodnika Michelin
pojawiają się polskie restauracje, ale tylko
te znajdujące się w Warszawie i Krakowie,
i tylko jako zdobywcy sztućców. Docenia
się więc ich wystrój lub atmosferę, ale już
nie jakość potraw. Przyczyną tego stanu
rzeczy jest na pewno to, iż Michelin nie
wydał jak dotąd osobnego przewodnika
dla Polski. Nasz kraj figuruje tylko jako
jeden z wielu w zbiorczym wydaniu „Main
Cities of Europe”. Nie zapominajmy, że
o ile Francuzi są narodem, który
właściwie jada poza domem, to Polacy
mają silny nawyk jedzenia w domu.
16
W gronie wyróżnionych w przewodniku
w tym roku znalazły się 22 lokale
z Warszawy i 17 z Krakowa, m.in.
„Butchery & Wine” i „Tamka 43”
z obecnej stolicy oraz „Copernicus”
i „Miód Malina” z dawnej stolicy Polski.
W tym roku symbol Wschodzącej
Gwiazdki otrzymał właściciel lokalu
„Atelier Amaro” – Wojciech Modest
Amaro. Jak sam przyznał, jego ambicją było
stworzenie restauracji, która otrzyma
gwiazdkę Michelin.
SYSTEM PRZYZNAWANIA
WYRÓŻNIEŃ
Niby wszystko jest wiadome. Jedna
gwiazdka za perfekcyjne przygotowanie
potrawy, a dwie kolejne za indywidualny
styl szefa kuchni. Ale restauratorzy, którzy
zyskali kolejne lub stracili zdobyte
gwiazdki, dziwią się temu, gdyż według ich
wypowiedzi nie zmienili systemu
prowadzenia kuchni. Inna sprawa to
kwestia inspektorów badających lokale. Ich
tożsamość jest zupełnie utajniona,
w wybranym miejscu zjawiają się
anonimowo i sami płacą za usługę. Ich
„nierozpoznawalność” ma być gwarancją
nieprzekupności i uniknięcia obsługi „pod
inspektora”. Wcześniej nieznana była ich
liczba i sposób pracy. Rąbka tajemnicy
uchylił w 2004 roku jeden z inspektorów
Michelin, Pascal Rémy. Z kart jego książki
zatytułowanej „Inspektor siada do stołu”
możemy się np. dowiedzieć, że w owym
czasie pracowało tylko 5 inspektorów we
Francji, a 40 na świecie. A poza tym, że
o odebranie gwiazdki nie muszą się
martwić szefowie kuchni będący
celebrytami lub lokale o najwyższej
renomie. Informacje te podkopały
wiarygodność wydawcy słynnych
przewodników, więc Michelin natychmiast
zwolnił Rémy'ego z pracy, zarzucił byłemu
inspektorowi mijanie się z prawdą, a przy
okazji wyjawił, iż na terenie Europy działa
70 inspektorów. Koncern zaliczył także
inną wpadkę, kiedy okazało się, że
wyróżnienie otrzymała restauracja, która
jeszcze oficjalnie nie rozpoczęła
działalności. Cały nakład przewodnika
został wycofany, złożono wyjaśnienia, ale
cień niedopowiedzenia pozostał.
Zastanawiające jest i to, że niemal
wszystkie trzygwiazdkowe restauracje
znajdują się we Francji, i nie ma chyba na
to wpływu tylko fakt, iż przez
dziesięciolecia ranking przewodników
Michelin ograniczał się wyłącznie do
terenu tego kraju. Amerykańscy krytycy
nie omieszkali też wytknąć, że ponad
połowa restauracji, które otrzymały dwie
lub trzy gwiazdki Michelin, serwuje
kuchnię francuską.
GWARANCJA SUKCESU?
Jedni marzą o zdobyciu lub nieutraceniu
wyróżnienia, inni świadomie z niego
rezygnują. Co najmniej dwa przypadki
samobójstw wiąże się z odebraniem
restauracji gwiazdki. W 1966 roku Alain
Zick, współwłaściciel paryskiej restauracji
„Le Relai de Porquerolles”, a w 2003 roku
Bernard Loiseau, właściciel restauracji „La
Côte d'Or”, targnęli się na swoje życie,
będąc pod presją utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy. Zdarzały się także
przypadki odrzucenia przez restauratorów gwiazdki – w imię mniejszego stresu.
Gwiazdki bowiem to nie tylko prestiż, ale
i ogromne obciążenie sprostania
wymaganiom, np. rozdmuchana karta win
licząca ok. 200 rodzajów czy niecodzienne
dodatki dla wybrednych gości. Okazuje się
też, że wpływy nie są tak wysokie, jak by
się wydawało, iż powinny być, a to ze
względu na koszt utrzymania lokalu.
Posiadanie trzech gwiazdek to
niekoniecznie sukces finansowy dla
restauratora, ale raczej okazja dla szefa
kuchni na zdobycie sławy i kontraktów
reklamowych czy możliwość występów
w telewizji. Książki kucharskie sygnowane
nazwiskiem szefa kuchni odznaczonego
trzema gwiazdkami wydawane są
w gigantycznych nakładach i mimo
wysokiej ceny znikają błyskawicznie
z półek księgarskich.
Gdy „Czerwony przewodnik” Michelin
pojawia się w sprzedaży we Francji, nie
ma ważniejszego tematu niż nagrodzeni
w danym roku restauratorzy czy raczej
szefowie kuchni. Następnie czynione są
rezerwacje, by sprawdzić, czy nowo
wyróżnieni zasługują na ten zaszczyt. Są
i tacy, którzy raz w roku pozwalają sobie
na prawdziwą ucztę dla podniebienia
i zabierają rodzinę do jednej
z trzygwiazdkowych restauracji, nie
bacząc na niebotycznie wysoki rachunek.
Taka kulinarna ekscytacja może trochę
dziwić lub śmieszyć, ale chyba warto
osobiście jej doświadczyć.
Sylwia Maj
!
A
J
C
O
M
O
R
P
0
*
€
do telefonów
stacjonarnych w
Kosztpołączenia:0,15EURzarozmowę.
Polska
z sieci Ortel do sieci Ortel i
Po doładowaniu:
**5 EUR - otrzymujesz 20 minut
*10 EUR — otrzymujesz 60 minut
*20 EUR — otrzymujesz 180 minut
WAŻNEWYŁĄCZNIEPODOŁADOWANIU*Promocjaważnaod22/02/2012doodwołania,patrzwww.ortelmobile.be.Dodatkoweminutyzakwotę0EUR/minzsieciOrtel
dosieciOrtel,iwyłączniezBelgiinabelgijskie,holenderskie,niemieckie,francuskie,hiszpańskieiszwajcarskienumerytelefonówkomórkowychOrtel,nanumeryBaseoraznatelefonystacjonarnewMaroku,Polsce,Bułgarii,
Rumunii(wweekendyprzezcałądobę,wtygodniuod19:00do7:00),Pakistanie,Chinach,IndiachiTajlandii(7dniwtygodniu,przezcałądobę).Dodatkoweminutyobowiązująprzez30dnioddatypierwszegodoładowania.
Dodatkowychminutniemożnaprzenosić.Podoładowaniu:**5EURotrzymujesz20minut(tylkodosieciOrteliBASE!);*10EUR—otrzymujesz60minut;*20EUR—otrzymujesz
180 minut. Po doładowaniu (dostępnym jedynie online): *30 EUR — otrzymujesz 300 minut; *50 EUR — otrzymujesz 600 minut. Koszt połączenia: 0,15 EUR za rozmowę.
www.ortelmobile.be
Początek roku szkolnego to okazja do zakupu nowych podręczników, zeszytów i pomocy dydaktycznych.Tak wyposażony uczeń
wędruje – z mniejszą lub większą chęcią – do szkoły. Odrabiamy
z nim lekcje, pomagamy uporządkować wiadomości przed sprawdzianami, śledzimy pierwsze oceny. Czy jednak mamy wiedzę, jak
przygotować młody organizm do wysiłku, jakim jest nauka? Czy
potrafimy wesprzeć dziecko w wyścigu klasowym? Czy zapewniamy naszemu uczniowi taką formę, by w jednej godzinie recytował
z pamięci wiersze, a w drugiej bez zadyszki skakał na jednej nodze?
Tornister pełen śmieci
WIEDZA, czyli powiedz mi, co jesz, a powiem
ci, kim jesteś
ENERGIA, czyli witaminki dla chłopczyka
i dziewczynki
Sprawdzian jest krótki – zajrzyjcie do tornistra swojego dziecka.
Jeśli znajdziecie w nim batony w szeleszczących papierkach i kolorowe napoje gazowane, zabierzcie się do nauki z zakresu zdrowego odżywiania. Często wiedza rodziców na temat racjonalnego
żywienia i gotowania jest znikoma. I nie ma co się wstydzić. Na
naukę nigdy nie jest za późno!
Przeciętne dziecko w wieku szkolnym wykorzystuje około
50 proc. energii na utrzymywanie podstawowych funkcji życiowych, 12 proc. zostaje wykorzystane na wzrastanie, 25 proc. na
aktywność fizyczną, a pozostała energia służy do trawienia, termoregulacji i do magazynowania w tkance tłuszczowej.
Każdy rodzic pragnie dla dziecka tego, co najlepsze. Dlatego przygotujmy dla ucznia dobrze skomponowany jadłospis. Racjonalne
odżywianie to przemyślany, rozsądny sposób żywienia, pozwalający na osiągnięcie przez dzieci pełnego rozwoju psychosomatycznego oraz utrzymanie organizmu w zdrowiu i maksymalnej sprawności. Zbilansowana dieta to taka, w której jemy to, czego potrzeba, tyle, ile potrzeba, i we właściwym czasie. Ważne, by uczeń spożywał cztery lub pięć posiłków dziennie. Trzy posiłki podstawowe
– śniadanie, obiad i kolację – oraz dwa mniejsze dodatkowe
– drugie śniadanie i podwieczorek. Pamiętajmy także o stałych
godzinach posiłków – trzy- lub czterogodzinne przerwy warunkują prawidłowy przebieg procesów metabolicznych.
Dzienne zapotrzebowanie energetyczne oznacza ilość energii,
którą należy dostarczyć organizmowi w pożywieniu każdego dnia,
aby pokryć wydatki energetyczne, wynikające z podstawowej
przemiany materii (na którą składają się procesy trawienia, oddychania, krążenia itp.) oraz aktywności fizycznej. Zapotrzebowanie
na energię jest u dzieci zróżnicowane. Zależy ono od indywidualnego tempa metabolizmu, masy ciała, wzrostu, wieku, płci oraz
poziomu aktywności fizycznej. Przekłada się to na zróżnicowanie
ilościowe i jakościowe pożywienia. Według norm dietetyków,
przeciętny uczeń w wieku 7-9 lat powinien spożywać około 1800
kcal dziennie; dziewczęta w wieku 10-12 lat – 2100 kcal,
a 13-15-latki – 2450 kcal. Natomiast chłopcy w wieku 10-12 lat
– 2400 kcal, a w wieku 13-15 lat – 3000 kcal. Są to dane orientacyjne, dlatego zanim ustalimy potrzebną ilość kalorii w diecie,
prześledźmy uważnie stan zdrowia i tryb życia naszego dziecka.
Znaczenie mają także wartości posiłków – pierwsze śniadanie to
25 proc. kcal dziennego zapotrzebowania, drugie śniadanie
– 10 proc., obiad – 30 proc., podwieczorek – 10 proc., a kolacja
– 25 proc. kcal.
18
Odpowiednia ilość energii (kalorii) pochodzi z pokarmu oraz
składników odżywczych: białka, węglowodanów, tłuszczów, witamin i soli mineralnych, dostarczanych w odpowiednich proporcjach.
■ Białko pochodzenia zwierzęcego znajdziemy w chudym mięsie, rybach, jajach, serach oraz drobiu, a to pochodzenia roślinnego – w soi, soczewicy, fasoli i w produktach zbożowych. Organizm posługuje się nim do budowy, a także odbudowy własnych
komórek i tkanek (przyspiesza gojenie się ran, wzrost paznokci
i włosów).
■ Węglowodany z kolei to źródło energii. Największą wartość
mają produkty zbożowe i ziemniaki, najmniejszą – węglowodany
proste, kryjące się w miodzie, białym cukrze i słodyczach.
.
■ Błonnik znajduje się w warzywach i owocach, produktach
zbożowych i nasionach roślin strączkowych. Przyczynia się on
do mniejszego wchłaniania cholesterolu, obniżenia ciśnienia tętniczego krwi, rozwoju korzystnych bakterii jelitowych; usuwa
z organizmu toksyny.
.
■ Wapń znajdziemy w mleku, serach, jogurtach. Wchodzi on
w skład kości oraz niektórych rodzajów ścian komórkowych.
Jego niedobór może powodować łamliwość kości, psujące się
zęby, bóle mięśni lub zaburzenia krzepnięcia krwi.
.
■ Źródłem żelaza są natomiast: mięso, wątroba, ryby, twaróg,
orzechy, mleko, krewetki i warzywa strączkowe.
.
■ Witaminy z kolei są niezbędne do wytwarzania ciał
odpornościowych organizmu. Brak witamin w organizmie może
powodować powstawanie chorób.
.
■ Źródłem witaminy A są: masło, wątroba, sery pełnotłuste.
Odgrywa ona istotną rolę w odbieraniu bodźców wzrokowych
w siatkówce oka, utrzymuje prawidłowy stan skóry, włosów
i paznokci, zapewnia normalny wzrost kości i zębów.
.
■ Karoten kryje się w marchwi, dyni, morelach, szpinaku,
pomidorach i sałacie. Pomaga między innymi w ochronie przed
drobnoustrojami; korzystnie wpływa na funkcjonowanie wzroku
i układu odpornościowego.
.
■ Witamina B1, niezbędna do prawidłowego działania mięśni
układu nerwowego, znajduje się w produktach zbożowych grubego przemiału, mięsie i wędlinach oraz roślinach strączkowych. Jej
niedobór powoduje poczucie osłabienia, zmęczenia, zaburzenia
pamięci i koncentracji, niewydolność krążenia oraz zaburzenia ze
strony układu pokarmowego.
Batony, ciastka i wszelkie słodycze nic nie wnoszą do diety
dziecka; żadnych witamin czy składników mineralnych. Zaśmiecają zarówno tornister, jak i organizm ucznia. Owszem, zawierają
węglowodany proste, które szybko przekształcają się w energię,
jednak ich działanie jest bardzo krótkie. Zostają szybko spalone,
wiec żołądek nie na długo pozostaje pełny. Nie znaczy to, że słodycze są niezdrowe. To ich nadmiar jest szkodliwy! Spożywane
w dużej ilości powodują otyłość, ponieważ organizm magazynuje
je w postaci tłuszczu. Warto przy tym pamiętać, że jedzenie słodyczy jest nawykowe. Kilka kawałków czekolady nie jest przestępstwem – dostarcza ona wapń, magnez i żelazo – jednak ma
wysoką wartość energetyczną (100 gramów tego wyrobu to aż
500-700 kcal!).
.
■ Witamina B2, która znajduje się w chudych serach, migdałach,
grzybach, dziczyźnie, jajach, łososiu, pstrągu, makreli, mleku i mięsie, wykorzystywana jest do regeneracji tkanek i gra ważną rolę
w funkcjonowaniu narządów wzroku.
.
■ Witaminę C zawierają czarne porzeczki, zielona pietruszka,
truskawki, kiwi, owoce cytrusowe, kapusta i ziemniaki. Jest ona
bardzo ważna w funkcjonowaniu ludzkiego organizmu, a skutkiem
jej niedoboru mogą być szkorbut, złe gojenie i odnawianie się ran,
zaburzenia neurologiczne czy bolesność stawów i mięśni.
ŚNIADANIE, czyli najważniejszy w każdym
działaniu jest początek
W nocy nie spożywamy posiłku, zatem poziom glukozy we krwi
jest bardzo niski. Nie unikaj śniadań. Uczeń bez śniadania jest ospały, zmęczony, apatyczny, ma bóle głowy i złe samopoczucie.
Dzieci, które nie otrzymują rano odpowiedniej ilości kalorii, mają
gorszą zdolność koncentracji, a w konsekwencji częściej zdarzają
im się trudności w nauce.
Na pierwszy posiłek dietetycy polecają jogurty (najlepiej te naturalne, bez cukru), muesli (również naturalne; płatki kukurydziane,
najbardziej lubiane przez dzieci, zawierają ogromną ilość cukru,
a mają mało wartości odżywczych), szklankę soku pomarańczowego (witamina C) lub ciemne pieczywo z wędliną czy serem. Nie
zapominajmy o właściwościach warzyw – wzbogaćmy kanapkę pomidorem lub liściem sałaty. Kubek kakao również zapewni organizmowi zastrzyk energii. Produkty mleczne są bardzo ważne – to
źródło białka i wapnia; zawierają także sole magnezu, potasu
i cynku, witaminy z grupy B oraz witaminy A i D.
DRUGIE ŚNIADANIE, czyli wszystko, co dobre,
jest nielegalne, niemoralne albo tuczy
Drugie śniadanie, które pakujemy do tornistra, to nie błahostka.
Ma ono za zadanie zapobiec znużeniu i obniżeniu koncentracji.
Nie polegajmy wyłącznie na szkolnych stołówkach, sklepikach lub
dystrybutorach słodyczy. To my jesteśmy rodzicami i to my
ponosimy odpowiedzialność za to, co trafia do żołądka naszych
dzieci. Przede wszystkim warto zmienić podejście do jedzenia.
Sami przygotujmy kanapki, zamiast dawać pieniądze, które zostaną wydane na produkty typu fast food czy słodkie przekąski.
Róbmy pasty, dorzućmy plaster wędliny, dodajmy warzywa
i owoce.
20
W szkole zdecydowanie lepiej sprawdzają się owoce i świeże
soki, zawierające cukier naturalny. Warto przekonać ucznia do
suszonych owoców i orzechów – garść tych smakołyków zapewni solidną dawkę witamin i składników mineralnych. Zamiast
czekoladowego batonika dajmy uczniowi marchewkę lub jabłko.
Jeśli nasze dziecko protestuje, bo z tak skomponowanym śniadaniem czuje się odmieńcem, podejmijmy ten temat na zebraniu
rodziców. Jeśli wyrażą zainteresowanie zdrowym odżywianiem
(a leży to w interesie wszystkich rodziców!), to zaproponujmy,
aby każdy uczeń solidarnie konsumował w szkole owoc zamiast
chipsów i pił wodę mineralną zamiast napojów gazowanych.
OBIAD, czyli od czasu wynalezienia sztuki
kulinarnej ludzie jedzą dwa razy więcej niż
wymaga tego od nich natura
Zadbajcie o to, by znaleźć czas na samodzielne przygotowanie
obiadu. Będziecie mieć pewność, że mięso pochodzi ze sprawdzonego źródła, a warzywa są świeże i najlepszej jakości. Pamiętajcie, że uczniowi potrzebne jest białko, wpierające prawidłową
pracę mięśni. Zadbajcie, by oprócz mięsa, ryżu lub kaszy na stole
znalazła się surówka ze świeżych warzyw i ziół. Owoce i warzywa dostarczają organizmowi błonnika, składników mineralnych
oraz witamin. Większość warzyw i owoców ma wysoką zawartość wody, więc są mało kaloryczne.
W diecie ucznia przynajmniej raz w tygodniu powinna pojawić
się ryba, która zawiera witaminę A, niezbędną dla komórek nerwowych, oraz witaminy z grupy B, chroniące układ nerwowy.
Ryby morskie mają więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych
Omega-3, zawierają jod oraz witaminę D.
PODWIECZOREK, czyli chwila w ustach,
wieczność w biodrach
Posiłek między obiadem a kolacją powinien stanowić uzupełnienie puli energetycznej całodziennej diety dziecka. Wprowadźcie
do jadłospisu ucznia owoce sezonowe – jabłka, gruszki, banany,
brzoskwinie, truskawki. Zaspokoją one głód, a przy tym wzmocnią odporność organizmu i dodadzą energii. Zrezygnujcie
z podsuwania słodkich ciastek, pączków czy innych wyrobów
cukierniczych. Jako przekąski proponujcie także napoje mleczne,
sałatki warzywne i orzechy.
21
W ułożeniu jadłospisu chodzi nie tylko o przyjemność smakową,
ale przede wszystkim o świadomość długofalowych konsekwencji
żywienia.
KOLACJA, czyli koniec wieńczy dzieło
Wieczorny posiłek należy spożyć na 2-3 godziny przed snem. Tu
unikamy ciężkostrawnych potraw, utrudniających zasypianie. Podawajmy uczniowi różnego rodzaju sałatki lub warzywa gotowane (fasola, szparagi, kalafior). Kolację komponujmy tak, by była
uzupełnieniem składników pokarmowych pozostałych posiłków
– jeśli na obiad była ryba, nie powielajmy menu.
OTYŁOŚĆ, czyli jedz mniej, bo bramy raju są
wąskie
Okazuje się, że czas spędzony przed telewizorem przekłada się
na zagrożenie otyłością. Każda godzina przed telewizorem
zwiększa o około 1-2 proc. ryzyko dołączenia do grupy ludzi
z nadwagą. U dziecka, które ogląda telewizję przez 5 godzin
dziennie, istnieje średnio o 20 proc. większe prawdopodobieństwo, że będzie otyłe. Zróbcie zatem rachunek sumienia
i sprawdźcie, czy przypadkiem nie jest mowa o waszym dziecku!
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała w lipcu
wyniki badań, z których wynika, że polskie jedenastolatki są
w czołówce dzieci z nadwagą. Sprawa nie jest przegrana, zwłaszcza że według ostatnich doniesień naukowych, otyłość dzieci nie
jest dziedziczna. To my przekazujemy potomkom złe wzorce żywieniowe i niezdrowy tryb życia, a nie gen otyłości! Nie szukajmy zatem leków na nadwagę. Zwróćmy jednak uwagę na zmianę
naszego postępowania. Pokarm jest warunkiem życia ludzkiego,
ale ilość i jakość pokarmu warunkuje jego przedłużenie.
Nie ma zdrowego trybu życia bez zajęć sportowych. Dzieci powinny więcej spalać niż zjadać. Dlatego tak przerażające wydają
się wyniki badań, przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych.
Jak nie wychować ,,ciasteczkowego potwora”?
■ Pamiętaj, że
jedzenie słodyczy jest nawykowe – jeśli przyzwyczaisz dziecko do słodkich przekąsek, to przez całe życie będzie
po nie sięgało
.
■ Nie
nagradzaj dziecka słodyczami (lepszą nagrodą jest wspólne
wyjścia do kina lub rodzinna wycieczka)
■ Nie
dawaj prezentów w postaci słodyczy (ucz dziecko, że
łakocie to tylko rodzaj pokarmu; nie buduj wokół nich mistycznej
atmosfery, która tylko zachęca je do skosztowania tego, co wydaje
się wyjątkowe)
■ Nie
traktuj słodyczy jak łapówki
■ Nie
podsuwaj słodkich przekąsek przed telewizorem (dziecko
musi kontrolować proces jedzenia, ale ma mieć do tego stworzone odpowiednie warunki)
■ Słodycze
mają być deserem, nie posiłkiem
■ Dbaj
o higienę jamy ustnej dziecka (najgorsze słodycze to takie,
które powoli rozpuszczają się w jamie ustnej, osadzając na zębach
i w efekcie powodując próchnicę)
■ Nie
dawaj dziecku bezpośrednio przed snem słodkich napojów
Jak jeść, żeby żyć?
■W
diecie swojej rodziny stosuj najważniejszą w żywieniu zasadę
,,4U” (według żywieniowca światowej klasy, profesora Bergera):
UMIAR – nieprzejadanie się, częstsze posiłki w mniejszych ilościach; UROZMAICENIE – zestaw produktów określany piramidą
22
Sylwia Znyk
żywienia; UREGULOWANIE – stała liczba posiłków i pora ich
spożywania; UNIKANIE – nadmiaru cukrów prostych, słodyczy,
tłuszczów zwierzęcych i soli
■ Celebruj
wspólne posiłki (jedzenie w biegu, po drodze, przed
komputerem nic nie daje naszej rodzinie, za to zwiększa ryzyko
sięgania po niezdrowe przekąski, które można szybko skonsumować; ponadto powolne jedzenie i dokładne przeżuwanie
kęsów ma działanie uspokajające i pozwala organizmowi lepiej
przyswoić składniki pokarmowe)
■ Ucz
dziecko zasad zdrowego żywienia – sięganie po tzw.
śmieciowe jedzenie wynika często z braku informacji, czym
można je zastąpić
■ Zachęcaj dziecko do wspólnego gotowania – oprócz możliwości spędzenia wspólnych chwil jest to również dobry moment na rozmowę o roli żywienia w zachowaniu zdrowia
■ Nie
ucz dziecka dosalania ani dosładzania potraw; stosuj zioła
■ Dawaj
dobry przykład; nie zajadaj stresów – pokaż dziecku, że
istnieją inne metody relaksacji niż czuwanie przy lodówce
■ Zachęcaj
dziecko do uprawiania sportów i sam świeć
przykładem – zorganizuj wspólną wycieczkę na rowerach lub
rodzinne wyjście na basen
■ Jeśli
zauważysz u potomstwa problem z nadwagą, zwróć się
o pomoc do dietetyka (pomoc znajdziesz również u psychologa
dziecięcego, ponieważ dzieci w wieku szkolnym, pod presją środowiska lub mody, popadają w skrajności – z łasuchów mogą
przeistoczyć się w niejadków z podejrzeniem anoreksji lub
innymi zaburzeniami żywieniowymi)
Sylwia Znyk
Bank radzi
Najczęściej zadawane pytania:
bankowość na co dzień
Rozpoczynamy nowy cykl – co miesiąc będziemy zamieszczać odpowiedzi na najczęściej zadawane nam
przez klientów pytania. W tym numerze – zagadnienia dotyczące codziennych operacji bankowych.
Zgubiłem kartę płatniczą, co robić?
W przypadku zgubienia karty lub jej kradzieży należy bezzwłocznie
zadzwonić do CARD STOP pod nr 070 344 344, aby zablokować
możliwość jej używania.
Oto kolejne kroki, aby połączyć się z konsultantem:
po wybraniu numeru zgłosi się automat, który poinformuje
o możliwości wyboru wersji językowej: 1 – francuski,
2 – niderlandzki, 3 – angielski;
następnie należy określić liczbę kart, które chcemy zablokować,
wybieramy więc odpowiednio: 1 – aby zablokować jedną kartę,
2 – aby zablokować kilka kart połączonych z jednym kontem lub
też 3 – aby zablokować kilka kart połączonych z kilkoma różnymi
kontami;
potem należy nacisnąć 1 – gdy jesteśmy właścicielem konta lub
2 – gdy dzwonimy w czyimś imieniu;
później wybieramy 1 – jeśli zgubiliśmy kartę, 2 – jeśli dzwonimy
w sprawie kradzieży, 3 – w przypadku „połknięcia” karty przez
bankomat;
jeśli znamy numer konta, do którego podłączona była karta, możemy
go wpisać i nacisnąć #, a gdy nie mamy go przy sobie, wybieramy
# i łączymy się z konsultantem.
Możliwość używania karty zostanie natychmiast zablokowana. Po upływie
ok. 2 tygodni należy zgłosić się do oddziału, w którym mamy konto,
po odbiór nowej karty. Jeśli karta będzie nam potrzebna wcześniej,
możemy zwrócić się do oddziału banku o wydanie karty tymczasowej.
