Biuletyn "Nasza Gmina", wydanie XI 2014
Transcription
Biuletyn "Nasza Gmina", wydanie XI 2014
NASZA GMINA GMINA WYZNANIOWA ŻYDOWSKA W KRAKOWIE • 5775/2 (2014) Nr 102 MHŻP Wystawa Główna Rekonstrukcja XVII – wiecznej drewnianej synagogi w Gwoźdźcu. Życie żydowskie w Polsce dawniej i dziś 2 NASZA GMINA – 5775/2 (2014) MUZEUM NIEPODOBNE DO INNYCH 28 października 2014 w Muzeum Historii Żydów Polskich została otwarta Wystawa Główna złożona z ośmiu galerii, ukazujących chronologicznie tysiąc lat historii Żydów na tle najważniejszych wydarzeń z historii Polski. Wystawa ta ma charakter narracyjny, opowiada historię za pomocą zabytkowych przedmiotów z epoki, kopii, modeli, scenografii, grafik i zdjęć, stanowiących jej wystrój zewnętrzny. Ale zawiera też bogactwo informacji i materiałów źródłowych, do których można w sposób interaktywny dotrzeć poprzez system urządzeń i technik multimedialnych najnowszej generacji. Przekaźniki te są wkomponowane w elementy wystawiennicze; na ścianach znajdują się monitory odtwarzające nagrania audio, zdjęcia, filmy i animacje komputerowe, na pulpitach rozmieszczono ekrany dotykowe zawierające teksty w wybranym języku: polskim, angielskim lub hebrajskim, tablety wtopione w blaty stołów umożliwiają przywołanie zdigitalizowanych map, dokumentów, archiwalnych fotografii. Jest tam także wiele eksponatów, które można dotknąć, poruszyć i dzięki temu lepiej poznać prezentowaną przy ich pomocy historię; na przykład w prasach drukarskich można samodzielnie odcisnąć znaki drukarskie żydowskich wydawców albo strony tytułowe książek lub czasopism z epoki. Jedna z instalacji złożona jest z reprodukcji okładek gazet żydowskich wychodzących w okresie międzywojennym, część z nich jest elementami mobilnymi, można je wysunąć i zobaczyć zawartość czasopisma w języku polskim lub jidysz. Przestrzeń niektórych galerii jest zaaranżowana tak, że statyczne wnętrza nabierają życia po wejściu osób zwiedzających; można usiąść przy stole w żydowskim domu, stanąć za ladą straganu na rynku żydowskiego miasteczka, w poczekalni dworcowej przeczytać rozkład jazdy kolei warszawsko - wiedeńskiej i podstemplować bilet na pociąg, wejść do kawiarni albo w świetle gazowych latarni pospacerować po wybrukowanych dawnych uliczkach i podwórkach żydowskiej dzielnicy. Wystawa prezentuje wiele oryginalnych przedmiotów jak również faksymile. Obrazy w ekspozycji średniowiecznej nawiązują do technik malarskich z epoki, rekonstrukcja drewnianej XVII wiecznej bożnicy w Gwoźdźcu odbywała się prostymi narzędziami i tradycyjnymi metodami tworzenia ciesielskich form architektonicznych, zdobiono ją naturalnymi barwnikami, a malowidła ścienne i ornamenty wykonane są ręcznie przez konserwatorów sztuki. NASZA GMINA – 5775/2 (2014) fot: materiały prasowe MHŻP Opowieść o losach Żydów w Polsce pod zaborami otwiera sala z pustym tronem polskiego króla; repliką fotela znajdującego się w Sali Tronowej Zamku Królewskiego w Warszawie. W galerii powojennej widzimy pamiętane jeszcze przez nas przedmioty; socrealistyczne plakaty, kopie mebli z lat 50-tych, stary radioodbiornik i telewizor. Kontrastem dla realistycznie odtworzonych elementów ekspozycji są miejsca zaznaczone symbolicznymi