nr8/154
Transcription
nr8/154
ASSISTANCE 24h 0602 292-556 zgłaszanie i likwidacja szkód Poznań, ul. Złotowska 85 SERWIS MECHANICZNY NAPRAWY BLACHARSKO-LAKIERNICZE CZĘŚCI ZAMIENNE Rok VII Numer 8/154 061 868 41 09 061 868 44 61 061 868 24 27 16 kwietnia 2008 ISSN 1734-5294 Dwutygodnik. Ukazuje się od 15 maja 2002 roku. SERWIS MECHANICZNY NAPRAWY BLACHARSKO-LAKIERNICZE CZĘŚCI ZAMIENNE Najchętniej czytany w WIELKOPOLSCE ZAPRASZAMY do serwisu RENAULT AUTODRAP www.twoj-tydzien.prv.pl e-mail: [email protected] Nr indeksu 373001 Jesteśmy laureatem nagrody Business Centre Club Ostre Pióro 2006 CENA 1,50 zł (w tym 7% VAT) Polska zasłługuje zas na c cud ud Jesteśmy laureatem nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dziennikarskie Koziołki 2007 TAK MYŚLĘ Dyzma w spódnicy strona 6 Świat idiocieje Rozmowa z Janem Nowickim, aktorem strona 4 i 11 Rozmowa z profesorem LESZKIEM BALCEROWICZEM strona 3 i 6 Następny numer ukaże się w środę 7 maja 2 środa 16 kwietnia 2008 Remigia Blandzi ul. Nałęczowska 125 60-472 Poznań Tel. 061 842 96 39 tel. kom. 606 344 717 Tutaj kupisz kosmetyki Wella, Bacchara, Tigi ZAPRASZAM od poniedziałku do piątku 9.00 – 20.00 soboty 8.00 – 14.00 CIEKAWOSTKI KOSMETYCZNE Dzięki energii słonecznej rośliny aromatyczne w naturalny sposób wytwarzają olejki ete- ryczne, które mogą znajdować się w liściach, korze, owocach, nasionach czy nawet w skórce. Olejek eteryczny może mieć właściwości: oczyszczające, detoksykujące, wzmacniające i odnawiające. Skoncentrowany olejek eteryczny jest skuteczny, bo dzięki swojej wysokiej przyswajalności działa bezpośrednio na skórę. Dlatego olejki to podstawa kosmetyków BIO SANOFLORE. Proces destylacji odbywa się blisko miejsca zbioru, aby zapewnić najwyższą jakość i świeżość produktów. Olejek eteryczny BIO z Drzewa Różanego relaksuje z Cytryny oczyszcza, z Melisy regeneruje, z Gorzkiej Pomarańczy łagodzi, z rumianku łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Mleczko do demakijażu z olejkami eterycznymi delikatnie oczyszcza i łagodzi skórę twarzy (cena 51 zł), ma piękny, naturalny zapach. Wody kwiatowe BIO SANOFLORE to efekt destylacji roślin - są naturalnie bogate w aktywne składniki roślinne. Mają postać mgiełki lub toniku bez spłukiwania, do twarzy i ciała, przygotowują skórę do pielęgnacji. 200 ml, 30-35 zł. DO CERY NACZYNKOWEJ Laboratorium Iwostin poleca IWOSTIN CAPILLIN –doskonałe preparaty do pielęgnacji wrażliwej cery naczynkowej powstałe w konsultacji z dermatologami. Kompleksowo poprawiają kondycję i wygląd cery z problemem kruchych naczynek krwionośnych: wzmacniają je, redukują zaczerwienienie skóry i poprawiają mikrokrążenie. W linii znajdują się: Płyn micelarny oczyszczający (200 ml, 26 zł), Krem na naczynka (40 ml, 34 zł) oraz z ochroną przeciwsłoneczną: Krem redukujący zaczerwienienia SPF 15 (40 ml, 36 zł) i Krem na naczynka SPF 20 (50 ml, 37 zł). Wzmacniają kruche naczynka krwionośne, zapobiegając ich pękaniu. Działają przeciwzapalnie i przeciwrumieniowo. Poprawiają mikrokrążenie i dezaktywują wolne rodniki. Wzmacniają barierę lipidową naskórka. Maskują zaczerwienienia skóry. FOT. - IWOSTIN POŻEGNAJ ŁUPIEŻ Ponieważ badania wykazały, że 1 osoba na 3 ma problem z łupieżem, firma VICHY zastosowała opatentowane połączenie składników aktywnych– COHESYL™, DWUSIARCZEK SELENU i WITAMINY PP, aby uzyskać podwójne działanie przeciwłupieżowe. Aby eliminować łupież i przyczyny jego powstawania opracowano SZAMPON ZWALCZAJĄCY ŁUPIEŻ wzmacniający włosy. Eliminuje on widoczny łupież, nawet najbardziej uporczywy, już po pierwszym zastosowaniu. Przy tym regeneruje skórę głowy już po 4 tygodniach stosowania kuracji oraz zapobiega nawrotom łupieżu. 200 ml, 46 zł. FOT. - VICHY KOREKTOR NIEZBĘDNY Cashmere Corrector marki DAX COSMETICS to nowoczesne silikonowe korektory, które punktowo maskują niedoskonałości cery. Korektor rozświetlający z mikroperłami kryje cienie pod oczami i oznaki zmęczenia oraz spłyca zmarszczki, a korektor zielony tuszuje rozszerzone naczynka i zaczerwienienia. Oprócz tego oba kosmetyki delikatnie pielęgnują, gwarantują trwały efekt i mają lekką konsystencję umożliwiającą skórze oddychanie. Korektory są uzupełnieniem znanych już kosmetyków do makijażu z kaszmirowej kolekcji – bazy wygładzającej Cashmere Secret i fluidów Cashmere Mousse Make-up. 2,5 ml, ok. 34 zł FOT. - DAX COSMETICS JĘDRNE OPALONE CIAŁO Linia Oriflame – Perfect Body to idealny sposób na jędrne,wiotkie ciało. W skład linii wchodzą: Żel antycellulitowy, Krem przeciw rozstępom, Balsam ujędrniający do ciała, Ujędrniające serum do pielęgnacji biustu i dekoltu, Ujędrniający żel na brzuch. Doskonałe działanie prod u k tów Perfect Body możliwe jest dzięki zastosowaniu przy ich produkcji wyłącznie naturalnych składników. W tym sezonie do tej serii dołączył Balsam stopniowo opalający i ujędrniający Perfect Body. Jest to innowacyjny balsam, który stopniowo nadaje skórze naturalną, jednolitą opaleniznę dzięki składnikom samoopalającym. Dodaje jej blasku w ciągu zaledwie 5 dni. Kompleks ultra-ujędrniający poprawia elastyczność i stopień napięcia skóry. 200 ml - 54 zł FOT. — ORIFLAME FOT. — SANOFLORE WODA ETERYCZNA środa 16 kwietnia 2008 3 Polska zasługuje na cud Rozmowa z profesorem LESZKIEM BALCEROWICZEM - Pojawiła się informacja, że inflacja przekroczyła w Polsce poziom 2,5 procent, że jest bliska prawie 4 procent. Czas się zacząć bać? - Za wzrost inflacji odpowiada Rada Polityki Pieniężnej. W związku z tą sytuacją Bank Centralny musi podnosić stopy procentowe. Wtedy, niestety, kredyt jest droższy. Obecnie w Polsce płace rosną szybciej niż wydajność pracy. To powoduje, że produkty stają się mnie konkurencyjne. - Co będzie dalej? - Polska gospodarka ma dobry okres od około trzech lat, ale nie zasługujemy na miano „tygrysa gospodarczego”. Mamy wzrost gospodarczy, ale „tygrys” ma taki wzrost przez 30 lat. Warto więc porównać się z innymi, popatrzeć, co należy zrobić, by tak samo było u nas. Punkt wyjścia jest korzystny. Nie wierzę, by Polska stała się takim „tygrysem”, raczej będzie rozwijała się w średnim tempie, bo jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. A to oznacza, że nie ma co narzekać, tylko trzeba działać. Nie ma co czekać na dobrobyt podany na tacy, bo niby kto miałby nam go podać? - A co trzeba zrobić? - Ciągle w naszym kraju mało ludzi pracuje, a państwo wydaje zbyt wiele pieniędzy na tych niepracujących. Z badań wynika, ze 56 procent ludzi zdolnych do pracy pracuje. Czyli każdy z nas ma jedna osobę na utrzymaniu. W Polsce wiele grup zawodowych wywalczyło sobie tak zwane wcześniejsze emerytury. I ludzie z tego korzystają, bo nikt nie jest frajerem, jak państwo daje, to się bierze. Z takiego przywileju ko- rzystają górnicy i nauczyciele, ale także mundurowi i... baletnice. Czas z tym skończyć, ale by tak się stało, trzeba by dokończyć rozpoczętą kilka lat temu reformę emerytalną. A odważnych polityków nie ma. - Kobiety powinny krócej pracować niż mężczyźni i wcześniej przechodzić na emeryturę? - Nie dyskryminujmy kobiet, które są od nas przecież silniejsze. Panie są mocniejsze psychicznie, mniej chorują, dłużej żyją. Kobiety wcześniej przechodzące na emeryturę, to dyskryminacja mężczyzn. Niestety, obecna koalicja rządząca zamiast to zlikwidować, coś tam mówi o przyspieszeniu emerytury dla mężczyzn. Polska należy do rekordzistów świata, jeśli chodzi o liczbę rencistów i emerytów. Tak do niczego nie dojdziemy. A z drugiej strony dużo młodych ludzi, co wynika z badań, nie uczy się i nie pracuje. Z czego oni żyją, nikt nie wie. W naszym kraju również bardzo mało studentów pracuje, zupełnie odwrotnie jak w USA. Właściwie tylko nieliczni pracują i trzeba to zmienić. - Kto się na to odważy? - To nie jest żaden heroizm. Jak ktoś sięga po władzę, to musi wiedzieć, że będzie się musiał narazić niekiedy milionom, bo rządząc nie podejmuje się tylko popularnych decyzji. Kto z rządzących nie chce się narażać, szkodzi wszystkim. Demonstracje górników, nauczycieli, poli- cjantów? Trzeba je przeżyć i robić swoje. Nie reformowanie – zapewniam – jest bardziej ryzykowne niż reformowanie. Bo na pewno zaniechanie skończy się źle, a reformy przecież mogą się udać. - Czy służba zdrowia powinna być sprywatyzowana? - A dlaczego nie? Szpitale państwowe marnują pieniądze. Wartość państwowa, to taki symboliczny peron we Włoszczowie. Prywatyzację należy doprowadzić do końca, a polityków wyprowadzić z przedsiębiorstw, jak to już kiedyś zrobiono z PZPR. Trzeba sprywatyzować górnictwo, także miedziowe, energetykę, LOT. Jak LOT nie będzie firmą prywatną, to ich samoloty przestaną latać. Jakby na Saharze był socjalizm, to zabrakłoby piasku. Meksyk dzisiaj narzeka na brak ropy naftowej, choć ma spore jej złoża. Przypominam, to socjalizm zbankrutował, nie kapitalizm. Często się mówi, że czegoś nie można sprywatyzować, bo to coś jest strategiczne. Strategiczne, czyli... upolitycznione. Zdrowie narodu jest strategiczne? Prywatne szpitale lepiej funkcjonują, mają mniejsze zatrudnienie. I, pamiętajmy, są różne formy własności prywatnej. Jak ktoś mówi, że żądza zysku nie może wkraczać do szpitali, to uprawia demagogię socjalistyczną. - Wszystko można sprywatyzować? Chyba nie? - Oczywiście, prywatyzacja też ma swoje granice. W gestii państwa powinna zostać obrona narodowa, choć obsługiwać armię – tak jak na przykład w Stanach – może wiele firm prywatnych. W stołówce wojskowej nie musi być przecież wojskowy kucharz. Państwowa powinna być policja, ale mogą ją wspomagać firmy ochroniarskie, państwowe Dokończenie na stronie 6 FOT. (4X) — TOMASZ MAŃKOWSKI 4 środa 16 kwietnia 2008 Świat idiocieje Rozmowa z Janem Nowickim, aktorem - Jerzy Pilch w „Bezpowrotnie utraconej leworęczności” napisał, że Janek Nowicki potrafi zagrać wszystko, od płytki PCV po blondynkę, z tym że blondynkę najchętniej. To szczególne ujęcie pana umiejętności. – Eee. On i inne rzeczy pisze o mnie. Że idę i świruję po rynku. On jest mistrzem felietonu, ja felietonem zajmuję się od dziesięciu lat, więc jestem zawodowym amatorem. Kumpluję się z Jerzym, ale nigdy nie wymienił ze mną paru zdań na tematy warsztatowe, a przecież oprócz tego, że każdy stara się być sobą w tym, co pisze, co gra, istnieją stany stałe, które obowiązują. O ile na ten temat porozmawiałem z Wiesławem Myśliwskim, moim ulubionym pisarzem, tak z Pilchem nigdy. - Jak w takim razie można zagrać płytkę PCV? - Nie mówmy o tym, jak można zagrać płytkę PCV, tylko jak można wymyślić takie sformułowanie. On jest za dobrym pisarzem, żeby stawiać wyżej moje możliwości aktorskie od swoich skojarzeń. Oczywiście, że płytki PCV zagrać się nie da, natomiast brzmi to efektownie. Tym zdaniem Pilch wspomina o pewnej wszechstronności, ale jeżeli interesuje panią prawda, to powiem, że mam bardzo niewielkie możliwości, jeżeli chodzi o granie, i to nie tylko płytki PCV. Jest cała masa ról, których nigdy bym nie tykał, bo bym ich nie zagrał. W ogóle uznaję, że aktora poznaje się głównie po tym, czego nie gra. Nigdy nie byłem typem żywiołowego talentu w rodzaju Wojtka Pszoniaka, Ani Polony, Jurka Stuhra czy Jerzego Treli. Jeżeli miałbym dostrzec strzęp słuszności w stwierdzeniu Pilcha, dotyczącym płytki PCV, to tylko w tym kontekście, że ja czasami, kiedy mi się udawało, żyłem nie z predyspozycji aktorskich, a z umiejętności wymyślenia siebie w roli nawet, gdy wydawało mi się to niemożliwe. Czyli dobrze czytałem tekst. Być może to się brało z tego, że wszedłem dość późno w literaturę, w dodatku z paszportem barbarzyńcy, bo nie byłem za bardzo wykształcony. Jak robiłem „Noc listopadową”, czytałem ją po raz pierwszy w życiu. Jak