ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS Jerzy Starnawski RECENZJA

Transcription

ACTA UNIVERSITATIS LODZIENSIS Jerzy Starnawski RECENZJA
ACTA
UNIVERSITATIS
LODZIENSIS
FOLIA LITTERARIA POLONICA 8, 2006
J erzy S ta rn a w ski
RECEN ZJA PO EM A TU DYZMY BOŃCZA-TOM ASZEW SKIEGO
(1749-1825)
R O L N IC T W O (1801, 1802) OG ŁOSZON A PR Z E Z JÓ Z E F A SYG1ERTA
W „ANNALEN DER ÖSTERREICHISCHEN LITERATU R”
Jako polskie Georgiki traktujem y powszechnie K ajetana Koźm iana
Ziemiaństwo polskie. Ten poemat, powstały w dobie, w której poezja
opisowa stanowiła wyraźnie czwarty rodzaj twórczości obok epiki, liryki
i dram atu, pisany w latach 1802-1830, przetrzymywany był przez autora
długo w rękopisie, w myśl horacjańskiej zasady „nonum [...] prem atur in
annum ” (De arte po'ética, w. 388); ogłoszony został w 1839 r., a więc
w 5 lat po Panu Tadeuszu, kiedy nie mógł już liczyć na powszechny odbiór.
Z perspektywy czasowej dostrzegają historycy literatury wartości tego
utworu i oceniają go jak o najwybitniejszy poem at dydaktyczny doby
klasycyzmu, do której utwór zaliczyć trzeba mimo spóźnionej daty druku.
Koźmian przewyższył poprzednika, Dyzmę Bończa-Tomaszewskiego, który
w roku 1801 ogłosił we Lwowie poemat pt. Rolnictwo, wydany po raz drugi
w Krakowie w roku następnym (1802). O tym poemacie nie pamiętamy
powszechnie i, oczywiście, tym bardziej nie pamiętamy o tym, że poemat
miał recenzję pióra Józefa Sygierta (ok. 1780-1804), nie podpisaną, ogłoszoną poza Polską, nie w polskim języku, w piśmie wydawanym w stolicy
Austrii, w Wiedniu, „Annalen der österreichischen Literatur” (1802, nr 5,
s. 40; nr 6, s. 41^44). W obecnych granicach Polski prawdopodobnie
egzemplarz „A nnalen...” z numerami zawierającymi recenzję Rolnictwa nie
istnieje, a jest ona napisana rzetelnie i zasługuje na wydobycie z zupełnego
zapomnienia.
Rolnictwo. Poema oryginalne w czterech pieśniach. Zakończono drukować
w D rukam i Pilierowskiej dnia 28 września roku 1801.4. w Lwowie
za pozwoleniem krajowych rządów, s. 116.
Der Verfasser dieses polnischen Lehrgedichtes vom Feldbaue ist laut der
Unterschrift nach der Vorrede an seine Landsleute Dyzma Bończa Tom aszewski1. Der erste Gesang, Bau der Gewächse, ist jedem Betrachte ein
Meisterstück, und berechtigt uns, den Verfasser den Delille der Polen zu
nennen2. „Nicht blutiger Kämpfe Trium phe“ , so hebt der Gesang an, „nicht
der Reiche Erstehen und Zertrümmern singt meine ländliche Muse, stille
und ruhig wendet sie weg den Blick von Ländern, die Krieg verwüstet.
Noch sind die Augen der Polen nicht trocken von den Thränen über die
Gräuel bei Praga’s Erstürmung (durch Suwarow). О Krieg! im Zorne des
Schöpfers auf die Erde geschleudert, deinen Altären werde ich nie räuchern.
Im stillen ländlichen Winkel will ich den Feldbau besingen. D ir sei mein
erstes Gesang geweiht, Natur! entsprossen aus der Allmacht Schoose. Du,
die Feuerkörper und himmlische Welten in ewigen Kreisen eben sowohl, als
der Gewächse zarte Sprossen zum Glücke, zur W onne des Menschen mit
deiner tätigen Vorsicht umfassest. Schöne M utter der Welt! der Gottheit
einzige Tochter! noch ist mir verborgen der Weg zu deinen Schätzen, noch
wagte es mein Finger nicht, den himmlischen Schleyer von deinen W undern
zu heben; vergönne nur den Saum aufzuheben, vergönne dem Auge des
Forschers nur einen Blick in dein undurchdringliches W irken. Hingeworfen
in staunender Dem ut betet er deine M ajestät an. Forschen m ag ich nicht
nach deinen Geheimnissen in Peru’s und G olkonda’s Klüften; die sind mit
Blut befleckt. Herumirren will ich in den lieblichen Labyrinthe des Reiches
1 Istotnie, nazwisko autora nie zostało podane na karcie tytułowej, jedynie na zakończenie
Przedmowy do współziomków.
