(November) 2004r. No 21
Transcription
(November) 2004r. No 21
POLISH-CANADIAN INDEPENDENT COURIER Circulati ion - 15,,000 copi ies • ESTABLISHED 1972 1-15 Listoopada (N Noveembeer) 2004 r. No21 (8677) ISSN 0848-1946 www.nowykurier.com • Ajaxx • Barrrie • Ham miltoon • Kiitcchener • Oakkviillee •Oshhaw wa • Miissiissauuga • Moontrreal . Peteerboorough• St.. Cathharrines •Stooney Creek• Torontoo • Whhitbyy • W ostatnie Zaduszki wszystkie sieci telewizyjne w Kanadzie nadawa³y specjalne programy wyborcze. Przez tydzieñ przed, a póŸniej przez tydzieñ po tym, podobno historycznym wydarzeniu prezentowano wywiady z zainteresowanymi telewidzami po obu stronach równole¿nika nr 49. Postanowi³am tak¿e podzieliæ siê z moimi Czytelnikami kilkoma przemyœleniami na temat wyboru, którego dokonali Amerykanie. George W. Bush przejdzie do historii jako prezydent, za którego kadencji po raz pierwszy od Pearl Harbour zosta³a zaatakowana Ameryka. Historia zapamiêta go równie¿ jako pierwszego przywódcê USA, który dokona³ inwazji niepodleg³ego i s³abego pañstwa wy³¹cznie dlatego, ¿e upañstwowi³o ono ca³kowicie swoje zasoby ropy, a koncesji na wiercenia udziela³o firmom europejskim i azjatyckim z „bezczelnym” pomijaniem Amerykanów. George Bush junior zosta³ wybrany przez wiêkszoœæ Amerykanów Dwie wystawy Jerzyy Jasiieñskki Ostatnio dzia³o siê w Warszawie sporo spraw interesuj¹cych, przyk³adowo: prezentacja w formacie Super Audio CD (wielokana³owej wersji DSD) albumu muzyki Witolda Lutos³awskiego z kilkoma jego wspania³ymi utworami, w wykonaniu Olgi Pasiecznik (wspania³ej sopranistki), Janusza Olejniczaka (znakomitego chopinisty) i orkiestry Sinfonia Varsovia pod dyrekcj¹ œwiatowego formatu dyrygenta Jerzego Maksymiuka. Wspania³e to by³y nagrania! Prezentacji dokona³o Polskie Wydawnictwo Muzyczne w swej warszawskiej sali koncertowej, wspólnie z Dokoñczenie na stronie 9 HOME EDOM Oferujemy polskie swarzêdzkie 10 LAT NA RYNKU Niska cena oraz szybka dostawa GWARANCJA Twój goœæ bêdzie mia³ gdzie spaæ. Ku pamiêci Freddy Olivier (z d. Granat) Zwi¹zek Zawodowy Pracowników Umys³owych Energetyki (The Society of Energy Professionals) pragnie uczciæ pamiêæ Freddy Olivier (z domu Granat). Fredda odesz³a od nas 29 paŸdziernika, 2004 po stoczeniu walki z rakiem. Fredda [wybierana na wysokie stanowiska w hierarchii zwi¹zkowej] by³a osob¹ dynamiczn¹, zdecydowan¹, upart¹, lojaln¹, dobrze zorganizowan¹, o dobrze wytyczonych celach, o niew¹tpliwych talentach kierowniczych. Charakteryzowa³a siê ogromnym wspó³czuciem w stosunku do innych, potrzebuj¹cych, mia³a dobre poczucie humoru, by³a kobiet¹ z klas¹. Chêtnie wystêpowa³a w obronie innych, by³a wspania³ym przedstawicielem cz³onków WE ERSALKII 1. Kanapy rozk³adane z du¿¹ skrzyni¹ na poœciel 2. Fotele 3. Foteliki rozk³adane 4. Tapczaniki na sprê¿ynach pionowych z w³osiem NIE NA G¥BCE ZAP£ATA W DNIU PRZYWOZU MO¯LIWOŒÆ RAT N O WO O ŒÆ : £awo-sto³y rozk³adane. Naro¿niki rozk³adane do spania Darriusz Wiitoold Kuulcczyyñskki: 25-26 wrzeœnia bra³em udzia³ w X Konferencji Gospodarczej Polonii w Warszawie. Przekazujê Panu Nr 18-sty „Nowego Kuriera” z moim referatem na temat perspektyw stosunków gozpodarczych Kanady i Polski z tej konferencji oraz Raport Stevena Thomasa z Uniwersytetu w Greenwich o skutkach deregulacji energetyki w ró¿nych jurysdykcjach, o znaczeniu GATS i NAFTA...Materia³y te przekaza³em podczas konferencji ró¿nym politykom, miêdzy innymi Pani Komisarz Danucie Hübner i Euro-deputowanemu Prof. Liberadzkiemu. Zamiast zapowiedzianego w programie Konferencji WicePremiera Hausnera by³ na niej obecny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki pan Jacek Piechota. Jemu zada³em wiêc przygotowane pytania, które mam tu na kartce. W skrócie zapyta³em dlaczego Rz¹d SLD, który na pocz¹tku mandatu przyrzeka³ przeciwdzia³aæ dalszej marginalizacji roli pañstwa rezygnuje z d³ugofalowych dochodów z ostatniego banku PKO BP, który Fotoo: Jerzyy Woojciewskki Darriusz Wiitoold Kuulcczyyñskki w rozm mowie z Marrkiem Borowskkim wci¹¿ stanowi w³asnoœæ publiczn¹. Jednoczeœnie Rz¹d podnosi sk³adkê na ZUS co uderzy w polskich przedsiêbiorców i dalej zredukuje zatrudnienie. Na jesieni 2001, w wywiadzie dla „Nowego Kuriera”, Pan Marsza³ek, wóczas cz³onek SLD powiedzia³, ¿e ta partia chce zostawiæ ten ostatni bank w rêkach pañstwa. Proszê, tutaj jest „Nowy Kurier” Nr 24 (798) gdzie na stronie 4-tej zaznaczy³em na ¿ó³to tê wypowiedŸ Pana Marsza³ka… Wspomnia³em te¿ o nadmiernych stopach procentowych. Marr e k B o r o w skk i : No dobrze, dziêkujê wiem ju¿ o co chodzi. O Krrystyyna Starrczakk-Kooz³oowskka Myyœlii Jerzeego M.. KooreyKrrzeeczoowskkiego Zwi¹zku „The Society”, szczególnie w dziedzinie bezpieczeñstwa i higieny pracy. Chcielibyœmy podzieliæ siê z Pañstwem Dokoñczenie na stronie 22 Ciekawe, co myœli o ¿yciu ktoœ, kto by³ œwiadkiem historycznych przemian na dwu kontynentach poczynaj¹c od 20-lecia miêdzywojennego w Polsce, a koñcz¹c na pocz¹tkach XXI wieku w Kanadzie? Co na temat ludzkiego losu do powiedzenia ma cz³owiek, który odniós³ tyle sukcesów, co Jerzy M. KoreyKrzeczowski ? Tak siê sk³ada, ¿e pan Jerzy odpowiedzia³ sam na te pytania, wyda³ bowiem w Anglii, a ostatnio równie¿ w Kanadzie, ksi¹¿kê „Navigators can”, która stanowi sumê jego doœwiadczeñ ¿yciowych. Przed- Czechowski Najlepsze europejskie kie³basy wêdzone na miejscu Norseman Jutland CANADIAN TIRE Queensway Czechowski QEW Tel.416 213-0242 co wiêc chce Pan konkretnie zapytaæ? D. W.. K.: Czy Pañska Partia, SdPl, bêdzie g³osowaæ za votum nieufnoœci dla Rz¹du Marka Belki ¿eby zablokowaæ sprzeda¿ Banku PKO B.P. ? Marr e k B o r o w skk i : Nie, takiej potrzeby w ogóle nie widzê, dlatego, ¿e prywatyzacja Banku PKP BP dotyczy 30% akcji, przez gie³dê. Skarb Pañstwa zachowuje wiêkszoœæ i zachowa wiêkszoœæ. Jest Ustawa, która mówi, ¿e sprzeda¿ dodatkowych akcji musi przebiegaæ równie¿ drog¹ ustawow¹, a nie sam¹ decyzj¹ rz¹du. Dokoñczenie na stronie 8 Ksi¹¿ê na wira¿u historii (3) Royal York Jolannta Koowaleewskka--Cabajj pomimo jego bardzo dziwnej decyzji zezwalaj¹cej odlecieæ saudyjskiemu samolotowi pasa¿erskiemu ju¿ po atakach 9-11. Wybrano go pomimo udowodnionych i bliskich kontaktów rodziny Bush-ów z rodzin¹ Bin Ladena. Wiêkszoœci wyborców nie zainteresowa³y komentarze Obozu Demokratów, ¿e inwazja Iraku zmniejszy³a kontyngent amerykañski w Afganistanie, co przypuszczalnie u³atwi³o ucieczkê Osamy Bin Ladena z tego kraju. Pojawienie siê Osamy w stacji Al-Jazeera prawie, ¿e w przeddzieñ wyborów prezydenckich i jego przemowa do Amerykanów, ¿e od ich polityki zagranicznej zale¿y wolnoœæ Ameryki w sposób ewidentny pomog³a wygraæ urzêduj¹cemu prezydentowi. By³o jasne, ¿e je¿eli najbardziej znienawidzony w Ameryce obcokrajowiec zwróci siê do mieszkañców tego kraju z jakimkolwiek apelem, to wiêksza czêœæ spo³eczeñstwa zag³osuje na tego, który uosabia bezkompromisowoœæ Ameryki wobec jej wrogów. Wielu znawców polityki ameDokoñczenie na stronie 15 Gdzie jest Lewica? Islington W cieniu krzaka Wyywiad z poos³eem Marrkiem Borowskkim, Przeewodnnicz¹ccym Socjaldeemokraccji Polskkiej i byy³yym Marrsza³kkiem Sejmu. Jerzyy M.. Koorey - Krrzeeczoowskki stawia w niej, co w ¿yciu robi³, do czego doszed³ z punktu widzenia swej filozofii ¿yciowej. Mówi, ¿e Dokoñczenie na stronie 20 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 2 Wañkowicz - czyli wszystko ju¿ by³o Aleeksanndrra Ziió³kkowskka--Boehm Wydawaæ by siê mog³o, ¿e jako osobê znaj¹c¹ ¿ycie i twórczoœæ Melchiora Wañkowicza nie jest mnie w stanie wiele zaskoczyæ: znam zarzuty, znam krytyki. Powróci³ do Polski, „do tych komunistów”, jak mi mówi¹ na spotkaniach starzy emigranci tzw. wojenni, skróci³ „Monte Cassino”, rzecz nie do wybaczenia, mówi¹ inni, tak¿e emigranci, których mam okazjê widywaæ i nawet rozumieæ. Na tyle rozumieæ, by t³umaczyæ, ¿e to jest kwestia patrz¹cego, ¿e specjalna komisja zas³u¿onych emigrantów wyda³a zgodê na skróty, ¿e dla mojego powojennego pokolenia Wañkowicz uto¿samia³ odwagê i godn¹ postawê. ¯e gdyby nie by³o tych skrótów (chodzi³o o pocz¹tek ksi¹¿ki - o formowaniu siê armii genera³a Andersa) ksi¹¿ka dotar³aby do Polski, mo¿e 4, mo¿e 9 lat temu, ciekawe, w jakim nak³adzie. I najwa¿niejsze pytanie: czy legenda bitwy by³aby tak wielk¹ bez tej ksi¹¿ki, na której wychowa³y siê pokolenia. A ¿e emigracja polityczna lat powojennych mia³a swoje kody postêpowania i oczekiwania wzglêdem odwiedzaj¹cych kraj inny wobec emigrantów zwyk³ych, i inny wobec zas³u¿onych, odnotowujê jako tzw. fakt historyczny. Wszystko ju¿ by³o, wszystko wyjaœnione, czy mo¿e mnie jeszcze wiele zaskoczyæ? Okazuje siê, ¿e tak. Mimo up³ywaj¹cego czasu – w tym roku we wrzeœniu minê³o 30 lat od œmierci pisarza niektórzy w Polsce jakby na nowo odkrywaj¹ stare zarzuty, odgrzebuj¹ wyjaœnione i wyt³umaczone sprawy bez zagl¹dania tu i tam, ¿e mo¿e to „ju¿ by³o”, tylko robi¹ sensacjê na miarê... No w³aœnie, czy rzeczywiœcie na miarê obecnych nowych czasów? Niektóre bowiem sprawy powtarzaj¹ siê na nowo niby odp³ywaj¹ca i nap³ywaj¹ca fala. A niektóre s¹dy jak z³y powój trzymaj¹ siê i nie mo¿na ich wyci¹æ. Ja – zami³owana od kilku lat ogrodniczka – ju¿ nie wiem jakiej odtrutki u¿yæ? W Biuletynie Instytutu Pamiêci Narodowej (Nr 2/37/,luty 2004) w artykule S³awomira Cenckiewicza pt. „Melchiora Wañkowicza krêta droga do Polski Ludowej” znalaz³o siê tak wiele b³êdów i nieœcis³oœci, ¿e ...rêce mi opadaj¹, ¿e w tak powa¿nym piœmie mog³o siê to zdarzyæ. Artyku³ ten streœci³ krakowski „Tygodnik Powszechny” powtarzaj¹c zarzuty, z których szczególnie jeden brzmi niemal sensacyjnie, i przyznam, ¿e mnie zastanawia, jak szanowana krakowska Redakcja mog³a tak go bez chwili zastanowienia powtórzyæ. I znowu „posz³o w Polskê”, i mo¿e znowu bêdzie trochê nowej sensacji? Odk¹d mieszkam w Stanach Zjednoczonych, zastanawiam siê, jak dalece czasami przyda³aby siê w Polsce tak tutaj rozros³a instytucja adwokatów, z których ka¿dy gotów jest do szeroko pojêtej obrony dobrego imienia swoich klientów. ¯e takie w³aœnie s¹dy mo¿e by wstrzyma³y niektórych. Rozmawia³am ju¿ na ten temat z mecenasem o nazwisku –legendzie, obroñcy politycznych wiêŸniów - Stanis³awem Szczuk¹, który prowadzi³ miêdzy innymi sprawy spadkowe pisarza, i który gotów...zaj¹æ siê t¹ spraw¹: spraw¹ obrony dobrego imienia pisarza. I jak to pisarz sam robi³, aby po wygraniu S¹d zarz¹dzi³ jak¹œ ³adn¹ sumkê na rzecz sierocinców w Polsce (lub nawet czêœæ na schroniska dla bezdomnych zwierz¹t, których los nie jest mi obcy po ¿adnej stronie oceanu). Autor wspomnianego tekstu, historyk z Gdañska, S³awomir Cenckiewicz opiera siê na miêdzy innymi archiwum zmar³ego na emigracji Tadeusza Katelbacha, które to materia³y bierze za wzór nie do podwa¿enia. Zrobi³ tak¿e, jak s³yszê, pracê doktorsk¹ na temat dzia³alnoœci nieznanego szerszemu gronu publicysty emigracyjnego, którego „notatki rêkopiœmienne bez daty” udostêpni³a mu córka Katelbacha. Ju¿ nawet chodz¹ wieœci na emigracji, ¿e niektóre podesz³e wdowy lub córki, sprowadzaj¹ z Polski historyków, u¿yczaj¹ im schronienia, udostêpniaj¹ „rêkopiœmienne notatki” i maj¹ dziêki temu opracowane archiwa. Tak zrobi³a Ewa Gieratowa, udostêpniwszy materia³y innemu historykowi, Piotrowi Kardeli, który napisa³ rozprawê na temat jej mê¿a – jak Cenckiewicz na temat Katelbacha. Wszystko piêknie. Tylko - co dzieje siê, gdy historycy te „notatki rêkopiœmienne bez daty” zaczynaj¹ traktowaæ jako Ÿród³o do ataków na innych? Najlepiej na ludzi z nazwiskami, bo wtedy zwraca siê uwagê szerszej opinii publicznej, nie tylko w¹skiego grona znaj¹cego dzia³alnoœæ emigracyjn¹ Gierata czy Katelbacha. Tadeusz Katelbach by³ wro- L.L.B, LLM By³yy Sêdziia w Polscce 23477 Keennedyy Rd.. Unit 4022, Scarrboorough, Ont.. M11T 3T T8 pó³nnocno-wscchodnni rógg uliic Keennedyy Rd.. i Shepparrd Avee. POSZKO ODOW ANY • w wypadkku sam mochodoowym? • w prraccy (WC CB)? • pooœliizggn¹³eeœ siiê na uliicy b¹dŸ w miejsccu puubliicznnym? • masz prrobleemy z ubeezpiieczeeniem? • odm mów wiono Ci odszkkodoowannia? NIE ZWL LEKA AJ Dzw woñ doo Juda & Assoociatees natyychmiast i otrrzyymajj piieni¹dzee, którre Ci siiê nalee¿¹!!!! Jerzyy Juda & Assoociatees giem Wañkowicza, w³aœnie takiego s³owa u¿yjê: wrogiem, i jego intencje wzglêdem autora „Monte Cassino” by³y zawsze wykrzywione. Pisa³am o tym w ksi¹¿ce „Na tropach Wañkowicza” (Warszawa 1999), któr¹ S³awomir Cenckiewicz zna, bo j¹ przywo³a³, ale zupe³nie zignorowa³ niewygodne dla siebie fragmenty. S³awomir Cenckiewicz opar³ swój esej w du¿ej mierze w³aœnie na notatkach, które okreœli³ w przypisie: „Notatki rêkopiœmienne Tadeusza Katelbacha o Melchiorze Wañkowiczu, bez daty, w zbiorze Janiny Katelbach”. Dla wyjaœnienia chcê przypomnieæ, o czym napisa³am w „Na tropach Wañkowicza”, ¿e ca³¹ ¿ó³æ Katelbach gromadzi³ latami, od kiedy Wañkowicz skrytykowa³ jego ksi¹¿kê „SpowiedŸ pokolenia” (uwaga – krytycy!). Zapamiêta³ tê krytyczn¹ recenzjê, zapewne czyni³ sobie ró¿ne „odrêczne notatki bez dat”, i po latach, kiedy pisarz zmar³, zemœci³ siê swoim paszkwilem (s³owo to przytaczam z listu córki Wañkowicza, Marty Erdman), który niefortunnie wydrukowa³a paryska „Kultura”. W odpowiedzi przysz³o wiele listów oburzonych czytelników zdziwionych, jak mo¿na by³o zamieœciæ podobny w tonie tekst – i to w czasie trochê ochronnym, kiedy siê pisuje grzecznoœciowe s³owa. Katelbach Sprzedam trzysypialniowy dom wolnostoj¹cy, w okolicy Lakeshore/Browns Line. Du¿a dzia³ka, gara¿ na dwa samochody, du¿y podjazd na parkowanie na osiem samochodów. Cena: 340,000 Tel.: 416-255-8195 napisa³ taki paszkwil jako poœmiertny artyku³ na temat Wañkowicza. Kilka listów Giedroyc wydrukowa³. Marta Erdman, córka pisarza, pisa³a do mnie pytaj¹c, czy ju¿ znam: „ paszkwil Tadeusza Katelbacha, który w kwietniowej „Kulturze” sp³odzi³ wspomnienie o ojcu wrêcz nieprawdopodobnie niechlujne, tendencyjne i ¿ó³ciowe”. Jest to ciekawy przyczynek do mentalnoœci blekotowców” (List do A. Zió³kowskiej, 7 czerwca 1975, patrz: ”Na tropach Wañkowicza”, Warszawa 1999, str.149). Tadeusz Katelbach poszed³ tak daleko w swojej niechêci czy wrogoœci, ¿e artyku³, który umieœci³ po œmierci Wañkowicza by³ nie tylko wysoce jednostronny, a tak¿e k³amliwy. To on umieœci³ „s³ynne” zdanie, i¿ w wydaniu krajowym „Monte Cassino” zabrak³o nazwiska genera³a Andersa. Wiadomoœæ ta – strasznie przykra i nies³usznie obci¹¿aj¹ca dobre imiê pisarza – wraca³a do mnie kilkakrotnie w latach póŸniejszych. Ka¿dy czytelnik maj¹- 42 LATA OBS£UGI POLONII 24 godzinna obs³uga oraz dostawa oleju opa³owego (41126) 22322 2 62 83 Six Point Road cy wydania powojenne „Monte Cassino” mo¿e to sprawdziæ w indeksie nazwisk, ¿e nie by³o to prawd¹. Ale ludzie czêsto wol¹ nie sprawdzaæ, tylko powtarzaæ jako sensacjê zas³yszane wieœci. Tadeusz Katelbach niejako wyla³ nagromadzon¹ latami zawiœæ i kilkakrotnie podkreœla³ dobrobyt Wañkowicza „w ka¿dym okresie ¿ycia pisarza”. Pisa³: „Kwitn¹³ przeto w Polsce niepodleg³ej, niezgorzej powodzi³o mu siê na emigracji i dobrze w PRL-u. W ka¿dej bowiem sytuacji, w jakiej siê znalaz³, swej ¿yciowej regule pozosta³ wierny, mo¿na powiedzieæ, cynicznie wierny” (patrz: „Kultura” 1975, nr/4/331). Dla oddania miejsca faktom – przed wojn¹ Wañkowicz by³ tak mocno zad³u¿ony w sp³atach kredytu za dom na Dziennikarskiej (s³ynny Domeczek znany z „Ziela na kraterze’), ¿e nie móg³ sobie pozwoliæ na mieszkanie w nim. Dom wynaj¹³, a sam z rodzin¹ przeniós³ siê do mieszkania na Cdnn. Mianowskiego. P O MN N I KII Pomniki z grannituu P³yytyy z brr¹zuu Gw warranntoowanna wysooka jakkoœæ us³uugi Du¿yy wybórr koloorów w i wzoorców w Przyystêpnne ceny No 21 (8677) 1-15 /111/22004 Strrona 3 Zagro¿enie liwoœæ dostawy do portu Churchill w Manitobie i port ten o¿ywiæ. Czego to mia³y byæ dostawy i co za handel mia³ siê rozwin¹æ dok³adnie nie podano. Churchill s³ynie g³ównie z bia³ych niedŸBarrbarra Sharrratt wiedzi, które chêtnie odwiedzaj¹ miejscowe wysypiska œmieci. Gazety torontoñskie donios³y Jakieœ dwadzieœcia lat temu dzisiaj, ¿e Chiny maj¹ zamiar wy- bêd¹c w bibliotece w ma³ym kupiæ Noranda Mines, najwiêksz¹ miasteczku Virden zauwa¿y³am firmê kopalnian¹ w Kanadzie. ma³¹ gazetê ‘Nasi Pó³nocni S¹Minister Spraw Zagranicznych siedzi. Gazeta by³a bezp³atna, Chin, pan w³adaj¹cy francuskim i wiêc wziê³am sobie jeden egzemangielskim, co jak na Chiñczyka plarz. Pó³nocnymi s¹siadami okajest rzecz¹ rzadk¹, zapewni³ nas, za³a siê nie Grenlandia lecz Zwi¹¿e prawa ludzkie s¹ przestrzegane zek Radziecki, a gazeta by³a pe³na w Chinach i zagwarantowane propagandy najlepszego gatunku, konstytucj¹ zupe³nie jak w Kana- która przypomnia³a mi lata 50-te dzie i ¿e oba kraje maj¹ wiele w PRL. Kto to wydawa³? Wywspólnego. Zaznaczy³, równie¿, dawcy nie podano. Za czyje pie¿e kupno Norandy to tylko pocz¹- ni¹dze? - Wiadomo. Opiniê putek, gdy¿ Chiny maj¹ olbrzymie bliczn¹ urabiano przecie¿ ca³y zapotrzebowanie na surowce mi- czas. A w zesz³ym roku Gubernator neralne, których Kanada ma pod Kanady, Chinka, zrobi³a objazd dostatkiem. naszych pó³nocnych s¹siadów z wizyt¹ w pa³acach Katarzyny IIej, goszczona na czerwonych dywanach przez Prezydenta Putina. Czy¿by to by³ kolejny krok w Miinisteer Sprraw w Zaggrannicznnych Chin - Li Zhhaooxing kierunku Wygl¹da na to, ¿e sprawa jest lodo³amaczy rosyjskich w Churju¿ zamkniêta i ¿e Rz¹d Kanady chill? I propozycji zakupu Stelco nie bêdzie ingerowaæ. WyraŸnie przez rosyjskiego multimilionera? przyzwala na tê transakcjê. Coœ mi to wszystko dziwnie wyKilka dni temu gazeta ‘Globe gl¹da. and Mail’ zrobi³a wywiad z multiFlirty ze Zwi¹zkiem Radziecmilionerem rosyjskim (m³odym i kim, a obecnie z Rosj¹ nie s¹ Kaprzystojnym) zamierzaj¹cym wy- nadzie obce. Tak jak Anglicy kupiæ Stelco, hutê stalow¹ w Ha- uwa¿aj¹ oni Rosjan za dobrotlimilton. A w zesz³ym tygodniu wych niedŸwiedzi, choæ obecny ukaza³ siê artyku³ omawiaj¹cy Prezydent zupe³nie nie przykorzyœci p³yn¹ce z handlu przez pomina misia. Ju¿ kilkanaœcie lat Ocean Arktyczny z Rosj¹. Ro- temu, w czasach Bre¿niewa, który syjskie lodo³amacze mia³y mo¿- z kolei by³ niedŸwiedziopodobny, Polskki z³ootnnik Europeeann Jewelrry - 905--566--8050 1900 Dundas St.. E., Miissiissauuga,, Plaza Chopiin Prowadziimy us³uugi: naprraw wa bii¿uuteerii, prrzeeróbkka bii¿uuteerii, naprraw wa zeegarrków w, wymianna bateerii, prrzeewijannie koralii, graw werowannie. Posiiadam my duu¿yy wyboor upoominków w na ka¿d¹ okazjjê w tyym œluubnne, komunie, urodziiny. Du¿yy wyboor szkk³a,, seerwet i duu¿oo innych upoominków w. Przyy zakkupiie prrezeent.. Zaprraszam my Miejsce na Pañstwa reklamê (416) 259 43-53 (416) 532 40-65 Jack Layton, obecny przywódca NDP, wielkim g³osem krzycza³ w City Hall, ¿e nale¿y zwi¹zaæ miasto Toronto z Wo³gogradem (by³ym Stalingradem). Chodzi³o na pewno o darmowe wycieczki do Zwi¹zku Radzieckiego i rewizyty Rosjan w Toronto, ale poza tym nie wiadomo by³o jakie korzyœci maj¹ z tej unii p³yn¹æ dla obu miast. Oczywiœcie wniosek Laytona przeszed³. Do tej pory najwiêkszym inwestorem w Kanadzie by³y Stany Zjednoczone. To te¿ by³ kapita³ obcy i firmy by³y w³aœciwie niekontrolowane jeœli chodzi o przestrzeganie norm bezpieczeñstwa pracy i ochrony œrodowiska. Przyk³adem klasycznym by³ wybuch gazu w kopalni West Ray w którym zginê³o wielu górników. Nied³ugo po tym strasznym wybuchu menad¿er kopalni zapalaj¹c cygaro odjecha³ swoim Mercedesem „ w sin¹ dal”. Nikt go do odpowiedzialnoœci s¹dowej nie poci¹ga³, mimo, ¿e górnicy ju¿ uprzednio informowali go o obecnoœci metanu w kopalni. Opowieœæ jak z Morcinka. Jad¹c do Manitoby przez pó³nocne Ontario zatyka³am nos: tak strasznie cuchnê³y œcieki z przetwórni papieru, których tam jest wiele. W Dryden nie mog³am jeœæ ze wzglêdu na ten fetor - nie pojmujê jak ludzie mog¹ tam Dokoñczenie na stronie 16 Badannie wzrroku Okularry Szkk³a kontakktoowe Poniedziialeek - Piateek 1000 - 1900, Soboota 1000 - 1500 36115 Dixie Rd #4,, Miissiissauuga,, Polskka “P Plaza Wiisla ” Dixie/B Burnham mthhorpee (9905) 212-9921 Pe³ne badanie oczu pokrywane przez OHIP 1224 Dundas St.. We est,, Suitee 1022 Miissiissauuga,, Ontarrio L5N N 1E2 905) Tel..: (9 9499-2565 Mggr. Marriann Goo³¹beek zaprrasza doo sw wojej nowej kliiniki. Marriann Goo³¹beek, Mscc Rehab.. Sc., RPT., CAc., (C China,, Ont..) Leczyymy • Bólee pleeców w i szyyi • Nacci¹ggannie staw wów w i wiêzadee³ • Po wypadkkacch sam mochodoowych • £ookieæ teenisoowy • Zw wyrodnnienie staw wów w krêggos³uupa • Ostrroga piiêtoowa • Zapaleenie zatook • Rwa kulszoowa • Zabuurzeenia neuroloogicznne • Neuralggia • Chorobyy reumatyycznne • Po urazacch w prraccy • Zapaleenie rozcciêggna poodeeszw wowego • Po opeeraccjacch • Zam mro¿oony barrk AKU UPUNKT TURA SZYB BK¥ ¥ ULG¥ ¥ W BÓLU Aleergie • Meenopauuza • Miigrenowe Bólee G³oowy • Zabuurzeenia Traw wienne • Obnni¿oony Poziiom Energii • Oraz wielee innych dooleegliiwoœci • Leczeenie jest po okrywan ne prrzeez wiêk kszo oœæ ubeezpiieczeeñ i WS SIB (9 905) 274--9354 730 Lak kesh hore Road We est (n na zac chód od Miissiissau uga Rd..) Miissiissag ga,, ON 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 4 Z cykluu: Czeego nauuczyy³a nas histooria? Nie ma gospodarki bez polityki gospodarczej pañstwa(3) Jann Kooziiarr Czasyy merkanntyyliizm mu Merkantylizm rozwin¹³ siê u progu epoki nowo¿ytnej, najpierw w praktyce, póŸniej w teorii. Jego pocz¹tki przypadaj¹ na koniec XV wieku, kiedy to po okresie wojen w³adcy Francji i Anglii skoncentrowali siê na rozwoju gospodarczym swoich pañstw. Król Anglii Henryk VII Tudor (prze³om XV i XVI wieku) rozumia³, ¿e - jak pisze Dawid Mc Dowall autor ilustrowanej Historii - wojna i s³awa wojenna Ÿle s³u¿¹ gospodarce natomiast gospodarka dobrze s³u¿y pañstwu. Pañstwo zatem powinno skoncentrowaæ siê na rozwijaniu gospodarki. Podobnie myœla³ ówczesny król Francji Franciszek I. Obaj te¿ przyst¹pili do wcielania swoich pogl¹dów w ¿ycie. Rozprawy teoretyczne rozwijaj¹ce nowe spojrzenie na g³ówne zadania pañstwa pojawi³y siê póŸniej. W Anglii by³y to g³ównie prace Halesa i Muna, we Francji prace Laffemasa. Wczeœniej, w epoce feudalizmu, skarb pañstwa zasilany by³ g³ównie podatkami z produkcji rolnej, która si³¹ rzeczy mia³a ograniczony charakter. PóŸniej zrozumiano, ¿e bogactwo kraju i pañstwa mo¿e wzrastaæ poprzez rozwój produkcji rzemieœlniczej i przemys³owej oraz poprzez eksport wytwarzanych przez ni¹ towarów. Wa¿ny jest te¿ wiêc rozwój miast i handlu. Miar¹ bogactwa jest iloœæ pieniêdzy a o iloœci pieniêdzy w kraju decyduje dodatni bilans handlowy. Nale¿y wiêc jak najwiêcej eksportowaæ a jak najmniej importowaæ. Dla zwiêkszenia eksportu nale¿y rozwijaæ produkcjê eksportow¹. Dla zmniejszenia importu nale¿y rozwijaæ produkcjê antyimportow¹. Zwiêkszanie produkcji pozwala zatrudniæ ubog¹ ludnoœæ kraju i przekszta³ciæ jej pracê w bogactwo narodowe. Przekszta³caniu pracy ludnoœci swojego kraju w to w³aœnie bogactwo s³u¿y eksport towarów jak najbardziej przetworzonych. Zacytujmy jednego z naszych autorów, Janusza Górskiego, opisuj¹cego zasady merkantylizmu: Eksportuj¹c surowce rolnicze i importuj¹c wyroby