Klub Dziewczyn Świata

Transcription

Klub Dziewczyn Świata
3
To nie był zwyczajny list. Na zielonej kopercie
nie było znaczka, za to widniała tam okrągła pieczęć
z napisem:
O tak, od razu było widać, że jest to list
niezwykły! Z pewnością nie przyniósł go
listonosz. Jakim sposobem znalazł się na Twoim
biurku? Czy to naprawdę Twoje imię i nazwisko
wypisano tuż pod pieczęcią. Hmm… ważny i tajny
list… i zaadresowany do Ciebie… W takiej sytuacji
każdy poczułby przecież, że sam jest kimś ważnym,
skoro otrzymuje takie
poważne pismo.
I do tego, z poufną, jak należało się domyślać,
informacją. Z ciekawości, chciałaś natychmiast
4
rozerwać kopertę, ale zawahałaś się… Może
taki ważny list wypada otworzyć jakoś bardziej
5
Poczułaś jak
dreszcz emocji
elegancko… tylko jak? Nie masz przecież
przechodzi Ci po plecach i pomyślałaś, że
nożyka do rozcinania kopert, prawie nikt już ich
to początek
nie używa. Może dlatego, że listy przychodzą
tylko jakiś głupi kawał? Może to tylko jakaś
bardzo rzadko i na ogół są to pisma urzędowe
dziwna reklama? Czy nie powinnaś pokazać
albo rachunki. Czy możesz sobie przypomnieć
tego listu rodzicom? Z pewnością byliby trochę
kiedy ostatnio dostałaś prawdziwy
przygody.
A może
zaniepokojeni faktem, że nie wiadomo kto wybiera
list? Delikatnie podważyłaś brzeg koperty
właśnie Ciebie nie wiadomo do czego. Och, wiesz
i otworzyłaś list, starając się go nie uszkodzić.
doskonale co powiedzieliby rodzice. Przecież
Na papierze, widniało tylko jedno zdanie:
wiesz, że trzeba uważać, że nie wolno rozmawiać
ZOSTAŁAŚ WYBRANA!
Wiesz, że na świecie są oszuści i porywacze, że nie
Och!
z obcymi, nie jesteś jakimś naiwnym dzieckiem!
wolno chodzić w odludne miejsca, wiedzą o tym
wszystkie Twoje koleżanki i dlatego zawsze
trzymacie się w grupie. Czy powinnaś
powiedzieć im o tym liście?
6
7
Ważnymi informacjami należy dzielić się
z przyjaciółmi. Ale co zrobić, kiedy
te informacje są równocześnie tajne?
Tu wpisz
swoje imię
Cześć ...................................................
Kochana Czytelniczko!
ŚCIŚLE TAJNE…
Tak, to Ty jesteś bohaterką tej opowieści!
Może faktycznie zostałaś wybrana?
Książki mają
Może powinnaś utrzymać to w tajemnicy?
przenoszą nas w
Lub powiedzieć jedynie najbardziej
Dzieje się to niespodziewanie i może stać
zaufanym przyjaciółkom od serca…
się prawdziwą przygodą. W tej historii czeka
Może po prostu zaczekasz jeszcze chwilkę…
Cię wiele zabawnych i tajemniczych
i zobaczysz co zdarzy się na następnej stronie?
tajemniczą moc. Książki
świat wyobraźni.
przeżyć. Czekają tu na Ciebie wspaniałe
przyjaciółki i już wkrótce poznasz je tak
dobrze, jak znasz samą siebie. Odkryjesz
niesamowite miejsca i zobaczysz
co sprawia, że pozornie zwyczajne miejsca
stają się
magiczne. Dowiesz się jaką moc
ma przyjaźń i że Ty sama także posiadasz
niezwykłą moc. Zobaczysz jak spełniają się
marzenia.
Poznaj cztery
9
SUPER PRZYJACIÓŁKI!
Prawdziwa
indywidualistka.
Ma duszę poszukiwacza
przygód i lubi robić
wszystko po swojemu.
Pasjonuje ją sport
i przyroda. Kiedyś
zostanie pewnie
słynnym naukowcem.
Kapitan w spódnicy.
Jest czujna jak detektyw
i zawsze gotowa walczyć
o sprawiedliwość.
Całkiem możliwe,
że kiedyś będzie
kandydować
na prezydenta.
Najbardziej twórcza
i szalona osoba jaką
znasz! Ma zaskakujące
skojarzenia. I bywa
nieprawdopodobnie
roztargniona. Może
będzie wielkim wynalazcą
lub sławną artystką. Kiedy
w coś wierzy, nie ma dla
niej rzeczy niemożliwych.
Idealistka i niepoprawna
romantyczka. Żyje
w świecie książek
i marzeń, i uwielbia
ubierać się wytwornie.
Ma bardzo dobrą intuicję
i czasami widzi to, czego
nie dostrzegają inni.
Są tu specjalnie dla Ciebie!
Czy podzielisz się z nimi swoim sekretem???
10
Oto Monika! Nic nie umknie
jej uwadze!
11
Patrzysz na swoje przyjaciółki i już wiesz!
Już jesteś niemal pewna, że one także dostały te
– Dlaczego masz taką
dziwne listy. I najwyraźniej nie mogą
dziwną minę? – pyta od
utrzymać tego w tajemnicy, choć bardzo się starają.
razu, leciutko marszcząc
Nina nerwowo obraca w palcach czerwony ołówek.
brwi. Monika lubi
– Sekret to jest coś, co łączy przyjaciółki, a nie
wiedzieć co się dzieje.
dzieli – mówi w końcu. – Jeżeli trzymamy się
– Wcale nie mam dziwnej
razem, to znaczy, że utrzymujemy nasze sekrety
miny – odpowiadasz
w sekrecie… ale przed innymi! Przecież nie przed
i mimo woli uśmiechasz
sobą nawzajem, nie w ramach naszej piątki!
się tajemniczo.