Błędnie wpisałem kod PIN karty, jak ją
odblokować?
Ze względów bezpieczeństwa, po trzykrotnym błędnym wpisaniu kodu
PIN w bankomacie lub na terminalu płatniczym, np. w sklepie, karta
zostaje zablokowana. Należy wówczas udać się do oddziału banku, gdzie
pracownik poprosi o wpisanie poprawnego kodu PIN i odblokuje kartę.
Zapomniałem kod PIN do karty, co robić?
Należy udać się do banku; kod PIN zostanie wysłany pocztą w ciągu
trzech dni roboczych.
Bankomat nie wydał mi karty, co robić?
W przypadku „połknięcia” karty przez bankomat trzeba jak najszybciej
zadzwonić do CARD STOP i postępować według schematu opisanego
w pierwszym pytaniu.
24
Wyjeżdżam na wakacje. Czy za granicą mogę
używać karty bankomatowej?
Od 17 stycznia 2011 r. karty płatniczej można używać jedynie na terenie
Europy (w jej granicach geograficznych). Można jednak poprosić bank
o rozszerzenie możliwości używania karty na czas wyjazdu poza granice
Europy. Warto wziąć ze sobą również kartę kredytową.
Zaproponowano mi opłacanie rachunku przez
domiciliation. Co to jest?
W przypadku opłat za prąd, gaz, telefon, Internet itp. klient może złożyć
polecenie zapłaty (domiciliation). Oznacza to, że dane firmy same będą
pobierać pieniądze za wystawiane co miesiąc faktury. Jest to bezpłatna
usługa, która zwalnia klienta z obowiązku wykonywania opłat samemu
i pozwala zaoszczędzić czas. Należy tylko pamiętać o tym, aby konto
było odpowiednio zasilone.
W jaki sposób przesłać pieniądze do Polski?
Przelew na konto w Polsce (złotówkowe lub walutowe) można wykonać
w bankomacie lub przez Internet, logując się na swoje konto. Należy mieć
nr IBAN polskiego konta (nr konta poprzedzony literami PL) oraz kod
SWIFT (zwany również BIC) banku, do którego wysyłamy pieniądze.
O ten kod należy zapytać w polskim banku, można go też znaleźć
na stronie internetowej.
Jak uzyskać wyciągi z konta?
Można je pobrać w bankomatach znajdujących się przy oddziałach
banków. Należy włożyć kartę do drukarki (Print) i poczekać na ich
wydrukowanie. Nie ma konieczności wprowadzania kodu PIN. Jeśli nie
pobierzemy wyciągów w przeciągu miesiąca, zostaną one wysłane pocztą.
Jak sprawdzić saldo konta?
Najszybciej można sprawdzić saldo w bankomacie lub też logując się
przez Internet na swoje konto. W ING klienci mają do dyspozycji usługę
SMS: należy zadzwonić pod nr 02 504 44 14, by dostać SMS ze stanem
konta. Można też ściągnąć aplikację na smartfon (Apple lub Android),
pozwalającą na łączność z bankiem.
Jak wpłacić pieniądze na konto?
Gotówkę można wpłacić na konto poprzez bankomat z opcją
Cash-in/Cash-out lub w kasie oddziału banku.
Edyta Jóźwiak – doradca klienta
Marta Izowit – doradca klienta
verplaats het logo langs het grid
Skontaktuj się z nami na ing.be/polski
Masz zamiar pracować i mieszkać w Belgii? Jeśli tak, to zapewne
mieszkania, samochodu i na życie. W celu uzyskania dodatkowych
potrzebujesz wsparcia i praktycznych porad. Nasi polskojęzyczni
informacji, skontaktuj się z doradcą :
doradcy pomogą Ci we wszystkich sprawach związanych z
Marta Izowit – GSM 0499 86 03 06 – [email protected]
bankowością i ubezpieczeniami, m.in.: założenie konta, karty płatnicze i
Urszula Banaszewska – GSM 0487 66 06 65 – [email protected]
kredytowe, pożyczki, kredyty oraz fundusze emerytalne, ubezpieczenia
Marta Lyskiewicz – GSM 0485 90 13 03 – [email protected]
ING Belgique SA – Bank- Główna siedziba : avenue Marnix 24, B-1000 Bruksela – KRS Bruksela – TVA BE 0403.200.393 – SWIFT : BBRUBEBB – IBAN BE45 3109 1560 2789 (3109156027-89). Wydawca : Philippe Wallez – Cours Saint-Michel 60, B-1040 Bruksela
NEET czyli bezczynna młodzież
Co można robić pomiędzy 15. a 24. rokiem życia…? Uczyć się, pracować – to przychodzi do
głowy w pierwszej kolejności. Podróżować, korzystając z otwartych granic, udzielać się jako
wolontariusz w miejscu zamieszkania lub na
drugim krańcu świata, rozwijać swoje
umiejętności, pasje i zainteresowania – oto
kolejne dostępne sposoby na życie młodego
człowieka. Można też nie robić nic. I to
właśnie robi (a właściwie nie robi) średnio co
dziesiąty mieszkaniec Europy wspomnianej
grupy wiekowej.
Wciąż rosnąca grupa nic nierobiącej młodzieży doczekała się już
swojego określenia – NEET. Pochodzi ono od angielskich słów: not
in employment, education or training, czyli oznacza osoby, które nie
są nigdzie zatrudnione, nie uczą się ani nie doszkalają. Chodzi
o ludzi młodych, którzy zakończyli już swoją edukację, a z różnych
przyczyn nie są aktywni na rynku pracy. Problem obserwowany
jest już od lat 80-tych i dotyczy nie tylko Europy. Przeprowadzone
badania pokazały duże różnice w tej kwestii pomiędzy
poszczególnymi krajami europejskimi. Najmniejszym odsetkiem
NEET-sów może pochwalić się Holandia i Luksemburg
– kwalifikuje się tu ok. 5 proc. spośród młodzieży tej grupy
wiekowej; najgorzej sytuacja wygląda w Bułgarii i we Włoszech
– ok. 20 proc. Polska i Belgia plasują się w połowie – ok. 11 proc.
młodych, podczas gdy średnia w 27 krajach Unii Europejskiej to
12,9 proc. (dane za rok 2010). Problem zatacza coraz szersze
kręgi, odsetek co roku wzrasta, a sprzyjają temu kolejne fale
kryzysu, które stają się powodem lub czasem pretekstem takiego
stanu rzeczy.
CZY CHCIEĆ TO MÓC?
Część NEET-sów stanowią osoby niepełnosprawne lub zajmujące
się dziećmi bądź innymi członkami rodziny, niektórzy nie znajdują
zatrudnienia pomimo wielu prób i starań. Są jednak i tacy,
u których postawa bierności staje się wyborem i sposobem na
życie. Dla tych ostatnich wygodnym wytłumaczeniem będzie
recesja w gospodarce lub brak chęci do podjęcia pracy poniżej
kwalifikacji lub za mniejszą pensję niż pierwotnie oczekiwania.
NEET-si rzadziej od swoich pracujących czy uczących się
rówieśników angażują się w lokalne inicjatywy, działalność
jakichkolwiek stowarzyszeń czy partii politycznych.
Problem jest bardzo istotny, bo niesie za sobą szereg
konsekwencji finansowych i społecznych. Młodzi nie pracują, więc
nie wytwarzają przychodu swoją pracą i nie odprowadzają
podatków. A przecież mają potrzeby takie, jak wszyscy inni – stąd
też wynikają nakłady państw na opiekę socjalną, wszelkiego
rodzaju zasiłki, dodatki, opiekę medyczną. Do tego dochodzą
koszty związane z przestępczością, która często wynika z biedy
lub niechęci do pracy. Kolejnym tematem równie często
powiązanym z brakiem zajęcia są uzależnienia. Straty, jakie ponoszą
poszczególne państwa z powodu niepracujących młodych, szacuje
26
się na ok. 1 proc. PKB w zależności od kraju – dla Belgii jest to
ponad 4 mld euro rocznie; Polskę 600 tys. NEET-sów kosztuje
ponad 5 mld euro każdego roku. Kosztują także najczęściej
swoich rodziców, bo przez nich głównie są utrzymywani. Ta
świadomość tworzy kolejne problemy i konflikty.
Równie duże straty, choć trudne do oszacowania, ponosi
społeczeństwo. Osoba pozostająca dłużej bez pracy łatwo traci
poczucie własnej wartości, czuje się bezużyteczna, odrzucona
przez społeczeństwo. Młody człowiek odbija się od drzwi
z powodu braku doświadczenia i kompetencji, których nikt nie
daje mu szansy nabyć. To prowadzi do rozczarowania, frustracji,
poczucia braku wpływu na własne życie. W przypadku osób
wykształconych dochodzi fakt nieużyteczności wielu lat nauki.
Przysłowiowe już oczekiwania pracodawców – biegle 2 języki
i 2 lata doświadczenia – stawiane osobom młodym, wchodzącym
dopiero na rynek pracy, mogą zbić z tropu i zniechęcić do
działania nawet najbardziej entuzjastycznie nastawionego
absolwenta. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoba
doświadczająca dłuższego bezrobocia w tak młodym wieku
pozostanie bezrobotna już do końca życia (co najwyżej
podejmując zajęcia dorywcze). Brak stabilności zatrudnienia oraz
wystarczających środków na usamodzielnienie się
i uniezależnienie od rodziców wzmagają rozczarowanie swoją
sytuacją życiową.
SKAZANI NA BYCIE NEET-SEM?
Z przeprowadzonych badań wynika, że są grupy bardziej
narażone na brak aktywności edukacyjno-zawodowej. Pewne
okoliczności, sytuacje życiowe sprzyjają trwałemu bezrobociu
rozpoczynającemu się już w okresie młodości. Większe
prawdopodobieństwo zostania NEET-sem istnieje wśród osób:
■ w jakimkolwiek stopniu niepełnosprawnych,
■ pochodzących z innego kraju (imigrantów),
■ słabo wykształconych,
■ zamieszkujących teren oddalony od większego miasta,
■ pochodzących z ubogich rodzin,
■ z niskim poziomem wykształcenia rodziców,
■ pochodzących z rodzin dotkniętych już trwałym bezrobociem,
■ wychowujących się w rozbitych rodzinach (po rozwodzie
rodziców).
27
Oczywiście żadna z tych okoliczności nie przekreśla szansy na
znalezienie stałej pracy i nie może być zasłoną dla bierności
i zniechęcenia. Z pewnością wiele spośród osób czytających ten
tekst znalazło się w Belgii, aby uniknąć takiej drogi; są one żywym
dowodem na to, że można odmienić swoje życie i samodzielnie
o nim decydować.
zawodowych, które organizuje już większa część krajów UE,
poprzez popularne w Niemczech i Austrii programy nauki
zawodu, skończywszy na fińskim rozwiązaniu: młody człowiek
dostaje propozycję pracy lub dodatkowego kursu w przeciągu
3 miesięcy od chwili zarejestrowania się w urzędzie pracy.
Część z wyżej wymienionych czynników przeplata się ze sobą
i zabiera pewne możliwości rozwoju. Przykładowo – ktoś
mieszkający w całkiem małej miejscowości nie przechodzi kursów
doszkalających, gdyż to wymaga dodatkowych nakładów chociażby
na przejazdy, na które z racji braku pracy po prostu go nie stać.
I tak koło się zamyka. Ale zaczyna się miejsce, w którym potrzebna
jest ingerencja państwa, bo to w jego interesie leży rozwiązanie
tego problemu. Część krajów wdrożyła już programy aktywizujące
młodych absolwentów. Począwszy od poradni zawodowych
i biur pośrednictwa pracy, poprzez system stażów i praktyk
„Nic nie robić, nie mieć zmartwień /(…)/ Leżeć w trawie, liczyć
chmury/ Gołym i wesołym być” – tekst piosenki pozostaje nadal
w sferze marzeń i próśb do stworzyciela świata, bo niestety „nic
nie robić” nie jest równoznaczne z „nie mieć zmartwień”,
o czym przekonuje się każdego dnia wiele osób.
Miranda Kucharska
Zawarte dane pochodzą z raportu Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy,
Eurofound.
Wystawa
szybko stali się bohaterami mojej opowieści i niektórych, spośród
wielu poznanych, prezentuję na tej wystawie. Ludzie Podlaskiego.
Zainteresowani i otwarci na obcego przybysza, tolerancyjni,
jednocześnie niewzruszenie trwają przywiązani do własnego rytuału,
własnej tożsamości. Oddaleni troszeczkę od iluzorycznej cywilizacji,
czerpią ciągle ze starych, dobrych tradycji i wzorców, a dla mnie
pozostaną ludźmi zwyczajnie bardziej ludzkimi. Gdziekolwiek bym się
nie pojawił, uśmiechnięci i pozytywni, tworzą zawsze unikalną
atmosferę. Atmosferę życzliwości.”
„Zapewnia się atmosferę życzliwości”czyli
Podlaskie w obiektywie Tomasza
Tomaszewskiego
Po blisko rocznej pracy, przejechaniu wzdłuż i wszerz terenu
województwa, powstał wyjątkowy fotoreportaż autorstwa
Tomasza Tomaszewskiego, którego ideą jest pokazanie
różnorodności kulturowej i przyrodniczej Podlaskiego.
Autor tak opisuje swoje doświadczenie:
„Uczyłem się tej krainy na zdjęciach wykonanych przez wielu moich
zacnych kolegów zakochanych w województwie Podlaskim.Wspaniałe,
dziewicze lasy, ptaki i dzika zwierzyna, kręte i porośnięte szuwarami
rzeki. Romantyczne fotografie, inne aniżeli z centralnej czy południowej
Polski. Kiedy pojawiłem się tutaj zimą na początku 2011 roku obrazy,
jakie nosiłem w pamięci, skonfrontowane z rzeczywistością, potwierdziły
się. Zostałem urzeczony pięknem pejzażu, ale też jego uroda nie
zaskoczyła mnie. Uznałem więc, że w tej sprawie wiele zostało już
powiedziane i może właściwym pomysłem byłoby skierowanie uwagi
w stronę ludzi, tych, którzy również tworzą rodzaj krajobrazu. Oni też
28
„Zapewnia się atmosferę życzliwości” tworzą 61 wybrane
fotografie, które w sposób wyjątkowy przybliżają piękno
i charakter tego regionu. To kraina spotkań, w której kultury nie
ulegają zderzeniu, ale mieszają się tworząc przedziwny,
tajemniczy i energetyzujący tygiel. Poprzez swoją zagadkowość
jest to miejsce inspirujące, którego bogactwo różnorodności
poszerza horyzonty, stając się motorem napędowym dla osób,
które je odnajdują. Takiego spotkania różnych światów, które
w sposób zaskakujący czerpią inspirację z Podlaskiego będzie
można doświadczyć podczas prezentacji wystawy w Brukseli.
Wystawę oglądać można za darmo od 5 września do
31 października w Halles Saint-Géry (Place St. Géry 1)
w Brukseli.
Partnerzy projektu: Discovery Chanel, Gazeta Wyborcza, Epson, Peter Parker
Psycholog
Wakacje – dwa miesiące wolnego, które należą się
każdemu uczniowi bez względu na średnią ocen
i wyniki z zachowania – dobiegły końca. Początek
września to początek okresu wyzwań, sukcesów
i porażek; powrotu starych i nadejścia nowych radości
i zmartwień dla uczniów i ich rodziców. Co warto
wiedzieć, by w ten czas wstąpić bez zakorzenionych
w naszych głowach szkodliwych stereotypów
dotyczących szkoły, nauki i nauczycieli? Jak
postępować, by edukacja była dla dziecka przyjemna
i dawała mu satysfakcję, by nie była powodem stresów
i nie potęgowała niechęci do szkoły? Wybrałam kilka
wiecznie żywych mitów, które obalam, proponując
zamiast nich rozwiązania nie zawsze łatwe, ale warte
zastosowania lub chociażby przemyślenia!
Szkolne prawdy i mity
„Moje dziecko doskonale czyta, pisze i liczy.
Powinno iść do szkoły wcześniej niż rówieśnicy”
FAŁSZ
Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że dzieci różnią się między
sobą nie tylko wyglądem, ale również tempem rozwoju. Niektóre
np. szybciej niż inne zaczynają mówić lub chodzić. Wielu rodziców
dzieci, u których procesy intelektualne następują wcześniej niż
u rówieśników, jest przekonanych, że ich pociechy należy wysłać
do szkoły z rocznikiem wyżej. Często jest to ogromny błąd, za
który cenę płacą młodzi uczniowie. Należy bowiem pamiętać, że
o tym, czy dziecko „dorosło” do szkoły, nie decyduje wyłącznie
sprawność intelektualna! Poza (ważną rzecz jasna) umiejętnością
liczenia, pisania i czytania niezbędna jest również gotowość
emocjonalna i społeczna dziecka! Szkoła nie polega tylko na
siedzeniu w ławce i uczestnictwu w zajęciach. To również czas
rozwoju społecznego i emocjonalnego – często o wiele
ważniejszych niż ten umysłowy. Jeśli dziecko rozpocznie naukę
w szkole, nie mając odpowiednio rozwiniętych „kompetencji
społecznych” i umiejętności radzenia sobie z emocjami,
wyrządzimy mu krzywdę! Może się bowiem okazać, że mimo iż
młody geniusz jest najlepszy i pierwszy kończy zadania, to ma
kłopot w nawiązywaniu relacji z innymi dziećmi. Podczas gdy klasa
bawi się na przerwach, a koledzy i koleżanki zawierają pierwsze
przyjaźnie – on stoi z boku. Pomimo że zdobywa najlepsze oceny,
nie czuje się zbyt pewnie.
Zastanówmy się zatem, czy ambicja, aby młodego geniusza posłać
do szkoły z dziećmi starszymi od niego, na pewno wyjdzie mu na
30
dobre. Właściwe reakcje na porażki, umiejętność radzenia sobie
w sytuacjach stresowych – bez tego edukacja może stać się
koszmarem! Czasami lepiej dać czas, by zdolności społeczne
mogły się u dziecka rozwinąć, stymulując jednocześnie te
intelektualne, tak aby start w szkole nie był spalony.
„Zadaniem szkoły jest wychowywanie dzieci
i nauka samodzielności”
FAŁSZ
Wychowaniem dziecka zajmują się przede wszystkim rodzice. To
oni muszą być dla niego wzorem, mają uczyć samodzielności,
kochać, motywować, stawiać granice, wyznaczać zasady – jednym
słowem: uczyć żyć. Żadna placówka edukacyjna – czy to
przedszkolna, czy szkolna – nie wychowa dziecka ani nie sprawi,
że niewłaściwe zachowania zamienią się we właściwe. Zadaniem
szkoły jest edukacja i kształcenie, a nie wychowanie. Oczywiste
jest, że w toku kształcenia powinny być promowane zasady
dobrego zachowania, nie jest jednak celem szkoły nauczyć
dziecka zasad, którymi powinno kierować się w życiu – to
zdecydowanie zadanie dla rodziców! Dlatego też błędem jest
oczekiwanie, że szkoła wychowa nam dziecko – nie zrobi tego!
„Stawiając za przykład inne dzieci, zagram na
jego ambicji i zmotywuję do pracy!”
FAŁSZ
Trudno w życiu unikać porównań, gdyż są one nieodłącznym
elementem naszej codzienności. Porównujemy się do innych, bo
Psycholog
czasem daje to nam satysfakcję i poczucie wyższości, czasem
motywuje do pięcia się w górę, ale czasem stresuje i wpędza
w kompleksy. Podobnie jest z porównaniami dzieci. Nasze cele są
szczytne, ale często niestety okazuje się, że poprzez
porównywanie dziecka do innych – lepszych – zamiast budować,
burzymy jego poczucie własnej wartości. Starajmy się zatem
unikać wszelkich porównań („a jakie oceny dostali inni?”; „twój
brat w twoim wieku to...”), mając świadomość, że każdy ma swoje
ograniczenia i własne tempo rozwoju. Fakt, że kolega czy
koleżanka z klasy lepiej radzi sobie z pewnymi przedmiotami, nie
może być punktem odniesienia dla osiągnięć naszego dziecka.
Motywujmy dzieci w inny sposób, chwalmy za sukcesy i mówmy
o tym, co można zmienić, żeby było lepiej! Przy okazji pamiętajmy
jednak, że jeśli dziecko stanowczo odbiega rozwojem od swoich
rówieśników – np. ma trudności z pisaniem, czytaniem lub nie
potrafi się skoncentrować – to należy się zgłosić po radę do
specjalisty!
„Nauka jest absolutnie najważniejsza. Nic poza
nią się nie liczy”
FAŁSZ
Nauka jest bardzo ważna, ale czy ma naprawdę wartość
nadrzędną? Czy piątki na świadectwie dają szczęście? Jako rodzice
powinniśmy zadać sobie pytanie: Co jest moim zdaniem
najważniejsze dla mojego dziecka? Dobre wyniki w nauce? Czy
może poczucie, że jest szczęśliwe i spełnione? W edukacji, tak jak
w życiu, musi panować równowaga. Młody człowiek – poza
siedzeniem nad książkami i oprócz zajęć dodatkowych – powinien
znaleźć czas na zajęcia sportowe, hobby (niekoniecznie związane
z nauką), spotkania z przyjaciółmi i znajomymi oraz odpoczynek.
Dobre oceny nie są niestety gwarancją, że nasza pociecha
zdobędzie w przyszłości dobrą pracę, znajdzie wspaniałego
partnera i nie da się zwariować w dzisiejszym świecie!
„Nauczyciel ma zawsze rację, moje dyskusje
z nim mogą pogorszyć sytuację mojego
dziecka”
FAŁSZ
Nie ma ludzi nieomylnych i takich, którzy nie popełniają błędów.
Pomimo że wśród nauczycieli są osoby wspaniałe i wybitne,
zdarzają się również belfrowie z koszmarów sennych –
niewyrozumiali i opryskliwi albo wręcz tacy, którzy nigdy nie
powinni wykonywać tego zawodu. Bycie pedagogiem to wielka
odpowiedzialność, bo niewłaściwe zachowanie czy złe podejście
osoby, która „z urzędu” ma wielki autorytet wśród dzieci, może
być niezwykle szkodliwe, a nawet groźne dla młodych ludzi.
Historie o nieadekwatnych karach za przewinienia, zaniżaniu ocen
czy wręcz o zniechęcaniu i niszczeniu poczucia wartości uczniów
są każdemu znane.
Wśród wielu rodziców wciąż niestety pokutuje przekonanie, że
nauczyciel ma zawsze rację i nie warto wtrącać się w sprawy
pomiędzy dzieckiem a jego nauczycielem. To ogromny błąd! Jako
rodzice mamy obowiązek interweniować, dopytywać i mówić
32
o tym, co nam się nie podoba, jeśli widzimy, że nasze dziecko jest
w jakikolwiek sposób traktowane niesprawiedliwie. Kto inny
bowiem ma stanąć w obronie interesów dziecka, jak nie my
sami? Kto lepiej niż rodzic zna dziecko i wie, na co je stać? Jak
czuje się młody człowiek, który nie ma szans w konflikcie uczeń
– pedagog? Przypomnijmy sobie, jak wyglądała nasza edukacja
i czy rodzice byli zawsze po naszej stronie. A jeśli nie, to jak się
z tym czuliśmy? Dlaczego wciąż traktujemy nauczycieli jak osoby,
którym nie można zwracać uwagi?
Powinnością rodzica jest obserwacja dziecka, rozmowy z nim
oraz żywe zainteresowanie sprawami, które dzieją się w tak
ważnych dla niego sferach – edukacji i życia szkolnego. Jeśli
dzieje się cokolwiek niepokojącego, mamy jako rodzice
obowiązek zorientowania się i wyjaśnienia całej sytuacji.
Pamiętajmy, że nauczyciel to zwykły człowiek, taki jak my
– z wadami i zaletami, gorszymi i lepszymi dniami, ale mający
ogromny wpływ na nasze dziecko!
„Szkoła powinna uczyć wiedzy praktycznej
i życiowej. Nauka na pamięć nie ma sensu!”
PRAWDA/FAŁSZ
Owszem, wiedza praktyczna, czyli taka, którą możemy
wykorzystać w życiu codziennym, jest niezwykle ważna
i przydatna. Wśród wielu osób – zarówno młodych, jak
i dorosłych – pokutuje przekonanie, że tzw. nauka na pamięć jest
bezsensowna. To nieprawda! Oczywiście, nauka w szkole
powinna odbywać się w różnej formie: ważne jest rozwijanie
twórczego myślenia, dyskusje, możliwość przedstawiania
swojego zdania, ale również nauka pewnych rzeczy na pamięć,
bo to doskonałe ćwiczenie rozwojowe mózgu! W nauce
języków technika zapamiętywania całych zwrotów i zdań
sprawdza się doskonale! Tak więc gdy usłyszysz, że twoje dziecko
skarży się i twierdzi, że „wkuwanie” jest beznadziejne,
wytłumacz mu, że to też jedna z form zapamiętywania materiału,
przydatna tak samo w życiu jak wiedza praktyczna!
„Nie ma sensu chwalenie dziecka za dobre
oceny!”
FAŁSZ
To jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez rodziców.
Z jednej strony wymagają i pokazują na każdym kroku, że nauka
to jedyna rzecz, którą ich dziecko powinno się zajmować,
a z drugiej – nie okazują radości i dumy z wyników osiąganych
przez dziecko. Uczniowie wykazujący niejednokrotnie
fizjologiczne objawy stresu (bóle głowy czy brzucha przed
pójściem do szkoły, które cudownie ustępują w czasie wakacji),
zmęczeni taką sytuacją, zaczynają uzyskiwać gorsze wyniki
w nauce, co powoduje jeszcze większe niezadowolenie ze strony
ambitnych rodziców. Nic tak nie motywuje do pracy, jak
pozytywne wzmocnienia, czyli pochwały, oraz duma w oczach
mamy czy taty! Nie zapominajmy zatem o chwaleniu dziecka za
osiągnięcia w szkole; nauka przysporzy mu wtedy zdecydowanie
więcej satysfakcji!
Psycholog
„Poza szkołą najważniejsze są zajęcia
dodatkowe!”
PRAWDA/FAŁSZ
„Ja nie miałem takich warunków, dziecko
spełni MOJE marzenia!”
Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe, trzeba przyznać, że jest w czym
wybierać! Sport, gra na instrumentach, kursy językowe itp. są
łatwo dostępne i kuszą wielu rodziców, którzy (zupełnie słusznie)
zapisują tam dzieci, aby młode, chłonne umysły jak najwięcej
skorzystały. I tu jednak musimy zachować umiar! Wypełnienie
dziecku grafiku tak, że nie ma w nim już na nic miejsca, spowoduje,
że młody człowiek poczuje się w końcu zmęczony, a jego chęć do
uczestnictwa w tych wszystkich szalenie potrzebnych mu
zajęciach i ćwiczeniach osłabnie! Wybierajmy więc rozsądnie
i z umiarem, pamiętając, że młodzi też bywają zmęczeni i łatwo się
zniechęcają!