przemys³owe stwarzamy mo¿liwoœci rozwoju przemys³u za granic¹, ubo¿¹c w³asn¹ ludnoœæ i w³asny kraj. Polityka taka jest wiêc sprzeczna z interesem narodowym. Nale¿y siê staraæ rozwin¹æ w kraju produkcjê przemys³ow¹, poniewa¿ jest ona najpewniejsz¹ drog¹ do narodowego bogactwa. Zestawmy te pogl¹dy szesnastowiecznych ekonomistów z pogl¹dami twórców naszej transformacji gospodarczej, wed³ug których nale¿y importowaæ nie tylko artyku³y przemys³owe, ale równie¿ rolnicze i to do kraju o wyj¹tkowych mo¿liwoœciach rolniczych jakim jest Polska. Centralnym pojêciem merkantylizmu by³a gospodarka narodowa i bogactwo narodowe. Tych pojêæ wczeœniej nie by³o. Ich pojawienie siê zwi¹zane jest z powstawaniem, z pocz¹tkiem epoki nowo¿ytnej, pañstw narodowych. Merkantylizm mia³ w tym procesie istotny udzia³. Pojêcie gospodarczego interesu narodowego pozwoli³o w³¹czyæ aparat pañstwa z jego mo¿liwoœciami niedostêpnymi dla poszczególnych przedsiêbiorców, do realizacji tego interesu. Zgodnie z zasadami merkantylizmu, pañstwo powinno stosowaæ sprzyjaj¹c¹ rozwojowi gospodarczemu kraju politykê celn¹, powinno znosiæ wewnêtrzne bariery celne, budowaæ drogi, kana³y, organizowaæ pocztê i sta³e linie komunikacyjne, dbaæ o szkolnictwo. Z braku czy szczup³oœci prywatnych kapita³ów powinno samo budowaæ manufaktury i póŸniej je prywatyzowaæ (oczywiœcie nie doprowadzaj¹c ich wczeœniej do bankructwa i nie sprzedaj¹c ich za granicê). Powinno pobudzaæ przedsiêbiorczoœæ obywateli i j¹ organizowaæ. Zacytujmy znowu poprzedniego autora: Organizuj¹c gospodarcz¹ dzia³alnoœæ obywateli, mo¿e ono [pañstwo] w krótkim czasie prze- kszta³ciæ kraj biedny w bogaty, ska³y czy bagna w urodzajne pola, tworzyæ miasta i przemys³ tam, gdzie ich nie by³o. Dla zrozumienia wspó³czesnych sukcesów azjatyckich Dokoñczenie na stronie 23 No 21 (8677) 1-15 /111/22004 Strrona 5 Strrona 6 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Obseerwaccje z USA Andrrzeej Tarrgowskki Weesteern Miichigann Univeersiityy Po wyborach 2004 George W. Bush wygra³ wybory i bêdzie drugi raz prezydentem. Jego wygrana oznacza, ¿e Amerykanie nie dali siê zastraszyæ miêdzynarodowej opinii. Z drugiej strony prawie po³owa Amerykanów liczy³a, ¿e nast¹pi zmiana w polityce amerykañskiej. To dobrze œwiadczy o Amerykanach, ¿e wiedz¹ o co chodzi. Na Johna Kerre’go g³osowa³o 48 proc. wyborców. Warto zastanowiæ siê kto na niego g³osowa³. G³osowali na niego mieszkañcy Wschodniego i Zachodniego Wybrze¿a (z wyj¹tkiem stanu Ohio) oraz Œrodkowego Zachodu (MadisonChicago-Detroit), tzn. g³osowali ludzie z najbardziej uprzemys³owionych stanów z najlepsz¹ edukacj¹, gdzie de facto skupiaj¹ siê najwa¿niejsze oœrodki amerykañskiej cywilizacji. Na prezydenta Busha g³osowali mieszkañcy stanów rolniczych i po³udniowych, którzy nie bardzo znaj¹ siê na arkanach gospodarki i spraw miêdzynarodowych, natomiast wa¿na jest dla nich sprawa wartoœci moralnych, jak np. zawê¿enie ma³¿eñstw do zwi¹zku miêdzy Artuur Anio³ s¹dowy t³umacz przysiêg³y konsultant imigracyjny notariusz Miicha³ Bury - adwokat do spraw kryminalnych •wszelkie t³umaczenia •rozwody, upowa¿nienia, zmiana nazwiska, pisma do s¹dów w Polsce, sprawy w s¹dach “Small Claims”, resume •zezwolenie na œlub z rozwodem zagranicznym •”unemployment insurance” - odwo³ania •sprawy emigracyjne (Kanada), zaproszenia, podania o pobyt sta³y •akty notarialne, poœwiadczenie podpisu L5E E 1G3 Tel.. 905--8991-83116 Faxx: 905--8991-88227 Autoo: 4116--219-41 193 mê¿czyzn¹ i kobiet¹. W sumie te¿ dobrze, bowiem spo³eczeñstwo amoralne nie ma du¿ej przysz³oœci. Prezydent Bush doœæ przytomnie po oddaniu g³osu w Teksasie w swoim miasteczku, w drodze powrotnej wst¹pi³ do miasta Columbus w stanie Ohio, gdzie jeszcze zadzwoni³ do wielu wyborców prosz¹c o g³osowanie na niego. Jak siê póŸniej okaza³o by³ to bardzo zrêczny manewr. Wybory wykaza³y, ¿e prócz programów liczy siê tak¿e osobowoœæ kandydata a pod tym wzglêdem Georgie W. Bush przewy¿sza³ Johna Kerrego, bowiem jest bardzo bezpoœredni, dowcipny i szybko ripostuj¹cy a tak¿e bardziej zdecydowany. Co oznacza ponowny wybór Busha na prezydenta? W zakresie polityki miêdzynarodowej bêdzie status quo. Walka z terroryzmem bêdzie walk¹ z wiatrakami, bowiem jego Ÿród³o - konflikt palestyñsko-izraelski bêdzie trwa³, przy otwartym poparciu Busha. Choæ odejœcie Arafata mo¿e mieæ du¿y wp³yw na zmianê stanowiska Ameryki. W zakresie gospodarki likwidowanie produkcji w Ameryce i jej przenoszenie do Chin a do Indii transferowanie projektów informatycznych bêdzie kontynuowane, co wi¹¿e siê ze stopniowym likwidowaniem klasy œredniej i jej si³y nabywczej na importowane towary. Równoczeœnie bêdzie mala³a liczba studentów na kierunkach informatycznych i in¿ynierskich, bowiem nie bêdzie dla nich pracy po skoñczeniu studiów. Ju¿ obecnie jest o 30-40 proc. mniej tych studentów na naszych uczelniach. Tym samym Amerykanie pozbywaæ siê bêd¹ z³o¿onych procesów gospodarczych a zastêpowaæ je bêd¹ coraz wiêksz¹ liczb¹ centrów handlo- N&N CONSULTING SERVICES Pomaggam my w sprraw wacch trrudnnych i nietyypoowych Sprraw wy emigraccyjne i prraw wne •Przeed³uu¿eenie wiz tuurystyycznnych •Pobyytyy sta³ee•Odw wo³annia••Unemplooyment •Depoortaccje•Resuume•Weelfarre •Rozw wodyy i umowy seeparraccyjne •Dokumentyy drrobnne i inne Ofeerujemy poomoc wych a la Wal-Mart, których obecnie i tak jest w nadmiarze. Ameryka bez tych procesów traciæ bêdzie potencja³ badawczy a lekarze traciæ bêd¹ pacjentów z dobrymi ubezpieczeniami. Na dekompozycji przemys³u amerykañskiego najwiêcej korzystaj¹ szefowie firm, którzy za obni¿anie kosztów podnosz¹ ceny akcji, a od tego uzale¿niony jest ich bonus, czêsto na poziomie wygranej na loterii, bo wynosz¹cy od kilku do kilkudziesiêciu i wiêcej milionów dolarów. Dlatego tak bardzo jest ceniony prezydent Bush w partii republikañskiej. Czy pañstwo mo¿e d³ugo funkcjonowaæ ze sprzeda¿y importowanych towarów? Oczywiœcie nie. Dziœ deficyt w handlu zagranicznym potroi³ siê za prezydentury G. Busha a pod koniec jego drugiej kadencji jeœli tylko podwoi siê to wyniesie niebotyczny 1 trylion dol., co spowoduje podniesienie stopy procentowej do 20-30 procent i wielki kryzys. Dziœ ten deficyt finansuj¹ Chiny i Japonia, które kupuj¹ weksle rz¹dowe, ale jak amerykañska gospodarka zacznie siê waliæ to je zaczn¹ sprzedawaæ. Oczywiœcie powiêkszaj¹c kryzys amerykañskiej i œwiatowej gospodarki. Jak dot¹d amerykañskie spo³eczeñstwo choæ ma zdolnoœæ do samo-zatruwania siê to jednoczeœnie wykazuje du¿¹ zdolnoœæ do samo-reperowania siê. Miejmy nadziejê, ¿e bêdzie do tego zdolne w 2008 r. tak¿e, kiedy demokraci dojd¹ do w³adzy. Czy senator Hilary Clinton bêdzie zdolna do udŸwigniêcia tak wielkiego wyzwania w 2008/9 r. bardzo w to w¹tpiê. A tymczasem proces dekompozycji Ameryki bêdzie trwa³ nastêpne 4 lata. John Howarrd Jr. Zdjêcia do paszportów, portrety, œlubne, szybko, tanio i fachowo wykonujê. Ka¿dyy ktoo wywo³a zdjjêccia poodw wójjnie otrrzyyma now¹ kliiszê za darrmo Nowa lookaliizaccja!!!! • Du¿y wybór polskich wersalek • Najlepsze ceny • Dobra jakoœæ • Urozmaicony asortyment, jeœli trzeba montujemy Weelccome Home Furnituure Tel.. (4116) 656--3558 22377 Dundas St.. W.. Torontoo POLSKA SZKO£A MUZYCZNA T h e F r e dee r i c C h o pii n Music School F o r tee pii ann /pii ann i n o • S k r zyy pcc e • Gii tarr a • E m i sjj a g ³oo suu (Voo k al)•• F lee t•• T r ¹bkk a•• Klarr n e t • A k o r dee o n • T e o r i a - w szyy stkk i e poo zii o m y KO O MP P O ZYC C J A • I MP P R O WII ZA A C J A • D YR RY GO O WA ANIE - dla zaaw w ann soo w ann y c h Miiejscce na Pañstw wa reklam me Proszee siie kontakktoowacc z dziia³eem reklam m: Tel/faxx: 4116--2599-43--53 [email protected] www.nowykurier.com R YT T MII KA A i U MU U ZYKA A L N I E N I E dla dzii e c i o d 4-- g o r o k u ¿yy c i a 1 9 00 D u n das S t.. E ast,, U n i t 2 011 , Mii ssii s Reconectiivee Healiing * Reikki * hotstone massage * mauri massage * aromaterapia * refleksologia * œwiecowanie uszu * do nabycia ALVEO tel: 416-503-8977 Krystyna Raczy³o Mggr. Marriann Goo³¹beek zaprrasza doo sw wojej nowej kliiniki. (416) Marriann Goo³¹beek, Mscc Rehab.. Sc., RPT., CAc., (C China,, Ont..) OBRONA w S ¥DACH Leczyymy • Bólee pleeców w i szyyi • Nacci¹ggannie staw wów w i wiêzadee³ • Po wypadkkacch sam mochodoowych • £ookieæ teenisoowy • Zw wyrodnnienie staw wów w krêggos³uupa • Ostrroga piiêtoowa • Zapaleenie zatook • Rwa kulszoowa • Zabuurzeenia neuroloogicznne • Neuralggia • Chorobyy reumatyycznne • Po urazacch w prraccy • Zapaleenie rozcciêggna poodeeszw wowego • Po opeeraccjacch • Zam mro¿oony barrk AKU UPUNKT TURA SZYB BK¥ ¥ ULG¥ ¥ W BÓLU Aleergie • Meenopauuza • Miigrenowe Bólee G³oowy • Zabuurzeenia Traw wienne • Obnni¿oony Poziiom Energii • Oraz wielee innych dooleegliiwoœci • Leczeenie jest po okrywan ne prrzeez wiêk kszo oœæ ubeezpiieczeeñ i WS SIB drr STANIS£A AW OBIDZIIÑS SKII (9 905) 274--9354 730 Lak kesh hore Road We est (n na zac chód od Miissiissau uga Rd..) Miissiissag ga,, ON No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 7 Kaziimierz Z.. Poznnañskki Univeersiityy of Washhingtoon Modele zmian Zwolennicy polskiej drogi do kapitalizmu, czyli tzw. reformy Balcerowicza, zawsze siê krzywi¹ jak siê wspomni Chiny. Oni by chcieli, ¿eby Polska wybra³a najlepsz¹ drogê, a poniewa¿ Polska wybra³a inn¹ drogê odchodzenia od scentralizowanej - komunistycznej - gospodarki ni¿ to co siê dzieje w Chinach, to Chiñska reforma nie mo¿e byæ najlepsza. G³ówna teza tych zwolenników jest taka, ¿e nie ma co porównywaæ ze sob¹ Polski i Chin, gdy¿ w Polsce zbudowano szybko kapitalizm, gdzie pañstwo nie miesza siê zbytnio do gospodarki, a w Chinach to tylko s¹ jakieœ tam przeróbki, które zostawi³y system ekonomiczny takim jakim by³ – mocno pod rz¹dami pañstwa, jak to w komuniŸmie. Prawda jest jednak taka, ¿e jeœli mierzyæ zakres kapitalizmu na podstawie struktury w³asnoœci, ile zasobów jest w rêkach pañstwa a ile w rêkach prywatnych, to w Polsce prywatny sektor ma ponad 4/5 maj¹tku, podczas gdy w Chinach jest tego maj¹tku ponad 3/4, w³¹czaj¹c w to w³asnoœæ tzw. sektora municypalnego, g³ównie na prowincji. Ale to nie wszystko, gdy¿ w Chinach sektor pañstwowy uleg³ bardzo powa¿nej modyfikacji, nie tylko zreszt¹ dlatego, ¿e dano mu uprawnienia zbli¿one do tych, którymi cieszy siê sektor prywatny. Równie wa¿ne, jeœli nie bardziej, jest to, ¿e w du¿ym zamêcie maj¹tek pañstwa kontroluj¹ g³ównie najbardziej rzutcy urzêdnicy milionerzy. Najbardziej uderzaj¹cy jest przypadek sektora militarnego, gdzie mo¿na by siê spodziewaæ ¿elaznej - komunistycznej - dyscypliny ze strony pañstwa. Tyle, ¿e generalicja Chiñska, zachêcona przyk³adem innych, u¿ywa ten sektor w du¿ym stopniu do produkcji cywilnej, z czego sporo idzie na eksport i podbija zagraniczne rynki. Id¹c t¹ sam¹ lini¹, zwolennicy tezy, ¿e Polski i Chin nie da siê porównaæ, uwa¿aj¹, ¿e w Polsce to nie tylko jest ju¿ kapitalizm ale i demokracja podczas gdy w Chinach, centralizacja i zamordyzm. Innymi s³owy – w Polsce to uda³a siê podwójna transformacja – ekonomiczna i polityczna, a w Chinach – wszystko jest tak jak by³o dawniej. To prawda, ¿e jeœli przyj¹æ Chiny za punkt odniesienia to w Polsce jest ju¿ demokracja, ale jak przymierzyæ Polskê do, powiedzmy, Europy Zachodniej, gdzie jest rozwiniêta demokracja, to wychodzi na to, ¿e w Polsce nie ma demokracji, ¿e co najwy¿ej jest wielopartyjny system z wyborami, tyle ¿e wybory nie maj¹ wiêkszego znaczenia. Nie jest te¿ prawd¹, ¿e w Chinach wszystko w polityce po staremu, choæ ci¹gle w³adza jest w rêkach jednej partii. Tak, jest jedna partia, ale uleg³a ona g³êbokim zmianom, choæby w tym sensie, ¿e w³adza zosta³a rozparcelowana po prowincjach i miastach, wiêc w³adza jest bli¿ej ludzi, bli¿ej ich spraw, a o to chodzi w demokracji. W Polsce demokracja - partyjne spory i okresowe wybory - w³aœciwie jest zas³on¹ dla bezkarnoœci w³adzy, która nie tylko, ¿e w 1990 wpêdzi³a Polskê w kryzys w g³ównych dziedzinach, które z regu³y silnie zale¿¹ od pañstwa – zdrowia, kultury, budownictwa, szkolnictwa, techniki, ale nie zrobi³a nic, ¿eby ten kryzys rozwi¹zaæ. Nic nie zosta³o te¿ zrobione, ¿eby wyrwaæ z kryzysu wiele g³ównych ga³êzi produkcji – okrêtowym, wêglowym, elektronicznym, stalowym, czy rolnictwem, w których to produkcja jest ci¹gle poni¿ej 1990-ego roku, i jedyna reakcja w³adz polega na tym, ¿eby ewentualnie zapewniæ okresowe tzw. os³ony albo daæ jakieœ unijne dotacje. Najbardziej dobitnym dowodem na obojêtnoœæ w³adz na systuacjê spo³eczeñstwa – wyborców, jest to ¿e przez kilkanaœcie lat od tego jak w 1990-tym roku zaczê³y siê reformy Balcerowicza, nawet jeden rz¹d nie podj¹³ jednej prawdziwej próby likwidacji bezrobocia, które natychmiast skoczy³o do 15-tu procent a teraz osi¹gnê³o 20-cia. Jeœli demokracja jest po to, ¿eby wymusiæ na pañstwie, ¿eby dzia³a³o odpowiedzialnie, to w Polsce nie ma demokracji, ale s¹dz¹c po Chinach gdzie w³adze dzia³aj¹ odpowiedzialnie, do tego ¿eby gospodarka kwit³a, oraz ¿eby korzyœci z tego mieli wszyscy, i nie by³o masowego bezrobocia - nie jest potrzebna demokracja.. Ten Chiñski kapitalizm bez demokracji, ale z odpowiedzial- nym pañstwem, okaza³ siê nie tylko zdolny do tego ¿eby zapewniæ ludziom pracê, ale te¿ do ograniczenia biedy a nie tak jak w Polsce, gdzie biedy przyby³o. W Chinach od 1990 obszar ludzi ¿yj¹cych w biedzie spad³ z 35 procent do 16 procent w 2002, a w Polsce wzrós³ z 2 do 12 procent. Tego typu spadek zasiêgu biedy w tak krótkim czasie jak w Chinach to prawdziwie niespotykane zjawisko wœród krajów, które znajduj¹ siê w grupie tzw. krajów rozwijaj¹cych siê, podobnie jak to co siê sta³o teraz w Polsce, jeœli wzi¹æ pod uwagê historyczne doœwiadczenie krajów tzw. œrednio rozwiniêtych gospodarczo. Ze swoj¹ œredni¹ stop¹ wzrostu produktu narodowego 7-8 procent rocznie Chiny bardzo szybko dalej zredukuj¹ zakres biedy, a Polska - jak widaæ to po ostatnich latach - ma ma³e szanse na redukcjê, gdy¿ nie tylko jej stopy wzrostu produktu s¹ o po³owê ni¿sze, ale na dodatek wzrost nie zmniejsza bezrobocia - podstawowego Ÿród³a biedy.. Wniosek jest prosty, po dekadach komunizmu Polska i Chiny wybra³y swoje drogi do kapitalizmu, tyle ¿e w Polsce w ramach tego procesu dosz³o do destrukcji pañstwa - jego wynaturzenia przez korupcjê, tak ¿e pañstwo przesta³o dzia³aæ, a w Chinach, pañstwo – buduj¹c kapitalizm – nie straci³o swej misji – dbania o byt ludzi. 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 8 Dokoñczenie ze strony 1 Ten bank potrzebuje kapita³u i poprzez gie³dê ten kapita³ uzyska, tak, ¿e jest to ca³kowicie zgodne z zasad¹, ¿e ma to byæ bank pañstwowy... To po pierwsze… Teraz w drugiej sprawie, je¿eli chodzi o sk³adki na ZUS dla przedsiêbiorców, to Socjaldemokracja w tym wypadku jest krytyczna w stosunku do projektu rz¹dowego, prace komisji zosta³y od³o¿one do tego tygodnia po to ¿eby jeszcze przedyskutowaæ tê sprawê, bêdziemy wnosiæ w³asne propozycje, które bêd¹ zmierza³y do tego ¿eby te podwy¿ki znacznie zredukowaæ, a jednoczeœnie wprowadziæ ni¿sz¹ sk³adkê dla tzw. mikro-przedsiêbiorców, czyli takich, którzy nie zatrudniaj¹ nikogo, pracuj¹ na w³asny rachunek i nie osi¹gaj¹ du¿ych dochodów. Je¿eli chodzi o stopy procentowe, to rz¹d ostatnio wypowiedzia³ siê w tej sprawie do Rady Polityki Pieniê¿nej sugeruj¹c, bo nie ma mo¿liwoœci przecie¿ wydawania poleceñ, ale sugeruj¹c, ¿e te podwy¿ki stóp procentowych powinny zostaæ ju¿ zahamowane i ostatnie posiedzenie Rady Polityki Pieniê¿nej skoñczy³o siê decyzj¹ negatywn¹, to znaczy o nie podniesieniu stóp procentowych i bardzo dobrze. Mam nadziejê, ¿e Rada Polityki Pieniê¿nej nie zrobi takiego b³êdu jak w 2000. roku kiedy doœæ gwa³townie podwy¿szy³a stopy procentowe, co potem oczywiœcie skoñczy³o siê negatywnym wp³ywem na wzrost gospodarczy. D. W.. K..: Wieloprogowe opodatkowanie.. s³ysza³em, ¿e SdPl ma jakieœ propozycje… Marrek Borowskki: Proszê Pana, to jest trudna sprawa, poniewa¿ u nas wprowadzono tak¹ zasadê, zreszt¹ sk¹din¹d dobr¹, ¿e jeœli ktoœ prowadzi dzia³alnoœæ gospodarcz¹ i osi¹ga wysokie dochody to nie bêdzie p³aci³ takiego podatku jaki wynika z tabeli tylko 19% Corporate Tax, czyli najni¿sz¹ stawkê. Ale to ma takie konsekwencje, ¿e je¿eli ktoœ, kto jest pracownikiem najemnym, n.p. Menad¿erem w firmie, zarabia bardzo du¿o, p³aci dzisiaj 40%, a chcielibyœmy ¿eby p³aci³.. D. W.. K: 80%? Marrek Borowskki: 50 albo 75%, to on mo¿e za³o¿yæ firmê jednoosobow¹ pod tytu³em “Jan Kowalski, Us³ugi Menad¿erskie” i nastêpnie zatrudniæ siê w tej samej firmie, w której do tej pory wykonywa³ tê robotê, na kontrakcie... D. W.. K..: Ale prawo mog³oby to uszczelniæ, jakaœ ustawa mog³aby to uszczelniæ… Marrek Borowskki: Ustawa mog³aby to uszczelniæ, ale wie Pan, jak zacznie siê uszczelniaæ, a podatnicy zaczn¹ to omijaæ, to Pan nie nad¹¿y. No wiêc ja nie mówiê jeszcze ani tak ani nie, bo to wymaga dok³adnych analiz, ale rzeczywiœcie sprawa tych bardzo wysokich dochodów, powiedzia³bym-nieprzyzwoicie wysokich dochodów, jest otwarta. D. W.. K.: Spraw¹ chyba patologiczn¹ jest, ¿e prezenterzy telewizyjni zarabiaj¹ po 40-50 tys. z³otych miesiêcznie… to s¹ dochody absolutnie nieuzasadnione, zwa¿ywszy, ¿e powiedzmy na Zachodzie mogliby w najlepszym Gdzie jest Lewica? przypadku podawaæ ceg³y. [patrz: ‘Gazeta Europa. Praca i Studia (Nr 15) 6 X 2004 str 3 –przyp. Red. N. K. ] Marr e k B o r o w skk i : No tu jest problem taki, ¿e mamy przecie¿ telewizje prywatne. W telewizjach prywatnych nie ureguluje Pan prawnie dochodów… D. W.. K.: Dlatego, dlatego… nale¿y to rozwi¹zaæ przez podatek. Marr e k B o r o w skk i : Podatek, zgoda, ale tu wracamy do, ¿e tak powiem pocz¹tku naszej dyskusji…Wiêc jak powiadam nie wykluczamy tutaj niczego w tej sprawie, ale musimy uwa¿aæ ¿eby w tym g¹szczu przepisów prawnych, podatkowych nie wylaæ dziecka z k¹piel¹, D. W.. K: Nie chcê siê podlizywaæ, ale chcia³em powiedzieæ, ¿e Pan Marsza³ek cieszy siê wielkim presti¿em i wœród spo³eczeñstwa w Polsce i wœród spo³eczeñstwa polonijnego niezale¿nie od tego, ¿e ludzie aprobuj¹cy Pana Marsza³ka sympatyzuj¹ z ró¿nymi opcjami. Np. ani ja ani nikt z mojej rodziny nie nale¿a³ nigdy do PZPR czy innej polskiej partii… Ja zaœ drog¹ konstatacji intelektualnej uzna³em, ¿e jestem socjalist¹. Wydawcy i inni Autorzy “Nowego Kuriera” s¹ na prawo ode mnie. Ale Polacy, niezale¿nie od sympatii partyjnych maj¹ pewne oczekiwania zwi¹zane z rol¹ Pana Marsza³ka w polskiej polityce. Je¿eli nie bêdzie votum nieufnoœci dla Rz¹du Belki, o którym Pan Marsza³ek sam kiedyœ mówi³, ¿e on tylko ewoluowa³, ewoluowa³ od ekonomicznie prawicowych na pozycje zbli¿one do socjaldemokratycznych, to nast¹pi pewien krach oczekiwañ spo³ecznych. No, bo jednak system polityczny bez Lewicy nie mo¿e istnieæ. Pan Marsza³ek sam trzy lata temu skomentowa³, ¿e Lewica chce pozostawiæ Bank PKO BP w rêkach pañstwa. Wiem, ¿e wyszed³ Pan z SLD. Chcia³bym wierzyæ, ¿e nie by³ to manewr taktyczny tylko jakiœ g³os protestu wobec zejœcia Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prawo. Mo¿e inaczej…dlaczego wyszed³ Pan z SLD? Marrek Borowskki: Ha, ha, ha… D³ugo Pan mówi³ ¿eby zadaæ to pytanie… Proszê Pana, g³ównym grzechem SLD by³o to, ¿e upartyjni³o pañstwo, zaw³aszczy³o i dopuœci³o do korupcji na wielk¹ skalê i do afer i spowodowa³o w efekcie, ¿e ludzie stracili zufanie do polityki w ogóle i do polityków, nawet tych opozycyjnych, bo miêdzy nami mówi¹c je¿eli czterdzieœci parê procent, wiêcej, piêædziesi¹t parê nie chce iœæ na wybory, no to o czymœ œwiadczy, ¿e nie wierz¹ ani jednym, ani drugim. Oczywiœcie by³y tak¿e odstêpstwa od programu, by³y ró¿ne dzikie pomys³y czy dziwaczne pomys³y programowe albo zaniechanie. Wyszliœmy dlatego, ¿e uznaliœmy, ¿e tego siê wewn¹trz SLD nie naprawi. Dzisiaj sytuacja jest taka, ¿e rozwa¿aj¹c rz¹d Belki, który nie jest rz¹dem idealnym musimy tak¿e rozwa¿yæ alternatywê. W polityce to nie jest tak, ¿e mo¿na samemu kszta³towaæ to co siê chce, tylko siê patrzy na to jakie bêd¹ skutki udzielenia votum, nieudzielenia votum. Kto przyjdzie na to miejsce i jak bêdzie rz¹dzi³. Na dzisiaj sytuacja na polskiej scenie politycznej jest niedobra, prawica te¿ jest podzielona, koncepcje ma od Sasa do Lasa, ma³o tego nie ma ¿adnych gwarancji, ¿e przestanie upartyjniaæ pañstwo. D. W.. K.: A Samoobrona? Jako g³os protestu… Marrek Borowskki: Samoobrona to jest g³os protestu, natomiast programowo to jest zero. To s¹ propozycje, które siê nie dadz¹ po prostu wdro¿yæ. Wiêc rz¹d Belki mimo wszystko sytuacjê stabilizuje i poniewa¿ w ci¹gu tych trzech miesiêcy myœmy postawili mu szereg warunków, które on zrealizowa³, to uwa¿amy, ¿e do wyborów, do których dojdzie przecie¿ w przysz³ym roku bêdzie wiêcej stabilizacji ni¿ obecnie. Wreszcie…co jest ciekawe, aczkolwiek dla partii lewicowych poparcie jest rzêdu, powiedzmy, kilkunastu procent w sumie, to wg ostatnich sonda¿y poparcie dla Belki i sprzeciw wobec Belki jest taki sam mniej wiêcej oko³o 35%, reszta nie wie jakie ma stanowisko w tej sprawie. Wiêc z tego wynika, ¿e Belce uda³a siê jedna rzecz. Mianowicie on nie jest postrzegany jednak w opinii publicznej jako rz¹d czysto SLDowski. Wydaje mi siê, ¿e uda³o mu siê to osi¹gn¹æ dlatego, ¿e podj¹³ parê decyzji w ci¹gu swojej krótkiej kadencji, które zosta³y bardzo ostro oprotestowane przez SLD i nawet z takimi groŸbami, ¿e SLD odmówi zaufania temu rz¹dowi. Wiêc Belka pokaza³ kilkakrotnie, ¿e nie chodzi na pasku SLD i ¿e próbuje realizowaæ politykê w miarê niezale¿n¹, choæ w sumie lewicow¹ i na przyk³ad z naszymi pogl¹dami zgodn¹ w ró¿nych sprawach, w sprawach na przyk³ad socjalnych, gdzie z³agodzi³ Plan Hausnera, gdzie odst¹pi³ od paru dzikich pomys³ów, które by³y tam zg³aszane w Ustawie Bud¿etowej, wprowadzi³ œrodki na walkê z g³odem w przysz³ym roku w rodzinach poni¿ej minimum egzystencji, na fundusz stypendialny dla dzieci i m³odzie¿y ze szkó³ œrednich i gimnazjalnych czego nie by³o do tej pory, czyli, no jest parê dobrych takich posuniêæ, na których nam zale¿a³o i liczymy na to, ¿e to bêdzie kontynuowane przy nim. Natomiast odmowa votum zaufania spowodowa³aby jednak na tym etapie doœæ spory chaos. Prawica…nie ma spójnego programu. D. W.. K.: Je¿eli chodzi o Prawicê to ja tam tylko pos³a Komorowskiego uwa¿am, mam jednak inne pytanie … czy bêdzie Pan startowa³ w wyborach prezydenckich? Marr e k B o r o w skk i : Nie wiem proszê Pana… Nie, dzisiaj o tym ani nie mówimy ani nie myœlimy dlatego, ¿e wie Pan, ja jestem przewodnicz¹cym partii socjaldemokratycznej, nowej partii lewicowej, która siê przebija na tym rynku politycznym. I pierwsza rzecz… D. W.. K.: A nie po³¹czy³by siê Pan z PPS-em? Nie zmieni³by Pan nazwy na PPS? Marr e k B o r o w skk i : Wie Pan, nazw to nie bêdziemy zmieniaæ, bo nazw to ju¿ du¿o nazmieniano. Trzeba siê trzymaæ swojego, bo to siê utrwala jakoœ w œwiadomoœci publicznej, natomiast trzeba zbudowaæ tê partiê, trzeba coœ tu zrobiæ dobrego dla Polski, a dopiero potem startowaæ do prezydentury, bo odwrócenie tego bêdzie oznacza³o, ¿e ta partia powsta³a