Pobierz - 2B North East - Magazyn dla Polonii

Transcription

Pobierz - 2B North East - Magazyn dla Polonii
free magazine
czasopismo
bezpłatne
h
s
i
l
g
n
e
in
glish
in en
temat numeru:
Językowe zoo 4
The language zoo 5
Nasze historie: Przyszłość w filiżance kawy 10
Our stories: Her future in a coffee cup 11
Z prądem czy pod prąd? 6
It’s elecrifying 7
Polskie akcenty 14 Pełna kultura 20
Polish accents 15
The culture listings 21
numer / issue 45 | czerwiec / june 2010 | czasopismo bezpłatne / free magazine | www.2B.nepco.org.uk
#45
4 Język bez granic: Językowe zoo
5 The Language Zoo
6 Z prądem czy pod prąd 7 It’s elecrifying 8 Spotkanie „Kup dom” / “Buy
a house” meeting 9 KOMUNIKAT W SPRAWIE WYBORÓW PREZYDENCKICH
/ Announcement regarding the presidential election 10 Nasze historie: Przyszłość
11 Our stories: Her future in a coffee
cup 12 Wózkiem do przodu: Rusz brzuszkiem 13 The buggy column:
w filiżance kawy
Move your bump! 14 Polskie akcenty 15 Polish accents 16 Śpiewać każdy może!
17 You can sing! 18 Pole meets Geordie – Faworki 19 Geordie meets Pole / Pudding
chlebowo-maślany / Bread and butter pudding 20 Pełna kultura / Kinoteka / Jak
człowiek z człowiekiem: Nie mam czasu 21 Historia wolności cywilnej / The culture
listings / Person to person: I haven’t got time 22 Poszukiwania „skarbów” zakończone
Polska
Szkoła
Sobotnia
ogłasza nabór na nowy
rok szkolny od 15 czerwca
Przyjmujemy dzieci w wieku od 5 do 16 lat.
Dzieci podzielone są na grupy, w których, zależnie od wieku, uczą się języka
polskiego, geografii i historii. Od września chcemy również stworzyć grupę dla
dzieci przygotowujących się do egzaminu GSCE z języka polskiego oraz A levels.
Szkoła realizuje podstawę programową MEN i Macierzy Szkolnej.
Zgłoszenia dzieci prosimy kierować na nasz adres: [email protected]
podając imię i nazwisko dziecka oraz rodzica /opiekuna, wiek,
adres zamieszkania i dane kontaktowe.
Zgłoszenia przyjmujemy do końca lipca.
Polska Szkoła Sobotnia w Newcastle upon Tyne
Czerwiec to bardzo intensywny miesiąc. Trwa festiwal
kultury polskiej Made in Poland,
na który organizatorzy przygotowali 10 wydarzeń – wystawy, występy artystyczne, spotkania, filmy i koncerty światowej sławy
muzyków (więcej o festiwalu na
www.madeinpolandfestival.co.uk).
Niedawne demonstracje na ulicach Newcastle przekonują nas,
jak ważne jest dzielenie sie naszą
kulturą i jej wartościami. Przyjechaliśmy na Wyspy, żeby ulepszyć nasze życie, ale też oddać
coś z naszej kultury lokalnej społeczności.
20 czerwca Polacy mieszkający w północno-wschodniej
Anglii będą mogli zagłosować na
Prezydenta RP. Rejestracji trzeba dokonać najpóźniej do 17
czerwca, a głosować można w 17
Visit our website:
www.2B.nepco.org.uk
Odwiedź naszą stronę:
www.2B.nepco.org.uk
lokalnych obwodowych komisjach wyborczych, których listę
publikujemy na stronie 9.
W tym miesiącu szczególnie zapraszamy do lektury artykułu Z prądem czy pod prąd, który tłumaczy kulisy produkcji samochodów elektrycznych, czyli „zielonej rewolucji” w naszym
regionie. Chcemy Was przekonać, że wszystko jest możliwe
przy odrobinie determinacji i samozaparcia (Przyszłość w filiżance kawy, s. 10 oraz Śpiewać każdy
może...!, s. 16). A dlaczego by nie
czytać 2B przegryzając faworki
albo pudding chlebowo-maślany
(s. 18-19)?
Miłej lektury!
Danka Kudłacik
Redaktor naczelna
June is very busy with the
Made in Poland Festival which is
a celebration of Polish culture,
with ten great events – exhibitions,
artistic performance, meetings,
films and concerts by world famous
musicians (more details on www.
madeinpolandfestival.co.uk). Recent demonstrations on the streets
of Newcastle have reinforced how
important it is to share our culture
and its values. We have chosen to
come here to better ourselves and
also make a contribution to society
as a whole and our local communities. Although we hear the opinion
of a small vocal minority, the vast
majority of us have found acceptance and friendship.
In June, Polish people living
in the North East will have a chance
to vote for the new President of
Poland. You need to register before
I think it’s important for British people
to see how productive, positive, creative
and enriching the Polish people who
have chosen to live here with them are.
British people can learn from some
of the traditional values of Poles like
family, learning, hard work, politeness –
Brits used to be like that too, before they
decided in the last thirty years that they
just wanted to be rich!
Tom Cosh
Redaktor naczelny / Editor-in-Chief:
Danka Kudłacik Opracowanie graficzne i druk /
Graphic Design and Printing: Mate Creative
www.matecreative.com Zdjęcie na okładce / cover
Photo: M. Dziedzic Zespół redakcyjny / Editorial
Team: Joanna Lompart-Chlaściak, Anna Fraszczyk, Grażyna
Winniczuk, Marlena Weber, Tomasz Dębski, Kasia Makarewicz,
Jerzy Wojciech, Beata Brzeziańska, Rachel Clements, Piotr
Surmaczyński Marketing: Patrycja Eagle [email protected]
tel. 0780 06364 19 Dystrybucja / Distribution: Szymon
#45
the 17th June to vote in one of 17
local polling stations. You can find
the locations on page 9.
This month we would like to
especially recommend the article
It’s electrifying! that explains the
issues regarding the production of
electric cars, the so called ‘green
revolution’ of our region. Also
we want to convince you that
everything is possible with a bit of
determination and persistence, so
make sure you read Her future in
the Coffee Cup, on page 11 and You
Can Sing! on page 17).
And why not read 2B whilst
having a bite of faworki or bread
and butter pudding (p. 18-19)?
Enjoy!
Danka Kudlacik
Editor
If anyone knows Arek
Buchaniewicz – please ask
him to contact Helen Lowther
at [email protected]
so that he can claim his
prize – £50 Eldon Square
Gift Card. He won the prize
draw for completing the
questionnaire but has not
responded to emails about his
prize.
Wierzchowski, Alex Colling Korekta polska / Polish
Proofreading: Ewelina Rolka Korekta angielska
/ English Proofreading: Kasia Makarewicz, Rachel
Clements Wydawca / Publisher: NEPCO CIC
Kontakt z redakcją / Contact us:
[email protected]
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam /
We accept no responsibility for the content of advertising
material.
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 3
język bez granic
language without limits
Językowe
Zoo
The Language Zoo
P
eople are like animals. No
offence, but... we are. At
least we love comparing
ourselves to animals.
L
udzie są jak zwierzęta. Bez
urazy, ale... jesteśmy. Przynajmniej uwielbiamy porównywać się do zwierząt.
Nasze języki pełne są „zoologicznych”
idiomów, powiedzeń i porównań, na ten
przykład: cwany jak lis, pracowity jak mrówka, odważny jak lew, wolny jak ptak, biedny jak
mysz kościelna, uparty jak osioł.
Jeśli dokładnie te same powiedzenia
mogą istnieć w wielu językach, musi być trochę prawdy w teorii o zwierzęcej naturze ludzkiej. Przytoczone wyżej powiedzenia są również powszechne w języku angielskim. No może z tym wyjątkiem, że Anglicy są zajęci jak
pszczoły, nie mrówki.
Polska i Brytania w oczach bestii
Czy ze zwierzęcego punktu widzenia
nasze kultury są podobne? Czy porównujemy
siebie do tych samych zwierząt? Przyjrzyjmy
się, jak sprawa ma się na przykład z kotem.
To zwierzaczek tak samo powszechny w Polsce jak w Anglii. Czy zaistniał znacząco w naszych językach?
Język angielski ma do zaoferowania
niezłą kolekcje kocich powiedzeń:
•Nie ma tu gdzie się zamachnąć kotem,
•Można zedrzeć skórę z kota na wiele sposobów,
•Ciekawość zabiła kota.
O kurczę, niełatwo mają koty na wyspie...
Śmiem podejrzewać, że lżej im w Chinach. Aby
oddać Brytyjczykom (i kotom) sprawiedliwość,
owo zamachiwanie się kotem dotyczy nie zwierzęcia, a dziewięcioogonowego bicza, którego
w przeszłości używano do wymierzania kar.
Język polski niestety nie ma do zaoferowania odpowiedników powyższych powiedzeń z kotem w temacie:
•Nie ma się tu gdzie obrócić,
•Istnieje wiele dróg do celu,
•Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Pieskie życie
Wygląda na to, że więcej szczęścia będziemy mieli z psem. W angielszczyźnie psie
idiomy i powiedzenia można liczyć na kopy,
to w końcu naród miłośników psów, do tego z silnymi tradycjami myśliwskimi. W psiej
kategorii polszczyzna spisuje się nieco lepiej
i rewanżuje się, jeśli nie ściśle „psimi” odpowiednikami, to przynajmniej pozostającymi
w temacie przyrody:
•Pies w żłobie (EN) / Pies ogrodnika (PL),
•Pies, który dużo szczeka, nigdy nie gryzie (EN)
/ Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje (PL),
•Nie nauczysz starego psa nowych sztuczek
(EN) / Starych drzew się nie przesadza (PL).
Jednak angielszczyzna ma w zanadrzu
powiedzenia na wskroś angielskie:
•Tylko szalony pies i Anglik wychodzą w południowym słońcu.
Język polski milczy. Cóż, z tym stwierdzeniem widać trudno się nie zgodzić. Wystarczy poczekać przed dowolnym terminalem,
przez który Brytyjczycy będą powracać ze swoich wakacji w ciepłych krajach, aby przekonać
się, że spalona czerwień nadal jest w modzie.
Napotkałam jednak idiom, który
z pewnością przyjmie się wśród Polaków:
• Lecz się sierścią psa, który cię ugryzł.
Czyż to nie jest genialna konwulsjogenna recepta na leczenie kaca?! Moim zdaniem to powiedzenie idealnie uchwyca
4 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
fot. M. Savage
okoliczności, samopoczucie „poszkodowanego” oraz traktowanie, na jakie zasługuje...
Mądrości drobiowe
Zdaje się, że ptaki są w posiadaniu
ogromu wiedzy do przekazania Brytyjczykom. W języku angielskim można odnaleźć
stada „ptasich porad”. Zacznijmy od powiedzenia, które istnieje zapewne w każdym języku świata, na który tłumaczono Szekspira.
• Jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Ptasich powiedzeń jest dużo więcej,
jednak polszczyzna znów nie staje na wysokości zadania w wyszukaniu zbyt wielu zwierzęcych odpowiedników:
• Ranny ptaszek złapie gąsienicę (EN) / Kto
rano wstaje, temu Pan Bóg daje (PL),
• Ptaki o podobnych piórkach trzymają się razem
(EN) / Ciągnie swój do swego (PL),
• W imponujących piórkach imponujące ptaki
(EN) / Jak cię widzą tak cię piszą (PL),
• Nie licz piskląt nim się wyklują (EN) / Nie
dziel skóry na niedźwiedziu (PL),
• Zabić dwa ptaki jednym kamieniem (EN) /
Załatwić dwie rzeczy za jednym zamachem (PL),
• Lepszy jeden ptak w garści niż dwa w krzakach
(EN) / Lepszy wróbel w garści niż gołąb na
dachu (PL).
