(November) 2004r. No 21

Transcription

(November) 2004r. No 21
POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER
Circulati
ion - 15,,000 copi
ies
• ESTABLISHED 1972
1-15 Listoopada (N
Noveembeer) 2004 r. No21 (8677)
ISSN 0848-1946
www.nowykurier.com
• Ajaxx • Barrrie • Ham
miltoon • Kiitcchener • Oakkviillee •Oshhaw
wa • Miissiissauuga • Moontrreal . Peteerboorough• St.. Cathharrines •Stooney Creek• Torontoo • Whhitbyy •
W ostatnie Zaduszki wszystkie
sieci telewizyjne w Kanadzie
nadawa³y specjalne programy
wyborcze. Przez tydzieñ przed, a
póŸniej przez tydzieñ po tym,
podobno historycznym wydarzeniu prezentowano wywiady z
zainteresowanymi telewidzami po
obu stronach równole¿nika nr 49.
Postanowi³am tak¿e podzieliæ siê
z moimi Czytelnikami kilkoma
przemyœleniami na temat wyboru,
którego dokonali Amerykanie.
George W. Bush przejdzie do
historii jako prezydent, za którego
kadencji po raz pierwszy od Pearl
Harbour zosta³a zaatakowana
Ameryka. Historia zapamiêta go
równie¿ jako pierwszego przywódcê USA, który dokona³ inwazji niepodleg³ego i s³abego
pañstwa wy³¹cznie dlatego, ¿e
upañstwowi³o ono ca³kowicie
swoje zasoby ropy, a koncesji na
wiercenia udziela³o firmom europejskim i azjatyckim z „bezczelnym” pomijaniem Amerykanów.
George Bush junior zosta³ wybrany przez wiêkszoœæ Amerykanów
Dwie wystawy
Jerzyy Jasiieñskki
Ostatnio dzia³o siê w Warszawie sporo spraw interesuj¹cych,
przyk³adowo: prezentacja w formacie Super Audio CD (wielokana³owej wersji DSD) albumu
muzyki Witolda Lutos³awskiego
z kilkoma jego wspania³ymi
utworami, w wykonaniu Olgi
Pasiecznik (wspania³ej sopranistki), Janusza Olejniczaka (znakomitego chopinisty) i orkiestry
Sinfonia Varsovia pod dyrekcj¹
œwiatowego formatu dyrygenta
Jerzego Maksymiuka. Wspania³e
to by³y nagrania! Prezentacji
dokona³o Polskie Wydawnictwo
Muzyczne w swej warszawskiej
sali koncertowej, wspólnie z
Dokoñczenie na stronie 9
HOME
EDOM
Oferujemy
polskie
swarzêdzkie
10 LAT
NA
RYNKU
Niska cena oraz
szybka dostawa
GWARANCJA
Twój goœæ bêdzie
mia³ gdzie spaæ.
Ku pamiêci Freddy Olivier (z d. Granat)
Zwi¹zek Zawodowy Pracowników Umys³owych Energetyki
(The Society of Energy Professionals) pragnie uczciæ pamiêæ
Freddy Olivier (z domu Granat).
Fredda odesz³a od nas 29 paŸdziernika, 2004 po stoczeniu walki z rakiem.
Fredda [wybierana na wysokie
stanowiska w hierarchii zwi¹zkowej] by³a osob¹ dynamiczn¹, zdecydowan¹, upart¹, lojaln¹, dobrze
zorganizowan¹, o dobrze wytyczonych celach, o niew¹tpliwych
talentach kierowniczych. Charakteryzowa³a siê ogromnym wspó³czuciem w stosunku do innych,
potrzebuj¹cych, mia³a dobre poczucie humoru, by³a kobiet¹ z
klas¹. Chêtnie wystêpowa³a w
obronie innych, by³a wspania³ym
przedstawicielem cz³onków
WE
ERSALKII
1. Kanapy rozk³adane z du¿¹ skrzyni¹ na
poœciel
2. Fotele
3. Foteliki rozk³adane
4. Tapczaniki na sprê¿ynach pionowych z
w³osiem NIE NA G¥BCE
ZAP£ATA W DNIU PRZYWOZU
MO¯LIWOŒÆ RAT
N O WO
O ή :
£awo-sto³y
rozk³adane.
Naro¿niki
rozk³adane do
spania
Darriusz Wiitoold Kuulcczyyñskki:
25-26 wrzeœnia bra³em udzia³ w
X Konferencji Gospodarczej Polonii w Warszawie. Przekazujê
Panu Nr 18-sty „Nowego Kuriera” z moim referatem na temat
perspektyw stosunków gozpodarczych Kanady i Polski z tej konferencji oraz Raport Stevena Thomasa z Uniwersytetu w Greenwich o skutkach deregulacji
energetyki w ró¿nych jurysdykcjach, o znaczeniu GATS i NAFTA...Materia³y te przekaza³em
podczas konferencji ró¿nym politykom, miêdzy innymi Pani
Komisarz Danucie Hübner i
Euro-deputowanemu Prof. Liberadzkiemu.
Zamiast zapowiedzianego w
programie Konferencji WicePremiera Hausnera by³ na niej
obecny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki pan Jacek
Piechota. Jemu zada³em wiêc
przygotowane pytania, które mam
tu na kartce. W skrócie zapyta³em
dlaczego Rz¹d SLD, który na
pocz¹tku mandatu przyrzeka³
przeciwdzia³aæ dalszej marginalizacji roli pañstwa rezygnuje z
d³ugofalowych dochodów z
ostatniego banku PKO BP, który
Fotoo: Jerzyy Woojciewskki
Darriusz Wiitoold Kuulcczyyñskki w rozm
mowie z Marrkiem Borowskkim
wci¹¿ stanowi w³asnoœæ publiczn¹. Jednoczeœnie Rz¹d podnosi
sk³adkê na ZUS co uderzy w
polskich przedsiêbiorców i dalej
zredukuje zatrudnienie. Na jesieni
2001, w wywiadzie dla „Nowego
Kuriera”, Pan Marsza³ek, wóczas
cz³onek SLD powiedzia³, ¿e ta
partia chce zostawiæ ten ostatni
bank w rêkach pañstwa. Proszê,
tutaj jest „Nowy Kurier” Nr 24
(798) gdzie na stronie 4-tej zaznaczy³em na ¿ó³to tê wypowiedŸ
Pana Marsza³ka… Wspomnia³em
te¿ o nadmiernych stopach procentowych.
Marr e k B o r o w skk i : No dobrze,
dziêkujê wiem ju¿ o co chodzi. O
Krrystyyna Starrczakk-Kooz³oowskka
Myyœlii Jerzeego M.. KooreyKrrzeeczoowskkiego
Zwi¹zku „The Society”, szczególnie w dziedzinie bezpieczeñstwa i higieny pracy. Chcielibyœmy
podzieliæ siê z Pañstwem
Dokoñczenie na stronie 22
Ciekawe, co myœli o ¿yciu
ktoœ, kto by³ œwiadkiem historycznych przemian na dwu kontynentach poczynaj¹c od 20-lecia
miêdzywojennego w Polsce, a
koñcz¹c na pocz¹tkach XXI
wieku w Kanadzie? Co na temat
ludzkiego losu do powiedzenia
ma cz³owiek, który odniós³ tyle
sukcesów, co Jerzy M. KoreyKrzeczowski ? Tak siê sk³ada,
¿e pan Jerzy odpowiedzia³ sam na
te pytania, wyda³ bowiem w
Anglii, a ostatnio równie¿ w
Kanadzie, ksi¹¿kê „Navigators
can”, która stanowi sumê jego
doœwiadczeñ ¿yciowych. Przed-
Czechowski
Najlepsze europejskie kie³basy wêdzone na miejscu
Norseman
Jutland
CANADIAN
TIRE
Queensway
Czechowski
QEW
Tel.416
213-0242
co wiêc chce Pan konkretnie
zapytaæ?
D. W.. K.: Czy Pañska Partia,
SdPl, bêdzie g³osowaæ za votum
nieufnoœci dla Rz¹du Marka Belki
¿eby zablokowaæ sprzeda¿ Banku
PKO B.P. ?
Marr e k B o r o w skk i : Nie, takiej
potrzeby w ogóle nie widzê,
dlatego, ¿e prywatyzacja Banku
PKP BP dotyczy 30% akcji, przez
gie³dê. Skarb Pañstwa zachowuje
wiêkszoœæ i zachowa wiêkszoœæ.
Jest Ustawa, która mówi, ¿e
sprzeda¿ dodatkowych akcji musi
przebiegaæ równie¿ drog¹ ustawow¹, a nie sam¹ decyzj¹ rz¹du.
Dokoñczenie na stronie 8
Ksi¹¿ê na wira¿u historii (3)
Royal York
Jolannta Koowaleewskka--Cabajj
pomimo jego bardzo dziwnej
decyzji zezwalaj¹cej odlecieæ saudyjskiemu samolotowi pasa¿erskiemu ju¿ po atakach 9-11.
Wybrano go pomimo udowodnionych i bliskich kontaktów rodziny
Bush-ów z rodzin¹ Bin Ladena.
Wiêkszoœci wyborców nie zainteresowa³y komentarze Obozu Demokratów, ¿e inwazja Iraku
zmniejszy³a kontyngent amerykañski w Afganistanie, co przypuszczalnie u³atwi³o ucieczkê
Osamy Bin Ladena z tego kraju.
Pojawienie siê Osamy w stacji
Al-Jazeera prawie, ¿e w przeddzieñ wyborów prezydenckich i
jego przemowa do Amerykanów,
¿e od ich polityki zagranicznej
zale¿y wolnoœæ Ameryki w sposób ewidentny pomog³a wygraæ
urzêduj¹cemu prezydentowi. By³o
jasne, ¿e je¿eli najbardziej znienawidzony w Ameryce obcokrajowiec zwróci siê do mieszkañców tego kraju z jakimkolwiek
apelem, to wiêksza czêœæ spo³eczeñstwa zag³osuje na tego, który
uosabia bezkompromisowoϾ
Ameryki wobec jej wrogów.
Wielu znawców polityki ameDokoñczenie na stronie 15
Gdzie jest Lewica?
Islington
W cieniu krzaka
Wyywiad z poos³eem Marrkiem
Borowskkim, Przeewodnnicz¹ccym
Socjaldeemokraccji Polskkiej i
byy³yym Marrsza³kkiem Sejmu.
Jerzyy M.. Koorey - Krrzeeczoowskki
stawia w niej, co w ¿yciu robi³, do
czego doszed³ z punktu widzenia
swej filozofii ¿yciowej. Mówi, ¿e
Dokoñczenie na stronie 20
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 2
Wañkowicz - czyli wszystko ju¿ by³o
Aleeksanndrra Ziió³kkowskka--Boehm
Wydawaæ by siê mog³o, ¿e
jako osobê znaj¹c¹ ¿ycie i twórczoœæ Melchiora Wañkowicza nie
jest mnie w stanie wiele zaskoczyæ: znam zarzuty, znam krytyki. Powróci³ do Polski, „do tych
komunistów”, jak mi mówi¹ na
spotkaniach starzy emigranci tzw.
wojenni, skróci³ „Monte Cassino”, rzecz nie do wybaczenia,
mówi¹ inni, tak¿e emigranci,
których mam okazjê widywaæ i
nawet rozumieæ. Na tyle rozumieæ, by t³umaczyæ, ¿e to jest
kwestia patrz¹cego, ¿e specjalna
komisja zas³u¿onych emigrantów
wyda³a zgodê na skróty, ¿e dla
mojego powojennego pokolenia
Wañkowicz uto¿samia³ odwagê i
godn¹ postawê. ¯e gdyby nie
by³o tych skrótów (chodzi³o o
pocz¹tek ksi¹¿ki - o formowaniu
siê armii genera³a Andersa) ksi¹¿ka dotar³aby do Polski, mo¿e
4, mo¿e 9 lat temu, ciekawe, w
jakim nak³adzie. I najwa¿niejsze
pytanie: czy legenda bitwy by³aby
tak wielk¹ bez tej ksi¹¿ki, na
której wychowa³y siê pokolenia.
A ¿e emigracja polityczna lat
powojennych mia³a swoje kody
postêpowania i oczekiwania
wzglêdem odwiedzaj¹cych kraj inny wobec emigrantów zwyk³ych, i inny wobec zas³u¿onych,
odnotowujê jako tzw. fakt historyczny.
Wszystko ju¿ by³o, wszystko
wyjaœnione, czy mo¿e mnie jeszcze wiele zaskoczyæ? Okazuje
siê, ¿e tak. Mimo up³ywaj¹cego
czasu – w tym roku we wrzeœniu
minê³o 30 lat od œmierci pisarza niektórzy w Polsce jakby na
nowo odkrywaj¹ stare zarzuty,
odgrzebuj¹
wyjaœnione
i
wyt³umaczone sprawy bez
zagl¹dania tu i tam, ¿e mo¿e to
„ju¿ by³o”, tylko robi¹ sensacjê
na miarê... No w³aœnie, czy
rzeczywiœcie na miarê obecnych
nowych czasów? Niektóre
bowiem sprawy powtarzaj¹ siê na
nowo niby odp³ywaj¹ca i nap³ywaj¹ca fala. A niektóre s¹dy jak
z³y powój trzymaj¹ siê i nie
mo¿na ich wyci¹æ. Ja – zami³owana od kilku lat ogrodniczka –
ju¿ nie wiem jakiej odtrutki u¿yæ?
W Biuletynie Instytutu Pamiêci
Narodowej (Nr 2/37/,luty 2004)
w artykule S³awomira Cenckiewicza pt. „Melchiora Wañkowicza krêta droga do Polski Ludowej” znalaz³o siê tak wiele b³êdów i nieœcis³oœci, ¿e ...rêce mi
opadaj¹, ¿e w tak powa¿nym
piœmie mog³o siê to zdarzyæ.
Artyku³ ten streœci³ krakowski
„Tygodnik Powszechny” powtarzaj¹c zarzuty, z których szczególnie jeden brzmi niemal sensacyjnie, i przyznam, ¿e mnie zastanawia, jak szanowana krakowska
Redakcja mog³a tak go bez chwili
zastanowienia powtórzyæ.
I znowu „posz³o w Polskê”, i
mo¿e znowu bêdzie trochê nowej
sensacji?
Odk¹d mieszkam w Stanach
Zjednoczonych, zastanawiam siê,
jak dalece czasami przyda³aby siê
w Polsce tak tutaj rozros³a instytucja adwokatów, z których ka¿dy
gotów jest do szeroko pojêtej
obrony dobrego imienia swoich
klientów. ¯e takie w³aœnie s¹dy
mo¿e by wstrzyma³y niektórych.
Rozmawia³am ju¿ na ten temat z
mecenasem o nazwisku –legendzie, obroñcy politycznych
wiêŸniów - Stanis³awem Szczuk¹,
który prowadzi³ miêdzy innymi
sprawy spadkowe pisarza, i który
gotów...zaj¹æ siê t¹ spraw¹: spraw¹ obrony dobrego imienia pisarza. I jak to pisarz sam robi³, aby
po wygraniu S¹d zarz¹dzi³ jak¹œ
³adn¹ sumkê na rzecz sierocinców
w Polsce (lub nawet czêœæ na
schroniska dla bezdomnych zwierz¹t, których los nie jest mi obcy
po ¿adnej stronie oceanu).
Autor wspomnianego tekstu,
historyk z Gdañska, S³awomir
Cenckiewicz opiera siê na miêdzy innymi archiwum zmar³ego
na emigracji Tadeusza Katelbacha, które to materia³y bierze za
wzór nie do podwa¿enia. Zrobi³
tak¿e, jak s³yszê, pracê doktorsk¹
na temat dzia³alnoœci nieznanego
szerszemu gronu publicysty emigracyjnego, którego „notatki
rêkopiœmienne bez daty” udostêpni³a mu córka Katelbacha.
Ju¿ nawet chodz¹ wieœci na
emigracji, ¿e niektóre podesz³e
wdowy lub córki, sprowadzaj¹ z
Polski historyków, u¿yczaj¹ im
schronienia, udostêpniaj¹ „rêkopiœmienne notatki” i maj¹ dziêki
temu opracowane archiwa. Tak
zrobi³a Ewa Gieratowa, udostêpniwszy materia³y innemu historykowi, Piotrowi Kardeli, który
napisa³ rozprawê na temat jej
mê¿a – jak Cenckiewicz na temat
Katelbacha. Wszystko piêknie.
Tylko - co dzieje siê, gdy historycy te „notatki rêkopiœmienne
bez daty” zaczynaj¹ traktowaæ
jako Ÿród³o do ataków na innych?
Najlepiej na ludzi z nazwiskami,
bo wtedy zwraca siê uwagê szerszej opinii publicznej, nie tylko
w¹skiego grona znaj¹cego dzia³alnoœæ emigracyjn¹ Gierata czy
Katelbacha.
Tadeusz Katelbach by³ wro-
L.L.B, LLM By³yy Sêdziia w Polscce
23477 Keennedyy Rd.. Unit 4022, Scarrboorough, Ont.. M11T
3T
T8
pó³nnocno-wscchodnni rógg uliic Keennedyy Rd.. i Shepparrd Avee.
POSZKO
ODOW
ANY
• w wypadkku sam
mochodoowym?
• w prraccy (WC
CB)?
• pooœliizggn¹³eeœ siiê na uliicy b¹dŸ w miejsccu puubliicznnym?
• masz prrobleemy z ubeezpiieczeeniem?
• odm
mów
wiono Ci odszkkodoowannia?
NIE ZWL
LEKA
AJ
Dzw
woñ doo Juda & Assoociatees natyychmiast
i otrrzyymajj piieni¹dzee, którre Ci siiê nalee¿¹!!!!
Jerzyy Juda & Assoociatees
giem Wañkowicza, w³aœnie takiego s³owa u¿yjê: wrogiem, i jego
intencje wzglêdem autora „Monte
Cassino” by³y zawsze wykrzywione. Pisa³am o tym w ksi¹¿ce
„Na tropach Wañkowicza” (Warszawa 1999), któr¹ S³awomir
Cenckiewicz zna, bo j¹ przywo³a³,
ale zupe³nie zignorowa³ niewygodne dla siebie fragmenty.
S³awomir Cenckiewicz opar³ swój
esej w du¿ej mierze w³aœnie na
notatkach, które okreœli³ w
przypisie: „Notatki rêkopiœmienne
Tadeusza Katelbacha o Melchiorze Wañkowiczu, bez daty, w
zbiorze Janiny Katelbach”.
Dla wyjaœnienia chcê przypomnieæ, o czym napisa³am w „Na
tropach Wañkowicza”, ¿e ca³¹
¿ó³æ Katelbach gromadzi³ latami,
od kiedy Wañkowicz skrytykowa³
jego ksi¹¿kê „SpowiedŸ pokolenia” (uwaga – krytycy!). Zapamiêta³ tê krytyczn¹ recenzjê,
zapewne czyni³ sobie ró¿ne
„odrêczne notatki bez dat”, i po
latach, kiedy pisarz zmar³, zemœci³ siê swoim paszkwilem (s³owo
to przytaczam z listu córki Wañkowicza, Marty Erdman), który
niefortunnie wydrukowa³a paryska „Kultura”. W odpowiedzi
przysz³o wiele listów oburzonych
czytelników zdziwionych, jak
mo¿na by³o zamieœciæ podobny w
tonie tekst – i to w czasie trochê
ochronnym, kiedy siê pisuje
grzecznoœciowe s³owa. Katelbach
Sprzedam
trzysypialniowy dom wolnostoj¹cy, w okolicy
Lakeshore/Browns Line.
Du¿a dzia³ka, gara¿ na dwa
samochody, du¿y podjazd
na parkowanie na osiem
samochodów. Cena:
340,000
Tel.: 416-255-8195
napisa³ taki paszkwil jako poœmiertny artyku³ na temat Wañkowicza. Kilka listów Giedroyc
wydrukowa³. Marta Erdman,
córka pisarza, pisa³a do mnie
pytaj¹c, czy ju¿ znam: „ paszkwil
Tadeusza Katelbacha, który w
kwietniowej „Kulturze” sp³odzi³
wspomnienie o ojcu wrêcz nieprawdopodobnie niechlujne,
tendencyjne i ¿ó³ciowe”. Jest to
ciekawy przyczynek do mentalnoœci blekotowców” (List do A.
Zió³kowskiej, 7 czerwca 1975,
patrz: ”Na tropach Wañkowicza”,
Warszawa 1999, str.149).
Tadeusz Katelbach poszed³ tak
daleko w swojej niechêci czy
wrogoœci, ¿e artyku³, który umieœci³ po œmierci Wañkowicza by³
nie tylko wysoce jednostronny, a
tak¿e k³amliwy. To on umieœci³
„s³ynne” zdanie, i¿ w wydaniu
krajowym „Monte Cassino” zabrak³o nazwiska genera³a Andersa. Wiadomoœæ ta – strasznie
przykra i nies³usznie obci¹¿aj¹ca
dobre imiê pisarza – wraca³a do
mnie kilkakrotnie w latach póŸniejszych. Ka¿dy czytelnik maj¹-
42 LATA
OBS£UGI
POLONII
24 godzinna obs³uga
oraz dostawa oleju
opa³owego
(41126)
22322 2 62
83 Six Point Road
cy wydania powojenne „Monte
Cassino” mo¿e to sprawdziæ w
indeksie nazwisk, ¿e nie by³o to
prawd¹. Ale ludzie czêsto wol¹
nie sprawdzaæ, tylko powtarzaæ
jako sensacjê zas³yszane wieœci.
Tadeusz Katelbach niejako
wyla³ nagromadzon¹ latami zawiœæ i kilkakrotnie podkreœla³
dobrobyt Wañkowicza „w ka¿dym okresie ¿ycia pisarza”. Pisa³:
„Kwitn¹³ przeto w Polsce niepodleg³ej, niezgorzej powodzi³o
mu siê na emigracji i dobrze w
PRL-u. W ka¿dej bowiem sytuacji, w jakiej siê znalaz³, swej
¿yciowej regule pozosta³ wierny,
mo¿na powiedzieæ, cynicznie
wierny” (patrz: „Kultura” 1975,
nr/4/331).
Dla oddania miejsca faktom –
przed wojn¹ Wañkowicz by³ tak
mocno zad³u¿ony w sp³atach kredytu za dom na Dziennikarskiej
(s³ynny Domeczek znany z „Ziela
na kraterze’), ¿e nie móg³ sobie
pozwoliæ na mieszkanie w nim.
Dom wynaj¹³, a sam z rodzin¹
przeniós³ siê do mieszkania na
Cdnn.
Mianowskiego.
P O MN
N I KII
Pomniki z grannituu
P³yytyy z brr¹zuu
Gw
warranntoowanna wysooka
jakkoœæ us³uugi
Du¿yy wybórr koloorów
w
i wzoorców
w
Przyystêpnne ceny
No 21 (8677) 1-15 /111/22004
Strrona 3
Zagro¿enie
liwoœæ dostawy do portu Churchill w Manitobie i port ten o¿ywiæ. Czego to mia³y byæ dostawy
i co za handel mia³ siê rozwin¹æ
dok³adnie nie podano. Churchill
s³ynie g³ównie z bia³ych niedŸBarrbarra Sharrratt
wiedzi, które chêtnie odwiedzaj¹
miejscowe wysypiska œmieci.
Gazety torontoñskie donios³y
Jakieœ dwadzieœcia lat temu
dzisiaj, ¿e Chiny maj¹ zamiar wy- bêd¹c w bibliotece w ma³ym
kupiæ Noranda Mines, najwiêksz¹ miasteczku Virden zauwa¿y³am
firmê kopalnian¹ w Kanadzie. ma³¹ gazetê ‘Nasi Pó³nocni S¹Minister Spraw Zagranicznych siedzi. Gazeta by³a bezp³atna,
Chin, pan w³adaj¹cy francuskim i wiêc wziê³am sobie jeden egzemangielskim, co jak na Chiñczyka plarz. Pó³nocnymi s¹siadami okajest rzecz¹ rzadk¹, zapewni³ nas, za³a siê nie Grenlandia lecz Zwi¹¿e prawa ludzkie s¹ przestrzegane zek Radziecki, a gazeta by³a pe³na
w Chinach i zagwarantowane propagandy najlepszego gatunku,
konstytucj¹ zupe³nie jak w Kana- która przypomnia³a mi lata 50-te
dzie i ¿e oba kraje maj¹ wiele w PRL. Kto to wydawa³? Wywspólnego. Zaznaczy³, równie¿, dawcy nie podano. Za czyje pie¿e kupno Norandy to tylko pocz¹- ni¹dze? - Wiadomo. Opiniê putek, gdy¿ Chiny maj¹ olbrzymie bliczn¹ urabiano przecie¿ ca³y
zapotrzebowanie na surowce mi- czas.
A w zesz³ym roku Gubernator
neralne, których Kanada ma pod
Kanady, Chinka, zrobi³a objazd
dostatkiem.
naszych
pó³nocnych s¹siadów z wizyt¹ w pa³acach Katarzyny IIej, goszczona na
czerwonych dywanach
przez Prezydenta
Putina.
Czy¿by to
by³ kolejny
krok
w
Miinisteer Sprraw
w Zaggrannicznnych Chin - Li Zhhaooxing
kierunku
Wygl¹da na to, ¿e sprawa jest lodo³amaczy rosyjskich w Churju¿ zamkniêta i ¿e Rz¹d Kanady chill? I propozycji zakupu Stelco
nie bêdzie ingerowaæ. WyraŸnie przez rosyjskiego multimilionera?
przyzwala na tê transakcjê.
Coœ mi to wszystko dziwnie wyKilka dni temu gazeta ‘Globe gl¹da.
and Mail’ zrobi³a wywiad z multiFlirty ze Zwi¹zkiem Radziecmilionerem rosyjskim (m³odym i kim, a obecnie z Rosj¹ nie s¹ Kaprzystojnym) zamierzaj¹cym wy- nadzie obce. Tak jak Anglicy
kupiæ Stelco, hutê stalow¹ w Ha- uwa¿aj¹ oni Rosjan za dobrotlimilton. A w zesz³ym tygodniu wych niedŸwiedzi, choæ obecny
ukaza³ siê artyku³ omawiaj¹cy Prezydent zupe³nie nie przykorzyœci p³yn¹ce z handlu przez pomina misia. Ju¿ kilkanaœcie lat
Ocean Arktyczny z Rosj¹. Ro- temu, w czasach Bre¿niewa, który
syjskie lodo³amacze mia³y mo¿- z kolei by³ niedŸwiedziopodobny,
Polskki z³ootnnik
Europeeann Jewelrry - 905--566--8050
1900 Dundas St.. E., Miissiissauuga,, Plaza Chopiin
Prowadziimy us³uugi: naprraw
wa bii¿uuteerii, prrzeeróbkka
bii¿uuteerii, naprraw
wa zeegarrków
w, wymianna bateerii, prrzeewijannie
koralii, graw
werowannie.
Posiiadam
my duu¿yy wyboor upoominków
w na ka¿d¹ okazjjê
w tyym œluubnne, komunie, urodziiny.
Du¿yy wyboor szkk³a,, seerwet i duu¿oo innych upoominków
w.
Przyy zakkupiie prrezeent..
Zaprraszam
my
Miejsce
na
Pañstwa
reklamê
(416)
259
43-53
(416)
532
40-65
Jack Layton, obecny przywódca
NDP, wielkim g³osem krzycza³ w
City Hall, ¿e nale¿y zwi¹zaæ
miasto Toronto z Wo³gogradem
(by³ym Stalingradem). Chodzi³o
na pewno o darmowe wycieczki
do Zwi¹zku Radzieckiego i rewizyty Rosjan w Toronto, ale poza
tym nie wiadomo by³o jakie korzyœci maj¹ z tej unii p³yn¹æ dla
obu miast. Oczywiœcie wniosek
Laytona przeszed³.
Do tej pory najwiêkszym inwestorem w Kanadzie by³y Stany
Zjednoczone. To te¿ by³ kapita³
obcy i firmy by³y w³aœciwie niekontrolowane jeœli chodzi o
przestrzeganie norm bezpieczeñstwa pracy i ochrony œrodowiska.
Przyk³adem klasycznym by³
wybuch gazu w kopalni West Ray
w którym zginê³o wielu górników.
Nied³ugo po tym strasznym
wybuchu menad¿er kopalni
zapalaj¹c cygaro odjecha³ swoim
Mercedesem „ w sin¹ dal”. Nikt
go do odpowiedzialnoœci s¹dowej
nie poci¹ga³, mimo, ¿e górnicy
ju¿ uprzednio informowali go o
obecnoœci metanu w kopalni.
OpowieϾ jak z Morcinka.
Jad¹c do Manitoby przez pó³nocne Ontario zatyka³am nos: tak
strasznie cuchnê³y œcieki z przetwórni papieru, których tam jest
wiele. W Dryden nie mog³am jeœæ
ze wzglêdu na ten fetor - nie pojmujê jak ludzie mog¹ tam
Dokoñczenie na stronie 16
Badannie wzrroku
Okularry
Szkk³a kontakktoowe
Poniedziialeek - Piateek 1000 - 1900,
Soboota 1000 - 1500
36115 Dixie Rd #4,, Miissiissauuga,, Polskka
“P
Plaza Wiisla ” Dixie/B
Burnham
mthhorpee
(9905)
212-9921
Pe³ne badanie oczu
pokrywane przez OHIP
1224 Dundas St.. We
est,, Suitee 1022
Miissiissauuga,, Ontarrio L5N
N 1E2
905)
Tel..: (9
9499-2565
Mggr. Marriann Goo³¹beek zaprrasza doo sw
wojej nowej kliiniki.
Marriann Goo³¹beek, Mscc Rehab.. Sc., RPT., CAc., (C
China,, Ont..)
Leczyymy
• Bólee pleeców
w i szyyi
• Nacci¹ggannie staw
wów
w i wiêzadee³
• Po wypadkkacch sam
mochodoowych
• £ookieæ teenisoowy
• Zw
wyrodnnienie staw
wów
w krêggos³uupa
• Ostrroga piiêtoowa
• Zapaleenie zatook • Rwa kulszoowa
• Zabuurzeenia neuroloogicznne
• Neuralggia
• Chorobyy reumatyycznne
• Po urazacch w prraccy
• Zapaleenie rozcciêggna poodeeszw
wowego
• Po opeeraccjacch
• Zam
mro¿oony barrk
AKU
UPUNKT
TURA SZYB
BK¥
¥ ULG¥
¥ W BÓLU
Aleergie • Meenopauuza • Miigrenowe Bólee G³oowy • Zabuurzeenia Traw
wienne
• Obnni¿oony Poziiom Energii • Oraz wielee innych dooleegliiwoœci •
Leczeenie jest po
okrywan
ne prrzeez wiêk
kszo
oœæ ubeezpiieczeeñ i WS
SIB
(9
905)
274--9354
730 Lak
kesh
hore Road We
est
(n
na zac
chód od Miissiissau
uga Rd..)
Miissiissag
ga,, ON
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 4
Z cykluu: Czeego nauuczyy³a nas histooria?
Nie ma gospodarki bez polityki
gospodarczej pañstwa(3)
Jann Kooziiarr
Czasyy merkanntyyliizm
mu
Merkantylizm rozwin¹³ siê u
progu epoki nowo¿ytnej, najpierw
w praktyce, póŸniej w teorii. Jego
pocz¹tki przypadaj¹ na koniec
XV wieku, kiedy to po okresie
wojen w³adcy Francji i Anglii
skoncentrowali siê na rozwoju
gospodarczym swoich pañstw.
Król Anglii Henryk VII Tudor
(prze³om XV i XVI wieku) rozumia³, ¿e - jak pisze Dawid Mc
Dowall autor ilustrowanej Historii
- wojna i s³awa wojenna Ÿle s³u¿¹
gospodarce natomiast gospodarka
dobrze s³u¿y pañstwu. Pañstwo
zatem powinno skoncentrowaæ siê
na rozwijaniu gospodarki. Podobnie myœla³ ówczesny król Francji
Franciszek I. Obaj te¿ przyst¹pili
do wcielania swoich pogl¹dów
w ¿ycie. Rozprawy teoretyczne
rozwijaj¹ce nowe spojrzenie na
g³ówne zadania pañstwa pojawi³y
siê póŸniej. W Anglii by³y to
g³ównie prace Halesa i Muna, we
Francji prace Laffemasa.
Wczeœniej, w epoce feudalizmu, skarb pañstwa zasilany by³
g³ównie podatkami z produkcji
rolnej, która si³¹ rzeczy mia³a
ograniczony charakter. PóŸniej
zrozumiano, ¿e bogactwo kraju i
pañstwa mo¿e wzrastaæ poprzez
rozwój produkcji rzemieœlniczej i
przemys³owej oraz poprzez eksport wytwarzanych przez ni¹ towarów. Wa¿ny jest te¿ wiêc rozwój miast i handlu.
Miar¹ bogactwa jest iloœæ pieniêdzy a o iloœci pieniêdzy w
kraju decyduje dodatni bilans
handlowy. Nale¿y wiêc jak najwiêcej eksportowaæ a jak najmniej importowaæ. Dla zwiêkszenia eksportu nale¿y rozwijaæ produkcjê eksportow¹. Dla zmniejszenia importu nale¿y rozwijaæ
produkcjê antyimportow¹. Zwiêkszanie produkcji pozwala zatrudniæ ubog¹ ludnoœæ kraju i przekszta³ciæ jej pracê w bogactwo
narodowe. Przekszta³caniu pracy
ludnoœci swojego kraju w to
w³aœnie bogactwo s³u¿y eksport
towarów jak najbardziej przetworzonych. Zacytujmy jednego z
naszych autorów, Janusza Górskiego, opisuj¹cego zasady merkantylizmu:
Eksportuj¹c surowce rolnicze i
importuj¹c wyroby przemys³owe
stwarzamy mo¿liwoœci rozwoju
przemys³u za granic¹, ubo¿¹c
w³asn¹ ludnoœæ i w³asny kraj.
