nr8/154

Transcription

nr8/154
ASSISTANCE 24h 0602 292-556
zgłaszanie
i likwidacja szkód
Poznań, ul. Złotowska 85
SERWIS MECHANICZNY
NAPRAWY
BLACHARSKO-LAKIERNICZE
CZĘŚCI ZAMIENNE
Rok VII
Numer 8/154
061 868 41 09
061 868 44 61
061 868 24 27
16 kwietnia 2008
ISSN 1734-5294
Dwutygodnik. Ukazuje się
od 15 maja 2002 roku.
SERWIS MECHANICZNY
NAPRAWY
BLACHARSKO-LAKIERNICZE
CZĘŚCI ZAMIENNE
Najchętniej czytany
w WIELKOPOLSCE
ZAPRASZAMY
do serwisu
RENAULT
AUTODRAP
www.twoj-tydzien.prv.pl
e-mail: [email protected]
Nr indeksu 373001
Jesteśmy
laureatem nagrody
Business
Centre Club
Ostre Pióro
2006
CENA 1,50 zł (w tym 7% VAT)
Polska
zasłługuje
zas
na c
cud
ud
Jesteśmy
laureatem nagrody
Stowarzyszenia
Dziennikarzy RP
Dziennikarskie
Koziołki 2007
TAK
MYŚLĘ
Dyzma
w spódnicy
strona 6
Świat
idiocieje
Rozmowa
z Janem Nowickim,
aktorem
strona 4 i 11
Rozmowa
z profesorem
LESZKIEM
BALCEROWICZEM
strona 3 i 6
Następny
numer
ukaże się
w środę
7 maja
2
środa 16 kwietnia 2008
Remigia Blandzi
ul. Nałęczowska 125
60-472 Poznań
Tel. 061 842 96 39
tel. kom. 606 344 717
Tutaj kupisz kosmetyki
Wella, Bacchara, Tigi
ZAPRASZAM
od poniedziałku do piątku
9.00 – 20.00
soboty 8.00 – 14.00
CIEKAWOSTKI
KOSMETYCZNE
Dzięki energii słonecznej rośliny aromatyczne w naturalny
sposób wytwarzają olejki ete-
ryczne, które mogą znajdować
się w liściach, korze, owocach,
nasionach czy nawet w skórce.
Olejek eteryczny może mieć
właściwości: oczyszczające, detoksykujące, wzmacniające i odnawiające. Skoncentrowany olejek eteryczny jest skuteczny, bo
dzięki swojej wysokiej przyswajalności działa bezpośrednio na
skórę. Dlatego olejki to podstawa kosmetyków BIO SANOFLORE. Proces destylacji odbywa się blisko miejsca zbioru, aby zapewnić najwyższą jakość i świeżość produktów. Olejek eteryczny BIO z Drzewa
Różanego relaksuje z Cytryny
oczyszcza, z Melisy regeneruje,
z Gorzkiej Pomarańczy łagodzi,
z rumianku łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia. Mleczko
do demakijażu z olejkami eterycznymi delikatnie oczyszcza
i łagodzi skórę twarzy (cena 51
zł), ma piękny, naturalny zapach.
Wody kwiatowe BIO SANOFLORE to efekt destylacji roślin
- są naturalnie bogate w aktywne składniki roślinne. Mają postać mgiełki lub toniku bez spłukiwania, do twarzy i ciała, przygotowują skórę do pielęgnacji.
200 ml, 30-35 zł.
DO CERY NACZYNKOWEJ
Laboratorium Iwostin poleca IWOSTIN CAPILLIN –doskonałe
preparaty do pielęgnacji wrażliwej cery naczynkowej powstałe w konsultacji z dermatologami. Kompleksowo poprawiają kondycję i wygląd cery z problemem kruchych naczynek krwionośnych: wzmacniają je, redukują zaczerwienienie skóry i poprawiają mikrokrążenie. W linii znajdują się: Płyn
micelarny oczyszczający (200 ml, 26 zł), Krem
na naczynka (40 ml, 34 zł) oraz z ochroną przeciwsłoneczną: Krem redukujący zaczerwienienia
SPF 15 (40 ml,
36 zł) i Krem
na naczynka SPF 20
(50 ml, 37 zł).
Wzmacniają kruche naczynka krwionośne, zapobiegając ich pękaniu. Działają
przeciwzapalnie
i przeciwrumieniowo. Poprawiają mikrokrążenie i dezaktywują wolne rodniki. Wzmacniają barierę lipidową naskórka. Maskują zaczerwienienia skóry.
FOT. - IWOSTIN
POŻEGNAJ ŁUPIEŻ
Ponieważ badania wykazały, że 1 osoba na 3 ma problem
z łupieżem, firma VICHY zastosowała opatentowane połączenie
składników aktywnych– COHESYL™, DWUSIARCZEK SELENU i WITAMINY PP, aby
uzyskać podwójne działanie
przeciwłupieżowe. Aby eliminować łupież i przyczyny jego powstawania opracowano SZAMPON ZWALCZAJĄCY ŁUPIEŻ
wzmacniający włosy. Eliminuje on widoczny łupież, nawet
najbardziej uporczywy, już po
pierwszym zastosowaniu. Przy
tym regeneruje skórę głowy już
po 4 tygodniach stosowania kuracji oraz zapobiega nawrotom
łupieżu. 200 ml, 46 zł.
FOT. - VICHY
KOREKTOR NIEZBĘDNY
Cashmere Corrector marki DAX COSMETICS to nowoczesne silikonowe korektory,
które punktowo maskują niedoskonałości cery. Korektor rozświetlający z mikroperłami kryje
cienie pod oczami i oznaki zmęczenia oraz spłyca zmarszczki,
a korektor zielony tuszuje rozszerzone naczynka i zaczerwienienia. Oprócz tego oba kosmetyki delikatnie pielęgnują, gwarantują trwały efekt i mają lekką konsystencję umożliwiającą
skórze oddychanie. Korektory są
uzupełnieniem znanych już kosmetyków do makijażu z kaszmirowej kolekcji – bazy wygładzającej Cashmere Secret i fluidów Cashmere Mousse Make-up. 2,5 ml, ok. 34 zł
FOT. - DAX COSMETICS
JĘDRNE OPALONE CIAŁO
Linia Oriflame – Perfect
Body to idealny sposób na jędrne,wiotkie ciało. W skład linii wchodzą: Żel antycellulitowy, Krem przeciw rozstępom,
Balsam ujędrniający do ciała,
Ujędrniające
serum do
pielęgnacji biustu
i dekoltu,
Ujędrniający żel
na brzuch.
Doskonałe działanie prod u k tów Perfect Body
możliwe
jest dzięki zastosowaniu przy
ich produkcji wyłącznie naturalnych
składników.
W tym sezonie do
tej serii dołączył Balsam stopniowo opalający i ujędrniający Perfect Body. Jest to innowacyjny balsam, który stopniowo
nadaje skórze naturalną, jednolitą opaleniznę dzięki składnikom
samoopalającym. Dodaje jej
blasku w ciągu zaledwie 5 dni.
Kompleks ultra-ujędrniający poprawia elastyczność i stopień napięcia skóry. 200 ml - 54 zł
FOT. — ORIFLAME
FOT. — SANOFLORE
WODA ETERYCZNA
środa 16 kwietnia 2008
3
Polska zasługuje na cud
Rozmowa z profesorem LESZKIEM BALCEROWICZEM
- Pojawiła się informacja,
że inflacja przekroczyła w Polsce poziom 2,5 procent, że jest
bliska prawie 4 procent. Czas
się zacząć bać?
- Za wzrost inflacji odpowiada Rada Polityki Pieniężnej.
W związku z tą sytuacją Bank
Centralny musi podnosić stopy procentowe. Wtedy, niestety, kredyt jest droższy. Obecnie
w Polsce płace rosną szybciej
niż wydajność pracy. To powoduje, że produkty stają się mnie
konkurencyjne.
- Co będzie dalej?
- Polska gospodarka ma dobry okres od około trzech lat,
ale nie zasługujemy na miano
„tygrysa gospodarczego”. Mamy
wzrost gospodarczy, ale „tygrys”
ma taki wzrost przez 30 lat. Warto więc porównać się z innymi,
popatrzeć, co należy zrobić, by
tak samo było u nas. Punkt wyjścia jest korzystny. Nie wierzę,
by Polska stała się takim „tygrysem”, raczej będzie rozwijała się
w średnim tempie, bo jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia.
A to oznacza, że nie ma co narzekać, tylko trzeba działać. Nie
ma co czekać na dobrobyt podany na tacy, bo niby kto miałby
nam go podać?
- A co trzeba zrobić?
- Ciągle w naszym kraju mało ludzi pracuje, a państwo wydaje zbyt wiele pieniędzy na
tych niepracujących. Z badań
wynika, ze 56 procent ludzi
zdolnych do pracy pracuje. Czyli każdy z nas ma jedna osobę
na utrzymaniu. W Polsce wiele
grup zawodowych wywalczyło sobie tak zwane wcześniejsze emerytury. I ludzie z tego
korzystają, bo nikt nie jest frajerem, jak państwo daje, to się
bierze. Z takiego przywileju ko-
rzystają górnicy i nauczyciele,
ale także mundurowi i... baletnice. Czas z tym skończyć, ale by
tak się stało, trzeba by dokończyć rozpoczętą kilka lat temu
reformę emerytalną. A odważnych polityków nie ma.
- Kobiety powinny krócej pracować niż mężczyźni i wcześniej przechodzić na
emeryturę?
- Nie dyskryminujmy kobiet, które są od nas przecież
silniejsze. Panie są mocniejsze psychicznie, mniej chorują, dłużej żyją. Kobiety wcześniej przechodzące na emeryturę, to dyskryminacja mężczyzn.
Niestety, obecna koalicja rządząca zamiast to zlikwidować,
coś tam mówi o przyspieszeniu emerytury dla mężczyzn.