Każdy rodzic marzy o tym, żeby jego dziecko w życiu osiągnęło
COŚ. To „coś” w różnych rodzinach przybiera rozmaite formy.
Czasem są to pieniądze, czasem sława, czasem wyższe
wykształcenie czy dobry zawód... Badania mówią, że często
rodzice, którym np. warunki nie pozwoliły na studiowanie, są
bardzo wymagający w stosunku do swoich dzieci i oczekują, że
osiągną one to, co im się nie udało. Często przywiązują do tego
ogromną wagę, zapominając, że ich dzieci to nie oni sami...
Młodzi ludzie mają prawo sami wybrać swoją ścieżkę życiową,
niekoniecznie zgodną z marzeniami rodziców. Zastanówmy się
zatem, czy nasze wymagania w stosunku do dzieci są tym, czego
one same pragną, czy raczej naszymi niespełnionymi marzeniami,
do których za ich pomocą chcemy dążyć. Czy po latach dzieci
nie wypomną nam, że nie są szczęśliwe, bo spełniły nasze, a nie
swoje marzenia? Pozwólmy młodym ludziom podążać własną
ścieżką, dokonywać wyborów (szkół, zajęć dodatkowych,
zainteresowań, kierunku studiów, wykonywanego zawodu)
i osiągać swoje cele!
„Moje dziecko ma słomiany zapał, szybko się
wszystkim nudzi”
PRAWDA/FAŁSZ
Wielu rodziców skarży się, że ich dzieci szybko się nudzą
(„kupiliśmy baletki i strój do baletu, a córka po pierwszych
zajęciach powiedziała, że nie będzie już tam chodzić!”). Niestety
dzieci mają to do siebie, że łatwo tracą zainteresowanie! Niektóre
z zajęć mogą im zwyczajnie nie odpowiadać. Zawsze dobrze jest
spróbować dociec, o co tak naprawdę chodzi: czy o samą
czynność (np. dziecko nie lubi grać na skrzypcach), czy
o nauczyciela (trenera), a może o zwykle lenistwo? Traktujmy
zdanie dziecka poważnie, ale też zachęcajmy je mimo wszystko do
podejmowania różnych działań! Skąd młody człowiek ma wiedzieć,
czy coś mu się spodoba, jeśli tego nie spróbuje? Uzbrójmy się
w cierpliwość i nie denerwujmy się, gdy słyszymy, że dziecko ma
czegoś dość. Zachęcajmy, motywujmy i podsuwajmy nowe
propozycje! Ustalajmy zdrowe zasady („pójdziesz na pięć zajęć,
a jeśli ci się nie spodoba, zrezygnujesz”) i wspólnie z dzieckiem
szukajmy takich aktywności, które mogą stać się jego pasją,
a uczestnictwo w nich – prawdziwą przyjemnością! Pamiętajmy
też, że czasem wystarczy zachęta, niekiedy bycie bardziej
wymagającym, ale nieraz trzeba też umieć zwyczajnie z zajęć
zrezygnować.
FAŁSZ
„Sport to zdrowie, a w zdrowym ciele zdrowy
duch!”
PRAWDA
Zdecydowanie jest to prawda. Rozwój motoryczny: wszelkie
ćwiczenia fizyczne, poczynając od treningów sportowych,
a kończąc na zwykłej zabawie na placu zabaw, sprawiają, że
ważne systemy w organizmie dziecka integrują się, co wpływa
w bezpośredni sposób na koncentrację i naukę w szkole! Należy
więc pamiętać, że poza odrabianiem lekcji i nauką w planie dnia
dziecka obowiązkowo powinna się znaleźć aktywność fizyczna.
Nie muszą to być wcale wymyślne i kosztowne zajęcia w salach
treningowych; czasem wystarczy zwykły spacer czy zabawa
w berka na świeżym powietrzu. Ruch to zdrowie!
„To, co je moje dziecko, ma wpływ na jego
wyniki w nauce”
PRAWDA
Właściwa i zbilansowana dieta to podstawa prawidłowego
rozwoju dziecka. Tak jak sportowcy potrzebują składników
odżywczych, by trenować, tak mózg dziecka potrzebuje
„pożywienia”, aby pracować sprawnie. Pamiętajmy o tym,
przygotowując jedzenie w domu oraz dając dziecku drugie
śniadanie. Warzywa, owoce, ciepłe posiłki, dużo napojów,
ograniczenie cukrów, sztucznych barwników i aromatów – to
podstawowe zasady odżywiania. Unikanie „śmieciowego”
jedzenia i ograniczenie słodyczy wyjdzie dzieciom na zdrowie
i sprawi, że będą miały siłę i energię do nauki i zabawy w szkole
oraz poza nią!
Udanego nowego roku szkolnego!
34
Kinga Katarzyna Szozda
35
Okiem socjologa
Mieszkaniowe bolączki
O tym, jak ważne jest posiadanie własnego mieszkania, nikogo nie trzeba przekonywać. Z reguły już
u progu dorosłości człowiek marzy o samodzielnym lokum – bez rodziców i bez wtrącania się
w jego życie. Ideałem jest zdobycie go na własność, ale na początku drogi zawodowej nawet wynajęta kawalerka czy niewielkie M-3 mogą być spełnieniem marzeń o własnym kącie. Niestety, w ostatnich latach kupno czy nawet wynajem mieszkania stają się coraz trudniejsze, zwłaszcza dla młodych ludzi.
SPORE TRUDNOŚCI
Mieszkaniowy boom, który nasz kraj przeżywał przed przystąpieniem do Unii Europejskiej, a także później, bez wątpienia mamy
już za sobą. Kupowanie mieszkań na pniu, niekiedy przez telefon
i bez oglądania, trudno sobie dzisiaj wyobrazić. A przecież nie tak
dawno, bo zaledwie pięć czy sześć lat temu, takie sytuacje były
chlebem powszednim pośredników nieruchomości, zwłaszcza
tych działających w wielkich miastach. Widząc galopujące ceny, zainteresowani kupowali bez większego zastanowienia, co się tylko
trafiło. Rodacy przebywający za granicą czy nawet cudzoziemcy
zgłaszali telefonicznie gotowość zakupu dobra w określonej cenie
i finalizowali transakcję za pośrednictwem członków rodziny czy
przyjaciół upoważnionych do działania w ich imieniu. Zdarzało się
też, że dwóch czy trzech kupujących, którzy wspólnie oglądali dane mieszkanie czy dom, podbijało cenę ku ogromnemu zdziwieniu
sprzedającego. Ówczesna sytuacja zmieniła się diametralnie pod
wpływem pierwszego kryzysu ekonomicznego, który pojawił się
w Europie w 2008 roku. W Polsce, choć oficjalnie doskonale radzącej sobie z trudnościami gospodarczymi ostatnich lat, także
mocno odczuwa się recesję, najbardziej właśnie na rynku
nieruchomości.
Przede wszystkim w obecnie niepewnych ekonomicznie czasach
banki zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów hipotecznych.
Podnosząc poprzeczkę wymagań stawianych potencjalnym kredytobiorcom, praktycznie pozbawiły rzesze Polaków szans na własne M. W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się głównie młodzi ludzie,
z których wielu jest zatrudnionych na tzw. „umowach śmieciowych”, czyli tymczasowych kontraktach, przekreślających możliwość uzyskania kredytu. Problemy z jego zdobyciem dotyczą także osób samotnych, zwłaszcza tych, które mają na utrzymaniu potomstwo. Jedna pensja już zwyczajnie nie wystarcza na jednoczesne spłacanie kredytu i w miarę godne życie. Szanse na kupno
mieszkania przekreśla także stopniowe wycofanie się rządu z programu „Rodzina na swoim”, który dla wielu Polaków był jedyną
nadzieją na zdobycie lokum na własność. Osoby nieposiadające
własnego dachu nad głową mogą składać wnioski o rządowe
wsparcie finansowe na zakup nieruchomości tylko do 31 grudnia
bieżącego roku. Nie wiadomo, czy w czasach kryzysu ekonomicznego polski rząd znajdzie po Nowym Roku fundusze na dotacje
dla starających się o zakup własnego mieszkania i uruchomi
kolejny program pomocowy.
36
Trudności piętrzące się obecnie w dostępie do kredytów mieszkaniowych i hipotecznych spowodowały znaczny wzrost zainteresowania wynajmem. Wiele osób, zwłaszcza z młodego pokolenia, nie mając praktycznie żadnych szans na zadłużenie się
w banku, decyduje się na wynajęcie mieszkania. Niestety i w tym
przypadku marzenia o własnym lokum mogą spełznąć na niczym
z powodu wysokich cen wynajmu, głównie w atrakcyjnych dzielnicach miast. Drożyzna na rynku najmu nie ogranicza się jedynie
do Polski. Taką samą sytuację obserwujemy w dużych miastach
innych krajów Europy, zwłaszcza w stolicach. Najlepiej znana
nam Bruksela, podobnie jak Paryż, Londyn czy Warszawa, także
odnotowała znaczny wzrost cen wynajmu na przestrzeni ostatnich kilku lat. W sytuacji gdy lwią część pensji pochłania czynsz
i opłaty za media, dla niektórych przeciętnie zarabiających osób
wynajęcie mieszkania wcale nie jest proste, a nawet staje się
niedostępnym luksusem. Trudno bowiem pozwolić sobie na
wydanie 2/3 pensji na lokum, a potem przez miesiąc nie mieć
praktycznie z czego żyć.
SPOSOBY NA WŁASNY KĄT
Piętrzące się z każdej strony przeszkody w dążeniu do kupna lub
wynajmu mieszkania zmuszają ludzi do poszukiwania alternatywnych dróg zdobycia własnego dachu nad głową. Jeśli chodzi
o wynajem, najpowszechniejszym rozwiązaniem problemu
mieszkaniowego okazuje się kohabitacja, czyli współzamieszkiwanie. Najczęściej spotykane jest zwyczajne wynajęcie pokoju
w mieszkaniu bądź domu i dzielenie wszystkich opłat między
lokatorami. Z tego sposobu od dawna korzystają studenci na
całym świecie i dla wielu z nich to jedyna szansa na podjęcie
studiów w obcym mieście. W wielu krajach, jak chociażby
w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, kohabitacja dotyczy już od dawna także osób pracujących, najczęściej jeszcze
w stanie wolnym i nieobarczonych potomstwem. W wielu anglosaskich filmach można znaleźć odzwierciedlenie tego zjawiska.
Wystarczy wymienić chociażby popularny kilka lat temu serial
telewizyjny „Ali McBeal” z przezabawną panią prawnik przeżywającą rozmaite perypetie, która dzieliła mieszkanie z sympatyczną współlokatorką i przyjaciółką zarazem. Podobnie
w brytyjskiej komedii romantycznej „Notting Hill” Hugh Grant
grający właściciela księgarni dzieli mieszkanie z ekscentrycznym
Walijczykiem, którego raczej niewielu chciałoby mieć za
współlokatora w realnym świecie.
Titres-Services
Szkolenia
BHP
ci na rozpoczęcie roku
ie
z
d
la
d
y
szko
m
ir
lneg
Premia od f
o!
Zapewniamy
• Wszelkie świadczenia socjalne
• Atrakcyjne zarobki
• Interesujące warunki dla osób pracujących
w systemie
• Zwrot kosztów transportu
• Gwarancję stałej pensji
• Pomoc w załatwieniu wszelkich formalności
• Płatne urlopy, dni świąteczne
• Kontrakty na czas nieokreślony
• Bony żywnościowe wartości 7,- € (chèques repas)
od 1 dnia pracy wkład pracownika 1,09
(minimum obowiązkowe)
• Telefony służbowe
• Odzież ochronna
• Atrakcyjne premie i dodatki
• Na rozliczeniach obecność
nieobowiązkowa
(szczegóły w biurze)
vivaservices1030
Dodatkowe informacje
Monika Farbaniec - 0474 77 90 02
Sylwia Kieżel - 0475 49 92 37
Eliza Kossakowska - 0474 89 33 98
Wioletta Cichocka - 0475 49 91 19
FIX : 02 240 26 20
www.vivaservices.be
[email protected]
Adres Biura
1030 Bruksela (Schaerbeek)
Avenue Albert Giraud 95
przy dworcu Schaerbeek - 3 min.
Godziny otwarcia : pon-pt
od 8:30 - 12:30 i od 13:30 - 17:30
1410 Waterloo
Avenue des Combattants 21
(Na umówione spotkania)
Zawsze po Twojej stronie
Okiem socjologa
Nową formą kohabitacji jest dzielenie mieszkania z osobą starszą
w zamian za dotrzymywanie towarzystwa i pomoc w codziennym
życiu. W tym przypadku najczęściej chodzi o studentów z mniej
zamożnych rodzin, dla których podjęcie nauki poza miejscem zamieszkania wiąże się z ogromnymi, nie zawsze możliwymi do pokrycia wydatkami. Senior nie otrzymuje żadnych pieniędzy, ale
przynajmniej nie mieszka samotnie, co dla wielu ma ogromne znaczenie. W związku z galopującymi cenami najmu nieruchomości
w ostatnich latach ta forma wspólnego zamieszkiwania rozpowszechnia się coraz bardziej. Przykładowo, we Francji powstał specjalny program „Jeden dach, dwie generacje”, który ma na celu zachęcanie młodych i starszych ludzi do wspólnego mieszkania.
Dziesiątki stowarzyszeń, działających głównie w wielkich miastach
– zwłaszcza w oszałamiająco drogim Paryżu – pomagają w dobraniu lokatorów, podpisaniu umowy i rozwiązywaniu zaistniałych
problemów.
W ciągu kilku ostatnich lat coraz częściej mówi się o wynajmie
mieszkania w zamian za usługi seksualne. Ogłoszenia właścicieli
mieszkań (głównie mężczyzn) poszukujących chętnych na taki
układ współlokatorów (najczęściej kobiet) można znaleźć przede
wszystkim w Internecie. Zwykle proponuje się darmowe dzielenie
lokum, oczekując w zamian określonej tygodniowo liczby stosunków, a niekiedy także sprzątania i gotowania. Dla postronnego
obserwatora tego typu układ może wyglądać jak wspólne mieszkanie par narzeczonych, gdyż ma wszystkie jego elementy.
Niemniej jest to zakamuflowana forma prostytucji, choć młode
osoby wolą nie dopuszczać do siebie ani tej nazwy, ani związanych
z nią etycznych wątpliwości. Mówi się więc często o sponsoringu
(choć w tym przypadku najczęściej chodzi o wynajem przez sponsora całego mieszkania dla pani świadczącej usługi seksualne) lub –
o życiowej zaradności młodej kobiety. Bez względu jednak na preferowane określenia, sedno sprawy pozostaje bez zmian i kwalifikuje tego typu sytuację do kategorii handlu swoim ciałem, czyli
prostytucji.
W poszukiwaniu mieszkania na własność, a nie jedynie na wynajem, ludzie uciekają się niekiedy do znacznie bardziej radykalnych
rozwiązań. Najbardziej rozpowszechnione jest tzw. „polowanie na
staruszkę”. Polega ono na wyszukiwaniu, z reguły w miejscu zamieszkania, samotnej i schorowanej osoby, której oferuje się pomoc w zamian za przepisanie na siebie mieszkania. Niekiedy warunki kontraktu wyjawiane są jasno od samego początku. Innym
razem zaś wykłada się karty na stół po pewnym czasie, kiedy staruszka bądź staruszek obdarzą opiekuna zaufaniem i poczują się
od niego całkowicie uzależnieni. Niestety, nie zawsze czyhający na
wolne lokum zachowują się przyzwoicie aż do śmierci darczyńcy.
Zdarza się, że gdy tylko podpiszą wymarzony akt notarialny, starają się przyśpieszyć odejście staruszki na wszelkie sposoby. Może to być głodzenie, zaniedbywanie leczenia, lekceważenie konieczności dbania o higienę osobistą, całkowite wyizolowanie starszej osoby i odcięcie jej od świata. W skrajnych przypadkach wyrzuca się zniedołężniałą emerytkę na klatkę schodową, gdzie godzinami siedzi na wycieraczce przed swoim własnym kiedyś mieszkaniem, które nieopatrznie przekazała za bezcen sadystom.
Krótko mówiąc, dręczy się fizycznie i psychicznie osobę, która
w swojej naiwności oddała dobro warte przynajmniej kilkaset
tysięcy złotych.
38
SERCE I SKRUPUŁY
Determinacja ludzka w podejmowaniu działań zmierzających do
realizacji planów zdaje się nie mieć granic. W myśl powiedzenia
o dążeniu do celu po trupach, człowiek zdolny jest posunąć się
do najbardziej skrajnych zachowań, o czym świadczą chociażby
mieszkaniowa prostytucja czy „polowanie na staruszkę”. O ile
można jeszcze zrozumieć motywację popychającą ludzi do podjęcia starań o zdobycie własnego lokum, o tyle brak wszelkich
zahamowań w działaniach przybliżających do upragnionego celu
jest już rzeczą szokującą.
Słysząc w telewizji wypowiedź francuskiej studentki z prowincji
studiującej prawo na paryskiej Sorbonie i jawnie przyznającej się
do mieszkaniowej prostytucji, jest się zdziwionym. Ale kiedy ta
sama dziewczyna – przyszła pani sędzia czy prokurator – nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, to nie tylko można być zszokowanym, ale przede wszystkim przerażonym. Jak bowiem będzie kiedyś wyglądać sądownictwo, gdy na straży prawa będzie
stać wyzuta z moralności była prostytutka? Podobne zmartwienia budzą także wypowiedzi polskich nastolatek czy młodych kobiet, którym mieszkanie opłaca sponsor w zamian za wyłączność
w oferowaniu usług seksualnych. Wiele z nich nie tylko nie widzi
w tym nic zdrożnego, ale jeszcze poczyta sobie tego typu działalność za przejaw życiowej zaradności. Zdarza się, że wtóruje im
najbliższe otoczenie pełne podziwu, że Jagódka czy Violcia tak
dobrze radzą sobie w trudnych czasach. Powszechność społecznej akceptacji dewiacyjnych zachowań seksualnych – bo tak
określa się w literaturze fachowej wszelkie formy prostytucji –
jest zastraszająca. Podobnie jak tolerowanie wyzutych ze wszelkich ludzkich odruchów bezdusznych hien, czyhających na
śmierć staruszków, którzy oddali im mieszkania.
Przerażające jest to, że tego typu sytuacje mają miejsce w kraju
takim jak nasz, składającym się w większości z osób identyfikujących się jako katolicy. W społeczeństwie, w którym niesienie pomocy ludziom starszym i schorowanym powinno być wynikiem
chrześcijańskiego altruizmu, a zamiast tego staje się w niektórych przypadkach przejawem zwierzęcego materializmu. Kierowanie się wyłącznie chęcią zdobycia określonego dobra – w tym
przypadku mieszkania – całkowicie pozbawione resztek
humanizmu jest zachowaniem nagannym i jako takie powinno
zostać napiętnowane, jeśli nie przez prawo, to przez społeczeństwo, zwłaszcza najbliższe otoczenie.
Na koniec można zadać sobie pytanie o to, jakie będą dzieci
osób, które w ten sposób – po trupach, w dosłownym znaczeniu
tego słowa – dążą do realizacji własnych planów. Może kiedyś,
w dalekiej przyszłości, wyrzucą z domu rodzoną matkę czy ojca
na bruk lub wycieraczkę. W tym wypadku – choć to mało chrześcijańskie – można mieć tylko nadzieję, że rzeczywiście się tak
stanie, w myśl starotestamentowej zasady „oko za oko, ząb za
ząb”. Będzie wówczas, w chłodzie klatki schodowej, czas na refleksję o swoim życiu i godnych potępienia występkach. Niestety,
będzie zdecydowanie za późno, by cokolwiek zmienić. Dlatego
warto już teraz, póki czas, szukać alternatywnych, ale ludzkich
rozwiązań na nękające nas – niekiedy długimi latami –
bolączki mieszkaniowe...
Elżbieta Kuźma
39
Naiwnością
piekło usłane
Sytuację ratowały jednostki
administracyjne, które opłacały przeloty
powrotne i zajmowały się (czasem z niemałym poślizgiem) sprowadzaniem obywateli
do kraju wraz z zapewnieniem przynajmniej
minimum komfortu w czasie nadprogramowego, nieopłaconego pobytu za granicą. Co
w tym czasie robiły biura podróży? Wyłączały swoje strony internetowe, biura obsługi klienta, linie telefoniczne… Niewiele
z upadłych jednostek starało się pomóc
swoim klientom w powrocie do kraju poprzez współpracę z odpowiednim urzędem
– aczkolwiek takie przypadki też się zdarzały. Co najbardziej kontrowersyjne, to luka
w prawie, które nie reguluje przepisów
związanych z założeniem przez tę samą
osobę działalności podobnej do upadłej. Tym
sposobem niektórzy właściciele biur stosują
sprawdzoną taktykę bez ponoszenia odpowiedzialności – wkrótce po ogłoszeniu
upadłości rejestrują nową firmę, która ma
działać tak samo, jak poprzednia. Czynność
można powtarzać w nieskończoność, a dzięki wyrobionym kontaktom można w krótkim czasie liczyć na duże zyski. W gorszym
momencie ogłaszana jest upadłość z dnia na
dzień, klienci zostają bezradni ze swoją naiwnością, a tymczasem gdzieś już kiełkuje
powtórka z rozrywki…
.
Naiwnością
ludzką podszyte są wielkie biznesy świata.
W te wakacje po raz kolejny mogliśmy się
przekonać, że na zbytniej ufności, dążeniu do
szybkiego pomnażania zysków i oszczędzaniu
w różnych sektorach usług można się boleśnie przejechać. To, co najbardziej szokuje, to
gra na ludzkich potrzebach i wkręcanie ludzi
w mechanizmy, o których nie mają pojęcia.
Prawo biernie przygląda się tym działaniom,
rządy post factum reagują, jednakże nie stwarzają przyszłościowych warunków do eliminacji zaistniałych już przecież chwytów poniżej pasa.
.
Na początku lipca upadłość ogłosiło jedno
z największych biur podróży w Polsce. W ślad
za nim poszło jeszcze kilka innych, zostawiając
swoich klientów na pastwę losu w odległych
zakątkach. Zjawisko obecne jest na całym
świecie, branża turystyczna raz po raz odnotowuje większe i mniejsze upadki. Ponoć służą one zdrowej konkurencji, wzmocnieniu
rynku, dynamice i rozwojowi. Klienci upadłych biur raczej nie podziękują za wzmocnienie tej gałęzi gospodarki swoim kosztem.
Kosztem nie tylko finansowym, ale także nerwami, które towarzyszyły im podczas oczekiwania na powrót z upragnionych wakacji do
kraju. Skąd biorą się tak abstrakcyjne sytuacje,
jak zostawienie kilku tysięcy Polaków poza
granicami kraju, bez żadnej opieki, bez obiecywanej pomocy, w warunkach pozostawiających wiele do życzenia? Winić należy przede
wszystkim naiwność. Wiele ofert, szczególnie
w trybie last minute, sprzedawanych było
w wyjątkowo niskich cenach. Klienci zadowoleni z powodu zaoszczędzonych pieniędzy, raczej nie zastanawiali się, dlaczego za dwutygodniowe all inclusive na egzotycznych plażach
wraz z przelotem płacą o 50-80 proc. mniej
niż w konkurencyjnych biurach podróży.
Z jednej strony pragnienie zaoszczędzenia,
z drugiej – wakacje, które trzeba wykorzystać
jak najefektywniej. Rezultat – kilka tysięcy
osób pozostawionych samych sobie czasem
nawet na kilka dni.
40
.
Równie kontrowersyjna była także sierpniowa ,,złota afera”, która w całkiem zbliżony
sposób powstała na ufności ludzi w możliwość bardzo szybkiego zysku. Zwiedzeni
obietnicą zrobienia kokosów klienci inwestowali swoje oszczędności w niesprawdzoną organizację, która wabiła dużym procentem w krótkim czasie. Niestety, firma dość
długi czas unikała legalizacji swojej działalności oraz prześwietlenia przez Komisję
Nadzoru Finansowego, dzięki czemu udało
jej się zdobyć ogromne fundusze od swoich
klientów. Dość późny rentgen działalności
zaowocował przyspieszeniem ogłoszenia
upadłości, a odzyskanie pieniędzy przez tysięcy klientów firmy stanęło pod znakiem
zapytania.
.
W dzisiejszych czasach coraz częściej zastanawiamy się, jak zaoszczędzić, jak zgarnąć
tanim kosztem i w krótkim czasie konkretne
zyski. Z potrzeby dobrobytu bardzo często
decydujemy się na ,,drogę na skróty”, mając
nadzieję, że nam się uda. Udaje się z reguły
tym, którzy na tej potrzebie budują swój biznes i starają się go sfinansować kosztem naiwnych. Nie dotyczy to tylko podejrzanych
inwestycji finansowych czy cięcia kosztów
wakacyjnych, ale wszystkich sektorów usług
i superofert, które przy wielkich promocjach, rabatach oferują felerny towar lub zaniżoną jakość. Takie zagrywki znajdujemy
wszędzie – czasem uda się faktycznie zaoszczędzić, czasem coś zarobić, z reguły jednak
dostajemy kota w worku. Mistrzostwem jest
marketing kreatywny w takich sytuacjach,
który zabija podejrzliwość i właściwą ocenę
transakcji, wmawiając klientowi, że właśnie
podjął najlepszą decyzję w życiu i że musi
być z niej zadowolony. Wielu klientów nie
zastanawia się więc nad faktycznym stanem,
ale bez podejrzeń zawierza takim zapewnieniom.
.
Dlatego tak ważne są jednostki nadzoru,
organizacje odpowiedzialne za kontrolę firm
z różnych działów gospodarczych oraz tak
zwane prawa konsumenta, które są nagminnie łamane, a o których konsument niejednokrotnie nie ma pojęcia. Równie ważne jest
takie stanowienie prawa, które z jednej strony może nadzorować jednostki oferujące
usługi na poziomie finansowym i jakościowym, z drugiej – uniemożliwiać dublowanie
szkodliwej dla konsumenta działalności na
tych samych zasadach. Istotne jest także wyciąganie konsekwencji w sytuacjach godzących w podstawowe prawa klienta. Tyle z pobożnych życzeń zakrojonych w realizacji na
długie lat, natomiast w praktyce – od już powinno się więcej uwagi kłaść na edukację
społeczeństwa pod względem zagrożeń kapitalizmu i wolnego rynku. Zaszczepić co nieco nieufności do łatwych rozwiązań. Ostrzegać, że naiwność bardzo często dużo kosztuje. Tymczasem dzisiaj stawiamy na nieco
inne priorytety i dlatego tak często lądujemy
w malinach, które mogą się zamienić w prywatne piekło pod względem materialnym.