W tym samym momencie, równie
tajemniczy uśmiech pojawia się na
Zastanawiasz się
nad jej słowami
i widzisz, że nadbiega
twarzy Sary. Patrzy na Ciebie z błyskiem w oku
Weronika. Z daleka
i widać, że trudno jej utrzymać język za zębami.
widać jej bluzę
– Czy Wy także…? – zaczyna i zaraz urywa zdanie,
z kapturem. Weronika
uśmiecha się nieśmiało, jakby się nad czymś
uwielbia sport i ubiera
zastanawiała.
się jak prawdziwa
12
sportsmenka. To chyba
13
najzabawniejsza
dziewczyna z Waszej wspaniałej piątki. Co ona
znowu niesie!? Wygląda to jak ogromny słoik
z ogórkami. Jednak w środku nie ma ogórków…
O nie! Co tam jest? Czy to naprawdę…
żaby???
– Cześć dziewczyny! – sapie i odgarnia grzywkę,
która opada jej na czoło. – Zobaczcie co znalazłam!
Te żaby przechodziły przez jezdnię! Jedna za
drugą. Nie wiem czy je uratowałam, czy zepsułam
im
wycieczkę. Chyba nie powinny
przechodzić przez jezdnię bez opieki?
– No nie wiem – śmieje się Nina. – A czy
szły po pasach?
– Noo – zastanawia się
Weronika – właściwie
to przechodziły
po pasach… Mimo
to wątpię, żeby
jakiś samochód zatrzymał się na czas. Bardzo
to wszystko dziwne… Słuchajcie, czy Wy też
dostałyście te listy? To kawał? Czy jakaś
akcja społeczna? Pomyślałam,
że może ktoś organizuje zbiórkę pieniędzy…
na ochronę przyrody , czy coś…
Wiecie o co w tym chodzi? – pyta jednym tchem
i unosi słój, żeby dokładniej przyjrzeć się żabom.
Weronika uważa, że wszystkie niezwykłe
zjawiska mają jakieś wyjaśnienie i nie spocznie,
zanim go nie znajdzie. I najwyraźniej nie przejęła
się poufnością listu. Albo fakt, że została wybrana
nie robi na niej wrażenia. Zdecydowanie bardziej
obchodzą ją nierozjechane żaby! To właśnie cała
Weronika! Zwyczaje zwierząt interesują ją jakby
trochę bardziej niż zwyczaje ludzi. W pokrywce
słoja zrobiła małe dziurki, żeby nie zabrakło
w nim powietrza.
14
15
– Jak myślicie? Gdzie powinnam je wypuścić? –
– Na biurku? – pyta Monika. – Ale jakim cudem?
stuka palcem w szkło i zwraca się bezpośrednio
A czy miałaś otwarte okno?
do nieco ogłupiałych żab: – Chyba poszukamy
wam jakiegoś prawdziwego stawu, z daleka od
drogi, moje śliczne! Przepraszam za ten areszt,
ale to dla waszego dobra, małe głuptaski!
Zamieszkacie w porządnym stawie, słyszycie?
Zostałyście wybrane!
Monika jest wyraźnie niezadowolona,
Hmm, okno było zamknięte… Może to mama
znalazła ten list pod drzwiami i położyła
go na Twoim biurku? Powinnaś zapytać ją o to.
Tylko co powiesz, jeśli ona zapyta Ciebie, co było
w liście? Czy mama potrafi utrzymać Twój sekret
w sekrecie? Czy możesz uznać, że jest
Twoją
przyjaciółką? No chyba… Zastanawiasz się
gdy wychodzi na jaw, że tajemniczy list dostała
nad tym, podczas gdy dziewczyny wykrzykują jedna
cała piątka. Bo Monika oczywiście uznała,
przez drugą:
że wybrana jest tylko ona. Kiedy tylko upora
– To na pewno tylko reklama!
się z rozczarowaniem, natychmiast przejmie
– Tak, to pewnie jakaś głupota!
dowodzenie i rozpocznie śledztwo.
– Ha, ha! Zostałaś wybrana i możesz
– Zastanówmy się, kto podrzucił nam te listy.
kupić sobie coś niepotrzebnego! Na przykład
Ja znalazłam mój pod drzwiami, a Wy?
gwiżdżący garnek!
– Ja znalazłam go na biurku – odpowiadasz,
– Zostałaś wybrana i pojedziesz na wycieczkę
a dziewczyny wydają cichy okrzyk. Są zdumione.
na koniec świata! Kiedy będzie koniec świata!
16
17
– Przestańcie gadać! – Monika usiłuje przywrócić
– Och, skąd to wiesz? – szepcze Sara, z nieśmiałym
porządek. – Czy mówiłyście o tym jeszcze komuś?
uśmiechem, przymrużając oko. – Nie możesz być
– Nie. Nikomu – odpowiadasz i dziewczyny także
tego pewna. Może naprawdę zostałyśmy wybrane,
odpowiadają, że nie. Choć zapewne, one także nie
są przekonane, czy należało zachować ten sekret
żeby wziąć udział w jakiejś niezwykłej misji…
– Pojutrze jest dzień
sprzątania
w sekrecie przed rodzicami…
świata – mówi Weronika, bo niezwykła
– Jeśli to nie jest reklama ani kawał, to ktoś, kto
misja kojarzy jej się właśnie z czymś takim.
podrzucił te listy skontaktuje się z nami, pewnie
– A może … – zastanawia się Sara – ktoś…
już wkrótce. Musimy tylko
zaczekać. Ktoś bardzo
chce wzbudzić naszą
c i e k aw ość .