Bez wątpienia, Puchar Pojedynku na
Zwierzęce Idiomy przypada Anglii. No cóż, może my,
Polacy, jesteśmy po prostu
mniej... bestialscy...?
Our languages are full of ‘zoological’ idioms, descriptions and similes. To list just a few:
as sly as a fox, as busy as a bee, as brave as a lion, as
free as a bird, as poor as a church mouse, as stubborn as a mule.
There must be some truth to this universal
animal nature of people, if the same sayings
can exist in many languages, hence cultures.
All the above sayings are identical in the Polish
language. Well, with the exception that the Poles
tend to be as busy and hardworking as ants.
Poland and Britain through the
beast’s eye
So how similar are our cultures, from
the animal viewpoint? Do we like to compare
ourselves to the same types of animals? Let us
take a look at, for example, a cat. It is a common
enough animal in both countries. Has it put its
stamp on the languages?
English offers a nice little collection of cat
idioms straight away:
• Not enough room to swing a cat
• There is more than one way to skin a cat
• Curiosity killed the cat
Gosh, cats have it tough on the island,
don’t they? I’d venture to say they might be
better off in China. To be fair, the swinging
really refers to a cat-o-nine-tails, a short whip
with 9 lashes used historically for punishment.
Unfortunately, Polish language fails to
provide nice animal-themed equivalents for
these idioms:
• No room to turn
• There are more than one way to reach the same
goal
• Curiosity is the first step down to Hell
It’s a dog’s life
We seem to have more luck with the
dog. English offers dozens of dog-themed
sayings. No surprise there, as the British are
a nation of dog-lovers with strong hunting
traditions to go with it. Polish steps up here
with some animal or at least nature-related
responses as well:
• A dog in the manger (EN) / A gardener’s dog (PL),
• Barking dogs never bite (EN) / A cow that moos
a lot gives little milk (PL),
• You cannot teach an old dog new tricks (EN) /
You cannot replant old trees (PL).
Then, of course, you get something English through and through, such as:
• Only mad dogs and an Englishman go out in the
midday sun
Polish remains silent. Well, you just cannot argue with that. It is enough to wait in front
of any terminal bringing British holiday-makers
back from their hot countries experience to see
that... burnt red is the new black.
I have found one idiom that is bound to
make a hit with the Poles though: Have the hair
of the dog that bit you. How brilliantly nauseous
does that sound?!!! If you ask me, the phrase
is a spot-on reflection for the circumstances of
how one must feel, and what one deserves...
Poultry wisdom
Birds seem to have a lot of life wisdom to
impart on the British. There are flocks of birdieborne advice in the English language. Let us start
with one that most likely exists in every language
Shakespeare has ever been translated into:
• One swallow does not a summer make
Many more on offer, but still with hardly
any matching animal counterparts in Polish:
• Early bird catches the worm (EN) / He who rises
early is rewarded by God (PL),
• Birds of a feather flock together (EN) / Those
alike are drawn to one another (PL),
• Fine feathers make fine birds (EN) / You are written about the way you are seen (PL),
• Do not count your chickens before they hatch (EN)
/ Do not divide the skin that’s still on a bear (PL),
• To kill two birds with one stone (EN) / To organise two things in one swoop (PL),
• A bird in the hand is worth two in the bush (EN)
/ A sparrow in the hand is better than a pigeon on
the roof (PL).
Without a doubt, the Beasty Idiom Duel
Cup goes to England. Well,
perhaps the Poles are simply
less... animal-friendly...?
Kasia Makarewicz
fot. M. Savage
Kasia Makarewicz
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 5
E
Z prądem
czy pod prąd?
Byłam niedawno pasażerką busa napędzanego wyłącznie przez energię elektryczną. Granatowy Ford Transit, przerobiony na
całkowicie elektryczny, na pierwszy rzut oka
niczym nie wyróżniał się od innych
samochodów. Spytałam kierowcę o jego wrażenia z jazdy takim autem. Bus rozpędza się dość powoli,
ale już po chwili zachowuje się praktycznie jak „normalny” samochód.
Jego maksymalna prędkość to ok.
50 mil na godzinę. Ładowany jest
codziennie przez noc oraz w każdej możliwej chwili w ciągu dnia. Na
desce rozdzielczej posiada wyświetlacz, który informuje o tym, na ile
mil wystarczy jeszcze energii w akumulatorze. Kierowca potwierdził to,
co chyba wielu z nas myśli o elektrycznych autach – nadają się wyśmienicie do jazdy po mieście, gdzie
nie potrzeba dużej prędkości oraz
zasięgu. Ale jak to się ma do dłuższych tras?
poważnie podchodzić do również w 100%
elektrycznego samochodu G-Wiz (popularny
w Londynie, ale z niezadowalającymi wynikami testów bezpieczeństwa) lub do sportowego Tesla Roadster z Kalifornii, którego osiągi są imponujące, ale za to cena jest poza fi-
Jak zielony jest Liść?
Nissan i jego Liść
Nissan twierdzi, że jego nowy, całkowicie elektryczny samochód nazwany ekologicznie Leaf
(Liść), będzie sprawdzał się też i na
dłuższych trasach. Liść to pięciodrzwiowy hatchback o zasięgu 100
mil i maksymalnej prędkości ok. 90
m/h. Jego bateria ma się ładować zaskakująco szybko – 80% w ciągu 20 minut. W założeniu ma to być pierwsze na świecie elektryczne auto rodzinne produkowane dla masowego klienta. Jego koszt – niewiele ponad
28 tys. £ (łącznie z akumulatorem), być może
zostanie obniżony dla brytyjskich klientów
o ok. 5 tys. ze względu na planowane rządowe granty. Nadal drogo? Nissan uważa, że
nie, i szacuje, że eksploatacja będzie tania –
koszt „paliwa” ma wynosić ok. 0,3 £ na milę.
Obecnie oprócz hybrydowego rywala w postaci Toyoty Prius, niełatwo znaleźć na rynku konkurencję dla Liścia. Bo raczej trudno
najbliższych trzech lat ma tu powstać 1300
punktów ładowania elektrycznych samochodów. Pierwsze działają już w Newcastle i Gateshead, kolejne będą montowane na parkingach miejskich, przy centrach handlowych
i centrach rozrywki, przy zakładach pracy
a nawet pilotażowo w domach prywatnych. Początkowo korzystanie
z gniazdek i miejsc parkingowych
przy nich będzie darmowe (trzeba będzie tylko dostać od lokalnego
urzędu kartę odblokowującą gniazdko), ale docelowo planuje się wprowadzenie opłat i wystawianie miesięcznych rachunków za prąd. Ładowanie Liścia powinno potrwać od
4 godzin do 20 minut, w zależności
od mocy gniazdka – te montowane
w North East będą miały od 7kw do
nawet 50kw.
Niektórzy wręcz mówią
o „zielonej rewolucji” w naszym regionie, która ma zapełnić lukę po
rewolucji przemysłowej i jej stoczniowo-kopalnianej spuściźnie. Ale
czy samochód elektryczny jest na
pewno ekologiczny? Niezależna
grupa Transport Watch przeprowadziła badania, z których wynika, że
niekoniecznie. Według ich raportu samochód elektryczny, napędzany energią z elektrowni wykorzystującej paliwa kopalne, jest odpowiedzialny za produkcję dwa razy takiej ilości dwutlenku węgla niż porównywalne auto z silnikiem diesla. Dopóki wykorzystywać
będziemy węgiel do produkcji prądu, dopóty „czystość” elektrycznych samochodów będzie fikcją – podsumowuje Transport Watch.
A co Wy o tym sądzicie, drodzy Czytelnicy? Ciekawi jesteśmy Waszych opinii.
fot. J. Lompart-Chlaściak
Za kierownicą „elektryka”
lektryczny samochód jest nam przedstawiany jako ekologiczny i przyszłościowy.
Północno-wschodnia Anglia ma ambicje
stać się europejskim centrum aut na prąd –
Nissan będzie je produkował, a region zapewni gniazdka do ładowania. Czy jednak
wszyscy tak samo oceniamy tę nową tendencję w przemyśle motoryzacyjnym?
nansowym zasięgiem przeciętnego kierowcy. Być może Leaf faktycznie jest strzałem
w dziesiątkę.
Przyszłość motoryzacji w North
East?
Nissan w marcu ogłosił, że w Sunderlandzie będą produkowane nie tylko litowo-jonowe akumulatory do Liścia, ale też
i on sam. Ma to stworzyć 200 nowych miejsc
pracy i utrzymać 360 stanowisk już istniejących w fabryce. Podobno North East zostało wybrane na miejsce produkcji w Europie m.in. ze względu na gniazdka. W ciągu
6 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
Joanna
Lompart-Chlaściak
It’s electrifying!
T
he electric car is regarded as the green machine of the
future. The North East’s ambition is to become a European centre for electric cars – Nissan will manufacture the cars and the North East region will be installed
with charging points. But are we all so enthusiastic about this new trend in the motor industry?
a 3 year program to install over 1,300 electric
battery charging points. The first few are already
operational in Newcastle and Gateshead, and
more pilots are planned for public car parks,
leisure centres, various workplaces and even
some for use in private homes. Initially, the use
of the electric points will be free, and special fobs
to unlock the sockets will be handed out. In the
long term though, monthly bills will be issued
to cover charger use. It is thought that charging
Leaf could take as long as 4 hours depending on
the power of the socket. Sockets in the North
East will range from 7kw to 50kw.
How green is Leaf?
A green revolution in our region has been
proclaimed! This green initiative is envisioned
as starting a new phase of our industrial history
following the closure of our mining and ship
building heritage. Whether the electric car really
will be that revolutionary is another debate. Research carried out by the independent consultant
Driving an electric car
A few weeks ago I was a passenger in an
electric van. This navy blue Ford Transit van,
which had been transformed into an electric
plug-in vehicle, was not so different to a normal
fuelling guzzling van. I chatted to the driver
about his thoughts on the vehicle. He said that
the engine started up a bit slow but after a while
it was like driving a ‘normal’ van. With a maximum speed of 50 miles per hour I knew what he
meant by slow. The van needed charging every
night and at any possible moment during the
day as well. An indicator sits on the dashboard to
show you how many miles can be driven before
the battery dies. The van driver reiterated what
most of us already assume about electric vehicles – great for driving in cities but not so good
for longer journeys when a high range and speed
are required.
Nissan and its Leaf
Nissan are convinced that their new
ecologically-conscious car, aptly named ‘Leaf’,
will indeed tick all the boxes when it comes to
handling and drive. The Nissan Leaf will be a fivedoor hatchback with a 100 mile range and the
maximum speed of about 90 miles per hour. Its
battery will take 20 minutes to charge to 80% of
its capacity. Leaf intends to be the first electric
family car manufactured for the general market.
Its price, just over £28k, will be subsidised by £5k
in the UK thanks to planned government grants.