1 Jacques Delille (1738-1813) był autorem poematów opisowych: Les Jardins... (1782),
L'homme des champs (1800). O ba były tłumaczone na język polski: Ogrody już w 1783 r. przez
Franciszka Karpińskiego w tomie 3. Zabawek wierszem i prozą, poem at o rolnictwie w 1805 r.
przez Franciszka Xawiera Chomońskiego pt. Człowiek wiejski albo Georgiki francuskie, następnie
przez Alojzego Felińskiego (1771-1820) - (druk. pośmiertnie, 1823).
W poemacie Les Jardins Delille wspomniał (p. I, w. 177-178) o ogrodach polskich: najpierw
ogólnie, następnie o A rkadii Radziwiłłów i o Puławach Czartoryskich. T a ostatnia wzmianka
brzmi:
Et pourrais - je oublier ta pompe enchanteresse,
Toi dans qui ľélégance est jointe á la richesse,
Fortune Pulhavi [sic] qui seul obtins des dieux
Les charmes que le ciel partage á ďautres lieux?
Opatrzył ją poeta przypisem: „Magnifique jardin, appartenant á la princesse Czastoriska [sic],
également distinguée par son esprit, sa haute naisaance, et ľélévation de son ame. Ce jardin est
pres de Cracovie en Pologne” (cyt. wg wyd. Paris 1807, s. 37, 183). Oczywiście, informacja
o tym, że Puławy są „blisko K rakow a” jest bałam utna. O polskiej recepcji Delille’a istnieje
studium Apolonii Załuskiej Poezja opisowa Delille'a w Polsce, K raków 1934, Prace historycznoliterackie, 44.
der Gewächse. Beseele mein Lied mit dem Geiste, der ihre Wesen und ihre
Geschlechter mütterlich pflegt” 3.
H ierauf singt S. 3 die zergliedernde Beschreibung der Gewächse von den
Nahrungssafte derselben an, dessen Zubereitung im Schoose der Erde und
Circulation durch die Wurzelfasern in den Adern der Pflanzen und deren
davon abhängenden Leben und Wachsen unter dem belebenden Einflüsse der
Sonne sehr schön besungen wird. Niedlich ist die beständige Nebeneinanderhaltung des Pflanzenlebens und Pflanzenbaues mit dem Leben der Tiere und
dem Baue derselben, so auch der Stacheln m ancher Gewächse mit den
Klauen und anderen Waffen der Tiere. Bei der Beschreibung der Blätter, der
Rinde kommt der H[err] V[erfasser] auf die Papierpflanze und m acht dabei
eine sehr passende kleine Episode über die Erfindung der Schreibekunst. Am glücklischsten ist aber die zarte Auseinandersetzung der Pflanzenbefruchtung von S. 20-32 bis zum Ende des ersten Gesanges gelun3
Recenzent zacytował w prozaicznym przekładzie, bardzo dowolnym, początek poematu
(P. I, w. 1-42), z opuszczeniami:
Nie zwycięskich Francuzów krwawe męstwa płody,
Nie sprzymierzone na ich upadek narody
Wiejska m a M uza śpiewa; cicha i spokojna
Odwraca wzrok od krajów, które niszczy wojna.
5
Jeszcze nie oschły oczy upojone łzami
N ad krwi swego przelanej polskiej widokami,
Bo w kimże nie uwiecznią bolesnej rozwagi
M orderstwa popełnione przy dobyciu Pragi [...] - (P. I, w. 1-8)
O wojno! w gniewie Stwórcy na ziemie zesłana (w. 11)
Ja nigdy na twój ołtarz nie wsypię kadzidła (w. 13)
W zakącie cząstki Ziemi [...]
20
25
30
Śpiewać będę Rolnictwo na wiejskim zagonie, (w. 15, 18).
Tobie pieśń m oja pierwsza będzie poświęcona,
N aturo! z Wszechmocności wydobyta łona
Czy ogniste planety i niebieskie światy
Nieczystym ruchem toczysz obciążona laty, (w. 19-22)
Zawsze ku użytkowi i pociesze człeka
Boska twa ciągle dla nas pracuje opieka,
piękna M atko świata, Jedynaczko Boga!