tylko po to ¿eby Borowski móg³ kandydowaæ na prezydenta. No to tak nie jest. D arr i u sz Wii too ld Kuu lcc zyy ñskk i : Dziêkujê Panu Marsza³kowi za rozmowê. [Wywiad przeprowadzono w Sejmie, Klub SdPl, 4 paŸdziernika 2004. Zdjêcia: Red. Jerzy Wojciewski, miesiêcznik “Decydent”. Tekst autoryzowany]. MO ORTGA AGE ES•POZYC CZKII NAJNIZS SZE E OPROCENTOWA ANIA Bezplatnny, szyybkki seerwis,, mortggagges nowe i odnnaw wianne Dosteep doo wszyystkkich instyytuucji fiinannsoowych Zaooszcczeedz na CMH HC, 1st i 2nd Speecjalnne prrogram my dla seelf--emplooyed ONTARIO MO ORTGA AGE E SERVIICES Moortggagge Broker No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 9 Dwie wystawy Dokoñczenie ze strony 1 firm¹ BeArton; jubileusz 85-lecia urodzin znanego tenora Bohdana Paprockiego, z jego udzia³em jako œpiewaka (!) w Teatrze Wielkim; na ulicy Pró¿nej œwiêcono stulecie urodzin wybitnego noblisty, pisz¹cego w jêzyku jidisz Izaaka Singera, który - jak nikt inny - opisa³ piêknie i bezb³êdnie Warszawê lat miêdzywojennych... Lecz ponad te i inne liczne imprezy wybi³y siê dwie naprawdê wspania³e, a ca³kowicie odmienne: „Transalpinum” w Muzeum Narodowym i czêœæ sta³ej wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego. „Transalpinum” - to dzie³o dyrektora Muzeum Narodowego, p. Ferdynanda Ruszczyca, wnuka znakomitego artysty - plastyka, inicjatora i organizatora unikatowego w ¿yciu œwiatowych uniwersytetów Wydzia³u Sztuk Piêknych w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, prof. Ferdynanda Ruszczyca. Dyr. Ruszczyc nawi¹za³ sta³¹ wspó³pracê z wieloma czo³owymi muzeami europejskimi, szczególnie z Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu (Kunsthistorisches Museum Wien). Wystawê opracowa³ przy wspó³pracy swych wybitnych naukowych pracowników (szczególnie Doroty Folga – Januszewskiej), sprowadzaj¹c 43 obrazy z Muzeum Wiedeñskiego, 5 z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdañsku oraz prezentuj¹c 38 obrazów ze zbiorów w³asnych Muzeum Narodowego w Warszawie. Wystawa czynna bêdzie do 10 grudnia rb., potem przeniesiona zostanie do Gdañska na okres od 20 grudnia rb. do 15 lutego roku przysz³ego. Wspania³a ta Wystawa podzielona zosta³a subtelnie przez organizatorów na dwie zasadnicze czêœci: a) tematy i gatunki, b) krajobrazy artystyczne, szko³y malarskie, œrodowiska. Zaœ te zasadnicze tematy maj¹ swe odmienne rozdzia³y - prezentacje. Jest ich dwanaœcie. „Transalpinum” - to wzajemna infiltracja, przenikanie siê stylistyki i wyrazu poszczególnych wybitnych malarzy, czy „szkó³” poszczególnych miast Po³udnia i Pó³nocy Europy - nie Zachodu i Wschodu! W XV, XVI i XVII w. Pó³noc ci¹gnê³a za Alpy, do W³och, gdzie podziwia³a przewa¿nie ikonograficzne dzie³a (portrety) wspania³ych mistrzów tego kraju. Po³udnie zaœ po pewnym czasie ci¹gnê³o na Pó³noc, podziwiaj¹c precyzjê wykonawcz¹ i subtelne œwiat³o Pó³nocy! Wzajemne przenikanie siê i prze- mienianie siê szkó³ i poszczególnych artystów tworzy³o nowy wyraz, nowe piêkno, now¹ jakoœæ, now¹ wielkoœæ! Doœæ wspomnieæ XV-wiecznych Gentile Belliniego czy Giorgione i Albrechta Duerera, czy Jana van Eycka! Nastêpnie zaœ Tycjana, Lorenzo Lotto i Parisa Paschalini Bordona obok Pauwelsa Francka i Michelangelo Merisi (Caravaggio) czy Francesco Buanori i Hendricka ter Brugghena obok Nicolasa Regniera ! A jak¿e¿ wygl¹da Breughel Starszy obok Rubensa i van Dyck’a !!. Kolosalne bogactwo tematów, fantastyki, form, wyrazów, barw, œwiat³a... I jak¿e inaczej ogl¹da siê twórców quatrocento - cykliczne p³ótna Tintoretta w weneckim Pa³acu Do¿ów (przed którymi sta³em, jak oniemia³y) - i „Op³akiwanie Chrystusa”, czy „Dziewczynê z wachlarzem” Rubensa lub „Z³o¿enie do grobu” Tycjana!.. w oœwietlonej sali. Te wspania³e ró¿norakie obrazy cieszy³y pocz¹tkowo oczy ma³ej zaledwie grupy ludzi - a¿ dziêki zbieraczom, kultywacji dzie³ sztuki - w pewnym momencie przekazywanie obrazów zbiorom publicznym, w których by³y odnawiane, odœwie¿ane przez wybitnych muzealników konserwatorów i wystawiane. Cieszy³y wtedy miliony ju¿ widzów ! Rzadko siê jednak zdarza, by mo¿na by³o obejrzeæ wspania³e obrazy wielkich, znakomitych mistrzów w jednym oœrodku, w jednym czasie. A tak siê w³aœnie sta³o w warszawskim Muzeum Narodowym, „Transalpinum” to wystawa wielka! T³umy s¹ na niej. Wiele m³odzie¿y! Druga „wystawa” - to czêœciowa ekspozycja zbiorów nowopowsta³ego Muzeum Powstania Warszawskiego na ulicy Przyokopowej. Dostêpna jest od czwartku do niedzieli, w innych dniach trwa wci¹¿ renowacja i budowa. W tym miejscu muszê przeprosiæ Czytelników i Osoby zainteresowane za mój b³¹d w artykule „Muzeum Powstania Warszawskiego”. Architektem buduj¹cego siê Muzeum jest prof. Wojciech Obtu³owicz, a nie p. Jan O³dakowski, który obecnie jest dyrektorem tego Muzeum. Poœpiech w dzia³aniu czêsto zawodzi !.. Wystawa w Muzeum Powstania Warszawskiego jest ca³kowicie odmienna od „Transalpinum”. Jest jakby jej antytez¹. O ile bowiem w pierwszej obrazy s¹ pe³ne uroku i wdziêku, nawet wtedy, gdy przedstawiaj¹ okropnoœci mêki - to ta druga jest pe³na brutalnoœci, bestialstwa, okrucieñstwa, brudu moralnego... lecz jednak, po polskiej stronie barykady, pe³na jest bohaterstwa, odwagi, bezgranicznej mi³oœci Ojczyzny i wolnoœci. I to tych m³odych, zdolnych, rokuj¹cych najlepsze nadzieje, obok dzieci i mnóstwa m³odych dziewcz¹t. Byæ mo¿e kiedyœ nazwie siê to Warszawskie Powstanie - Powstaniem dziewcz¹t i dzieci ??!! W kilkunastu pomieszczeniach parteru, I i II piêtra mnóstwo jest wiêkszych i mniejszych pami¹tek - eksponatów powstaniowych: od krzy¿yków, kolczyków zrobionych z chleba lub s³omy, miseczek przestrzelonych, ³y¿eczek spalonych... po steny, mauzery, granaty domowej roboty... mundury, opaski, he³my dziurawe... gazetki, znaczki poczty powstañczej, meldunki, kartki, listy, fotografie... og³oszenia, rozkazy itd... Ca³y czas towarzyszy zwiedzaj¹cym g³os bicia serca z megafonów... To tak kiedyœ w „Balladzie polskiej” Drozdowskiego, wystawionej w warszawskim Teatrze Polskim, muzykê skomponowa³ Krzysztof Penderecki. Powstañcy przycupnêli w jakiejœ piwnicy po chodniku, nad nimi, chodz¹ wehrmachtowcy. Stukot ich butów przeplata siê z biciem serc polskich. Kompozytor nagra³ autentyczne bicie serca. Takie te¿ bicie towarzyszy zwiedzaj¹cym tê wystawê. Obok tego bicia serc wyœwietla siê permanentnie autentyczne filmy z Powstania, a tak¿e póŸniejsze - burzenia przez hitlerowców Warszawy. „Krowy” miotacze ognia... burz¹ dom po domu... Przera¿aj¹ce kadry, robione zreszt¹ tak¿e przez samych Niemców. Gdy siê wmyœli w te obie wystawy, pomyœli siê o cz³owieku... Cz³owieku twórczym, szlachetnym, zami³owanym w piêknie.... i o cz³owieku pod³ym, ma³ym, zwierzêcym, rujnuj¹cym to, co stworzyli ludzie piêkni i dobrzy. Wspania³e s¹ obie te wystawy!! Jeerzyy Jasiieñskki Warrszaw wa,, 29.10..2004 r. 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 10 Jerzyy Przyystaw wa HAMIILTON BURLINGT TON OKO OLICE ALEKS S SKA ALA SALES REPRESENTIVE Uniwersyyteet Wrroc³aw wskki BIURO: (9905) 3118--3800 CELL: (9905) 5112-03877 Przegoniæ ochraniarzy Jaruzelskiego Mija dzisiaj 20 lat od dnia uprowadzenia Ksiêdza Jerzego Popie³uszki i ta okr¹g³a data wywo³uje falê refleksji, analiz i domys³ów. Sensacj¹ rocznicow¹ sta³o siê ujawnienie przez prof. Andrzeja Paczkowskiego „prywatnej notatki”, sporz¹dzonej ponoæ przez Wies³awa Górnickiego, w owych czasach doradcê gen. Jaruzelskiego, który, nie wiedzieæ czemu, przekaza³ j¹ przed œmierci¹ Paczkowskiemu, z zastrze¿eniem, ¿e ma jej nie ujawniaæ wczeœniej ni¿ 10 lat po œmierci autora. Nie wiadomo dlaczego Górnickiemu zale¿a³o na tych 10 latach, ani te¿ nie wiadomo dlaczego prof. Paczkowski nie dotrzyma³ s³owa i ujawnia j¹ 5 lat przed terminem, ani dlaczego, skoro zdecydowa³ siê z³amaæ s³owo, czeka³ z tym ca³e 5 lat? Media rzuci³y siê na tê notatkê jak sêpy na padlinê, ale, moim zdaniem, jest to sensacja raczej mierna. Zawiera ona informacjê, ¿e w czasie narady z udzia³em Jaruzelskiego i jego najbli¿szych wspó³pracowników, mieli oni dojœæ do wniosku, ¿e zlecenie zabicia Ksiêdza Jerzego musia³ wydaæ gen. Miros³aw Milewski, cz³onek Biura Politycznego KC PZPR, nadzoruj¹cy dzia³alnoœæ MSW. ¯adna to rewelacja, bo o Milewskim jako o zleceniodawcy tego morderstwa mówi³o siê od pocz¹tku. Wed³ug Jerzego Urbana, który tê sprawê skomentowa³ w swoim tygodniku, Jaruzelski dlatego powiedzia³ o tym przy Górnickim, poniewa¿ zale¿a³o mu na tym, aby taki pogl¹d zosta³ rozpowszechniony i aby u³atwiæ mu wysadzenie Milewskiego z siod³a. Co mu siê, w efekcie uda³o. (Tak pisze Urban, g³ówny apologeta Jaruzelskiego, ale w tym miejscu jakby mu trochê pióro polecia³o nie w tê stronê co zawsze?) Rozwi¹zanie zagadki jest utrudnione przede wszystkim przez fakt, ¿e okolicznoœci dokonania tej zbrodni nie zosta³y wyjaœnione i pomimo badañ, dociekañ, œledztw prokuratorskich i ipeenowskich, pomimo procesu s¹dowego, ujêcia i skazania ludzi, którzy do pope³nienia tej zbrodni siê przyznali, na wiele pytañ nie znajdujemy odpowiedzi i gubimy siê w domys³ach. Proces przed S¹dem Wojewódzkim w Toruniu, który trwa³ od 27 grudnia 1984 do 7 lutego 1985 i zakoñczy³ siê skazaniem Piotrowskiego i Pietruszki na 25 lat wiêzienia, Pêkali na 15 lat, a Chmielewskiego na 14 lat, jak ju¿ dzisiaj zgodnie wszyscy stwierdzaj¹, by³ wyre¿yserowanym spektaklem, który mia³ nie wiele wspólnego z prawd¹. Czwórka esbeków wziê³a na siebie winê, opowiedzia³a s¹dowi poruszaj¹c¹ historiê mêczeñstwa Ksiêdza Jerzego, nie zaj¹knê³a siê jednak ani s³owem, ¿eby - broñ Panie Bo¿e - ktoœ jeszcze mia³ maczaæ w tym palce. Za tê dzieln¹ postawê Piotrowski opuœci³ wiêzienie w 2001 roku, jego szef, Pietruszka ju¿ w 1995, a Pêkala i Chmielewski jeszcze wczeœniej. Jest wiele oczywistych kwestii zwi¹zanych ze zbrodni¹ na Jerzym Popie³uszce, na które do dzisiaj nie znamy odpowiedzi, pomimo, ¿e ludzie, którzy tê odpowiedŸ s¹ nam winni funkcjonuj¹ nadal w naszym ¿yciu publicznym, a nawet odgrywaj¹, w ró¿nych œrodowiskach, rolê autorytetów. Niektóre z tych pytañ, jak s³yszymy, jeszcze w roku 1991, usi³owa³ postawiæ prokurator Andrzej Witkowski, prowadz¹cy wówczas œledztwo w sprawie okolicznoœci zbrodni, ale natychmiast odsuniêto go od prowadzenia sprawy i przeniesiono na inn¹ placówkê. Co ciekawe, podobne pytania pozwalam sobie stawiaæ publicznie od roku 1984, pomimo, ¿e nie mia³em i nie mam dostêpu do ¿adnych tajnych dokumentów, pos³uguj¹c siê jedynie kojarzeniem faktów i zwyk³¹, dostêpn¹ ka¿demu logik¹. Ca³a bowiem historia, opowiedziana przez Piotrowskiego i spó³kê, a nastêpnie zatwierdzona przez s¹dy i wszystkie autorytety pañstwowe i niepañstwowe, podana nam do wierzenia, jest kompletnie bez sensu i nic tam nie trzyma siê kupy, a jedynym dowodem na jej prawdziwoœæ s¹ niespójne zeznania zawodowych k³amców i morderców. Przyznaj¹ siê oni wprawdzie do zabicia Ksiêdza i wrzucenia go do Wis³y, ale, jak siê dowiadujemy, ka¿dy z nich wskaza³, podczas wizji lokalnej, inne miejsce, w którym tego dokonali. Instytut Pamiêci Narodowej wydaje Biuletyn, i w nr 10 z paŸdziernika tego roku, wydanym z okazji 20.rocznicy œmierci Jerzego Popie³uszki, drukuje ró¿ne teksty, oparte na znalezionych tam dokumentach. W tekœcie Tomasza Chinciñskiego „Na tropach prowokacji”, cytuje siê ró¿ne protokó³y, miêdzy innymi dotycz¹ce rozbie¿noœci zeznañ tej szajki odnoœnie miejsca wrzucenia cia³a do rzeki. „Z ca³okszta³tu dotychczasowych wyjaœnieñ podejrzanego mo¿na wnioskowaæ, ¿e nie mówi on prawdy, celowo wprowadza nas w b³¹d, podaj¹c ró¿ne wersje co do miejsca porzucenia ksiêdza”. Powstaje pytanie, na które do dzisiaj nie znaleziono odpowiedzi: w jakim celu zabójca, który przyzna³ siê ze skruch¹ do zbrodni, pokazuje nie to miejsce, w którym wrzuci³ cia³o? Jak bowiem wynika z publikowanych dokumentów, miejsce to od razu przeszukiwa³a ekipa z³o¿ona z 32 p³etwonurków, antyterrorystów, którzy 26 paŸdziernika 1984, przez 4 godziny, do zapadniêcia zmroku o godzinie 16.30 przeszukuj¹ to miejsce i nic nie znajduj¹? Ale mo¿e nie k³amie Chmielewski, mo¿e k³amie raczej ktoœ, kogo do dzisiaj nikt nie jest w stanie zmusiæ do powiedzenia prawdy, a kto kierowa³ tymi poszukiwaniami? Nie kierowa³ nimi przecie¿ ¿aden zwyk³y œledczy, ani jakiœ m³odszy czy starszy oficer. Jak relacjonuje ten sam Biuletyn IPN poszukiwania cia³a Jerzego Popie³uszki prowadzi nie jakaœ ekipa, ale ca³a dywizja: „1423 funkcjonariuszy ZOMO, z Poznania (300), £odzi (300), Bydgoszczy (200), Torunia (170), W³oc³awka (100), P³ocka (100), Olsztyna (100), Ciechanowa (70), Ostro³êki (50) oraz 33 funkcjonariuszy innych jednostek”. Nad t¹ chmar¹ poszukiwaczy fruwaj¹ œmig³owce Nadwiœlañskich Jednostek Wojskowych MSW, które oœwietlaj¹ teren. Ca³a Polska widzi i s³yszy huk tych poszukiwañ i nie mo¿e mieæ cienia w¹tpliwoœci, ¿e gen. Jaruzelskiemu naprawdê zale¿y na wykryciu prawdy! Gdyby bowiem wszystko to by³a lipa i hucpa, to czy by³oby mo¿liwym, ¿eby w parê lat po tych poszukiwaniach, autorytety moralne „Solidarnoœci” wybra³y go na prezydenta Wolnej i Niepodleg³ej i podawa³y nam do wierzenia, ¿e tak on sam, jak i jego prawa rêka, to prawdziwi ludzie honoru? Mamy podstawy, ¿eby nie wierzyæ autorytetom i uwa¿aæ, ¿e obaj szacowni genera³owie k³ami¹ i oszukuj¹, a razem z nimi nadal k³ami¹ i oszukuj¹ ca³kiem liczne gremia ich wczorajszych podw³adnych. Przygotowuj¹c do druku, w listopadzie 1984, specjalny, poœwiêcony w ca³oœci zamordowaniu Jerzego Popie³uszki, numer podziemnego kwartalnika „Obecnoœæ”, zanotowa³em fakt nastêpuj¹cy: w sobotê, 27 paŸdziernika, we Wroc³awiu, a wiêc stosunkowo daleko od W³oc³awka, gdzie te poszukiwania trwa³y, rozesz³a siê, w krêgach prokuratorów, wiadomoœæ, ¿e cia³o Ksiêdza Jerzego zosta³o znalezione przy tamie we W³oc³awku. Pomimo tego ekipy z³o¿one z wielu setek „poszukiwaczy” nadal tego cia³a szuka³y. Dopiero we wtorek, 30 paŸdziernika, w asyœcie kamer telewizyjnych i mikrofonów radiowych, po po³udniu, mia³em okazjê us³yszeæ przez radio ca³¹, transmitowan¹ na ¿ywo relacjê ze znalezienia i wydobycia zw³ok, akurat w tym miejscu, które „szeptanka” g³osi³a od 4 dni. Mo¿e wiêc Chmielewski nie k³ama³, mo¿e tych 32 p³etwonurków znalaz³o cia³o ju¿ na 4 dni przed jego powtórnym znalezieniem? Wed³ug cytowanego wy¿ej protoko³u, poszukiwania w dniu 26 paŸdziernika przerwano o godzinie 16.30, „z powodu zapadniêcia zmroku”. Tymczasem, 4 dni póŸniej, poszukiwania trwaj¹ znacznie d³u¿ej i protokó³ podaje godzinê 17.00 jako godzinê znalezienia i wydobycia zw³ok. Czy¿by w tamtym roku, odmiennie ni¿ od zarania dziejów, dzieñ siê wyd³u¿a³? W takim razie, po co ta ca³a maskarada, za ogromne pieni¹dze, po co ten ca³y cyrk? Musia³ siê o tym wszystkim dowiedzieæ prokurator Witkowski i nabyæ w¹tpliwoœci, co do tych wszystkich ustaleñ œledczych. Wysun¹³ wiêc hipotezê, ¿e Ksi¹dz Jerzy wcale nie zosta³ zabity i utopiony 19 paŸdziernika, jak opowiadaj¹ ci, którzy siê do zabójstwa przyznali, ale ¿e wszystko to musia³o siê odbyæ ca³kiem inaczej. I za te horrendalne herezje zosta³ ciupasem odsuniêty od œledztwa. Minê³o 13 lat, prokurator Witkowski podobno jest teraz w IPN i powraca do swoich niewyjaœnionych tajemnic. S¹, jak wiemy, tajemnice nie do wyjaœnienia, jak, dla przyk³adu tajemnica œmierci Genera³a W³adys³awa Sikorskiego, a tajna teczka dotycz¹ca tej sprawy w tajnych archiwach bry- FAX:: (9905) 5775--9198 askkala@m maiil..com KU UPNO • SPRZE EDA¯ • WYC CENA NIE CZE EKA AJ D£U U¯E EJ DZWO OÑ DZIISIAJ • Fachowa i rzetelna us³uga • Pomagamy w za³atwianiu atrakcyjnego fifnansowania Z POWO ODÓW PRAWN NYC CH NIE POŒR REDNICZÊ W TRANZA AKC CJACH OSOBOM KU UPUJ¥CYM LUB SPRZE EDAJ¥CYM,, ZWII¥ZA ANYM OBECNIE KO ONTRAKT TEM Z INN¥ AGE ENCJ¥ tyjskich ma napis „nie otwieraæ nigdy”. Myœlê, ¿e w Polsce nie musi tak byæ. Nie przypuszczam, ¿eby za sprawcami tego mordu sta³y, ochraniaj¹ce ich instytucje naszych wspania³ych sojuszników, Amerykanów i Anglików, NATO i UE. Jestem przekonany, ¿e jednomandatowe okrêgi wyborcze w wyborach do Sejmu przegoni³yby ze sceny politycznej ochraniarzy Jaruzelskiego i Kiszczaka, zerwa³yby wreszcie tê œlisk¹ i brudn¹ pêpowinê, która uparcie ³¹czy III RP z PRL i jej sekretami. Moim zdaniem to wystarczy, aby ca³a prawda o mêczeñstwie i œmierci Jerzego Popie³uszki wysz³a na jaw. Ta prawda nam siê nale¿y. e-maiil:: prrzyystaw [email protected] MO ORTGA AGE ES PO¯YC CZKII NA NIERUCHOMO OŒC CI - Dosta³eœ po¿yczkê w Banku? SprawdŸ • U NAS DOSTANIESZ LEPSZE E WA ARUNKII! - Nie dosta³eœ po¿yczki w banku? • U NAS MO O¯E ESZ DOSTAÆ PRAWIIE ZA AWS SZE E!!! CONSTRUCTION LOAN PO¯YC CZKII BUDOWL LANE Zadzw woñ:: Chris Zbyyszeek 4116 - 234 8500 4116 2599 40477 ex. 226 Dominion Moortggagge Corpooratiion Mortgage Brokers 249 Evans Ave., Toronto, ON M8Z 5V2 No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 11 Konstanz Wiies³aw w Piechocki Siedzê przy kawiarnianym stoliku, spogl¹dam na b³êkit Jeziora Bodeñskiego przede mn¹. Na jego toniach p³ywaj¹ sobie obowi¹zkowe ³abêdzie, pozuj¹c wdziêcznie turystom i ich cyfrowym aparatom fotograficznym. Obok mnie jeŸdzi armada doros³ych na rowerach wzd³u¿ promenady, m³odzie¿ na wrotkach, dzieci na hulajnogach, denerwuj¹c rodziców, boj¹cych siê, ¿e latoroœle wpadn¹ do wody. Jesieni¹ osi¹ga temperatura wody w Jeziorze Bodeñskim przy takim s³onecznym dniu jak dziœ równe 17°C. A co jest za mn¹? Jeœli siê odwrócê, to zobaczê za sob¹, miêdzy brzegiem jeziora a centrum miasta Konstanz wielki budynek murowany, który mi siê zawsze kojarzy z olbrzymi¹ stodo³¹. Oczywiœcie przepraszam w myœlach tê budowlê za takie przezwisko, wiedz¹c, ¿e tu dzia³y siê wiekopomne wydarzenia. Wybudowano tê kamienn¹ „stodo³ê“ jako dom dla kupców w 1388 roku. Konstanz od czasów rzymskich tkwi strategicznie w tym punkcie Europy. Na przeciêciu tras handlowych miêdzy Niemcami a W³ochami, Austri¹ a Francj¹. Obok jest jeszcze przecie¿ Szwajcaria, tak blisko, ¿e pó³ kilometra od centrum niemieckiego miasta Konstanz przebiega granica, za któr¹ po helweckiej stronie le¿y miasto Kreuzlingen o zupe³nie innym pulsie urbanistycznym. Konstanz (po polsku w³aœciwie powinno u¿ywaæ siê rzadkiej nazwy „Konstancja“, ale wtedy kojarzy siê nies³usznie z rumuñsk¹ Konstanc¹) le¿y zatem od wieków strategicznie. W dodatku Ren, wp³ywaj¹cy do Jeziora Bodeñskiego 100 km st¹d na wschód, wyp³ywa tutaj w³aœnie, dalej na zachód. Most dzieli starówkê od czêœci nowoczesnej. Tu historia, tam architektura ledwie sprzed stu lat. Konstanz by³a tak wa¿nym miastem od dawna, ¿e samo Jezioro Bodeñskie (po polsku od niemieckiego „Bodensee“, co znaczy praktycznie „Jezioro Gruntowe“) nazywa siê do dziœ po angielsku „Lake of Constance“, po francusku „Lac de Constance“ a po w³osku „Lago di Costanza“. Wracamy do „stodo³y“. Zbudowana dla kupców niemieckich i przybyszów europejskich, zrobi³a zawrotn¹ karierê, kiedy to w niej w³aœnie trwa³y obrady synodu konstanckiego (1414-1418). To by³a nobilitacja! Przed chwil¹ w niej by³em. Nic specjalnego. Wielkie ciemne sale, które mo¿na odp³atnie wynaj¹æ na œluby, dyskoteki, kabarety. Czy ktoœ jeszcze myœli o powadze tych œcian? A widzia³y te grube mury, wspieraj¹ce siê do dziœ na pokaŸnych belkach i stropach, wielkie momenty historii Europy. Konstanz by³a pierwszym biskupstwem niemieckim (590), dlatego tu synod urz¹dzono. W³aœnie w trakcie obrad wybrano tu jedynego papie¿a (1417) na ziemi niemieckiej, Marcina V., który by³ W³ochem z rodu Colonna. To by³aby spokojna ciekawostka... Ale w tych murach dwa lata wczeœniej, w lipcu 1415 zapad³a okropna decyzja : spaliæ kaznodziejê czeskiego z Pragi, Jana Husa. By³ to rewolucjonista, pragn¹cy zreformowaæ instytucjê koœcieln¹, wiele mu siê w niej nie podoba³o. Kazania g³osi³ w Pradze, zyska³ popularnoœæ, zosta³ rektorem praskiego uniwersytetu. Patriota, chcia³ wprowadziæ jêzyk czeski do szkolnictwa i koœcio³a. Sta³ siê niewygodny. Sam król zagwarantowa³ mu wolnoœæ s³owa. Wezwano go do Konstanz na synod. Ba³ siê - s³usznie. Smutny fina³ znamy: najpierw go wiêziono, wynaleziono argumenty przeciw niemu, a potem spalono, jako ¿e absolutnie nie chcia³ siê podporz¹dkowaæ dyktatowi gremium, które go oskar¿a³o. Wszystko to sta³o siê tu, przy „stodole“ wielopiêtrowej, gdzie teraz odp³ywaj¹ statki spacerowe, emeryci wygrzewaj¹ siê w s³oñcu, poci¹gi pêdz¹ z ³oskotem obok brzegu, bo wszêdzie ciasna zabudowa. Idea Jana Husa prze¿y³a œmieræ mêczennika. Rozgorza³y wojny husyckie, które mia³y wszelkie znamiona fanatyzmu politycznego. Jeszcze dwadzieœcia lat po mêczeñskiej œmierci Husa trwa³y walki. Prokop i ¯i¿ka prowadzili ich skutecznie do zwyciêstw. Powsta³a sekta husytów, Braci Czeskich. Jan Hus jest wielkim czeskim bohaterem narodowym. Nie tylko budynek synodu sprzed wieków prze¿ywa³ (kupiectwo, zjazd religijny na szczycie) metamorfozy. Obok, odnajdujê na brzegu jeziora malutk¹ wysepkê (ma d³ugoœæ raptem 200 m), gdzie odkrywam króluj¹cy tam hotel. Nazywa siê „InselHotel“, czyli „Na Wyspie“. Ale jeszcze w XVIII wieku by³ tu klasztor dominikanów, co widaæ go³ym okiem, bo chodz¹c po luksusowym parterze na puszystych dywanach, spostrzegam w czworoboku zabudowañ wspania³y kru¿ganek. Oczywiœcie dziœ nikt ju¿ w nim nie medytuje, choæ poœrodku szemrz¹ca wod¹ fontanijka zaprasza³aby do tego... To tu urodzi³ siê hrabia Zeppelin, o którym ju¿ pisa³em dla „Nowego Kuriera“ (10-2004). Ale najciekawsz¹ metamorfozê prze¿y³ hotel „Insel“ w roku 1968, kiedy to tu powsta³ uniwersytet. Tak, Konstanz, mimo ¿e jest miastem niedu¿ym (80 000 mieszkañców), posiada uniwersytet od kilkudziesiêciu lat. Prêdko budynek hotelowy okaza³ siê za ma³y na potrzeby uczelni. Wybudowano za miastem olbrzymi kompleks zabudowañ dla (jak na Niemcy) bardzo m³odego uniwersytetu. Teraz jest tu hotel. Kelnerzy uwijaj¹ siê w olbrzymiej sali (kiedyœ kaplica?) przy weselnych goœciach - œmiechy, g³oœne rozmowy, b³yski fleszy, brzêk kielichów. Przez sieæ malowniczych krêtych uliczek, id¹c po chodniku, aby nie byæ potr¹conym przez tabuny rowerzystów (auta zosta³y wyproszone z zasadniczego centrum ju¿ dawno), zbli¿am siê do katedry. Wznosi siê piêknie na placu, który jest mocno archeologicznie rozkopany. Prze³a¿¹c z trudem wœród siatek ochronnych, do³ów, chybocz¹cych siê k³adek, docieram do portalu. Jest przeœliczny, gdy¿ ukazuje w kasetonach na drzwiach wyrzeŸbione w drewnie figurki. Scen jest sporo, ukazuj¹ etapy ¿ycia ziemskiego Jezusa. Artysta nieznany wykona³ je w 1470 roku. Przepiêkne sw¹ gotyckoœci¹ p³askorzeŸby. Dotykam je delikatnie, w³aœciwie nie rozumiej¹c, dlaczego nie pokryte s¹ te cuda szyb¹ ochronn¹. Wewn¹trz koœcio³a te¿ tak samo pe³ne wyrazu drewniane stalle przy o³tarzu w absydzie. Te¿ z tego okresu, kiedy jeszcze w Europie nie wiedziano, ¿e istnieje Ameryka... Przez ciemny i skromny kru¿ganek (bez hotelowego przepychu jak w „Insel“) wracam do portalu. ¯egnam siê z nim, g³adz¹c po drewnianym ³bie osio³ka, na którym siedzi Matka Boska, trzymaj¹ca Jezuska, patrz¹c z trwog¹ w kierunku nieznanego Egiptu. Artysto nieznany z XV wieku, jesteœ wspania³y ! Chodz¹c po œródmieœciu, odkrywam oczywiœcie bramy miejskie, inne koœcio³y, dobrze