Moreover, Nissan claim that the running costs
will be cheap too, averaging £0.3 per mile. If the
Nissan Leaf really is this good, it will be hard to
find a worthy opponent to match this model,
with the exception of a hybrid Toyota Prius
perhaps. Other competitors might include the
electric G-Wiz (popular in London but scoring in
fot. J. Lompart-Chlaściak
as highly unsatisfactory in safety tests) and the
Californian sports car, the Tesla Roadster (with
its impressive safety results but a sky-rocket
price). Leaf might well be the answer to our
eco-prayers.
The North East – the future of our
motor industry?
Nissan unveiled in March that its Sunderland factory will manufacture not only the
lithium-ion batteries required by Leaf, but the
car itself. It is estimated that this will create 200
new jobs and safeguard a further 360. Further to
this, the North East has been selected to roll out
Transport Watch for example, questions the eco
credentials of the electric car. According to the
report, electric cars may actually be responsible
for twice as much CO2 emissions than those
emitted by a similar diesel car. As long as coal is
used in the process of making electricity a ‘clean
electric car’ will remain somewhat of a fiction. The jury’s
out. What do you think?
Joanna
Lompart-Chlaściak
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 7
KOMUNIKAT W SPRAWIE
WYBORÓW PREZYDENCKICH
„Kup dom” w Newcastle
Kryzys
, spowolnienie gospodarki światowej oraz załamanie się rynków finansowych może wydawać się niezbyt szczęśliwym momentem na zakup własnego M.
Wbrew pozorom jest to jednak najlepszy moment na kupno domu czy mieszkania, ponieważ ceny nieruchomości spadają, a popyt
maleje – jest więc w czym wybierać.
Sebastian Kędziora, Business Development Consultant w firmie The Caesar & Howie Group, tak komentuje obecną sytuację
na rynku: „Ceny nieruchomości w Wielkiej
Brytanii odnotowały ogromny spadek w ciągu ostatnich dwóch lat, powodem tego zjawiska jest tzw. ‘credit crunch’. Biorąc pod uwagę całkowity obraz sytuacji, zakup domu lub
mieszkania w dniu dzisiejszym oznacza dobrą inwestycję na przyszłość”.
Przeprowadzka do obcego
przykład firma The Caesar & Howie realizująca projekt „Kup Dom”, posiadają bogatą wiedzę na temat rynku nieruchomości i mogą
pomóc w zakupie domu, tak, aby inwestycja
zakończyła się sukcesem.
Eksperci
są w stanie szybko
stwierdzić, czy nieruchomość nie znajduje się w niepożądanym sąsiedztwie, znanym
na przykład z problemów narkotykowych lub
młodocianej przestępczości. Osoby zajmujące się profesjonalną pomocą w sprzedaży
i zakupie nieruchomości potrafią też skutecznie ocenić, czy dana transakcja jest dobrą inwestycją. Zgodnie ze złotą zasadą sukcesu,
na rynku nieruchomości najważniejsze jest
wybranie położenia a nie budynku. W praktyce może to oznaczać, że dostaniemy mniej
cegieł i cementu za swoje pieniądze, ale za to
lepiej je zainwestujemy.
kraju jest dla każdego ekscytującym, ale i dosyć trudnym
doświadczeniem życiowym.
Oprócz znalezienia pracy, najważniejszą sprawą jest zapewnienie sobie dachu nad głową.
Wynajmem mieszkania może stanowić rozwiązanie tymczasowe, na dłuższą jednak
metę należy zdać sobie sprawę, że pieniądze, które płacimy agencji czy landlordowi, są
jedynie rosnącymi z czasem
kosztami – nie inwestycją. Po
latach, które niestety szybko
uciekają, możemy obudzić się
pewnego dnia w tym samym
miejscu, w którym zaczynaliśmy – bez pieniędzy i bez własnego, najmniejszego nawet
kąta.
Zakup własnego mieszkania wydaje się skompli-
kowanym wyzwaniem, ale
przy pomocy profesjonalistów staje się to o wiele prostsze. Agencje nieruchomości
lub doradcy świadczący usługi prawne i finansowe, jak na
8 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
W celu uzyskania praktycznych porad
oraz odpowiedzi na nurtujące Państwa pytania, zapraszamy do udziału w spotkaniu poświęconemu zakupowi nieruchomości, które
odbędzie się w Newcastle City Library o godzinie 14:00 w Bewick Hall (Room 1). Spotkanie jest organizowane w ramach projektu
„Kupdom”, który został nagrodzony w edycji
Scottish Legal Awards 2008 prestiżową nagrodą w kategorii ‘Najlepsza Inicjatywa Marketingowa’.
W trakcie spotkania przedstawione zostaną naświeższe informacje dotyczące sytuacji na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii oraz w Polsce. Zaprezentowana zostanie
także kompleksowa opcja dla osób przebywających w Polsce, zainteresowanych zakupem
nieruchomości w Wielkiej Brytanii w celach
inwestycyjnych.
Konsulat Generalny RP
w Manchesterze uprzejmie informuje,
że w dniu 21 maja 2010 r., w Dzienniku
Ustaw nr 87 poz. 572 opublikowane
zostało rozporządzenie Ministra Spraw
Zagranicznych z dnia 19 maja 2010 r.
w sprawie utworzenia obwodów głosowania
dla obywateli polskich przebywających za
granicą w wyborach Prezydenta RP.
Zgodnie z wyżej wymienionym
rozporządzeniem na terenie okręgu
konsularnego tutejszego urzędu powołanych
zostało 17 obwodowych komisji wyborczych:
Obwodowa komisja wyborcza nr
226 w Manchesterze – Konsulat
Generalny Rzeczypospolitej
Polskiej w Manchesterze, 14th
floor, Rodwell Tower, 111
Piccadilly, Manchester, M1 2HY;
Obwodowa komisja wyborcza nr
227 w Manchesterze – Konsulat
Generalny Rzeczypospolitej
Polskiej w Manchesterze, 13th
floor, Rodwell Tower, 111
Piccadilly, Manchester, M1 2HY;
Obwodowa komisja wyborcza
nr 228 w Bradford – Polish
Community Centre, 15-17
Edmund Street, Bradford, BD5
0BH;
Seminarium Kupdom
sobota, 3 lipca
City Library
Charles Avison Building
33 New Bridge Street West
Newcastle upon Tyne
NE1 8AX
Patronat medialny nad projektem:
Magazyn 2B North East
Organizacja:
Patrycja Eagle
[email protected] / tel. 07800 636419
Obwodowa komisja wyborcza
nr 229 w Nottingham – Polish
Community Centre, Sherwood
Rise, Nottingham, NG7 6JN;
Obwodowa komisja wyborcza nr
230 w Hull – St Mary’s College,
Cranbrook Avenue, Kingston
upon Hull, HU6 7TN;
Obwodowa komisja wyborcza nr
231 w Newcastle upon Tyne – St.
Mary’s Comprehensive, Benton
Park Road, South Gosforth,
Newcastle upon Tyne, NE7 7PE;
Polish Club, Sandy Lane, Melton
Mowbray, LE13 0AW;
Obwodowa komisja wyborcza
nr 232 w Cardiff – Dom Polski
w Cardiff, 174 Newport Road,
Cardiff, CF24 1DL;
Obwodowa komisja wyborcza
nr 241 w Sheffield – Polskie
Centrum Katolickie, Road 520
Ecclesall, Sheffield S11 8PY;
Obwodowa komisja wyborcza
nr 233 w Leicester – Polish
Community Centre, Wakerley
Road, Leicester, LE5 4WD;
Obwodowa komisja wyborcza nr
242 w Sunderlandzie – Argent
Business Centre, 24-26 Norfolk
Street, Sunniside, Sunderland,
Tyne and Wear, SR1 1EE.
Obwodowa komisja wyborcza
nr 234 w Leicester – Dom
Kombatanta SPK, 11 University
Road, Leicester, LE1 7RA;
Obwodowa komisja wyborcza nr
235 w Lancaster – Polish Centre,
Nelson Street, Lancaster, LA1
1PT;
Obwodowa komisja wyborcza nr
236 w Leeds – Polish Community
Centre, Newton Hill Road, Leeds,
LS7 4JE;
Obwodowa komisja wyborcza nr
237 w Derby – Polish Community
Centre, 9 Gordon Road, Derby,
DE23 6WR;
Obwodowa komisja wyborcza nr
238 w Liverpool – The Academy
of St. Francis of Assisi, Gardners
Drive, Kensington, Liverpool, L6
7UR;
Obwodowa komisja wyborcza
nr 239 w Mansfield – Polish
Community Centre, „Dale View”,
Windmill Lane, Mansfield, NG18
2AL;
Obwodowa komisja wyborcza nr
240 w Melton Mowbray – The
Jednocześnie informujemy, że
obywatele polscy przebywający za granicą
w dniu wyborów, będą mogli wziąć udział
w głosowaniu, jeżeli posiadają ważny polski
paszport bądź dowód osobisty oraz zostaną
wpisani, na podstawie osobistego zgłoszenia,
do spisu wyborców za granicą. Wymóg
wcześniejszego wpisania do spisu wyborców
nie dotyczy wyborców posiadających
zaświadczenie o prawie do głosowania
z urzędu gminy właściwego ze względu na
miejsce zameldowania w Polsce.
Zgłoszenie do spisu wyborców musi
zawierać: nazwisko i imiona, imię ojca, datę
urodzenia, miejsce zamieszkania wyborcy
na terenie Wielkiej Brytanii oraz ostatniego
zameldowania w Polsce, numer ważnego
polskiego paszportu bądź dowodu osobistego
oraz datę jego wydania i nazwa organu
wydającego, numer ewidencyjny PESEL oraz
numer komisji wyborczej, w której wyborca
chce oddać głos.
Zgłoszenie o wpisanie do spisu
wyborców można wnieść do konsula:
•osobiście – w siedzibie konsulatu,
•pisemnie – na adres konsulatu Consulate
General of the Republic of Poland in
Manchester, 14th floor, Rodwell Tower, 111
Piccadilly, Manchester, M1 2HY,
•telefonicznie pod specjalnym numerem
telefonu 0161 24 54 132,
•telefaksem – numer 0161 23 68 709,
•elektronicznie na stronie internetowej
https://wybory.msz.gov.pl/,
•e-mailem na adres [email protected].
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 9
nasze historie
our stories
Przyszłość
w filiżance kawy
Her future in a coffee cup
R
ozmawiam z Renatą Schabowską , która od trzech lat jest w UK, a od kilku miesięcy
mieszka w Bournemouth. Tam właśnie odbywa szkolenie na asystenta managera
w jednej z kawiarni sieci Costa.
2B: Sprawiasz wrażenie osoby, która w życiu
imała się wielu rożnych zajęć. Nie potrafisz usiedzieć na miejscu, ciągle coś zmieniasz?
2B: To smutne, że i Ty padłaś ofiarą złudnych
obietnic, ale, jak wiadomo, nie ma tego złego, co
by na dobre nie wyszło. Prawda?
RS: Tak, to prawda, moje życie zawodowe zaczęło się dosyć szybko. Po skończeniu szkoły średniej musiałam znaleźć pracę,
żeby zarobić na studia. Od dziecka moim marzeniem było szycie oryginalnych ubrań, więc
cieszyłam się, gdy zostałam krawcową w firmie produkującej ekskluzywną bieliznę damską. Na studia się nie dostałam, ale nie chciałam zmarnować roku, więc zrobiłam roczne Studium Aranżacji Wnętrz – to taka moja mała pasja. Potem studiowałam w Krakowie na kierunku multimedia i komunikacja społeczna. Po obronie zrobiłam jeszcze
kilka szkoleń w zakresie biznesu w Internecie. Myślałam o otworzeniu własnego interesu, niestety, brakowało funduszy. I wtedy powstała trudna decyzja o wyjeździe za granicę. Uporządkowałam swoje sprawy i ruszyłam w drogę.