A te maliny i piekło, jak się okazuje, dla
sprytnych usługodawców są wygodnym
wstępem do rajskiego życia…
Ewelina Wolna
wrzesień
lawendą usłany...
NAUKA JĘZYKA A INTEGRACJA
O korzyściach płynących ze znajomości języków obcych
dobrze wie chyba każdy dorosły człowiek. W dzisiejszym świecie
międzynarodowych, a nawet globalnych powiązań politycznych
i gospodarczych posługiwanie się choć jednym zagranicznym
językiem jest w zasadzie niezbędne. Osobom mieszkającym
w swoim kraju ułatwia to znalezienie bądź utrzymanie dobrej
pracy, pomaga w karierze zawodowej, w awansie. Przydaje się
także w trakcie zagranicznych podróży służbowych i turystycznych, przy załatwianiu najdrobniejszych codziennych spraw
i zaistniałych problemów lub w nagłych wypadkach losowych.
Jednak znajomość języków obcych, choćby tylko jednego,
najbardziej liczy się w życiu wszystkich tych, którzy za swoją
tymczasową czy stałą ojczyznę obrali inny kraj.
Pobyt na obczyźnie wiąże się z koniecznością nauki języka kraju,
w którym się żyje. Jego znajomość ułatwia nie tylko kontakty
z sąsiadami i administracją lokalną, ale też pomaga w życiu
codziennym. Robienie zakupów, wizyta u lekarza, wypełnienie
deklaracji podatkowej oraz dziesiątki innych drobnych czy
bardziej skomplikowanych rzeczy stają się łatwiejsze do
załatwienia, gdy można porozumieć się w języku tubylców.
Poznanie obcej mowy pomaga także w znalezieniu pracy bądź
w zmianie zatrudnienia na lepiej płatne i ciekawsze. Łatwiej jest
również nawiązać nowe znajomości i zdobyć przyjaciół wśród
otaczających cudzoziemców. Dzięki nauce języka obcego nieznany
dotychczas kraj staje się bardziej przyjazny; zaczyna się lepiej
rozumieć jego wewnętrzne problemy, poznaje się jego kulturę,
tradycje i panujące zwyczaje. Możliwe staje się wyjście z etnicznego getta i rozpoczęcie normalnego życia bez konieczności
nieustannego proszenia innych o pomoc w tłumaczeniu i bez
spoglądania z zakłopotaniem na rozmówcę, którego się nie
rozumie.
W przypadku cudzoziemców, którzy osiedlili się w Brukseli,
sprawa się nieco komplikuje ze względu na dwujęzyczność
regionu stołecznego. Oczywiście, dobrze byłoby opanować dwa
używane języki – niderlandzki i francuski, ale ze względu na to,
że się od siebie ogromnie różnią, niewielu cudzoziemcom się to
udaje. Najlepiej więc wybrać język, kierując się jego przydatnością
w pracy i życiu codziennym.
42
Konieczność nauki francuskiego lub niderlandzkiego przez
obcokrajowców mieszkających w Brukseli podkreśla wielu
tutejszych polityków. Jednym z nich jest doskonale znany
mieszkańcom Saint Gilles Charles Picqué, pełniący obecnie
funkcję prezydenta regionu stołecznego. Przedstawiony przez
niego projekt nowego rozporządzenia dotyczy wprowadzenia
obowiązkowej nauki francuskiego bądź niderlandzkiego przez
obcokrajowców osiedlających się w stolicy kraju. Nauka języka
ma ułatwić cudzoziemcom radzenie sobie w sprawach administracyjnych, lepsze poznanie zasad funkcjonowania społeczeństwa
belgijskiego, a także włączenie się w życie społeczne i kulturalne
kraju i regionu. Zdaniem Charles’a Picqué, język jest najlepszym
środkiem zapobiegającym izolacji wspólnot etnicznych
i ich zamykaniu się w sobie, zwłaszcza w takim mieście jak
Bruksela – wielokulturowym i zróżnicowanym. Brak jednolitej
bazy językowej może zaś – jego zdaniem – stać się prawdziwym kalectwem we wspólnym życiu na jednej przestrzeni.
Obowiązkowa nauka jednego z języków urzędowych Belgii,
w myśl projektu, miałaby objąć nowo przybyłych obcokrajowców
pochodzących spoza Unii Europejskiej, z wyjątkiem ambasadorów,
pracowników dyplomacji, NATO i instytucji międzynarodowych.
Według szacunkowych danych, realizacja nowego przepisu, jeśli
wszedłby w życie, kosztowałaby około 15 mln euro rocznie.
Niezależnie od tego, czy nowy przepis wejdzie w życie czy nie,
warto przyłożyć się do nauki i opanować choćby jeden
z urzędowych języków Belgii. Wielu mieszkających tu Polaków nie
planowało dłuższego pobytu w tym kraju ani tym bardziej
osiedlenia się na stałe. Sporej grupie z nich życie napisało jednak
inny scenariusz. Teraz, po latach, wielu żałuje, że nie nauczyło się
francuskiego czy niderlandzkiego. Wiadomo jednak, że czasy były
inne, podobnie jak możliwości. Brakowało wolnej chwili, dostępu
do szkół językowych, pieniędzy czy motywacji, bo przecież tak
wiele można w Brukseli załatwić w ojczystym języku. Warto
jednak pamiętać, że na naukę nigdy nie jest za późno, a to, czego
człowiek się nauczy, prędzej czy później, ale zawsze kiedyś mu się
przyda.
Elżbieta Kuźma
ADRES
ADRES Rue Leopold I 174 1020 Bruxelles
Kredyt w microStart
Mikrocrédit to alternatywa wobec banków dla osób
z własną działalnością gospodarczą.
CHCESZ ROZPOCZĄĆ WŁASNĄ DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ?
Z microStart TO MOŻLIWE.
Budowlaniec, właściciel firmy transportowej lub sklepu, kreatorka biżuteri, muzyk, restaurator,
handlowiec… Co łączy te osoby?
Wszystkim im udało się rozpocząć działalność gospodarczą dzięki mikrokredytowi otrzymanemu od
microStart. Firma ta finansuje projekty gospodarcze, pomagając w rozpoczęciu i rozwoju działalności
w Brukseli osobom nieobjętym systemem bankowym.
Naszym celem jest dostarczenie środków na działalność gospodarczą tym, którzy ich nie posiadają.
Dofinansowujemy zakup materiałów, samochodu służbowego i sprzętu, a także opłaty na rzecz urzędu
skarbowego itd. Pieniądze można uzyskać dla każdej branży. Dofinansowanie może wynosi od 500 do
10 000 euro. Są to skromne sumy, ale mogą być wielką pomocą na początku działalności. Samy Rizovsky
zdradza nam: „Bez 3000 euro, przyznanych przez microStart, razem ze wspólnikiem nie moglibyśmy
stworzyć naszej kosmetycznej firmy handlowej”.
Oprócz dofinansowania założyciele firm mogą liczyć także na darmowe doradztwo. Istnieje możliwość
umówienia się na indywidualne lub grupowe spotkanie, dotyczące zarządzania firm, rozwoju handlowego,
organizacji, pomocy w załatwianiu formalności administracyjnych, szkoleń grupowych itd. Są to ważne
elementy, o których trzeba pamiętać, zakładając firmę.
Mają Państwo projekt na rozpoczęcie działalności i chcą go Państwo zrealizować?
MicroStart ma dwie agencje, które oferują Państwu swoją pomoc.
Oto jak można się z nami skontaktować:
dzwoniąc pod numer 02/888 61 00, by umówić się na
spotkanie z jednym z naszych doradców;
przychodząc do jednej z naszych agencji czynnych od
poniedziałku do piątku w godzinach od 9.00 do 17.00
(Agence de Bruxelles-Sud: Place Bethléem 9,
1060 Bruxelles; Agence de Bruxelles-Nord: Rue Royale
Sainte Marie 47, 1030 Schaerbeek);
wysyłając e-mail na adres: [email protected]
Podczas spotkania nasz doradca oceni Państwa projekt, przeanalizuje możliwości jego
realizacji, a następnie zaproponuje najlepszy sposób dofinansowania.
Dodatkowe informacje są również dostępne
na naszej stronie internetowej: www.microstart.be
44
45
Praca w Belgii
Pierwsze wrażenie
podczas rozmowy kwalifikacyjnej
Rozmowa kwalifikacyjna jest jednym
z najważniejszych elementów w procedurze
poszukiwania pracy. Często osobista prezentacja naszej osoby może mieć istotny wpływ na
końcową decyzję pracodawcy i niejednokrotnie
„zamaskować” inne niedociągnięcia zawodowe,
zwłaszcza w przypadku kandydatów dopiero
zaczynających swoją karierę.
Moment, w którym stajemy „oko w oko”
z osobą rekrutującą, jest szansą na wywarcie
pozytywnego wrażenia. A mówi się, że pierwsze
wrażenie to 55 proc. ostatecznej oceny całej
rozmowy i naszej kandydatury przez rekrutera.
Odpowiednie słownictwo
Używaj adekwatnego i profesjonalnego słownictwa, które
przyciąga uwagę słuchacza. Określenia uwydatniające cechy
personalne kandydata (pracowity, rzetelny, zorganizowany, team
player itp.) są dobrze odbierane i zapamiętywane. Rozmowa kwalifikacyjna nie jest odpowiednim miejscem do używania dialektu lub
slangu.
Pozytywne nastawienie
Jest ono istotne dla przebiegu całej rozmowy. Postaraj się
zaprezentować jako osoba pozytywna i radosna (jednak bez
przesady). Większość sygnałów dostrzeganych przez drugą osobę
pochodzi z naszej twarzy, zatem dobrze jest kontrolować swoją
mimikę oraz gestykulację i język ciała.
Dobre przygotowanie merytoryczne
Poniżej kilka najważniejszych wskazówek,
które pomogą wywrzeć dobre wrażenie
podczas pierwszego kontaktu z potencjalnym
pracodawcą.
Bądź przygotowany do rozmowy z pracodawcą. Sprawdź
wcześniej, czym firma się zajmuje, jakie inne działy znajdują się
w przedsiębiorstwie, gdzie zlokalizowane są biura itp. Jednym
z najlepszych sposobów na uzyskanie pozytywnego pierwszego
wrażenia (pod względem merytorycznym) jest pokazanie
przygotowania i zadanie interesujących pytań dotyczących
funkcjonowania firmy.
Profesjonalny wygląd i dopasowane kolory
Zachowanie spokoju
Spróbuj wyglądać schludnie, elegancko i profesjonalnie
(odpowiednio do rangi funkcji i przedsiębiorstwa). Ubrania
i akcesoria (np. biżuteria, zegarek, buty) powinny być starannie
dobrane do całości stroju. Każdy z nas ma jakiś dobrze pasujący
kolor, który podkreśla prezencję jego osoby.
Opanowanie nerwów przy ważnych rozmowach nie jest zawsze
łatwe, ale spróbuj podołać temu wyzwaniu. Pokazanie pracodawcy
opanowania i zimnej krwi w stresowych momentach jest często
atutem.
Uprzejmość i kultura
Uprzejmość jest zawsze istotnym elementem podczas spotkania
w sprawie pracy. Głównym celem kandydata podczas rozmowy
kwalifikacyjnej jest przedstawienie własnej osoby w pozytywny
sposób, a umiejętność słuchania rozmówcy to dowód dobrych
manier – jest zawsze na miejscu.
Zachowanie powagi i umiar w żartach
Poczucie humoru jest ważne, jednak prezentowanie siebie jako
osoby wiecznie żartującej nie jest dobrze widziane. Nie
zapominaj, że uczestniczysz w rozmowie o pracę i powaga
w tej sytuacji jest na pewno wskazana.
Powodzenia na rozmowach kwalifikacyjnych!
ADMB HR Services
46
47
Już (nie) tylko Facebook?
Choćbyśmy nie chcieli, to i tak z różnych względów – osobistych, zawodowych,
zarobkowych czy przez przypadek – należymy do któregoś z wielu serwisów
społecznościowych. Są tacy, którzy mają swoje konto na wielu z nich, choć
tylko na niektórych aktywnie działają. Inni lubią wypróbowywać różne
możliwości poszczególnych platform. Są zwolennicy blogowania i zwiedzania,
amatorzy fotografii i ciekawej informacji, zapaleńcy polityczni oraz miłośnicy
sieci i kryjących się w niej możliwości.
POTENTACI
.
Facebook
.
W grudniu 2011 roku zanotował 845 mln użytkowników, potwierdzając status lidera na rynku portali społecznościowych.
Każdy internauta może stworzyć tam swój własny profil, a następnie zapraszać do grona znajomych zarejestrowane osoby. Rekordziści mają nawet ponad tysiąc „przyjaciół”, jednak przeciętny
użytkownik około 130. Tą drogą można przesyłać wiadomości,
zdjęcia, filmy wideo, a także podawać linki do innych stron – robi
to codziennie 50 proc. zalogowanych. Na portalu można bezpłatnie tworzyć strony, grupy i wydarzenia, a także grać w różne gry.
Profile na Facebooku mają artyści, a także np. teatry czy przedsiębiorstwa. Fani czy zainteresowani łatwo więc znajdą potrzebne
informacje na temat swojego idola czy ulubionej marki, a nawet
skontaktują się z wytwórcą. Słynne „lajki” (od ang. I like it – lubię
to) weszły do współczesnego słownictwa i żyją własnym życiem.
.
Twitter
.
Pozwala na udział w niekończącej się międzynarodowej dyskusji
na każdy temat oraz pomaga śledzić bezpośrednio aktualności ze
wszystkich dziedzin. To największy i najpopularniejszy amerykański
serwis mikroblogowy – w kwietniu 2012 roku zarejestrował już
500 mln użytkowników, a każdego dnia dołącza do nich 300 tys.
nowych. Wystarczy parę sekund i już nasz tweet (nie dłuższa niż
140 znaków wiadomość) obiega świat. Często to twitterzy są
szybsi i jako pierwsi informują o niektórych zdarzeniach – zanim
na miejsce dotrze ekipa reporterów. To ulubiony serwis polityków, osób związanych z mediami oraz prowadzących międzynarodowe interesy. Możemy śledzić wpisy nie tylko naszych prawdziwych znajomych, ale i celebrytów zza oceanu. W USA jest tak
rozpowszechniony, że przy jego użyciu podaje się wyniki meczu
lub komentuje zachowanie gwiazd. Może też wywołać mały
skandal polityczny – patrz zamieszanie po wpisie obecnej partnerki prezydenta Francji na temat poparcia kandydatów w wyborach
samorządowych we Francji.
ciekawe pozycje do przeczytania znalezione w sieci. Jak na razie
problemem może być domena. Linkedin.pl nie kieruje bowiem
do serwisu, a do jednego z artykułów w rp.pl, więc lepiej wpisać
linkedin.com.
.
Flickr
.
Serwis do umieszczania i przesyłania zdjęć dla profesjonalistów
i amatorów to olbrzymia baza zdjęć – jak podaje portal: ponad
5 mld! – a codziennie przybywa średnio 1,5 mln nowych. Wyszukiwać można nie tylko według słów kluczy, ale nawet według
aparatu fotograficznego. Podstawowe konto pozwala zamieścić
co miesiąc 2 wideo oraz zdjęcia mające do 300 MB objętości,
a płatne – nielimitowaną liczbę zdjęć i filmów. Prosty w obsłudze,
a z tysiącami opcji. Jednak coraz mniej popularny, a coraz bardziej specjalistyczny. Sztandarowy przykład usług internetowych
określanych jako Web 2.0, czyli serwisów, w których działaniu
podstawową rolę odgrywa treść wytwarzana przez użytkowników i które korzystają z najnowszych technik, a także o wiele
częściej wykorzystują kanały RSS. Niestety ciągle nie w wersji
polskiej, więc rodzime odpowiedniki Digart.pl czy FotoHub cieszą się sporym zainteresowaniem.
.
Coopol
.
Skrót nawiązuje do hasła francuskiej partii socjalistycznej – „La
coopérative politique”. Coopol to miejsce dyskusji i wymiany zdań
dla działaczy i sympatyków tej partii. Nie można być jednak
zwykłym obserwatorem, by mieć dostęp do zawartości strony.
Dodatkowo podaje informacje o mających się odbyć imprezach
związkowych, umożliwia członkom partii kontaktowanie się ze
sobą oraz wymianę artykułów czy filmów wideo. Profile jak na
Facebooku, jednak wśród posiadaczy kont brakuje niektórych
wysoko postawionych członków PS. Istnieje od 12 stycznia tego
roku dzięki pomysłowi Benoît Thieulin, pełniącego funkcję sekretarza w dziedzinie technologii numerycznej w PS. Na dzień
dzisiejszy liczy 25 tys. użytkowników.
CI, CO ODCHODZĄ?
SPECJALIŚCI
.
LinkedIn
.
.
.
Serwis nie do kontaktów prywatnych, lecz zawodowo-biznesowych o zasięgu międzynarodowym. Reklamuje się jako droga do
budowania kariery. Ma już 150 mln członków w 200 krajach,
w tym pół mln z Polski. Tutaj możesz umieścić swoje CV, odszukać
dawnych współpracowników, zadać pytanie specjalistom z danej
branży. Od niedawna dostępny w języku polskim. Nie ma rozwiązań czysto rozrywkowych, jak na Facebooku, ale wyłącznie służące
rozwojowi zawodowemu, np. sekcję LinkedIn Today, w ramach
której profesjonaliści z poszczególnych sektorów przesyłają sobie
48
Myspace
Jeden z pierwszych portali społecznościowych. Korzystała
z niego przede wszystkim branża muzyczna, filmowa i telewizyjna. Jego wartość w 2005 roku sięgnęła 580 mln dolarów – za
taką kwotę nabył Myspace potentat telewizyjny Rupert Murdoch. Zespoły muzyczne korzystały i nadal korzystają z serwisu
do umieszczania muzyki i teledysków. Jednak stracił znaczenie na
rzecz Facebooka czy Twittera – nowszych i łatwiejszych w obsłudze, a także z powodu niezbyt fortunnej polityki jednego
z późniejszych właścicieli, co doprowadziło do zamykania oddziałów serwisu, np. w Japonii czy we Francji. Obecnie swoje
udziały ma w nim Justin Timberlake, a sam serwis ma być skoncentrowany na muzyce, co ma się wyrażać w promocji młodych wykonawców oraz łączności między fanami a artystami.
o maksymalnej długości 1000 znaków, są wyświetlane na stronie
użytkownika i dostarczane innym użytkownikom, którzy obserwują dany profil.
.
.
.
.
FriendFeed
Serwis, w którym było praktycznie wszystko – wiadomości, muzyka, zdjęcia, wideo, komentarze, blogowanie. Witryna analizowała
kilkadziesiąt serwisów, takich jak YouTube, Picasa, Twitter, Flickr. Za
pomocą własnych „feedów” możliwe było budowanie podstrony
obrazującej naszą działalność w sieci i na innych serwisach. Teraz
jest w zasadzie częścią Facebooka.
A TO POLSKA WŁAŚNIE
.
Nk.pl
.
Serwis nasza-klasa.pl, założony przez kilku studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, zrobił oszałamiającą karierę. Początkowo pomyślany był jako witryna do odnajdywania dawnych szkolnych kolegów i koleżanek. Po zmianie właściciela i nazwy na nk.pl stał się
raczej wielopoziomową platformą komunikacyjną. Oprócz znajomych można tam znaleźć np. oficjalne profile polskich miast, gry,
grupy, wpisy, komunikator Nktalk. Funkcja o nazwie Śledzik miała
swoich zwolenników i przeciwników, a umożliwiała kontaktowanie się w czasie rzeczywistym z osobami pozostającymi online
oraz dzielenie się filmikami, zdjęciami, ciekawymi linkami i muzyką.
W Polsce nk.pl cieszy się największą popularnością spośród rodzimych serwisów – ma miesięcznie ponad 11 mln użytkowników
i tylko nieznacznie ustępuje Facebookowi.
.
GoldenLine
.
W Polsce LinkedIn ma poważnego konkurenta. GoldenLine to
obecnie największy polski serwis zrzeszający społeczność profesjonalistów i – generalnie – osób myślących raczej o budowaniu
lokalnej sieci kontaktów. W styczniu 2012 roku zanotował 2,1 mln
użytkowników nie tylko z wybranego sektora, ale ze wszystkich
branż – od fryzjera po specjalistę w dziedzinie PR.
.
Blip
.
Nazwa pochodzi od pierwszych liter zdania „Bardzo lubię informować przyjaciół” – i rzeczywiście serwis daje możliwość zapisywania, co w danej chwili się robi, oraz poparcia tego zdjęciami
i filmami bądź wiadomościami dźwiękowymi. A wszystko za pośrednictwem komputera lub telefonu komórkowego. Równocześnie pozwala na prowadzenie mikrobloga, na czatowanie z innymi
użytkownikami oraz nawiązywanie nowych znajomości. Użytkownicy mogą dzielić się krótkimi (do 160 znaków) wiadomościami
oraz komentować wpisy, co przypomina usługę na Twitterze. Nie
da się na jednej stronie przeglądnąć historii rozmowy, co wprowadza pewną trudność w zrozumieniu informacji.
Wykop.pl
Tak oto opisana jest idea serwisu na jego stronie: „W Twoje ręce wpadła ciekawa informacja, interesujący filmik, zapierające
dech w piersiach fotografie? Dodaj swoje znalezisko i podziel się
z innymi. Twój link trafi do Wykopaliska, a jeżeli inni uznają go za
ciekawy, zostanie on wykopany na stronę główną”. I tak oto
wraz z każdym użytkownikiem powiększa się lista tekstów, które
trafiają na stronę. W zależności od tego, jak bardzo przesłane linki zainteresują innych „archeologów” sieci, układają się one
w swoistą „listę przebojów”. To witryna dla tych, którzy lubią
nowinki bądź unikaty niedostępne w innych mediach.
NOWE TRENDY
.
Foursquare i Gowalla to przykłady serwisów wykorzystujących system geolokalizacji, czyli połączenie wykorzystania GPS,
map Google i platformy społecznościowej. Użytkownik ma tam
własne konto i możliwość przyjmowania znajomych. Serwisy
pozwalają na sygnalizowanie naszej obecności bez względu na to,
gdzie się znajdujemy, za pomocą „check-in”, czyli meldowania się.
Za ich pomocą przekazujemy informacje na temat tego, co właśnie robimy, gdzie jemy i co kupujemy, dodając własną opinię na
temat miejsca, smaku, ceny. To też zabawa w zbieranie punktów.
Jej fani zdobywają je za odwiedzanie konkretnych miejsc w rzeczywistym świecie i dodawanie ich do bazy serwisu. W Ameryce,
jak zwykle czułej na nowe tendencje, właściciele lokali oferują
zniżki dla turystów, którzy zameldowali się u nich. W Polsce stawia się raczej na promocję miast.
Foursquare ma całą instrukcję, jak stać się burmistrzem (mayor)
danego miejsca i za co otrzymamy odpowiednie odznaki
(badges). Jest to też zabawa w znajdowanie różnych przedmiotów i wymienianie ich na inne. Istnieją jednak wątpliwości, czy
Foursquare sprawdza położenie użytkownika. Na Gowalli są
z kolei Wycieczki (Trips), gdy połączymy dowolne punkty na mapie, tworząc własną trasę. Oczywiście, aby ją zaliczyć, należy zaliczyć wszystkie wchodzące w jej skład punkty. Pozycja GPS przed
zameldowaniem jest starannie sprawdzana.
Twitnij, blipnij, flakuj, wykop – zachęcają nas na każdej stronie.
Informuj, obgaduj, dodawaj, przesyłaj, komentuj, oceniaj, słuchaj,
oglądaj, czytaj, pisz, lajkuj. Także – graj, kupuj, udostępniaj, dołącz.
Oraz: pobierz aplikację, weź udział w konkursie, odpowiedz na
pytania. Zalogowanie się trwa tylko minutę, a jaka się otwiera
mnogość wszystkiego. Prawdziwy róg obfitości na miarę XXI w.
.
Flaker
.
Dziwny zielony i okrągły stwór jest symbolem rozpoznawczym
tego serwisu społecznościowego, który łączy w sobie funkcję
agregatora aktywności internetowej i mikrobloga. Zbieranie
w jedno miejsce naszej internetowej aktywności to chyba podstawowa funkcja Flakera, gdyż rejestruje on i pokazuje każdą naszą
działalność w sieci – zakup na Allegro, wiadomość do szkolnej
przyjaciółki na nk.pl, supernews na Wykopie itd., a lista serwisów,
których dane mają być pobierane, może być długa, choć musi być
wcześniej zdefiniowana. Użytkownicy mają możliwość publikowania i odczytywania wiadomości tekstowych. Te tzw. Notatki,
50
Wiele serwisów bardzo modnych, popularnych i o wartości idącej w dziesiątki milionów dolarów traci użytkowników na rzecz
molocha, jakim jest Facebook, który albo je podkupuje (żeby się
pozbyć konkurencji), albo rozwija u siebie kolejne działy, np. fotograficzny, odbierając użytkowników innym (Flickr itp.). Gdzie
spojrzeć, tam hasło – zarejestruj się przez Facebooka. I ten towarzysko-rozrywkowy kierunek w rozwoju serwisów społecznościowych na razie wygrywa i wygląda na to, że się utrzyma.
Dlaczego? Stoi za nim liczba prawie miliarda użytkowników.
Sylwia Maj
51
Kalendarz imprez
BRUXELLES CHAMPÊTRE
Wieś w środku miasta!
16.09, Place des Palais, 1000 Bruxelles
Wstęp: bezpłatny
www.bruxelles-champetre.be
LE MÉMORIAL IVO VAN DAMME
07.09, stadion im. Roi Baudoin, 1020 Bruxelles
www.memorialvandamme.be
ZWIEDZAMY PAŁAC KRÓLEWSKI
do 09.09, Place des Palais, 1000 Bruxelles
www.monarchie.be
WYSTAWA
Zapewnia się atmosferę życzliwości
czyli Podlaskie w obiektywie Tomasza Tomaszewskiego
05.09 – 31.10, Halles Saint-Géry, pl. St. Géry 1, 1000 Bruxelles
www.podlaskie.eu
ŚWIĘTO KOMIKSU 2012
Fête de la BD
08 – 09.09
■ Balloon'S Day Parade
08.09, 15h30, pl. des Palais – pl. de Brouckère, 1000 Bruxelles
■ 3D LIGHT SHOW
spektakl światło i dźwięk
08.09, 21h30, 22h, Place Royale, 1000 Bruxelles
www.fetedelabd.be
JOURNÉES DU PATRIMOINE
15 – 16.09, 10h – 18h, Bruxelles
Wstęp: bezpłatny
www.monument.irisnet.be
FOLKLORISSIMO 2012
15 – 16.09, Grand-Place, 1000 Bruxelles
Wstęp: bezpłatny
www.brupass.be
DZIEŃ BEZ SAMOCHODU!
