Ogłoszenia drobne
Transcription
Ogłoszenia drobne
Spis treści REDAKCJA / LA RÉDACTION E-mail: [email protected] Website: www.gazetka.be Fax: 02 791 97 95 Miesięcznik bezpłatny Bulletin mensuel gratuit Nakład / tirage: 20 000 egz./ex. Wydawca / Editeur: PWB a.s.b.l. Stowarzyszenie bez celów zarobkowych Association sans but lucratif REDAKCJA / LA RÉDACTION: Isabelle Fijałkowski Tel: 0476 92 08 19 Beata Pokorska [email protected] WSPÓŁPRACA / COLLABORATION: H.Szołtysik, S.Maj, E.Kuźma, E.Wolna, M. Kucharska, S.Znyk, A. Kołcz, A. Szołtysik Współpraca graficzna Collaboration graphique: U.Zalewska, Pracownia A-Plus REKLAMA / PUBLICITÉ: I.Fijałkowski (fr., pl., ang., nl.) Tel: 0476 920 819 E.Gągorowska (pl., fr., ros.) Tel: 0474 877 150 pon. – sob. (9h – 19H) 4 Breves 6 Wiadomości 8 Poland Trek w nurtach królowej rzek polskich 14 Michelin przewodnik po najlepszych restauracjach 18 Tornister pełen śmieci 24 ING – bankowość na co dzień 26 NEET czyli bezczynna młodzież 30 Szkolne prawdy i mity 36 Mieszkaniowe bolączki 40 Naiwnością piekło usłane Ogłoszenia drobne (bezpłatne) Petites annonces (gratuites) Tel: 0472 31 44 65 (wyłącznie sms'y – seulement sms) [email protected] (e-mail) 42 Nauka języka a integracja PRENUMERATA Możliwa jest roczna prenumerata 10 numerów Gazetki (wyłącznie na terenie Belgii). Prosimy o wpłacenie 21 EUR na nasze konto: BE30.0000.8370.2411 (IBAN), BPOTBEB1 (BIC), (PWB asbl, bd. de Dixmude 30B/19, 1000 Bruxelles). Na przelewie, należy podać dokładne dane: nazwisko, imię i adres. 46 Praca w Belgii ABONNEMENT Pour s'abonner à Gazetka, et le recevoir tous les mois par la poste (uniquement en Belgique), pendant un an, (10 numéros) il suffit de verser la somme de 21 EUR sur notre compte: BE30.0000.8370.2411 (IBAN), BPOTBEB1 (BIC), (PWB asbl, Bd de Dixmude 30B/19, 1000 Bruxelles), en indiquant lisiblement son nom, prénom et adresse sur le formulaire de virement. J. Gemenne Tel: 0474 610 952 (fr., ang., nl.) Redakcja oraz stowarzyszenie PWB a.s.b.l. nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam. La rédaction ainsi que l'a.s.b.l., ne sont en aucun cas responsables du contenu des annonces qui n'engagent que leurs auteurs. Reklamy wykonane przez «Gazetkę» stanowią jej własność wg ustawy o prawie autorskim. Wszelka reprodukcja identyczna lub zbliżona zabroniona pod groźbą sankcji prawnych. Les projets graphiques de publicités réalisées par «Gazetka» sont leur seule propriété. Toute reproduction identique ou s'en rapprochant est interdite. Tout contrevenant s'expose a des poursuites devant les tribunaux compétents de Bruxelles. 44 Kredyt w microStar 48 Już (nie) tylko Facebook? 52 Kalendarz imprez 57 Budujemy dom 62 ACV 66 Życie na krawędzi 70 Kuchnia tajska 74 Prawo 86 Żarty 88 Ogłoszenia drobne 98 Przewóz osób i przesyłek 3 Breves Tylko co drugi Polak wie, że pierwsi ludzie nie żyli w epoce dinozaurów. Ponad 1/2 wierzy, że atomy są mniejsze od elektronów i że tylko pomidory GMO mają geny, natomiast zwykłe nie. 1/4 nie zna żadnego uczonego światowej sławy – donosi „Gazeta Wyborcza”. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla hiszpańskiej fundacji BBVA w 10 krajach Europy i w USA, wraz z Hiszpanią i Włochami jesteśmy w ogonie Starego Kontynentu pod względem poziomu wiedzy naukowej. Okazuje się też, że tylko w Polsce i w USA jest więcej osób skłaniających się do tego, że to Bóg stworzył człowieka (mniej więcej takiego, jak wygląda on dziś), niż sądzących, że to sprawa ewolucji. Po wejściu do Unii Europejskiej Polska zaczęła tracić pokolenie Polaków urodzonych podczas wyżu demograficznego z przełomu lat 70. i 80. Na emigracji znaleźli pieniądze i lepsze życie.Teraz ściągają do siebie dzieci. Z danych Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że w końcu marca ub. roku za granicą przebywało 2 mln Polaków, z czego 11 proc., czyli ponad 220 tys., stanowiły dzieci w wieku do lat 14. Ekonomista i demograf prof. Krystyna Iglicka, rektor Uczelni Łazarskiego szacuje, że dziś dzieci takich jest już 300 tys., z czego 80 tys. wyemigrowało w ostatnim roku. Łączeniu rodzin bardzo sprzyja polityka prorodzinna w Wielkiej Brytanii i Niemczech, czyli w państwach, do których najczęściej emigrują Polacy.To dobrze dla dzieci, ale dla Polski konsekwencje tego będą bardzo bolesne, i to już w niedalekiej przyszłości – oceniają demografowie. 81 proc. polskich internautów uważa, że w ostatnim roku wzrosło ryzyko tego, że mogą paść ofiarą cyberprzestępców, jednak aż 60 proc. z nich nie zmieniło żadnego ze swoich internetowych haseł – wynika z badania Eurobarometru, którego wyniki opublikowała Komisja Europejska. 4 Według badania, 12 proc. użytkowników Internetu w całej UE (w Polsce – 18 proc.) doświadczyło oszustw internetowych, a 8 proc. padło ofiarą kradzieży tożsamości. Mimo to ponad połowa (53 proc.) nie zmieniła żadnego ze swych haseł w minionym roku. Co trzeci (33 proc.) badany internauta deklaruje, że jest dobrze poinformowany na temat zagrożeń w sieci.Tymczasem jedynie 20 proc. nie otwiera wiadomości e-mail pochodzących z niepewnego źródła, a 67 proc. – mimo świadomości rosnącej liczby zagrożeń – nie zainstalowało dodatkowego oprogramowania antywirusowego. Badanie przeprowadzono w dniach 10-23 marca 2012 r. wśród 26,5 tys. osób w całej Unii Europejskiej, w tym 1000 z Polski. Według danych z 589 gmin w Belgii, to w Antwerpii policja wydaje najwięcej mandatów za nietrzeźwość na drogach publicznych.W zeszłym roku w całej Belgii ukarano 19 368 osób, o 13 proc. więcej niż w 2010 r.W Antwerpii wystawiono 2 205 mandatów za nietrzeźwość – to o dwa razy więcej niż Liège.W Gandawie wydano ich 930, w Brukseli 821, w Brugii 692, w Leuven 570, a w Charleroi 488. Komisja Europejska opublikowała raport na temat znajomości języków obcych w 27 krajach członkowskich UE. Liczba mieszkańców wspólnoty, którzy potrafią posługiwać się co najmniej dwoma językami obcymi, maleje. Angielski w skali użyteczności wciąż zajmuje pierwsze miejsce (67 proc.), daleko przed niemieckim (17 proc.) i francuskim (16 proc.). Język chiński uplasował się na czwartym miejscu (6 proc.). Choć znaczna większość ankietowanych uważa, że każdy mieszkaniec UE powinien umieć posługiwać się dwoma językami obcymi, to zaledwie jedna czwarta podaje, że zna co najmniej dwa języki (w Polsce odpowiedziało tak 22 proc. ankietowanych). Za to 48 proc. otwarcie przyznaje, że nie zna żadnego języka obcego.W Polsce jest takich osób aż 50 proc. W naszym kraju, podobnie jak w reszcie nowych państw członkowskich, zdecydowanie zmalała liczba osób, które mówią po rosyjsku i niemiecku.W Polsce, według raportu, już tylko 18 proc. obywateli mówi dziś po rosyjsku. W pierwszym kwartale 2012 r. we Flandrii pracę straciły 3524 osoby, w Walonii 1610, a w Brukseli 318. Liczba upadłości firm wzrosła w całym kraju o 3 proc., ale aż o 7,8 proc. we Flandrii, natomiast w Walonii (-0,8 proc.) i Brukseli (-2,2 proc.) tendencja ta jest spadkowa. Według szacunków Międzynarodowej Organizacji Pracy, na całym świecie prawie 21 mln osób pada ofiarą pracy przymusowej, z czego 5,5 mln to dzieci. Europol podaje, że dziećmi handluje się jak towarem, a cena za dziecko to 20 tysięcy euro. Komisja Europejska zapowiada skuteczniejszą walkę z handlem ludźmi. Bruksela przyjęła unijną strategię, zakładającą m.in. ściślejszą współpracę krajów członkowskich. W unijnych krajach trzy czwarte ofiar tego procederu to osoby wykorzystywane seksualnie; pozostałe zmuszane są do pracy, żebrania, kradzieży w sklepach i do służby domowej. Komisja Europejska zaproponowała też stworzenie unijnego centrum wymiany informacji, pozwalającego lepiej rozpoznawać, przekazywać i chronić ofiary oraz udzielać im pomocy. 11 mln hektolitrów – tyle wyniósł eksport belgijskiego piwa w zeszłym roku. Ogromną większość, bo 78 proc., sprzedano na rynek francuski, holenderski i niemiecki. Poza Europą największy wzrost sprzedaży belgijskiego piwa zanotowano w Japonii i Stanach Zjednoczonych. Największą część eksportu stanowią piwa typu pils, jednak najbardziej wzrosła procentowa sprzedaż piw specjalnych. Wiadomości Belgijski parlament zgodził się na utrudnienia w nadaniu obywatelstwa Belgijski parlament zgodził się na reformę przepisów o obywatelstwie: będzie się można starać o nie po pięciu, a nie po trzech latach pobytu, i po spełnieniu określonych warunków; naturalizacja zostanie ograniczona do wyjątkowych przypadków. 16 lipca br. większość parlamentarna przyjęła poprawki do przepisów o obywatelstwie. Jeśli reforma wejdzie w życie, to – jak pisze „La Libre Belgique”, „cudzoziemcom będzie trudniej stać się Belgami”. Parlament zgodził się, że obcokrajowcy będą mogli wystąpić o obywatelstwo po pięciu latach legalnego pobytu. Będą zarazem musieli spełnić trzy warunki: dowieść znajomości jednego z trzech języków oficjalnych (francuskiego, niderlandzkiego lub niemieckiego), integracji społecznej (poprzez np. kursy integracji) oraz ekonomicznej (przepracowanie co najmniej 18 miesięcy na pełnym etacie). Z ostatniego warunku zwolnione będą tylko te osoby, które od co najmniej trzech lat mieszkają z małżonkiem mającym obywatelstwo belgijskie, których dziecko ma obywatelstwo belgijskie, a także osoby niepełnosprawne czy wkraczające w wiek emerytalny. Możliwe też będzie ubieganie się o obywatelstwo po 10 latach legalnego pobytu w Belgii – wówczas wymogi będą mniej rygorystyczne. Przede wszystkim jednak nowe reguły ograniczą do zupełnie wyjątkowych przypadków aktualnie istniejącą możliwość ubiegania się o naturalizację po trzech latach życia w Belgii jako głównym kraju pobytu. Jest to obecnie najłatwiejsza droga do uzyskania belgijskiego obywatelstwa i co roku około 5 tys. cudzoziemców dostaje w ten sposób belgijski paszport. Właśnie tu „zdarzały się nadużycia i teraz to się zakończy” – podkreśla „La Libre Belgique”. Naturalizacja tą drogą zostanie teraz zawężona do bardzo wyjątkowych przypadków i zarezerwowana, jak określa to dziennik, dla „cudzoziemców honoris causa”. Chodzi o osoby, które wykażą się szczególnymi zasługami dla Belgii, np. w sferze nauki, sportu czy kultury. – Nie będą to teraz tysiące, ale dziesiątki – zaznacza „La Libre Belgique”. Komentując tryb i warunki ubiegania się o obywatelstwo po pięciu latach pobytu, gazeta ocenia, że „ta procedura wydaje się zrównoważona, sprawiedliwa i obiektywna”. Zdaniem dziennika, reforma przepisów zasługuje na pochwałę za klarowność w porównaniu ze stanem obecnym, gdy istnieje łącznie 12 sposobów uzyskania belgijskiego obywatelstwa. Gazeta przyznaje jednak, że można zastanawiać się nad niektórymi wymogami czasowymi, na przykład dla obowiązku pracy na pełny etat przez 18 miesięcy. Dziennik przypomina, że wejście na rynek pracy jest szczególnie trudne właśnie dla osób nieposiadających belgijskiego obywatelstwa. Belgia zamyka się na Europejczyków nadużywających systemu socjalnego W tym roku już 1224 obywateli państw UE nadużywających belgijskiego systemu socjalnego straciło prawo do pobytu w Belgii, co teoretycznie oznacza obowiązek wyjechania z kraju. Jak powiedziała Els Cleemput, rzeczniczka sekretarz stanu ds. azylu i imigracji Maggie De Block, „wszystko jest zgodne” z unijną dyrektywą z 2004 r. o swobodnym przepływie osób. Choć dyrektywa ustanawia jedną z najważniejszych swobód w UE, to zawiera też ograniczenia. Obywatel z innego kraju UE musi być w stanie utrzymać się w państwie, do którego przybywa, a państwo to ma prawo odmówić pobytu osobie, która „stanowi nadmierny ciężar dla jego systemu opieki socjalnej”. Dyrektywa nie określa jednak, co dokładnie oznacza sformułowanie „nadmierny ciężar”; jego definicję każdy kraj określa sam. Na podstawie tego artykułu właśnie Francja dwa lata temu wydalała rumuńskich Romów. – W Belgii jako osobę stanowiącą nadmierny ciężar określa się kogoś, kto mieszka tu nie dłużej niż trzy lata i przez trzy miesiące z rzędu pobierał zasiłek socjalny, a także nie jest zarejestrowany jak bezrobotny, poszukujący pracy – powiedziała Els Cleemput. Podkreśliła, że chodzi więc o osoby, które chcą wykorzystać belgijski system socjalny: – Pracowały np. przez kilka miesięcy jako pracownicy niezależni (indépendants), a potem z całą rodziną przeszły w Belgii na utrzymanie naszego systemu socjalnego – wyjaśniła. Zapewniła też, że osoby, które pracowały w Belgii przez rok lub dłużej, ale straciły pracę i zapisały się w urzędzie dla bezrobotnych, są chronione – przechodzą kursy przekwalifikujące i aktywnie poszukują pracy. Rzeczniczka nie była w stanie podać, ilu spośród 1224 Europejczyków to Polacy, stanowiący obok Francuzów najliczniejszych grupę obywateli państw UE w Belgii. Ministerstwo nie dysponuje też danymi z poprzednich lat, bo nowy system kontroli imigrantów z UE został wdrożony dopiero w lipcu 2011 r. przez nową minister ds. azylu i imigracji. W drugiej połowie 2011 r. prawo pobytu odebrano 914 osobom – powiedziała rzeczniczka. Cleemput sprecyzowała też, że tracący prawo pobytu obywatele UE „nie są zmuszani do wyjazdu z Belgii”, bo jako obywatelom UE nie można im zakazać przebywania na terenie Belgii. Tracąc prawo do pobytu, tracą jednak wszelkie związane z nim przywileje. Niedawno „Le Soir” donosił też o znacznym zaostrzeniu zasad dla imigrantów spoza UE, którzy chcą dostać się do Belgii. Na lotnisku Zaventem, pisał dziennik, policja graniczna zawraca średnio 2,8 osoby dziennie, ale „celem politycznym” jest zwiększenie tej liczby do pięciu osób dziennie. W 2011 r. prawa wjazdu na teren Belgii odmówiono 2412 osobom, co oznacza wzrost o 300 proc. w porównaniu z 2007 r. 6 Manifestacja w Brukseli przeciwko uwolnieniu byłej żony Dutroux Według szacunków policji, 5 tys. osób demonstrowało w Brukseli przeciwko warunkowemu zwolnieniu z więzienia byłej żony pedofila-mordercy Marca Dutroux, 52-letniej Michelle Martin. Ogromny tłum stawił się na apel Jeana-Denisa Lejeune, ojca jednej z ofiar. Uczestnicy marszu domagali się też reformy wymiaru sprawiedliwości w Belgii. – Rząd nie będzie mógł zignorować tego, co stało się dzisiaj, mamy motywację, by pójść dalej – powiedział po zakończeniu marszu Lejeune. Na zakończenie protestu jego organizatorzy przedłożyli pani minister sprawiedliwości Belgii Annemie Turtelboom listę propozycji zmian prawa, które w większym stopniu chroniłoby ofiary przestępstw. Wśród manifestujących byli rodzice innych zamordowanych dzieci i Laetitia Delhez, jedna z uprowadzonych ofiar Dutroux, która zdołała przeżyć. W Belgii rozpocznie się też debata w sprawie wymierzania kar więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia w przypadku szczególnie poważnych przestępstw – zapowiedziała w sobotę szefowa resortu sprawiedliwości. Właśnie rewizji przepisów regulujących kwestie zwolnień przedterminowych żądali uczestnicy marszu. – Nie domagam się kar bez zwolnień warunkowych, lecz tego, by ktoś, kto zabije jedną osobę, nie był karany jak ten, kto zabija ich czworo, porywa i więzi – powiedział Lejeune. PAP W maju bieżącego roku odbyła się wyprawa belgijskiego podróżnika Louisa-Philippe'a Loncke przez Polskę. Lou-Phi postanowił przemierzyć nasz kraj w dość nietypowy sposób – najpierw przez Tatry i Beskid Żywiecki i Śląski wędrował pieszo, a następnie pontonem i kajakiem spłynął Wisłą aż do Bałtyku. Takiej wyprawy jeszcze nie było, a to, iż miała ona międzynarodowy wydźwięk, niewątpliwie wpłynie na popularność wśród potencjalnych zagranicznych turystów zarówno Wisły, jak i rodzimych gór. Skąd wziął się pomysł tej nietypowej wędrówki przez Polskę, która tak rzadko jest celem turystycznym dla mieszkańców krajów Europy Zachodniej, w tym też Belgii? Aż trzy aspekty miały wpływ na decyzję Lou-Phi. Pierwszy, wyczynowy, to poznanie własnych możliwości fizycznych, samotna wędrówka przez śnieg, deszcze, następnie spływ trudną rzeką, jaką jest Wisła, aż do celu. 1200 samotnych kilometrów pełnych niespodzianek. Wyzwanie, którego podjął się Belg, zaskoczyło go niejednokrotnie pod względem jego własnych możliwości, ale… Trudy wyprawy nadrabiały kolejne czynniki decydujące o powodzeniu projektu. Odkrywanie Polski – jej piękna, przyrody, kultury; gościnność mieszkańców oraz prostota codzienności wystarczająco rekompensowały szczególnie ten pierwszy, górski etap. Warto dodać, że cała wyprawa była skrupulatnie dokumentowana w celu pokazania Polski nieznanej na Zachodzie, odkrycia jej oblicza, które tak rzadko wychodzi poza Kraków, Oświęcim, Warszawę… Kolejnym ważnym czynnikiem była ekologia i edukacja ekologiczna – Wisła uznana została przez belgijskiego podróżnika za ostatnią dziką rzekę Europy. W związku z tym również aspekt dbania o jej zasoby wydał się równie istotny podczas organizacji całej wyprawy. Louis-Philippe Loncke, Belg, to znany z nowatorskich szlaków podróżnik odkrywający nieznane dotąd zakątki na całym świecie i przedstawiający innowacyjne pomysły na ich zwiedzanie. Członek Explorers Club i Royal Geographic Society, ambasador Jane Goodall's Roots and Shoots Belgium. Od 2000 roku podróżuje samotnie. Najsłynniejsze z jego podróży to wędrówki przez Tasmanię, Wielką Wyspę Piaszczystą, Pustynię Simpsona, Islandię. Wyprawy Louisa mają też często dodatkowy aspekt edukacyjny i charytatywny – wynikiem tych zainteresowań była m.in. wyprawa na Mount Everest „Chocolate Sherpa”, umożliwiająca degustację czekolady na najwyższym szczycie świata. Projekt podobny do polskiego zrealizował w 2011 roku, opływając belgijskie szlaki wodne kajakiem. Jednak w Polsce dystans był dwa razy dłuższy, a czas ograniczony. 15 czerwca br. Lou-Phi niósł płomień olimpijski w Choppington na igrzyskach olimpijskich. 8 W czasie czterotygodniowej wyprawy Louisowi-Phillippe'owi towarzyszył zarówno w organizacji, jak i przystankach na trasie Tomek Grzywaczewski, polski podróżnik znany m.in. z organizacji wyprawy Long Walk Expedition oraz współzałożyciel kolektywu kreatywnego „Storytisers”. Czytelnikom „Gazetki” odkrywa on kulisy wyprawy oraz szanse na promocję Polski w kontekście turystycznym na arenie międzynarodowej. Brałeś udział w wyprawie Poland Trek jako organizator i uczestnik – jaki był dokładnie Twój udział w niej? Tomek Grzywaczewski: W czasie czterech tygodni razem z Louisem-Philippe'em Loncke przemierzyłem całą Polskę od Rysów aż do Morza Bałtyckiego. Najpierw wędrowaliśmy pieszo przez Tatry oraz Beskid Żywiecki i Śląski do źródeł Wisły, skąd Lou-Phi już samodzielnie rozpoczął spływ królową polskich rzek. Do Zalewu Goczałkowickiego podróżnik korzystał ze specjalnej dmuchanej tratwy, a na dalszym odcinku, aż do ujścia, płynął kajakiem. Od tego momentu razem z ekipą filmową (Natalie Hill, Bartłomiej Ryży, Michał Barylski, Anna Palowicz) skupiłem się na opisywaniu, filmowaniu oraz fotografowaniu zmagań Louisa oraz naszych doświadczeń towarzyszących podróży. Co po tych czterech tygodniach znaczyła dla Ciebie i dla Louisa dzika Wisła? Spełniła oczekiwania? Tomek Grzywaczewski: Płynęliśmy na jachcie (ja i ekipa filmowa), a Louis w kajaku w dół rzeki, i mogliśmy na własne Belgijska firma działająca w systemie «Titres-Services», istniejąca od 2004 r. Dołącz do naszego grona ! Zadzwoń, poznajmy się, pomożemy Ci w załatwieniu wszelkich formalności lub w zamianie na lepsze dla Ciebie warunki. Nasza firma oferuje: umowę na czas nieokreślony od pierwszego dnia pracy wypłatę i zaliczki zawsze przelane na czas 10,85€/brutto dla wszystkich osób, które mają minimum 13 własnych godzin !!! 11€/brutto powyżej 30 godzin, 11,48€/brutto 38 godzin (cały etat) zwrot kosztów transportu 100% (również poza miastem) wszystkie świadczenia socjalne i emerytalne bony żywnościowe od pierwszego dnia pracy i za każdy przepracowany dzień (od 3 godzin !) kompletną pomoc administracyjną związaną z legalizacją pracy – meldunek, zasiłek rodzinny, ubezpieczenie (mutuelle, cartę SIS) i nie tylko premie, płatny urlop, dni świąteczne płatne dni wolne podczas nieobecności klienta (chômage écomonique) telefon służbowy korzystne warunki w banku ING miłą, zaufaną i profesjonalną obsługę po polsku rozliczenia podatkowe zatrudniamy również Panów na tych samych warunkach (ze swoimi godzinami, min. 13 na tydzień) Zobacz naszą propozycję, dotrzymujemy słowa! titres-services IXELLES Chaussée de Vleurgat 314 – 1050 Ixelles (La Bascule, blisko chaussée de Waterloo) Gsm: 0492 976 801 (pl., fr.) Tel: 02/219 52 20 ETTERBEEK Rue de l’Escadron, 23 - 1040 Etterbeek (metro Thieffry, Boileau, dzielnica St-Michel) Gsm: 0476 92 08 19 (pl., fr., nl.) Tel: 02/733 04 01 Mail: [email protected] Godziny otwarcia: pon.-piątek: 9h00 do 17h00 (bez przerwy), wieczorami i sobota: na umówienie oczy zobaczyć, jak wygląda Wisła. To właśnie ona okazała się największym zaskoczeniem. Gdy przed wyprawą mówiliśmy o dzikiej rzece, chyba nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę, że ona jest naprawdę DZIKA. Wisła to jeden z najważniejszych symboli Polski (znajduje się m.in. w rodle, emblemacie Polaków na Obczyźnie), przepływa przez miejsca najważniejsze dla naszego narodowego dziedzictwa: Kraków, Warszawę, Płock, Gdańsk. Jednak w praktyce większość mieszkańców odwróciła się do niej… plecami. się zdecydowanie przereklamowane. W ciągu tych czterech tygodni często podkreślaliście, jak ważna jest ekologia. Jak królowa polskich rzek wypadła w tym kontekście? Tomek Grzywaczewski: Louis-Philippe na początku wyprawy mocno podkreślał, że będzie zwracał uwagę na kwestie ekologii, a przede wszystkim zaśmiecanie wód. W tym zakresie na szczęście nie zgromadziliśmy zbyt dużo materiału. Pod kątem zanieczyszczenia odpadkami Tomek Grzywaczewski: Wzdłuż brzegu Wisły ciągną się lasy, łąki, zagajniki oraz pola, ale z rzadka tylko pojawiają się domy mieszkalne, płoty, drogi i inne oznaki ludzkiej obecności. Często wystarczy przejść kilkaset metrów, aby trafić na asfaltową szosę, jednak z perspektywy wody wydaje się, że cywilizacja nie istnieje. Szczególnie w dolnym i środkowym biegu nawigacja po rzece jest bardzo utrudniona z uwagi na rozległe mielizny, zatopione drzewa (np. słynne czarne dęby zwane polskimi) oraz kamienne ostrogi wybudowane kiedyś w celu uregulowania prądu, ale obecnie znajdujące się pod wodą. Płynąc Wisłą, nie spodziewałem się, że dotrę na Karaiby. Tymczasem zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy można natrafić na wyspy pokryte miękkim, żółto-białym piaskiem, nie zniszczonym stopami tysięcy plażowiczów. Z perspektywy takich wysepek wakacje na Costa del Sol wydają 10 Czy zatem udało mu się dotknąć Polski, której my, Polacy, nie znamy? Tomek Grzywaczewski: Lou-Phi przyznał, że wyprawa zakończyła się sukcesem, bo bezpiecznie dotarł do celu, ale z drugiej strony nie miał wystarczająco dużo czasu, aby naprawdę poznać Polskę. Louis-Philippe Loncke Tomasz Grzywaczewski Czego więc nie wiemy o Wiśle, a Ty w trakcie wyprawy zdążyłeś się dowiedzieć? Polski, jak choćby do XII-wiecznego klasztoru w Czerwińsku czy Połańca, gdzie Tadeusz Kościuszko wydał słynny uniwersał połaniecki, dający wolność chłopom pańszczyźnianym. Wisła okazała się o wiele czystsza, niż mogliśmy się tego spodziewać. Swoją wyprawą Lou-Phi chciał zachęcić Polaków do większego zaangażowania w ochronę wód i swojego środowiska. Pokazać Europie, że Polska ma szansę stać się liderem w walce o ochronę środowiska. Że Polacy mają szansę dać przykład, jak powinno się chronić swoją przyrodę. Trzymam go za słowo, że jeszcze do nas wróci. A ja tymczasem zastanawiam się, jak wiele muszę jeszcze nauczyć się o naszym kraju. Bo podróż przez Polskę okazała się dla mnie nie mniej egzotyczna niż wyprawa na Syberię. A co najbardziej spodobało się belgijskiemu podróżnikowi lub go zdziwiło? Tomek Grzywaczewski: Tak jak wcześniej powiedziałem, uświadomiłem sobie, jak mało wiem o swoim własnym kraju. Zobaczyłem, ile możliwości daje odkrywanie Polski, jak wspaniale można zagubić się na z pozoru bardzo ubitych szlakach. Ta wyprawa uświadomiła mi, że muszę jeszcze wiele nauczyć się o miejscach leżących dosłownie na wyciągnięcie ręki. Tomek Grzywaczewski: Dla Lou-Phi największym zaskoczeniem był właśnie ten kontrast pomiędzy dziewiczą rzeką, w wielu miejscach pozbawioną śladów człowieka, a wyjątkowo gościnnym przyjęciem w miejscach tętniących życiem. Spływ Wisłą dał mu również możliwość obejrzenia Polski w pigułce. Odwiedziliśmy miejsca oblegane przez turystów: Wawel, Kazimierz Dolny, Sandomierz i Warszawę, ale dotarliśmy również do znajdujących się poza ubitymi szlakami perełek świadczących o wielowiekowej historii Jak zmieniło się Twoje postrzeganie Polski w ciągu tych kilku tygodni? Czy planujecie kolejne wspólne podróże z Lou? Tomek Grzywaczewski: Na razie skupiamy się na zakończeniu projektu Poland Trek, ale oczywiście zdarza nam Profesjonale doradztwo, interesujące warunki, gwarancja dobrego serwisu tylko w VW D’Ieteren Car Centers Jesteśmy najlepsi! k 02/536 53 30 t-us www.vw-d2c.be/abou VW D’Ieteren Car Centers specjalista od wszelkiego typu półciężarówek • Wszystkie modele są wystawione w naszym salonnie • Duża liczba samochodów w magazynie • Twój doradca I specjalista od półciężarówek! • Intersujące warunki zakupu, zniżki i promocje! … Nie Ma lepiej… 5,1 - 10,6L/100KM • 134 - 247g CO2/KM. PUB D2C - 210X125 - VW - POLONAIS.indd 1 D’Ieteren Mail Rue du Mail 50 1050 Ixelles D’Ieteren Stokkel Avenue Reine Astrid 364 1950 Kraainem D’Ieteren Meiser Chaussée de Louvain 510 1030 Schaerbeek D’Ieteren Vilvoorde Mechelsesteenweg 586a 1800 Vilvoorde D’Ieteren Centre Chaussée de Mons 95 1070 Anderlecht D’Ieteren Informations environnementales (AR 19/03/2004) : www.volkswagen.be 11 8/07/11 08:20 się rozmawiać o planach na przyszłość. Jednak na konkretne deklaracje jest jeszcze zbyt wcześnie. A czy sam odważyłbyś się na tego typu wyprawę? Tomek Grzywaczewski: Zapewne tak. Proszę pamiętać, że nasza wyprawa nie miała szczególnie ekstremalnego charakteru. Nie chodziło nam przecież o wyczyn sportowy, ale o próbę spojrzenia na Polskę oczyma obcokrajowca. prasowymi kryje się o wiele bardziej skomplikowana rzeczywistość. W tym ujęciu podróż przez Polskę będzie też trochę podróżą w głąb duszy człowieka, który pragnie wyrwać się z uścisku współczesnej cywilizacji. Chce pójść „Into the Wild”, jak w znanym amerykańskim filmie. Tylko że u nas będzie to dokument pokazujący prawdziwego człowieka z krwi i kości. Powiem szczerze, że nie jestem pewien, czy uda nam się zmontować taki materiał, ale na pewno spróbujemy. Tłem dla tych wydarzeń będzie oczywiście Polska. Jaki był najcięższy etap wyprawy dla Louisa i dla Ciebie? Tomek Grzywaczewski: Najtrudniej było wejść na Rysy, gdzie panowały jeszcze w pełni warunki zimowe, a towarzyszący nam nieustannie ból spowodował, że po tym etapie byliśmy bardzo wyczerpani. 