Polityka taka jest wiêc sprzeczna
z interesem narodowym. Nale¿y
siê staraæ rozwin¹æ w kraju produkcjê przemys³ow¹, poniewa¿
jest ona najpewniejsz¹ drog¹ do
narodowego bogactwa.
Zestawmy te pogl¹dy szesnastowiecznych ekonomistów z
pogl¹dami twórców naszej transformacji gospodarczej, wed³ug
których nale¿y importowaæ nie
tylko artyku³y przemys³owe, ale
równie¿ rolnicze i to do kraju o
wyj¹tkowych mo¿liwoœciach
rolniczych jakim jest Polska.
Centralnym pojêciem merkantylizmu by³a gospodarka narodowa i bogactwo narodowe. Tych
pojêæ wczeœniej nie by³o. Ich
pojawienie siê zwi¹zane jest z
powstawaniem, z pocz¹tkiem
epoki nowo¿ytnej, pañstw narodowych. Merkantylizm mia³ w
tym procesie istotny udzia³.
Pojêcie gospodarczego interesu
narodowego pozwoli³o w³¹czyæ
aparat pañstwa z jego mo¿liwoœciami niedostêpnymi dla
poszczególnych przedsiêbiorców,
do realizacji tego interesu.
Zgodnie z zasadami merkantylizmu, pañstwo powinno stosowaæ
sprzyjaj¹c¹ rozwojowi gospodarczemu kraju politykê celn¹, powinno znosiæ wewnêtrzne bariery
celne, budowaæ drogi, kana³y,
organizowaæ pocztê i sta³e linie
komunikacyjne, dbaæ o szkolnictwo. Z braku czy szczup³oœci
prywatnych kapita³ów powinno
samo budowaæ manufaktury i
póŸniej je prywatyzowaæ (oczywiœcie nie doprowadzaj¹c ich
wczeœniej do bankructwa i nie
sprzedaj¹c ich za granicê).
Powinno pobudzaæ przedsiêbiorczoœæ obywateli i j¹ organizowaæ. Zacytujmy znowu poprzedniego autora:
Organizuj¹c gospodarcz¹ dzia³alnoœæ obywateli, mo¿e ono
[pañstwo] w krótkim czasie prze-
kszta³ciæ kraj biedny w bogaty,
ska³y czy bagna w urodzajne pola,
tworzyæ miasta i przemys³ tam,
gdzie ich nie by³o.
Dla zrozumienia wspó³czesnych sukcesów azjatyckich
Dokoñczenie na stronie 23
No 21 (8677) 1-15 /111/22004
Strrona 5
Strrona 6
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Obseerwaccje z USA
Andrrzeej Tarrgowskki
Weesteern Miichigann Univeersiityy
Po wyborach 2004
George W. Bush wygra³ wybory i bêdzie drugi raz prezydentem.
Jego wygrana oznacza, ¿e Amerykanie nie dali siê zastraszyæ
miêdzynarodowej opinii. Z drugiej strony prawie po³owa Amerykanów liczy³a, ¿e nast¹pi zmiana w polityce amerykañskiej. To
dobrze œwiadczy o Amerykanach,
¿e wiedz¹ o co chodzi. Na Johna
Kerre’go g³osowa³o 48 proc.
wyborców. Warto zastanowiæ siê
kto na niego g³osowa³. G³osowali
na niego mieszkañcy Wschodniego i Zachodniego Wybrze¿a (z
wyj¹tkiem stanu Ohio) oraz
Œrodkowego Zachodu (MadisonChicago-Detroit), tzn. g³osowali
ludzie z najbardziej uprzemys³owionych stanów z najlepsz¹ edukacj¹, gdzie de facto skupiaj¹ siê
najwa¿niejsze oœrodki amerykañskiej cywilizacji. Na prezydenta
Busha g³osowali mieszkañcy
stanów rolniczych i po³udniowych, którzy nie bardzo znaj¹ siê
na arkanach gospodarki i spraw
miêdzynarodowych, natomiast
wa¿na jest dla nich sprawa wartoœci moralnych, jak np. zawê¿enie ma³¿eñstw do zwi¹zku miêdzy
Artuur Anio³
s¹dowy t³umacz przysiêg³y
konsultant imigracyjny
notariusz
Miicha³ Bury - adwokat
do spraw kryminalnych
•wszelkie t³umaczenia
•rozwody, upowa¿nienia, zmiana
nazwiska, pisma do s¹dów w Polsce,
sprawy w s¹dach
“Small Claims”, resume
•zezwolenie na œlub z rozwodem
zagranicznym
•”unemployment insurance” - odwo³ania
•sprawy emigracyjne (Kanada),
zaproszenia, podania o pobyt sta³y
•akty notarialne, poœwiadczenie podpisu
L5E
E 1G3
Tel.. 905--8991-83116
Faxx: 905--8991-88227
Autoo: 4116--219-41
193
mê¿czyzn¹ i kobiet¹. W sumie te¿
dobrze, bowiem spo³eczeñstwo
amoralne nie ma du¿ej przysz³oœci.
Prezydent Bush doœæ przytomnie po oddaniu g³osu w Teksasie
w swoim miasteczku, w drodze
powrotnej wst¹pi³ do miasta Columbus w stanie Ohio, gdzie
jeszcze zadzwoni³ do wielu wyborców prosz¹c o g³osowanie na
niego. Jak siê póŸniej okaza³o by³
to bardzo zrêczny manewr.
Wybory wykaza³y, ¿e prócz
programów liczy siê tak¿e osobowoœæ kandydata a pod tym wzglêdem Georgie W. Bush przewy¿sza³ Johna Kerrego, bowiem jest
bardzo bezpoœredni, dowcipny i
szybko ripostuj¹cy a tak¿e bardziej zdecydowany.
Co oznacza ponowny wybór
Busha na prezydenta? W zakresie
polityki miêdzynarodowej bêdzie
status quo. Walka z terroryzmem
bêdzie walk¹ z wiatrakami, bowiem jego Ÿród³o - konflikt palestyñsko-izraelski bêdzie trwa³,
przy otwartym poparciu Busha.
Choæ odejœcie Arafata mo¿e mieæ
du¿y wp³yw na zmianê stanowiska Ameryki.
W zakresie gospodarki likwidowanie produkcji w Ameryce i
jej przenoszenie do Chin a do
Indii transferowanie projektów
informatycznych bêdzie kontynuowane, co wi¹¿e siê ze stopniowym likwidowaniem klasy œredniej i jej si³y nabywczej na importowane towary. Równoczeœnie
bêdzie mala³a liczba studentów na
kierunkach informatycznych i
in¿ynierskich, bowiem nie bêdzie
dla nich pracy po skoñczeniu studiów. Ju¿ obecnie jest o 30-40
proc. mniej tych studentów na naszych uczelniach. Tym samym
Amerykanie pozbywaæ siê bêd¹
z³o¿onych procesów gospodarczych a zastêpowaæ je bêd¹ coraz
wiêksz¹ liczb¹ centrów handlo-
N&N CONSULTING
SERVICES
Pomaggam
my w sprraw
wacch trrudnnych
i nietyypoowych
Sprraw
wy emigraccyjne i prraw
wne
•Przeed³uu¿eenie wiz tuurystyycznnych
•Pobyytyy sta³ee•Odw
wo³annia••Unemplooyment
•Depoortaccje•Resuume•Weelfarre
•Rozw
wodyy i umowy seeparraccyjne
•Dokumentyy drrobnne i inne
Ofeerujemy
poomoc
wych a la Wal-Mart, których
obecnie i tak jest w nadmiarze.
Ameryka bez tych procesów traciæ bêdzie potencja³ badawczy a
lekarze traciæ bêd¹ pacjentów z
dobrymi ubezpieczeniami.
Na dekompozycji przemys³u
amerykañskiego najwiêcej korzystaj¹ szefowie firm, którzy za
obni¿anie kosztów podnosz¹ ceny
akcji, a od tego uzale¿niony jest
ich bonus, czêsto na poziomie
wygranej na loterii, bo wynosz¹cy
od kilku do kilkudziesiêciu i
wiêcej milionów dolarów. Dlatego tak bardzo jest ceniony prezydent Bush w partii republikañskiej. Czy pañstwo mo¿e d³ugo
funkcjonowaæ ze sprzeda¿y importowanych towarów? Oczywiœcie nie. Dziœ deficyt w handlu zagranicznym potroi³ siê za prezydentury G. Busha a pod koniec
jego drugiej kadencji jeœli tylko
podwoi siê to wyniesie niebotyczny 1 trylion dol., co spowoduje podniesienie stopy procentowej
do 20-30 procent i wielki kryzys.
Dziœ ten deficyt finansuj¹ Chiny i
Japonia, które kupuj¹ weksle rz¹dowe, ale jak amerykañska gospodarka zacznie siê waliæ to je zaczn¹ sprzedawaæ. Oczywiœcie powiêkszaj¹c kryzys amerykañskiej
i œwiatowej gospodarki.
Jak dot¹d amerykañskie spo³eczeñstwo choæ ma zdolnoœæ do
samo-zatruwania siê to jednoczeœnie wykazuje du¿¹ zdolnoœæ do
samo-reperowania siê. Miejmy
nadziejê, ¿e bêdzie do tego zdolne
w 2008 r. tak¿e, kiedy demokraci
dojd¹ do w³adzy. Czy senator
Hilary Clinton bêdzie zdolna do
udŸwigniêcia tak wielkiego wyzwania w 2008/9 r. bardzo w to
w¹tpiê.
A tymczasem proces dekompozycji Ameryki bêdzie trwa³ nastêpne 4 lata.
John Howarrd Jr.
Zdjêcia do paszportów, portrety, œlubne,
szybko, tanio i fachowo wykonujê.
Ka¿dyy ktoo wywo³a zdjjêccia poodw
wójjnie otrrzyyma now¹
kliiszê za darrmo
Nowa lookaliizaccja!!!!
• Du¿y wybór polskich wersalek
• Najlepsze ceny
• Dobra jakoœæ
• Urozmaicony asortyment, jeœli trzeba montujemy
Weelccome Home Furnituure
Tel.. (4116) 656--3558
22377 Dundas St.. W.. Torontoo
POLSKA SZKO£A MUZYCZNA
T h e F r e dee r i c C h o pii n
Music School
F o r tee pii ann /pii ann i n o • S k r zyy pcc e • Gii tarr a • E m i sjj a
g ³oo suu (Voo k al)•• F lee t•• T r ¹bkk a•• Klarr n e t
• A k o r dee o n • T e o r i a - w szyy stkk i e poo zii o m y
KO
O MP
P O ZYC
C J A • I MP
P R O WII ZA
A C J A • D YR
RY GO
O WA
ANIE
- dla zaaw
w ann soo w ann y c h
Miiejscce na Pañstw
wa reklam
me
Proszee siie kontakktoowacc z
dziia³eem reklam
m:
Tel/faxx: 4116--2599-43--53
[email protected]
www.nowykurier.com
R YT
T MII KA
A i U MU
U ZYKA
A L N I E N I E dla dzii e c i o d 4-- g o
r o k u ¿yy c i a
1 9 00 D u n das S t.. E ast,, U n i t 2 011 , Mii ssii s Reconectiivee Healiing
* Reikki
* hotstone massage
* mauri massage
* aromaterapia
* refleksologia
* œwiecowanie uszu
* do nabycia ALVEO
tel: 416-503-8977
Krystyna Raczy³o
Mggr. Marriann Goo³¹beek zaprrasza doo sw
wojej nowej kliiniki.
(416)
Marriann Goo³¹beek, Mscc Rehab.. Sc., RPT., CAc., (C
China,, Ont..)
OBRONA w S ¥DACH
Leczyymy
• Bólee pleeców
w i szyyi
• Nacci¹ggannie staw
wów
w i wiêzadee³
• Po wypadkkacch sam
mochodoowych
• £ookieæ teenisoowy
• Zw
wyrodnnienie staw
wów
w krêggos³uupa
• Ostrroga piiêtoowa
• Zapaleenie zatook • Rwa kulszoowa
• Zabuurzeenia neuroloogicznne
• Neuralggia
• Chorobyy reumatyycznne
• Po urazacch w prraccy
• Zapaleenie rozcciêggna poodeeszw
wowego
• Po opeeraccjacch
• Zam
mro¿oony barrk
AKU
UPUNKT
TURA SZYB
BK¥
¥ ULG¥
¥ W BÓLU
Aleergie • Meenopauuza • Miigrenowe Bólee G³oowy • Zabuurzeenia Traw
wienne
• Obnni¿oony Poziiom Energii • Oraz wielee innych dooleegliiwoœci •
Leczeenie jest po
okrywan
ne prrzeez wiêk
kszo
oœæ ubeezpiieczeeñ i WS
SIB
drr STANIS£A
AW OBIDZIIÑS
SKII
(9
905)
274--9354
730 Lak
kesh
hore Road We
est
(n
na zac
chód od Miissiissau
uga Rd..)
Miissiissag
ga,, ON
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 7
Kaziimierz Z.. Poznnañskki
Univeersiityy of Washhingtoon
Modele zmian
Zwolennicy polskiej drogi do
kapitalizmu, czyli tzw. reformy
Balcerowicza, zawsze siê krzywi¹
jak siê wspomni Chiny. Oni by
chcieli, ¿eby Polska wybra³a najlepsz¹ drogê, a poniewa¿ Polska
wybra³a inn¹ drogê odchodzenia
od scentralizowanej - komunistycznej - gospodarki ni¿ to co siê
dzieje w Chinach, to Chiñska
reforma nie mo¿e byæ najlepsza.
G³ówna teza tych zwolenników
jest taka, ¿e nie ma co porównywaæ ze sob¹ Polski i Chin, gdy¿ w
Polsce zbudowano szybko kapitalizm, gdzie pañstwo nie miesza
siê zbytnio do gospodarki, a w
Chinach to tylko s¹ jakieœ tam
przeróbki, które zostawi³y system
ekonomiczny takim jakim by³ –
mocno pod rz¹dami pañstwa, jak
to w komuniŸmie.
Prawda jest jednak taka, ¿e jeœli
mierzyæ zakres kapitalizmu na
podstawie struktury w³asnoœci, ile
zasobów jest w rêkach pañstwa a
ile w rêkach prywatnych, to w
Polsce prywatny sektor ma ponad
4/5 maj¹tku, podczas gdy w
Chinach jest tego maj¹tku ponad
3/4, w³¹czaj¹c w to w³asnoœæ tzw.
sektora municypalnego, g³ównie
na prowincji.
Ale to nie wszystko, gdy¿ w
Chinach sektor pañstwowy uleg³
bardzo powa¿nej modyfikacji, nie
tylko zreszt¹ dlatego, ¿e dano mu
uprawnienia zbli¿one do tych,
którymi cieszy siê sektor prywatny. Równie wa¿ne, jeœli nie bardziej, jest to, ¿e w du¿ym zamêcie
maj¹tek pañstwa kontroluj¹ g³ównie najbardziej rzutcy urzêdnicy milionerzy.
Najbardziej uderzaj¹cy jest
przypadek sektora militarnego,
gdzie mo¿na by siê spodziewaæ
¿elaznej - komunistycznej - dyscypliny ze strony pañstwa. Tyle,
¿e generalicja Chiñska, zachêcona
przyk³adem innych, u¿ywa ten
sektor w du¿ym stopniu do produkcji cywilnej, z czego sporo
idzie na eksport i podbija zagraniczne rynki.
Id¹c t¹ sam¹ lini¹, zwolennicy
tezy, ¿e Polski i Chin nie da siê
porównaæ, uwa¿aj¹, ¿e w Polsce
to nie tylko jest ju¿ kapitalizm ale
i demokracja podczas gdy w
Chinach, centralizacja i zamordyzm. Innymi s³owy – w Polsce
to uda³a siê podwójna transformacja – ekonomiczna i polityczna, a w Chinach – wszystko jest
tak jak by³o dawniej.
To prawda, ¿e jeœli przyj¹æ
Chiny za punkt odniesienia to w
Polsce jest ju¿ demokracja, ale jak
przymierzyæ Polskê do, powiedzmy, Europy Zachodniej, gdzie jest
rozwiniêta demokracja, to wychodzi na to, ¿e w Polsce nie ma
demokracji, ¿e co najwy¿ej jest
wielopartyjny system z wyborami, tyle ¿e wybory nie maj¹
wiêkszego znaczenia.
Nie jest te¿ prawd¹, ¿e w Chinach wszystko w polityce po
staremu, choæ ci¹gle w³adza jest
w rêkach jednej partii. Tak, jest
jedna partia, ale uleg³a ona
g³êbokim zmianom, choæby w
tym sensie, ¿e w³adza zosta³a
rozparcelowana po prowincjach i
miastach, wiêc w³adza jest bli¿ej
ludzi, bli¿ej ich spraw, a o to
chodzi w demokracji.
W Polsce demokracja - partyjne
spory i okresowe wybory -
w³aœciwie jest zas³on¹ dla bezkarnoœci w³adzy, która nie tylko, ¿e
w 1990 wpêdzi³a Polskê w kryzys
w g³ównych dziedzinach, które z
regu³y silnie zale¿¹ od pañstwa –
zdrowia, kultury, budownictwa,
szkolnictwa, techniki, ale nie zrobi³a nic, ¿eby ten kryzys rozwi¹zaæ.
Nic nie zosta³o te¿ zrobione,
¿eby wyrwaæ z kryzysu wiele
g³ównych ga³êzi produkcji –
okrêtowym, wêglowym, elektronicznym, stalowym, czy rolnictwem, w których to produkcja jest
ci¹gle poni¿ej 1990-ego roku, i
jedyna reakcja w³adz polega na
tym, ¿eby ewentualnie zapewniæ
okresowe tzw. os³ony albo daæ
jakieœ unijne dotacje.
Najbardziej dobitnym dowodem na obojêtnoœæ w³adz na
systuacjê spo³eczeñstwa – wyborców, jest to ¿e przez kilkanaœcie
lat od tego jak w 1990-tym roku
zaczê³y siê reformy Balcerowicza,
nawet jeden rz¹d nie podj¹³ jednej
prawdziwej próby likwidacji
bezrobocia, które natychmiast
skoczy³o do 15-tu procent a teraz
osi¹gnê³o 20-cia.
Jeœli demokracja jest po to,
¿eby wymusiæ na pañstwie, ¿eby
dzia³a³o odpowiedzialnie, to w
Polsce nie ma demokracji, ale
s¹dz¹c po Chinach gdzie w³adze
dzia³aj¹ odpowiedzialnie, do tego
¿eby gospodarka kwit³a, oraz
¿eby korzyœci z tego mieli wszyscy, i nie by³o masowego bezrobocia - nie jest potrzebna demokracja..
Ten Chiñski kapitalizm bez
demokracji, ale z odpowiedzial-
nym pañstwem, okaza³ siê nie
tylko zdolny do tego ¿eby zapewniæ ludziom pracê, ale te¿ do
ograniczenia biedy a nie tak jak w
Polsce, gdzie biedy przyby³o. W
Chinach od 1990 obszar ludzi
¿yj¹cych w biedzie spad³ z 35
procent do 16 procent w 2002, a
w Polsce wzrós³ z 2 do 12 procent.
Tego typu spadek zasiêgu biedy
w tak krótkim czasie jak w Chinach to prawdziwie niespotykane
zjawisko wœród krajów, które
znajduj¹ siê w grupie tzw. krajów
rozwijaj¹cych siê, podobnie jak to
co siê sta³o teraz w Polsce, jeœli
wzi¹æ pod uwagê historyczne
doœwiadczenie krajów tzw. œrednio rozwiniêtych gospodarczo.
Ze swoj¹ œredni¹ stop¹ wzrostu
produktu narodowego 7-8 procent
rocznie Chiny bardzo szybko
dalej zredukuj¹ zakres biedy, a
Polska - jak widaæ to po ostatnich
latach - ma ma³e szanse na redukcjê, gdy¿ nie tylko jej stopy
wzrostu produktu s¹ o po³owê
ni¿sze, ale na dodatek wzrost nie
zmniejsza bezrobocia - podstawowego Ÿród³a biedy..
Wniosek jest prosty, po dekadach komunizmu Polska i Chiny
wybra³y swoje drogi do kapitalizmu, tyle ¿e w Polsce w ramach
tego procesu dosz³o do destrukcji
pañstwa - jego wynaturzenia
przez korupcjê, tak ¿e pañstwo
przesta³o dzia³aæ, a w Chinach,
pañstwo – buduj¹c kapitalizm –
nie straci³o swej misji – dbania o
byt ludzi.
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 8
Dokoñczenie ze strony 1
Ten bank potrzebuje kapita³u i
poprzez gie³dê ten kapita³ uzyska,
tak, ¿e jest to ca³kowicie zgodne z
zasad¹, ¿e ma to byæ bank pañstwowy... To po pierwsze…
Teraz w drugiej sprawie, je¿eli
chodzi o sk³adki na ZUS dla
przedsiêbiorców, to Socjaldemokracja w tym wypadku jest krytyczna w stosunku do projektu
rz¹dowego, prace komisji zosta³y
od³o¿one do tego tygodnia po to
¿eby jeszcze przedyskutowaæ tê
sprawê, bêdziemy wnosiæ w³asne
propozycje, które bêd¹ zmierza³y
do tego ¿eby te podwy¿ki znacznie zredukowaæ, a jednoczeœnie
wprowadziæ ni¿sz¹ sk³adkê dla
tzw. mikro-przedsiêbiorców, czyli
takich, którzy nie zatrudniaj¹
nikogo, pracuj¹ na w³asny rachunek i nie osi¹gaj¹ du¿ych dochodów. Je¿eli chodzi o stopy procentowe, to rz¹d ostatnio wypowiedzia³ siê w tej sprawie do
Rady Polityki Pieniê¿nej sugeruj¹c, bo nie ma mo¿liwoœci
przecie¿ wydawania poleceñ, ale
sugeruj¹c, ¿e te podwy¿ki stóp
procentowych powinny zostaæ ju¿
zahamowane i ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniê¿nej
skoñczy³o siê decyzj¹ negatywn¹,
to znaczy o nie podniesieniu stóp
procentowych i bardzo dobrze.
Mam nadziejê, ¿e Rada Polityki
Pieniê¿nej nie zrobi takiego b³êdu
jak w 2000. roku kiedy doϾ
gwa³townie podwy¿szy³a stopy
procentowe, co potem oczywiœcie
skoñczy³o siê negatywnym wp³ywem na wzrost gospodarczy.
D. W.. K..: Wieloprogowe opodatkowanie.. s³ysza³em, ¿e SdPl
ma jakieœ propozycje…
Marrek Borowskki: Proszê Pana,
to jest trudna sprawa, poniewa¿ u
nas wprowadzono tak¹ zasadê,
zreszt¹ sk¹din¹d dobr¹, ¿e jeœli
ktoœ prowadzi dzia³alnoœæ gospodarcz¹ i osi¹ga wysokie dochody
to nie bêdzie p³aci³ takiego
podatku jaki wynika z tabeli tylko
19% Corporate Tax, czyli najni¿sz¹ stawkê. Ale to ma takie konsekwencje, ¿e je¿eli ktoœ, kto jest
pracownikiem najemnym, n.p.
Menad¿erem w firmie, zarabia
bardzo du¿o, p³aci dzisiaj 40%, a
chcielibyœmy ¿eby p³aci³..
D. W.. K: 80%?
Marrek Borowskki: 50 albo 75%,
to on mo¿e za³o¿yæ firmê jednoosobow¹ pod tytu³em “Jan Kowalski, Us³ugi Menad¿erskie” i
nastêpnie zatrudniæ siê w tej
samej firmie, w której do tej pory
wykonywa³ tê robotê, na kontrakcie...
D. W.. K..: Ale prawo mog³oby
to uszczelniæ, jakaœ ustawa mog³aby to uszczelniæ…
Marrek Borowskki: Ustawa mog³aby to uszczelniæ, ale wie Pan,
jak zacznie siê uszczelniaæ, a
podatnicy zaczn¹ to omijaæ, to
Pan nie nad¹¿y. No wiêc ja nie
mówiê jeszcze ani tak ani nie, bo
to wymaga dok³adnych analiz, ale
rzeczywiœcie sprawa tych bardzo
wysokich dochodów, powiedzia³bym-nieprzyzwoicie wysokich
dochodów, jest otwarta.
D. W.. K.: Spraw¹ chyba patologiczn¹ jest, ¿e prezenterzy telewizyjni zarabiaj¹ po 40-50 tys.
z³otych miesiêcznie… to s¹ dochody absolutnie nieuzasadnione,
zwa¿ywszy, ¿e powiedzmy na
Zachodzie mogliby w najlepszym
Gdzie jest Lewica?
przypadku podawaæ ceg³y. [patrz:
‘Gazeta Europa. Praca i Studia
(Nr 15) 6 X 2004 str 3 –przyp.
Red. N. K. ]
Marr e k B o r o w skk i : No tu jest
problem taki, ¿e mamy przecie¿
telewizje prywatne. W telewizjach prywatnych nie ureguluje
Pan prawnie dochodów…
D. W.. K.: Dlatego, dlatego…
nale¿y to rozwi¹zaæ przez podatek.
Marr e k B o r o w skk i : Podatek,
zgoda, ale tu wracamy do, ¿e tak
powiem pocz¹tku naszej dyskusji…Wiêc jak powiadam nie wykluczamy tutaj niczego w tej
sprawie, ale musimy uwa¿aæ ¿eby
w tym g¹szczu przepisów prawnych, podatkowych nie wylaæ
dziecka z k¹piel¹,
D. W.. K: Nie chcê siê podlizywaæ, ale chcia³em powiedzieæ, ¿e
Pan Marsza³ek cieszy siê wielkim
presti¿em i wœród spo³eczeñstwa
w Polsce i wœród spo³eczeñstwa
polonijnego niezale¿nie od tego,
¿e ludzie aprobuj¹cy Pana Marsza³ka sympatyzuj¹ z ró¿nymi
opcjami. Np. ani ja ani nikt z mojej rodziny nie nale¿a³ nigdy do
PZPR czy innej polskiej partii…
Ja zaœ drog¹ konstatacji intelektualnej uzna³em, ¿e jestem socjalist¹. Wydawcy i inni Autorzy
“Nowego Kuriera” s¹ na prawo
ode mnie. Ale Polacy, niezale¿nie
od sympatii partyjnych maj¹
pewne oczekiwania zwi¹zane z
rol¹ Pana Marsza³ka w polskiej
polityce. Je¿eli nie bêdzie votum
nieufnoœci dla Rz¹du Belki, o
którym Pan Marsza³ek sam kiedyœ
mówi³, ¿e on tylko ewoluowa³,
ewoluowa³ od ekonomicznie
prawicowych na pozycje zbli¿one
do socjaldemokratycznych, to
nast¹pi pewien krach oczekiwañ
spo³ecznych. No, bo jednak
system polityczny bez Lewicy nie
mo¿e istnieæ. Pan Marsza³ek sam
trzy lata temu skomentowa³, ¿e
Lewica chce pozostawiæ Bank
PKO BP w rêkach pañstwa.
Wiem, ¿e wyszed³ Pan z SLD.
Chcia³bym wierzyæ, ¿e nie by³ to
manewr taktyczny tylko jakiœ g³os
protestu wobec zejœcia Sojuszu
Lewicy Demokratycznej na
prawo. Mo¿e inaczej…dlaczego
wyszed³ Pan z SLD?
Marrek Borowskki: Ha, ha, ha…
D³ugo Pan mówi³ ¿eby zadaæ to
pytanie… Proszê Pana, g³ównym
grzechem SLD by³o to, ¿e upartyjni³o pañstwo, zaw³aszczy³o i
dopuœci³o do korupcji na wielk¹
skalê i do afer i spowodowa³o w
efekcie, ¿e ludzie stracili zufanie
do polityki w ogóle i do polityków, nawet tych opozycyjnych,
bo miêdzy nami mówi¹c je¿eli
czterdzieœci parê procent, wiêcej,
piêædziesi¹t parê nie chce iœæ na
wybory, no to o czymœ œwiadczy,
¿e nie wierz¹ ani jednym, ani
drugim. Oczywiœcie by³y tak¿e
odstêpstwa od programu, by³y
ró¿ne dzikie pomys³y czy dziwaczne pomys³y programowe
albo zaniechanie. Wyszliœmy
dlatego, ¿e uznaliœmy, ¿e tego siê
wewn¹trz SLD nie naprawi.
Dzisiaj sytuacja jest taka, ¿e
rozwa¿aj¹c rz¹d Belki, który nie
jest rz¹dem idealnym musimy
tak¿e rozwa¿yæ alternatywê. W
polityce to nie jest tak, ¿e mo¿na
samemu kszta³towaæ to co siê
chce, tylko siê patrzy na to jakie
bêd¹ skutki udzielenia votum,
nieudzielenia votum. Kto przyjdzie na to miejsce i jak bêdzie
rz¹dzi³. Na dzisiaj sytuacja na
polskiej scenie politycznej jest
niedobra, prawica te¿ jest podzielona, koncepcje ma od Sasa
do Lasa, ma³o tego nie ma ¿adnych gwarancji, ¿e przestanie
upartyjniaæ pañstwo.
D. W.. K.: A Samoobrona? Jako
g³os protestu…
Marrek Borowskki: Samoobrona
to jest g³os protestu, natomiast
programowo to jest zero. To s¹
propozycje, które siê nie dadz¹ po
prostu wdro¿yæ. Wiêc rz¹d Belki
mimo wszystko sytuacjê stabilizuje i poniewa¿ w ci¹gu tych
trzech miesiêcy myœmy postawili
mu szereg warunków, które on
zrealizowa³, to uwa¿amy, ¿e do
wyborów, do których dojdzie
przecie¿ w przysz³ym roku bêdzie
wiêcej stabilizacji ni¿ obecnie.
Wreszcie…co jest ciekawe,
aczkolwiek dla partii lewicowych
poparcie jest rzêdu, powiedzmy,
kilkunastu procent w sumie, to
wg ostatnich sonda¿y poparcie
dla Belki i sprzeciw wobec Belki
jest taki sam mniej wiêcej oko³o
35%, reszta nie wie jakie ma
stanowisko w tej sprawie. Wiêc z
tego wynika, ¿e Belce uda³a siê
jedna rzecz. Mianowicie on nie
jest postrzegany jednak w opinii
publicznej jako rz¹d czysto SLDowski. Wydaje mi siê, ¿e uda³o
mu siê to osi¹gn¹æ dlatego, ¿e
podj¹³ parê decyzji w ci¹gu
swojej krótkiej kadencji, które
zosta³y bardzo ostro oprotestowane przez SLD i nawet z takimi groŸbami, ¿e SLD odmówi
zaufania temu rz¹dowi. Wiêc
Belka pokaza³ kilkakrotnie, ¿e nie
chodzi na pasku SLD i ¿e próbuje
realizowaæ politykê w miarê niezale¿n¹, choæ w sumie lewicow¹ i
na przyk³ad z naszymi pogl¹dami
zgodn¹ w ró¿nych sprawach, w
sprawach na przyk³ad socjalnych,
gdzie z³agodzi³ Plan Hausnera,
gdzie odst¹pi³ od paru dzikich
pomys³ów, które by³y tam zg³aszane w Ustawie Bud¿etowej,
wprowadzi³ œrodki na walkê z
g³odem w przysz³ym roku w rodzinach poni¿ej minimum egzystencji, na fundusz stypendialny
dla dzieci i m³odzie¿y ze szkó³
œrednich i gimnazjalnych czego
nie by³o do tej pory, czyli, no jest
parê dobrych takich posuniêæ, na
których nam zale¿a³o i liczymy na
to, ¿e to bêdzie kontynuowane
przy nim. Natomiast odmowa
votum zaufania spowodowa³aby
jednak na tym etapie doϾ spory
chaos. Prawica…nie ma spójnego
programu.
D. W.. K.: Je¿eli chodzi o Prawicê to ja tam tylko pos³a Komorowskiego uwa¿am, mam
jednak inne pytanie … czy bêdzie
Pan startowa³ w wyborach prezydenckich?
Marr e k B o r o w skk i : Nie wiem
proszê Pana… Nie, dzisiaj o tym
ani nie mówimy ani nie myœlimy
dlatego, ¿e wie Pan, ja jestem
przewodnicz¹cym partii socjaldemokratycznej, nowej partii lewicowej, która siê przebija na
tym rynku politycznym. I pierwsza rzecz…
D. W.. K.: A nie po³¹czy³by siê
Pan z PPS-em? Nie zmieni³by
Pan nazwy na PPS?
Marr e k B o r o w skk i : Wie Pan,
nazw to nie bêdziemy zmieniaæ,
bo nazw to ju¿ du¿o nazmieniano.
Trzeba siê trzymaæ swojego, bo
to siê utrwala jakoœ w œwiadomoœci publicznej, natomiast
trzeba zbudowaæ tê partiê, trzeba
coœ tu zrobiæ dobrego dla Polski,
a dopiero potem startowaæ do
prezydentury, bo odwrócenie tego
bêdzie oznacza³o, ¿e ta partia
powsta³a tylko po to ¿eby Borowski móg³ kandydowaæ na
prezydenta. No to tak nie jest.