16.09, 9h – 19h, ruch samochodowy będzie wstrzymany
w obrębie całego regionu Brukseli (19 dzielnic),
komunikacja miejska – bezpłatna!
www.dimanchesansvoiture.irisnet.be
52
ŚREDNIOWIECZNY FESTYN NA FOREST
14 – 16.09, pl.St. Denis 9, 1190 Bruxelles
Wstęp: bezpłatny
www.forest.irisnet.be/culture-loisirs/fetes-medievales
DNI MAŁOPOLSKI W BRUKSELI
20.09 – koncert Music for Sólaris (www.bozar.be)
21.09 – 03.10 – wystawa Powiązania
www.pl.malopolskadays.eu
NOCTURNE DES MUSÉES BRUXELLOIS
20.09 – 13.12
www.museesdebruxelles.be
KONCERT DONGURALESKO
28.09, Magasin4, 1000 Bruxelles
www.magasin4.be
www.skreczbelgia.blogspot.com
NUIT BLANCHE 2012
06.10, różne miejsca w Brukseli
www.nuitblanchebrussels.be
BRUSSELS MARATHON
07.10, Parc du Cinquantenaire, 1000 Bruxelles
www.brusselsmarathon.be
PETIT TRAIN À VAPEUR
do 07.10, chée de Neerstalle 323B, 1190 Bruxelles
www.ptvf.be
LE SORTILÈGE 2012
do 04.11, Trassersweg 347, 1120 Neder-Over-Hembeek
www.sortilege.be
ART@EUROPARL
do 31.10, Parlamentarium, rue Wiertz 60, 1047 Bruxelles
Wstęp: bezpłatny
www.europarl.europa.eu/visiting
Budujemy dom
Kiedy myślimy o budowie domu, skupiamy się przede wszystkim na tworzeniu projektu, a potem
na stawianiu konstrukcji i wyposażaniu budynku. Należy jednak pamiętać, że jakiekolwiek działania
muszą być poprzedzone szeregiem decyzji administracyjnych, które warunkują i ukierunkowują
kolejne działania na naszej działce. Pierwszą i najważniejszą decyzją, którą musimy pozyskać przed
rozpoczęciem robót
na działce, jest pozwolenie
na budowę. Poniżej
przedstawiamy przebieg całej
procedury – od złożenia
wniosku aż po podjęcie
decyzji przez władze
prowincjonalne – na
przykładzie jej
funkcjonowania w Regionie
Stołecznym Brukseli.
KIEDY POTRZEBNE JEST
ZEZWOLENIE?
Akty i działania podlegające
pozwoleniu na budowę
Większość prac związanych z budową
nowego budynku, remontem istniejącego
i działaniami wewnątrz lub na zewnątrz
obiektu wymaga uprzedniego uzyskania
pozwolenia na budowę. Innymi słowy, przed
rozpoczęciem jakichkolwiek robót
potrzebna jest pozytywna decyzja władz.
Zwolnienie z tego wymogu jest jedynie
wyjątkiem. Istnieje też dodatkowy warunek
konieczny: wszystkie plany i rysunki
dołączone do wniosku muszą być
przygotowane przez architekta.
Aktem prawnym, który określa zakres prac
i czynności wymagających zezwolenia, jest
CoBAT (art. 98). Przykładowe prace
wymagające pozwolenia na budowę to:
■ budowa i umieszczenie stałych instalacji
na terenie,
■ przekształcenie istniejącej konstrukcji,
■ rozbiórka istniejącej konstrukcji,
■ rekonstrukcja,
■ zmiana przeznaczenia całości lub części
nieruchomości, nawet bez konieczności
działań budowlanych,
■ zmiana sposobu użytkowania obiektu,
pod warunkiem że figuruje ona na liście
przyjętej przez władze,
■ zmiana liczby mieszkań w istniejącym
budynku,
■ znaczące zmiany ukształtowania terenu,
■ wycinka lasu,
■ wycinka pojedynczych wysokich drzew,
■ usuwanie lub zmiana roślinności na
terenie znajdującym się decyzją władz
prowincjonalnych w granicach obszaru
chronionego,
■ składowanie na terenie:
■ jednego lub więcej pojazdów,
■złomu,
■materiałów i odpadów samochodowych,
■ pojazdów lub przyczep
samochodowych przeznaczonych do
celów reklamowych,
■ obiektów mobilnych, które można
wykorzystać do zamieszkania (przyczepy,
samochody kempingowe, namioty).
Istnieją jednakże prace budowlane
zwolnione z obowiązku pozyskania
pozwolenia na budowę. Te „drobne
prace” powszechnie określa się jako
„czyny i dzieła drugorzędnego znaczenia”.
Są one określone wyczerpująco
w rozporządzeniu władz rowincjonalnych
Regionu Stołecznego Brukseli.
prowincji (Izba burmistrza i radni
regionalni). Czasami zdarza się, że decyzja
zostaje podjęta przez delegata z władzy
wyższego szczebla, a nie regionalnie.
Dzieje się tak, jeśli wniosek:
■ odnosi się do terenu podlegającego
ochronie dziedzictwa kulturowego
i środowiska,
■ dotyczy inwestycji użyteczności
publicznej zleconej przez władze
prowincji,
■ składany jest przez osoby prawne
wskazane przez władze prowincji,
■ dotyczy obszaru przeznaczonego pod
działanie niegospodarcze.
Od 1 stycznia 2010 r. wtedy, gdy wniosek:
■ dotyczy „projektu o znaczeniu
regionalnym” zleconego przez rząd
i znajdującego się w obwodzie
wskazanym przez rząd,
■ dotyczy projektu realizowanego dla
kilku miast.
W przypadku odwoławczego
postępowania administracyjnego decyzja
ostateczna o wydaniu pozwolenia jest
podejmowana przez władze w Brukseli.
WNIOSEK O POZWOLENIE
NA BUDOWĘ
Złożenie wniosku o wydanie
pozwolenia
Wydanie pozwolenia
Jeśli wniosek podlega decyzji władz
prowincji, są dwie możliwości jego
złożenia:
■ bezpośrednio w miejskim
departamencie planowania; świadectwo
Wydawanie pozwolenia na budowę
podlega jurysdykcji władz konkretnych
57
Budujemy dom
złożenia dokumentów zostaje wtedy
wydane od razu na miejscu,
■ listem poleconym przesłanym do Izby
burmistrza i radnych prowincji, w której
zlokalizowana jest nieruchomość.
Jeśli natomiast nieruchomość położona
jest na terytorium dwóch lub więcej
prowincji, wniosek musi zostać złożony
w każdej z nich, chyba że projekt wpisuje
się w obszar wskazany przez władze –
wtedy wniosek należy złożyć
u delegowanego urzędnika wyższego
szczebla władz (dla regionu). Wniosek do
ww. urzędnika może być złożony
bezpośrednio w jego siedzibie lub
przesłany listem poleconym.
Złożenie wniosku o pozwolenie wymaga
wniesienia opłaty za wszczęcie
postępowania administracyjnego
związanego z rozpatrzeniem
dostarczonych dokumentów.
Zawartość wniosku
Zawartość wniosku o pozwolenie na
budowę zależy od rodzaju planowanych
prac (budowa budynku, wycinka drzew
itd.). Jest ona określona przez
obowiązujące zarządzenie z dnia
17 stycznia 2002 r. Uchwała jest dostępna
do wglądu na stronie internetowej
www.ejustice.just.fgov.be.
Dla przykładu, poniżej znajduje się lista
kluczowych dokumentów wymaganych
we wniosku, które należy skompletować,
podpisać i opatrzyć datą złożenia do
urzędu:
■ formularze prawne (dostarczone do
urzędzu na żądanie):
■ formularz wniosku o pozwolenie na
budowę,
■ formularz INS (statystyczny),
■ dokumenty związane z tytułem
własności nieruchomości:
■ zaświadczenie o własności (patrz: Portal
Federalnej Służby Finansów Publicznych)
■ lub akt notarialny, jeśli nieruchomość
została nabyta w przeciągu ostatnich
trzech miesięcy,
■ zaświadczenie zgodności z planami
zamkniętymi (dostarczonymi przez straż
pożarną i awaryjną pomoc medyczną
(SIAMU); akty i działania wymagające
takiego zaświadczenia dostępne do
wglądu na stronie:
www.ejustice.just.fgov.be/cgi_loi/loi.pl,
■ dokumenty opisujące projekt, w tym:
58
■ mapa dojazdu i plan lokalizacji
w otoczeniu (powierzchnia 50 m wokół
działki),
■ rzuty, przekroje, elewacje, detale
konstrukcyjne. Rysunki te wskazują
poszczególne części konstrukcji, jej
wymiary i użyte materiały,
■ jeśli projekt dotyczy renowacji lub
przekształceń obiektu, wskazane jest
dołączenie sytuacji prezentującej
planowane zmiany,
■ zdjęcia nieruchomości i jej otoczenia.
Dokumenty rysunkowe powinny być
złożone w formacie A3 w celu ułatwienia
wglądu do projektu. Urzędnicy wskazują
wnioskodawcy, ile kopii formularzy
i dokumentów powinien zawierać wniosek.
Przyjęcie wniosku
Procedurę przyjęcia wniosku można
podzielić na dwa etapy.
1. Sprawdzenie kompletności
złożonej dokumentacji
Władze sprawdzają, czy przedłożony
wniosek jest kompletny. Jeśli nie brakuje
żadnych dokumentów, do wnioskodawcy
wysyłane jest potwierdzenie otrzymania
wniosku. Jeżeli natomiast złożona
dokumentacja nie jest kompletna, wysyłana
jest lista brakujących załączników.
Wszystkie przesyłki wysyłane są listem
poleconym. Gmina ma 30 dni (od chwili
złożenia wniosku) na wysłanie do
wnioskodawcy któregoś z powyższych
listów. Po upływie tego okresu
dokumentacja uznawana jest za kompletną
i rozpoczyna się okres legalizacji decyzji.
2. Badanie wniosku
Drugi etap polega na zbadaniu sprawy
przez władze prowincjonalne. Istnieją
4 najczęstsze sposoby rozpatrywania
sprawy.
■ wniosek rozpatrywany jest wyłącznie
przez władze prowincjonalne,
■ wniosek rozpatrywany jest przez władze
prowincji i staje się przedmiotem oceny
publicznej,
■ wniosek przetwarzany jest przez władze
prowincji w porozumieniu z delegowanym
urzędnikiem wyższego strzebla władzy,
■ wniosek przetwarzany jest przez
delegowanego urzędnika wyższego
szczebla władzy i staje się podmiotem
jawnej oceny publicznej.
Czas przetwarzania wniosku
Terminy rozpatrywania wniosków
ustalane są przez CoBAT i liczone
w dniach kalendarzowych. Naliczanie
rozpoczyna się od następnego dnia po
otrzymaniu wniosku (z wyjątkiem gdy
CoBAT przewiduje inny termin). Dzień
podjęcia decyzji musi zawierać się
w określonych terminach, ale jeżeli
przypada na sobotę, niedzielę lub dzień
obchodów święta państwowego, termin
przesuwa się na następny dzień roboczy.
Czas badania sprawy wniosku
i powiadomienia o ostatecznej decyzji
waha się od 45 do 120 dni. Termin ten nie
zawiera czasu potrzebnego na realizację
pierwszego etapu, czyli sprawdzenia
kompletności złożonej dokumentacji (30
dni).
Jeśli wydanie decyzji wymaga konsultacji,
czas rozpatrywania wniosku może zostać
zmieniony. Wydłużenie okresu
oczekiwania nastąpi także w przypadku,
gdy będzie konieczne stworzenie raportu
oddziaływań i badanie wpływu.
Terminy dla wnioskodawców prywatnych
są uzależnione od charakteru złożonej
aplikacji i wynoszą:
■ 45 dni, jeśli projekt spełnia wszystkie
warunki zawarte w planach i przepisach
regionalnych i nie wymaga wydania opinii
przez urzędnika wyższego szczebla ani
oceny publicznej lub jeśli spełnia kryteria
projektu określanego „projektem
drugorzędnego znaczenia”,
■ 75 dni, jeśli projekt wymaga oceny
opinii publicznej, ale nie wymaga opinii
oficjalnego delegata wyższego
szczebla władz,
■ 90 dni, jeśli wniosek dotyczy
nieruchomości położonej poza PPAS
i wymaga opinii oficjalnego delegata władz
wyższego szczebla, ale bez konieczności
szczegółowej oceny opinii publicznej,
■ 120 dni, jeśli wniosek wymaga
szczegółowej oceny opinii publicznej oraz
opinii oficjalnego delegata władz wyższego
szczebla.
Istnieją także dodatkowe czynniki mające
wpływ na długość okresu oczekiwania na
podjęcie decyzji przez władze.
Przykładowo mogą to być:
■ konsultacje z instytucjami (CRMS,
SNBC, STIB itp.)
■ termin prowadzenia badania opinii
Budujemy dom
publicznej przypadający na okres ferii
szkolnych (przełożenie),
■ złożenie wniosku o raport
oddziaływania,
■ złożenie wniosku o badanie wpływów.
Odstępstwa od
obowiązujących przepisów we
wnioskach o pozwolenie na
budowę
W niektórych przypadkach projekt nie
spełnia warunków PPAS lub tych, które są
zawarte w planach i przepisach
regionalnych. W tej sytuacji we wniosku
należy w sposób kompleksowy
wyszczególnić założenia obowiązujących
planów, od których projekt odstępuje.
Odstępstwa nie mogą pozostać jedynie
przypuszczeniem. Wnioski zawierające
takie odstępstwa wymagają opinii
oficjalnego delegata władz wyższego
szczebla. To on podejmuje decyzję
o przyznaniu pozwolenia lub o odmowie
zgody na odstępstwa od planu.
W niektórych przypadkach projekty
zawierające odstępstwa od planu będą
wymagały zaczerpnięcia opinii publicznej.
Nie ma natomiast żadnej możliwości
odstępstw od PPAS.
Zmiany we wniosku w trakcie
trwania procedury
rozpatrywania
Istnieje możliwość modyfikacji wniosku
w trakcie jego rozpatrywania poprzez
złożenie zmienionych planów. Można to
zrobić na dwa sposoby: na wniosek
organu wydającego decyzję lub
z inicjatywy wnioskodawcy. Zmiany we
wniosku mogą wpłynąć na terminy
decyzyjne określone przez CoBAT. Będą
one uzależnione od charakteru i zakresu
zmian w oryginalnej aplikacji (np. ponowna
potrzeba badania opinii publicznej). Jeżeli
to organ wydający decyzje nakłada
obowiązek wprowadzenia modyfikacji
w złożonym wniosku, termin na wydanie
zezwolenia zostaje zawieszony do
momentu dostarczenia zmienionej
dokumentacji.
Decyzja o przyznaniu
pozwolenia lub o odmowie
Organ wydający decyzję (zarząd
burmistrza i radni regionalni lub
delegowany urzędnik) może wydać ogólne
zezwolenie, uzależnić realizację od
pewnych warunków lub odmówić wydania
pozwolenia. Decyzja jest przekazywana
wnioskodawcy listem poleconym. Jest ona
podejmowana na podstawie
obowiązujących planów i przepisów
regionalnych oraz w oparciu o pojęcie
„dobrego zagospodarowania terenu”.
W efekcie projekt może odpowiadać
obowiązującym przepisom, ale nie spełniać
zasad dobrego zagospodarowania terenu
uznawanych przez organ. Wtedy cała
procedura może zakończyć się odmową.
W decyzji władz mogą być zawarte pewne
warunki, które wnioskodawca będzie
musiał spełnić w celu realizacji projektu.
W niektórych przypadkach będzie trzeba
ponownie przedstawić władzom
dokumentację projektu, tym razem
zmodyfikowanego według ustalonych dla
niego warunków. W takiej sytuacji wydanie
ostatecznej decyzji zostanie zawieszone aż
do chwili dostarczenia nowej aplikacji
wnioskowej.
Odwołanie administracyjne od
decyzji władz wszczęte przez
wnioskodawcę
Jeśli wnioskodawca nie zgadza się
z decyzją władz, może złożyć odwołanie
administracyjne do władz
prowincjonalnych. Musi być ono przesłane
listem poleconym w terminie do 30 dni
od dnia doręczenia decyzji pierwszej
instancji władz rowincjonalnych, po
decyzji oficjalnego delegata lub,
w przypadku braku otrzymania
wiadomości o podjętej decyzji, w ciągu
30 dni od upływu terminu zakończenia
rozpatrywania wniosku. Odwołanie jest
kierowane do kolegium urbanistycznego
z rządu rowincjonalnego. Kolegium składa
się z niezależnych ekspertów i wyraża
swoją opinię w ciągu 60 dni od momentu
wysłania odwołania przez interesanta.
Okres ten może zostać przedłużony
o kolejne 30-60 dni, jeśli potrzebna jest
opinia publiczna i badanie wpływów, lub
o 15 dni w przypadku przesłuchania stron
sprawy. Co bardzo ważne – jeżeli
wnioskodawca chce być wysłuchany przez
komisję, musi zaznaczyć to w swoim
wniosku odwoławczym. Władze decyzyjne
wysyłają swoją decyzję wraz
z uzasadnieniem w ciągu 30 dni od chwili
odebrania decyzji kolegium
urbanistycznego. W przypadku braku
otrzymania decyzji w powyższym terminie
istnieje możliwość wysłania
przypomnienia.Władze przyznają
pozwolenie z nowymi warunkami dla
projektu (lub bez nich) albo odmawiają
wydania zezwolenia na podstawie
ponownego przebadania wniosku. Mogą
także udzielić zgody na ewentualne
odstępstwa od PPAS i obowiązujących
planów i przepisów.
Biuro D44 oferuje swoim klientom
pomoc w pozyskiwaniu pozwoleń
i decyzji administracyjnych.
Zainteresowanych zapraszamy do
kontaktu telefonicznego 0497 45 81 54
i na stronę internetową biura:
www.d44.be.
Agnieszka Gansiniec, Dorota Wełna
60
Źródło informacji:
www.urbanisme.irisnet.be
61
ACV
Delegowanie pracowników
Swobodny przepływ usług pozwala na delegowanie pracowników między krajami Unii
Europejskiej i Europejskiej Strefy Ekonomicznej.
Pracowników można delegować na określony
czas bądź do wykonywania określonych usług.
Pracownik to osoba, która ma podpisaną umowę o pracę
ze swoim pracodawcą i w zamian za wynagrodzenie pieniężne
zobowiązuje się wykonywać pracę pod jego nadzorem.
Pracodawca zobowiązuje się zapewnić pracownikowi pracę
oraz wynagrodzenie.
Pracownik oddelegowany to osoba, która jest zatrudniona na
umowę o pracę przez pracodawcę w jednym kraju i została
tym-czasowo wysłana przez niego do innego kraju. Pracownik
delego-wany ma prawo do takich płac i warunków pracy, jakie
obowiązują w kraju, do którego jest wysyłany przez swojego
pracodawcę – chyba że płace i warunki pracy są korzystniejsze
w kraju, w którym jest zatrudniony. W ten sposób gwarantowane
jest zabezpieczenie uczciwej konkurencji.
Obowiązkowe formalności
W przypadku delegowania składki na ubezpieczenie społeczne
pracowników są płacone w kraju, w którym pracodawca ma
siedzibę (np. w Polsce). Pracodawca, wysyłając pracownika do
innego kraju (np. do Belgii), ma obowiązek wystąpić do instytucji
ubezpieczenia społecznego (w Polsce do ZUS) o wystawienie
dokumentu A1. Po jego otrzymaniu pracodawca ma obowiązek
przekazać go pracownikowi, którego deleguje do pracy. Dokument
A1 jest potwierdzeniem, iż pracodawca opłaca składki na
ubezpieczenie społeczne za swojego pracownika.
Aby uniknąć kłopotów, każdy delegowany pracownik po
rozpoczęciu pracy za granicą powinien mieć dokument
A1 zawsze przy sobie.
Nationalestraat 111
2000 Antwerpen
078.15.20.58
62
Pletinckxstraat 19
1000 Brussel
02.557.88.88
Poel 7
9000 Gent
09.265.42.11
Zgłoszenie LIMOSA (obowiązuje na terenie Belgii)
Każdy zagraniczny pracodawca, który deleguje swoich pracowników do Belgii, ma obowiązek zgłoszenia ich w systemie
LIMOSA. Zgłoszenie powinno nastąpić najpóźniej w pierwszym
dniu ich pracy w Belgii, ale jeszcze przed rozpoczęciem pracy.
Pracodawca ma obowiązek przekazać swoim pracownikom
dowód zgłoszenia ich w systemie LIMOSA. Każdy pracownik
oddelegowany powinien mieć ten dokument zawsze przy sobie.
Belgijski zleceniodawca ma obowiązek skontrolowania, czy
delegowani pracownicy, którzy mają dla niego pracować,
posiadają potwierdzenie zgłoszenia w systemie LIMOSA.
W przypadku gdy pracownicy delegowani nie mają takiego
potwierdzenia, obowiązkiem zleceniodawcy jest zgłoszenie tego
władzom belgijskim.
Niektóre kategorie pracowników delegowanych są
zwolnione ze zgłoszenia LIMOSA, np. w przypadku transportu
międzynarodowego, zebrań przedsiębiorców, którzy przyjechali
do Belgii zaledwie na kilka dni, lub pilnych prac konserwacyjnych maszyn, które zostały dostarczone przez pracodawcę
Niezbędne dokumenty
Oprócz formularza A1 i potwierdzenia zgłoszenia LIMOSA
należy mieć zawsze przy sobie dokument tożsamości oraz
europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego (w Polsce takie
karty wydaje Narodowy Fundusz Zdrowia).
Umowa o pracę, czas pracy
i wynagrodzenie
Umowa o pracę musi zostać podpisana jeszcze przed
wysłaniem pracownika do pracy za granicę. Zatrudnienie musi
trwać przez cały okres oddelegowania.
W delegacji pracownicy wciąż pracują pod nadzorem
pracodawcy. Jeśli pracodawca sam nie jest w stanie sprawować
bezpośredniego nadzoru nad ich pracą, może wyznaczyć do
tego celu inną osobę.
Pracownik oddelegowany może pracować tylko i wyłączenie
ACV
według ustawowego reżimu pracy. W Belgii ustawowy czas pracy
w pełnym wymiarze wynosi 38 godzin tygodniowo. W niektórych
sektorach może to być 36 lub 37 godzin. Pracodawca lub
zleceniodawca nie mogą wymagać od pracowników, aby pracowali
dłużej, niż przewiduje kodeks pracy. Jeśli jednak pracownicy
oddelegowani pracują w godzinach nadliczbowych, muszą
otrzymać dodatkową płacę.
Pracownicy oddelegowani do Belgii mają prawo do płac,
jakie obowiązują w sektorze, w którym pracują (płace według
branżowych układów zbiorowych pracy lub układów zbiorowych w przedsiębiorstwach). Jeśli w sektorze, w którym pracują
oddelegowani pracownicy, nie podpisano zbiorowego układu
pracy, pracownicy muszą otrzymać co najmniej minimalną stawkę,
jaka obowiązuje w Belgii. Płaca dla pracowników fizycznych jest
obliczana na podstawie przepracowanej liczy godzin, a dla pracowników umysłowych – na podstawie stawki dziennej.
W niektórych sektorach oprócz podstawowej płacy pracownicy
otrzymują np. całkowity, częściowy lub zryczałtowany zwrot
kosztów za dojazdy do pracy lub dodatkowe wynagrodzenie
za pracę w systemie zmianowym. Pracownicy delegowani również
mają prawo do takich dodatków.
Podatek
Pracownicy oddelegowani płacą podatek dochodowy od osób
fizycznych na podstawie wysokości wynagrodzeń.
Za pracowników, którzy zostali oddelegowani do Belgii na okres
do 183 dni, pracodawca odprowadza zaliczki na podatek dochodowy w kraju, w którym ma swoją siedzibę. Za osoby oddelegowane do Belgii na okres dłuższy niż 183 dni pracodawca odprowadza zaliczki na podatek dochodowy w Belgii już od pierwszego
dnia pracy na jej terenie.
Uwaga – osoby, które pracują w delegacji na terenie Belgii dłużej
niż 183 dni, mają obowiązek składania rocznych zeznań
poda-tkowych w Belgii. Więcej informacji na ten temat można
uzyskać w centrum informacji belgijskiego Ministerstwa Finansów
pod numerem telefonu 02/512 57 57.
Materiały i narzędzia, odzież robocza
Pracownicy oddelegowani nie muszą starać się o materiały
i narzędzia do pracy we własnym zakresie – obowiązek ich
zapewnienia spoczywa na pracodawcy lub zleceniodawcy.
Pracodawca ma też obowiązek zapewnić odzież roboczą
i – jeśli warunki pracy tego wymagają – również odzież
ochronną. Pracownicy oddelegowani nie mogą ponosić kosztów
za odzież roboczą i ochronną ani za jej czyszczenie.
64
Zakwaterowanie
Pracodawca ma obowiązek zapewnić zakwaterowanie
pracownikom, których wysyła do pracy za granicę. Zakwaterowanie musi spełniać normy mieszkaniowe. Mieszkanie w miejscu
pracy, np. w szopach, garażach czy przyczepach kempingowych
jest zabronione. Zakwaterowanie musi spełniać również warunki
sanitarne (toalety, łazienki z bieżącą ciepłą i zimną wodą, kuchnie
lub aneksy kuchenne z wyposażeniem do gotowania, zmywania
naczyń i przechowywania żywności).
Wskazówki dla pracowników
Przed podpisaniem umowy o pracę należy ją uważnie
przeczytać, a w razie niejasności skontaktować się z osobą
ze związków zawodowych lub z radcą prawnym.
Należy sprawdzać, czy płaca jest wypłacana zgodnie z belgijskim
branżowym układem zbiorowym, czyli według belgijskich stawek
godzinowych obowiązujących w danym sektorze!
Należy sprawdzać, czy wypłacane są dodatki za godziny
nadliczbowe.
Należy dzień po dniu dokładnie notować czas pracy oraz liczbę
kilometrów z domu do pracy i z powrotem. Te informacje mogą
być bardzo przydatne w przypadku ewentualnych roszczeń
w stosunku do pracodawcy.
W niedziele i święta praca jest zabroniona. Jeśli jednak zajdzie
konieczność pracy w te dni, pracodawca musi wypłacić
doda-tkowe wynagrodzenie.
Pracodawca nie może zwolnić pracownika z dnia na dzień
i bez pisemnego wypowiedzenia umowy o pracę.
Nie należy podpisywać żadnych dokumentów bez zapoznania
się z ich treścią i sprawdzenia, czy ich podpisanie nie będzie miało
negatywnych skutków.
Należy regularnie samemu kontrolować, czy pracodawca
odprowadza składki na ubezpieczenie społeczne (w Polsce
w ZUS). Jeśli składki nie są odprowadzane, pracownik
delegowany pracuje na czarno! Nie ma również prawa do
ubezpieczenia zdrowotnego w razie choroby lub wypadku na
terenie Belgii.
Informacje na temat belgijskich stawek branżowych, warunków
płac i pracy w poszczególnych sektorach można uzyskać
w najbliższym oddziale ACV/CSC. Adresy są dostępne na
stronach: www.acv-online.be, www.csc-en-ligne.be lub
http://adressen.acv-online.be, http://adresses.csc-en-ligne.be,
wystarczy wpisać swój kod pocztowy.