zachowane. W tym mieœcie œwi¹tynie mia³y szczêœcie w latach II Wojny Œwiatowej : Konstanz nie by³a zbombardowana przez aliantów. Idê jeszcze na ma³e molo, wybudowane dla statków kursuj¹cych po jeziorze. Molo koñczy siê wielk¹ rzeŸb¹, która nazywa siê „Imperia“. Przypomina ona nowoczeœnie i prowokacyjnie dzieje synodu: Imperia to olbrzymia kobieta o wysokoœci 7 m, o bardzo wydatnym biuœcie, której kamienna szata rozwar³a siê nad i pod brzuchem, ukazuj¹c majtki (te¿ kamienne), roz³o¿ywszy rêce w poziomie - jak szale wagi. W jednej rêce trzyma malutkiego, skurczonego, nagiego (!) cesarza z koron¹ na g³owie a w drugiej papie¿a, te¿ niepozornego, nagiego (!), siedz¹cego z za³o¿onymi nogami, z wysok¹ tiar¹ na g³owie. Obie mêskie postaci wygl¹daj¹ (zwa¿ywszy na kontrast) jak laleczki w jej d³oniach. Kontrowersyjny autor (urodzony 1947) nazywa siê Peter Lenk. Zrobi³ ju¿ wiele dzie³, dziel¹cych publicznoœæ na jego krytyków i chwalców : w Berlinie w centrum „Szwabskich Szefów Tratw“, tam¿e na miejscu po berliñskim murze „Gapiów przy œcianie“, w Schwerin „Pomnik lwa“, czyli paradê pup, itd. Ci¹gle prowokacje i parodie. Tu w Konstanz, po koronie i tiarze mo¿na rozpoznaæ insygnia w³adzy œwieckiej i boskiej na ziemi. Imperia, wa¿¹ca wiele ton powoli siê obraca, jakby pokazuj¹c na wszystkie strony œwiata tych, których dzier¿y w swych rêkach. Wymowa? Nie w³adza z niebios, nie potêga ziemska siê licz¹, lecz zupe³nie inne rzeczy, przyziemne. Ale mo¿e siê mylê ? Koonstannz,, Niemcy Wrrzeesiieñ 2004 The Marie Curie Sk³odowska Association proclaims to all Lords and Ladies to come one, come all! to its 47th Annual Gala Ball Wawel nights Saturday, November 13,2004 The Oasis Centre 1036 Lakeshore Road East, Mississauga, Ontario to support of Wawel Villa Senior’s Residence Coctails and Silence Auction 6:00 p.m. Dinner 7:00 p.m. Dancing to the music of the “Jonny T.Orchestra” $100 per person all inclusive Tickets and information: Bea Wolnik 905-294-5804 Emily Krula 416-247-9294 or Czesia Krygiel 905-277-9729 Charitable Foundation Registration no. 895650141RROOO1 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 12 Praw wdyy i mityy wokól Bronis³aw wa Kam miñskkiego Takie by³y pocz¹tki ... Zeenowiusz Ponarrskki Artku³y o generale brygady SS Bronislawie Kamiñskim i jego udziale w t³umieniu powstania warszawskiego wzbudzi³y spore zainteresowanie. Podane nieznane okolicznoœci nie mog³y pozostaæ obojêtne. Nades³any przez ¿yczliwego czytelnika artyku³ o brygadzie Kamiñskiego, pióra gdañskiego autora sta³ siê zachêt¹ do kontynuacji tematu. Jest to publikacja z “Polskiej Gazety Narodowej” (Warszawa, nr. 5 z wrzeœnia-paŸdziernika 2004 r.) podpisana - Jaros³aw W. z Gdañska. Artyku³ dowodzi o pe³nej nieznajomoœci ¿yciorysu Kamiñskiego i dosyæ dobrej orientacji o jego dzialalnoœci na terenie £okot i okolic, pocz¹tków powstania RONA (Russkoj Oswobotitelnoj Narodnoj Armii) czyli Rosyjskiej Armii Narodowo-Wyzwoleñczej. Jeœli stwierdzenia dotycz¹ce osoby Kamiñskiego s¹ nieprawdziwe i wprowadzaj¹ w b³¹d, to relacje o pocz¹tkach akcji antybolszewickiej s¹ dosyæ wiarygodne mimo pewnych niedok³adnoœci. Co Jaros³aw z Gdañska napisa³ o Bronis³awie Kamiñskim?: “Urodzi³ siê on w Poznaniu w rodzinie wynarodowionego Polaka i Niemki. Sam uwa¿a³ siê za Wielkorusa. Po zakoñczeniu I wojny œwiatowej walczy³ jako m³odszy oficer w ukraiñskiej armii Semena Petlury”. Wystarczy³o aby zapozna³ siê z materia³em Janusza Marszaleca z biura Instytutu Pamiêci Narodowej w Gdañsku, aby unikn¹³ b³êdu. Oto co napisa³ J.Morszalec i jest zgodne z prawd¹ historyczn¹: “Wszystko co wiemy o Brigadefuhrerze Kamiñskim zawdziêczamy rzetelnym badaniom nie¿yj¹cego ju¿ Zenona Rudnego. W obszernych artyku³ach w “Wojskowym Przegl¹dzie Historycznym: i w “Dziejach Najnowszych” odk³ama³ wiele uporczywie podtrzymywanych w literaturze b³êdów. Jeden z nich dotyczy jego imienia. Rudny ponad wszelk¹ w¹tpliwoœæ udowodni³, ¿e Kamiñski mia³ imiê Bronis³aw a nie Mieczys³aw jak przez lata powtarzali prawie wszyscy (³¹cznie ze mn¹) pisz¹cy o powstaniu warszawskim. Dziêki Rudnemu wiemy, ¿e dowódca RONA nie urodzi³ sie w Poznaniu w 1896 r. ani by³ kapitanem Armii Czerwonej. Przyszed³ na œwiat w Rosji w 1899 r., by³ z wykszta³cenia in¿ynierem-chemikiem i zadeklarowanym Rosjaninem, mimo polskiego ojca i prawdopodobnie niemieckiej matki. Do bajek nale¿y zaliczyæ pog³oski o jego ¿ydowskim pochodzeniu, s³u¿bie w armii Semena Petlury, bujnym ¿yciu oszusta matrymonialnego i podobne opowieœci.. Widzimy, ¿e wystarcza³o siê- gn¹æ do publikacji innego gdañszczanina, opublikowanej w sierpniu 2001 roku (Polityka nr. 31) i mo¿na by³o unikn¹æ podawania nieprawdziwych informacji. Nale¿y uzupe³niæ informacje podane przez J. Marszaleca, dotycz¹ce jego miejsca urodzenia. Urodzi³ siê rzeczywiœcie na wsi, powiatu Po³ockiego, gubernii Witebskiej. Miejscem urodzenia nie by³a Rosja, a Bia³oruœ, wchodz¹ca w sk³ad pañstwa carów. Po³ocki powiat le¿a³ w zachodniej czêœci guberni witebskiej i zamieszka³o go w 1873 r. 63 tys. mieszkañców, z których by³o 1700 szlachty, 5500 mieszczan i 53 tys. w³oœcian. Katolików by³o 7800, protestantów 60, starowierów 3000, ¿ydów 1000, resztê stanowili prawos³awni. Rosyjskie Ÿrod³a podaj¹, ¿e pochodzi³ z mieszczan i jak widzimy sporo ich by³o tam gdzie siê urodzi³. Zupe³nym wymys³em jest s³u¿ba w wojsku atamana Petlury, natomiast wiadomo, ¿e w 1918 roku poszed³ dobrowolnie do Armii Czerwonej, w szeregach której przebywa³ do 1921 roku, a wiêc sporo czasu. Przed wst¹pieniem do Armii Czerwonej od 1917 roku by³ studentem Piotrogrodzkiego Instytutu Politechnicznego. Po opuszczeniu wojska wróci³ na studia, tym razem w Piotrogrodzkim Instytucie ChemicznoTechnologicznym, pracuj¹c jednoczeœnie w Zak³adach Chemicznych “Respublika” Studiów nie zakoñczy³, bo dopiero w 1930 roku zosta³ skierowany do zakoñczenia nauki we wspomnianej uczelni, któr¹ zakoñczy³ z tytu³em in¿yniera-technologa. By³ ju¿ w zwi¹zku mal¿eñskim i mia³ 4-kê dzieci. Zosta³ w 1935 r. usuniêty z partii komunistycznej, za krytykê dokonywanej kolektywizacji wsi. PóŸniej w 1937 roku aresztowano go w zwi¹zku z dzia³alnoœci¹ tzw. “czajanowskiej grupy kontrrewolucyjnej” zwanej tak¿e - “Trudowaja Krestianskaja Partia” (W³oœciañska Partia Pracy). Poniewa¿ idea³y tego ruchu pozosta³y w jego pamiêci i do nich powróci³ gdy sta³ siê faktycznym w³odarzem okrêgu autonomicznego podczas wojny, poœwiêciæ nale¿y temu s³ów kilka. Kolektywizacja wsi w Rosji by³a procesem trudnym i wywo³ywa³a sprzeciw w³oœcian. Zgodnie z histori¹ partii komunistycznej Zwi¹zku Sowieckiego, Partia przezwyciê¿a³a zaciek³y opór wroga klasowego przeciwko socjalistycznemu przeobra¿eniu rolnictwa, walczy³a z wrogimi marksizmowileninizmowi pogl¹dami, propagowanymi w nauce ekonomicznej przez reprezentantów bur¿uazyjnego pr¹du... i drobnomieszczañskiego (A. Czajanow, Czelincew i ich wyznawcy...). Twierdzili, ¿e kurs na kolektywizacjê jest “socjalistyczn¹ fantastyk¹ ... Partia przedsiêwziê³a œrodki maj¹ce na celu zdemaskowanie antymarksistowskich pogl¹dów w dziedzinie teorii argrarnej”. Bronis³aw Kamiñski jako zwolennik Czajanowa zosta³ w ten sposób zdemaskowany, ¿e skazany na karê obozu pracy, wed³ug pewnych Ÿróde³ otrzyma³ dziesiêcioletni wyrok lagru. Karê odbywa³ w Szadryñsku, gdzie w obozie pracowa³ w “szaraszkie” jako technolog produkcji spirytusowej. Obszerny s³ownik jêzyka rosyjskiego zna okreœlenie s³owa “szaraszka” jako przestarza³e, oznaczaj¹ce twardy przedmiot, pa³kê któr¹ mo¿na uderzyæ. W warunkach sowieckich nabra³a innego znaczenia, wesz³o ono do gwary wiêzienno-obozowej. “Szaraszka” o ile dobrze pamiêtam z literatury obozowej - by³a wydzielonym miejscem pracy uczonych, specjalistów w obozie pracy, gwarantuj¹cej lepsze warunki w zamian za wykonywanie prac wa¿nych i po¿ytecznych dla gospodarki narodowej b¹dŸ obozowej. Jednym s³owem, wiêzieñ specjalista pracuj¹cy w “szaraszce” mia³ lepsze warunki bytowania i mo¿noœæ skrócenia kary, gdy¿ niekiedy dzieñ pracy liczono jako trzy dni i mo¿na by³o dziesiêcioletni wyrok odbyæ nawet w trzy lata. I tak siê sta³o w przypadku Kamiñskiego, którego zwolniono z obozu na pocz¹tku 1941 roku. Wybra³ miejsce zamieszkania w £okot. Brasowskiego rejonu, Briañskiego obwodu, mo¿e dlatego, ¿e by³a tam gorzelnia i niezbyt daleko stron ojczystych. Opuszczaj¹c obóz dosta³ dowód osobisty z minusem. Minus oznacza³ ograniczenie miejsca zamieszkiwania i minusy by³y ró¿ne. W jego przypadku nie móg³ zamieszkiwaæ w du¿ych miastach, a zobowi¹zany by³ do mieszkania w miejscowoœciach rejonowego podporz¹dkowania. I w ten sposób w jego ¿yciu pojawi³ siê £okot i Konstantin Woskobojnikow (niekiedy nazwisko jego podawane jest - Woskobojnik), urodzony w 1895 roku w m. Smela, Czerkaskiego powiatu, Kijowskiej guberni. Urodzony w rodzinie kolejarza w 1915 roku wst¹pi³ na wydzia³ prawa Moskiewskiego Uniwersytetu. Po rocznej nauce poszed³ do wojska jako ochotnik a z carskiego wojska przewêdrowa³ Zapyytajj mnie o pooliisyy dla w³aœœcicielii mieszkkañ Edward Gruscyk Inc Ltd 2800 Skymark Avenue Unit 2 Etobicoke, ON 905-602-6666 Like a good neighbour, State Farm is there statefarm.com State Farm Fire and Casualty Company•Canadian Head Office: Scarborough, Ontario Speecjaliizuujemy siiê w miêsiie prrzyygotoowannym wed³uug Europeejskkich receptuur. Ekspoortuujemy ¿yywnoœæ od 19622 roku. 105 Roncesvalle es Avee. Torontoo, Ont.. M6R R 2K99 Tel..: 4116--5311-16222 dzinê i przeniós³ siê do Chwa³yñska nad Wo³g¹, spokojnego miasteczka, w którym obok niewielkich fabryczek znajdowa³y siê liczne domy wypoczynkowe. Zatrudni³ siê jako sekretarz w miejscowym Komisariacie Wojskowym. Nied³ugo trwa³a rodzinna idylla. Wojna domowa która siê niedawno zakoñczy³a przerodzi³a siê w wojnê ch³opsk¹. Pod wodz¹ zdolnych dowódców Machny i Antonowa powstaj¹ armie powstañcze, ciesz¹ce siê poparciem ch³opów. A r m i a ch³opska Antonowa w rejonie TambowWoronie¿, w styczniu 1921 roku, osi¹gnê³a 50 tys. bojowników. W lutym tego roku ch³opskie oddzia³y zdobywaj¹ Kamyszyn, a w m a r c u Bronis³aw w Kam miñskki Chwa³yñsk. do Armii Czerwonej, s³u¿¹c w jej Woskobojnikow nie pozostaje szeregach w latach 1919-1920. Z obojêtny wobec otaczaj¹cych go wojska zwolniono go wskutek ra- wydarzeñ i wiosn¹ 1921 roku wstêpuje do oddzia³u powstañców nienia. Do demobilizacji za³o¿y³ ro- socjalrewolucjonisty Popowa. Warto zauwa¿yæ, ¿e w ch³opskich powstaniach eserzy odgrywali du¿¹ rolê. Sowiecka w³adza zmobilizowa³a przeciwko powstañcom du¿e si³y wojskowe, powo³ane s¹ specjalne jednostki CZON i du¿ym wysi³kiem si³, powstanie ch³opskie rozgromi³o, a ich uczestników przeœladowano. Wojskobojnikowi uda³o siê skryæ i pod cudzym nazwiskiem £oszakowa wêdruje po Rosji. Mieszka krótko w Syzraniu, potem w Nowym Nowogorodzie a w 1934 r. zamieszka³ w Moskwie. Studiuje w Instytucie Gospodarki Narodowej im. Plechanowa, na wydziale elektromechanicznym i podejmuje pracê zgodnie z wykszta³ceniem. W 1931 roku, w okresie polowania na opozycjê, w obawie przed zdemaskowaniem, zg³osi³ siê do GPU, licz¹c ¿e mo¿e mu wybacz¹ dawne winy. Przeliczy³ siê. Skazano go na trzy lata obozu pracy. Po odbyciu kary, pocz¹tkowo mieszka³ w Krzywym Rogu i Orsku a w koñcu osiedla siê w 1938 roku w £okociu, podejmuj¹c pracê w Brasowkim Technikum Leœno-Chemicznym. Kiedy w tej¿e miejscowoœci zjawi³ si Kamiñski, zaprzyjaŸni³ sie z nim, znajduj¹c wspólny jêzyk i zainteresowania. Sprzyja³a temu obozowa przesz³oœæ i jednakowe spojrzenie na to co siê dzia³o wokó³. Poœwiêci³em wiele uwagi przesz³osci Kamiñskiego i Wojskobojnikowa gdy¿ pozwoli to Dokoñczenie na stronie 23 No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 13 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 14 “Powstanie Warszawskie”(8) Dosta³eœ MANDAT za naruszenie przepisów ruchu drogowego? NIE P£AÆ PRZYJD PO PORADÊ PORADA NIC NIE KOSZTUJE (905) 803 0006 TRAFFIC TICKET SOLUTION Mississauga 1900 Dundas Street East Suite # 202. JOHN BLACKBURN. 30 lat doœwiadczenia Jeœlii, chcesz uzyyskkaæ infoormaccjê w jêzyyku poolskkim - prroœ Grra¿yynê Gdyy sam mochód tw wójj nie rusza dzw woñ natyychmiast doo Miigusa.. Facchowoœæ i uczcciwoœæ too zów i 75% sprzêtu u¿ytkowego koœcielnego. Podobny by³ los zabudowy mieszczañskiej. Rynek staromiejski sp³on¹³ ca³kowicie. Zachowa³y siê luŸno stoj¹ce elewacje kamienic: Muzeum Dawnej Warszawy, Baryczków, Schlichtingowskiej i “pod Murzynkiem”, naro¿na elewacja kamienicy ksi¹¿¹t Mazowieckich i paru kamienic miêdzy Œwiêtojañsk¹ a Jezuick¹. W zrujnowanych domach dzielnicy staromiejskiej czêœciowo zachowa³y siê portale. Zniszczono pa³ace: Krasiñskich, Ossoliñskich (póŸniejszy Bruhla), Kazimierzowski, Czapskich, Branickich, B³êkitny, Mostowskich, Staszica, Lubomirskich, Paca, kolumnadê Saskiego, Andrzeja Za- moyskiego, Raczyñskich, gmach Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Przepad³y bogato zdobione rzeŸbami, sztukateriami, boazeriami i polichromi¹ wnêtrza pa³acu Prymasowskiego, Czartoryskich (Potockich), Tyszkiewiczów, Blanca, Teppera, “Pod czterema wiatrami”, Jab³onowskich i Ma³achowskich. Uszkodzono powa¿nie budynek Arsena³u i spalono kamienice rokokowe m.in. Pra¿mowskich i s¹siedni¹ naro¿n¹, wczesno-klasycystyczne, m.in. dom Roeslera, kamienicê Skalskiego, dom “Pod or³em” oraz kamienice empirowe i pseudoklasyczne, wœród nich wiele autorstwa Corazziego, Aignera i innych na Nowym Œwiecie. C.d..n.. Pizza po polsku Jest cebulka s¹ te¿ grzybki tak¿e boczku porcja szczera jest kie³baski ca³kiem sporo i wzmocniona porcja sera. Wszystko to na pulchnym cieœcie co najlepsze w ca³ym mieœcie. $110 99 +poodateek Du¿a piizza z doowozeem (oogranniczoony obszarr) 905 270--3030 BURNHAMTHORPE CAWTHRA Spoœród tych 140,000, szacunkowo ok. 80,000 ludzi zosta³o wymordowanych przez Niemców z premedytacj¹ w masowych mordach pope³nionych na Woli, Ochocie, na Starym Mieœcie i pozosta³e 60,000 zginê³o w trakcie barbarzyñskich bombardowañ, z chorób, odniesionych ran, itp. Chcia³bym byæ dobrze zrozumiany. Nie zamierzam pomniejszaæ polskich strat i cierpieñ w Powstaniu Warszawskim. Wrêcz przeciwnie! Ale po 60 latach od tragedii Warszawy i Polski musimy siê zdobyæ na rozs¹dne jego podsumowanie. Trzymajmy siê wiêc faktów! Spogl¹daj¹c na Powstanie z szerszej perspektywy, któr¹ prezentowa³em w niniejszym cyklu, uniemo¿liwiamy zniekszta³cenie historii emocjami, lub anty-polskimi kompleksami. Jeszcze jedna sprawa wymagaj¹ca wyjaœnienia. Ile czasu broni³a siê Stolica w 1944? Przyjêto wymieniaæ 63 dni, tzn. do czasu zaprzestania walk. Otó¿, jest to cyfra umowna. W³aœciwsza jest cyfra 66 dni, tzn. do momentu z³o¿enia broni g³ównych si³ AK w Œródmieœciu. Sporadyczna strzelanina trwa³a z obu stron jeszcze przez kilka dni, a ostatnie jednostki AK, tzw. os³onowe, nadzoruj¹ce realizacjê porozumienia polsko-niemieckiego, ewakuacjê ludnoœci cywilnej, szpitali, itp. by³y w Warszawie (w pe³nym uzbrojeniu) jeszcze do 9-tego paŸdziernika 1944. 16-tego paŸdziernika rozwi¹za³a siê polska grupa ³¹cznikowa przy niemieckim sztabie. Jej cz³onkowie poszli do niewoli niemieckiej. Warszawa, dumne i licz¹ce przed wojn¹ 1,300,000 ludzi miasto zosta³o straszliwie zniszczone. Po Powstaniu, w sumie ponad 500, 000 ludnoœci cywilnej zosta³o wygnanych z miasta. Wœród nich mog³o byæ kilka tysiêcy l¿ej rannych, którzy cudem, pomimo straszliwych warunków sanitarnych i mordowania rannych przez Niemców, prze¿yli. Jednak nie by³o 400,000 rannych jak podaje A. Targowski. Ta cyfra (400,000) wskazuje na silne negatywne nastawienie emocjonalne autora w stosunku do Powstania 1944 i jest zupe³nie nieudokumentowana. Warunków umowy kapitulacyjnej Niemcy dotrzymali jedynie w stosunku do ¿o³nierzy AK (z pewnymi wyj¹tkami). Postêpuj¹c tak, kierowali siê w³asnym interesem wiedz¹c, ¿e za kilka miesiêcy sami znajd¹ siê w rêkach Aliantów. W stosunku do ludnoœci cywilnej oraz polskich dóbr kulturalnych w Warszawie, umowa kapitulacyjna nie warta by³a papieru, na którym zosta³a spisana. Zemsta Hitlera by³a straszna. Oko³o 50 tys. Warszawiaków zos- ³a, ruchome i rzeŸbiarskie, uleg³o ca³kowitemu zniszczeniu. Przybli¿ony szacunek strat to: 95% wyposa¿enia wnêtrza. Zamek Królewski, Archikatedrê i s¹siaduj¹cy z ni¹ koœció³ jezuitów, Niemcy wysadzili w powietrze w grudniu 1944. Dla Polaków by³y to symbole ich pañstwowoœci. To tak jakby wysadzono w powietrze Statuê Wolnoœci w Nowym Jorku lub Wie¿ê Eiffel’a w Pary¿u. Wszystkie koœcio³y i klasztory barokowe uleg³y powa¿nym uszkodzeniom: dominikanów, augustianów, paulinów, pijarów, karmelitów, franciszkanów, reformatów, kapucynów, sakramentek, misjonarzy, bonifratrów, trynitarzy, kaplica Loretañska na Pradze i koœció³ek na szañcach wolskich, koœció³ bazylianów, Œw. Aleksandra, itp. W koœcio³ach tych prawie ca³kowitej zag³adzie uleg³o barokowe i rokokowe wyposa¿enie wnêtrz tj. stalle, konfesjona³y, ³awki, obrazy, rzeŸby, sztukaterie, polichromie, nagrobki. A oto parê przyk³adów. Koœció³ œw. Kazimierza (SS. Sakramentek, Rynek Nowego Miasta), wzniesiony w latach 1688-89 zosta³ zniszczony prawie doszczêtnie w czasie Powstania. Przepad³a ca³a dekoracja rzeŸbiarska i malarska, wszystkie o³tarze, a tak¿e wyposa¿enie ruchome. W sumie straty wynios³y: 100% o³tarzy i rzeŸb, 90% obrazów, 50% skarbca koœcielnego. Koœció³ œw. Anny (pobernardyñski, ul. Krakowskie Przedmieœcie), zbudowany by³ w 1454 roku i wielokrotnie przebudowywany. Podczas Powstania warszawskiego spaleniu uleg³a kaplica Najœwiêtszej Marii Panny Loretañskiej, dach i czêœæ sklepieñ. Zniszczono chór, polichromiê, czêœæ obrazów, ale wiêkszoœæ pozosta³ego wyposa¿enia ocala³a. Szacunek strat to: 15% o³tarzy, 15% fresków, 10% obrazów. Koœció³ Najœwiêtszej Marii Panny (ul. Przyrynek na Nowym Mieœcie) zbudowany w 1409 roku, przebudowany w 1479 roku, i w XVII-XIX w. Niemcy czêœciowo zbombardowali w czasie Powstania, potem go spalili. Przepad³y o³tarze, obrazy, freski i naczynia. Szacunek strat: 100% o³tarzy i obrazów, 80% rzeŸb, 100% naczyñ i tkanin. Koœció³ œw. Krzy¿a (O.O. Misjonarzy, ul. Krakowskie Przedmieœcie), który powstawa³ w latach 1682-1696, przebudowywany by³ w latach 1726-27 i 175354. W czasie Powstania zburzono i spalono czêœæ prezbiterium i praw¹ œcianê zewnêtrzn¹. Zniszczeniu uleg³y o³tarze z cennymi malowid³ami. Czêœciowo przepad³y nagrobki. Przybli¿ony szacunek strat: 65% o³tarzy, 20% nagrobków, 80% obrazów. Koœció³ Œw. Aleksandra (Plac Trzech Krzy¿y) zbudowany w latach 1818-26 zosta³ zburzony podczas Powstania przez bomby lotnicze. Ogromna wiêkszoœæ wyposa¿enia przepad³a: 90% o³tarzy, 80% rzeŸb, 100% obra- HURONTARIO Krrzyysztoof Marrek Racczyyñskki ta³o wywiezionych do obozów koncentracyjnych, a 150 tys. na przymusowe roboty do Rzeszy. Reszta rozproszy³a siê po Polsce. Warszawa mia³a znikn¹æ z powierzchni ziemi. Niemcy rabowali wszystko. WywieŸli ze Stolicy 45,000 wagonów kolejowych pe³nych wyposa¿enia, które metodycznie wyniesiono z domów i budynków u¿ytecznoœci publicznej. Wywozili do Rzeszy nie tylko maszyny, meble ale dos³ownie wszystko: nawet latarnie, kable i krawê¿niki. Ch³opi z okolicznych podwarszawskich wsi byli zmuszani do zbierania z³omu, który te¿ wywo¿ono do Niemiec. To co pozosta³o w mieœcie, a nie uleg³o zniszczeniu na skutek bombardowania artyleryjskiego czy lotniczego, wysadzono w powietrze i palono. Wykonywa³y to zadanie specjalne niemieckie jednostki Brandkommandos, czyli “oddzia³y ogniowe”. Warszawa, przez nastêpne miesi¹ce po kapitulacji Powstania, pomimo zaprzestania walk i wyludnienia, rozbrzmiewa³a ³oskotem wybuchów, zawalaj¹cych siê budynków i p³onê³a. Horyzont pokrywa³y dymy i czuæ by³o smród oblewanych paliwem i palonych stosów ludzkich cia³. Niszczono w Warszawie planowo wszystko, czego nie mo¿na by³o wywieŸæ. W sposób systematyczny i niezwykle zorganizowany wysadzano w powietrze dom po domu, koœcio³y, pa³ace, gmachy u¿ytecznoœci publicznej, fabryki, torowiska, ulice, wiadukty i dworce. Miasto powoli kona³o. Nawet jesienne deszcze i zima nie wygasi³y zgliszcz. Niemieckie barbarzyñstwo objawi³o swoj¹ prawdziw¹ twarz nie tylko w trakcie bombardowañ bezbronnej ludnoœci cywilnej, czy gwa³cenia rannych kobiet w szpitalach a potem mordowania ich, ale w³aœnie w trakcie haniebnego wyniszczania wszelkich œladów polskiej kultury materialnej w pobitej Warszawie. Akcja niemiecka mia³a nie tylko zniszczyæ polsk¹ kulturê ale zatrzeæ nawet jej œlady. Straty poniesione w wyniku zag³ady pomników kultury narodowej, zbiorów, dokumentów s¹ trudne do oszacowania i nie do odtworzenia. Zosta³ zniszczony dorobek kulturalny Warszawy politycznego i intelektualnego centrum Polski. Wszelkie statystyki s¹ zawsze bezduszne. Aby uœwiadomiæ sobie jakiego barbarzyñstwa dopuœcili siê Niemcy w Warszawie w czasie walk i po upadku Powstania trzeba przyjrzeæ siê szczegó³om (W. Tomkiewicz, Straty kulturalne Warszawy, Warszawa 1948). Tak wiêc zniszczeniu uleg³o, oprócz Zamku Królewskiego, wiele wspania³ych koœcio³ów warszawskich. Archikatedra Warszawska, Œw. Jana (ul. Œwiêtojañska), która zosta³a zbudowana w drugiej po³owie XIV wieku, uleg³a powa¿nym zniszczeniom w czasie Powstania (toczy³y siê w niej walki). Wyposa¿enie koœcio- DUNDAS LAKESHORE UKO ONTENTUJE NAWE ET SZL LACHCICA TA PRZE EWS SPANIA£A A PO POLSKU U PIZZA A Przyyœliijcie doo nas tatê Dam my wam m boonifiikatê Przyy odbiiorzee w skkleepiie $22 znni¿kki. W cieniu krzaka Dokoñczenie ze strony 1 rykañskiej uwa¿a, ¿e George W. Bush by³by na pewno prezydentem jednej kadencji gdyby nie zamachy na World Trade Center i Pentagon. Amerykanie szukaj¹ poczucia bezpieczeñstwa i nawet wojna w Iraku jest wpasowana w ich wyobra¿enie o tym jak je najlepiej osi¹gn¹æ. Po mro¿¹cych krew w ¿y³ach zamachach 9-11 napisa³am komentarz pt. „Lekarzu, ulecz sam siebie”. Stawia³am w nim retoryczne pytanie, dlaczego tyle ludzi na œwiecie nienawidzi Ameryki tak bardzo, ¿e gotowi s¹ zgin¹æ aby j¹ tylko ugodziæ. W wywiadach, jakie przeprowadzali reporterzy CBC w dniach poprzedzaj¹cych 2-ego listopada, bardzo wielu Amerykanów twierdzi³o, ¿e nie ma pojêcia za co ich tak nienawidz¹ muzu³manie, a na nienawiœæ musz¹ odpowiadaæ tym samym, bo od tego zale¿y bezpieczeñstwo Ameryki. Uderza kompletna ignorancja w sprawie konfliktu izraelsko-palestyñskiego, a wynik wyborów prezydenckich to tylko potwierdza. George W. Bush chcia³ dodaæ rozpêdu sprawie utworzenia pañstwa palestyñskiego, aby uspokoiæ kraje islamskie po pacyfikacji Afganistanu. Wszyscy prezydenci reprezentuj¹cy w Waszyngtonie Partiê Demokratów starali siê doprowadziæ do pokoju na Bliskim Wschodzie. Do Camp David zaprasza³ przywódców izraelskich i arabskich tak Jimmi Carter jak Bill Clinton. Republikanie maj¹ w tej dziedzinie znacznie skromniejsze osi¹gniêcia, ale cztery lata rz¹dów Busha-syna doprowadzi³o do prawdziwych jatek na Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy, a wskutek samobójczych odwetów równie¿ w Izraelu. To bêdzie mia³o konsekwencje nie tylko w krajach arabskich. Bush mo¿e i chcia³ zrobiæ dla Palestyny i Izraela coœ dobrego, ale zaanga¿owanie siê wojsk amerykañskich w Iraku