– No i udało mu
no wiecie… zauważył nas i chce nas zaangażować
do jakiegoś filmu, albo zaprosić do jakiegoś….
castingu… albo do jakiegoś innego…
– Ćmingu-bingu! – Monika ucina te fantazje i stara
się przejąć głos w dyskusji. – Powinnyśmy pokazać
się – mówi Nina. –
te listy rodzicom, albo naszej pani.
Dałyśmy się nabrać!
– No coś Ty! – Nina protestuje tak
Każdy chciałby być
gwałtownie, że czerwony ołówek wypada
wybrany! Ktoś po
jej z rąk. Schyla się by go podnieść,
prostu zakpił sobie
z nas!
a wtedy brzeg jej sukienki zaczepia o ławkę
18
19
i słychać trzask rozrywającego się materiału. – Och!
chyba też wolałaby,
Znowu! Ta sukienka jest okropnie zaczepialska!
żeby sekret pozostał
Na szczęście nic nie widać…
sekretem. Nerwowo
rozkłada swoją
– Ja myślę, że trzeba komuś powiedzieć – powtarza
parasolkę
Monika.
– Nie! Bo wszystko zepsujesz! Jak zawsze!
– I kto to mówi!? Kto tu ma tendencję do psucia
wszystkiego!?
– Przynajmniej nie psuję innym zabawy!
– Wcale nie jestem pewna, czy to jest
zabawa, wiesz? Według mnie to jest trochę
niebezpieczne… Ktoś powinien się dowiedzieć!
– Może to i racja… – przytakuje Weronika
i w zamyśleniu przygląda się uwięzionym w słoiku
żabom.
Nina wyraźnie się nie zgadza. Ale Ty
odczuwasz pewną ulgę, chociaż równocześnie
trochę szkoda, że z tajemnicy nie zostanie nic. Sara
i zaraz znów ją składa. Sara nosi parasolkę
niezależnie od pogody i używa jej w bardzo
dziwnych celach. Mówi, że parasolka pozwala jej
czasem zniknąć, a w każdym razie kiedy się pod nią
schowa, czuje się tak, jakby naprawdę zniknęła.
– Ciekawe, kto napisał ten list… Może to
ktoś, kogo znamy? Bardzo ciekawe o co w tym
wszystkim chodzi…
– Chwileczkę! – Nina wpada na jakiś pomysł,
a ołówek trzaska w jej dłoniach i łamie się na pół. –
Jeżeli zostałyśmy wybrane…
do czegoś… to znaczy, że ktoś…
poszukuje osób, takich jak my…
20
do czegoś. To przecież
21
logiczne… A kiedy
ktoś kogoś poszukuje, to ogłasza to na
tablicy
ogłoszeń, prawda? Więc może zobaczmy, czy nie
ma czegoś na tej tablicy?
– No nie wiem… – wtrącasz. – Na tablicy ogłoszeń
raczej nie umieszcza się tajnych wiadomości.
– O! – rzuca Weronika. – Może powinnam ogłosić
na tablicy, że znalazłam te żaby. One…teoretycznie
mogą być czyjeś… Ktoś może szukać biednych,
zagubionych żab.
– No jasne! Chyba bocian! – śmieje się Monika. –
No dobra, to chodźmy zobaczyć, czy coś jest
na tej tablicy.
Tablica ogłoszeń znajduje się tuż przy wejściu
do Waszej szkoły. W tej historii, szkoła mieści się
w
pięknym, zabytkowym pałacu,
otoczonym starym parkiem.
Park od dawna jest
22
23
już zamknięty, a po murze pnie się gęsty,
ciemnozielony bluszcz.
Przyjemnie jest chodzić do takiej szkoły,
KTOKOLWIEK… ZBIERAMY…
ORGANIZUJEMY… ODWOŁUJEMY…
– Może zostałyśmy wybrane, żeby uporządkować
która była kiedyś pałacem. Można bawić się
ten chaos? – żartuje Nina. – Ale dlaczego my? –
w zaułkach przestronnych korytarzy, chować
pyta, poważniejąc. – A może dlatego, że trzymamy
za kolumnami, a szkolne akademie odbywają się
się razem? No wiecie, jesteśmy
w dawnej sali balowej i gdy widzi się swoje odbicie
zgrane
i odpowiedzialne, i…... mądre,
w wielkim kryształowym lustrze o złoconych
no w każdym razie, nie jesteśmy głupie!
ramach, można poczuć się prawdziwą damą.
Sara i Nina uwielbiają bawić się w damy i poruszać
się w dystyngowany sposób. Weronika twierdzi,
że wyglądają wtedy, jakby połknęły kij…
lub parasolkę.
Teraz Wasza piątka zbliża się do szkolnej
tablicy ogłoszeń… I czego tam nie ma!?
SZUKAM…
ZNALEZIONO…
ODDAM…
24
Patrzysz na swoje przyjaciółki i jesteś nagle
bardzo dumna, że należysz do takiej
wspaniałej piątki, przecież pięć zaufanych
przyjaciółek poradzi sobie ze wszystkim!
To zgrany zespół, choć każda z Was jest całkiem
inna, jednak pasujecie do siebie. Jesteście ciekawe
świata i znacie się na wielu rzeczach. Weronika
zna się na zwierzętach i potrafi nurkować, Nina
rysuje wszystko co zobaczy, Sara zna się na modzie
i czyta wszystko co tylko wpadnie jej w rękę, a Ty…
– Dziewczyny! – Monika nieruchomieje z wrażenia
i wskazuje na zieloną kopertę, znajdującą
się w samym rogu tablicy ogłoszeń. Niby nie zwraca
uwagi, ale jeśli wie się, czego się szuka…
O, tak! To wiadomość dla Was!