akcentami, stanowiącymi tło dla płynącej narracji objaśniającej. W galerii Las, multimedialna projekcja drzew na szklanych ekranach i opowieść o pierwszych przybyszach żydowskich, wprowadza zwiedzających w podróż przez tysiąc lat historii Żydów na ziemiach polskich. Dalej, poprzez początki osadnictwa w średniowieczu, okres złotego wieku społeczności żydowskiej w Polsce, rozwój przemysłu, handlu i obraz zwykłego życia w żydowskim sztetlu, aż po scenerię wzorowaną na przedwojennej warszawskiej ulicy Nalewki, przedstawiony jest wkład Żydów w rozwój polskiej gospodarki, nauki i kultury. Ginięcie tego świata ukazuje galeria Zagłada, której konstrukcja, dobór i sposób przedstawiania eksponatów wywołuje u zwiedzających poczucie ciasnoty, osaczenia i represyjności, jakie towarzyszyło ludziom stłoczonym w gettach. Schody z nazwami ulic prowadzące w dół na Umschlagplatz są dramatycznym symbolem wysiedlania Żydów do obozów śmierci. Ostatnia galeria Wystawy Głównej ukazuje lata powojenne; problemy, dylematy, trudne wybory związane z falą emigracji oraz współczesne życie żydowskiej społeczności w Polsce. Wystawa Główna to ekspozycja na miarę światowych standardów nowoczesnego muzealnictwa, jej projekt opracował międzynarodowy zespół ekspertów z Polski, Izraela i Stanów Zjednoczonych, pod kierunkiem dyrektor programowej – profesor Barbary KirshenBarbara Kirshenblatt-Gimblett blatt-Gimblett z New York University. Mocną stroną wystawy jest warstwa estetyczna w aspekcie projektowania przestrzennego i kunsztu wykonania. Została ona zrealizowana według wstępnej koncepcji Event Communications z Wielkiej Brytanii, przez polską firmę Nizio Design International, w skład zespołu tej firmy wchodzili historycy architekci i projektanci graficzni, a wśród nich artysta – plastyk Wiktor Podgórski, członek naszej krakowskiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Wiktor Podgórski 3 4 NASZA GMINA – 5775/2 (2014) Walorem jest też wartość edukacyjna; synteza wiedzy historycznej opartej na materiałach źródłowych, dostępnych również w szerszym spektrum poprzez interaktywne centrum informacji multimedialnej. Zupełnie odrębną sprawą jest przedstawianie kontrowersyjnych problemów związanych z relacjami polsko – żydowskimi. Twórcy wystawy starali się zrobić to w sposób zwięzły i wyrazisty ale zrównoważony, ukazujący różne postawy, bez jednoznacznej interpretacji i oceny ale myślę, że osoby zwiedzające odniosą się do tych tematów poprzez pryzmat własnych doświadczeń, przekazów rodzinnych i ukształtowanych środowiskowo nastawień. Specyfika muzeum niepodobnego do innych polega na tym, że ta nowoczesna ekspozycja nie jest zorganizowana wokół tradycyjnych gablot ze zbiorami, lecz oddziałuje przez słowo, obraz i dźwięk. Prowadzi zwiedzającego opowieścią o wydarzeniach, mówią o nich ich świadkowie i uczestnicy, a współczesny komentarz został ograniczony do minimum. Zgodnie z koncepcją prof. Barbary Kirshenblatt-Gimblett, zwiedzający zapoznając się z umieszczonymi na wystawie materiałami, mogą samodzielnie dokonywać ocen i wyciągnąć własne wnioski. Wystawę Główną – wielką multimedialną opowieść o tysiącu lat dziejów Żydów na ziemiach polskich, już przez pierwsze 3 dni po otwarciu