GAZETKA Z KLASĄ grudzien
Transcription
GAZETKA Z KLASĄ grudzien
GAZETKA Z KLASĄ Nr 3/grudzień 2014 WSTĘP Drodzy Czytelnicy! W ostatnim czasie w „Anglojęzycznej” dużo się działo. Mamy za sobą dyskotekę andrzejkową i wieczór filmowy, a przed nami najwspanialszy chyba dzień w naszym szkolnym kalendarzu – Christmas Show! Jak powiedziałaby młodzież „pomaganie jest cool” – czuje to każdy, kto bezinteresownie poświęcił choć trochę swojego czasu, zaangażowania i talentu. Ogromnie cieszymy się, że sprzedając naszą gazetkę, możemy włączyć się do akcji pomocy Michałowi, o którym piszemy na pierwszych stronach naszej gazetki. W tym świątecznym numerze znajdują się też wzruszające listy do św. Mikołaja, kartki z pamiętnika i wiersze uczniów klas IV-VI. Dzieci mogą poczytać ciekawostki o Mikołaju i reniferach, starsi mogą zapoznać się ze świąteczną modą oraz menu. Życzymy wszystkim pełnych magii i rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia! Weronika Kozera Huszczo z zespołem redakcyjnym PS Niniejszym ogłaszamy, ze zwycięzcą quizu dotyczącego Krakowa został Jan Okraska – uczeń IV klasy Anglojęzycznej Szkoły Podstawowej. Otrzymał zasłużoną nagrodę – ocenę celującą z języka polskiego. Gratulujemy! MICHAŁ SROCZYŃSKI LAT 16 Historia Michałka jest niezwykła. Chłopiec miał poparzone 80 proc. powierzchni ciała (u dziecka 40 proc. to stan krytyczny). Jest prawdopodobnie jedynym dzieckiem w Łodzi i jednym z kilku w Polsce, które przeżyło mimo tak rozległych obrażeń! Jego skóra jest jedną wielką blizną. Tragedia zdarzyła się 19 sierpnia 2005 roku na terenie działki w Lipnicy pod Poddębicami. Michałek pojechał tam z dziadkami Sroczyńskimi na wakacje. W nocy w domku wybuchł pożar. Dziadek obudził chłopca i wyprowadził go przez ścianę ognia. Sam zmarł kilka dni później na skutek poparzeń. Babcia zginęła natychmiast. Michałek trafił do katowickiego szpitala. Przez kilka tygodni był nieprzytomny. W ciągu trzech miesięcy przeszedł 13 operacji i przeszczepów. Gdy wrócił do domu, zaczęła się jego żmudna i powolna rehabilitacja. Każdy kolejny dzień to walka z bliznami: trzeba je masować i nacierać maścią, aby zapobiec przykurczom. Dziś podczas tych zabiegów Michaś już nie krzyczy z bólu, ale kiedyś rodzicom serce pękało każdego dnia... Tylko trochę się buntuje, gdy w trakcie gimnastyki rehabilitacyjnej musi wykonywać po 50 powtórzeń. - Staram się być nieugięta - mówi Małgorzata Sroczyńska, jego mama. - Wiemy, że nie wolno nam pominąć ani jednego ćwiczenia. Dzięki tej systematyczności i wytrwałości Michałek poczynił ogromne postępy. Dwa lata temu nie pochylał się, nie zginał rączek ani nóżek i chodził sztywno, jak na szczudłach. Dziś zakłada nogę na głowę, a głową dotyka kolan. Michałek to żywe srebro. Pogodny, radosny dzieciak nie usiedzi ani chwili w jednym miejscu. Ciągle skacze i biega. Gra w piłkę, podbija balony i jeździ na rowerze. Jak większość chłopców w jego wieku ma dwie pasje - piłkę nożną i komputer. Jest fanem Ebiego Smolarka i najchętniej przez cały dzień grałby w piłkę. Dzielnie znosi kolejne operacje. W minionym roku miał aż cztery, wszystkie na oddziale chirurgii plastycznej w