D arr i u sz Wii too ld Kuu lcc zyy ñskk i :
Dziêkujê Panu Marsza³kowi za
rozmowê.
[Wywiad przeprowadzono w
Sejmie, Klub SdPl, 4 paŸdziernika 2004. Zdjêcia: Red. Jerzy
Wojciewski, miesiêcznik “Decydent”. Tekst autoryzowany].
MO
ORTGA
AGE
ES•POZYC
CZKII
NAJNIZS
SZE
E OPROCENTOWA
ANIA
Bezplatnny, szyybkki seerwis,, mortggagges nowe i odnnaw
wianne
Dosteep doo wszyystkkich instyytuucji fiinannsoowych
Zaooszcczeedz na CMH
HC, 1st i 2nd
Speecjalnne prrogram
my dla seelf--emplooyed
ONTARIO MO
ORTGA
AGE
E SERVIICES
Moortggagge
Broker
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 9
Dwie wystawy
Dokoñczenie ze strony 1
firm¹ BeArton; jubileusz 85-lecia
urodzin znanego tenora Bohdana
Paprockiego, z jego udzia³em jako œpiewaka (!) w Teatrze
Wielkim; na ulicy Pró¿nej œwiêcono stulecie urodzin wybitnego
noblisty, pisz¹cego w jêzyku
jidisz Izaaka Singera, który - jak
nikt inny - opisa³ piêknie i bezb³êdnie Warszawê lat miêdzywojennych...
Lecz ponad te i inne liczne
imprezy wybi³y siê dwie naprawdê wspania³e, a ca³kowicie odmienne: „Transalpinum” w Muzeum Narodowym i czêœæ sta³ej
wystawy w Muzeum Powstania
Warszawskiego.
„Transalpinum” - to dzie³o dyrektora Muzeum Narodowego,
p. Ferdynanda Ruszczyca, wnuka
znakomitego artysty - plastyka,
inicjatora i organizatora unikatowego w ¿yciu œwiatowych uniwersytetów Wydzia³u Sztuk
Piêknych w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, prof.
Ferdynanda Ruszczyca. Dyr.
Ruszczyc nawi¹za³ sta³¹ wspó³pracê z wieloma czo³owymi muzeami europejskimi, szczególnie
z Muzeum Historii Sztuki w
Wiedniu (Kunsthistorisches Museum Wien). Wystawê opracowa³
przy wspó³pracy swych wybitnych naukowych pracowników
(szczególnie Doroty Folga –
Januszewskiej), sprowadzaj¹c 43
obrazy z Muzeum Wiedeñskiego,
5 z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdañsku oraz prezentuj¹c
38 obrazów ze zbiorów w³asnych
Muzeum Narodowego w Warszawie. Wystawa czynna bêdzie do
10 grudnia rb., potem przeniesiona zostanie do Gdañska na okres
od 20 grudnia rb. do 15 lutego
roku przysz³ego.
Wspania³a ta Wystawa podzielona zosta³a subtelnie przez
organizatorów na dwie zasadnicze
czêœci: a) tematy i gatunki, b)
krajobrazy artystyczne, szko³y
malarskie, œrodowiska. Zaœ te
zasadnicze tematy maj¹ swe
odmienne rozdzia³y - prezentacje.
Jest ich dwanaœcie.
„Transalpinum” - to wzajemna
infiltracja, przenikanie siê stylistyki i wyrazu poszczególnych
wybitnych malarzy, czy „szkó³”
poszczególnych miast Po³udnia i
Pó³nocy Europy - nie Zachodu i
Wschodu! W XV, XVI i XVII
w. Pó³noc ci¹gnê³a za Alpy, do
W³och, gdzie podziwia³a przewa¿nie ikonograficzne dzie³a
(portrety) wspania³ych mistrzów
tego kraju. Po³udnie zaœ po pewnym czasie ci¹gnê³o na Pó³noc,
podziwiaj¹c precyzjê wykonawcz¹ i subtelne œwiat³o Pó³nocy!
Wzajemne przenikanie siê i prze-
mienianie siê szkó³ i poszczególnych artystów tworzy³o nowy
wyraz, nowe piêkno, now¹ jakoœæ, now¹ wielkoœæ! Doœæ
wspomnieæ XV-wiecznych Gentile Belliniego czy Giorgione i
Albrechta Duerera, czy Jana van
Eycka! Nastêpnie zaœ Tycjana,
Lorenzo Lotto i Parisa Paschalini
Bordona obok Pauwelsa Francka
i Michelangelo Merisi (Caravaggio) czy Francesco Buanori i
Hendricka ter Brugghena obok
Nicolasa Regniera ! A jak¿e¿
wygl¹da Breughel Starszy obok
Rubensa i van Dyck’a !!. Kolosalne bogactwo tematów, fantastyki,
form, wyrazów, barw, œwiat³a... I
jak¿e inaczej ogl¹da siê twórców
quatrocento - cykliczne p³ótna
Tintoretta w weneckim Pa³acu
Do¿ów (przed którymi sta³em,
jak oniemia³y) - i „Op³akiwanie
Chrystusa”, czy „Dziewczynê z
wachlarzem” Rubensa lub „Z³o¿enie do grobu” Tycjana!.. w
oœwietlonej sali.
Te wspania³e ró¿norakie obrazy
cieszy³y pocz¹tkowo oczy ma³ej
zaledwie grupy ludzi - a¿ dziêki
zbieraczom, kultywacji dzie³
sztuki - w pewnym momencie
przekazywanie obrazów zbiorom
publicznym, w których by³y
odnawiane, odœwie¿ane przez
wybitnych muzealników konserwatorów i wystawiane. Cieszy³y
wtedy miliony ju¿ widzów !
Rzadko siê jednak zdarza, by
mo¿na by³o obejrzeæ wspania³e
obrazy wielkich, znakomitych
mistrzów w jednym oœrodku, w
jednym czasie. A tak siê w³aœnie
sta³o w warszawskim Muzeum
Narodowym, „Transalpinum” to wystawa wielka! T³umy s¹ na
niej. Wiele m³odzie¿y!
Druga „wystawa” - to czêœciowa ekspozycja zbiorów nowopowsta³ego Muzeum Powstania
Warszawskiego na ulicy Przyokopowej. Dostêpna jest od
czwartku do niedzieli, w innych
dniach trwa wci¹¿ renowacja i
budowa. W tym miejscu muszê
przeprosiæ Czytelników i Osoby
zainteresowane za mój b³¹d w
artykule „Muzeum Powstania
Warszawskiego”. Architektem
buduj¹cego siê Muzeum jest
prof. Wojciech Obtu³owicz, a nie
p. Jan O³dakowski, który obecnie
jest dyrektorem tego Muzeum.
Poœpiech w dzia³aniu czêsto
zawodzi !..
Wystawa w Muzeum Powstania Warszawskiego jest ca³kowicie odmienna od „Transalpinum”.
Jest jakby jej antytez¹. O ile bowiem w pierwszej obrazy s¹
pe³ne uroku i wdziêku, nawet
wtedy, gdy przedstawiaj¹ okropnoœci mêki - to ta druga jest
pe³na brutalnoœci, bestialstwa,
okrucieñstwa, brudu moralnego...
lecz jednak, po polskiej stronie
barykady, pe³na jest bohaterstwa,
odwagi, bezgranicznej mi³oœci
Ojczyzny i wolnoœci. I to tych
m³odych, zdolnych, rokuj¹cych
najlepsze nadzieje, obok dzieci i
mnóstwa m³odych dziewcz¹t.
Byæ mo¿e kiedyœ nazwie siê to
Warszawskie Powstanie - Powstaniem dziewcz¹t i dzieci ??!!
W kilkunastu pomieszczeniach
parteru, I i II piêtra mnóstwo jest
wiêkszych i mniejszych pami¹tek
- eksponatów powstaniowych: od
krzy¿yków, kolczyków zrobionych z chleba lub s³omy, miseczek przestrzelonych, ³y¿eczek
spalonych... po steny, mauzery,
granaty domowej roboty... mundury, opaski, he³my dziurawe...
gazetki, znaczki poczty powstañczej, meldunki, kartki, listy,
fotografie... og³oszenia, rozkazy
itd...
Ca³y czas towarzyszy zwiedzaj¹cym g³os bicia serca z megafonów... To tak kiedyœ w „Balladzie
polskiej” Drozdowskiego, wystawionej w warszawskim Teatrze
Polskim, muzykê skomponowa³
Krzysztof Penderecki. Powstañcy
przycupnêli w jakiejœ piwnicy po chodniku, nad nimi, chodz¹
wehrmachtowcy. Stukot ich
butów przeplata siê z biciem serc
polskich. Kompozytor nagra³
autentyczne bicie serca. Takie te¿
bicie towarzyszy zwiedzaj¹cym
tê wystawê. Obok tego bicia serc
wyœwietla siê permanentnie
autentyczne filmy z Powstania, a
tak¿e póŸniejsze - burzenia przez
hitlerowców Warszawy. „Krowy”
miotacze ognia... burz¹ dom po
domu... Przera¿aj¹ce kadry, robione zreszt¹ tak¿e przez samych
Niemców.
Gdy siê wmyœli w te obie wystawy, pomyœli siê o cz³owieku...
Cz³owieku twórczym, szlachetnym, zami³owanym w piêknie.... i
o cz³owieku pod³ym, ma³ym,
zwierzêcym, rujnuj¹cym to, co
stworzyli ludzie piêkni i dobrzy.
Wspania³e s¹ obie te wystawy!!
Jeerzyy Jasiieñskki
Warrszaw
wa,, 29.10..2004 r.
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 10
Jerzyy Przyystaw
wa
HAMIILTON BURLINGT
TON
OKO
OLICE
ALEKS
S SKA
ALA
SALES REPRESENTIVE
Uniwersyyteet
Wrroc³aw
wskki
BIURO:
(9905) 3118--3800
CELL:
(9905) 5112-03877
Przegoniæ ochraniarzy Jaruzelskiego
Mija dzisiaj 20 lat od dnia
uprowadzenia Ksiêdza Jerzego
Popie³uszki i ta okr¹g³a data
wywo³uje falê refleksji, analiz i
domys³ów. Sensacj¹ rocznicow¹
sta³o siê ujawnienie przez prof.
Andrzeja Paczkowskiego „prywatnej notatki”, sporz¹dzonej
ponoæ przez Wies³awa Górnickiego, w owych czasach doradcê
gen. Jaruzelskiego, który, nie wiedzieæ czemu, przekaza³ j¹ przed
œmierci¹ Paczkowskiemu, z zastrze¿eniem, ¿e ma jej nie ujawniaæ wczeœniej ni¿ 10 lat po
œmierci autora. Nie wiadomo
dlaczego Górnickiemu zale¿a³o
na tych 10 latach, ani te¿ nie
wiadomo dlaczego prof. Paczkowski nie dotrzyma³ s³owa i
ujawnia j¹ 5 lat przed terminem,
ani dlaczego, skoro zdecydowa³
siê z³amaæ s³owo, czeka³ z tym
ca³e 5 lat?
Media rzuci³y siê na tê notatkê
jak sêpy na padlinê, ale, moim
zdaniem, jest to sensacja raczej
mierna. Zawiera ona informacjê,
¿e w czasie narady z udzia³em
Jaruzelskiego i jego najbli¿szych
wspó³pracowników, mieli oni
dojœæ do wniosku, ¿e zlecenie zabicia Ksiêdza Jerzego musia³ wydaæ gen. Miros³aw Milewski,
cz³onek Biura Politycznego KC
PZPR, nadzoruj¹cy dzia³alnoœæ
MSW. ¯adna to rewelacja, bo o
Milewskim jako o zleceniodawcy
tego morderstwa mówi³o siê od
pocz¹tku. Wed³ug Jerzego Urbana, który tê sprawê skomentowa³
w swoim tygodniku, Jaruzelski
dlatego powiedzia³ o tym przy
Górnickim, poniewa¿ zale¿a³o mu
na tym, aby taki pogl¹d zosta³
rozpowszechniony i aby u³atwiæ
mu wysadzenie Milewskiego z
siod³a. Co mu siê, w efekcie uda³o. (Tak pisze Urban, g³ówny
apologeta Jaruzelskiego, ale w
tym miejscu jakby mu trochê
pióro polecia³o nie w tê stronê co
zawsze?)
Rozwi¹zanie zagadki jest utrudnione przede wszystkim przez
fakt, ¿e okolicznoœci dokonania
tej zbrodni nie zosta³y wyjaœnione
i pomimo badañ, dociekañ, œledztw prokuratorskich i ipeenowskich, pomimo procesu s¹dowego, ujêcia i skazania ludzi, którzy
do pope³nienia tej zbrodni siê
przyznali, na wiele pytañ nie znajdujemy odpowiedzi i gubimy siê
w domys³ach. Proces przed S¹dem Wojewódzkim w Toruniu,
który trwa³ od 27 grudnia 1984 do
7 lutego 1985 i zakoñczy³ siê skazaniem Piotrowskiego i Pietruszki
na 25 lat wiêzienia, Pêkali na 15
lat, a Chmielewskiego na 14 lat,
jak ju¿ dzisiaj zgodnie wszyscy
stwierdzaj¹, by³ wyre¿yserowanym spektaklem, który mia³ nie
wiele wspólnego z prawd¹.
Czwórka esbeków wziê³a na siebie winê, opowiedzia³a s¹dowi
poruszaj¹c¹ historiê mêczeñstwa
Ksiêdza Jerzego, nie zaj¹knê³a siê
jednak ani s³owem, ¿eby - broñ
Panie Bo¿e - ktoœ jeszcze mia³
maczaæ w tym palce. Za tê dzieln¹ postawê Piotrowski opuœci³
wiêzienie w 2001 roku, jego szef,
Pietruszka ju¿ w 1995, a Pêkala i
Chmielewski jeszcze wczeœniej.
Jest wiele oczywistych kwestii
zwi¹zanych ze zbrodni¹ na Jerzym Popie³uszce, na które do
dzisiaj nie znamy odpowiedzi,
pomimo, ¿e ludzie, którzy tê odpowiedŸ s¹ nam winni funkcjonuj¹ nadal w naszym ¿yciu publicznym, a nawet odgrywaj¹, w ró¿nych œrodowiskach, rolê autorytetów. Niektóre z tych pytañ, jak
s³yszymy, jeszcze w roku 1991,
usi³owa³ postawiæ prokurator
Andrzej Witkowski, prowadz¹cy
wówczas œledztwo w sprawie
okolicznoœci zbrodni, ale natychmiast odsuniêto go od prowadzenia sprawy i przeniesiono na inn¹
placówkê. Co ciekawe, podobne
pytania pozwalam sobie stawiaæ
publicznie od roku 1984, pomimo, ¿e nie mia³em i nie mam dostêpu do ¿adnych tajnych dokumentów, pos³uguj¹c siê jedynie
kojarzeniem faktów i zwyk³¹,
dostêpn¹ ka¿demu logik¹. Ca³a
bowiem historia, opowiedziana
przez Piotrowskiego i spó³kê, a
nastêpnie zatwierdzona przez
s¹dy i wszystkie autorytety pañstwowe i niepañstwowe, podana
nam do wierzenia, jest kompletnie
bez sensu i nic tam nie trzyma siê
kupy, a jedynym dowodem na jej
prawdziwoœæ s¹ niespójne zeznania zawodowych k³amców i morderców. Przyznaj¹ siê oni wprawdzie do zabicia Ksiêdza i wrzucenia go do Wis³y, ale, jak siê dowiadujemy, ka¿dy z nich wskaza³,
podczas wizji lokalnej, inne
miejsce, w którym tego dokonali.
Instytut Pamiêci Narodowej wydaje Biuletyn, i w nr 10 z paŸdziernika tego roku, wydanym z
okazji 20.rocznicy œmierci Jerzego Popie³uszki, drukuje ró¿ne teksty, oparte na znalezionych tam
dokumentach. W tekœcie Tomasza
Chinciñskiego „Na tropach prowokacji”, cytuje siê ró¿ne protokó³y, miêdzy innymi dotycz¹ce
rozbie¿noœci zeznañ tej szajki
odnoœnie miejsca wrzucenia cia³a
do rzeki. „Z ca³okszta³tu dotychczasowych wyjaœnieñ podejrzanego mo¿na wnioskowaæ, ¿e nie
mówi on prawdy, celowo wprowadza nas w b³¹d, podaj¹c ró¿ne
wersje co do miejsca porzucenia
ksiêdza”. Powstaje pytanie, na
które do dzisiaj nie znaleziono
odpowiedzi: w jakim celu zabójca, który przyzna³ siê ze skruch¹
do zbrodni, pokazuje nie to miejsce, w którym wrzuci³ cia³o? Jak
bowiem wynika z publikowanych
dokumentów, miejsce to od razu
przeszukiwa³a ekipa z³o¿ona z 32
p³etwonurków, antyterrorystów,
którzy 26 paŸdziernika 1984,
przez 4 godziny, do zapadniêcia
zmroku o godzinie 16.30 przeszukuj¹ to miejsce i nic nie znajduj¹?
Ale mo¿e nie k³amie Chmielewski, mo¿e k³amie raczej ktoœ,
kogo do dzisiaj nikt nie jest w
stanie zmusiæ do powiedzenia
prawdy, a kto kierowa³ tymi poszukiwaniami? Nie kierowa³ nimi
przecie¿ ¿aden zwyk³y œledczy,
ani jakiœ m³odszy czy starszy oficer. Jak relacjonuje ten sam Biuletyn IPN poszukiwania cia³a Jerzego Popie³uszki prowadzi nie
jakaœ ekipa, ale ca³a dywizja:
„1423 funkcjonariuszy ZOMO, z
Poznania (300), £odzi (300),
Bydgoszczy (200), Torunia (170),
W³oc³awka (100), P³ocka (100),
Olsztyna (100), Ciechanowa (70),
Ostro³êki (50) oraz 33 funkcjonariuszy innych jednostek”. Nad t¹
chmar¹ poszukiwaczy fruwaj¹
œmig³owce Nadwiœlañskich Jednostek Wojskowych MSW, które
oœwietlaj¹ teren. Ca³a Polska widzi i s³yszy huk tych poszukiwañ
i nie mo¿e mieæ cienia w¹tpliwoœci, ¿e gen. Jaruzelskiemu naprawdê zale¿y na wykryciu prawdy!
Gdyby bowiem wszystko to by³a
lipa i hucpa, to czy by³oby mo¿liwym, ¿eby w parê lat po tych
poszukiwaniach, autorytety moralne „Solidarnoœci” wybra³y go
na prezydenta Wolnej i Niepodleg³ej i podawa³y nam do wierzenia, ¿e tak on sam, jak i jego
prawa rêka, to prawdziwi ludzie
honoru?
Mamy podstawy, ¿eby nie wierzyæ autorytetom i uwa¿aæ, ¿e
obaj szacowni genera³owie k³ami¹ i oszukuj¹, a razem z nimi
nadal k³ami¹ i oszukuj¹ ca³kiem
liczne gremia ich wczorajszych
podw³adnych. Przygotowuj¹c do
druku, w listopadzie 1984, specjalny, poœwiêcony w ca³oœci
zamordowaniu Jerzego Popie³uszki, numer podziemnego kwartalnika „Obecnoœæ”, zanotowa³em
fakt nastêpuj¹cy: w sobotê, 27
paŸdziernika, we Wroc³awiu, a
wiêc stosunkowo daleko od W³oc³awka, gdzie te poszukiwania
trwa³y, rozesz³a siê, w krêgach
prokuratorów, wiadomoœæ, ¿e cia³o Ksiêdza Jerzego zosta³o znalezione przy tamie we W³oc³awku.
Pomimo tego ekipy z³o¿one z
wielu setek „poszukiwaczy” nadal
tego cia³a szuka³y. Dopiero we
wtorek, 30 paŸdziernika, w asyœcie kamer telewizyjnych i mikrofonów radiowych, po po³udniu,
mia³em okazjê us³yszeæ przez radio ca³¹, transmitowan¹ na ¿ywo
relacjê ze znalezienia i wydobycia
zw³ok, akurat w tym miejscu,
które „szeptanka” g³osi³a od 4
dni. Mo¿e wiêc Chmielewski nie
k³ama³, mo¿e tych 32 p³etwonurków znalaz³o cia³o ju¿ na 4 dni
przed jego powtórnym znalezieniem? Wed³ug cytowanego wy¿ej
protoko³u, poszukiwania w dniu
26 paŸdziernika przerwano o
godzinie 16.30, „z powodu zapadniêcia zmroku”. Tymczasem, 4
dni póŸniej, poszukiwania trwaj¹
znacznie d³u¿ej i protokó³ podaje
godzinê 17.00 jako godzinê znalezienia i wydobycia zw³ok.
Czy¿by w tamtym roku, odmiennie ni¿ od zarania dziejów, dzieñ
siê wyd³u¿a³?
W takim razie, po co ta ca³a
maskarada, za ogromne pieni¹dze, po co ten ca³y cyrk?
Musia³ siê o tym wszystkim
dowiedzieæ prokurator Witkowski
i nabyæ w¹tpliwoœci, co do tych
wszystkich ustaleñ œledczych.
Wysun¹³ wiêc hipotezê, ¿e Ksi¹dz
Jerzy wcale nie zosta³ zabity i
utopiony 19 paŸdziernika, jak
opowiadaj¹ ci, którzy siê do zabójstwa przyznali, ale ¿e wszystko to musia³o siê odbyæ ca³kiem
inaczej. I za te horrendalne herezje zosta³ ciupasem odsuniêty od
œledztwa.
Minê³o 13 lat, prokurator Witkowski podobno jest teraz w IPN
i powraca do swoich niewyjaœnionych tajemnic. S¹, jak wiemy, tajemnice nie do wyjaœnienia, jak,
dla przyk³adu tajemnica œmierci
Genera³a W³adys³awa Sikorskiego, a tajna teczka dotycz¹ca tej
sprawy w tajnych archiwach bry-
FAX::
(9905) 5775--9198
askkala@m
maiil..com
KU
UPNO • SPRZE
EDA¯ • WYC
CENA
NIE CZE
EKA
AJ D£U
U¯E
EJ DZWO
OÑ DZIISIAJ
• Fachowa i rzetelna us³uga
• Pomagamy w za³atwianiu atrakcyjnego fifnansowania
Z POWO
ODÓW PRAWN
NYC
CH NIE POŒR
REDNICZÊ W
TRANZA
AKC
CJACH OSOBOM KU
UPUJ¥CYM LUB
SPRZE
EDAJ¥CYM,, ZWII¥ZA
ANYM
OBECNIE KO
ONTRAKT
TEM Z INN¥ AGE
ENCJ¥
tyjskich ma napis „nie otwieraæ
nigdy”. Myœlê, ¿e w Polsce nie
musi tak byæ. Nie przypuszczam,
¿eby za sprawcami tego mordu
sta³y, ochraniaj¹ce ich instytucje
naszych wspania³ych sojuszników, Amerykanów i Anglików,
NATO i UE. Jestem przekonany,
¿e jednomandatowe okrêgi wyborcze w wyborach do Sejmu
przegoni³yby ze sceny politycznej
ochraniarzy Jaruzelskiego i
Kiszczaka, zerwa³yby wreszcie tê
œlisk¹ i brudn¹ pêpowinê, która
uparcie ³¹czy III RP z PRL i jej
sekretami. Moim zdaniem to wystarczy, aby ca³a prawda o mêczeñstwie i œmierci Jerzego Popie³uszki wysz³a na jaw. Ta prawda nam siê nale¿y.
e-maiil::
prrzyystaw
[email protected]
MO
ORTGA
AGE
ES
PO¯YC
CZKII NA
NIERUCHOMO
OŒC
CI
- Dosta³eœ po¿yczkê w Banku?
SprawdŸ
• U NAS DOSTANIESZ
LEPSZE
E WA
ARUNKII!
- Nie dosta³eœ po¿yczki w banku?
• U NAS MO
O¯E
ESZ DOSTAÆ
PRAWIIE ZA
AWS
SZE
E!!!
CONSTRUCTION LOAN
PO¯YC
CZKII BUDOWL
LANE
Zadzw
woñ::
Chris
Zbyyszeek
4116 - 234 8500 4116 2599 40477
ex. 226
Dominion Moortggagge Corpooratiion
Mortgage Brokers
249 Evans Ave., Toronto, ON M8Z 5V2
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 11
Konstanz
Wiies³aw
w Piechocki
Siedzê przy kawiarnianym stoliku, spogl¹dam na b³êkit Jeziora
Bodeñskiego przede mn¹. Na
jego toniach p³ywaj¹ sobie obowi¹zkowe ³abêdzie, pozuj¹c
wdziêcznie turystom i ich cyfrowym aparatom fotograficznym.
Obok mnie jeŸdzi armada doros³ych na rowerach wzd³u¿ promenady, m³odzie¿ na wrotkach,
dzieci na hulajnogach, denerwuj¹c rodziców, boj¹cych siê, ¿e
latoroœle wpadn¹ do wody. Jesieni¹ osi¹ga temperatura wody w
Jeziorze Bodeñskim przy takim
s³onecznym dniu jak dziœ równe
17°C.
A co jest za mn¹? Jeœli siê odwrócê, to zobaczê za sob¹, miêdzy brzegiem jeziora a centrum
miasta Konstanz wielki budynek
murowany, który mi siê zawsze
kojarzy z olbrzymi¹ stodo³¹.
Oczywiœcie przepraszam w myœlach tê budowlê za takie przezwisko, wiedz¹c, ¿e tu dzia³y siê
wiekopomne wydarzenia. Wybudowano tê kamienn¹ „stodo³ê“
jako dom dla kupców w 1388
roku. Konstanz od czasów rzymskich tkwi strategicznie w tym
punkcie Europy. Na przeciêciu
tras handlowych miêdzy Niemcami a W³ochami, Austri¹ a Francj¹. Obok jest jeszcze przecie¿
Szwajcaria, tak blisko, ¿e pó³ kilometra od centrum niemieckiego
miasta Konstanz przebiega granica, za któr¹ po helweckiej stronie le¿y miasto Kreuzlingen o zupe³nie innym pulsie urbanistycznym.
Konstanz (po polsku w³aœciwie
powinno u¿ywaæ siê rzadkiej
nazwy „Konstancja“, ale wtedy
kojarzy siê nies³usznie z rumuñsk¹ Konstanc¹) le¿y zatem od
wieków strategicznie. W dodatku
Ren, wp³ywaj¹cy do Jeziora
Bodeñskiego 100 km st¹d na
wschód, wyp³ywa tutaj w³aœnie,
dalej na zachód. Most dzieli starówkê od czêœci nowoczesnej. Tu
historia, tam architektura ledwie
sprzed stu lat. Konstanz by³a tak
wa¿nym miastem od dawna, ¿e
samo Jezioro Bodeñskie (po polsku od niemieckiego „Bodensee“,
co znaczy praktycznie „Jezioro
Gruntowe“) nazywa siê do dziœ
po angielsku „Lake of Constance“, po francusku „Lac de Constance“ a po w³osku „Lago di Costanza“.
Wracamy do „stodo³y“. Zbudowana dla kupców niemieckich i
przybyszów europejskich, zrobi³a
zawrotn¹ karierê, kiedy to w niej
w³aœnie trwa³y obrady synodu
konstanckiego (1414-1418). To
by³a nobilitacja! Przed chwil¹ w
niej by³em. Nic specjalnego.
Wielkie ciemne sale, które mo¿na
odp³atnie wynaj¹æ na œluby, dyskoteki, kabarety. Czy ktoœ jeszcze
myœli o powadze tych œcian? A
widzia³y te grube mury, wspieraj¹ce siê do dziœ na pokaŸnych belkach i stropach, wielkie momenty
historii Europy. Konstanz by³a
pierwszym biskupstwem niemieckim (590), dlatego tu synod
urz¹dzono. W³aœnie w trakcie
obrad wybrano tu jedynego papie¿a (1417) na ziemi niemieckiej,
Marcina V., który by³ W³ochem z
rodu Colonna. To by³aby spokojna ciekawostka... Ale w tych
murach dwa lata wczeœniej, w
lipcu 1415 zapad³a okropna decyzja : spaliæ kaznodziejê czeskiego
z Pragi, Jana Husa. By³ to rewolucjonista, pragn¹cy zreformowaæ
instytucjê koœcieln¹, wiele mu siê
w niej nie podoba³o. Kazania
g³osi³ w Pradze, zyska³ popularnoœæ, zosta³ rektorem praskiego
uniwersytetu. Patriota, chcia³
wprowadziæ jêzyk czeski do
szkolnictwa i koœcio³a. Sta³ siê
niewygodny. Sam król zagwarantowa³ mu wolnoœæ s³owa. Wezwano go do Konstanz na synod.
Ba³ siê - s³usznie. Smutny fina³
znamy: najpierw go wiêziono,
wynaleziono argumenty przeciw
niemu, a potem spalono, jako ¿e
absolutnie nie chcia³ siê podporz¹dkowaæ dyktatowi gremium,
które go oskar¿a³o. Wszystko to
sta³o siê tu, przy „stodole“ wielopiêtrowej, gdzie teraz odp³ywaj¹
statki spacerowe, emeryci wygrzewaj¹ siê w s³oñcu, poci¹gi
pêdz¹ z ³oskotem obok brzegu, bo
wszêdzie ciasna zabudowa.
Idea Jana Husa prze¿y³a œmieræ
mêczennika. Rozgorza³y wojny
husyckie, które mia³y wszelkie
znamiona fanatyzmu politycznego. Jeszcze dwadzieœcia lat po
mêczeñskiej œmierci Husa trwa³y
walki. Prokop i ¯i¿ka prowadzili
ich skutecznie do zwyciêstw.
Powsta³a sekta husytów, Braci
Czeskich. Jan Hus jest wielkim
czeskim bohaterem narodowym.
Nie tylko budynek synodu
sprzed wieków prze¿ywa³ (kupiectwo, zjazd religijny na szczycie) metamorfozy. Obok, odnajdujê na brzegu jeziora malutk¹
wysepkê (ma d³ugoœæ raptem 200
m), gdzie odkrywam króluj¹cy
tam hotel. Nazywa siê „InselHotel“, czyli „Na Wyspie“. Ale
jeszcze w XVIII wieku by³ tu
klasztor dominikanów, co widaæ
go³ym okiem, bo chodz¹c po luksusowym parterze na puszystych
dywanach, spostrzegam w czworoboku zabudowañ wspania³y
kru¿ganek. Oczywiœcie dziœ nikt
ju¿ w nim nie medytuje, choæ poœrodku szemrz¹ca wod¹ fontanijka zaprasza³aby do tego... To tu
urodzi³ siê hrabia Zeppelin, o
którym ju¿ pisa³em dla „Nowego
Kuriera“ (10-2004). Ale najciekawsz¹ metamorfozê prze¿y³ hotel „Insel“ w roku 1968, kiedy to
tu powsta³ uniwersytet. Tak, Konstanz, mimo ¿e jest miastem
niedu¿ym (80 000 mieszkañców),
posiada uniwersytet od kilkudziesiêciu lat. Prêdko budynek hotelowy okaza³ siê za ma³y na potrzeby
uczelni. Wybudowano za miastem olbrzymi kompleks zabudowañ dla (jak na Niemcy) bardzo
m³odego uniwersytetu. Teraz jest
tu hotel. Kelnerzy uwijaj¹ siê w
olbrzymiej sali (kiedyœ kaplica?)
przy weselnych goœciach - œmiechy, g³oœne rozmowy, b³yski
fleszy, brzêk kielichów.
Przez sieæ malowniczych krêtych uliczek, id¹c po chodniku,
aby nie byæ potr¹conym przez
tabuny rowerzystów (auta zosta³y
wyproszone z zasadniczego centrum ju¿ dawno), zbli¿am siê do
katedry. Wznosi siê piêknie na
placu, który jest mocno archeologicznie rozkopany. Prze³a¿¹c z
trudem wœród siatek ochronnych,
do³ów, chybocz¹cych siê k³adek,
docieram do portalu. Jest przeœliczny, gdy¿ ukazuje w kasetonach na drzwiach wyrzeŸbione w
drewnie figurki. Scen jest sporo,
ukazuj¹ etapy ¿ycia ziemskiego
Jezusa. Artysta nieznany wykona³
je w 1470 roku. Przepiêkne sw¹
gotyckoœci¹ p³askorzeŸby. Dotykam je delikatnie, w³aœciwie nie
rozumiej¹c, dlaczego nie pokryte
s¹ te cuda szyb¹ ochronn¹. Wewn¹trz koœcio³a te¿ tak samo pe³ne
wyrazu drewniane stalle przy
o³tarzu w absydzie. Te¿ z tego
okresu, kiedy jeszcze w Europie
nie wiedziano, ¿e istnieje Ameryka... Przez ciemny i skromny
kru¿ganek (bez hotelowego
przepychu jak w „Insel“) wracam
do portalu. ¯egnam siê z nim,
g³adz¹c po drewnianym ³bie
osio³ka, na którym siedzi Matka
Boska, trzymaj¹ca Jezuska, patrz¹c z trwog¹ w kierunku nieznanego Egiptu. Artysto nieznany z
XV wieku, jesteœ wspania³y !
Chodz¹c po œródmieœciu, odkrywam oczywiœcie bramy miejskie, inne koœcio³y, dobrze zachowane. W tym mieœcie œwi¹tynie
mia³y szczêœcie w latach II Wojny Œwiatowej : Konstanz nie by³a
zbombardowana przez aliantów.