14 maja miałem równie ciężki dzień górski, bowiem wystartowałem już o 4.30 rano, a wędrówkę skończyliśmy dopiero o północy. Kiedy można się spodziewać filmu i o czym on tak naprawdę będzie? Tomek Grzywaczewski: Na chwilę obecną jesteśmy na etapie przeglądania materiału filmowego, jego wstępnej selekcji i tworzenia tzw. pierwszej układki. To jeszcze zbyt wczesny moment, żeby określić, kiedy dokładnie powstanie film. Jednak zakładamy, że przy pomyślnych wiatrach za około pół roku powinien być on już gotowy. A jeżeli chodzi o treść, to rozważamy zmontowanie dwóch produkcji. Reportażu telewizyjnego pokazującego piękno naszego kraju (w szczególności Wisły) – w tym ujęciu będzie to „Polska po belgijsku”, czyli widziana oczyma przybysza z Zachodu. Stanie się to również asumptem do zaprezentowania możliwości turystycznych, jakie Polska oferuje obcokrajowcom. Drugi film to dłuższy dokument skupiający się na osobie Louisa-Philippe'a Loncke. Jego postać jest wbrew pozorom mocno niejednoznaczna. Odpowiedź na pytanie, dlaczego człowiek podejmuje tak ekstremalne wyzwania, nie jest łatwa, i często za oficjalnymi wystąpieniami 12 Louis-Philippe Loncke / Kraków Jak sądzisz, dlaczego Polska jest ciągle krajem niedocenianym pod względem turystycznym w Europie? Tomek Grzywaczewski: Polsce brakuje dobrej promocji. Podejmowane od czasu do czasu akcje reklamowe wołają o pomstę do nieba. Przeważnie mają one charakter przypadkowych strzałów i w żaden sposób nie tworzą spójnej kampanii wizerunkowej. Ja sam zajmuję się obecnie marketingiem narracyjnym, czyli działaniami promocyjnymi opartymi na tworzeniu wciągających, porywających odbiorcę opowieści. W taki sposób można reklamować nie tylko firmy, ale również miasta, regiony, a nawet kraje. „Mocne historie budują mocne marki”. Polska na arenie międzynarodowej nie prezentuje żadnej opowieści. Jesteśmy nijacy. Z twarzy podobni zupełnie do nikogo. W takim razie po co mają odwiedzać nas turyści? Kto chciałby odwiedzać osobę, która z niczym mu się nie kojarzy? Żeby wypromować Polskę w Europie, musimy stworzyć fascynującą historię o nas samych. Ten kawałek ziemi nad Wisłą musi stać się synonimem ekscytującej opowieści. Miejsce, gdzie będzie się przyjeżdżało, aby na własne oczy doświadczyć tej historii, którą wcześniej usłyszeliśmy w spocie reklamowym, akcji społecznościowej, doniesieniach medialnych. Proszę zobaczyć, jak promują się inne europejskie kraje. Ostatnio miałem styczność z Islandią. Oto jaki przekaz buduje ta wyspa: jesteśmy krainą lodu i ognia, nordyckich legend zaklętych w dziwnie brzmiących nazwach, krajem dalekiej północy przywodzącym na myśl fantastyczne opowieści rodem z „Władcy Pierścieni”. A co przeciętny Europejczyk opowie o Polsce? Jaką historię „sprzeda” swoim znajomym przy piwie, o czym napisze na Facebooku? Polska nie ma żadnej legendy. Nie ma tej historii, która jak wirus rozprzestrzeni się w umysłach, wzbudzając ciekawość, skłaniając do przyjazdu, fascynując odbiorców. Facebook i Twitter stają się dzisiaj silniejszym medium opiniotwórczym niż prasa i telewizja. A w mediach społecznościowych to użytkownicy decydują o tym, co będzie publikowane. To oni mogą powielać wykreowaną przez nas historię. Jeśli ich zainteresuje, to sami umieszczą post na wallu'u, zatwittują, skomentują. Taką historią mógłby być chociażby Poland Trek. W „Into the Wild” bohater szuka wielkiej przygody na Alasce, a Lou-Phi wybiera Polskę! To u nas jest ten romantyczny biegun łowców przygód. Magnes przyciągający awanturników. Czy to dobra opowieść? Nie wiem, ale dopóki nie zaczniemy myśleć w takich kategoriach o budowaniu marki „Polska”, to cały czas będziemy krajem hydraulików, pierogów (nawet jeśli są przepyszne), wódki i żubrów. A w dzisiejszych czasach to zdecydowanie za mało. Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia w dalszych wyprawach i promocji Polski! Rozmawiała: Ewelina Wolna zdjęcia: Natalie Hill, Tomek Grzywaczewski Michelin przewodnik po najlepszych restauracjach Pierwsza środa marca każdego roku to dla przeciętnego człowieka data bez znaczenia, ale są tacy, którzy czekają na nią z niecierpliwością graniczącą niekiedy z histerią. Wtedy bowiem ogłoszone zostają wyniki całorocznej pracy inspektorów restauracyjno-hotelarskich, Czyli wydawany jest zaktualizowany „Czerwony przewodnik” Michelin. Bowiem firma kojarząca się profanom tylko z rodzajem opon jest tak naprawdę wyrocznią w sprawie najlepszej europejskiej, a nawet światowej kuchni, której najbardziej pożądanym symbolem jest gwiazdka. PONAD 100 LAT TEMU Dziś to zaszczytne wyróżnienie, ale początki były, jak to zwykle bywa, skromne. Był rok 1900. Dwaj bracia – André i Édouard Michelin, właściciele niewielkiej fabryczki w Clermont-Ferrand, która pierwsza w świecie opatentowała i wyprodukowała wymienne opony rowerowe i samochodowe – postanowili rozszerzyć zakres swych usług. Kierowcom zmieniającym ogumienie w ich warsztacie zaczęli rozdawać za darmo przewodnik z informacjami o cenie benzyny czy odległościach do innych miast, a także z mapą miejsc, w których można było przenocować oraz dobrze i niedrogo zjeść. Gadżet promocyjny w formie czerwonej książeczki zyskał na wartości, gdy z darmowego (niektórym służył nie tyle do orientacji w terenie, co do… podparcia stołu) stał się płatny. Znaczenia przydało mu wprowadzenie w 1926 roku systemu oceniania jakości restauracji za pomocą gwiazdek. I tak co roku ogłaszany jest ranking miejsc rekomendowanych przez Michelin, który ma być gwarancją dobrej kuchni czy dobrego hotelu, a co najmniej przyjemnej atmosfery. Obecnie wydaje się dwa przewodniki – w czerwonej i zielonej obwolucie. „Czerwony” jest bardziej przewodnikiem kulinarnym, i to dość 14 ekskluzywnym – zawiera tylko listę wyróżnionych restauracji i hoteli; „zielony” jest raczej przewodnikiem turystycznym, czyli oprócz adresów nagrodzonych restauratorów i hotelarzy podaje informacje o zabytkach i tym, co warto zobaczyć. Podstawowa wersja przewodnika dotyczy oczywiście Francji, ale istnieje też kilkanaście innych wersji, opisujących prawie wszystkie państwa Europy – a więc Austrię, Holandię, Belgię i Luksemburg, Włochy, Niemcy, Hiszpanię i Portugalię, Szwajcarię oraz Wielką Brytanię i Irlandię. Od 28 lat wydawana jest edycja „Main Cities of Europe” („Główne miasta Europy”), opisująca najlepsze hotele i restauracje Europy. Znajdziemy tam listę wyróżnionych lokali z Warszawy i Krakowa. W 2005 roku ukazał się przewodnik dla Nowego Jorku, a w 2006 roku dla San Francisco. W następnym roku wydano dwie kolejne wersje – dla Tokio oraz Los Angeles i Las Vegas. GWIAZDKI, SZTUĆCE I LUDZIK BIB GOURMAND Oceniane restauracje i hotele opisywane są w formie symboli. Gwiazdka (która tak naprawdę przypomina raczej kwiatek) odnosi się wyłącznie do zawartości talerza, czyli walorów smakowych potraw. Można zdobyć maksymalnie trzy gwiazdki. Jedna oznacza bardzo dobrą restaurację w swojej kategorii, dwie – rewelacyjną kuchnię wartą odwiedzenia, a trzy – wyjątkową kuchnię wartą specjalnej podróży. Gwiazdki są przyznawane według sześciu kryteriów: jakości oferowanych dań, ich smaku, sposobu podania, stylu kuchni, stosunku jakości do ceny oraz stałości poziomu kuchni lokalu. Symbol skrzyżowanych sztućców – łyżki i widelca (w skali od 1 do 5) – otrzymuje się za wystrój, jakość obsługi i atmosferę lokalu. A ludzika Bib Gourmand (znanego z reklamy opon firmy Michelin) z przydomkiem Łakomczuch – za stosunek jakości posiłku do ceny. Istnieją także i inne symbole, np. czerwone znaki do nalepiania na drzwiach restauracji, mówiące „Michelin poleca”, czy obrazek liści winogron za wybornie skompletowaną listę win. Przy ocenie komfortu hoteli stosuje się piktogram małego budynku (od 1 do 5). System gwiazdek obecny jest także w „Zielonych przewodnikach” Michelin. Trzy gwiazdki oznaczają miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić, dwie – miejsce warte zobaczenia, a jedna – miejsce interesujące. W tym przypadku recenzenci biorą pod uwagę dziewięć kryteriów: pierwsze wrażenie, jakie wywiera dane miejsce, jego renomę i popularność, liczbę zabytków, muzeów 15 i innych obiektów dostępnych dla zwiedzających, przyznane tym miejscom nagrody i wyróżnienia, wartość artystyczną i historyczną miejsca, piękno i walory estetyczne, autentyzm i spójność, wygodę i jakość przyjmowania turystów oraz ogólne wrażenia z podróży. Oceny dokonują specjalnie przeszkoleni inspektorzy Michelin. Informacje są także zbierane od klientów, gdyż w egzemplarzach przewodnika znajduje się formularz do oceny usług restauracji czy hoteli. GWIAZDKA Z NIEBA Pojawienie się nazwy i adresu restauracji czy hotelu w przewodniku Michelin jest swego rodzaju potwierdzeniem ich jakości. Idzie za tym przeważnie wzrost liczby gości, czyli wpływów do kasy restauratora lub hotelarza – oblicza się, że na poziomie od 40 do 50 procent. Dla wielu jest to jednak raczej sprawa prestiżu niż pieniędzy. Już samo otrzymanie pojedynczego symbolu jest niemałym powodem do chwały, ale najbardziej ambitnym chodzi oczywiście o zdobycie, a potem utrzymanie wszystkich trzech gwiazdek. W tegorocznej edycji „Czerwonego przewodnika” Michelin najwięcej tego rodzaju wyróżnień przypadło Japonii – 32, a dopiero potem Francji – 26. W Belgii istnieją 4 trzygwiazdkowe restauracje, choć żadna w Brukseli, ale za to aż trzy w Brugii (jedna z nich to „De Karmeliet”). Także restauracja Gordona Ramsaya, znanego z telewizyjnego show, należy do tego grona. Rekordzistą w utrzymaniu wszystkich gwiazdek niezmiennie przez 22 lata był właściciel restauracji „La Pyramide”, Fernand Point. Na łamach przewodnika Michelin pojawiają się polskie restauracje, ale tylko te znajdujące się w Warszawie i Krakowie, i tylko jako zdobywcy sztućców. Docenia się więc ich wystrój lub atmosferę, ale już nie jakość potraw. Przyczyną tego stanu rzeczy jest na pewno to, iż Michelin nie wydał jak dotąd osobnego przewodnika dla Polski. Nasz kraj figuruje tylko jako jeden z wielu w zbiorczym wydaniu „Main Cities of Europe”. Nie zapominajmy, że o ile Francuzi są narodem, który właściwie jada poza domem, to Polacy mają silny nawyk jedzenia w domu. 16 W gronie wyróżnionych w przewodniku w tym roku znalazły się 22 lokale z Warszawy i 17 z Krakowa, m.in. „Butchery & Wine” i „Tamka 43” z obecnej stolicy oraz „Copernicus” i „Miód Malina” z dawnej stolicy Polski. W tym roku symbol Wschodzącej Gwiazdki otrzymał właściciel lokalu „Atelier Amaro” – Wojciech Modest Amaro. Jak sam przyznał, jego ambicją było stworzenie restauracji, która otrzyma gwiazdkę Michelin. SYSTEM PRZYZNAWANIA WYRÓŻNIEŃ Niby wszystko jest wiadome. Jedna gwiazdka za perfekcyjne przygotowanie potrawy, a dwie kolejne za indywidualny styl szefa kuchni. Ale restauratorzy, którzy zyskali kolejne lub stracili zdobyte gwiazdki, dziwią się temu, gdyż według ich wypowiedzi nie zmienili systemu prowadzenia kuchni. Inna sprawa to kwestia inspektorów badających lokale. Ich tożsamość jest zupełnie utajniona, w wybranym miejscu zjawiają się anonimowo i sami płacą za usługę. Ich „nierozpoznawalność” ma być gwarancją nieprzekupności i uniknięcia obsługi „pod inspektora”. Wcześniej nieznana była ich liczba i sposób pracy. Rąbka tajemnicy uchylił w 2004 roku jeden z inspektorów Michelin, Pascal Rémy. Z kart jego książki zatytułowanej „Inspektor siada do stołu” możemy się np. dowiedzieć, że w owym czasie pracowało tylko 5 inspektorów we Francji, a 40 na świecie. A poza tym, że o odebranie gwiazdki nie muszą się martwić szefowie kuchni będący celebrytami lub lokale o najwyższej renomie. Informacje te podkopały wiarygodność wydawcy słynnych przewodników, więc Michelin natychmiast zwolnił Rémy'ego z pracy, zarzucił byłemu inspektorowi mijanie się z prawdą, a przy okazji wyjawił, iż na terenie Europy działa 70 inspektorów. Koncern zaliczył także inną wpadkę, kiedy okazało się, że wyróżnienie otrzymała restauracja, która jeszcze oficjalnie nie rozpoczęła działalności. Cały nakład przewodnika został wycofany, złożono wyjaśnienia, ale cień niedopowiedzenia pozostał. Zastanawiające jest i to, że niemal wszystkie trzygwiazdkowe restauracje znajdują się we Francji, i nie ma chyba na to wpływu tylko fakt, iż przez dziesięciolecia ranking przewodników Michelin ograniczał się wyłącznie do terenu tego kraju. Amerykańscy krytycy nie omieszkali też wytknąć, że ponad połowa restauracji, które otrzymały dwie lub trzy gwiazdki Michelin, serwuje kuchnię francuską. GWARANCJA SUKCESU? Jedni marzą o zdobyciu lub nieutraceniu wyróżnienia, inni świadomie z niego rezygnują. Co najmniej dwa przypadki samobójstw wiąże się z odebraniem restauracji gwiazdki. W 1966 roku Alain Zick, współwłaściciel paryskiej restauracji „Le Relai de Porquerolles”, a w 2003 roku Bernard Loiseau, właściciel restauracji „La Côte d'Or”, targnęli się na swoje życie, będąc pod presją utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy. Zdarzały się także przypadki odrzucenia przez restauratorów gwiazdki – w imię mniejszego stresu. Gwiazdki bowiem to nie tylko prestiż, ale i ogromne obciążenie sprostania wymaganiom, np. rozdmuchana karta win licząca ok. 200 rodzajów czy niecodzienne dodatki dla wybrednych gości. Okazuje się też, że wpływy nie są tak wysokie, jak by się wydawało, iż powinny być, a to ze względu na koszt utrzymania lokalu. Posiadanie trzech gwiazdek to niekoniecznie sukces finansowy dla restauratora, ale raczej okazja dla szefa kuchni na zdobycie sławy i kontraktów reklamowych czy możliwość występów w telewizji. Książki kucharskie sygnowane nazwiskiem szefa kuchni odznaczonego trzema gwiazdkami wydawane są w gigantycznych nakładach i mimo wysokiej ceny znikają błyskawicznie z półek księgarskich. Gdy „Czerwony przewodnik” Michelin pojawia się w sprzedaży we Francji, nie ma ważniejszego tematu niż nagrodzeni w danym roku restauratorzy czy raczej szefowie kuchni. Następnie czynione są rezerwacje, by sprawdzić, czy nowo wyróżnieni zasługują na ten zaszczyt. Są i tacy, którzy raz w roku pozwalają sobie na prawdziwą ucztę dla podniebienia i zabierają rodzinę do jednej z trzygwiazdkowych restauracji, nie bacząc na niebotycznie wysoki rachunek. Taka kulinarna ekscytacja może trochę dziwić lub śmieszyć, ale chyba warto osobiście jej doświadczyć. Sylwia Maj ! A J C O M O R P 0 * € do telefonów stacjonarnych w Kosztpołączenia:0,15EURzarozmowę. Polska z sieci Ortel do sieci Ortel i Po doładowaniu: **5 EUR - otrzymujesz 20 minut *10 EUR — otrzymujesz 60 minut *20 EUR — otrzymujesz 180 minut WAŻNEWYŁĄCZNIEPODOŁADOWANIU*Promocjaważnaod22/02/2012doodwołania,patrzwww.ortelmobile.be.Dodatkoweminutyzakwotę0EUR/minzsieciOrtel dosieciOrtel,iwyłączniezBelgiinabelgijskie,holenderskie,niemieckie,francuskie,hiszpańskieiszwajcarskienumerytelefonówkomórkowychOrtel,nanumeryBaseoraznatelefonystacjonarnewMaroku,Polsce,Bułgarii, Rumunii(wweekendyprzezcałądobę,wtygodniuod19:00do7:00),Pakistanie,Chinach,IndiachiTajlandii(7dniwtygodniu,przezcałądobę).Dodatkoweminutyobowiązująprzez30dnioddatypierwszegodoładowania. Dodatkowychminutniemożnaprzenosić.Podoładowaniu:**5EURotrzymujesz20minut(tylkodosieciOrteliBASE!);*10EUR—otrzymujesz60minut;*20EUR—otrzymujesz 180 minut. Po doładowaniu (dostępnym jedynie online): *30 EUR — otrzymujesz 300 minut; *50 EUR — otrzymujesz 600 minut. Koszt połączenia: 0,15 EUR za rozmowę. www.ortelmobile.be Początek roku szkolnego to okazja do zakupu nowych podręczników, zeszytów i pomocy dydaktycznych.Tak wyposażony uczeń wędruje – z mniejszą lub większą chęcią – do szkoły. Odrabiamy z nim lekcje, pomagamy uporządkować wiadomości przed sprawdzianami, śledzimy pierwsze oceny. Czy jednak mamy wiedzę, jak przygotować młody organizm do wysiłku, jakim jest nauka? Czy potrafimy wesprzeć dziecko w wyścigu klasowym? Czy zapewniamy naszemu uczniowi taką formę, by w jednej godzinie recytował z pamięci wiersze, a w drugiej bez zadyszki skakał na jednej nodze? Tornister pełen śmieci WIEDZA, czyli powiedz mi, co jesz, a powiem ci, kim jesteś ENERGIA, czyli witaminki dla chłopczyka i dziewczynki Sprawdzian jest krótki – zajrzyjcie do tornistra swojego dziecka. Jeśli znajdziecie w nim batony w szeleszczących papierkach i kolorowe napoje gazowane, zabierzcie się do nauki z zakresu zdrowego odżywiania. Często wiedza rodziców na temat racjonalnego żywienia i gotowania jest znikoma. I nie ma co się wstydzić. Na naukę nigdy nie jest za późno! Przeciętne dziecko w wieku szkolnym wykorzystuje około 50 proc. energii na utrzymywanie podstawowych funkcji życiowych, 12 proc. zostaje wykorzystane na wzrastanie, 25 proc. na aktywność fizyczną, a pozostała energia służy do trawienia, termoregulacji i do magazynowania w tkance tłuszczowej. Każdy rodzic pragnie dla dziecka tego, co najlepsze. Dlatego przygotujmy dla ucznia dobrze skomponowany jadłospis. Racjonalne odżywianie to przemyślany, rozsądny sposób żywienia, pozwalający na osiągnięcie przez dzieci pełnego rozwoju psychosomatycznego oraz utrzymanie organizmu w zdrowiu i maksymalnej sprawności. Zbilansowana dieta to taka, w której jemy to, czego potrzeba, tyle, ile potrzeba, i we właściwym czasie. Ważne, by uczeń spożywał cztery lub pięć posiłków dziennie. Trzy posiłki podstawowe – śniadanie, obiad i kolację – oraz dwa mniejsze dodatkowe – drugie śniadanie i podwieczorek. Pamiętajmy także o stałych godzinach posiłków – trzy- lub czterogodzinne przerwy warunkują prawidłowy przebieg procesów metabolicznych. Dzienne zapotrzebowanie energetyczne oznacza ilość energii, którą należy dostarczyć organizmowi w pożywieniu każdego dnia, aby pokryć wydatki energetyczne, wynikające z podstawowej przemiany materii (na którą składają się procesy trawienia, oddychania, krążenia itp.) oraz aktywności fizycznej. Zapotrzebowanie na energię jest u dzieci zróżnicowane. Zależy ono od indywidualnego tempa metabolizmu, masy ciała, wzrostu, wieku, płci oraz poziomu aktywności fizycznej. Przekłada się to na zróżnicowanie ilościowe i jakościowe pożywienia. Według norm dietetyków, przeciętny uczeń w wieku 7-9 lat powinien spożywać około 1800 kcal dziennie; dziewczęta w wieku 10-12 lat – 2100 kcal, a 13-15-latki – 2450 kcal. Natomiast chłopcy w wieku 10-12 lat – 2400 kcal, a w wieku 13-15 lat – 3000 kcal. Są to dane orientacyjne, dlatego zanim ustalimy potrzebną ilość kalorii w diecie, prześledźmy uważnie stan zdrowia i tryb życia naszego dziecka. Znaczenie mają także wartości posiłków – pierwsze śniadanie to 25 proc. kcal dziennego zapotrzebowania, drugie śniadanie – 10 proc., obiad – 30 proc., podwieczorek – 10 proc., a kolacja – 25 proc. kcal. 18 Odpowiednia ilość energii (kalorii) pochodzi z pokarmu oraz składników odżywczych: białka, węglowodanów, tłuszczów, witamin i soli mineralnych, dostarczanych w odpowiednich proporcjach. ■ Białko pochodzenia zwierzęcego znajdziemy w chudym mięsie, rybach, jajach, serach oraz drobiu, a to pochodzenia roślinnego – w soi, soczewicy, fasoli i w produktach zbożowych. Organizm posługuje się nim do budowy, a także odbudowy własnych komórek i tkanek (przyspiesza gojenie się ran, wzrost paznokci i włosów). ■ Węglowodany z kolei to źródło energii. Największą wartość mają produkty zbożowe i ziemniaki, najmniejszą – węglowodany proste, kryjące się w miodzie, białym cukrze i słodyczach. . ■ Błonnik znajduje się w warzywach i owocach, produktach zbożowych i nasionach roślin strączkowych. Przyczynia się on do mniejszego wchłaniania cholesterolu, obniżenia ciśnienia tętniczego krwi, rozwoju korzystnych bakterii jelitowych; usuwa z organizmu toksyny. . ■ Wapń znajdziemy w mleku, serach, jogurtach. Wchodzi on w skład kości oraz niektórych rodzajów ścian komórkowych. Jego niedobór może powodować łamliwość kości, psujące się zęby, bóle mięśni lub zaburzenia krzepnięcia krwi. . ■ Źródłem żelaza są natomiast: mięso, wątroba, ryby, twaróg, orzechy, mleko, krewetki i warzywa strączkowe. . ■ Witaminy z kolei są niezbędne do wytwarzania ciał odpornościowych organizmu. Brak witamin w organizmie może powodować powstawanie chorób. . ■ Źródłem witaminy A są: masło, wątroba, sery pełnotłuste. Odgrywa ona istotną rolę w odbieraniu bodźców wzrokowych w siatkówce oka, utrzymuje prawidłowy stan skóry, włosów i paznokci, zapewnia normalny wzrost kości i zębów. . ■ Karoten kryje się w marchwi, dyni, morelach, szpinaku, pomidorach i sałacie. Pomaga między innymi w ochronie przed drobnoustrojami; korzystnie wpływa na funkcjonowanie wzroku i układu odpornościowego. . ■ Witamina B1, niezbędna do prawidłowego działania mięśni układu nerwowego, znajduje się w produktach zbożowych grubego przemiału, mięsie i wędlinach oraz roślinach strączkowych. Jej niedobór powoduje poczucie osłabienia, zmęczenia, zaburzenia pamięci i koncentracji, niewydolność krążenia oraz zaburzenia ze strony układu pokarmowego. Batony, ciastka i wszelkie słodycze nic nie wnoszą do diety dziecka; żadnych witamin czy składników mineralnych. Zaśmiecają zarówno tornister, jak i organizm ucznia. Owszem, zawierają węglowodany proste, które szybko przekształcają się w energię, jednak ich działanie jest bardzo krótkie. Zostają szybko spalone, wiec żołądek nie na długo pozostaje pełny. Nie znaczy to, że słodycze są niezdrowe. To ich nadmiar jest szkodliwy! Spożywane w dużej ilości powodują otyłość, ponieważ organizm magazynuje je w postaci tłuszczu. Warto przy tym pamiętać, że jedzenie słodyczy jest nawykowe. Kilka kawałków czekolady nie jest przestępstwem – dostarcza ona wapń, magnez i żelazo – jednak ma wysoką wartość energetyczną (100 gramów tego wyrobu to aż 500-700 kcal!). . ■ Witamina B2, która znajduje się w chudych serach, migdałach, grzybach, dziczyźnie, jajach, łososiu, pstrągu, makreli, mleku i mięsie, wykorzystywana jest do regeneracji tkanek i gra ważną rolę w funkcjonowaniu narządów wzroku. . ■ Witaminę C zawierają czarne porzeczki, zielona pietruszka, truskawki, kiwi, owoce cytrusowe, kapusta i ziemniaki. Jest ona bardzo ważna w funkcjonowaniu ludzkiego organizmu, a skutkiem jej niedoboru mogą być szkorbut, złe gojenie i odnawianie się ran, zaburzenia neurologiczne czy bolesność stawów i mięśni. ŚNIADANIE, czyli najważniejszy w każdym działaniu jest początek W nocy nie spożywamy posiłku, zatem poziom glukozy we krwi jest bardzo niski. Nie unikaj śniadań. Uczeń bez śniadania jest ospały, zmęczony, apatyczny, ma bóle głowy i złe samopoczucie. Dzieci, które nie otrzymują rano odpowiedniej ilości kalorii, mają gorszą zdolność koncentracji, a w konsekwencji częściej zdarzają im się trudności w nauce. Na pierwszy posiłek dietetycy polecają jogurty (najlepiej te naturalne, bez cukru), muesli (również naturalne; płatki kukurydziane, najbardziej lubiane przez dzieci, zawierają ogromną ilość cukru, a mają mało wartości odżywczych), szklankę soku pomarańczowego (witamina C) lub ciemne pieczywo z wędliną czy serem. Nie zapominajmy o właściwościach warzyw – wzbogaćmy kanapkę pomidorem lub liściem sałaty. Kubek kakao również zapewni organizmowi zastrzyk energii. Produkty mleczne są bardzo ważne – to źródło białka i wapnia; zawierają także sole magnezu, potasu i cynku, witaminy z grupy B oraz witaminy A i D. DRUGIE ŚNIADANIE, czyli wszystko, co dobre, jest nielegalne, niemoralne albo tuczy Drugie śniadanie, które pakujemy do tornistra, to nie błahostka. Ma ono za zadanie zapobiec znużeniu i obniżeniu koncentracji. Nie polegajmy wyłącznie na szkolnych stołówkach, sklepikach lub dystrybutorach słodyczy. To my jesteśmy rodzicami i to my ponosimy odpowiedzialność za to, co trafia do żołądka naszych dzieci. Przede wszystkim warto zmienić podejście do jedzenia. Sami przygotujmy kanapki, zamiast dawać pieniądze, które zostaną wydane na produkty typu fast food czy słodkie przekąski. Róbmy pasty, dorzućmy plaster wędliny, dodajmy warzywa i owoce. 20 W szkole zdecydowanie lepiej sprawdzają się owoce i świeże soki, zawierające cukier naturalny. Warto przekonać ucznia do suszonych owoców i orzechów – garść tych smakołyków zapewni solidną dawkę witamin i składników mineralnych. Zamiast czekoladowego batonika dajmy uczniowi marchewkę lub jabłko. Jeśli nasze dziecko protestuje, bo z tak skomponowanym śniadaniem czuje się odmieńcem, podejmijmy ten temat na zebraniu rodziców. Jeśli wyrażą zainteresowanie zdrowym odżywianiem (a leży to w interesie wszystkich rodziców!), to zaproponujmy, aby każdy uczeń solidarnie konsumował w szkole owoc zamiast chipsów i pił wodę mineralną zamiast napojów gazowanych. OBIAD, czyli od czasu wynalezienia sztuki kulinarnej ludzie jedzą dwa razy więcej niż wymaga tego od nich natura Zadbajcie o to, by znaleźć czas na samodzielne przygotowanie obiadu. Będziecie mieć pewność, że mięso pochodzi ze sprawdzonego źródła, a warzywa są świeże i najlepszej jakości. Pamiętajcie, że uczniowi potrzebne jest białko, wpierające prawidłową pracę mięśni. Zadbajcie, by oprócz mięsa, ryżu lub kaszy na stole znalazła się surówka ze świeżych warzyw i ziół. Owoce i warzywa dostarczają organizmowi błonnika, składników mineralnych oraz witamin. Większość warzyw i owoców ma wysoką zawartość wody, więc są mało kaloryczne. W diecie ucznia przynajmniej raz w tygodniu powinna pojawić się ryba, która zawiera witaminę A, niezbędną dla komórek nerwowych, oraz witaminy z grupy B, chroniące układ nerwowy. Ryby morskie mają więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3, zawierają jod oraz witaminę D. PODWIECZOREK, czyli chwila w ustach, wieczność w biodrach Posiłek między obiadem a kolacją powinien stanowić uzupełnienie puli energetycznej całodziennej diety dziecka. Wprowadźcie do jadłospisu ucznia owoce sezonowe – jabłka, gruszki, banany, brzoskwinie, truskawki. Zaspokoją one głód, a przy tym wzmocnią odporność organizmu i dodadzą energii. Zrezygnujcie z podsuwania słodkich ciastek, pączków czy innych wyrobów cukierniczych. Jako przekąski proponujcie także napoje mleczne, sałatki warzywne i orzechy. 21 W ułożeniu jadłospisu chodzi nie tylko o przyjemność smakową, ale przede wszystkim o świadomość długofalowych konsekwencji żywienia. KOLACJA, czyli koniec wieńczy dzieło Wieczorny posiłek należy spożyć na 2-3 godziny przed snem. Tu unikamy ciężkostrawnych potraw, utrudniających zasypianie. Podawajmy uczniowi różnego rodzaju sałatki lub warzywa gotowane (fasola, szparagi, kalafior). Kolację komponujmy tak, by była uzupełnieniem składników pokarmowych pozostałych posiłków – jeśli na obiad była ryba, nie powielajmy menu. OTYŁOŚĆ, czyli jedz mniej, bo bramy raju są wąskie Okazuje się, że czas spędzony przed telewizorem przekłada się na zagrożenie otyłością. Każda godzina przed telewizorem zwiększa o około 1-2 proc. ryzyko dołączenia do grupy ludzi z nadwagą. U dziecka, które ogląda telewizję przez 5 godzin dziennie, istnieje średnio o 20 proc. większe prawdopodobieństwo, że będzie otyłe. Zróbcie zatem rachunek sumienia i sprawdźcie, czy przypadkiem nie jest mowa o waszym dziecku! Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała w lipcu wyniki badań, z których wynika, że polskie jedenastolatki są w czołówce dzieci z nadwagą. Sprawa nie jest przegrana, zwłaszcza że według ostatnich doniesień naukowych, otyłość dzieci nie jest dziedziczna. To my przekazujemy potomkom złe wzorce żywieniowe i niezdrowy tryb życia, a nie gen otyłości! Nie szukajmy zatem leków na nadwagę. Zwróćmy jednak uwagę na zmianę naszego postępowania. Pokarm jest warunkiem życia ludzkiego, ale ilość i jakość pokarmu warunkuje jego przedłużenie. Nie ma zdrowego trybu życia bez zajęć sportowych. Dzieci powinny więcej spalać niż zjadać. Dlatego tak przerażające wydają się wyniki badań, przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Jak nie wychować ,,ciasteczkowego potwora”? ■ Pamiętaj, że jedzenie słodyczy jest nawykowe – jeśli przyzwyczaisz dziecko do słodkich przekąsek, to przez całe życie będzie po nie sięgało . ■ Nie nagradzaj dziecka słodyczami (lepszą nagrodą jest wspólne wyjścia do kina lub rodzinna wycieczka) ■ Nie dawaj prezentów w postaci słodyczy (ucz dziecko, że łakocie to tylko rodzaj pokarmu; nie buduj wokół nich mistycznej atmosfery, która tylko zachęca je do skosztowania tego, co wydaje się wyjątkowe) ■ Nie traktuj słodyczy jak łapówki ■ Nie podsuwaj słodkich przekąsek przed telewizorem (dziecko musi kontrolować proces jedzenia, ale ma mieć do tego stworzone odpowiednie warunki) ■ Słodycze mają być deserem, nie posiłkiem ■ Dbaj o higienę jamy ustnej dziecka (najgorsze słodycze to takie, które powoli rozpuszczają się w jamie ustnej, osadzając na zębach i w efekcie powodując próchnicę) ■ Nie dawaj dziecku bezpośrednio przed snem słodkich napojów Jak jeść, żeby żyć? ■W diecie swojej rodziny stosuj najważniejszą w żywieniu zasadę ,,4U” (według żywieniowca światowej klasy, profesora Bergera): UMIAR – nieprzejadanie się, częstsze posiłki w mniejszych ilościach; UROZMAICENIE – zestaw produktów określany piramidą 22 Sylwia Znyk żywienia; UREGULOWANIE – stała liczba posiłków i pora ich spożywania; UNIKANIE – nadmiaru cukrów prostych, słodyczy, tłuszczów zwierzęcych i soli ■ Celebruj wspólne posiłki (jedzenie w biegu, po drodze, przed komputerem nic nie daje naszej rodzinie, za to zwiększa ryzyko sięgania po niezdrowe przekąski, które można szybko skonsumować; ponadto powolne jedzenie i dokładne przeżuwanie kęsów ma działanie uspokajające i pozwala organizmowi lepiej przyswoić składniki pokarmowe) ■ Ucz dziecko zasad zdrowego żywienia – sięganie po tzw. śmieciowe jedzenie wynika często z braku informacji, czym można je zastąpić ■ Zachęcaj dziecko do wspólnego gotowania – oprócz możliwości spędzenia wspólnych chwil jest to również dobry moment na rozmowę o roli żywienia w zachowaniu zdrowia ■ Nie ucz dziecka dosalania ani dosładzania potraw; stosuj zioła ■ Dawaj dobry przykład; nie zajadaj stresów – pokaż dziecku, że istnieją inne metody relaksacji niż czuwanie przy lodówce ■ Zachęcaj dziecko do uprawiania sportów i sam świeć przykładem – zorganizuj wspólną wycieczkę na rowerach lub rodzinne wyjście na basen ■ Jeśli zauważysz u potomstwa problem z nadwagą, zwróć się o pomoc do dietetyka (pomoc znajdziesz również u psychologa dziecięcego, ponieważ dzieci w wieku szkolnym, pod presją środowiska lub mody, popadają w skrajności – z łasuchów mogą przeistoczyć się w niejadków z podejrzeniem anoreksji lub innymi zaburzeniami żywieniowymi) Sylwia Znyk Bank radzi Najczęściej zadawane pytania: bankowość na co dzień Rozpoczynamy nowy cykl – co miesiąc będziemy zamieszczać odpowiedzi na najczęściej zadawane nam przez klientów pytania. W tym numerze – zagadnienia dotyczące codziennych operacji bankowych. Zgubiłem kartę płatniczą, co robić? W przypadku zgubienia karty lub jej kradzieży należy bezzwłocznie zadzwonić do CARD STOP pod nr 070 344 344, aby zablokować możliwość jej używania. Oto kolejne kroki, aby połączyć się z konsultantem: po wybraniu numeru zgłosi się automat, który poinformuje o możliwości wyboru wersji językowej: 1 – francuski, 2 – niderlandzki, 3 – angielski; następnie należy określić liczbę kart, które chcemy zablokować, wybieramy więc odpowiednio: 1 – aby zablokować jedną kartę, 2 – aby zablokować kilka kart połączonych z jednym kontem lub też 3 – aby zablokować kilka kart połączonych z kilkoma różnymi kontami; potem należy nacisnąć 1 – gdy jesteśmy właścicielem konta lub 2 – gdy dzwonimy w czyimś imieniu; później wybieramy 1 – jeśli zgubiliśmy kartę, 2 – jeśli dzwonimy w sprawie kradzieży, 3 – w przypadku „połknięcia” karty przez bankomat; jeśli znamy numer konta, do którego podłączona była karta, możemy go wpisać i nacisnąć #, a gdy nie mamy go przy sobie, wybieramy # i łączymy się z konsultantem. Możliwość używania karty zostanie natychmiast zablokowana. Po upływie ok. 2 tygodni należy zgłosić się do oddziału, w którym mamy konto, po odbiór nowej karty. Jeśli karta będzie nam potrzebna wcześniej, możemy zwrócić się do oddziału banku o wydanie karty tymczasowej. Błędnie wpisałem kod PIN karty, jak ją odblokować? Ze względów bezpieczeństwa, po trzykrotnym błędnym wpisaniu kodu PIN w bankomacie lub na terminalu płatniczym, np. w sklepie, karta zostaje zablokowana. Należy wówczas udać się do oddziału banku, gdzie pracownik poprosi o wpisanie poprawnego kodu PIN i odblokuje kartę. Zapomniałem kod PIN do karty, co robić? Należy udać się do banku; kod PIN zostanie wysłany pocztą w ciągu trzech dni roboczych. Bankomat nie wydał mi karty, co robić? W przypadku „połknięcia” karty przez bankomat trzeba jak najszybciej zadzwonić do CARD STOP i postępować według schematu opisanego w pierwszym pytaniu. 24 Wyjeżdżam na wakacje. Czy za granicą mogę używać karty bankomatowej? Od 17 stycznia 2011 r. karty płatniczej można używać jedynie na terenie Europy (w jej granicach geograficznych). Można jednak poprosić bank o rozszerzenie możliwości używania karty na czas wyjazdu poza granice Europy. Warto wziąć ze sobą również kartę kredytową. Zaproponowano mi opłacanie rachunku przez domiciliation. Co to jest? W przypadku opłat za prąd, gaz, telefon, Internet itp. klient może złożyć polecenie zapłaty (domiciliation). Oznacza to, że dane firmy same będą pobierać pieniądze za wystawiane co miesiąc faktury. Jest to bezpłatna usługa, która zwalnia klienta z obowiązku wykonywania opłat samemu i pozwala zaoszczędzić czas. Należy tylko pamiętać o tym, aby konto było odpowiednio zasilone. W jaki sposób przesłać pieniądze do Polski? Przelew na konto w Polsce (złotówkowe lub walutowe) można wykonać w bankomacie lub przez Internet, logując się na swoje konto. Należy mieć nr IBAN polskiego konta (nr konta poprzedzony literami PL) oraz kod SWIFT (zwany również BIC) banku, do którego wysyłamy pieniądze. O ten kod należy zapytać w polskim banku, można go też znaleźć na stronie internetowej. Jak uzyskać wyciągi z konta? Można je pobrać w bankomatach znajdujących się przy oddziałach banków. Należy włożyć kartę do drukarki (Print) i poczekać na ich wydrukowanie. Nie ma konieczności wprowadzania kodu PIN. Jeśli nie pobierzemy wyciągów w przeciągu miesiąca, zostaną one wysłane pocztą. Jak sprawdzić saldo konta? Najszybciej można sprawdzić saldo w bankomacie lub też logując się przez Internet na swoje konto. W ING klienci mają do dyspozycji usługę SMS: należy zadzwonić pod nr 02 504 44 14, by dostać SMS ze stanem konta. Można też ściągnąć aplikację na smartfon (Apple lub Android), pozwalającą na łączność z bankiem. Jak wpłacić pieniądze na konto? Gotówkę można wpłacić na konto poprzez bankomat z opcją Cash-in/Cash-out lub w kasie oddziału banku. Edyta Jóźwiak – doradca klienta Marta Izowit – doradca klienta verplaats het logo langs het grid Skontaktuj się z nami na ing.be/polski Masz zamiar pracować i mieszkać w Belgii? Jeśli tak, to zapewne mieszkania, samochodu i na życie. W celu uzyskania dodatkowych potrzebujesz wsparcia i praktycznych porad. Nasi polskojęzyczni informacji, skontaktuj się z doradcą : doradcy pomogą Ci we wszystkich sprawach związanych z Marta Izowit – GSM 0499 86 03 06 – [email protected] bankowością i ubezpieczeniami, m.in.: założenie konta, karty płatnicze i Urszula Banaszewska – GSM 0487 66 06 65 – [email protected] kredytowe, pożyczki, kredyty oraz fundusze emerytalne, ubezpieczenia Marta Lyskiewicz – GSM 0485 90 13 03 – [email protected] ING Belgique SA – Bank- Główna siedziba : avenue Marnix 24, B-1000 Bruksela – KRS Bruksela – TVA BE 0403.200.393 – SWIFT : BBRUBEBB – IBAN BE45 3109 1560 2789 (3109156027-89). Wydawca : Philippe Wallez – Cours Saint-Michel 60, B-1040 Bruksela NEET czyli bezczynna młodzież Co można robić pomiędzy 15. a 24. rokiem życia…? Uczyć się, pracować – to przychodzi do głowy w pierwszej kolejności. Podróżować, korzystając z otwartych granic, udzielać się jako wolontariusz w miejscu zamieszkania lub na drugim krańcu świata, rozwijać swoje umiejętności, pasje i zainteresowania – oto kolejne dostępne sposoby na życie młodego człowieka. Można też nie robić nic. I to właśnie robi (a właściwie nie robi) średnio co dziesiąty mieszkaniec Europy wspomnianej grupy wiekowej. Wciąż rosnąca grupa nic nierobiącej młodzieży doczekała się już swojego określenia – NEET. Pochodzi ono od angielskich słów: not in employment, education or training, czyli oznacza osoby, które nie są nigdzie zatrudnione, nie uczą się ani nie doszkalają. Chodzi o ludzi młodych, którzy zakończyli już swoją edukację, a z różnych przyczyn nie są aktywni na rynku pracy. Problem obserwowany jest już od lat 80-tych i dotyczy nie tylko Europy. Przeprowadzone badania pokazały duże różnice w tej kwestii pomiędzy poszczególnymi krajami europejskimi. Najmniejszym odsetkiem NEET-sów może pochwalić się Holandia i Luksemburg – kwalifikuje się tu ok. 5 proc. spośród młodzieży tej grupy wiekowej; najgorzej sytuacja wygląda w Bułgarii i we Włoszech – ok. 20 proc. Polska i Belgia plasują się w połowie – ok. 11 proc. młodych, podczas gdy średnia w 27 krajach Unii Europejskiej to 12,9 proc. (dane za rok 2010). Problem zatacza coraz szersze kręgi, odsetek co roku wzrasta, a sprzyjają temu kolejne fale kryzysu, które stają się powodem lub czasem pretekstem takiego stanu rzeczy. CZY CHCIEĆ TO MÓC? Część NEET-sów stanowią osoby niepełnosprawne lub zajmujące się dziećmi bądź innymi członkami rodziny, niektórzy nie znajdują zatrudnienia pomimo wielu prób i starań. Są jednak i tacy, u których postawa bierności staje się wyborem i sposobem na życie. Dla tych ostatnich wygodnym wytłumaczeniem będzie recesja w gospodarce lub brak chęci do podjęcia pracy poniżej kwalifikacji lub za mniejszą pensję niż pierwotnie oczekiwania. NEET-si rzadziej od swoich pracujących czy uczących się rówieśników angażują się w lokalne inicjatywy, działalność jakichkolwiek stowarzyszeń czy partii politycznych. Problem jest bardzo istotny, bo niesie za sobą szereg konsekwencji finansowych i społecznych. Młodzi nie pracują, więc nie wytwarzają przychodu swoją pracą i nie odprowadzają podatków. A przecież mają potrzeby takie, jak wszyscy inni – stąd też wynikają nakłady państw na opiekę socjalną, wszelkiego rodzaju zasiłki, dodatki, opiekę medyczną. Do tego dochodzą koszty związane z przestępczością, która często wynika z biedy lub niechęci do pracy. Kolejnym tematem równie często powiązanym z brakiem zajęcia są uzależnienia. Straty, jakie ponoszą poszczególne państwa z powodu niepracujących młodych, szacuje 26 się na ok. 1 proc. PKB w zależności od kraju – dla Belgii jest to ponad 4 mld euro rocznie; Polskę 600 tys. NEET-sów kosztuje ponad 5 mld euro każdego roku. Kosztują także najczęściej swoich rodziców, bo przez nich głównie są utrzymywani. Ta świadomość tworzy kolejne problemy i konflikty. Równie duże straty, choć trudne do oszacowania, ponosi społeczeństwo. Osoba pozostająca dłużej bez pracy łatwo traci poczucie własnej wartości, czuje się bezużyteczna, odrzucona przez społeczeństwo. Młody człowiek odbija się od drzwi z powodu braku doświadczenia i kompetencji, których nikt nie daje mu szansy nabyć. To prowadzi do rozczarowania, frustracji, poczucia braku wpływu na własne życie. W przypadku osób wykształconych dochodzi fakt nieużyteczności wielu lat nauki. Przysłowiowe już oczekiwania pracodawców – biegle 2 języki i 2 lata doświadczenia – stawiane osobom młodym, wchodzącym dopiero na rynek pracy, mogą zbić z tropu i zniechęcić do działania nawet najbardziej entuzjastycznie nastawionego absolwenta. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoba doświadczająca dłuższego bezrobocia w tak młodym wieku pozostanie bezrobotna już do końca życia (co najwyżej podejmując zajęcia dorywcze). Brak stabilności zatrudnienia oraz wystarczających środków na usamodzielnienie się i uniezależnienie od rodziców wzmagają rozczarowanie swoją sytuacją życiową. SKAZANI NA BYCIE NEET-SEM? Z przeprowadzonych badań wynika, że są grupy bardziej narażone na brak aktywności edukacyjno-zawodowej. Pewne okoliczności, sytuacje życiowe sprzyjają trwałemu bezrobociu rozpoczynającemu się już w okresie młodości. Większe prawdopodobieństwo zostania NEET-sem istnieje wśród osób: ■ w jakimkolwiek stopniu niepełnosprawnych, ■ pochodzących z innego kraju (imigrantów), ■ słabo wykształconych, ■ zamieszkujących teren oddalony od większego miasta, ■ pochodzących z ubogich rodzin, ■ z niskim poziomem wykształcenia rodziców, ■ pochodzących z rodzin dotkniętych już trwałym bezrobociem, ■ wychowujących się w rozbitych rodzinach (po rozwodzie rodziców). 27 Oczywiście żadna z tych okoliczności nie przekreśla szansy na znalezienie stałej pracy i nie może być zasłoną dla bierności i zniechęcenia. Z pewnością wiele spośród osób czytających ten tekst znalazło się w Belgii, aby uniknąć takiej drogi; są one żywym dowodem na to, że można odmienić swoje życie i samodzielnie o nim decydować. zawodowych, które organizuje już większa część krajów UE, poprzez popularne w Niemczech i Austrii programy nauki zawodu, skończywszy na fińskim rozwiązaniu: młody człowiek dostaje propozycję pracy lub dodatkowego kursu w przeciągu 3 miesięcy od chwili zarejestrowania się w urzędzie pracy. Część z wyżej wymienionych czynników przeplata się ze sobą i zabiera pewne możliwości rozwoju. Przykładowo – ktoś mieszkający w całkiem małej miejscowości nie przechodzi kursów doszkalających, gdyż to wymaga dodatkowych nakładów chociażby na przejazdy, na które z racji braku pracy po prostu go nie stać. I tak koło się zamyka. Ale zaczyna się miejsce, w którym potrzebna jest ingerencja państwa, bo to w jego interesie leży rozwiązanie tego problemu. Część krajów wdrożyła już programy aktywizujące młodych absolwentów. Począwszy od poradni zawodowych i biur pośrednictwa pracy, poprzez system stażów i praktyk „Nic nie robić, nie mieć zmartwień /(…)/ Leżeć w trawie, liczyć chmury/ Gołym i wesołym być” – tekst piosenki pozostaje nadal w sferze marzeń i próśb do stworzyciela świata, bo niestety „nic nie robić” nie jest równoznaczne z „nie mieć zmartwień”, o czym przekonuje się każdego dnia wiele osób. Miranda Kucharska Zawarte dane pochodzą z raportu Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, Eurofound. Wystawa szybko stali się bohaterami mojej opowieści i niektórych, spośród wielu poznanych, prezentuję na tej wystawie. Ludzie Podlaskiego. Zainteresowani i otwarci na obcego przybysza, tolerancyjni, jednocześnie niewzruszenie trwają przywiązani do własnego rytuału, własnej tożsamości. Oddaleni troszeczkę od iluzorycznej cywilizacji, czerpią ciągle ze starych, dobrych tradycji i wzorców, a dla mnie pozostaną ludźmi zwyczajnie bardziej ludzkimi. Gdziekolwiek bym się nie pojawił, uśmiechnięci i pozytywni, tworzą zawsze unikalną atmosferę. Atmosferę życzliwości.” „Zapewnia się atmosferę życzliwości”czyli Podlaskie w obiektywie Tomasza Tomaszewskiego Po blisko rocznej pracy, przejechaniu wzdłuż i wszerz terenu województwa, powstał wyjątkowy fotoreportaż autorstwa Tomasza Tomaszewskiego, którego ideą jest pokazanie różnorodności kulturowej i przyrodniczej Podlaskiego. Autor tak opisuje swoje doświadczenie: „Uczyłem się tej krainy na zdjęciach wykonanych przez wielu moich zacnych kolegów zakochanych w województwie Podlaskim.Wspaniałe, dziewicze lasy, ptaki i dzika zwierzyna, kręte i porośnięte szuwarami rzeki. Romantyczne fotografie, inne aniżeli z centralnej czy południowej Polski. Kiedy pojawiłem się tutaj zimą na początku 2011 roku obrazy, jakie nosiłem w pamięci, skonfrontowane z rzeczywistością, potwierdziły się. Zostałem urzeczony pięknem pejzażu, ale też jego uroda nie zaskoczyła mnie. Uznałem więc, że w tej sprawie wiele zostało już powiedziane i może właściwym pomysłem byłoby skierowanie uwagi w stronę ludzi, tych, którzy również tworzą rodzaj krajobrazu. Oni też 28 „Zapewnia się atmosferę życzliwości” tworzą 61 wybrane fotografie, które w sposób wyjątkowy przybliżają piękno i charakter tego regionu. To kraina spotkań, w której kultury nie ulegają zderzeniu, ale mieszają się tworząc przedziwny, tajemniczy i energetyzujący tygiel. Poprzez swoją zagadkowość jest to miejsce inspirujące, którego bogactwo różnorodności poszerza horyzonty, stając się motorem napędowym dla osób, które je odnajdują. Takiego spotkania różnych światów, które w sposób zaskakujący czerpią inspirację z Podlaskiego będzie można doświadczyć podczas prezentacji wystawy w Brukseli. Wystawę oglądać można za darmo od 5 września do 31 października w Halles Saint-Géry (Place St. Géry 1) w Brukseli. Partnerzy projektu: Discovery Chanel, Gazeta Wyborcza, Epson, Peter Parker Psycholog Wakacje – dwa miesiące wolnego, które należą się każdemu uczniowi bez względu na średnią ocen i wyniki z zachowania – dobiegły końca. Początek września to początek okresu wyzwań, sukcesów i porażek; powrotu starych i nadejścia nowych radości i zmartwień dla uczniów i ich rodziców. Co warto wiedzieć, by w ten czas wstąpić bez zakorzenionych w naszych głowach szkodliwych stereotypów dotyczących szkoły, nauki i nauczycieli? Jak postępować, by edukacja była dla dziecka przyjemna i dawała mu satysfakcję, by nie była powodem stresów i nie potęgowała niechęci do szkoły? Wybrałam kilka wiecznie żywych mitów, które obalam, proponując zamiast nich rozwiązania nie zawsze łatwe, ale warte zastosowania lub chociażby przemyślenia! Szkolne prawdy i mity „Moje dziecko doskonale czyta, pisze i liczy. Powinno iść do szkoły wcześniej niż rówieśnicy” FAŁSZ Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że dzieci różnią się między sobą nie tylko wyglądem, ale również tempem rozwoju. Niektóre np. szybciej niż inne zaczynają mówić lub chodzić. Wielu rodziców dzieci, u których procesy intelektualne następują wcześniej niż u rówieśników, jest przekonanych, że ich pociechy należy wysłać do szkoły z rocznikiem wyżej. Często jest to ogromny błąd, za który cenę płacą młodzi uczniowie. Należy bowiem pamiętać, że o tym, czy dziecko „dorosło” do szkoły, nie decyduje wyłącznie sprawność intelektualna! Poza (ważną rzecz jasna) umiejętnością liczenia, pisania i czytania niezbędna jest również gotowość emocjonalna i społeczna dziecka! Szkoła nie polega tylko na siedzeniu w ławce i uczestnictwu w zajęciach. To również czas rozwoju społecznego i emocjonalnego – często o wiele ważniejszych niż ten umysłowy. Jeśli dziecko rozpocznie naukę w szkole, nie mając odpowiednio rozwiniętych „kompetencji społecznych” i umiejętności radzenia sobie z emocjami, wyrządzimy mu krzywdę! Może się bowiem okazać, że mimo iż młody geniusz jest najlepszy i pierwszy kończy zadania, to ma kłopot w nawiązywaniu relacji z innymi dziećmi. Podczas gdy klasa bawi się na przerwach, a koledzy i koleżanki zawierają pierwsze przyjaźnie – on stoi z boku. Pomimo że zdobywa najlepsze oceny, nie czuje się zbyt pewnie. Zastanówmy się zatem, czy ambicja, aby młodego geniusza posłać do szkoły z dziećmi starszymi od niego, na pewno wyjdzie mu na 30 dobre. Właściwe reakcje na porażki, umiejętność radzenia sobie w sytuacjach stresowych – bez tego edukacja może stać się koszmarem! Czasami lepiej dać czas, by zdolności społeczne mogły się u dziecka rozwinąć, stymulując jednocześnie te intelektualne, tak aby start w szkole nie był spalony. „Zadaniem szkoły jest wychowywanie dzieci i nauka samodzielności” FAŁSZ Wychowaniem dziecka zajmują się przede wszystkim rodzice. To oni muszą być dla niego wzorem, mają uczyć samodzielności, kochać, motywować, stawiać granice, wyznaczać zasady – jednym słowem: uczyć żyć. Żadna placówka edukacyjna – czy to przedszkolna, czy szkolna – nie wychowa dziecka ani nie sprawi, że niewłaściwe zachowania zamienią się we właściwe. Zadaniem szkoły jest edukacja i kształcenie, a nie wychowanie. Oczywiste jest, że w toku kształcenia powinny być promowane zasady dobrego zachowania, nie jest jednak celem szkoły nauczyć dziecka zasad, którymi powinno kierować się w życiu – to zdecydowanie zadanie dla rodziców! Dlatego też błędem jest oczekiwanie, że szkoła wychowa nam dziecko – nie zrobi tego! „Stawiając za przykład inne dzieci, zagram na jego ambicji i zmotywuję do pracy!” FAŁSZ Trudno w życiu unikać porównań, gdyż są one nieodłącznym elementem naszej codzienności. Porównujemy się do innych, bo Psycholog czasem daje to nam satysfakcję i poczucie wyższości, czasem motywuje do pięcia się w górę, ale czasem stresuje i wpędza w kompleksy. Podobnie jest z porównaniami dzieci. Nasze cele są szczytne, ale często niestety okazuje się, że poprzez porównywanie dziecka do innych – lepszych – zamiast budować, burzymy jego poczucie własnej wartości. Starajmy się zatem unikać wszelkich porównań („a jakie oceny dostali inni?”; „twój brat w twoim wieku to...”), mając świadomość, że każdy ma swoje ograniczenia i własne tempo rozwoju. Fakt, że kolega czy koleżanka z klasy lepiej radzi sobie z pewnymi przedmiotami, nie może być punktem odniesienia dla osiągnięć naszego dziecka. Motywujmy dzieci w inny sposób, chwalmy za sukcesy i mówmy o tym, co można zmienić, żeby było lepiej! Przy okazji pamiętajmy jednak, że jeśli dziecko stanowczo odbiega rozwojem od swoich rówieśników – np. ma trudności z pisaniem, czytaniem lub nie potrafi się skoncentrować – to należy się zgłosić po radę do specjalisty! „Nauka jest absolutnie najważniejsza. Nic poza nią się nie liczy” FAŁSZ Nauka jest bardzo ważna, ale czy ma naprawdę wartość nadrzędną? Czy piątki na świadectwie dają szczęście? Jako rodzice powinniśmy zadać sobie pytanie: Co jest moim zdaniem najważniejsze dla mojego dziecka? Dobre wyniki w nauce? Czy może poczucie, że jest szczęśliwe i spełnione? W edukacji, tak jak w życiu, musi panować równowaga. Młody człowiek – poza siedzeniem nad książkami i oprócz zajęć dodatkowych – powinien znaleźć czas na zajęcia sportowe, hobby (niekoniecznie związane z nauką), spotkania z przyjaciółmi i znajomymi oraz odpoczynek. Dobre oceny nie są niestety gwarancją, że nasza pociecha zdobędzie w przyszłości dobrą pracę, znajdzie wspaniałego partnera i nie da się zwariować w dzisiejszym świecie! „Nauczyciel ma zawsze rację, moje dyskusje z nim mogą pogorszyć sytuację mojego dziecka” FAŁSZ Nie ma ludzi nieomylnych i takich, którzy nie popełniają błędów. Pomimo że wśród nauczycieli są osoby wspaniałe i wybitne, zdarzają się również belfrowie z koszmarów sennych – niewyrozumiali i opryskliwi albo wręcz tacy, którzy nigdy nie powinni wykonywać tego zawodu. Bycie pedagogiem to wielka odpowiedzialność, bo niewłaściwe zachowanie czy złe podejście osoby, która „z urzędu” ma wielki autorytet wśród dzieci, może być niezwykle szkodliwe, a nawet groźne dla młodych ludzi. Historie o nieadekwatnych karach za przewinienia, zaniżaniu ocen czy wręcz o zniechęcaniu i niszczeniu poczucia wartości uczniów są każdemu znane. Wśród wielu rodziców wciąż niestety pokutuje przekonanie, że nauczyciel ma zawsze rację i nie warto wtrącać się w sprawy pomiędzy dzieckiem a jego nauczycielem. To ogromny błąd! Jako rodzice mamy obowiązek interweniować, dopytywać i mówić 32 o tym, co nam się nie podoba, jeśli widzimy, że nasze dziecko jest w jakikolwiek sposób traktowane niesprawiedliwie. Kto inny bowiem ma stanąć w obronie interesów dziecka, jak nie my sami? Kto lepiej niż rodzic zna dziecko i wie, na co je stać? Jak czuje się młody człowiek, który nie ma szans w konflikcie uczeń – pedagog? Przypomnijmy sobie, jak wyglądała nasza edukacja i czy rodzice byli zawsze po naszej stronie. A jeśli nie, to jak się z tym czuliśmy? Dlaczego wciąż traktujemy nauczycieli jak osoby, którym nie można zwracać uwagi? Powinnością rodzica jest obserwacja dziecka, rozmowy z nim oraz żywe zainteresowanie sprawami, które dzieją się w tak ważnych dla niego sferach – edukacji i życia szkolnego. Jeśli dzieje się cokolwiek niepokojącego, mamy jako rodzice obowiązek zorientowania się i wyjaśnienia całej sytuacji. Pamiętajmy, że nauczyciel to zwykły człowiek, taki jak my – z wadami i zaletami, gorszymi i lepszymi dniami, ale mający ogromny wpływ na nasze dziecko! „Szkoła powinna uczyć wiedzy praktycznej i życiowej. Nauka na pamięć nie ma sensu!” PRAWDA/FAŁSZ Owszem, wiedza praktyczna, czyli taka, którą możemy wykorzystać w życiu codziennym, jest niezwykle ważna i przydatna. Wśród wielu osób – zarówno młodych, jak i dorosłych – pokutuje przekonanie, że tzw. nauka na pamięć jest bezsensowna. To nieprawda! Oczywiście, nauka w szkole powinna odbywać się w różnej formie: ważne jest rozwijanie twórczego myślenia, dyskusje, możliwość przedstawiania swojego zdania, ale również nauka pewnych rzeczy na pamięć, bo to doskonałe ćwiczenie rozwojowe mózgu! W nauce języków technika zapamiętywania całych zwrotów i zdań sprawdza się doskonale! Tak więc gdy usłyszysz, że twoje dziecko skarży się i twierdzi, że „wkuwanie” jest beznadziejne, wytłumacz mu, że to też jedna z form zapamiętywania materiału, przydatna tak samo w życiu jak wiedza praktyczna! „Nie ma sensu chwalenie dziecka za dobre oceny!” FAŁSZ To jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez rodziców. Z jednej strony wymagają i pokazują na każdym kroku, że nauka to jedyna rzecz, którą ich dziecko powinno się zajmować, a z drugiej – nie okazują radości i dumy z wyników osiąganych przez dziecko. Uczniowie wykazujący niejednokrotnie fizjologiczne objawy stresu (bóle głowy czy brzucha przed pójściem do szkoły, które cudownie ustępują w czasie wakacji), zmęczeni taką sytuacją, zaczynają uzyskiwać gorsze wyniki w nauce, co powoduje jeszcze większe niezadowolenie ze strony ambitnych rodziców. Nic tak nie motywuje do pracy, jak pozytywne wzmocnienia, czyli pochwały, oraz duma w oczach mamy czy taty! Nie zapominajmy zatem o chwaleniu dziecka za osiągnięcia w szkole; nauka przysporzy mu wtedy zdecydowanie więcej satysfakcji! Psycholog „Poza szkołą najważniejsze są zajęcia dodatkowe!” PRAWDA/FAŁSZ „Ja nie miałem takich warunków, dziecko spełni MOJE marzenia!” Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe, trzeba przyznać, że jest w czym wybierać! Sport, gra na instrumentach, kursy językowe itp. są łatwo dostępne i kuszą wielu rodziców, którzy (zupełnie słusznie) zapisują tam dzieci, aby młode, chłonne umysły jak najwięcej skorzystały. I tu jednak musimy zachować umiar! Wypełnienie dziecku grafiku tak, że nie ma w nim już na nic miejsca, spowoduje, że młody człowiek poczuje się w końcu zmęczony, a jego chęć do uczestnictwa w tych wszystkich szalenie potrzebnych mu zajęciach i ćwiczeniach osłabnie! Wybierajmy więc rozsądnie i z umiarem, pamiętając, że młodzi też bywają zmęczeni i łatwo się zniechęcają! Każdy rodzic marzy o tym, żeby jego dziecko w życiu osiągnęło COŚ. To „coś” w różnych rodzinach przybiera rozmaite formy. Czasem są to pieniądze, czasem sława, czasem wyższe wykształcenie czy dobry zawód... Badania mówią, że często rodzice, którym np. warunki nie pozwoliły na studiowanie, są bardzo wymagający w stosunku do swoich dzieci i oczekują, że osiągną one to, co im się nie udało. Często przywiązują do tego ogromną wagę, zapominając, że ich dzieci to nie oni sami... Młodzi ludzie mają prawo sami wybrać swoją ścieżkę życiową, niekoniecznie zgodną z marzeniami rodziców. Zastanówmy się zatem, czy nasze wymagania w stosunku do dzieci są tym, czego one same pragną, czy raczej naszymi niespełnionymi marzeniami, do których za ich pomocą chcemy dążyć. Czy po latach dzieci nie wypomną nam, że nie są szczęśliwe, bo spełniły nasze, a nie swoje marzenia? Pozwólmy młodym ludziom podążać własną ścieżką, dokonywać wyborów (szkół, zajęć dodatkowych, zainteresowań, kierunku studiów, wykonywanego zawodu) i osiągać swoje cele! „Moje dziecko ma słomiany zapał, szybko się wszystkim nudzi” PRAWDA/FAŁSZ Wielu rodziców skarży się, że ich dzieci szybko się nudzą („kupiliśmy baletki i strój do baletu, a córka po pierwszych zajęciach powiedziała, że nie będzie już tam chodzić!”). Niestety dzieci mają to do siebie, że łatwo tracą zainteresowanie! Niektóre z zajęć mogą im zwyczajnie nie odpowiadać. Zawsze dobrze jest spróbować dociec, o co tak naprawdę chodzi: czy o samą czynność (np. dziecko nie lubi grać na skrzypcach), czy o nauczyciela (trenera), a może o zwykle lenistwo? Traktujmy zdanie dziecka poważnie, ale też zachęcajmy je mimo wszystko do podejmowania różnych działań! Skąd młody człowiek ma wiedzieć, czy coś mu się spodoba, jeśli tego nie spróbuje? Uzbrójmy się w cierpliwość i nie denerwujmy się, gdy słyszymy, że dziecko ma czegoś dość. Zachęcajmy, motywujmy i podsuwajmy nowe propozycje! Ustalajmy zdrowe zasady („pójdziesz na pięć zajęć, a jeśli ci się nie spodoba, zrezygnujesz”) i wspólnie z dzieckiem szukajmy takich aktywności, które mogą stać się jego pasją, a uczestnictwo w nich – prawdziwą przyjemnością! Pamiętajmy też, że czasem wystarczy zachęta, niekiedy bycie bardziej wymagającym, ale nieraz trzeba też umieć zwyczajnie z zajęć zrezygnować. FAŁSZ „Sport to zdrowie, a w zdrowym ciele zdrowy duch!” PRAWDA Zdecydowanie jest to prawda. Rozwój motoryczny: wszelkie ćwiczenia fizyczne, poczynając od treningów sportowych, a kończąc na zwykłej zabawie na placu zabaw, sprawiają, że ważne systemy w organizmie dziecka integrują się, co wpływa w bezpośredni sposób na koncentrację i naukę w szkole! Należy więc pamiętać, że poza odrabianiem lekcji i nauką w planie dnia dziecka obowiązkowo powinna się znaleźć aktywność fizyczna. Nie muszą to być wcale wymyślne i kosztowne zajęcia w salach treningowych; czasem wystarczy zwykły spacer czy zabawa w berka na świeżym powietrzu. Ruch to zdrowie! „To, co je moje dziecko, ma wpływ na jego wyniki w nauce” PRAWDA Właściwa i zbilansowana dieta to podstawa prawidłowego rozwoju dziecka. Tak jak sportowcy potrzebują składników odżywczych, by trenować, tak mózg dziecka potrzebuje „pożywienia”, aby pracować sprawnie. Pamiętajmy o tym, przygotowując jedzenie w domu oraz dając dziecku drugie śniadanie. Warzywa, owoce, ciepłe posiłki, dużo napojów, ograniczenie cukrów, sztucznych barwników i aromatów – to podstawowe zasady odżywiania. Unikanie „śmieciowego” jedzenia i ograniczenie słodyczy wyjdzie dzieciom na zdrowie i sprawi, że będą miały siłę i energię do nauki i zabawy w szkole oraz poza nią! Udanego nowego roku szkolnego! 34 Kinga Katarzyna Szozda 35 Okiem socjologa Mieszkaniowe bolączki O tym, jak ważne jest posiadanie własnego mieszkania, nikogo nie trzeba przekonywać. Z reguły już u progu dorosłości człowiek marzy o samodzielnym lokum – bez rodziców i bez wtrącania się w jego życie. Ideałem jest zdobycie go na własność, ale na początku drogi zawodowej nawet wynajęta kawalerka czy niewielkie M-3 mogą być spełnieniem marzeń o własnym kącie. Niestety, w ostatnich latach kupno czy nawet wynajem mieszkania stają się coraz trudniejsze, zwłaszcza dla młodych ludzi. SPORE TRUDNOŚCI Mieszkaniowy boom, który nasz kraj przeżywał przed przystąpieniem do Unii Europejskiej, a także później, bez wątpienia mamy już za sobą. Kupowanie mieszkań na pniu, niekiedy przez telefon i bez oglądania, trudno sobie dzisiaj wyobrazić. A przecież nie tak dawno, bo zaledwie pięć czy sześć lat temu, takie sytuacje były chlebem powszednim pośredników nieruchomości, zwłaszcza tych działających w wielkich miastach. Widząc galopujące ceny, zainteresowani kupowali bez większego zastanowienia, co się tylko trafiło. Rodacy przebywający za granicą czy nawet cudzoziemcy zgłaszali telefonicznie gotowość zakupu dobra w określonej cenie i finalizowali transakcję za pośrednictwem członków rodziny czy przyjaciół upoważnionych do działania w ich imieniu. Zdarzało się też, że dwóch czy trzech kupujących, którzy wspólnie oglądali dane mieszkanie czy dom, podbijało cenę ku ogromnemu zdziwieniu sprzedającego. Ówczesna sytuacja zmieniła się diametralnie pod wpływem pierwszego kryzysu ekonomicznego, który pojawił się w Europie w 2008 roku. W Polsce, choć oficjalnie doskonale radzącej sobie z trudnościami gospodarczymi ostatnich lat, także mocno odczuwa się recesję, najbardziej właśnie na rynku nieruchomości. Przede wszystkim w obecnie niepewnych ekonomicznie czasach banki zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów hipotecznych. Podnosząc poprzeczkę wymagań stawianych potencjalnym kredytobiorcom, praktycznie pozbawiły rzesze Polaków szans na własne M. W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się głównie młodzi ludzie, z których wielu jest zatrudnionych na tzw. „umowach śmieciowych”, czyli tymczasowych kontraktach, przekreślających możliwość uzyskania kredytu. Problemy z jego zdobyciem dotyczą także osób samotnych, zwłaszcza tych, które mają na utrzymaniu potomstwo. Jedna pensja już zwyczajnie nie wystarcza na jednoczesne spłacanie kredytu i w miarę godne życie. Szanse na kupno mieszkania przekreśla także stopniowe wycofanie się rządu z programu „Rodzina na swoim”, który dla wielu Polaków był jedyną nadzieją na zdobycie lokum na własność. Osoby nieposiadające własnego dachu nad głową mogą składać wnioski o rządowe wsparcie finansowe na zakup nieruchomości tylko do 31 grudnia bieżącego roku. Nie wiadomo, czy w czasach kryzysu ekonomicznego polski rząd znajdzie po Nowym Roku fundusze na dotacje dla starających się o zakup własnego mieszkania i uruchomi kolejny program pomocowy. 36 Trudności piętrzące się obecnie w dostępie do kredytów mieszkaniowych i hipotecznych spowodowały znaczny wzrost zainteresowania wynajmem. Wiele osób, zwłaszcza z młodego pokolenia, nie mając praktycznie żadnych szans na zadłużenie się w banku, decyduje się na wynajęcie mieszkania. Niestety i w tym przypadku marzenia o własnym lokum mogą spełznąć na niczym z powodu wysokich cen wynajmu, głównie w atrakcyjnych dzielnicach miast. Drożyzna na rynku najmu nie ogranicza się jedynie do Polski. Taką samą sytuację obserwujemy w dużych miastach innych krajów Europy, zwłaszcza w stolicach. Najlepiej znana nam Bruksela, podobnie jak Paryż, Londyn czy Warszawa, także odnotowała znaczny wzrost cen wynajmu na przestrzeni ostatnich kilku lat. W sytuacji gdy lwią część pensji pochłania czynsz i opłaty za media, dla niektórych przeciętnie zarabiających osób wynajęcie mieszkania wcale nie jest proste, a nawet staje się niedostępnym luksusem. Trudno bowiem pozwolić sobie na wydanie 2/3 pensji na lokum, a potem przez miesiąc nie mieć praktycznie z czego żyć. SPOSOBY NA WŁASNY KĄT Piętrzące się z każdej strony przeszkody w dążeniu do kupna lub wynajmu mieszkania zmuszają ludzi do poszukiwania alternatywnych dróg zdobycia własnego dachu nad głową. Jeśli chodzi o wynajem, najpowszechniejszym rozwiązaniem problemu mieszkaniowego okazuje się kohabitacja, czyli współzamieszkiwanie. Najczęściej spotykane jest zwyczajne wynajęcie pokoju w mieszkaniu bądź domu i dzielenie wszystkich opłat między lokatorami. Z tego sposobu od dawna korzystają studenci na całym świecie i dla wielu z nich to jedyna szansa na podjęcie studiów w obcym mieście. W wielu krajach, jak chociażby w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, kohabitacja dotyczy już od dawna także osób pracujących, najczęściej jeszcze w stanie wolnym i nieobarczonych potomstwem. W wielu anglosaskich filmach można znaleźć odzwierciedlenie tego zjawiska. Wystarczy wymienić chociażby popularny kilka lat temu serial telewizyjny „Ali McBeal” z przezabawną panią prawnik przeżywającą rozmaite perypetie, która dzieliła mieszkanie z sympatyczną współlokatorką i przyjaciółką zarazem. Podobnie w brytyjskiej komedii romantycznej „Notting Hill” Hugh Grant grający właściciela księgarni dzieli mieszkanie z ekscentrycznym Walijczykiem, którego raczej niewielu chciałoby mieć za współlokatora w realnym świecie. Titres-Services Szkolenia BHP ci na rozpoczęcie roku ie z d la d y szko m ir lneg Premia od f o! Zapewniamy • Wszelkie świadczenia socjalne • Atrakcyjne zarobki • Interesujące warunki dla osób pracujących w systemie • Zwrot kosztów transportu • Gwarancję stałej pensji • Pomoc w załatwieniu wszelkich formalności • Płatne urlopy, dni świąteczne • Kontrakty na czas nieokreślony • Bony żywnościowe wartości 7,- € (chèques repas) od 1 dnia pracy wkład pracownika 1,09 (minimum obowiązkowe) • Telefony służbowe • Odzież ochronna • Atrakcyjne premie i dodatki • Na rozliczeniach obecność nieobowiązkowa (szczegóły w biurze) vivaservices1030 Dodatkowe informacje Monika Farbaniec - 0474 77 90 02 Sylwia Kieżel - 0475 49 92 37 Eliza Kossakowska - 0474 89 33 98 Wioletta Cichocka - 0475 49 91 19 FIX : 02 240 26 20 www.vivaservices.be [email protected] Adres Biura 1030 Bruksela (Schaerbeek) Avenue Albert Giraud 95 przy dworcu Schaerbeek - 3 min. Godziny otwarcia : pon-pt od 8:30 - 12:30 i od 13:30 - 17:30 1410 Waterloo Avenue des Combattants 21 (Na umówione spotkania) Zawsze po Twojej stronie Okiem socjologa Nową formą kohabitacji jest dzielenie mieszkania z osobą starszą w zamian za dotrzymywanie towarzystwa i pomoc w codziennym życiu. W tym przypadku najczęściej chodzi o studentów z mniej zamożnych rodzin, dla których podjęcie nauki poza miejscem zamieszkania wiąże się z ogromnymi, nie zawsze możliwymi do pokrycia wydatkami. Senior nie otrzymuje żadnych pieniędzy, ale przynajmniej nie mieszka samotnie, co dla wielu ma ogromne znaczenie. W związku z galopującymi cenami najmu nieruchomości w ostatnich latach ta forma wspólnego zamieszkiwania rozpowszechnia się coraz bardziej. Przykładowo, we Francji powstał specjalny program „Jeden dach, dwie generacje”, który ma na celu zachęcanie młodych i starszych ludzi do wspólnego mieszkania. Dziesiątki stowarzyszeń, działających głównie w wielkich miastach – zwłaszcza w oszałamiająco drogim Paryżu – pomagają w dobraniu lokatorów, podpisaniu umowy i rozwiązywaniu zaistniałych problemów. W ciągu kilku ostatnich lat coraz częściej mówi się o wynajmie mieszkania w zamian za usługi seksualne. Ogłoszenia właścicieli mieszkań (głównie mężczyzn) poszukujących chętnych na taki układ współlokatorów (najczęściej kobiet) można znaleźć przede wszystkim w Internecie. Zwykle proponuje się darmowe dzielenie lokum, oczekując w zamian określonej tygodniowo liczby stosunków, a niekiedy także sprzątania i gotowania. Dla postronnego obserwatora tego typu układ może wyglądać jak wspólne mieszkanie par narzeczonych, gdyż ma wszystkie jego elementy. Niemniej jest to zakamuflowana forma prostytucji, choć młode osoby wolą nie dopuszczać do siebie ani tej nazwy, ani związanych z nią etycznych wątpliwości. Mówi się więc często o sponsoringu (choć w tym przypadku najczęściej chodzi o wynajem przez sponsora całego mieszkania dla pani świadczącej usługi seksualne) lub – o życiowej zaradności młodej kobiety. Bez względu jednak na preferowane określenia, sedno sprawy pozostaje bez zmian i kwalifikuje tego typu sytuację do kategorii handlu swoim ciałem, czyli prostytucji. W poszukiwaniu mieszkania na własność, a nie jedynie na wynajem, ludzie uciekają się niekiedy do znacznie bardziej radykalnych rozwiązań. Najbardziej rozpowszechnione jest tzw. „polowanie na staruszkę”. Polega ono na wyszukiwaniu, z reguły w miejscu zamieszkania, samotnej i schorowanej osoby, której oferuje się pomoc w zamian za przepisanie na siebie mieszkania. Niekiedy warunki kontraktu wyjawiane są jasno od samego początku. Innym razem zaś wykłada się karty na stół po pewnym czasie, kiedy staruszka bądź staruszek obdarzą opiekuna zaufaniem i poczują się od niego całkowicie uzależnieni. Niestety, nie zawsze czyhający na wolne lokum zachowują się przyzwoicie aż do śmierci darczyńcy. Zdarza się, że gdy tylko podpiszą wymarzony akt notarialny, starają się przyśpieszyć odejście staruszki na wszelkie sposoby. Może to być głodzenie, zaniedbywanie leczenia, lekceważenie konieczności dbania o higienę osobistą, całkowite wyizolowanie starszej osoby i odcięcie jej od świata. W skrajnych przypadkach wyrzuca się zniedołężniałą emerytkę na klatkę schodową, gdzie godzinami siedzi na wycieraczce przed swoim własnym kiedyś mieszkaniem, które nieopatrznie przekazała za bezcen sadystom. Krótko mówiąc, dręczy się fizycznie i psychicznie osobę, która w swojej naiwności oddała dobro warte przynajmniej kilkaset tysięcy złotych. 38 SERCE I SKRUPUŁY Determinacja ludzka w podejmowaniu działań zmierzających do realizacji planów zdaje się nie mieć granic. W myśl powiedzenia o dążeniu do celu po trupach, człowiek zdolny jest posunąć się do najbardziej skrajnych zachowań, o czym świadczą chociażby mieszkaniowa prostytucja czy „polowanie na staruszkę”. O ile można jeszcze zrozumieć motywację popychającą ludzi do podjęcia starań o zdobycie własnego lokum, o tyle brak wszelkich zahamowań w działaniach przybliżających do upragnionego celu jest już rzeczą szokującą. Słysząc w telewizji wypowiedź francuskiej studentki z prowincji studiującej prawo na paryskiej Sorbonie i jawnie przyznającej się do mieszkaniowej prostytucji, jest się zdziwionym. Ale kiedy ta sama dziewczyna – przyszła pani sędzia czy prokurator – nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, to nie tylko można być zszokowanym, ale przede wszystkim przerażonym. Jak bowiem będzie kiedyś wyglądać sądownictwo, gdy na straży prawa będzie stać wyzuta z moralności była prostytutka? Podobne zmartwienia budzą także wypowiedzi polskich nastolatek czy młodych kobiet, którym mieszkanie opłaca sponsor w zamian za wyłączność w oferowaniu usług seksualnych. Wiele z nich nie tylko nie widzi w tym nic zdrożnego, ale jeszcze poczyta sobie tego typu działalność za przejaw życiowej zaradności. Zdarza się, że wtóruje im najbliższe otoczenie pełne podziwu, że Jagódka czy Violcia tak dobrze radzą sobie w trudnych czasach. Powszechność społecznej akceptacji dewiacyjnych zachowań seksualnych – bo tak określa się w literaturze fachowej wszelkie formy prostytucji – jest zastraszająca. Podobnie jak tolerowanie wyzutych ze wszelkich ludzkich odruchów bezdusznych hien, czyhających na śmierć staruszków, którzy oddali im mieszkania. Przerażające jest to, że tego typu sytuacje mają miejsce w kraju takim jak nasz, składającym się w większości z osób identyfikujących się jako katolicy. W społeczeństwie, w którym niesienie pomocy ludziom starszym i schorowanym powinno być wynikiem chrześcijańskiego altruizmu, a zamiast tego staje się w niektórych przypadkach przejawem zwierzęcego materializmu. Kierowanie się wyłącznie chęcią zdobycia określonego dobra – w tym przypadku mieszkania – całkowicie pozbawione resztek humanizmu jest zachowaniem nagannym i jako takie powinno zostać napiętnowane, jeśli nie przez prawo, to przez społeczeństwo, zwłaszcza najbliższe otoczenie. Na koniec można zadać sobie pytanie o to, jakie będą dzieci osób, które w ten sposób – po trupach, w dosłownym znaczeniu tego słowa – dążą do realizacji własnych planów. Może kiedyś, w dalekiej przyszłości, wyrzucą z domu rodzoną matkę czy ojca na bruk lub wycieraczkę. W tym wypadku – choć to mało chrześcijańskie – można mieć tylko nadzieję, że rzeczywiście się tak stanie, w myśl starotestamentowej zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Będzie wówczas, w chłodzie klatki schodowej, czas na refleksję o swoim życiu i godnych potępienia występkach. Niestety, będzie zdecydowanie za późno, by cokolwiek zmienić. Dlatego warto już teraz, póki czas, szukać alternatywnych, ale ludzkich rozwiązań na nękające nas – niekiedy długimi latami – bolączki mieszkaniowe... Elżbieta Kuźma 39 Naiwnością piekło usłane Sytuację ratowały jednostki administracyjne, które opłacały przeloty powrotne i zajmowały się (czasem z niemałym poślizgiem) sprowadzaniem obywateli do kraju wraz z zapewnieniem przynajmniej minimum komfortu w czasie nadprogramowego, nieopłaconego pobytu za granicą. Co w tym czasie robiły biura podróży? Wyłączały swoje strony internetowe, biura obsługi klienta, linie telefoniczne… Niewiele z upadłych jednostek starało się pomóc swoim klientom w powrocie do kraju poprzez współpracę z odpowiednim urzędem – aczkolwiek takie przypadki też się zdarzały. Co najbardziej kontrowersyjne, to luka w prawie, które nie reguluje przepisów związanych z założeniem przez tę samą osobę działalności podobnej do upadłej. Tym sposobem niektórzy właściciele biur stosują sprawdzoną taktykę bez ponoszenia odpowiedzialności – wkrótce po ogłoszeniu upadłości rejestrują nową firmę, która ma działać tak samo, jak poprzednia. Czynność można powtarzać w nieskończoność, a dzięki wyrobionym kontaktom można w krótkim czasie liczyć na duże zyski. W gorszym momencie ogłaszana jest upadłość z dnia na dzień, klienci zostają bezradni ze swoją naiwnością, a tymczasem gdzieś już kiełkuje powtórka z rozrywki… . Naiwnością ludzką podszyte są wielkie biznesy świata. W te wakacje po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że na zbytniej ufności, dążeniu do szybkiego pomnażania zysków i oszczędzaniu w różnych sektorach usług można się boleśnie przejechać. To, co najbardziej szokuje, to gra na ludzkich potrzebach i wkręcanie ludzi w mechanizmy, o których nie mają pojęcia. Prawo biernie przygląda się tym działaniom, rządy post factum reagują, jednakże nie stwarzają przyszłościowych warunków do eliminacji zaistniałych już przecież chwytów poniżej pasa. . Na początku lipca upadłość ogłosiło jedno z największych biur podróży w Polsce. W ślad za nim poszło jeszcze kilka innych, zostawiając swoich klientów na pastwę losu w odległych zakątkach. Zjawisko obecne jest na całym świecie, branża turystyczna raz po raz odnotowuje większe i mniejsze upadki. Ponoć służą one zdrowej konkurencji, wzmocnieniu rynku, dynamice i rozwojowi. Klienci upadłych biur raczej nie podziękują za wzmocnienie tej gałęzi gospodarki swoim kosztem. Kosztem nie tylko finansowym, ale także nerwami, które towarzyszyły im podczas oczekiwania na powrót z upragnionych wakacji do kraju. Skąd biorą się tak abstrakcyjne sytuacje, jak zostawienie kilku tysięcy Polaków poza granicami kraju, bez żadnej opieki, bez obiecywanej pomocy, w warunkach pozostawiających wiele do życzenia? Winić należy przede wszystkim naiwność. Wiele ofert, szczególnie w trybie last minute, sprzedawanych było w wyjątkowo niskich cenach. Klienci zadowoleni z powodu zaoszczędzonych pieniędzy, raczej nie zastanawiali się, dlaczego za dwutygodniowe all inclusive na egzotycznych plażach wraz z przelotem płacą o 50-80 proc. mniej niż w konkurencyjnych biurach podróży. Z jednej strony pragnienie zaoszczędzenia, z drugiej – wakacje, które trzeba wykorzystać jak najefektywniej. Rezultat – kilka tysięcy osób pozostawionych samych sobie czasem nawet na kilka dni. 40 . Równie kontrowersyjna była także sierpniowa ,,złota afera”, która w całkiem zbliżony sposób powstała na ufności ludzi w możliwość bardzo szybkiego zysku. Zwiedzeni obietnicą zrobienia kokosów klienci inwestowali swoje oszczędności w niesprawdzoną organizację, która wabiła dużym procentem w krótkim czasie. Niestety, firma dość długi czas unikała legalizacji swojej działalności oraz prześwietlenia przez Komisję Nadzoru Finansowego, dzięki czemu udało jej się zdobyć ogromne fundusze od swoich klientów. Dość późny rentgen działalności zaowocował przyspieszeniem ogłoszenia upadłości, a odzyskanie pieniędzy przez tysięcy klientów firmy stanęło pod znakiem zapytania. . W dzisiejszych czasach coraz częściej zastanawiamy się, jak zaoszczędzić, jak zgarnąć tanim kosztem i w krótkim czasie konkretne zyski. Z potrzeby dobrobytu bardzo często decydujemy się na ,,drogę na skróty”, mając nadzieję, że nam się uda. Udaje się z reguły tym, którzy na tej potrzebie budują swój biznes i starają się go sfinansować kosztem naiwnych. Nie dotyczy to tylko podejrzanych inwestycji finansowych czy cięcia kosztów wakacyjnych, ale wszystkich sektorów usług i superofert, które przy wielkich promocjach, rabatach oferują felerny towar lub zaniżoną jakość. Takie zagrywki znajdujemy wszędzie – czasem uda się faktycznie zaoszczędzić, czasem coś zarobić, z reguły jednak dostajemy kota w worku. Mistrzostwem jest marketing kreatywny w takich sytuacjach, który zabija podejrzliwość i właściwą ocenę transakcji, wmawiając klientowi, że właśnie podjął najlepszą decyzję w życiu i że musi być z niej zadowolony. Wielu klientów nie zastanawia się więc nad faktycznym stanem, ale bez podejrzeń zawierza takim zapewnieniom. . Dlatego tak ważne są jednostki nadzoru, organizacje odpowiedzialne za kontrolę firm z różnych działów gospodarczych oraz tak zwane prawa konsumenta, które są nagminnie łamane, a o których konsument niejednokrotnie nie ma pojęcia. Równie ważne jest takie stanowienie prawa, które z jednej strony może nadzorować jednostki oferujące usługi na poziomie finansowym i jakościowym, z drugiej – uniemożliwiać dublowanie szkodliwej dla konsumenta działalności na tych samych zasadach. Istotne jest także wyciąganie konsekwencji w sytuacjach godzących w podstawowe prawa klienta. Tyle z pobożnych życzeń zakrojonych w realizacji na długie lat, natomiast w praktyce – od już powinno się więcej uwagi kłaść na edukację społeczeństwa pod względem zagrożeń kapitalizmu i wolnego rynku. Zaszczepić co nieco nieufności do łatwych rozwiązań. Ostrzegać, że naiwność bardzo często dużo kosztuje. Tymczasem dzisiaj stawiamy na nieco inne priorytety i dlatego tak często lądujemy w malinach, które mogą się zamienić w prywatne piekło pod względem materialnym. A te maliny i piekło, jak się okazuje, dla sprytnych usługodawców są wygodnym wstępem do rajskiego życia… Ewelina Wolna wrzesień lawendą usłany... NAUKA JĘZYKA A INTEGRACJA O korzyściach płynących ze znajomości języków obcych dobrze wie chyba każdy dorosły człowiek. W dzisiejszym świecie międzynarodowych, a nawet globalnych powiązań politycznych i gospodarczych posługiwanie się choć jednym zagranicznym językiem jest w zasadzie niezbędne. Osobom mieszkającym w swoim kraju ułatwia to znalezienie bądź utrzymanie dobrej pracy, pomaga w karierze zawodowej, w awansie. Przydaje się także w trakcie zagranicznych podróży służbowych i turystycznych, przy załatwianiu najdrobniejszych codziennych spraw i zaistniałych problemów lub w nagłych wypadkach losowych. Jednak znajomość języków obcych, choćby tylko jednego, najbardziej liczy się w życiu wszystkich tych, którzy za swoją tymczasową czy stałą ojczyznę obrali inny kraj. Pobyt na obczyźnie wiąże się z koniecznością nauki języka kraju, w którym się żyje. Jego znajomość ułatwia nie tylko kontakty z sąsiadami i administracją lokalną, ale też pomaga w życiu codziennym. Robienie zakupów, wizyta u lekarza, wypełnienie deklaracji podatkowej oraz dziesiątki innych drobnych czy bardziej skomplikowanych rzeczy stają się łatwiejsze do załatwienia, gdy można porozumieć się w języku tubylców. Poznanie obcej mowy pomaga także w znalezieniu pracy bądź w zmianie zatrudnienia na lepiej płatne i ciekawsze. Łatwiej jest również nawiązać nowe znajomości i zdobyć przyjaciół wśród otaczających cudzoziemców. Dzięki nauce języka obcego nieznany dotychczas kraj staje się bardziej przyjazny; zaczyna się lepiej rozumieć jego wewnętrzne problemy, poznaje się jego kulturę, tradycje i panujące zwyczaje. Możliwe staje się wyjście z etnicznego getta i rozpoczęcie normalnego życia bez konieczności nieustannego proszenia innych o pomoc w tłumaczeniu i bez spoglądania z zakłopotaniem na rozmówcę, którego się nie rozumie. W przypadku cudzoziemców, którzy osiedlili się w Brukseli, sprawa się nieco komplikuje ze względu na dwujęzyczność regionu stołecznego. Oczywiście, dobrze byłoby opanować dwa używane języki – niderlandzki i francuski, ale ze względu na to, że się od siebie ogromnie różnią, niewielu cudzoziemcom się to udaje. Najlepiej więc wybrać język, kierując się jego przydatnością w pracy i życiu codziennym. 