absolutnie uniemo¿liwi³o jak¹kolwiek spójn¹ politykê bliskowschodni¹. Irakczycy traktuj¹ amerykañsk¹ obecnoœæ w swoim kraju jako neo-kolonialn¹ okupacjê. W zasadzie o „si³ach stabilizacyjnych” mówi¹ i pisz¹ tylko polskie œrodki masowego przekazu, bo tu w Kanadzie nazywa siê rzeczy po imieniu. Inwazja i okupacja Iraku by³a i jest ca³kowicie bez sensu poniewa¿ Arabów spacyfikowaæ siê nie da. Mo¿na ich tylko wszystkich wystrzelaæ, czego oczywiœcie Amerykanie nie zamierzaj¹ zrobiæ. Dlaczego napisa³am, ¿e spacyfikowaæ ich nie mo¿na? Bo s¹ to ludzie gotowi w ka¿dej chwili poœwiêciæ ¿ycie za sprawê. Ta sprawa mo¿e byæ obron¹ niepodleg³oœci ojczyzny, albo fanatyczn¹ zemst¹, jak zamachy na World Trade Center i Pentagon. Nie kto inny jak sami Amerykanie, których ta tragedia dotknê³a najlepiej powinni sobie z tego zdawaæ sprawê. Plan Busha wobec Iraku od pocz¹tku opiera³ siê na przejêciu Ÿróde³ ropy naftowej co mia³o w teorii zap³aciæ za jego zniszczenie i odbudowê. Prognozowano te¿ podniesienie poziomu ¿ycia w wyniku zniesienia sankcji ONZ i w miarê budowy ³adu demokratycznego w stylu amerykañskim (t.j. ‘free enterprise’). W tê kalkulacjê nie w³¹czano dziesi¹tek, jeœli nie setek tysiêcy zabitych i okaleczonych Irakczyków, setek, jeœli w przysz³oœci nie tysiêcy, zabitych Amerykanów, ofiar wœród Brytyjczyków czy Polaków. Infrastruktura górnictwa naftowego by³a bardzo pieczo³owicie zabezpieczona przez Marines w czasie wojny w 2003 roku. Jednak nie jest mo¿liwe upilnowanie ruroci¹gów o d³ugoœci kilkudziesiêciu czy nawet kilkuset kilometrów. Nale¿y siê spodziewaæ, ¿e przypadki sabota¿u bêd¹ siê nasilaæ, obecnoœæ amerykañska w Iraku przed³u¿aæ, nienawiœæ do USA wzrastaæ. Niewykluczone s¹ dalsze ataki terrorystyczne, tak¿e w ³atwiejszych do dosiêgniêcia pañstwach Unii Europejskiej, ale przede wszystkim Ameryka bêdzie siê nadal zad³u¿a³a. Jej waluta drastycznie spada; nasz kanadyjski dolar przekroczy³ 82 centy US. Znani ekonomiœci podejrzewaj¹, ¿e Ameryka dodrukuje pustych pieniêdzy aby pokryæ bilionowy deficyt (am. ‘trillion’) i pomimo rekordowo niskiego oprocentowania utrzymywanego przez Rezerwê Federaln¹ inflacja w USA wzroœnie. Nie jest trudno przewidzieæ, ¿e niski dolar amerykañski sprzyja produkcji krajowej, hamuje zaœ import. Podobno 80% gospodarki prowincji Ontario zale¿y od eksportu na rynek amerykañski. Co z tego mo¿e wynikn¹æ, wolê nie myœleæ. Wydaje siê, ¿e Kanadzie grozi zwiêkszenie bezrobocia. Wysoki dolar promuje import z Chin i innych krajów azjatyckich. W echach mediów œwiatowych, przewa¿aj¹ opinie, ¿e wyborem, którego w Dzieñ Zaduszny dokonali Amerykanie ma³o kto jest zachwycony. Najmniej jednak powodów do radoœci ma ta czêœæ spo³eczeñstwa USA, która g³osowa³a za Kerry’m. Ci s¹ œwiadomi, ¿e mog¹ straciæ zabezpieczenia socjalne ‘medicare’ i ‘social security’. Emeryci, tzw. ‘senior citizens’ otrzymuj¹ w Ameryce niewielk¹ emeryturê i bezp³atne lub wysoko subsydiowane leczenie. Podejrzewam tak¿e, ¿e w przeci¹gu najbli¿szych czterech lat rola Ameryki jako mocarstwa œwiatowego ulegnie relatywnemu zmniejszeniu. Na czo³o bêdzie siê wysuwa³a coraz bardziej jednocz¹ca siê Europa oraz Chiny. Rosja prawdopodobnie ulegnie dalszej dekompozycji, zw³aszcza, ¿e brak „g³osu sumienia”, który wobec tego imperium odgrywa³a kiedyœ Ameryka, powoduje bezkarne zbrodnie Rosjan w Czeczenii i równie bestialski odwet wobec ludnoœci cywilnej Federacji. Co przewidzia³am w tym scenariuszu dla Polski? Prezydent Kwaœniewski jak widaæ postawi³ na „dobrego konia”. Pytanie tylko czy ten koñ zechce popasaæ nad Wis³¹. Jolannta Koowaleewskka--Cabajj No 21 (8677) 1-15 /111/22004 Strrona 15 Noblesse Oblige (6) marrekpaccholiik@hhotm maiil..com I oto jesteœmy w samym œrodku ontaryjskiej jesieni. Wokó³ polecia³y liœcie z drzew i polecia³o w niebyt polityczny kilku polityków tak w Polsce jak i poza jej bliskimi i dalekimi granicami. Nie wiem czy jest sens komentowaæ wybory w USA czy na Ukrainie. Œmiesznie tylko czytaæ by³o te komentarze i rady dla Ukrainy. Stale deklaruj¹ nasi dziennikarze i politycy o umi³owaniu wolnoœci i sprawiedliwoœci etc... wygl¹da jakby gani¹c tych i owych zapominali ¿e drzazgi w oczach innych dostrzegaj¹ a w swoich belki nie widz¹. I mo¿na to nawet z premierem... kojarzyæ. W g³owê zachodzê jak to mo¿liwe ¿e Sejm decyduje ¿e o odszkodowaniach z Niemiec za zniszczenia w czasie II wojny œwiatowej nale¿y rozmawiaæ - a Premier i Minister Spraw Zagranicznych jad¹ na Konferencjê do Niemiec i zapewniaj¹ ¿e Niemcom - niemiecki grosz z kabzy nie ubêdzie... Kiedy Kara Mustaffa przegra³ bitwê pod Wiedniem - Su³tan, ¿e ten woli jego nie wykona³ przys³a³ mu jedwabny sznur … zamiast ci¹gaæ go przed s¹dy wojskowe czy inne Trybuna³y. Nie rozumiem tych dwóch panów samowoli. Szczerze to wogóle nic nie rozumiem z polskiej sceny politycznej. No bo kim¿e s¹ ci panowie aby wyst¹piæ wbrew decyzji Sejmu? Czy Sejm to banda nieodpowiedzialnych warcho³ów? Moja rodzina nie bêdzie sk³ada³a wniosku o euromarki, ale mego wuja Jana Mochalskiego i jego syna Gestapo z Miechowa rozstrzela³o “za kozê”. Tak. Za kozê, któr¹ oni zabili na uroczystoœæ weseln¹ “tego w³aœnie mlodzieñca”. Zaœ brat ( tego rozstrzelanego) - równie¿ z synem, (obaj byli prawnikami) zostali rozstrzelani przed kuchennym oknem naszego domu. Powód? Za odmowê umycia miejskich ubikacji. Prababcia Apolonia Mochalska - ich siostra by³a œwiadkiem tych egzekucji - I do koñca swego ¿ycia pozosta³a sparali¿owana A jak nale¿a³oby wyceniæ œmieræ innego wuja prawdopodobnie zgilotynowanego tylko dlatego ¿e dziewczyna jego by³a Niemk¹? Nic tu nie ma z bohaterstwa, prawda? A mo¿e zacznê inaczej temat. Czy ma³a ¯ydówka Sara 5 letnia przyjació³ka mojej mamy, nie mia³a polskiego paszportu gdy nad rzek¹ Szreniawa w S³omnikach – zginê³a z innymi? Ja nie pytam o pieni¹dze za te œmierci jak i te zamordowne miasta, ale o zwyk³¹ uczciwoœæ po ostatnie dni istnienia œwiata. Je¿eli Niemcy pokazuj¹ rachunki – poka¿my im nasze. No wiêc Kto Panu Pozwoli³ Panie Premierze, na takie zachowanie? Tylko ¿e smieræ – œmierci nie jednaka. Przypomnê ¿e bzdur¹ i k³amstwem jest mowiæ o opozycji antyhitlerowskiej. Zamach na Hitlera – to nie by³a opozycja, ale by³ to zamach którego celem by³o objêcie w³adzy w III Rzeszy. Wiêcej przypomnê. W III Rzeszy do wrêcz samego koñca Niemcy szczerze walczyli i pracowali dla zwyciêstwa i zbudowania Rzeszy a¿ po Ural. Ostatni Polak mia³ umrzeæ w obozie pracy oko³o 2010 roku. Piszê to jako eks doktorant UJ specjalizuj¹cy siê w zagadnieniach Niemiec i ZSRR ! Wracaj¹c do stosunków wobec Ukrainy – to tak czasami myœlê, czy w Polsce naprawdê nie znaj¹ historii Rusi Kijowskiej, nie znaj¹ liczebnoœci kraju, jego powierzchni …? Czy wiecznie musi byæ ten szowinizm polski wobec Narodów za wschodni¹ granic¹? Myœlê ¿e dobrze jest dobrze ¿yczyæ sasiadom, ale na mi³oœæ Bosk¹, nie pouczajmy, nie pouczajmy. Bo w naszych w³adzach taki ‘ba³agan’ jest, ¿e chyba Ojca Chrzestnego cz. IV nakrêc¹ wed³ug ich pomys³ów. Znowu podobne skojarzenia z kszta³tem Sejmu. A na marginesie wyborów w USA. Dziwi³em siê Korwinowi Mike ¿e z uporem maniaka powtarza ¿e lepsza monarchia jak ka¿da inna demokracja. Ale spójrzmy tak serio czy nie prawdê powiedzia³ niemiecki filozof, ¿e jest to taki ustrój gdzie, król wyszed³ na chwilê. Przecie¿ w USA zdaje siê wybieraj¹ na okres kadencji prezydenckiej – nie prezydenta, a monarchê absolutnego.. Popatrzmy na Kanadê. Kogo .nie wybierzemy i tak przyrzeczeñ nie dotrzyma i tak odejdzie w chwale z³upienia skarbca pañstwowego i tak zmaluje kilka afer. I jest dobrze. Kraj du¿y, bogaty, ludzi ma³o, armia… amerykañska go chroni, policja wozi siê w kr¹¿ownikach, ³odzie podwodne siê topi¹, admira³owie dostaj¹ ordery. A wiêc Long life for the Queen. Wiêc wróæmy w Polsk¹ krainê sprzed tysi¹ca lat. Dzisiaj przedmiot wyk³adu niech bêdzie o gospodarce czyli o Gdañsku i Opolu. A potem o tym jak Chrobry “stworzy³ potêgê pañstwa w sojuszu z Koœcio³em i trochê o legendarnej wyprawie na Kijów. Polska by³ to kraj mlekiem i miodem p³yn¹cy, tak d³ugo jak w³adze sprawowa³y rody królewskie, bo z tymi elekcyjnymi ju¿ by³o trochê gorzej. A z tymi w³adcami przywo¿onymi pewnie w taczkach – to ju¿ zupe³nie jak w kabarecie dla niedorozwiniêtych. A wiêc szczypta tekstu o gospodarnoœci. Mieszka. Potê¿ny ksi¹¿ê Polski – prowadzi³ budowanie pañstwa poprzez przy³¹czanie plemion i rodów s³owiañskich ku sobie. Kto mia³ inne zdanie to kaci g³owê mu œcinali, aby zdanie to zosta³o przy w³aœcielu g³owy ,albo puszczali wolno ku przestrodze innym po uprzednim wyrwaniu jêzyka i wy³upieniu oczu. Boles³aw tego te¿ siê od taty nauczy³ i jak mu w polityce zaczêli mieszaæ faceci od O…(nie, nie Orlenu) ale od Odylena i Przyboja, co to byli rzecznikami drugiej ¿ony Mieszka, to w³aœnie ich tak pokara³ za z³e rozumowanie “ who is who?”. To znaczy, to tak ¿eby na zaœ nikt nie mia³ w¹tpliwoœci kto jest Pier- wszy w Polsce. Obecny Prezydent PRL II na przyk³ad mówi ¿e to nie On jest pierwszym. Prawdê mówi¹c i ja te¿ myœlê ¿e on nim nie jest, bo przecie¿ gdyby by³ to noblesse oblige. A tu i pierwsza dama milczy i m¹¿ nic nie wie, kto jest Pierwszym pewnie tak jak i nie wiedzial czy skoñczy³ studia czy nie... Pierwsi w³adcy wiedzieli, ¿e nale¿y budowaæ, budowaæ i jeszcz raz budowaæ si³ê kraju. ¯e miasta musz¹ byæ warowne. Armie silne, lud ma byæ bogaty. Bo przecie¿ gdy pañstwo bogate to i s¹siedzi go szanuj¹. I ta prawda za skomplikowana w PRL II Kraj musi byæ spójny gospodarczo, ¿adne tam wyskoki lokalnych w³adyków czy mówi¹c jêzykiem z SLD - baronów. Tak wiêc za czasów Mieszka, kieruj¹c siê t¹ m¹droœci¹ nie tylko budowano prywatne maj¹tki ale i stawiano nowe miasta. Dwa z nich maj¹ szczególne znaczenie dla rozwoju Polski. Miasta, te do których uzurpuj¹ sobie prawa Niemcy i ró¿ne ‘niegramoty’ historyczne: to Gdañsk i Opole. Miasta te choæ dzieli od siebie oko³o 400 km to zwa¿ywszy ¿e nie by³o zapewnie Urzêdu Architekta Pañstwa, to przecie¿ zbudowano wed³ug tych samych zasad i za³o¿eñ . Jacy byliœmy zmyœlni i dobrze zorganizowani? Oto ma³y przyk³ad, ka¿da z belek odkopywanych chat opolskich ma charakterystyczne naciêcia… tak JAKBY by³y to ZNAKI PORZ¥DKOWE. Wygl¹da na to ¿e zcinaj¹cy drzewa w lesie i cechuj¹c je odpowiednio - rzek¹ do Opola sp³awiali ju¿ gotowy materia³ do monta¿u domu. Czyli ktoœ tam w lesie nie tylko siedzia³ i ci¹³ pi³¹, ale i myœla³ jak szybko i sprawnie zbudowaæ dom. Co za zmys³? Co za organizacja? Domy w zbudowanym wówczas Opolu – by³y ustawione tak ¿e w ka¿dej porze roku promienie wschodz¹cego s³oñca musia³y padaæ na ich wschodni naro¿nik. Ludzie !! Ja NIE piszê o Egipcie. Tak zosta³o zbudowane miasto OPOLE !!!. Znajduj¹ w nim archeolodzy szcz¹tki tkanin pocz¹wszy od Flandrii po Azjê Mniejsz¹. Czyli ¿adne peryferie Europy. Po prostu m¹dry w³adca m¹drego narodu. A Gdañsk? Gdañsk od chwili za³o¿enia zwany po ³acinie “urbs Gyddanyz” zosta³ zbudowany wed³ug tych samych za³o¿eñ urbanistycznych co Opole. Miasto by³o opasane typowo polskimi wa³ami obronnymi, zbudowanymi na drewnianych kasetonach nape³nianych ziemi¹. U podstawy szerokoœæ wa³u liczy³a 14 metrów, a jego wysokoœæ 10 metrów. Ten typu wa³y by³y nie do zdobycia. W owalu jakim by³ kszta³t miasta œciana w œcianê sta³o oko³o 250 domów. Gdañsk dziêki m¹droœci w³adców szybko urós³ liczebnie do wielkoœci 1200 mieszkañców. Port handlowo rybacki. za³oga wojskowa i biznes ...na pó³ Europy. Handlowali z zachodni¹ Europ¹, ruskim Nowogrodem, Prusami i Skandynawi¹. W mieœcie archeolodzy nadal Dokoñczenie na stronie 22 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 16 Dr Han i medycyna naturalna D r . H ann j e st barr dzoo doo brr zee znn ann y m spee c j alii st¹ w zakk r e sii e A k u puu n k tuu r y o r az C h i ñskk i e j Meedyycyny w Torontoo i okoliicacch P r zee z o statnn i e 7 lat sw wojej prrakktyyki-prrzyyj¹³ poowy¿eej tyysii¹cca paccjentów w-leecz¹cc ich za poomoc¹ A k u pnn u k tuu r y o r az C h i ñskk i e j Meedyycyny. Wielu pacjentów wywodzi siê z polskiej spo³ecznoœci. 95% dzieci chorych na astmê - leczonych przez Dr. Han wróci³o do pe³nego zdrowia. Po leczeniu u Dr. Han wiele kobiet cierpi¹cych na schorzenia narz¹dów rodnych (guzy maciczne, bolesne nieregularne miesi¹czkowania, itp.) (fibroids) zosta³o ca³kowicie wyleczonychunikaj¹c operacji. Dr Han od 2-ch lat jest wynalazc¹ nowej formu³y zio³owej, która w znacznym stopniu poprawi³a pacjentom ich seksualne ¿ycie. „Young PLUS” jest naturalnym œrodkiem zio³owym - pochodz¹cym z pa³acu staro¿ytnego Cesarstwa Chiñskiego a zmodyfikowanym przez Dr. Hana. Wymieniony œrodek zio³owy (formu³a) jest absolutnie œrodkiem naturalnym, nie posiadaj¹cym ¿adnych skutków ubocznych i jest najlepszym w leczeniu ko- biet i mê¿czyzn z problemami seksualnymi takimi jak: brak zainteresowania wspó³¿yciem, przedwczesny orgazm, impotencja itp. W okresie ostatniego roku wiele kobiet i mê¿czyzn stosowa³o Dr. Han’s „YONG PLUS” naturalny œrodek - przy swoich niedomaganiach seksualnych - z bardzo pozytywnym rezultatem. Poni¿ej podajê ró¿ne inne przypadki wyleczonych pacjentów: Marrio lat 522 - od 5 lat chorowa³ na prostatê - powiêkszenie wynosi³o 5,6 PSA> Leczony przez dr Han w ci¹gu 9 tygodni - powiêkszenie zmniejszy³o siê do 2,9 PSA - pacjent czuje siê bardzo dobrze i jest zdrowy. Bo¿eena lat 58 - bóle w dolnej czêœci krêgos³pa od 10 lat próbowa³a ró¿nego rodzaju leczenie bez rezultatu - po leczeniu u dr. Han pacjentka jest zdrowa - nie odczuwa bólu, nie przyjmuje ¿adnych lekarstw. Józeefiina lat 48 - choroba narz¹dów rodnych od roku (fibroids), nieustanne krwawienie przez 3 miesi¹ce. Dr Han leczy³ j¹ 3 miesi¹ce, krwawienia ust¹pi³y – pacjentka nie potrzebuje operacji, jest zdrowa. Piotrr lat 56 - cierpia³ przez 3 lata na cukrzycê i impotencjê, Po leczeniu u Dr. Han - poziom cukru we krwi oraz jego ¿ycie seksualne - wróci³y do normy. Marria lat 377 - cierpia³a na chorobê zwi¹zan¹ ze stresem: traci³a ME ETODA UZD DRAWIIANIA NC/P P Self Uzdrów siê Sam poprzez poznanie Mo¿liwoœci Swojego Umys³u ! U¿ycie posiadanej Mocy jest tylko ograniczone w³asn¹ niewiedz¹ i oporem Umys³u nie chc¹cego utraciæ kontroli nad Tob¹ - do tej pory nie wiedzia³êœ, ¿e jesteœ Szefem swojej Korporacji – Twojej osoby, w sk³ad której wchodzi Umys³, Mózg, Zmys³y, Cia³o, Organizm, Ego, dzia³aj¹ce do tej pory w/g w³asnego uznania, z powodu braku dyrektyw od Szefa dla swoich “Pracowników”. Doprowadza to do chaosu i stagnacji funkcji organizmu, powoduj¹c stres, brak energi, choroby. NC/P Self jak ¿adna dot¹d terapia umo¿liwia poznanie Swoich wewnêtrznych mo¿liwoœci oraz w³aœciwe ich u¿ycie, aby samemu wyleczyæ siê z bólu i powa¿nych chorób, i np. w ci¹gu kilku minut pozbyæ siê chrypki, kaszlu, przeziêbienia, bólu, kataru czy tzw. grypy. Metoda NC/P jest niezawodna przy stresie, depresji, braku energi, alergiach, astmie, artretyŸmie, guzach, cystach, chorobach serca, kr¹¿enia, bólach krêgos³upa, pleców, r¹k, nóg, migrenach itd. Je¿eli dotychczasowe metody leczenia nie spe³ni³y Twoich oczekiwañ, NC/P Self to uczyni. Je¿eli Cia³o mówi do Ciebie chorob¹ czy dyskomfortem, nale¿y nauczyæ siê go wys³uchaæ co mu dolega, gdzie jest Ÿród³o choroby i jak go usun¹æ – tego uczy Metoda NC/P Self. Tylko Sami jesteœmy odpowiedzialni za stan swojego zdrowia i nikt nas w tym nie zast¹pi. Tomasz Strrejczyyk, Naturopata, NC/P Facilitator, w³osy, problemy z w¹trob¹ - Pacjentka nie by³a w stanie pracowaæ przez dwa lata - by³a w g³êbokiej depresji. Przyjació³ka Marii - przyprowadzi³a j¹ na leczenie u dr. Han - Dzisiaj pacjentka jest szczêœliwa, wróci³a do pracy. Ka¿dego roku Dr. HAN - leczy powy¿ej 100 pacjentów cierpi¹cych na bóle krêgos³upa i nóg ze wspania³ymi rezultatami. Wiêkszoœæ pacjentów po leczeniu wraca do ca³kowitego zdrowia. Pomimo, ¿e obecnie OHIP nie pokrywa Akupunktury i Leczenia Chiñsk¹ Medycyn¹ - jednak wiele firm ubezpieczeniowych posiada dodatkowe polisy (extra insurance benefits) - pokrywaj¹ce pewne kwoty zwi¹zane z tego typu leczeniem. D R . H ann . A drr e s bii u r a:: 30899 Bathhurst St.., Suitee # 210 Torontoo, abyy siiê zarrejestrrowaæ (foor appooin tm m e n t) doo D r . H ann - P r o sii m y dzw woniæ:: Tel:: (4116) 7877-29599 (A Artyyku³ doostarrczoony prrzeez Dr. Hanna) Dokoñczenie ze strony 3 mieszkaæ. A Indianie mieszkaj¹cy w Pó³nocnym Ontario choruj¹ na Miyamata Disease czyli chorobê tunelow¹: nie widz¹ na boki, mog¹ widzieæ tylko na wprost. Jest Zagro¿enie to wynik uszkodzenia nerwu ocznego przez rtêæ zawart¹ w wodzie ze œcieków spuszczanej prosto do jeziora. Co robi na to Ministerstwo Ochrony œrodowiska? Produkuje przepisy, do których firmy siê nie stosuj¹. To samo dotyczy œcinania lasów w górach tzw. „clear cut” czyli oga³acania ca³ej po³aci góry od razu. Proponujê odwiedziæ Kolumbiê Brytyjsk¹ - mo¿na zap³akaæ. Kiedy siê ogl¹da tak¹ bezmyœln¹ dewastacjê najpiêkniejszej czêœci Kanady. Œcina siê drzewa w Algonquin Park - niby to parku narodowym i w Milton, na Bruce Trail, te¿ na terenie niby chronionym, gdzie turyœci p³ac¹ za wstêp. A kto z tego ma pieni¹dze, bli¿ej nie wiadomo. Œciê³o siê, sprzeda³o siê, szukajcie tego, kto wzi¹³. Coœ tak jak ze sprzeda¿¹ niektórych polonijnych „hali”. Wszyscy wiedz¹, nikt nie mówi, tak jest bezpieczniej. Mo¿e by wziêli do s¹du? Wiemy dobrze ¿e i Zwi¹zek Radziecki i Chiny maj¹ piêkn¹ kartê jeœli chodzi o ochronê praw cz³owieka. No a o ekologii lepiej nie wspominaæ: ocean Arktyczny jest pe³en z³omu, w du¿ej czêœci PPO E OL LO ON NIIJJN NE EC CE EN NT TR RA AH HA AN ND DL LO OWE WE E •• T TH HE E PPO OL LIISSH H SSH HO OPPPPIIN NG GD DIIR RE EC CT TO OR RY Y l Usluugi deentyystyycznne • Mississauga • GA ABINET DENTYS STY-CZN NY Dr Heleena Chojecka Dr Bronis³aw w Chojec ki • Mississauga• KL LINIKA A DENTYS STYC CZN NA • Oakville• PIERWS SZY POLSKII GA ABINET DENTYS STYC CZN NY w Oakkviillee Dr Agatyy Cybuulii Dr Malggorzata Pleewik (9905) 566--57797 295 HAYS S BLVD D. #1103 255 Dundas St.. Weest #4B B (9905) 2577-5444 Dundas/Trafalgar (naprzeciwko WAL MART) Dr Woojciech ¯uurowskki Ogólnna prrakktyyka leekarrskka oraz urazy sportowe, choroby miêœni, koœci i stawów ON. M6K 1G2 - czyylii PROSTY SPOSÓB NA ¯YC CIE Pijmy codziennie rano na zdrowie “ALVEO” - mieszankê z 26-ciu zió³. Jest to uniwersalny suplement, który równomiernie od¿ywia nasz organizm, reguluje uk³ad pokarmowy przywracaj¹c mu równowagê - uodparnia system obronny. Normalizuje pracê kosmków jelitowych, reguluje pracê jelit, dostarcza mikro i makroelementy, witaminy, aminokwasy, przeciwutleniacze. Oczyszcza krew i usuwa z toksyn organizm chroni¹c go przed destrukcyjn¹ dzia³alnoœci¹ wolnych rodnikow. Nasz kanadyjski produkt jest od paru lat dobrze znany w Polsce i innych krajach. Tam siê sprawdzi³, zalecany jest przez lekarzy, m.in. przez znanego kardiologa dr Zbigniewa Religê. Czas najwy¿szy skoñczyæ z konsumpcj¹ drogich i nie zawsze skutecznych suplementów. Za jedyne 45 dol can. na miesi¹c zabezpieczymy skutecznie nasze zdrowie. Stali klienci mog¹ skorzystaæ ze zni¿ek do 40% Gwarancja i satysfakcja w 100% zapewniona. Produkt jest tak dobry i tani, ¿e sprzedaje siê sam. ... Posiadamy materia³y informacyjne i biznesowe w ró¿nych jêzykach, tak¿e po polsku. Osoby które chcia³yby pomóc rodzinom i znajomym w Polsce i innych krajach jak: Czechy, S³owacja, Austria, RPA, Wielka Brytania, Bu³garia, USA, i w nied³ugim czasie Australia i Nowa Zelandia proszone s¹ o skontaktowanie siê z Henrykiem lub Dorot¹ Teel:: (4116) 243--02271 luub (4116) 6224--74011 (kkomórrka) Niezalee¿nni Dystrrybuutoorzyy fiirmy AKU UNA HENRYK P ROKO OP Pokoje doo wynajjêccia w tyygodnniu i na weekendyy. Antyycz-na atm mosfeera w doomu z kam mienia.. Szlakki doo Alggonquin Parrk. Jazda konna,, ³oowienie ryb.. Krróleewskkie lasyy pee³nne grzyybów w i too tyylkko 3 godziiny jazdyy sam mochodeem od Torontoo. Dla niezm motooryzoowannych mo¿liiwoœæ trrannspoortuu. Dzw woñ poo rezeerwaccjê na relakks:: 905--2577-13223 nuklearnego. A teraz te lodo³amacze. A co bêdzie z niedŸwiedziami polarnymi, które ¿yj¹ na krze lodowej? Mo¿e bêdziemy strzelaæ do nich z helikopterów, jak w „Polowaniu na wilki” Wysockiego? Wiem, Chiñczycy wezm¹ ³apy, bo to u nich uchodzi za przysmak, a Rosjanie skórê na futro. A Kanada, ju¿ i tak zaœmiecona do ostatecznoœci - importujemy œmieci radioaktywne ze Stanów dziêki panu Harrisowi (jakbyœmy mieli ich za ma³o) straci surowce naturalne i zasoby mineralne. Pozostanie nam zdewastowane œrodowisko i chora ludnoœæ, bo ta epidemia raka te¿ nie jest bez powodu. A politycy siê wzbogac¹. Wiêc b¹dŸmy optymistami i uczmy siê chiñskiego - mo¿e siê nam przydaæ. Barrbarra Sharrratt UWAGA POLSKIE BIZNESY! Orkiestra Poloonia Brass Bannd powsta³a jeszcze w ubieg³ym wieku. Jesteœmy znani i lubiani. S³ychaæ nas w koœcio³ach, na piknikach, w czasie obchodów polskich i kanadyjskich uroczystoœci narodowych. W takt naszej muzyki m³ode pary id¹ do o³tarza. Chcielibyœmy jednak w znacznie wiêkszym stopniu uczestniczyæ w ¿yciu Polonii. Wszyscy Polscy - w³aœciciele sklepów i przedsiêbiorstw wiedz¹ jak istotna jest reklama i jak wiele ona kosztuje. I w³aœnie Poloonia Brass Bannd chce Pañstwu w tym zakresie pomóc. Chcemy pomóc Pañstwu w przyci¹ganiu klientów i w reklamowaniu Waszych us³ug. Nasza propozycja jest prosta, przystêpna a efekty bêd¹ skuteczne. Propozycja jest równie¿ korzystna, poniewa¿ Poloonia Brass Bannd wie Sprraw w Koonsuumenta jako zosta³a zarrejestrrowanna w Miinisteerstw “nno-prrofiit organnizatiion” - Oznacza to, ¿e wszelkie dotacje lub honoraria wp³acane na konto Orkiestry s¹ zwolnione od podatku. Prosiimy, zeechciejcie skkorzyystaæ z naszyych us³uug w Waszyym inteeresiie choæ jedeen raz.. A zoobacczyycie, ¿ee warrtoo zatrrzyymaæ nas na zaw wszee! Fundusze uzyskane za nasze us³ugi przeznaczane bêd¹ na rozwijanie Naszej Orkiestry. Szczegó³owych informacji udziela: Prezees Poloonia Brass Bannd,, p.. Marriann Pietrruszeewskki teel.. 4116--766--7997, luub Dyrygent Zbiigniew Antooniakk teel..: 905 -8776--07746 Zaprraszam my doo wspó³prraccy Jednoczeœnie informujemy, ¿e Orkiestra przyjmuje zamówienia na wystêpy. No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 17 ZIIO£A A Z PERU “QuantumMed” Najjleepszee, boo nie kapsuu³kkowanne, a gotoowe doo zaparrzannia ! Dr. T. Szcczêsnny Andrrews,, Ph.D •Akupuunktuura •Walkka z bóleem, stannam mi aleergicznnymi •Homeopatiia •Koompuuteerowa annaliiza diietyy i aleergenów w •Ziio³ooleecznnictw wo •Eleektrronicznna ideentyyfiikaccja oraz deetooksyyfiikaccja jeliita grubeego, krwi i liimfyy •Dieteetyyka •Program my odw wykowe •Skuteecznne metoodyy odcchudzannia •Przyypadkki trrudnne i prrzeewleek³ee GWA ARANTOWA ANE ORYGIINALNE ZE ESTAWY POLECANE PRZE EZ o. E. SZE ELIGÊ Stoosoowanne w Peru i innych krajjacch •Irydooloogia Bezp³atnny “T Toll frree” Tel.. spooza Torontoo i Miissiissauuga:: 1-8777-9499-9993 Miissiissauuga:: “N Natuural Regeneratiion Cliinic”,, 1755 Rathhbuurn Rd.. E., Unit #60 Tel.. (9905) 6022-41191 Londoon: “A AQU UAFIT Physiiothherapyy Cliinic”,, 2699 Sprringbannk Dr. Tel.. 1-8777-9499-9993 