Idê jeszcze na ma³e molo, wybudowane dla statków kursuj¹cych
po jeziorze. Molo koñczy siê
wielk¹ rzeŸb¹, która nazywa siê
„Imperia“. Przypomina ona nowoczeœnie i prowokacyjnie dzieje
synodu: Imperia to olbrzymia
kobieta o wysokoœci 7 m, o
bardzo wydatnym biuœcie, której
kamienna szata rozwar³a siê nad i
pod brzuchem, ukazuj¹c majtki
(te¿ kamienne), roz³o¿ywszy rêce
w poziomie - jak szale wagi. W
jednej rêce trzyma malutkiego,
skurczonego, nagiego (!) cesarza
z koron¹ na g³owie a w drugiej
papie¿a, te¿ niepozornego, nagiego (!), siedz¹cego z za³o¿onymi nogami, z wysok¹ tiar¹ na
g³owie. Obie mêskie postaci wygl¹daj¹ (zwa¿ywszy na kontrast)
jak laleczki w jej d³oniach.
Kontrowersyjny autor (urodzony
1947) nazywa siê Peter Lenk.
Zrobi³ ju¿ wiele dzie³, dziel¹cych
publicznoœæ na jego krytyków i
chwalców : w Berlinie w centrum
„Szwabskich Szefów Tratw“,
tam¿e na miejscu po berliñskim
murze „Gapiów przy œcianie“, w
Schwerin „Pomnik lwa“, czyli
paradê pup, itd. Ci¹gle prowokacje i parodie. Tu w Konstanz,
po koronie i tiarze mo¿na rozpoznaæ insygnia w³adzy œwieckiej
i boskiej na ziemi. Imperia,
wa¿¹ca wiele ton powoli siê obraca, jakby pokazuj¹c na wszystkie
strony œwiata tych, których dzier¿y w swych rêkach. Wymowa?
Nie w³adza z niebios, nie potêga
ziemska siê licz¹, lecz zupe³nie
inne rzeczy, przyziemne. Ale
mo¿e siê mylê ?
Koonstannz,, Niemcy
Wrrzeesiieñ 2004
The Marie Curie Sk³odowska Association
proclaims to all Lords and Ladies
to come one, come all!
to its 47th Annual Gala Ball
Wawel nights
Saturday, November 13,2004
The Oasis Centre
1036 Lakeshore Road East, Mississauga, Ontario
to support of Wawel Villa Senior’s Residence
Coctails and Silence Auction 6:00 p.m.
Dinner 7:00 p.m.
Dancing to the music of the “Jonny T.Orchestra”
$100 per person all inclusive
Tickets and information: Bea Wolnik 905-294-5804
Emily Krula 416-247-9294 or Czesia Krygiel 905-277-9729
Charitable Foundation Registration no. 895650141RROOO1
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 12
Praw
wdyy i mityy wokól Bronis³aw
wa Kam
miñskkiego
Takie by³y pocz¹tki ...
Zeenowiusz Ponarrskki
Artku³y o generale brygady SS
Bronislawie Kamiñskim i jego
udziale w t³umieniu powstania
warszawskiego wzbudzi³y spore
zainteresowanie. Podane nieznane
okolicznoœci nie mog³y pozostaæ
obojêtne. Nades³any przez ¿yczliwego czytelnika artyku³ o brygadzie Kamiñskiego, pióra gdañskiego autora sta³ siê zachêt¹ do
kontynuacji tematu. Jest to publikacja z “Polskiej Gazety Narodowej” (Warszawa, nr. 5 z
wrzeœnia-paŸdziernika 2004 r.)
podpisana - Jaros³aw W. z Gdañska. Artyku³ dowodzi o pe³nej
nieznajomoœci ¿yciorysu Kamiñskiego i dosyæ dobrej orientacji o
jego dzialalnoœci na terenie £okot
i okolic, pocz¹tków powstania
RONA (Russkoj Oswobotitelnoj
Narodnoj Armii) czyli Rosyjskiej
Armii Narodowo-Wyzwoleñczej.
Jeœli stwierdzenia dotycz¹ce
osoby Kamiñskiego s¹ nieprawdziwe i wprowadzaj¹ w b³¹d, to
relacje o pocz¹tkach akcji antybolszewickiej s¹ dosyæ wiarygodne mimo pewnych niedok³adnoœci.
Co Jaros³aw z Gdañska napisa³
o Bronis³awie Kamiñskim?:
“Urodzi³ siê on w Poznaniu w rodzinie wynarodowionego Polaka i
Niemki. Sam uwa¿a³ siê za Wielkorusa. Po zakoñczeniu I wojny
œwiatowej walczy³ jako m³odszy
oficer w ukraiñskiej armii Semena
Petlury”.
Wystarczy³o aby zapozna³ siê z
materia³em Janusza Marszaleca z
biura Instytutu Pamiêci Narodowej w Gdañsku, aby unikn¹³ b³êdu. Oto co napisa³ J.Morszalec i
jest zgodne z prawd¹ historyczn¹:
“Wszystko co wiemy o Brigadefuhrerze Kamiñskim zawdziêczamy rzetelnym badaniom nie¿yj¹cego ju¿ Zenona Rudnego. W
obszernych artyku³ach w “Wojskowym Przegl¹dzie Historycznym: i w “Dziejach Najnowszych” odk³ama³ wiele uporczywie podtrzymywanych w literaturze b³êdów. Jeden z nich dotyczy
jego imienia. Rudny ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ udowodni³, ¿e
Kamiñski mia³ imiê Bronis³aw a
nie Mieczys³aw jak przez lata
powtarzali prawie wszyscy (³¹cznie ze mn¹) pisz¹cy o powstaniu
warszawskim. Dziêki Rudnemu
wiemy, ¿e dowódca RONA nie
urodzi³ sie w Poznaniu w 1896 r.
ani by³ kapitanem Armii Czerwonej. Przyszed³ na œwiat w Rosji w
1899 r., by³ z wykszta³cenia in¿ynierem-chemikiem i zadeklarowanym Rosjaninem, mimo polskiego
ojca i prawdopodobnie niemieckiej matki. Do bajek nale¿y zaliczyæ pog³oski o jego ¿ydowskim
pochodzeniu, s³u¿bie w armii
Semena Petlury, bujnym ¿yciu
oszusta matrymonialnego i podobne opowieœci..
Widzimy, ¿e wystarcza³o siê-
gn¹æ do publikacji innego gdañszczanina, opublikowanej w sierpniu 2001 roku (Polityka nr. 31) i
mo¿na by³o unikn¹æ podawania
nieprawdziwych informacji.
Nale¿y uzupe³niæ informacje
podane przez J. Marszaleca, dotycz¹ce jego miejsca urodzenia.
Urodzi³ siê rzeczywiœcie na wsi,
powiatu Po³ockiego, gubernii
Witebskiej. Miejscem urodzenia
nie by³a Rosja, a Bia³oruœ, wchodz¹ca w sk³ad pañstwa carów.
Po³ocki powiat le¿a³ w zachodniej czêœci guberni witebskiej i
zamieszka³o go w 1873 r. 63 tys.
mieszkañców, z których by³o
1700 szlachty, 5500 mieszczan i
53 tys. w³oœcian. Katolików by³o
7800, protestantów 60, starowierów 3000, ¿ydów 1000, resztê stanowili prawos³awni. Rosyjskie
Ÿrod³a podaj¹, ¿e pochodzi³ z
mieszczan i jak widzimy sporo
ich by³o tam gdzie siê urodzi³.
Zupe³nym wymys³em jest s³u¿ba w wojsku atamana Petlury, natomiast wiadomo, ¿e w 1918 roku
poszed³ dobrowolnie do Armii
Czerwonej, w szeregach której
przebywa³ do 1921 roku, a wiêc
sporo czasu. Przed wst¹pieniem
do Armii Czerwonej od 1917 roku by³ studentem Piotrogrodzkiego Instytutu Politechnicznego.
Po opuszczeniu wojska wróci³ na
studia, tym razem w Piotrogrodzkim Instytucie ChemicznoTechnologicznym, pracuj¹c jednoczeœnie w Zak³adach Chemicznych “Respublika” Studiów nie
zakoñczy³, bo dopiero w 1930
roku zosta³ skierowany do zakoñczenia nauki we wspomnianej
uczelni, któr¹ zakoñczy³ z tytu³em
in¿yniera-technologa. By³ ju¿ w
zwi¹zku mal¿eñskim i mia³ 4-kê
dzieci. Zosta³ w 1935 r. usuniêty z
partii komunistycznej, za krytykê
dokonywanej kolektywizacji wsi.
PóŸniej w 1937 roku aresztowano
go w zwi¹zku z dzia³alnoœci¹ tzw.
“czajanowskiej grupy kontrrewolucyjnej” zwanej tak¿e - “Trudowaja Krestianskaja Partia”
(W³oœciañska Partia Pracy).
Poniewa¿ idea³y tego ruchu
pozosta³y w jego pamiêci i do
nich powróci³ gdy sta³ siê faktycznym w³odarzem okrêgu autonomicznego podczas wojny, poœwiêciæ nale¿y temu s³ów kilka.
Kolektywizacja wsi w Rosji by³a
procesem trudnym i wywo³ywa³a
sprzeciw w³oœcian. Zgodnie z histori¹ partii komunistycznej Zwi¹zku Sowieckiego, Partia przezwyciê¿a³a zaciek³y opór wroga klasowego przeciwko socjalistycznemu przeobra¿eniu rolnictwa, walczy³a z wrogimi marksizmowileninizmowi pogl¹dami, propagowanymi w nauce ekonomicznej
przez reprezentantów bur¿uazyjnego pr¹du... i drobnomieszczañskiego (A. Czajanow, Czelincew i
ich wyznawcy...). Twierdzili, ¿e
kurs na kolektywizacjê jest “socjalistyczn¹ fantastyk¹ ... Partia
przedsiêwziê³a œrodki maj¹ce na
celu zdemaskowanie antymarksistowskich pogl¹dów w dziedzinie
teorii argrarnej”.
Bronis³aw Kamiñski jako zwolennik Czajanowa zosta³ w ten
sposób zdemaskowany, ¿e skazany na karê obozu pracy, wed³ug
pewnych Ÿróde³ otrzyma³ dziesiêcioletni wyrok lagru. Karê odbywa³ w Szadryñsku, gdzie w obozie pracowa³ w “szaraszkie” jako
technolog produkcji spirytusowej.
Obszerny s³ownik jêzyka rosyjskiego zna okreœlenie s³owa “szaraszka” jako przestarza³e, oznaczaj¹ce twardy przedmiot, pa³kê
któr¹ mo¿na uderzyæ. W warunkach sowieckich nabra³a innego
znaczenia, wesz³o ono do gwary
wiêzienno-obozowej. “Szaraszka”
o ile dobrze pamiêtam z literatury
obozowej - by³a wydzielonym
miejscem pracy uczonych, specjalistów w obozie pracy, gwarantuj¹cej lepsze warunki w zamian za
wykonywanie prac wa¿nych i po¿ytecznych dla gospodarki narodowej b¹dŸ obozowej. Jednym
s³owem, wiêzieñ specjalista pracuj¹cy w “szaraszce” mia³ lepsze
warunki bytowania i mo¿noœæ
skrócenia kary, gdy¿ niekiedy
dzieñ pracy liczono jako trzy dni i
mo¿na by³o dziesiêcioletni wyrok
odbyæ nawet w trzy lata. I tak siê
sta³o w przypadku Kamiñskiego,
którego zwolniono z obozu na pocz¹tku 1941 roku.
Wybra³ miejsce zamieszkania
w £okot. Brasowskiego rejonu,
Briañskiego obwodu, mo¿e dlatego, ¿e by³a tam gorzelnia i niezbyt daleko stron ojczystych.
Opuszczaj¹c obóz dosta³ dowód
osobisty z minusem. Minus oznacza³ ograniczenie miejsca zamieszkiwania i minusy by³y ró¿ne. W
jego przypadku nie móg³ zamieszkiwaæ w du¿ych miastach, a zobowi¹zany by³ do mieszkania w
miejscowoœciach rejonowego
podporz¹dkowania. I w ten sposób w jego ¿yciu pojawi³ siê £okot i Konstantin Woskobojnikow
(niekiedy nazwisko jego podawane jest - Woskobojnik), urodzony
w 1895 roku w m. Smela, Czerkaskiego powiatu, Kijowskiej guberni. Urodzony w rodzinie kolejarza w 1915 roku wst¹pi³ na wydzia³ prawa Moskiewskiego Uniwersytetu. Po rocznej nauce poszed³ do wojska jako ochotnik a z
carskiego wojska przewêdrowa³
Zapyytajj mnie o pooliisyy dla w³aœœcicielii mieszkkañ
Edward Gruscyk Inc Ltd
2800 Skymark Avenue Unit 2
Etobicoke, ON
905-602-6666
Like a good neighbour, State Farm is there
statefarm.com
State Farm Fire and Casualty Company•Canadian Head Office: Scarborough, Ontario
Speecjaliizuujemy siiê w miêsiie prrzyygotoowannym
wed³uug Europeejskkich receptuur.
Ekspoortuujemy ¿yywnoœæ od 19622 roku.
105 Roncesvalle
es Avee.
Torontoo, Ont.. M6R
R 2K99 Tel..: 4116--5311-16222
dzinê i przeniós³ siê do Chwa³yñska nad Wo³g¹, spokojnego miasteczka, w którym obok niewielkich fabryczek znajdowa³y siê
liczne domy wypoczynkowe. Zatrudni³ siê jako sekretarz w miejscowym Komisariacie Wojskowym. Nied³ugo trwa³a rodzinna
idylla. Wojna domowa która siê
niedawno zakoñczy³a przerodzi³a
siê w wojnê ch³opsk¹. Pod wodz¹
zdolnych dowódców Machny i
Antonowa
powstaj¹
armie powstañcze, ciesz¹ce siê
poparciem
ch³opów.
A r m i a
ch³opska
Antonowa
w rejonie
TambowWoronie¿,
w styczniu
1921 roku,
osi¹gnê³a 50
tys. bojowników. W
lutym tego
roku ch³opskie oddzia³y zdobywaj¹ Kamyszyn, a w
m a r c u Bronis³aw
w Kam
miñskki
Chwa³yñsk.
do Armii Czerwonej, s³u¿¹c w jej Woskobojnikow nie pozostaje
szeregach w latach 1919-1920. Z obojêtny wobec otaczaj¹cych go
wojska zwolniono go wskutek ra- wydarzeñ i wiosn¹ 1921 roku
wstêpuje do oddzia³u powstañców
nienia.
Do demobilizacji za³o¿y³ ro- socjalrewolucjonisty Popowa.
Warto zauwa¿yæ, ¿e w ch³opskich
powstaniach eserzy odgrywali
du¿¹ rolê.
Sowiecka w³adza zmobilizowa³a przeciwko powstañcom du¿e
si³y wojskowe, powo³ane s¹ specjalne jednostki CZON i du¿ym
wysi³kiem si³, powstanie ch³opskie rozgromi³o, a ich uczestników
przeœladowano. Wojskobojnikowi
uda³o siê skryæ i pod cudzym nazwiskiem £oszakowa wêdruje po
Rosji. Mieszka krótko w Syzraniu, potem w Nowym Nowogorodzie a w 1934 r. zamieszka³ w
Moskwie. Studiuje w Instytucie
Gospodarki Narodowej im. Plechanowa, na wydziale elektromechanicznym i podejmuje pracê
zgodnie z wykszta³ceniem. W
1931 roku, w okresie polowania
na opozycjê, w obawie przed zdemaskowaniem, zg³osi³ siê do
GPU, licz¹c ¿e mo¿e mu wybacz¹
dawne winy. Przeliczy³ siê. Skazano go na trzy lata obozu pracy.
Po odbyciu kary, pocz¹tkowo
mieszka³ w Krzywym Rogu i Orsku a w koñcu osiedla siê w 1938
roku w £okociu, podejmuj¹c pracê w Brasowkim Technikum Leœno-Chemicznym.
Kiedy w tej¿e miejscowoœci
zjawi³ si Kamiñski, zaprzyjaŸni³
sie z nim, znajduj¹c wspólny jêzyk i zainteresowania. Sprzyja³a
temu obozowa przesz³oœæ i jednakowe spojrzenie na to co siê dzia³o wokó³.
Poœwiêci³em wiele uwagi
przesz³osci Kamiñskiego i Wojskobojnikowa gdy¿ pozwoli to
Dokoñczenie na stronie 23
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 13
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 14
“Powstanie Warszawskie”(8)
Dosta³eœ
MANDAT
za naruszenie przepisów ruchu drogowego?
NIE P£AÆ PRZYJD PO PORADÊ
PORADA NIC NIE KOSZTUJE
(905) 803
0006
TRAFFIC TICKET SOLUTION
Mississauga 1900 Dundas Street East Suite # 202.
JOHN BLACKBURN. 30 lat doœwiadczenia
Jeœlii, chcesz uzyyskkaæ infoormaccjê w jêzyyku poolskkim - prroœ Grra¿yynê
Gdyy sam
mochód tw
wójj nie rusza dzw
woñ natyychmiast
doo Miigusa.. FacchowoϾ i uczcciwoϾ too
zów i 75% sprzêtu u¿ytkowego
koœcielnego.
Podobny by³ los zabudowy
mieszczañskiej. Rynek staromiejski sp³on¹³ ca³kowicie. Zachowa³y siê luŸno stoj¹ce elewacje
kamienic: Muzeum Dawnej Warszawy, Baryczków, Schlichtingowskiej i “pod Murzynkiem”,
naro¿na elewacja kamienicy ksi¹¿¹t Mazowieckich i paru kamienic miêdzy Œwiêtojañsk¹ a Jezuick¹. W zrujnowanych domach
dzielnicy staromiejskiej czêœciowo zachowa³y siê portale. Zniszczono pa³ace: Krasiñskich, Ossoliñskich (póŸniejszy Bruhla),
Kazimierzowski, Czapskich, Branickich, B³êkitny, Mostowskich,
Staszica, Lubomirskich, Paca, kolumnadê Saskiego, Andrzeja Za-
moyskiego, Raczyñskich, gmach
Towarzystwa Kredytowego
Ziemskiego. Przepad³y bogato
zdobione rzeŸbami, sztukateriami,
boazeriami i polichromi¹ wnêtrza
pa³acu Prymasowskiego, Czartoryskich (Potockich), Tyszkiewiczów, Blanca, Teppera, “Pod czterema wiatrami”, Jab³onowskich i
Ma³achowskich. Uszkodzono
powa¿nie budynek Arsena³u i
spalono kamienice rokokowe
m.in. Pra¿mowskich i s¹siedni¹
naro¿n¹, wczesno-klasycystyczne,
m.in. dom Roeslera, kamienicê
Skalskiego, dom “Pod or³em”
oraz kamienice empirowe i pseudoklasyczne, wœród nich wiele
autorstwa Corazziego, Aignera i
innych na Nowym Œwiecie.
C.d..n..
Pizza po polsku
Jest cebulka s¹ te¿ grzybki
tak¿e boczku porcja szczera
jest kie³baski ca³kiem sporo
i wzmocniona porcja sera.
Wszystko to na pulchnym cieœcie
co najlepsze w ca³ym mieœcie.
$110 99 +poodateek
Du¿a piizza z doowozeem (oogranniczoony obszarr)
905 270--3030
BURNHAMTHORPE
CAWTHRA
Spoœród tych 140,000, szacunkowo ok. 80,000 ludzi zosta³o
wymordowanych przez Niemców
z premedytacj¹ w masowych
mordach pope³nionych na Woli,
Ochocie, na Starym Mieœcie i
pozosta³e 60,000 zginê³o w trakcie barbarzyñskich bombardowañ,
z chorób, odniesionych ran, itp.
Chcia³bym byæ dobrze zrozumiany. Nie zamierzam pomniejszaæ polskich strat i cierpieñ w
Powstaniu Warszawskim. Wrêcz
przeciwnie! Ale po 60 latach od
tragedii Warszawy i Polski musimy siê zdobyæ na rozs¹dne jego
podsumowanie. Trzymajmy siê
wiêc faktów! Spogl¹daj¹c na
Powstanie z szerszej perspektywy, któr¹ prezentowa³em w niniejszym cyklu, uniemo¿liwiamy
zniekszta³cenie historii emocjami,
lub anty-polskimi kompleksami.
Jeszcze jedna sprawa wymagaj¹ca wyjaœnienia. Ile czasu broni³a
siê Stolica w 1944? Przyjêto wymieniaæ 63 dni, tzn. do czasu zaprzestania walk. Otó¿, jest to cyfra umowna. W³aœciwsza jest cyfra
66 dni, tzn. do momentu z³o¿enia
broni g³ównych si³ AK w Œródmieœciu. Sporadyczna strzelanina
trwa³a z obu stron jeszcze przez
kilka dni, a ostatnie jednostki AK,
tzw. os³onowe, nadzoruj¹ce realizacjê porozumienia polsko-niemieckiego, ewakuacjê ludnoœci
cywilnej, szpitali, itp. by³y w
Warszawie (w pe³nym uzbrojeniu) jeszcze do 9-tego paŸdziernika 1944. 16-tego paŸdziernika
rozwi¹za³a siê polska grupa ³¹cznikowa przy niemieckim sztabie.
Jej cz³onkowie poszli do niewoli
niemieckiej.
Warszawa, dumne i licz¹ce
przed wojn¹ 1,300,000 ludzi
miasto zosta³o straszliwie zniszczone. Po Powstaniu, w sumie ponad 500, 000 ludnoœci cywilnej
zosta³o wygnanych z miasta.
Wœród nich mog³o byæ kilka tysiêcy l¿ej rannych, którzy cudem,
pomimo straszliwych warunków
sanitarnych i mordowania rannych przez Niemców, prze¿yli.
Jednak nie by³o 400,000 rannych
jak podaje A. Targowski. Ta cyfra
(400,000) wskazuje na silne negatywne nastawienie emocjonalne
autora w stosunku do Powstania
1944 i jest zupe³nie nieudokumentowana.
Warunków umowy kapitulacyjnej Niemcy dotrzymali jedynie w
stosunku do ¿o³nierzy AK (z
pewnymi wyj¹tkami). Postêpuj¹c
tak, kierowali siê w³asnym interesem wiedz¹c, ¿e za kilka miesiêcy
sami znajd¹ siê w rêkach Aliantów. W stosunku do ludnoœci cywilnej oraz polskich dóbr kulturalnych w Warszawie, umowa kapitulacyjna nie warta by³a papieru, na którym zosta³a spisana.
Zemsta Hitlera by³a straszna.
Oko³o 50 tys. Warszawiaków zos-
³a, ruchome i rzeŸbiarskie, uleg³o
ca³kowitemu zniszczeniu. Przybli¿ony szacunek strat to: 95%
wyposa¿enia wnêtrza. Zamek
Królewski, Archikatedrê i s¹siaduj¹cy z ni¹ koœció³ jezuitów,
Niemcy wysadzili w powietrze w
grudniu 1944. Dla Polaków by³y
to symbole ich pañstwowoœci. To
tak jakby wysadzono w powietrze
Statuê Wolnoœci w Nowym Jorku
lub Wie¿ê Eiffel’a w Pary¿u.
Wszystkie koœcio³y i klasztory
barokowe uleg³y powa¿nym uszkodzeniom: dominikanów, augustianów, paulinów, pijarów, karmelitów, franciszkanów, reformatów, kapucynów, sakramentek,
misjonarzy, bonifratrów, trynitarzy, kaplica Loretañska na Pradze
i koœció³ek na szañcach wolskich,
koœció³ bazylianów, Œw. Aleksandra, itp. W koœcio³ach tych prawie
ca³kowitej zag³adzie uleg³o barokowe i rokokowe wyposa¿enie
wnêtrz tj. stalle, konfesjona³y,
³awki, obrazy, rzeŸby, sztukaterie,
polichromie, nagrobki.
A oto parê przyk³adów.
Koœció³ œw. Kazimierza (SS.
Sakramentek, Rynek Nowego
Miasta), wzniesiony w latach
1688-89 zosta³ zniszczony prawie
doszczêtnie w czasie Powstania.
Przepad³a ca³a dekoracja rzeŸbiarska i malarska, wszystkie o³tarze,
a tak¿e wyposa¿enie ruchome. W
sumie straty wynios³y: 100%
o³tarzy i rzeŸb, 90% obrazów,
50% skarbca koœcielnego.
Koœció³ œw. Anny (pobernardyñski, ul. Krakowskie Przedmieœcie), zbudowany by³ w 1454
roku i wielokrotnie przebudowywany. Podczas Powstania warszawskiego spaleniu uleg³a kaplica Najœwiêtszej Marii Panny
Loretañskiej, dach i czêœæ sklepieñ. Zniszczono chór, polichromiê, czêœæ obrazów, ale wiêkszoœæ pozosta³ego wyposa¿enia
ocala³a. Szacunek strat to: 15%
o³tarzy, 15% fresków, 10% obrazów.
Koœció³ Najœwiêtszej Marii
Panny (ul. Przyrynek na Nowym
Mieœcie) zbudowany w 1409
roku, przebudowany w 1479 roku,
i w XVII-XIX w. Niemcy czêœciowo zbombardowali w czasie
Powstania, potem go spalili.
Przepad³y o³tarze, obrazy, freski i
naczynia. Szacunek strat: 100%
o³tarzy i obrazów, 80% rzeŸb,
100% naczyñ i tkanin.
Koœció³ œw. Krzy¿a (O.O. Misjonarzy, ul. Krakowskie Przedmieœcie), który powstawa³ w latach 1682-1696, przebudowywany by³ w latach 1726-27 i 175354. W czasie Powstania zburzono
i spalono czêœæ prezbiterium i
praw¹ œcianê zewnêtrzn¹. Zniszczeniu uleg³y o³tarze z cennymi
malowid³ami. Czêœciowo przepad³y nagrobki. Przybli¿ony szacunek strat: 65% o³tarzy, 20% nagrobków, 80% obrazów.
Koœció³ Œw. Aleksandra (Plac
Trzech Krzy¿y) zbudowany w
latach 1818-26 zosta³ zburzony
podczas Powstania przez bomby
lotnicze. Ogromna wiêkszoœæ
wyposa¿enia przepad³a: 90%
o³tarzy, 80% rzeŸb, 100% obra-
HURONTARIO
Krrzyysztoof Marrek Racczyyñskki
ta³o wywiezionych do obozów
koncentracyjnych, a 150 tys. na
przymusowe roboty do Rzeszy.
Reszta rozproszy³a siê po Polsce.
Warszawa mia³a znikn¹æ z powierzchni ziemi.
Niemcy rabowali wszystko.
WywieŸli ze Stolicy 45,000 wagonów kolejowych pe³nych wyposa¿enia, które metodycznie
wyniesiono z domów i budynków
u¿ytecznoœci publicznej. Wywozili do Rzeszy nie tylko maszyny,
meble ale dos³ownie wszystko:
nawet latarnie, kable i krawê¿niki.
Ch³opi z okolicznych podwarszawskich wsi byli zmuszani do
zbierania z³omu, który te¿ wywo¿ono do Niemiec. To co pozosta³o
w mieœcie, a nie uleg³o zniszczeniu na skutek bombardowania artyleryjskiego czy lotniczego, wysadzono w powietrze i palono.
Wykonywa³y to zadanie specjalne
niemieckie jednostki Brandkommandos, czyli “oddzia³y ogniowe”.
Warszawa, przez nastêpne miesi¹ce po kapitulacji Powstania,
pomimo zaprzestania walk i wyludnienia, rozbrzmiewa³a ³oskotem wybuchów, zawalaj¹cych siê
budynków i p³onê³a. Horyzont
pokrywa³y dymy i czuæ by³o
smród oblewanych paliwem i
palonych stosów ludzkich cia³.
Niszczono w Warszawie planowo
wszystko, czego nie mo¿na by³o
wywieŸæ. W sposób systematyczny i niezwykle zorganizowany
wysadzano w powietrze dom po
domu, koœcio³y, pa³ace, gmachy
u¿ytecznoœci publicznej, fabryki,
torowiska, ulice, wiadukty i dworce. Miasto powoli kona³o. Nawet
jesienne deszcze i zima nie wygasi³y zgliszcz. Niemieckie barbarzyñstwo objawi³o swoj¹ prawdziw¹ twarz nie tylko w trakcie bombardowañ bezbronnej ludnoœci
cywilnej, czy gwa³cenia rannych
kobiet w szpitalach a potem mordowania ich, ale w³aœnie w trakcie
haniebnego wyniszczania wszelkich œladów polskiej kultury materialnej w pobitej Warszawie.
Akcja niemiecka mia³a nie tylko
zniszczyæ polsk¹ kulturê ale zatrzeæ nawet jej œlady.
Straty poniesione w wyniku zag³ady pomników kultury narodowej, zbiorów, dokumentów s¹
trudne do oszacowania i nie do
odtworzenia. Zosta³ zniszczony
dorobek kulturalny Warszawy politycznego i intelektualnego
centrum Polski.
Wszelkie statystyki s¹ zawsze
bezduszne. Aby uœwiadomiæ sobie
jakiego barbarzyñstwa dopuœcili
siê Niemcy w Warszawie w czasie walk i po upadku Powstania
trzeba przyjrzeæ siê szczegó³om
(W. Tomkiewicz, Straty kulturalne Warszawy, Warszawa 1948).
Tak wiêc zniszczeniu uleg³o,
oprócz Zamku Królewskiego,
wiele wspania³ych koœcio³ów
warszawskich. Archikatedra Warszawska, Œw. Jana (ul. Œwiêtojañska), która zosta³a zbudowana
w drugiej po³owie XIV wieku,
uleg³a powa¿nym zniszczeniom w
czasie Powstania (toczy³y siê w
niej walki). Wyposa¿enie koœcio-
DUNDAS
LAKESHORE
UKO
ONTENTUJE NAWE
ET SZL
LACHCICA
TA PRZE
EWS
SPANIA£A
A PO POLSKU
U
PIZZA
A
Przyyœliijcie doo nas tatê
Dam
my wam
m boonifiikatê
Przyy odbiiorzee w skkleepiie
$22 znni¿kki.
W cieniu krzaka
Dokoñczenie ze strony 1
rykañskiej uwa¿a, ¿e George W.
Bush by³by na pewno prezydentem jednej kadencji gdyby nie zamachy na World Trade Center i
Pentagon. Amerykanie szukaj¹
poczucia bezpieczeñstwa i nawet
wojna w Iraku jest wpasowana w
ich wyobra¿enie o tym jak je
najlepiej osi¹gn¹æ.
Po mro¿¹cych krew w ¿y³ach
zamachach 9-11 napisa³am komentarz pt. „Lekarzu, ulecz sam
siebie”. Stawia³am w nim retoryczne pytanie, dlaczego tyle ludzi na œwiecie nienawidzi Ameryki tak bardzo, ¿e gotowi s¹ zgin¹æ
aby j¹ tylko ugodziæ. W wywiadach, jakie przeprowadzali reporterzy CBC w dniach poprzedzaj¹cych 2-ego listopada, bardzo wielu Amerykanów twierdzi³o, ¿e nie
ma pojêcia za co ich tak nienawidz¹ muzu³manie, a na nienawiœæ
musz¹ odpowiadaæ tym samym,
bo od tego zale¿y bezpieczeñstwo
Ameryki. Uderza kompletna ignorancja w sprawie konfliktu izraelsko-palestyñskiego, a wynik wyborów prezydenckich to tylko
potwierdza. George W. Bush
chcia³ dodaæ rozpêdu sprawie utworzenia pañstwa palestyñskiego,
aby uspokoiæ kraje islamskie po
pacyfikacji Afganistanu. Wszyscy
prezydenci reprezentuj¹cy w Waszyngtonie Partiê Demokratów
starali siê doprowadziæ do pokoju
na Bliskim Wschodzie. Do Camp
David zaprasza³ przywódców izraelskich i arabskich tak Jimmi
Carter jak Bill Clinton. Republikanie maj¹ w tej dziedzinie znacznie skromniejsze osi¹gniêcia,
ale cztery lata rz¹dów Busha-syna
doprowadzi³o do prawdziwych
jatek na Zachodnim Brzegu i w
strefie Gazy, a wskutek samobójczych odwetów równie¿ w
Izraelu. To bêdzie mia³o konsekwencje nie tylko w krajach arabskich. Bush mo¿e i chcia³ zrobiæ
dla Palestyny i Izraela coœ dobrego, ale zaanga¿owanie siê
wojsk amerykañskich w Iraku
absolutnie uniemo¿liwi³o jak¹kolwiek spójn¹ politykê bliskowschodni¹. Irakczycy traktuj¹
amerykañsk¹ obecnoœæ w swoim
kraju jako neo-kolonialn¹ okupacjê. W zasadzie o „si³ach stabilizacyjnych” mówi¹ i pisz¹ tylko
polskie œrodki masowego przekazu, bo tu w Kanadzie nazywa siê
rzeczy po imieniu. Inwazja i okupacja Iraku by³a i jest ca³kowicie
bez sensu poniewa¿ Arabów spacyfikowaæ siê nie da. Mo¿na ich
tylko wszystkich wystrzelaæ, czego oczywiœcie Amerykanie nie
zamierzaj¹ zrobiæ. Dlaczego napisa³am, ¿e spacyfikowaæ ich nie
mo¿na? Bo s¹ to ludzie gotowi w
ka¿dej chwili poœwiêciæ ¿ycie za
sprawê. Ta sprawa mo¿e byæ obron¹ niepodleg³oœci ojczyzny, albo fanatyczn¹ zemst¹, jak zamachy na World Trade Center i Pentagon. Nie kto inny jak sami
Amerykanie, których ta tragedia
dotknê³a najlepiej powinni sobie z
tego zdawaæ sprawê.