Specjalistycznym Centrum Medycznym w Polanicy Zdroju. - Lekarze usuwali blizny, które powodowały przykurcze rąk i nóg opowiada pani Małgorzata. - Nigdy nie wiemy, co będzie operowane w następnej kolejności. Po prostu lekarze usuwają blizny tam, gdzie najbardziej przeszkadzają. A Michałek rośnie, więc trudno przewidzieć, co wydarzy się do marca - mówi dalej. - Niestety, synek ma blizny na całym ciele, a zbyt mało skóry do przeszczepów. Na brzuszku i klatce piersiowej lekarze zdejmowali ją 12 razy! W każdej chwili może być znowu potrzebna. Choć ma za sobą 22 operacji, to jest bardzo dzielny. Oczka szklą mu się dopiero na widok sali operacyjnej. Niestety, jego organizm tak przyzwyczaił się do narkozy i leków przeciwbólowych, że godzinę po operacji synek jest przytomny. Choć ogromnie cierpi, to nie płacze i nie skarży się na swój los. Lekarze na razie nie myślą o urodzie Michałka. Na to przyjdzie czas, gdy skończy 18 lat. Dla chłopca jego odmienność nie jest problemem. Nie chce nosić peruczki (z tyłu głowy nie ma włosów), bo... łysi są jego ulubieni piłkarze. Słysząc na ulicy złośliwe komentarze, pociesza mamę: "Jeśli ktoś jest mądry, to wie, że miałem wypadek". Świąteczne ciekawostki CHOINKA Zwyczaj przystrajania choinki na Boże Narodzenie narodził się w Europie wiele , wiele lat temu. Ludzie zaczęli przynosić z lasu do domu choinki i na ich gałązkach wieszali rozmaite ozdoby i smakołyki: jabłka, daktyle , orzechy, papierowe kwiaty, a nawet ser! Podobnie jak dziś ,najczęściej przystrajano świerki, jodły i sosny, ponieważ po ścięciu najdłużej pozostają zielone. Pierwsze sztuczne choinki pojawiły się w XIX wieku i były wykonane z gęsich piór! ŚWIĘTY MIKOŁAJ Święty Mikołaj był przed wiekami biskupem w Myrze, mieście znajdującym się na terenie dzisiejszej Turcji. Był bardzo bogatym człowiekiem, ale swoje pieniądze rozdawał biednym, szczególnie dzieciom. Legenda mówi, że pewnej ubogiej rodzinie wrzucił złote monety przez komin. Wylądowały one w skarpetach, które suszył przy ogniu, i dlatego do dziś dzieci wieszają skarpety przy kominku. Mają nadzieję ,że wpadną do nich prezenty. Kacper Ruszkiewicz DOM ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA Dom Świętego Mikołaja to stara chata z bali zbudowana przed wiekami. Nie zobaczysz jej na żadnej mapie, nie wskażą jej żadne drogowskazy. Jeśli jednak przedostaniesz się przez magiczna bramę, przywiodą cię do niej przyjazna łuna świateł i smużka dymu, leniwie unosząca się z komina. Święty Mikołaj zdecydował się osiąść na biegunie północnym i tu wzniósł z pomocą elfów swoje domostwo, aby móc spokojnie zajmować się swoją pracą i mieć pewność, że nikt mu w niej nie będzie przeszkadzał. SANIE ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA - opis techniczny Wysokość...................................................... 2 metry Długość sań ………………………………….. 4 metry Moc............................................................... 9 reniferów Maksymalna prędkość................................... 