Polska należy do rekordzistów
świata, jeśli chodzi o liczbę
rencistów i emerytów. Tak do
niczego nie dojdziemy. A z drugiej strony dużo młodych ludzi,
co wynika z badań, nie uczy się
i nie pracuje. Z czego oni żyją,
nikt nie wie. W naszym kraju
również bardzo mało studentów pracuje, zupełnie odwrotnie jak w USA. Właściwie tylko nieliczni pracują i trzeba to
zmienić.
- Kto się na to odważy?
- To nie jest żaden heroizm.
Jak ktoś sięga po władzę, to musi wiedzieć, że będzie się musiał
narazić niekiedy milionom, bo
rządząc nie podejmuje się tylko
popularnych decyzji. Kto z rządzących nie chce się narażać,
szkodzi wszystkim. Demonstracje górników, nauczycieli, poli-
cjantów? Trzeba je przeżyć i robić swoje. Nie reformowanie –
zapewniam – jest bardziej ryzykowne niż reformowanie. Bo
na pewno zaniechanie skończy
się źle, a reformy przecież mogą się udać.
- Czy służba zdrowia powinna być sprywatyzowana?
- A dlaczego nie? Szpitale
państwowe marnują pieniądze.
Wartość państwowa, to taki symboliczny peron we Włoszczowie.
Prywatyzację należy doprowadzić do końca, a polityków wyprowadzić z przedsiębiorstw, jak
to już kiedyś zrobiono z PZPR.
Trzeba sprywatyzować górnictwo, także miedziowe, energetykę, LOT. Jak LOT nie będzie
firmą prywatną, to ich samoloty
przestaną latać. Jakby na Saharze był socjalizm, to zabrakłoby
piasku. Meksyk dzisiaj narzeka
na brak ropy naftowej, choć ma
spore jej złoża. Przypominam,
to socjalizm zbankrutował, nie
kapitalizm. Często się mówi, że
czegoś nie można sprywatyzować, bo to coś jest strategiczne.
Strategiczne, czyli... upolitycznione. Zdrowie narodu jest strategiczne? Prywatne szpitale lepiej funkcjonują, mają mniejsze
zatrudnienie. I, pamiętajmy, są
różne formy własności prywatnej. Jak ktoś mówi, że żądza zysku nie może wkraczać do szpitali, to uprawia demagogię socjalistyczną.
- Wszystko można sprywatyzować? Chyba nie?
- Oczywiście, prywatyzacja
też ma swoje granice. W gestii
państwa powinna zostać obrona
narodowa, choć obsługiwać armię – tak jak na przykład w Stanach – może wiele firm prywatnych. W stołówce wojskowej nie
musi być przecież wojskowy kucharz. Państwowa powinna być
policja, ale mogą ją wspomagać
firmy ochroniarskie, państwowe
Dokończenie na stronie 6
FOT. (4X) — TOMASZ MAŃKOWSKI
4
środa 16 kwietnia 2008
Świat idiocieje
Rozmowa z Janem Nowickim, aktorem
- Jerzy Pilch w „Bezpowrotnie utraconej leworęczności”
napisał, że Janek Nowicki potrafi zagrać wszystko, od płytki PCV po blondynkę, z tym
że blondynkę najchętniej. To
szczególne ujęcie pana umiejętności.
– Eee. On i inne rzeczy pisze o mnie. Że idę i świruję po
rynku. On jest mistrzem felietonu, ja felietonem zajmuję się od
dziesięciu lat, więc jestem zawodowym amatorem. Kumpluję się
z Jerzym, ale nigdy nie wymienił ze mną paru zdań na tematy
warsztatowe, a przecież oprócz
tego, że każdy stara się być sobą w tym, co pisze, co gra, istnieją stany stałe, które obowiązują.
O ile na ten temat porozmawiałem z Wiesławem Myśliwskim,
moim ulubionym pisarzem, tak
z Pilchem nigdy.
- Jak w takim razie można
zagrać płytkę PCV?
- Nie mówmy o tym, jak można zagrać płytkę PCV, tylko jak
można wymyślić takie sformułowanie. On jest za dobrym pisarzem, żeby stawiać wyżej moje
możliwości aktorskie od swoich
skojarzeń. Oczywiście, że płytki PCV zagrać się nie da, natomiast brzmi to efektownie. Tym
zdaniem Pilch wspomina o pewnej wszechstronności, ale jeżeli interesuje panią prawda, to powiem, że mam bardzo niewielkie
możliwości, jeżeli chodzi o granie, i to nie tylko płytki PCV. Jest
cała masa ról, których nigdy bym
nie tykał, bo bym ich nie zagrał.
W ogóle uznaję, że aktora poznaje się głównie po tym, czego
nie gra. Nigdy nie byłem typem
żywiołowego talentu w rodzaju
Wojtka Pszoniaka, Ani Polony,
Jurka Stuhra czy Jerzego Treli.
Jeżeli miałbym dostrzec strzęp
słuszności w stwierdzeniu Pilcha,
dotyczącym płytki PCV, to tylko w tym kontekście, że ja czasami, kiedy mi się udawało, żyłem nie z predyspozycji aktorskich, a z umiejętności wymyślenia siebie w roli nawet, gdy wydawało mi się to niemożliwe. Czyli
dobrze czytałem tekst. Być może
to się brało z tego, że wszedłem
dość późno w literaturę, w dodatku z paszportem barbarzyńcy, bo
nie byłem za bardzo wykształcony. Jak robiłem „Noc listopadową”, czytałem ją po raz pierwszy
w życiu. Jak zaczęliśmy „Biesy”,
to pierwszy raz sięgnąłem do Dostojewskiego. Ale potem już zacząłem go czytać i niedawno wróciłem do „Anny Kareniny”, która
wydała mi się tym razem książką
satyryczną.
- To dowód, że zmienia się
nasz odbiór rzeczywistości, a ja
o niej chciałam z panem porozmawiać? Jak się panu podoba
świat, w którym żyjemy?
- Nie może mi się podobać.
Dlatego że mam lat 67 i nie mam
ani możliwości, ani ochoty, aby tę
sytuację zmienić. Muszę mieć tyle
lat ile mam i jestem człowiekiem
odciętym od rzeczy, które powinienem zdobywać. Choćby w komunikowaniu się przy pomocy
Internetu czy esemesów. Mógłbym się tego nauczyć, ale z całym uporem – starczym uporem
– nie chcę. Próbuję zrobić z tego pewien walor na mój użytek.
Na przykład wszystko, co piszę –
a napisałem tego w życiu tysiące
stron – jest pisane piórem. Dzisiaj
też mam ze sobą dwa kałamarze.
- Kałamarze?
- Tak, kałamarze i dwa pióra. Gdybym wziął do ręki długopis, nie umiałbym wymyślić zdania. I tusz musi być czarny. Wtedy
wydaje mi się, że mam odrobinę
rozumu. Pani rozmawia z amatorem, który musi mieć spełnionych
parę drobiazgów, żeby w gruncie
rzeczy zdobyć się na drobiazg.
- Ale nie mówi pan o tym
amatorze pejoratywnie. Pan
chce coś zachować.
- Dlaczego mam amatora w sobie nie lubić? Dlaczego w ogóle
mam siebie nie lubić? Jestem za
stary, żeby nie wiedzieć, że trzeba
być dla siebie łagodnym. Inaczej
można zwariować. A jeżeli chodzi
o świat, który mnie otacza, oczywiście nie jest on już mój… I nie
może być mój. Tyle rzeczy się pozmieniało, że albo trzeba próbować nadążyć – w skrajnych przypadkach wziąć udział w wyścigu szczurów – albo się zdystansować, znaleźć miejsce dla siebie
w świecie, który wydaje się bliższy, dowcipniejszy, czulszy. Dlatego od czasu do czasu potrzebne
są mi role i pisanie. W mojej głowie jest książka, której nawet nie
nazywałbym książką. Znam jej tytuł i wiem, o co mi chodzi. O to,
żeby żyć w świecie swojej wyobraźni, w świecie wymyślonym
przez samego siebie i codziennie coś pisać. Spotykać ludzi,
którzy są kopalnią wszystkiego,
bo książki pisze świat, a pisarze
montują rzeczywistość, podglądając ją. To samo aktor, grając rolę. Więc chciałbym pisać te moje
„Dwie olimpiady” z myślą o tym,
żeby stworzyć świat na własny
użytek, w jakim chcę żyć, a nie
taki, jaki mnie otacza i do którego
powinienem się przymierzyć. Nie
mam najmniejszej ochoty przymierzać się do świata, który nastał. Mam ochotę ocalić ten, który
umknął, dlatego że w nim mogę
być jeszcze raz młody, mogę być,
czym chcę – drzewem, zwierzęciem, ślusarzem, ministrem. Pisanie jest największą bajką, jaka istnieje na świecie.
- Bardzo pochlebnie wyraża się pan o ludziach ze swojego
gniazda, z Kowala, Krzewentu (miejscowości, w których aktor się urodził i mieszka – dop.
red.), mniej o tych, którzy pochodzą ze świata pana branży,
na przykład o Dodach i Mroczkach.
- Niedobrze, że zostało to zapamiętane. Nawet Mroczek kiedyś zadzwonił do mnie, że z domu
nie wychodzi. Ja mówię: „Dziecko, czy to moja wina, że stałeś
się kimś, o kim zmuszony jestem
rozmawiać, a nie mam ochoty?”
To jest właśnie ten świat: on, ona,
oni – Mroczkowie. Nie mogę powiedzieć, że zupełnie nie do przyjęcia, bo skoro już jest, trzeba się
do niego ustosunkować. Powiedziałem, że trzeba o nim rozmawiać, ale szkoda czasu, bo nie ma
o czym. Można mówić o jakimś
zjawisku socjologicznym, ale co
mnie interesuje facet, który gra
w jakichś serialach?