Aldona Kuczyńska-Naskręt
65
ŻYCIE NA KRAWĘDZI
– CZYLI CZYM JEST BORDERLINE
Często spotykaną cechą osób z borderline (w skrócie BPD, od ang. Borderline Personality Disorder
– pograniczne zaburzenie osobowości) są problemy dotyczące relacji międzyludzkich. Wydaje się,
że osoby te nie są w stanie przywiązać się do innych w obawie przed ich utratą.
Ocenia się, że dana osoba cierpi na zaburzenia osobowości pogranicznej, jeśli wykazuje pięć lub
więcej z wymienionych poniżej cech:
gorączkowe staranie się, by zapobiec realnemu lub domniemanemu
odrzuceniu przez innych;
wchodzenie w niestabilne i intensywne związki, charakteryzujące
się występowaniem naprzemiennie przesadnej idealizacji i potępiania;
zaburzenia tożsamości, przejawiające się w trwałej niepewności
co do obrazu samego siebie i poczucia tego, kim się jest;
impulsywność, porywczość widoczna przynajmniej na dwóch
obszarach, mogących stanowić zagrożenie dla własnej osoby,
na przykład rozrzutność, aktywność seksualna lub nadużywanie
substancji psychoaktywnych;
powtarzające się skłonności samobójcze, gesty i zachowania,
samouszkodzenia;
brak stabilności afektywnej lub emocjonalnej, spowodowanej przez
zmienność nastrojów, jak na przykład intensywne epizodyczne stany
euforii, pobudliwość lub niepokój;
stałe uczucie pustki;
wybuchy gniewu bez wyraźnej przyczyny lub problemy z jego
kontrolowaniem, przejawiające się na przykład w częstym
demonstrowaniu własnych nastrojów, nieustannym gniewie
lub powtarzającym się udziałem w bójkach;
przejściowe myśli paranoiczne związane z występowaniem stresu
lub występowanie poważnych symptomów rozłącznych, jak
przejściowa depersonalizacja.
Osoby z BPD mają ambiwalentny stosunek do ludzi – lubią innych,
pragną bliskości i czują, że potrzebują drugiej osoby do przeżycia, ale
jednocześnie boją się bliskości i są nastawione wrogo. Mają problem
z utrzymywaniem bliskich relacji, które są u nich intensywne,
burzliwe, pełne niestosownego zachowania, prowokacji, testowania
limitu cierpliwości drugiej strony. Relacje te przechodzą pomiędzy
ekstremami (lgnięcie do drugiej osoby i jej odpychanie) i są krótkie
- sabotowane przez nich samych. Osoby te potrafią zrywać
długoletnie związki w jednej chwili z błahego powodu.
66
Są wymagający – wobec siebie i innych. Nikt nie spełnia w pełni
ich oczekiwań. Odrzucają kolejnych znajomych i przyjaciół,
rozczarowując się i nudząc nimi. Mają spore pokłady wiary w ludzi
– wierzą, że nowo poznana osoba jest dobra, każdy ma u nich na
starcie spory kredyt zaufania. Nieświadomie nie dostrzegają wad
obcej osoby, która wpada w pułapkę ich idealizacji; szybko się
angażują emocjonalnie. Gdy jednak człowiek ten się do nich zbliży,
dostrzegają, że nie jest idealny. Wyszukują jego słabości, wady, po
czym odwracają się od niego równie szybko, jak się zaangażowali
emocjonalnie z początku. Taki cykl ucieczek i skreślania ludzi z ich
życia powtarza się bezustannie. Żadna relacja z nimi nie jest bezpieczna – wystarczy drobny błąd drugiej strony, a przestawiają się
z jej idealizowania na dewaluowanie i skreślają ze swojego życia.
Z wewnętrznym bólem radzą sobie, wyładowując złość na dwa
sposoby: zachowaniami acting-in i/lub acting-out. Acting-in przeważa
u osób z zaniżonym poczuciem własnej wartości. Polega na
kierowaniu agresji do siebie – to samouszkodzenia, nadużywanie
środków odurzających, objadanie się, wyrażanie uczucia nienawiści
do siebie, sabotowanie własnych wysiłków, emocjonalne
angażowanie się w stosunku do osób, które są niedostępne.
Acting-out to agresja skierowana w innych – winienie bliskich za ich
problemy, krytykowanie, czynienie niesprawiedliwych i
przesadzonych zarzutów, atakowanie werbalne.
Są impulsywni – szybko podejmują decyzje. Zdarza im się
nadużywać np. alkoholu; mają tendencje do skrajności – nie piją
wcale, a jeśli już piją, to często tak, aby się upić do nieprzytomności.
Nie mają jednak skłonności do wpadania w uzależnienie.
Miewają huśtawki nastroju. Są zmienni pod względem tego, jak
inni ich odbierają; mają wiele różnych „ja”, nie są jednak fałszywi,
to po prostu kwestia zmiennych nastrojów. Nie są zwykle pewni
swoich opinii, marzeń, nawet swojej identyfikacji seksualnej. Łatwo
przejmują opinie, sposób bycia itp., a nawet nastrój od ludzi,
z którymi akurat obcują.
Są dobrymi aktorami m.in. z powodu maskowania tego, co się dzieje
w ich głębi. Często „obrywali” za wybuchy emocji, nauczyli się więc
ukrywać i tłumić w sobie to, co czują. Są przepełnieni wewnętrznym
bólem; potrafią udawać szczęśliwych, mimo że w głębi jest płacz,
co jest jednym z powodów ich niezrozumienia przez otoczenie.
Lubią być na krawędzi – na krawędzi życia i śmierci, na granicy
sprowokowania innych, na granicy utrzymania kontroli nad
pojazdem itd. Próbują w ten sposób uciekać od siebie, niepokoju,
wewnętrznego bólu, przesadnych emocji i huśtawek nastroju –
bezskutecznie. Chaos, dramat, ryzyko powoduje podekscytowanie,
a to zabija uczucie wewnętrznej pustki i znudzenia, którym są
przepełnieni. Wykazują potrzebę kontroli sytuacji, wpływania na
wydarzenia, decyzje; utrata kontroli jest dla nich sygnałem ignorowania; jednocześnie są nadwrażliwi na próby kontrolowania
ich samych. Są także przewrażliwieni w kwestii odrzucenia i ranienia
ich przez innych, lecz nie uświadamiają sobie, jak ich zachowanie
dotyka drugich.
Skąd się bierze bordeline?
Powstanie pogranicznego zaburzenia osobowości wyjaśniane jest
przez kilka czynników. Dotychczas nie jest do końca jasne, czy
konieczne jest wystąpienie ich wszystkich, czy też może niektóre
z tych czynników pojawiają się, gdyż są konsekwencją poprzednich.
Ogólnie wymienia się:
wpływ dziedziczności. Według badań na bliźniętach jednojajowych,
jeśli jedno z rodzeństwa cierpi na pograniczne zaburzenie
osobowości, w przypadku drugiego istnieje 35-proc.
prawdopodobieństwo zapadnięcia na tę chorobę. Dokładne
wyjaśnienie, na ile istotny jest tu wpływ wspólnego lub podobnego
środowiska, napotyka jednak na wiele trudności;
wpływ środowiska rodzinnego. Wielu autorów wskazuje na często
występujące w rodzinach osób z zaburzeniem borderline
unieważnianie i negowanie doświadczeń dzieci, wiarygodności ich
myśli i emocji. Spowodowało to pojawienie się pojęcia
„unieważniającego środowiska”;
przeżycie w dzieciństwie fizycznego, psychicznego lub seksualnego
maltretowania i wykorzystywania ze strony opiekunów lub innych
dorosłych. Odsetek osób z pogranicznym zaburzeniem osobowości,
które w dzieciństwie były ofiarami wykorzystywania seksualnego,
waha się w różnych badaniach od 35 proc. do 80 proc.
Terapia pacjentów z tym zaburzeniem jest wielofazowa i długotrwała.
W Niemczech pracujemy przede wszystkim z pacjentem
młodym / – między 16. a 18.rokiem życia. Wynika to stąd, że młody
człowiek o wiele częściej manifestuje swój stan samookaleczaniem
i zauważenie problemu jest łatwiejsze. Człowiek dorosły nauczył się
już ukrywać cierpienie i skrajnie zmienne nastroje są tłumaczone
kryzysem, stresem, nerwowością itp., a problemy z tożsamością –
niskim poczuciem własnej wartości, wstydliwością czy zachwianą
pewnością siebie.
Człowiek młody, który dopiero buduje relacje ze światem, otrzymuje
pomoc dotyczącą odzyskania poczucia bezpieczeństwa, kompetencji
tworzenia zdrowego związku, podniesienia poczucia własnej wartości,
budowania zdrowej relacji z samym sobą, a co za tym idzie –
akceptacji siebie oraz inności drugiego człowieka. Uczy się go
poznawania samego siebie oraz nadawania znaczenia swojemu życiu.
Pracuje się intensywnie nad zlikwidowaniem obawy przed
odrzuceniem oraz uczy pracy z jego impulsywnością. Dopiero wtedy
przechodzi się do stabilizacji dokonanych zmian i bardzo
intensywnego treningu kotwiczenia zdrowych już obszarów
w podświadomości. U człowieka dojrzałego te wszystkie zmiany
trwają dłużej, ale efekty są równie dobre. Wymaga to jednak więcej
czasu i konsekwencji oraz ogromnej cierpliwości – zarówno pacjenta,
jak i prowadzącego go terapeuty, żeby spokojnie i bezpiecznie
odsunąć pacjenta od krawędzi.
Wanda Wegener
Zapisy na terapie indywidualne i warsztaty pod numerami telefonu:
0032 470 545 683 i 0048 601 098 260, www.esaevents.com
doświadczenie w dzieciństwie porzucenia i opuszczenia ze strony
opiekunów. Sugeruje się, że dzieci, które doświadczyły znaczącego
urazu związanego z przywiązaniem, a następnie były niewłaściwie
traktowane przez otoczenie, znacząco częściej rozwijają
pograniczne zaburzenie osobowości;
Niezbędne adresy
AMBASADA RP W BRUKSELI
Rue Stevin 139 – 1000 Bruxelles, www.bruksela.polemb.net
Centrala obsługująca Konsulat i Ambasadę
tel. 02 739 01 01 – 02 739 01 00 fax: 02 736 04 64 – 02 736 44 59
WYDZIAŁ KONSULARNY AMBASADY RP W BRUKSELI
Rue des Francs 28 – 1040 Etterbeek, www.brukselakg.polemb.net
przyjęcia interesantów: wtorek, czwartek, piątek 9.00 - 13.00, środa 13.00 - 18.00
ZESPÓŁ SZKÓŁ IM.J.LELEWELA PRZY AMBASADZIE RP
W BRUKSELI tel/fax. 02 772 35 80, www.szkola-lelewela-bruksela.be,
e-mail: [email protected]
ZESPÓŁ PRZY AMBASADZIE RP W BRUKSELI,
FILIA IM. JANA PAWŁA II
tel. 02 537 25 82, 0473 74 38 54, www.szkolapmk.pl
ks. Władysław: 0475 21 99 94, e-mail: [email protected]
POLSKIE CENTRUM KSZTALCENIA IM. JANA PAWLA II
W BRUKSELI Teresa Arszagi tel. 02 705 61 18, 0486 38 40 07, www.szkola.be,
e-mail: [email protected],
68
PUNKT KONSULTACYJNO-INFORMACYJNY
tel. 0475 397 514, wtorek w godz. 17.00 – 19.00
POLSKA MISJA KATOLICKA
Rue Jourdan, 80 – 1060 Saint-Gilles - tel. 02 538 30 87, www.pmkbruksela.com
POLSKA MISJA KATOLICKA NA SCHAERBEEK
Kościół Św. Elżbiety, Rue Portaels, 24 – 1030 Schaerbeek - tel. 02 242 56 50
SZPITAL
CHU Hopital Saint Pierre CHU
Rue Haute 322 – 1000 Bruxelles. tel. 02 535 31 11, tel. 02 535 43 60, 02 535 40 55
WAŻNE TELEFONY ALARMOWE
Policja: 101
Straż pożarna i karetki: 100 Europejski numer alarmowy: 112
Child Focus: 116 000
Centrum toksykologiczne: 070 245 245
Dyżur dentystyczny: 02 426 10 26
Dyżur lekarzy (po fr.): 02 479 18 18
SOS lekarze Bruksela (po fr i fl): 02 513 02 02
Taksówki 24h/24h: Taxis VERTS 02 349 49 49, Taxis BLEUS 02 268 00 00
69
BeKaP zaprasza
Brukselski Klub Polek (BeKaP) asbl
serdecznie zaprasza
15 września
Wyprzedaż garażową („brocante”) ubrań, książek, gier, zabawek i akcesoriów dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
20 września
Sesje z cyklu profilaktyki nowotworowej, pt: „Lepiej zapobiegać niż leczyć” poprowadzi dr Agnieszka Chęcińska, która jest
biologiem molekularnym specjalizującym się w badaniu mechanizmów powstawania i progresji nowotworów. Dr Chęcińska posiada
12 lat doświadczenia w pracy naukowej, którą realizowała w Instytutach Badania i Leczenia Nowotworów w Holandii, Stanach
Zjednoczonych, Hiszpanii, a obecnie w Brukseli. Celem prowadzonych sesji jest zwiększenie świadomości na temat raka poprzez
przypomnienie jak zapobiegać nowotworom oraz przybliżenie najnowszej wiedzy na temat diagnostyki i leczenia nowotworów.
Zbliża się październik, który jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi, dlatego podczas pierwszej sesji, która odbędzie się 20 września,
będą omawiane nowotwory kobiece, ze szczególnym uwzględnieniem raka piersi. Zapraszamy!
20 października
Pierwsza sesja informacyjna dla Polaków mieszkających w Brukseli.
70
71
Smaki świata
KUCHNIA TAJSKA
Kulinarna podróż do
Tajlandii zadziwi nas
i zauroczy jednocześnie.
Słodko-kwaśne zupy, kurczak
z mango, szaszłyki z krewetek,
kalmary smażone z czosnkiem
i całe mnóstwo kokosów – tak
w skrócie przedstawia się tajskie
menu. Nigdzie nie spotkamy
takiego natężenia ostrych
smaków oraz wyrazistych
przypraw. Choć w Europie najbardziej
znaną i najpopularniejszą kuchnią azjatycką
pozostaje chińska, wiele restauracji ugości
nas potrawami z Tajlandii. W większości jednak są one przystosowane do europejskich
gustów, przez co potrawy nie są tak ostre
i wyraziste w smaku jak te oryginalne,
jedzone w dalekiej Azji.
Ciekawi was, jak smakuje połączenie
bananów i czerwonej papryki?
Kuchnia tajska stoi przed wami otworem!
Z PÓŁNOCY NA WSCHÓD
Kuchnia tajska kształtowała się na przestrzenie wieków pod wyraźnym
wpływem chińskiej i indyjskiej. Odbywając kulinarną podróż z północy
państwa na wschód, zauważymy, że potrawy stają się coraz ostrzejsze;
wykorzystuje się coraz większą ilość papryczki chili, a przy tym dania
coraz bardziej zaskakują oryginalnością.
Południe to przede wszystkim kraina kokosa – słodkie mleczko kokosowe stanowi ważny składnik wielu dań. Nikogo chyba nie zdziwi, że
Tajlandia jest czołowym eksporterem tych owoców. Wytwarzany z nich
olej wykorzystywany jest do smażenia i nadaje potrawom specyficzny
smak. Na południu kraju spróbujemy też świeżych ryb i owoców morza.
Kraby, kalmary, krewetki, homary i kałamarnice mogą pojawić się w
sałatkach i jako danie główne. Wschód z kolei to absolutna egzotyka:
podaje się tu smażone owady (głównie mrówki i koniki polne oraz
szarańcze) czy żaby w pikantnym sosie. Jedzenie jest ostre, obficie
doprawione chili.
72
PIĘĆ SMAKÓW
W Tajlandii (podobnie jak w Chinach) stosowana jest zasada harmonii
pięciu smaków. Na talerzach mieszkańców tego kraju pojawiać się muszą
produkty kwaśne, słone, słodkie, gorzkie oraz ostre. Niezwykle ważnym
składnikiem jest curry, które wiele stuleci temu przywędrowało do
Tajlandii z Indii. Powszechnie używane są dwie jego odmiany: zielona
(rybna) oraz żółta. Curry jest obecnie jednym z najbardziej popularnych
komponentów tej kuchni. Bardzo ważna jest również papryka. Tajowie
twierdzą, że to właśnie tajska papryka chili jest najostrzejsza na świecie.
Kuchnia tajska zaskakuje nas nie tylko pod względem smakowym, ale i
wizualnym. Potrawy przygotowywane są z mało popularnych w
krajach europejskich składników. To, w jaki sposób łączy się poszczególne
produkty, zaskakuje nawet największych smakoszy. Na tle innych kuchni
wschodniej Azji kuchnię tajską należy ocenić jako jedną z bardziej
pikantnych i aromatycznych. Stawia się na swobodę i wenę – podczas
przygotowywania potraw nie trzeba sztywno trzymać się proporcji podanych w przepisie. Prócz curry i mleka kokosowego stosuje się szereg
aromatycznych przypraw, takich jak trawa cytrynowa, świeży imbir czy
liście limonki. Wyraźnie większą niż w kuchni chińskiej rolę odgrywają
owoce morza, w szczególności skorupiaki.
RYŻ I YAM
Kolejnnym produktem, bez którego nie może się obejść kuchnia tajska,
jest ryż. W każdym zakątku Tajlandii serwuje się go jako danie główne.
Tajowie zajadają się wieloma jego odmianami. Jedną z najciekawszych jest
ryż jaśminowy – bardzo aromatyczny i delikatny. Jako dodatek często
stosuje się sosy sojowe lub rybne oraz obowiązkowo zioła – mogą być
świeże bądź suszone. W tradycji kuchni tajskiej, podobnie jak w chińskiej,
zakorzeniła się wiara, że mają one właściwości lecznicze nie tylko dla ciała,
ale również dla duszy.
73
Smaki świata
Bardzo popularnymi daniami są sałatki z yam – lekkostrawne oraz
dietetyczne ze względu na małą ilość tłuszczu.Yam (pochrzyn) to jadalne
korzenie azjatyckiej rośliny, podobne do ziemniaków. Sałatki podawane są
obowiązkowo z sosem sojowym, rybnym lub sokiem z limonki. Często
zawierają makaron ryżowy, który jest w stu procentach pozbawiony
cholesterolu. Tajowie swoje potrawy smażą szybko, na bardzo dużym
ogniu, dzięki czemu składniki pozostają chrupiące i smaczne.
Nawet prostym potrawom towarzyszą często wymyślne dekoracje ze
świeżych owoców i warzyw, wycinanych w fantazyjne kształty. Smacznego
jedzenia można skosztować zarówno u ulicznych sprzedawców, jak i
w niewielkich knajpkach. Najlepiej wybrać miejsca, w których stołują się
miejscowi. Tam mamy szansę poznać prawdziwą tajską kuchnię.
ETYKIETA
OWOCE
Będąc w Tajlandii, warto spróbować egzotycznych owoców, które można
kupić na każdym targu. Ich różnorodność jest ogromna! Oprócz znanych
nam bananów, arbuzów i ananasów, które są tu wyjątkowo tanie
i soczyste, możemy spróbować gujawy, owoców longan, papai czy
kantalupy. Za króla owoców uważany jest z kolei durian. Dużą
popularnością cieszą się tez orzeźwiające
napoje na bazie soków owocowych.
KULT JEDZENIA
W Tajlandii jedzenie stanowi ważny element kultury: przy stole gromadzą się
rodziny i odbywają się spotkania towarzyskie. Tajowie dużą wagę przywiązują
więc do oprawy towarzyszącej posiłkom,
ściśle przestrzegają też zasad etykiety.
Ważne jest także zachowanie przy stole. Tajowie używają pałeczek,
jednak w przeciwieństwie do innych narodów azjatyckich – tylko przy
jedzeniu makaronu. Do potraw z ryżu podawane są łyżki i widelce.
Dużym nietaktem jest trzymanie widelca w prawej dłoni oraz wkładanie
nim kęsów bezpośrednio do ust – powinien służyć tylko do nałożenia
potrawy na łyżkę. Niektóre dania, np. gęsty, kleisty ryż, je się palcami,
formując niewielkie kulki, które macza się w podanych sosach. Należy
jednak pamiętać, by zawsze używać prawej ręki.
Jeśli spróbować kuchni tajskiej, to przede
wszystkim w samym jej sercu – Bangkoku. Jest to
miejsce kumulacji wszystkich typów tradycyjnej
kuchni tego kraju. Do Bangkoku nie każdemu
jednak po drodze, dlatego zachęcamy do
wypróbowania w domu jednego z najpopularniejszych przepisów – kurczaka po tajsku!
Agnieszka Szołtysik
KURCZAK PO TAJSKU – TANIO, łATWO, ROMANTYCZNIE
dwie piersi z kurczaka
ananas w puszce
wiórki kokosowe
mała paczka rodzynek
kartonik mleka kokosowego
curry
cebula
sos słodko-kwaśny ananasowy
Na oleju podsmażyć pokrojoną w cienkie piórka cebulę. Gdy cebulka się zeszkli, dodać pokrojone w kostkę piersi kurczaka,
posypać obficie curry i smażyć ok. 5 min. Następnie dodać kolejno wiórki kokosowe, rodzynki i ananas pokrojony w kostkę. Chwilę
podgrzewać, po czym zalać wszystko mlekiem kokosowym i sosem. Zamieszać, a potem dusić przez 10 min. Na koniec wszystko
doprawić solą i pieprzem. W międzyczasie ugotować ryż. Danie podawać w miseczkach lub głębokich talerzach. Świece stworzą
romantyczny nastrój :-)
74
75
Prawo
Obowiązek alimentacyjny
w stosunku do członków rodziny w linii wstępnej
W imię solidarności rodzinnej, jak wynika
z art. 205 Kodeksu cywilnego, dzieci mają
obowiązek wspomagać członków rodziny w linii
wstępnej (rodziców i dziadków), jeśli ci znajdą
się w potrzebie. Przepis ten jest odpowiednikiem
obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec dzieci,
wynikającego z art. 203 Kodeksu cywilnego. Jakie
warunki muszą zostać spełnione, aby zaistniało
tego rodzaju zobowiązanie alimentacyjne? Co ten
wymóg oznacza? Jakie trudności mogą się pojawić?
Warunki powstania obowiązku alimentacyjnego
Art. 205 Kodeksu cywilnego stanowi jedynie, że „dzieci są zobowiązane
zapewnić środki utrzymania swoim rodzicom i innym członkom rodziny
w linii wstępnej, jeżeli ci znajdą się w potrzebie (w tzw. stanie
niedostatku)”.
Aby zasądzić od dziecka wykonanie obowiązku alimentacyjnego
względem rodziców, muszą być spełnione dwa warunki:
- wierzyciel alimentacyjny znalazł się w stanie niedostatku,
- dłużnik czy też dłużnicy muszą być w stanie zapewnić mu pomoc.
Stan niedostatku
Stan niedostatku wierzyciela nie musi oznaczać nędzy. Aby go ocenić,
sędzia weźmie pod uwagę normalne warunki życia, „w których znajdował
się wierzyciel z racji swego wykształcenia i statusu społecznego”.
Stan niedostatku jest zatem pojęciem względnym i zależy od rozpatrywanego przypadku. Nie chodzi więc wyłącznie o zapewnienie minimum
egzystencji, jest on bowiem oceniany w zależności od odpowiednich
zdolności dłużnika i wierzyciela alimentacyjnego, choć nie ma na celu
zapewnienia wierzycielowi takich samych warunków życia, w jakich
znajdował się w przeszłości.
Stan niedostatku niekoniecznie oznacza sytuację trwałą i niezmienną.
Poza tym musi być rzeczywisty i niezależny od woli wierzyciela alimentacyjnego.
Dłużnicy alimentacyjni
Potencjalnymi dłużnikami alimentacyjnymi są dzieci względem swoich
rodziców, wnuki względem swoich dziadków oraz zięciowie i synowe
w stosunku do swoich teściów. Kiedy istnieje kilku wypłacalnych
dłużników alimentacyjnych, każdy z nich płaci część roszczenia, z tym że
alimenty są ściągane najpierw od członków rodziny (krewnych w linii
prostej), a potem od innych dłużników.
Obowiązek alimentacyjny a konkretne działania
Dłużnik może wypełnić obowiązek alimentacyjny poprzez dostarczenie
pomocy materialnej w naturze lub w sposób równoważny. Jeśli na
przykład dziecko nie jest w stanie łożyć na swoich rodziców, to może
zapewnić im mieszkanie, żywność i ubranie (czyli wypełnić zobowiązania
w naturze).
Często osoba starsza chce zostać umieszczona w domu opieki, ponieważ
nie potrafi już prowadzić samodzielnego życia. Jednak domy te są bardzo
drogie, w związku z czym osoba ta jest zmuszona poprosić dzieci
o wsparcie finansowe. Aby ustalić, czy roszczenie jest usprawiedliwione,
a jeśli tak, to do jakiego stopnia, musimy wziąć pod uwagę
dotychczasowe warunki życia uprawnionego do świadczenia
wierzyciela alimentacyjnego, jego potrzeby i zwyczaje.
Należy pamiętać, że obowiązek alimentacyjny dłużnika to wymóg prawny
i jako taki jest „niezależny od jakkolwiek rozumianego pojęcia winy
dłużnika alimentacyjnego”.
Ewentualna interwencja finansowa CPAS
Często wierzyciel alimentacyjny zwraca się do CPAS, nie złożywszy
uprzednio wniosku o przyznanie świadczenia alimentacyjnego w celu
otrzymania pomocy od dłużników.
Wówczas CPAS może zażądać od wierzyciela alimentów, by w pierwszej
kolejności zwrócił się z roszczeniem do dłużnika lub wystąpił na drogę
sądową w celu wyegzekwowania obowiązków prawnych.
Jednak decyzja o nałożeniu na wierzyciela obowiązku wystąpienia o
wykonanie świadczenia alimentacyjnego leży w gestii CPAS.
W rzeczywistości CPAS może odstąpić od tego wymogu ze względów
słuszności prawa.
Należy również zauważyć, że prawa wierzyciela alimentacyjnego mogą
zostać przeniesione na CPAS, który udzielił pomocy wierzycielowi,
w celu odzyskania kwot, jakie zostały mu wypłacone (Art. 26 ustawy
z dnia 26 maja 2002 r.).
Monika Carolak
Adwokat Izby Adwokackiej w Brukseli
Artykuły zgromadzone w niniejszej rubryce nie stanowią w żadnym wypadku konsultacji
prawnej, nie są wyczerpujące oraz autor nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
76
BRUXELLES/SAINT-JOSSE
BRUXELLES/MOLENBEEK
Dom o pow. 320m² z ogródkiem (70
m²),wyremontowany na triplex 5 pokojowy +
mieszkanie jednopokojowe na ostatnim
piętrze (55 m²), pokój, salon, kuchnia i
łazienka.