zaczęliśmy „Biesy”, to pierwszy raz sięgnąłem do Dostojewskiego. Ale potem już zacząłem go czytać i niedawno wróciłem do „Anny Kareniny”, która wydała mi się tym razem książką satyryczną. - To dowód, że zmienia się nasz odbiór rzeczywistości, a ja o niej chciałam z panem porozmawiać? Jak się panu podoba świat, w którym żyjemy? - Nie może mi się podobać. Dlatego że mam lat 67 i nie mam ani możliwości, ani ochoty, aby tę sytuację zmienić. Muszę mieć tyle lat ile mam i jestem człowiekiem odciętym od rzeczy, które powinienem zdobywać. Choćby w komunikowaniu się przy pomocy Internetu czy esemesów. Mógłbym się tego nauczyć, ale z całym uporem – starczym uporem – nie chcę. Próbuję zrobić z tego pewien walor na mój użytek. Na przykład wszystko, co piszę – a napisałem tego w życiu tysiące stron – jest pisane piórem. Dzisiaj też mam ze sobą dwa kałamarze. - Kałamarze? - Tak, kałamarze i dwa pióra. Gdybym wziął do ręki długopis, nie umiałbym wymyślić zdania. I tusz musi być czarny. Wtedy wydaje mi się, że mam odrobinę rozumu. Pani rozmawia z amatorem, który musi mieć spełnionych parę drobiazgów, żeby w gruncie rzeczy zdobyć się na drobiazg. - Ale nie mówi pan o tym amatorze pejoratywnie. Pan chce coś zachować. - Dlaczego mam amatora w sobie nie lubić? Dlaczego w ogóle mam siebie nie lubić? Jestem za stary, żeby nie wiedzieć, że trzeba być dla siebie łagodnym. Inaczej można zwariować. A jeżeli chodzi o świat, który mnie otacza, oczywiście nie jest on już mój… I nie może być mój. Tyle rzeczy się pozmieniało, że albo trzeba próbować nadążyć – w skrajnych przypadkach wziąć udział w wyścigu szczurów – albo się zdystansować, znaleźć miejsce dla siebie w świecie, który wydaje się bliższy, dowcipniejszy, czulszy. Dlatego od czasu do czasu potrzebne są mi role i pisanie. W mojej głowie jest książka, której nawet nie nazywałbym książką. Znam jej tytuł i wiem, o co mi chodzi. O to, żeby żyć w świecie swojej wyobraźni, w świecie wymyślonym przez samego siebie i codziennie coś pisać. Spotykać ludzi, którzy są kopalnią wszystkiego, bo książki pisze świat, a pisarze montują rzeczywistość, podglądając ją. To samo aktor, grając rolę. Więc chciałbym pisać te moje „Dwie olimpiady” z myślą o tym, żeby stworzyć świat na własny użytek, w jakim chcę żyć, a nie taki, jaki mnie otacza i do którego powinienem się przymierzyć. Nie mam najmniejszej ochoty przymierzać się do świata, który nastał. Mam ochotę ocalić ten, który umknął, dlatego że w nim mogę być jeszcze raz młody, mogę być, czym chcę – drzewem, zwierzęciem, ślusarzem, ministrem. Pisanie jest największą bajką, jaka istnieje na świecie. - Bardzo pochlebnie wyraża się pan o ludziach ze swojego gniazda, z Kowala, Krzewentu (miejscowości, w których aktor się urodził i mieszka – dop. red.), mniej o tych, którzy pochodzą ze świata pana branży, na przykład o Dodach i Mroczkach. - Niedobrze, że zostało to zapamiętane. Nawet Mroczek kiedyś zadzwonił do mnie, że z domu nie wychodzi. Ja mówię: „Dziecko, czy to moja wina, że stałeś się kimś, o kim zmuszony jestem rozmawiać, a nie mam ochoty?” To jest właśnie ten świat: on, ona, oni – Mroczkowie. Nie mogę powiedzieć, że zupełnie nie do przyjęcia, bo skoro już jest, trzeba się do niego ustosunkować. Powiedziałem, że trzeba o nim rozmawiać, ale szkoda czasu, bo nie ma o czym. Można mówić o jakimś zjawisku socjologicznym, ale co mnie interesuje facet, który gra w jakichś serialach? - Pomówmy w takim razie o Bogu. Rozmawia pan z Nim? - Myślę, że tak, że każdy z nas to robi z większym lub z mniejszym skutkiem, bo każdy ma takiego Boga, na jakiego sobie zasłużył, jakiego wypracował. Nawiedzeni bywają tylko święci albo psychicznie niezrównoważeni. Tylko jakiejś chorej babci może ukazać się Matka Boska w szybie familoka na Śląsku. A Bóg, a więc miłość, wymaga pracy i rozmo- wy. Rozmowy niesłychanie trudnej, dlatego że trzeba zadać mu pytanie i odpowiedzieć. Ale też samemu. To tak, jak w moich listach „Między niebem a ziemią”, które pisałem po śmierci Piotra Skrzyneckiego, mojego wielkiego przyjaciela. Pisałem je, żeby dać sobie jakoś radę z ogromną tęsknotą. A ponieważ było mi tego mało, wymyśliłem sobie, że może odpisywałby mi z tego nieba (głębokie westchnienie). Jasne, że to ja pisałem, ale od pewnego momentu zacząłem wierzyć, że to on. Więc wyobraźnia, sztuka, serce, sny, to jest ta bajka. Człowiek może ze sobą wszystko zrobić. Rzeczywistość nieba, którą wymyślałem przez cztery lata, stała się moją rzeczywistością. Taki jest dla mnie kolor łąk, jaki sobie wymyśliłem, taki bursztynowy tron Chrystusa, taka komunikacja, tak się ludzie tam poruszają, jedzą, anioły nie mają zębów, Bach spotyka się z Kmicicem. Tak to wymyśliłem i tak to niebo pojawia się w moich snach. Więc i Pan Bóg jest taki, jak sobie go wypracujemy. Oczywiście, są ludzie, którzy sami dochodzą do Boga i – co zabawne – wcale nie jest tak jak w przysłowiu, że jak trwoga, to do Boga. Koniec to jest trwoga. To największa próba charakteru człowieka. To śmierć przecież, nie urodzenie. Tam się sprawdza człowiek, tam ma udowodnić, że ona jest szczytem życia, że trzeba sobie umieć z tym poradzić, więc tam nas czeka ogromny trud. - Trzeba być dżentelmenem. - Trzeba. I trzeba umieć po sobie posprzątać, dać sobie z tym radę, zwłaszcza że im bliżej końca, tym coraz bardziej skłaniam się, by być agnostykiem. Może to także ze strachu, by nie dać się omamić wobec oczekiwań odnośnie tego, co nas potem czeka. To bardzo trudne, dlatego że najpiękniej jest wierzyć głęboko. Najpiękniej i najłatwiej. - Czy w tym pańskim agnostycyzmie jest miejsce na świętości? Pytam o nie bez zawężania pojęcia. Może to pan sam jest świętością? - Wie pani, to nie tak, że ja. Każdy z nas jest świętością. Każdy z nas… Hmm, ja lubię chodzić na basen nie dlatego, żeby wchodzić do wody. Tam są tłumy ludzi i często półnagie. Jak przechodzą, ja z ukosa patrzę. Każdy jest inny, każdy jest nienapisaną książką i każdy potencjalnie może być świętym… Strasznie trudne tematy pani porusza, a ja nie wiem, czy chciałbym być świętym, nawet gdybym mógł, dlatego że mnie strasznie fascynuje grzech. Na równi bodaj z dobrocią. Mamy takie przykłady zła, które przemienia się w dobro. No wie pani, teraz pada deszcz. I to jest moje zdziwienie, i moja intymność, i mam jakiś związek z tym deszczem, i dobrze mi, że pada, a przecież, jak pada, to ludzie mokną, jest zimno, nieprzyDokończenie na stronie 11 Jan Nowicki (urodził 5 listopada 1939 w Kowalu koło Włocławka), aktor. W latach 1958-1960 studiował na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. W 1964 roku ukończył studia na PWST w Krakowie i w tym roku zadebiutował w teatrze. Od 1965 r jest związany ze Starym Teatrem w Krakowie i związany z kręgiem twórców Piwnicy pod Baranami. Jest wykładowcą PWST w Krakowie, a w latach 1973-1974 był prodziekanem wydziału aktorskiego. Od 2006 roku jest członkiem Rady Programowej Fundacji CTN. Synem Jana Nowickiego jest aktor Łukasz Nowicki, a żoną węgierska reżyserka Márta Mészáros. środa 16 kwietnia 2008 5 W podziemiach Kamiennej Góry (2) Służby na tropie skarbów W ostatnim roku wojny Niemcy, siłami więźniów filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, rozpoczęli w leżącym w górskiej kotlinie miasteczku Landeshut zakrojoną na dużą skalę budowę kilku obiektów podziemnych. 27 lat po wojnie tymi nieukończonymi obiektami zainteresowała się Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich we Wrocławiu. Namówił ją do tego pewien oficer dolnośląskiej Służby Bezpieczeństwa. LESZEK ADAMCZEWSKI Wróćmy jednak do Kamiennej Góry. W archiwach zachowały się dwa protokoły z 18 lipca i 4 września 1972 roku, będące skrótowym zapisem dyskusji i ustaleń sztabu operacyjnego. W pierwszym z nich mowa jest głównie o sztolniach „Brodno” przy ulicy Ostatni dzień maja 2005 roku. W towarzystwie eksploratora Pawła Piątkiewicza wchodzę do tych tajemniczych podziemi. Wchodzimy nietypowo, bo przez zagraconą komórkę należącą do mieszkańca pobliskiego budynku. To – konstatujemy – spory obiekt TAJEMNICE II WOJNY ŚWIATOWEJ yła połowa B 1972 roku. Od półtora roku krajem rządził – jako I sekretarz KC PZPR – Edward Gierek. Polska Ludowa powoli otwierała sie na świat. Właśnie wizytę w Warszawie zakończył prezydent USA Richard Nixon. W propagandzie PRL za głównego wroga nadal uchodziła RFN i to mimo podpisanego w ostatnich dniach rządów Władysława Gomułki układu o normalizacji stosunków PRL z RFN, w tym o uznaniu przez Niemcy granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. O sensacyjnych aspektach drugiej wojny światowej właściwie się jeszcze nie mówiło, a pierwsze próby odkrywania tajemnic lat 1939-1945 zarezerwowała dla siebie władza. 4 lipca 1972 roku Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich we Wrocławiu wysłała pismo do dyrektora Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu, w którym prosi go „o wzięcie udziału w akcji odkrywania czterech sztolni zbudowanych w okresie wojny dla celów wojskowych”. W dalszej części pisma przewodniczący OKBZH postuluje „powołanie sztabu operacyjnego, który opracuje plan otwarcia sztolni. W akcji koordynowanej przez główną Komisję BZH w Polsce weźmie udział przedstawiciel Śląskiego Okręgu Wojskowego, który zabezpieczy akcję przed ewentualnym zaminowaniem. Proszę o oddelegowanie kompetentnych osób do opracowania akcji pod względem górniczym i pokierowania pracami związanymi z otwarciem sztolni”. W piśmie brakuje jednego. Tego mianowicie, gdzie zamierzano odkrywać owe sztolnie. Ów błąd można wytłumaczyć tylko tym, że tego samego dnia we Wrocławiu odbyła się narada w tej sprawie, gdzie nazwa miejscowości padała wielokrotnie, ale obecny nań dyrektor dolnośląskiego zjednoczenia lub jego przedstawiciel chciał mieć „podkładkę” w formie oficjalnego pisma. I je dostał. W pośpiechu zaś zapomniano wpisać słów: Kamienna Góra. Właśnie Kamienna Góra miała być celem omawianej na naradzie akcji eksploracyjnej. Dzisiaj, gdy po latach ją przypominamy, dziwi jedno. Przedstawiciele kilku – wydawałoby się – poważnych FOT. – LESZEK ADAMCZEWSKI Wewnątrz obiektu podziemnego wykutego w Górze Kościelnej (Kirchberg) w samym centrum Kamiennej Góry, w materiałach z 1972 roku nazywanego „Mały Czadrów”. instytucji publicznych zastanawiali się, jak odkryć sztolnie, do których od dawna zapuszczali się kamiennogórscy nastolatkowie. Bo druga wojna światowa w Landeshut, jak do 1945 roku nazywała się dzisiejsza Kamienna Góra, pozostawiła kilka obiektów podziemnych. Ale w 1972 roku podziemia jeszcze nie nęciły. Były bowiem przypomnienieniem wojny, o której chciało się zapomnieć. Czas nie do końca jeszcze zaleczył wojenne rany. Z zachowanych dokumentów i wspomnień świadków wiemy, że inicjatorem przebadania kamiennogórskich podziemi był ówczesny kapitan Stanisław Siorek z wrocławskiej Służby Bezpieczeństwa. To on przekonał do swych racji prokuratorów z Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, przedstawicieli wojska i górnictwa. Wmówił im, że liczne „zamurówki” w kamiennogórskich sztolniach maskowały ich dalsze fragmenty, gdzie prawdopodobnie ukryto – jak czytamy w jednym z pism – dokumentację poniemiecką. Siorek, wkrótce awansowany do stopnia majora, myślał nie tylko o niej. Myślał o dobrach poniemieckich w znaczeniu skarbów kultury, depozytów bankowych i tym podobnych przedmiotów. Szybkoo też Siorek stał się głównym ekspertem dolnośląskiej SB do spraw ukrytych w Sudetach skarbów Trzeciej Rzeszy. Wiejskiej. Po wizji lokalnej sztab doszedł do wniosku, że to nieukończony schron przeciwlotniczy, ale postanowiono, że „forsowanie sztolni nastąpi w dniu 24 lipca 1972 roku”. Z tamtego lata pochodzi krótka relacja jednego z członków sztabu. Dzisiaj brzmi ona jak złośliwa anegdota. Otóż z obserwującej poczynania eksploratorów grupki kamiennogórskich dzieci jedno podeszło do oficera SB i zapytało: – Czego panowie tak się boją? Tam – i wskazali na wylot sztolni – nic nie ma. My tam s..