42 Konieczność nauki francuskiego lub niderlandzkiego przez obcokrajowców mieszkających w Brukseli podkreśla wielu tutejszych polityków. Jednym z nich jest doskonale znany mieszkańcom Saint Gilles Charles Picqué, pełniący obecnie funkcję prezydenta regionu stołecznego. Przedstawiony przez niego projekt nowego rozporządzenia dotyczy wprowadzenia obowiązkowej nauki francuskiego bądź niderlandzkiego przez obcokrajowców osiedlających się w stolicy kraju. Nauka języka ma ułatwić cudzoziemcom radzenie sobie w sprawach administracyjnych, lepsze poznanie zasad funkcjonowania społeczeństwa belgijskiego, a także włączenie się w życie społeczne i kulturalne kraju i regionu. Zdaniem Charles’a Picqué, język jest najlepszym środkiem zapobiegającym izolacji wspólnot etnicznych i ich zamykaniu się w sobie, zwłaszcza w takim mieście jak Bruksela – wielokulturowym i zróżnicowanym. Brak jednolitej bazy językowej może zaś – jego zdaniem – stać się prawdziwym kalectwem we wspólnym życiu na jednej przestrzeni. Obowiązkowa nauka jednego z języków urzędowych Belgii, w myśl projektu, miałaby objąć nowo przybyłych obcokrajowców pochodzących spoza Unii Europejskiej, z wyjątkiem ambasadorów, pracowników dyplomacji, NATO i instytucji międzynarodowych. Według szacunkowych danych, realizacja nowego przepisu, jeśli wszedłby w życie, kosztowałaby około 15 mln euro rocznie. Niezależnie od tego, czy nowy przepis wejdzie w życie czy nie, warto przyłożyć się do nauki i opanować choćby jeden z urzędowych języków Belgii. Wielu mieszkających tu Polaków nie planowało dłuższego pobytu w tym kraju ani tym bardziej osiedlenia się na stałe. Sporej grupie z nich życie napisało jednak inny scenariusz. Teraz, po latach, wielu żałuje, że nie nauczyło się francuskiego czy niderlandzkiego. Wiadomo jednak, że czasy były inne, podobnie jak możliwości. Brakowało wolnej chwili, dostępu do szkół językowych, pieniędzy czy motywacji, bo przecież tak wiele można w Brukseli załatwić w ojczystym języku. Warto jednak pamiętać, że na naukę nigdy nie jest za późno, a to, czego człowiek się nauczy, prędzej czy później, ale zawsze kiedyś mu się przyda. Elżbieta Kuźma ADRES ADRES Rue Leopold I 174 1020 Bruxelles Kredyt w microStart Mikrocrédit to alternatywa wobec banków dla osób z własną działalnością gospodarczą. CHCESZ ROZPOCZĄĆ WŁASNĄ DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ? Z microStart TO MOŻLIWE. Budowlaniec, właściciel firmy transportowej lub sklepu, kreatorka biżuteri, muzyk, restaurator, handlowiec… Co łączy te osoby? Wszystkim im udało się rozpocząć działalność gospodarczą dzięki mikrokredytowi otrzymanemu od microStart. Firma ta finansuje projekty gospodarcze, pomagając w rozpoczęciu i rozwoju działalności w Brukseli osobom nieobjętym systemem bankowym. Naszym celem jest dostarczenie środków na działalność gospodarczą tym, którzy ich nie posiadają. Dofinansowujemy zakup materiałów, samochodu służbowego i sprzętu, a także opłaty na rzecz urzędu skarbowego itd. Pieniądze można uzyskać dla każdej branży. Dofinansowanie może wynosi od 500 do 10 000 euro. Są to skromne sumy, ale mogą być wielką pomocą na początku działalności. Samy Rizovsky zdradza nam: „Bez 3000 euro, przyznanych przez microStart, razem ze wspólnikiem nie moglibyśmy stworzyć naszej kosmetycznej firmy handlowej”. Oprócz dofinansowania założyciele firm mogą liczyć także na darmowe doradztwo. Istnieje możliwość umówienia się na indywidualne lub grupowe spotkanie, dotyczące zarządzania firm, rozwoju handlowego, organizacji, pomocy w załatwianiu formalności administracyjnych, szkoleń grupowych itd. Są to ważne elementy, o których trzeba pamiętać, zakładając firmę. Mają Państwo projekt na rozpoczęcie działalności i chcą go Państwo zrealizować? MicroStart ma dwie agencje, które oferują Państwu swoją pomoc. Oto jak można się z nami skontaktować: dzwoniąc pod numer 02/888 61 00, by umówić się na spotkanie z jednym z naszych doradców; przychodząc do jednej z naszych agencji czynnych od poniedziałku do piątku w godzinach od 9.00 do 17.00 (Agence de Bruxelles-Sud: Place Bethléem 9, 1060 Bruxelles; Agence de Bruxelles-Nord: Rue Royale Sainte Marie 47, 1030 Schaerbeek); wysyłając e-mail na adres: [email protected] Podczas spotkania nasz doradca oceni Państwa projekt, przeanalizuje możliwości jego realizacji, a następnie zaproponuje najlepszy sposób dofinansowania. Dodatkowe informacje są również dostępne na naszej stronie internetowej: www.microstart.be 44 45 Praca w Belgii Pierwsze wrażenie podczas rozmowy kwalifikacyjnej Rozmowa kwalifikacyjna jest jednym z najważniejszych elementów w procedurze poszukiwania pracy. Często osobista prezentacja naszej osoby może mieć istotny wpływ na końcową decyzję pracodawcy i niejednokrotnie „zamaskować” inne niedociągnięcia zawodowe, zwłaszcza w przypadku kandydatów dopiero zaczynających swoją karierę. Moment, w którym stajemy „oko w oko” z osobą rekrutującą, jest szansą na wywarcie pozytywnego wrażenia. A mówi się, że pierwsze wrażenie to 55 proc. ostatecznej oceny całej rozmowy i naszej kandydatury przez rekrutera. Odpowiednie słownictwo Używaj adekwatnego i profesjonalnego słownictwa, które przyciąga uwagę słuchacza. Określenia uwydatniające cechy personalne kandydata (pracowity, rzetelny, zorganizowany, team player itp.) są dobrze odbierane i zapamiętywane. Rozmowa kwalifikacyjna nie jest odpowiednim miejscem do używania dialektu lub slangu. Pozytywne nastawienie Jest ono istotne dla przebiegu całej rozmowy. Postaraj się zaprezentować jako osoba pozytywna i radosna (jednak bez przesady). Większość sygnałów dostrzeganych przez drugą osobę pochodzi z naszej twarzy, zatem dobrze jest kontrolować swoją mimikę oraz gestykulację i język ciała. Dobre przygotowanie merytoryczne Poniżej kilka najważniejszych wskazówek, które pomogą wywrzeć dobre wrażenie podczas pierwszego kontaktu z potencjalnym pracodawcą. Bądź przygotowany do rozmowy z pracodawcą. Sprawdź wcześniej, czym firma się zajmuje, jakie inne działy znajdują się w przedsiębiorstwie, gdzie zlokalizowane są biura itp. Jednym z najlepszych sposobów na uzyskanie pozytywnego pierwszego wrażenia (pod względem merytorycznym) jest pokazanie przygotowania i zadanie interesujących pytań dotyczących funkcjonowania firmy. Profesjonalny wygląd i dopasowane kolory Zachowanie spokoju Spróbuj wyglądać schludnie, elegancko i profesjonalnie (odpowiednio do rangi funkcji i przedsiębiorstwa). Ubrania i akcesoria (np. biżuteria, zegarek, buty) powinny być starannie dobrane do całości stroju. Każdy z nas ma jakiś dobrze pasujący kolor, który podkreśla prezencję jego osoby. Opanowanie nerwów przy ważnych rozmowach nie jest zawsze łatwe, ale spróbuj podołać temu wyzwaniu. Pokazanie pracodawcy opanowania i zimnej krwi w stresowych momentach jest często atutem. Uprzejmość i kultura Uprzejmość jest zawsze istotnym elementem podczas spotkania w sprawie pracy. Głównym celem kandydata podczas rozmowy kwalifikacyjnej jest przedstawienie własnej osoby w pozytywny sposób, a umiejętność słuchania rozmówcy to dowód dobrych manier – jest zawsze na miejscu. Zachowanie powagi i umiar w żartach Poczucie humoru jest ważne, jednak prezentowanie siebie jako osoby wiecznie żartującej nie jest dobrze widziane. Nie zapominaj, że uczestniczysz w rozmowie o pracę i powaga w tej sytuacji jest na pewno wskazana. Powodzenia na rozmowach kwalifikacyjnych! ADMB HR Services 46 47 Już (nie) tylko Facebook? Choćbyśmy nie chcieli, to i tak z różnych względów – osobistych, zawodowych, zarobkowych czy przez przypadek – należymy do któregoś z wielu serwisów społecznościowych. Są tacy, którzy mają swoje konto na wielu z nich, choć tylko na niektórych aktywnie działają. Inni lubią wypróbowywać różne możliwości poszczególnych platform. Są zwolennicy blogowania i zwiedzania, amatorzy fotografii i ciekawej informacji, zapaleńcy polityczni oraz miłośnicy sieci i kryjących się w niej możliwości. POTENTACI . Facebook . W grudniu 2011 roku zanotował 845 mln użytkowników, potwierdzając status lidera na rynku portali społecznościowych. Każdy internauta może stworzyć tam swój własny profil, a następnie zapraszać do grona znajomych zarejestrowane osoby. Rekordziści mają nawet ponad tysiąc „przyjaciół”, jednak przeciętny użytkownik około 130. Tą drogą można przesyłać wiadomości, zdjęcia, filmy wideo, a także podawać linki do innych stron – robi to codziennie 50 proc. zalogowanych. Na portalu można bezpłatnie tworzyć strony, grupy i wydarzenia, a także grać w różne gry. Profile na Facebooku mają artyści, a także np. teatry czy przedsiębiorstwa. Fani czy zainteresowani łatwo więc znajdą potrzebne informacje na temat swojego idola czy ulubionej marki, a nawet skontaktują się z wytwórcą. Słynne „lajki” (od ang. I like it – lubię to) weszły do współczesnego słownictwa i żyją własnym życiem. . Twitter . Pozwala na udział w niekończącej się międzynarodowej dyskusji na każdy temat oraz pomaga śledzić bezpośrednio aktualności ze wszystkich dziedzin. To największy i najpopularniejszy amerykański serwis mikroblogowy – w kwietniu 2012 roku zarejestrował już 500 mln użytkowników, a każdego dnia dołącza do nich 300 tys. nowych. Wystarczy parę sekund i już nasz tweet (nie dłuższa niż 140 znaków wiadomość) obiega świat. Często to twitterzy są szybsi i jako pierwsi informują o niektórych zdarzeniach – zanim na miejsce dotrze ekipa reporterów. To ulubiony serwis polityków, osób związanych z mediami oraz prowadzących międzynarodowe interesy. Możemy śledzić wpisy nie tylko naszych prawdziwych znajomych, ale i celebrytów zza oceanu. W USA jest tak rozpowszechniony, że przy jego użyciu podaje się wyniki meczu lub komentuje zachowanie gwiazd. Może też wywołać mały skandal polityczny – patrz zamieszanie po wpisie obecnej partnerki prezydenta Francji na temat poparcia kandydatów w wyborach samorządowych we Francji. ciekawe pozycje do przeczytania znalezione w sieci. Jak na razie problemem może być domena. Linkedin.pl nie kieruje bowiem do serwisu, a do jednego z artykułów w rp.pl, więc lepiej wpisać linkedin.com. . Flickr . Serwis do umieszczania i przesyłania zdjęć dla profesjonalistów i amatorów to olbrzymia baza zdjęć – jak podaje portal: ponad 5 mld! – a codziennie przybywa średnio 1,5 mln nowych. Wyszukiwać można nie tylko według słów kluczy, ale nawet według aparatu fotograficznego. Podstawowe konto pozwala zamieścić co miesiąc 2 wideo oraz zdjęcia mające do 300 MB objętości, a płatne – nielimitowaną liczbę zdjęć i filmów. Prosty w obsłudze, a z tysiącami opcji. Jednak coraz mniej popularny, a coraz bardziej specjalistyczny. Sztandarowy przykład usług internetowych określanych jako Web 2.0, czyli serwisów, w których działaniu podstawową rolę odgrywa treść wytwarzana przez użytkowników i które korzystają z najnowszych technik, a także o wiele częściej wykorzystują kanały RSS. Niestety ciągle nie w wersji polskiej, więc rodzime odpowiedniki Digart.pl czy FotoHub cieszą się sporym zainteresowaniem. . Coopol . Skrót nawiązuje do hasła francuskiej partii socjalistycznej – „La coopérative politique”. Coopol to miejsce dyskusji i wymiany zdań dla działaczy i sympatyków tej partii. Nie można być jednak zwykłym obserwatorem, by mieć dostęp do zawartości strony. Dodatkowo podaje informacje o mających się odbyć imprezach związkowych, umożliwia członkom partii kontaktowanie się ze sobą oraz wymianę artykułów czy filmów wideo. Profile jak na Facebooku, jednak wśród posiadaczy kont brakuje niektórych wysoko postawionych członków PS. Istnieje od 12 stycznia tego roku dzięki pomysłowi Benoît Thieulin, pełniącego funkcję sekretarza w dziedzinie technologii numerycznej w PS. Na dzień dzisiejszy liczy 25 tys. użytkowników. CI, CO ODCHODZĄ? SPECJALIŚCI . LinkedIn . . . Serwis nie do kontaktów prywatnych, lecz zawodowo-biznesowych o zasięgu międzynarodowym. Reklamuje się jako droga do budowania kariery. Ma już 150 mln członków w 200 krajach, w tym pół mln z Polski. Tutaj możesz umieścić swoje CV, odszukać dawnych współpracowników, zadać pytanie specjalistom z danej branży. Od niedawna dostępny w języku polskim. Nie ma rozwiązań czysto rozrywkowych, jak na Facebooku, ale wyłącznie służące rozwojowi zawodowemu, np. sekcję LinkedIn Today, w ramach której profesjonaliści z poszczególnych sektorów przesyłają sobie 48 Myspace Jeden z pierwszych portali społecznościowych. Korzystała z niego przede wszystkim branża muzyczna, filmowa i telewizyjna. Jego wartość w 2005 roku sięgnęła 580 mln dolarów – za taką kwotę nabył Myspace potentat telewizyjny Rupert Murdoch. Zespoły muzyczne korzystały i nadal korzystają z serwisu do umieszczania muzyki i teledysków. Jednak stracił znaczenie na rzecz Facebooka czy Twittera – nowszych i łatwiejszych w obsłudze, a także z powodu niezbyt fortunnej polityki jednego z późniejszych właścicieli, co doprowadziło do zamykania oddziałów serwisu, np. w Japonii czy we Francji. Obecnie swoje udziały ma w nim Justin Timberlake, a sam serwis ma być skoncentrowany na muzyce, co ma się wyrażać w promocji młodych wykonawców oraz łączności między fanami a artystami. o maksymalnej długości 1000 znaków, są wyświetlane na stronie użytkownika i dostarczane innym użytkownikom, którzy obserwują dany profil. . . . . FriendFeed Serwis, w którym było praktycznie wszystko – wiadomości, muzyka, zdjęcia, wideo, komentarze, blogowanie. Witryna analizowała kilkadziesiąt serwisów, takich jak YouTube, Picasa, Twitter, Flickr. Za pomocą własnych „feedów” możliwe było budowanie podstrony obrazującej naszą działalność w sieci i na innych serwisach. Teraz jest w zasadzie częścią Facebooka. A TO POLSKA WŁAŚNIE . Nk.pl . Serwis nasza-klasa.pl, założony przez kilku studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, zrobił oszałamiającą karierę. Początkowo pomyślany był jako witryna do odnajdywania dawnych szkolnych kolegów i koleżanek. Po zmianie właściciela i nazwy na nk.pl stał się raczej wielopoziomową platformą komunikacyjną. Oprócz znajomych można tam znaleźć np. oficjalne profile polskich miast, gry, grupy, wpisy, komunikator Nktalk. Funkcja o nazwie Śledzik miała swoich zwolenników i przeciwników, a umożliwiała kontaktowanie się w czasie rzeczywistym z osobami pozostającymi online oraz dzielenie się filmikami, zdjęciami, ciekawymi linkami i muzyką. W Polsce nk.pl cieszy się największą popularnością spośród rodzimych serwisów – ma miesięcznie ponad 11 mln użytkowników i tylko nieznacznie ustępuje Facebookowi. . GoldenLine . W Polsce LinkedIn ma poważnego konkurenta. GoldenLine to obecnie największy polski serwis zrzeszający społeczność profesjonalistów i – generalnie – osób myślących raczej o budowaniu lokalnej sieci kontaktów. W styczniu 2012 roku zanotował 2,1 mln użytkowników nie tylko z wybranego sektora, ale ze wszystkich branż – od fryzjera po specjalistę w dziedzinie PR. . Blip . Nazwa pochodzi od pierwszych liter zdania „Bardzo lubię informować przyjaciół” – i rzeczywiście serwis daje możliwość zapisywania, co w danej chwili się robi, oraz poparcia tego zdjęciami i filmami bądź wiadomościami dźwiękowymi. A wszystko za pośrednictwem komputera lub telefonu komórkowego. Równocześnie pozwala na prowadzenie mikrobloga, na czatowanie z innymi użytkownikami oraz nawiązywanie nowych znajomości. Użytkownicy mogą dzielić się krótkimi (do 160 znaków) wiadomościami oraz komentować wpisy, co przypomina usługę na Twitterze. Nie da się na jednej stronie przeglądnąć historii rozmowy, co wprowadza pewną trudność w zrozumieniu informacji. Wykop.pl Tak oto opisana jest idea serwisu na jego stronie: „W Twoje ręce wpadła ciekawa informacja, interesujący filmik, zapierające dech w piersiach fotografie? Dodaj swoje znalezisko i podziel się z innymi. Twój link trafi do Wykopaliska, a jeżeli inni uznają go za ciekawy, zostanie on wykopany na stronę główną”. I tak oto wraz z każdym użytkownikiem powiększa się lista tekstów, które trafiają na stronę. W zależności od tego, jak bardzo przesłane linki zainteresują innych „archeologów” sieci, układają się one w swoistą „listę przebojów”. To witryna dla tych, którzy lubią nowinki bądź unikaty niedostępne w innych mediach. NOWE TRENDY . Foursquare i Gowalla to przykłady serwisów wykorzystujących system geolokalizacji, czyli połączenie wykorzystania GPS, map Google i platformy społecznościowej. Użytkownik ma tam własne konto i możliwość przyjmowania znajomych. Serwisy pozwalają na sygnalizowanie naszej obecności bez względu na to, gdzie się znajdujemy, za pomocą „check-in”, czyli meldowania się. Za ich pomocą przekazujemy informacje na temat tego, co właśnie robimy, gdzie jemy i co kupujemy, dodając własną opinię na temat miejsca, smaku, ceny. To też zabawa w zbieranie punktów. Jej fani zdobywają je za odwiedzanie konkretnych miejsc w rzeczywistym świecie i dodawanie ich do bazy serwisu. W Ameryce, jak zwykle czułej na nowe tendencje, właściciele lokali oferują zniżki dla turystów, którzy zameldowali się u nich. W Polsce stawia się raczej na promocję miast. Foursquare ma całą instrukcję, jak stać się burmistrzem (mayor) danego miejsca i za co otrzymamy odpowiednie odznaki (badges). Jest to też zabawa w znajdowanie różnych przedmiotów i wymienianie ich na inne. Istnieją jednak wątpliwości, czy Foursquare sprawdza położenie użytkownika. Na Gowalli są z kolei Wycieczki (Trips), gdy połączymy dowolne punkty na mapie, tworząc własną trasę. Oczywiście, aby ją zaliczyć, należy zaliczyć wszystkie wchodzące w jej skład punkty. Pozycja GPS przed zameldowaniem jest starannie sprawdzana. Twitnij, blipnij, flakuj, wykop – zachęcają nas na każdej stronie. Informuj, obgaduj, dodawaj, przesyłaj, komentuj, oceniaj, słuchaj, oglądaj, czytaj, pisz, lajkuj. Także – graj, kupuj, udostępniaj, dołącz. Oraz: pobierz aplikację, weź udział w konkursie, odpowiedz na pytania. Zalogowanie się trwa tylko minutę, a jaka się otwiera mnogość wszystkiego. Prawdziwy róg obfitości na miarę XXI w. . Flaker . Dziwny zielony i okrągły stwór jest symbolem rozpoznawczym tego serwisu społecznościowego, który łączy w sobie funkcję agregatora aktywności internetowej i mikrobloga. Zbieranie w jedno miejsce naszej internetowej aktywności to chyba podstawowa funkcja Flakera, gdyż rejestruje on i pokazuje każdą naszą działalność w sieci – zakup na Allegro, wiadomość do szkolnej przyjaciółki na nk.pl, supernews na Wykopie itd., a lista serwisów, których dane mają być pobierane, może być długa, choć musi być wcześniej zdefiniowana. Użytkownicy mają możliwość publikowania i odczytywania wiadomości tekstowych. Te tzw. Notatki, 50 Wiele serwisów bardzo modnych, popularnych i o wartości idącej w dziesiątki milionów dolarów traci użytkowników na rzecz molocha, jakim jest Facebook, który albo je podkupuje (żeby się pozbyć konkurencji), albo rozwija u siebie kolejne działy, np. fotograficzny, odbierając użytkowników innym (Flickr itp.). Gdzie spojrzeć, tam hasło – zarejestruj się przez Facebooka. I ten towarzysko-rozrywkowy kierunek w rozwoju serwisów społecznościowych na razie wygrywa i wygląda na to, że się utrzyma. Dlaczego? Stoi za nim liczba prawie miliarda użytkowników. Sylwia Maj 51 Kalendarz imprez BRUXELLES CHAMPÊTRE Wieś w środku miasta! 16.09, Place des Palais, 1000 Bruxelles Wstęp: bezpłatny www.bruxelles-champetre.be LE MÉMORIAL IVO VAN DAMME 07.09, stadion im. Roi Baudoin, 1020 Bruxelles www.memorialvandamme.be ZWIEDZAMY PAŁAC KRÓLEWSKI do 09.09, Place des Palais, 1000 Bruxelles www.monarchie.be WYSTAWA Zapewnia się atmosferę życzliwości czyli Podlaskie w obiektywie Tomasza Tomaszewskiego 05.09 – 31.10, Halles Saint-Géry, pl. St. Géry 1, 1000 Bruxelles www.podlaskie.eu ŚWIĘTO KOMIKSU 2012 Fête de la BD 08 – 09.09 ■ Balloon'S Day Parade 08.09, 15h30, pl. des Palais – pl. de Brouckère, 1000 Bruxelles ■ 3D LIGHT SHOW spektakl światło i dźwięk 08.09, 21h30, 22h, Place Royale, 1000 Bruxelles www.fetedelabd.be JOURNÉES DU PATRIMOINE 15 – 16.09, 10h – 18h, Bruxelles Wstęp: bezpłatny www.monument.irisnet.be FOLKLORISSIMO 2012 15 – 16.09, Grand-Place, 1000 Bruxelles Wstęp: bezpłatny www.brupass.be DZIEŃ BEZ SAMOCHODU! 16.09, 9h – 19h, ruch samochodowy będzie wstrzymany w obrębie całego regionu Brukseli (19 dzielnic), komunikacja miejska – bezpłatna! www.dimanchesansvoiture.irisnet.be 52 ŚREDNIOWIECZNY FESTYN NA FOREST 14 – 16.09, pl.St. Denis 9, 1190 Bruxelles Wstęp: bezpłatny www.forest.irisnet.be/culture-loisirs/fetes-medievales DNI MAŁOPOLSKI W BRUKSELI 20.09 – koncert Music for Sólaris (www.bozar.be) 21.09 – 03.10 – wystawa Powiązania www.pl.malopolskadays.eu NOCTURNE DES MUSÉES BRUXELLOIS 20.09 – 13.12 www.museesdebruxelles.be KONCERT DONGURALESKO 28.09, Magasin4, 1000 Bruxelles www.magasin4.be www.skreczbelgia.blogspot.com NUIT BLANCHE 2012 06.10, różne miejsca w Brukseli www.nuitblanchebrussels.be BRUSSELS MARATHON 07.10, Parc du Cinquantenaire, 1000 Bruxelles www.brusselsmarathon.be PETIT TRAIN À VAPEUR do 07.10, chée de Neerstalle 323B, 1190 Bruxelles www.ptvf.be LE SORTILÈGE 2012 do 04.11, Trassersweg 347, 1120 Neder-Over-Hembeek www.sortilege.be ART@EUROPARL do 31.10, Parlamentarium, rue Wiertz 60, 1047 Bruxelles Wstęp: bezpłatny www.europarl.europa.eu/visiting Budujemy dom Kiedy myślimy o budowie domu, skupiamy się przede wszystkim na tworzeniu projektu, a potem na stawianiu konstrukcji i wyposażaniu budynku. Należy jednak pamiętać, że jakiekolwiek działania muszą być poprzedzone szeregiem decyzji administracyjnych, które warunkują i ukierunkowują kolejne działania na naszej działce. Pierwszą i najważniejszą decyzją, którą musimy pozyskać przed rozpoczęciem robót na działce, jest pozwolenie na budowę. Poniżej przedstawiamy przebieg całej procedury – od złożenia wniosku aż po podjęcie decyzji przez władze prowincjonalne – na przykładzie jej funkcjonowania w Regionie Stołecznym Brukseli. KIEDY POTRZEBNE JEST ZEZWOLENIE? Akty i działania podlegające pozwoleniu na budowę Większość prac związanych z budową nowego budynku, remontem istniejącego i działaniami wewnątrz lub na zewnątrz obiektu wymaga uprzedniego uzyskania pozwolenia na budowę. Innymi słowy, przed rozpoczęciem jakichkolwiek robót potrzebna jest pozytywna decyzja władz. Zwolnienie z tego wymogu jest jedynie wyjątkiem. Istnieje też dodatkowy warunek konieczny: wszystkie plany i rysunki dołączone do wniosku muszą być przygotowane przez architekta. Aktem prawnym, który określa zakres prac i czynności wymagających zezwolenia, jest CoBAT (art. 98). Przykładowe prace wymagające pozwolenia na budowę to: ■ budowa i umieszczenie stałych instalacji na terenie, ■ przekształcenie istniejącej konstrukcji, ■ rozbiórka istniejącej konstrukcji, ■ rekonstrukcja, ■ zmiana przeznaczenia całości lub części nieruchomości, nawet bez konieczności działań budowlanych, ■ zmiana sposobu użytkowania obiektu, pod warunkiem że figuruje ona na liście przyjętej przez władze, ■ zmiana liczby mieszkań w istniejącym budynku, ■ znaczące zmiany ukształtowania terenu, ■ wycinka lasu, ■ wycinka pojedynczych wysokich drzew, ■ usuwanie lub zmiana roślinności na terenie znajdującym się decyzją władz prowincjonalnych w granicach obszaru chronionego, ■ składowanie na terenie: ■ jednego lub więcej pojazdów, ■złomu, ■materiałów i odpadów samochodowych, ■ pojazdów lub przyczep samochodowych przeznaczonych do celów reklamowych, ■ obiektów mobilnych, które można wykorzystać do zamieszkania (przyczepy, samochody kempingowe, namioty). Istnieją jednakże prace budowlane zwolnione z obowiązku pozyskania pozwolenia na budowę. Te „drobne prace” powszechnie określa się jako „czyny i dzieła drugorzędnego znaczenia”. Są one określone wyczerpująco w rozporządzeniu władz rowincjonalnych Regionu Stołecznego Brukseli. prowincji (Izba burmistrza i radni regionalni). Czasami zdarza się, że decyzja zostaje podjęta przez delegata z władzy wyższego szczebla, a nie regionalnie. Dzieje się tak, jeśli wniosek: ■ odnosi się do terenu podlegającego ochronie dziedzictwa kulturowego i środowiska, ■ dotyczy inwestycji użyteczności publicznej zleconej przez władze prowincji, ■ składany jest przez osoby prawne wskazane przez władze prowincji, ■ dotyczy obszaru przeznaczonego pod działanie niegospodarcze. Od 1 stycznia 2010 r. wtedy, gdy wniosek: ■ dotyczy „projektu o znaczeniu regionalnym” zleconego przez rząd i znajdującego się w obwodzie wskazanym przez rząd, ■ dotyczy projektu realizowanego dla kilku miast. W przypadku odwoławczego postępowania administracyjnego decyzja ostateczna o wydaniu pozwolenia jest podejmowana przez władze w Brukseli. WNIOSEK O POZWOLENIE NA BUDOWĘ Złożenie wniosku o wydanie pozwolenia Wydanie pozwolenia Jeśli wniosek podlega decyzji władz prowincji, są dwie możliwości jego złożenia: ■ bezpośrednio w miejskim departamencie planowania; świadectwo Wydawanie pozwolenia na budowę podlega jurysdykcji władz konkretnych 57 Budujemy dom złożenia dokumentów zostaje wtedy wydane od razu na miejscu, ■ listem poleconym przesłanym do Izby burmistrza i radnych prowincji, w której zlokalizowana jest nieruchomość. Jeśli natomiast nieruchomość położona jest na terytorium dwóch lub więcej prowincji, wniosek musi zostać złożony w każdej z nich, chyba że projekt wpisuje się w obszar wskazany przez władze – wtedy wniosek należy złożyć u delegowanego urzędnika wyższego szczebla władz (dla regionu). Wniosek do ww. urzędnika może być złożony bezpośrednio w jego siedzibie lub przesłany listem poleconym. Złożenie wniosku o pozwolenie wymaga wniesienia opłaty za wszczęcie postępowania administracyjnego związanego z rozpatrzeniem dostarczonych dokumentów. Zawartość wniosku Zawartość wniosku o pozwolenie na budowę zależy od rodzaju planowanych prac (budowa budynku, wycinka drzew itd.). Jest ona określona przez obowiązujące zarządzenie z dnia 17 stycznia 2002 r. Uchwała jest dostępna do wglądu na stronie internetowej www.ejustice.just.fgov.be. Dla przykładu, poniżej znajduje się lista kluczowych dokumentów wymaganych we wniosku, które należy skompletować, podpisać i opatrzyć datą złożenia do urzędu: ■ formularze prawne (dostarczone do urzędzu na żądanie): ■ formularz wniosku o pozwolenie na budowę, ■ formularz INS (statystyczny), ■ dokumenty związane z tytułem własności nieruchomości: ■ zaświadczenie o własności (patrz: Portal Federalnej Służby Finansów Publicznych) ■ lub akt notarialny, jeśli nieruchomość została nabyta w przeciągu ostatnich trzech miesięcy, ■ zaświadczenie zgodności z planami zamkniętymi (dostarczonymi przez straż pożarną i awaryjną pomoc medyczną (SIAMU); akty i działania wymagające takiego zaświadczenia dostępne do wglądu na stronie: www.ejustice.just.fgov.be/cgi_loi/loi.pl, ■ dokumenty opisujące projekt, w tym: 58 ■ mapa dojazdu i plan lokalizacji w otoczeniu (powierzchnia 50 m wokół działki), ■ rzuty, przekroje, elewacje, detale konstrukcyjne. Rysunki te wskazują poszczególne części konstrukcji, jej wymiary i użyte materiały, ■ jeśli projekt dotyczy renowacji lub przekształceń obiektu, wskazane jest dołączenie sytuacji prezentującej planowane zmiany, ■ zdjęcia nieruchomości i jej otoczenia. Dokumenty rysunkowe powinny być złożone w formacie A3 w celu ułatwienia wglądu do projektu. Urzędnicy wskazują wnioskodawcy, ile kopii formularzy i dokumentów powinien zawierać wniosek. Przyjęcie wniosku Procedurę przyjęcia wniosku można podzielić na dwa etapy. 