odwiedziło około 15 tysięcy osób. Poświęcono jej ponad 2 tysiące krajowych materiałów prasowych, w mediach zagranicznych ukazało się prawie 300 wzmianek, większość w USA, Niemczech i Izraelu. Tak ogromne zainteresowanie świadczy o wyjątkowo wysokiej randze artystycznej i społecznej tego przedsięwzięcia. Krystyna Podgórska NASZA GMINA – 5775/2 (2014) Ja nie jestem bohaterem… Oskar Schindler W październiku 2014 roku minęła 40 rocznica śmierci Oskara Schindlera, niemieckiego przedsiębiorcy, który w czasie II wojny światowej uratował pracujących w jego fabrykach żydowskich robotników przymusowych od zagłady w obozach koncentracyjnych. Tak opisał tę postać w 1993 r. Henryk Halkowski w eseju zawartym w jego książce „Żydowskie życie”: „Oskar Schindler, niemiecki przemysłowiec z Moraw, przyszedł na świat w roku 1908 (w tym samym roku urodził się również kat krakowskiego getta i obozu w Płaszowie Amon Goeth, a także właściciel apteki w krakowskim getcie Tadeusz Pankiewicz). Oskar Schindler był typowym bon vivant, lubiącym kobiety i alkohol, ale te akurat cechy jego charakteru w szczególnych warunkach niemieckiej okupacji w stolicy Generalnego Gubernatorstwa – Krakowie okazały się niezastąpione, gdyż dzięki nim mógł korumpować niemieckich bonzów i oprawców, załatwiając sprawy, których nikt inny nie mógłby załatwić. Po wkroczeniu wojsk niemieckich do Krakowa Oskar Schindler przybył do tego miasta, gdzie – przy pomocy kilku miejscowych Żydów – wykupił i rozbudował fabrykę naczyń emaliowanych przy ulicy Lipowej na Zabłociu. Zatrudniał tam wielu Żydów. Kiedy po likwidacji krakowskiego getta przeniesiono ich do obozu w Płaszowie, Schindler uznał, że noc spędzona w Płaszowie pod „opieką” Amona Goetha czyni ich niezdolnymi do pracy. Postarał się zatem, aby mogli oni mieszkać w barakach zbudowanych na terenie fabryki, gdzie warunki były nieporównywalnie lepsze. Kiedy w lecie 1944 roku zaczęto mówić o ewakuacji obozu, Schindler zdecydował się na wielki blef; oświadczył, że ma zamiar otworzyć w Brünnlitz na Morawach dużą fabrykę amunicji i potrzebuje do pracy ponad 1000 Żydów z płaszowskiego obozu. W październiku 1944 roku około 700 mężczyzn przywieziono przez Gross-Rosen do Brünnlitz. Kobiety jednak „przez pomyłkę” zawieziono do Oświęcimia, skąd nie chciała już ich wypuścić tamtejsza administracja obozowa. Schindlerowi – stale szermującemu argumentami o ważności produkcji jego fabryki dla niemieckiego wysiłku wojennego – udało się załatwić przewiezienie również i kobiet do Brünnlitz. Tego samego argumentu używał Schindler do trzymania w ryzach miejscowej załogi SS, nie trzeba chyba dodawać, że zakłady Schindlera nie wyprodukowały ani jednej sztuki amunicji… Po wojnie życie Schindlera było już zupełnie nieciekawe. Przebywał w Zachodnich Niemczech, Argentynie i Izraelu, zmarł w październiku 1974 roku we Frankfurcie nad Menem, pochowany został w 5 6 NASZA GMINA – 5775/2 (2014) Jerozolimie. Zmarł nikomu nieznany ( poza uratowanymi przez niego Żydami, nazywanymi Schindlerjuden, i ich rodzinami); sławny stał się w niespełna 10 lat po śmierci.” Ludzi ocalonych przez Oskara Schindlera łączy pamięć o tych wydarzeniach, w Stradomskim Centrum Dialogu znajduje się poświęcona