ć chodzimy. Członkowie sztabu rzeczywiście się bali. W każdym razie takie wrażenie odnosi się czytając wspomniane protokoły, a zwrot „forsowanie sztolni” sugeruje, że wejście doń nastręczać będzie wielkie trudności, gdy tymczasem dwa kompleksy podziemne przy ulicy Wiejskiej stały otworem. W protokole z posiedzenia sztabu z 4 września 1972 roku mowa jest, że w dniach 25-27 lipca eksploratorzy dokonali „wstępnej penetracji” kilku kamiennogórskich sztolni, najwięcej uwagi poświęcając kompleksom podziemnym właśnie przy ulicy Wiejskiej. Po macoszemu zaś potraktowano inne podziemia, a zwłaszcza sztolnie „Mały Czadrów” przy ulicy Lubawskiej. To bodaj najciekawszy i najbardziej intrygujący kompleks wykuty w samym centrum Landeshut w skałach Góry Kościelnej (Kirchberg). podziemny, zachowany w dość dobrym stanie. Wyrobiska liczą w sumie 350 metrów długości, a powierzchnia około 1300 metrów kwadratowych. Narożniki chodników zostały obetonowane, a ściany gdzieniegdzie obudowano cegłą. Na gliniastym spągu jeszcze widać ślady po torowisku kolejki górniczej. Największą atrakcją tych podziemi jest wielka hala o długości ponad 55 metrów, wysokości ponad 5 i szerokości 7 metrów. Halę tę zaczęto obudowywać cegłą, wolną przestrzeń między skałą a obudową wypełniając tak zwanym lekkim betonem. Na pierwszy rzut oka to nieukończony schron przeciwlotniczy. Rozkład zachowanych wyrobisk sugeruje jednak, że wspomniana hala miała zostać przedłużona o co najmniej kolejnych 50 metrów, ale prac tych już nie wykonano. Marek Lubicz-Woyciechowski, znawca kamiennogórskich podziemi, twierdzi, że wewnątrz góry Kirchberg Niemcy zamierzali urządzić laboratoria lub biura konstrukcyjne zakładów produkujących samoloty „Arado”, które pod koniec wojny przeniesiono do Landeshut. Ale to tylko hipoteza, chociaż – dodajmy – prawdopodobna. Członkowie sztabu operacyjnego latem 1972 roku zobaczyli to, co my 33 lata później. Ich jednak nie interesowały podziemia jako takie, ale ich ewentualne... zamaskowane fragmenty, bo we wrześniowym protokole są wnioski postulujące między innymi rozkuwanie ceglanych murów. Nie wiedzieli tylko, że Niemcy obudowę ceglaną zastosowali jako izolator termiczny. W ten sposób po prostu ocieplali przyszłe podziemne laboratoria lub biura konstrukcyjne, jeśli one rzeczywiście miały powstać wewnątrz Góry Kościelnej. Wcześniej jednak do Landeshut wkroczyli Rosjanie, zaś nieukończone obiekty podziemne przez następne lata interesowały tylko dzieciarnię, aż kapitan Siorek namówił dolnośląskich decydentów na szukanie w nich skarbów. Zmarły 6 marca 1998 roku Stanisław Siorek skarbów nigdy nie znalazł, chociaż szukał ich do końca życia, od 1986 roku już tylko jako emeryt i eksplorator-amator. W 1972 roku ani Siorkowi, ani innym członkom sztabu operacyjnego nie przyszło na myśl, by zajrzeć do Centralnego Archiwum Wojskowego i poprosić o odtajnienie wtedy już bezwartościowej dla obrony PRL dokumentacji z początku lat pięćdziesiątych. Wtedy to bowiem specjaliści wojskowi spenetrowali wszystkie kamiennogórskie podziemia i je opisali, załączając nawet schematyczne plany poszczególnych obiektów podziemnych. Chcesz zamieścić reklamę? Zadzwoń 061 861 41 21 0602 638 409 lub przyślij maila [email protected] Przyjedziemy do Ciebie 6 środa 16 kwietnia 2008 Polska zasługuje Dokończenie ze strony 3 W walce z rakiem arlament Europejski przyP jął rezolucję w sprawie walki z rakiem w rozszerzonej Europie. W oświadczeniu posłowie wzywają Komisję, Radę oraz państwa członkowskie do podjęcia właściwych działań w zakresie profilaktyki, wczesnego wykrywania, diagnozowania i leczenia chorób nowotworowych oraz sugerują, jakimi metodami można osiągnąć te cele. Jak szacuje Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem w ciągu całego życia co trzeci Europejczyk zachoruje na raka, a co czwarty umrze z tego powodu. Biorąc to pod uwagę, posłowie przygotowali rezolucję, której celem jest walka z chorobami nowotworowymi. Ustalenia rezolucji skupiają się wokół trzech głównych tematów: profilaktyce, wczesnym wykrywaniu i leczeniu nowotworów. PROFILAKTYKA Według WHO, co najmniej jednej trzeciej wszystkich zachorowań na nowotwory można zapobiec. Dlatego Parlament Europejski dużo uwagi poświęca profilaktyce. Posłowie wzywają Komisję do zachęcania i popierania inicjatyw, których celem jest ograniczenie narażenia na działanie substancji rakotwórczych w miejscu pracy i w środowisku naturalnym a także propagowanie zdrowego stylu życia. Według szacunków 25% wszystkich zgonów z powodu nowotworów w Unii Europejskiej może być wywołanych paleniem papierosów. Dlatego też Parlament wzywa Komisję i państwa członkowskie do wspierania i wdrażania kompleksowej polityki antytytoniowej. Kolejnym czynnikiem rakotwórczym, który wzbudza zaniepokojenie posłów, są środki chemiczne. Parlament wzywa więc Komisję, państwa członkowskie i Europejską Agencję Chemikaliów do przyjęcia do 1 czerwca 2008 roku listy substancji kwalifikujących się jako wzbudzające szczególnie duże obawy. Dzięki tej liście konsumenci będą mogli unikać wyrobów, które zawierają substancje potencjalnie rakotwórcze. Ponadto Parlament wzywa Komi- sję do promowania i wspierania inicjatyw na rzecz zapobiegania przywozowi wyrobów zawierających rakotwórcze chemikalia. WYKRYWANIE Wspomniane już badania WHO pokazują, że kolejną jedną trzecią nowotworów można by wyleczyć, gdyby były wcześnie wykryte i stosownie leczone. Zatem posłowie między innymi wzywają Komisję do podjęcia działań, które zachęcą do badań naukowych nad rakiem, a w szczególności do badań przesiewowych i badań nad wczesnym wykrywaniem. Posłowie także nalegają, by Komisja i państwa członkowskie wspierały kampanie informacyjne na temat badań przesiewowych pod kątem nowotworów, a także do wymiany najlepszych praktycznych wzorców lub sposobów wczesnego wykrywania. Parlament chciałby, aby do 2018 roku zwiększyć odsetek ludności uczestniczącej w badaniach przesiewowych pod kątem nowotworów do co najmniej 50% w każdym państwie członkowskim. LECZENIE Parlament wzywa Komisję do popierania inicjatyw informujących pacjentów o możliwościach leczenia oraz sposobach dostępu do tych kuracji, a także do zbadania jak można szybciej udostępniać pacjentom innowacyjne, ratujące życie leki antynowotworowe dzięki przyspieszeniu szybkiej ścieżki uzyskiwania zezwolenia na wprowadzanie ich do obrotu. Jeśli chodzi o rolę państw członkowskich, to posłowie wzywają je do przyjęcia krajowej Karty Praw Pacjenta, do uwzględnienia w rozwoju polityki zdrowotnej udziału i wiedzy pacjenta oraz do zapewnienia wielodyscyplinarnych zespołów onkologicznych, które nie tylko umożliwią optymalne i indywidualne leczenia wszystkich chorych, ale także poprawią przygotowanie lekarzy i pracowników służby zdrowia w zakresie uznania psychosocjalnych potrzeb pacjentów. Dla tych pacjentów, którzy wygrali walkę z rakiem powinna, zdaniem Parlamentu, zostać stworzona opieka psychologiczna, dostępna w całej UE. Chorwacja bliżej Unii arlament Europejski przyP jął sprawozdanie w sprawie postępów Chorwacji na drodze do członkostwa w UE. Posłowie wyrażają nadzieję, że zwiększone wysiłki ze strony Chorwacji i stałe wsparcie ze strony instytucji UE umożliwią zakończenie negocjacji akcesyjnych w 2009 roku. Jak zauważają posłowie, Chorwacja w sposób ciągły spełnia polityczne kryteria kopenhaskie, ma poprawnie funkcjonującą gospodarkę rynkową oraz zrobiła duże postępy w spełnianiu kryteriów, które pozwalają otworzyć nowe rozdziały rozmów negocjacyjnych. Rząd w Zagrzebiu rozpoczął między innymi reformę wy- miaru sprawiedliwości i ochrony środowiska, a wiele nowych aktów prawnych jest zgodnych ze standardami UE. Znacznie też polepszyła się sytuacja mniejszości narodowych. Jak podkreśla sprawozdawca, chorwackie prawo konstytucyjne o mniejszościach jest „wzorcowe”, zaś rząd podejmuje działania w celu włączenia mniejszości w główny nurt życia społeczno-politycznego. Ponadto Chorwacja odnotowała wzrost gospodarczy, a rząd przygotował przedakcesyjny program gospodarczy przewidujący między innymi restrukturyzację przemysłu stoczniowego, co ma kluczowe znaczenie dla negocjacji. (red) powinny być sądy i polityka zagraniczna. To wszystko - Co możemy zrobić my, zwykli ludzie? - Bardzo dużo, przede wszystkim dobrze wybierać w czasie wyborów. Trzeba usunąć złe przepisy, które hamują rozwój. Ale nie tylko, trzeba jeszcze uniemożliwić uchwalanie w miejsce tych usuniętych równie złych. Nie ma nic gorszego od złego prawa. Źródło dobrego prawa jest w nas, klucz do rozwoju leży w nas. Niekiedy mówimy; „Dlaczego oni tego jeszcze nie zrobili?” To błąd. Zwolennicy zmian powinni się jednoczyć, a w Polsce jednoczą się populiści. Potrzebne są niezależne badania niezależnych instytucji, tak jak to się dzieje w Stanach. Takie opracowania nie przekonają elektoratu Ojca Rydzyka, zresztą gdyby były po to robione, to szkoda by było pieniędzy. Ale trafią do innych. - A oni tego nie wiedzą? - Jakby wiedzieli, to by wybierali innych polityków. Podam przykład, kto dzisiaj wie, że przed I wojną światową państwa wydawały na cele socjalne mniej niż 10 procent swojego dochodu. A dzisiaj nawet i połowę. Mamy rozrost państwa socjalnego. - Ma pan misję do spełnienia? - To duże słowo. Gdy przestałem pełnić funkcje publiczne wielu zadawało mi pytanie, co dalej będę robił? No to dzisiaj odpowiadam – sporo czasu i to bezinteresownie poświeciłem na powstanie Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nie jest to partia polityczna, nie jest to organizacja komercyjna. Forum jest po to, by zjednoczyć ludzi, którzy chcą Polski nowoczesnej. Forum istnieje kilka miesięcy, wszystko jeszcze przed nami. Szczegóły znaleźć można na stronie www.for.org.pl Polska naprawdę zasługuje na cud gospodarczy. Nasze motto brzmi: „W kluczowych decyzjach dla przyszłości nas wszystkich większą rolę musi odgrywać wiedza, a mniejszą demagogia”. - Niektórzy mówią „nie da się”. - W polityce łatwiej jest „sprzedać” zły program wyborczy, bo tak naprawdę nikt się mu dokładnie nie przygląda, nikt go nie czyta. Złych butów nikt nie kupi, bo buty ogląda i przymierza. Róbmy tak też z politykami i ich programami. Rozmawiał TOMASZ MAŃKOWSKI Dyzma w spó spódnicy TAK MYŚLĘ edia obiegła wiadomość, że M Renata Beger – była posłanka Samoobrony z Wielkopolski obraziła się na swojego guru Andrzeja Leppera i zapowiedziała odejście z partii, której już właściwie nie ma. Jakoś się nie zdziwiłem i nie zapłakałem. Najwyższy czas, że ta wiejska dziewoja prowadzi program kulinarny w pilskiej TV, a nie bryluje kiepskim makijażem na warszawskich politycznych salonach. Zdecydowanie wolę, gdy Renata Beger kroi ogórek, niż gdy negocjuje ustalenia z przedstawicielami partii rządzącej, wolę, gdy gotuje zupę, niż gdy kupuje wyborcze podpisy; wolę, gdy myje sałatę, niż wypowiada się o amerykańskiej tarczy antyrakietowej i kursie złotego, o czym nie ma zielonego pojęcia i gada dyrdymały rodem z kolejki przed sklepem „GS’. Renaty Beger w polityce już nie ma i jakoś ta polityka niewiele straciła. Była posłanka obraziła się na swojego szefa, bo dzisiaj już można i warto, przecież Samoobrona ledwo dyszy i najwyższy czas przyczaić się w chlewni lub kurniku, by za jakiś czas podłączyć się do jakiejś nowej. Nie za dużo miejsca w porządnej gazecie poświęcam tej pani? Może, ale