Jeszcze mi do twych skarbów nieznana jest droga,
Jeszcze na tyła twoich cudach zapuszczonej
Ręką tchnąć się nie śmiałem Niebieskiej zasłony,
Pozwól choć brzeg odsłonić, niech człowiek ciekawy
Zarodki niedościgłe Twojej wielkiej sprawy,
Chociaż w części poznając, pokorą przejęty
Dziwi się i szanuje M ajestat Twój święty.
gen. Im Vorbeigehen wird S. 28 dem Besitzer des schönen Gartens in
Krakowiec (dem Woiwoden Cetner) ein feines Compliment gemacht4. Schade,
dass nicht auch bei dieser Gelegenheit des Gartens Czartoryski in Puławy
und des Gartens der Fürstin Lubomirska in Landshut Erwähnung geschah5.
Der zweite Gesang beginnt mit dem Lobe des Frühlings und erweckt bei
dem Leser die Vermutung die Arbeiten und Freuden des Feldbaues werden
nun nach den Jahreszeiten geordnet erscheinen, welches die natürlichste
Einteilung gewesen wäre. Statt dessen werden von S. 37 an die Hauptarbeiten
des Landmannes, das Düngen, Pflügen, Eggen, Jäten und die Ernte nacheinander auf einmal in diesem Gesänge beschrieben. Schön ist S. 43. die
Apostrophe an den Pflug6, wo der bekannten ländlichen Feierlichkeit nach
35
Nie chcę śledzić ciekawie tajemne twe rządy
Po głębinach kopalnych Peru lub Golkondy
Krwią są ścieżki zbroczone w tych pieczarach ciemnych.
Pójdę raczej za T obą błąkać się w przyjemnych
Twych Prawideł tajnikach, w roślinów królestwo,
40 Tam mię z tym Duchem, który żywi ich jestestwo
rodzaj zachowuje w liczne pokolenia.
Poznaj i naucz godne o nim nucić pienia, (w. 25-42)
N a pierwszy rzut oka widać, że w w. 1 recenzent-tłumacz nie wymienił Francuzów, może
ze względów politycznych: ogłaszał recenzję w piśmie austriackim. Tłumacząc passus o „dobyciu
Pragi” , dodał informację, że było to dzieło Suworowa. Zachował informację o Peru i o Golkondzie, mieście w Indiach. Skracał dowolnie, nie zaznaczając tego. Pom inął przypis poety po
w. 18:
Haec super arvorum cultu pecorumque canebam
Et super arboribus [...] Virg.
Cytat jest z zakończenia Georgik (IV 559-560).
4 Recenzent streścił zwięźle pieśń I. Komplement pod adresem dziedzica K rakowca brzmi
(P. 1 w. 673-682):
becz k to wiary nie daje, niech te dziwów płody
Idzie widzieć w rozkoszne K rakowca ogrody.
675 Tam wsrzod pielęgnowanych rzadkich roślin wiela
I ludzi, i natury znajdzie przyjaciela.
Długo z obywatelską starzec godny cnotą
Służył swojej Ojczyźnie z największą ochotą,
Lecz gdy wiek już spokojnie wskazywał schronienie
680 Przed burzą, która niosła Krajowi zniszczenie.
Tam w cieniu drzew wyniosłych tak dawnych ja światy
Łzami żalu nad Polską swoje skrapia kwiaty.
5 Park w Puławach, założony w 1771 r. przez Izabellę z Flemingów Czartoryską, żonę
Adam a Kazimierza, G enerała Ziem Podolskich, uważano za najwspanialszy w tej dobie na
ziemiach Polski; Łańcut należał wtedy do książąt Lubomirskich.
6 Por. w. 1031-1040:
O pługu! chciałbym, by cię uwielbiał świat cały,
By ci spokojne kraje ołtarze stawiały.
Niech wojownik zagrzany mamiącą go sławą
Wiesza w świątyniach Boga sztandar ręką krwawą.