e-maiil:: [email protected] Gdy chorujemy na nerki ME EDYC CYN NA NATURALNA R e dagg u j e D r . T . S zcc zêsnn y Andrrews,, Ph.D. Liczne listy i telefony s¹ zazwyczaj wyk³adnikiem zainteresowania Czytelników dan¹ tematyk¹, tak te¿ by³o ostatnio, gdy otrzyma³em wiele zapytañ i próœb o wyjaœnienie niektórych zagadnieñ, zwi¹zanych z Medycyn¹ Niekonwencjonaln¹ oraz miejscem, jakie zajmuje w niej sprawa chorych nerek. I tak powsta³ kolejny fragment naszych spotkañ w kolumnie Medycyny Naturalnej Nerki s¹ zespo³em filtrów, których zadaniem jest eliminacja toksyn z krwi. Nerki reguluj¹ tak¿e zmiany w iloœci kr¹¿¹cej krwi oraz spe³niaj¹ istotn¹ rolê w wymianie mineralnych elektrolitów – te dwie funkcje maj¹ niezwykle wa¿ny wp³yw na ca³oœæ przemian zachodz¹cych w ¿ywym ustroju. Nerki eliminuj¹ organiczne i zbêdne produkty odpadowe z krwi oraz sole nieorganiczne, dwutlenek wêgla oraz nadmiar ciep³a. Krew pod wp³ywem wytworzonego ciœnienia jest filtrowana w tym unikalnym systemie nerkowym, w czasie, którego p³yn i komórki s¹ rozdzielone. Wiêkszoœæ p³ynów powraca do krwi, pozostawiaj¹c w nerkach produkty odpadowe oraz wodê. Tak, wiêc na drodze wielokrotnego przep³ywu krwi przez nerki, procesu filtrowania i ponownego wtórnego wch³aniania dochodzi do zagêszczenia filtratu, który finalnie nosi nazwê moczu. Mówi¹c bardzo ogólnie to w ci¹gu doby przez nerki przefiltrowane jest ponad 200 litrów krwi, aby wyprodukowaæ nieco ponad 1 litr moczu. W czasie powtórnego wch³aniania p³ynów w nerkach, wszelkie u¿yteczne i potrzebne sk³adniki powracaj¹ do krwi, zaœ odpady i toksyny s¹ usuwane z moczem. Procedura ta pozwala na utrzymanie sta³ej równowagi kwasowo-alkalicznej we krwi. Jak wynika z tego krótkiego omówienia fizjologicznych funkcji nerek, ich choroby ostre lub przewlek³e odbijaj¹ siê zazwyczaj bardzo powa¿nie na ogólnym stanie zdrowia. Dodatkowo nerki odgrywaj¹ istotn¹ rolê w procesie syntezy cz¹steczek glukozy w czasie g³odówek, wydzielaj¹ hormony zwi¹zane z tworzeniem czerwonych cia³ek krwi oraz syntetyzuj¹ calcitrol, aktywn¹ formê witaminy D. Wiêkszoœæ chorób nerek prze- biega w formie lekkiej lub podklinicznej nie prowadz¹c do trwa³ych i powa¿nych uszkodzeñ. Na choroby nerek mog¹ chorowaæ zarówno dzieci jak i doroœli. Jednym z czêœciej spotykanych schorzeñ jest pyelonephritis. Objawy pocz¹tkowo dotycz¹ najczêœciej jednej nerki, obejmuj¹ bóle tzw. dolnego krzy¿a (lowerback pain), gor¹czkê oraz objawy ze stron pêcherza moczowego. Czêste parcie na mocz i ból w czasie jego oddawania s¹ wskazaniami na obecnoœæ stanu zapalnego. Mocz jest mêtny i mo¿e byæ lekko ró¿owawy. Przy stanach przewlek³ych wystêpuj¹ nudnoœci, wymioty oraz bóle g³owy. Inne zapalenie, dotycz¹ce zazwyczaj obydwu nerek nosi nazwê glomerulonephritis, jest to najczêœciej zapalenie wywo³ane bakteriami, podobnymi do tych, które wywo³uj¹ ropne zapalenie gard³a. Prócz objawów ju¿ wy¿ej opisanych mog¹ wyst¹piæ: brak apetytu, podwy¿szenie ciœnienia krwi, obrzêki oraz tendencja do zatrzymywania wody w organiŸmie, szczególnie w okolicach oczu, policzków i kostek u nóg. Stany ostre zapalenia, gdy nie leczone lub nierozpoznane ³atwo przechodz¹ w postaci chroniczne, które mog¹ trwaæ miesi¹cami. S¹ to ju¿ bardzo powa¿ne komplikacje prowadz¹ce do trwa³ego i nieodwracalnego uszkodzenia tzw. nefronów i wiod¹ce do powstania nerczycy oraz uremii. Uremia jest stanem patologicznym, podczas którego mocznik, produkt uboczny przy rozk³adzie bia³ek nie jest usuwany z moczem, wskutek zatrzymania funkcji filtracyjnej nerek. Poniewa¿ jest to produkt toksyczny w wysokich stê¿eniach we krwi, prowadzi do zatrucia organizmu, objawiaj¹cego siê miêdzy innymi wystêpowaniem zapachu moczu na skórze i w oddechu. W takiej sytuacji ratunkiem jest pod³¹czenie chorego do urz¹dzenia dializuj¹cego krew. Przyczyn¹ zapaleñ nerek s¹ najczêœciej bakterie na drodze wstêpuj¹cej od pêcherza moczowego do nerek. Kamienie nerkowe, które ograniczaj¹ przep³yw moczu i prowadz¹ czêstokroæ do jego stagnacji s¹ tak¿e czêsto przyczyn¹ powstawania procesów zapalnych. Z tego samego powodu ograniczenia w spo¿ywaniu p³ynów przyczyniaj¹ siê do wystêpowania zapaleñ nerek. Przeziêbienia okolic nerek oraz stres, s¹ czynnikami sprzyjaj¹cymi tym chorobom. Mianem kamicy nerkowej okreœla siê stan polegaj¹cy na tworzeniu siê w kielichach i miedniczkach nerkowych twardych tworów, z³o¿onych g³ównie z soli mineralnych, wysalaj¹cych siê w moczu. Do kamicy prowadziæ mog¹ wrodzone zaburzenia metaboliczne (skaza moczanowa, szczawianowa, cystynowa) oraz stany przebiegaj¹ce z nadmiarem wapnia w moczu lub we krwi. Zwiêkszone wydalanie wapnia z moczem sprzyja tworzeniu siê kamieni, lecz nie ma decyduj¹cego znaczenia, gdy¿ kamicê nerkow¹ spotyka siê przy prawid³owej zawartoœci wapnia w moczu, a niektóre stany przebiegaj¹ce z hiperkalcemi¹, (np. nadczynnoœæ gruczo³u tarczowego, przerzuty raka do koœci) stosunkowo rzadko wik³aj¹ siê kamic¹. Zwiêkszone wydalanie kwasu moczowego z moczem, np. w przebiegu dny lub niektórych chorób krwi (bia³aczki, czerwienicy), mo¿e wieœæ do jego wysalania siê w drogach moczowych, a ponadto sprzyja kamicy wapniowej. Du¿¹ rolê w tworzeniu siê kamieni zw³aszcza fosforanowo-wapniowych i fosforanowo-magnezowo-amonowych, odgrywa zaka¿enie dróg moczowych bakteriami rozk³adaj¹cymi mocznik i alkalizuj¹cymi mocz. Kamienie wapniowe i moczanowe powstaj¹ niekiedy u osób przewlekle odwodnionych, np. w przebiegu d³ugotrwa³ej biegunki. Kamica moczowa wystêpuje 2.5 raza czêœciej u mê¿czyzn ni¿ u kobiet i mo¿e przebiegaæ bezobjawowo, lub te¿ powodowaæ burzliwy obraz kliniczny. Typowe przypadki cechuj¹ siê bólami w okolicy lêdŸwiowej b¹dŸ têpymi, ci¹g³ymi, b¹dŸ te¿ przybieraj¹cymi charakter kolki nerkowej. Napad kolki nerkowej polega na wyst¹pieniu bardzo silnych bólów w okolicy nerek, promieniuj¹cych do podbrzusza, pachwin, j¹der lub warg sromowych, a nawet dalej w dó³, wzd³u¿ przyœrodkowych powierzchni ud, a¿ do kolan. Sta³y, silny ból okresowo siê nasila. Czas jego trwania wynosi zazwyczaj kilka godzin. Towarzysz¹ mu czêsto nudnoœci, wymioty, obfite poty, czêste oddawanie moczu, nieraz krwistego. Gdy sprawie podstawowej towarzyszy zaka¿enie dróg moczowych, do objawów tych do³¹cza siê gor¹czka o typie trawi¹cym oraz wstrz¹saj¹ce dreszcze. Kamica nerkowa mo¿e ust¹piæ po pierwszym napadzie i po wydaleniu kamienia. Czêsto jednak napady powtarzaj¹ siê i tworz¹ siê coraz to nowe z³ogi; powstaje wodo- i roponercze, niszcz¹ce mi¹¿sz nerkowy i Ceny hurtoowe Koontakkt celeem zam mów wienia:: Kliinika Regeneraccji Natuuralnnej w Miissiissauuga,, Ontarrio Tel..: 905 6022-41191; Faxx: 905 6022-73111 Toll frree (spooza Torontoo):: 1-8777 9499-9993e-maiil:: [email protected] powoduj¹ce niewydolnoœæ nerek. Tworzeniu siê kamieni nerkowych zapobiega energiczne leczenie chorób do nich prowadz¹cych, wczesne uruchamianie chorych, zw³aszcza ortopedycznych, przestrzeganie odpowiedniej diety oraz dbanie o du¿¹ diurezê ( oddawanie moczu). Ograniczenia dietetyczne maj¹ na celu zmniejszenie dowozu do organizmu wysalaj¹cych siê sk³adników oraz ich prekursorów. W kamicy moczanowej nie zezwala siê na spo¿ywanie: w¹tróbki, cynader, mó¿d¿ku, makreli, tuñczyka, sardynek, ostryg, homarów, œledzi, kakao, czekolady, mocnej herbaty i napojów alkoholowych. W kamicy szczawianowej wy³¹cza siê: szczaw, szpinak, rabarbar, figi, szparagi, ziemniaki, groch, fasolê, rzepê, mleko i jego przetwory. Dla niedopuszczenia do wysalania siê z³ogów z moczu podaje siê du¿e iloœci p³ynów. Rokowanie przy kamicy nerkowej zale¿y w znacznej mierze od przyczyny i rodzaju kamienia, od stanu czynnoœciowego nerek oraz ewentualnie wspó³istniej¹cych powik³añ. Przebieg jest zazwyczaj przewlek³y, a nawroty kamicy spotyka siê w oko³o 10% przypadków. Kamica ponadto sprzyja zaka¿eniu dróg moczowych. Szybkoœæ wzrostu z³ogów trudno jest przewidzieæ. Kamienie ma³e, do wielkoœci grochu, mog¹ wydalaæ siê samoistnie. W czasie wêdrówki przez drogi moczowe kamienie mog¹ powodowaæ urazy z nastêpczymi zbliznowaceniami, upoœledzaj¹cymi odp³yw moczu i sprzyjaj¹cymi zaka¿eniu, które znacznie pogarsza rokowanie. Nisko-bia³kowa dieta jest wskazana w celu zwalczania nagromadzonego i toksycznego mocznika we krwi. Nale¿y unikaæ spo¿ywania czerwonego miêsa, produktów mlecznych i rafinowanych oraz soli, która zatrzymuje zdolnoœci filtracyjne nerek. Trzeba ograniczyæ, a nawet lepiej wyeliminowaæ spo¿ycie kawy. Nale¿y po³o¿yæ nacisk - na spo¿ywanie fasoli, grochu, soczewicy, produktów sojowych. Zawieraj¹ one du¿o witaminy B-6, która stabilizuje poziom mocznika. Nale¿y jeœæ du¿o surowych warzyw i owoców, wœród nich asparagus, broccoli, zielon¹ paprykê, brzoskwinie oraz cantaloupe, które bogate s¹ w potas, witaminê A i C oraz przyczyniaj¹ siê do aktywnego wydalania mocznika. Wa¿nym jest spo¿ywaæ du¿o p³ynów, jak woda, soki jarzynowe oraz herbaty zio³owe. Aby zapobiec nawrotom infekcji wskazane jest piæ soki z pietruszki i czosnku, które wzmacniaj¹ nerki, w¹trobê i œledzionê. Raz jeszcze okazuje siê bardzo wskazanym spo¿ywaæ sok lub bez cukrow¹ konfiturê z ¿urawiny (cranberry), która przyczynia siê do regeneracji uszkodzonych k³êbuszków nerkowych. W ka¿dym niemal stanie chorobowym przebiegaj¹cym z uszkodzeniem funkcji nerek koniecznym jest oczyszczenie krwi specjaln¹ firmow¹ mieszank¹ zio³ow¹ 4 zió³ oraz oryginaln¹ terapi¹ zió³ peruwiañskich, w których sk³ad wchodzi Manayupa, Vilcacora oraz Dragon’s Blood, unikalna nalewka aktywnej ¿ywicy z roœliny wystêpuj¹cej jedynie w Peru i Ekwadorze. Medycyna Naturalna stosuje w przypadkach chorób nerek suplementy witaminy A, E, oraz C wraz z bioflavonoidami. Wa¿ny jest dodatek witaminy B-6 oraz B-complex. Przydatne w terapii i zapobieganiu chorobom nerek jest uzupe³nienie diety Wapniem i Magnezem oraz Cynkiem. Jako ciekawostkê mo¿na dodaæ, ¿e wyci¹g z alg morskich pod komercyjn¹ nazw¹ Aqua Spirulina jest bardzo dobrze wykorzystany w wypadku zatruæ nerkowych spowodowanych ubocznym dzia³aniem leków oraz rtêci (Hg). Bardzo skutecznie w chorobach nerek pomaga zastosowanie akupunktury, poniewa¿ w filozofii Medycyny Chiñskiej rola nerek jest niezwykle wysoko oceniana w hierarchii wzajemnego oddzia³ywania systemów obronnych i narz¹dów. Po³¹czenie terapii odtruwaj¹cej, zio³owej lecz¹cej oraz akupunktury jako elementu wzmocnienia obronnoœci organizmu oraz systemu wydalniczego przynosi doskona³e wyniki w wielu bardzo nawet ciê¿kich przypadkach klinicznych. Wœród zió³ szczególne zastosowanie maj¹: Goldenrod, Juniper berries, Marshmallow, Nettle, Parsley, Red clover, Uva ursi, Buchu oraz wiele specyficznych w kierunku nerek preparatów zio³owych. Osoobyy zaiinteeresoowanne poowy¿-sz¹ teematyyk¹,, jakk rów wnie¿ leeczee n i e m n atuu r alnn y m zaprr aszam m doo konsuultaccji w Kliinice Regeneraccji Natuuralnnej w Miissiissauuga,, Ham mil-toon luub Londoon. Teleefoon: 905 6022 - 411 9 1 , luu b bee zp³atnn y „too ll-frree” spooza Torontoo i Miissiissauuga 1- 87 77- 9499-9993.. D r . T . S zcc zêsnn y A n drr e w s,, P h . D . spee cjaliizuuje siiê od lat w Tradyycyjnej Chiñ-skkiej Meedyycynie i Akupuunktuurzee, którrych tajjniki zgg³êbiia³ w Chinacch i Koorei. Stoosuuje r ów w n i e ¿ sprr aw w dzoo n e i n auu k o w o u doo k u mentoowanne metoodyy Dieteetyycznnej Koorektyy ¯yywienia,, Homeopatiii, Ziio³ooleecznnictw wa i Irydooloogii. Posiiada dooktoorat z Fizjjoloogii ¯yy w i e n i a,, byy ³ w y k ³adoo w c ¹ n a U n i w e r syyteetacch w Warrszaw wie i Moontrrealuu. Jes t auu too r e m w i e luu prr acc n auu k o w y c h z zakkresuu wymienionych wy¿eej dziie dziin. 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 18 JAN CZA AN Sale es Repr rese entati ive e 6225--84221 1 - 24ggodz.. (9905) (9905) 8996 - 3333 - Biuro $1126,,900 - 2 pook. parrkietyy, balkko w poolskkim buudyynku (C Co-ap) $ 1599900 -Busiiness--(R Restauuraccja,, suupeer lookaliizaccja--Etoobccoke) Townhousee-poonad 1500S Sq.Ft..kateedrralnny suufiit--za plaz¹ ‘Wiis³a’’ $1184,,900--3pook condoo w buudyynku “kkanneff” Miissiissauuga $3117,000--1 rok nowy doom, drrewnianne pood³oogi-Hurontarrio/ Egliintoon Bungaloow-dziia³kka 70xx20,, wszyystkko zrrobiione-Quueensw wayy/C Cliiff $3779,900--4 pook.Executiivee doom, prrestii¿oowa lookaliizaccja,, piieszoo doo GO O Szyybkka Teleefoonicznna darrmowa wycena doomów w! Wyycena pooprrzeez E-maiil--johnczann@hhotm maiil..com Czas oczekiwania Izabeela Embalo o Wyd³u¿y³ siê znacznie czas rozpatrzenia podañ na pobyt sta³y dla wielu emigrantów, aplikuj¹cych o prawo do zamieszkania w Kanadzie. Emigranci ubiegajacy sie o sta³¹ rezydencjê w kategorii niezale¿nej, czyli punktowej musz¹ obecnie czekaæ w kolejce w ambasadzie kanadyjskiej w Warszawie oko³o 3-4 lata. Podobnie z wnioskami ³¹czenia rodzin, kiedy sposnoruje siê rodziców, czy dziadków. Jedyn¹ kategori¹, gdzie rekomenduje siê pierwszeñstwo administracyjne i mo¿liwie najszybsze procedury emigracyjne to ³¹czenie rodzin wspó³ma³¿onków i dzieci, tak zwanych zale¿nych. Dlaczego tak siê dzieje? Jeœli chodzi o czas rozpatrywania aplikacji to wyd³u¿y³ siê on znacznie po roku 2002, po wprowadzeniu wstecznie dzia³aj¹cego prawa, które spowodowa³o ogromne zamieszanie w departamencie imigracyjnym. Zbyt wiele nadsy³anych aplikacji rozpatrywanych przez ma³¹ liczbê urzêdników w rezultacie przyczyni³o siê do znacznie wyd³u¿onej kolejki oczekuj¹cych wnisokodawców. Nastêpnym powodem wyd³u¿enia s¹ dok³adniejsze obecnie procedury sprawdzenia kartotek i rekordów policyjnych emigrantów, zarekomendowane w dobie wojny z terroryzmem i jednoczesne wprowadzenie nowego prawa sponsorstwa konkubinów i ma³¿eñstw homoseksualnych, które automatycznie przyczyni³y siê do zwiêkszenia podañ ³¹czenia rodzin z rekomendacj¹ pierwszeñstwa. Urz¹d emigracyjny musi siê wpierw uporaæ z wnioskami wspó³ma³¿onków i dzieci, natomiast inni emigranci pozostaj¹ rozpatrzeni w drugiej kolejnoœci. W mojej opinii system emigracyjny jest obecnie bardzo skomplikowany i utrudniony zwyk³¹ biurokracj¹ i zastanawiam siê, czemu tak jest w dobie nowej technologii i elektroniki. Nie za bardzo jest te¿ dla mnie zrozumia³e, czemu ministerstwo emigracji nie zwiêkszy liczby personelu obs³uguj¹cego emigrantów. Op³aty adminsitracyjne zosta³y zwiêkszone, a trudno jest dostrzec jak¹kolwiek poprawê us³ug rz¹dowych, co jest krzywdz¹ce nie tylko dla potencjalnych emigrantów, ale tak¿e dla wielu obywateli kanadyjskich, oczekuj¹cych na po³¹czenie ze sponsorowanymi krewnymi. Absurdem, moim zdaniem, jest by starsi rodzice, samotni, czekali na pobyt sta³y i przyjazd do dzieci w Kandzie przez 3-4 lata i d³u¿ej. Trudno jest przewidzieæ tak¿e, co bêdzie w niedalekiej przysz³oœci. Czy sytuacja emigracyjnego systemu Kanady polepszy siê, czy pogorszy. Osobiœcie nie jestem optymistk¹ w tej kwestii. Warto tak¿e zadaæ pytanie, czy Kanada nie traci wielu atrakcyjnych kandydatów na emigracjê, zniechêconych d³ugotrwa³ym oczekiwaniem na rozpatrzenie wniosków? W kwestii sponsorowania wspó³ma³¿onków i dzieci zale¿nych œredni okres oczekiwania na rozpatrzenie wniosku emigracyjnego w oœrodku emigracyjnym w Warszawie to oko³o 8-10 miesiêcy. OpóŸnienia mog¹ byæ rezultatem wczeœniejszej historii emigracyjnej, najczêœciej na terenie Kanady, a zatem radzi³abym oceniaæ szanse na szybkie za³atwienie rezydencji indywidualnie. Czas oczekiwania mo¿e byæ tak¿e skrócony odpowiednim przygotowaniem podañ oraz dokumentacji wspomagajacej. Ewa Lizooñ Associatee Broker doom: (9905) 6224--2140 24 hr: (4116) 2322-9000 web:: www.ewaliizoon.com • KU UPNO • SPRZE EDA¯ • WYC CENA Nauuka gry na foorteepiiannie. Wszyystkkie stoopnnie. Przyygotoowannie doo egzam minów ww Koonseerwatoorium., Do egzam minów w wstêpnnych na uczeelnnie w Kannadziie i Polscce. Tel..:, 905--858--25775 Ania Gaw wroñskka Home Life-Response Inc. 4312 Village Centre Court HOT LISTINGS S 1+2 condo,nowoczesny budynek $146.900 elegancki townhouse, 3 syp., $189.900 nowiutki 3bd. townhouse HWY 10/Bristol $209.900 dom z ³adn¹ dzia³kaa, podwójny gara¿ $289.900 elegancki, wyremontowany dom, nowa kuchnia $359.000 Bloor/Tomken 4 sypialnie, renowacje, du¿a dzia³ka $ 465,000 Sales Rep. Profeesjjonalnne us³uugi frryz-jerskkie dla ca³eej rodziiny. Burlington. 2-letnia po³ówka, 4 sypialnie, 2 ³azienki, dogodna lokalizacja. Cena $ 245.900 Fryzury œlubne i komunijne. Mo¿liwy dojazd do domu klienta. Cell..: (9905) 3999-65999 Barbara MO ORTGA AGE E 3% 5 lat otw warrtyy Najkrótsza historia Polski od czasów najdawniejszych a¿ po dzieñ dzisiejszy Biuro: (9905) 9499-00770 Tel: 905 - 270-0752 Cell: 416-520-6812 KUUPNO - SPRZEEDA¯ - WYCCENA *3 Bedr. Bungalow ko³o Maksymiliana Kolbe w Mississauga 2 car G. Lot 50x150Ft. Custom made Home. Cena: $485,900 *3 Bedr. Detached 1 car garage Bramtpon. Sprzedany. 1654 Lak keshhore Road Weest,, Miissiissauuga,, Ontarrio L5JJ 1J3 Dom: (9905) 6115--93996,, Bus:: (9905) 8222-69900,, Toll Free: 1 (8777) 8222-69900,, Faxx: (9905) 8222-1240 Dominika ¯arrkowskka Kraj nasz, Polska, znajduje siê w Europie Centralnej choæ dla wielu kojarzy siê to z Europ¹ Wschodni¹ i obejmuje terytorium bardzo zbli¿one do tego gdzie wiele wieków temu osiedli³y siê pierwsze plemiona s³owiañskie, wœród nich plemiê Polan, od nazwy którego wiele lat póŸniej powsta³a nazwa POLSKA. Obecnie Polska graniczy od zachodu z Niemcami wzd³u¿ rzeki Odry i Nysy £u¿yckiej, od pó³nocy z Morzem Ba³tyckim, od po³udnia góry Sudety i Karpaty oddzielaj¹ kraj od naszych s¹siadów: Czech i S³owacji a od strony wschodniej graniczy Polska z by³ymi republikami radzieckimi: Ukrain¹, Bialorusi¹, Litw¹ oraz Obwodem Kaliningradzkim (by³y Królewiec) nale¿¹cym do Rosji. Uwa¿a siê, ¿e pierwsze zachodnie plemiona s³owiañskie zjednacza³y siê stopniowo, prawdopodobnie jeszcze w latach 800 i 900, stworzy³y coœ na kszta³t pierwszej pañstwowoœci, z tego powsta³a pierwsza dynastia zwana Piastowska, rz¹dz¹ca krajem a¿ do roku 1382. Za pierwszego w³adcê Polski uwa¿a siê Mieszko I, przyj¹³ on chrzest w roku 966 od po³udniowych s¹siadów i od tego czasu Polska zaistniala we wspó³czesnej historii i w oczach naszych s¹siadów. Wielu by³o ksi¹¿¹t i królów piastowskich, najbardziej zas³u¿ony zdaniem historyków by³ Kazimierz Wielki, zwany tak dziêki du¿ym zas³ugom jakie po³o¿y³ dla gospodarki kraju, za³o¿y³ te¿ pierwszy w Polsce uniwersytet, Uniwersytet Krakowski w Krakowie. Po œmierci Kazimierza Wielkiego przez nastêpne wieki panowa³a w Polsce inna grupa zwana Dynasti¹ Jagiellonów. Król Jagie³³o i jego armia wraz z armi¹ Litewsk¹ w 1410 roku pokona³a Krzy¿aków w bitwie pod Grunwaldem. Jagiellonowie panowali dwa stulecia a¿ do œmierci Zygmunta Augusta w 1572 roku i by³a to jak siê uwaza MA ARIANNA DENEKA A Sale es Repr rese entati ive e - (C Cell:: 4116--453--94993 905) 8996 - 3333 - Biuro $1179,900 - 2 syp., 2 lazienki, balkon, podziemny gara¿ $2245,,000 - Freeholl, ³¹czony tylko gara¿¹mi, 3 syp., wykoñczona piwnica, gara¿. $2265,,000 - Raised bungalow, 4 sypialnie 3 ³azienki,, podwójny gara¿. $4114..900 - Wolnostoj¹cy, super lokalizacja, Mississauga, 4 syp., 4 ³az..,. piêknie wykoñczona piwnica Zapeewniam m prrofeesjjonalnn¹ us³uugê z³ota era dla Polski. Nastêpnym okresem w historii Polski jest raczej smutny okres, w którym królów Polski wybiera³o siê w drodze g³osowania ogó³u ca³ej szlachty; i tak pierwszym królem elekcyjnym zosta³ Henryk Walezy (brat króla Francji) ju¿ w 1573 roku. Król ten uciek³ z Polski do Francji ju¿ po paru miesi¹cach. Wybrano póŸniej Stefana Batorego, który by³ ksiêciem Siedmiogrodu. Król ten poprzez zwyciêskie wojny z carem uzyska³ du¿o nowych terenów. Po jego œmierci szlachta wybra³a na nowego króla Zygmunta III Wazê (by³ to królewicz szwedzki), od którego przyjêto nazwê nowej dynastii Wazów. Panowali oni a¿ do 1668 roku i by³ to bardzo ciê¿ki okres dla Polski, toczono wojny z s¹siadami przez ponad 100 lat, wojny te zrujnowa³y nasz kraj. W tym to okresie przenie- siono stolicê kraju z Krakowa do Warszawy(1596). Pierwszym królem elekcyjnym, który nie by³ obcokrajowcem by³ nieudolny Micha³ Korybut Wiœniowiecki a po nim zosta³ królem by³y hetman Jan Sobieski. Ws³awi³ siê zwyciesk¹ bitw¹ pod Wiedniem w 1683 roku. Bitwa ta uwa¿ana jest za jedn¹ z wa¿niejszych bitew w Europie. Po okresie “szwedzkim” panowali w Polsce w³adcy wywodz¹cy siê z rodu Wettinów zwani u nas Sasi (Niemieckie terytorium Saksonii). Ogólnie w³adza ich by³a s³aba a pañstwo polskie równie¿. Polska traci³a swoj¹ niezale¿noœæ powoli; nieudolne rz¹dy przypadkowych królów, bunty szlacheckie, ingerencja s¹siadów, s³aba gospodarka oraz szerzy³ siê zabobon; s³ynne procesy czarownic. Cdnn. Miiejscce na Pañstw wa og³ooszeenie ERIK TURSKII Suttoon Grrouop I CON REALTY INC. ASSACIATE BROKE ER (9905) 6224--48077 Tel..: emaiil:: etu ursk ki@trrebn net..com $ 95,,000 2 syypiialnnie condoo Apt.. z duu¿yym balkkonem - Etoobiicoke $2255,,900 Miissiissauuga wolnnostooj¹ccy doom z garra¿eem 2 piiêtrra,, ceg³a Hipooteeki od $2229,900 Miissiissauuga duu¿yy doom 2 piiêtrra 4 syypiialnnie, duu¿a dziia³kka 1.99% $4770,,000 Piekarrnia--wholeesalee pluus 2 buudyynki prrzeemys³oowe z ca³yym Po¿yyczkki wypoosa¿eeniem 4..5% $5399,000 Miissiissauuga Miineola custoom buuilt duu¿yy doom 9 leetnni, z dw woma niezalee¿nnymi aparrt..i w piiwnicy + 2 syyp.., 8 ³az.., garra¿,, parrking na 7 auut Rabat $435,,000 Miissiissauuga doom wolnnostooj¹ccy w pooblii¿uu Rathhbuurn/P Ponytrraiil,, $11000 Wszyystkkie prrogram my 4 syypiialnnie, 3 ³aziienki, duu¿a dziia³kka w pooblii¿uu parrku. rz¹doowe $11899,000 Dom buungaloow wolnnostooj¹ccy. Pol.. Miissiissauuga doo renowaccji Bannkowe sprrzeeda¿ee $2225,,000 Miissiissauuga 3 syypiialnniowy, 2 piiêtrrowy doom z garra¿eem (cceg³a) Niskkie commissiion $22,180,,000 Oakkviillee 55422 SQ FT rezyydeencja nad jeziiorem z indoor baseenem No 21 (8677) 1-15/111/22004 O k o lii c e D i x i e /L L akk e shh o r e doo w y n ajj êcc i a u m e bloo w ann y poo k ójj z u ¿yy w alnn o œ c i ¹ tee lee foo n u , k abla teeleewizyyjnego, kuchni i ³aziienki. O soo bnn e w e j œ c i e , blii skk o k o m u n i kaccji miejskkiej Strrona 19 Zio³a i akupunktura w leczeniu alergii egzemy i grypy Tel..: 4116--5223--7190 luub 905--8991-24117 Poszuukujê prraccownika doo kokingu. Sam mochód i dooœwiadcczeenie wymagganne; jakk rów wnie¿ kontrrakktoora.. Tel..: 4116--994--7744 Krrzyysiiek T w o bee drr o o m aparr tam ment foo r r e n t.. $850+;; E too bii c o k e , Avaiilabiiliityy Octoobeer Tel:: 4116--255--8458 4116--5771-36477 Poszuukuje prraccownika na buudoowê.. SIN wymagganny Tel:: 4116--2599-40477 wieczoorem. ka sesji leczenia i symptomy alergii ust¹pi³y. Asekuracyjnie uzupe³ni³ leczenie dwa lata póŸniej. Czuje siê bardzo dobrze Dr. Jiannxin Wuu Chiñskie naturalne zio³a s¹ w zastosowaniu od 5000 lat. S¹ w u¿yciu w postaci chiñskiej herbaty wyprodukowanej z ekstraktu roœlin, kwiatów, liœci, nasion, korzeni, szypó³ek, kory. Ka¿de zio³o ma mocn¹ substancjê do odbudowania zdrowia. Mamy ró¿ne starodawne recepty zió³ które maj¹ cudown¹ moc w leczeniu trudnych przypadków chorób. Nastêpuj¹ce przyk³ady zastosowania mojego praktycznego doœwiadczenia: Aleergie - George, 43 lata, in¿ynier. Cierpia³ na alergiê 9 lat. Ka¿dego roku od maja do paŸdziernika skar¿y³ siê na silne swêdzenie oczu, zatkany nos i wydzielinê z nosa, czêste poranne kichanie, swêdz¹ce gard³o, czasami migreny jak ból g³owy. Próbowa³ ró¿ne antyleki histaminy które mu nie pomog³y. Ja da³em mu zio³owe lekarstwa zawieraj¹ce; Kwiat magnolii, korzeñ dziêgielu Dahiria, miêta, owoc Chastetree itp. Ten zestaw zió³ by³ bardzo efektywny. Tylko kil- Egzeema,, Catherine, 16 lat, studentka. Skar¿y³a siê na swêdzenie i pieczenie jej obu r¹k i twarzy przez okres piêciu tygodni. Próbowa³a stosowaæ ró¿ne kremy, które jej zaleci³ derrmatolog, ale nie pomog³y. Ja da³em jej zio³owe lekarstwo zawieraj¹ce: kwiat wiciokrzewu, przewiercieñ, korzeñ dyptanu, wschodni pio³un, nasiona babki. itd. Taki zestaw zió³ by³ bardzo efektywny. Tylko dwie sesje leczenia i symptomy egzemy zupe³nie zniknê³y. Fluu, Paul, 40 lat, sprzedawca, Mia³ silne bóle g³owy, bóle gard³a z zaczerwienieniem, plucie ¿ó³t¹ plwocin¹, pragnienie, jêzyk czerwony z ¿ó³tawym nalotem, puls wolny i szybki. Koledzy zaproponowali mu przyjœcie do mojej kliniki. Da³em mu specjalne lekarstwo zio³owe do picia. Zawiera³o ono takie zio³a jak: Kwiat Wicokrzew przewiercieñ, owoc forsycji, korzeñ Isatis, liœcie morwy, chryzantemy, itd. Po trzech sesjach leczenia, niewygodne symptomy prawie ust¹pi³y. Marry, 46 lat, konsultant komputerowy. Skar¿y³a siê na s³aby system immunologiczny, ponie- wa¿ czêsto siê przeziêbia³a. Co dwa tygodnie cierpia³a na zatkany nos i bóle g³owy. Sprawdzi³em, jej jêzyk by³ blady ze znakami odcisniêtych zêbów, puls by³ nitkowaty i s³aby. Da³em jej zestaw zió³ zawieraj¹cy Danshen, k³¹cze bia³ego Atractylodes, chinsi Yam (roœlina tropikalna), korzeñ astratgalusa, lukrecje, itd. Ostatniego miesi¹ca przysz³a do mojej kliniki i powiedzia³a: “ Prawie ca³a moja rodzina i wszyscy moi koledzy z pracy mieli Flu. Szczêœliwie ja jej nie mia³am. Dr Wu, twoje zio³owe lekarstwo wykona³o swoje zadanie!”