– No proszę! – Nina sięga po kopertę.
– Tajemniczy ktoś liczył na naszą
inteligencję! Chodźcie!
25
Otworzymy ten list w różowej garderobie.
– W schowku na szczotki? Dobra!
Schowek na szczotki jest Waszym ulubionym
zakamarkiem w szkole. Dziś trzyma się tam stare
miotły i inne niepotrzebne rzeczy, ale kiedyś była
to zapewne garderoba jakiejś panny, na ścianach
zostały jeszcze kwieciste zdobienia. Jest to miejsce,
gdzie pięć dziewczynek może wygodnie usiąść
na podłodze i omówić
bardzo ważną
sprawę, tak
żeby nikt im nie
przeszkadzał.
Jest to również
miejsce w którym
można otworzyć
tajemniczy list…
26
27
– No to fantastycznie! – kpi Monika. – To wszystko
jasne! Księga pamięci… śpiący strażnik…
Dla mnie to jakieś bajki!
Drogie Wybrane,
Wiem, że marzycie o
przygodach,
macie wielkie marzenia i nie boicie
się wyzwań. Każde trudne zadanie
ma w sobie coś z przygody. Jesteście
odważne i świat należy do Was. I świat
Was potrzebuje! Tuż obok Was jest
mały kawałek świata, który możecie
uczynić wyjątkowym miejscem, a gdy
je odkryjecie, będziecie wiedziały czego
od Was wymaga. Niektóre miejsca mają
dusze i są pełne wspomnień. I potrzebują
ludzi, aby ożyć na nowo. Szukajcie
wskazówki w
księdze pamięci.
Obudźcie śpiącego strażnika wspomnień.
– A może… – zaczyna Nina, nerwowo szarpiąc
guzik – może…
W tym momencie drzwi uchylają się
i do schowka na szczotki wpada pani
Papierkiewicz, która prowadzi szkolną
bibliotekę.
– Co tu robicie, moje drogie!?
– Mmy tu… – urywa Monika , nie wiedząc
co powiedzieć.
– Mamy tajne
zebranie –
odpowiada Nina, bez namysłu.
Dziewczyny patrzą
na nią z lekkim
przestrachem, ale
pani Papierkiewicz
28
uśmiecha się ze zrozumieniem.
– Och! Tajny Klub! Coś jak Stowarzyszenie
Umarłych Poetów! Nikomu nie powiem! Tylko
pomóżcie mi znaleźć taśmę klejącą, gdzieś
tu była…
– O co jej chodzi? Z tymi martwymi poetami? –
pyta szeptem Weronika.
– Nie mam pojęcia – cicho chichocze Monika. –
Może jacyś poeci umarli kiedyś w naszym schowku
na szczotki.
– Był taki film – wyjaśnia Sara. – I książka.
O uczniach, którzy założyli tajny klub
Stowarzyszenie Umarłych Poetów. Spotykali się
w jaskini i czytali wiersze... różnych poetów…
martwych… to znaczy dawnych… i do tego
po angielsku.
– No chyba… – śmieje się Nina. – Bo to był film
amerykański.
29
– To bardzo
romantyczne!
Chciałabym czytać angielskich poetów
w oryginale, jak w końcu nauczę się angielskiego…
– Och, tutaj są! Pomóżcie mi proszę zabrać te pudła
do biblioteki – woła pani Papierkiewicz.
– Jakim sposobem stare pisma znalazły się
w schowku na szczotki! Muszę zobaczyć, co za
skarby tam są!
Pani Papierkiewicz to chyba jedyna osoba
na świecie, która nazywa skarbami roczniki starych
gazet. Naprawdę uwielbia
książki. Sara
odwiedza szkolną bibliotekę regularnie i czasami
pomaga pani Papierkiewicz zrobić porządek na
półkach. Zdarza się, że znajdują tam jakiś skarb.
Niesiecie pudła do biblioteki, a Weronika zaczyna
przy tym kichać, prawdopodobnie ma uczulenie na
kurz.
– Przykro mi – mówi pani Papierkiewicz.
30
31
– Zapomniane rzeczy pokrywają się kurzem. Ale
osoby, monografia historyczna miasta, nawet
zaraz odświeżymy sobie pamięć… Te stare gazety
album z fotografiami… Roczniki starych gazet
to kopalnia informacji. Czy wiecie, że w miejscu
także.
supermarketu Pszczółka był kiedyś teatr rewiowy?
Teraz mówicie jedna przez drugą:
Co prawda to daleka przeszłość… ale bez wiedzy
– Chodzi o to, że szukamy niezwykłego miejsca!
o przeszłości nie można budować przyszłości.
Gdzieś bardzo blisko! Może nawet pod samym
– Och! Piękna
myśl! – Sara wznosi oczy
nosem!
do góry i wygląda przy tym na osobę niezwykle
– No właśnie! Miejsca, które trzeba dopiero
uduchowioną.
odkryć!
– Zaraz… – Monika zaczyna leciutko podrygiwać
– Albo odkryć na nowo!
i przestępować z nogi na nogę, co jest znakiem, że
– Ale proszę o tym nikomu nie mówić bo to ściśle
intensywnie myśli. – Czy takie miejsca…
tajne!
sekret!
zapomniane, niezwykłe miejsca… tu w pobliżu…
– Tak, to nasz
są może gdzieś opisane? Czy słyszała Pani o czymś
– Hmm… Bardzo blisko? Czy sądzicie, że to
takim jak
miejsce znajduje się w naszej
księga pamięci?