50 km/godz. Wyposażenie specjalne: Regulator wysokości Podgrzewacz jedzenia Regulator czasu Lodówka do napojów Lokalizator globusowy Wyciszone płozy Zaczarowany bagażnik Lampy błyskawicowe Osłaniacz Dzwonki Magazynek proszku Słój z ciastkami Kacper Ruszkiewicz Renifery RUDOLF - Mniejszy od innych reniferów, ma więcej hartu i jest bardziej wytrzymały niż reszta reniferów, no i ten wyjątkowy nos.... TANCERZ - Ma mocne , muskularne nogi, nieco dłuższe niż nogi pozostałych reniferów. Jest obdarzony największym wdziękiem choć nie najwyższym wzrostem UPARCIUCH - Bardzo bystry renifer, o niezwykle silnej woli. Można być pewnym, że nigdy się nie podda ,nawet podczas najgorszej pogody. SKOCZEK - Pełen radości i energii. Jeśli drużyna słabnie wystarczy spojrzeć na Skoczka , a natychmiast zaprzęg odzyskuje animusz. PĘDZIWIATR - Zawsze gotowy i pełen zapału, o niewyczerpanej energii. Zwykle zaprzęgany w parze ze Skoczkiem ,rozbudza w drużynie entuzjazm do podróży. BURZA - Najpotężniejszy z reniferów. Jego kopyta dudnią, jak daleki grzmot .A grzmoty kojarzą się z burzą. Nic dziwnego , że zawsze bywa zaprzęgany w parze z Piorunem. PIORUN - Najszybszy renifer z drużyny zaprzęgu. Piorun, jeszcze zanim rozpoczął szkolenie pod kierunkiem Mistrza Zaprzęgu, potrafił pędzić z prędkością ponad 100 km na godzinę. KOMETA - Nie jest aż tak szybki jak Piorun, ale z łatwością dorównuje innym z zaprzęgu. Można być pewnym ,że nie zboczy z kursu, choćby wiał najsilniejszy wiatr. KUPIDO – Leci prosto jak strzała , doskonale orientuje się w przestrzeni, co pozwala mu zawsze utrzymać kurs we właściwym kierunku. Zwykle zaprzęgany jest w parze z Kometą. Kacper Ruszkiewicz Ciekawostki naukowe Tkanina zmieniająca kolor pod wpływem dotyku i muzyki Możliwe, że słyszeliście o naukowcach tworzących tweet’ujące koszulki, lecz nie sądzę, że słyszeliście o projekcie pewnej Węgierki – Judit Eszter Karpati, która, moim skromnym zdaniem, poszła o krok dalej i stworzyła tkaninę, która zmienią kolor wskutek dotyku i muzyki. By uzyskać ten efekt Judit najpierw pomalowała tkaninę farbą, która zmienia kolor wraz ze wzrostem lub spadkiem temperatury. Zapytacie pewnie jak zrobiła to, że tkanina zmienia kolor pod wpływem dźwięku? Najpierw wszyła w tkaninę kable z chromonikieliny ( stopu chromu i niklu, z dodatkiem żelaza), które później podłączyła do mikrokomputera, który pozwalał wtłaczać dźwięk do kabli. Energia z tego dźwięku sprawiała, że kable się podgrzewały, a stąd krótka droga do zmiany barwy, gdyż jak wiemy farba, której użyła projektantka zmienia kolor wraz ze zmianą temperatury. Niestety, Węgierka nie ma zamiaru udostępnić tej technologii do powszechnego użycia. Miłosz Sar Świąteczne menu USA W USA dzień Bożego Narodzenia jest rodzinnym świętem. Czas ten spędza się w gronie krewnych i przyjaciół. Ludzie wszelkimi sposobami starają się wtedy być z rodziną i podróżują w tym celu często z jednego końca kraju na drugi. Poranek upływa na rozpakowywaniu prezentów, na rozmowach, graniu w różne gry, śpiewaniu kolęd. Najbardziej uroczystym punktem jest świąteczny obiad. Na stole królują zazwyczaj: pieczona szynka lub indyk z farszem, sos borówkowy, mashed potatoes (coś w rodzaju puree ziemniaczanego) lub słodkie ziemniaki, zapiekanka z zielonej fasolki, kolby kukurydzy, sałatka