Dom o pow. 300m², w którego skład wchodzi 5
apartamentów
(już wynajętych)
jedno
pokojowych o pow. 60 m², z salonem, kuchnią,
łazienką i jadalnia lub biurem.
BRUXELLES/KOEKELBERG
BRUXELLES/
BRUXELLES/SAINT-JOSSE
REF.1424382
585.000 €
Mieszkanie o pow. 75 m², 2 pokoje, hall, salon
(23 m²), kuchnia wyposaýona, oddzielne
WC, ùazienka i piwnica. Blisko Boulevard
Léopold II.
REF.1432543
145.000 €
REF.1404659
350.000 €
358.000 €
BRUXELLES/ETTERBEEK
Mieszkanie o pow. 50 m², salon (19 m²),
kuchnia wyposaýona, pokój (14 m²),
ùazienka, oddzielne WC, hall, mały taras.
Blisko metra Madou.
REF.1431235
130.000 €
REF. 1439047
REF. 1436462
Wiadomości polonijne
POLONIJNY FESTIWAL PIOSENKI I TAŃCA
Szanowni Panstwo,
Fundacja „Children of Europe” serdecznie zaprasza na
I Polonijny Festiwal Piosenki i Tańca, który odbędzie się
w dniach 20-21 października w Antwerpii.
Festiwal w Antwerpii to jedyne takie przedsięwzięcie w krajach
Beleuxu, które ma na celu promowanie polskiej kultury
i propagowanie jej wśrod polskich dzieci i młodzieży
mieszkających poza granicami Polski.
Jest to również doskonała okazja do nawiązania współpracy
i zintegrowania środowisk polonijnych. Prosimy o zapoznanie się zinformacjami zawartymi na stronie: www.festiwalantwerpia.be.
Agata Kocinska
Prezes Fundacji „Children of Europe”
www.childrenofeurope.be
Spotkanie polonijnych przedsiębiorców z Prezesem
Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w Brukseli
11 lipca 2012 roku o godzinie 18:15 odbyło się spotkanie polonijnych przedsiębiorców z Prezesem Polskiej Agencji Rozwoju
Przedsiębiorczości (PARP), Panią Bożeną Lublińską-Kasprzak. Spotkanie zostało zorganizowane przez Wydział Promocji Handlu
i Inwestycji Ambasady RP oraz Portal Przedsiębiorców Polonijnych eSociétés.
Goście zostali powitani przez Radcę, Pana Krzysztofa Turowskiego, który podsumował wyniki ustaleń, wynikających z poprzedniego
spotkania z przedsiębiorcami. Radca zaprosił także do uczestnictwa w II Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach
24-27 września, współorganizowanym przez PARP.
Następnie głos zabrała Prezes PARP, która omówiła rolę kierowanej przez nią instytucji we wspieraniu i intensyfikowaniu polskiej
przedsiębiorczości. Przedstawiła ona misję, którą jest: „tworzenie korzystnych warunków dla zrównoważonego rozwoju polskiej gospodarki
poprzez wspieranie innowacyjności i aktywności międzynarodowej przedsiębiorstw oraz promocja przyjaznych środowisku form produkcji
i konsumpcji”.
Prezes omówiła także programy pomocowe na rozwój przedsiębiorstw, z których można jeszcze skorzystać do końca 2013 roku.
Kolejnym etapem spotkania była dyskusja z przedsiębiorcami. Głównie skupiono się na polonijnym imporcie i jego roli we wspieraniu
polskiego eksportu. Przedsiębiorcy wskazali również na trudności z jakimi spotykają się w Belgii przy pozyskiwaniu dotacji ze środków
UE.
Efektem spotkania była sugestia skierowana do Prezes PARP, iż należałoby rozważyć uruchomienie programów wspierających
Polaków-przedsiębiorców, niekoniecznie mających otwartą działalność na terenie RP.
WPHI Bruksela
Ważne adresy internetowe:
brussels.trade.gov.pl
www.parp.gov.pl
www.esocietes.eu
COROCZNY ZJAZD POLONII
15 września, godz. 16.00
RENCONTRE ANNUELLE DES POLONAIS ET LEURS AMIS
15 septembre 2012, 16h
Les Carrés de Bois-du-Luc (Rue du Levant, 1) 7110 Houdeng-Aimeries (La Louviere) Belgique
Zespół „Spotkanie”, Polski obiad – polska zabawa
Grand dîner polonais – grand bal polonais
avec le plus grand accordéoniste polonais en Belgique
JULES DOMINIANCZYK
PAF 26€, Rezerwacja / Réservation obligatoire: 064 366133 soit 0495 786205
vers la Belgique 00 32 64 366133 ou 00 32 495 786205
versement sur le cpte: 068-2489103-13
IBAN BE08 0682 4891 0313
Info: «les Polonais du Centre» dans Google, [email protected]
78
www.elabouti.com
79
Koncert
ZAKLINACZ
DESZCZU DONGURALESKO
Już 28 września Bruksela po raz trzeci będzie gościć czołowych
polskich raperów w towarzystwie znamienitych reprezentantów
belgijskiego rapu. Głównym daniem wrześniowej rap uczty będzie
DonGURALesko, twórca wielu niezapomnianych
rapowych hitów („Wychylylybymy”, „Peryferie”, „Drewnianej
Małpy Rock”), które czynią jego dorobek artystyczny niepowtarzalnym i utwierdzają jego mocną pozycję w polskim rap świecie.
Nagrywa razem z Tede, OSTR, Peją, Sokołem (WWO), Fokusem
(Paktofonika) czy też Kasią Klich. To on poprzedzał koncerty
światowych sław rapu, jak np. 50 Centa. Aby nie zanudzać Was
suchymi faktami, przytoczę, co pisze o DonGURALesko
niezależny portal muzyczny hip-hop.pl:
„Gural składa teksty z finezją, nie trzyma się sztampowych reguł
czy tradycyjnych schematów. „Sieje rym jak zarazę”, stosuje
nieprzebraną liczbę porównań i określeń, napędzając nimi swoje
teksty, a jako że jest znakomitym raperem, nie ma mowy o
wykolejeniu z bitu i niepodołaniu tak poskładanym wersom”.
Warto zacytować także onet.pl:
„Solowy album Gurala z Killaz Group/PDG Kartel dowodzi, że
do tworzenia przekonywującego hip-hopu nie wystarczą już
niezłe teksty z nadmiarem prostych porównań, błędnie nazywanych punchline’ami, czy monotonne powtarzanie podwójnych
rymów, tworzonych bez innego pomysłu niż tylko ten, by było
„podwójnie”. Gural bowiem rymuje tak, jak nie rymował jeszcze
w Polsce nikt, miażdżąc wszystkich tych, którzy uważają się za
mistrzów mikrofonu”.
DGE to tylko część przedstawienia. Na scenie pojawią się
reprezentanci wytwórni RRX DESANT (która odkryła Peję, Nagły
Atak Spawacza, WSP, PIH, Borixon, WYP3, Tede, Zip Skład – czyli
filary polskiej sceny). Po długim czasie niebytności na rynku RRX
wraca z nowymi pozycjami od sprawdzonych graczy, jak i debiutantów. We wrześniu zaprezentuje nam się Czarny Furiat, raper
znany między innymi ze znakomitej płyty „Instynkt”, nagranej
razem z Waco, czołowym polskim producentem. Czarny powraca
z nową płytą pt. „Furiat”, o której mówi się, że słuchając jej, nie da
się wystać w miejscu – a co dopiero, gdy słuchamy jej na koncercie. Materiał jest mocno energetyczny, ale nie pozbawiony odpowiedniego przekazu i klimatu. Następnym graczem z RRX będzie
reprezentant podziemia Areczek PRG, który właśnie produkuje
płytę z Damianem z WSP. Raper charakteryzuje się znakomitą
techniką i bardzo czeka na występ w BXL. Tonino to belgijski
raper pochodzący z Brukseli, reprezentujący skład Trafiquants
d’Art. Tonino zaprezentuje materiał ze swojej nowej płyty
„Au prix d’l’eau”, która miała premierę 7 maja 2012. DJ.Olsen
to ostatnia, ale bardzo znacząca postać na naszym koncercie –
turnablista, dj, remixer, reprezentant śląskiej załogi Silesia Crime,
która jest mocnym znakiem na naszej rap mapie. Podczas koncertu zobaczymy Polish Rap Clips, czyli set polskich teledysków
na wielkim telebimie. Będzie również Skrecz-sklep, a w nim płyty,
koszulki i inne gadżety artystów występujących na koncercie.
Piotr Kot
SKRECZBELGIA – polski rap w Belgii
WYGRAJ BILETY!
Koncert będzie na pewno znakomitym i niezapomnianym wydarzeniem. Skrecz Radio przygotowało
dla Was 3 podwójne zaproszenia. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Co łączy ze sobą
DonGURALesko i RRX DESANT?
Odpowiedzi prosimy nadsyłać mailem z nagłówkiem Konkurs na adres: [email protected].
Konkurs trwa do 20 września 2012, wygrywają trzy pierwsze poprawne odpowiedzi –
decyduje data i godzina.
Więcej informacji o koncercie: www.magasin4.be, www.skreczbelgia.blogspot.com, www.donguralesko.pl.
80
PRZY ZAKUPIE
POWYŻEJ
50€ BEZ�VAT-U
KLIENT
OTRZYMUJE
BON�NA
GRATISOWY
T-SHIRT!*
*Nie można łączyć ofert
ITS-tools.eu
Narzędzia�podręczne
promocyjnych.
je ml
Elektro-narzędzia
ł
Artyku�y�metalowe
Elektryka-Led
Farby
Ubrania
Drabiny
Rusztowania
Godziny otwarcia :
pon.-pt. 7h00-17h30
Rue du Printemps,39-43
1050 Ixelles
02/640-58-60
Zapraszamy na „drzwi otwarte” 20-21 września
PAINT & COATINGS
N
i e samy m p i we m ż y j e B e l g
Nie ma żadnych wątpliwości, że najważniejszym dla Belgów
napojem (i to nie tylko alkoholowym) jest piwo. Jednak w tym
kraju, szczycącym się produkcją ponad 1000 najróżniejszych
gatunków piwa, wytwarza się także inne trunki. Nie tak znane,
często popularne są tylko w regionie, z którego pochodzą.
Wino
Elixir d’Anvers
Francuskie – naturalnie! Ale belgijskie?! – zdziwimy się na pewno. Warto
więc przypomnieć, że w XIII w. każda wioska w regionie Hageland miała
winnicę. Jednak kiedy w XV w. region przejęła dynastia burgundzka, która
wolała wina francuskie i reńskie, rodzimi producenci musieli się poddać.
Poza tym wprowadzono chmiel, dzięki któremu można było dłużej
przechowywać piwo, w naturalny więc sposób to właśnie ono stało się
napojem biedniejszych.
Obecnie winogrona uprawia się w prowincjach Hainaut i Luksemburg;
także w regionie Hageland istnieje kilka niewielkich winnic. Miłośnicy
wina mogą się wybrać na specjalne święto – Druivenfeesten. Obywa
się ono co roku pod koniec sierpnia w leżącym na obrzeżach Brukseli
Overijse – miejscowości znanej z produkcji winogron szklarniowych.
Sporządzony z 32 różnych roślin i ziół ten słodko-gorzki likier jest
wytwarzany od drugiej połowy XIX w. w Antwerpii. Jego produkcja
składa się z czterech etapów i trwa około pięciu miesięcy. Najpierw
wszystkie składniki umieszcza się w naczyniu destylacyjnym, dodając do
nich czysty alkohol. Następuje powolna destylacja – uzyskuje się ją dzięki
wytwarzającej ciepło parze, która ogrzewa naczynie. Podczas tego etapu
wszystkie składniki roślinne i ziołowe mieszają się z czystym alkoholem.
Do tak powstałej substancji dodaje się raz jeszcze czysty alkohol, a także
wodę i cukier. Wszystko to miesza się w specjalnym naczyniu – autoklawie. Ostatnia faza to dojrzewanie napoju – proces ten przeprowadza
się w starych dębowych beczułkach, co gwarantuje trunkowi doskonały
smak.
Początkowo Elixir d’Anvers znany był głównie jako środek ułatwiający
trawienie; stosowano go także przeciwko... kolce u koni. Obecnie kojarzy
się Belgom raczej jako trunek ludzi starszych i – naturalnie – najsmaczniejsze chyba znane z dzieciństwa lekarstwo na ból żołądka.
Jenever/witteke
Zwany po polsku jałowcówką albo – z angielska – ginem, alkohol ten
powstał w XVII w. w Holandii, gdzie nazwano go genever (stąd skrócona nazwa angielska – gin; w Anglii zresztą zdobył on największą
popularność). W wersji flamandzkiej używa się nazwy jenever, a miastem
słynącym z produkcji tego alkoholu jest Hasselt. Co roku w październiku
odbywa się tu Jenever Festival. Ze znanej w mieście fontanny Borrelmanneke, która przedstawia chłopca trzymającego beczułkę, jenever płynie
wówczas zamiast wody. W Hasselt istnieje nawet muzeum (Nationaal
Jenevermuseum przy Witte Nonnenstraat 19, czynne codziennie z
wyjątkiem poniedziałków), w którym można spróbować dziesiątków
rozmaitych gatunków tego alkoholu.
70 istniejących w Belgii gorzelni wytwarza dziś ponad 200 rodzajów
jenever; producenci proponują m.in. wiele odmian o smaku owocowym.
Kiedyś uznawany za lek na malarię, jenever jest znakomitym aperitifem.
W odróżnieniu od ginu londyńskiego, pije się go w czystej postaci, a nie
jako składnik drinków. Początkowo jednoznacznie kojarzony był jako
najtańszy alkohol dla najniższych sfer. Renomę zyskał pod koniec XVIII w.
Peket
Wszyscy, którzy byli kiedykolwiek na wrześniowym święcie Walonii w
Namur, wiedzą doskonale, że nie może się ono odbyć bez tej walońskiej
odmiany jenever. Peket ma zapach jałowca i jest nieco słabszy od ginu;
pije się go ze specjalnych małych naczyń.
Maitrank
Z Arlon (prowincja Luksemburg) pochodzi tzw. napój majowy. Wyrabia
się go z wytrawnego białego wina, w którym moczy się lokalny kwiat
– marzankę wonną (asperula odorata). Co roku w ostatni weekend
maja obchodzi się święto, podczas którego podaje się Maitrank mocno
schłodzony, z plasterkiem pomarańczy. Alkohol ten dodaje się także
według niektórych przepisów do dań z małży.
Mandarine Napoleon
Pod koniec XVIII w. do Europy sprowadzone zostały z Chin mandarynki
i wtedy to francuski chemik Antoine-François de Fourcroy wpadł na
pomysł produkcji nowego rodzaju likieru. Moczył owoce w alkoholu i
tak powstałą mieszankę poddał destylacji, dodając koniak. W ten sposób
powstał ten oryginalny napój – ulubiony likier Napoleona, oficjalnie
nazwany na jego cześć w 1892 r. Obecnie Mandarine Napoleon
produkuje się w Belgii.
Inne mniej lub bardziej alkoholowe napoje, często produkowane w
niewielkich ilościach przez np. pszczelarzy (na bazie miodu – np. adwokat
z miodem), spotkać możemy na rozmaitych okolicznościowych
jarmarkach. Warto dać się skusić i zamiast tradycyjnego piwa, spróbować
czegoś nowego.
Halina Szołtysik
82
83
Pomysły na weekend
Jesienne spacery
LA FORÊT DE SOIGNES
POSIADŁOŚC W ENGHIEN
Ze względów historycznych, estetycznych oraz naukowych las
ten w 1959 r. został wpisany na listę UNESCO. Ten najrozleglejszy
las Brabancji rozciąga się na południowo-wschodnich obrzeżach
Brukseli i po obu stronach granicy językowej (francuskiej
i flamandzkiej).
Na 4 350 ha rośnie 3,5 mln drzew, z czego 80 proc. to buki
– czyni to forêt de Soignes największą bukowiną w Europie.
Poszycie leśne praktycznie nie istnieje, czego przyczyną jest brak
dostatecznej ilości światła.
Mieszkają tu sarny, zające i bażanty (te ostanie są na wyginięciu).
Powrócił też lis, a wiewiórki koreańskie, czarnego koloru, wyparły
wszystkim dobrze znane rude.
Forêt de Soignes to 84 km ścieżek spacerowych, 30 km tras
rowerowych i 50 km dróg do jazdy konnej. Znajduje się tam
też 28 stawów.
W lesie obowiązuje całkowity zakaz zbierania owoców oraz
grzybów.
Dostęp do lasu możliwy jest od strony Watermael-Boitsfort,
Auderghem, Uccle i Woluwe-St.Pierre. Mapę z oznaczonymi
trasami można kupić w księgarni FNAC. Centre d’information
de la Forêt de Soignes (CIFS) wydało broszurę „Découvrez la
forêt de Soignes”, w której proponuje liczącą 23 km trasę po
najładniejszych zakątkach lasu.
Posiadłość w Enghien znajduje się 30 km od Brukseli i należy do
jednych z ładniejszych w Belgii. Obecnie pieczę nad nią sprawuje
miasto. Park pałacowy powstawał w latach 1630-1665.
Po licznych pracach renowacyjnych park i dworek w Enghien
zyskały wyjątkowy charakter i wartość – sztuka miesza się tu
z historią i przyrodą.
CIFS, 4 drève du Rouge-Cloître, 1160 Auderghem,
www.soignes-zonien.net
PARK I ZAMEK W LA HULPE
Zbudowany w 1842 r. zamek La Hulpe przyozdobiony czterema
ośmiokątnymi wieżami przypomina znane zamki znad Loary.
W 1893 r. stał się posiadłością dużego i znanego przemysłowca
Ernesta Solvay. Zamek przeszedł kilka zmian, które nadały mu
wygląd bardziej klasyczny. Otoczony jest przepięknym parkiem
krajoobrazowym o powierzchni ponad 200 ha. Obecnie
w posiadłości często odbywają się przyjęcia i prestiżowe
seminaria, jednak park jest dostępny dla zwiedzających.
chaussée de Bruxelles 111, 1310 La Hulpe
www.lahulpe.be
84
Grand Place 50, 7850 Enghien
www.enghien-edingen.be
ZAMEK I OGRÓD W FREYR
W Freyr nad brzegiem Mozy, na tle pięknej przyrody, wznosi
się zamek z czerwonej cegły, który zbudowany został w 1571 r.
Otoczony jest renesansowym ogrodem. Warto obejrzeć drzewa
pomarańczy, mające ponad 300 lat. Zimą ochraniają je najstarsze
w Belgii oranżerie. Dodatkową atrakcją na pewno jest spacer
w 6-kilometrowym labiryncie. Obiekt ten został sklasyfikowany
jako „wyjątkowe dziedzictwo Walonii”.
Domaine de Freyr, 5540 Hastière
www.freyr.be
PARK CHLOROPHYLLE
Park Chlorophylle to zielony raj, który koniecznie należy odkryć
w czasie rodzinnego weekendu! Dzięki swoim
25 drewnianym atrakcjom ten leśny park pełni funkcje
wypoczynkową, pedagogiczną oraz arytstyczną. Proponowane
atrakcje to: ogromny, tematyczyn plac zabaw dla dzieci, spacer po
specjalnej platformie w koronach drzew, trasa przygód dla dzieci,
trasa linowa długości 60 m, 2 zjeżdżalnie wysokości 26 m.
W sklepiku można zakupić pamiątki, książki przyrodnicze i
produkty naturalne. Do parku nie można wprowadzać psów.
rue des Chasseurs Ardennais 60, 6960 Dochamps
www.parcchlorophylle.com
85
Humor
Pewne francuskie pismo dla mężczyzn
ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka.
Pierwsze miejsce zajął autor takiej
wypowiedzi:
„Wstaję rano, jem śniadanie, biorę prysznic,
ubieram się i jadę do domu”.
Do lekarza przychodzi blondynka i
stwierdza, że jest śmiertelnie chora.
Dotyka palcem wskazującym pleców,
brzucha, głowy i nóg.
- Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - mówi.
Lekarz patrzy na nią podejrzliwie.
- Czy jest pani naturalną blondynką?
- Oczywiście!
- W takim razie ma pani złamany palec.
Zima. Pod drzewem stoi chłopiec, otworzył
usta i łapie śnieg na język.
Nad nim, na drzewie siedzą gołębie i
rozmawiają:
- Czy myślisz o tym samym co ja?
Spotyka się dwóch znajomych:
- Mój królik, rozumiesz, stracił oczy...
przyszyłem mu i widzi!
- Tak? A mojej śwince odpadła głowa...
przyszyłem jej i żyje!
- Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to
widział?!!!
- Twój królik!
Wioska indiańska w Ameryce. Przychodzą
Apacze do swego szamana i pytają:
- Jaka będzie w tym roku zima szamanie?
- Bardzo, bardzo ostra!
Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima
była łagodna. Następnej jesieni znowu
przychodzą Apacze i pytają szamana:
- Jaka będzie w tym roku zima?
- Bardzo, oj bardzo ostra!
Zima znów była łagodna, a Apacze
nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni
przychodzą wściekli Apacze do szamana i
pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go
oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc
by się namyśleć. W nocy szaman wymknął
się do instytutu meteorologicznego i pyta
synoptyków:
- Jaka będzie w tym roku zima?
- Bardzo ostra, oj ostra - odpowiadają.
- Skąd wiecie? - pyta szaman.
- Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają!
Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego
Jasia:
86
- Jasiu, dlaczego płaczesz?
- Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem!
Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje
Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani
odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy
donośny płacz Jasia.
- Jasiu, a czemu teraz płaczesz?
- Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie
zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz
czteeeeeeery!
Co łączy polskich siatkarzy i klientów
Amber Gold?
- Jedni i drudzy liczyli na złoto!
Jak nazywa się kobieta, która wie gdzie
codziennie znajduje się jej mąż w nocy?
Wdowa.
Pracownik prosi o kilka dni urlopu.
- Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta
szef.
- Nie, panie dyrektorze.
- A spocone baby? - pada kolejne pytanie.
- Też nie.
- To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie.
Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i
mówi do swojego chłopaka:
- W ogóle nie da się jeździć po tym
mieście! Skręcam w lewo - drzewo,
zawracam - drzewo, wszędzie drzewo.
Naciskam hamulec, próbuję cofnąć,
odwracam się - drzewo...
- Spokojnie kochanie, to tylko choinka
zapachowa.
Rok 1980. Moskwa ceremonia otwarcia
Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę
wchodzi Leonid Breżniew wyciąga tekst
przemówienia i zaczyna:
- O o o o o.
Szybkim krokiem podchodzi do niego
jeden z organizatorów igrzysk i mówi:
- Towarzyszu sekretarzu generalny tekst
przemówienia zaczyna się nieco wyżej a to
co teraz czytacie to kółka olimpijskie!
Książę elfów i jego oddział rozłożyli się
na polanie na spoczynek. W pewnym
momencie zza krzaków dobiegło wołanie:
- Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?!
I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud
z was się śmieję! I nie boję się choć jestem
sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z
was, jeden na jednego, honornie, a ja go
pokonam!
Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł
jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać
było szamotanie, a później ten sam głos:
- Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?!
Przyślijcie swojego najlepszego wojownika!
Książę drugi raz skinął palcem i
najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł
za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos:
- Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż
myślałem! Dawać tu dziesięciu z was!
Wkurzony książę machnął ręką i
natychmiast dziesięciu wojowników
pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej
trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków
jednak znowu rozległ się ten sam głos:
- E, trawę tylko żrecie to i takie z was
słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie
walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy!
Książę syknął ze złości, zamachał rękami i
resztka jego oddziału popędziła za krzaki.
Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków
krzaki rozchyliły się i na polanę potykając
się wpadł pokrwawiony elfi wojownik:
- Książę p...panie! Zdrada! Osz...osz...
oszukali nas! Ich tam jest dwóch!
Żona wraca do domu nad ranem. Mąż
otwiera jej drzwi:
- Gdzie byłaś? Miałaś wrócić od koleżanki
o 21 a jest 2 w nocy?
- Parkowałam...
Żona latarnika woła do męża:
- Kochanie! Wygraliśmy w konkursie!
- Cudownie! Ale co?!
- Dwutygodniowe wczasy nad morzem!
Po meczu trampkarzy trener mówi do
jednego z chłopców z drużyny:
- Czy wiesz co to jest współpraca? Co to
jest zespół?
Chłopczyk potakuje.
- A czy rozumiesz jak ważne jest to,
żebyśmy razem wygrali?
Chłopczyk znów przytakuje.
- Więc, kiedy sędzia odgwizduje twój faul,
rozumiesz, że nie wolno
się z nim kłócić, przeklinać i kopać go?
Mały piłkarz znów pokornie kiwa głową ze
zrozumieniem.
- W porządku - mówi trener. - To teraz idź,
proszę, i wytłumacz to swojej mamie.
Ogłoszenia drobne
0472 31 44 65, [email protected]
Umieszczanie ogłoszeń drobnych w „Gazetce” jest bezpłatne.
UWAGA! Przyjmujemy wyłącznie ogłoszenia przesyłane Internetem na adres [email protected] lub sms-em pod numer
0472 31 44 65.
Redakcja nie będzie kontaktować się z osobami umieszczającymi ogłoszenia, prosimy więc o czytelność i jasność.
Rubryki: 1. Kupię, 2. Sprzedam, 3. Szukam, 4. Praca: szukam, 5. Praca: zatrudnię, 6. Mieszkania: szukam, 7. Mieszkania: wynajmę, 8. Nieruchomości w Polsce, 9. Wiadomości osobiste, 10. Różne
Ogłoszenia komercyjne (oferowane usługi, działalność gospodarcza itp.) są zamieszczane wyłącznie w formie reklamy
płatnej!
Codziennie na www.gazetka.be nowe ogłoszenia!
2.Sprzedam
Narożnik uniwersalny, rozkładany na
zasadzie wersalek, strony ustawienia dłuższa krótsza prawo lewo ze skrzyniami na
pościel, kolor beżowy z motywami, cena
350€. T. 0498 371 604, dzwonić po 17h
Gry na pc oryginalne. T. 0472 790 821
Stolik pod telewizor, biblioteczkę na
książki w kolorze srebrnym i szawkę na
buty jasną, stan idealny, 50€ do negocjacji.
T. 0472 790 821
Telewizor w bardzo dobrym stanie,
Neufunk, szary, 80€. T.0498 813 021,
wieczorem
Meble kuchenne: szafka górna i dolna z
blatem i zlewem, wymiar 100 na 60, cena
Anonimowi Alkoholicy są
wartościową wspólnotą mężczyzn
i kobiet i ich sposób działa.
Przyjdźcie i nauczcie się go.
Mityngi odbywają się w sobotę o
godzinie 18-ej grupa
„OLSNIENIE”,
w niedzielę o godz. 10-ej grupa
„ZIOMKI”,
Rue Leopold1 174,
tel. 0489 991 906
88
99€ oraz kuchnię gazową 4-palnikową
firmy Zanussi, stan dobry, cena 99€. T.