. D r J i ann x i n Wuu u k o ñcc zyy ³ Shannghaii Uniwersiityy of Tradiitiio n al C h i n e see Mee dii c i n e (C C h i n a) g dzii e zdoo byy ³ tyy tuu ³ m e dyy c znn y Ph.D./M..D. Adviisoor. Ma poonad 20 lat prrakktyyki. Dr Wuu prraccowa³ w Royal Canncer Hospiital w Londyynie (U U.K..).. Obeecnie Dr Wuu jest prrofeesoorem Torontoo Instiituutee of Chinesee Meediicine annd Acupuunc tuure i cz³oonkiem Ontarrio Acupuunctuure Exam minatiion Committeee. J e st o n dyy r e k too r e m , N o r thh Yoork Acupuunctuure & Herbs Clii nic. Po dalszee infoormaccje luub beez-p³atnn ¹ k o n suu ltacc j ê,, m o ¿nn a sii ê kontakktoowaæ z jego kliinik¹ luub z nim osoobiiœcie, prrzyyjœæ doo kliiniki na - 4400 Bathhurst St.., #77, luub od-w i e dzajj ¹cc strr o n ê w e b:: www.JiannxinWuu.com ewentuual-n i e dzw w o n i ¹cc n a n r . 411 6-- 399 8-139 98 M..D. (C China),, M..Sc., PH.D. Adviisoor Ponad 20 lat dooœwiadcczeenia zaw wodoowego Leczeenie ró¿nnych rodzajjów w bóluu • ból • arrtrretyyzm m • rwa kulszoowa • ³ookieæ teenisoowy • beezseennoœæ • aleergie • katarr siienny prrzyypadk ki • migrena • ból ram mion • bólee krzyy¿a • bó³ szyyi • nerwobólee • urazyy • strres • deeprresjja • prrobleemy skkórrne • kam mienie • kam mienie ¿ó³cciowe • nadw wagga • rakk • skkompliikowanne • coliitiis Us³uugi pookrywanne prrzeez wielee ubeezpiieczeeñ grupoowych U¿yywam my wy³¹ccznnie cienkich steeryliizoowannych igie³ jednnorazoowych • Profeesoor Torontoo Instiituutee of Chinesee Meediicine & Acupuunctuure • Promotoor dooktooranncki prrzyy Shannghaii Univeersiityy of Chinesee Meediicine • Badaccz nauukowy prrzyy Royal Marrsdeen Hospiital,, Londoon, U.K.. 4400 Bathhurst St.. Suitee 7 (S Shepparrd Avee. W.. Plaza,, nad bannkiem TD) Po beezp³atnn¹ konsuultaccjê oraz umów wienie wizyytyy dzw woñ:: 4116 3998--13998 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Strrona 20 Ksi¹¿ê na wira¿u historii (3) Dokoñczenie ze strony 1 ta ksi¹¿ka jest w pewnym sensie analiz¹ ca³ej jego 82-letniej egzystencji, komentarzem do wszystkiego, co w ¿yciu osi¹gn¹³. Stara siê wyci¹gn¹æ wnioski, które na pewno zainteresuj¹ czytelnika. Mamy ju¿ tego dowody. Pierwsze wydanie ksi¹¿ki ukaza³o siê w Anglii w 2003 roku i rozesz³o siê ca³kowicie. Co wiêcej znalaz³o oddŸwiêk w dalekiej Japonii. Telewizja w Tokio przys³a³a do Toronto 5-osobow¹ grupê dziennikarzy, którzy w trakcie 6godzinnej rozmowy z KoreyKrzeczowskim nakrêcili 2-godzinny film, jak byæ aktywnym i twórczym w starszym wieku… Pisze wiersze i ksi¹¿ki o swym ¿yciu, ale ju¿ dobrze wie, ¿e byæ seniorem jest ciekawie, ale nie zawsze ³atwo. Mówi o tym w jednym ze swych epigramów: *** Wa¿ne jest ZnaleŸæ okulary szybkozanim zapomnisz dlaczego ich potrzebowa³eœ w pierwszym miejscu S¹dzê, ¿e znaczenie tej fraszki jest bardziej ogólnoludzkie, ni¿ odnosz¹ce siê do jakiegoœ okreœlonego wieku cz³owieka.. We wspomnianym japoñskim filmie, nakrêconym dla tokijskiej telewizji pokazano przede wszystkim, jak pan Jerzy w soboty i niedziele opiekuje siê ¿on¹, która dotkniêta wylewem, sparali¿owana, od trzech lat nie opuszcza ³ó¿ka w szpitalu, nie jest w stanie rozmawiaæ, ani jeœæ, bo nie mo¿e prze³ykaæ. Od jakiegoœ czasu na skutek intensywnej terapii mo¿e poruszaæ jedynie rêkami, których parali¿ ust¹pi³, wiele te¿ mówi jej wzrok… Mi³oœæ mê¿a i jego zasady sprawi³y, ¿e Irena Maria w ogóle ¿yje, bowiem w szpitalu owe 3 lata temu, gdy nie odzyskiwa³a przytomnoœci przez 12 dni i jej stan nie rokowa³ ¿adnych nadziei - zg³oszono mu propozycjê od³¹czenia aparatów, co jest normaln¹ procedur¹ ju¿ po 10 dniach… Pan Jerzy absolutnie siê nie zgodzi³ i temu najwiêkszemu nieszczêœciu, jakie go spotka³o, umia³ przeciwstawiæ si³ê i katolickie poczucie godnoœci ludzkiego ¿ycia. Tak zreszt¹ rozumia³ prymat wiernoœci komuœ, kto go nigdy nie zawiód³, zgodnie z ma³¿eñsk¹ przysiêg¹: „i nie opuszczê ciê a¿ do œmierci…” Czy trzeba dodawaæ, ¿e sprawa dobrego samopocucia pani Ireny ma teraz dla niego najwiêksze znaczenie…? Pan Jerzy nadal twierdzi, ¿e aktualne jest jego dawne powiedzenie: „Dzieñ bez uœmiechu jest dniem straconym”.Uwa¿a w ogóle, ¿e nasze mo¿liwoœci na tej ziemi s¹ prawie nieograniczone, tylko trzeba znaleŸæ klucz do sukcesu – i o tym mówi w swej ksi¹¿ce. Najwa¿niejsze jest uparte pokonywanie trudnoœci, bo Wiizyyta u Ojca Œw w. Janna Paw w³a II w 1980 r. w Watyykannie zwyciêstwo bêdzie w naszych rêkach. Jest tylko jeden warunek: nigdy nie rezygnowaæ, nie wycofywaæ siê, nie kapitulowaæ. Nie ma sytuacji bez wyjœcia, a ucieczka nie stanowi ¿adnego rozwi¹zania… Oczywiœcie trudnoœci w ¿yciu przyjdzie pokonaæ samemu, ale jeœli zdajemy sobie z tego sprawê i pokonamy lêk („id¹c w kierunku naszego strachu” - jak radzi John Berryman) krok po kroku zdobêdziemy cel, bo „zawsze mijamy klêskê w drodze do sukcesu” ( Mickey Rooney). Osi¹gniêcie celu jest samo w sobie najwy¿sz¹ nagrod¹, bo daje poczucie w³adzy nad losem. Jesteœmy, krótko mówi¹c, kowalem w³asnego losu – nawigator mo¿e! Jest wiêc rozdzia³: „Jak pokonaæ strach?” i inny: „Jak przejœæ od bycia ofiar¹ do zwyciêzcy”? ,czyli inaczej mówi¹c: nie daæ siê ¿yciu. Albo taki: „Jak prze¿yæ chaos?” No i niemniej wa¿ne w tym wszystkim: - „Kochaj i pomagaj innym z pasj¹, pamiêtaj te¿ o sobie - radzi pan Jerzy - GromadŸ przyjació³ i kultywuj przyjaŸñ, rozwijaj twórczoœæ. Dlaczego nie mo¿esz zostaæ drugim Jamesem Bondem…? – zapytuje w jednym z rozdzia³ów. Uwierz, ¿e mo¿esz ze wszystkiego wyjœæ ca³o, jeœli bêdziesz wnikliwie analizowa³ sytuacjê i sprawnie dzia³a³. Najwa¿niejsze jest nastawienie ¿yciowe! Trzeba mieæ wolê sukcesu i nauczyæ siê sztuki jego osi¹gania. Jerzy M. KoreyKrzeczowski zawsze, jak mówi, chcia³ byæ succesful – uwa¿a³ to za swoiste wyzwanie ¿yciowe ju¿ od wczesnej m³odoœci. Dlatego gdy dosta³ siê do zuchów, by³ ich przywódc¹, w harcerstwie - zastêpowym, w szkole - liderem, a potem w latach pracy piastowa³ wiele naczelnych stanowisk. Czu³ siê do przywództwa predysty- nowany, na pewno odgrywa³y w tym rolê i geny, ale wiedzia³, ¿e sama predystynacja nie wystarczy. Dba³ o to, by stawiaæ sobie bardzo precyzyjne cele, byæ dobrze zorganizowanym i drog¹ rzetelnej pracy, wytrwa³oœci do nich dochodziæ. Zawsze chcia³ kszta³towaæ rzeczywistoœæ, a nie tylko biernie siê jej poddawaæ. Bo jedno jest pewne – bierni nie osi¹gn¹ sukcesu. A on wierzy³ niezachwianie w zwyciêstwo swych poczynañ. Gdyby nie ów niez³omny optymizm i aktywne d¹¿enie do zrealizowania swj idei, nie stworzy³by np. uczelni wy¿szej, gdzie tyle trzeba by³o zaryzykowaæ i pokonaæ piêtrz¹ce siê trudnoœci… Ale ten optymizm oparty by³ na rzeczowej kalkulacji i nie mia³ nic wspólnego z lekkomyœlnoœci¹, pochopnoœci¹, czy naiwnoœci¹. Pan Jerzy radzi: „W ¿yciu trzeba mieæ napêd ¿yciowy optymisty i hamulce pesymisty”. Przestrzega te¿ w swoim „Alfabecie cynika” pod liter¹ Z: „Zawiedzenie jest owocem pochopnych nadziei”, a pod liter¹ U: „U³uda – wiara, ¿e wszystko jest tak, jak byœmy chcieli, aby by³o”. Wed³ug niego „M¹droœæ to umiejêtnoœæ odró¿niania rzeczy wa¿nych od mniej wa¿nych”. Gdy o tym mówimy, przypominam naszego XVI-wiecznego poetê, Miko³aja Reja, który tak œwietnie, z prostot¹ zdefiniowa³ m¹droœæ bior¹c pod uwagê dobro i z³o: „Nie ten jest m¹dry, kto wiele umie, lecz kto z³o od dobrego odró¿niæ rozumie”… Spyta³am pana Jerzego, czy by³y sprawy, które mu siê w ¿yciu nie udawa³y? Odpowiada, ¿e oczywiœcie, jak ka¿demu cz³owiekowi, ale mia³ to do siebie, ¿e gdy coœ mu siê nie udawa³o, z uporem maniaka próbowa³ po raz drugi i trzeci, a¿ wreszcie dopina³ swego. Nie wszystko musi siê udaæ za pierwszym razem.. Samo pojêcie sukcesu jest tu bardzo wa¿ne. Nie zawsze musz¹ byæ jego tak namacalne wyznaczniki jak piêkna rezydencja, wysoki standard ¿ycia, komfortowy samochód, bogactwo… No có¿, stare porzekad³o g³osi: „bogactwo raczej zwiêksza, ni¿ zaspakaja apetyt”...I nie bez kozery powiedziano, ¿e „bogactwa s³u¿¹ m¹dremu, ale rz¹dz¹ g³upim„. Oczywiœcie, dobrze, kiedy dobrobyt idzie w parze z sukcesem, ale wa¿niejsza jest realizacja celów, które uznaliœmy za najwa¿niejsze, owo maksymalne spo¿ytkowanie naszych talentów i umiejêtnoœci, które – podkreœla pan Jerzy - maj¹ s³u¿yæ innym. Bo szczêœcie wed³ug niego – to „dobra idea nale¿ycie wykonana”. Inna sprawa, ¿e nierzadko ci inni, tzn. nasi bliŸni, nie mog¹ oprzeæ siê, delikatnie rzecz ujmuj¹c, uczuciu zazdroœci, a mówi¹c bardziej dok³adnie– zawiœci wobec cz³owieka, odnosz¹cego sukcesy. - Co wtedy? - pytam pana Jerzego - a on z uœmiechem pob³a¿ania odpowiedzia³ mi jednym ze swoich epigramów ze zbioru pt. „Trzynasty tom”, wydanego w Kielcach w 2002r. *** Cz³owiek sukcesu To ten co robi to, co inni tylko planuj¹. Ale zanim ludzie uznaj¹ twój sukces, musz¹ ci go wpierw wybaczyæ. *** Tak, tolerancja jest cnot¹ najpiêkniejsz¹ i na pewno odnajdziemy j¹ w innym epigramie z wymienionego tomu: *** Myœlê ¿e rozumiem ludzi dobrze, ale nieraz mam nadziejê ¿e siê mylê. *** Pozycja „Navigators can” prezentowana by³a w stworzonej przez niego Canadian School of Managment, gdzie wywo³a³a du¿e zainteresowanie m³odych, id¹cych na drodze do sukcesu. Potem spotkanie z autorem odby³o siê w gmachu SPK, gdzie wypowiadali siê o lekturze dawni AK-owcy oraz Konsul Generalny RP w Toronto, dr Jacek JunoszaKisielewski, który gratulowa³ mu tej ksi¹¿ki... No có¿, œledz¹c ¿ycie Jerzego Korey-Krzeczowskiego trudno oprzeæ siê sugestii, ¿e owo niezachwiane d¹¿enie i wiara w sukces powodowa³y, ¿e wszystkie ¿yciowe okolicznoœci, równie¿ przeciwnoœci losu obraca³y siê na jego korzyœæ, sprzyja³y jego poczynaniom. Mo¿e na tym w³aœnie polega umiejêtnoœæ „chwytania wiatru w ¿agle”? Pan Jerzy twierdzi, ¿e tej umiejêtnoœci mo¿na siê nauczyæ – zw³aszcza powinni o tym pamiêtaæ ludzie m³odzi, którzy stoj¹ u progu ¿ycia i do nich przede wszystkim skierowana jest ta ksi¹¿ka. A my, którzyœmy siê ju¿ g³êboko w ¿ycie zanurzyli, mamy przy lekturze „Navigators can” chwilê refleksji: czy rzeczywiœcie swoj¹ postaw¹ mogliœmy sprowokowaæ dobre zrz¹dzenia losu w przesz³oœci…? Zweryfikujmy wiêc nasz¹ postawê… Dlatego na koniec chcia³abym przytoczyæ w sukurs panu Jerzemu wypowiedzi dwóch amerykañskich pisarzy ró¿nych generacji. Najpierw Amy Tang: „Jeœli nie mo¿esz zmieniæ swej kondycji ¿yciowej, zmieñ swój stosunek do niej”. A teraz Aldous Huxley: „Jest tylko jeden róg wszechœwiata, który na pewno mo¿esz poprawiæ i jesteœ nim ty sam”. Mo¿e w³aœnie dlatego warto siêgn¹æ po tê ksi¹¿kê, aby poprawiæ ów „róg wszechœwiata”, którym jesteœmy my sami, niezale¿nie od wieku. Bo nigdy nie jest za póŸno, by zmieniæ nawigacjê, gdy zmierza ona w nieodpowiednim kierunku… Krrystyyna Starrczakk-Kooz³oowskka No 21 (8677) 1-15/111/22004 Strrona 21 Wodospadanie. Niagar¹ za ojczyznê(5) C.d. z poprzedniego numeru Kaziimierz Brauun PowieŸliœmy beczkê nad wodospad. Staœkaœmy wepchali, poduszkami ob³o¿yli, ¿eby siê nie rozt³uk³, beczkê zaszpuntowali - i na wodê. Posz³a z pr¹dem. Na samym progu wodospadu jednak utknê³a w kamieniach i tylko siê chwia³a, ale siê zwa¿yæ nie chcia³a. To ju¿ myœleliœmy, ¿e on tam zostanie i z g³odu umrze, bo nijak dojœæ tam nie idzie. Ale siê wreszcie beczka gibnê³a i polecia³a w dó³. To my do koni i galopem za wodospad, w dó³ rzeki. Tameœmy furmankê zostawili na brzegu wysokim w¹wozu i na dó³, oma³oœmy nóg nie po³amali. Patrzymy gdzie beczka, a tu nie ma. I tak czekamy i czekamy poni¿ej przystani tego statku, co to ludzi wozi ¿eby wodospad podziwiali. Trochê ludzi tam czeka. Coœ sobie pokazuj¹. A my czekamy i ju¿ myœlimy, ¿e siê Stasiek utopi³ na amen. Ale nagle widzimy, jest beczka, wyp³ynê³a, w pion stanê³a i siê powoli przesuwa ku brzegowi, pr¹d j¹ niesie wprost na nas. Ludzie na przystani krzycz¹ i pokazuj¹ palcami. Stuknê³a o kamieñ, my do niej. Wynieœlim. Odbijamy wieko, a tam Stasiek ca³y we krwi serdecznej, ale dycha, i mówi: “To dla ciebie Polsko, to dla ciebie Polsko kochana, to dla ciebie.” W kó³ko to powtarza. A jeden podbieg³ z boku z wielkim aparatem i fotografie robi i Staœka s³ucha i coœ pisze w zeszycie. Stasiek jeszcze z tej beczki nie wylaz³, a tu sztandar narodowy ojczysty zza koszuli wyci¹ga, musia³ go tam przechowaæ ca³y czas i podnosi nad g³owê. Tu krew mu siê z gêby leje, ale tam sztandar bia³o czerwony podnosi i wykrzykuje, ¿e to na chwa³ê ojczyzny najdro¿szej, i ta krew i ta ofiara jego. Ludzie na pomoœcie klaszcz¹ i wiwatuj¹. Ten co sta³ z boku, znów siê do fotografii przymierza. Stasiek z beczki siê gramoli. I wszystko by by³o dobrze, tylko, ¿e przypadkiem siê okaza³o, ¿e akurat przy wodospadzie na pikniku z niewiast¹ by³ podporucznik Flens. Ja wszystko mówiê, jak na œwiêtej spowiedzi, jak przed s¹dem najwy¿szym wojennym. Wiêc na pikniku w krzakach by³ przy wodospadzie podporucznik Flens. Jak on zobaczy³ mundury nasze, gdyœmy stromizn¹ w¹wozu do rzeki siê spuszczali, wo³aj¹c na Zaj¹ca, to wypad³ z krzaków, nawet nie dopiêty. Potem jak beczka wyp³ynê³a to i niewiasta owa wysz³a z ciekawoœci. Gdy podporucznik Flens zobaczy³ w beczce Staœka, to jest strzelca Zaj¹ca Stanis³awa, jak sztandarem naszym narodowym nad g³ow¹ ko³uje i mi³oœæ do ojczyzny g³osi, a niewiasta owa klaskaæ w d³onie zaczê³a, a potem do beczki podbieg³a i Staœka z tego podziwu dla jego odwagi uca³owa³a, to siê wœciek³. Staœka zruga³, jak na to, ¿e przy niewieœcie, bardzo po grubiañsku, nie powtórzê. Kaza³ mu siê w mundur ubraæ, choæ on mocno krwawi³. Nam wszystkim beczkê na górê taszczyæ rozkaza³, a ciê¿ka by³a niezmiernie. Do furmanki kaza³ w³o¿yæ, jako korpus delikti, tak powiedzia³, i do obozu w skok jecha³. Jak tylko za bramêœmy wjechali, ¿andarmów zaraz wo³a³, sprawê do s¹du wojennego poda³, a potem to ju¿ pan pu³kownik sam wie.” “To wszystko?” Zapyta³ z uœmieszkiem prokurator. “Jak honor kocham i ojczyznê,” oœwiadczy³ z godnoœci¹ kucharz. “Nie mam wiêcej pytañ do œwiadka.” Prokurator usiad³. “Pan obroñca?” Odezwa³ siê pu³kownik-przewodnicz¹cy s¹du. “Nie mam pytañ do tego œwiadka.” Powiedzia³ strapiony porucznik-obroñca. “Œwiadek jest wolny. Odmaszerowaæ.” Gdy kucharz wyszed£. W izbie zapad³a cisza. Przerwa³ j¹ pu³kownik. “Czy pan prokurator ma wiêcej œwiadków?” “Mam,” odpowiedzia³ z sarkastycznym uœmiechem prokurator. “W dalszej kolejnoœci na liœcie jest podporucznik Flens, który widzia³ zajœcie z bliska i osobiœcie w nim uczestniczy³. Ale postanowi³em zrezygnowaæ z dalszych indagacji, bowiem wszystko zosta³o ju¿ wyjaœnione, dowiedzione i udowodnione. Rezygnujê.” “Bardzo dobrze,” powiedzia³ pu³kownik, to nam skróci procedurê. Jest jeszcze wiele czynnoœci przed jutrzejszym zaokrêtowaniem. Pan obroñca, mam nadziejê, ju¿ tak¿e widzi jasno po³o¿enie?” Porucznik Chwa³kowski wsta³. “Nie widzê jeszcze jasno wszystkiego, panie pu³kowniku. Pragnê skorzystaæ z prawa powo³ania œwiadków obrony.” Co to zmieni? Myœla³ Stasiek. Ju¿ wszystko wiadomo. Ju¿ mu udowodnili. Po co ten porucznik kaza³ mu oœwiadczyæ, ¿e jest niewinny? Dla s¹du jest winny. Zrobi³ to. Zrobi³ w dobrej wierze, ale armia mu to za zbrodniê poczyta³a, niesubordynacjê, a niesubordynacja w czasie wojny i to tu¿ przed wyruszeniem na front, to zbrodnia. Pod œcianê go postawi¹, przyk³ad postrachu dadz¹ i nawet jednego Prusaka nie ujrzy przez muszkê swego karabinu. A taka to by³a patriotyczna i serdeczna myœl jego, ¿eby siê ojczyŸnie w tym wodospadzie przys³u¿yæ. Koledzy go zrozumieli, dziennikarz Irlandczyk go zrozumia³, ta dziewczyna na brzegu, to a¿ mu siê na szyjê rzuci³a i go uca³owa³a. A s¹d wojenny go nie rozumie. W pierwsz¹ cieplejsz¹ niedzielê, jakiœ miesi¹c temu, w kwietniu, po zimie okrutnej i mroŸnej, której pierwsze tygodnie pod namiotem spêdzi³, a nastêpne w baraku, wybudowanym w³asnymi przemro¿onymi palcami, a g³ównie to na placu apelowym na mustrze, na æwiczeniach i na strzelnicy nad jeziorem, wiêc tej niedzieli wybrali siê w kilku na marsz w górê rzeki. Sokoli byli wszyscy, wytrenowani w marszu. Przepustki mieli do wieczornego capstrzyku. We czterech szli: Bednarz, Jelczyk, Rzucaj i on. On zawsze przodem, taki ju¿ by³. Od obozu nad rzekê Niagara, na ty³ach miasteczka Niagara-onthe-Lake, napierw ze dwie godziny szli po takich samych jak ko³o obozu ³¹kach - p³askich, miêkkich pod stop¹, poros³ych pierwsz¹ traw¹. Z lewego boku ciagle nurt rozleg³y, potê¿ny, g³êboki, zielony rzeki Niagara siê toczy³. Pod s³oñce szli, prosto na po³udnie. Potem nagle teren stan¹³ dêba, musieli siê drapaæ na stok ostry, leœny, a gdy spoceni na szczycie stanêli, rzeka zosta³a w dole, œciœniêta w¹wozem, szumi¹c groŸnie. Gdy poszli dalej, najpiew drogê zagrodzi³o im ogromne zakole z wirem mlaszcz¹cym po œrodku, który wci¹¿ zagarnia³ do œrodka k³ody drzew i ga³êzie z wiosennej powodzi, a gdy go obeszli szerokim ³ukiem i znów stanêli na skraju w¹wozu, to w dole rzeka ju¿ nie p³ynê³a majestatycznie, ale przewala³a siê z hukiem po g³azach, bryzgaj¹c pian¹. I tak z kilometr, albo i dwa. Potem rzeka znów siê wyg³adzi³a, choæ widaæ by³o, ¿e masa wody w niej ogromna i potê¿na. W¹wóz siê rozszerzy³ w g³êbok¹ dolinê z pionowymi ska³ami po obu stronach, a obok rzeki ukaza³a siê œcie¿ka. Zeszli w dó³ nad sam brzeg i szli dalej przeciw pr¹dowi. Zza zakrêtu zacz¹³ ich dochodziæ g³uchy pomruk, a na niebie czystym pojawi³ siê przed nimi, ponad krawêdzi¹ w¹wozu, bia³y ob³ok. Wyszli zza zakrêtu i a¿ ich zapar³o. Perspektywa w¹wozu, daleko przed nimi zamkniêta by³a ruchom¹ œcian¹ pary, czy te¿ chmury - srebrnej w górze i bia³ej do³em. Z lewego boku, z drugiej strony doliny, wydobywa³o siê te¿ coœ jakby kurz albo mg³a. Ruszyli dalej w górê rzeki, szum i huk wody narasta³ i d³ugo szli obok wodospadu na przeciwleg³ym brzegu w¹wozu. Woda wali³a tam w dó³ bia³ymi warkoczami z szerokiego progu skalnego i spada³a na g³azy, sk¹d nieustannie dobywa³ siê grzmot, lecia³y w górê bia³e bryzgi i unosi³ siê wodny kurz. Minêli tê boczn¹ œcianê wody i piany, og³uchli od huku, zacz¹³ padaæ na nich rzêsisty deszcz, ale szli jeszcze dalej ku tej wielkiej ruchomej zaporze, która zamyka³a w¹wóz, wypiêtrza³a siê wysoko w niebo, plu³a lawin¹ wody ogromn¹, pienist¹, zielon¹ na samym prze³omie i bia³¹ ni¿ej, a potem rozmyt¹ w pe³zaj¹cym ob³oku, migotliwej kurzawie, ruchomej chmurze. Tony wody zlewa³y siê z korony wodospadu nieustann¹ kaskad¹, spada³y z ogromnej wysokoœci, jakby wprost na ich g³owy. Lecia³y strugami, pociskami, warkoczami piany, by w nastêpnym momencie przemieniaæ siê w wodny py³ pomna¿any przez rozbryzgi i gejzery wstaj¹ce z do³u, tam gdzie woda lec¹ca z góry musia³a siê rozbijaæ, ale to wszystko zasnute by³o dobywaj¹c¹ siê stamt¹d mg³¹. Z jej wnêtrza rzeka wyp³ywa³a zrazu gwa³townie ogromnymi rzutami fal i zawirowa³a, a potem wyg³adza³a siê i zwalnia³a. Piana wodna ³¹czy³a próg wysoko w górze z otch³ann¹ g³êbi¹ w dole, i nie wiadomo by³o czy woda spada z góry w topiel, czy te¿ wstêpuje z do³u ku postrzêpionej koronie wodospadu. Niepojête by³o to ci¹g³e spadanie mas wody, przemienianie siê jej w ob³ok i ponowne wyp³ywanie z niego rzeki. Zarysy przeciwleg³ego krañca ogromnej podkowy wodospadu by³y przys³oniête wodn¹ zawiesin¹, jak szczyty górskie gin¹ce w œnie¿nej zadymce. Wodospad równoczeœnie ³ama³ siê i sp³ywa³, wspina³ siê i wzbija³. Roztrzaskiwa³ siê na proch milionów kropel, drobinek mg³y i strzêpów chmury, która karmiona i zasilana z do³u wypiêtrza³a siê i chwia³a siê nad topiel¹. Jakby wodospad w trudzie niezmiernym przewala³ przez swój próg masy wody tylko po to, by rzuciwszy je w dó³, zbiera³ je znowu w postaci pary i natychmiast przemienia³ w deszcz, który zwraca³ wodê wodzie. Wodospad zstêpowa³ i wstêpowa³ sam w siebie. Trwa³ niezmienny i pulsowa³ nieustaj¹cym ruchem. Wyczerpywa³ siê i odnawia³. Zapada³ siê w swoje w³asne odmêty i szed³ w górê tworzon¹ przez siebie samego chmurê. Siêga³ ku otch³ani i strzela³ w niebo. By³a w tym jakaœ odwieczna si³a, jakby otwiera³y siê wieki historii ziemi i z ich g³êbi wyp³ywa³y wody potopu. Lewiatan wypluwa³ z siebie morze. Ogromny ptak sk³ada³ i rozk³ada³ skrzyd³a z ³oskotem i nie odlatywa³. Falangi oszala³ych indiañskich koni skaka³y z wysokoœci w w¹wóz. Wali³y siê weñ z grzmotem stada pêdz¹cych bizonów. Wody rzek Babilonu przerywa³y tamy. Otwiera³y siê upusty niebios. Niewyczerpana p³odnoœæ natury objawia³a sw¹ rozrzutn¹ potêgê, ukazuj¹c zarazem moc niszcz¹cego gniewu. A gdyby tak ten wodospad przep³yn¹æ? Okie³znaæ? Jaka¿ s³awa dla Polski a postrach na wrogów. Wtedy tak¹ myœl podj¹³. Stali d³ugo w deszczu. Przemokli do nitki. Stasiek nie chcia³ siê ruszyæ stamt¹d. Koledzy musieli go odci¹gaæ si³¹. Znów nasz³o go wspomnienie: p³yniêcie w ciemnoœci - zatrzymanie - d³ugie wa¿enie siê beczki na progu wodospadu - lot w otch³añ - potworne uderzenie - topienie siê a¿ do utraty tchu - wychyniêcie - s³oñce w otworze odbitego wieka. I on to prze¿y³? Pokona³? Ten ¿ywio³ potê¿ny, ogromny, nieogarniony, rozszala³y? ‘Proszê wezwaæ œwiadka Marcjannê Usiak,’ powiedzia³ porucznik Chwa³kowski. Po chwili wartownik wprowa- dzi³ na salê dziewczynê w wieku lat mo¿e dwudziestu, lub mniej, z d³ugimi warkoczami i w szarym skromnym czepeczku na g³owie. Oczy