ziemniaczana, pieczone warzywa. Na deser podaje się różnego typu soki: jabłkowe, wiśniowe, dyniowe lub popularne w tym okresie bakaliowe; serniki. Nie może zabraknąć również napoju jajecznego z dodatkiem brandy i przypraw (gałki muszkatołowej i cynamonu), czyli tzw. eggnog. Wielka Brytania Na Wyspach Brytyjskich nie obchodzi się Wigilii. Najważniejszym świątecznym posiłkiem jest obiad spożywany 25 grudnia, około piątej po południu. Wtedy rodzina i przyjaciele siadają do stołu, na którym króluje indyk z nadzieniem z pieczonych kasztanów. Na świąteczny deser Brytyjczycy podają tradycyjny Christmas Pudding i mince pies, czyli babeczki wypełnione farszem z suszonych jabłek, rodzynek i innych owoców, alkoholu i wyrazistych przypraw, a nie - jak sugeruje nazwa - mielonym mięsem. Niemcy To z Niemiec pochodzi adwentowy kalendarz wypełniony czekoladkami. W niemal każdym domu zawiesza się go na ścianie trzy tygodnie przed świętami, żeby codziennie zjeść jedną tylko czekoladkę. Charakterystycznym przysmakiem, które pojawia się na niemieckich stołach w Boże Narodzenie jest ciasto stollen, przypominające kształtem zawinięte w becik dzieciątko. Austria Austriacy uwielbiają świąteczne jarmarki. W całym kraju na organizuje się Chriskindlemarkt, na których można kupić ozdoby na choinkę i bożonarodzeniowe wypieki. Do najpopularniejszych należy bardzo proste ciasto z mleka, mąki, soli, masła i miodu. Kto zje choćby kawałek, przeżyje następny rok w dobrym zdrowiu. Inne świąteczne przysmaki to pieczone migdały, kasztany na gorąco i korzenne wino. Na Wigilię w Wiedniu podaje się karpia, a w Karyntii - pieczoną kaczkę. Na zachodzie Austrii wszystkie potrawy wigilijne serwuje się... na zimno. Grecja Najważniejszą świąteczną potrawą dla Greków jest christopsomo, czyli chleb Chrystusa. Duży, okrągły bochen pieczywa z orzechami jest ozdobiony odciskiem pieczęci z religijnym symbolem. Tradycyjne świąteczne potrawy to również pieczone jagnię lub indyk nadziewany kasztanami i ryżem. Węgry Na Węgrzech tradycyjną potrawą wigilijną jest zupa rybna. Inne charakterystyczne dania to smażona kapusta i karp. Na wsiach z okazji świąt piecze się prosiaka. Wokół rożna gromadzi się cała lokalna społeczność, żeby razem świętować Boże Narodzenie. Kacper Ruszkiewicz Moda Świąteczne stylizacje dla pań! Klasyczna elegancja podkreśli odświętny charakter wieczoru, ale w gronie najbliższych możemy pozwolić sobie na to, aby być sobą. Kto nie przepada za białymi satynowymi bluzkami, może więc wybrać przyjazną dzianinową sukienkę lub wzorzystą tunikę. Ewa Możyszek Dowcipy Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem. - Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka. - Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku. - Byłeś grzeczny? Nie kradłeś? - pyta się święty Mikołaj. - Nic nie kradłem, byłem grzeczny - odpowiada dziecko. - To się naucz, bo ja ci wiecznie prezentów nie będę przynosił! Jasio cierpliwie wyczekuje na prezenty od Świętego Mikołaja. W końcu o północy zniecierpliwiony pyta: - Mamusiu, kiedy wreszcie przyjdzie Święty Mikołaj? - A czy ja wiem syneczku, o której godzinie tatuś wróci z