im wystawa, na tle której 16 października odbyło się spotkanie z Reną Wohlfeiler – dziewczynką z listy Schindlera, która przyjechała z rodziną z Izraela. Prof. Aleksander Skotnicki nakreślił cel powstania tej ekspozycji: Pamięć, wrażliwość, skupienie nad tragedią a z drugiej strony nad pięknem tych ludzi rozsianych po wszystkich kontynentach, którzy do Krakowa wracają bo Kraków i historia Schindlera ich łączy, buduje tę pozytywną przestrzeń. Staramy się ukazać ten świat tak brutalnie zniszczony, ludzi którzy przez wiele pokoleń tworzyli pomyślność Krakowa – 50 % lekarzy, 70 % prawników, żydowscy nauczyciele w polskich szkołach, profesorowie UJ, artyści, poeci, muzycy, dziennikarze; to stanowiło elitę intelektualną naszego miasta. Jeden z fragmentów odzwierciedla jak ten świat wyglądał, do jakich szkół chodzili, w jakich synagogach się modlili. W Krakowie przeżyło około 4 tysięcy obywateli żydowskiego pochodzenia, z tego ponad tysiąc ocalił Oskar Schindler. Pozostali uratowali się na aryjskich papierach, niektórzy wrócili z obozów, inni wrócili z Rosji. Na innej planszy widzimy Poldka Pfefferberga i Milę Page. Gdyby nie tych dwoje ludzi, Thomas Keneally nie napisałby w 1982 r. książki „Arka Schindlera” a w 1993 r. Steven Spielberg nie zrobiłby słynnego filmu „Lista Schindlera”. Thomas Keneally - australijski pisarz, wstąpił kiedyś w Beverly Hills do sklepu Poldka Pfefferberga żeby kupić aktówkę, Poldek wybierając aktówkę spytał – jaki pan ma zawód ? - jestem pisarzem odpowiedział Keneally. I wtedy Poldek opowiedział mu historię kogoś, kto uratował mu życie, bo kiedyś obiecał Schindlerowi – ty uratowałeś mi życie – ja uczynię twoje nazwisko nieśmiertelnym. Trudno było po wojnie mówić o dobrych Niemcach, nawet w Ameryce. Poldek Pfefferberg opowiadał wielu słynnym ludziom historię Schindlera, nikt nie chciał mu wierzyć. Dopiero po 30 latach, zbiegiem okoliczności Thom Keneally napisał książkę a Spielberg zrobił film. Pani Rena Wohlfeiler – dziewczynka z listy Schindlera, opowiedziała swoją historię: Było wysiedlenie, kazano nam przyjść na rynek i przynieść 5 kilo rzeczy, bo jedziemy do pracy. Ja nic nie chciałam wziąć; wzięłam tylko pieska, który nazywał się Kropelka. Szliśmy pieszo do getta, ja niosłam tego pieska, przykrytego żeby nikt nie widział. Przyszliśmy do getta i tam mieszkaliśmy w kilka rodzin. Wszyscy się na mnie denerwowali, że nie ma co jeść a ja mam jeszcze pieska. Tym co miałam do jedzenia to się z nim dzieliłam, ale na spacer z nim nie Ocaleni z listy Schindlera Córka Pani Reny prof. Aleksander Skotnicki NASZA GMINA – 5775/2 (2014) fot: Krystyna Podgórska wychodziłam, puszczałam go samego. I kropelka urodziła 2 małe pieski. Kiedy była likwidacja getta 13 marca 1943 r . – znowu ze mną ta sama historia, Kropelkę zostawiam ale zabieram te pieski, Pani Rena z siostrą okryłam je chustką. Przy wyjściu była segregacja; ten na śmierć, ten do pracy. Myśmy stali w kolejce i przy tej bramce głównej stał Amon Goeth, on mnie zatrzymał i się pyta - a co ty tutaj masz? Zaczął strasznie krzyczeć i pyta się - co ty tu chcesz z tymi pieskami zrobić? Ja mu powiedziałam - to ty weź te pieski. Goeth zawołał żołnierza, który je wziął, a mnie kazał