0495 356 939
BMW E36, 320I, 92 r. poj. 2 litry, benzyna, alufelgi, zadbany, cena 1250€. T. 0487
339 102
Renault Master blaszak 2005 r., 2,5
DCI, wysoki, długi, serwisowany, pl.rej. T.
0485 039 543
2 komody dębowe o wymiarach
140/150, cena 80€, 120/75 cena 40€, szafę
2-drzwiową z lustrami 30€, wszystkie
rzeczy są w idealnym stanie, dzwonić po
19h. T. 0485 402 318
Lancia Delta 1997, 1,6 benzyna, 141 tys.
km, be.rej, kolor granatowy, cena 1500€. T.
0484 777 553
Fiat Scudo dostawczy biały, 1,6JTD,
66kW90Ch, multijet 10/2008, 61 tys.km w
doskonałym stanie. Cena: 8500€. T. 0487
144 445
Chrysler Grand Voyager 3,3 benzyna,
2001 r., 180 tys. km, bogate wyposażenie, wersja limitowana, 7-osobowy, pl.rej,
3600€, cena do negocjacji. T. 0494 768 012
Sprzedam tanio laptop. T. 0484 789 246
3 sznury pereł Majorka, tanio. T. 0484
789 246 lub [email protected]
Wózek „Babe confort” dwa w jednym:
głęboka gondola i fotelik samochodowy,
pompowane koła. Cena 200€, możliwość
wysłania zdjęcia. Kontakt: ula-zalewska@
wp.pl
Zabawki dla dzieci (grzechotki, ślimak
z klockami, samochody i wiele innych zabawek), firmowe fisher-price, vtech od 1€
do10€; stan idealny. T. 0479 598 145
Ubranka markowe dla chłopca 2-3
lat, stan idealny cena 2 – 3€, dwie kurtki
zimowe (jedna ma odpinane rękawy i jest
bezrękawnik) cena 10€. T. 0479 598 145
Ubranka dla dziewczynki od 12 miesięcy do 2 lat, markowe (czapki, bluzeczki,
spodnie, sukienki, kurtki, skarpetki, body)
Jeśli masz kochaną osobę, której
picie powoduje poważne problemy.
Powitamy Cię serdecznie na
naszych spotkaniach.
Dzielimy się naszym
doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Nasze mityngi odbywają się w każdy
wtorek o 20h.00
rue Leopold1, 174
1020 Bruxelles
Zadzwoń: 0472 579 980 18h-21h
(codziennie oprócz wtorku)
Napisz: [email protected]
Ogłoszenia drobne
cena od 1 do 4€, stan idealny. T. 0479 598
145
Opel Vectra B 2.0 16V benzyna, 1996
rok, przebieg 206 tys. km, niebieski, na
polskich numerach, full opcja, cena 1100
euro. T. 0484 132 297
Małą lodówkę używaną 4 mies. z 2-letnią gwarancją, cena 80€. T. 0470 264 277
Nawigację MIO, zawiera wszystkie kraje
Europy, stan idealny, cena 45€, Schaerbeek.
T. 0489 285 082
Ubranka dla chłopca od 6 do 12 miesięcy, markowe (C&A, HM, ZARA, MEXX,
POITNER), stan bardzo dobry, cena od 2
euro za sztukę, Schaerbeek. T. 0489 285
082
Relaks premaman, stan idealny, cena
30€, Schaerbeek. T. 0489 285 082
Kojec (poduszkę w kształcie litery C),
dla kobiet w ciąży, wykorzystywaną również dla niemowląt, wielofunkcyjna, marki
Bebe 2000, cena 30€, Schaerbeek. T. 0489
285 082
Nissan Navarra pickup, 2008 r., diesel,
118 tys. km, czarny, 18 500€, tel. po fr
(właściciel) 0475 267 876, tel. po pl. 0496
902 348
Książki po polsku (Grochola, Szwaja,
Picoult, Chmielewska i inne), cena: 4-5€,
pasy do masażu, tanio. T. 0479 563 102
Drewnianą, zgrabną komódkę w bardzo
dobrym stanie. Wymiary: wysokość: 70cm,
szerokość: 80cm, głębokość: 40cm, cena:
70€ T. 0478 339 149
Nowy tornister „Disney” na kółkach,
tzw.trolley dla przedszkolaka, wysokość
razem z wyciągniętą rączką: 50cm, kolor
ciemno-niebieski z kolorowym rysunkiem.
Cena:10€, T. 0478 339 149
Nowy, ozdobny, grawerowany nóż
90
0472 31 44 65, [email protected]
z metalu, na łańcuszku, w oryginalnym
opakowaniu, długość: 25cm, cena:15€.
Reprodukcję Edgara Degas „La toilette” w
niebieskiej ramie w bardzo dobrym stanie,
wymiary: 51 x41cm, cena:15€. Nowy
wieszak na kółkach (po dwa po każdej
stronie), cena: 12€. 2 turystyczne krzesełka składane, w bardzo dobrym stanie,
kolor żółty, cena: 10€. Nową opaskę orthopedyczną na przedłokieć,na tzw.łokieć
tenisisty, opaska zostala wyprodukowana
w USA, wymiary: 17,8-33cm, cena: 20€. T.
0478 339 149
Ładną lampę wiszącą do pokoju dziecięcego, 4 kolorowe lampki zwisające z
drewnianego ramienia, cena: 25€. Nowy,
plastikowy kosz dla średniego pieska
razem z nową miseczką
i nową szczotką do sierści, cena: 12€. T.
0478 339 149
Scaner Acer Scan Prisa320U/USB w
oryginalnym opakowaniu, bardzo dobry
stan;
Cena:20€. T. 0478 339 149
Drewniany, retro globus przywieziony
z Japonii, wysokość 20cm, cena: 25€. 6
nowych talerzyków w brązie o średnicy
18,5cm, wyprodukowanych we Francji,
cena: 6€. Drewniany, owalny stolik salonowy na nóżce, 124 x 78cm, dobry stan,
cena: 50€. T. 0478 339 149
3.Szukam
Szukam chętnych i wysportowanych
mężczyzn do gry w piłkę nożną, okolice
Gent, Merelbeke. Więcej info. T. 0489 588
175 Mariusz
4.Praca: szukam
Szukam pracy jako independant
(narzędzia, samochód). T. 0472 790 821
Odpowiedzialna z dyplomem
opiekunki medycznej podejmie pracę w
domu opieki lub zaopiekuje się osobą
niepełnosprawną na godziny lub pełny
etat, na czeki. Najlepiej w Brukseli lub
w pobliżu. Jestem wyszkolona w zkresie
rozpoznawanie problemów osoby
chorej i niesamodzielnej, zaspokajaniu jej
potrzeb odżywania, aktywności ruchowej,
wydalania, zabiegów higienicznych,
udzielenia pierwszej pomocy w stanach
zagrożenia zdrowotnego. Asystowanie
pielęgniarce podczas zabiegów
pielęgnacyjnych. Mam doświadczenie
zawodowe. Znam j.włoski i jestem w
trakcie nauki j.francuskiego. T. 0489 593
225
Spawacz szuka pracy, posiadam
certyficaty HL-045 111.135 136 6GR. T.
0483 148 323
Szukam pracy deklarowanej
w budownictwie przy pracach
wykończeniowych. T. 0488 138 984
Szukam godzin (sprzątanie), kobieta 39l.
Belgijska Firma Aaxe
TITRES-SERVICES, posiadająca biura
na Woluwé i w okolicy Basilique,
zatrudni panie do sprzątania.
Atrakcyjne warunki zatrudnienia!
Miła obsługa!
Agnieszka: 0499 05 17 46
Krystyna: 0496 30 24 68
Dorota: 0497 42 90 21
Ogłoszenia drobne
bez nałogów. T. 0487 299 302
Młoda dziewczyna szuka pracy w
Brukseli: sprzątanie lub opieka nad
dzieckiem. T. 0493 479 375
Mężczyzna lat 28 bez nałogów
szuka pracy w budownictwie, prace
wykończeniowe. Mam prawo jazdy kat.
BCE. T. 0487 339 102
Uczciwa, odpowiedzialna 23-latka
bez nałogów szuka pracy. Sprzątanie,
prasowanie itp. T. 0487 339 102
Doświadczony stolarz meblowy oraz
ich monter poszukuje pracy. Obsługuję
maszyny stolarskie i elektronarzędzia.
Jestem pracowity i odpowiedzialny. T. 0492
403 753
Młody chłopak 26 lat szuka pracy, mam
już spore doświadczenie. Andrzej. T. 0483
077 326
Dyspozycyjny 39 lat szuka pracy w
sektorze budowlanym i nie tylko. Za
informacje i telefony z góry dziekuję. T.
0484 629 026
Zaopiekuję się dzieckiem, może być u
mnie w domu. T. 0489 925 531
Mycie okien, prasowanie, bardzo
dokładnie. T. 0485 03 11 10
0472 31 44 65, [email protected]
Pielęgniarka z doświadczeniem zajmie
się opieką nad chorym lub sprzątaniem na
czeki. T. 0483 673 096
Szukam pracy w budownictwie
ogólnym oraz w remontach + prace
wykończeniowe, szpachlowanie,
malowanie, itd. T. 0488 481 197
Odpowiedzialna dziewczyna chętnie
zaopiekuje się dzieckiem od września na
Schaerbeek. T. 0483 412 705
Szukam pracy w salonie fryzjerskim z
możliwością zatrudnienia, mam 10-letnie
doświadczenie w zawodzie + 3-letnia
szkoła i szkolenia, 6 lat prowadziłam
własny salon w Polsce, wykonuję
wszystkie zabiegi fryzjerskie w tym
przedłużanie włosów, jestem osobą miłą
i komunikatywną, potrafię doradzić i
dobrać fryzurę do twarzy. T. 0484 709 903
Magdalena
Uczciwa i odpowiedzialna dziewczyna
szuka pracy na czeki (rano): wtorek, środa,
czwartek, okolice Uccle, od września. T.
0488 118 433
Jestem odpowiedzialną, pracowita
osobą, od września szukam pracy jako
niania, obecnie zajmuję się dwójką
maluszków, które idą do żłobka, mogę
zorganizować spotkanie z osobą, dla
której pilnuję obecnie dzieci aby zapytać o
moje referencje. T. 0472 206 448
Szukam sprzątanie w Antwerpii na
poniedziałek i na wtorek. T. 0489 133 128
Szukam godzin na środę, nie mam
problemu z francuskim. T. 0485 384 109
Kobieta 35 lat szuka pracy na wymianę
co kilka miesięcy. T. 0493 420 484
Szukam pracy w Antwerpii:
wykwalifikowana opiekunka zaopiekuje się
chorym dziadkiem w zamian za dach nad
głową. T. 0489 602 189
Kobieta lat 45, bez nałogów, szuka stałki
na terenie całej Belgii. Obojętnie jaka
stałka, dzieci, osoba starsza, prowadzenie
domu, gotowanie. T. 0485 800 421
Młody, energiczny, bez nałogów,
27-latek szuka pracy w branży
cukierniczo-piekarniczej lub w gastronomi
jako pomoc kucharza. Z góry dziekuję za
poważne oferty pracy. T. 0489 023 913
Tomek
Podejmę prace w zawodzie
remontowo-budowlanym lub innym
kierunku. Przepracowałem w Belgii 5 lat
GRUPA
ANONIMOWYCH
HAZARDZISTÓW
„JEDNOŚĆ”
z BRUKSELI
Język francuski, niderlandzki
92
zaprasza wszystkich, którzy mają
problem z hazardem oraz tych,
którzy chcą zweryfikować czy
problem hazardu ich dotyczy.
PRZYJDŹ NA MITING AH
Polska Misja Katolicka
Jourdan 80, 1060 Saint-Gilles w
każdy piątek o godz.20
Telefon info +32485 869 003
93
Ogłoszenia drobne
i posiadam pewne doświadczenie. T. 0493
337 091
Szukam pracy w charakterze opiekunki
do dziecka, posiadam doświadczenie
w opiece nad dziecmi. Jestem osobą
odpowiedzialną, sumienną i punktualną.
Zainteresowana byłabym pracą w
okolicach Molenbeek i Koekelberg, Ania. T.
0489 039 968
Doświadczony elektryk szuka
dorywczej pracy. Pełen zakres prac,
podstawy hydrauliki i ogólnobudowlane.
Narzedzia i samochód. Minimum dniówka.
T. 0473 304 901
Bardzo potrzebuję zastępstwa na
wrzesień. Mogą to być godziny na czeki
lub nie. T. 0485 060 916
Szukam pracy: prace budowlane,
narzędzia, samochód, język francuski i
angielski. T. 0488 468 217
Szukam pracy w budownictwie, prace
wykończeniowe. T. 0483 279 469
Wykonuję wszystkie prace remontowobudowlane. T. 0476 842 534
Kobieta 39l z doświadczeniem
zaopiekuje się dzieckiem, niepaląca,
niepijąca, kochająca dzieci. T. 0487 299 302
Młody chłopak szuka pracy: malowanie,
mastykowanie, fiks, prace na wysokości,
dachy, podwieszane sufity, stawianie
ścianek działowych. T. 0484 033 398
Zaopiekuję się osobą starszą, chorą,
niepełnosprawną, mam doświadczenie,
jestem uczciwa, kulturalna, opiekuncza. T.
0489 925 531
Hydraulik, CO, woda, gaz od podstaw,
4-y lata pracy w Belgii, podejmę pracę u
uczciwego pracodawcy. T. 0486 645 867
Szukam pracy na budowie od września,
posiadam doświadczenie. Obecnie
przebywam w Polsce. T. 0785 321 355
Odpowiedzialna, kulturalna,
0472 31 44 65, [email protected]
doświadczona niania zaopiekuje się Twoim
skarbem od 1 września. Jestem kobietą
53-letnią, dyspozycyjną, uczciwą, kocham
dzieci i oddaję się im do końca. Obecnie
kończy się moja dotychczasowa praca i
czekam na nowe propozycje. T. 0488 439
317, e- mail: [email protected]
Mężczyzna status indépendant,
posiadający własny samochód i
narzędzia, szuka pracy: płytki, malowanie,
szpachlowanie, tynkowanie itp. T. 0472 819
473
Mężczyzna 54l szuka pracy legalnej lub
nie. T. 0488 352 711
5.Praca: zatrudnię
Szukam opiekunki do 5-miesięcznego
dziecka od października. T. 0496 713 041
Je cherche aide en boucherie (masculin) pour préparer les salades, faire
le comptoir, cuisiner, etc, pour déclarer
mi-temps ou plein temps. T. 02 660 30 71,
avenue des frères Legrain 101 - 1150 Bxl.
www.peter-sabine.be
Poszukuję spawacza z doświadczeniem.
T. 0488 181 473
Hurtownia spożywcza ERG Sp. z
o.o. poszukuje chętnych na stanowisko
Kierowca do 3,5t. Praca polegająca na
sprzedaży chleba i produktów spożywczych na terenie Belgii i Holandii. Wymagania: prawo jazdy kat. B, znajomość języka
angielskiego i/lub flamandzkiego, komunikatywność, własny transport (baza firmy
znajduje sie w Leuven do której trzeba
się samemu dostać). Zatrudniajacym jest
Polska firma! Zainteresowanych prosimy
o przesyłanie cv w języku angileskim lub
flamandzkim na adres ergpoland@gmail.
com
6.Mieszkanie: szukam
Mężczyzna szuka flatu, pokoju do wynajęcia w Brukseli. T. 0487 203 410
Kobieta spokojna, bez nałogów, szuka
taniego mieszkania, może byc flat lub
studio. T. 0484 658 149
Szukam pokoju z oddzielnym wejściem.
T. 0485 613 527
Szukam mieszkanie do wynajęcia. T.
0476 75 77 15
Kobieta pilnie poszukuje małego mieszkania z możliwością meldunku, ewentualnie pokoju z oddzielnym wejściem na
terenie Brukseli, obojętnie które piętro,
trochę umeblowane, w miarę rozsądnej
cenie, jestem osobą miłą i nie konfliktową.
T. 0484 709 903
Szukam niedrogiego mieszkania, studia,
flatu lub pokoju z osobnym wejściem z
możliwością zameldowania. T. 0488 202
944
Szukam oddzielnego, umeblowanego
pokoju do wynajęcia w spokojnej dzielnicy
(najlepiej w okolicach Vanderkindere) na
dłuższy czas, za rozsądną cenę, wraz z zameldowaniem od września, jestem osobą
pracującą i bez nałogów. T. 0486 321 066
Dzielimy się tym, co sami
doświadczyliśmy.
Mówimy o sobie, kim byliśmy a
kim jesteśmy teraz i jak sobie
radzimy w tej CHOROBIE.
GRUPA AA „QUO VADIS”
Polska Misja Katolicka
Rue JOURDAN 80
1080 St. Gilles
wtorek-czwartek godz: 20.00
tel. 0487 112 941
INTERNET
Bezprzewodowy
Kablowy
199,90€
Jednorazowa oplata za rok z góry.
Prędkość do 2Mbps.
Aktywacja natychmiastowa.
Wygodny przy przeprowadzkach.
Od 35€ miesięcznie.
Wymaga gniazdka tel. lub TV.
Aktywacja 10 dni lub więcej.
Możliwe: sam internet bez telefonu
lub internet +TV+ tel. 51€/m
KOMPUTERY
Doradztwo, sprzedaż i naprawy komputerów. Za gotówkę i na raty.
Monitoring: kamery, zdalny podgląd obiektów przez internet lub telefon.
0477 35 21 98
94
95
Ogłoszenia drobne
Kobieta pracująca legalnie poszukuje
flatu lub studia z możliwością zameldowania, od 1 września, cena ok.400€, oklolice
Etterbeek, Auderghem, T. 0488 878 566
(po 18h)
Starsze małżeństwo szuka niedrogiego
mieszkania, praca legalna na dłuższy okres,
spokojni i uczciwi. T. 0484 118 679
7.Mieszkanie: wynajmę
Mieszkanie wynajmę w spokojnej okolicy, po remoncie. T. 0492 117 843
Wynajmę flat duplex na Ixelles, 620€ +
opłaty od 1 września. T. 0492 238 655
Wynajmę mieszkanie powyżej 40m na
trzecim piętrze z windą i małym balkonem, 412€ + opłaty, rue de la Source
(blisko place Stéphanie). T. 0488 081 547
Mieszkanie 2 pokoje + salon na Anderlechcie w pobliżu Cory, z dużym tarasem i
pięknym widokiem. 715€ + 150€ opłat. T.
0477 955 736
Przyjmiemy pracującą panią na oddzielny pokój, spokojna, zielona dzielnica,
96
0472 31 44 65, [email protected]
aktualne od 23 sierpnia. T. 0492 153 456
Wynajmę mieszkanie 40m2 w bloku,
umeblowane, odremontowane, 2 nieduże pokoje, kuchnia, łazienka, przedpokój,
piwnica, winda 650€ + 100€ opłaty, wolne
od 1 września. T. 0472 206 448
Wynajmę mieszkanie na parterze, 81m2
na Ganshoren, blisko Bazyliki, 1 pokój,
salon, łazienka, duża kuchnia wyposażona, duży ogród po remoncie, 2 miesiące
gwarancji, wolne od listopada, cena do
uzgodnienia. T. 0479 242 422
Pokój do wynajęcia dla spokojnej osoby. T. 0485 384 109
Mieszkanie do wynajęcia bez meldunku
(pokój, kuchnia, salon, łazienka, weranda)
umeblowane, cena 600€ (opłaty wliczone)
+ 1 miesiąc gwarancji. T. 0487 240 300
Ładne mieszkanie do wynajęcia pomiędzy metrem Gribaumont i Tomberg, 1200
Woluwé-Saint-Lambert. Kuchnia z salonem, 2 pokoje, łazienka z toaletą i wanną.
Na 2-im piętrze + piwnica. Cena: 560€ +
15€ opłat. Ogrzewanie indywidualne na
gaz. Wolne od 1 września. T. 0486 419 733
Poszukuję spokojnej, niepalącej współ-
lokatorki na oddzielny pokoj od 1go
września (metro Houba-Brugmann ). T.
0487 605 823
Wynajmę mieszkanie na Saint-Gilles
(pomiędzy Gare du Midi a Porte de Hal):
salon, pokój, łazienka i kuchnia umeblowana, ogrzewanie centralne. Cena: 620€ +
30€ charges + opłaty, 2 miesiące gwarancji. T. 0486 255 703 (po 18-tej)
Wynajmę mieszkanie po remoncie w
Zelik na parterze, 2 pokoje, kuchnia wyposażona, salon, cena 650€ + opłaty + 2
miesiące gwarancji. T. 0484 726 258
8.Nieruchomości
Sprzedam mieszkanie własnościowe o
pow. 56,60m2, 3 pokoje, kuchnia, łazienka, balkon, 1sze piętro w Narewce, woj.
Podlaskie. W pobliżu las, rzeka i zbiornik
wodny Siemianówka. T. 0498 203 726 lub
+48 662 797 497
Sprzedam działkę budowlaną 1000m z
warunkami zabudowy pod Białymstokiem,
cena 160 zł za metr. T. 0495 750 140
97
Ogłoszenia drobne
Sprzedam umeblowany domek letniskowy nad morzem w Belgii, 2 pokoje,
kuchnia, wc, parking, cena 7000€. T. 0483
500 093
Sprzedam działkę na Mazurach w okolicy Augustowa o pow. 1043m2 z domkiem letniskowym. Aby uzyskać więcej
informacji proszę dzwonić. T. 0475 779
425 (proszę zostawić wiadomość gdy nie
odbieram).
Sprzedam piętro domu w cichej i
spokojnej części Szczecina. Powierzchnia
mieszkalna 81,4m2, 3 pokoje, kuchnia,
łazienka i korytarz. Dodatkowo w suterenie kawalerka z wygodami. Do mieszkania
przynależy cały strych nad mieszkaniem.
Obok domu blaszany garaż i ładnie
zagospodarowany ogródek. Mieszkanie
odświeżone. Cena 330.000zl. T. 00 48 664
969 070
Działka rolno-budowlana z możliwością zabudowy, o powierzchni 4 033 m2
w kształcie prostokąta 43x94. Położona
5 km od drogi krajowej E-8, 120 km od
Warszawy i 70 km od Białegostoku, woj.
podlaskie. Prąd, telefon i woda przy działce. Nieruchomość przy drodze asfaltowej. Mały staw na działce. W sąsiedztwie
zabudowa mieszkalna. Malownicza okolica
bez „odczuwalnej” produkcji rolnej, szkoła
podstawowa 200m, kościół, sklep 1,5km,
do Zambrowa 13 km do Ostrowii Maz. 15
km. Dojazd z dwóch stron: przez Ostróżne i Długobórz. Cena – 14zł za m2. T. 532
657 971, email: [email protected]
Sprzedam mieszkanie m4 na czwartym piętrze w Grajewie (przy liceum)
0472 31 44 65, [email protected]
na Podlasiu. Proszę dzwonić wieczorem.
T.+48662 495 580
Sprzedam działkę budowlaną, 1120m²,
ogrodzenie siatka+2 bramy wjazdowe,
jedna rozsuwana, media na działce, rozmiary 34x33m. Warszawa-Wawer, okolica
Mazowieckiego Parku Krajobrazowego,
spokojna, willowa dzielnica. T. +32(0)474
476 604 lub e-mail; [email protected]
9.Wiadomości osobiste
Mam 26 lat i poznam Panią w celu właśnie jakiegoś też zapoznania, byłoby fajnie
na stałę, jeśli też sama jeździsz po klubach
daj znać. T. 0493 337 091
Fajny chłopak bez nałogów w wieku 28
lat pozna dziewczynę. Jestem miły i zadbany. T. 0487 339 102
Zapoznam Pana katolika, odpowiedzialnego i zmotoryzowanego po 50tce.
Panom po rozwodzie dziekuję. Proszę o
kontakt po godz 20h. T. 0499 844 201
Kobieta 50l. niby domatorka, a jednak coś więcej, pozna Pana bez nałogu i
zobowiązań. Czekam na oferty z Brukseli.
T. 0474 435 876
Szukam Pani w wieku 30-42 lat na dobre i na złe. Swojej drugiej połówki, nie na
żadne tylko randki ale na całą resztę życia.
Oferuję wspólne mieszkanie i miłośc.
Krzysztof, mam 44 lata, jestem dobrym
człowiekem. T. 0488 202 944 lub sms, ale
tylko poważne.
Mam 40 lat, poznam Panią do stałego
Przewóz osób i przesyłek
98
związku i pobytu w Brukseli. T. 0492 132
716 Darek
Misio lat 55 pozna Panią w podobnym
wieku. T. 0486 430 192
Poznam dziewczynę do towarzyskich
spotkań, znudzoną codziennym życiem. T.
0492 234 032
Poznam panią, miłą, spokojną preferującą stały związek, mam 39 lat, 176/78. T.
0483 566 364 lub kw38kortrijk@gmail.
com
Homme célibataire, sympathique, et intelligent, déjà apprit le polonais pendant 1
ans, de Bruxelles, cherche femme polonaise célibataire, sympathique et intelligente,
parlent le français pour boire un verre/ce
promener/apprendre le polonais, adresse
E-mail: [email protected]
Mężczyzna, kawaler z Brukseli, sympatyczny i inteligentny, który uczył się jęz.polskiego przez rok, pozna samotną kobietę,
sympatyczną i inteligentną, rozmawiającą
po francusku aby umówić się w kawiarni,
pójść na spcer, uczyć polskiego, kontakt:
[email protected]
10. Różne
Oddam akwarium 60l za darmo. T. 0484
861 948
Zamienię eksluzywny złoty (18 karat)
zegarek Raymond Weil z kryształowym
szkiełkiem, paskiem ze skóry krokodyla i
sprzączką z dwoma kamieniami szlachetnymi na laptopa. T. 0487 105 511
99
PRZEWÓZ OSÓB
– NIEMCY HOLANDIA BELGIA
GDAŃSK, SŁUPSK, KOSZALIN, SZCZECIN, ELBLĄG, CHOJNICE, WAŁCZ,
GORZÓW WLKP. , GRUDZIĄDZ, PIŁA, BYDGOSZCZ
Wyjazdy z Polski
(wtorki i piątki)
Wyjazdy z Belgii, Holandii
(środy i soboty)
tel.+48586778057, +48693216756, +48601701205
WWW.SPIGA.PL, E-MAIL: [email protected]
100
101
MIÊDZYNARODOWY PRZEWÓZ OSÓB
Mariusz Tryka
wyjazdy z Polski: wtorek i pi¹tek
wyjazdy z Belgii: œroda i sobota
od
65
woj. lubelskie, podkarpackie, œl¹skie,
œwiêtokrzyskie, opolskie, lubuskie, dolnoœl¹skie
tel. +48 887 412 446
[email protected]
102
€
tel. +32 484 075 446
www.mtrans-bus.pl
103
104
Ciechanowiec, Bielsk Podlaski
email: [email protected]
105