pracy? Wigilia. Mężczyzna czeka na 1 gwiazdkę, oczywiście zostawił puste miejsce przy stole. Nagle słyszy dzwonek. - Kto tam? - Strudzony wędrowiec, czy jest miejsce? - Jest. - A mogę skorzystać? - Nie. - Czemu? - Bo tradycyjnie musi być puste! Rozmawiają koledzy po pracy: - Jak minęły Święta? - Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne dania. - A jakie? - Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycle z kapustą włoską. W Święta Bożego Narodzenia Jasiu przychodzi do mamy i mówi: - Mamo, choinka się pali. - Synku, nie mówi się "pali" tylko "świeci". Po chwili Jasiu znowu przychodzi do mamy: - Mamo, firanki się świecą. - Jasiu, co chcesz dostać pod choinkę? - Tę ciężarówkę, którą dziadek trzyma pod poduszką. - Kupiłeś już coś pod choinkę ? - Tak, stojak. Przychodzi mały Romuś z przedszkola. Buzia cała podrapana. Aż przykro patrzeć. - Co się stało, Romanie?- pyta mama. - Aaaaa… Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało, a jodełka spora… Jakub Kleszczewski LISTY DO ŚW. MIKOŁAJA Kartki z pamiętnika… „Moje najlepsze Święta Bożego Narodzenia” Moje najlepsze Święta Bożego Narodzenia odbyły się w 2011 roku. Bardzo mi się na nich podobało, ponieważ mój wujek wcielił się w rolę Świętego Mikołaja. Zrobił to, ponieważ moja kuzynka miała wtedy pięć lat, chcieliśmy, aby jak najdłużej wierzyła w jego istnienie i miała jak największą frajdę z prezentów, które dawał. Najlepsze było to, że nie rozpoznała naszego wujka. Wszyscy mieli bardzo dużo zabawy, bo nigdy go nie widzieli w takim śmiesznym przebraniu (ja zresztą też). Cała rodzina włożyła dużo pracy w ten kostium: moja babcia przyniosła poduszki, z których później zrobiliśmy brzuch Mikołajowi, ciocia znalazła na strychu sztuczną brodę, ja natomiast zrobiłam duży worek na prezenty z czerwonego prześcieradła. Jak zawsze wszyscy dostali dużo prezentów. Ja dostałam wtedy swój pierwszy naszyjnik (który nie był wykonany z plastiku ;-). Mam nadzieję, że moja siostra cioteczna będzie jeszcze bardzo długo wierzyć w Świętego Mikołaja i magia Świąt będzie zawsze mi towarzyszyła w ten niesamowity i piękny czas. „Moje najlepsze Święta” Matylda Majchrzak To były najlepsze Święta Bożego Narodzenia. Tydzień przed Wigilią przyjechała do mnie moja koleżanka z Anglii. Bardzo się cieszyłam, ponieważ od wielu lat się nie widziałyśmy. Miała na imię Ola. Na uroczystość poza rodziną zaprosiłam także moją klasę i wychowawczynię. Marzyłam o tym, aby zobaczyć Świętego Mikołaja. Gdy pomagałam mamie nakrywać do stołu, zaczęli przychodzić pierwsi goście. Po przybyciu wszystkich zaproszonych osób, podzieliliśmy się opłatkiem i składaliśmy sobie życzenia. Następnie zasiedliśmy do stołu i rozkoszowaliśmy się wieloma pysznościami. Podczas Wigilii zaskoczył mnie bardzo miły gość. Początkowo czułam niepokój, ponieważ z komina zaczęło się coś sypać... Okazało się, że Święty Mikołaj wchodził do domu swoją starą metodą. Po przybyciu był cały ubrudzony w popiele. Mikołaj ubrany był w czerwony strój. Na głowie miał czapeczkę z białym pomponem, miał długą brodę i siwe włosy wystające spod czapki. Niespodziewany gość miał piękne, błękitne oczy i zaokrąglony