mia³a spuszczne i tylko raz rzuci³a ukradkowe spojrzenie na oskar¿onego. D³onie miêtosi³y nerwowo chusteczkê. Mia³a nakrochmalon¹ bia³¹ bluzkê, szczelnie zapiêt¹ pod szyjê i d³ug¹ granatow¹ spódnicê. Wszyscy znajdujacy siê w izbie mê¿czyŸni poruszyli siê nieznacznie, ale ka¿dy z nich, na swój sposób i dla swego powodu, uda³, ¿e m³odoœæ i uroda kobiety nie zrobi³y na nim wra¿enia. Stanis³aw Zaj¹c, a¿ zdrêtwia³ z nag³ego szczêœcia, ¿e j¹ widzi ponownie. “Proszê stan¹æ tutaj, na œrodku. Nie! Wartownik, krzes³o!” Powiedzia³ pu³kownik-przewodnicz¹cy s¹du. A gdy wartownik podsun¹³ dziewczynie krzes³o i ta usiad³a, pu³kownik odezwa³ siê znowu, bardzo uprzejmie: “Staj¹cy przed tym s¹dem wojennym ¿o³nierze zwi¹zani s¹ przysiêg¹ wojskow¹. Osoby cywilne winny sk³adaæ osobn¹ przysiêgê. S¹d tego jednak nie przewidywa³. Panie poruczniku-obroñco, trzeba by³o uprzedziæ s¹d, ¿e wezwie pan cywilnych œwiadków. Nie mamy tu Biblii i nie mo¿emy œwiadka zaprzysi¹dz, wiêc te¿ i przes³uchiwaæ go nie mo¿na. Jest panna wolna i mo¿e opuœciæ salê.” “Mo¿na przes³uchaæ,” powiedzia³ tak¿e bardzo uprzejmie porucznik. “Zapozna³em siê z procedur¹ i na tê okazjê przygotowa³em Bibliê œwiêt¹.” Tu wyj¹³ z teczki ksiêgê w grubiej oprawie, wsta³ i zaniós³ j¹ do sto³u sêdziowskiego. Pu³kownik wzi¹³ j¹ do rêki, obejrza³, przekartkowa³ i bez ¿adnego dodatkowego komentarza - zwróci³ siê do kobiety, a nastêpnie do sier¿anta: “Niech panna wstanie, panno, jak tam, Usiak, niech panna podniesie praw¹ rêkê, a lew¹ po³o¿y na Piœmie œwiêtym.” Sier¿ant, dostarczy³. “Niech panna powtarza za mn¹: ‘Przysiêgam mówiæ prawdê, ca³¹ prawdê i nic tylko prawdê. Tak mi dopomó¿ Bóg i œwiêta Trójca. Amen.’” Dziewczyna powtórzy³a p³ynnie, ale bardzo cicho s³owa przysiêgi. “Proszê usi¹œæ. Pan porucznikobroñca mo¿e indagowaæ.” “Panno Usiak,” powiedzia³ grzecznie porucznik Chwa³kowski, “proszê powiedzieæ s¹dowi gdzie panna by³a dnia 18 maja, bie¿¹cego Roku Pañskiego 1918 przed po³udniem?” “W Niagarze,” powiedzia³a jeszcze ciszej ni¿ poprzednio m³oda kobieta, a¿ sêdziowie pochylili siê w przód aby j¹ s³yszeæ. “Co panna tam robi³a?” Dziewczyna nie odpowiedzia³a, skuli³a siê, i zaczê³a poci¹gaæ nosem, a potem go wytar³a chusteczk¹. Milcza³a. “Przysiêg³a panna przed chwil¹ mówiæ prawdê,” powiedzia³ ³agodnie ten sam major, który ju¿ parê razy interweniowa³. Dziewczyna nadal milcza³a, a potem zaczê³a chlipaæ. “Panno Usiak,” powiedzia³ wtedy sêdzia-major, “musi panna zrozumieæ, ¿e nie jest panna przed tym s¹dem o nic oskar¿ona, a zeznaje panna tylko jako œwiadek. C.d..n. Strrona 22 Marrek Guudz 1-15 /111/ 2004 No 21 (8677) Jesiieñ szyybkko zm mienia œwiat scchn¹ ju¿ liiœcie wiêdnnie kwiat gwiazd na niebiie ca³ee stoosyy tuu siiê wa¿¹ luudzkkie loosyy Barrann Jeszcze nie teraz oj nie za szybko no i nie z rakiem no i nie z rybk¹ jeszcze troszeczkê twej cierpliwoœci mo¿e powodem byæ do radoœci Byk Czarne chmury trudna rada ale p³akaæ nie wypada choæ listopad pe³en cieni grudzieñ losy z³e odmieni BliiŸnniêta d³ugi znowu spaæ nie daj¹ wierzyciele nalegaj¹ chcecie wierzcie lub nie wierzcie czas remanent zrobiæ wreszcie Rakk Bêdzie pole do popisu lecz nic raku nie podpisuj b¹dŸ rozwa¿ny i przytomny i nie pyszny ale skromny Lew Koncentracja ci potrzebna nie zaprzeczaj to rzecz pewna robi¹c wszystko by mieæ nic bêd¹ ciê jak owcê strzyc Pannna Twoja zmiennoœæ ci¹g³a bywa wszem woko³o Noblesse Oblige (5) Dokoñczenie ze strony 15 wykopuj¹ monety, sztabki srebra, skrawki drogich tkanin. Ma³o tego. Gdañszczanie – umieli wytapiaæ metale kolorowe. Sic ! Mieszko, widzia³ potêgê Szczecina, Wolina. i wiedzia³ ¿e buduj¹c pañstwo miêdzy rzekami, opieraj¹c je na portach, zak³adaj¹c miasta – gdzie wolni ludzie, ¿yæ bêd¹, wzmocni pañstwo od œrodka. Czyli ju¿ pierwsi w³adcy obejmowali sw¹ myœl¹ kraj jako ca³oœæ, a nie jako ³up dla swej frakcji, partii czy bandy politycznej. Nie byli barbarzyñcami w swoim Narodzie, ale jego si³a napêdowa… Tak proszê pañstwa. Boles³aw – nie zawstydzi³ swego ojca swymi poczynaniami. Nie bêdê przepisywa³ historii kampanii i wojen jakie prowadzi³ w imiê jednoœci pañstwa. Polecam w tym miejscu lekturê Antoniego Go³ubiewa, Boles³aw Chrobry. Pamiêtacie pañstwo choæby z filmu Stara Baœn, jak z plemiennych wieców spo³ecznoœæ Polan, przekszta³ca³a siê w spo³eczeñstwo, którym kieruje wybrany przez nich m¹dry przywódca. A wokó³, lasy, bagna… a tu jaka¿ m¹droœæ pradziadów. Kiedy misjonarz Wojciech z bratem z Gdañska 997 przeprawi³ siê przez Wis³ê do Prus i tam w chwilê potem zgin¹³. Boles³aw zwany Wielkim czyli Chrobry wykupi³ cia³o Wojciecha od Prusaków za równowartoœæ jego ciê¿aru w z³ocie. Œwiêty misjonarz zosta³ pochowany w GnieŸnie. Tu przypomina mi siê historia , ¿e parê dni temu ujawni³ siê niemiecki ¿o³nierz, który w czasie II wojny nie dopuœci³ do zniszczenia tych relikwii. Czy œwiat nie jest zdumiewaj¹cy? Cesarz Otton III s³ysz¹c o mêczeñskiej œmierci Wojciecha skadin¹d wspania³ego cz³owieka ( ksi¹- ¿êcego rodowodu) zacz¹³ aktywnie zabiegaæ o jego kanonizacjê (Sic!). Wówczas to Boles³aw maj¹c za “wspólnika “ samego Cesarza niejako na marginesie kanonizacji Wojciecha, rozpocz¹³ proces za³o¿enia w Polsce Arcybiskupstwa i kilku biskupstw. To jest tak wa¿ne , ¿e po dziœ uczeni zdejmuj¹ czapki z g³ów przed tym w³adc¹. Bowiem do tamtego momentu by³o tylko biskupstwo misyjne w Poznaniu.. Za³o¿enie arcybiskupstwa w Polsce, by³o gwarancj¹ i œwiadectwem ¿e kraj prowadzi samodzieln¹ politykê w zgodzie z Watykanem. To jest kamieñ milowy w budowie Polski. Boles³aw liczy³ sobie wówczas 30 lat. Na tle epok, jest politycznym geniuszem. I proszê sobie wyobraziæ, ¿e Gniezno podniesiono do rangi arcybiskupstwa, a Kraków, Wroc³aw i Ko³obrzeg - zosta³y biskupstwami. Patrzcie pañstwo, co za umys³? A dlaczego wybra³ Ko³obrzeg ? Bo Szczecin i Wolin nadal by³y miastami silnych kultów pogañskich bogów, a on potrzebowa³ utrwalaæ swoj¹ w³adzê na Pomorzu. Ustanowione wówczas arcybiskupstwa w GnieŸnie wi¹za³o administracyjnie go z Wroc³awiem a¿ do 1821 roku. Czyli tamten akt polityczny Chrobrego dotrwa³ a¿ po czasy Fryderyka II tzn. 800 lat... (Tu namawiam i proszê siêgaæ do ksi¹g i zamiast Harry P. czytaæ dzieciom czy wnukom np. Historiê Polski z cudownymi rysunkami Szymona Kobyliñskiego. Tam bêdzie o obronie Niemczy, G³ogowa ). Te biskupie miasta nie by³y to ma³e miasta i nie by³ to jakiœ kaprys czy ³apówka do Watykanu. Przepisy Stolicy Piotrowej nakazywa³y aby biskupstwami stawa³y siê miasta du¿e i prê¿ne. Jakim sprytnym politykiem by³ dokuczliwa pomyœl o tym na spokojnie zanim stracisz na tej wojnie Wagga Konsekwentny b¹dŸ i twardy nie opuszczaj za nic gardy bij swych wrogów bez litoœci lecz z rozmys³em i bez z³oœci Skorpiion Chcesz udawaæ D¿ejmsa Bonda lecz cherlawo coœ wygl¹dasz ka¿dy agent ci to powie miast szpiegowaæ dbaj o zdrowie Strrzeeleec Tutaj lisa trzeba bracie bo dzik m¹dry lecz po stracie ³atwo strzelaæ i pud³owaæ Boles³aw? Ha. Czesi od których przyjêliœmy chrzest - otrzymali przywilej biskupstwa dopiero w XIV wieku. Czy s¹ pytania ? Nie opisujê tu baœniowego wrêcz przyjmowania Ottona III w tysiêcznym roku czy historii darowania w³óczni œw. Maurycego, ¿e nie wspomnê o darowaniu Boles³awowi tronu Karola Wielkiego. Cesarz Otton III tak g³êboko ceni³ Boles³awa, ¿e widzia³ w nim swego nastêpcê na tronie z którego sam zamierza³ rz¹dziæ Europ¹. Czuj¹c siê spadkobierc¹ rzymskich cesarzy, Otton III by³ bardzo œwiat³ym monarch¹. Marzy³a mu siê Europa, wielka, gospodarna, bez wojen… zbudowana na Prawie Boskim, a jego pierwszym sojusznikiem mia³ byæ Polak Boles³aw Chrobry. Czy widzicie pañstwo jakie bzdury tworz¹ nasi politycy, jak nie chc¹ opieraæ siê o takie doœwiadczenia. A gdzie Bóg w przyjêtej przed trzema tygodniami Konstytucji Europy, a gdzie jego Prawa? Jak m¹drzy byli tamci w³adcy. Nie wiem ilu wata¿ków zap³aci³o g³ow¹ gdy Polska ³¹czy³a ziemie, nie wiem ilu ludzi z otoczenia obu w³adców pa³a³o do siebie nienawiœci¹... ale myœl zjednoczonej Europy ma korzenie w Ottonie i Boles³awie. To nie jest demagogia. I nie jest to zjednoczenie jakiego dokonywali ogniem Rzymianie, czy Attyla albo Karol Wielki. Boles³aw nie by³ byle jakim w³adc¹. Mia³ wyraŸne plany polityczne dla Polski i Europy. Kiedy w 1002 r niespodziewanie zmar³ cesarz, przekroczy³ zbrojnie Odrê. I!!! wielu niemieckich rycerzy ustêpowa³o przed nim widz¹c w nim nastêpcê zmar³ego cesarza. Ale to jeszcze inna historia. Znowu za bardzo rozpisa³em siê o wspó³czesnej polityce tak ¿e z wypraw¹ do Kijowa bêdzie w nastêpnym odcinku. C.d..n. Marrek Paccholiik. musisz zacz¹æ wiêc celowaæ Kooziioro¿eec Nowy problem i dylemat znów nie trafiasz dzisiaj w temat Nie internet wiedzy balia tu potrzebne s¹ realia Woodnnik Ktoœ ci znowu g³owê suszy no i wygra gdy ciê wzruszy ty b¹dŸ mi³y w s³uch siê zamieñ ale twardy b¹dŸ jak kamieñ Rybyy Nie udawaj ¿e ciê nie ma nie ominie ciê ten temat czas spojrzeæ prawdzie proœciutko w oczy bo ¿ycie przecie¿ dalej siê toczy Ku pamiêci Freddy Olivier (z d. Granat) Dokoñczenie ze strony 1 nastêpuj¹cymi wspomnieniami o Freddzie: “Fredda, by³a wspania³ym cz³owiekiem o z³otym sercu. By³a osob¹ grzeczn¹ i kulturaln¹, tym nie mniej nie zna³a lêku gdy chodzi³o o obronê interesów cz³onków Society. Swoj¹ obecnoœci¹ Fredda czyni³a ten œwiat lepszym, bardzo nam Jej brakuje. Jej duch towarzyszy nam nadal w Society.” “Fredda by³a wspania³¹ osob¹, bardzo dobrze J¹ wspominamy. Wnios³a niezapomniany wk³ad w dzia³alnoœæ Zwi¹zku. Nikt z nas nie wie jak d³ugo nam jeszcze pisane przebywaæ na tym œwiecie…” Fredda, brakuje nam Ciebie. Dziêkujemy Ci za wszystko, Twoi przyjaciele ze Zwi¹zku Pracowników Umys³owych Energetyki-“The Society of Energy Professionals”. [Fredda Olivier z d. Granat by³a tak¿e aktywna w œrodowisku polonijnym, nale¿a³a do ró¿nych organizacji w dzielnicy polskiej w okolicach Roncesvalles Ave. Czeœæ Jej pamiêci. Redakcja “Nowego Kuriera”] In memory of Fredda Olivier (nee Granat) The Society of Energy Professionals would like to pay tribute to Fredda Olivier (nee Granat), who passed away on October 29, 2004 after a battle with cancer. Fredda, formerly a senior elected officer of “The Society”, was a dynamic, decisive, persistent, loyal, organized, goal-oriented, take-charge kind of person ZA ASTÊP PCA REDAKT TORA NACZE ELNEGO O /D DEPUTY CHIEF EDITOR DZIIA£ REKL LAM/A ADVE ERTISING Zbigniew Koprowski Tel/fax (416) 259-4353 Eva Bednarska, Majka Maria Bochnia, Emanuel Czy¿o, Izabela Embalo, Marek Gudz, Winicjusz Gurecki, Jerzy Jasieñski (Polska), JerzyKorey-Krzeczowski, Wies³aw Piechocki (Austria), Krzysztof Raczyñski, Tomasz Pompowski (Polska), Zenowiusz Ponarski, Kazimierz Z. Poznañski (USA), Jerzy Przystawa (Polska), Barbara Sharratt, Krystyna Starczak -Koz³owska, Jan Szarycz, Tadeusz Szczêsny, Andrzej Targowski (USA), Marzenna Wojtowicz, Andrzej Za³êski, Aleksandra Zió³kowska -Boehm (USA), Janusz Zuziak (Polska) ZDJÊCIA/PHOTOGRAPHER: Redakkcja nie odpoowiada za trreœæ zam mieszcczoonych og³ooszeeñ.. Tekstyy zaw wierajj¹cce numery teeleefoonów w s¹ teekstam mi reklam mowymi. Zam mieszcczoone mateeria³yy nie zaw wszee odzw wierciedlajj¹ poogl¹dyy Redakkcji. Przeedrruk beez zeezw woleenia Redakkcji zabrroniony Za³oo¿oona/E Establiishhed in 1972 who also had enormous compassion for others, good sense of humour and great style. She was willing to take a stand on behalf of others. She was a great representative for the Society, particularly in Health and Safety. We would like to share the following memories of Fredda. “Fredda was a tremendous person with a heart of pure gold. She was respectful and professional, but nonetheless fearless in her advocacy for Society members. This world truly was a better place with Fredda in it – and she will be missed. Her spirit lives on in the Society” “Fredda was a terrific person, we all have good memories of her, and I believe she did make a difference. None of us know how long we have in this life.” Fredda, we miss you. Thanks for everything from your friends at the Society of Energy Professionals. The Society of Energy Professionals 425 Bloor Street East, Suite 300 Toronto, OntarioM4W 3R4 (416) 979-2709 Strrona 23 No 21 (8677) 1-15 /111/22004 Nie ma gospodarki bez polityki gospodarczej pañstwa(3) Dokoñczenie ze strony 4 „tygrysów” trzeba siêgn¹æ do naszej europejskiej historii. Kraje te uczy³y siê od Europy analizuj¹c umiejêtnie nasz dorobek i nie ulegaj¹c nie s³u¿¹cym ich interesom teoriom liberalnym. PrzejdŸmy teraz do przyk³adów. Krról buuduuje kupccom statkki Wspomniany ju¿ król Anglii Henryk VII, prowadzi³ bardzo skuteczn¹ politykê merkantylistyczn¹ a szczególn¹ trosk¹ otacza³ budowê statków przeznaczonych dla handlu zagranicznego. To w³aœnie pañstwo budowa³o kupcom angielskim zal¹¿ki przysz³ej potê¿nej floty handlowej. Umieraj¹c w 1509 roku zostawi³ król w skarbie pañstwa olbrzymi¹ jak na tamte czasy sumê 2 mln. funtów. Merkantylizm angielski rozwija³ siê dalej maj¹c g³ównie postaæ merkantylizmu handlowego. G³ównym wywo¿onym towarem by³a we³na. Jednak¿e ju¿ autorzy pierwszych rozpraw merkantylistycznych Gresham, Malynes a póŸniej Misselden postuluj¹ rozbudowê manufaktur sukienniczych i wysokie oclenie sukna importowanego. W przysz³oœci pomo¿e to przekszta³ciæ Angliê w najwiêkszego na œwiecie producenta sukna. Ostatni z autorów wykazywa³ równie¿, ¿e obni¿ony kurs w³asnej waluty wspomaga eksport i hamuje import. Pod flagg¹ akktuu naw wigaccyjnego Cromwella Angielski protekcjonizm osi¹gn¹³ kulminacjê w s³ynnym, uchwalonym w 1651 roku tzw. „akcie nawigacyjnym” Cromwell’ a, zgodnie z którym towary importowane z poza Europy mog³y byæ przywo¿one tylko na statkach angielskich. W Europie natomiast zrobiono wyj¹tek tylko dla statków tych krajów, w których importowany towar by³ wyprodukowany. Akt ten stopniowo ³agodzono ale zniesiono go ostatecznie dopiero w 1849 roku (!) a w ogóle z systemu ce³ protekcyjnych zrezygnowano dopiero w 1860 roku. A Anglia od koñca poprzedniego wieku by³a ju¿ przecie¿ heroldem wolnego handlu. Merkantylizm angielski trwa³ wiêc ponad 3,5 wieku. Tak zatem wygl¹da, bynajmniej nie liberalny rodowód, pierwszej historycznie, potêgi przemys³owej œwiata. Nie zrodzi³a siê ona z samej rewolucji przemys³owej. Bez uprzedniej merkantylistycznej dzia³alnoœci pañstwa, rewolucji tej w ogóle by nie by³o. Franncja staw wia na mannufakktuury Merkantylizm francuski mia³ g³ównie charakter wytwórczy. Merkantylistyczn¹ politykê wspomnianego ju¿ Franciszka I kontynuowa³ panuj¹cy na pocz¹tku XVI wieku Ludwik XII. Ujednolicano prawo, rozwijano ¿eglugê i górnictwo (w tym ostatnim wzoruj¹c siê na technologii naszych pañstwowych ¿up solnych w Wieliczce i kopalñ w Olkuszu), budowano drogi i mosty. Po okresie wojen wróci³ do merkantylizmu pod koniec szesnastego wieku Henryk IV. Jego minister skarbu Sully stara³ siê podnieœæ podupad³e rolnictwo poprzez zwiêkszanie powierzchni upraw. W tym celu regulowano rzeki i osuszano bagna. Natomiast wspomniany ju¿ Laffemas jako prezes Generalnej Kontroli Handlu wspiera³ manufaktury i produkcjê maszynow¹, dzia³a³ na rzecz rozwoju eksportu i ograniczania importu. Merkantylizm uprawia³ równie¿ Richelieu, popieraj¹c manufaktury oraz rozwijaj¹c przemys³ okrêtowy i zbrojeniowy. Szczytowy rozwój merkantylizmu francuskiego wi¹¿e siê z dzia³alnoœci¹ ministra Colberta za panowania Ludwika XIV (kolbertyzm). Jednak¿e w ogólnoœci merkantylizm ten nie móg³ osi¹gn¹æ pe³nych sukcesów w warunkach francuskiej skostnia³ej struktury feudalnej i stoj¹cej u jej podstaw mentalnoœci, hamuj¹cej rozwój przedsiêbiorczoœci. Rzeeczpoospooliita kupiiecka Holandia mia³a w pocz¹tkach epoki nowo¿ytnej dobrze rozwiniêty przemys³ wytwórczy ale jej g³ówn¹ domen¹ gospodarcz¹ by³ handel. Ocenia siê, ¿e w po³owie XVII wieku na 20 tys. europejskich statków ¿eglugi wielkiej 15 – 16 tys. nale¿a³o do Holendrów. Pañstwo chroni³o flotê handlow¹. Okrêty wojenne s³u¿y³y g³ównie do konwojowania statków handlowych. Pod specjaln¹ ochron¹ marynarki wojennej republiki by³a tak¿e flota wielorybnicza. Polityka pañstwa zmierza³a do poszerzania mo¿liwoœci handlu, do swobodnej ¿eglugi poprzez cieœniny. W XVI wieku Holendrzy handlowali towarami kolonialnymi nabywanymi u Portugalczyków. Po zamkniêciu dla nich portu w Lizbonie pod koniec tego wieku, sami zaczêli penetrowaæ tereny przysz³ych kolonii. Robi³y to zrazu spó³ki prywatne. Szybko jednak w³adze republiki zorientowa³y siê, ¿e dzia³alnoœæ ta jest ma³o skuteczna. Potencja³ finansowy spó³ek by³ ma³y, mo¿liwoœæ obrony przed konkurencyjnymi pañstwami niewielka a co najwa¿niejsze - konkurencja miêdzy samymi spó³kami podnosi³a ceny nabywania towarów a obni¿a³a ceny ich zbytu. Republika po³¹czy³a zatem istniej¹ce spó³ki i utworzy³a dwie pañstwowo – prywatne kompanie: Wschodnioindyjsk¹ i Zachodnioindyjsk¹. Funkcjonariusze kompanii przysiêgali lojalnoœæ zarówno kompaniom jak i w³adzom republiki. Kompanie dzia³a³y na zasadach monopolistycznych. Holendrzy byli g³osicielami liberalizmu, w praktyce jednak nie za bardzo przejmowali siê g³oszon¹ przez siebie teori¹. Jest to istotna cecha pos³ugiwania siê liberalizmem, zachowana do czasów dzisiejszych. Jednym z g³ównych towarów eksportowych Holandii by³y jej IMIGRACJA - POBYT STA£Y MGR R IZA ABELA EMB BALO wyró¿nniona absoolw wentkka poodyyploomowego prrogram mu speecjaliizaccji z prraw wa imigraccyjnego Kannadyy (C Certiifiicatee withh Honours) -znnajjomoœæ wszyystkkich najjnowszyych prrogram mów w i oboowi¹zuuj¹ccego prraw wa -wysooka suukcesyywnoœæ za³atw wiannych sprraw w-poodeejmujemy siiê sprraw w TRUDNYC CH -wspó³prracca z byy³yymi ofiiceram mi imigraccyjnymi i prraccownikam mi Miinisteerstw wa Imigraccji, w tyym z kanncelarri¹ adw wokacck¹ Mam mannn & Assoociatees,, którrej siiedziiba mieœci siiê w buudyynku s¹dów w i urzêduu imigraccyjnego -wielooleetnnia skkuteecznna koopeeraccja z Ambasad¹ Kannadyy w Warrszaw wie -PISEMN NE REFERENCJE OD WIIELU ZA ADOWO OLONYC CH KL LIENTÓW SZYS STKIIE SPRAWY ZWII¥ZA ANE Z IMIIGR RACJ¥ w tyym -WS LEGA ALIZA ACJA POBYT TU DLA OSÓB Z WYGA AS£¥ ¥ WIIZ¥ ¥, sprraw wy ma³¿eeñskkie, niezalee¿nne, humannitarrne w ró¿nnych kateegoriacch, prrogram m dla opiiekunów w, uchodŸcctw wo-refuugee, prrzeed³uu¿eenia wiz,, *UWA ALNIANIA Z ARESZT TÓW,, OCHRONA PRZE ED DEPORTACJ¥, *APELACJE DECYZJ JI NEGA ATYWN NYC CH I INNE wielee sprraw w mo¿nna wygraæ doopiiero na wy¿szm m szcczeebluu prroceduury UWA AGA A!!! WYD DRUK NOTATEK URZÊD DU IMIIGR RACYJJNEGO O TWO OJEJ SPRAWY SPRAWD D JAKIIE DECYZJJE S¥ JU¯ PODJÊT TE •Pomogliœmy ju¿ wielu imigrantom•Twoje problemy nie s¹ nam obce •Konkurencyjne ceny • Dogodne sp³aty ratalne Tel.. 4116 5115 20222 7 dnni w tyygodnniu * ZA APEWN NIAMY DYS SKR RECJE *MII£A A ATMO OSFERA ROZMÓ ÓW s³ynne œledzie. Pañstwo ustala³o normy i kontrolê jakoœci w tej bran¿y. Okreœlany by³ sposób po³owu, gatunki soli do zasalania i rodzaj beczek do transportu. Republika holenderska nadzorowa³a roboty melioracyjne, organizowa³a s³u¿bê geodezyjn¹ i s³u¿bê zdrowia. Rynek wewnêtrzny by³ rynkiem wolnym, jednak¿e w³adze republiki ustala³y ceny podstawowych artyku³ów spo¿ywczych – chleba, grochu, fasoli i gryki, które tym samym nie podlega³y spekulacji. Jann Kooziiarr Takie by³y pocz¹tki ... Dokoñczenie ze strony 12 lepiej zrozumieæ ich postawê i dzia³ania w póŸniejszym okresie, po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej. Pocz¹tkowo Niemcy odnosz¹ du¿e sukcesy i ich armia szybko pod¹¿a na wschód, zajmuj¹c coraz wiêcej ziem sowieckich. Franc Halder, szef niemieckiego Sztabu Generalnego Wojsk L¹dowych, prowadzi³ notatki z ró¿nych okresów wojny na Wschodzie, znanych jako Dziennik wojenny. Odnotowa³ w nim pod dat¹ 4.10.1941 roku: “105 dzieñ wojny. Sytuacja... Operacja “Tajfun” przebiega wrêcz klasycznie. Guderian osi¹gn¹³ poza Orlem Mcensk ...” Nastêpnego dnia zapisa³: “Bitwa grupy armii: “œrodek ma w dalszym ci¹gu wrêcz klasyczny przebieg. Guderlan jest przy szosie Orze³-Briañsk”. A w 107 dniu wojny znajduje siê zapis: “17 DPan uda³o si uderzeniem od strony wschodniej zaj¹æ Briañsk”. Nie znajdziemy w dzienniku genera³a-pu³kownika Haldera wzmianki o zajêciu m. £okot, ale jak wynika z przytoczonych fragmentów dziennika, front walk obejmowa³ miejscowoœæ w której mieszkali nasi ‘bohaterowie’, którzy przygotowali siê na przyjœcie Niemców. Kamiñski zd¹¿y³ dokonaæ ewakuacji gorzelni i swojej rodziny, sam nie zamierzaj¹c wyjechaæ z nimi. £okot zajê³a 17 dywizja pancerna 4 paŸdziernika 1941 roku. Woskobojnikow oraz Kamiñski od razu prze³o¿yli Niemcom swe us³ugi dla utrzymania ³adu i porz¹dku. Odrazu powsta³ samorz¹d miejscowy zbrojny oddzia³, licz¹cy 20 ludzi nazwany milicj¹ ludow¹. Na czele samorz¹du stan¹³ Woskobojnikow, jednoczeœnie dowódca milicji ludowej. Zastêpc¹ zosta³ Kamiñski. Niemieckie w³adze 16 paŸdziernika zatwierdzi³y Zarz¹d gminy £okot i za ich zgod¹ zwiêkszono milicjê do 200 osób a tak¿e utworzono w okolicznych wsiach nieliczne oddzia³y samoobrony, tak¿e podporz¹dkowane Woskobojnikowi. Do Zarz¹du weszli W.Mosin, by³y kierownik rejonowego wydzia³u oœwiaty, niegdyœ wydalony z partii komunistycznej, tak¿e wiêziony za “kontrrewolucyjn¹ dzia³alnoœæ” i P. Iwanin, urodzony we wsi Brasowo, maj¹cy kryminaln¹ przesz³oœæ, który zosta³ naczelnikiem milicji ludowej. Rozpoczê³a pracê miejscowa drukarnia, na czele której stan¹³ A.Bojarow, pracownik drukarni, kóry ukry³ maszyny drukarskie przed wywiezieniem. 25 listopada w drukarni wydrukowano manifest naprêdce utworzonej, Narodowo-Socjalistycznej Partii, podpisanej przez przewodnicz¹cego, In¿yniera Ziemiê (Woskobojnikowa). Dokument wymaga odrêbne- go potraktowania z wielu powodów. Manifest rosyjskiej partii nazistowskiej by³ kolportowany na terenach okupowanych obwodów Or³owskiego, Kurskiego, Smoleñskiego i Czernogorskiego. Zajmowali siê tym Kamiñski i Mosin, do których Woskobojnikow zwróci³ siê ze s³owami: “Pamiêtajcie, ¿e pracujemy nie tylko dla Brasowkiego rejonu, ale dla calej Rosji. Historia nam tego nie zapomni”. Historia histori¹, a niedaleko byli sowieccy partyzanci, którzy w nocy na 8 stycznia 1942 roku dokonali najazdu na £okot, atakowali koszary milicji ludowej i dom burmistrza Woskobojnikowa. Akcja partyzantów powiod³a siê czêœciowo. Zginê³o 54 milicjantów oraz zosta³ ciê¿ko ranny Woskobojnikow, na progu swego domu. Nie pomog³a nag³a pomoc lekarzy niemieckich z Or³a, przyby³ych do rannego samolotem. Nale¿y w tym miejscu sprostowaæ stwierdzenie Jaros³awa W. odnoœnie daty œmierci. W swym artykule napisa³: “Woskobojnikow zosta³ zastrzelony 8.2.1942 r. przez sowieckiego skoczka spadochronowego”. Zgin¹³ miesi¹c wczeœniej z rêki partyzanta. Po œmierci Woskobojnikowa przej¹³ ca³¹ w³adzê w £okociu Bronis³aw Kamiñski. Kontynuowa³ z powodzeniem dzie³o poprzednika i nie pozostawi³ jego ¿ony na pastwê losu, zatrudniaj¹c j¹ w Zarz¹dzie powsta³ego Okrêgu Autonomicznego. Zeenowiusz Ponarrskki A & A Top Serviice Pacczkki doo Polskki 1.50 $/kkg Odbiiórr pacczeek z doomu kliienta 1.99 $/kkg Ubezpieczenia . Wizy . T³umaczenia . Sprawy emigracyjne i prawne . Zaproszenia . Wczasy