iść. Ja byłam za mała żeby pracować, wszystkie dzieci kierowano gdzie indziej niestety, ale ten Amon Goeth, który do wszystkich strzelał, w jednej chwili miał kilka sekund człowieczeństwa i mnie przepuścił. Z Płaszowa pojechaliśmy do Oświęcimia i mieliśmy tam być przez krótki czas, ale siedzieliśmy tam blisko miesiąc. To był bardzo ciężki czas, byłam chora, potem jechaliśmy transportem do Schindlera, w wagonie wszyscy się denerwowali bo było mało miejsca, a ja leżałam, wtedy moja matka i siostra powiedziały – my będziemy całą drogę stały, ale pozwólcie temu dziecku leżeć. Przyjechaliśmy do Brünnlitz, stoimy na stacji i nagle się drzwi otwierają i wchodzi Schindler. Pyta się czy wszystko jest w porządku a oni mówią, że tu jest taka chora dziewczynka. Schindler wziął mnie na ręce i powiedział – aniołku ty będziesz żyła. Zabrali mnie do szpitala a kiedy wyzdrowiałam i pracowałam przy tokarce, litował się nade mną i po kryjomu przynosił mi kanapki, które przygotowywała jego żona. Prof. Skotnicki dodał: to są jakby takie strzępy człowieczeństwa, które wyziera z koszmaru II wojny światowej. Zawsze myślimy, że z każdej sytuacji jest jakaś lekcja historii, i to co mówiło mi wielu schindlerowców, że w czasie wojny, porównując Amona Goetha – krwiożerczego komendanta obozu w Płaszowie i Oskara Schindlera okazuje się, że chociaż obaj tu w Krakowie mieli władzę, pieniądze, możliwości, jeden wykorzystywał tę władzę Rena Wohlfeiler do mordowania, unicestwiania, poniżania i okradania ludzi, a drugi te możliwości wykorzystywał dla ratowania człowieka, co było bardzo trudne i niebezpieczne. Siatka terroru była gigantycznie rozbudowana, trudno było uratować jednego człowieka, wykarmić go, a Schindler musiał tysiąc ludzi wykarmić, różnymi sposobami. Jednym z uratowanych przez Schindlera był Abraham Zuckerman, który pracował w fabryce Schindlera na Lipowej. Opowiadał, że tam nigdy nie był głodny, a jeśli nie jest się głodnym, wszystko można znieść. I kiedy w sierpniu 1944 r. zlikwidowano w dużym stopniu załogę pracowników, przewieziono go do Sachsenhausen i tam przetrwał. Do końca był wdzięczny Schindlerowi, był developerem i w każdym nowym osiedlu nadawał głównej ulicy nazwę Schindlera, to jego zasługa, że w Ameryce jest 50 takich ulic. Ludzie nie byli z tego zadowoleni uważając, że jest to kontrowersyjna postać. Ale kiedy Spielberg zrobił swój słynny film, to zapraszali swoich znajomych na ulicę wielkiego humanisty Oskara Schindlera. Swoimi refleksjami na temat ówczesnych wydarzeń podzieliła się też córka pani Reny: Generacja moich rodziców nie chciała opowiadać o swoich przeżyciach wojennych, mój ojciec nigdy nic na ten temat nie mówił, bo jego cała rodzina zginęła. Matka opowiadała mnie i moim szkolnym kolegom, bo w Izraelu nikt nie wiedział co to była lista Schindlera. Kiedy Schindler przyjeżdżał do nas do Izraela, też nie chciał mówić o wojnie, lubił jeść, pić, śmiać się. Gdy mu powiedziałam, że jest bohaterem, on mówił – ja nie jestem bohaterem, ja nic nie zrobiłem… Krystyna Podgórska 7 8 NASZA GMINA – 5775/2 (2014) ŻYCIE SPOŁECZNE KRAKOWSKICH ŻYDÓW Na przestrzeni wieków, jednym z podstawowych zadań gminy żydowskiej było sprawowanie opieki nad ubogimi, sierotami