der K rönung des Kaisers in China Erwähnung geschieht7. Sehr schicklich
hätte hier auch Josephs II und des in M ähren auf dem Felde, wo er den
Pflug führte, ihm errichteten Denkmals gedacht werden können8. S. 48
scheint der V[erfasser] es gefühlt zu haben, dass es ihm schon an der
Anfangs zu reichlich ausgespendeten M aterie fehle: er gerät daher durch
eine sehr schwache Verbindung in eine Episode, die bis zu dem Ende des
Gesanges auf 7 vollen Seiten fortläuft. Er redet noch einmal den Frühling
an, dem er den Gesang geweiht hatte, schildert die Anm ut der Frühlingsmächte und sagt dann, dass er nie die Nacht vergessen werde, wo er im Walde
nach Hause zurückgehend das Bild des Unglücks in einer Person sah, deren
Anblick auf seine Seele den gewaltigsten Eindruck machte. Und nun wird
sehr gedehnt all das übel beschreiben, das nur der Krieg über ein Land
bringen kann und folglich auch die letzte Insurrektion über Polen gebracht
hat9. Der Dichter hat hier vergessen, dass er im Anfänge seines Gedichtes
feierlichst angelobt hatte den Krieg un seine Gräuel nicht zu singen. Der
dritte Gesang hebt m it einer Anrufung an die M usen an, in welcher manche
Wendungen und Ausdrücke beinahe wie ein Panegyrikus auf das Dichtergenie des V[erfasser]s klingen, z.B. S. 63 „Schon in der Wiege genoss ich
eures Schutzes. Ihr wäret meine Gespielinnen am Ufer des Baches in der
Kühle der Lauben. Ihr lehrtet mich den grossen Zeus singen” 10. Was soll
dies? H at der Vferfasser] jemals Oden gedichtet? Nein! es ist nichts als
1035 Nie uhidzi mię tryum f i zwycięzcy świata
W kajdanach prowadzący więzionego brata.
Droższym mi widowiskiem byłby ów dzień drogi.
Szczęśliwiący poddanych, weselący bogi.
G dy chiński cesarz mnogim ludem otoczony
1040 Swą ręką pług kierując, kraje im zagony.
1
Przyp. autora: Cesarz chiński, nazajutrz p o swej koronacyji, zrzuciwszy ubiór monarszy,
a odziany w szatę właściwą rolnikom, wychodzi na pole, i to orze paro-wołowym pługiem, gdy
tymczasem cesarzowa rękami swymi sporządza mu mierny i prosty posiłek.
8 Wzmianki o orce Józefa II nie m a w poemacie.
9 Por. w. 1288-1386.
10 Por. początek p. III, w. 1481-1486:
Lutnią moją nastroję do wielbienia tonu
Świętych panien, mieszkanek góry Helikonu.
Jeszcze od pieluch pod ich wyrosłem opieką,
Igrały razem ze mną nad Permessu rzeką.
1485 Lub schronione w przyjemnych chłodników zaciszu
Uczyły składać pieśni o wielkim Jowiszu.
Nachahm ung oder Nachbetung der unten in den Noten zitierten Stellen
Virgils und Ovids11. Auch ohne dieses NachäfTen würden wir gar nicht
gezweifelt haben, dass der Verfasser] seinen Virgil und Ovid kenne. S. 65
ist er wieder in seiner Sphäre und beschreibt uns auf ein Paar Blättern das
dem Getreide schädliche U nkraut und die vierte Arbeit des Ackerbaues, das
Jäten. Ein Bienenschwarm bietet sich ihm jetzt dar, und nun werden auch
einige Seiten der Bienenzucht geweiht. Die Beschreibung der Ernte ist leider
sehr mager und kurz ausgefallen: blos die einzige Anspielung au f R uth im
A[lten] Tfestament] hat uns hier einiges Vergnügen gem acht12. Die Freude
des Erntefestes wird auf einmal durch die Dazwischenkunst eines Blessirten,
eben aus dem Kriege in sein väterliches D orf und in die Versammlung der
Dorfgemeinde zurückkommenden Soldaten unterbrochen, der nun siene
Rekrutengeschichte, siene Heldentaten, seine Verwundung, Gefangenschaft
in Nancy, ja was noch mehr ist, die Begehrung des Festes der Alten au fs
umständlichste mit Nennung des Regiments und Obristen etc. erzählt13.
Und wo bleibt der Feldbau? Im vierten Gesänge wird ihm wieder nur ein
11 Inwokację do muz opatrzył poeta trzema przypisami; w. 1481-1482 - wskazaniem źródła:
[...] Dulces ante omnia Musae
Q uarum sacra fergo ingenti percubus amore (Georg. 1.II 475-476),
w. 1483 - wskazaniem innego utworu tegoż autora:
[...] Saepe ego longos
C antando puerum memini me condere soles [...] (Buc. Eel. IX 51-52),
w. 1486 - wskazaniem innego poety starożytnego:
Ab Jove, M usa perens, (cedunt Jovis omnia regno)
Carmina nostra move! - Ovid. Melom. 1. X 148-149.