– Księga pamięci? Hmm, to może oznaczać wiele
rzeczy. Księgą pamięci może być biografia jakiejś
szkole lub w pobliżu szkoły?
– Może tak być…
– W takim razie chyba znajdę
32
33
coś dla Was… Mam tu broszurkę przedstawiającą
Jak wiecie, park jest od dawna zamknięty, zdziczał
szkoła. Zobaczcie jak było tu kiedyś…
park, wielka szkoda.
W miejscu magazynu znajdowały się stajnie,
– A dlaczego jest zamknięty?
na boisko podjeżdżały dorożki, a w parku był
– No cóż… podobno miała tam ruszyć jakaś
przepiękny staw i lilie wodne,
budowa… Ten teren nie należy już do naszej
a nawet altana na wodzie…
szkoły. Jeśli chcecie, pożyczę Wam tę broszurkę.
– Staw!?–
Tylko nie zgubcie jej, to prawdziwy…
podrywa
– Skarb – dopowiada Sara. – Oczywiście.
się Weronika.–
Będziemy jej pilnować. – Pomyślcie tylko…
Moje biedne
– wzdycha, gdy zostajecie już same. – Byłoby
żaby! Chyba
cudownie spacerować po takim starym parku.
historię pałacu, w którym mieści się nasza
zupełnie. Kiedyś był to naprawdę piękny
umarły już
Musi tam być niezwykle
z nudów!
Na pewno są tam tajemnicze alejki… i labirynty…
Czy ten staw nadal
– I ta altana na wodzie! – dorzuca Nina. –
istnieje?
Widziałam kiedyś taki obraz…
– Trudno mi
– Noo – podejmuje Weronika – żaby byłyby
powiedzieć.
romantycznie.
szczęśliwe, gdybym znalazła im prawdziwy
34
staw! Zresztą w takim starym, dzikim stawie mogą
35
Zgadzasz się z Moniką i myślisz, że w takim
być różne niesamowite okazy…
niesamowitym miejscu można by bawić się
– Jakie okazy?
naprawdę świetnie i gdyby tak dało się jakimś
– Gadów i płazów.
sposobem…
– Ohyda – jęczy
– Ja sądzę – mówi nagle Nina – że to jest dokładnie
Monika.
to miejsce! To właśnie jest ten kawałek świata,
– Och – ciągnie
który możemy na nowo odkryć i uratować!
Sara z wniebowziętą
miną – jestem pewna, że są tam romantyczne
zakątki i romantyczne...
– Malarskie
plenery! – kończy Nina, także
wyraźnie rozmarzona.
– No nie wiem – Monika marszczy nos. – Raczej
Dziewczyny milkną, a Ty przerzucasz kolejne
strony broszury i znajdujesz fotografię
starej
ozdobnej bramy. Tuż za nią, rozciąga
się szeroka parkowa aleja…
– Ale gdzie podziała się brama? – pytasz na głos.
Dziewczyny pochylają się nad fotografią.
same krzaki i pokrzywy! Słyszałaś, że park jest
– Może została zamurowana – sugeruje Monika. –
zdziczały! To straszne marnotrawstwo. Powinno
Od strony szkoły nie ma już wejścia do parku…
się oddać ten park do użyteczności publicznej!
– Na pewno jest! – mówi Weronika. – Tylko
To skandal, że marnuje się przez tyle lat!
jej nie widać. To ten bluszcz! Zarasta cały mur.
Przypuszczam, że brama jest ukryta pod tą wielką
kępą bluszczu. Chodźmy tam!
36
37
dżunglę – jęczy Sara i odgarnia skłębione liście
przy pomocy swojej
czarodziejskiej
parasolki. – Oh, no! Teraz zaplątały
mi się włosy! Help me! Help!
– Nie marudź… – przerywa Weronika.
– Ale przecież marudzę po angielsku –
śmieje się Sara.
Och! Więc
przygoda się rozpoczęła!
– Cicho! Patrz!
Stoicie tuż przy bramie. I wpatrujecie się
Wasza piątka biegnie teraz przez szkolne boisko
w tonące w zieleni parkowe aleje. Tak, park jest
i zbliża się do otaczającego park muru. Jak to
dziki i zarośnięty, ale jaki piękny! Jest naprawdę
możliwe, że nigdy dotąd nie trafiłyście w to
niesamowity i wydaje się ogromny. Szkoda, że nie
miejsce? Przecież teraz, kiedy wiecie, czego
da się otworzyć bramy. Bardzo chciałybyście wejść
szukacie, widać wyraźnie, że olbrzymia kępa
tam już teraz, już w tej chwili.
bluszczu kryje kutą, ozdobną bramę. Wystarczy
– Wiem, kim jest
tylko zanurzyć się w tę skłębioną zieleń, wejść w nią
wybucha śmiechem Nina. – To przecież jasne!
głębiej i głębiej, i…
To nasz szkolny dozorca!
– Czuję się tak, jakbym przedzierała się przez
– Pan Chrapek? No tak! Śpiący strażnik Chrapek…
śpiący strażnik! –
38
Tajemniczy ktoś chyba sobie z nas żartuje – mówi
Monika, trochę zirytowana, że to Nina wpadła
na ten pomysł.
Pan Chrapek od wielu lat pełni w szkole
funkcję dozorcy i wydaje się, że ta praca strasznie
go nudzi. Urzęduje w niewielkiej stróżówce
od strony boiska. Czasami dosłownie usypia
z nudów. Nikt już nie pamięta, czy Chrapek
to jego prawdziwe nazwisko, czy przezwisko. Czy
to możliwe, aby miał nadal klucz do kłódki, która
wisi na starej bramie? Nikt nie wchodził tam chyba
od lat. I chyba od dawna nikt nie wystraszył pana
Chrapka tak, jak Wasza wrzeszcząca ekipa, no ale
przecież musiałyście go obudzić.