RS: Może nie od razu, ale tak. Wiele pracowałam, aby zagłuszyć tęsknotę. Zdarzały się jednak i trudne chwile, jednakże nie
traciłam nadziei i siły do działania. Znalazłam pracę na weekendy w restauracji niedaleko mojego mieszkania. Próbą wytrzymałości w tym miejscu było skrojenie przeze mnie
dziesięciolitrowego gara nerek i wątróbek.
Wytrzymałam tam dwa miesiące. Kolejną
weekendową pracą był mały coffe shoop przy
siłowni. Tam spędziłam pół roku. I tak minął rok w Bournemouth. Przez cały czas pracowałam też nad stroną internetową i szyłam wzory.
2B: To chyba nie było proste, przecież w Polsce
został ukochany, przyjaciele i rodzina...
RS: O tak, pierwszą rozmowę telefoniczną do Polski przeryczałam w budce – z tęsknoty oczywiście. Cztery dni w nowym miejscu, bez bliskich. Przeszło mi po
dwóch tygodniach. Zaczęłam chodzić na plażę, grać w siatkówkę, wychodzić z dziewczynami na miasto. Pracę miałam załatwioną
jeszcze przed przyjazdem – u producenta zasłon i dekoracji z tkanin. Na rozmowie kwalifikacyjnej obiecywano nam złote góry. Rzeczywistość jak zwykle okazała się odmienna. Zamiast porządnego domu była rudera, pokoje dwuosobowe. Mnie na całe szczęście trafiła się jedynka. Zamiast 5 minut spacerem do pracy okazało się, że autobus jedzie
30 minut. Obiecywano nadgodziny – nic z tego nie wyszło.
2B: Nadszedł czas powrotu do domu a los znowu
wystawił Cię na próbę...
RS: Tak, dwa tygodnie do powrotu,
w pracy złożone wypowiedzenie, mieszkanie
zdane, paczka 30 kg wysłana do domu. I nagle świat mi runął. Okazało się, że nie mam
do kogo wracać. Spędziłam w domu dwa miesiące, odpoczęłam, miałam wrócić do firmy,
w której pracowałam przed wyjazdem. Zaczęłam się jednak zastanawiać, czego ja tak na
prawdę chcę od życia. Dziś wydaje mi się to
śmieszne, ale poszłam do tarocistki. Po powrocie kupiłam bilet w jedną stronę do Newcastle (do znajomych, którzy się tam przeprowadzili z Bournemouth). I poleciałam.
2B: Newcastle okazało się łaskawe dla Ciebie, tu
znalazłaś drugą połówkę i odkryłaś swoje powołanie. Mogę tak to nazwać?
RS: Znalazłam pracę w fabryce, żeby się gdzieś załapać. Tam poznałam swojego ukochanego. W styczniu 2009 r. zostałam zwolniona z pracy, ale już w lutym zaczęłam pracę w restauracji i kawiarni w Metro
Center. I tutaj odkryłam magię kawy. Wiesz,
10 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
ten zapach świeżo zmielonej kawy, ten słodko-cierpko-kwaskowaty smak espresso rozchodzący się w ustach i pieszczący kubki
smakowe. Zadowolenie z siebie kiedy udaje
się zrobić perfekcyjne mleko na cappuccino,
gdy klient pochwali i powie, że nigdy w życiu
nie pił lepszej kawy... Postanowiłam sobie, że
otworzę kiedyś własną kawiarenko- naleśnikarnię.
2B: Mimo wszystko postanowiłaś wrócić do
Barnemouth...
RS: Moim zdaniem Newcastle jest miastem, w którym jest dość duże bezrobocie
i dużo ofert pracy za pośrednictwem agencji.
Poza tym ja kocham słońce, plażę. Od razu
znalazłam pracę w Coffee Nero, ale po 3 tygodniach nie przedłużono mi umowy. Powód?
Za mało się uśmiechałam. Później pracowałam w hotelu jako kelnerka, w wolnych chwilach biegałam po kawiarniach. Zadzwonili do mnie z Costa Coffee. Przesympatyczna
menagerka umówiła się ze mną w sobotę na
2 godziny, w czasie których sprawdzała, czy
się nadaję. Miałam już doświadczenie, więc
wypadłam dobrze. Dostałam umowę o pracę na czas nieokreślony i tak zostałam baristą. Po 3 miesiącach zaproponowano mi zrobienie szkolenia Baristy Maestro. I tak to już
1,5 miesiąca noszę odznakę Baristy Maestro.
Ostatnio dostałam propozycję szkolenia na
asystenta managera. Być może uda mi się to
jeszcze w tym roku.
2B: Gratuluję. Następny etap – kierownik własnej kawiarni?
RS: Bardzo bym chciała, ale kawiarenko-naleśnikarni.
2B: Powodzenia!
Rozmawiała Beata
Brzeziańska
I
n this article Beata Brzezianska talks to Renata Schabowska about her time in the UK. Renata is
a 28 year old Pole who has been living in Britain for three years. For the past few months she
has been living in Bournemouth and now she is undertaking Managing Assistant Training at
Costa Coffee in Newcastle.
2B: Renata, you seem like the type of a person
who can’t live without change. You’ve had a lot of
different jobs and a lot of different experiences.
RS: Yes that’s true, as long as I can
remember I’ve always had a job. When I finished
secondary school I had to work in order to save
money to fund my next studies. I had always
wanted to be a clothes tailor so I found a job at
a company who made women’s lingerie. After
a short time at college, I changed courses from
fashion and went into interior design (a subpassion of mine!). In 2001 I started a degree in
sociology, with a specialisation in media and
communication studies at the AGH (University
of Science and Technology) in Cracow. On
finishing my degree in 2004, I trained in Internet
Business as my ambition was to open my own
company. I needed some money so I decided to
go aboard in pursuit of making my dream come
true.
2B: It must have been hard for you to leave
Poland, your family, your partner and your
friends?
RS: Oh yes, when I called home for the
first time I cried in the phone shop! It was so
hard without my family here to help me, but
I got used it. I got together a bit of a social life,
joined a netball team, stuff like that. Before leaving Poland I secured work here in Britain, work in
a curtain and net curtain factory. In the interview
they promised me a lot, but of course when
I arrived the reality was not all this. Still, I was
happy that at least I had a job.
2B: How did you manage to turn your difficult
situation around?
RS: It took time. I worked a lot to forget
about my situation. There were some terribly
hard moments but I never lost my energy and
hope. I managed to find some extra weekend
work in a restaurant not far from my flat. It was
very challenging as one day I had to cut up about
In January 2009 I went to work in a restaurant
at the Metro Centre and it was here that
I discovered the magic of coffee. This amazing
coffee aroma, freshly ground coffee, the sweet–
sour–bitter taste of an espresso! It’s so satisfying
when a customer tells you that they will never
drink coffee as good again. To me it’s a real joy
to prepare milk perfect for a cappuccino. One
day I hope to open my own cafeteria where I will
serve the best pancakes in town!
2B: Why did you decide to return to
Bournemouth?
10 litres of livers and kidneys! I stayed in this job
for 2 months, until I got another weekend job
offer in a coffee shop at a gym. I worked at the
gym for one and a half years, and in my spare
time I set up a website.
2B: You were planning on returning to Poland,
but your luck suddenly changed?
RS: Yes, I had just two weeks left until
I planned to return to Poland. I had handed in my
notice at work and left my flat, and even sent
my stuff back to Poland in preparation to return,
when my world fell in and my partner changed
his mind! Our future together sadly became our
past. I went back to Poland as planned. I thought
a lot about what I wanted to do, whether or not
to try and get my old job back. I even went to
see a fortune teller, which seems really funny to
me now. She gave me some good advice. I came
out from seeing her and booked a ticket to Newcastle to see my friends straight away. A one
way ticket to Newcastle!
2B: You found Newcastle very friendly and you
even found a new boyfriend here. You feel you
found your future here, is that right?
RS: In my opinion Newcastle is a city with
a high number of unemployed people, so there’s
more competition here for jobs, and it’s mostly
agency work. I love the sea and beach in Bournemouth, and I found a job there very quickly.
After a few weeks of working at Café Nero down
there, I finally got a call from the manager at
Costa Coffee who was keen to check out my
coffee making skills. I passed the test and was
given a long term contract to train as a barista.
After three months my Barista Maestro training
was complete and a month and a half after this
I gained my Barista Maestro badge. It made me
so proud and happy. I have now been asked to
take part in the Managing Assistant training at
Costa. It is such a big chance for me. I hope to
complete this before the year is out.
2B: Many Congratulations Renata. Your next
step – the manager of your own café?
RS: I really hope so,
making lots of pancakes and
coffee!
2B: Good luck!
Beata Brzezianska
RS: Yes. I got a job in a factory here in
Newcastle, and this was where I met my partner.
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 11
wózkiem do przodu
the buggy column
Rusz brzuszkiem!
Move your bump!
T
he news of pregnancy inevitably brings a flood of feelings – from
happiness to apprehension. But somewhere along the way there
is bound to appear the worry about your lost figure. Girls, there is
no need for that! Move your bump already now! It will help you feel
better, and make the transition onto this world easier for your baby.
C
iąża, oprócz oczywistego szczęścia, obaw i całej gamy innych
emocji, oznacza również, że prędzej czy później zacznie się
zamartwianie o straconą linię. Dziewczyny, nie ma potrzeby!
Ruszcie brzuszkiem już teraz. Pomoże to Wam poczuć się
lepiej, a dzieciątku łatwiej przyjść na świat.
Zajęć skupiających się na potrzebach
przyszłych i świeżo upieczonych mam jest
sporo. Często możecie kontynuować swoją ulubioną formę sportu w wydaniu ciążowym (np. jogę), lub spróbować czegoś nowego. Moja położna zarzekała się, że najlepszą formą sportu dla ciężarnej jest szorowanie podłóg na kolanach... Ja jednak skompletowałam dla Was nieco mniej „przyziemne”
propozycje.
• Musical Bumps – zajęcia dla ciężarnych w The Sage, 2-godzinne sesje w czwartki o 18:00. Najbliższy kurs rozpoczyna się 10
czerwca i trwa do 15 lipca. Całość kosztuje
21.60 £, jednorazowa wizyta – 7 £. Więcej informacji można uzyskać, dzwoniąc pod numer: 0191 443 4661.
• Yoga for Pregnancy – zajęcia z jogi dla ciężarnych w Dance City w Newcastle.
Czterotygodniowe kursy odbywają się w soboty, w godz.: 14: 00 – 15: 30. Konieczna
jest rezerwacja miejsca. Całość kosztuje 23
£. Najbliższe kursy rozpoczynają się 12 i 19
czerwca.
• Babes with Bumps – Pilates dla
mam przed i po porodzie! Można przyjść
z maleństwem. Kontakt: 07506 725891
(Claire).