1. Sprawdzenie kompletności złożonej dokumentacji Władze sprawdzają, czy przedłożony wniosek jest kompletny. Jeśli nie brakuje żadnych dokumentów, do wnioskodawcy wysyłane jest potwierdzenie otrzymania wniosku. Jeżeli natomiast złożona dokumentacja nie jest kompletna, wysyłana jest lista brakujących załączników. Wszystkie przesyłki wysyłane są listem poleconym. Gmina ma 30 dni (od chwili złożenia wniosku) na wysłanie do wnioskodawcy któregoś z powyższych listów. Po upływie tego okresu dokumentacja uznawana jest za kompletną i rozpoczyna się okres legalizacji decyzji. 2. Badanie wniosku Drugi etap polega na zbadaniu sprawy przez władze prowincjonalne. Istnieją 4 najczęstsze sposoby rozpatrywania sprawy. ■ wniosek rozpatrywany jest wyłącznie przez władze prowincjonalne, ■ wniosek rozpatrywany jest przez władze prowincji i staje się przedmiotem oceny publicznej, ■ wniosek przetwarzany jest przez władze prowincji w porozumieniu z delegowanym urzędnikiem wyższego strzebla władzy, ■ wniosek przetwarzany jest przez delegowanego urzędnika wyższego szczebla władzy i staje się podmiotem jawnej oceny publicznej. Czas przetwarzania wniosku Terminy rozpatrywania wniosków ustalane są przez CoBAT i liczone w dniach kalendarzowych. Naliczanie rozpoczyna się od następnego dnia po otrzymaniu wniosku (z wyjątkiem gdy CoBAT przewiduje inny termin). Dzień podjęcia decyzji musi zawierać się w określonych terminach, ale jeżeli przypada na sobotę, niedzielę lub dzień obchodów święta państwowego, termin przesuwa się na następny dzień roboczy. Czas badania sprawy wniosku i powiadomienia o ostatecznej decyzji waha się od 45 do 120 dni. Termin ten nie zawiera czasu potrzebnego na realizację pierwszego etapu, czyli sprawdzenia kompletności złożonej dokumentacji (30 dni). Jeśli wydanie decyzji wymaga konsultacji, czas rozpatrywania wniosku może zostać zmieniony. Wydłużenie okresu oczekiwania nastąpi także w przypadku, gdy będzie konieczne stworzenie raportu oddziaływań i badanie wpływu. Terminy dla wnioskodawców prywatnych są uzależnione od charakteru złożonej aplikacji i wynoszą: ■ 45 dni, jeśli projekt spełnia wszystkie warunki zawarte w planach i przepisach regionalnych i nie wymaga wydania opinii przez urzędnika wyższego szczebla ani oceny publicznej lub jeśli spełnia kryteria projektu określanego „projektem drugorzędnego znaczenia”, ■ 75 dni, jeśli projekt wymaga oceny opinii publicznej, ale nie wymaga opinii oficjalnego delegata wyższego szczebla władz, ■ 90 dni, jeśli wniosek dotyczy nieruchomości położonej poza PPAS i wymaga opinii oficjalnego delegata władz wyższego szczebla, ale bez konieczności szczegółowej oceny opinii publicznej, ■ 120 dni, jeśli wniosek wymaga szczegółowej oceny opinii publicznej oraz opinii oficjalnego delegata władz wyższego szczebla. Istnieją także dodatkowe czynniki mające wpływ na długość okresu oczekiwania na podjęcie decyzji przez władze. Przykładowo mogą to być: ■ konsultacje z instytucjami (CRMS, SNBC, STIB itp.) ■ termin prowadzenia badania opinii Budujemy dom publicznej przypadający na okres ferii szkolnych (przełożenie), ■ złożenie wniosku o raport oddziaływania, ■ złożenie wniosku o badanie wpływów. Odstępstwa od obowiązujących przepisów we wnioskach o pozwolenie na budowę W niektórych przypadkach projekt nie spełnia warunków PPAS lub tych, które są zawarte w planach i przepisach regionalnych. W tej sytuacji we wniosku należy w sposób kompleksowy wyszczególnić założenia obowiązujących planów, od których projekt odstępuje. Odstępstwa nie mogą pozostać jedynie przypuszczeniem. Wnioski zawierające takie odstępstwa wymagają opinii oficjalnego delegata władz wyższego szczebla. To on podejmuje decyzję o przyznaniu pozwolenia lub o odmowie zgody na odstępstwa od planu. W niektórych przypadkach projekty zawierające odstępstwa od planu będą wymagały zaczerpnięcia opinii publicznej. Nie ma natomiast żadnej możliwości odstępstw od PPAS. Zmiany we wniosku w trakcie trwania procedury rozpatrywania Istnieje możliwość modyfikacji wniosku w trakcie jego rozpatrywania poprzez złożenie zmienionych planów. Można to zrobić na dwa sposoby: na wniosek organu wydającego decyzję lub z inicjatywy wnioskodawcy. Zmiany we wniosku mogą wpłynąć na terminy decyzyjne określone przez CoBAT. Będą one uzależnione od charakteru i zakresu zmian w oryginalnej aplikacji (np. ponowna potrzeba badania opinii publicznej). Jeżeli to organ wydający decyzje nakłada obowiązek wprowadzenia modyfikacji w złożonym wniosku, termin na wydanie zezwolenia zostaje zawieszony do momentu dostarczenia zmienionej dokumentacji. Decyzja o przyznaniu pozwolenia lub o odmowie Organ wydający decyzję (zarząd burmistrza i radni regionalni lub delegowany urzędnik) może wydać ogólne zezwolenie, uzależnić realizację od pewnych warunków lub odmówić wydania pozwolenia. Decyzja jest przekazywana wnioskodawcy listem poleconym. Jest ona podejmowana na podstawie obowiązujących planów i przepisów regionalnych oraz w oparciu o pojęcie „dobrego zagospodarowania terenu”. W efekcie projekt może odpowiadać obowiązującym przepisom, ale nie spełniać zasad dobrego zagospodarowania terenu uznawanych przez organ. Wtedy cała procedura może zakończyć się odmową. W decyzji władz mogą być zawarte pewne warunki, które wnioskodawca będzie musiał spełnić w celu realizacji projektu. W niektórych przypadkach będzie trzeba ponownie przedstawić władzom dokumentację projektu, tym razem zmodyfikowanego według ustalonych dla niego warunków. W takiej sytuacji wydanie ostatecznej decyzji zostanie zawieszone aż do chwili dostarczenia nowej aplikacji wnioskowej. Odwołanie administracyjne od decyzji władz wszczęte przez wnioskodawcę Jeśli wnioskodawca nie zgadza się z decyzją władz, może złożyć odwołanie administracyjne do władz prowincjonalnych. Musi być ono przesłane listem poleconym w terminie do 30 dni od dnia doręczenia decyzji pierwszej instancji władz rowincjonalnych, po decyzji oficjalnego delegata lub, w przypadku braku otrzymania wiadomości o podjętej decyzji, w ciągu 30 dni od upływu terminu zakończenia rozpatrywania wniosku. Odwołanie jest kierowane do kolegium urbanistycznego z rządu rowincjonalnego. Kolegium składa się z niezależnych ekspertów i wyraża swoją opinię w ciągu 60 dni od momentu wysłania odwołania przez interesanta. Okres ten może zostać przedłużony o kolejne 30-60 dni, jeśli potrzebna jest opinia publiczna i badanie wpływów, lub o 15 dni w przypadku przesłuchania stron sprawy. Co bardzo ważne – jeżeli wnioskodawca chce być wysłuchany przez komisję, musi zaznaczyć to w swoim wniosku odwoławczym. Władze decyzyjne wysyłają swoją decyzję wraz z uzasadnieniem w ciągu 30 dni od chwili odebrania decyzji kolegium urbanistycznego. W przypadku braku otrzymania decyzji w powyższym terminie istnieje możliwość wysłania przypomnienia.Władze przyznają pozwolenie z nowymi warunkami dla projektu (lub bez nich) albo odmawiają wydania zezwolenia na podstawie ponownego przebadania wniosku. Mogą także udzielić zgody na ewentualne odstępstwa od PPAS i obowiązujących planów i przepisów. Biuro D44 oferuje swoim klientom pomoc w pozyskiwaniu pozwoleń i decyzji administracyjnych. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu telefonicznego 0497 45 81 54 i na stronę internetową biura: www.d44.be. Agnieszka Gansiniec, Dorota Wełna 60 Źródło informacji: www.urbanisme.irisnet.be 61 ACV Delegowanie pracowników Swobodny przepływ usług pozwala na delegowanie pracowników między krajami Unii Europejskiej i Europejskiej Strefy Ekonomicznej. Pracowników można delegować na określony czas bądź do wykonywania określonych usług. Pracownik to osoba, która ma podpisaną umowę o pracę ze swoim pracodawcą i w zamian za wynagrodzenie pieniężne zobowiązuje się wykonywać pracę pod jego nadzorem. Pracodawca zobowiązuje się zapewnić pracownikowi pracę oraz wynagrodzenie. Pracownik oddelegowany to osoba, która jest zatrudniona na umowę o pracę przez pracodawcę w jednym kraju i została tym-czasowo wysłana przez niego do innego kraju. Pracownik delego-wany ma prawo do takich płac i warunków pracy, jakie obowiązują w kraju, do którego jest wysyłany przez swojego pracodawcę – chyba że płace i warunki pracy są korzystniejsze w kraju, w którym jest zatrudniony. W ten sposób gwarantowane jest zabezpieczenie uczciwej konkurencji. Obowiązkowe formalności W przypadku delegowania składki na ubezpieczenie społeczne pracowników są płacone w kraju, w którym pracodawca ma siedzibę (np. w Polsce). Pracodawca, wysyłając pracownika do innego kraju (np. do Belgii), ma obowiązek wystąpić do instytucji ubezpieczenia społecznego (w Polsce do ZUS) o wystawienie dokumentu A1. Po jego otrzymaniu pracodawca ma obowiązek przekazać go pracownikowi, którego deleguje do pracy. Dokument A1 jest potwierdzeniem, iż pracodawca opłaca składki na ubezpieczenie społeczne za swojego pracownika. Aby uniknąć kłopotów, każdy delegowany pracownik po rozpoczęciu pracy za granicą powinien mieć dokument A1 zawsze przy sobie. Nationalestraat 111 2000 Antwerpen 078.15.20.58 62 Pletinckxstraat 19 1000 Brussel 02.557.88.88 Poel 7 9000 Gent 09.265.42.11 Zgłoszenie LIMOSA (obowiązuje na terenie Belgii) Każdy zagraniczny pracodawca, który deleguje swoich pracowników do Belgii, ma obowiązek zgłoszenia ich w systemie LIMOSA. Zgłoszenie powinno nastąpić najpóźniej w pierwszym dniu ich pracy w Belgii, ale jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Pracodawca ma obowiązek przekazać swoim pracownikom dowód zgłoszenia ich w systemie LIMOSA. Każdy pracownik oddelegowany powinien mieć ten dokument zawsze przy sobie. Belgijski zleceniodawca ma obowiązek skontrolowania, czy delegowani pracownicy, którzy mają dla niego pracować, posiadają potwierdzenie zgłoszenia w systemie LIMOSA. W przypadku gdy pracownicy delegowani nie mają takiego potwierdzenia, obowiązkiem zleceniodawcy jest zgłoszenie tego władzom belgijskim. Niektóre kategorie pracowników delegowanych są zwolnione ze zgłoszenia LIMOSA, np. w przypadku transportu międzynarodowego, zebrań przedsiębiorców, którzy przyjechali do Belgii zaledwie na kilka dni, lub pilnych prac konserwacyjnych maszyn, które zostały dostarczone przez pracodawcę Niezbędne dokumenty Oprócz formularza A1 i potwierdzenia zgłoszenia LIMOSA należy mieć zawsze przy sobie dokument tożsamości oraz europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego (w Polsce takie karty wydaje Narodowy Fundusz Zdrowia). Umowa o pracę, czas pracy i wynagrodzenie Umowa o pracę musi zostać podpisana jeszcze przed wysłaniem pracownika do pracy za granicę. Zatrudnienie musi trwać przez cały okres oddelegowania. W delegacji pracownicy wciąż pracują pod nadzorem pracodawcy. Jeśli pracodawca sam nie jest w stanie sprawować bezpośredniego nadzoru nad ich pracą, może wyznaczyć do tego celu inną osobę. Pracownik oddelegowany może pracować tylko i wyłączenie ACV według ustawowego reżimu pracy. W Belgii ustawowy czas pracy w pełnym wymiarze wynosi 38 godzin tygodniowo. W niektórych sektorach może to być 36 lub 37 godzin. Pracodawca lub zleceniodawca nie mogą wymagać od pracowników, aby pracowali dłużej, niż przewiduje kodeks pracy. Jeśli jednak pracownicy oddelegowani pracują w godzinach nadliczbowych, muszą otrzymać dodatkową płacę. Pracownicy oddelegowani do Belgii mają prawo do płac, jakie obowiązują w sektorze, w którym pracują (płace według branżowych układów zbiorowych pracy lub układów zbiorowych w przedsiębiorstwach). Jeśli w sektorze, w którym pracują oddelegowani pracownicy, nie podpisano zbiorowego układu pracy, pracownicy muszą otrzymać co najmniej minimalną stawkę, jaka obowiązuje w Belgii. Płaca dla pracowników fizycznych jest obliczana na podstawie przepracowanej liczy godzin, a dla pracowników umysłowych – na podstawie stawki dziennej. W niektórych sektorach oprócz podstawowej płacy pracownicy otrzymują np. całkowity, częściowy lub zryczałtowany zwrot kosztów za dojazdy do pracy lub dodatkowe wynagrodzenie za pracę w systemie zmianowym. Pracownicy delegowani również mają prawo do takich dodatków. Podatek Pracownicy oddelegowani płacą podatek dochodowy od osób fizycznych na podstawie wysokości wynagrodzeń. Za pracowników, którzy zostali oddelegowani do Belgii na okres do 183 dni, pracodawca odprowadza zaliczki na podatek dochodowy w kraju, w którym ma swoją siedzibę. Za osoby oddelegowane do Belgii na okres dłuższy niż 183 dni pracodawca odprowadza zaliczki na podatek dochodowy w Belgii już od pierwszego dnia pracy na jej terenie. Uwaga – osoby, które pracują w delegacji na terenie Belgii dłużej niż 183 dni, mają obowiązek składania rocznych zeznań poda-tkowych w Belgii. Więcej informacji na ten temat można uzyskać w centrum informacji belgijskiego Ministerstwa Finansów pod numerem telefonu 02/512 57 57. Materiały i narzędzia, odzież robocza Pracownicy oddelegowani nie muszą starać się o materiały i narzędzia do pracy we własnym zakresie – obowiązek ich zapewnienia spoczywa na pracodawcy lub zleceniodawcy. Pracodawca ma też obowiązek zapewnić odzież roboczą i – jeśli warunki pracy tego wymagają – również odzież ochronną. Pracownicy oddelegowani nie mogą ponosić kosztów za odzież roboczą i ochronną ani za jej czyszczenie. 64 Zakwaterowanie Pracodawca ma obowiązek zapewnić zakwaterowanie pracownikom, których wysyła do pracy za granicę. Zakwaterowanie musi spełniać normy mieszkaniowe. Mieszkanie w miejscu pracy, np. w szopach, garażach czy przyczepach kempingowych jest zabronione. Zakwaterowanie musi spełniać również warunki sanitarne (toalety, łazienki z bieżącą ciepłą i zimną wodą, kuchnie lub aneksy kuchenne z wyposażeniem do gotowania, zmywania naczyń i przechowywania żywności). Wskazówki dla pracowników Przed podpisaniem umowy o pracę należy ją uważnie przeczytać, a w razie niejasności skontaktować się z osobą ze związków zawodowych lub z radcą prawnym. Należy sprawdzać, czy płaca jest wypłacana zgodnie z belgijskim branżowym układem zbiorowym, czyli według belgijskich stawek godzinowych obowiązujących w danym sektorze! Należy sprawdzać, czy wypłacane są dodatki za godziny nadliczbowe. Należy dzień po dniu dokładnie notować czas pracy oraz liczbę kilometrów z domu do pracy i z powrotem. Te informacje mogą być bardzo przydatne w przypadku ewentualnych roszczeń w stosunku do pracodawcy. W niedziele i święta praca jest zabroniona. Jeśli jednak zajdzie konieczność pracy w te dni, pracodawca musi wypłacić doda-tkowe wynagrodzenie. Pracodawca nie może zwolnić pracownika z dnia na dzień i bez pisemnego wypowiedzenia umowy o pracę. Nie należy podpisywać żadnych dokumentów bez zapoznania się z ich treścią i sprawdzenia, czy ich podpisanie nie będzie miało negatywnych skutków. Należy regularnie samemu kontrolować, czy pracodawca odprowadza składki na ubezpieczenie społeczne (w Polsce w ZUS). Jeśli składki nie są odprowadzane, pracownik delegowany pracuje na czarno! Nie ma również prawa do ubezpieczenia zdrowotnego w razie choroby lub wypadku na terenie Belgii. Informacje na temat belgijskich stawek branżowych, warunków płac i pracy w poszczególnych sektorach można uzyskać w najbliższym oddziale ACV/CSC. Adresy są dostępne na stronach: www.acv-online.be, www.csc-en-ligne.be lub http://adressen.acv-online.be, http://adresses.csc-en-ligne.be, wystarczy wpisać swój kod pocztowy. Aldona Kuczyńska-Naskręt 65 ŻYCIE NA KRAWĘDZI – CZYLI CZYM JEST BORDERLINE Często spotykaną cechą osób z borderline (w skrócie BPD, od ang. Borderline Personality Disorder – pograniczne zaburzenie osobowości) są problemy dotyczące relacji międzyludzkich. Wydaje się, że osoby te nie są w stanie przywiązać się do innych w obawie przed ich utratą. Ocenia się, że dana osoba cierpi na zaburzenia osobowości pogranicznej, jeśli wykazuje pięć lub więcej z wymienionych poniżej cech: gorączkowe staranie się, by zapobiec realnemu lub domniemanemu odrzuceniu przez innych; wchodzenie w niestabilne i intensywne związki, charakteryzujące się występowaniem naprzemiennie przesadnej idealizacji i potępiania; zaburzenia tożsamości, przejawiające się w trwałej niepewności co do obrazu samego siebie i poczucia tego, kim się jest; impulsywność, porywczość widoczna przynajmniej na dwóch obszarach, mogących stanowić zagrożenie dla własnej osoby, na przykład rozrzutność, aktywność seksualna lub nadużywanie substancji psychoaktywnych; powtarzające się skłonności samobójcze, gesty i zachowania, samouszkodzenia; brak stabilności afektywnej lub emocjonalnej, spowodowanej przez zmienność nastrojów, jak na przykład intensywne epizodyczne stany euforii, pobudliwość lub niepokój; stałe uczucie pustki; wybuchy gniewu bez wyraźnej przyczyny lub problemy z jego kontrolowaniem, przejawiające się na przykład w częstym demonstrowaniu własnych nastrojów, nieustannym gniewie lub powtarzającym się udziałem w bójkach; przejściowe myśli paranoiczne związane z występowaniem stresu lub występowanie poważnych symptomów rozłącznych, jak przejściowa depersonalizacja. Osoby z BPD mają ambiwalentny stosunek do ludzi – lubią innych, pragną bliskości i czują, że potrzebują drugiej osoby do przeżycia, ale jednocześnie boją się bliskości i są nastawione wrogo. Mają problem z utrzymywaniem bliskich relacji, które są u nich intensywne, burzliwe, pełne niestosownego zachowania, prowokacji, testowania limitu cierpliwości drugiej strony. Relacje te przechodzą pomiędzy ekstremami (lgnięcie do drugiej osoby i jej odpychanie) i są krótkie - sabotowane przez nich samych. Osoby te potrafią zrywać długoletnie związki w jednej chwili z błahego powodu. 66 Są wymagający – wobec siebie i innych. Nikt nie spełnia w pełni ich oczekiwań. Odrzucają kolejnych znajomych i przyjaciół, rozczarowując się i nudząc nimi. Mają spore pokłady wiary w ludzi – wierzą, że nowo poznana osoba jest dobra, każdy ma u nich na starcie spory kredyt zaufania. Nieświadomie nie dostrzegają wad obcej osoby, która wpada w pułapkę ich idealizacji; szybko się angażują emocjonalnie. Gdy jednak człowiek ten się do nich zbliży, dostrzegają, że nie jest idealny. Wyszukują jego słabości, wady, po czym odwracają się od niego równie szybko, jak się zaangażowali emocjonalnie z początku. Taki cykl ucieczek i skreślania ludzi z ich życia powtarza się bezustannie. Żadna relacja z nimi nie jest bezpieczna – wystarczy drobny błąd drugiej strony, a przestawiają się z jej idealizowania na dewaluowanie i skreślają ze swojego życia. Z wewnętrznym bólem radzą sobie, wyładowując złość na dwa sposoby: zachowaniami acting-in i/lub acting-out. Acting-in przeważa u osób z zaniżonym poczuciem własnej wartości. Polega na kierowaniu agresji do siebie – to samouszkodzenia, nadużywanie środków odurzających, objadanie się, wyrażanie uczucia nienawiści do siebie, sabotowanie własnych wysiłków, emocjonalne angażowanie się w stosunku do osób, które są niedostępne. Acting-out to agresja skierowana w innych – winienie bliskich za ich problemy, krytykowanie, czynienie niesprawiedliwych i przesadzonych zarzutów, atakowanie werbalne. Są impulsywni – szybko podejmują decyzje. Zdarza im się nadużywać np. alkoholu; mają tendencje do skrajności – nie piją wcale, a jeśli już piją, to często tak, aby się upić do nieprzytomności. Nie mają jednak skłonności do wpadania w uzależnienie. Miewają huśtawki nastroju. Są zmienni pod względem tego, jak inni ich odbierają; mają wiele różnych „ja”, nie są jednak fałszywi, to po prostu kwestia zmiennych nastrojów. Nie są zwykle pewni swoich opinii, marzeń, nawet swojej identyfikacji seksualnej. Łatwo przejmują opinie, sposób bycia itp., a nawet nastrój od ludzi, z którymi akurat obcują. Są dobrymi aktorami m.in. z powodu maskowania tego, co się dzieje w ich głębi. Często „obrywali” za wybuchy emocji, nauczyli się więc ukrywać i tłumić w sobie to, co czują. Są przepełnieni wewnętrznym bólem; potrafią udawać szczęśliwych, mimo że w głębi jest płacz, co jest jednym z powodów ich niezrozumienia przez otoczenie. Lubią być na krawędzi – na krawędzi życia i śmierci, na granicy sprowokowania innych, na granicy utrzymania kontroli nad pojazdem itd. Próbują w ten sposób uciekać od siebie, niepokoju, wewnętrznego bólu, przesadnych emocji i huśtawek nastroju – bezskutecznie. Chaos, dramat, ryzyko powoduje podekscytowanie, a to zabija uczucie wewnętrznej pustki i znudzenia, którym są przepełnieni. Wykazują potrzebę kontroli sytuacji, wpływania na wydarzenia, decyzje; utrata kontroli jest dla nich sygnałem ignorowania; jednocześnie są nadwrażliwi na próby kontrolowania ich samych. Są także przewrażliwieni w kwestii odrzucenia i ranienia ich przez innych, lecz nie uświadamiają sobie, jak ich zachowanie dotyka drugich. Skąd się bierze bordeline? Powstanie pogranicznego zaburzenia osobowości wyjaśniane jest przez kilka czynników. Dotychczas nie jest do końca jasne, czy konieczne jest wystąpienie ich wszystkich, czy też może niektóre z tych czynników pojawiają się, gdyż są konsekwencją poprzednich. Ogólnie wymienia się: wpływ dziedziczności. Według badań na bliźniętach jednojajowych, jeśli jedno z rodzeństwa cierpi na pograniczne zaburzenie osobowości, w przypadku drugiego istnieje 35-proc. prawdopodobieństwo zapadnięcia na tę chorobę. Dokładne wyjaśnienie, na ile istotny jest tu wpływ wspólnego lub podobnego środowiska, napotyka jednak na wiele trudności; wpływ środowiska rodzinnego. Wielu autorów wskazuje na często występujące w rodzinach osób z zaburzeniem borderline unieważnianie i negowanie doświadczeń dzieci, wiarygodności ich myśli i emocji. Spowodowało to pojawienie się pojęcia „unieważniającego środowiska”; przeżycie w dzieciństwie fizycznego, psychicznego lub seksualnego maltretowania i wykorzystywania ze strony opiekunów lub innych dorosłych. Odsetek osób z pogranicznym zaburzeniem osobowości, które w dzieciństwie były ofiarami wykorzystywania seksualnego, waha się w różnych badaniach od 35 proc. do 80 proc. Terapia pacjentów z tym zaburzeniem jest wielofazowa i długotrwała. W Niemczech pracujemy przede wszystkim z pacjentem młodym / – między 16. a 18.rokiem życia. Wynika to stąd, że młody człowiek o wiele częściej manifestuje swój stan samookaleczaniem i zauważenie problemu jest łatwiejsze. Człowiek dorosły nauczył się już ukrywać cierpienie i skrajnie zmienne nastroje są tłumaczone kryzysem, stresem, nerwowością itp., a problemy z tożsamością – niskim poczuciem własnej wartości, wstydliwością czy zachwianą pewnością siebie. Człowiek młody, który dopiero buduje relacje ze światem, otrzymuje pomoc dotyczącą odzyskania poczucia bezpieczeństwa, kompetencji tworzenia zdrowego związku, podniesienia poczucia własnej wartości, budowania zdrowej relacji z samym sobą, a co za tym idzie – akceptacji siebie oraz inności drugiego człowieka. Uczy się go poznawania samego siebie oraz nadawania znaczenia swojemu życiu. Pracuje się intensywnie nad zlikwidowaniem obawy przed odrzuceniem oraz uczy pracy z jego impulsywnością. Dopiero wtedy przechodzi się do stabilizacji dokonanych zmian i bardzo intensywnego treningu kotwiczenia zdrowych już obszarów w podświadomości. U człowieka dojrzałego te wszystkie zmiany trwają dłużej, ale efekty są równie dobre. Wymaga to jednak więcej czasu i konsekwencji oraz ogromnej cierpliwości – zarówno pacjenta, jak i prowadzącego go terapeuty, żeby spokojnie i bezpiecznie odsunąć pacjenta od krawędzi. Wanda Wegener Zapisy na terapie indywidualne i warsztaty pod numerami telefonu: 0032 470 545 683 i 0048 601 098 260, www.esaevents.com doświadczenie w dzieciństwie porzucenia i opuszczenia ze strony opiekunów. Sugeruje się, że dzieci, które doświadczyły znaczącego urazu związanego z przywiązaniem, a następnie były niewłaściwie traktowane przez otoczenie, znacząco częściej rozwijają pograniczne zaburzenie osobowości; Niezbędne adresy AMBASADA RP W BRUKSELI Rue Stevin 139 – 1000 Bruxelles, www.bruksela.polemb.net Centrala obsługująca Konsulat i Ambasadę tel. 02 739 01 01 – 02 739 01 00 fax: 02 736 04 64 – 02 736 44 59 WYDZIAŁ KONSULARNY AMBASADY RP W BRUKSELI Rue des Francs 28 – 1040 Etterbeek, www.brukselakg.polemb.net przyjęcia interesantów: wtorek, czwartek, piątek 9.00 - 13.00, środa 13.00 - 18.00 ZESPÓŁ SZKÓŁ IM.J.LELEWELA PRZY AMBASADZIE RP W BRUKSELI tel/fax. 02 772 35 80, www.szkola-lelewela-bruksela.be, e-mail: [email protected] ZESPÓŁ PRZY AMBASADZIE RP W BRUKSELI, FILIA IM. JANA PAWŁA II tel. 02 537 25 82, 0473 74 38 54, www.szkolapmk.pl ks. Władysław: 0475 21 99 94, e-mail: [email protected] POLSKIE CENTRUM KSZTALCENIA IM. JANA PAWLA II W BRUKSELI Teresa Arszagi tel. 02 705 61 18, 0486 38 40 07, www.szkola.be, e-mail: [email protected], 68 PUNKT KONSULTACYJNO-INFORMACYJNY tel. 0475 397 514, wtorek w godz. 17.00 – 19.00 POLSKA MISJA KATOLICKA Rue Jourdan, 80 – 1060 Saint-Gilles - tel. 02 538 30 87, www.pmkbruksela.com POLSKA MISJA KATOLICKA NA SCHAERBEEK Kościół Św. Elżbiety, Rue Portaels, 24 – 1030 Schaerbeek - tel. 02 242 56 50 SZPITAL CHU Hopital Saint Pierre CHU Rue Haute 322 – 1000 Bruxelles. tel. 02 535 31 11, tel. 02 535 43 60, 02 535 40 55 WAŻNE TELEFONY ALARMOWE Policja: 101 Straż pożarna i karetki: 100 Europejski numer alarmowy: 112 Child Focus: 116 000 Centrum toksykologiczne: 070 245 245 Dyżur dentystyczny: 02 426 10 26 Dyżur lekarzy (po fr.): 02 479 18 18 SOS lekarze Bruksela (po fr i fl): 02 513 02 02 Taksówki 24h/24h: Taxis VERTS 02 349 49 49, Taxis BLEUS 02 268 00 00 69 BeKaP zaprasza Brukselski Klub Polek (BeKaP) asbl serdecznie zaprasza 15 września Wyprzedaż garażową („brocante”) ubrań, książek, gier, zabawek i akcesoriów dla dzieci, młodzieży i dorosłych. 20 września Sesje z cyklu profilaktyki nowotworowej, pt: „Lepiej zapobiegać niż leczyć” poprowadzi dr Agnieszka Chęcińska, która jest biologiem molekularnym specjalizującym się w badaniu mechanizmów powstawania i progresji nowotworów. Dr Chęcińska posiada 12 lat doświadczenia w pracy naukowej, którą realizowała w Instytutach Badania i Leczenia Nowotworów w Holandii, Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, a obecnie w Brukseli. Celem prowadzonych sesji jest zwiększenie świadomości na temat raka poprzez przypomnienie jak zapobiegać nowotworom oraz przybliżenie najnowszej wiedzy na temat diagnostyki i leczenia nowotworów. Zbliża się październik, który jest Miesiącem Świadomości Raka Piersi, dlatego podczas pierwszej sesji, która odbędzie się 20 września, będą omawiane nowotwory kobiece, ze szczególnym uwzględnieniem raka piersi. Zapraszamy! 20 października Pierwsza sesja informacyjna dla Polaków mieszkających w Brukseli. 