to z radości, że mamy ją już – choćby na jakiś czas tylko, niestety – z głowy. Renata Beger to najlepszy przykład Dyzmy w spódnicy. Trochę się więc dziwiłem widząc samorządowców z Powiatu Szamo- tulskiego, którzy obcałowywali ją do łokci i niemal nosili na rękach. Może swój poznał swego? W polityce nadal mamy takie Renaty (niektóre w spodniach), ale dobrze, że w demokratyczny sposób można takich ludzi eliminować z życia politycznego. Można i warto, bo wtedy mniejszy wstyd, a takie Renaty niech sobie rządzą w swojej zagrodzie. TOMASZ MAŃKOWSKI środa 16 kwietnia 2008 7 Rok 2008 jest dla Pniew wyjątkowo jubileuszowy, ponieważ jest to rok obchodów 710-lecia miasta Pniewy. Wkrótce zacznie się okres imprez, które odbędą się w ramach tych obchodów. Program zapowiada się interesująco. wszyst- nie w sobotę 18 maja) specjalne PNIEWY kim- Przede zostali zapro- pokazy strażackie. Tak się akuszeni z tej oka- rat przypadkiem dobrze skłazji wszyscy burmi- da, że w tym roku również swój strzowie naszych okrągły jubileusz, czyli 115-lecie miast partnerskich, obchodzi Ochotnicza Straż Poktórzy będą uczest- żarna Pniewy – dodaje Andrzej niczyć w uroczy- Hładki. – Ponadto w Pniewach stościach obchodów 710-lecia nie zabraknie też innych atrakcji, Pniew - wyjaśnia Andrzej Hład- wśród których jest oczywiście koki, sekretarz gminy Pniewy lejny już Festiwal Teatrów UliczW maju do Pniew w od- nych Dzieci i Młodzieży, który wiedziny przyjadą burmistrzo- ożywi rynek i przyległe do niewie: z Anglii, Francji, Niemiec go ulice. Ale organizacją tej i in(z obydwu miast), ze Słowenii, nych imprez już Urząd Miejski z Turcji oraz z polskiego Rad- się nie zajmuje. Współuczestkowa. Zaproszony został rów- niczymy i wspieramy różne ininież burmistrz z nowej holen- cjatywy. derskiej gminy, z którą ma być Jedną z głównych tegoroczwkrótce podpisana umowa part- nych atrakcji ma być koncert nerska. DODY, który ma odbyć się w soPierwsze plany przewidywa- botę 31 maja w Pniewach. Gmiły podpisanie tej umowy pod- na w tym przypadku uczestniczy czas obchodów 710-lecia. Ponie- częściowo w przygotowaniach, waż jednak nie zostanie ona pod- ale koncert ten się odbędzie w rapisana w tym czasie, burmistrz mach imprezy firmy „Michałowz Holandii nie przyjedzie w ma- ski”. Firma ta nie tylko organizuju do Pniew, lecz w późniejszym je, ale też finansuje imprezę. Platerminie złoży wizytę specjal- nuje tego dnia duże wydarzenie, nie z okazji przypieczętowania między innymi festyn dla współwspółpracy partnerskiej. pracowników i gości oraz miesz- Oficjalne obchody 710-le- kańców, a także różne występy cia Pniew zaplanowaliśmy od w tym właśnie koncert DODY. 16 do 19 maja i w tym okre31 maja będzie dniem szczesie także przewidujemy niektóre gólnym dla tutejszych mieszkańuroczystości. W tym czasie rów- ców również z innego powodu. nież odbędą się (prawdopodob- Tego dnia zatrzyma się tu Wielki Doda. Rajd Motocyklowy, który będzie przemieszczał się Szlakiem Stefana Czarneckiego. Przed południem w Pniewach zatrzyma się około 1000 motocyklistów, którzy na swoich maszynach prze- FOT. ARCHIWUM jadą z Danii do Polski. Po południu dojadą również do Poznania i będą stacjonować na Łęgach Dębińskich. To nie wszystko, ponieważ w czerwcu ponownie planowa- na jest „Wielka Pniewska” czyli kolejna wielka uroczysta parada powozów konnych. Wiosna i początek lata zapowiada się więc w tym mieście uroczyście i atrakcyjnie. (mon) Soplicowo „od siedmiu boleści” CUDZE CHWALICIE... edną z największych atrakcji J turystycznych w gminie Krzywiń jest Skansen Filmowy ,,Soplicowo” znajdujący się w miejscowości Cichowo. Składa się na niego oryginalna scenografia z filmu Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz – czyli ostatni zajazd na Litwie”. Jej twórcą jest znany w świecie scenograf Allan Starski (laureat „Oscara” za scenografię do filmu „Lista Schindlera”). Skansen oddalony jest od Poznania o 80 kilometrów. Na Skansen Filmowy składają się lamus, wozownia, stajnie, spichlerz, stodoła, kurnik, żuraw, studnia oraz płoty. Wszystko to wykonano i utrzymywane jest z zachowaniem historycznej wierności. Skansen został wybudowany przez góralską ekipę cieśli. Całość zajmuje powierzchnię dwóch i pół tysiąca metrów kwadratowych. „Soplicowo” zyskało bardzo dużą sławę w kraju i od momentu powstania stało się miejscem niecodziennych lekcji historii i literatury narodowej dla uczestników wycieczek szkolnych i wszystkich odwiedzających Cichowo. Wieś położona nad jeziorem Cichowo - Mórka (7 kilometrów długości) staje się z każdym rokiem coraz atrakcyjniejszym miejscem letniego wypoczynku. - Mamy – dodaje Marek Pinkowski, podkomorzy w Skansenie Filmowym Soplicowo – tradycyjną kuchnię polską, ale potrafimy też przygotować dania chińskie. Obok skansenu znajduje się niewielki hotel, można więc być naszym gościem dłużej niż jeden FOT. (7X) – TOMASZ MAŃKOWSKI dzień. Naszym gościom serwujemy również likier „Benedyktynka”, taki „od siedmiu boleści” jak jest napisane na etykiecie, który pochodzi z Klasztoru Benedyktynów w Lubiniu, a przygotowywany jest według receptury z XVI wieku. (mat) Artykuł sponsorowany 1000 motocyklistów i DODA 8 środa 16 kwietnia 2008 Potomek Galeria YES Krzysztofa Kolumba Mariusza P O W I AT POZNAŃSKI. Z niecodzienną wizytą udał się do Madrytu Jan Grabkowski, starosta poznański. Pierwszego kwietnia spotkał się z Cristobalem Colonem, księciem de Veragua, potomkiem Krzysztofa Kolumba, słynnego odkrywcy Ameryki. Celem spotkania było FOT. (2X) — ARCHIWUM zaproszenie księcia na ceremonię pierwszej publicznej prezentacji repliki statku Santa Maria. Inicjatywa niezwykle zainteresowała księcia, który wyraził chęć przyjazdu do Polski i wzięcia udziału w tym wydarzeniu, które odbędzie się w połowie maja tego roku w Muzeum im. Arkadego Fiedlera w Puszczykowie. (na) Duszniki w pierwszej dziesiątce DUSZNIKI. Gmina Duszniki kolejny już raz wzięła udział w Ogólnopolskim Rankingu Powiatów, Miast i Gmin zorganizowanym przez Związek Powiatów Polskich, zdobywając w tym roku VIII miejsce (w ubiegłym roku była na IX miejscu). Dyplom i puchar odebrał w Warszawie wójt Adam Woropaj. Spotkanie nagrodzonych w rankingu powiatów, miast i gmin było również okazją do dyskusji nad najważniejszymi problemami i rozwiązaniami w zakresie funk- cjonowania polskiego samorządu. Gmina Duszniki od wielu lat bierze udział w przedsięwzięciach, których celem jest obiektywna i szeroka ocena gmin, ich możliwości rozwojowych, kondycji finansowej, polityki inwestycyjnej, itp. Osiąganie wysokich miejsc i notowań w takich rankingach i konkursach stanowi istotny element promocji naszej gminy wśród potencjalnych inwestorów, a zdobyte certyfikaty świadczą o rozwoju i unowocześnianiu gminy. (gra) Pajączkowskiego „Dla i Przeciw” Wernisaż wystawy „Dla i Przeciw” Mariusza Pajączkowskiego odbędzie się 17 kwietnia o godzinie 18.30 w Galerii YES - w Hotelu Bazar przy Al. Marcinkowskiego 10 w Poznaniu. Wystawa potrwa do 15 maja 2008 roku. w Sandomierzu, w Galeria Sztuki w Legnicy oraz w powstającej kolekcji polskiego złotnictwa artystycznego, którą gromadzi założycielka Galerii YES, Magda Kwiatkiewicz. Praca społeczna na rzecz środowiska artystów złotników zajmuje znaczące miejsce w działaniach artysty. Mariusz Pajączkowski jest założycielem strony internetowej www.stfz.art.pl, którą od dziewięciu lat administruje oraz największego polariusz Pajączkowski złot- skojęzycznego internetowego nictwem zajmuje się od ro- forum złotniczego. W czasopiku 1982. Był wtedy studentem smach złotniczych od lat możWydziału Geografii i Studiów na znaleźć jego artykuły, relaRegionalnych Uniwersytetu cje i zdjęcia ze złotniczych wyWarszawskiego. Podczas stanu darzeń. Jest inicjatorem licznych wojennego, kiedy okresowo za- działań Stowarzyszenia Twórmknięto uczelnie, spotkał swoje- ców Form Złotniczych, w tym go kolegę z czasów szkoły śred- dokumentacyjnych i wydawniniej, Jacka Barona. Przy małym czych: cykl wystaw „Współczestoliku w jego mieszkaniu przez sna Sztuka Złotnicza w Teatrze kilka tygodni poznawał podsta- Współczesnym” powstał i jest prowadzony właśnie przez Mawy warsztatu złotniczego. Rok 1987 to „oficjalny” po- riusza Pajączkowskiego. Tytuł wystawy „Dla i Przeczątek jego artystycznej drogi. Komisja Ministerstwa Kultury ciw” obrazuje dwie równoległe i Sztuki przyznała mu upraw- drogi artysty, który przez lata nienia do wykonywania zawodu obok fascynacji awangardową artysty plastyka, a w 1988 roku biżuterią „Dla” kobiet - unikał wziął udział w pierwszym zbio- realizacji o charakterze narracyjrowym pokazie biżuterii arty- nym, będących wesołą, ironiczną stycznej w warszawskiej Galerii lub dramatyczną reakcją na wyS. Uczestniczył w ponad 120 wy- darzenia. W małych, złotniczych stawach, z których 30 odbyło się formach często był „Przeciw”. Wernisaż wystawy odbędzie poza granicami kraju. Jego prace znajdują się w zbiorach Mu- się 17 kwietnia o godzinie 18.30 w Galerii YES - w Hotelu zeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu Dolnym, Muzeum Mie- Bazar przy Al. Marcinkowskiego dzi w Legnicy, Muzeum w Gli- 10 w Poznaniu. Wystawa potrwa wicach, Muzeum Okręgowym do 15 maja 2008 roku. (na) M Jakość przestrzeni i jakość życia POWIAT POZNAŃSKI. Powiat Poznański i Uniwersytet im. Adama Mickiewicza organizują konferencję „Powiat Poznański – jakość przestrzeni i jakość życia”, która odbędzie się w dniach 14-15 maja 2008 roku w Rosnówku pod Poznaniem. Tematyka konferencji obejmuje zagadnienia ochrony i zarządzania środowiskiem, przemian demograficznych, gospodarki odpadami, komunikacji, rozwoju zabudowy mieszkaniowej, planowania przestrzennego a przede wszystkim współdziałania gmin powiatu poznańskiego i ich relacji z Poznaniem. W konferencji uczestniczyć będą przedstawiciele władz i urzędów: województwa wielkopolskiego, miasta Poznania, powiatu poznańskiego, gmin powiatu, a także goście z partnerskiego regionu Hanower w Niemczech oraz naukowcy i eksperci z zakresu planowania przestrzennego, gospodarki komunalnej, geografii, ekologii, demografii, komunika- cji i samorządu terytorialnego. Będą dyskutować o problemach funkcjonowania aglomeracji poznańskiej jakie pojawiają się w związku z obserwowanym w ostatnich latach dynamicznym rozwojem obszarów podmiejskich oraz tworzeniem się tak zwanych miast-sypialni, których mieszkańcy dojeżdżają do pracy i po usługi do Poznania. Szczegółowe informacje na stronie www.powiat.poznan.pl lub pod numerem telefonu (061)8 410 737. (gra) Zapraszamy do współpracy osoby, które chciałyby zająć się zdobywaniem reklam i ogłoszeń dla „Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO” CIEKAWA PRACA - ATRAKCYJNE ZAROBKI Zgłoszenia: tel. 0602 638 409, e-mail: [email protected] z dopiskiem „praca” środa 16 kwietnia 2008 Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu 9 Najpierw szkolenie, potem praca Rozmowa z ZYGMUNTEM JEŻEWSKIM, dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu - Stopa bezrobocia na szczęście spada, ale to chyba nie oznacza, że nie macie państwo nic do roboty? - Ten fakt nas cieszy, tym bardziej że w jakimś tam stopniu przyczynilismy się do tego. Nie, pracy nam nie zabraknie. Ciągle na rynku pracy jest sporo osób bezrobotnych którym trzeba pomóc, zwiększa sie liczba osób pozostających rok i więcej bez zatrudnienia. Takim najtrudniej jest znaleźć pracę. - Jakie macie więc Panstwo plany na 2008 rok? - W ramach środków Funduszu Pracy przyznanych na realizację aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje zorganizowanie w 2008 roku szkoleń grupowych zawartych w „planie szkoleń organizowanych przez Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu w 2008 roku finansowanych z Funduszu Pracy”. Informacja o tych szkoleniach umieszczona jest w gablotach w Urzędzie oraz na stronie intenetowej Urzędu (www.pup. poznan.pl). - Co trzeba zrobić, by móc uczestniczyć w tych szkoleniach? - Osoby zarejestrowane w tutejszym Urzędzie zainteresowane udziałem w wybranym szkoleniu grupowym mogą składać wypełnione „zgłoszenia na szkolenie grupowe” w Kancelarii Urzędu (pokój 104) lub zgłaszać się u branżowych pośredników pracy. Kwalifikacji kandydatów na szkolenia grupowe dokonają pośrednicy pracy lub doradcy zawodowi na podstawie złożonych przez osoby bezrobotne zgłoszeń oraz dokumentacji dotyczącej wykształcenia, kwalifikacji i doświadczenia zawodowego kandydata na szkolenie. W indywidualnych przypadkach możliwe jest także przeprowadzenie konsultacji z doradcą zawodowym. - A są szkolenia indywidualne? - Oczywiście. Możliwe jest także odbycie szkolenia wskazanego przez osobę bezrobotną w trybie indywidualnym, jeżeli osoba uprawdopodobni, że szkolenie to zapewni uzyskanie odpowiedniej pracy przedkładając oświadczenie o zamiarze zatrudnienia od przyszłego pracodawcy lub podjęcie działalności gospodarczej przedkładając oświadczenie o zamiarze podjęcia działalności gospodarczej i plan przedsięwzięcia. - Gdzie można zdobyć informacje na ten temat? - Zasady organizacji szkoleń indywidualnych wraz z drukami umieszczone są również na stronie intenetowej Urzędu (www.pup .poznan.pl). - Co jeszcze możecie Państwo zaproponować osobom szukającym pracy? - Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje również zorganizowanie cyklu seminariów pod nazwą „Pierwszy krok w biznesie”, które mają umożliwić osobom zainteresowanym rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz zdobycie wiedzy dotyczącej powstawania i funkcjonowania podmiotu gospodarczego. Seminaria takie prowadzone będą w pomieszczeniach Poznańskiego Ośrodka Wspierania Przedsiębiorczości w Poznaniu, przy ul. Stary Rynek 52B, w Klubie Pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu, przy ul. Czarnieckiego 9 oraz... - Czy także poza Poznaniem, bliżej miejsca zamieszkania bezrobotnego? - Tak, w Klubach Pracy w gminach (Czerwonak, ul. Leśna 8; Murowana Goślina, ul. Dworcowa 10; Pobiedziska, ul. Kościuszki 4). - Urząd nie zapomniał chyba o osobach niepełnosprawnych? - Uruchomione zostaną również szkolenia dla osób niepełnosprawnych poszukujących pracy finansowane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Planowane są szkolenia obsługi komputera na różnym poziomie zaawansowania, w tym również szkolenie obsługi komputera dla osób ze schorzeniami narządu słuchu. - A poza tym... - ...po raz kolejny z początkiem kwietnia rozpoczął się także intensywny kurs języka angielskiego w dwóch grupach - dla początkujących i średniozaawansowanych. Szkolenie to prowadzone jest przez Pana Bolesława Srokę, Polaka z Kanady, wolontariusza, który podobnie jak w latach poprzednich wystąpił sam z inicjatywą zorganizowania nauki języka angielskiego. INFORMACJA Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje realizację projektów w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich Działanie 6.1 Poprawa dostępu do zatrudnienia oraz wspieranie aktywności zawodowej w regionie Poddziałanie 6.1.2 Wsparcie powiatowych i wojewódzkich urzędów pracy w realizacji zadań na rzecz aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych w regionie Poddziałanie 6.1.3 Poprawa zdolności do zatrudnienia oraz podnoszenie poziomu aktywności zawodowej osób bezrobotnych W RAMACH OGŁOSZONEGO KONKURSU Z PODDZIAŁANIA 6.1.2 POWIATOWY URZĄD PRACY W POZNANIU PLANUJE: * przeprowadzić badanie rynku pracy gmin powiatu poznańskiego * świadczyć usługi w zakresie pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego w gminach powiatu poznańskiego, które przystąpią do wspólnej realizacji projektu. PO OGŁOSZENIU KONKURSU W RAMACH PODDZIAŁANIA 6.1.3 POWIATOWY URZĄD PRACY W POZNANIU PLANUJE PRZYSTĄPIĆ DO REALIZACJI PROJEKTU DLA MIESZKAŃCÓW POZNANIA I POWIATU POZNAŃSKIEGO ZAREJESTROWANYCH W TUT. URZĘDZIE W ZAKRESIE: • szkoleń dla 491 osób, • staży dla 150 osób • przygotowania zawodowego w miejscu pracy dla 45 osób oraz przyznania jednorazowo środków na rozpoczęcie działalności gospodarczej dla 165 osób Powyższe działania, w tym określenie kierunków szkoleń, będą realizowane po uzyskaniu środków z Europejskiego Funduszu Społecznego. ZAINTERESOWANE OSOBY ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W PROJEKCIE I ZGŁASZANIE SIĘ W SIEDZIBIE URZĘDU CELEM ZŁOŻENIA DEKLARACJI UCZESTNICTWA: • u branżowych pośredników pracy, pokój nr 3, 101, 102, 103, 104, 111, 204, hol B; • u doradców zawodowych, Punkt Doradztwa i Informacji Zawodowej; • na stanowisku ds. przedsiębiorczości, pokój nr 19 Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu, ul. Czarnieckiego 9, 61-538 Poznań, www.pup.poznan.pl, e-mail: [email protected] 10 KRONIKA KRYMINALNA środa 16 kwietnia 2008 „MEDICAL” Swarzędzkie Centrum Stomatologii Ukradł samochód w Niemczech, a zatrzymano go w Poznaniu 62-020 Swarzędz, os. Dąbrowszczaków 26 tel. 061 817-41-10 Godziny przyjęć: Pn-Pt 8.00-23.00 So-Ndz 9.00-22.00 SUPERAUTEM DO... ŚLUBU BMW serii 7 Samochód reprezentacyjny Samochó – sk skó óra, telefon do dyspozycji, klimatyzacja, szyby dź dźwi wię ękoszczelne, mocny i cichy silnik. Tel. 0-506-144-001 olicjanci otrzymali informację, że na jednej z ulic Lubonia może być przechowywany kraP dziony samochód. Funkcjonariusze udali się pod wskazany adres, gdzie zaczęli obserwować ciąg garaży. Nie było wiadomo jaki kolor może mieć kradziony pojazd, ani nie znano marki. Po kilkudziesięciominutowej obserwacji policjanci zauważyli mężczyznę, który otwiera jeden z garaży. Obserwowany wyprowadził Volkswagena Sharana. Dziwne zachowanie mężczyzny wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Mężczyzna zauważył, że jest obserwowany i zaczął uciekać samochodem. Policjanci ruszyli w pościg za uciekającym kierowcą. Mężczyzna uciekał ulicami Lubonia, a następnie wjechał do Poznania cały czas jadąc ze średnią prędkością około140 Kilometrów na godzinę. Ze względu na duże natężenie ruchu i fakt, że uciekający poruszał się ulicami jednopasmowymi policjantom trudno było odciąć drogę ucieczki mężczyźnie. Na skrzyżowaniu ulic Dolna Wilda i Wspólna został zatrzymany przez kryminalnych, którzy zajechali mu drogę. Zatrzymany został 38-letni Artur B. Samochód, którym uciekał mężczyzna został ukradziony poprzedniego wieczoru z jednej z ulic w Brandenburgi. Kradzione były także tablice rejestracyjne pojazdu. Wewnątrz Volkswagena na wycieraczce leżały oryginalne niemieckie tablice. W stacyjce ukradzionego pojazdu był włożony tak zwany sztos, za pomocą którego złodzieje uruchamiają kradzione pojazdy. Zatrzymanemu złodziejowi, 38-letniemu Arturowi B. grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. Wartość samochodu została oszacowana na około 35 tysięcy złotych. Zatrzymany mężczyzna był już wcześniej karany za kradzieże samochodowe oraz za wyłudzenia kredytów. Za kradzież pojazdu grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. (gra) Zabierał ze sklepu jak swoje ryminalni ze Starego MiaK sta zatrzymali mężczyznę, który od prawie dwóch miesię- GODZINY OTWARCIA BIBLIOTEKI Gminy Suchy Las im. Jerzego Mańkowskiego Suchy Las: od poniedziałku do piątku od godz. 9-18 w soboty od godz. 10-14 Chludowo: poniedziałki i środy od godz. 10-18 wtorki, czwartki i piątki od godz. 8-16 Złotniki: poniedziałki od godz. 16-20 piątki od godz. 8-12 W każdą pierwszą środę i pierwszy czwartek miesiąca biblioteka jest niedostępna dla czytelników ze względu na zakup książek. cy dokonywał kradzieży w sklepach w centrum miasta. Mężczyzna podejrzewany jest o kradzież towaru o łącznej wartości kilku tysięcy złotych. Zatrzymanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci od dłuższego czasu przyjmowali zgłoszenia dotyczące kradzieży przedmiotów związanych z dekorowaniem wnętrz. Złodziej upodobał sobie głównie OGŁOSZENIE DROBNE jeden ze sklepów. Ginęły książki, zasłony, elementy dekoracyjne oraz płyty z poradami specjalistów. Funkcjonariusze zaczęli kontrolować lombardy, komisy i giełdy, na których sprzedawane są artykuły dekoracyjne. Po kilku dniach wytężonej pracy udało się ustalić komis, w którym mężczyzna próbował sprzedać zegar podobny do jednego z ukradzionych. Czynności operacyjne prowadzone przez policjantów dopro- wadziły do ustalenia tożsamości mężczyzny oraz jego miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze udali się pod ustalony adres, gdzie zatrzymali 19-letniego Damiana B. Podczas przesłuchania zatrzymany przyznał się do kradzieży. Policjanci zabezpieczyli kradzione rzeczy, które znajdowały się w komisie. Straty na jakie naraził Damian B. sklepy są szacowne na 5.500 złotych. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. (gra) ODDAM, na bardzo dobrych warunkach, w najem pomieszczenia na gabinet kosmetyczny, fryzjera, tipsy itp. w dobrze prosperującym solarium z wysokiej klasy łóżkami. Nowe pomieszczenia do wynajęcia od zaraz. Centrum Pniew tel. 607 631 195 DR N. MED. TADEUSZ GROCHOWINA Specjalista pediatra, pulmunolog i medycyny rodzinnej Aerozoloterapia, Diagnostyka alergologiczna Diagnostyka nawracających infekcji dróg oddechowych Gabinet Pediatryczny i Pracownia Aerozoloterapii Swarzędz os. Raczyńskiego 3/27 (domki) Pon. i śr. 17-18; wt. i pt. 18.30-19.30 Ogłoszenia te finansuje wydawca Wizyty domowe nagłe przypadki codziennie tel. 818-60-57 tel. kom. 0602-693-199 „Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO” okresowe, wstępne, kontrolne Na terenie zakładów pracy 26 1050 1445 1000 0022 7647 0461 badania kierowców, książeczki Sa- 0602 632 077 specjalista medycyny pracy Nr konta dolarowego w banku ING: www.mammarzenie.org Badania Profilaktyczne Nr konta złotówkowego w banku ING: 37 1050 1445 1000 0022 7647 0651 nepid, udział w komisjach BHP i toksykoligii klinicznej RABAT 15% RABAT 15% e jn cy n e ur ny nk ce o K Z tym kuponem każde badanie taniej o 15% Poznań 16 kwietnia 2008. ISSN 1734-5294. Nr 8/154. Redaktor Naczelny: Tomasz Mańkowski (0-602-638-409). Redaguje zespół. Stali współpracownicy: Andrzej Górczyński — Poznań, Jacek Kornaszewski, Beata Czerkas, Maciej Czerkas, Jan Gacek, Małgorzata Markowska, Leszek Adamczewski — Poznań, Robert Poczekaj — Pniewy, Szczepan Sadurski — Warszawa. Łamanie: AKTELAK Poznań. ADRES REDAKCJI: Poznań, ul. Ściegiennego 124, (do korespondencji): 60-969 Poznań, skrytka pocztowa nr 61, tel./fax 061 861-41-21. Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do dokonywania zmian i skrótów w tekstach. Za treść ogłoszeń Redakcja nie odpowiada. WYDAWCA: Wydawnictwo i Reklama „MAŃKOWSKI”, Poznań, os. Stefana Batorego 21/15. DRUK: Drukarnia Polska Presse, Oddział Poligrafia. www.twoj-tydzien.prv.pl KULTURA 11 Scorpions w... Ostrowie Świat idiocieje Dokończenie ze strony 4 jemnie. Ale to właśnie zaczyna być przyjemne, dlatego że siedzi się w pokoju, gdzie nie pada… - … a czas przemija... - Z nikim nie można porozmawiać na temat przemijania, a już z nikim nie można porozmawiać na temat śmierci. To mnie okropnie oburza, bo ludzie odchodzą i nie chcą tego. Nikt od nich tego nie chce. Wszyscy udają, że się nic nie dzieje. - Boimy się, nie potrafimy sobie z tym lękiem poradzić. - Ale żeby się mniej bać, to trzeba opowiedzieć, że się boję. I ktoś musi powiedzieć: Czego się boisz chłopie? Czy to będzie ksiądz, czy siostra, czy kolega. Czego się można bać? Piekła, nieba? Kiedyś sobie myślałem i nie zdążyłem tego przegadać z nikim, że może w ogóle jest tak, że piekło i niebo jest tutaj, a tam już nic nie ma. Natomiast Pan Bóg dał nam do ręki coś tak cudownego jak życie, jak pory roku, jak przyroda. Wie pani, pory roku się zatracają przez człowieka, przyroda jest popieprzona przez człowieka, my tutaj sprowadzamy na siebie piekło, ale potrafimy od czasu do czasu postrzegać nasze życie w sposób niebiański. Tu się powinno dokonywać wyboru. - Cały czas mówi pan o wolności. Ona jest dla pana ponad wszystko. Kiedyś powiedział pan „wolność ponad miłość”. - Absolutnie, to jest pierwsza i najważniejsza rzecz, którą potrzebuję poza tlenem i może jedzeniem. We wszystkich dziedzinach, czy to będzie zawód, miłość czy religia, tylko wtedy ma to wdzięk i sens, kiedy jest możliwość wyboru. Oczywiście, istnieją pewne ograniczenia, bo ktoś powie: „No dobrze, ja sobie wybrałem, że będę zabijał”. Ale tak nie może być, bo wymyślono dziesięć przykazań. I nawet nie wiadomo dlaczego, czy żeby Pan Bóg, czy żeby ludzie nie zwariowali… - „Drogę krzyżową” gra pan ją najchętniej w kościołach. Czym jest miejsce dla sztuki? - Byłem przed laty bardzo przeciwko występowaniu w kościele. Jak Jarocki robił „Mord w katedrze”, nawet na próbę nie poszedłem, bo wiedziałem, że to będzie robione w kaplicy św. Stanisława na Wawelu. Uważałem, że to jest bez sensu, bo największym autorytetem jest tabernakulum. A żeby teatr mógł wygrać z kościołem, trzeba by siekierą rozbić tabernakulum, a przecież tego nie zrobimy. Owszem, można zrobić sztuczny ołtarz, jak Swinarski w „Nie-Boskiej komedii”, i chlusnąć winem, ale tego się nie zrobi z autentycznym tabernakulum, więc po co się tam pchać? Teatr przez wieki ukształtował kostiumy, towarzyszy mu muzyka Bacha, a główny bohater, czyli Pan Bóg, się nie pokazuje, choć gra główną rolę. Więc jak może tam wejść Stuhr czy Lubaszenko i grać jakieś głupoty, opowiadać teksty? Więc myślałem, że nie… Może dalej myślę, że nie, ale wie pani, człowiek, chcąc być dla siebie łagodnym, zmienia filozofię. Bo jak długo mam się kopać z koniem, nawet jeśli tym koniem jestem ja sam? A „Droga krzyżo- środa 16 kwietnia 2008 Legendy rocka, legendy żużla 17-18 maja 2008 „Legendy rocka, legendy żużla” to wspólna nazwa wielkiego święta muzyczno–sportowego przygotowanego przez Klub Motorowy Ostrów. Dwudniowa impreza składa się dwóch integralnych części: wielkiego koncertu zespołu Scorpions na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim oraz organizowanego po raz 56. Indywidualnego Turnieju Żużlowego o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego – najstarszego indywidualnego turnieju żużlowego w Polsce. wa” to bardzo skromna rzecz, ale dała mi wiele do myślenia. Przez ten jazz w kościele już coś się nie zgadza. Zwłaszcza przez perkusję. Wie pani, babcie tego nie wytrzymują, mohery wylatują w powietrze. Ale to, co gramy, to nie jest czysty jazz, ale elementy jazzu i do tego piękne, nadzwyczajne teksty ks. Jana Twardowskiego. To jest proste jak drut i razem wzięte się sprawdziło. - Prostota jest piękna, ale nie dla każdego. Ludzie kochają przesyt, choć on jest niebezpieczny, bo graniczy z kiczem. - Kościół nie znosi szmiry, bo Pan Bóg jest piękny. Pan Bóg jest każdy, ale głównie jest piękny. Stąd jest we mnie ogromny ból, gdy patrzę na szmirę w Licheniu. Kościół przed wiekami uprawiał mecenat, spowodował powstanie Sykstyny, obrazów i rzeźb. Kościół to wielkie piękno. Tam najpierw ważna jest estetyka, potem mistyka, bo organista, który fałszuje, ksiądz, który głupoty gada, oddala się od Boga. A Bóg to piękna uczta, to Jan Sebastian Bach w najwyższym punkcie odniesienia. Także linoskoczek, wielki – jest dzieckiem Boga, kiepski – dzieckiem szatana. - Droga krzyżowa to zapowiedź świąt wielkanocnych. Czym są dla pana, jak pan je spędza? - Bardzo różnie. One są źródłem wzruszeń, marzeń, oczekiwań, uczuć, ale ma to związek z odpryskami emocji z dzieciństwa. Święta już nigdy nie będą tak piękne, jak wtedy. Z tamtych lat pamięta się nawet kolor powietrza. Teraz jest jeden i nie ośmieliłbym się go nazwać. A święta to są słupy milowe naszego życia, cezury trwania, dzielenie czasu na plastry. Minęła Wielkanoc, znów jest Wielkanoc. Był dzień najkrótszy, za chwilę będzie najdłuższy. Ja na przykład nie znoszę maja, bo za dużo obiecuje. Mogą się nim cieszyć tylko młodzi i zakochani, bo to jest odurzenie i wyobrażanie Bóg wie czego. Ale cały urok w tym, że maj pojawia się i znika. Jest jak cięte kwiaty. One muszą zwiędnąć. Gdyby trwał cały rok, można by oszaleć. Jego uroda tkwi w dramacie przemijania, chwilowym powabie. Teraz moja siostra z wysiłkiem przygotowuje potrawy, które kiedyś przygotowywała mama i to przypomina nam przeszłość. Przez to postrzegamy to powietrze jak wtedy. - Chcecie Państwo w ten sposób zatrzymać czas? - Nie, nie wolno zatrzymywać czasu. Kwiaty mają opaść. Czas ma się rozpaść, bo Bóg jest czasem, a czas jest Bogiem. Ja trzeci rok się szwendam po Polsce z programem „Drogi krzyżowej”, bo jest bardzo ponętny i piękny, choć wymaga nieprawdopodobnego wysiłku. Wczoraj musiałem zrobić 600 kilometrów, ale jest coś słusznego w tym wędrowaniu. Po pierwsze, gram z ludźmi z najwyższej półki. Po drugie, zbliżam się do kresu życia i gdyby nie te podróże, nie znałbym Polski. Wreszcie gram, bo przychodzą świetni ludzie. Oczywiście, trochę bab w moherach, ale też do zdobycia. Więc to jest tak: piękne wnętrza, świetni muzycy, fajni widzowie, wspaniałe podróże i zarabianie pieniędzy w ładny sposób. - Nie pozwala pan mówić do siebie „mistrzu”, a jednak ciągle wraca pan do mistrzostwa. - Zawsze powinno się pokazywać maestrię. To jest zasada stolarza, który musi zrobić piękną szafę. Aktor musi zagrać wspaniałą rolę. Poeta napisać dobry wiersz. A niestety, święci tryumfy bylejakość. Na przykład ten „Taniec z gwiazdami”, które nie umieją tańczyć. Widz podgląda człowieka w jego nieudolności, a nie wykonaniu doskonałym. Kogo powinno obchodzić, że Saleta się przewraca na łyżwach? To schematy z piekła rodem. Świat idiocieje. Teraz będą trenować zwierzęta. I jakie to mają być gwiazdy? Ja jestem z branży, a nie znam ich nazwisk. I taki mój Grzesio z Krzewentu pomyśli, że nie zna tej gwiazdy i musi się jej nauczyć; nauczyć blasku nieistniejącej gwiazdy, faceta, który się przewraca na lodzie. I na to idą miliony, których nie ma na sztukach Gogola. Widza zdewastowano, zrujnowano. Dlatego nigdy nie mam przekonania, że widownia na „Drodze krzyżowej” będzie kontenta. Może dwie, trzy osoby coś wyniosą. Ale zdarza się, że ktoś przychodzi i dziękuje, bo otrzymał pomoc, bo niedawno umarł mąż czy siostra i ten wieczór był potrzebny. I nie wolno się wstydzić, żeby o tych sprawach nie mówić. Rozmawiała HANNA KAUP „Ziemia Gorzowska” FOT. — ARCHIWUM ystęp legendarnego zespoW łu w Ostrowie będzie częścią światowej trasy koncertowej „Humanity World Tour”, promującej najnowszy album grupy. Przed koncertem w Polsce, Scorpions zagrają w kwietniu w Rosji, na Białorusi i Ukrainie. Trasę po Rosji zakończy koncert na Placu Czerwonym przed Kremlem. We wrześniu natomiast niemiecka grupa uda się na tournee po Ameryce Południowej. Odwiedzi między innymi Argentynę, Brazylię, Chile, Wenezuelę i Meksyk. W sobotę, 17 maja, organizatorzy uhonorują na scenie przed koncertem zaproszonych byłych indywidualnych mistrzów świata na żużlu. O godzinie 20 rozpocznie się wielki koncert dla kilkudziesięciu tysięcy widzów, który zakończy imponujący pokaz sztucznych ogni. Niedziela, 18 maja, stać będzie pod znakiem żużla. Swój udział w Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego zapowiedziała niemal cała światowa czołówka zawodników, z obecnym indywidualnym mistrzem świata, obrońcą ostrowskiego trofeum sprzed roku, Nicki Pedersenem na czele. Wielki finał uświetni pokaz technik laserowych i sztucznych ogni. Warto dodać, że jeszcze nigdy podczas żadnej imprezy żużlowej w Polsce – nawet turniejów Grand Prix czy Drużynowym Pucharze Świata – kibice nie mieli okazji obejrzeć koncertu gwiazdy tej wielkości, co grupa Scorpions. To przecież zespół, który na całym świecie sprzedał 60 milionów płyt, dał łącznie ponad 4500 koncertów w największych światowych metropoliach. 17 maja legendarna grupa zagra w 75-tysięcym Ostrowie Wielkopolskim – bez żadnej taryfy ulgowej, na kilkudziesięciometrowej scenie, z potężnym nagłośnieniem. (red) 12 ROZRYWKA środa 16 kwietnia 2008 Nie pracują w pracy GALERIA TWOJEGO TYGODNIA RYS. — SZCZEPAN SADURSKI BABSKIE GADANIE o robią praC c o w n i c y, kiedy nikt ich Z INTERNETU UŚMIECHNIJ SIĘ Dwie panie rozmawiają o swoich dzieciach: - Ten wasz Jasio, to już dziesięć lat uczy się grać na trąbce. Czy odniósł już jakie¶ sukcesy? - Tak, nawet międzynarodowe. - Ooo! Naprawdę? - Tak. Przez niego już dwie rodziny uciekły do Niemiec. ☺ ☺ ☺ Mama mówi do Jasia: - Synku, kończ już tę zabawę z komputerem. Umyj się, zmów modlitwę i idź spać. - Mamo, a czy mogę moją modlitwę wysłać Panu Bogu e-mailem? ☺ ☺ ☺ Fąfara przynosi garnitur od krawca. Żona ogląda garnitur i mówi: - Józek, zobacz. Marynarka ma guziki po lewej stronie, prawy rękaw przyszyty jest tam, gdzie powinien być lewy... - Wiem, wiem! - przerywa jej Fąfara. - To dlaczego wziąłeś ten garnitur? - On i tak starał się jak mógł. To nie jego wina, że od urodzenia jest zezowaty. ☺ ☺ ☺ Kura w nocy balowała na imprezie i sporo wypiła. Nad ranem wytoczyła się z lokalu, przeszła zygzakiem kilka me- trów, zatoczyła się, padła i zasnęła. Pół godziny później przechodził tędy Fąfara. Popatrzył na kurę i pomyślał, że weźmie ją do domu i zrobi z niej smaczny rosół. Jak pomyślał – tak zrobił: wziął ją do domu, oskubał z piór i włożył do lodówki. Wkrótce przemarznięta kura ocknęła się, rozgląda się dokoła i głośno myśli: - Piwko pamiętam, wódeczkę też... Ale że mi rąbnęli kurtkę – tego sobie przypomnieć nie mogę! ☺ ☺ ☺ Rozmawia dwóch szefów sycylijskiej mafii: - Wiesz, Giovanni? W moim ogrodzie w czasie kopania rowu znaleziono szkielet rzymskiego żołnierza z V wieku. - Niedobrze. Ale w razie czego masz alibi? ☺ ☺ ☺ Amerykańscy archeolodzy odkryli nowa piramidę w Egipcie i znaleźli w niej mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić kim był zmarły, ponieważ mumia nie była dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc do Rosji. Nazajutrz przybyli z Moskwy agenci Sasza i Wania. Poprosili o godzinę na rozwiązanie zagadki kim był zmarły. Po godzinie rosyjscy agenci oświadczaja: - To m u m i a R a m z e s a XVIII. Amerykanie zdziwieni: - Jak się to wam udało? - Sam się przyznał! ☺ ☺ ☺ Fąfara spotyka kumpla. - Masz podbite oko! Co się stało? - Wczoraj pobiłem się o kobietę. - Z kim? - Z żoną. ☺ ☺ ☺ Lekarz telefonuje do pacjenta: - Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą. Którą chce pan najpierw usłyszeć? - Dobrą. - Zostało panu 7 dni życia. - A zła wiadomość? - Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni. ☺ ☺ ☺ Chuck Norris * Człowiek pierwotny przyjął postawę wyprostowaną, by sprawdzić, czy Chuck Norris jest w stanie podnieść wyżej nogę, gdy wyprowadza z półobrotu kopniaka w twarz. * Titanica nie zatopiło zderzenie z górą lodową. To Chuck Norris płynął na krze. * Chuck na jednym pośladku na wytatuowane: Chuck. Na drugim: Norris. A na trzecim: Chuck Norris. * Ktoś kiedyś pozwał Chucka Norrisa do sądu. Chuck pomyślał, że może być zabawnie i poszedł. Najbardziej podobał mu się moment, w którym sędzia przyznał się do winy. * Tylko Chuck Norris może naładować telefon komórkowy trąc nim o swą brodę. nie widzi i nie pilnuje czyli w momentach tak zwanego bezkrólewia, gdy nieobecny jest bezpośredni przełożony? Poprawna odpowiedź, każdego, czyj instynkt samozachowawczy działa jak należy brzmi: pracuje! Tej