Plan Busha wobec Iraku od
pocz¹tku opiera³ siê na przejêciu
Ÿróde³ ropy naftowej co mia³o w
teorii zap³aciæ za jego zniszczenie
i odbudowê. Prognozowano te¿
podniesienie poziomu ¿ycia w
wyniku zniesienia sankcji ONZ i
w miarê budowy ³adu demokratycznego w stylu amerykañskim
(t.j. ‘free enterprise’). W tê kalkulacjê nie w³¹czano dziesi¹tek,
jeœli nie setek tysiêcy zabitych i
okaleczonych Irakczyków, setek,
jeœli w przysz³oœci nie tysiêcy, zabitych Amerykanów, ofiar wœród
Brytyjczyków czy Polaków.
Infrastruktura górnictwa naftowego by³a bardzo pieczo³owicie
zabezpieczona przez Marines w
czasie wojny w 2003 roku. Jednak nie jest mo¿liwe upilnowanie
ruroci¹gów o d³ugoœci kilkudziesiêciu czy nawet kilkuset kilometrów. Nale¿y siê spodziewaæ, ¿e
przypadki sabota¿u bêd¹ siê
nasilaæ, obecnoœæ amerykañska w
Iraku przed³u¿aæ, nienawiœæ do
USA wzrastaæ. Niewykluczone s¹
dalsze ataki terrorystyczne, tak¿e
w ³atwiejszych do dosiêgniêcia
pañstwach Unii Europejskiej, ale
przede wszystkim Ameryka bêdzie siê nadal zad³u¿a³a. Jej waluta drastycznie spada; nasz kanadyjski dolar przekroczy³ 82 centy
US. Znani ekonomiœci podejrzewaj¹, ¿e Ameryka dodrukuje pustych pieniêdzy aby pokryæ bilionowy deficyt (am. ‘trillion’) i pomimo rekordowo niskiego oprocentowania utrzymywanego przez
Rezerwê Federaln¹ inflacja w
USA wzroœnie. Nie jest trudno
przewidzieæ, ¿e niski dolar amerykañski sprzyja produkcji krajowej, hamuje zaœ import. Podobno 80% gospodarki prowincji
Ontario zale¿y od eksportu na rynek amerykañski. Co z tego mo¿e
wynikn¹æ, wolê nie myœleæ. Wydaje siê, ¿e Kanadzie grozi
zwiêkszenie bezrobocia. Wysoki
dolar promuje import z Chin i innych krajów azjatyckich.
W echach mediów œwiatowych,
przewa¿aj¹ opinie, ¿e wyborem,
którego w Dzieñ Zaduszny dokonali Amerykanie ma³o kto jest
zachwycony. Najmniej jednak
powodów do radoœci ma ta czêœæ
spo³eczeñstwa USA, która g³osowa³a za Kerry’m. Ci s¹ œwiadomi,
¿e mog¹ straciæ zabezpieczenia
socjalne ‘medicare’ i ‘social security’. Emeryci, tzw. ‘senior citizens’ otrzymuj¹ w Ameryce niewielk¹ emeryturê i bezp³atne lub
wysoko subsydiowane leczenie.
Podejrzewam tak¿e, ¿e w przeci¹gu najbli¿szych czterech lat
rola Ameryki jako mocarstwa
œwiatowego ulegnie relatywnemu
zmniejszeniu. Na czo³o bêdzie siê
wysuwa³a coraz bardziej jednocz¹ca siê Europa oraz Chiny. Rosja prawdopodobnie ulegnie dalszej dekompozycji, zw³aszcza, ¿e
brak „g³osu sumienia”, który wobec tego imperium odgrywa³a
kiedyœ Ameryka, powoduje bezkarne zbrodnie Rosjan w Czeczenii i równie bestialski odwet
wobec ludnoœci cywilnej Federacji.
Co przewidzia³am w tym scenariuszu dla Polski? Prezydent
Kwaœniewski jak widaæ postawi³
na „dobrego konia”. Pytanie tylko
czy ten koñ zechce popasaæ nad
Wis³¹.
Jolannta Koowaleewskka--Cabajj
No 21 (8677) 1-15 /111/22004
Strrona 15
Noblesse Oblige (6)
marrekpaccholiik@hhotm
maiil..com
I oto jesteœmy w samym œrodku
ontaryjskiej jesieni. Wokó³ polecia³y liœcie z drzew i polecia³o w
niebyt polityczny kilku polityków
tak w Polsce jak i poza jej bliskimi i dalekimi granicami. Nie
wiem czy jest sens komentowaæ
wybory w USA czy na Ukrainie.
Œmiesznie tylko czytaæ by³o te
komentarze i rady dla Ukrainy.
Stale deklaruj¹ nasi dziennikarze i
politycy o umi³owaniu wolnoœci i
sprawiedliwoœci etc... wygl¹da
jakby gani¹c tych i owych zapominali ¿e drzazgi w oczach innych dostrzegaj¹ a w swoich belki
nie widz¹. I mo¿na to nawet z
premierem... kojarzyæ. W g³owê
zachodzê jak to mo¿liwe ¿e Sejm
decyduje ¿e o odszkodowaniach z
Niemiec za zniszczenia w czasie
II wojny œwiatowej nale¿y rozmawiaæ - a Premier i Minister
Spraw Zagranicznych jad¹ na
Konferencjê do Niemiec i zapewniaj¹ ¿e Niemcom - niemiecki
grosz z kabzy nie ubêdzie...
Kiedy Kara Mustaffa przegra³
bitwê pod Wiedniem - Su³tan, ¿e
ten woli jego nie wykona³ przys³a³ mu jedwabny sznur …
zamiast ci¹gaæ go przed s¹dy
wojskowe czy inne Trybuna³y.
Nie rozumiem tych dwóch panów
samowoli. Szczerze to wogóle nic
nie rozumiem z polskiej sceny
politycznej. No bo kim¿e s¹ ci
panowie aby wyst¹piæ wbrew
decyzji Sejmu? Czy Sejm to
banda nieodpowiedzialnych
warcho³ów? Moja rodzina nie
bêdzie sk³ada³a wniosku o euromarki, ale mego wuja Jana Mochalskiego i jego syna Gestapo z
Miechowa rozstrzela³o “za kozê”. Tak. Za kozê, któr¹ oni zabili
na uroczystoœæ weseln¹ “tego
w³aœnie mlodzieñca”. Zaœ brat (
tego rozstrzelanego) - równie¿ z
synem, (obaj byli prawnikami)
zostali rozstrzelani przed kuchennym oknem naszego domu. Powód? Za odmowê umycia miejskich ubikacji. Prababcia Apolonia Mochalska - ich siostra by³a
œwiadkiem tych egzekucji - I do
koñca swego ¿ycia pozosta³a
sparali¿owana A jak nale¿a³oby
wyceniæ œmieræ innego wuja
prawdopodobnie zgilotynowanego tylko dlatego ¿e dziewczyna
jego by³a Niemk¹? Nic tu nie ma
z bohaterstwa, prawda? A mo¿e
zacznê inaczej temat. Czy ma³a
¯ydówka Sara 5 letnia przyjació³ka mojej mamy, nie mia³a
polskiego paszportu gdy nad
rzek¹ Szreniawa w S³omnikach –
zginê³a z innymi? Ja nie pytam o
pieni¹dze za te œmierci jak i te
zamordowne miasta, ale o zwyk³¹
uczciwoœæ po ostatnie dni istnienia œwiata. Je¿eli Niemcy pokazuj¹ rachunki – poka¿my im nasze.
No wiêc Kto Panu Pozwoli³ Panie
Premierze, na takie zachowanie?
Tylko ¿e smieræ – œmierci nie
jednaka. Przypomnê ¿e bzdur¹ i
k³amstwem jest mowiæ o opozycji
antyhitlerowskiej. Zamach na
Hitlera – to nie by³a opozycja, ale
by³ to zamach którego celem by³o
objêcie w³adzy w III Rzeszy.
Wiêcej przypomnê. W III Rzeszy
do wrêcz samego koñca Niemcy
szczerze walczyli i pracowali dla
zwyciêstwa i zbudowania Rzeszy
a¿ po Ural. Ostatni Polak mia³
umrzeæ w obozie pracy oko³o
2010 roku. Piszê to jako eks doktorant UJ specjalizuj¹cy siê w
zagadnieniach Niemiec i ZSRR !
Wracaj¹c do stosunków wobec
Ukrainy – to tak czasami myœlê,
czy w Polsce naprawdê nie znaj¹
historii Rusi Kijowskiej, nie znaj¹
liczebnoœci kraju, jego powierzchni …? Czy wiecznie musi byæ
ten szowinizm polski wobec
Narodów za wschodni¹ granic¹?
Myœlê ¿e dobrze jest dobrze ¿yczyæ sasiadom, ale na mi³oœæ
Bosk¹, nie pouczajmy, nie pouczajmy. Bo w naszych w³adzach
taki ‘ba³agan’ jest, ¿e chyba Ojca
Chrzestnego cz. IV nakrêc¹ wed³ug ich pomys³ów. Znowu podobne skojarzenia z kszta³tem Sejmu.
A na marginesie wyborów w
USA. Dziwi³em siê Korwinowi
Mike ¿e z uporem maniaka
powtarza ¿e lepsza monarchia jak
ka¿da inna demokracja. Ale
spójrzmy tak serio czy nie prawdê
powiedzia³ niemiecki filozof, ¿e
jest to taki ustrój gdzie, król
wyszed³ na chwilê. Przecie¿ w
USA zdaje siê wybieraj¹ na okres
kadencji prezydenckiej – nie
prezydenta, a monarchê absolutnego.. Popatrzmy na Kanadê.
Kogo .nie wybierzemy i tak przyrzeczeñ nie dotrzyma i tak odejdzie w chwale z³upienia skarbca
pañstwowego i tak zmaluje kilka
afer. I jest dobrze. Kraj du¿y, bogaty, ludzi ma³o, armia… amerykañska go chroni, policja wozi siê
w kr¹¿ownikach, ³odzie podwodne siê topi¹, admira³owie
dostaj¹ ordery. A wiêc Long life
for the Queen. Wiêc wróæmy w
Polsk¹ krainê sprzed tysi¹ca lat.
Dzisiaj przedmiot wyk³adu niech
bêdzie o gospodarce czyli o
Gdañsku i Opolu. A potem o tym
jak Chrobry “stworzy³ potêgê
pañstwa w sojuszu z Koœcio³em i
trochê o legendarnej wyprawie na
Kijów. Polska by³ to kraj mlekiem i miodem p³yn¹cy, tak d³ugo
jak w³adze sprawowa³y rody
królewskie, bo z tymi elekcyjnymi ju¿ by³o trochê gorzej. A z
tymi w³adcami przywo¿onymi
pewnie w taczkach – to ju¿ zupe³nie jak w kabarecie dla niedorozwiniêtych. A wiêc szczypta
tekstu o gospodarnoœci. Mieszka.
Potê¿ny ksi¹¿ê Polski – prowadzi³
budowanie pañstwa poprzez
przy³¹czanie plemion i rodów
s³owiañskich ku sobie. Kto mia³
inne zdanie to kaci g³owê mu
œcinali, aby zdanie to zosta³o przy
w³aœcielu g³owy ,albo puszczali
wolno ku przestrodze innym po
uprzednim wyrwaniu jêzyka i
wy³upieniu oczu. Boles³aw tego
te¿ siê od taty nauczy³ i jak mu w
polityce zaczêli mieszaæ faceci od
O…(nie, nie Orlenu) ale od Odylena i Przyboja, co to byli rzecznikami drugiej ¿ony Mieszka, to
w³aœnie ich tak pokara³ za z³e
rozumowanie “ who is who?”. To
znaczy, to tak ¿eby na zaœ nikt nie
mia³ w¹tpliwoœci kto jest Pier-
wszy w Polsce. Obecny Prezydent
PRL II na przyk³ad mówi ¿e to
nie On jest pierwszym. Prawdê
mówi¹c i ja te¿ myœlê ¿e on nim
nie jest, bo przecie¿ gdyby by³ to
noblesse oblige. A tu i pierwsza
dama milczy i m¹¿ nic nie wie,
kto jest Pierwszym pewnie tak jak
i nie wiedzial czy skoñczy³ studia
czy nie... Pierwsi w³adcy wiedzieli, ¿e nale¿y budowaæ, budowaæ i jeszcz raz budowaæ si³ê kraju. ¯e miasta musz¹ byæ warowne. Armie silne, lud ma byæ bogaty. Bo przecie¿ gdy pañstwo
bogate to i s¹siedzi go szanuj¹. I
ta prawda za skomplikowana w
PRL II Kraj musi byæ spójny
gospodarczo, ¿adne tam wyskoki
lokalnych w³adyków czy mówi¹c
jêzykiem z SLD - baronów. Tak
wiêc za czasów Mieszka, kieruj¹c
siê t¹ m¹droœci¹ nie tylko budowano prywatne maj¹tki ale i
stawiano nowe miasta. Dwa z
nich maj¹ szczególne znaczenie
dla rozwoju Polski. Miasta, te do
których uzurpuj¹ sobie prawa
Niemcy i ró¿ne ‘niegramoty’
historyczne: to Gdañsk i Opole.
Miasta te choæ dzieli od siebie
oko³o 400 km to zwa¿ywszy ¿e
nie by³o zapewnie Urzêdu Architekta Pañstwa, to przecie¿ zbudowano wed³ug tych samych zasad
i za³o¿eñ . Jacy byliœmy zmyœlni i
dobrze zorganizowani? Oto ma³y
przyk³ad, ka¿da z belek odkopywanych chat opolskich ma charakterystyczne naciêcia… tak
JAKBY by³y to ZNAKI PORZ¥DKOWE. Wygl¹da na to ¿e
zcinaj¹cy drzewa w lesie i cechuj¹c je odpowiednio - rzek¹ do
Opola sp³awiali ju¿ gotowy
materia³ do monta¿u domu. Czyli
ktoœ tam w lesie nie tylko siedzia³
i ci¹³ pi³¹, ale i myœla³ jak szybko
i sprawnie zbudowaæ dom. Co za
zmys³? Co za organizacja? Domy
w zbudowanym wówczas Opolu
– by³y ustawione tak ¿e w ka¿dej
porze roku promienie wschodz¹cego s³oñca musia³y padaæ na ich
wschodni naro¿nik. Ludzie !! Ja
NIE piszê o Egipcie. Tak zosta³o
zbudowane miasto OPOLE !!!.
Znajduj¹ w nim archeolodzy
szcz¹tki tkanin pocz¹wszy od
Flandrii po Azjê Mniejsz¹. Czyli
¿adne peryferie Europy. Po prostu
m¹dry w³adca m¹drego narodu. A
Gdañsk? Gdañsk od chwili za³o¿enia zwany po ³acinie “urbs
Gyddanyz” zosta³ zbudowany
wed³ug tych samych za³o¿eñ
urbanistycznych co Opole. Miasto
by³o opasane typowo polskimi
wa³ami obronnymi, zbudowanymi
na drewnianych kasetonach
nape³nianych ziemi¹. U podstawy
szerokoœæ wa³u liczy³a 14 metrów, a jego wysokoœæ 10 metrów.
Ten typu wa³y by³y nie do zdobycia. W owalu jakim by³ kszta³t
miasta œciana w œcianê sta³o oko³o 250 domów. Gdañsk dziêki
m¹droœci w³adców szybko urós³
liczebnie do wielkoœci 1200
mieszkañców. Port handlowo rybacki. za³oga wojskowa i biznes
...na pó³ Europy. Handlowali z
zachodni¹ Europ¹, ruskim Nowogrodem, Prusami i Skandynawi¹.
W mieœcie archeolodzy nadal
Dokoñczenie na stronie 22
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 16
Dr Han
i medycyna naturalna
D r . H ann j e st barr dzoo doo brr zee
znn ann y m spee c j alii st¹ w zakk r e sii e
A k u puu n k tuu r y o r az C h i ñskk i e j
Meedyycyny w Torontoo i okoliicacch
P r zee z o statnn i e 7 lat sw
wojej
prrakktyyki-prrzyyj¹³ poowy¿eej tyysii¹cca
paccjentów
w-leecz¹cc ich za poomoc¹
A k u pnn u k tuu r y o r az C h i ñskk i e j
Meedyycyny.
Wielu pacjentów wywodzi siê z
polskiej spo³ecznoœci. 95% dzieci
chorych na astmê - leczonych
przez Dr. Han wróci³o do pe³nego
zdrowia. Po leczeniu u Dr. Han wiele kobiet cierpi¹cych na schorzenia narz¹dów rodnych (guzy
maciczne, bolesne nieregularne
miesi¹czkowania, itp.) (fibroids) zosta³o ca³kowicie wyleczonychunikaj¹c operacji. Dr Han od 2-ch
lat jest wynalazc¹ nowej formu³y
zio³owej, która w znacznym stopniu poprawi³a pacjentom ich seksualne ¿ycie. „Young PLUS” jest naturalnym œrodkiem zio³owym - pochodz¹cym z pa³acu staro¿ytnego Cesarstwa Chiñskiego a zmodyfikowanym przez Dr.
Hana. Wymieniony œrodek zio³owy (formu³a) jest absolutnie œrodkiem naturalnym, nie posiadaj¹cym ¿adnych skutków ubocznych
i jest najlepszym w leczeniu ko-
biet i mê¿czyzn z problemami
seksualnymi takimi jak: brak
zainteresowania wspó³¿yciem,
przedwczesny orgazm, impotencja itp. W okresie ostatniego roku
wiele kobiet i mê¿czyzn stosowa³o Dr. Han’s „YONG PLUS”
naturalny œrodek - przy swoich
niedomaganiach seksualnych - z
bardzo pozytywnym rezultatem.
Poni¿ej podajê ró¿ne inne
przypadki wyleczonych pacjentów:
Marrio lat 522 - od 5 lat chorowa³
na prostatê - powiêkszenie wynosi³o 5,6 PSA> Leczony przez dr
Han w ci¹gu 9 tygodni - powiêkszenie zmniejszy³o siê do 2,9 PSA
- pacjent czuje siê bardzo dobrze i
jest zdrowy.
Bo¿eena lat 58 - bóle w dolnej
czêœci krêgos³pa od 10 lat próbowa³a ró¿nego rodzaju leczenie bez
rezultatu - po leczeniu u dr. Han pacjentka jest zdrowa - nie odczuwa bólu, nie przyjmuje ¿adnych
lekarstw.
Józeefiina lat 48 - choroba narz¹dów rodnych od roku (fibroids),
nieustanne krwawienie przez 3
miesi¹ce. Dr Han leczy³ j¹ 3 miesi¹ce, krwawienia ust¹pi³y – pacjentka nie potrzebuje operacji,
jest zdrowa.
Piotrr lat 56 - cierpia³ przez 3 lata na cukrzycê i impotencjê, Po
leczeniu u Dr. Han - poziom cukru we krwi oraz jego ¿ycie seksualne - wróci³y do normy.
Marria lat 377 - cierpia³a na chorobê zwi¹zan¹ ze stresem: traci³a
ME
ETODA UZD
DRAWIIANIA
NC/P
P Self
Uzdrów siê Sam poprzez poznanie Mo¿liwoœci Swojego
Umys³u ! U¿ycie posiadanej Mocy jest tylko ograniczone
w³asn¹ niewiedz¹ i oporem Umys³u nie chc¹cego utraciæ
kontroli nad Tob¹ - do tej pory nie wiedzia³êœ, ¿e jesteœ Szefem swojej Korporacji – Twojej osoby, w sk³ad której wchodzi Umys³, Mózg, Zmys³y,
Cia³o, Organizm, Ego, dzia³aj¹ce do tej pory w/g w³asnego uznania, z
powodu braku dyrektyw od Szefa dla swoich “Pracowników”. Doprowadza
to do chaosu i stagnacji funkcji organizmu, powoduj¹c stres, brak energi,
choroby. NC/P Self jak ¿adna dot¹d terapia umo¿liwia poznanie Swoich
wewnêtrznych mo¿liwoœci oraz w³aœciwe ich u¿ycie, aby samemu wyleczyæ
siê z bólu i powa¿nych chorób, i np. w ci¹gu kilku minut pozbyæ siê chrypki, kaszlu, przeziêbienia, bólu, kataru czy tzw. grypy. Metoda NC/P jest
niezawodna przy stresie, depresji, braku energi, alergiach, astmie, artretyŸmie, guzach, cystach, chorobach serca, kr¹¿enia, bólach krêgos³upa,
pleców, r¹k, nóg, migrenach itd. Je¿eli dotychczasowe metody leczenia nie
spe³ni³y Twoich oczekiwañ, NC/P Self to uczyni. Je¿eli Cia³o mówi do
Ciebie chorob¹ czy dyskomfortem, nale¿y nauczyæ siê go wys³uchaæ co mu
dolega, gdzie jest Ÿród³o choroby i jak go usun¹æ – tego uczy Metoda NC/P
Self. Tylko Sami jesteœmy odpowiedzialni za stan swojego zdrowia i nikt
nas w tym nie zast¹pi.
Tomasz Strrejczyyk, Naturopata, NC/P Facilitator,
w³osy, problemy z w¹trob¹ - Pacjentka nie by³a w stanie pracowaæ przez dwa lata - by³a w g³êbokiej depresji. Przyjació³ka
Marii - przyprowadzi³a j¹ na leczenie u dr. Han - Dzisiaj pacjentka jest szczêœliwa, wróci³a do
pracy.
Ka¿dego roku Dr. HAN - leczy
powy¿ej 100 pacjentów cierpi¹cych na bóle krêgos³upa i nóg ze
wspania³ymi rezultatami. Wiêkszoœæ pacjentów po leczeniu
wraca do ca³kowitego zdrowia.
Pomimo, ¿e obecnie OHIP nie
pokrywa Akupunktury i Leczenia
Chiñsk¹ Medycyn¹ - jednak wiele
firm ubezpieczeniowych posiada
dodatkowe polisy (extra insurance
benefits) - pokrywaj¹ce pewne
kwoty zwi¹zane z tego typu leczeniem.
D R . H ann . A drr e s bii u r a:: 30899
Bathhurst St.., Suitee # 210 Torontoo,
abyy siiê zarrejestrrowaæ (foor appooin tm
m e n t) doo D r . H ann - P r o sii m y
dzw
woniæ:: Tel:: (4116) 7877-29599
(A
Artyyku³ doostarrczoony
prrzeez Dr. Hanna)
Dokoñczenie ze strony 3
mieszkaæ. A Indianie mieszkaj¹cy
w Pó³nocnym Ontario choruj¹ na
Miyamata Disease czyli chorobê
tunelow¹: nie widz¹ na boki, mog¹ widzieæ tylko na wprost. Jest
Zagro¿enie
to wynik uszkodzenia nerwu ocznego przez rtêæ zawart¹ w wodzie
ze œcieków spuszczanej prosto do
jeziora.
Co robi na to Ministerstwo
Ochrony œrodowiska? Produkuje
przepisy, do których firmy siê nie
stosuj¹. To samo dotyczy œcinania
lasów w górach tzw. „clear cut”
czyli oga³acania ca³ej po³aci góry
od razu. Proponujê odwiedziæ Kolumbiê Brytyjsk¹ - mo¿na zap³akaæ. Kiedy siê ogl¹da tak¹ bezmyœln¹ dewastacjê najpiêkniejszej czêœci Kanady.
Œcina siê drzewa w Algonquin
Park - niby to parku narodowym i
w Milton, na Bruce Trail, te¿ na
terenie niby chronionym, gdzie
turyœci p³ac¹ za wstêp. A kto z
tego ma pieni¹dze, bli¿ej nie wiadomo. Œciê³o siê, sprzeda³o siê,
szukajcie tego, kto wzi¹³. Coœ tak
jak ze sprzeda¿¹ niektórych polonijnych „hali”. Wszyscy wiedz¹, nikt nie mówi, tak jest bezpieczniej. Mo¿e by wziêli do s¹du?
Wiemy dobrze ¿e i Zwi¹zek
Radziecki i Chiny maj¹ piêkn¹
kartê jeœli chodzi o ochronê praw
cz³owieka. No a o ekologii lepiej
nie wspominaæ: ocean Arktyczny
jest pe³en z³omu, w du¿ej czêœci
PPO
E
OL
LO
ON
NIIJJN
NE
EC
CE
EN
NT
TR
RA
AH
HA
AN
ND
DL
LO
OWE
WE
E •• T
TH
HE
E PPO
OL
LIISSH
H SSH
HO
OPPPPIIN
NG
GD
DIIR
RE
EC
CT
TO
OR
RY
Y
l
Usluugi deentyystyycznne
• Mississauga •
GA
ABINET DENTYS
STY-CZN
NY
Dr Heleena
Chojecka
Dr Bronis³aw
w Chojec ki
• Mississauga•
KL
LINIKA
A DENTYS
STYC
CZN
NA
• Oakville•
PIERWS
SZY POLSKII GA
ABINET DENTYS
STYC
CZN
NY
w Oakkviillee
Dr Agatyy
Cybuulii
Dr Malggorzata Pleewik
(9905) 566--57797
295 HAYS
S BLVD
D. #1103
255 Dundas St.. Weest #4B
B
(9905) 2577-5444
Dundas/Trafalgar
(naprzeciwko WAL MART)
Dr Woojciech ¯uurowskki
Ogólnna prrakktyyka leekarrskka
oraz urazy sportowe, choroby miêœni,
koœci i stawów
ON. M6K 1G2
- czyylii PROSTY SPOSÓB NA ¯YC
CIE
Pijmy codziennie rano na zdrowie “ALVEO” - mieszankê z 26-ciu zió³. Jest to uniwersalny
suplement, który równomiernie od¿ywia nasz organizm, reguluje uk³ad pokarmowy przywracaj¹c mu równowagê - uodparnia system obronny. Normalizuje pracê kosmków jelitowych, reguluje pracê jelit, dostarcza mikro i makroelementy, witaminy, aminokwasy, przeciwutleniacze. Oczyszcza krew i usuwa z toksyn organizm chroni¹c go przed destrukcyjn¹
dzia³alnoœci¹ wolnych rodnikow. Nasz kanadyjski produkt jest od paru lat dobrze znany w
Polsce i innych krajach. Tam siê sprawdzi³, zalecany jest przez lekarzy, m.in. przez znanego
kardiologa dr Zbigniewa Religê.
Czas najwy¿szy skoñczyæ z konsumpcj¹ drogich i nie zawsze skutecznych suplementów. Za
jedyne 45 dol can. na miesi¹c zabezpieczymy skutecznie nasze zdrowie. Stali klienci mog¹
skorzystaæ ze zni¿ek do 40%
Gwarancja i satysfakcja w 100% zapewniona. Produkt jest tak dobry i tani, ¿e sprzedaje siê
sam. ... Posiadamy materia³y informacyjne i biznesowe w ró¿nych jêzykach, tak¿e po polsku.
Osoby które chcia³yby pomóc rodzinom i znajomym w Polsce i innych krajach jak: Czechy,
S³owacja, Austria, RPA, Wielka Brytania, Bu³garia, USA, i w nied³ugim czasie Australia i
Nowa Zelandia proszone s¹ o skontaktowanie siê z Henrykiem lub Dorot¹
Teel:: (4116) 243--02271 luub (4116) 6224--74011 (kkomórrka)
Niezalee¿nni Dystrrybuutoorzyy fiirmy AKU
UNA
HENRYK P
ROKO
OP
Pokoje doo wynajjêccia w tyygodnniu i na weekendyy. Antyycz-na atm
mosfeera w doomu z kam
mienia..
Szlakki doo Alggonquin Parrk. Jazda konna,, ³oowienie ryb..
Krróleewskkie lasyy pee³nne grzyybów
w i too tyylkko 3 godziiny jazdyy
sam
mochodeem od Torontoo. Dla niezm
motooryzoowannych
mo¿liiwoœæ trrannspoortuu. Dzw
woñ poo rezeerwaccjê na relakks::
905--2577-13223
nuklearnego. A teraz te lodo³amacze. A co bêdzie z niedŸwiedziami polarnymi, które ¿yj¹ na
krze lodowej? Mo¿e bêdziemy
strzelaæ do nich z helikopterów,
jak w „Polowaniu na wilki”
Wysockiego?
Wiem, Chiñczycy wezm¹ ³apy,
bo to u nich uchodzi za przysmak,
a Rosjanie skórê na futro. A Kanada, ju¿ i tak zaœmiecona do ostatecznoœci - importujemy œmieci
radioaktywne ze Stanów dziêki
panu Harrisowi (jakbyœmy mieli
ich za ma³o) straci surowce naturalne i zasoby mineralne. Pozostanie nam zdewastowane œrodowisko i chora ludnoœæ, bo ta epidemia raka te¿ nie jest bez powodu. A politycy siê wzbogac¹.
Wiêc b¹dŸmy optymistami i
uczmy siê chiñskiego - mo¿e siê
nam przydaæ.
Barrbarra Sharrratt
UWAGA POLSKIE BIZNESY!
Orkiestra Poloonia Brass Bannd powsta³a jeszcze w ubieg³ym wieku.
Jesteœmy znani i lubiani. S³ychaæ nas w koœcio³ach, na piknikach, w
czasie obchodów polskich i kanadyjskich
uroczystoœci narodowych. W takt naszej muzyki m³ode pary
id¹ do o³tarza.
Chcielibyœmy jednak w znacznie wiêkszym stopniu
uczestniczyæ w ¿yciu Polonii. Wszyscy Polscy - w³aœciciele
sklepów i przedsiêbiorstw wiedz¹ jak istotna jest reklama i jak
wiele ona kosztuje. I w³aœnie Poloonia Brass Bannd chce Pañstwu w
tym zakresie pomóc. Chcemy pomóc Pañstwu w przyci¹ganiu
klientów i w reklamowaniu Waszych us³ug.
Nasza propozycja jest prosta, przystêpna a efekty bêd¹ skuteczne.
Propozycja jest równie¿ korzystna, poniewa¿ Poloonia Brass Bannd
wie Sprraw
w Koonsuumenta jako
zosta³a zarrejestrrowanna w Miinisteerstw
“nno-prrofiit organnizatiion” - Oznacza to, ¿e wszelkie dotacje lub honoraria wp³acane na konto Orkiestry s¹ zwolnione od podatku.
Prosiimy, zeechciejcie skkorzyystaæ z naszyych us³uug w Waszyym
inteeresiie choæ jedeen raz.. A zoobacczyycie, ¿ee warrtoo zatrrzyymaæ nas na
zaw
wszee!
Fundusze uzyskane za nasze us³ugi przeznaczane bêd¹ na rozwijanie Naszej Orkiestry.
Szczegó³owych informacji udziela:
Prezees Poloonia Brass Bannd,, p.. Marriann Pietrruszeewskki
teel.. 4116--766--7997, luub
Dyrygent Zbiigniew Antooniakk teel..: 905 -8776--07746
Zaprraszam
my doo wspó³prraccy
Jednoczeœnie informujemy, ¿e Orkiestra przyjmuje
zamówienia na wystêpy.
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 17
ZIIO£A
A Z PERU
“QuantumMed”
Najjleepszee, boo nie kapsuu³kkowanne, a gotoowe doo zaparrzannia !
Dr. T. Szcczêsnny Andrrews,, Ph.D
•Akupuunktuura
•Walkka z bóleem, stannam
mi aleergicznnymi
•Homeopatiia
•Koompuuteerowa annaliiza diietyy i aleergenów
w
•Ziio³ooleecznnictw
wo
•Eleektrronicznna ideentyyfiikaccja oraz deetooksyyfiikaccja jeliita grubeego, krwi i liimfyy
•Dieteetyyka
•Program
my odw
wykowe
•Skuteecznne metoodyy odcchudzannia •Przyypadkki trrudnne i prrzeewleek³ee
GWA
ARANTOWA
ANE ORYGIINALNE ZE
ESTAWY
POLECANE PRZE
EZ o. E. SZE
ELIGÊ
Stoosoowanne w Peru i innych krajjacch
•Irydooloogia
Bezp³atnny “T
Toll frree” Tel.. spooza Torontoo i Miissiissauuga:: 1-8777-9499-9993
Miissiissauuga:: “N
Natuural Regeneratiion Cliinic”,, 1755 Rathhbuurn Rd.. E., Unit #60
Tel.. (9905) 6022-41191
Londoon: “A
AQU
UAFIT Physiiothherapyy Cliinic”,, 2699 Sprringbannk Dr.
Tel.. 1-8777-9499-9993
e-maiil:: [email protected]
Gdy chorujemy na nerki
ME
EDYC
CYN
NA NATURALNA
R e dagg u j e D r . T . S zcc zêsnn y
Andrrews,, Ph.D.
Liczne listy i telefony s¹
zazwyczaj wyk³adnikiem zainteresowania Czytelników dan¹ tematyk¹, tak te¿ by³o ostatnio, gdy
otrzyma³em wiele zapytañ i próœb
o wyjaœnienie niektórych zagadnieñ, zwi¹zanych z Medycyn¹
Niekonwencjonaln¹ oraz miejscem, jakie zajmuje w niej sprawa chorych nerek. I tak powsta³
kolejny fragment naszych spotkañ w kolumnie Medycyny Naturalnej
Nerki s¹ zespo³em filtrów,
których zadaniem jest eliminacja
toksyn z krwi. Nerki reguluj¹
tak¿e zmiany w iloœci kr¹¿¹cej
krwi oraz spe³niaj¹ istotn¹ rolê w
wymianie mineralnych elektrolitów – te dwie funkcje maj¹ niezwykle wa¿ny wp³yw na ca³oœæ
przemian zachodz¹cych w ¿ywym ustroju.