• Relax and Breathe for Labour –
relaksacyjny kurs oddychania, przygotowujący do porodu. 23 £ za 3 sesje. www.birthbasics.co.uk
• Pregnancy & Baby Centre, Gosforth w Newcastle. Centrum oferuje między
innymi zajęcia przedporodowe, masaż w ciąży, masaż niemowląt, pilates czy spotkania przy kawie. Więcej informacji na stronie:
www.newcastlepregnancyandbabycentre.co.uk
12 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
• Pushy Mothers – to gimnastyka
z wózkiem na świeżym powietrzu. W regionie North East zajęcia odbywają się w Jesmond Dene (wtorki, 9:45) i Gosforth Central Park (środy, 12:45) w Newcastle, Whitley Bay (The Links & Promenade, czwartki, 12:45) oraz w Saltwell Park w Gateshead (czwartki, 13:00). Szczegóły znajdziecie
na stronie: www.pushymothers.com. Można się również skontaktować z Debbie:
07846237855, [email protected].
Kasia Makarewicz
Young mums and mums-tobe can choose from a wide range
of activities devised specifically
for them. You can carry on with
your favourite fitness regime in the
antenatal package (such as yoga),
or try something completely new.
Washing the floor on all fours is
reportedly unbeatable – my midwife
swore by it... However, I chose to
collect some less “down to earth”
activities for you.
• Musical Bumps – antenatal
classes in The Sage, Gateshead,
2-hour sessions on Thursdays at
6 pm. The next course starts on
10th June till 15th July, total cost
– £21.60, individual class – £7. You
can ask for more information calling
this number: 0191 443 4661.
• Yoga for Pregnancy –
pregnancy yoga in Dance City in
Newcastle. The courses go on for
4 weeks (£23) and pre-booking is
essential. The classes take place on
Saturdays at 2 pm – 3.30 pm. The
next courses start on 12th and 19th
June.
• Babes with Bumps – antenatal and postnatal Pilates classes.
You can bring your baby along!
Contact Claire for more information:
07506 725891.
• Relax and Breathe for
Labour – relaxing and de-stressing
course of breathing for labour. £23
for 3 sessions. www.birthbasics.co.uk
• Pregnancy & Baby Centre,
Gosforth. The centre offers antenatal classes, pregnancy massage,
baby massage, Pilates, coffee
mornings and much more. For more
information, go to: www.newcastlepregnancyandbabycentre.co.uk
• Pushy Mothers – outdoor
buggy workouts. In the North East,
you can join classes in Jesmond
Dene (Newcastle, Tuesdays,
9:45 am), Gosforth Central Park
(Wednesdays, 12:45), Whitley Bay
(The Links & Promenade; Thursdays, 12:45) and Saltwell Park in
Gateshead (Thursdays, 1 pm). More
information at www.pushymothers.
com. You can also contact Debbie:
07846237855,
[email protected].
Kasia
Makarewicz
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 13
Ewa Holender, The Alina Holender
Trust, [email protected], 00 44 1494
950472, www.ahtchallengeco.uk.
Klub Polskiej Książki „Dziady”
polskie
akcenty
Inspirująca i towarzyska rola
dwujęzycznego 2B
Byłam niezmiernie dumna z ostatniego, dwujęzycznego wydania 2B. Podzieliłam
się wrażeniami z moimi znajomymi oraz sąsiadami. Byłam bardzo ciekawa ich wrażeń.
Oto, co powiedzieli po lekturze:
Andrea (koleżanka z pracy): To było bardzo interesujące, przeczytałam od deski
do deski. Miałam też małą przygodę z 2B w roli głównej. Wracałam do domu czytając 2B i nagle pewna dziewczyna zaczęła do mnie mówić,
jednak nie po angielsku. Była taka szczęśliwa, że
poznała inną Polkę! Wytłumaczyłam jej, że nie
jestem Polką, tylko czytam 2B. To było takie zabawne!
Emma (sąsiadka): To było bardzo inspirujące. Kiedy czytałam artykuł o Agnieszce Patacz pomyślałam, że to takie niezwykłe: Polacy, którzy przyjeżdżają tutaj, mają ciężki start
a mimo to robią wszystko, by poprawić swoją sytuację. Stwierdziłam, jeśli oni mogą, to dlaczego nie ja? Zamierzam zmienić pracę, już za długo siedzę w jednym miejscu.
Beata Brzeziańska
Zamek w Łańcucie
Pewnego razu do biblioteki przyszedł
starszy pan. Kiedy tylko po moim akcencie
zorientował się, że jestem z Polski, powiedział, że ma pewną książkę po polsku i właściwie to jej nie potrzebuje. Obejrzał obrazki, ale nie może jej przeczytać. Powiedział,
że mi ją pewnego dnia przyniesie. Ponieważ nie pracuję w jednym miejscu, spotkałam go dopiero po roku. Ku mojemu zdziwieniu, poznał mnie i tego samego dnia wręczył mi książkę. Jest to piękny album o zamku w Łańcucie. Nigdy tam nie byłam, ale teraz wiem, że zamek jest naprawdę cudowny!
Dziekuję panu, panie Vallely!
Grażyna Winniczuk
Kukły z chleba
Jeśli wiesz o wydarzeniu dotyczącym
Polaków w północno-wschodniej Anglii,
o którym warto napisać w 2B lub na które
warto wysłać naszych dziennikarzy – napisz
do nas szczegóły na adres [email protected].
Zapraszamy Polaków do inicjatywy
Bread Puppets w South Shields. Jej celem
jest kreowanie oraz podtrzymywanie polskich tradycji i tworzenie wypieków chleba.
Organizatorem jest Customs House, a projekt wspierany jest przez PEGAZ, Biblioteki
w South Tyneside i Puppet Ship CIC. Informacje na stronie: www.pegaz.org.uk.
Spotkania dla mam i dzieci
Spotkania dla matek z dziećmi odbywać się będą od 7 czerwca 2010 r. w Sure
Start Blyth Central, w każdy poniedziałek
przez 6 tygodni od godziny 13.15 do 14.45.
Po przerwie wakacyjnej wystartujemy we
wrześniu. Spotkania te są zorganizowane dzięki NHS (Health Improvement Team z
Ashington) oraz Sure Start Central Blyth.
Terminy spotkań:
7, 14, 21, 28 czerwca 2010 r.
5, 12 lipca 2010 r.
Sure Start Blyth Central, 103 Wright
Street, Blyth NE24 1HG, Telefon kontaktowy: 07907 450 897. Serdecznie zapraszamy!
Mariusz Biziewski
Brytyjsko-polski rajd rowerowy
1086 km, 11 rowerzystów i jeden cel:
zebrać pieniądze na działalność polskich hospicjów. 12 czerwca angielsko-polska ekipa
wyruszy z Gdańska. Przez kolejne 9 dni będą walczyć ze zmęczeniem, pogodą, kierowcami ciężarówek i dziurawymi oponami swoich rowerów. Mamy jednak nadzieję, że będą
to dla nich owocne dni, podczas których spotkają wielu życzliwych pracowników i wolontariuszy odwiedzanych po drodze hospicjów.
Nie przyjadą przecież z Anglii do Polski tylko
po to, by zachwycać się pięknymi krajobrazami. Przede wszystkim poprzez swoją wyprawę chcą pomóc polskim hospicjom i ich pacjentom.
Piotr Kławsiuć, rzecznik Fundacji Hospicyjnej, [email protected], 0048 662
692 843, www.fundacjahospicyjna.pl.
14 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
Gdzie: Argent Business Centre, 24-26
Norfolk Street, Sunderland, Tyne And Wear, SR1 1EE.
Kiedy: 5-06, 19-06, 3-07 od godz. 1500
00
do 16
Pan Edward Sułek, pomysłodawca Klubu, tak mówi o idei spotkań:
„Oczywiście, mam nadzieję spotykać
pasjonatów i chętnych do wypowiedzi na temat książek. W bibliotece istnieje możliwość
wypożyczania ich, można sprowadzać z innych bibliotek. Potrzeba tylko jednego – ludzi zainteresowanych”. I dodaje: „Mam możliwość sprowadzania książek. Sam zamawiam
książkę mówioną arabskiej pisarki, która
przedstawia pikantne szczegóły z życia ludzi
w jej kulturze. To właśnie za tę książkę jest
ścigana i musi się ukrywać. A jak już otrzymam paczkę – to odsłuchamy ją na naszych
spotkaniach – to erotyka arabska, podobna
do oryginału „Baśni 1001 Nocy”. Oczywiście,
tylko dla dorosłych!”
Tematy spotkań:
• 05 czerwca 2010 r. – „A więc polskość
to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie
ciasnota i zamknięcie. Wydaje się jednak, że
ten „jagielloński” wymiar polskości, o którym
wspomniałem, przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym” – z książki papieża Jana Pawła II pt. „Pamięć i tożsamość”, Kraków 2005.
• 5 czerwca 2010 r. – o książce Rudolfa
Kassnera „O pierwiastkach ludzkiej wielkości” lub Władysława Sebyły „Poezje”.
• 19 czerwca 2010 r. – Rene Girard
„Sacrum i Profanum” lub Adam Mickiewicz
„Oda do Młodości”.
• 3 lipca 2010 r. – Julian Tuwim „Kwiaty Polskie” lub Antoni Słonimski „Wiersze”.
Kręgle na trawie
Tak, to możliwe! Kręgle na trawie to
gra wynaleziona przez Egipcjan około 5 tys.
lat przed Chrystusem a rozpowszechniła się w świecie w różnych odmianach i nazwach. Jest ona znana również w Polsce jako gra w bulle, a w Wielkiej Brytanii jako
Crown Green Bowl, którą uprawia się na specjalnie przygotowanych boiskach w kształcie kwadratu, pokrytych trawą. Cała sztuka polega na toczeniu kul w taki sposób, aby
umieścić je jak najbliżej kuli zwanej „jack” lub
„kitty”. Jednak kule w tej grze nie są tak naprawdę kulami – są one spłaszczone i środek
ciężkości jest umieszczony po
jednej stronie, co sprawia, że
kula nie toczy się prosto i dlatego trudno jest trafiać do celu. Plusem jest fakt, że taka
konstrukcja sprzyja omijaniu
kul przeciwnika. Gra się indywidualnie lub drużynowo.
Jak wspomniałem, gra ta występuje w kilku odmianach,
które różnią się na przykład
nawierzchnią. Istnieje wersja halowa, w której gra się
na dywanie lub na stole przypominającym stół bilardowy, można również grać na lodzie (curling); w innych wersjach kulami się rzuca (m.in.
w Polsce).
Jeśli chcesz obejrzeć
lub pograć, możesz zajrzeć do
Saltwell Park w dniach 26-27
czerwca. Odbędzie się tam
turniej w kręgle na trawie,
w formule otwartej – czyli
każdy może wziąć udział.
Więcej informacji na temat turnieju na stronie Saltwell Park; http://www.saltwellpark.co.uk (strona dostępna również w języku polskim).
Andrzej Czas
polish
accents
2B in 2 Languages!
I would like to take this opportunity to say how proud I am
of our recent bilingual issue of 2B
magazine. I was curious to know
what my colleagues, friends and
neighbours might think about 2B,
and because the magazine is now
in English too, I was able to share it
with them. This is what they said:
I found 2B magazine very
interesting, and I’ve read it all.
Reading the magazine on my way
home created my own little drama,
with 2B playing a starring role, as
I was mistaken by a Polish girl as
a fellow Pole. I explained to her that
2B magazine was now in English too,
but sadly for her I was not Polish but
an English girl who just so happened
to be reading a Polish magazine! It
was so funny; we had a good chat
about it. Andrea (my colleague)
The magazine was really inspiring and interesting. When I read
the article about Agnieszka Patacz
I thought about how amazing it is
that Polish people come here, as
they have such a hard start in this
country. Even so they try to do everything possible to change their lives
for the better. I have been inspired
to do the same, and now I hope to
change my job too. Thank you so
much 2B! Emma (my neighbour).