i osobami wymagającymi pomocy. Wykonywanie tych zadań wspierały żydowskie bractwa i stowarzyszenia dobroczynne. Bractwem o najstarszym rodowodzie było Chewra Kadisza, sprawowało wraz z rabinem nadzór nad cmentarzem, dbało również o to, aby każdy Żyd miał należyty pogrzeb. Bractwo Talmud Tora funkcjonowało już od połowy XVI w., jego głównym celem było umożliwienie ubogim dzieciom edukacji w szkołach religijnych. Wśród organizacji charytatywnych działających w Krakowie można również wymienić m.in.: Bikur Cholim – odwiedzanie chorych i niesienie im pomocy, Asyfas Skeinim - Stowarzyszenia Ochrony Starców Żydowskich, Megadle Jesonim - Stowarzyszenie pań izraelickich dla wychowania ubogich sierot, Stowarzyszenie wsparcia ubogich chłopców starozakonnych, Stowarzy- szenie dla zaopatrzenia ubogich uczennic wyznania mojżeszowego w odzież i obuwie, Stowarzyszenie ku niesienia pomocy biednym chorym i wyzdrowieńcom szpitali krakowskich, Stowarzyszenie kolonii wakacyjnych w Rabce, Stowarzyszenie kobiet dla wsparcia wdów wyznania mojżeszowego. Istniały też towarzystwa działające na rzecz kultury: Stowarzyszenie czytelni polskiej dla Izraelitów, Żydowskie Stowarzyszenie Kulturalno Oświatowe Tarbut, Żydowskie Towarzystwo Muzyczne, Stowarzyszenie Żydowski Teatr. Rzemieślnicy tworzyli cechy, przemysłowcy i kupcy zrzeszali się w organizacjach, których celem była obrona interesów członków stowarzyszeń; zarówno pracodawców jak też robotników najemnych, organizowanie spółdzielni kredytowych, wytwórczych, pomoc prawna, itp. Tematyka bractw, stowarzyszeń, cechów i innych organizacji żydowskich nadal jest przedmiotem zainteresowania naukowców zajmujących się historią, kulturą i żydowskim dziedzictwem Krakowa. Platformą wymiany myśli, doświadczeń i efektów prac badawczych stała się Konferencja naukowa, która miała miejsce w gminnej synagodze Kupa, 28 października 2014 r. Jej organizatorami były: Instytut Judaistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Żydowska Gmina Wyznaniowa w Krakowie, Komitet Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa oraz Urząd Miasta Krakowa. W programie znalazły się tematy prezentujące różne, nieznane dotąd aspekty działalności żydowskich organizacji społecznych w Krakowie, przedstawili je: Początki Chewra Kadisza w Krakowie – NASZA GMINA – 5775/2 (2014) dr hab. Leszek Hońdo (UJ), Krakowski Bejt Din (17801800) – dr hab. Maciej Tomal (UJ), Działalność w Krakowie lwowskiego stowarzyszenia Agudas Achim – mgr Alicja Maślak-Maciejewska (UJ), Stowarzyszenie Biblioteki i Czytelni Publicznej „ESRA” jako jeden z prekursorów żydowskiego bibliotekarstwa publicznego na ziemiach polskich – mgr Monika Biesaga (UJ), Żydowskie Towarzystwo Szkoły Rzemieślniczej oraz Związek Inżynierów Żydów w Krakowie – dwie drogi aktywizacji środowiska budowniczych i architektów – dr Barbara Zbroja (ANK), Żydowskie organizacje muzyczne w międzywo- jennym Krakowie – mgr Sylwia Jakubczyk-Ślęczka (UJ), Szanse i bariery rozwoju rzemiosła żydowskiego w dziewiętnastowiecznym Krakowie – dr hab. Łukasz Tomasz Sroka (UP im. KEN), Żydowskie zrzeszenia kupców, pracowników i pomocników handlowych w międzywojennym Krakowie – dr Iwona Kawalla (MHK), „Nadzieja” Towarzystwo