nosek. Odniosłam wrażenie, że staruszek ma dobre serce i jest dla każdego miły. Przygotowałam mu więc miejsce przy stole i poczęstowałam wszystkimi smakołykami, które się na nim znajdowały. Święty Mikołaj po zjedzeniu podziękował i otworzył swój worek z prezentami. Zaczął wyjmować dla każdego jakiś upominek. Ja dostałam rolki, przytulankę, telefon i pyszne ciasteczka. Niestety, Święty Mikołaj śpieszył się też do innych dzieci, więc szybko nas opuścił. Do dziś nie zapomnę tego Bożego Narodzenia, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Świętego Mikołaja. Od tego czasu uwierzyłam, że marzenia się spełniają. Ada Szeląg Tajemniczy prezent” Tych Świąt nie zapomnę nigdy. To było wtedy, kiedy moja mama obudziła mnie wczesnym rankiem w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia. Za oknem sypał śnieg i było wręcz biało. Byłam jeszcze trochę śpiąca. Poszłam się umyć i ubrać, następnie zeszłam z góry i zobaczyłam pod wielką, pachnącą choinką, którą zawsze razem ubieramy, masę prezentów . Szybko pobiegłam w ich kierunku, lecz rodzice powiedzieli, że dopiero wieczorem będziemy je rozpakowywać. Nie mogłam się doczekać, kiedy otworzę je wszystkie. Nadeszła godzina 17:00, a ja pomagałam swojej mamie w przygotowywaniu wigilijnego stołu. Kilka minut później ja, tata, mama i mój brat poszliśmy się przebrać w odświętne ubrania. Schodząc z góry zauważyłam, że rodzice witają się z rodziną, która do nas przyjechała. Potem wszyscy składaliśmy sobie nawzajem życzenia i dzieliliśmy się opłatkiem. Zasiedliśmy przy stole i zjedliśmy wigilijną kolację. W końcu spytałam się mamy, czy mogę otworzyć już prezenty. Mama odpowiedziała mi, że najpierw musimy skończyć jeść kolację. Tak więc czekałam i czekałam, aż w pewnej chwili usłyszałam szczekanie spod choinki. Byłam taka ciekawa, że musiałam zobaczyć, co się tam kryje. Pod kocykiem zobaczyłam pięknego szczeniaczka rasy labrador. Siedział on w brązowym wiklinowym koszyku. Jego szyja była obwiązana czerwoną kokardką, do której był dołączony napis „Dla Michalinki”. Piesek był słodziutki i taki mały. Pobiegłam szybko do mamy i pokazałam go jej. Każdy się nim zachwycał i chciał pogłaskać. Wszyscy wybieraliśmy mu imię, aż wreszcie ktoś rzucił pomysł, aby nazwać go Leo. Świeciły mu się oczka i patrzył się na mnie, jak gdyby chciał się przytulić. Postanowiłam dać mu jeść, a on zjadł wszystko w minutę. Potem usiadłam z nim na kanapie wraz z mamą , która wzięła koc i go okryła, a on po chwili zasnął. Nie mogłam się na niego napatrzeć. To były moje najlepsze i najpiękniejsze Święta . Będę zawsze o nich pamiętała. Nie spodziewałam się tak cudownego prezentu. Rodzice (a właściwie Mikołaj ;-) sprawili mi wspaniałą niespodziankę, chyba najlepszą do tej pory. Michalina Ruszkiewicz .