–
Piękny dzień – uśmiecha się Nina.
– Jak Pan się dzisiaj czuje?
– Co, proszę? Ja? Noo…
39
40
Nina ma
dar zjednywania sobie ludzi.
41
– Zrobić całą ścieżkę zdrowia! –
Oczywiście kiedy tego chce! Uśmiecha się tak
z entuzjazmem dorzuca Weronika,
zniewalająco, że nawet niechętne lub rozgniewane
bo myśl o biegach z przeszkodami i pokonywaniu
osoby tak jakoś mimowolnie odpowiadają jej
przeszkód zawsze budzi w niej entuzjazm.
uśmiechem. Jednak nawet Nina nie jest w stanie
– A starsze osoby – kontynuuje
przekonać pana Chrapka, żeby wpuścił Was
z czarującym
uśmiechem Nina –
do parku. Co to, to nie!
mogłyby spacerować sobie po alejkach i przysiadać
– Racja – mówi Monika. – Nie możemy iść
na ławeczkach. I rozmawiać sobie z innymi
do jakiegoś zdziczałego parku całkiem same.
starszymi osobami…
Ale może mogłybyśmy zajrzeć tam z Panem, jako
– To prawda – wzdycha pan Chrapek. –
dozorcą?
Byłoby miło.
– Wykluczone! To teren zamknięty! Jest
– I mogłyby… – dodaje znowu Weronika –
własnością miasta. Zresztą nic tam nie ma! Tylko
adoptować sobie jakiegoś bezdomnego kota…
chaszcze i bezdomne koty.
żeby nie czuć się samotnie!
– To bez sensu – mówi Nina. – Jeżeli park jest
– Prawda – przytakuje pan Chrapek i widać,
własnością miasta, to czemu mieszkańcy miasta
że sam też chciałby mieć kota. – Ktoś powinien
nie mogą z niego korzystać? W parku powinny
się tym zająć.
bawić się dzieci Można by
– My chcemy się tym zająć! My!!! Taki zabytkowy
.
postawić tam huśtawki i drabinki i…
42
park... jest kawałkiem świata … częścią… – plącze
się Sara – jest częścią…
– Światowego
dziedzictwa kultury! –
kończy triumfalnie Nina. – I pomnikiem przyrody
43
– Świata! – kończy Nina. – Właśnie tak!
Klub Dziewczyn Świata!
Patrzycie jedna na drugą i czujecie się tak,
jakby właśnie rosły Wam skrzydła! To absolutna
rewelacja! KLUB DZIEWCZYN ŚWIATA!
też!
Pan Chrapek drapie się po głowie.
Och! To naprawdę super!
– No nie wiem… Trzeba by złożyć oficjalne
– Oh yes! – piszczy Sara po angielsku. –We Girls!!!
pismo… chyba do samego prezydenta…
– Eee… – Pan Chrapek na moment aż oniemiał
– To napiszemy pismo! – Nina wzrusza ramionami,
z wrażenia. – To trzeba było mówić tak od razu…
a w jej oczach pojawia się
Ale co wy właściwie… co niby ten świat…?
figlarny błysk..
– Oficjalne pismo! – dodajesz zaraz i myślisz,
– Świat – mówi z uniesieniem Nina – potrzebuje
że jeśli same nie będziecie umiały napisać czegoś
dziewczyn takich jak my! Żeby stać
takiego, to przecież ktoś na pewno Wam pomoże.
się lepszym miejscem! Rozumie Pan…
– Ale oficjalne pismo musi złożyć jakaś oficjalna
organizacja… Czy reprezentujecie jakąś organizację?
– My… no tak… – Monika zastanawia się nad
odpowiedzią. – Jesteśmy klubem… reprezentujemy
klub… dziewczyn…
CIEKAWSZYM MIEJSCEM!
– I bardziej romantycznym!I
piękniejszym! –
dorzuca Sara, z głębokim westchnieniem,
odrzucając włosy.
44
45
– Miejscem przyjaznym dla ludzi! –
jednak to dziwna sprawa…
wtrąca stanowczo Monika.
– Nie jestem pewna – mówi Sara
– I bezdomnych kotów! I psów! – dodaje
i nawija na palec kosmyk włosów – ale
Weronika. – I dla żab!
wydaje mi się... możliwe, że dwa dni temu
– Rozumie Pan!??? – pytacie zgodnym chórem.
zauważyłam coś… kogoś w przebraniu, nieopodal
– Dobrze już dobrze! – pan Chrapek jest
szkoły. Postać w kapeluszu i w długim, rozwianym
jakby odrobinę rozbawiony. – Ależ Wy
płaszczu… To było trochę
jesteście wygadane! W tej sytuacji – mruga
– Nie wymyślaj! – Monika przywołuje Sarę do
jak ze snu…
porozumiewawczo – chyba mogę wpuścić Was do
porządku. – Tylko w Twojej wyobraźni
tego parku… Tylko przyjdźcie pod opieką jakiejś
podejrzane typy chodzą w długich, rozwianych
dorosłej osoby, najlepiej z nauczycielem.
płaszczach! Prawdziwi włamywacze starają się
To opuszczony teren. I zdaje się, że ostatnio
raczej nie zwracać na siebie uwagi!
kręcą się tu jakieś podejrzane typy…
– Zgłaszałem to do dyrekcji – ciągnie pan
– Tak? Hmm…
Chrapek – ale… No cóż, może faktycznie coś mi
ekscytujące!