Nerki eliminuj¹ organiczne i
zbêdne produkty odpadowe z
krwi oraz sole nieorganiczne,
dwutlenek wêgla oraz nadmiar
ciep³a. Krew pod wp³ywem wytworzonego ciœnienia jest filtrowana w tym unikalnym systemie nerkowym, w czasie, którego
p³yn i komórki s¹ rozdzielone.
Wiêkszoœæ p³ynów powraca do
krwi, pozostawiaj¹c w nerkach
produkty odpadowe oraz wodê.
Tak, wiêc na drodze wielokrotnego przep³ywu krwi przez nerki,
procesu filtrowania i ponownego
wtórnego wch³aniania dochodzi
do zagêszczenia filtratu, który
finalnie nosi nazwê moczu.
Mówi¹c bardzo ogólnie to w
ci¹gu doby przez nerki przefiltrowane jest ponad 200 litrów krwi,
aby wyprodukowaæ nieco ponad
1 litr moczu. W czasie powtórnego wch³aniania p³ynów w nerkach, wszelkie u¿yteczne i potrzebne sk³adniki powracaj¹ do
krwi, zaœ odpady i toksyny s¹
usuwane z moczem. Procedura ta
pozwala na utrzymanie sta³ej
równowagi kwasowo-alkalicznej
we krwi. Jak wynika z tego krótkiego omówienia fizjologicznych
funkcji nerek, ich choroby ostre
lub przewlek³e odbijaj¹ siê
zazwyczaj bardzo powa¿nie na
ogólnym stanie zdrowia. Dodatkowo nerki odgrywaj¹ istotn¹
rolê w procesie syntezy cz¹steczek glukozy w czasie g³odówek,
wydzielaj¹ hormony zwi¹zane z
tworzeniem czerwonych cia³ek
krwi oraz syntetyzuj¹ calcitrol,
aktywn¹ formê witaminy D.
Wiêkszoœæ chorób nerek prze-
biega w formie lekkiej lub podklinicznej nie prowadz¹c do trwa³ych i powa¿nych uszkodzeñ. Na
choroby nerek mog¹ chorowaæ
zarówno dzieci jak i doroœli.
Jednym z czêœciej spotykanych
schorzeñ jest pyelonephritis.
Objawy pocz¹tkowo dotycz¹
najczêœciej jednej nerki, obejmuj¹
bóle tzw. dolnego krzy¿a (lowerback pain), gor¹czkê oraz objawy
ze stron pêcherza moczowego.
Czêste parcie na mocz i ból w
czasie jego oddawania s¹
wskazaniami na obecnoϾ stanu
zapalnego. Mocz jest mêtny i
mo¿e byæ lekko ró¿owawy. Przy
stanach przewlek³ych wystêpuj¹
nudnoœci, wymioty oraz bóle
g³owy. Inne zapalenie, dotycz¹ce
zazwyczaj obydwu nerek nosi
nazwê glomerulonephritis, jest to
najczêœciej zapalenie wywo³ane
bakteriami, podobnymi do tych,
które wywo³uj¹ ropne zapalenie
gard³a. Prócz objawów ju¿ wy¿ej
opisanych mog¹ wyst¹piæ: brak
apetytu, podwy¿szenie ciœnienia
krwi, obrzêki oraz tendencja do
zatrzymywania wody w organiŸmie, szczególnie w okolicach
oczu, policzków i kostek u nóg.
Stany ostre zapalenia, gdy nie
leczone lub nierozpoznane ³atwo
przechodz¹ w postaci chroniczne,
które mog¹ trwaæ miesi¹cami. S¹
to ju¿ bardzo powa¿ne komplikacje prowadz¹ce do trwa³ego i
nieodwracalnego uszkodzenia
tzw. nefronów i wiod¹ce do powstania nerczycy oraz uremii.
Uremia jest stanem patologicznym, podczas którego mocznik,
produkt uboczny przy rozk³adzie
bia³ek nie jest usuwany z moczem, wskutek zatrzymania funkcji filtracyjnej nerek. Poniewa¿
jest to produkt toksyczny w wysokich stê¿eniach we krwi, prowadzi do zatrucia organizmu,
objawiaj¹cego siê miêdzy innymi
wystêpowaniem zapachu moczu
na skórze i w oddechu. W takiej
sytuacji ratunkiem jest pod³¹czenie chorego do urz¹dzenia
dializuj¹cego krew. Przyczyn¹
zapaleñ nerek s¹ najczêœciej
bakterie na drodze wstêpuj¹cej od
pêcherza moczowego do nerek.
Kamienie nerkowe, które ograniczaj¹ przep³yw moczu i prowadz¹
czêstokroæ do jego stagnacji s¹
tak¿e czêsto przyczyn¹ powstawania procesów zapalnych. Z
tego samego powodu ograniczenia w spo¿ywaniu p³ynów przyczyniaj¹ siê do wystêpowania
zapaleñ nerek. Przeziêbienia okolic nerek oraz stres, s¹ czynnikami sprzyjaj¹cymi tym chorobom.
Mianem kamicy nerkowej
okreœla siê stan polegaj¹cy na
tworzeniu siê w kielichach i
miedniczkach nerkowych twardych tworów, z³o¿onych g³ównie
z soli mineralnych, wysalaj¹cych
siê w moczu. Do kamicy prowadziæ mog¹ wrodzone zaburzenia metaboliczne (skaza moczanowa, szczawianowa, cystynowa)
oraz stany przebiegaj¹ce z nadmiarem wapnia w moczu lub we
krwi. Zwiêkszone wydalanie wapnia z moczem sprzyja tworzeniu
siê kamieni, lecz nie ma decyduj¹cego znaczenia, gdy¿ kamicê
nerkow¹ spotyka siê przy prawid³owej zawartoœci wapnia w
moczu, a niektóre stany przebiegaj¹ce z hiperkalcemi¹, (np.
nadczynnoœæ gruczo³u tarczowego, przerzuty raka do koœci)
stosunkowo rzadko wik³aj¹ siê
kamic¹. Zwiêkszone wydalanie
kwasu moczowego z moczem,
np. w przebiegu dny lub niektórych chorób krwi (bia³aczki,
czerwienicy), mo¿e wieœæ do jego
wysalania siê w drogach moczowych, a ponadto sprzyja kamicy
wapniowej. Du¿¹ rolê w tworzeniu siê kamieni zw³aszcza fosforanowo-wapniowych i fosforanowo-magnezowo-amonowych,
odgrywa zaka¿enie dróg moczowych bakteriami rozk³adaj¹cymi
mocznik i alkalizuj¹cymi mocz.
Kamienie wapniowe i moczanowe powstaj¹ niekiedy u osób
przewlekle odwodnionych, np. w
przebiegu d³ugotrwa³ej biegunki.
Kamica moczowa wystêpuje
2.5 raza czêœciej u mê¿czyzn ni¿
u kobiet i mo¿e przebiegaæ bezobjawowo, lub te¿ powodowaæ
burzliwy obraz kliniczny. Typowe przypadki cechuj¹ siê bólami
w okolicy lêdŸwiowej b¹dŸ têpymi, ci¹g³ymi, b¹dŸ te¿ przybieraj¹cymi charakter kolki nerkowej. Napad kolki nerkowej polega na wyst¹pieniu bardzo silnych
bólów w okolicy nerek, promieniuj¹cych do podbrzusza, pachwin, j¹der lub warg sromowych,
a nawet dalej w dó³, wzd³u¿
przyœrodkowych powierzchni ud,
a¿ do kolan. Sta³y, silny ból okresowo siê nasila. Czas jego trwania wynosi zazwyczaj kilka godzin. Towarzysz¹ mu czêsto nudnoœci, wymioty, obfite poty, czêste oddawanie moczu, nieraz
krwistego. Gdy sprawie podstawowej towarzyszy zaka¿enie
dróg moczowych, do objawów
tych do³¹cza siê gor¹czka o typie
trawi¹cym oraz wstrz¹saj¹ce
dreszcze.
Kamica nerkowa mo¿e ust¹piæ
po pierwszym napadzie i po
wydaleniu kamienia. Czêsto
jednak napady powtarzaj¹ siê i
tworz¹ siê coraz to nowe z³ogi;
powstaje wodo- i roponercze,
niszcz¹ce mi¹¿sz nerkowy i
Ceny hurtoowe
Koontakkt celeem zam
mów
wienia::
Kliinika Regeneraccji Natuuralnnej w Miissiissauuga,, Ontarrio
Tel..: 905 6022-41191; Faxx: 905 6022-73111
Toll frree (spooza Torontoo):: 1-8777 9499-9993e-maiil::
[email protected]
powoduj¹ce niewydolnoœæ nerek.
Tworzeniu siê kamieni nerkowych zapobiega energiczne leczenie chorób do nich prowadz¹cych,
wczesne uruchamianie chorych,
zw³aszcza ortopedycznych, przestrzeganie odpowiedniej diety
oraz dbanie o du¿¹ diurezê ( oddawanie moczu). Ograniczenia
dietetyczne maj¹ na celu zmniejszenie dowozu do organizmu
wysalaj¹cych siê sk³adników oraz
ich prekursorów. W kamicy moczanowej nie zezwala siê na
spo¿ywanie: w¹tróbki, cynader,
mó¿d¿ku, makreli, tuñczyka, sardynek, ostryg, homarów, œledzi,
kakao, czekolady, mocnej herbaty
i napojów alkoholowych.
W kamicy szczawianowej
wy³¹cza siê: szczaw, szpinak,
rabarbar, figi, szparagi, ziemniaki,
groch, fasolê, rzepê, mleko i jego
przetwory. Dla niedopuszczenia
do wysalania siê z³ogów z moczu
podaje siê du¿e iloœci p³ynów.
Rokowanie przy kamicy nerkowej zale¿y w znacznej mierze od
przyczyny i rodzaju kamienia, od
stanu czynnoœciowego nerek oraz
ewentualnie wspó³istniej¹cych
powik³añ. Przebieg jest zazwyczaj
przewlek³y, a nawroty kamicy
spotyka siê w oko³o 10% przypadków. Kamica ponadto sprzyja
zaka¿eniu dróg moczowych.
Szybkoœæ wzrostu z³ogów trudno
jest przewidzieæ. Kamienie ma³e,
do wielkoœci grochu, mog¹ wydalaæ siê samoistnie. W czasie wêdrówki przez drogi moczowe
kamienie mog¹ powodowaæ urazy
z nastêpczymi zbliznowaceniami,
upoœledzaj¹cymi odp³yw moczu i
sprzyjaj¹cymi zaka¿eniu, które
znacznie pogarsza rokowanie.
Nisko-bia³kowa dieta jest
wskazana w celu zwalczania
nagromadzonego i toksycznego
mocznika we krwi. Nale¿y unikaæ
spo¿ywania czerwonego miêsa,
produktów mlecznych i rafinowanych oraz soli, która zatrzymuje zdolnoœci filtracyjne nerek.
Trzeba ograniczyæ, a nawet lepiej
wyeliminowaæ spo¿ycie kawy.
Nale¿y po³o¿yæ nacisk - na spo¿ywanie fasoli, grochu, soczewicy, produktów sojowych. Zawieraj¹ one du¿o witaminy B-6,
która stabilizuje poziom mocznika. Nale¿y jeœæ du¿o surowych
warzyw i owoców, wœród nich
asparagus, broccoli, zielon¹ paprykê, brzoskwinie oraz cantaloupe, które bogate s¹ w potas,
witaminê A i C oraz przyczyniaj¹
siê do aktywnego wydalania
mocznika. Wa¿nym jest spo¿ywaæ du¿o p³ynów, jak woda, soki
jarzynowe oraz herbaty zio³owe.
Aby zapobiec nawrotom infekcji
wskazane jest piæ soki z pietruszki i czosnku, które wzmacniaj¹
nerki, w¹trobê i œledzionê.
Raz jeszcze okazuje siê bardzo
wskazanym spo¿ywaæ sok lub bez
cukrow¹ konfiturê z ¿urawiny
(cranberry), która przyczynia siê
do regeneracji uszkodzonych
k³êbuszków nerkowych.
W ka¿dym niemal stanie chorobowym przebiegaj¹cym z uszkodzeniem funkcji nerek koniecznym jest oczyszczenie krwi specjaln¹ firmow¹ mieszank¹ zio³ow¹ 4 zió³ oraz oryginaln¹ terapi¹
zió³ peruwiañskich, w których
sk³ad wchodzi Manayupa, Vilcacora oraz Dragon’s Blood, unikalna nalewka aktywnej ¿ywicy z
roœliny wystêpuj¹cej jedynie w
Peru i Ekwadorze.
Medycyna Naturalna stosuje w
przypadkach chorób nerek suplementy witaminy A, E, oraz C
wraz z bioflavonoidami. Wa¿ny
jest dodatek witaminy B-6 oraz
B-complex. Przydatne w terapii i
zapobieganiu chorobom nerek jest
uzupe³nienie diety Wapniem i
Magnezem oraz Cynkiem. Jako
ciekawostkê mo¿na dodaæ, ¿e
wyci¹g z alg morskich pod komercyjn¹ nazw¹ Aqua Spirulina
jest bardzo dobrze wykorzystany
w wypadku zatruæ nerkowych
spowodowanych ubocznym dzia³aniem leków oraz rtêci (Hg).
Bardzo skutecznie w chorobach
nerek pomaga zastosowanie akupunktury, poniewa¿ w filozofii
Medycyny Chiñskiej rola nerek
jest niezwykle wysoko oceniana
w hierarchii wzajemnego oddzia³ywania systemów obronnych i
narz¹dów. Po³¹czenie terapii odtruwaj¹cej, zio³owej lecz¹cej
oraz akupunktury jako elementu
wzmocnienia obronnoœci organizmu oraz systemu wydalniczego
przynosi doskona³e wyniki w
wielu bardzo nawet ciê¿kich
przypadkach klinicznych.
Wœród zió³ szczególne zastosowanie maj¹: Goldenrod, Juniper
berries, Marshmallow, Nettle,
Parsley, Red clover, Uva ursi,
Buchu oraz wiele specyficznych
w kierunku nerek preparatów
zio³owych.
Osoobyy zaiinteeresoowanne poowy¿-sz¹ teematyyk¹,, jakk rów
wnie¿ leeczee n i e m n atuu r alnn y m zaprr aszam
m doo
konsuultaccji w Kliinice Regeneraccji
Natuuralnnej w Miissiissauuga,, Ham
mil-toon luub Londoon. Teleefoon: 905
6022 - 411 9 1 , luu b bee zp³atnn y „too ll-frree” spooza Torontoo i Miissiissauuga
1- 87
77- 9499-9993..
D r . T . S zcc zêsnn y A n drr e w s,, P h . D . spee cjaliizuuje siiê od lat w Tradyycyjnej Chiñ-skkiej Meedyycynie i Akupuunktuurzee, którrych
tajjniki zgg³êbiia³ w Chinacch i Koorei. Stoosuuje
r ów
w n i e ¿ sprr aw
w dzoo n e i n auu k o w o u doo k u mentoowanne metoodyy Dieteetyycznnej Koorektyy
¯yywienia,, Homeopatiii, Ziio³ooleecznnictw
wa i
Irydooloogii. Posiiada dooktoorat z Fizjjoloogii
¯yy w i e n i a,, byy ³ w y k ³adoo w c ¹ n a U n i w e r syyteetacch w Warrszaw
wie i Moontrrealuu. Jes t
auu too r e m w i e luu prr acc n auu k o w y c h z
zakkresuu wymienionych wy¿eej dziie dziin.
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 18
JAN CZA
AN
Sale
es Repr
rese
entati
ive
e
6225--84221
1 - 24ggodz..
(9905)
(9905) 8996 - 3333 - Biuro
$1126,,900 - 2 pook. parrkietyy, balkko w poolskkim buudyynku (C
Co-ap)
$ 1599900 -Busiiness--(R
Restauuraccja,, suupeer lookaliizaccja--Etoobccoke)
Townhousee-poonad 1500S
Sq.Ft..kateedrralnny suufiit--za plaz¹ ‘Wiis³a’’
$1184,,900--3pook condoo w buudyynku “kkanneff” Miissiissauuga
$3117,000--1 rok nowy doom, drrewnianne pood³oogi-Hurontarrio/
Egliintoon
Bungaloow-dziia³kka 70xx20,, wszyystkko zrrobiione-Quueensw
wayy/C
Cliiff
$3779,900--4 pook.Executiivee doom, prrestii¿oowa lookaliizaccja,, piieszoo
doo GO
O
Szyybkka Teleefoonicznna darrmowa wycena doomów
w!
Wyycena pooprrzeez E-maiil--johnczann@hhotm
maiil..com
Czas oczekiwania
Izabeela Embalo
o
Wyd³u¿y³ siê znacznie czas
rozpatrzenia podañ na pobyt sta³y
dla wielu emigrantów, aplikuj¹cych o prawo do zamieszkania w
Kanadzie.
Emigranci ubiegajacy sie o sta³¹ rezydencjê w kategorii niezale¿nej, czyli punktowej musz¹
obecnie czekaæ w kolejce w ambasadzie kanadyjskiej w Warszawie oko³o 3-4 lata. Podobnie z
wnioskami ³¹czenia rodzin, kiedy
sposnoruje siê rodziców, czy
dziadków. Jedyn¹ kategori¹,
gdzie rekomenduje siê pierwszeñstwo administracyjne i mo¿liwie najszybsze procedury emigracyjne to ³¹czenie rodzin wspó³ma³¿onków i dzieci, tak zwanych
zale¿nych.
Dlaczego tak siê dzieje? Jeœli
chodzi o czas rozpatrywania aplikacji to wyd³u¿y³ siê on znacznie
po roku 2002, po wprowadzeniu
wstecznie dzia³aj¹cego prawa,
które spowodowa³o ogromne zamieszanie w departamencie imigracyjnym. Zbyt wiele nadsy³anych aplikacji rozpatrywanych
przez ma³¹ liczbê urzêdników w
rezultacie przyczyni³o siê do znacznie wyd³u¿onej kolejki oczekuj¹cych wnisokodawców.
Nastêpnym powodem wyd³u¿enia s¹ dok³adniejsze obecnie procedury sprawdzenia kartotek i rekordów policyjnych emigrantów,
zarekomendowane w dobie wojny
z terroryzmem i jednoczesne
wprowadzenie nowego prawa
sponsorstwa konkubinów i ma³¿eñstw homoseksualnych, które
automatycznie przyczyni³y siê do
zwiêkszenia podañ ³¹czenia rodzin z rekomendacj¹ pierwszeñstwa. Urz¹d emigracyjny musi siê
wpierw uporaæ z wnioskami
wspó³ma³¿onków i dzieci, natomiast inni emigranci pozostaj¹
rozpatrzeni w drugiej kolejnoœci.
W mojej opinii system emigracyjny jest obecnie bardzo skomplikowany i utrudniony zwyk³¹
biurokracj¹ i zastanawiam siê,
czemu tak jest w dobie nowej
technologii i elektroniki. Nie za
bardzo jest te¿ dla mnie zrozumia³e, czemu ministerstwo emigracji nie zwiêkszy liczby personelu obs³uguj¹cego emigrantów.
Op³aty adminsitracyjne zosta³y
zwiêkszone, a trudno jest dostrzec
jak¹kolwiek poprawê us³ug rz¹dowych, co jest krzywdz¹ce nie
tylko dla potencjalnych emigrantów, ale tak¿e dla wielu obywateli
kanadyjskich, oczekuj¹cych na
po³¹czenie ze sponsorowanymi
krewnymi.
Absurdem, moim zdaniem, jest
by starsi rodzice, samotni, czekali
na pobyt sta³y i przyjazd do dzieci
w Kandzie przez 3-4 lata i d³u¿ej.
Trudno jest przewidzieæ tak¿e,
co bêdzie w niedalekiej przysz³oœci. Czy sytuacja emigracyjnego
systemu Kanady polepszy siê, czy
pogorszy. Osobiœcie nie jestem
optymistk¹ w tej kwestii.
Warto tak¿e zadaæ pytanie, czy
Kanada nie traci wielu atrakcyjnych kandydatów na emigracjê,
zniechêconych d³ugotrwa³ym
oczekiwaniem na rozpatrzenie
wniosków?
W kwestii sponsorowania
wspó³ma³¿onków i dzieci zale¿nych œredni okres oczekiwania na
rozpatrzenie wniosku emigracyjnego w oœrodku emigracyjnym w
Warszawie to oko³o 8-10 miesiêcy.
OpóŸnienia mog¹ byæ rezultatem wczeœniejszej historii emigracyjnej, najczêœciej na terenie Kanady, a zatem radzi³abym oceniaæ
szanse na szybkie za³atwienie rezydencji indywidualnie.
Czas oczekiwania mo¿e byæ
tak¿e skrócony odpowiednim
przygotowaniem podañ oraz dokumentacji wspomagajacej.
Ewa Lizooñ
Associatee Broker
doom: (9905) 6224--2140
24 hr: (4116) 2322-9000
web:: www.ewaliizoon.com
• KU
UPNO • SPRZE
EDA¯
• WYC
CENA
Nauuka gry na foorteepiiannie.
Wszyystkkie stoopnnie.
Przyygotoowannie doo egzam
minów
ww
Koonseerwatoorium., Do
egzam
minów
w wstêpnnych na
uczeelnnie w Kannadziie i Polscce.
Tel..:, 905--858--25775
Ania
Gaw
wroñskka
Home Life-Response Inc.
4312 Village Centre Court
HOT LISTINGS
S
1+2 condo,nowoczesny budynek $146.900
elegancki townhouse, 3 syp.,
$189.900
nowiutki 3bd. townhouse HWY 10/Bristol
$209.900
dom z ³adn¹ dzia³kaa, podwójny gara¿
$289.900
elegancki, wyremontowany dom, nowa kuchnia
$359.000
Bloor/Tomken 4 sypialnie,
renowacje, du¿a dzia³ka $
465,000
Sales Rep.
Profeesjjonalnne us³uugi frryz-jerskkie dla ca³eej rodziiny.
Burlington.
2-letnia po³ówka, 4 sypialnie, 2 ³azienki,
dogodna lokalizacja.
Cena $ 245.900
Fryzury œlubne i komunijne.
Mo¿liwy dojazd do domu
klienta.
Cell..:
(9905) 3999-65999
Barbara
MO
ORTGA
AGE
E 3%
5 lat otw
warrtyy
Najkrótsza historia
Polski od czasów
najdawniejszych a¿
po dzieñ dzisiejszy
Biuro:
(9905) 9499-00770
Tel: 905
- 270-0752
Cell: 416-520-6812
KUUPNO - SPRZEEDA¯ - WYCCENA
*3 Bedr. Bungalow ko³o Maksymiliana Kolbe w Mississauga 2 car
G. Lot 50x150Ft. Custom made Home. Cena: $485,900
*3 Bedr. Detached 1 car garage Bramtpon. Sprzedany.
1654 Lak
keshhore Road Weest,, Miissiissauuga,, Ontarrio L5JJ 1J3
Dom: (9905) 6115--93996,,
Bus:: (9905) 8222-69900,,
Toll Free: 1 (8777) 8222-69900,,
Faxx: (9905) 8222-1240
Dominika ¯arrkowskka
Kraj nasz, Polska, znajduje siê
w Europie Centralnej choæ dla
wielu kojarzy siê to z Europ¹
Wschodni¹ i obejmuje terytorium
bardzo zbli¿one do tego gdzie
wiele wieków temu osiedli³y siê
pierwsze plemiona s³owiañskie,
wœród nich plemiê Polan, od nazwy którego wiele lat póŸniej powsta³a nazwa POLSKA. Obecnie
Polska graniczy od zachodu z
Niemcami wzd³u¿ rzeki Odry i
Nysy £u¿yckiej, od pó³nocy z
Morzem Ba³tyckim, od po³udnia
góry Sudety i Karpaty oddzielaj¹
kraj od naszych s¹siadów: Czech i
S³owacji a od strony wschodniej
graniczy Polska z by³ymi republikami radzieckimi: Ukrain¹,
Bialorusi¹, Litw¹ oraz Obwodem
Kaliningradzkim (by³y Królewiec) nale¿¹cym do Rosji.
Uwa¿a siê, ¿e pierwsze zachodnie plemiona s³owiañskie zjednacza³y siê stopniowo, prawdopodobnie jeszcze w latach 800 i 900,
stworzy³y coœ na kszta³t pierwszej
pañstwowoœci, z tego powsta³a
pierwsza dynastia zwana Piastowska, rz¹dz¹ca krajem a¿ do roku
1382.
Za pierwszego w³adcê Polski
uwa¿a siê Mieszko I, przyj¹³ on
chrzest w roku 966 od po³udniowych s¹siadów i od tego czasu
Polska zaistniala we wspó³czesnej
historii i w oczach naszych
s¹siadów. Wielu by³o ksi¹¿¹t i
królów piastowskich, najbardziej
zas³u¿ony zdaniem historyków
by³ Kazimierz Wielki, zwany tak
dziêki du¿ym zas³ugom jakie
po³o¿y³ dla gospodarki kraju,
za³o¿y³ te¿ pierwszy w Polsce
uniwersytet, Uniwersytet Krakowski w Krakowie.
Po œmierci Kazimierza Wielkiego przez nastêpne wieki panowa³a
w Polsce inna grupa zwana Dynasti¹ Jagiellonów. Król Jagie³³o i
jego armia wraz z armi¹ Litewsk¹
w 1410 roku pokona³a Krzy¿aków
w bitwie pod Grunwaldem. Jagiellonowie panowali dwa stulecia a¿
do œmierci Zygmunta Augusta w
1572 roku i by³a to jak siê uwaza
MA
ARIANNA DENEKA
A
Sale
es Repr
rese
entati
ive
e
-
(C
Cell:: 4116--453--94993
905) 8996 - 3333 - Biuro
$1179,900 - 2 syp., 2 lazienki, balkon, podziemny gara¿
$2245,,000 - Freeholl, ³¹czony tylko gara¿¹mi, 3 syp.,
wykoñczona piwnica, gara¿.
$2265,,000 - Raised bungalow, 4 sypialnie 3 ³azienki,,
podwójny gara¿.
$4114..900 - Wolnostoj¹cy, super lokalizacja, Mississauga, 4 syp., 4 ³az..,. piêknie wykoñczona piwnica
Zapeewniam
m prrofeesjjonalnn¹ us³uugê
z³ota era dla Polski.
Nastêpnym okresem w historii
Polski jest raczej smutny okres, w
którym królów Polski wybiera³o
siê w drodze g³osowania ogó³u
ca³ej szlachty; i tak pierwszym
królem elekcyjnym zosta³ Henryk
Walezy (brat króla Francji) ju¿ w
1573 roku. Król ten uciek³ z
Polski do Francji ju¿ po paru
miesi¹cach. Wybrano póŸniej
Stefana Batorego, który by³ ksiêciem Siedmiogrodu. Król ten poprzez zwyciêskie wojny z carem
uzyska³ du¿o nowych terenów. Po
jego œmierci szlachta wybra³a na
nowego króla Zygmunta III Wazê
(by³ to królewicz szwedzki), od
którego przyjêto nazwê nowej dynastii Wazów. Panowali oni a¿
do 1668 roku i by³ to bardzo
ciê¿ki okres dla Polski, toczono
wojny z s¹siadami przez ponad
100 lat, wojny te zrujnowa³y nasz
kraj. W tym to okresie przenie-
siono stolicê kraju z Krakowa do
Warszawy(1596).
Pierwszym królem elekcyjnym,
który nie by³ obcokrajowcem by³
nieudolny Micha³ Korybut
Wiœniowiecki a po nim zosta³
królem by³y hetman Jan Sobieski.
Ws³awi³ siê zwyciesk¹ bitw¹ pod
Wiedniem w 1683 roku. Bitwa ta
uwa¿ana jest za jedn¹ z
wa¿niejszych bitew w Europie.
Po okresie “szwedzkim” panowali w Polsce w³adcy wywodz¹cy
siê z rodu Wettinów zwani u nas
Sasi (Niemieckie terytorium
Saksonii). Ogólnie w³adza ich
by³a s³aba a pañstwo polskie
równie¿. Polska traci³a swoj¹
niezale¿noœæ powoli; nieudolne
rz¹dy przypadkowych królów,
bunty szlacheckie, ingerencja
s¹siadów, s³aba gospodarka oraz
szerzy³ siê zabobon; s³ynne
procesy czarownic.
Cdnn.
Miiejscce na Pañstw
wa og³ooszeenie
ERIK TURSKII
Suttoon Grrouop I CON REALTY INC.
ASSACIATE BROKE
ER
(9905) 6224--48077
Tel..:
emaiil:: etu
ursk
ki@trrebn
net..com
$ 95,,000 2 syypiialnnie condoo Apt.. z duu¿yym balkkonem - Etoobiicoke
$2255,,900 Miissiissauuga wolnnostooj¹ccy doom z garra¿eem 2 piiêtrra,, ceg³a
Hipooteeki od
$2229,900 Miissiissauuga duu¿yy doom 2 piiêtrra 4 syypiialnnie, duu¿a dziia³kka
1.99%
$4770,,000 Piekarrnia--wholeesalee pluus 2 buudyynki prrzeemys³oowe z ca³yym
Po¿yyczkki
wypoosa¿eeniem
4..5%
$5399,000 Miissiissauuga Miineola custoom buuilt duu¿yy doom 9 leetnni, z dw
woma
niezalee¿nnymi aparrt..i w piiwnicy + 2 syyp.., 8 ³az.., garra¿,, parrking na 7 auut
Rabat
$435,,000 Miissiissauuga doom wolnnostooj¹ccy w pooblii¿uu Rathhbuurn/P
Ponytrraiil,,
$11000
Wszyystkkie prrogram
my
4 syypiialnnie, 3 ³aziienki, duu¿a dziia³kka w pooblii¿uu parrku.
rz¹doowe
$11899,000 Dom buungaloow wolnnostooj¹ccy. Pol.. Miissiissauuga doo renowaccji
Bannkowe sprrzeeda¿ee
$2225,,000 Miissiissauuga 3 syypiialnniowy, 2 piiêtrrowy doom z garra¿eem (cceg³a)
Niskkie commissiion $22,180,,000 Oakkviillee 55422 SQ FT rezyydeencja nad jeziiorem z indoor baseenem
No 21 (8677) 1-15/111/22004
O k o lii c e D i x i e /L
L akk e shh o r e doo
w y n ajj êcc i a u m e bloo w ann y poo k ójj z
u ¿yy w alnn o œ c i ¹ tee lee foo n u , k abla
teeleewizyyjnego, kuchni i ³aziienki.
O soo bnn e w e j œ c i e , blii skk o k o m u n i kaccji miejskkiej
Strrona 19
Zio³a i akupunktura w leczeniu alergii egzemy
i grypy
Tel..: 4116--5223--7190
luub 905--8991-24117
Poszuukujê prraccownika
doo kokingu. Sam
mochód i
dooœwiadcczeenie wymagganne;
jakk rów
wnie¿ kontrrakktoora..
Tel..: 4116--994--7744
Krrzyysiiek
T w o bee drr o o m aparr tam
ment
foo r r e n t.. $850+;; E too bii c o k e ,
Avaiilabiiliityy Octoobeer
Tel:: 4116--255--8458
4116--5771-36477
Poszuukuje
prraccownika na
buudoowê..
SIN wymagganny
Tel:: 4116--2599-40477
wieczoorem.
ka sesji leczenia i symptomy alergii ust¹pi³y. Asekuracyjnie uzupe³ni³ leczenie dwa lata póŸniej.
Czuje siê bardzo dobrze
Dr. Jiannxin Wuu
Chiñskie naturalne zio³a s¹ w
zastosowaniu od 5000 lat. S¹ w
u¿yciu w postaci chiñskiej herbaty wyprodukowanej z ekstraktu
roœlin, kwiatów, liœci, nasion, korzeni, szypó³ek, kory. Ka¿de zio³o
ma mocn¹ substancjê do odbudowania zdrowia. Mamy ró¿ne starodawne recepty zió³ które maj¹
cudown¹ moc w leczeniu trudnych przypadków chorób. Nastêpuj¹ce przyk³ady zastosowania
mojego praktycznego doœwiadczenia:
Aleergie - George, 43 lata, in¿ynier. Cierpia³ na alergiê 9 lat.
Ka¿dego roku od maja do paŸdziernika skar¿y³ siê na silne
swêdzenie oczu, zatkany nos i
wydzielinê z nosa, czêste poranne
kichanie, swêdz¹ce gard³o, czasami migreny jak ból g³owy. Próbowa³ ró¿ne antyleki histaminy
które mu nie pomog³y. Ja da³em
mu zio³owe lekarstwa zawieraj¹ce; Kwiat magnolii, korzeñ
dziêgielu Dahiria, miêta, owoc
Chastetree itp. Ten zestaw zió³
by³ bardzo efektywny. Tylko kil-
Egzeema,, Catherine, 16 lat, studentka. Skar¿y³a siê na swêdzenie
i pieczenie jej obu r¹k i twarzy
przez okres piêciu tygodni.