- Pomówmy w takim razie
o Bogu. Rozmawia pan z Nim?
- Myślę, że tak, że każdy z nas
to robi z większym lub z mniejszym skutkiem, bo każdy ma takiego Boga, na jakiego sobie zasłużył, jakiego wypracował. Nawiedzeni bywają tylko święci albo psychicznie niezrównoważeni.
Tylko jakiejś chorej babci może
ukazać się Matka Boska w szybie
familoka na Śląsku. A Bóg, a więc
miłość, wymaga pracy i rozmo-
wy. Rozmowy niesłychanie trudnej, dlatego że trzeba zadać mu
pytanie i odpowiedzieć. Ale też
samemu. To tak, jak w moich listach „Między niebem a ziemią”,
które pisałem po śmierci Piotra
Skrzyneckiego, mojego wielkiego przyjaciela. Pisałem je, żeby
dać sobie jakoś radę z ogromną
tęsknotą. A ponieważ było mi tego mało, wymyśliłem sobie, że
może odpisywałby mi z tego nieba (głębokie westchnienie). Jasne,
że to ja pisałem, ale od pewnego
momentu zacząłem wierzyć, że to
on. Więc wyobraźnia, sztuka, serce, sny, to jest ta bajka. Człowiek
może ze sobą wszystko zrobić.
Rzeczywistość nieba, którą wymyślałem przez cztery lata, stała
się moją rzeczywistością. Taki jest
dla mnie kolor łąk, jaki sobie wymyśliłem, taki bursztynowy tron
Chrystusa, taka komunikacja, tak
się ludzie tam poruszają, jedzą,
anioły nie mają zębów, Bach spotyka się z Kmicicem. Tak to wymyśliłem i tak to niebo pojawia
się w moich snach. Więc i Pan
Bóg jest taki, jak sobie go wypracujemy. Oczywiście, są ludzie,
którzy sami dochodzą do Boga
i – co zabawne – wcale nie jest tak
jak w przysłowiu, że jak trwoga,
to do Boga. Koniec to jest trwoga. To największa próba charakteru człowieka. To śmierć przecież,
nie urodzenie. Tam się sprawdza
człowiek, tam ma udowodnić, że
ona jest szczytem życia, że trzeba
sobie umieć z tym poradzić, więc
tam nas czeka ogromny trud.
- Trzeba być dżentelmenem.
- Trzeba. I trzeba umieć po sobie posprzątać, dać sobie z tym radę, zwłaszcza że im bliżej końca,
tym coraz bardziej skłaniam się,
by być agnostykiem. Może to także ze strachu, by nie dać się omamić wobec oczekiwań odnośnie
tego, co nas potem czeka. To bardzo trudne, dlatego że najpiękniej
jest wierzyć głęboko. Najpiękniej
i najłatwiej.
- Czy w tym pańskim agnostycyzmie jest miejsce na świętości? Pytam o nie bez zawężania pojęcia. Może to pan sam
jest świętością?
- Wie pani, to nie tak, że ja.
Każdy z nas jest świętością. Każdy z nas… Hmm, ja lubię chodzić
na basen nie dlatego, żeby wchodzić do wody. Tam są tłumy ludzi i często półnagie. Jak przechodzą, ja z ukosa patrzę. Każdy
jest inny, każdy jest nienapisaną
książką i każdy potencjalnie może być świętym… Strasznie trudne tematy pani porusza, a ja nie
wiem, czy chciałbym być świętym, nawet gdybym mógł, dlatego że mnie strasznie fascynuje
grzech. Na równi bodaj z dobrocią. Mamy takie przykłady zła,
które przemienia się w dobro. No
wie pani, teraz pada deszcz. I to
jest moje zdziwienie, i moja intymność, i mam jakiś związek
z tym deszczem, i dobrze mi, że
pada, a przecież, jak pada, to ludzie mokną, jest zimno, nieprzyDokończenie na stronie 11
Jan Nowicki (urodził 5 listopada 1939 w Kowalu koło
Włocławka), aktor. W latach 1958-1960 studiował na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. W 1964 roku ukończył studia na PWST w Krakowie i w tym roku zadebiutował w teatrze. Od 1965 r jest związany ze Starym Teatrem w Krakowie i związany z kręgiem twórców Piwnicy pod Baranami.
Jest wykładowcą PWST w Krakowie, a w latach 1973-1974
był prodziekanem wydziału aktorskiego. Od 2006 roku jest
członkiem Rady Programowej Fundacji CTN. Synem Jana
Nowickiego jest aktor Łukasz Nowicki, a żoną węgierska reżyserka Márta Mészáros.
środa 16 kwietnia 2008
5
W podziemiach Kamiennej Góry (2)
Służby na tropie skarbów
W ostatnim roku wojny Niemcy, siłami więźniów filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, rozpoczęli w leżącym
w górskiej kotlinie miasteczku Landeshut zakrojoną na dużą
skalę budowę kilku obiektów podziemnych. 27 lat po wojnie
tymi nieukończonymi obiektami zainteresowała się Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich we Wrocławiu.
Namówił ją do tego pewien oficer dolnośląskiej Służby Bezpieczeństwa.
LESZEK ADAMCZEWSKI
Wróćmy jednak do Kamiennej Góry. W archiwach zachowały się dwa protokoły z 18 lipca i 4
września 1972 roku, będące skrótowym zapisem dyskusji i ustaleń sztabu operacyjnego. W pierwszym z nich mowa jest głównie
o sztolniach „Brodno” przy ulicy
Ostatni dzień maja 2005 roku. W towarzystwie eksploratora Pawła Piątkiewicza wchodzę
do tych tajemniczych podziemi.
Wchodzimy nietypowo, bo przez
zagraconą komórkę należącą do
mieszkańca pobliskiego budynku.
To – konstatujemy – spory obiekt
TAJEMNICE
II WOJNY
ŚWIATOWEJ
yła połowa
B
1972 roku. Od
półtora roku krajem
rządził – jako I sekretarz KC PZPR
– Edward Gierek. Polska Ludowa powoli otwierała sie na świat.
Właśnie wizytę w Warszawie zakończył prezydent USA Richard
Nixon. W propagandzie PRL za
głównego wroga nadal uchodziła RFN i to mimo podpisanego
w ostatnich dniach rządów Władysława Gomułki układu o normalizacji stosunków PRL z RFN,
w tym o uznaniu przez Niemcy
granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.
O sensacyjnych aspektach drugiej wojny światowej właściwie
się jeszcze nie mówiło, a pierwsze próby odkrywania tajemnic lat
1939-1945 zarezerwowała dla siebie władza.
4 lipca 1972 roku Okręgowa
Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich we Wrocławiu wysłała
pismo do dyrektora Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego w Wałbrzychu, w którym prosi go „o wzięcie udziału
w akcji odkrywania czterech sztolni zbudowanych w okresie wojny
dla celów wojskowych”. W dalszej części pisma przewodniczący OKBZH postuluje „powołanie
sztabu operacyjnego, który opracuje plan otwarcia sztolni. W akcji
koordynowanej przez główną Komisję BZH w Polsce weźmie udział
przedstawiciel Śląskiego Okręgu
Wojskowego, który zabezpieczy akcję przed ewentualnym zaminowaniem. Proszę o oddelegowanie
kompetentnych osób do opracowania akcji pod względem górniczym
i pokierowania pracami związanymi z otwarciem sztolni”.
W piśmie brakuje jednego. Tego mianowicie, gdzie zamierzano
odkrywać owe sztolnie. Ów błąd
można wytłumaczyć tylko tym, że
tego samego dnia we Wrocławiu
odbyła się narada w tej sprawie,
gdzie nazwa miejscowości padała
wielokrotnie, ale obecny nań dyrektor dolnośląskiego zjednoczenia lub jego przedstawiciel chciał
mieć „podkładkę” w formie oficjalnego pisma. I je dostał. W pośpiechu zaś zapomniano wpisać
słów: Kamienna Góra.
Właśnie Kamienna Góra miała
być celem omawianej na naradzie
akcji eksploracyjnej. Dzisiaj, gdy
po latach ją przypominamy, dziwi jedno. Przedstawiciele kilku
– wydawałoby się – poważnych
FOT. – LESZEK ADAMCZEWSKI
Wewnątrz obiektu podziemnego wykutego w Górze Kościelnej (Kirchberg) w samym centrum Kamiennej Góry,
w materiałach z 1972 roku nazywanego „Mały Czadrów”.
instytucji publicznych zastanawiali się, jak odkryć sztolnie, do
których od dawna zapuszczali się kamiennogórscy nastolatkowie. Bo druga wojna światowa w Landeshut, jak do 1945 roku
nazywała się dzisiejsza Kamienna
Góra, pozostawiła kilka obiektów
podziemnych. Ale w 1972 roku
podziemia jeszcze nie nęciły. Były
bowiem przypomnienieniem wojny, o której chciało się zapomnieć.
Czas nie do końca jeszcze zaleczył
wojenne rany.
Z zachowanych dokumentów i wspomnień świadków wiemy, że inicjatorem przebadania
kamiennogórskich podziemi był
ówczesny kapitan Stanisław Siorek z wrocławskiej Służby Bezpieczeństwa. To on przekonał do
swych racji prokuratorów z Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich, przedstawicieli
wojska i górnictwa. Wmówił im,
że liczne „zamurówki” w kamiennogórskich sztolniach maskowały
ich dalsze fragmenty, gdzie prawdopodobnie ukryto – jak czytamy
w jednym z pism – dokumentację
poniemiecką.
Siorek, wkrótce awansowany
do stopnia majora, myślał nie tylko o niej. Myślał o dobrach poniemieckich w znaczeniu skarbów kultury, depozytów bankowych i tym podobnych przedmiotów. Szybkoo też Siorek stał się
głównym ekspertem dolnośląskiej
SB do spraw ukrytych w Sudetach
skarbów Trzeciej Rzeszy.