wersji będziemy się trzymać choć w nieoficjalnych rozmowach i anonimowych ankietach opinie są już całkiem inne. Otóż okazuje się, że w chwilach rzeczonego bezkrólewia pracownicy najczęściej oglądają ulubione strony internetowe (na służbowych komputerach oczywiście!), załatwiają prywatne sprawy jak przelewy bankowe (z służbowego komputera rzecz jasna), plotkują, śpią lub gapią się w okno. Jeśli chodzi o spanie akurat co piąty ankietowany przyznaje się, że robi to nawet pod obecność przełożonego. Jednym ze sposobów godnym polecenia jest wychodzenie do toalety koniecznie z komórką w której ustawiamy budzik (podobno nie budzi podejrzeń jeśli drzemka nie przekracza 20 minut). Są też bardziej wyrafinowane zajęcia: czytanie książek lub gazet, „załatwianie rzeźnika” (po wczytaniu się wyszło na jaw, że chodzi o zakupy w mięsnym), robienie na drutach (głównie panie w wieku przedemerytalnym), seks (niewielka grupa chwalipiętów). Były też doprawdy dziwne pomysły jakiś wybitny osobnik napisał, że upiekł w czasie takiej przerwy ciasto! Generalna konkluzja jest taka, że gdy znika przysłowiowy bat pracownik chętnie zajmuje się czymkolwiek poza pracą. Dane te znalazłam oczywiście w Internecie wykorzystując stałe łącze jakie mamy w firmie, czyż muszę dodawać, że zrobiłam to w godzinach pracy? I wcale bym o tym nie pisała, bo w końcu żadna to nowość gdyby nie fakt, że uchodzimy za jeden z najbardziej pracowitych i zapracowanych narodów w Europie! Według badań (zgoła innych!) pracujemy ponoć dużo i efektywnie! Ślicznie to wygląda w europejskich rankingach, ale wciąż przybywa nam mniej niż innym. Mniej autostrad, dróg, fabryk. Pytanie czy dlatego, że ci w biurach śpią, „załatwiają rzeźnika” lub pieką ciasto? Czy dlatego, że robotnicy gapią się melancholijnie w przestrzeń, kiedy majster nie patrzy (pewnie śpi, bo mijam takich codziennie na remontowanym moście)? Sama nie wiem... ale pomyślę. W końcu mam jeszcze godzinę do końca pracy. MAŁGORZATA MARKOWSKA UŚMIECHNIJ SIĘ Policjanci zdają przełożonemu wieczorny raport: - Panie komisarzu! Podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło. No... może ta naga kobieta, która leżała w parku... - Zignorowaliście ja? - Tak! Ja - jeden raz, a mój kolega - dwa razy. ☺ ☺ ☺ Do biura szeryfa wpada zdyszany chłopak i woła: - Niech pan biegnie do saloonu! Biją mojego ojca! Po chwili szeryf wchodzi do saloonu i widzi dwóch okładających się pięściami facetów. - Który z nich jest twoim ojcem? - Jeszcze nie wiem, oni właśnie próbują to ustalić. ☺ ☺ ☺ - Panie doktorze, mam depresję. - Wie pan, najskuteczniejszym lekarstwem na to jest zanurzyć się po uszy w robocie. - Ale ja beton mieszam. środa 16 kwietnia 2008 Filtry to obowiązek Chronić skórę przed oparzeniami słonecznymi widocznymi „gołym okiem” TO ZA MAŁO. Misją VICHY jest troska o zdrowie skóry i upowszechnianie wiedzy na jej temat. Od 1940 roku Laboratoria Vichy opracowują produkty przeciwsłoneczne, po to by chronić kapitał słoneczny każdego z nas. MONIKA MAŃKOWSKA apitał słoneczny to zdolność K skóry do ochrony przed szkodliwym działaniem słońca. Określony przy narodzinach i inny dla każdego z nas, zużywa się z czasem zależnie od zachowania wobec słońca oraz stylu życia. Na szkodliwe promieniowanie szczególnie narażona jest skóra dzieci. W 2007 roku, Laboratoria Vichy podczas Dni Zdrowej Skóry oceniły zachowanie osób podczas przebywania na słońcu. Rezultaty są alarmujące: ponad 1 kobieta na 3 chroni się przed słońcem w sposób nieprawidłowy ponad jedna osoba na 10 chroni się tylko od czasu do czasu, prawie jedna osoba na 10 stopniowo zaprzestaje stosować ochronę, ponad jedna osoba na 10 nie chroni się wcale, 3 dzieci na 4 przebywa na słońcu ponad 3 godziny dziennie, 1 dziecko na 2 przebywa na słońcu w czasie największego nasłonecznienia, mniej niż jedno dziecko na 2 stosuje produkty przeciwsłoneczne. Firma VICHY w produktach CAPITAL SOLEIL wykorzystuje system opatentowanych i skutecznych filtrów słonecznych. Od ponad 15 lat, wszystkie produkty ochrony przeciwsłonecznej Vichy zawierają Mexoryl® SX, i Mexoryl® XL, aby pochłaniać większe spektrum promieni UVB+UVA i zapewnić optymalną i fotostabilną ochronę przed oparzeniami słonecznymi, nierównościami barw- FOT. — ROBETR POCZEKAJ nikowymi i spowodowanym słońcem przedwczesnym starzeniem się skóry. Tegoroczną nowością w kremach ochronnych do twarzy Capital Soleil jest cząsteczka SEBOSTOP®. Matuje i wygładza skórę, aby zmniejszyć błyszczenie i nierówności poprzez zwiększenie rozproszenia światła na skórze. Druga cząsteczka to HYALURONINE® -mikrogąbeczki, które dzięki swoim właściwościom zatrzymującym wodę zachowują nawilżenie skóry, Aby zachęcić do aplikacji preparatu przeciwsłonecznego, Capital Soleil proponuje najnowszą konsystencję pielęgnującą, dostosowaną do potrzeb: zapewnienie komfortu i nawilżenia każdego typu skóry, świeżość bogatego kremu, który zapewnia aksamitny efekt na skórze, nie jest tłusty, nie klei się i nie pozostawia białej warstwy. Skóra dzieci jest bardziej narażona i wrażliwa na szkodliwe działanie słońca niż skóra osób dorosłych. Natychmiastowe szkodliwe działanie słońca na skórę dzieci to oparzenia słoneczne (powodowane głównie przez promienie UVB). Jednak podczas nadmiernego wystawiania się na słońce, do uszkodzeń promieniami UVB dochodzą te długotrwałe spowodowane promieniami UVA, z których część jest nieodwracalna: alergie, plamy barwnikowe, przedwczesne starzenie skóry, rak skóry… Produkty Capital Soleil dla dzieci są testowane na skórze wrażliwej i pod kontrolą pediatryczną, odporne na wodę i pot, mają konsystencje widoczne podczas smarowania dla dokładnej aplikacji. Są bezzapachowe, bez konserwantów i mają bardzo wysoką ochronę. Komisja Europejska opublikowała zalecenia dotyczące skuteczności i oznakowania produktów przeciwsłonecznych. Zalecenia te przewidują, że poziom ochrony przeciw promieniom UVA musi stanowić w stopniu minimalnym 1/3 poziomu ochrony UVB (=SPF). Takie logo widniejące na produkcie oznacza ochronę UVA zgodną z zaleceniami europejskimi. NIE ZAPOMINAJ: Niemowlęta i małe dzieci nie powinny być bezpośrednio wystawiane na słońce: nadmierne przebywanie na słońcu jest niebezpieczne. Nie pozostawaj zbyt długo na słońcu, nawet jeśli stosujesz krem przeciwsłoneczny, ponieważ nie zapewnia on 100% ochrony. Nakładaj go tuż przed wyjściem na słońce i często powtarzaj obfitą aplikację preparatu, szczególnie po kąpieli, spoceniu się lub wytarciu skóry ręcznikiem. Chroń siebie i dzieci za pomocą nakrycia głowy, okularów przeciwsłonecznych i koszulki. Stosuj wskaźnik ochrony odpowiedni do Twojego typu skóry. Chroń stopy, dłonie, uszy i inne wrażliwe części ciała, o których się często zapomina. Chroń się w sposób szczególny podczas ciąży, zmian hormonalnych, kuracji lekami powodującymi fotowrażliwość. Pamiętaj o odbijaniu się promieni UV w wodzie, piasku, na śniegu lub trawie. Nawilżaj organizm, pijąc dużo wody podczas przebywania na słońcu i stosuj nawilżające produkty pielęgnacyjne po opalaniu. Odwiedzaj dermatologa co najmniej raz na rok. Dni zdrowej skóry 2008 roku Vichy LaboratoW ires pod patronatem Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego ponownie organizuje w Polsce Dni Zdrowej Skóry. W okresie od 26 maja do 13 lipca w dwunastu miastach na terenie całej Polski (Warszawa, Poznań, Kraków, Katowice, Wrocław, Łódź, Gdańsk, Szczecin, Lublin, Gdynia, Kielce, Gorzów Wielkopolski) każdy będzie mógł skorzystać z darmowej i indywidualnej diagnozy, wykonanej przez specjalistę dermatologa. W ramach akcji odbędą się bezpłatne badania dermatologiczne, wykonane najnowocześniejszym sprzętem diagnostycznym (melanometr, higrometr, kamera UV, dermoanalizer, sebum tester), zachęcające do świadomej pielęgnacji własnej skóry. Zapisać się na wizyty w gabinetach dermatologicznych można od 5 do 16 maja 2008, od godziny 10 - 17 pod numerem infolinii Dni Zdrowej Skóry: 0 801 140 140. Dni Zdrowej Skóry 2007 oznaczały światowe badania epidemiologiczne w 22 krajach, dotyczące około 46 tysięcy ludzi. W Polsce 869 osób zostało przebadanych. Wyniki oznaczają, że główne problemy to niedoskonałości i starzenie skóry, a krem nawilżający to najczęściej używany produkt. W dziedzinie ochrony przeciwsłonecznej rezultaty są zatrważające prawie 60 procent kobiet jest uczulonych na słońce, a prawie połowa nie stosuje odpowiedniej ochrony, 30 procent mężczyzn w żaden sposób nie chroni się przed promieniami UV. W związku z bardzo ogólną wiedzą polskiego społeczeństwa na temat ochrony i pielęgnacji skóry, głównymi tematami konsultacji i warsztatów w czasie tegorocznych Dni Zdrowej Skóry będą: ochrona przeciwsłoneczna, starzenie się skóry, niedoskonałości skóry, makijaż korekcyjny, skóra męska. W tym roku w Polsce, w centrach zorganizowanych przez Vichy, gabinetach dermatologicznych i mini centrach zdrowej skóry, które będą mieścić się w aptekach, planowane jest przebadanie 30 000 pacjentów. Więcej informacji na stronie www.dnizdrowejskory.pl 13 NASZ PATRONAT Boso do Poznania „Cejrowski Show” 28 kwietnia 2008 roku w Centrum Kongresowo-Dydaktyczne Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego (ul. Przybyszewskiego 37) odbędzie się ciekawe wydarzenie artystyczne – „Wojciech Cejrowski Show” pod patronatem prasowym „Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO”. Początek: godzina 17. Wojciech Cejrowski bezsprzecznie posiada wielką osobowość. Cokolwiek robi - zawsze z pasją. Jest gorący, ostry, wyrazisty i do szpiku kości bezkompromisowy - dla jednych to zaleta, dla innych największa jego wada. Szczodry w krytyce. Oszczędny w pochwałach. Ostatnio znany z cyklicznych programów TVP2: „Boso przez świat”, a także z nowego programu w TVN Style: „Po mojemu – Wojciech Cejrowski”. Już 28 kwietnia Wojciech Cejrowski opowie o swoich „bosych” podróżach. Będzie przewodnikiem po dzikich, dalekich krajach. To wieczór, którego nie można opuścić. W programie: * wystawa fotografii Wojciecha Cejrowskiego z podróży we foyer kina * pokaz slajdów i wieczór auFOT. — ARCHIWUM torski z Wojciechem Cejrowskim. O J C I E C H C E J R O WPo wykładzie będzie można SKI - to człowiek, którego z pewnością nie trzeba przed- kupić podróżnicze książki Wojstawiać. To podróżnik, poszuki- ciecha Cejrowskiego, które autor wacz ginących plemion Amazo- podpisze. Będzie można również nii, osobowość telewizyjna, po- kupić ulubioną herbatę podróżnipularny dziennikarz radiowy, ar- ka Yerba Matę, a także akcesoria tysta kabaretowy (sam o sobie do jej zaparzania Bilety w cenie 35 złotych są mówi: „jestem komediant”), pisarz i publicysta, satyryk - go- do nabycia w Centrum Inforrący krytyk biurokracji i socjali- macji Miejskiej, ul. Ratajczaka zmu, krytyk muzyczny, fotogra- 44 (Arkadia), 61-728 Poznań, tel. +48 61 851 96 45. (red) fik,...a z zawodu cieśla. W Bezpłatna gimnastyka dla osób z NTM W Poznaniu rusza nowy Oddział Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”, który zaprasza wszystkie osoby z problemem nietrzymania moczu na bezpłatną gimnastykę, seminaria oraz wykłady lekarskie. towarzyszenie „UroConti” maja na celu wzmocnienie międziała na rzecz poprawy jako- śni przepony moczowo–płciości życia osób z problemem nie- wej, poprawiając tym samym trzymania moczu (NTM). Obec- mechanizm odpowiedzialny za nie Oddziały Towarzystwa funk- trzymanie moczu. Celem gimnacjonują w 5 miastach: Gdańsku, styki jest zapoznanie się z ćwiKielcach, Lublinie, Łodzi oraz czeniami zalecanymi przy proWarszawie. W kwietniu prowa- blemie nietrzymania moczu oraz dzony jest nabór do grupy gim- nauka prawidłowego ich wykonastycznej w Poznaniu. Zaję- nywania. Członkowie Stowarzycia będą się odbywały w każ- szenia będą także mieli możlidy piątek od 9 maja o godzinie wość uczestniczenia w bezpłat16 w Akademii Tańca i Fitnessu nych wykładach, seminariach „Metrum”, na os. Piastowskim i konsultacjach lekarskich. 