Beata Brzezianska
The Castle in Łańcut
I work in a library, and a year
or so ago a gentleman came to
my library desk. As soon as the
gentleman realised from my accent
that I was Polish, he said that he
had a book in Polish at home, and
he didn’t need it any more as he
could only look at the pictures
and couldn’t read or understand
it. He promised he would bring it
in for me one day. I don’t work in
this library every day, so it wasn’t
until a whole year later that we
finally met again. To my surprise
the gentleman recognised me. He
presented me with the book. It was
‘The Castle in Łańcut’. I have never
been there, but I look at those pictures and I think to myself, this castle is so beautiful! I am so pleased
the library now has this one Polish
book. Thank you Mr Vallely!
Grazyna Winniczuk
na miesiąc. Jesteśmy nastawieni
na to, co jest bolączką wielu Polaków w UK –czyli na konwersacje.
Postaramy się wziąć pod uwagę
różnice w poziomie i jak najbardziej
zindywidualizować podejście do
ucznia. W przypadku dużej ilości
chętnych planujemy utworzyć
dodatkową grupę.
Czekamy na Was w piątek, 4
czerwca. Zapraszamy!
Nasz adres:
Argent Business Centre
24-26 Norfolk Street
Sunderland,
Tyne And Wear
SR1 1EE
Pytania i uwagi przyjmuje
Michał Chantkowski, sekretarz
ICOS: michal.chantkowski@icos.
org.uk
Crown Green Bowls
Bread Puppets
The Customs House, PEGAZ,
South Tyneside Libraries and the
Puppet Ship CIC would like to invite
all Poles in South Tyneside to join
the Bread Puppet initiative. The
events will celebrate Polish culture
and the art of bread making. This
is a project organised by Customs
House and supported by PEGAZ,
South Tyneside Libraries and Puppet Ship CIC. For more information
go to: www.pegaz.org.uk.
Kasia Bobrzak
mailto: [email protected]
Język angielski razem
z ICOS
International Community Organization of Sunderland zaprasza
na lekcje języka angielskiego!
Zaczynamy w piątek 4
czerwca! Lekcje prowadzić będzie
native speaker, a będą się one
odbywać w piątki, w godzinach od
18 do 20. Dwie pierwsze sesje (to
jest 4 i 11 czerwca) będą darmowe
– potraktujcie to jako okazję do
sprawdzenia czy odpowiadają Wam
nasze zajęcia. Po 11 czerwca cena za
kurs będzie wynosiła 5 £ za osobę
Historians believe that the
game of Bowls was invented in
ancient Egypt, around 5,000 B.C.
The sport spread across the world
and took on a variety of forms, such
as: Bocce (Italian) or Bolla (Saxon).
The game is also known in Poland
under the name of Bulle. In the UK
it is known as Crown Green Bowls
and is played on specially prepared
grass pitches, square or rectangular in
shape. The goal is to place your bowls
as close as possible to the white ball
known as the “jack” or “kitty”. The
tricky part however is that the bowls
in this game are not round, but flattened on both sides and their centre
of gravity is placed on one side, so the
bowls do not travel in straight lines.
It makes aiming more difficult but
also allows players to avoid enemies’
bowls. Most games are played individually but the game is also available
for teams. The sport has many variations: it can be played on a carpet
or a table (in the indoor versions), or
on ice (curling); sometimes players
throw the balls (e.g. in the Polish and
French versions).
If you would like to watch
or have a go yourself, Saltwell Park
holds an open format bowling
tournament on grass on 26-27 June.
Everyone can enter.
For more information go to
www.saltwellpark.co.uk.
Andrzej Czas
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 15
G.W. What attracts people to the Sing Live
initiative?
Śpiewać każdy może...!
I
N
iedawno byłam na ciekawym koncercie. Ciekawym
z tego względu, że prawie wszyscy wykonawcy są amatorami i na co dzień nie mają wiele wspólnego ze śpiewaniem. A jednak byłam zachwycona tym, co zobaczyłam.
Przede wszystkim uderzyła mnie radość i entuzjazm samych śpiewających. Było widać, że po prostu świetnie się
bawią, nawet jeśli raz czy dwa ktoś się pomylił. Moja znajoma z pracy, która brała udział w Sing Live, powiedziała,
że chodzenie na próby i sam koncert były jak do tej pory
najradośniejszymi momentami tej zimy. Zdołałam namówić naszą redakcyjną koleżankę, Joannę Lompart-Chlaściak, aby opowiedziała nam nieco o tym wydarzeniu.
G.W. Skąd się dowiedziałaś o tej inicjatywie?
Asia: Pierwszy raz usłyszałam o Sing
Live zupełnie przypadkowo. Mój mąż kupił
bilety na ich koncert w The Sage i chór mnie
oczarował. Kilka miesięcy później zobaczyłam ogłoszenie w lokalnej gazecie o tym, że
rekrutują chętnych na następny koncert –
i zapisałam się.
G.W. Czy wiesz od ilu lat trwa inicjatywa Sing
Live?
Asia: Inicjatywa powstała w 1998 r.
w Leeds. W Newcastle pierwszy koncert odbył się w 2003 r., a do dzisiaj powstało już
11 oddziałów w całym Zjednoczonym Królestwie. Kolejne powstają w USA. Strona internetowa – www.singliveuk.com – informuje o koncertach w przygotowaniu, można też
obejrzeć zdjęcia i poczytać o gwiazdach śpiewających z Sing Live. Można też, oczywiście, zapisać się tu do udziału w kolejnym występie.
G.W. Jak długo trzeba się przygotowywać do
koncertu?
Asia: Próby trwają trzy miesiące. Spotykamy się raz w tygodniu na dwie i pół godziny śpiewania, mamy też kilka dodatkowych dużych prób, najczęściej w weekendy,
kiedy ćwiczymy cały koncert. Każdy dostaje też CD z nagraniami wszystkich piosenek i dlatego można uczyć się melodii i słów
w autobusie czy w samochodzie, w drodze do
pracy. W dniu koncertu mamy próbę generalną z orkiestrą i prowadzącym.
G.W. Widziałam, że na koncercie była osoba
na wózku inwalidzkim, czyli nic nie jest przeszkodą?
Asia: Sing Live jest otwarty na każdego, kto lubi śpiewać. Nie ważne ile masz lat
(choć 16 to wiek minimalny), skąd pochodzisz, czy jesteś niepełnosprawny. W ostatnim koncercie śpiewał na przykład starszy
pan, który wyglądał na jakieś siedemdziesiąt lat, cała rodzina – mama, tata i dwudziestoparoletnia córka i ja, dziewczyna z Polski,
której polski akcent nie miał żadnego znaczenia.
G.W. Wiem, że nie jest to tania przyjemność. Ile
to wszystko kosztuje?
Asia: Chór prowadzony jest przez zawodowych dyrygentów i muzyków, otrzymujemy profesjonalne szkolenie, trzeba pokryć koszty wynajmu sali na próby, dostajemy nuty i CD z nagraniami itp. – a wszystko
to kosztuje. Opłata za uczestnictwo wynosi
około 135 £ za koncert.
16 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
G.W. Jak myślisz, co powoduje, że ludzie chcą
uczestniczyć w tego rodzaju przedsięwzięciu?
Asia: Motto Sing Live brzmi: „zwyczajni ludzie robią nadzwyczajne rzeczy w ekscytujących miejscach” i to właśnie jest siłą
chóru. Amatorzy tworzą dobrej jakości koncert i przedstawiają go publiczności w najlepszych salach w kraju i zagranicą. W Newcastle są to najczęściej The City Hall. Ale Sing Live występuje też w prestiżowym Royal Albert
Hall (główna sala koncertowa Wielkiej Brytanii), w Watykanie, w Disneylandzie na Florydzie, Ground Zero w Nowym Jorku, a ostatnio
w Bazylice Św. Marka w Wenecji. Myślę, że żaden wokalista-amator nigdy nawet nie marzył,
że dane mu będzie śpiewać w takich miejscach.
G.W. A co kierowało Tobą, żeby zacząć tę przygodę?
Asia: Śpiewanie w chórze składającym
się z dwustu osób, to niesamowite przeżycie.
Aranżacje ułożone są nawet na osiem głosów,
więc gdy słyszy się harmonię, ciarki przechodzą po plecach. A najlepsze jest to, że nie ma
żadnych przesłuchań, wcale nie musisz znać
nut, czy mieć nadzwyczajnego głosu. Wystarczy umieć trzymać melodię, nauczyć się słów
i dobrze się przy tym bawić!
G.W. Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że
w przyszłej edycji (do której nabór rozpocznie
się w lecie, a śpiewane będą
piosenki Beatlesów), również
Cię zobaczę!
Grażyna Winniczuk
You can sing!
have been to an interesting concert recently. Interesting because
nearly all the performers were total amateurs and in their
everyday lives they did not have much to do with singing.
Nevertheless, I was delighted by what I heard. First and foremost I was touched by the jubilation and enthusiasm of the
singers. It was obvious that the singers were having the time of
their lives, even if there were a few mistakes made along the
way. Fellow team member at 2B magazine, Joanna LompartChlaściak, took part in the Sing Live concert, and told me that
participating in the troop was the highlight of her winter.
I caught up with Joanna to hear all about the event.
G.W. How did you find out about the Sing
Live initiative?
Asia: I first heard about Sing Live
totally by chance. My husband bought tickets
for their concert at the Sage and I found the
choir spellbinding. A few months later I came
across an advert in a local paper looking to
recruit singers for the next Sing Live concert,
and so I joined.
G.W. For how long has the Sing Live initiative
been running?
Asia: The first choir was created in
Leeds in 1998. In Newcastle, the first concert
took place in 2003 and currently there are
11 Sing Live companies across the UK. More
companies are being created in the USA too.
The website www.singliveuk.com provides
information about forthcoming concerts. You
can also see photos from past concerts, read
about stars that have sung with Sing Live and,
of course, sign up to participate in the next
performance.
G.W. How long does it take to prepare for
a concert?
Asia: Rehearsals take 3 months. We
meet once a week for two and a half hours
at a time and nearer the event we hold a few
dress rehearsals (usually at weekends) in
order to go through the whole performance.
Everybody is given a CD with all the songs
from the show recorded so you can learn your
melodies and words when you’re on a bus
or in a car going to work. On the day of the
concert we have a final dress rehearsal.
Asia: Sing Live’s motto is „ordinary
people doing extraordinary things in exciting
places” and I think this idea embodies the
strength of the choir. We are simply amateur
singers who put together a good quality
concert and then present it to the public in
some of the best concert halls around. City
Hall is usually our venue in Newcastle. Sing
Live have performed in the prestigious Royal
Albert Hall, in the Vatican City, in Disneyland
Florida, at Ground Zero in New York, and
lately in St Mark’s Basilica in Venice. Most
amateur singers would never dream of performing in such places.
G.W. And why did you join Sing Live?
Asia: Singing in a 200 strong choir
is an amazing experience. Musical arrangements are composed for 8 different voices at
a time, so when you hear the harmonies you
get shivers down your spine as they’re quite
complex. Best of all there are no auditions,
you do not need to read music or have an
extraordinary voice. All you need to do is to
hold the note, learn the lyrics and enjoy!
G.W. Thank you Asia, and
I hope to see you in another concert soon.
Grażyna Winniczuk
G.W. Who is the Sing Live initiative open to?