A ciekawe jak te typy tam weszły, skoro
się przyśniło… A swoją drogą, klucz do tej starej
brama jest zamknięta? – pyta rozsądnie Monika.
kłódki gdzieś mi się zapodział… Przysiągłbym,
– Noo… Nie mam pojęcia… Ale dwa dni temu
że wisiał tu jeszcze wczoraj… Hmm…
usłyszałem straszny rumor. Nikogo nie widziałem,
no to mamy kłopot!
46
47
Żegnacie pana Chrapka i zrezygnowane
siadacie na schodach. Weronika sięga po plecak,
wyciąga jakiś
ZDROWY zbożowy batonik
i dzieli go na pięć zdrowych zbożowych kawałków.
– Dzięki! – Nina ma taką minę, że chyba musiałaby
zjeść całą czekoladę, żeby poprawić sobie nastrój.
Wyjmuje swój szkicownik, złamanym ołówkiem
rysuje wielką kłódkę i stawia pod nią pięć smutnych
znaków zapytania. I co dalej?????
– Dziewczyny! To przecież niesamowita historia!–
mówi Monika. – Ten klucz… na pewno został
skradziony! To oznacza, że ktoś włamał się do parku.
Do naszego parku! Nie możemy zostawić tego tak!
– Masz rację! Musimy iść do
prezydenta! –
podsumowuje Nina i stawia w swoim szkicowniku
wielki wykrzyknik.
–
Będziemy walczyć o ten park!
– Myślicie, że prezydent nas przyjmie? – pytasz. –
Tak po prostu?
– Dlaczego by nie? Jeżeli udamy się tam z oficjalną
delegacją? Jako Klub Dziewczyn Świata…
– Let’s do it! – klaszcze w dłonie Sara. –
Zróbmy
to koniecznie! Może poprosimy panią
Papierkiewicz, żeby poszła z nami? Na pewno się
zgodzi.
– Tak – przytakujesz. – Pani Papierkiewicz jest
super! No i pomoże nam napisać to oficjalne pismo.
Już następnego dnia jedziecie do Urzędu
Miasta, żeby złożyć pismo u prezydenta.
Pokonujecie bardzo wysokie schody i przyjmuje
Was bardzo wysoka urzędniczka.
– Wątpię – oznajmia – żeby pan prezydent
rozpatrzył Waszą sprawę w najbliższym czasie. Jest
48
49
obecnie bardzo zajęty. Przykro mi, ale z naszego
jeszcze raz… Jak nazywa się Wasza organizacja?
muzeum skradziono niezwykle cenną rzeźbę.
–
Trwają poszukiwania. Pan prezydent jest obecnie
mówicie zgodnym chórem i uśmiechacie się anielsko.
na konferencji prasowej i…
– Chyba wiemy, gdzie może być… – wtrąca nagle
Nina, szarpiąc guzik.
– No przecież mówię, że na konferencji…
– Nie, nie pan prezydent… ta rzeźba!
– Głupie żarty!
– To nie żarty. Załóżmy, że wiemy gdzie ostatnio
kręciły się podejrzane typy i gdzie takie typy
mogły ukryć cenną rzeźbę… Czy w takiej
sytuacji pan prezydent znajdzie dla nas czas?
– Dziewczynki naprawdę mogą to
wiedzieć – odzywa się stanowczym
głosem pani Papierkiewicz. –
Radziłabym nie lekceważyć tego
klubu.
– Chwileczkę…
Klub Dziewczyn Świata –
– Właśnie tak! – wykrzykuje Sara. – We
Girls!
– Przepraszam Was na moment… Muszę zadzwonić.
Urzędniczka znika, ale zaraz pojawia się
ponownie i oświadcza, już zupełnie innym tonem:
– Pan prezydent prosi Klub Dziewczyn Świata do
swojego gabinetu. Zaraz wróci. Czy może chcecie się
czegoś napić? Może gorącej
czekolady?
– Och! – Sara wznosi oczy do nieba. – Jak powiemy
w szkole, że piłyśmy gorącą czekoladę u samego
prezydenta…
– Nie po to tu przyszłyśmy – ucina Monika. – Nie
zostałyśmy wybrane, żeby pić jakąś głupią czekoladę
tylko, żeby uratować park, pamiętasz?
50
51
– Och, tak, ale chyba możemy mieć przy tym
trochę przyjemności, prawda?
Prezydent jest naprawdę niezwykle
i zwraca się do Was z
– No cóż… to całkiem możliwe! Więc
miły
szacunkiem.
Choć chyba z niedowierzaniem wysłuchuje Waszej
historii o włamaniu do starego parku. I robi dziwną
minę, gdy przedstawiacie mu rzeczowe argumenty
dlaczego należy uratować park.
– Macie słuszność. Park należy się mieszkańcom
miasta. Tylko, że obecnie brak nam funduszy…
– Ale ta zaginiona rzeźba jest podobno bardzo
cenna… – mówi Monika z niewinnym wyrazem
twarzy.
– Właśnie! – dodajesz spontanicznie. – Może jeżeli
znajdzie się rzeźba, to znajdą się też fundusze!
Prezydent patrzy na Ciebie z lekko
zmarszczonym czołem, a potem jego twarz
dobrze, poszukajmy tej rzeźby!
Nareszcie! Brama zostaje otwarta!
I to w jakich okolicznościach! W towarzystwie
czterech policjantów wchodzicie do starego parku,
a reszta uczniów przygląda się temu z niekłamaną
zazdrością. Już wiedzą, że rozwiązałyście
kryminalną zagadkę! Pan Chrapek też
jest z siebie dumny, bo w końcu to on naprowadził
Was na trop.