Wiejskiej. Po wizji lokalnej sztab
doszedł do wniosku, że to nieukończony schron przeciwlotniczy, ale postanowiono, że „forsowanie sztolni nastąpi w dniu 24
lipca 1972 roku”.
Z tamtego lata pochodzi krótka
relacja jednego z członków sztabu. Dzisiaj brzmi ona jak złośliwa
anegdota. Otóż z obserwującej poczynania eksploratorów grupki kamiennogórskich dzieci jedno podeszło do oficera SB i zapytało:
– Czego panowie tak się boją?
Tam – i wskazali na wylot sztolni –
nic nie ma. My tam s..ć chodzimy.
Członkowie sztabu rzeczywiście się bali. W każdym razie takie
wrażenie odnosi się czytając wspomniane protokoły, a zwrot „forsowanie sztolni” sugeruje, że wejście
doń nastręczać będzie wielkie trudności, gdy tymczasem dwa kompleksy podziemne przy ulicy Wiejskiej stały otworem.
W protokole z posiedzenia
sztabu z 4 września 1972 roku
mowa jest, że w dniach 25-27 lipca eksploratorzy dokonali „wstępnej penetracji” kilku kamiennogórskich sztolni, najwięcej uwagi poświęcając kompleksom podziemnym właśnie przy ulicy Wiejskiej. Po macoszemu zaś potraktowano inne podziemia, a zwłaszcza
sztolnie „Mały Czadrów” przy ulicy Lubawskiej. To bodaj najciekawszy i najbardziej intrygujący
kompleks wykuty w samym centrum Landeshut w skałach Góry
Kościelnej (Kirchberg).
podziemny, zachowany w dość dobrym stanie. Wyrobiska liczą w sumie 350 metrów długości, a powierzchnia około 1300 metrów
kwadratowych. Narożniki chodników zostały obetonowane, a ściany gdzieniegdzie obudowano cegłą. Na gliniastym spągu jeszcze
widać ślady po torowisku kolejki
górniczej.
Największą atrakcją tych podziemi jest wielka hala o długości ponad 55 metrów, wysokości
ponad 5 i szerokości 7 metrów.
Halę tę zaczęto obudowywać cegłą, wolną przestrzeń między skałą a obudową wypełniając tak zwanym lekkim betonem.
Na pierwszy rzut oka to nieukończony schron przeciwlotniczy. Rozkład zachowanych wyrobisk sugeruje jednak, że wspomniana hala miała zostać przedłużona o co najmniej kolejnych 50
metrów, ale prac tych już nie wykonano.
Marek Lubicz-Woyciechowski, znawca kamiennogórskich
podziemi, twierdzi, że wewnątrz
góry Kirchberg Niemcy zamierzali urządzić laboratoria lub biura konstrukcyjne zakładów produkujących samoloty „Arado”, które pod koniec wojny przeniesiono
do Landeshut. Ale to tylko hipoteza, chociaż – dodajmy – prawdopodobna.
Członkowie sztabu operacyjnego latem 1972 roku zobaczyli to,
co my 33 lata później. Ich jednak
nie interesowały podziemia jako
takie, ale ich ewentualne... zamaskowane fragmenty, bo we wrześniowym protokole są wnioski postulujące między innymi rozkuwanie ceglanych murów. Nie wiedzieli tylko, że Niemcy obudowę
ceglaną zastosowali jako izolator
termiczny. W ten sposób po prostu
ocieplali przyszłe podziemne laboratoria lub biura konstrukcyjne, jeśli one rzeczywiście miały powstać
wewnątrz Góry Kościelnej.
Wcześniej jednak do Landeshut wkroczyli Rosjanie, zaś nieukończone obiekty podziemne
przez następne lata interesowały
tylko dzieciarnię, aż kapitan Siorek
namówił dolnośląskich decydentów na szukanie w nich skarbów.
Zmarły 6 marca 1998 roku Stanisław Siorek skarbów nigdy nie
znalazł, chociaż szukał ich do końca życia, od 1986 roku już tylko jako emeryt i eksplorator-amator.
W 1972 roku ani Siorkowi,
ani innym członkom sztabu operacyjnego nie przyszło na myśl,
by zajrzeć do Centralnego Archiwum Wojskowego i poprosić
o odtajnienie wtedy już bezwartościowej dla obrony PRL dokumentacji z początku lat pięćdziesiątych. Wtedy to bowiem
specjaliści wojskowi spenetrowali wszystkie kamiennogórskie
podziemia i je opisali, załączając nawet schematyczne plany
poszczególnych obiektów podziemnych.
Chcesz zamieścić reklamę?
Zadzwoń
061 861 41 21
0602 638 409
lub przyślij maila
[email protected]
Przyjedziemy do Ciebie
6
środa 16 kwietnia 2008
Polska zasługuje
Dokończenie ze strony 3
W walce z rakiem
arlament Europejski przyP
jął rezolucję w sprawie walki
z rakiem w rozszerzonej Europie.
W oświadczeniu posłowie wzywają Komisję, Radę oraz państwa
członkowskie do podjęcia właściwych działań w zakresie profilaktyki, wczesnego wykrywania, diagnozowania i leczenia chorób nowotworowych oraz sugerują, jakimi metodami można osiągnąć
te cele.
Jak szacuje Międzynarodowa
Agencja Badań nad Rakiem w ciągu całego życia co trzeci Europejczyk zachoruje na raka, a co czwarty umrze z tego powodu. Biorąc to
pod uwagę, posłowie przygotowali rezolucję, której celem jest walka z chorobami nowotworowymi.
Ustalenia rezolucji skupiają się
wokół trzech głównych tematów:
profilaktyce, wczesnym wykrywaniu i leczeniu nowotworów.
PROFILAKTYKA
Według WHO, co najmniej
jednej trzeciej wszystkich zachorowań na nowotwory można zapobiec. Dlatego Parlament Europejski dużo uwagi poświęca profilaktyce. Posłowie wzywają Komisję do zachęcania i popierania inicjatyw, których celem jest ograniczenie narażenia na działanie substancji rakotwórczych w miejscu
pracy i w środowisku naturalnym
a także propagowanie zdrowego
stylu życia.
Według szacunków 25%
wszystkich zgonów z powodu nowotworów w Unii Europejskiej
może być wywołanych paleniem
papierosów. Dlatego też Parlament
wzywa Komisję i państwa członkowskie do wspierania i wdrażania kompleksowej polityki antytytoniowej.
Kolejnym czynnikiem rakotwórczym, który wzbudza zaniepokojenie posłów, są środki chemiczne. Parlament wzywa więc
Komisję, państwa członkowskie
i Europejską Agencję Chemikaliów do przyjęcia do 1 czerwca
2008 roku listy substancji kwalifikujących się jako wzbudzające
szczególnie duże obawy. Dzięki tej
liście konsumenci będą mogli unikać wyrobów, które zawierają substancje potencjalnie rakotwórcze.
Ponadto Parlament wzywa Komi-
sję do promowania i wspierania
inicjatyw na rzecz zapobiegania
przywozowi wyrobów zawierających rakotwórcze chemikalia.
WYKRYWANIE
Wspomniane już badania
WHO pokazują, że kolejną jedną trzecią nowotworów można by
wyleczyć, gdyby były wcześnie
wykryte i stosownie leczone. Zatem posłowie między innymi wzywają Komisję do podjęcia działań,
które zachęcą do badań naukowych nad rakiem, a w szczególności do badań przesiewowych i badań nad wczesnym wykrywaniem.
Posłowie także nalegają, by Komisja i państwa członkowskie wspierały kampanie informacyjne na temat badań przesiewowych pod kątem nowotworów, a także do wymiany najlepszych praktycznych
wzorców lub sposobów wczesnego wykrywania.
Parlament chciałby, aby do
2018 roku zwiększyć odsetek ludności uczestniczącej w badaniach
przesiewowych pod kątem nowotworów do co najmniej 50% w każdym państwie członkowskim.
LECZENIE
Parlament wzywa Komisję do
popierania inicjatyw informujących pacjentów o możliwościach
leczenia oraz sposobach dostępu
do tych kuracji, a także do zbadania jak można szybciej udostępniać
pacjentom innowacyjne, ratujące
życie leki antynowotworowe dzięki przyspieszeniu szybkiej ścieżki
uzyskiwania zezwolenia na wprowadzanie ich do obrotu.
Jeśli chodzi o rolę państw
członkowskich, to posłowie wzywają je do przyjęcia krajowej Karty Praw Pacjenta, do uwzględnienia w rozwoju polityki zdrowotnej udziału i wiedzy pacjenta oraz
do zapewnienia wielodyscyplinarnych zespołów onkologicznych,
które nie tylko umożliwią optymalne i indywidualne leczenia wszystkich chorych, ale także poprawią
przygotowanie lekarzy i pracowników służby zdrowia w zakresie uznania psychosocjalnych potrzeb pacjentów. Dla tych pacjentów, którzy wygrali walkę z rakiem
powinna, zdaniem Parlamentu, zostać stworzona opieka psychologiczna, dostępna w całej UE.
Chorwacja bliżej Unii
arlament Europejski przyP
jął sprawozdanie w sprawie
postępów Chorwacji na drodze
do członkostwa w UE. Posłowie
wyrażają nadzieję, że zwiększone wysiłki ze strony Chorwacji
i stałe wsparcie ze strony instytucji UE umożliwią zakończenie
negocjacji akcesyjnych w 2009
roku.
Jak zauważają posłowie, Chorwacja w sposób ciągły spełnia polityczne kryteria kopenhaskie, ma
poprawnie funkcjonującą gospodarkę rynkową oraz zrobiła duże postępy w spełnianiu kryteriów, które pozwalają otworzyć
nowe rozdziały rozmów negocjacyjnych. Rząd w Zagrzebiu rozpoczął między innymi reformę wy-
miaru sprawiedliwości i ochrony
środowiska, a wiele nowych aktów
prawnych jest zgodnych ze standardami UE.