Asia: Sing Live is open to anyone who
likes singing. It is not important how old you
are (16 is the minimum age), or whereabouts
you are from. We have singers from many
different backgrounds and of many different
abilities. In the last concert the choir included
some gentlemen in their 70s, a whole family –
mum, dad and a twenty-something daughter,
and me, a girl from Poland whose Polish
accent didn’t matter at all!
G.W. How much does it cost to join the Sing
Live initiative?
Asia: The choir is run by professional
conductors and musicians, we receive professional training, and there are some costs to
hire the rehearsal room too. Also we receive
music packs and CDs when we join the choir,
and as such, there is a cost involved in joining
the choir as all these expenses have to be
covered. You can expect to pay about £135 to
take part in the programme.
Sing Live are now looking to recruit new
singers for the summer term and their next
concert will be focusing on songs of The
Beatles.
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 17
pole meets geordie
geordie meets pole
Faworki
Pudding
chlebowomaślany
Czas na coś słodkiego! Alex
zaproponował pudding chlebowo-maślany jako deser po obiedzie, a ja proponuję typowo polskie hmm...czy można faworki nazwać ciasteczkami? Faworki albo – jak się u nas w północno-wschodniej Polsce mówiło – chrusty, są często przyrządzane na zapusty. Łatwe w przygotowaniu, a cała ich uroda tkwi
w ich zawijaniu!
Składniki:
•3 szklanki mąki
•2 łyżki masła
•2 łyżki wódki albo innego
mocnego alkoholu
(ja dodałam Cointreau)
•4 jajka
•200 ml kwaśnej śmietany
•szczypta soli
•olej do smażenia
•cukier puder do posypania
Składniki ciasta połączyć
i wyrobić na gładką masę. Zawinąć w folię spożywczą i wstawić
na 20 minut do lodówki.
Podsypując mąką ciasto
rozwałkować, wyciąć prostokąty i uformować faworki: naciąć
środek wzdłuż i przełożyć jedną
końcówkę przez nacięcie.
Smażyć na oleju z dwóch
stron, na lekko złoty kolor. Osączyć na papierowym ręczniku.
Podawać posypane cukrem
pudrem.
W sam raz do popołudniowej, leniwej kawy!
Z podanej porcji wyszło mi
około 32 faworków. Moja mama robiła sto albo i więcej za jednym razem i jedliśmy je przez
kilka dni.
Grażyna Winniczuk
Ten tradycyjny angielski
deser jest często serwowany
po niedzielnym obiedzie.
Rodzynki mogą zostać
zastąpione świeżymi jagodami,
o ile będą dostępne. Pudding
ten najczęściej jest podawany
z custard cream (rodzaj sosu
waniliowego).
Składniki:
•6 kromek białego chleba
•masło
•marmolada
•pół kubka rodzynek
•50 g cukru
•2 jajka
•pint (niecałe pół litra) pełnego
mleka
Posmaruj chleb masłem
i odrobiną marmolady. Pokrój
chleb w trójkaty i włóż do żaroodpornego naczynia. Posyp równo rodzynkami i połową cukru.
W misce ubij jajka z mlekiem, zalej chleb. Odstaw na pół godziny, do czasu, aż mikstura wsiąknie w chleb. Posyp wierzch resztą
cukru oraz – wedle gustu – odrobiną gałki muszkatołowej. Piecz
w piekarniku nagrzanym do 160
C przez około godzinę lub do
czasu, kiedy wierzch nabierze
złotobrązowego koloru.
Smacznego życzy
Alex Colling
Host a tea party – a RefuTEA – an exciting, new way
to raise money for the Refugee Council. Tea parties
are fun, easy to organise and can raise pots! We hope
you’ll accept the challenge and put the kettle on.
Tea is supportive, warm and welcoming – that’s just
how we want refugees to feel in the UK.
When and where?
You can host your RefuTEA party at work with
colleagues, with your faith group, at school, in the local
community, as a RefuTEA street party or however you
wish. The possibilities are endless! You can host your
party during Refugee Week (14th – 20th June) or when
it suits you, the Refugee Council RefuTEA party will
take place on Friday 18th June, why not have yours
on the same day?
Easy as one, two, tea
Each party organiser gets a host pack with a step-bystep guide to make your RefuTEA a success.
Thank you! Your RefuTEA will help us raise vital funds
to continue our life-saving and life-changing work. We
can’t think of a better reason to put the kettle on.
Email us at [email protected]
or call 020 7346 1203
Bread and
Butter Pudding
faworki
It’s time for something
sweet! Alex suggested bread and
butter pudding after a Sunday
meal, I propose typical Polish erm...
could you call faworki cookies?
‘Faworki’, or as we say in the
North-East of Poland ‘chrusty’,
are often made for the last day of
Shrove Tuesday. They are easy to
make and you’ll have lots of fun
rolling them out!
Ingredients:
• 3 mugs of flour
• 2 tablespoons of butter
• 2 tablespoons of vodka or
something stronger (I add
Cointreau)
• 4 eggs
• 200 ml crème fraîche
• Pinch of salt
• Frying oil
• Icing sugar
18 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
Mix cake ingredients and use
your hands to make a smooth dough. Wrap in cling film and refrigerate for about 20 min. Dust the surface with flour and roll the dough
until it’s around 5 millimetres thin.
Cut into narrow rectangles and cut
them in the middle, leaving around
2cm from each end. Roll over one
end through the hole. Fry in deep
oil turning occasionally until both
sides are golden brown. Drain them
on a paper towel and dust with
icing sugar. Voilà! They are perfect
for a lazy coffee afternoon. From
this recipe I made around 32 faworki. My mother used to do around
a hundred or more each time, so we
enjoyed them for a few days.
Grażyna Winniczuk
Bread and butter pudding is
a traditional English dessert, often
served after a Sunday dinner. The
sultanas can be replaced by fresh
berries if available. It can be served
with custard or cream if desired.
Ingredients
• 6 slices of white bread
• butter
• marmalade
• half a mug of sultanas
• 50g sugar
• 2 eggs
• 1 pint of fresh whole milk
Cover the bread with butter and little marmalade. Cut into
triangles and place in an oven proof dish. Spread the sultanas evenly
over the surface and cover with half
the sugar. Whisk the eggs and milk
in a bowl and pour over the bread and sultanas. Leave to stand for
half an hour until the bread absorbs
some of the milk and egg mixture.
Sprinkle the rest of the sugar over
the top and a bit of grated nutmeg
to taste. Bake uncovered in the oven
at 160˚C (Gas Mark 3) for an hour or
until golden brown on top.
Bon appetite!
Alex Colling
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 19
pełna kultura
Co?
GDZIE?
KIEDY?
Czerwiec w Newcastle słynie z dorocznego Hoppings Fair na Town Moor. Ten największy europejski podróżujący jarmark będzie otwarty od 18 do 26 czerwca, od 13.30
do 23.00 każdego dnia. Wejście jest bezpłatne, ale za każdą jazdę na karuzelach zapłacisz
od 1,5 do 6 £. Jeśli odwiedzisz stronę www.
hoppingfunfairs.com, będziesz mógł wydrukować darmowe kupony i nieco zaoszczędzić.
W The Sage Gateshead kilka ciekawych
jazzowych koncertów w wykonaniu polskich artystów (patrz: Made in Poland Festival) oraz, co może być również interesujace,
M
iejmy nadzieję, że czerwiec będzie ciepły. Ciepły
na tyle, aby rozkoszować się nadmorskim spacerem z psem. I jeśli tylko miałabym psa, poszłabym
na Butcher’s Great North Dog Walk, który odbędzie się
13 czerwca między 9.00 a 15.00. Zarejestruj się na www.
cooksondogwalk.co.uk albo po prostu przyjdź koło Leas
w South Shields.
koncert Jacksona Browne (6 czerwca) i Suzzane Vega (20 czerwca). Będziecie szczęściarzami, jeśli zostały jakieś bilety!
A może chcesz zabrać swoją rodzinę do parku? Family Pond Dip and Creepy
Crawly Hunt odbędzie się w Benwell Nature
Park w sobotę, 26 czerwca, w godz. od 13 do
15. Świetna zabawa dla dzieciaków, darmowy sprzęt. Rezerwacja pod numerem: (0191)
273 2983.
Na samym początku lipca, od drugiego do jedenastego, Vamos! Festival, który będzie celebrował kulturę latynoską. Program
festiwalu jest dostępny na stronie www.vamosfestival.com. Ciekawą imprezą mogą być
meksykańskie zapasy („lucha libre”) w Star
and Shadow Cinema. Zawodnicy kryją swoje
twarze pod maską. Ciekawe dlaczego?
Biblioteka Lit&Phil organizuje konkurs, w którym można wygrać 100 ₤. Wystarczy napisać zajmującą historię o duchach (zasady konkursu na stronie: www.litandphil.
org.uk). Trzy najlepsze opowiadania będą czytane na
specjalnym wieczorze 1 lipca. Warto spróbować!
Grażyna Winniczuk
...Skąd my to znamy? Pewnie każdy z nas to
mówi, nieraz kilka razy dziennie. Więc jak to jest
z tym czasem? Jak to jest, że niektórzy go mają,
a niektórzy nie? Ostatnio jeden z biznesmenów,
typowy łysiejący pan po czterdziestce, pijący kawę
Americano roześmiał się na moje stwierdzenie,
że jak każdy biznesmen pewnie ma mało czasu
kinoteka
W sieci
kłamstw
reżyseria: Ridley Scott , scenariusz: William
Monahan , produkcja: USA , gatunek: Dramat,
Thriller, Akcja, obsada: Russell Crowe ,
Leonardo DiCaprio
dla siebie. „Każdą minutę swego czasu staram się
wykorzystać jak najefektywniej”, odpowiedział,
„ona już się nie powtórzy. Nie ma u mnie mowy
o spaniu do późna, czy oglądaniu telewizji do
północy. A niektóre rzeczy robię na raz np. jadąc
metrem do pracy piję poranną kawę, czytam
gazetę albo słucham audiobooków. Należy
zmieniać też swoje przyzwyczajenia”, dodał.
“Przecież każdy z nas ma jakieś plany i marzenia
do zrealizowania, ale często złe nawyki biorą górę
nad postanowieniami. Jest jeszcze jedna rzecz,
o której ludzie nie chcą pamiętać- świadomość
przemijalności. Miej na uwadze, że życie to tylko
mignięcie ,a nie zmarnujesz z niego ani sekundy.
Przypomina mi się co powiedział pewien indiański
szaman. ‘Niech świadomość śmierci zawsze będzie
z tobą. Kiedy będziesz miał
uczynić coś ważnego, ona da ci
siłę i odwagę.”
„To mit, że długa wojna osłabi
okupowanego wroga. Najprawdopodobniej
tylko go wzmocni. Oni dostosowują się
do ubóstwa i przyzwyczajają do niego.
Tymczasem u nas, przy każdej zgłoszonej
śmierci musimy liczyć się ze zmiennymi
nastrojami publiki. Ludzie mają dosyć
minuty ciszy podczas meczu koszykówki.
Mimo że znacząco wzmocniliśmy nasze
działania, nie widzimy żadnych postępów.
Mamy tu do czynienia z potencjalnym
konfliktem globalnym, którego rozwiązanie
wymaga stałej pracy. Nasz wróg zorientował
się, że walczy z ludźmi z przyszłości. To
równie genialne co irytujące. Jeśli żyjecie
jak w przeszłości i zachowujecie się jak
w przeszłości, to ludziom z przyszłości trudno
będzie Was znaleźć. Jeśli wyrzucicie komórkę,
zlikwidujecie e-mail, będziecie przekazywać
sobie informacje twarzą w twarz, odwrócicie
się od technologii i znikniecie w tłumie.