Próbowa³a stosowaæ ró¿ne kremy, które jej zaleci³ derrmatolog,
ale nie pomog³y. Ja da³em jej
zio³owe lekarstwo zawieraj¹ce:
kwiat wiciokrzewu, przewiercieñ,
korzeñ dyptanu, wschodni pio³un,
nasiona babki. itd. Taki zestaw
zió³ by³ bardzo efektywny. Tylko
dwie sesje leczenia i symptomy
egzemy zupe³nie zniknê³y.
Fluu, Paul, 40 lat, sprzedawca,
Mia³ silne bóle g³owy, bóle
gard³a z zaczerwienieniem, plucie
¿ó³t¹ plwocin¹, pragnienie, jêzyk
czerwony z ¿ó³tawym nalotem,
puls wolny i szybki. Koledzy
zaproponowali mu przyjœcie do
mojej kliniki. Da³em mu
specjalne lekarstwo zio³owe do
picia. Zawiera³o ono takie zio³a
jak: Kwiat Wicokrzew przewiercieñ, owoc forsycji, korzeñ Isatis,
liœcie morwy, chryzantemy, itd.
Po trzech sesjach leczenia,
niewygodne symptomy prawie
ust¹pi³y.
Marry, 46 lat, konsultant komputerowy. Skar¿y³a siê na s³aby
system immunologiczny, ponie-
wa¿ czêsto siê przeziêbia³a. Co
dwa tygodnie cierpia³a na
zatkany nos i bóle g³owy. Sprawdzi³em, jej jêzyk by³ blady ze
znakami odcisniêtych zêbów,
puls by³ nitkowaty i s³aby. Da³em
jej zestaw zió³ zawieraj¹cy
Danshen, k³¹cze bia³ego Atractylodes, chinsi Yam (roœlina tropikalna), korzeñ astratgalusa,
lukrecje, itd. Ostatniego miesi¹ca
przysz³a do mojej kliniki i
powiedzia³a: “ Prawie ca³a moja
rodzina i wszyscy moi koledzy z
pracy mieli Flu. Szczêœliwie ja jej
nie mia³am. Dr Wu, twoje zio³owe lekarstwo wykona³o swoje
zadanie!”.
D r J i ann x i n Wuu u k o ñcc zyy ³
Shannghaii Uniwersiityy of Tradiitiio n al C h i n e see Mee dii c i n e (C
C h i n a)
g dzii e zdoo byy ³ tyy tuu ³ m e dyy c znn y
Ph.D./M..D. Adviisoor. Ma poonad
20 lat prrakktyyki. Dr Wuu prraccowa³
w Royal Canncer Hospiital w Londyynie (U
U.K..).. Obeecnie Dr Wuu jest
prrofeesoorem Torontoo Instiituutee of
Chinesee Meediicine annd Acupuunc tuure i cz³oonkiem Ontarrio Acupuunctuure Exam
minatiion Committeee.
J e st o n dyy r e k too r e m , N o r thh
Yoork Acupuunctuure & Herbs Clii nic. Po dalszee infoormaccje luub beez-p³atnn ¹ k o n suu ltacc j ê,, m o ¿nn a sii ê
kontakktoowaæ z jego kliinik¹ luub z
nim osoobiiœcie, prrzyyjœæ doo kliiniki
na - 4400 Bathhurst St.., #77, luub od-w i e dzajj ¹cc
strr o n ê
w e b::
www.JiannxinWuu.com ewentuual-n i e dzw
w o n i ¹cc n a n r . 411 6-- 399 8-139
98
M..D. (C
China),, M..Sc., PH.D. Adviisoor
Ponad 20 lat dooœwiadcczeenia zaw
wodoowego
Leczeenie ró¿nnych rodzajjów
w bóluu
• ból
• arrtrretyyzm
m
• rwa kulszoowa
• ³ookieæ teenisoowy
• beezseennoœæ
• aleergie
• katarr siienny
prrzyypadk
ki
• migrena
• ból ram
mion
• bólee krzyy¿a
• bó³ szyyi
• nerwobólee
• urazyy
• strres
• deeprresjja
• prrobleemy skkórrne • kam
mienie
• kam
mienie ¿ó³cciowe • nadw
wagga
• rakk
• skkompliikowanne
• coliitiis
Us³uugi pookrywanne prrzeez wielee ubeezpiieczeeñ grupoowych
U¿yywam
my wy³¹ccznnie cienkich steeryliizoowannych igie³ jednnorazoowych
• Profeesoor Torontoo Instiituutee of Chinesee Meediicine & Acupuunctuure
• Promotoor dooktooranncki prrzyy Shannghaii Univeersiityy of Chinesee Meediicine
• Badaccz nauukowy prrzyy Royal Marrsdeen Hospiital,, Londoon, U.K..
4400 Bathhurst St.. Suitee 7
(S
Shepparrd Avee. W.. Plaza,, nad bannkiem TD)
Po beezp³atnn¹ konsuultaccjê oraz umów
wienie wizyytyy dzw
woñ::
4116 3998--13998
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Strrona 20
Ksi¹¿ê na wira¿u historii (3)
Dokoñczenie ze strony 1
ta ksi¹¿ka jest w pewnym sensie
analiz¹ ca³ej jego 82-letniej
egzystencji, komentarzem do
wszystkiego, co w ¿yciu osi¹gn¹³.
Stara siê wyci¹gn¹æ wnioski, które na pewno zainteresuj¹ czytelnika. Mamy ju¿ tego dowody.
Pierwsze wydanie ksi¹¿ki ukaza³o
siê w Anglii w 2003 roku i rozesz³o siê ca³kowicie. Co wiêcej
znalaz³o oddŸwiêk w dalekiej
Japonii. Telewizja w Tokio przys³a³a do Toronto 5-osobow¹ grupê
dziennikarzy, którzy w trakcie 6godzinnej rozmowy z KoreyKrzeczowskim nakrêcili 2-godzinny film, jak byæ aktywnym i
twórczym w starszym wieku…
Pisze wiersze i ksi¹¿ki o swym
¿yciu, ale ju¿ dobrze wie, ¿e byæ
seniorem jest ciekawie, ale nie
zawsze ³atwo. Mówi o tym w
jednym ze swych epigramów:
***
Wa¿ne jest
ZnaleŸæ
okulary szybkozanim zapomnisz
dlaczego
ich potrzebowa³eœ
w pierwszym miejscu
S¹dzê, ¿e znaczenie tej fraszki
jest bardziej ogólnoludzkie, ni¿
odnosz¹ce siê do jakiegoœ okreœlonego wieku cz³owieka..
We wspomnianym japoñskim
filmie, nakrêconym dla tokijskiej
telewizji pokazano przede wszystkim, jak pan Jerzy w soboty i
niedziele opiekuje siê ¿on¹, która
dotkniêta wylewem, sparali¿owana, od trzech lat nie opuszcza
³ó¿ka w szpitalu, nie jest w stanie
rozmawiaæ, ani jeœæ, bo nie mo¿e
prze³ykaæ. Od jakiegoœ czasu na
skutek intensywnej terapii mo¿e
poruszaæ jedynie rêkami, których
parali¿ ust¹pi³, wiele te¿ mówi jej
wzrok… Mi³oœæ mê¿a i jego zasady sprawi³y, ¿e Irena Maria w
ogóle ¿yje, bowiem w szpitalu
owe 3 lata temu, gdy nie odzyskiwa³a przytomnoœci przez 12 dni i
jej stan nie rokowa³ ¿adnych
nadziei - zg³oszono mu propozycjê od³¹czenia aparatów, co jest
normaln¹ procedur¹ ju¿ po 10
dniach… Pan Jerzy absolutnie siê
nie zgodzi³ i temu najwiêkszemu
nieszczêœciu, jakie go spotka³o,
umia³ przeciwstawiæ si³ê i katolickie poczucie godnoœci ludzkiego ¿ycia. Tak zreszt¹ rozumia³
prymat wiernoœci komuœ, kto go
nigdy nie zawiód³, zgodnie z
ma³¿eñsk¹ przysiêg¹: „i nie
opuszczê ciê a¿ do œmierci…”
Czy trzeba dodawaæ, ¿e sprawa
dobrego samopocucia pani Ireny
ma teraz dla niego najwiêksze
znaczenie…?
Pan Jerzy nadal twierdzi, ¿e
aktualne jest jego dawne powiedzenie: „Dzieñ bez uœmiechu jest
dniem straconym”.Uwa¿a w ogóle, ¿e nasze mo¿liwoœci na tej
ziemi s¹ prawie nieograniczone,
tylko trzeba znaleŸæ klucz do
sukcesu – i o tym mówi w swej
ksi¹¿ce. Najwa¿niejsze jest uparte pokonywanie trudnoœci, bo
Wiizyyta u Ojca Œw
w. Janna Paw
w³a II w 1980 r. w Watyykannie
zwyciêstwo bêdzie w naszych
rêkach. Jest tylko jeden warunek:
nigdy nie rezygnowaæ, nie wycofywaæ siê, nie kapitulowaæ. Nie
ma sytuacji bez wyjœcia, a ucieczka nie stanowi ¿adnego rozwi¹zania…
Oczywiœcie trudnoœci w ¿yciu
przyjdzie pokonaæ samemu, ale
jeœli zdajemy sobie z tego sprawê
i pokonamy lêk („id¹c w kierunku
naszego strachu” - jak radzi John
Berryman) krok po kroku zdobêdziemy cel, bo „zawsze mijamy
klêskê w drodze do sukcesu” (
Mickey Rooney). Osi¹gniêcie
celu jest samo w sobie najwy¿sz¹
nagrod¹, bo daje poczucie w³adzy
nad losem. Jesteœmy, krótko mówi¹c, kowalem w³asnego losu –
nawigator mo¿e!
Jest wiêc rozdzia³: „Jak pokonaæ strach?” i inny: „Jak przejœæ
od bycia ofiar¹ do zwyciêzcy”?
,czyli inaczej mówi¹c: nie daæ siê
¿yciu. Albo taki: „Jak prze¿yæ
chaos?” No i niemniej wa¿ne w
tym wszystkim: - „Kochaj i pomagaj innym z pasj¹, pamiêtaj te¿
o sobie - radzi pan Jerzy - GromadŸ przyjació³ i kultywuj przyjaŸñ, rozwijaj twórczoœæ. Dlaczego nie mo¿esz zostaæ drugim
Jamesem Bondem…? – zapytuje
w jednym z rozdzia³ów. Uwierz,
¿e mo¿esz ze wszystkiego wyjœæ
ca³o, jeœli bêdziesz wnikliwie
analizowa³ sytuacjê i sprawnie
dzia³a³. Najwa¿niejsze jest nastawienie ¿yciowe! Trzeba mieæ
wolê sukcesu i nauczyæ siê sztuki
jego osi¹gania. Jerzy M. KoreyKrzeczowski zawsze, jak mówi,
chcia³ byæ succesful – uwa¿a³ to
za swoiste wyzwanie ¿yciowe ju¿
od wczesnej m³odoœci. Dlatego
gdy dosta³ siê do zuchów, by³ ich
przywódc¹, w harcerstwie - zastêpowym, w szkole - liderem, a potem w latach pracy piastowa³
wiele naczelnych stanowisk. Czu³
siê do przywództwa predysty-
nowany, na pewno odgrywa³y w
tym rolê i geny, ale wiedzia³, ¿e
sama predystynacja nie wystarczy. Dba³ o to, by stawiaæ sobie
bardzo precyzyjne cele, byæ
dobrze zorganizowanym i drog¹
rzetelnej pracy, wytrwa³oœci do
nich dochodziæ. Zawsze chcia³
kszta³towaæ rzeczywistoœæ, a nie
tylko biernie siê jej poddawaæ. Bo
jedno jest pewne – bierni nie
osi¹gn¹ sukcesu. A on wierzy³
niezachwianie w zwyciêstwo
swych poczynañ. Gdyby nie ów
niez³omny optymizm i aktywne
d¹¿enie do zrealizowania swj idei,
nie stworzy³by np. uczelni wy¿szej, gdzie tyle trzeba by³o zaryzykowaæ i pokonaæ piêtrz¹ce siê
trudnoœci… Ale ten optymizm
oparty by³ na rzeczowej kalkulacji i nie mia³ nic wspólnego z
lekkomyœlnoœci¹, pochopnoœci¹,
czy naiwnoœci¹. Pan Jerzy radzi:
„W ¿yciu trzeba mieæ napêd ¿yciowy optymisty i hamulce pesymisty”. Przestrzega te¿ w swoim
„Alfabecie cynika” pod liter¹ Z:
„Zawiedzenie jest owocem pochopnych nadziei”, a pod liter¹
U: „U³uda – wiara, ¿e wszystko
jest tak, jak byœmy chcieli, aby
by³o”. Wed³ug niego „M¹droœæ to
umiejêtnoœæ odró¿niania rzeczy
wa¿nych od mniej wa¿nych”.
Gdy o tym mówimy, przypominam naszego XVI-wiecznego
poetê, Miko³aja Reja, który tak
œwietnie, z prostot¹ zdefiniowa³
m¹droœæ bior¹c pod uwagê dobro
i z³o: „Nie ten jest m¹dry, kto
wiele umie, lecz kto z³o od dobrego odró¿niæ rozumie”…
Spyta³am pana Jerzego, czy
by³y sprawy, które mu siê w ¿yciu
nie udawa³y? Odpowiada, ¿e
oczywiœcie, jak ka¿demu cz³owiekowi, ale mia³ to do siebie, ¿e gdy
coœ mu siê nie udawa³o, z uporem
maniaka próbowa³ po raz drugi i
trzeci, a¿ wreszcie dopina³ swego.
Nie wszystko musi siê udaæ za
pierwszym razem..
Samo pojêcie sukcesu jest tu
bardzo wa¿ne. Nie zawsze musz¹
byæ jego tak namacalne wyznaczniki jak piêkna rezydencja,
wysoki standard ¿ycia, komfortowy samochód, bogactwo… No
có¿, stare porzekad³o g³osi:
„bogactwo raczej zwiêksza, ni¿
zaspakaja apetyt”...I nie bez
kozery powiedziano, ¿e „bogactwa s³u¿¹ m¹dremu, ale rz¹dz¹
g³upim„. Oczywiœcie, dobrze,
kiedy dobrobyt idzie w parze z
sukcesem, ale wa¿niejsza jest
realizacja celów, które uznaliœmy
za najwa¿niejsze, owo maksymalne spo¿ytkowanie naszych talentów i umiejêtnoœci, które – podkreœla pan Jerzy - maj¹ s³u¿yæ innym. Bo szczêœcie wed³ug niego
– to „dobra idea nale¿ycie
wykonana”.
Inna sprawa, ¿e nierzadko ci
inni, tzn. nasi bliŸni, nie mog¹
oprzeæ siê, delikatnie rzecz ujmuj¹c, uczuciu zazdroœci, a mówi¹c
bardziej dok³adnie– zawiœci wobec cz³owieka, odnosz¹cego sukcesy. - Co wtedy? - pytam pana
Jerzego - a on z uœmiechem pob³a¿ania odpowiedzia³ mi jednym
ze swoich epigramów ze zbioru
pt. „Trzynasty tom”, wydanego w
Kielcach w 2002r.
***
Cz³owiek sukcesu
To ten
co robi to, co inni
tylko planuj¹.
Ale zanim ludzie
uznaj¹ twój sukces,
musz¹ ci go wpierw
wybaczyæ.
***
Tak, tolerancja jest cnot¹ najpiêkniejsz¹ i na pewno odnajdziemy j¹ w innym epigramie z
wymienionego tomu:
***
Myœlê
¿e rozumiem
ludzi dobrze,
ale nieraz
mam nadziejê
¿e siê mylê.
***
Pozycja „Navigators can” prezentowana by³a w stworzonej
przez niego Canadian School of
Managment, gdzie wywo³a³a du¿e
zainteresowanie m³odych, id¹cych na drodze do sukcesu. Potem
spotkanie z autorem odby³o siê w
gmachu SPK, gdzie wypowiadali
siê o lekturze dawni AK-owcy
oraz Konsul Generalny RP w
Toronto, dr Jacek JunoszaKisielewski, który gratulowa³
mu tej ksi¹¿ki...
No có¿, œledz¹c ¿ycie Jerzego
Korey-Krzeczowskiego trudno
oprzeæ siê sugestii, ¿e owo niezachwiane d¹¿enie i wiara w sukces
powodowa³y, ¿e wszystkie ¿yciowe okolicznoœci, równie¿ przeciwnoœci losu obraca³y siê na jego
korzyœæ, sprzyja³y jego poczynaniom. Mo¿e na tym w³aœnie polega umiejêtnoœæ „chwytania
wiatru w ¿agle”? Pan Jerzy twierdzi, ¿e tej umiejêtnoœci mo¿na siê
nauczyæ – zw³aszcza powinni o
tym pamiêtaæ ludzie m³odzi,
którzy stoj¹ u progu ¿ycia i do
nich przede wszystkim skierowana jest ta ksi¹¿ka.
A my, którzyœmy siê ju¿ g³êboko w ¿ycie zanurzyli, mamy przy
lekturze „Navigators can” chwilê
refleksji: czy rzeczywiœcie swoj¹
postaw¹ mogliœmy sprowokowaæ
dobre zrz¹dzenia losu w przesz³oœci…? Zweryfikujmy wiêc nasz¹ postawê… Dlatego na koniec
chcia³abym przytoczyæ w sukurs
panu Jerzemu wypowiedzi dwóch
amerykañskich pisarzy ró¿nych
generacji. Najpierw Amy Tang:
„Jeœli nie mo¿esz zmieniæ swej
kondycji ¿yciowej, zmieñ swój
stosunek do niej”. A teraz Aldous
Huxley: „Jest tylko jeden róg
wszechœwiata, który na pewno
mo¿esz poprawiæ i jesteœ nim ty
sam”.
Mo¿e w³aœnie dlatego warto
siêgn¹æ po tê ksi¹¿kê, aby poprawiæ ów „róg wszechœwiata”,
którym jesteœmy my sami, niezale¿nie od wieku. Bo nigdy nie jest
za póŸno, by zmieniæ nawigacjê,
gdy zmierza ona w nieodpowiednim kierunku…
Krrystyyna Starrczakk-Kooz³oowskka
No 21 (8677) 1-15/111/22004
Strrona 21
Wodospadanie. Niagar¹ za ojczyznê(5)
C.d. z poprzedniego numeru
Kaziimierz Brauun
PowieŸliœmy beczkê nad wodospad. Staœkaœmy wepchali, poduszkami ob³o¿yli, ¿eby siê nie rozt³uk³, beczkê zaszpuntowali - i na
wodê. Posz³a z pr¹dem. Na samym progu wodospadu jednak
utknê³a w kamieniach i tylko siê
chwia³a, ale siê zwa¿yæ nie chcia³a. To ju¿ myœleliœmy, ¿e on tam
zostanie i z g³odu umrze, bo nijak
dojœæ tam nie idzie. Ale siê wreszcie beczka gibnê³a i polecia³a w
dó³. To my do koni i galopem za
wodospad, w dó³ rzeki. Tameœmy
furmankê zostawili na brzegu wysokim w¹wozu i na dó³, oma³oœmy
nóg nie po³amali. Patrzymy gdzie
beczka, a tu nie ma. I tak czekamy
i czekamy poni¿ej przystani tego
statku, co to ludzi wozi ¿eby
wodospad podziwiali. Trochê
ludzi tam czeka. Coœ sobie pokazuj¹. A my czekamy i ju¿ myœlimy, ¿e siê Stasiek utopi³ na
amen. Ale nagle widzimy, jest
beczka, wyp³ynê³a, w pion stanê³a
i siê powoli przesuwa ku brzegowi, pr¹d j¹ niesie wprost na nas.
Ludzie na przystani krzycz¹ i
pokazuj¹ palcami. Stuknê³a o kamieñ, my do niej. Wynieœlim.
Odbijamy wieko, a tam Stasiek
ca³y we krwi serdecznej, ale
dycha, i mówi: “To dla ciebie
Polsko, to dla ciebie Polsko
kochana, to dla ciebie.” W kó³ko
to powtarza. A jeden podbieg³ z
boku z wielkim aparatem i fotografie robi i Staœka s³ucha i coœ
pisze w zeszycie. Stasiek jeszcze z
tej beczki nie wylaz³, a tu sztandar
narodowy ojczysty zza koszuli
wyci¹ga, musia³ go tam przechowaæ ca³y czas i podnosi nad
g³owê. Tu krew mu siê z gêby
leje, ale tam sztandar bia³o czerwony podnosi i wykrzykuje, ¿e to
na chwa³ê ojczyzny najdro¿szej, i
ta krew i ta ofiara jego. Ludzie na
pomoœcie klaszcz¹ i wiwatuj¹. Ten
co sta³ z boku, znów siê do fotografii przymierza. Stasiek z beczki
siê gramoli.
I wszystko by by³o dobrze, tylko, ¿e przypadkiem siê okaza³o, ¿e
akurat przy wodospadzie na pikniku z niewiast¹ by³ podporucznik
Flens. Ja wszystko mówiê, jak na
œwiêtej spowiedzi, jak przed
s¹dem najwy¿szym wojennym.
Wiêc na pikniku w krzakach by³
przy wodospadzie podporucznik
Flens. Jak on zobaczy³ mundury
nasze, gdyœmy stromizn¹ w¹wozu
do rzeki siê spuszczali, wo³aj¹c na
Zaj¹ca, to wypad³ z krzaków,
nawet nie dopiêty. Potem jak
beczka wyp³ynê³a to i niewiasta
owa wysz³a z ciekawoœci. Gdy
podporucznik Flens zobaczy³ w
beczce Staœka, to jest strzelca
Zaj¹ca Stanis³awa, jak sztandarem
naszym narodowym nad g³ow¹
ko³uje i mi³oœæ do ojczyzny g³osi,
a niewiasta owa klaskaæ w d³onie
zaczê³a, a potem do beczki
podbieg³a i Staœka z tego podziwu
dla jego odwagi uca³owa³a, to siê
wœciek³. Staœka zruga³, jak na to,
¿e przy niewieœcie, bardzo po
grubiañsku, nie powtórzê. Kaza³
mu siê w mundur ubraæ, choæ on
mocno krwawi³. Nam wszystkim
beczkê na górê taszczyæ rozkaza³,
a ciê¿ka by³a niezmiernie. Do
furmanki kaza³ w³o¿yæ, jako
korpus delikti, tak powiedzia³, i
do obozu w skok jecha³. Jak tylko
za bramêœmy wjechali, ¿andarmów zaraz wo³a³, sprawê do s¹du
wojennego poda³, a potem to ju¿
pan pu³kownik sam wie.”
“To wszystko?” Zapyta³ z
uœmieszkiem prokurator.
“Jak honor kocham i ojczyznê,”
oœwiadczy³ z godnoœci¹ kucharz.
“Nie mam wiêcej pytañ do
œwiadka.” Prokurator usiad³.
“Pan obroñca?” Odezwa³ siê
pu³kownik-przewodnicz¹cy s¹du.
“Nie mam pytañ do tego œwiadka.” Powiedzia³ strapiony porucznik-obroñca.
“Œwiadek jest wolny. Odmaszerowaæ.”
Gdy kucharz wyszed£. W izbie
zapad³a cisza. Przerwa³ j¹ pu³kownik.
“Czy pan prokurator ma wiêcej
œwiadków?”
“Mam,” odpowiedzia³ z sarkastycznym uœmiechem prokurator.
“W dalszej kolejnoœci na liœcie
jest podporucznik Flens, który
widzia³ zajœcie z bliska i osobiœcie
w nim uczestniczy³. Ale postanowi³em zrezygnowaæ z dalszych
indagacji, bowiem wszystko zosta³o ju¿ wyjaœnione, dowiedzione i udowodnione. Rezygnujê.”
“Bardzo dobrze,” powiedzia³
pu³kownik, to nam skróci procedurê. Jest jeszcze wiele czynnoœci
przed jutrzejszym zaokrêtowaniem. Pan obroñca, mam nadziejê, ju¿ tak¿e widzi jasno po³o¿enie?”
Porucznik Chwa³kowski wsta³.
“Nie widzê jeszcze jasno wszystkiego, panie pu³kowniku. Pragnê skorzystaæ z prawa powo³ania
œwiadków obrony.”
Co to zmieni? Myœla³ Stasiek.
Ju¿ wszystko wiadomo. Ju¿ mu
udowodnili. Po co ten porucznik
kaza³ mu oœwiadczyæ, ¿e jest
niewinny? Dla s¹du jest winny.
Zrobi³ to. Zrobi³ w dobrej wierze,
ale armia mu to za zbrodniê poczyta³a, niesubordynacjê, a niesubordynacja w czasie wojny i to
tu¿ przed wyruszeniem na front,
to zbrodnia. Pod œcianê go postawi¹, przyk³ad postrachu dadz¹ i
nawet jednego Prusaka nie ujrzy
przez muszkê swego karabinu. A
taka to by³a patriotyczna i serdeczna myœl jego, ¿eby siê ojczyŸnie w tym wodospadzie przys³u¿yæ. Koledzy go zrozumieli,
dziennikarz Irlandczyk go zrozumia³, ta dziewczyna na brzegu, to
a¿ mu siê na szyjê rzuci³a i go
uca³owa³a. A s¹d wojenny go nie
rozumie.
W pierwsz¹ cieplejsz¹ niedzielê, jakiœ miesi¹c temu, w kwietniu, po zimie okrutnej i mroŸnej,
której pierwsze tygodnie pod
namiotem spêdzi³, a nastêpne w
baraku, wybudowanym w³asnymi
przemro¿onymi palcami, a g³ównie to na placu apelowym na mustrze, na æwiczeniach i na strzelnicy nad jeziorem, wiêc tej niedzieli wybrali siê w kilku na
marsz w górê rzeki. Sokoli byli
wszyscy, wytrenowani w marszu.
Przepustki mieli do wieczornego
capstrzyku. We czterech szli:
Bednarz, Jelczyk, Rzucaj i on. On
zawsze przodem, taki ju¿ by³. Od
obozu nad rzekê Niagara, na
ty³ach miasteczka Niagara-onthe-Lake, napierw ze dwie godziny szli po takich samych jak ko³o
obozu ³¹kach - p³askich, miêkkich pod stop¹, poros³ych pierwsz¹ traw¹. Z lewego boku ciagle
nurt rozleg³y, potê¿ny, g³êboki,
zielony rzeki Niagara siê toczy³.
Pod s³oñce szli, prosto na
po³udnie. Potem nagle teren stan¹³ dêba, musieli siê drapaæ na
stok ostry, leœny, a gdy spoceni
na szczycie stanêli, rzeka zosta³a
w dole, œciœniêta w¹wozem,
szumi¹c groŸnie. Gdy poszli dalej, najpiew drogê zagrodzi³o im
ogromne zakole z wirem mlaszcz¹cym po œrodku, który wci¹¿
zagarnia³ do œrodka k³ody drzew i
ga³êzie z wiosennej powodzi, a
gdy go obeszli szerokim ³ukiem i
znów stanêli na skraju w¹wozu,
to w dole rzeka ju¿ nie p³ynê³a
majestatycznie, ale przewala³a siê
z hukiem po g³azach, bryzgaj¹c
pian¹. I tak z kilometr, albo i
dwa. Potem rzeka znów siê
wyg³adzi³a, choæ widaæ by³o, ¿e
masa wody w niej ogromna i
potê¿na. W¹wóz siê rozszerzy³ w
g³êbok¹ dolinê z pionowymi
ska³ami po obu stronach, a obok
rzeki ukaza³a siê œcie¿ka. Zeszli
w dó³ nad sam brzeg i szli dalej
przeciw pr¹dowi. Zza zakrêtu
zacz¹³ ich dochodziæ g³uchy
pomruk, a na niebie czystym pojawi³ siê przed nimi, ponad krawêdzi¹ w¹wozu, bia³y ob³ok.
Wyszli zza zakrêtu i a¿ ich zapar³o.
Perspektywa w¹wozu, daleko
przed nimi zamkniêta by³a ruchom¹ œcian¹ pary, czy te¿ chmury - srebrnej w górze i bia³ej
do³em. Z lewego boku, z drugiej
strony doliny, wydobywa³o siê
te¿ coœ jakby kurz albo mg³a.
Ruszyli dalej w górê rzeki, szum i
huk wody narasta³ i d³ugo szli
obok wodospadu na przeciwleg³ym brzegu w¹wozu.
Woda wali³a tam w dó³ bia³ymi
warkoczami z szerokiego progu
skalnego i spada³a na g³azy, sk¹d
nieustannie dobywa³ siê grzmot,
lecia³y w górê bia³e bryzgi i
unosi³ siê wodny kurz. Minêli tê
boczn¹ œcianê wody i piany,
og³uchli od huku, zacz¹³ padaæ na
nich rzêsisty deszcz, ale szli
jeszcze dalej ku tej wielkiej
ruchomej zaporze, która zamyka³a w¹wóz, wypiêtrza³a siê wysoko w niebo, plu³a lawin¹ wody ogromn¹, pienist¹, zielon¹ na
samym prze³omie i bia³¹ ni¿ej, a
potem rozmyt¹ w pe³zaj¹cym
ob³oku, migotliwej kurzawie,
ruchomej chmurze.
Tony wody zlewa³y siê z korony wodospadu nieustann¹ kaskad¹, spada³y z ogromnej wysokoœci, jakby wprost na ich g³owy.
Lecia³y strugami, pociskami,
warkoczami piany, by w nastêpnym momencie przemieniaæ siê
w wodny py³ pomna¿any przez
rozbryzgi i gejzery wstaj¹ce z
do³u, tam gdzie woda lec¹ca z
góry musia³a siê rozbijaæ, ale to
wszystko zasnute by³o dobywaj¹c¹ siê stamt¹d mg³¹. Z jej wnêtrza rzeka wyp³ywa³a zrazu gwa³townie ogromnymi rzutami fal i
zawirowa³a, a potem wyg³adza³a
siê i zwalnia³a.
Piana wodna ³¹czy³a próg wysoko w górze z otch³ann¹ g³êbi¹
w dole, i nie wiadomo by³o czy
woda spada z góry w topiel, czy
te¿ wstêpuje z do³u ku postrzêpionej koronie wodospadu. Niepojête by³o to ci¹g³e spadanie
mas wody, przemienianie siê jej
w ob³ok i ponowne wyp³ywanie z
niego rzeki. Zarysy przeciwleg³ego krañca ogromnej podkowy
wodospadu by³y przys³oniête
wodn¹ zawiesin¹, jak szczyty
górskie gin¹ce w œnie¿nej zadymce.
Wodospad równoczeœnie ³ama³
siê i sp³ywa³, wspina³ siê i wzbija³. Roztrzaskiwa³ siê na proch
milionów kropel, drobinek mg³y i
strzêpów chmury, która karmiona
i zasilana z do³u wypiêtrza³a siê i
chwia³a siê nad topiel¹. Jakby
wodospad w trudzie niezmiernym
przewala³ przez swój próg masy
wody tylko po to, by rzuciwszy je
w dó³, zbiera³ je znowu w postaci
pary i natychmiast przemienia³ w
deszcz, który zwraca³ wodê wodzie. Wodospad zstêpowa³ i wstêpowa³ sam w siebie. Trwa³ niezmienny i pulsowa³ nieustaj¹cym
ruchem. Wyczerpywa³ siê i odnawia³. Zapada³ siê w swoje w³asne
odmêty i szed³ w górê tworzon¹
przez siebie samego chmurê.
Siêga³ ku otch³ani i strzela³ w
niebo. By³a w tym jakaœ odwieczna si³a, jakby otwiera³y siê wieki
historii ziemi i z ich g³êbi wyp³ywa³y wody potopu. Lewiatan
wypluwa³ z siebie morze. Ogromny ptak sk³ada³ i rozk³ada³ skrzyd³a z ³oskotem i nie odlatywa³.
Falangi oszala³ych indiañskich
koni skaka³y z wysokoœci w
w¹wóz. Wali³y siê weñ z grzmotem stada pêdz¹cych bizonów.
Wody rzek Babilonu przerywa³y
tamy. Otwiera³y siê upusty niebios. Niewyczerpana p³odnoœæ
natury objawia³a sw¹ rozrzutn¹
potêgê, ukazuj¹c zarazem moc
niszcz¹cego gniewu.
A gdyby tak ten wodospad
przep³yn¹æ? Okie³znaæ? Jaka¿
s³awa dla Polski a postrach na
wrogów. Wtedy tak¹ myœl podj¹³.
Stali d³ugo w deszczu. Przemokli do nitki. Stasiek nie chcia³
siê ruszyæ stamt¹d. Koledzy musieli go odci¹gaæ si³¹.
Znów nasz³o go wspomnienie:
p³yniêcie w ciemnoœci - zatrzymanie - d³ugie wa¿enie siê beczki
na progu wodospadu - lot w otch³añ - potworne uderzenie - topienie siê a¿ do utraty tchu - wychyniêcie - s³oñce w otworze odbitego wieka. I on to prze¿y³?
Pokona³? Ten ¿ywio³ potê¿ny,
ogromny, nieogarniony, rozszala³y?
‘Proszê wezwaæ œwiadka Marcjannê Usiak,’ powiedzia³ porucznik Chwa³kowski.
Po chwili wartownik wprowa-
dzi³ na salê dziewczynê w wieku
lat mo¿e dwudziestu, lub mniej, z
d³ugimi warkoczami i w szarym
skromnym czepeczku na g³owie.