Znacznie też polepszyła się sytuacja mniejszości narodowych.
Jak podkreśla sprawozdawca,
chorwackie prawo konstytucyjne o mniejszościach jest „wzorcowe”, zaś rząd podejmuje działania w celu włączenia mniejszości
w główny nurt życia społeczno-politycznego. Ponadto Chorwacja
odnotowała wzrost gospodarczy,
a rząd przygotował przedakcesyjny program gospodarczy przewidujący między innymi restrukturyzację przemysłu stoczniowego, co
ma kluczowe znaczenie dla negocjacji. (red)
powinny być sądy i polityka zagraniczna. To wszystko
- Co możemy zrobić my,
zwykli ludzie?
- Bardzo dużo, przede wszystkim dobrze wybierać w czasie wyborów. Trzeba usunąć
złe przepisy, które hamują rozwój. Ale nie tylko, trzeba jeszcze uniemożliwić uchwalanie
w miejsce tych usuniętych równie złych. Nie ma nic gorszego
od złego prawa. Źródło dobrego
prawa jest w nas, klucz do rozwoju leży w nas. Niekiedy mówimy; „Dlaczego oni tego jeszcze nie zrobili?” To błąd. Zwolennicy zmian powinni się jednoczyć, a w Polsce jednoczą się populiści. Potrzebne są niezależne
badania niezależnych instytucji,
tak jak to się dzieje w Stanach.
Takie opracowania nie przekonają elektoratu Ojca Rydzyka,
zresztą gdyby były po to robione, to szkoda by było pieniędzy.
Ale trafią do innych.
- A oni tego nie wiedzą?
- Jakby wiedzieli, to by wybierali innych polityków. Podam przykład, kto dzisiaj wie, że
przed I wojną światową państwa
wydawały na cele socjalne mniej
niż 10 procent swojego dochodu.
A dzisiaj nawet i połowę. Mamy
rozrost państwa socjalnego.
- Ma pan misję do spełnienia?
- To duże słowo. Gdy przestałem pełnić funkcje publiczne
wielu zadawało mi pytanie, co
dalej będę robił? No to dzisiaj
odpowiadam – sporo czasu i to
bezinteresownie poświeciłem na
powstanie Forum Obywatelskiego Rozwoju. Nie jest to partia
polityczna, nie jest to organizacja komercyjna. Forum jest po
to, by zjednoczyć ludzi, którzy
chcą Polski nowoczesnej. Forum
istnieje kilka miesięcy, wszystko jeszcze przed nami. Szczegóły znaleźć można na stronie
www.for.org.pl Polska naprawdę zasługuje na cud gospodarczy. Nasze motto brzmi: „W kluczowych decyzjach dla przyszłości nas wszystkich większą rolę
musi odgrywać wiedza, a mniejszą demagogia”.
- Niektórzy mówią „nie da
się”.
- W polityce łatwiej jest
„sprzedać” zły program wyborczy, bo tak naprawdę nikt się mu
dokładnie nie przygląda, nikt go
nie czyta. Złych butów nikt nie
kupi, bo buty ogląda i przymierza. Róbmy tak też z politykami
i ich programami.
Rozmawiał
TOMASZ MAŃKOWSKI
Dyzma w spó
spódnicy
TAK
MYŚLĘ
edia obiegła wiadomość, że
M
Renata Beger – była posłanka Samoobrony z Wielkopolski obraziła się na swojego guru Andrzeja Leppera i zapowiedziała odejście z partii, której już właściwie
nie ma. Jakoś się nie zdziwiłem
i nie zapłakałem.
Najwyższy czas, że ta wiejska
dziewoja prowadzi program kulinarny w pilskiej TV, a nie bryluje kiepskim makijażem na warszawskich politycznych salonach.
Zdecydowanie wolę, gdy Renata
Beger kroi ogórek, niż gdy negocjuje ustalenia z przedstawicielami partii rządzącej, wolę, gdy gotuje zupę, niż gdy kupuje wyborcze podpisy; wolę, gdy myje sałatę, niż wypowiada się o amerykańskiej tarczy antyrakietowej
i kursie złotego, o czym nie ma
zielonego pojęcia i gada dyrdymały rodem z kolejki przed sklepem „GS’.
Renaty Beger w polityce już
nie ma i jakoś ta polityka niewiele straciła. Była posłanka obraziła się na swojego szefa, bo dzisiaj
już można i warto, przecież Samoobrona ledwo dyszy i najwyższy
czas przyczaić się w chlewni lub
kurniku, by za jakiś czas podłączyć
się do jakiejś nowej.
Nie za dużo miejsca w porządnej gazecie poświęcam tej pani?
Może, ale to z radości, że mamy
ją już – choćby na jakiś czas tylko,
niestety – z głowy.
Renata Beger to najlepszy
przykład Dyzmy w spódnicy. Trochę się więc dziwiłem widząc samorządowców z Powiatu Szamo-
tulskiego, którzy obcałowywali ją
do łokci i niemal nosili na rękach.
Może swój poznał swego?
W polityce nadal mamy takie
Renaty (niektóre w spodniach), ale
dobrze, że w demokratyczny sposób można takich ludzi eliminować z życia politycznego. Można
i warto, bo wtedy mniejszy wstyd,
a takie Renaty niech sobie rządzą
w swojej zagrodzie.
TOMASZ MAŃKOWSKI
środa 16 kwietnia 2008
7
Rok 2008 jest dla Pniew wyjątkowo jubileuszowy, ponieważ
jest to rok obchodów 710-lecia miasta Pniewy. Wkrótce
zacznie się okres imprez, które odbędą się w ramach tych
obchodów. Program zapowiada się interesująco.
wszyst- nie w sobotę 18 maja) specjalne
PNIEWY kim- Przede
zostali zapro- pokazy strażackie. Tak się akuszeni z tej oka- rat przypadkiem dobrze skłazji wszyscy burmi- da, że w tym roku również swój
strzowie naszych okrągły jubileusz, czyli 115-lecie
miast partnerskich, obchodzi Ochotnicza Straż Poktórzy będą uczest- żarna Pniewy – dodaje Andrzej
niczyć w uroczy- Hładki. – Ponadto w Pniewach
stościach obchodów 710-lecia nie zabraknie też innych atrakcji,
Pniew - wyjaśnia Andrzej Hład- wśród których jest oczywiście koki, sekretarz gminy Pniewy
lejny już Festiwal Teatrów UliczW maju do Pniew w od- nych Dzieci i Młodzieży, który
wiedziny przyjadą burmistrzo- ożywi rynek i przyległe do niewie: z Anglii, Francji, Niemiec go ulice. Ale organizacją tej i in(z obydwu miast), ze Słowenii, nych imprez już Urząd Miejski
z Turcji oraz z polskiego Rad- się nie zajmuje. Współuczestkowa. Zaproszony został rów- niczymy i wspieramy różne ininież burmistrz z nowej holen- cjatywy.
derskiej gminy, z którą ma być
Jedną z głównych tegoroczwkrótce podpisana umowa part- nych atrakcji ma być koncert
nerska.
DODY, który ma odbyć się w soPierwsze plany przewidywa- botę 31 maja w Pniewach. Gmiły podpisanie tej umowy pod- na w tym przypadku uczestniczy
czas obchodów 710-lecia. Ponie- częściowo w przygotowaniach,
waż jednak nie zostanie ona pod- ale koncert ten się odbędzie w rapisana w tym czasie, burmistrz mach imprezy firmy „Michałowz Holandii nie przyjedzie w ma- ski”. Firma ta nie tylko organizuju do Pniew, lecz w późniejszym je, ale też finansuje imprezę. Platerminie złoży wizytę specjal- nuje tego dnia duże wydarzenie,
nie z okazji przypieczętowania między innymi festyn dla współwspółpracy partnerskiej.
pracowników i gości oraz miesz- Oficjalne obchody 710-le- kańców, a także różne występy
cia Pniew zaplanowaliśmy od w tym właśnie koncert DODY.
16 do 19 maja i w tym okre31 maja będzie dniem szczesie także przewidujemy niektóre gólnym dla tutejszych mieszkańuroczystości. W tym czasie rów- ców również z innego powodu.
nież odbędą się (prawdopodob- Tego dnia zatrzyma się tu Wielki
Doda.
Rajd Motocyklowy, który będzie
przemieszczał się Szlakiem Stefana Czarneckiego. Przed południem w Pniewach zatrzyma się
około 1000 motocyklistów, którzy na swoich maszynach prze-
FOT. ARCHIWUM
jadą z Danii do Polski. Po południu dojadą również do Poznania
i będą stacjonować na Łęgach
Dębińskich.
To nie wszystko, ponieważ
w czerwcu ponownie planowa-
na jest „Wielka Pniewska” czyli kolejna wielka uroczysta parada powozów konnych. Wiosna i początek lata zapowiada się
więc w tym mieście uroczyście
i atrakcyjnie. (mon)
Soplicowo „od siedmiu boleści”
CUDZE
CHWALICIE...
edną z największych atrakcji
J
turystycznych w gminie Krzywiń jest Skansen Filmowy ,,Soplicowo” znajdujący się w miejscowości Cichowo. Składa się na niego oryginalna scenografia z filmu
Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz –
czyli ostatni zajazd na Litwie”. Jej
twórcą jest znany w świecie scenograf Allan Starski (laureat „Oscara” za scenografię do filmu „Lista
Schindlera”). Skansen oddalony
jest od Poznania o 80 kilometrów.
Na Skansen Filmowy składają się lamus, wozownia, stajnie, spichlerz, stodoła, kurnik, żuraw, studnia oraz płoty. Wszystko to wykonano i utrzymywane
jest z zachowaniem historycznej
wierności. Skansen został wybudowany przez góralską ekipę cieśli. Całość zajmuje powierzchnię
dwóch i pół tysiąca metrów kwadratowych.