ku wspieraniu chorej młodzieży żydowskiej szkół średnich i wyższych w Krakowie – dr Anna Jakimyszyn (UJ), Towarzystwo „Ognisko Pracy” w Krakowie – mgr Eugeniusz Duda (MHK), Działalność społeczna rodziny Fromowiczów – mgr Agnieszka Janczyk. Wnikliwe badania i kwerendy oraz przygotowane na ich podstawie referaty przedstawione podczas Konferencji, wzbogaciły dorobek naukowy dokumentujący bardzo aktywną działalność społeczną dawnego krakowskiego środowiska żydowskiego. Krystyna Podgórska 9 NASZA GMINA – 5775/2 (2014) fot: Krystyna Podgórska 10 W ędrującym po pustyni Żydom Bóg zsyłał każdego ranka mannę, ale nakazał im zebrać w piątek podwójną ilość manny, bowiem nie pojawi się ona w Szabat – dzień odpoczynku, aby nie musieli zbieraniem pożywienia naruszać obowiązującego tego dnia zakazu pracy. Tę podwójną porcję manny upamiętniamy w ten sposób, że na stole szabatowym kładziemy zawsze dwie chały. Chała używana w Szabat jest nawiązaniem do 12 chlebów pokładnych symbolizujących Dwanaście Plemion Izraela, wykładanych na złotym stole w Świątyni Jerozolimskiej i spożywanych przez kapłanów w każdy Szabat. W starożytności był to zwykły chleb przaśny, teraz to rodzaj białego pszennego, słodkiego pieczywa zrobionego z ukształtowanych w wałki i splecionych jak warkocze kawałków ciasta drożdżowego. Chałki błogosławi się i dzieli między wszystkie osoby na początku wieczerzy. Chałę spożywamy też w święta, wtedy możemy jej nadać również inne kształty, np. na Rosz Haszana formę spiralną, symbolizującą całość cyklu rocznego, dodaje się do niej rodzynki aby następny rok był słodki. Podczas Chanuki chałka może mieć formę menory a na Purim kształt trójkątnego chleba nawiązującego do hamantaszy. Chała musi być delikatna, pulchna, smaczna i wyglądać pięknie aby symbolizowała piękno Szabatu. A jak to zrobić? – Tego uczyłyśmy się podczas kolejnego Spotkania żydowskich kobiet zorganizowanego przez rebecyn Ester Gurary w niedzielę16 listopada, w synagodze Izaaka. Niezrównaną instruktorką misternego splatania ciasta w różne kształty była również pani Shelly Wurtzel. Ester przygotowała wszystkie produkty i pomoce do sporządzenia i upieczenia chały. Po zagnieceniu i wyrośnięciu drożdżowego ciasta, ale jeszcze przed jego formowaniem, rebecyn oddzieliła kawałek, położyła go przed sobą i wypowiedziała słowa błogosławieństwa: Baruch Ata Adonaj Eloheinu melach haolam, aszer kidszanu bemicwotaw weciwanu lehafrisz chala. Podniosła mały kawałek ciasta do góry mówiąc Harej zo chala, zawinęła go w folię aluminiową i włożyła do rozgrzanego piekarnika. Po spaleniu został wyrzucony. Teraz można już było przystąpić do wykonywania plecionek z wąskich wałeczków ciasta, według rozmaitych wzorów, które pokazała nam Shelly. Chałki posmarowane roztrzepanym jajkiem powędrowały do piekarnika, gdzie po około pół godziny pięknie się zarumieniły i wyrosły. Ale nie tylko zapach pieczonego ciasta i smak pysznych chałek sprawił, że to popołudnie było dla nas wyjątkowe. Przeznaczyłyśmy też chwilę na NASZA GMINA – 5775/2 (2014) Shelley Wurtzel refleksję nad tikun olam; co chciałybyśmy i co możemy zrobić dla naszego najbliższego otoczenia i dla siebie, aby świat wokół nas stał się chociaż odrobinę lepszy. Każdej wypowiedzianej przez nas myśli towarzyszyło zapalenie światełka. 