„Moje najlepsze Święta Bożego Narodzenia” Moje najlepsze Święta Bożego Narodzenia spędziłem u siebie w domu dwa lata temu. Przeżyłem wtedy wspaniały czas. Były to niezapomniane Święta, ponieważ przebywałem dużo czasu z rodziną i ze swoją siostrą, na którą tak bardzo czekałem (miała wtedy pół roku). Tata od rana robił zakupy, a ja z mamą przygotowywaliśmy wigilijną kolację. Wszyscy byliśmy bardzo zajęci. Po zakupach tata zabrał mnie na „Górniak” i kupiliśmy piękną choinkę. Przystroiliśmy ją bombkami, które zrobiła moja mama i postawiliśmy pod nią prezenty. Gdy wszystko już było gotowe i usiedliśmy do kolacji, spróbowałem każdej z dwunastu potraw. Wszystkie bardzo mi smakowały. Po kolacji zacząłem rozpakowywać prezenty. Bardzo się ucieszyłem z tego, co dostałem. Mikołaj Cieślik Kącik poetycki Weronika Kozera-Huszczo „Świąteczna kołysanka” Zobacz Synku, idą Święta Tylko o tym dziś pamiętaj O choince, o swym misiu Mikołaju, co już przyszedł Kochaj Święta! Za oknami zapadł zmrok A na śniegu znaczą ślad Kroki ludzi, co się spieszą Zrobić w sercu ład Kochaj Święta! Zobacz Córciu, idą Święta Słyszysz dzwonki, kolęd czar? Chociaż smutne oczy masz Choć nie tak się kręci świat Kochaj Święta! Zapamiętaj tylko to, Że jest zawsze w świecie ktoś Komu będziesz gwiazdką z nieba Czego więcej Ci potrzeba? Kochaj Święta! Jan Okraska „Jak dobrze, że już Święta” Jak dobrze, że już Święta! Choinka jest ubrana Pierniczki upieczone A ja czekam tu od rana Na pierwszą gwiazdkę Z mamą i tatą Wspólnie stół szykujemy Pięknie wszystko dekorujemy Wieczorem usiądziemy Prezenty rozpakujemy I na pasterkę pójdziemy Razem ją przeżyjemy Masza Kapłoniak „Radosna iskra świątecznych chwil” Czy wy wiecie skąd ja mam Te prezenty, te słodkości? Zaraz wszystko powiem wam Taki dzień jest raz do roku W którym wszyscy się zbieramy I z rodziną zasiadamy Opłatkiem się dzielimy Bo gdy jesteśmy razem Niczego się nie boimy Potem nadchodzi mój ulubiony moment Kiedy dzwonków słyszę dźwięk Wszystko dookoła lśni Jakby śniło się mi… Właśnie wtedy dostajemy Słodkości i inne prezenty Bo to są nasze rodzinne momenty A to wszystko jest W Wigilię Bożego Narodzenia To dzień spokoju i ukojenia Adam Wojciechowski „Grudniowa noc” W noc grudniową Wśród śnieżnej zamieci Gwiazdka zabłysnęła I mocno nam świeci Idą białe Święta Izba uprzątnięta Choineczka świeci Wokół siedzą dzieci Mikołaju Święty Przynieś nam prezenty Rudolf ciągnie sanie My czekamy na nie! Angela Kuna „Święta” Lubię Święta Bo ma rodzina jest uśmiechnięta Święta znane Bo co roku powtarzane „Choinka” Choinka wesoła I pięknie przystrojona Kiedy gwiazdka świeci Radują się dzieci „Mikołaj” Drogi Mikołaj jest zawsze z nami W kominie, w aucie – poza saniami Prezent da wielki Dla chłopca i dla panienki Antoni Kaczorowski „Mikołaj” Renifery ciągną sanie z Laponii Są nawet szybsze od koni! A w tych saniach Mikołaja. Jest tam też elfica Maja Całemu światu rozdaje prezenty I nie poddaje się, choć jest już zmarznięty Wszystkim dzieciom rozdać je musi A diabeł go do złego nie skusi! Julia Ślifirska „Letni Mikołaj” Kiedy byłam w wakacje nad morzem Przechodził tamtędy – powiecie – „Jakiś pan” może Lałam wtedy tatę wodą Kiedy razem z piękną pogodą Przyszedł pan z siwą brodą Przyniósł ponton nadmuchiwany Wszystkim rozdał zabawki I na wodę psikawki Potem poszedł do baru Wrócił z coca-colą I odrobiną smaru W godzinę zdążył Nasmarować wodne narty I zagrać z nami w karty Gdy pod wieczór poszedł Obiecałam sobie, że poproszę Aby mieć takiego brata Żeby dotrwać do następnego lata