Tego typu przypisków jest w poemacie bardzo wiele.
12 Por. w p. III w. 1837-1838, 1841-1848:
Dalej znowu kobiety dziećmi otoczone
Z pól zbierają bogatszych kłosy porzucone.
Tak owa w Piśmie Świętym synowa Noemi
Kiedy do Judzkiej przyszła z M oabitów ziemi,
D la swej ubogiej świekry na Boosa niwie
Kłosy pozostawiane zbierała po żniwie.
1845 Postrzegł cntoliwy Boos tę piękną wstydliwą,
A wzruszony jej serca dobrocią tak tkliwą,
Złożył przy nogach R uty wszystkie swe dostatki,
Nadgradzając jej czulą troskliwość dla M atki.
Miejsce to opatrzył poeta przypiekiem, w którym po łacinie zacytował księgę Rut 1, 20-21; 2
8, 16.
13 Długie opowiadanie Bazylego zawiera m.in. passus (w. 2037-2040):
Z wielu innymi w głębią kraju odesłany
W mieście N a n d w szpitalu leczyłem me rany,
K tóren Król Polak z czułej serca swego rady
2040 Wystawił i hojnymi wzbogacał nakłady.
Oczywiście, myślał poeta o Stanisławie Leszczyńskim.
Fleckchen eingeräumt, das nicht mehr gross sein kann, weil der V erfasser] nur noch das Dreschen und Aufschütten des Getreides beschreibt.
Hierzu kom m t nur noch ein kleiner Anhang: Federviehzucht. S. 100
scheint der V[erfasser] m it einer Exclamation die Segnungen des Feldbaues endigen zu wollen14. Er erinnert sich aber seines alten Nachbars,
eines fleissigen Landwirts, und da dieser an dem Hofe des Stanislaus
Leszczyński seine Carriere gemacht hat, so bekommen wir hier die ganze
Wahl - und Kriegsgeschichte desselben bis ans Ende des Gedichtes
aufgetischt15. Sonderbar, dass dem V[erfasser] bei der Belagerung von
Danzing diese Stadt von einer anderen Seite, nämlich als Hauptverschleissort des polnischen Getreides, sich dargestellt h a t16. Schicklicher wäre
es wohl gewesen, ein Gedicht über den Feldbau m it Beschreibung der
Schifffahrt nach Danzing (wozu das alte bekannte Gedicht des Klonowicz Flis sehr behilflich gewesen wäre)17 als mit der Flucht und Belagerung des Leszczyński zu endigen, zumal da der V[erfasser] keinen Krieg
besingen will. Von den 166 Seiten kommen also gerade die wenigsten auf
den Feldbau, da der ganze erste Gesang über den Bau der Pflanzen
doch nur als Einleitung anzusehen ist. Und gerade dieser erste Gesang
und etwa die Hälfte des zweiten zeigen, was H[err] T[omaszewski] hätte
leisten können, wenn er so fortzufahren beliebt hätte. Leider sieht man
aber der Fortsetzung überall Eile und Crudität an. Selbst der Druck ist
so voll Fehler, dass man kaum eine Seite ohne Anstoss lesen kann. Die
Verse sind die bei den Polen (die bis jetzt keine Scansion anerkennen)
14 Por. apostrofę zaczętą słowami:
Pokłon tobie, Rolnictwo, i zagrodna strzecho!
Wyście teraz Polaków jedyną pociechą,
Wyście nam całą dzisiaj zostali ponętą,
Gdyśmy wszystko stracili z wolnością odjętą (w. 2401-2404).
ls Por. dłuższy ekskurs historyczny zaczęty słowami:
W pierwszych lat mych porze
N a króla Leszczyńskiego umieszczony dworze
Byłem, kiedy po śmierci Augusta wezwany,
Powtórnie mu swą wierność przysięgały stany (w. 2451-2454).
16 Obszerny opis oblężenia G dańska zaczyna się słowami:
2545
Przerzynał się Leszczyński aż pod G dańska bramy,
Mocnymi obronnego murem i wałami.
Miasto to zbudowane przy zbiegu rzeki
Od kilku wieków Polskiej doznając opieki,
W prochownie, broń, rynsztunek, działa opatrzone,
2550
G otować się zaczęło na K róla obronę.
Rozogniony wdzięcznością rzucił się lud cały.
Ci arm aty z zbrojowni ciągnęli na wały,
Ci na żywność otwarli szpichlerze zbożowe,
Inni na się oręże przywdziali marsowe (w. 2545-2554).