11 Ester Gurary Krystyna Podgórska MUZYKA W SYNAGODZE Od fot: Marcin Sztejn dwudziestego listopada do pierwszego grudnia 2014, obchodzone były Dni Muzyki Marka Stachowskiego zorganizowane przez Akademię Muzyczną w Krakowie i Związek Kompozytorów Polskich, w dziesiątą rocznicę śmierci artysty. Profesor Marek Stachowski był wybitnym polskim kompozytorem, teoretykiem muzyki, zasłużonym pedagogiem i wieloletnim rektorem Akademii Muzycznej w Krakowie. W ramach obchodów odbył się cykl wykładów, koncertów i wystaw poświęconych przypomnieniu jego osobowości, twórczości i auto- rytetu jakim był dla wielu pokoleń kompozytorów. Jednym z takich wydarzeń był koncert Stachowski Jazz Impressions zorganizowany dzięki wsparciu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie i firmy Project Trading w synagodze Tempel, 20 listopada 2014. Sylwetkę artysty i wspomnienia o nim przedstawił Maciej Negrey – kompozytor i muzykolog. Usłyszeliśmy jazzowe aranżacje cyklu Marka Stachowskiego Odys wśród białych klawiszy oraz kompozycje Doroty Imiełowskiej, Romana Ślazyka i Joachima Mencla. Wystąpili: Janusz Muniak – saksofon, Dorota Imiełowska – wiolonczela, Łukasz Pawlikowski – wiolonczela, Joachim Mencel - fortepian, Konrad Ligas – akordeon, Paweł Wszołek – kontrabas. Roman Ślazyk – kontrabas, Szymon Madej – perkusja. Aktorka Narodowego Starego Teatru Ewa Kaim zaprezentowała wiersze ulubionych poetów artysty: Czesława Miłosza, Jerzego Harasymowicza, Tadeusza Hołuja, Pawła Hertza oraz dwa wiersze Agnieszki Safińskiej dedykowane kompozytorowi. Wydarzenia promujące naukę i sztukę odbywające się w naszych synagogach sprawiają, że są one nie tylko miejscem ceremonii religijnych, ale także wpisują się w życie kulturalne Krakowa. Krystyna Podgórska NASZA GMINA – 5775/2 (2014) fot: Marcin Sztejn 12 ŚLUB W SYNAGODZE IZAAKA 30 października 2014 uczestniczyliśmy w radosnej uroczystości zaślubin Pinchasa i Ester. MAZEŁ TOW! LEKCJE RELIGII Z dniem 1 września 2014 weszły w życie znowelizowane przepisy Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu nauczania religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zgodnie z tym Rozporządzeniem, organ prowadzący te placówki, w porozumieniu z władzami zwierzchnimi kościoła lub związku wyznaniowego może organizować zajęcia z religii w pozaszkolnych punktach katechetycznych. Krakowska Gmina Wyznaniowa Żydowska wystąpiła z takim wnioskiem do Wydział Edukacji Urzędu Miasta Krakowa, w związku z czym powstał pozaszkolny punkt katechetyczny, w którym Rabin Krakowa Eliezer Gurary będzie prowadził lekcje judaizmu w wymiarze 2 godz. tygodniowo. Inicjatorem i organizatorem tych zajęć jest Żydowskie Stowarzyszenie Czulent. Kontakt: [email protected] Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie „NASZA GMINA” REDAKCJA ul. Skawińska 2, 31-066 Kraków Telefon: 12 429 57 35 , 12 430 54 11 Fax: 12 429 57 35 e-mail: [email protected] Tel: 602 55 27 10 Strona internetowa: www.krakow.jewish.org.pl E-mail: [email protected] Krystyna Podgórska – redaktor Marcin Sztejn – zdjęcia Wiktor Podgórski – projekt graficzny i skład Copyright © 2013 – GWŻ Kraków