„Soplicowo” zyskało bardzo
dużą sławę w kraju i od momentu
powstania stało się miejscem niecodziennych lekcji historii i literatury narodowej dla uczestników
wycieczek szkolnych i wszystkich
odwiedzających Cichowo. Wieś
położona nad jeziorem Cichowo
- Mórka (7 kilometrów długości)
staje się z każdym rokiem coraz
atrakcyjniejszym miejscem letniego wypoczynku.
- Mamy – dodaje Marek Pinkowski, podkomorzy w Skansenie Filmowym Soplicowo – tradycyjną kuchnię polską, ale potrafimy też przygotować dania chińskie. Obok skansenu znajduje się
niewielki hotel, można więc być
naszym gościem dłużej niż jeden
FOT. (7X) – TOMASZ MAŃKOWSKI
dzień. Naszym gościom serwujemy
również likier „Benedyktynka”, taki „od siedmiu boleści” jak jest napisane na etykiecie, który pochodzi
z Klasztoru Benedyktynów w Lubiniu, a przygotowywany jest według
receptury z XVI wieku. (mat)
Artykuł sponsorowany
1000 motocyklistów i DODA
8
środa 16 kwietnia 2008
Potomek
Galeria YES
Krzysztofa Kolumba Mariusza
P O W I AT
POZNAŃSKI.
Z niecodzienną wizytą udał
się do Madrytu
Jan Grabkowski,
starosta poznański. Pierwszego kwietnia spotkał się z Cristobalem Colonem,
księciem de Veragua, potomkiem Krzysztofa
Kolumba, słynnego odkrywcy
Ameryki. Celem
spotkania było
FOT. (2X) — ARCHIWUM
zaproszenie księcia na ceremonię
pierwszej publicznej prezentacji repliki statku
Santa Maria.
Inicjatywa niezwykle zainteresowała księcia,
który wyraził chęć przyjazdu do Polski i wzięcia
udziału w tym wydarzeniu, które odbędzie się
w połowie maja tego roku w Muzeum im. Arkadego Fiedlera w Puszczykowie. (na)
Duszniki
w pierwszej dziesiątce
DUSZNIKI. Gmina Duszniki
kolejny już raz wzięła udział
w Ogólnopolskim Rankingu
Powiatów, Miast i Gmin zorganizowanym przez Związek
Powiatów Polskich, zdobywając w tym roku VIII miejsce (w ubiegłym roku była
na IX miejscu). Dyplom i puchar odebrał w Warszawie wójt
Adam Woropaj. Spotkanie nagrodzonych w rankingu powiatów, miast i gmin było również
okazją do dyskusji nad najważniejszymi problemami i rozwiązaniami w zakresie funk-
cjonowania polskiego samorządu.
Gmina Duszniki od wielu lat bierze udział w przedsięwzięciach, których celem
jest obiektywna i szeroka ocena gmin, ich możliwości rozwojowych, kondycji finansowej, polityki inwestycyjnej,
itp. Osiąganie wysokich miejsc
i notowań w takich rankingach
i konkursach stanowi istotny
element promocji naszej gminy wśród potencjalnych inwestorów, a zdobyte certyfikaty
świadczą o rozwoju i unowocześnianiu gminy. (gra)
Pajączkowskiego
„Dla i Przeciw”
Wernisaż wystawy „Dla i Przeciw” Mariusza Pajączkowskiego odbędzie się 17 kwietnia o godzinie 18.30 w Galerii YES
- w Hotelu Bazar przy Al. Marcinkowskiego 10 w Poznaniu.
Wystawa potrwa do 15 maja 2008 roku.
w Sandomierzu, w Galeria Sztuki w Legnicy oraz w powstającej
kolekcji polskiego złotnictwa artystycznego, którą gromadzi założycielka Galerii YES, Magda
Kwiatkiewicz.
Praca społeczna na rzecz środowiska artystów złotników zajmuje znaczące miejsce w działaniach artysty. Mariusz Pajączkowski jest założycielem strony internetowej www.stfz.art.pl,
którą od dziewięciu lat administruje oraz największego polariusz Pajączkowski złot- skojęzycznego internetowego
nictwem zajmuje się od ro- forum złotniczego. W czasopiku 1982. Był wtedy studentem smach złotniczych od lat możWydziału Geografii i Studiów na znaleźć jego artykuły, relaRegionalnych Uniwersytetu cje i zdjęcia ze złotniczych wyWarszawskiego. Podczas stanu darzeń. Jest inicjatorem licznych
wojennego, kiedy okresowo za- działań Stowarzyszenia Twórmknięto uczelnie, spotkał swoje- ców Form Złotniczych, w tym
go kolegę z czasów szkoły śred- dokumentacyjnych i wydawniniej, Jacka Barona. Przy małym czych: cykl wystaw „Współczestoliku w jego mieszkaniu przez sna Sztuka Złotnicza w Teatrze
kilka tygodni poznawał podsta- Współczesnym” powstał i jest
prowadzony właśnie przez Mawy warsztatu złotniczego.
Rok 1987 to „oficjalny” po- riusza Pajączkowskiego.
Tytuł wystawy „Dla i Przeczątek jego artystycznej drogi.
Komisja Ministerstwa Kultury ciw” obrazuje dwie równoległe
i Sztuki przyznała mu upraw- drogi artysty, który przez lata nienia do wykonywania zawodu obok fascynacji awangardową
artysty plastyka, a w 1988 roku biżuterią „Dla” kobiet - unikał
wziął udział w pierwszym zbio- realizacji o charakterze narracyjrowym pokazie biżuterii arty- nym, będących wesołą, ironiczną
stycznej w warszawskiej Galerii lub dramatyczną reakcją na wyS. Uczestniczył w ponad 120 wy- darzenia. W małych, złotniczych
stawach, z których 30 odbyło się formach często był „Przeciw”.
Wernisaż wystawy odbędzie
poza granicami kraju. Jego prace znajdują się w zbiorach Mu- się 17 kwietnia o godzinie 18.30
w Galerii YES - w Hotelu
zeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu Dolnym, Muzeum Mie- Bazar przy Al. Marcinkowskiego
dzi w Legnicy, Muzeum w Gli- 10 w Poznaniu. Wystawa potrwa
wicach, Muzeum Okręgowym do 15 maja 2008 roku. (na)
M
Jakość przestrzeni i jakość życia
POWIAT POZNAŃSKI. Powiat Poznański i Uniwersytet
im. Adama Mickiewicza organizują konferencję „Powiat Poznański – jakość przestrzeni i jakość życia”, która odbędzie się
w dniach 14-15 maja 2008 roku
w Rosnówku pod Poznaniem.
Tematyka konferencji obejmuje zagadnienia ochrony i zarządzania środowiskiem, przemian demograficznych, gospodarki odpadami, komunikacji,
rozwoju zabudowy mieszkaniowej, planowania przestrzennego
a przede wszystkim współdziałania gmin powiatu poznańskiego i ich relacji z Poznaniem.
W konferencji uczestniczyć
będą przedstawiciele władz
i urzędów: województwa wielkopolskiego, miasta Poznania,
powiatu poznańskiego, gmin
powiatu, a także goście z partnerskiego regionu Hanower
w Niemczech oraz naukowcy
i eksperci z zakresu planowania przestrzennego, gospodarki komunalnej, geografii, ekologii, demografii, komunika-
cji i samorządu terytorialnego. Będą dyskutować o problemach funkcjonowania aglomeracji poznańskiej jakie pojawiają się w związku z obserwowanym w ostatnich latach dynamicznym rozwojem obszarów
podmiejskich oraz tworzeniem
się tak zwanych miast-sypialni,
których mieszkańcy dojeżdżają do pracy i po usługi do Poznania. Szczegółowe informacje na stronie www.powiat.poznan.pl lub pod numerem telefonu (061)8 410 737. (gra)
Zapraszamy do współpracy osoby, które chciałyby zająć się zdobywaniem reklam i ogłoszeń
dla „Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO”
CIEKAWA PRACA - ATRAKCYJNE ZAROBKI
Zgłoszenia: tel. 0602 638 409, e-mail: [email protected] z dopiskiem „praca”
środa 16 kwietnia 2008
Powiatowy Urząd Pracy
w Poznaniu
9
Najpierw szkolenie,
potem praca
Rozmowa z ZYGMUNTEM JEŻEWSKIM,
dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu
- Stopa bezrobocia na szczęście spada, ale
to chyba nie oznacza, że nie macie państwo nic
do roboty?
- Ten fakt nas cieszy, tym bardziej że w jakimś tam stopniu przyczynilismy się do tego. Nie,
pracy nam nie zabraknie. Ciągle na rynku pracy
jest sporo osób bezrobotnych którym trzeba pomóc, zwiększa sie liczba osób pozostających rok
i więcej bez zatrudnienia. Takim najtrudniej jest
znaleźć pracę.
- Jakie macie więc Panstwo plany na 2008
rok?
- W ramach środków Funduszu Pracy przyznanych na realizację aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje zorganizowanie w 2008
roku szkoleń grupowych zawartych w „planie
szkoleń organizowanych przez Powiatowy Urząd
Pracy w Poznaniu w 2008 roku finansowanych
z Funduszu Pracy”. Informacja o tych szkoleniach umieszczona jest w gablotach w Urzędzie
oraz na stronie intenetowej Urzędu (www.pup.
poznan.pl).
- Co trzeba zrobić, by móc uczestniczyć
w tych szkoleniach?