Oczy mia³a spuszczne i tylko raz
rzuci³a ukradkowe spojrzenie na
oskar¿onego. D³onie miêtosi³y
nerwowo chusteczkê. Mia³a nakrochmalon¹ bia³¹ bluzkê, szczelnie zapiêt¹ pod szyjê i d³ug¹
granatow¹ spódnicê. Wszyscy
znajdujacy siê w izbie mê¿czyŸni
poruszyli siê nieznacznie, ale
ka¿dy z nich, na swój sposób i dla
swego powodu, uda³, ¿e m³odoœæ i
uroda kobiety nie zrobi³y na nim
wra¿enia. Stanis³aw Zaj¹c, a¿
zdrêtwia³ z nag³ego szczêœcia, ¿e
j¹ widzi ponownie.
“Proszê stan¹æ tutaj, na œrodku.
Nie! Wartownik, krzes³o!” Powiedzia³ pu³kownik-przewodnicz¹cy
s¹du. A gdy wartownik podsun¹³
dziewczynie krzes³o i ta usiad³a,
pu³kownik odezwa³ siê znowu,
bardzo uprzejmie: “Staj¹cy przed
tym s¹dem wojennym ¿o³nierze
zwi¹zani s¹ przysiêg¹ wojskow¹.
Osoby cywilne winny sk³adaæ
osobn¹ przysiêgê. S¹d tego jednak
nie przewidywa³. Panie poruczniku-obroñco, trzeba by³o uprzedziæ s¹d, ¿e wezwie pan cywilnych œwiadków. Nie mamy tu
Biblii i nie mo¿emy œwiadka
zaprzysi¹dz, wiêc te¿ i przes³uchiwaæ go nie mo¿na. Jest panna
wolna i mo¿e opuœciæ salê.”
“Mo¿na przes³uchaæ,” powiedzia³ tak¿e bardzo uprzejmie
porucznik. “Zapozna³em siê z procedur¹ i na tê okazjê przygotowa³em Bibliê œwiêt¹.” Tu wyj¹³ z
teczki ksiêgê w grubiej oprawie,
wsta³ i zaniós³ j¹ do sto³u sêdziowskiego. Pu³kownik wzi¹³ j¹
do rêki, obejrza³, przekartkowa³ i bez ¿adnego dodatkowego komentarza - zwróci³ siê do kobiety,
a nastêpnie do sier¿anta:
“Niech panna wstanie, panno,
jak tam, Usiak, niech panna podniesie praw¹ rêkê, a lew¹ po³o¿y
na Piœmie œwiêtym.” Sier¿ant,
dostarczy³. “Niech panna powtarza za mn¹: ‘Przysiêgam mówiæ
prawdê, ca³¹ prawdê i nic tylko
prawdê. Tak mi dopomó¿ Bóg i
œwiêta Trójca. Amen.’”
Dziewczyna powtórzy³a p³ynnie, ale bardzo cicho s³owa przysiêgi.
“Proszê usi¹œæ. Pan porucznikobroñca mo¿e indagowaæ.”
“Panno Usiak,” powiedzia³
grzecznie porucznik Chwa³kowski, “proszê powiedzieæ s¹dowi
gdzie panna by³a dnia 18 maja,
bie¿¹cego Roku Pañskiego 1918
przed po³udniem?”
“W Niagarze,” powiedzia³a
jeszcze ciszej ni¿ poprzednio m³oda kobieta, a¿ sêdziowie pochylili
siê w przód aby j¹ s³yszeæ.
“Co panna tam robi³a?”
Dziewczyna nie odpowiedzia³a,
skuli³a siê, i zaczê³a poci¹gaæ nosem, a potem go wytar³a chusteczk¹. Milcza³a.
“Przysiêg³a panna przed chwil¹
mówiæ prawdê,” powiedzia³ ³agodnie ten sam major, który ju¿
parê razy interweniowa³.
Dziewczyna nadal milcza³a, a
potem zaczê³a chlipaæ.
“Panno Usiak,” powiedzia³
wtedy sêdzia-major, “musi panna
zrozumieæ, ¿e nie jest panna przed
tym s¹dem o nic oskar¿ona, a
zeznaje panna tylko jako œwiadek.
C.d..n.
Strrona 22
Marrek Guudz
1-15 /111/ 2004 No 21 (8677)
Jesiieñ szyybkko
zm
mienia œwiat
scchn¹ ju¿ liiœcie
wiêdnnie kwiat
gwiazd na niebiie
ca³ee stoosyy
tuu siiê wa¿¹
luudzkkie loosyy
Barrann
Jeszcze nie teraz
oj nie za szybko
no i nie z rakiem
no i nie z rybk¹
jeszcze troszeczkê
twej cierpliwoœci
mo¿e powodem
byæ do radoœci
Byk
Czarne chmury
trudna rada
ale p³akaæ
nie wypada
choæ listopad
pe³en cieni
grudzieñ losy
z³e odmieni
BliiŸnniêta
d³ugi znowu
spaæ nie daj¹
wierzyciele
nalegaj¹
chcecie wierzcie
lub nie wierzcie
czas remanent
zrobiæ wreszcie
Rakk
Bêdzie pole
do popisu
lecz nic raku
nie podpisuj
b¹dŸ rozwa¿ny
i przytomny
i nie pyszny
ale skromny
Lew
Koncentracja
ci potrzebna
nie zaprzeczaj
to rzecz pewna
robi¹c wszystko
by mieæ nic
bêd¹ ciê
jak owcê strzyc
Pannna
Twoja zmiennoϾ
ci¹g³a bywa
wszem woko³o
Noblesse Oblige (5)
Dokoñczenie ze strony 15
wykopuj¹ monety, sztabki srebra,
skrawki drogich tkanin. Ma³o
tego. Gdañszczanie – umieli
wytapiaæ metale kolorowe. Sic !
Mieszko, widzia³ potêgê Szczecina, Wolina. i wiedzia³ ¿e buduj¹c pañstwo miêdzy rzekami,
opieraj¹c je na portach, zak³adaj¹c miasta – gdzie wolni ludzie,
¿yæ bêd¹, wzmocni pañstwo od
œrodka. Czyli ju¿ pierwsi w³adcy
obejmowali sw¹ myœl¹ kraj jako
ca³oœæ, a nie jako ³up dla swej
frakcji, partii czy bandy politycznej. Nie byli barbarzyñcami w
swoim Narodzie, ale jego si³a
napêdowa… Tak proszê pañstwa.
Boles³aw – nie zawstydzi³ swego
ojca swymi poczynaniami. Nie
bêdê przepisywa³ historii kampanii i wojen jakie prowadzi³ w
imiê jednoœci pañstwa. Polecam
w tym miejscu lekturê Antoniego
Go³ubiewa, Boles³aw Chrobry.
Pamiêtacie pañstwo choæby z
filmu Stara Baœn, jak z plemiennych wieców spo³ecznoœæ Polan,
przekszta³ca³a siê w spo³eczeñstwo, którym kieruje wybrany
przez nich m¹dry przywódca. A
wokó³, lasy, bagna… a tu jaka¿
m¹droœæ pradziadów. Kiedy
misjonarz Wojciech z bratem z
Gdañska 997 przeprawi³ siê
przez Wis³ê do Prus i tam w
chwilê potem zgin¹³. Boles³aw
zwany Wielkim czyli Chrobry wykupi³ cia³o Wojciecha od
Prusaków za równowartoœæ jego
ciê¿aru w z³ocie. Œwiêty misjonarz zosta³ pochowany w GnieŸnie. Tu przypomina mi siê historia , ¿e parê dni temu ujawni³ siê
niemiecki ¿o³nierz, który w czasie
II wojny nie dopuœci³ do zniszczenia tych relikwii. Czy œwiat
nie jest zdumiewaj¹cy? Cesarz
Otton III s³ysz¹c o mêczeñskiej
œmierci Wojciecha skadin¹d
wspania³ego cz³owieka ( ksi¹-
¿êcego rodowodu) zacz¹³ aktywnie zabiegaæ o jego kanonizacjê (Sic!). Wówczas to Boles³aw
maj¹c za “wspólnika “ samego
Cesarza niejako na marginesie
kanonizacji Wojciecha, rozpocz¹³
proces za³o¿enia w Polsce Arcybiskupstwa i kilku biskupstw. To
jest tak wa¿ne , ¿e po dziœ uczeni
zdejmuj¹ czapki z g³ów przed tym
w³adc¹. Bowiem do tamtego momentu by³o tylko biskupstwo misyjne w Poznaniu.. Za³o¿enie
arcybiskupstwa w Polsce, by³o
gwarancj¹ i œwiadectwem ¿e kraj
prowadzi samodzieln¹ politykê w
zgodzie z Watykanem. To jest
kamieñ milowy w budowie Polski. Boles³aw liczy³ sobie wówczas 30 lat. Na tle epok, jest
politycznym geniuszem. I proszê
sobie wyobraziæ, ¿e Gniezno
podniesiono do rangi arcybiskupstwa, a Kraków, Wroc³aw i Ko³obrzeg - zosta³y biskupstwami.
Patrzcie pañstwo, co za umys³? A
dlaczego wybra³ Ko³obrzeg ?
Bo Szczecin i Wolin nadal by³y
miastami silnych kultów pogañskich bogów, a on potrzebowa³
utrwalaæ swoj¹ w³adzê na Pomorzu. Ustanowione wówczas arcybiskupstwa w GnieŸnie wi¹za³o
administracyjnie go z Wroc³awiem a¿ do 1821 roku. Czyli
tamten akt polityczny Chrobrego
dotrwa³ a¿ po czasy Fryderyka II
tzn. 800 lat... (Tu namawiam i
proszê siêgaæ do ksi¹g i zamiast
Harry P. czytaæ dzieciom czy
wnukom np. Historiê Polski z
cudownymi rysunkami Szymona
Kobyliñskiego. Tam bêdzie o
obronie Niemczy, G³ogowa ). Te
biskupie miasta nie by³y to ma³e
miasta i nie by³ to jakiœ kaprys
czy ³apówka do Watykanu. Przepisy Stolicy Piotrowej nakazywa³y aby biskupstwami stawa³y
siê miasta du¿e i prê¿ne.
Jakim sprytnym politykiem by³
dokuczliwa
pomyœl o tym
na spokojnie
zanim stracisz
na tej wojnie
Wagga
Konsekwentny b¹dŸ
i twardy
nie opuszczaj za nic
gardy
bij swych wrogów
bez litoœci
lecz z rozmys³em
i bez z³oœci
Skorpiion
Chcesz udawaæ
D¿ejmsa Bonda
lecz cherlawo
coœ wygl¹dasz
ka¿dy agent
ci to powie
miast szpiegowaæ
dbaj o zdrowie
Strrzeeleec
Tutaj lisa
trzeba bracie
bo dzik m¹dry
lecz po stracie
³atwo strzelaæ
i pud³owaæ
Boles³aw? Ha. Czesi od których
przyjêliœmy chrzest - otrzymali
przywilej biskupstwa dopiero w
XIV wieku. Czy s¹ pytania ? Nie
opisujê tu baœniowego wrêcz
przyjmowania Ottona III w tysiêcznym roku czy historii
darowania w³óczni œw. Maurycego, ¿e nie wspomnê o darowaniu Boles³awowi tronu Karola
Wielkiego. Cesarz Otton III tak
g³êboko ceni³ Boles³awa, ¿e
widzia³ w nim swego nastêpcê na
tronie z którego sam zamierza³
rz¹dziæ Europ¹. Czuj¹c siê spadkobierc¹ rzymskich cesarzy,
Otton III by³ bardzo œwiat³ym
monarch¹. Marzy³a mu siê Europa, wielka, gospodarna, bez wojen… zbudowana na Prawie Boskim, a jego pierwszym sojusznikiem mia³ byæ Polak Boles³aw
Chrobry. Czy widzicie pañstwo
jakie bzdury tworz¹ nasi politycy,
jak nie chc¹ opieraæ siê o takie
doœwiadczenia. A gdzie Bóg w
przyjêtej przed trzema tygodniami
Konstytucji Europy, a gdzie jego
Prawa? Jak m¹drzy byli tamci
w³adcy. Nie wiem ilu wata¿ków
zap³aci³o g³ow¹ gdy Polska ³¹czy³a ziemie, nie wiem ilu ludzi z
otoczenia obu w³adców pa³a³o do
siebie nienawiœci¹... ale myœl
zjednoczonej Europy ma korzenie
w Ottonie i Boles³awie. To nie
jest demagogia. I nie jest to
zjednoczenie jakiego dokonywali
ogniem Rzymianie, czy Attyla
albo Karol Wielki. Boles³aw nie
by³ byle jakim w³adc¹. Mia³
wyraŸne plany polityczne dla
Polski i Europy. Kiedy w 1002 r
niespodziewanie zmar³ cesarz,
przekroczy³ zbrojnie Odrê. I!!!
wielu niemieckich rycerzy ustêpowa³o przed nim widz¹c w nim
nastêpcê zmar³ego cesarza. Ale to
jeszcze inna historia. Znowu za
bardzo rozpisa³em siê o wspó³czesnej polityce tak ¿e z wypraw¹
do Kijowa bêdzie w nastêpnym
odcinku.
C.d..n.
Marrek Paccholiik.
musisz zacz¹æ
wiêc celowaæ
Kooziioro¿eec
Nowy problem
i dylemat
znów nie trafiasz
dzisiaj w temat
Nie internet
wiedzy balia
tu potrzebne
s¹ realia
Woodnnik
Ktoœ ci znowu
g³owê suszy
no i wygra
gdy ciê wzruszy
ty b¹dŸ mi³y
w s³uch siê zamieñ
ale twardy
b¹dŸ jak kamieñ
Rybyy
Nie udawaj
¿e ciê nie ma
nie ominie
ciê ten temat
czas spojrzeæ prawdzie
proœciutko w oczy
bo ¿ycie przecie¿
dalej siê toczy
Ku pamiêci
Freddy Olivier (z
d. Granat)
Dokoñczenie ze strony 1
nastêpuj¹cymi wspomnieniami o
Freddzie: “Fredda, by³a wspania³ym cz³owiekiem o z³otym
sercu. By³a osob¹ grzeczn¹ i kulturaln¹, tym nie mniej nie zna³a
lêku gdy chodzi³o o obronê interesów cz³onków Society. Swoj¹
obecnoœci¹ Fredda czyni³a ten
œwiat lepszym, bardzo nam Jej
brakuje. Jej duch towarzyszy nam
nadal w Society.”
“Fredda by³a wspania³¹ osob¹,
bardzo dobrze J¹ wspominamy.
Wnios³a niezapomniany wk³ad w
dzia³alnoœæ Zwi¹zku. Nikt z nas
nie wie jak d³ugo nam jeszcze
pisane przebywaæ na tym œwiecie…”
Fredda, brakuje nam Ciebie.
Dziêkujemy Ci za wszystko,
Twoi przyjaciele ze Zwi¹zku
Pracowników Umys³owych Energetyki-“The Society of Energy
Professionals”.
[Fredda Olivier z d. Granat by³a
tak¿e aktywna w œrodowisku
polonijnym, nale¿a³a do ró¿nych
organizacji w dzielnicy polskiej w
okolicach Roncesvalles Ave.
Czeœæ Jej pamiêci.
Redakcja “Nowego Kuriera”]
In memory of Fredda Olivier
(nee Granat)
The Society of Energy Professionals would like to pay tribute
to Fredda Olivier (nee Granat),
who passed away on October 29,
2004 after a battle with cancer.
Fredda, formerly a senior
elected officer of “The Society”,
was a dynamic, decisive, persistent, loyal, organized, goal-oriented, take-charge kind of person
ZA
ASTÊP
PCA
REDAKT
TORA NACZE
ELNEGO
O
/D
DEPUTY CHIEF EDITOR
DZIIA£ REKL
LAM/A
ADVE
ERTISING
Zbigniew Koprowski
Tel/fax (416) 259-4353
Eva Bednarska, Majka Maria
Bochnia, Emanuel Czy¿o, Izabela
Embalo, Marek Gudz, Winicjusz
Gurecki, Jerzy Jasieñski (Polska),
JerzyKorey-Krzeczowski,
Wies³aw Piechocki (Austria),
Krzysztof Raczyñski, Tomasz
Pompowski (Polska), Zenowiusz
Ponarski, Kazimierz Z. Poznañski
(USA), Jerzy Przystawa (Polska),
Barbara Sharratt, Krystyna Starczak
-Koz³owska, Jan Szarycz, Tadeusz
Szczêsny, Andrzej Targowski
(USA), Marzenna Wojtowicz,
Andrzej Za³êski, Aleksandra
Zió³kowska -Boehm (USA), Janusz
Zuziak (Polska)
ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER:
Redakkcja nie odpoowiada za trreϾ
zam
mieszcczoonych og³ooszeeñ..
Tekstyy zaw
wierajj¹cce numery teeleefoonów
w
s¹ teekstam
mi reklam
mowymi.
Zam
mieszcczoone mateeria³yy nie zaw
wszee
odzw
wierciedlajj¹ poogl¹dyy Redakkcji.
Przeedrruk beez zeezw
woleenia Redakkcji
zabrroniony
Za³oo¿oona/E
Establiishhed in 1972
who also had enormous compassion for others, good sense of
humour and great style. She was
willing to take a stand on behalf
of others. She was a great
representative for the Society,
particularly in Health and Safety.
We would like to share the
following memories of Fredda.
“Fredda was a tremendous
person with a heart of pure gold.
She was respectful and professional, but nonetheless fearless in
her advocacy for Society members. This world truly was a better
place with Fredda in it – and she
will be missed. Her spirit lives on
in the Society”
“Fredda was a terrific person,
we all have good memories of
her, and I believe she did make a
difference. None of us know how
long we have in this life.”
Fredda, we miss you. Thanks
for everything from your friends
at the Society of Energy Professionals.
The Society of Energy Professionals
425 Bloor Street East, Suite
300 Toronto, OntarioM4W 3R4
(416) 979-2709
Strrona 23
No 21 (8677) 1-15 /111/22004
Nie ma gospodarki bez polityki
gospodarczej pañstwa(3)
Dokoñczenie ze strony 4
„tygrysów” trzeba siêgn¹æ do
naszej europejskiej historii. Kraje
te uczy³y siê od Europy analizuj¹c umiejêtnie nasz dorobek i
nie ulegaj¹c nie s³u¿¹cym ich
interesom teoriom liberalnym.
PrzejdŸmy teraz do przyk³adów.
Krról buuduuje kupccom statkki
Wspomniany ju¿ król Anglii
Henryk VII, prowadzi³ bardzo
skuteczn¹ politykê merkantylistyczn¹ a szczególn¹ trosk¹
otacza³ budowê statków przeznaczonych dla handlu zagranicznego. To w³aœnie pañstwo budowa³o kupcom angielskim zal¹¿ki
przysz³ej potê¿nej floty handlowej. Umieraj¹c w 1509 roku zostawi³ król w skarbie pañstwa
olbrzymi¹ jak na tamte czasy
sumê 2 mln. funtów.
Merkantylizm angielski rozwija³ siê dalej maj¹c g³ównie postaæ
merkantylizmu handlowego.
G³ównym wywo¿onym towarem
by³a we³na. Jednak¿e ju¿ autorzy
pierwszych rozpraw merkantylistycznych Gresham, Malynes a
póŸniej Misselden postuluj¹ rozbudowê manufaktur sukienniczych i wysokie oclenie sukna
importowanego. W przysz³oœci
pomo¿e to przekszta³ciæ Angliê w
najwiêkszego na œwiecie producenta sukna. Ostatni z autorów
wykazywa³ równie¿, ¿e obni¿ony
kurs w³asnej waluty wspomaga
eksport i hamuje import.
Pod flagg¹ akktuu naw
wigaccyjnego
Cromwella
Angielski protekcjonizm osi¹gn¹³ kulminacjê w s³ynnym,
uchwalonym w 1651 roku tzw.
„akcie nawigacyjnym” Cromwell’
a, zgodnie z którym towary
importowane z poza Europy mog³y byæ przywo¿one tylko na
statkach angielskich. W Europie
natomiast zrobiono wyj¹tek tylko
dla statków tych krajów, w których importowany towar by³ wyprodukowany. Akt ten stopniowo
³agodzono ale zniesiono go ostatecznie dopiero w 1849 roku (!) a
w ogóle z systemu ce³ protekcyjnych zrezygnowano dopiero w
1860 roku.
A Anglia od koñca poprzedniego wieku by³a ju¿ przecie¿
heroldem wolnego handlu.
Merkantylizm angielski trwa³
wiêc ponad 3,5 wieku. Tak zatem
wygl¹da, bynajmniej nie liberalny
rodowód, pierwszej historycznie,
potêgi przemys³owej œwiata. Nie
zrodzi³a siê ona z samej rewolucji
przemys³owej. Bez uprzedniej
merkantylistycznej dzia³alnoœci
pañstwa, rewolucji tej w ogóle by
nie by³o.
Franncja staw
wia na mannufakktuury
Merkantylizm francuski mia³
g³ównie charakter wytwórczy.
Merkantylistyczn¹ politykê wspomnianego ju¿ Franciszka I kontynuowa³ panuj¹cy na pocz¹tku
XVI wieku Ludwik XII. Ujednolicano prawo, rozwijano ¿eglugê i
górnictwo (w tym ostatnim wzoruj¹c siê na technologii naszych
pañstwowych ¿up solnych w
Wieliczce i kopalñ w Olkuszu),
budowano drogi i mosty.
Po okresie wojen wróci³ do
merkantylizmu pod koniec szesnastego wieku Henryk IV. Jego
minister skarbu Sully stara³ siê
podnieœæ podupad³e rolnictwo
poprzez zwiêkszanie powierzchni
upraw. W tym celu regulowano
rzeki i osuszano bagna. Natomiast
wspomniany ju¿ Laffemas jako
prezes Generalnej Kontroli Handlu wspiera³ manufaktury i produkcjê maszynow¹, dzia³a³ na
rzecz rozwoju eksportu i ograniczania importu.
Merkantylizm uprawia³ równie¿ Richelieu, popieraj¹c manufaktury oraz rozwijaj¹c przemys³
okrêtowy i zbrojeniowy. Szczytowy rozwój merkantylizmu francuskiego wi¹¿e siê z dzia³alnoœci¹
ministra Colberta za panowania
Ludwika XIV (kolbertyzm).
Jednak¿e w ogólnoœci merkantylizm ten nie móg³ osi¹gn¹æ
pe³nych sukcesów w warunkach
francuskiej skostnia³ej struktury
feudalnej i stoj¹cej u jej podstaw
mentalnoœci, hamuj¹cej rozwój
przedsiêbiorczoœci.
Rzeeczpoospooliita kupiiecka
Holandia mia³a w pocz¹tkach
epoki nowo¿ytnej dobrze rozwiniêty przemys³ wytwórczy ale jej
g³ówn¹ domen¹ gospodarcz¹ by³
handel. Ocenia siê, ¿e w po³owie
XVII wieku na 20 tys. europejskich statków ¿eglugi wielkiej 15
– 16 tys. nale¿a³o do Holendrów.
Pañstwo chroni³o flotê handlow¹. Okrêty wojenne s³u¿y³y
g³ównie do konwojowania statków handlowych. Pod specjaln¹
ochron¹ marynarki wojennej
republiki by³a tak¿e flota wielorybnicza. Polityka pañstwa zmierza³a do poszerzania mo¿liwoœci
handlu, do swobodnej ¿eglugi poprzez cieœniny.
W XVI wieku Holendrzy handlowali towarami kolonialnymi
nabywanymi u Portugalczyków.
Po zamkniêciu dla nich portu w
Lizbonie pod koniec tego wieku,
sami zaczêli penetrowaæ tereny
przysz³ych kolonii. Robi³y to
zrazu spó³ki prywatne. Szybko
jednak w³adze republiki zorientowa³y siê, ¿e dzia³alnoœæ ta jest
ma³o skuteczna. Potencja³ finansowy spó³ek by³ ma³y, mo¿liwoœæ
obrony przed konkurencyjnymi
pañstwami niewielka a co najwa¿niejsze - konkurencja miêdzy
samymi spó³kami podnosi³a ceny
nabywania towarów a obni¿a³a
ceny ich zbytu. Republika po³¹czy³a zatem istniej¹ce spó³ki i
utworzy³a dwie pañstwowo –
prywatne kompanie: Wschodnioindyjsk¹ i Zachodnioindyjsk¹.
Funkcjonariusze kompanii przysiêgali lojalnoœæ zarówno kompaniom jak i w³adzom republiki.
Kompanie dzia³a³y na zasadach
monopolistycznych. Holendrzy
byli g³osicielami liberalizmu, w
praktyce jednak nie za bardzo
przejmowali siê g³oszon¹ przez
siebie teori¹. Jest to istotna cecha
pos³ugiwania siê liberalizmem,
zachowana do czasów dzisiejszych.
Jednym z g³ównych towarów
eksportowych Holandii by³y jej
IMIGRACJA - POBYT STA£Y
MGR
R IZA
ABELA EMB
BALO
wyró¿nniona absoolw
wentkka poodyyploomowego prrogram
mu speecjaliizaccji
z prraw
wa imigraccyjnego Kannadyy (C
Certiifiicatee withh Honours)
-znnajjomoϾ wszyystkkich najjnowszyych prrogram
mów
w i oboowi¹zuuj¹ccego prraw
wa
-wysooka suukcesyywnoœæ za³atw
wiannych sprraw
w-poodeejmujemy siiê sprraw
w TRUDNYC
CH
-wspó³prracca z byy³yymi ofiiceram
mi imigraccyjnymi i prraccownikam
mi Miinisteerstw
wa Imigraccji,
w tyym z kanncelarri¹ adw
wokacck¹ Mam
mannn & Assoociatees,,
którrej siiedziiba mieœci siiê w buudyynku s¹dów
w i urzêduu imigraccyjnego
-wielooleetnnia skkuteecznna koopeeraccja z Ambasad¹ Kannadyy w Warrszaw
wie
-PISEMN
NE REFERENCJE OD WIIELU ZA
ADOWO
OLONYC
CH KL
LIENTÓW
SZYS
STKIIE SPRAWY ZWII¥ZA
ANE Z IMIIGR
RACJ¥ w tyym
-WS
LEGA
ALIZA
ACJA POBYT
TU DLA OSÓB Z WYGA
AS£¥
¥ WIIZ¥
¥,
sprraw
wy ma³¿eeñskkie, niezalee¿nne, humannitarrne w ró¿nnych kateegoriacch,
prrogram
m dla opiiekunów
w, uchodŸcctw
wo-refuugee, prrzeed³uu¿eenia wiz,,
*UWA
ALNIANIA Z ARESZT
TÓW,, OCHRONA PRZE
ED DEPORTACJ¥,
*APELACJE DECYZJ
JI NEGA
ATYWN
NYC
CH I INNE
wielee sprraw
w mo¿nna wygraæ doopiiero na wy¿szm
m szcczeebluu prroceduury
UWA
AGA
A!!! WYD
DRUK NOTATEK URZÊD
DU IMIIGR
RACYJJNEGO
O TWO
OJEJ SPRAWY
SPRAWD
D JAKIIE DECYZJJE S¥ JU¯ PODJÊT
TE
•Pomogliœmy ju¿ wielu imigrantom•Twoje problemy nie s¹ nam obce
•Konkurencyjne ceny • Dogodne sp³aty ratalne
Tel.. 4116 5115 20222
7 dnni w tyygodnniu
* ZA
APEWN
NIAMY DYS
SKR
RECJE *MII£A
A ATMO
OSFERA ROZMÓ
ÓW
s³ynne œledzie. Pañstwo ustala³o
normy i kontrolê jakoœci w tej
bran¿y. Okreœlany by³ sposób po³owu, gatunki soli do zasalania i
rodzaj beczek do transportu.
Republika holenderska nadzorowa³a roboty melioracyjne, organizowa³a s³u¿bê geodezyjn¹ i
s³u¿bê zdrowia. Rynek wewnêtrzny by³ rynkiem wolnym, jednak¿e w³adze republiki ustala³y
ceny podstawowych artyku³ów
spo¿ywczych – chleba, grochu,
fasoli i gryki, które tym samym
nie podlega³y spekulacji.
Jann Kooziiarr
Takie by³y pocz¹tki ...
Dokoñczenie ze strony 12
lepiej zrozumieæ ich postawê i
dzia³ania w póŸniejszym okresie,
po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej. Pocz¹tkowo Niemcy
odnosz¹ du¿e sukcesy i ich armia
szybko pod¹¿a na wschód, zajmuj¹c coraz wiêcej ziem sowieckich. Franc Halder, szef niemieckiego Sztabu Generalnego Wojsk
L¹dowych, prowadzi³ notatki z
ró¿nych okresów wojny na
Wschodzie, znanych jako Dziennik wojenny. Odnotowa³ w nim
pod dat¹ 4.10.1941 roku: “105
dzieñ wojny. Sytuacja... Operacja
“Tajfun” przebiega wrêcz klasycznie. Guderian osi¹gn¹³ poza
Orlem Mcensk ...” Nastêpnego
dnia zapisa³: “Bitwa grupy armii:
“œrodek ma w dalszym ci¹gu
wrêcz klasyczny przebieg. Guderlan jest przy szosie Orze³-Briañsk”. A w 107 dniu wojny znajduje
siê zapis: “17 DPan uda³o si uderzeniem od strony wschodniej zaj¹æ Briañsk”.
Nie znajdziemy w dzienniku
genera³a-pu³kownika Haldera
wzmianki o zajêciu m. £okot, ale
jak wynika z przytoczonych fragmentów dziennika, front walk
obejmowa³ miejscowoœæ w której
mieszkali nasi ‘bohaterowie’, którzy przygotowali siê na przyjœcie
Niemców. Kamiñski zd¹¿y³ dokonaæ ewakuacji gorzelni i swojej
rodziny, sam nie zamierzaj¹c wyjechaæ z nimi.
£okot zajê³a 17 dywizja pancerna 4 paŸdziernika 1941 roku.
Woskobojnikow oraz Kamiñski
od razu prze³o¿yli Niemcom swe
us³ugi dla utrzymania ³adu i
porz¹dku. Odrazu powsta³ samorz¹d miejscowy zbrojny oddzia³,
licz¹cy 20 ludzi nazwany milicj¹
ludow¹. Na czele samorz¹du stan¹³ Woskobojnikow, jednoczeœnie
dowódca milicji ludowej. Zastêpc¹ zosta³ Kamiñski. Niemieckie
w³adze 16 paŸdziernika zatwierdzi³y Zarz¹d gminy £okot i za ich
zgod¹ zwiêkszono milicjê do 200
osób a tak¿e utworzono w okolicznych wsiach nieliczne oddzia³y samoobrony, tak¿e podporz¹dkowane Woskobojnikowi.
Do Zarz¹du weszli W.Mosin,
by³y kierownik rejonowego wydzia³u oœwiaty, niegdyœ wydalony
z partii komunistycznej, tak¿e
wiêziony za “kontrrewolucyjn¹
dzia³alnoœæ” i P. Iwanin, urodzony we wsi Brasowo, maj¹cy kryminaln¹ przesz³oœæ, który zosta³
naczelnikiem milicji ludowej.
Rozpoczê³a pracê miejscowa drukarnia, na czele której stan¹³
A.Bojarow, pracownik drukarni,
kóry ukry³ maszyny drukarskie
przed wywiezieniem. 25 listopada
w drukarni wydrukowano manifest naprêdce utworzonej, Narodowo-Socjalistycznej Partii, podpisanej przez przewodnicz¹cego,
In¿yniera Ziemiê (Woskobojnikowa). Dokument wymaga odrêbne-
go potraktowania z wielu powodów.
Manifest rosyjskiej partii nazistowskiej by³ kolportowany na
terenach okupowanych obwodów
Or³owskiego, Kurskiego, Smoleñskiego i Czernogorskiego. Zajmowali siê tym Kamiñski i Mosin, do których Woskobojnikow
zwróci³ siê ze s³owami: “Pamiêtajcie, ¿e pracujemy nie tylko dla
Brasowkiego rejonu, ale dla calej
Rosji. Historia nam tego nie zapomni”. Historia histori¹, a niedaleko byli sowieccy partyzanci,
którzy w nocy na 8 stycznia 1942
roku dokonali najazdu na £okot,
atakowali koszary milicji ludowej
i dom burmistrza Woskobojnikowa. Akcja partyzantów powiod³a
siê czêœciowo. Zginê³o 54 milicjantów oraz zosta³ ciê¿ko ranny
Woskobojnikow, na progu swego
domu. Nie pomog³a nag³a pomoc
lekarzy niemieckich z Or³a, przyby³ych do rannego samolotem.
Nale¿y w tym miejscu sprostowaæ stwierdzenie Jaros³awa W.
odnoœnie daty œmierci. W swym
artykule napisa³: “Woskobojnikow zosta³ zastrzelony 8.2.1942 r.
przez sowieckiego skoczka spadochronowego”. Zgin¹³ miesi¹c
wczeœniej z rêki partyzanta. Po
œmierci Woskobojnikowa przej¹³
ca³¹ w³adzê w £okociu Bronis³aw
Kamiñski. Kontynuowa³ z powodzeniem dzie³o poprzednika i nie
pozostawi³ jego ¿ony na pastwê
losu, zatrudniaj¹c j¹ w Zarz¹dzie
powsta³ego Okrêgu Autonomicznego.
Zeenowiusz Ponarrskki
A & A Top Serviice
Pacczkki doo Polskki 1.50 $/kkg
Odbiiórr pacczeek z doomu kliienta 1.99 $/kkg
Ubezpieczenia . Wizy . T³umaczenia . Sprawy
emigracyjne i prawne . Zaproszenia . Wczasy