17 Recenzent trafnie wskazał powinowactwo między oboma utworami.
gewöhnlichen 13 sylbigen, wo nach der Mittelsylbe (poln. M edniow ka)18 die
Cäsur sein soll. Wenn diese nicht beobachtet ist, so ist der Vers unausstehlich und solcher Verse gibt es besonders gegen das Ende sehr viele, z.B. S.
101. Jest niedaleko mego domu starzec siwy19. S. 58. On całą historią
składał życia m ego20. S. 45 Pokruszmy jej twarde z spiekot grudy21. S. 29.
Mój rysunek jest zapewne aż nadto słaby22. Unnötige sogenannte M acaronismen (ausländische W örter) verunstalten auch manchen Vers, z.B. S. 40
Korzenie zapalają, niszczą i rujnują23. S. 72 Jak należy formować kolonie
nowe24. S. 60 A takow ane25. Sogar unrichtige W ortfügungen sind uns
zuweilen aufgestossen, die sich keineswegs durch licentia poetica entschuldigen lassen, z.B. S. 112 Zwaśnieni między sobą różnością swych zdania26.
S. 80 Bo szły w me ślady wszędzie nigdzie nie zgubieni ptacy Twoi,
K ochana m atko, i cień mej Heleny27. Gleich in den beiden ersten Versen
sollte es nach der Negation: płodów w narodów heissen: hier haben aber
die vielen Genitiva dem V[erfasser] nicht klingen wollen, und so hat er sich
etwas erlaubt, das er höchstens mit Minasowicz entschuldigen kann28. Ja
sogar auf unrichtige Reime sind wir hin und wieder, wiewohl selten,
gestosen, z.B. S. 41 wodne, spokojne29. Im ersten Gesänge hatte der H[err]
V[erfasser] bei Beschreibung der N atur der Pflanzen oft sehr passend die
beiden botanischen Schriften zitiert: dadurch ist er aber so sehr in das
Zitieren geraten, dass er das ganze Werk hindurch bei der entferntesten
Veranlassung Stellen aus alten und neuen Klassikern anfürt, und z.B. die
ganze Geschichte des unglücklichen Leszczyński (komisch uns pedantisch
genug) m it Zitaten aus Tibull und Virgil spickt30. - Jedoch alle diese
18
10
20
21
Średniówka.
W. 2425.
W. 1396.
W. 1078 zacytowany niedokładnie; brzmienie prawidłowe:
Pokruszymy jej ż e l a z e m twarde z spiekot grudy.
22 W. 713, wyrazy przestawione; poprawne brzmienie:
M ój rysunek zapewne jest aż nadto słaby.
23 W. 964. Trudno dopatrzyć się tu makaronizmu.
24 W. 1204. W krytycznym wydaniu należy drukować:
Jak należy formować kolonije nowe.
25 W. 1427. W druku: Attakowane, co czyni wrażenie italianizmu.
16 W. 2697. W wyd. 2: Zwaśnieni między sobą r ó ż n o ś c i ą swych zdania.
27 W. 1915-1916. Poprawne brzmienie w wyd. 2:
Bo s z ł y w me ślady wszędzie, nigdzie nie zgubieni,
P ł a c z twój, kochana matko, i cień mej Heleny!
28 Józef Epifani Minasowicz (1718-1796), autor Zbioru rytmów polskich (t. 1-2. 1755-1756),
przypomniany tu został jako poeta niskiego lotu.
20 W. 965-966. W wyd. 2: wodne - s w o b o d n e (pełny rym).
30 Istotnie, odwołania do autorów starożytnych są w całym poemacie.
Mängel und Flecken hindern uns nicht noch einmal zu wiederholen, dass
dieses Gedicht stellenweise unnachähnliche Schönheiten enthalte, und dessen
Verfasser die grössten Anlangen zur didaktischen Poesie verrate.
Jerzy Starnawski
IJV C RITIQ U E DU PO ÉM E DE DYZMA BOŃCZA-TOM ASZEW SKI (1749-1825)
L ’A G RIC U L TU R E (1801, 1802), PU BLlE PAR JÓ Z E F SYGIERT DANS
«ANNALEN DER Ö STERREICH ISCHEN LITERATUR»
(Resumé)
Ľ article présente le poéme oublié de Bończa-Tomaszewski, dont la critique a paru dans le
journal viennois, nommé dans le litre de cet article. Le texte original de cette critique a été
entierément cité. L’auteur de cette critique a égalemment publié un fragm ent du poéme en
traduction en prose.