- Osoby zarejestrowane w tutejszym Urzędzie
zainteresowane udziałem w wybranym szkoleniu
grupowym mogą składać wypełnione „zgłoszenia
na szkolenie grupowe” w Kancelarii Urzędu (pokój 104) lub zgłaszać się u branżowych pośredników pracy. Kwalifikacji kandydatów na szkolenia
grupowe dokonają pośrednicy pracy lub doradcy
zawodowi na podstawie złożonych przez osoby
bezrobotne zgłoszeń oraz dokumentacji dotyczącej wykształcenia, kwalifikacji i doświadczenia
zawodowego kandydata na szkolenie. W indywidualnych przypadkach możliwe jest także przeprowadzenie konsultacji z doradcą zawodowym.
- A są szkolenia indywidualne?
- Oczywiście. Możliwe jest także odbycie
szkolenia wskazanego przez osobę bezrobotną
w trybie indywidualnym, jeżeli osoba uprawdopodobni, że szkolenie to zapewni uzyskanie odpowiedniej pracy przedkładając oświadczenie
o zamiarze zatrudnienia od przyszłego pracodawcy lub podjęcie działalności gospodarczej przedkładając oświadczenie o zamiarze podjęcia działalności gospodarczej i plan przedsięwzięcia.
- Gdzie można zdobyć informacje na ten
temat?
- Zasady organizacji szkoleń indywidualnych
wraz z drukami umieszczone są również na stronie intenetowej Urzędu (www.pup .poznan.pl).
- Co jeszcze możecie Państwo zaproponować osobom szukającym pracy?
- Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje również zorganizowanie cyklu seminariów pod
nazwą „Pierwszy krok w biznesie”, które mają
umożliwić osobom zainteresowanym rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz zdobycie wiedzy dotyczącej powstawania i funkcjonowania
podmiotu gospodarczego. Seminaria takie prowadzone będą w pomieszczeniach Poznańskiego Ośrodka Wspierania Przedsiębiorczości w Poznaniu, przy ul. Stary Rynek 52B, w Klubie Pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu, przy
ul. Czarnieckiego 9 oraz...
- Czy także poza Poznaniem, bliżej miejsca
zamieszkania bezrobotnego?
- Tak, w Klubach Pracy w gminach (Czerwonak, ul. Leśna 8; Murowana Goślina, ul. Dworcowa 10; Pobiedziska, ul. Kościuszki 4).
- Urząd nie zapomniał chyba o osobach
niepełnosprawnych?
- Uruchomione zostaną również szkolenia dla
osób niepełnosprawnych poszukujących pracy finansowane ze środków Państwowego Funduszu
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Planowane są szkolenia obsługi komputera na różnym
poziomie zaawansowania, w tym również szkolenie obsługi komputera dla osób ze schorzeniami narządu słuchu.
- A poza tym...
- ...po raz kolejny z początkiem kwietnia rozpoczął się także intensywny kurs języka angielskiego w dwóch grupach - dla początkujących
i średniozaawansowanych. Szkolenie to prowadzone jest przez Pana Bolesława Srokę, Polaka z Kanady, wolontariusza, który podobnie jak
w latach poprzednich wystąpił sam z inicjatywą
zorganizowania nauki języka angielskiego.
INFORMACJA
Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu planuje realizację projektów w ramach Programu Operacyjnego
Kapitał Ludzki
Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich
Działanie 6.1 Poprawa dostępu do zatrudnienia oraz wspieranie aktywności zawodowej w regionie
Poddziałanie 6.1.2 Wsparcie powiatowych i wojewódzkich urzędów pracy w realizacji zadań na
rzecz aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych w regionie
Poddziałanie 6.1.3 Poprawa zdolności do zatrudnienia oraz podnoszenie poziomu aktywności
zawodowej osób bezrobotnych
W RAMACH OGŁOSZONEGO KONKURSU Z PODDZIAŁANIA 6.1.2 POWIATOWY URZĄD PRACY
W POZNANIU PLANUJE:
* przeprowadzić badanie rynku pracy gmin powiatu poznańskiego
* świadczyć usługi w zakresie pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego w gminach powiatu poznańskiego, które przystąpią do wspólnej realizacji projektu.
PO OGŁOSZENIU KONKURSU W RAMACH PODDZIAŁANIA 6.1.3 POWIATOWY URZĄD PRACY
W POZNANIU PLANUJE PRZYSTĄPIĆ DO REALIZACJI PROJEKTU DLA MIESZKAŃCÓW POZNANIA I POWIATU POZNAŃSKIEGO ZAREJESTROWANYCH W TUT. URZĘDZIE W ZAKRESIE:
• szkoleń dla 491 osób,
• staży dla 150 osób
• przygotowania zawodowego w miejscu pracy dla 45 osób oraz przyznania jednorazowo środków na
rozpoczęcie działalności gospodarczej dla 165 osób
Powyższe działania, w tym określenie kierunków szkoleń, będą realizowane po uzyskaniu środków
z Europejskiego Funduszu Społecznego.
ZAINTERESOWANE OSOBY ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W PROJEKCIE I ZGŁASZANIE SIĘ W SIEDZIBIE URZĘDU CELEM ZŁOŻENIA DEKLARACJI UCZESTNICTWA:
• u branżowych pośredników pracy, pokój nr 3, 101, 102, 103, 104, 111, 204, hol B;
• u doradców zawodowych, Punkt Doradztwa i Informacji Zawodowej;
• na stanowisku ds. przedsiębiorczości, pokój nr 19
Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu, ul. Czarnieckiego 9, 61-538 Poznań,
www.pup.poznan.pl, e-mail: [email protected]
10
KRONIKA KRYMINALNA
środa 16 kwietnia 2008
„MEDICAL”
Swarzędzkie Centrum Stomatologii
Ukradł samochód w Niemczech,
a zatrzymano go w Poznaniu
62-020 Swarzędz, os. Dąbrowszczaków 26
tel. 061 817-41-10
Godziny przyjęć: Pn-Pt 8.00-23.00 So-Ndz 9.00-22.00
SUPERAUTEM DO... ŚLUBU
BMW serii 7
Samochód reprezentacyjny
Samochó
– sk
skó
óra, telefon do dyspozycji,
klimatyzacja,
szyby dź
dźwi
wię
ękoszczelne,
mocny i cichy silnik.
Tel. 0-506-144-001
olicjanci otrzymali informację, że na jednej
z ulic Lubonia może być przechowywany kraP
dziony samochód. Funkcjonariusze udali się pod
wskazany adres, gdzie zaczęli obserwować ciąg garaży. Nie było wiadomo jaki kolor może mieć kradziony pojazd, ani nie znano marki.
Po kilkudziesięciominutowej obserwacji policjanci zauważyli mężczyznę, który otwiera jeden
z garaży. Obserwowany wyprowadził Volkswagena Sharana. Dziwne zachowanie mężczyzny wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Mężczyzna zauważył, że jest obserwowany i zaczął uciekać samochodem.
Policjanci ruszyli w pościg za uciekającym
kierowcą. Mężczyzna uciekał ulicami Lubonia, a następnie wjechał do Poznania cały czas
jadąc ze średnią prędkością około140 Kilometrów na godzinę. Ze względu na duże natężenie ruchu i fakt, że uciekający poruszał się ulicami jednopasmowymi policjantom trudno było odciąć drogę ucieczki mężczyźnie. Na skrzyżowaniu ulic Dolna Wilda i Wspólna został zatrzymany przez kryminalnych, którzy zajechali mu drogę.
Zatrzymany został 38-letni Artur B. Samochód,
którym uciekał mężczyzna został ukradziony poprzedniego wieczoru z jednej z ulic w Brandenburgi. Kradzione były także tablice rejestracyjne
pojazdu. Wewnątrz Volkswagena na wycieraczce leżały oryginalne niemieckie tablice. W stacyjce ukradzionego pojazdu był włożony tak zwany
sztos, za pomocą którego złodzieje uruchamiają
kradzione pojazdy.
Zatrzymanemu złodziejowi, 38-letniemu Arturowi B. grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Wartość samochodu została oszacowana na
około 35 tysięcy złotych. Zatrzymany mężczyzna
był już wcześniej karany za kradzieże samochodowe oraz za wyłudzenia kredytów. Za kradzież
pojazdu grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. (gra)
Zabierał ze sklepu jak swoje
ryminalni ze Starego MiaK
sta zatrzymali mężczyznę,
który od prawie dwóch miesię-
GODZINY OTWARCIA
BIBLIOTEKI
Gminy Suchy Las
im. Jerzego Mańkowskiego
Suchy Las: od poniedziałku do piątku od godz.
9-18
w soboty od godz. 10-14
Chludowo: poniedziałki i środy od godz. 10-18
wtorki, czwartki i piątki od godz. 8-16
Złotniki: poniedziałki od godz. 16-20
piątki od godz. 8-12
W każdą pierwszą środę i pierwszy czwartek miesiąca biblioteka
jest niedostępna dla czytelników ze względu na zakup książek.
cy dokonywał kradzieży w sklepach w centrum miasta. Mężczyzna podejrzewany jest o kradzież towaru o łącznej wartości
kilku tysięcy złotych. Zatrzymanemu grozi do 5 lat pozbawienia
wolności.
Policjanci od dłuższego czasu
przyjmowali zgłoszenia dotyczące kradzieży przedmiotów związanych z dekorowaniem wnętrz.
Złodziej upodobał sobie głównie
OGŁOSZENIE
DROBNE
jeden ze sklepów. Ginęły książki, zasłony, elementy dekoracyjne oraz płyty z poradami specjalistów.
Funkcjonariusze zaczęli
kontrolować lombardy, komisy
i giełdy, na których sprzedawane
są artykuły dekoracyjne. Po kilku dniach wytężonej pracy udało
się ustalić komis, w którym mężczyzna próbował sprzedać zegar podobny do jednego z ukradzionych.
Czynności operacyjne prowadzone przez policjantów dopro-
wadziły do ustalenia tożsamości mężczyzny oraz jego miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze udali się pod ustalony adres,
gdzie zatrzymali 19-letniego Damiana B. Podczas przesłuchania
zatrzymany przyznał się do kradzieży. Policjanci zabezpieczyli
kradzione rzeczy, które znajdowały się w komisie.