Żadnych flag ani mundurów, zdobyliście
doświadczenie tam na miejscu, a oni zadają
sobie pytanie: z kim do diabła walczymy?
W takiej sytuacji przyjaciele
wyglądają jak wrogowie,
a wrogowie jak przyjaciele...”.
20 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
WHAT?
WHERE?
WHEN?
June is also famous for the
Hoppings Fair on Newcastle Town
Moor. This is Europe’s largest
travelling fair and this year it takes
place between 18th-26th June,
1.30pm to 11pm daily. Entry is free,
but you have to pay for rides. Ride
prices range from £1.50 to £6. You
can print free vouchers to save you
money on the ride price at: www.
hoppingfunfairs.com.
In the Sage Gateshead this
month two fabulous Polish jazz
concerts are taking place as part
of the Made in Poland Festival.
Jackson Browne is in concert on
June 6th and Suzzane Vega on 20th
June. You’ll be lucky to get tickets
as they’re selling out quickly- hurry!
Maybe you want to take you
family to the park? The Family Pond
Dip and Creepy Crawly Hunt will take
place in Benwell Nature Park on Saturday 26th June from 1-3pm. Fun for
kids and all equipment provided for
free. To book call (0191) 273 2983.
At the beginning of July
(2nd-11th), take part in the ‘Vamos! Festival’. Vamos! celebrates
Latin culture and has an action
packed festival programme for us
this year. Visit www.vamosfestival.com to find out more. The
festival will be held in The Star
and Shadow Cinema, and includes
‘lucha libre’ – Mexican wrestling,
where competitors hide their
faces under the masks. Exciting
stuff.
Historia wolności cywilnej
jak człowiek z człowiekiem
Nie mam
czasu...
H
opefully it’s going to be warm in June.
Warm enough to enjoy a walk along the
sea with your dog, and if I had a dog,
I would definitely go to the Butcher’s Great
North Dog Walk! The walk will take place
between 9am and 3pm on 13th June. Register prior to the event at www.cooksondogwalk.co.uk or turn up at the The Leas in
South Shields on June 13th. Woof woof!
the culture listings
Marlena Weber & Tomasz
Dębski
Marlena Weber
12 maja odbyło się spotkanie Talking
Liberties, na którym spotkali się przedstawiciele różnych kultur – asylum seekers, refugees oraz emigranci. Rozmowa dotyczyła podejmowanych przez nich działań na terenie
Wielkiej Brytanii. 3 czerwca rozpoczną się
warsztaty, na których będzie można poznać
fantastyczne osoby z całego świata. Całość
spotkań i warsztatów zakończona zostanie
filmem. Dla chętnych będzie również możliwość darmowej wycieczki do Londynu na wystawę w Bibliotece Londyńskiej.
Uczestnikiem spotkania była między
innymi Lusi.
Lusi pochodzi z Armenii, ale mieszkała w Uzbekistanie. Do Wielkiej Brytanii
przyjechała w 2007 r. jako Seeking Asylum
z racji prześladowań religijnych. Ma 19 lat
i tutejsze liceum ukończyła wzorowo. Marzyła o studiach, na które zresztą zdała wyśmienicie wszystkie egzaminy, jednakże jako asylum seekers nie ma zezwolenia na pracę
i w ten sposób nie stać jej na studia. W trakcie
pobytu w Anglii przepracowała tysiące godzin
jako wolontariuszka, zajmując się młodzieżą,
muzyką, teatrem i prawami człowieka.
Warsztaty
Pierwsze warsztaty Taking Liberties będą prowadzone przez Sef Townsend
(www.seftownsend.co.uk), który współracuje z organizacją Refugee. Od niego możemy
person to person
I haven’t got time...
Where have we heard that? Each and every one of us must say
that even a few times daily. So what is the score with the time? Why do
some seem to have it while others do not? I have recently suggested to
a typical businessman – a balding Americano-drinker in his forties – that
he must struggle to find spare time. He laughed at me and replied, I strive
to use every minute of my time to its fullest. After all, I am not getting
Eerie happenings down at
The Lit & Phil Library mean you
could win yourself £100 this month.
Enter the Lit and Phil ghost story
competition at www.litandphil.org.
uk. Winning stories will be read out
on Thursday 1st
July at a special Lit
and Phil evening
event.
Grażyna
Winniczuk
nauczyć się o prawach człowieka, wolności
osobistej oraz usłyszeć wiele naprawdę ekscytujących historii.
Termin i miejsce pierwszych warsztatów: 3 czerwca 2010 r., w godz. od 12.00 do
14.00 w Meeting Room 7, Newcastle City Library.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, skontaktuj
się z Lexy Seedhouse – e-mail: [email protected].
Newcastle College chce się podzielić
wiedzą na temat Refugee, przyjdź i dowiedz
się więcej na temat ludzi wokół nas! Tydzień poświęcony Refugee zaczyna się 14
czerwca. Więcej informacji
w Newcastle College.
Marlena Weber
it back. I do not do long lie-ins or watching TV till late. I do many things
concurrently, for example drink my coffee, read a newspaper or listen to
audio-books while on the metro.
You also must try and change your habits, he added. We all have
dreams and plans we want to achieve, but often our bad habits take over our
resolutions. There is another thing people do not want to think about – our
temporariness. If you remember that life is like a blink of an eye, you will not
dare waste a second of it. It reminds me of what an Indian
shaman said: May the awareness of death always be with
you. When you need to do something really important, it
will give you strength and courage.
Marlena Weber & Tomasz Dębski
2B north east | issue 45 | june 2010 | www.2B.nepco.org.uk | 21
rozwiązanie konkursu
Poszukiwania „skarbów”
zakończone
Dyskusjom na temat wyboru najlepszego zdjęcia nie
było końca. Jury w osobach
Agnieszki Orlicz Błońskiej z restauracji Gospoda, Ryszarda
Piecucha z portalu internetowego Polnews i Danki Kudłacik
z miesięcznika „2B” ma za sobą tydzień bardzo intensywnych
rozmów. Ostateczna decyzja jest
wynikiem kompromisu, który –
jednak! – udało się osiągnąć.
Wyróżnienia otrzymali:
Ewa Orzeszowska za zdjęcie
Na wrocławskim rynku
Joanna Chrząstek – Kowalik
za fotografię Lanckorona
Natalia Smagiel – za fotografię
Wnętrze Bydgoskiej Katedry
David Davies – za zdjęcie Stary
Rynek w Warszawie
Rachel Clements – za zdjęcie Pałac Kultury i Nauki w Warszawie
Drugie miejsce zajęła fotografia Kościół Piotra i Pawła
autorstwa Justyny ChrząstekKowalik. Biało-czarne zdjęcie
w niezwykły sposób przedstawia
charakterystyczny dla zabytku
element architektoniczny – jednego z apostołów z nawą główną kościoła w tle.
Zwycięzcą internetowego głosowania okazał się Alex
Colling, autor fotografii Kamienico. Jeden z głosujących powiedział: Uważam, że zdjęcie jest
świetne. Tu chyba nie ma wątpliwości. Przekonamy się jednak na
wystawie, czy nawiązuje do koncepcji skarbów polskiej architektury. Pojawiły się głosy, że fotografia jest ciekawa pod względem koncepcji i wyjaśnia dokładnie, czym jest polska architektura współczesna – tęsknotą
za czymś, czego już nie ma: „Kamienico” jest bardzo specyficzne,
J
uż po raz drugi odbył się konkurs fotograficzny „Polska w Obiektywie” zakończony wernisażem w restauracji Gospoda. Na tę edycję „Skarby Polski – Architektura” napłynęło ponad dwadzieścia
zdjęć. Osiem z nich znalazło się na wystawie w Gospodzie. O tym, które to były
zdjęcia, zadecydowali między innymi internauci biorący udział w głosowaniu na
najlepszą fotografię.
Zwycięskie zdjęcie „Mauzoleum Józefa Bema w śniegu”
autorstwa Lesława Walasa z Manchesteru
22 | 2B north east | numer 45 | czerwiec 2010 | www.2B.nepco.org.uk
ale taka jest polska architektura obecnie po wojnach i komunie – w większości ruina, ale za to
cool – ma swoją specyficzną duszę.
Zdjęcie jest bardzo dobre, choć odstaje od tematyki konkursu w pewien sposób.
Miło nam ogłosić, że najlepszą fotografią w konkursie
okazało się „Mauzoleum Józefa Bema w śniegu” pana Lesława Walasa z Manchesteru. Zdjęcie nie tylko przedstawia prawdziwy skarb architektury polskiej, ale przede wszystkim niesamowity klimat tego miejsca.
To doskonały pokaz umiejętności warsztatowych i artystycznych. Autor tak opowiada o procesie tworzenia fotografii: Zdjęcie zrobione w Parku Strzeleckim
w Tarnowie, bodajże w styczniu
2010 r., tuż po świętach. Na trójnogu, naświetlane ok. 3 sekundy.
Efekt śniegu uzyskałem błyskając kilkakrotnie lampą błyskową,
dzięki czemu uchwyciłem w kadrze
spadające płatki – stąd też i wyższa czułość.
Nagrodą główną w konkursie była dwuosobowa kolacja
w Gospodzie oraz publikacja nagrodzonego zdjęcia w lokalnym
magazynie „2B” – od kwietnia
2010 r. drukowanym po polsku
i po angielsku oraz w magazynie „Emigrant”. Agnieszka z Gospody mówi: Najbardziej zależało nam na tym, żeby wystawa była spójna i na jak najwyższym poziomie – myślę, że osiągnęliśmy cel
w stu procentach. I dodaje: Każda
wystawa to wizytówka Gospody.
To był naprawdę wyjątkowy wieczór. Świetna wystawa, doskonałe jedzenie, miła atmosfera... Odwiedził nas nawet Elvis, który dał krótki popis
swoich umiejętności wokalnych.
Kto nie był, niech żałuje, a kto
był, będzie miał co wspominać.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć!
Zwycięzcom i wyróżnionym fotografom gratulujemy,
a uczestnikom wernisażu dziękujemy za udział w konkursie... I już teraz zapraszamy na
kolejną wystawę, która będzie
miała miejsce w Gospodzie 27
czerwca.
Danka Kudłacik
Paczki
UK-EU-UK
Cała Wielka Brytania do Europy
i z powrotem
Obsługujemy wszystkie kraje europejskie
Mówimy po polsku, angielsku, słowacku, czesku, niemiecku
Serwis od drzwi do drzwi
Cała Europa bez limitów
Odbieramy i wyjeżdzamy codziennie (w dni robocze)
Jeden prosty cennik
£25 za każdą paczkę do 30 kg
(+ £5 za dojazd kuriera po odbiór mniej niż 2 paczek)
Dostarczamy od 2-6 dni roboczych w zależnosci od kraju
Bez ukrytych kosztów
Ubezpieczenie do £100 wliczone w transport
Możliwość ubezpieczenia do £2100
Opłaty GBP, PLN, PayPal, kartą przez telefon
Kontakt:
Polska
+48 (0) 789133918
Edinburgh +44 (0) 1312 084 178
Londyn
+44 (0) 0203 2871267
Can you do
care work?
Personal Care Assistant required
Training provided
Contact Judy at Carewatch Care Services
Tel. 0191 2537676 / 2847780
Both males and females required