A park jest po prostu fantastyczny!
Nieziemski! Wzdłuż alejek kwitną krzewy
dzikiej róży, a na środku dawnego skweru zieleni
się zarośnięty tatarakami staw.
– Przepraszam – mówi Weronika – ale najpierw
wypuszczę żaby. Już dwa dni trzymam je w tym
słoju. Pomyślą, że są aresztowane.
– I gdzie niby ma być ta rzeźba? – Policjanci nieco
52
53
bezradnie rozglądają się dokoła. W takiej gęstwinie
już jest ze współczesną
zieleni i kwiatów można by ukryć cały pomnik,
że jej wartość nie polega na tym, co się świeci.
nie tylko jakąś statuetkę.
Z pewnością jest to bardzo intrygująca rzeźba,
– Jeśli to autentyczny skarb – poddaje Monika –
skoro musisz zastanawiać się, co właściwie
to złodziej prawdopodobnie go zakopał…
przedstawia…
– Słusznie! Szukamy rozkopanej ziemi – kiwa głową
policjant. – To potrwa wieki!
W tej samej chwili dostrzegasz to miejsce…
Pod
wielkim rododendronem.
Ogromne liście przykrywają świeżo rozkopaną
sztuką,
Policjanci gratulują Wam na oczach
całej szkoły. Jednak to nie koniec, o nie!
Proszę uśmiechnąć
się
do zdjęcia! Cała piątka!
Teraz udzielacie wywiadu miejskiej gazecie…
grządkę, jednak nie do końca.
Mówicie wszystkim dlaczego warto uratować park
– Dziewczyny! To tu! To tutaj!
i że można organizować tam koncerty i przedstawienia,
– Znalazłyśmy! – krzyczycie triumfalnie. – Jest!
bawić się i jeździć na rolkach, przyjemnie spędzać
Rzeźba nie wygląda na
bardzo cenną, właściwie
to skrzynia, w której ją
czas, spacerując, przysiadając z książką na
zabytkowych ławkach.
Ale o tajemniczym liście ani słowa!
zakopano wydaje się
Absolutnie! To coś, o czym wiecie tylko Wy. No…
cenniejsza, ale tak to
i być może mama także… ale poza nią już nikt!
54
55
Naprawdę nikt! Musicie strzec swojego sekretu!
dostrzegasz niezwykłą postać, w kapeluszu
Bo skoro zostałyście wybrane, to może już wkrótce
i długim, czarnym płaszczu, która znika za rogiem.
otrzymacie nowe tajemnicze zadanie…
Masz dziwne wrażenie, że to ktoś, kogo kiedyś
Bo świat potrzebuje DZIEWCZYN TAKICH JAK WY!
już widziałaś, być może w jakimś filmie, takich
By stać się miejscem, w którym spełniają się
postaci raczej nie spotyka się na ulicy… Jednak
marzenia
DZIEWCZYN ŚWIATA!
Przyznał to nawet sam prezydent! I to publicznie!
– Jak myślicie – pyta Sara – kto w końcu napisał ten
list?
– No właśnie! – Monika sięga do swojego plecaka
i wyjmuje wielki, zupełnie nowy notes. – I tego
właśnie nie wiemy! Najwyższy czas rozpocząć
śledztwo! A więc podsumujmy fakty…
– Coś ci wypadło… – przerywa Weronika. –
Zaraz… czy to znowu…? Kolejny!? Czy to jest…?
W milczeniu patrzycie na zieloną
kopertę,
którą unosi i porywa gwałtowny podmuch wiatru.
I natychmiast rzucacie się w pościg… Kątem oka
nie zatrzymujesz się… Razem z przyjaciółkami
biegniesz za tajemniczym listem i czujesz, że
wiele tajemnic i zagadek
jest jeszcze przed Wami...
Copyright © by WeGirls S.A. 2013
Ilustracje © WeGirls S.A.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana
ani w żaden inny spoób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotograficznie,
elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach masowego przekazu
bez pisemnej zgody WeGirls S.A. (www.wegirls.pl)
All rights reserved
Wydanie pierwsze
Redakcja i korekta: Dobrochna Fire, Joanna Oparek
Ilustracje: Agata Półtorak, Dorota Prończuk
Opracowanie graficzne: Alina Kostiuk, Mira DeMartino
ISBN 978-83-64422-00-3
WeGirls S.A.
e-mail: [email protected]
Informacje o wszystkich książkach WeGirls na stronie: www.wegirls.pl
DZIEWCZYNY TAKIE JAK TY!
Bawią się i zmieniają świat na lepsze!
Ty także jesteś bohaterką tej książki!
Przeżyj wielką przygodę i poznaj nowe, wspaniałe przyjaciółki!
OTWÓRZ TAJEMNICZY LIST…
odkryj naprawdę magiczne miejsce, gdzie spełniają się marzenia!
WSTĄP DO KLUBU DZIEWCZYN ŚWIATA!
Mądre, wesołe i pewne siebie, możecie osiągnąć wszystko!
A nawet więcej!
Czy chcesz dowiedzieć się, jak można bawić się wspaniale,
a równocześnie zrobić coś dobrego dla innych? Ta historia zaczyna
się od tajemniczego listu, od nieznanego nadawcy. Pojawiają się
w niej żaby turystki, bezdomne koty, Pan Chrapek, Pani Papierkiewicz,
a także podejrzane typy i nawet sam prezydent! A Ty i Twoje wspaniałe
przyjaciółki rozwiązujecie zagadkę detektywistyczną
i ratujecie zapomniany...
Och, musisz przeżyć to sama!!!
www.WeGirls.pl