70 71 Smaki świata KUCHNIA TAJSKA Kulinarna podróż do Tajlandii zadziwi nas i zauroczy jednocześnie. Słodko-kwaśne zupy, kurczak z mango, szaszłyki z krewetek, kalmary smażone z czosnkiem i całe mnóstwo kokosów – tak w skrócie przedstawia się tajskie menu. Nigdzie nie spotkamy takiego natężenia ostrych smaków oraz wyrazistych przypraw. Choć w Europie najbardziej znaną i najpopularniejszą kuchnią azjatycką pozostaje chińska, wiele restauracji ugości nas potrawami z Tajlandii. W większości jednak są one przystosowane do europejskich gustów, przez co potrawy nie są tak ostre i wyraziste w smaku jak te oryginalne, jedzone w dalekiej Azji. Ciekawi was, jak smakuje połączenie bananów i czerwonej papryki? Kuchnia tajska stoi przed wami otworem! Z PÓŁNOCY NA WSCHÓD Kuchnia tajska kształtowała się na przestrzenie wieków pod wyraźnym wpływem chińskiej i indyjskiej. Odbywając kulinarną podróż z północy państwa na wschód, zauważymy, że potrawy stają się coraz ostrzejsze; wykorzystuje się coraz większą ilość papryczki chili, a przy tym dania coraz bardziej zaskakują oryginalnością. Południe to przede wszystkim kraina kokosa – słodkie mleczko kokosowe stanowi ważny składnik wielu dań. Nikogo chyba nie zdziwi, że Tajlandia jest czołowym eksporterem tych owoców. Wytwarzany z nich olej wykorzystywany jest do smażenia i nadaje potrawom specyficzny smak. Na południu kraju spróbujemy też świeżych ryb i owoców morza. Kraby, kalmary, krewetki, homary i kałamarnice mogą pojawić się w sałatkach i jako danie główne. Wschód z kolei to absolutna egzotyka: podaje się tu smażone owady (głównie mrówki i koniki polne oraz szarańcze) czy żaby w pikantnym sosie. Jedzenie jest ostre, obficie doprawione chili. 72 PIĘĆ SMAKÓW W Tajlandii (podobnie jak w Chinach) stosowana jest zasada harmonii pięciu smaków. Na talerzach mieszkańców tego kraju pojawiać się muszą produkty kwaśne, słone, słodkie, gorzkie oraz ostre. Niezwykle ważnym składnikiem jest curry, które wiele stuleci temu przywędrowało do Tajlandii z Indii. Powszechnie używane są dwie jego odmiany: zielona (rybna) oraz żółta. Curry jest obecnie jednym z najbardziej popularnych komponentów tej kuchni. Bardzo ważna jest również papryka. Tajowie twierdzą, że to właśnie tajska papryka chili jest najostrzejsza na świecie. Kuchnia tajska zaskakuje nas nie tylko pod względem smakowym, ale i wizualnym. Potrawy przygotowywane są z mało popularnych w krajach europejskich składników. To, w jaki sposób łączy się poszczególne produkty, zaskakuje nawet największych smakoszy. Na tle innych kuchni wschodniej Azji kuchnię tajską należy ocenić jako jedną z bardziej pikantnych i aromatycznych. Stawia się na swobodę i wenę – podczas przygotowywania potraw nie trzeba sztywno trzymać się proporcji podanych w przepisie. Prócz curry i mleka kokosowego stosuje się szereg aromatycznych przypraw, takich jak trawa cytrynowa, świeży imbir czy liście limonki. Wyraźnie większą niż w kuchni chińskiej rolę odgrywają owoce morza, w szczególności skorupiaki. RYŻ I YAM Kolejnnym produktem, bez którego nie może się obejść kuchnia tajska, jest ryż. W każdym zakątku Tajlandii serwuje się go jako danie główne. Tajowie zajadają się wieloma jego odmianami. Jedną z najciekawszych jest ryż jaśminowy – bardzo aromatyczny i delikatny. Jako dodatek często stosuje się sosy sojowe lub rybne oraz obowiązkowo zioła – mogą być świeże bądź suszone. W tradycji kuchni tajskiej, podobnie jak w chińskiej, zakorzeniła się wiara, że mają one właściwości lecznicze nie tylko dla ciała, ale również dla duszy. 73 Smaki świata Bardzo popularnymi daniami są sałatki z yam – lekkostrawne oraz dietetyczne ze względu na małą ilość tłuszczu.Yam (pochrzyn) to jadalne korzenie azjatyckiej rośliny, podobne do ziemniaków. Sałatki podawane są obowiązkowo z sosem sojowym, rybnym lub sokiem z limonki. Często zawierają makaron ryżowy, który jest w stu procentach pozbawiony cholesterolu. Tajowie swoje potrawy smażą szybko, na bardzo dużym ogniu, dzięki czemu składniki pozostają chrupiące i smaczne. Nawet prostym potrawom towarzyszą często wymyślne dekoracje ze świeżych owoców i warzyw, wycinanych w fantazyjne kształty. Smacznego jedzenia można skosztować zarówno u ulicznych sprzedawców, jak i w niewielkich knajpkach. Najlepiej wybrać miejsca, w których stołują się miejscowi. Tam mamy szansę poznać prawdziwą tajską kuchnię. ETYKIETA OWOCE Będąc w Tajlandii, warto spróbować egzotycznych owoców, które można kupić na każdym targu. Ich różnorodność jest ogromna! Oprócz znanych nam bananów, arbuzów i ananasów, które są tu wyjątkowo tanie i soczyste, możemy spróbować gujawy, owoców longan, papai czy kantalupy. Za króla owoców uważany jest z kolei durian. Dużą popularnością cieszą się tez orzeźwiające napoje na bazie soków owocowych. KULT JEDZENIA W Tajlandii jedzenie stanowi ważny element kultury: przy stole gromadzą się rodziny i odbywają się spotkania towarzyskie. Tajowie dużą wagę przywiązują więc do oprawy towarzyszącej posiłkom, ściśle przestrzegają też zasad etykiety. Ważne jest także zachowanie przy stole. Tajowie używają pałeczek, jednak w przeciwieństwie do innych narodów azjatyckich – tylko przy jedzeniu makaronu. Do potraw z ryżu podawane są łyżki i widelce. Dużym nietaktem jest trzymanie widelca w prawej dłoni oraz wkładanie nim kęsów bezpośrednio do ust – powinien służyć tylko do nałożenia potrawy na łyżkę. Niektóre dania, np. gęsty, kleisty ryż, je się palcami, formując niewielkie kulki, które macza się w podanych sosach. Należy jednak pamiętać, by zawsze używać prawej ręki. Jeśli spróbować kuchni tajskiej, to przede wszystkim w samym jej sercu – Bangkoku. Jest to miejsce kumulacji wszystkich typów tradycyjnej kuchni tego kraju. Do Bangkoku nie każdemu jednak po drodze, dlatego zachęcamy do wypróbowania w domu jednego z najpopularniejszych przepisów – kurczaka po tajsku! Agnieszka Szołtysik KURCZAK PO TAJSKU – TANIO, łATWO, ROMANTYCZNIE dwie piersi z kurczaka ananas w puszce wiórki kokosowe mała paczka rodzynek kartonik mleka kokosowego curry cebula sos słodko-kwaśny ananasowy Na oleju podsmażyć pokrojoną w cienkie piórka cebulę. Gdy cebulka się zeszkli, dodać pokrojone w kostkę piersi kurczaka, posypać obficie curry i smażyć ok. 5 min. Następnie dodać kolejno wiórki kokosowe, rodzynki i ananas pokrojony w kostkę. Chwilę podgrzewać, po czym zalać wszystko mlekiem kokosowym i sosem. Zamieszać, a potem dusić przez 10 min. Na koniec wszystko doprawić solą i pieprzem. W międzyczasie ugotować ryż. Danie podawać w miseczkach lub głębokich talerzach. Świece stworzą romantyczny nastrój :-) 74 75 Prawo Obowiązek alimentacyjny w stosunku do członków rodziny w linii wstępnej W imię solidarności rodzinnej, jak wynika z art. 205 Kodeksu cywilnego, dzieci mają obowiązek wspomagać członków rodziny w linii wstępnej (rodziców i dziadków), jeśli ci znajdą się w potrzebie. Przepis ten jest odpowiednikiem obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec dzieci, wynikającego z art. 203 Kodeksu cywilnego. Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby zaistniało tego rodzaju zobowiązanie alimentacyjne? Co ten wymóg oznacza? Jakie trudności mogą się pojawić? Warunki powstania obowiązku alimentacyjnego Art. 205 Kodeksu cywilnego stanowi jedynie, że „dzieci są zobowiązane zapewnić środki utrzymania swoim rodzicom i innym członkom rodziny w linii wstępnej, jeżeli ci znajdą się w potrzebie (w tzw. stanie niedostatku)”. Aby zasądzić od dziecka wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem rodziców, muszą być spełnione dwa warunki: - wierzyciel alimentacyjny znalazł się w stanie niedostatku, - dłużnik czy też dłużnicy muszą być w stanie zapewnić mu pomoc. Stan niedostatku Stan niedostatku wierzyciela nie musi oznaczać nędzy. Aby go ocenić, sędzia weźmie pod uwagę normalne warunki życia, „w których znajdował się wierzyciel z racji swego wykształcenia i statusu społecznego”. Stan niedostatku jest zatem pojęciem względnym i zależy od rozpatrywanego przypadku. Nie chodzi więc wyłącznie o zapewnienie minimum egzystencji, jest on bowiem oceniany w zależności od odpowiednich zdolności dłużnika i wierzyciela alimentacyjnego, choć nie ma na celu zapewnienia wierzycielowi takich samych warunków życia, w jakich znajdował się w przeszłości. Stan niedostatku niekoniecznie oznacza sytuację trwałą i niezmienną. Poza tym musi być rzeczywisty i niezależny od woli wierzyciela alimentacyjnego. Dłużnicy alimentacyjni Potencjalnymi dłużnikami alimentacyjnymi są dzieci względem swoich rodziców, wnuki względem swoich dziadków oraz zięciowie i synowe w stosunku do swoich teściów. Kiedy istnieje kilku wypłacalnych dłużników alimentacyjnych, każdy z nich płaci część roszczenia, z tym że alimenty są ściągane najpierw od członków rodziny (krewnych w linii prostej), a potem od innych dłużników. Obowiązek alimentacyjny a konkretne działania Dłużnik może wypełnić obowiązek alimentacyjny poprzez dostarczenie pomocy materialnej w naturze lub w sposób równoważny. Jeśli na przykład dziecko nie jest w stanie łożyć na swoich rodziców, to może zapewnić im mieszkanie, żywność i ubranie (czyli wypełnić zobowiązania w naturze). Często osoba starsza chce zostać umieszczona w domu opieki, ponieważ nie potrafi już prowadzić samodzielnego życia. Jednak domy te są bardzo drogie, w związku z czym osoba ta jest zmuszona poprosić dzieci o wsparcie finansowe. Aby ustalić, czy roszczenie jest usprawiedliwione, a jeśli tak, to do jakiego stopnia, musimy wziąć pod uwagę dotychczasowe warunki życia uprawnionego do świadczenia wierzyciela alimentacyjnego, jego potrzeby i zwyczaje. Należy pamiętać, że obowiązek alimentacyjny dłużnika to wymóg prawny i jako taki jest „niezależny od jakkolwiek rozumianego pojęcia winy dłużnika alimentacyjnego”. Ewentualna interwencja finansowa CPAS Często wierzyciel alimentacyjny zwraca się do CPAS, nie złożywszy uprzednio wniosku o przyznanie świadczenia alimentacyjnego w celu otrzymania pomocy od dłużników. Wówczas CPAS może zażądać od wierzyciela alimentów, by w pierwszej kolejności zwrócił się z roszczeniem do dłużnika lub wystąpił na drogę sądową w celu wyegzekwowania obowiązków prawnych. Jednak decyzja o nałożeniu na wierzyciela obowiązku wystąpienia o wykonanie świadczenia alimentacyjnego leży w gestii CPAS. W rzeczywistości CPAS może odstąpić od tego wymogu ze względów słuszności prawa. Należy również zauważyć, że prawa wierzyciela alimentacyjnego mogą zostać przeniesione na CPAS, który udzielił pomocy wierzycielowi, w celu odzyskania kwot, jakie zostały mu wypłacone (Art. 26 ustawy z dnia 26 maja 2002 r.). Monika Carolak Adwokat Izby Adwokackiej w Brukseli Artykuły zgromadzone w niniejszej rubryce nie stanowią w żadnym wypadku konsultacji prawnej, nie są wyczerpujące oraz autor nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. 76 BRUXELLES/SAINT-JOSSE BRUXELLES/MOLENBEEK Dom o pow. 320m² z ogródkiem (70 m²),wyremontowany na triplex 5 pokojowy + mieszkanie jednopokojowe na ostatnim piętrze (55 m²), pokój, salon, kuchnia i łazienka. Dom o pow. 300m², w którego skład wchodzi 5 apartamentów (już wynajętych) jedno pokojowych o pow. 60 m², z salonem, kuchnią, łazienką i jadalnia lub biurem. BRUXELLES/KOEKELBERG BRUXELLES/ BRUXELLES/SAINT-JOSSE REF.1424382 585.000 € Mieszkanie o pow. 75 m², 2 pokoje, hall, salon (23 m²), kuchnia wyposaýona, oddzielne WC, ùazienka i piwnica. Blisko Boulevard Léopold II. REF.1432543 145.000 € REF.1404659 350.000 € 358.000 € BRUXELLES/ETTERBEEK Mieszkanie o pow. 50 m², salon (19 m²), kuchnia wyposaýona, pokój (14 m²), ùazienka, oddzielne WC, hall, mały taras. Blisko metra Madou. REF.1431235 130.000 € REF. 1439047 REF. 1436462 Wiadomości polonijne POLONIJNY FESTIWAL PIOSENKI I TAŃCA Szanowni Panstwo, Fundacja „Children of Europe” serdecznie zaprasza na I Polonijny Festiwal Piosenki i Tańca, który odbędzie się w dniach 20-21 października w Antwerpii. Festiwal w Antwerpii to jedyne takie przedsięwzięcie w krajach Beleuxu, które ma na celu promowanie polskiej kultury i propagowanie jej wśrod polskich dzieci i młodzieży mieszkających poza granicami Polski. Jest to również doskonała okazja do nawiązania współpracy i zintegrowania środowisk polonijnych. Prosimy o zapoznanie się zinformacjami zawartymi na stronie: www.festiwalantwerpia.be. Agata Kocinska Prezes Fundacji „Children of Europe” www.childrenofeurope.be Spotkanie polonijnych przedsiębiorców z Prezesem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w Brukseli 11 lipca 2012 roku o godzinie 18:15 odbyło się spotkanie polonijnych przedsiębiorców z Prezesem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), Panią Bożeną Lublińską-Kasprzak. Spotkanie zostało zorganizowane przez Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP oraz Portal Przedsiębiorców Polonijnych eSociétés. Goście zostali powitani przez Radcę, Pana Krzysztofa Turowskiego, który podsumował wyniki ustaleń, wynikających z poprzedniego spotkania z przedsiębiorcami. Radca zaprosił także do uczestnictwa w II Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach 24-27 września, współorganizowanym przez PARP. Następnie głos zabrała Prezes PARP, która omówiła rolę kierowanej przez nią instytucji we wspieraniu i intensyfikowaniu polskiej przedsiębiorczości. Przedstawiła ona misję, którą jest: „tworzenie korzystnych warunków dla zrównoważonego rozwoju polskiej gospodarki poprzez wspieranie innowacyjności i aktywności międzynarodowej przedsiębiorstw oraz promocja przyjaznych środowisku form produkcji i konsumpcji”. Prezes omówiła także programy pomocowe na rozwój przedsiębiorstw, z których można jeszcze skorzystać do końca 2013 roku. Kolejnym etapem spotkania była dyskusja z przedsiębiorcami. Głównie skupiono się na polonijnym imporcie i jego roli we wspieraniu polskiego eksportu. Przedsiębiorcy wskazali również na trudności z jakimi spotykają się w Belgii przy pozyskiwaniu dotacji ze środków UE. Efektem spotkania była sugestia skierowana do Prezes PARP, iż należałoby rozważyć uruchomienie programów wspierających Polaków-przedsiębiorców, niekoniecznie mających otwartą działalność na terenie RP. WPHI Bruksela Ważne adresy internetowe: brussels.trade.gov.pl www.parp.gov.pl www.esocietes.eu COROCZNY ZJAZD POLONII 15 września, godz. 16.00 RENCONTRE ANNUELLE DES POLONAIS ET LEURS AMIS 15 septembre 2012, 16h Les Carrés de Bois-du-Luc (Rue du Levant, 1) 7110 Houdeng-Aimeries (La Louviere) Belgique Zespół „Spotkanie”, Polski obiad – polska zabawa Grand dîner polonais – grand bal polonais avec le plus grand accordéoniste polonais en Belgique JULES DOMINIANCZYK PAF 26€, Rezerwacja / Réservation obligatoire: 064 366133 soit 0495 786205 vers la Belgique 00 32 64 366133 ou 00 32 495 786205 versement sur le cpte: 068-2489103-13 IBAN BE08 0682 4891 0313 Info: «les Polonais du Centre» dans Google, [email protected] 78 www.elabouti.com 79 Koncert ZAKLINACZ DESZCZU DONGURALESKO Już 28 września Bruksela po raz trzeci będzie gościć czołowych polskich raperów w towarzystwie znamienitych reprezentantów belgijskiego rapu. Głównym daniem wrześniowej rap uczty będzie DonGURALesko, twórca wielu niezapomnianych rapowych hitów („Wychylylybymy”, „Peryferie”, „Drewnianej Małpy Rock”), które czynią jego dorobek artystyczny niepowtarzalnym i utwierdzają jego mocną pozycję w polskim rap świecie. Nagrywa razem z Tede, OSTR, Peją, Sokołem (WWO), Fokusem (Paktofonika) czy też Kasią Klich. To on poprzedzał koncerty światowych sław rapu, jak np. 50 Centa. Aby nie zanudzać Was suchymi faktami, przytoczę, co pisze o DonGURALesko niezależny portal muzyczny hip-hop.pl: „Gural składa teksty z finezją, nie trzyma się sztampowych reguł czy tradycyjnych schematów. „Sieje rym jak zarazę”, stosuje nieprzebraną liczbę porównań i określeń, napędzając nimi swoje teksty, a jako że jest znakomitym raperem, nie ma mowy o wykolejeniu z bitu i niepodołaniu tak poskładanym wersom”. Warto zacytować także onet.pl: „Solowy album Gurala z Killaz Group/PDG Kartel dowodzi, że do tworzenia przekonywującego hip-hopu nie wystarczą już niezłe teksty z nadmiarem prostych porównań, błędnie nazywanych punchline’ami, czy monotonne powtarzanie podwójnych rymów, tworzonych bez innego pomysłu niż tylko ten, by było „podwójnie”. Gural bowiem rymuje tak, jak nie rymował jeszcze w Polsce nikt, miażdżąc wszystkich tych, którzy uważają się za mistrzów mikrofonu”. DGE to tylko część przedstawienia. Na scenie pojawią się reprezentanci wytwórni RRX DESANT (która odkryła Peję, Nagły Atak Spawacza, WSP, PIH, Borixon, WYP3, Tede, Zip Skład – czyli filary polskiej sceny). Po długim czasie niebytności na rynku RRX wraca z nowymi pozycjami od sprawdzonych graczy, jak i debiutantów. We wrześniu zaprezentuje nam się Czarny Furiat, raper znany między innymi ze znakomitej płyty „Instynkt”, nagranej razem z Waco, czołowym polskim producentem. Czarny powraca z nową płytą pt. „Furiat”, o której mówi się, że słuchając jej, nie da się wystać w miejscu – a co dopiero, gdy słuchamy jej na koncercie. Materiał jest mocno energetyczny, ale nie pozbawiony odpowiedniego przekazu i klimatu. Następnym graczem z RRX będzie reprezentant podziemia Areczek PRG, który właśnie produkuje płytę z Damianem z WSP. Raper charakteryzuje się znakomitą techniką i bardzo czeka na występ w BXL. Tonino to belgijski raper pochodzący z Brukseli, reprezentujący skład Trafiquants d’Art. Tonino zaprezentuje materiał ze swojej nowej płyty „Au prix d’l’eau”, która miała premierę 7 maja 2012. DJ.Olsen to ostatnia, ale bardzo znacząca postać na naszym koncercie – turnablista, dj, remixer, reprezentant śląskiej załogi Silesia Crime, która jest mocnym znakiem na naszej rap mapie. Podczas koncertu zobaczymy Polish Rap Clips, czyli set polskich teledysków na wielkim telebimie. Będzie również Skrecz-sklep, a w nim płyty, koszulki i inne gadżety artystów występujących na koncercie. Piotr Kot SKRECZBELGIA – polski rap w Belgii WYGRAJ BILETY! Koncert będzie na pewno znakomitym i niezapomnianym wydarzeniem. Skrecz Radio przygotowało dla Was 3 podwójne zaproszenia. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: Co łączy ze sobą DonGURALesko i RRX DESANT? Odpowiedzi prosimy nadsyłać mailem z nagłówkiem Konkurs na adres: [email protected]. Konkurs trwa do 20 września 2012, wygrywają trzy pierwsze poprawne odpowiedzi – decyduje data i godzina. Więcej informacji o koncercie: www.magasin4.be, www.skreczbelgia.blogspot.com, www.donguralesko.pl. 80 PRZY ZAKUPIE POWYŻEJ 50€ BEZ�VAT-U KLIENT OTRZYMUJE BON�NA GRATISOWY T-SHIRT!* *Nie można łączyć ofert ITS-tools.eu Narzędzia�podręczne promocyjnych. je ml Elektro-narzędzia ł Artyku�y�metalowe Elektryka-Led Farby Ubrania Drabiny Rusztowania Godziny otwarcia : pon.-pt. 7h00-17h30 Rue du Printemps,39-43 1050 Ixelles 02/640-58-60 Zapraszamy na „drzwi otwarte” 20-21 września PAINT & COATINGS N i e samy m p i we m ż y j e B e l g Nie ma żadnych wątpliwości, że najważniejszym dla Belgów napojem (i to nie tylko alkoholowym) jest piwo. Jednak w tym kraju, szczycącym się produkcją ponad 1000 najróżniejszych gatunków piwa, wytwarza się także inne trunki. Nie tak znane, często popularne są tylko w regionie, z którego pochodzą. Wino Elixir d’Anvers Francuskie – naturalnie! Ale belgijskie?! – zdziwimy się na pewno. Warto więc przypomnieć, że w XIII w. każda wioska w regionie Hageland miała winnicę. Jednak kiedy w XV w. region przejęła dynastia burgundzka, która wolała wina francuskie i reńskie, rodzimi producenci musieli się poddać. Poza tym wprowadzono chmiel, dzięki któremu można było dłużej przechowywać piwo, w naturalny więc sposób to właśnie ono stało się napojem biedniejszych. Obecnie winogrona uprawia się w prowincjach Hainaut i Luksemburg; także w regionie Hageland istnieje kilka niewielkich winnic. Miłośnicy wina mogą się wybrać na specjalne święto – Druivenfeesten. Obywa się ono co roku pod koniec sierpnia w leżącym na obrzeżach Brukseli Overijse – miejscowości znanej z produkcji winogron szklarniowych. Sporządzony z 32 różnych roślin i ziół ten słodko-gorzki likier jest wytwarzany od drugiej połowy XIX w. w Antwerpii. Jego produkcja składa się z czterech etapów i trwa około pięciu miesięcy. Najpierw wszystkie składniki umieszcza się w naczyniu destylacyjnym, dodając do nich czysty alkohol. Następuje powolna destylacja – uzyskuje się ją dzięki wytwarzającej ciepło parze, która ogrzewa naczynie. Podczas tego etapu wszystkie składniki roślinne i ziołowe mieszają się z czystym alkoholem. Do tak powstałej substancji dodaje się raz jeszcze czysty alkohol, a także wodę i cukier. Wszystko to miesza się w specjalnym naczyniu – autoklawie. Ostatnia faza to dojrzewanie napoju – proces ten przeprowadza się w starych dębowych beczułkach, co gwarantuje trunkowi doskonały smak. Początkowo Elixir d’Anvers znany był głównie jako środek ułatwiający trawienie; stosowano go także przeciwko... kolce u koni. Obecnie kojarzy się Belgom raczej jako trunek ludzi starszych i – naturalnie – najsmaczniejsze chyba znane z dzieciństwa lekarstwo na ból żołądka. Jenever/witteke Zwany po polsku jałowcówką albo – z angielska – ginem, alkohol ten powstał w XVII w. w Holandii, gdzie nazwano go genever (stąd skrócona nazwa angielska – gin; w Anglii zresztą zdobył on największą popularność). W wersji flamandzkiej używa się nazwy jenever, a miastem słynącym z produkcji tego alkoholu jest Hasselt. Co roku w październiku odbywa się tu Jenever Festival. Ze znanej w mieście fontanny Borrelmanneke, która przedstawia chłopca trzymającego beczułkę, jenever płynie wówczas zamiast wody. W Hasselt istnieje nawet muzeum (Nationaal Jenevermuseum przy Witte Nonnenstraat 19, czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków), w którym można spróbować dziesiątków rozmaitych gatunków tego alkoholu. 70 istniejących w Belgii gorzelni wytwarza dziś ponad 200 rodzajów jenever; producenci proponują m.in. wiele odmian o smaku owocowym. Kiedyś uznawany za lek na malarię, jenever jest znakomitym aperitifem. W odróżnieniu od ginu londyńskiego, pije się go w czystej postaci, a nie jako składnik drinków. Początkowo jednoznacznie kojarzony był jako najtańszy alkohol dla najniższych sfer. Renomę zyskał pod koniec XVIII w. Peket Wszyscy, którzy byli kiedykolwiek na wrześniowym święcie Walonii w Namur, wiedzą doskonale, że nie może się ono odbyć bez tej walońskiej odmiany jenever. Peket ma zapach jałowca i jest nieco słabszy od ginu; pije się go ze specjalnych małych naczyń. Maitrank Z Arlon (prowincja Luksemburg) pochodzi tzw. napój majowy. Wyrabia się go z wytrawnego białego wina, w którym moczy się lokalny kwiat – marzankę wonną (asperula odorata). Co roku w ostatni weekend maja obchodzi się święto, podczas którego podaje się Maitrank mocno schłodzony, z plasterkiem pomarańczy. Alkohol ten dodaje się także według niektórych przepisów do dań z małży. Mandarine Napoleon Pod koniec XVIII w. do Europy sprowadzone zostały z Chin mandarynki i wtedy to francuski chemik Antoine-François de Fourcroy wpadł na pomysł produkcji nowego rodzaju likieru. Moczył owoce w alkoholu i tak powstałą mieszankę poddał destylacji, dodając koniak. W ten sposób powstał ten oryginalny napój – ulubiony likier Napoleona, oficjalnie nazwany na jego cześć w 1892 r. Obecnie Mandarine Napoleon produkuje się w Belgii. Inne mniej lub bardziej alkoholowe napoje, często produkowane w niewielkich ilościach przez np. pszczelarzy (na bazie miodu – np. adwokat z miodem), spotkać możemy na rozmaitych okolicznościowych jarmarkach. Warto dać się skusić i zamiast tradycyjnego piwa, spróbować czegoś nowego. Halina Szołtysik 82 83 Pomysły na weekend Jesienne spacery LA FORÊT DE SOIGNES POSIADŁOŚC W ENGHIEN Ze względów historycznych, estetycznych oraz naukowych las ten w 1959 r. został wpisany na listę UNESCO. Ten najrozleglejszy las Brabancji rozciąga się na południowo-wschodnich obrzeżach Brukseli i po obu stronach granicy językowej (francuskiej i flamandzkiej). Na 4 350 ha rośnie 3,5 mln drzew, z czego 80 proc. to buki – czyni to forêt de Soignes największą bukowiną w Europie. Poszycie leśne praktycznie nie istnieje, czego przyczyną jest brak dostatecznej ilości światła. Mieszkają tu sarny, zające i bażanty (te ostanie są na wyginięciu). Powrócił też lis, a wiewiórki koreańskie, czarnego koloru, wyparły wszystkim dobrze znane rude. Forêt de Soignes to 84 km ścieżek spacerowych, 30 km tras rowerowych i 50 km dróg do jazdy konnej. Znajduje się tam też 28 stawów. W lesie obowiązuje całkowity zakaz zbierania owoców oraz grzybów. Dostęp do lasu możliwy jest od strony Watermael-Boitsfort, Auderghem, Uccle i Woluwe-St.Pierre. Mapę z oznaczonymi trasami można kupić w księgarni FNAC. Centre d’information de la Forêt de Soignes (CIFS) wydało broszurę „Découvrez la forêt de Soignes”, w której proponuje liczącą 23 km trasę po najładniejszych zakątkach lasu. Posiadłość w Enghien znajduje się 30 km od Brukseli i należy do jednych z ładniejszych w Belgii. Obecnie pieczę nad nią sprawuje miasto. Park pałacowy powstawał w latach 1630-1665. Po licznych pracach renowacyjnych park i dworek w Enghien zyskały wyjątkowy charakter i wartość – sztuka miesza się tu z historią i przyrodą. CIFS, 4 drève du Rouge-Cloître, 1160 Auderghem, www.soignes-zonien.net PARK I ZAMEK W LA HULPE Zbudowany w 1842 r. zamek La Hulpe przyozdobiony czterema ośmiokątnymi wieżami przypomina znane zamki znad Loary. W 1893 r. stał się posiadłością dużego i znanego przemysłowca Ernesta Solvay. Zamek przeszedł kilka zmian, które nadały mu wygląd bardziej klasyczny. Otoczony jest przepięknym parkiem krajoobrazowym o powierzchni ponad 200 ha. Obecnie w posiadłości często odbywają się przyjęcia i prestiżowe seminaria, jednak park jest dostępny dla zwiedzających. chaussée de Bruxelles 111, 1310 La Hulpe www.lahulpe.be 84 Grand Place 50, 7850 Enghien www.enghien-edingen.be ZAMEK I OGRÓD W FREYR W Freyr nad brzegiem Mozy, na tle pięknej przyrody, wznosi się zamek z czerwonej cegły, który zbudowany został w 1571 r. Otoczony jest renesansowym ogrodem. Warto obejrzeć drzewa pomarańczy, mające ponad 300 lat. Zimą ochraniają je najstarsze w Belgii oranżerie. Dodatkową atrakcją na pewno jest spacer w 6-kilometrowym labiryncie. Obiekt ten został sklasyfikowany jako „wyjątkowe dziedzictwo Walonii”. Domaine de Freyr, 5540 Hastière www.freyr.be PARK CHLOROPHYLLE Park Chlorophylle to zielony raj, który koniecznie należy odkryć w czasie rodzinnego weekendu! Dzięki swoim 25 drewnianym atrakcjom ten leśny park pełni funkcje wypoczynkową, pedagogiczną oraz arytstyczną. Proponowane atrakcje to: ogromny, tematyczyn plac zabaw dla dzieci, spacer po specjalnej platformie w koronach drzew, trasa przygód dla dzieci, trasa linowa długości 60 m, 2 zjeżdżalnie wysokości 26 m. W sklepiku można zakupić pamiątki, książki przyrodnicze i produkty naturalne. Do parku nie można wprowadzać psów. rue des Chasseurs Ardennais 60, 6960 Dochamps www.parcchlorophylle.com 85 Humor Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka. Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi: „Wstaję rano, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu”. Do lekarza przychodzi blondynka i stwierdza, że jest śmiertelnie chora. Dotyka palcem wskazującym pleców, brzucha, głowy i nóg. - Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - mówi. Lekarz patrzy na nią podejrzliwie. - Czy jest pani naturalną blondynką? - Oczywiście! - W takim razie ma pani złamany palec. Zima. Pod drzewem stoi chłopiec, otworzył usta i łapie śnieg na język. Nad nim, na drzewie siedzą gołębie i rozmawiają: - Czy myślisz o tym samym co ja? Spotyka się dwóch znajomych: - Mój królik, rozumiesz, stracił oczy... przyszyłem mu i widzi! - Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje! - Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!! - Twój królik! Wioska indiańska w Ameryce. Przychodzą Apacze do swego szamana i pytają: - Jaka będzie w tym roku zima szamanie? - Bardzo, bardzo ostra! Apacze zaczęli zbierać chrust, ale zima była łagodna. Następnej jesieni znowu przychodzą Apacze i pytają szamana: - Jaka będzie w tym roku zima? - Bardzo, oj bardzo ostra! Zima znów była łagodna, a Apacze nazbierali górę chrustu. Następnej jesieni przychodzą wściekli Apacze do szamana i pytają się go o to samo, ale grożą mu, że go oskalpują jeżeli się pomyli i że ma całą noc by się namyśleć. W nocy szaman wymknął się do instytutu meteorologicznego i pyta synoptyków: - Jaka będzie w tym roku zima? - Bardzo ostra, oj ostra - odpowiadają. - Skąd wiecie? - pyta szaman. - Bo Apacze od 2 lat chrust zbierają! Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego Jasia: 86 - Jasiu, dlaczego płaczesz? - Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem! Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy donośny płacz Jasia. - Jasiu, a czemu teraz płaczesz? - Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz czteeeeeeery! Co łączy polskich siatkarzy i klientów Amber Gold? - Jedni i drudzy liczyli na złoto! Jak nazywa się kobieta, która wie gdzie codziennie znajduje się jej mąż w nocy? Wdowa. Pracownik prosi o kilka dni urlopu. - Wy, Nowak, lubicie ciepłą wódkę? - pyta szef. - Nie, panie dyrektorze. - A spocone baby? - pada kolejne pytanie. - Też nie. - To dobrze, dostaliście urlop w listopadzie. Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka: - W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo - drzewo, zawracam - drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się - drzewo... - Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa. Rok 1980. Moskwa ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew wyciąga tekst przemówienia i zaczyna: - O o o o o. Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów igrzysk i mówi: - Towarzyszu sekretarzu generalny tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej a to co teraz czytacie to kółka olimpijskie! Książę elfów i jego oddział rozłożyli się na polanie na spoczynek. W pewnym momencie zza krzaków dobiegło wołanie: - Hej, wy, elfie pokraki! To ma być wojsko?! I obóz?! Hahaha! To ja, Mocarny Krasnolud z was się śmieję! I nie boję się choć jestem sam! Wyślijcie tu do mnie któregoś z was, jeden na jednego, honornie, a ja go pokonam! Książę skinął palcem i za krzaki pobiegł jeden z wojowników. Przez chwilkę słychać było szamotanie, a później ten sam głos: - Ale zdechlak! Kogoście mi wysłali?! Przyślijcie swojego najlepszego wojownika! Książę drugi raz skinął palcem i najdzielniejszy z elfich wojowników pobiegł za krzaki. Szamotanie. Krótki pisk. I głos: - Ten był najlepszy?! Jesteście gorsi niż myślałem! Dawać tu dziesięciu z was! Wkurzony książę machnął ręką i natychmiast dziesięciu wojowników pobiegło za krzaki. Po chwili pełnej trzasków, szczęku broni, szumu i krzyków jednak znowu rozległ się ten sam głos: - E, trawę tylko żrecie to i takie z was słabizny! z owcami wam się zabawiać, a nie walczyć! Przyjdźcie tu wszyscy! Książę syknął ze złości, zamachał rękami i resztka jego oddziału popędziła za krzaki. Po niedługiej chwili szamotania i wrzasków krzaki rozchyliły się i na polanę potykając się wpadł pokrwawiony elfi wojownik: - Książę p...panie! Zdrada! Osz...osz... oszukali nas! Ich tam jest dwóch! Żona wraca do domu nad ranem. Mąż otwiera jej drzwi: - Gdzie byłaś? Miałaś wrócić od koleżanki o 21 a jest 2 w nocy? - Parkowałam... Żona latarnika woła do męża: - Kochanie! Wygraliśmy w konkursie! - Cudownie! Ale co?! - Dwutygodniowe wczasy nad morzem! Po meczu trampkarzy trener mówi do jednego z chłopców z drużyny: - Czy wiesz co to jest współpraca? Co to jest zespół? Chłopczyk potakuje. - A czy rozumiesz jak ważne jest to, żebyśmy razem wygrali? Chłopczyk znów przytakuje. - Więc, kiedy sędzia odgwizduje twój faul, rozumiesz, że nie wolno się z nim kłócić, przeklinać i kopać go? Mały piłkarz znów pokornie kiwa głową ze zrozumieniem. - W porządku - mówi trener. - To teraz idź, proszę, i wytłumacz to swojej mamie. Ogłoszenia drobne 0472 31 44 65, [email protected] Umieszczanie ogłoszeń drobnych w „Gazetce” jest bezpłatne. UWAGA! Przyjmujemy wyłącznie ogłoszenia przesyłane Internetem na adres [email protected] lub sms-em pod numer 0472 31 44 65. Redakcja nie będzie kontaktować się z osobami umieszczającymi ogłoszenia, prosimy więc o czytelność i jasność. Rubryki: 1. Kupię, 2. Sprzedam, 3. Szukam, 4. Praca: szukam, 5. Praca: zatrudnię, 6. Mieszkania: szukam, 7. Mieszkania: wynajmę, 8. Nieruchomości w Polsce, 9. Wiadomości osobiste, 10. Różne Ogłoszenia komercyjne (oferowane usługi, działalność gospodarcza itp.) są zamieszczane wyłącznie w formie reklamy płatnej! Codziennie na www.gazetka.be nowe ogłoszenia! 2.Sprzedam Narożnik uniwersalny, rozkładany na zasadzie wersalek, strony ustawienia dłuższa krótsza prawo lewo ze skrzyniami na pościel, kolor beżowy z motywami, cena 350€. T. 0498 371 604, dzwonić po 17h Gry na pc oryginalne. T. 0472 790 821 Stolik pod telewizor, biblioteczkę na książki w kolorze srebrnym i szawkę na buty jasną, stan idealny, 50€ do negocjacji. T. 0472 790 821 Telewizor w bardzo dobrym stanie, Neufunk, szary, 80€. T.0498 813 021, wieczorem Meble kuchenne: szafka górna i dolna z blatem i zlewem, wymiar 100 na 60, cena Anonimowi Alkoholicy są wartościową wspólnotą mężczyzn i kobiet i ich sposób działa. Przyjdźcie i nauczcie się go. Mityngi odbywają się w sobotę o godzinie 18-ej grupa „OLSNIENIE”, w niedzielę o godz. 10-ej grupa „ZIOMKI”, Rue Leopold1 174, tel. 0489 991 906 88 99€ oraz kuchnię gazową 4-palnikową firmy Zanussi, stan dobry, cena 99€. T. 0495 356 939 BMW E36, 320I, 92 r. poj. 2 litry, benzyna, alufelgi, zadbany, cena 1250€. T. 0487 339 102 Renault Master blaszak 2005 r., 2,5 DCI, wysoki, długi, serwisowany, pl.rej. T. 0485 039 543 2 komody dębowe o wymiarach 140/150, cena 80€, 120/75 cena 40€, szafę 2-drzwiową z lustrami 30€, wszystkie rzeczy są w idealnym stanie, dzwonić po 19h. T. 0485 402 318 Lancia Delta 1997, 1,6 benzyna, 141 tys. km, be.rej, kolor granatowy, cena 1500€. T. 0484 777 553 Fiat Scudo dostawczy biały, 1,6JTD, 66kW90Ch, multijet 10/2008, 61 tys.km w doskonałym stanie. Cena: 8500€. T. 0487 144 445 Chrysler Grand Voyager 3,3 benzyna, 2001 r., 180 tys. km, bogate wyposażenie, wersja limitowana, 7-osobowy, pl.rej, 3600€, cena do negocjacji. T. 0494 768 012 Sprzedam tanio laptop. T. 0484 789 246 3 sznury pereł Majorka, tanio. T. 0484 789 246 lub [email protected] Wózek „Babe confort” dwa w jednym: głęboka gondola i fotelik samochodowy, pompowane koła. Cena 200€, możliwość wysłania zdjęcia. Kontakt: ula-zalewska@ wp.pl Zabawki dla dzieci (grzechotki, ślimak z klockami, samochody i wiele innych zabawek), firmowe fisher-price, vtech od 1€ do10€; stan idealny. T. 0479 598 145 Ubranka markowe dla chłopca 2-3 lat, stan idealny cena 2 – 3€, dwie kurtki zimowe (jedna ma odpinane rękawy i jest bezrękawnik) cena 10€. T. 0479 598 145 Ubranka dla dziewczynki od 12 miesięcy do 2 lat, markowe (czapki, bluzeczki, spodnie, sukienki, kurtki, skarpetki, body) Jeśli masz kochaną osobę, której picie powoduje poważne problemy. Powitamy Cię serdecznie na naszych spotkaniach. Dzielimy się naszym doświadczeniem, siłą i nadzieją. Nasze mityngi odbywają się w każdy wtorek o 20h.00 rue Leopold1, 174 1020 Bruxelles Zadzwoń: 0472 579 980 18h-21h (codziennie oprócz wtorku) Napisz: [email protected] Ogłoszenia drobne cena od 1 do 4€, stan idealny. T. 0479 598 145 Opel Vectra B 2.0 16V benzyna, 1996 rok, przebieg 206 tys. km, niebieski, na polskich numerach, full opcja, cena 1100 euro. T. 0484 132 297 Małą lodówkę używaną 4 mies. z 2-letnią gwarancją, cena 80€. T. 0470 264 277 Nawigację MIO, zawiera wszystkie kraje Europy, stan idealny, cena 45€, Schaerbeek. T. 0489 285 082 Ubranka dla chłopca od 6 do 12 miesięcy, markowe (C&A, HM, ZARA, MEXX, POITNER), stan bardzo dobry, cena od 2 euro za sztukę, Schaerbeek. T. 0489 285 082 Relaks premaman, stan idealny, cena 30€, Schaerbeek. T. 0489 285 082 Kojec (poduszkę w kształcie litery C), dla kobiet w ciąży, wykorzystywaną również dla niemowląt, wielofunkcyjna, marki Bebe 2000, cena 30€, Schaerbeek. T. 0489 285 082 Nissan Navarra pickup, 2008 r., diesel, 118 tys. km, czarny, 18 500€, tel. po fr (właściciel) 0475 267 876, tel. po pl. 0496 902 348 Książki po polsku (Grochola, Szwaja, Picoult, Chmielewska i inne), cena: 4-5€, pasy do masażu, tanio. T. 0479 563 102 Drewnianą, zgrabną komódkę w bardzo dobrym stanie. Wymiary: wysokość: 70cm, szerokość: 80cm, głębokość: 40cm, cena: 70€ T. 0478 339 149 Nowy tornister „Disney” na kółkach, tzw.trolley dla przedszkolaka, wysokość razem z wyciągniętą rączką: 50cm, kolor ciemno-niebieski z kolorowym rysunkiem. Cena:10€, T. 0478 339 149 Nowy, ozdobny, grawerowany nóż 90 0472 31 44 65, [email protected] z metalu, na łańcuszku, w oryginalnym opakowaniu, długość: 25cm, cena:15€. Reprodukcję Edgara Degas „La toilette” w niebieskiej ramie w bardzo dobrym stanie, wymiary: 51 x41cm, cena:15€. Nowy wieszak na kółkach (po dwa po każdej stronie), cena: 12€. 2 turystyczne krzesełka składane, w bardzo dobrym stanie, kolor żółty, cena: 10€. Nową opaskę orthopedyczną na przedłokieć,na tzw.łokieć tenisisty, opaska zostala wyprodukowana w USA, wymiary: 17,8-33cm, cena: 20€. T. 0478 339 149 Ładną lampę wiszącą do pokoju dziecięcego, 4 kolorowe lampki zwisające z drewnianego ramienia, cena: 25€. Nowy, plastikowy kosz dla średniego pieska razem z nową miseczką i nową szczotką do sierści, cena: 12€. T. 0478 339 149 Scaner Acer Scan Prisa320U/USB w oryginalnym opakowaniu, bardzo dobry stan; Cena:20€. T. 0478 339 149 Drewniany, retro globus przywieziony z Japonii, wysokość 20cm, cena: 25€. 6 nowych talerzyków w brązie o średnicy 18,5cm, wyprodukowanych we Francji, cena: 6€. Drewniany, owalny stolik salonowy na nóżce, 124 x 78cm, dobry stan, cena: 50€. T. 0478 339 149 3.Szukam Szukam chętnych i wysportowanych mężczyzn do gry w piłkę nożną, okolice Gent, Merelbeke. Więcej info. T. 0489 588 175 Mariusz 4.Praca: szukam Szukam pracy jako independant (narzędzia, samochód). T. 0472 790 821 Odpowiedzialna z dyplomem opiekunki medycznej podejmie pracę w domu opieki lub zaopiekuje się osobą niepełnosprawną na godziny lub pełny etat, na czeki. Najlepiej w Brukseli lub w pobliżu. Jestem wyszkolona w zkresie rozpoznawanie problemów osoby chorej i niesamodzielnej, zaspokajaniu jej potrzeb odżywania, aktywności ruchowej, wydalania, zabiegów higienicznych, udzielenia pierwszej pomocy w stanach zagrożenia zdrowotnego. Asystowanie pielęgniarce podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Mam doświadczenie zawodowe. Znam j.włoski i jestem w trakcie nauki j.francuskiego. T. 0489 593 225 Spawacz szuka pracy, posiadam certyficaty HL-045 111.135 136 6GR. T. 0483 148 323 Szukam pracy deklarowanej w budownictwie przy pracach wykończeniowych. T. 0488 138 984 Szukam godzin (sprzątanie), kobieta 39l. Belgijska Firma Aaxe TITRES-SERVICES, posiadająca biura na Woluwé i w okolicy Basilique, zatrudni panie do sprzątania. Atrakcyjne warunki zatrudnienia! Miła obsługa! Agnieszka: 0499 05 17 46 Krystyna: 0496 30 24 68 Dorota: 0497 42 90 21 Ogłoszenia drobne bez nałogów. T. 0487 299 302 Młoda dziewczyna szuka pracy w Brukseli: sprzątanie lub opieka nad dzieckiem. T. 0493 479 375 Mężczyzna lat 28 bez nałogów szuka pracy w budownictwie, prace wykończeniowe. Mam prawo jazdy kat. BCE. T. 0487 339 102 Uczciwa, odpowiedzialna 23-latka bez nałogów szuka pracy. Sprzątanie, prasowanie itp. T. 0487 339 102 Doświadczony stolarz meblowy oraz ich monter poszukuje pracy. Obsługuję maszyny stolarskie i elektronarzędzia. Jestem pracowity i odpowiedzialny. T. 0492 403 753 Młody chłopak 26 lat szuka pracy, mam już spore doświadczenie. Andrzej. T. 0483 077 326 Dyspozycyjny 39 lat szuka pracy w sektorze budowlanym i nie tylko. Za informacje i telefony z góry dziekuję. T. 0484 629 026 Zaopiekuję się dzieckiem, może być u mnie w domu. T. 0489 925 531 Mycie okien, prasowanie, bardzo dokładnie. T. 0485 03 11 10 0472 31 44 65, [email protected] Pielęgniarka z doświadczeniem zajmie się opieką nad chorym lub sprzątaniem na czeki. T. 0483 673 096 Szukam pracy w budownictwie ogólnym oraz w remontach + prace wykończeniowe, szpachlowanie, malowanie, itd. T. 0488 481 197 Odpowiedzialna dziewczyna chętnie zaopiekuje się dzieckiem od września na Schaerbeek. T. 0483 412 705 Szukam pracy w salonie fryzjerskim z możliwością zatrudnienia, mam 10-letnie doświadczenie w zawodzie + 3-letnia szkoła i szkolenia, 6 lat prowadziłam własny salon w Polsce, wykonuję wszystkie zabiegi fryzjerskie w tym przedłużanie włosów, jestem osobą miłą i komunikatywną, potrafię doradzić i dobrać fryzurę do twarzy. T. 0484 709 903 Magdalena Uczciwa i odpowiedzialna dziewczyna szuka pracy na czeki (rano): wtorek, środa, czwartek, okolice Uccle, od września. T. 0488 118 433 Jestem odpowiedzialną, pracowita osobą, od września szukam pracy jako niania, obecnie zajmuję się dwójką maluszków, które idą do żłobka, mogę zorganizować spotkanie z osobą, dla której pilnuję obecnie dzieci aby zapytać o moje referencje. T. 0472 206 448 Szukam sprzątanie w Antwerpii na poniedziałek i na wtorek. T. 0489 133 128 Szukam godzin na środę, nie mam problemu z francuskim. T. 0485 384 109 Kobieta 35 lat szuka pracy na wymianę co kilka miesięcy. T. 0493 420 484 Szukam pracy w Antwerpii: wykwalifikowana opiekunka zaopiekuje się chorym dziadkiem w zamian za dach nad głową. T. 0489 602 189 Kobieta lat 45, bez nałogów, szuka stałki na terenie całej Belgii. Obojętnie jaka stałka, dzieci, osoba starsza, prowadzenie domu, gotowanie. T. 0485 800 421 Młody, energiczny, bez nałogów, 27-latek szuka pracy w branży cukierniczo-piekarniczej lub w gastronomi jako pomoc kucharza. Z góry dziekuję za poważne oferty pracy. T. 0489 023 913 Tomek Podejmę prace w zawodzie remontowo-budowlanym lub innym kierunku. Przepracowałem w Belgii 5 lat GRUPA ANONIMOWYCH HAZARDZISTÓW „JEDNOŚĆ” z BRUKSELI Język francuski, niderlandzki 92 zaprasza wszystkich, którzy mają problem z hazardem oraz tych, którzy chcą zweryfikować czy problem hazardu ich dotyczy. PRZYJDŹ NA MITING AH Polska Misja Katolicka Jourdan 80, 1060 Saint-Gilles w każdy piątek o godz.20 Telefon info +32485 869 003 93 Ogłoszenia drobne i posiadam pewne doświadczenie. T. 0493 337 091 Szukam pracy w charakterze opiekunki do dziecka, posiadam doświadczenie w opiece nad dziecmi. Jestem osobą odpowiedzialną, sumienną i punktualną. Zainteresowana byłabym pracą w okolicach Molenbeek i Koekelberg, Ania. T. 0489 039 968 Doświadczony elektryk szuka dorywczej pracy. Pełen zakres prac, podstawy hydrauliki i ogólnobudowlane. Narzedzia i samochód. Minimum dniówka. T. 0473 304 901 Bardzo potrzebuję zastępstwa na wrzesień. Mogą to być godziny na czeki lub nie. T. 0485 060 916 Szukam pracy: prace budowlane, narzędzia, samochód, język francuski i angielski. T. 0488 468 217 Szukam pracy w budownictwie, prace wykończeniowe. T. 0483 279 469 Wykonuję wszystkie prace remontowobudowlane. T. 0476 842 534 Kobieta 39l z doświadczeniem zaopiekuje się dzieckiem, niepaląca, niepijąca, kochająca dzieci. T. 0487 299 302 Młody chłopak szuka pracy: malowanie, mastykowanie, fiks, prace na wysokości, dachy, podwieszane sufity, stawianie ścianek działowych. T. 0484 033 398 Zaopiekuję się osobą starszą, chorą, niepełnosprawną, mam doświadczenie, jestem uczciwa, kulturalna, opiekuncza. T. 0489 925 531 Hydraulik, CO, woda, gaz od podstaw, 4-y lata pracy w Belgii, podejmę pracę u uczciwego pracodawcy. T. 0486 645 867 Szukam pracy na budowie od września, posiadam doświadczenie. Obecnie przebywam w Polsce. T. 0785 321 355 Odpowiedzialna, kulturalna, 0472 31 44 65, [email protected] doświadczona niania zaopiekuje się Twoim skarbem od 1 września. Jestem kobietą 53-letnią, dyspozycyjną, uczciwą, kocham dzieci i oddaję się im do końca. Obecnie kończy się moja dotychczasowa praca i czekam na nowe propozycje. T. 0488 439 317, e- mail: [email protected] Mężczyzna status indépendant, posiadający własny samochód i narzędzia, szuka pracy: płytki, malowanie, szpachlowanie, tynkowanie itp. T. 0472 819 473 Mężczyzna 54l szuka pracy legalnej lub nie. T. 0488 352 711 5.Praca: zatrudnię Szukam opiekunki do 5-miesięcznego dziecka od października. T. 0496 713 041 Je cherche aide en boucherie (masculin) pour préparer les salades, faire le comptoir, cuisiner, etc, pour déclarer mi-temps ou plein temps. T. 02 660 30 71, avenue des frères Legrain 101 - 1150 Bxl. www.peter-sabine.be Poszukuję spawacza z doświadczeniem. T. 0488 181 473 Hurtownia spożywcza ERG Sp. z o.o. poszukuje chętnych na stanowisko Kierowca do 3,5t. Praca polegająca na sprzedaży chleba i produktów spożywczych na terenie Belgii i Holandii. Wymagania: prawo jazdy kat. B, znajomość języka angielskiego i/lub flamandzkiego, komunikatywność, własny transport (baza firmy znajduje sie w Leuven do której trzeba się samemu dostać). Zatrudniajacym jest Polska firma! Zainteresowanych prosimy o przesyłanie cv w języku angileskim lub flamandzkim na adres ergpoland@gmail. com 6.Mieszkanie: szukam Mężczyzna szuka flatu, pokoju do wynajęcia w Brukseli. T. 0487 203 410 Kobieta spokojna, bez nałogów, szuka taniego mieszkania, może byc flat lub studio. T. 0484 658 149 Szukam pokoju z oddzielnym wejściem. T. 0485 613 527 Szukam mieszkanie do wynajęcia. T. 0476 75 77 15 Kobieta pilnie poszukuje małego mieszkania z możliwością meldunku, ewentualnie pokoju z oddzielnym wejściem na terenie Brukseli, obojętnie które piętro, trochę umeblowane, w miarę rozsądnej cenie, jestem osobą miłą i nie konfliktową. T. 0484 709 903 Szukam niedrogiego mieszkania, studia, flatu lub pokoju z osobnym wejściem z możliwością zameldowania. T. 0488 202 944 Szukam oddzielnego, umeblowanego pokoju do wynajęcia w spokojnej dzielnicy (najlepiej w okolicach Vanderkindere) na dłuższy czas, za rozsądną cenę, wraz z zameldowaniem od września, jestem osobą pracującą i bez nałogów. T. 0486 321 066 Dzielimy się tym, co sami doświadczyliśmy. Mówimy o sobie, kim byliśmy a kim jesteśmy teraz i jak sobie radzimy w tej CHOROBIE. GRUPA AA „QUO VADIS” Polska Misja Katolicka Rue JOURDAN 80 1080 St. Gilles wtorek-czwartek godz: 20.00 tel. 0487 112 941 INTERNET Bezprzewodowy Kablowy 199,90€ Jednorazowa oplata za rok z góry. Prędkość do 2Mbps. Aktywacja natychmiastowa. Wygodny przy przeprowadzkach. Od 35€ miesięcznie. Wymaga gniazdka tel. lub TV. Aktywacja 10 dni lub więcej. Możliwe: sam internet bez telefonu lub internet +TV+ tel. 51€/m KOMPUTERY Doradztwo, sprzedaż i naprawy komputerów. Za gotówkę i na raty. Monitoring: kamery, zdalny podgląd obiektów przez internet lub telefon. 0477 35 21 98 94 95 Ogłoszenia drobne Kobieta pracująca legalnie poszukuje flatu lub studia z możliwością zameldowania, od 1 września, cena ok.400€, oklolice Etterbeek, Auderghem, T. 0488 878 566 (po 18h) Starsze małżeństwo szuka niedrogiego mieszkania, praca legalna na dłuższy okres, spokojni i uczciwi. T. 0484 118 679 7.Mieszkanie: wynajmę Mieszkanie wynajmę w spokojnej okolicy, po remoncie. T. 0492 117 843 Wynajmę flat duplex na Ixelles, 620€ + opłaty od 1 września. T. 0492 238 655 Wynajmę mieszkanie powyżej 40m na trzecim piętrze z windą i małym balkonem, 412€ + opłaty, rue de la Source (blisko place Stéphanie). T. 0488 081 547 Mieszkanie 2 pokoje + salon na Anderlechcie w pobliżu Cory, z dużym tarasem i pięknym widokiem. 715€ + 150€ opłat. T. 0477 955 736 Przyjmiemy pracującą panią na oddzielny pokój, spokojna, zielona dzielnica, 96 0472 31 44 65, [email protected] aktualne od 23 sierpnia. T. 0492 153 456 Wynajmę mieszkanie 40m2 w bloku, umeblowane, odremontowane, 2 nieduże pokoje, kuchnia, łazienka, przedpokój, piwnica, winda 650€ + 100€ opłaty, wolne od 1 września. T. 0472 206 448 Wynajmę mieszkanie na parterze, 81m2 na Ganshoren, blisko Bazyliki, 1 pokój, salon, łazienka, duża kuchnia wyposażona, duży ogród po remoncie, 2 miesiące gwarancji, wolne od listopada, cena do uzgodnienia. T. 0479 242 422 Pokój do wynajęcia dla spokojnej osoby. T. 0485 384 109 Mieszkanie do wynajęcia bez meldunku (pokój, kuchnia, salon, łazienka, weranda) umeblowane, cena 600€ (opłaty wliczone) + 1 miesiąc gwarancji. T. 0487 240 300 Ładne mieszkanie do wynajęcia pomiędzy metrem Gribaumont i Tomberg, 1200 Woluwé-Saint-Lambert. Kuchnia z salonem, 2 pokoje, łazienka z toaletą i wanną. Na 2-im piętrze + piwnica. Cena: 560€ + 15€ opłat. Ogrzewanie indywidualne na gaz. Wolne od 1 września. T. 0486 419 733 Poszukuję spokojnej, niepalącej współ- lokatorki na oddzielny pokoj od 1go września (metro Houba-Brugmann ). T. 0487 605 823 Wynajmę mieszkanie na Saint-Gilles (pomiędzy Gare du Midi a Porte de Hal): salon, pokój, łazienka i kuchnia umeblowana, ogrzewanie centralne. Cena: 620€ + 30€ charges + opłaty, 2 miesiące gwarancji. T. 0486 255 703 (po 18-tej) Wynajmę mieszkanie po remoncie w Zelik na parterze, 2 pokoje, kuchnia wyposażona, salon, cena 650€ + opłaty + 2 miesiące gwarancji. T. 0484 726 258 8.Nieruchomości Sprzedam mieszkanie własnościowe o pow. 56,60m2, 3 pokoje, kuchnia, łazienka, balkon, 1sze piętro w Narewce, woj. Podlaskie. W pobliżu las, rzeka i zbiornik wodny Siemianówka. T. 0498 203 726 lub +48 662 797 497 Sprzedam działkę budowlaną 1000m z warunkami zabudowy pod Białymstokiem, cena 160 zł za metr. T. 0495 750 140 97 Ogłoszenia drobne Sprzedam umeblowany domek letniskowy nad morzem w Belgii, 2 pokoje, kuchnia, wc, parking, cena 7000€. T. 0483 500 093 Sprzedam działkę na Mazurach w okolicy Augustowa o pow. 1043m2 z domkiem letniskowym. Aby uzyskać więcej informacji proszę dzwonić. T. 0475 779 425 (proszę zostawić wiadomość gdy nie odbieram). Sprzedam piętro domu w cichej i spokojnej części Szczecina. Powierzchnia mieszkalna 81,4m2, 3 pokoje, kuchnia, łazienka i korytarz. Dodatkowo w suterenie kawalerka z wygodami. Do mieszkania przynależy cały strych nad mieszkaniem. Obok domu blaszany garaż i ładnie zagospodarowany ogródek. Mieszkanie odświeżone. Cena 330.000zl. T. 00 48 664 969 070 Działka rolno-budowlana z możliwością zabudowy, o powierzchni 4 033 m2 w kształcie prostokąta 43x94. Położona 5 km od drogi krajowej E-8, 120 km od Warszawy i 70 km od Białegostoku, woj. podlaskie. Prąd, telefon i woda przy działce. Nieruchomość przy drodze asfaltowej. Mały staw na działce. W sąsiedztwie zabudowa mieszkalna. Malownicza okolica bez „odczuwalnej” produkcji rolnej, szkoła podstawowa 200m, kościół, sklep 1,5km, do Zambrowa 13 km do Ostrowii Maz. 15 km. Dojazd z dwóch stron: przez Ostróżne i Długobórz. Cena – 14zł za m2. T. 532 657 971, email: [email protected] Sprzedam mieszkanie m4 na czwartym piętrze w Grajewie (przy liceum) 0472 31 44 65, [email protected] na Podlasiu. Proszę dzwonić wieczorem. T.+48662 495 580 Sprzedam działkę budowlaną, 1120m², ogrodzenie siatka+2 bramy wjazdowe, jedna rozsuwana, media na działce, rozmiary 34x33m. Warszawa-Wawer, okolica Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, spokojna, willowa dzielnica. T. +32(0)474 476 604 lub e-mail; [email protected] 9.Wiadomości osobiste Mam 26 lat i poznam Panią w celu właśnie jakiegoś też zapoznania, byłoby fajnie na stałę, jeśli też sama jeździsz po klubach daj znać. T. 0493 337 091 Fajny chłopak bez nałogów w wieku 28 lat pozna dziewczynę. Jestem miły i zadbany. T. 0487 339 102 Zapoznam Pana katolika, odpowiedzialnego i zmotoryzowanego po 50tce. Panom po rozwodzie dziekuję. Proszę o kontakt po godz 20h. T. 0499 844 201 Kobieta 50l. niby domatorka, a jednak coś więcej, pozna Pana bez nałogu i zobowiązań. Czekam na oferty z Brukseli. T. 0474 435 876 Szukam Pani w wieku 30-42 lat na dobre i na złe. Swojej drugiej połówki, nie na żadne tylko randki ale na całą resztę życia. Oferuję wspólne mieszkanie i miłośc. Krzysztof, mam 44 lata, jestem dobrym człowiekem. T. 0488 202 944 lub sms, ale tylko poważne. Mam 40 lat, poznam Panią do stałego Przewóz osób i przesyłek 98 związku i pobytu w Brukseli. T. 0492 132 716 Darek Misio lat 55 pozna Panią w podobnym wieku. T. 0486 430 192 Poznam dziewczynę do towarzyskich spotkań, znudzoną codziennym życiem. T. 0492 234 032 Poznam panią, miłą, spokojną preferującą stały związek, mam 39 lat, 176/78. T. 0483 566 364 lub kw38kortrijk@gmail. com Homme célibataire, sympathique, et intelligent, déjà apprit le polonais pendant 1 ans, de Bruxelles, cherche femme polonaise célibataire, sympathique et intelligente, parlent le français pour boire un verre/ce promener/apprendre le polonais, adresse E-mail: [email protected] Mężczyzna, kawaler z Brukseli, sympatyczny i inteligentny, który uczył się jęz.polskiego przez rok, pozna samotną kobietę, sympatyczną i inteligentną, rozmawiającą po francusku aby umówić się w kawiarni, pójść na spcer, uczyć polskiego, kontakt: [email protected] 10. Różne Oddam akwarium 60l za darmo. T. 0484 861 948 Zamienię eksluzywny złoty (18 karat) zegarek Raymond Weil z kryształowym szkiełkiem, paskiem ze skóry krokodyla i sprzączką z dwoma kamieniami szlachetnymi na laptopa. T. 0487 105 511 99 PRZEWÓZ OSÓB – NIEMCY HOLANDIA BELGIA GDAŃSK, SŁUPSK, KOSZALIN, SZCZECIN, ELBLĄG, CHOJNICE, WAŁCZ, GORZÓW WLKP. , GRUDZIĄDZ, PIŁA, BYDGOSZCZ Wyjazdy z Polski (wtorki i piątki) Wyjazdy z Belgii, Holandii (środy i soboty) tel.+48586778057, +48693216756, +48601701205 WWW.SPIGA.PL, E-MAIL: [email protected] 100 101 MIÊDZYNARODOWY PRZEWÓZ OSÓB Mariusz Tryka wyjazdy z Polski: wtorek i pi¹tek wyjazdy z Belgii: œroda i sobota od 65 woj. lubelskie, podkarpackie, œl¹skie, œwiêtokrzyskie, opolskie, lubuskie, dolnoœl¹skie tel. +48 887 412 446 [email protected] 102 € tel. +32 484 075 446 www.mtrans-bus.pl 103 104 Ciechanowiec, Bielsk Podlaski email: [email protected] 105
Similar documents
Ogłoszenia drobne
(PWB asbl, Bd de Dixmude 30B/19, 1000 Bruxelles), en indiquant lisiblement son nom, prénom et adresse sur le formulaire de virement. J. Gemenne Tel: 0474 610 952 (fr., ang., nl.) Redakcja oraz stow...
More information