74 w Poznaniu. Zapisy: infolinia: 0 801 800 038, Gimnastyka jest coraz bare-mail: [email protected] dziej popularnym i skutecznym Więcej informacji znaleźć sposobem leczenia NTM. Ćwi- można na stronach internetoczenia prowadzone przez do- wych: www.ntm.pl oraz www. świadczonych rehabilitantów uroconti.pl (na) S Zerknij na www.twoj-tydzien.prv.pl 14 środa 16 kwietnia 2008 Na końcu haczyka Liczba wędkarzy w naszym kraju wynosi, według różnych szacunków, około 2 miliony osób oraz około miliona łowiących ryby okazjonalnie. Przybliżając temat wędkarstwa, chcemy jednocześnie udowodnić, że to wspaniałe hobby możemy uprawiać niemal w każdych warunkach, przez cały rok, i do tego mieć, nie tylko satysfakcję ze złowienia ryby, ale i możliwość integrowania z rodziną. NA RYBY ędkarstwo - to przede W wszystkim wspaniałe hobby, umożliwiające spędzać czas w niepowtarzalnych warunkach. Nie jest też formą pozyskiwania taniej żywności tylko rodzajem hobby, które wymaga niejednokrotnie dużych nakładów finansowych. I trudno w tym miejscu pokusić się o jednoznaczną definicję wędkarza. Teoretycznie to osoba uprawiająca amatorsko łowienie ryb przy pomocy wędki. Aby łowić ryby, musimy poznać jednak podstawowe prawa rządzące w tej dziedzinie. Nie ma problemu, gdy na połów ryb udajemy się na łowiska specjalne (komercyjne), gdzie nie są wymagane żadne dodatkowe dokumenty, zezwolenia itd., bowiem rządzą się one własnymi prawami. Na miejscu dokonujemy opłaty za pobyt na łowisku i złowione ryby. Inaczej wygląda to, gdy chcemy skorzystać z wód ogólnodostępnych. Aby uzyskać jakiekolwiek zezwolenie uprawniające nas do wędkowania, a dotyczy to także wód przybrzeżnych morza Bałtyckiego, musimy przedstawić Kartę Wędkarską. Karta wędkarska jest dokumentem uprawniającym do amatorskiego połowu ryb. Kartę wydają starostwa powiatowe, a kandydat na wędkarza otrzymuje dokument, po uprzednim złożeniu egzaminu przed komisją, powołaną przez jednostkę organizacyjną PZW (Polski Związek Wędkarski). Egzamin nie jest skomplikowany i każdy go może zdać, pod warunkiem zapoznania się z obowiązującym Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb. Aby uzyskać ten podstawowy dokument, musimy udać się do jakiegokolwiek Koła Wędkar- skiego i tam uzyskamy wszelkie informacje. Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej są zwolnione osoby do lat 14 oraz cudzoziemcy przebywający czasowo w Polsce. Na początek naszej przygody z tego typu rekreacją, musimy sobie uświadomić, że wędkarstwo jest bardzo szeroko pojętą dziedziną wypoczynku i dzieli się na kilka metod połowowych, z których najbardziej popularne to: metoda spinningowa - polegające na połowie ryb drapieżnych na przynęty sztuczne, metoda gruntowa - gdy łowimy na zestawy, w których rolę sygnalizatora spełnia np. spławik, szczytówka wędziska, specjalne sygnalizatory brań itp., metoda muchowa – często stosowana w rzekach o charakterze górskim, wędkarstwo podlodowe (zimowe), oraz wędkarstwo morskie. Każda z tych metod wymaga od wędkarza, stosowania innego sprzętu i posiadania wiedzy, tak teoretycznej, jak i praktycznej, zdobywanej w wyniku częstych pobytów nad wodą, i naszym zadaniem będzie jej przybliżenie. W kolejnych odsłonach przybliżymy wszystkie metody. Nasze publikacje skierowane, więc będą dla adeptów wędkarstwa, chociaż i osoby, związane od lat z tym wspaniałym hobby, znajdą wiele innowacyjnych rozwiązań, które pozwolą poszerzyć posiadaną wiedzę. Tekst i foto ROMAN SZYMAŃSKI Spotkanie z... samochodami Rozmowa z JANUSZEM MAZURCZAKIEM, dyrektorem Poznańskich Spotkań Motoryzacyjnych organizowanych przez Międzynarodowe Targi Poznańskie od 9 do 11 maja w pawilonie numer 5 - Panie dyrektorze, kiedyś w Poznaniu był prawdziwy Salon Motoryzacyjny, impreza targowa podobna do tych z Genewy, Paryża, Frankfurtu nad Menem czy Lipska. A czym są Poznańskie Spotkania Motoryzacyjne MOTO SALON. - Prawie tym samym – pokazujemy aktualną ofertę motoryzacyjną dostępną na rynku polskim. - Ale... - Ostatni tak zwany salon motoryzacyjny odbył się w Poznaniu na terenach targowych w 2003 roku. Pamiętajmy jednak, że był to okres gwałtownego załamania się w Polsce sprzedaży nowych samochodów. Nie było sprzedaży – szukano oszczędności. Importerzy postanowili wówczas zrezygnować z udziału w poznańskiej imprezie, co różnie można oceniać, bo są zwolennicy teorii, że właśnie w takiej trudnej sytuacji rynkowej na tego typu wydatkach nie należy oszczędzać. Nie wracajmy jednak do tego, porozmawiajmy o czekających nas majowych Poznańskich Spotkaniach Motoryzacyjnych. - Które to już z kolei Spotkania? - Trzecie i co dwa lata odbywają się one równocześnie z Targami Techniki Motoryzacyjnej. Tak było na przykład w roku 2007 i powtórzymy to w roku 2009. - Kto bierze udział w tegorocznym MOTO SALONIE? - Na terenie Targów Poznańskich niemal 30 miejscowych dealerów samochodowych przedstawi swoją najnowszą ofertę. Wśród prezentowanych modeli będą auta rodzinne, będą luksusowe limuzyny i sportowe coupe, będą samochody terenowe i pojazdy użytkowe, będą również tak zwane campery, a więc samochody kempingowe. A wszystko to zobaczymy pod jednym dachem największej hali MTP – w pawilonie numer 5, na powierzchni blisko 10000 metrów kwadratowych. - Przedstawiciele jakich marek wezmą udział w tegorocznych Spotkaniach? - Zobaczymy ponad 200 modeli takich marek jak: Alfa Romeo, Cadillac, Chevrolet, Citroen, Dacia, Fiat, Ford, Honda, Kia, Lancia, Lexus, Mercedes, Mitsubishi, Nissan, Opel, Peugeot, Renault, Seat, Skoda, Subaru, Suzuki, Toyota i Volkswagen. - A będą jakieś premiery? - Czynimy starania, by pokazać w Poznaniu modele premierowe, ale dzisiaj jeszcze nie potrafię podać szczegółów. Miłośnicy motoryzacji oraz osoby myślące o kupnie nowego auta będą mogli 9, 10 i 11 maja zapoznać się z najnowszymi modelami będącymi w ofercie poznańskich salonów. FOT. — ARCHIWUM Przygotowany zostanie także specjalna ekspozycja z samochodami używanymi. Nie zabraknie samochodów tuningowych, których zlot odbędzie się w niedzielę. W sobotę natomiast na teren targowy wjadą pojazdy znacznie większe, odbędą się tu bowiem eliminacje do Mistrzostw Świata Kierowców Zawodowych. Przez cały czas trwania imprezy potrwa spotkanie miłośników samochodowego design i samochodów koncepcyjnych przygotowane przez Wojciecha Sierpowskiego, polskiego jurora renomowanego konkursu „Car of the Year”. Tym razem tematem przewodnim DesignForum będą małe samochody z wielką historią – Mikrus i Fiat 500. - Organizatorzy Spotkań i tym razem nie zapomnieli o propagowaniu bezpieczeństwa na drodze? - W piątek na terenie targów odbędzie się konferencja organizowana przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Konferencji towarzyszyć będą pokazy ratownictwa drogowego przygotowane wspólnie z Komendą Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Z kolei w sobotę odbędzie się seminarium szkoleniowe poświęcone badaniom technicznym przeprowadzanym w stacjach kontroli pojazdów, którego organiza- torem jest Regionalne Centrum Szkolenia Motoryzacji Polskiego Związku Motorowego. Poza tym będzie Szkoła Bezpiecznej Jazdy, a także pokazy sprawnościowe aut terenowych przygotowane przez Volkswagena. Zwiedzający będą także mogli spróbować swoich sił w bolidach Formuły 1, oczywiście zasiadając w symulatorach jazdy BMW. - Ile kosztuje bilet wstępu na Spotkania? - Zaledwie 6 złotych, dlatego myślę, że z tego zaproszenia warto skorzystać. Poprzednią edycję MOTO SALONU w trzy weekendowe dni odwiedziło ponad 21 tysięcy osób. Także w tym roku spodziewamy się dużego zainteresowania wystawą ze strony zwiedzających. Impreza potrwa od piątku do niedzieli (9-11 maja) i można ją zwiedzać w godzinach od 9 do 17. - Czy jest szansa, że na poznańskie tereny targowe wrócą kiedyś importerzy samochodów? - Mamy takie deklaracje. Importerzy twierdzą, że pomyślą o swoim udziale w targach motoryzacyjnych, gdy sprzedaż nowych samochodów w Polsce wróci do poziomu z lat 2000-2001, czyli 500 tysięcy egzemplarzy rocznie. Liczę, że tak się stanie już w roku 2010. Rozmawiał TOMASZ MAŃKOWSKI środa 16 kwietnia 2008 15 16 środa 16 kwietnia 2008 Samochody na targach w Lipsku (1) argi motoryzacyjne w Lipsku T to największa tego typu wystawa samochodowa w tym roku w Europie Środkowej. Na blisko 120.000 metrów kwadratowych zaprezentowało się 450 wystawców. Na targach AMI pokazano 50 marek samochodów osobowych, w tym ponad 100 modeli premierowych, ale zabrakło miedzy innymi stoisk Seata, czy Alfy Romeo. Mercedes zaprezentował w Lipsku 2 premiery światowe - Mercedesa klasy A i B. Kolejne premiery niemieckie to: Dacia Sandero, Lancia Delta, trzydrzwiowa wersja Mazdy 2, MINI John Cooper Works, , Nissan GTR, Renault Kaleos, Toyota IQ, Volvo XC 60 itp.. Megane Coupe. Prezentowany Megane Coupe, to dzisiaj concept car, ale nie jest wcale pewne, że nie trafi on do produkcji seryjnej. Z Francuzami nigdy nic nie wiadomo (udowodniły to dwa unikatowe modele: Avantime i Vel Satis). Dacia Sandero, to z pewnością bardziej udany stylistycznie samochód niż Dacia Logan. Jeśli uda się utrzymać dobrą cenę na tę nową Dacię, to może ona na rynku sporo zwojować. Audi A4 Avant. Kolejną niemiecką premierą na stoisku Audi – obok koncepcyjnego A1 - było A4 Avant - jedno z najładniejszych obecnie produkowanych kombi. Hyundaia zaprezentował model i10 Blue CNG napędzany gazem ziemnym. Ten wyjątkowo oszczędny, trzycylindrowy samochód jest także bardzo ekologiczny - emituje jedynie 65g CO2 na każdy przejechany kilometr. Dzięki turbodoładowaniu ten niewielki silnik o pojemności zaledwie 0,8 litra jest w stanie wygenerować aż 98 KM. Potem pokazano koncepcyjny model i-mode (na zdjęciu). Na węgiel drzewny. Obok najnowocześniejszych modeli pokazywano również w Lipsku pojazdy zasilane gazem drzewnym. I... było na co popatrzeć. TEKST I ZDJĘCIA: TOMASZ MAŃKOWSKI NOWY NISSAN MICRA NASZPIKOWANY NAJNOWSZĄ TECHNOLOGIĄ, BY WIĘCEJ ZDZIAŁAĆ 5UOJhDFÑZDJFNNJBTUPNPEOFNJFKTDBDJFLBXJMVE[JFTQSB XZEP[BBUXJFOJB¦OPXB.JDSBNBXT[ZTULPCZDJUPVBUXJm 5ZMOFD[VKOJLJQBSLPXBOJB .PÑMJXP»mQPEhD[FOJB[FXOUS[OFHPPEUXBS[BD[B.1 #MVFUPPUI *OUFMJHFOUOZLMVD[ZL 4ZHOBQS[FLSPD[FOJBQSELP»DJ Teraz Micra z klimatyzacją i radioodtwarzaczem płyt CD za 38 900 zł* w atrakcyjnej ofercie finansowej: kredyt 0% przez 2 lata. O szczegóły i jazdę próbną pytaj w naszym salonie Nissana. NISSAN POLODY Poznań-Przeźmierowo ul. Rynkowa 160 ZAPRASZA DO SALONÓW I SERWISÓW tel./fax 061 814 21 55 e-mail: [email protected] Kalisz LAUREAT ŚWIATOWEJ NAGRODY NISSANA ul. Wrocławska 89 NSSW 2005 tel. 062 753 29 57 e-mail: [email protected] www.polody.pl Certyfikat ISO 9001:2000 www.nissan.pl 1S[FETUBXJPOBDFOBEPUZD[ZXFSTKJES[XJPXFK,. 7JTJB1S[FETUBXJPOFXZQPTBÝFOJFKFTUEPTUQOFX[BMFÝOPÆDJPEXFSTKJTBNPDIPEV 3340 EMB LSFEZUV PGFSPXBOFHP QS[F[ 3$* #BOL 1PMTLB 4" XZOPTJ [ VX[HMEOJFOJFN OBTUQVKhDZDI QBSBNFUSwX PLSFT GJOBOTPXBOJB NJFTJhDFXQBUBXBTOBQSPXJ[KBCBOLPXBEMBLMJFOUwXJOEZXJEVBMOZDI JVCF[QJFD[FOJFLSFEZUPCJPSDZGJOBOTPXBOF0GFSUBEPUZD[ZVNwX [BXBSUZDIPEEOJBLXJFUOJBSJPCPXJh[VKFEPEOJBD[FSXDBSMVCEPXZD[FSQBOJB[BQBTwXX[BMFÝOPÆDJDPOBTUhQJXD[FÆOJFK0GFSUB hD[ZTJ[QSPNPDZKOZNGJOBOTPXBOJFN;EKDJBThKFEZOJFJMVTUSBDKh%BOFJGBLUZQPEBOFXOJOJFKT[FKSFLMBNJFTVÝhXZhD[OJFDFMPNJOGPSNBDZKOZN JOJFTUBOPXJhPGFSUZ[BXBSDJBVNPXZ;VÝZDJFQBMJXBXDZLMVNJFT[BOZNMLNFNJTKB$0HLN*OGPSNBDKFEPUZD[hDFPE[ZTLV JSFDZLMJOHVTBNPDIPEwXPSB[JDIQS[ZEBUOPÆDJXUZN[BLSFTJFEPTUQOFThOBTUSPOJFJOUFSOFUPXFKXXXOJTTBOQM