Straty na jakie naraził Damian B. sklepy są szacowne na
5.500 złotych.
Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. (gra)
ODDAM, na bardzo dobrych warunkach, w najem pomieszczenia na gabinet kosmetyczny, fryzjera, tipsy itp. w dobrze prosperującym solarium
z wysokiej klasy łóżkami. Nowe pomieszczenia do wynajęcia od zaraz.
Centrum Pniew tel. 607 631 195
DR N. MED. TADEUSZ GROCHOWINA
Specjalista pediatra, pulmunolog i medycyny rodzinnej
Aerozoloterapia, Diagnostyka alergologiczna
Diagnostyka nawracających infekcji dróg oddechowych
Gabinet Pediatryczny
i Pracownia Aerozoloterapii
Swarzędz os. Raczyńskiego 3/27 (domki)
Pon. i śr. 17-18; wt. i pt. 18.30-19.30
Ogłoszenia te finansuje wydawca
Wizyty domowe nagłe przypadki codziennie
tel. 818-60-57 tel. kom. 0602-693-199
„Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO”
okresowe, wstępne, kontrolne
Na terenie zakładów pracy
26 1050 1445 1000 0022
7647 0461
badania kierowców, książeczki Sa-
0602
632 077
specjalista medycyny pracy
Nr konta dolarowego
w banku ING:
www.mammarzenie.org
Badania Profilaktyczne
Nr konta złotówkowego
w banku ING:
37 1050 1445 1000 0022
7647 0651
nepid, udział w komisjach BHP
i toksykoligii klinicznej
RABAT 15% RABAT 15%
e
jn
cy
n
e
ur ny
nk ce
o
K
Z tym kuponem każde
badanie taniej o
15%
Poznań 16 kwietnia 2008. ISSN 1734-5294. Nr 8/154. Redaktor Naczelny: Tomasz Mańkowski (0-602-638-409). Redaguje zespół. Stali współpracownicy: Andrzej Górczyński — Poznań, Jacek Kornaszewski, Beata Czerkas, Maciej Czerkas, Jan Gacek, Małgorzata
Markowska, Leszek Adamczewski — Poznań, Robert Poczekaj — Pniewy, Szczepan Sadurski — Warszawa. Łamanie: AKTELAK Poznań. ADRES REDAKCJI: Poznań, ul. Ściegiennego 124, (do korespondencji): 60-969 Poznań, skrytka pocztowa nr 61, tel./fax
061 861-41-21. Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i zastrzega sobie prawo do dokonywania zmian i skrótów w tekstach. Za treść ogłoszeń Redakcja nie odpowiada. WYDAWCA: Wydawnictwo i Reklama „MAŃKOWSKI”, Poznań, os. Stefana
Batorego 21/15. DRUK: Drukarnia Polska Presse, Oddział Poligrafia.
www.twoj-tydzien.prv.pl
KULTURA
11
Scorpions
w... Ostrowie
Świat idiocieje
Dokończenie ze strony 4
jemnie. Ale to właśnie zaczyna
być przyjemne, dlatego że siedzi
się w pokoju, gdzie nie pada…
- … a czas przemija...
- Z nikim nie można porozmawiać na temat przemijania, a już
z nikim nie można porozmawiać
na temat śmierci. To mnie okropnie oburza, bo ludzie odchodzą
i nie chcą tego. Nikt od nich tego
nie chce. Wszyscy udają, że się
nic nie dzieje.
- Boimy się, nie potrafimy sobie z tym lękiem poradzić.
- Ale żeby się mniej bać, to
trzeba opowiedzieć, że się boję.
I ktoś musi powiedzieć: Czego
się boisz chłopie? Czy to będzie
ksiądz, czy siostra, czy kolega.
Czego się można bać? Piekła, nieba? Kiedyś sobie myślałem i nie
zdążyłem tego przegadać z nikim,
że może w ogóle jest tak, że piekło i niebo jest tutaj, a tam już nic
nie ma. Natomiast Pan Bóg dał
nam do ręki coś tak cudownego
jak życie, jak pory roku, jak przyroda. Wie pani, pory roku się zatracają przez człowieka, przyroda
jest popieprzona przez człowieka, my tutaj sprowadzamy na siebie piekło, ale potrafimy od czasu
do czasu postrzegać nasze życie
w sposób niebiański. Tu się powinno dokonywać wyboru.
- Cały czas mówi pan o wolności. Ona jest dla pana ponad
wszystko. Kiedyś powiedział
pan „wolność ponad miłość”.
- Absolutnie, to jest pierwsza
i najważniejsza rzecz, którą potrzebuję poza tlenem i może jedzeniem. We wszystkich dziedzinach, czy to będzie zawód, miłość czy religia, tylko wtedy ma
to wdzięk i sens, kiedy jest możliwość wyboru. Oczywiście, istnieją pewne ograniczenia, bo ktoś powie: „No dobrze, ja sobie wybrałem, że będę zabijał”. Ale tak nie
może być, bo wymyślono dziesięć
przykazań. I nawet nie wiadomo
dlaczego, czy żeby Pan Bóg, czy
żeby ludzie nie zwariowali…
- „Drogę krzyżową” gra pan
ją najchętniej w kościołach.
Czym jest miejsce dla sztuki?
- Byłem przed laty bardzo
przeciwko występowaniu w kościele. Jak Jarocki robił „Mord
w katedrze”, nawet na próbę nie
poszedłem, bo wiedziałem, że to
będzie robione w kaplicy św. Stanisława na Wawelu. Uważałem,
że to jest bez sensu, bo największym autorytetem jest tabernakulum. A żeby teatr mógł wygrać
z kościołem, trzeba by siekierą
rozbić tabernakulum, a przecież
tego nie zrobimy. Owszem, można zrobić sztuczny ołtarz, jak Swinarski w „Nie-Boskiej komedii”,
i chlusnąć winem, ale tego się nie
zrobi z autentycznym tabernakulum, więc po co się tam pchać?
Teatr przez wieki ukształtował
kostiumy, towarzyszy mu muzyka Bacha, a główny bohater, czyli Pan Bóg, się nie pokazuje, choć
gra główną rolę. Więc jak może
tam wejść Stuhr czy Lubaszenko
i grać jakieś głupoty, opowiadać
teksty? Więc myślałem, że nie…
Może dalej myślę, że nie, ale wie
pani, człowiek, chcąc być dla siebie łagodnym, zmienia filozofię.
Bo jak długo mam się kopać z koniem, nawet jeśli tym koniem jestem ja sam? A „Droga krzyżo-
środa 16 kwietnia 2008
Legendy rocka, legendy żużla
17-18 maja 2008
„Legendy rocka, legendy żużla” to wspólna nazwa wielkiego
święta muzyczno–sportowego przygotowanego przez Klub
Motorowy Ostrów. Dwudniowa impreza składa się dwóch
integralnych części: wielkiego koncertu zespołu Scorpions
na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim oraz organizowanego po raz 56. Indywidualnego Turnieju Żużlowego
o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego – najstarszego indywidualnego turnieju żużlowego w Polsce.
wa” to bardzo skromna rzecz, ale
dała mi wiele do myślenia. Przez
ten jazz w kościele już coś się nie
zgadza. Zwłaszcza przez perkusję. Wie pani, babcie tego nie wytrzymują, mohery wylatują w powietrze. Ale to, co gramy, to nie
jest czysty jazz, ale elementy jazzu i do tego piękne, nadzwyczajne teksty ks. Jana Twardowskiego. To jest proste jak drut i razem
wzięte się sprawdziło.
- Prostota jest piękna, ale
nie dla każdego. Ludzie kochają przesyt, choć on jest niebezpieczny, bo graniczy z kiczem.
- Kościół nie znosi szmiry, bo
Pan Bóg jest piękny. Pan Bóg jest
każdy, ale głównie jest piękny.
Stąd jest we mnie ogromny ból,
gdy patrzę na szmirę w Licheniu.
Kościół przed wiekami uprawiał
mecenat, spowodował powstanie
Sykstyny, obrazów i rzeźb. Kościół to wielkie piękno. Tam najpierw ważna jest estetyka, potem
mistyka, bo organista, który fałszuje, ksiądz, który głupoty gada,
oddala się od Boga. A Bóg to piękna uczta, to Jan Sebastian Bach
w najwyższym punkcie odniesienia. Także linoskoczek, wielki –
jest dzieckiem Boga, kiepski –
dzieckiem szatana.
- Droga krzyżowa to zapowiedź świąt wielkanocnych.
Czym są dla pana, jak pan je
spędza?
- Bardzo różnie. One są źródłem wzruszeń, marzeń, oczekiwań, uczuć, ale ma to związek
z odpryskami emocji z dzieciństwa. Święta już nigdy nie będą
tak piękne, jak wtedy. Z tamtych
lat pamięta się nawet kolor powietrza. Teraz jest jeden i nie ośmieliłbym się go nazwać. A święta to
są słupy milowe naszego życia,
cezury trwania, dzielenie czasu na
plastry. Minęła Wielkanoc, znów
jest Wielkanoc. Był dzień najkrótszy, za chwilę będzie najdłuższy.
Ja na przykład nie znoszę maja,
bo za dużo obiecuje. Mogą się nim
cieszyć tylko młodzi i zakochani,
bo to jest odurzenie i wyobrażanie Bóg wie czego. Ale cały urok
w tym, że maj pojawia się i znika. Jest jak cięte kwiaty. One muszą zwiędnąć. Gdyby trwał cały
rok, można by oszaleć. Jego uroda tkwi w dramacie przemijania,
chwilowym powabie. Teraz moja
siostra z wysiłkiem przygotowuje potrawy, które kiedyś przygotowywała mama i to przypomina
nam przeszłość. Przez to postrzegamy to powietrze jak wtedy.
- Chcecie Państwo w ten sposób zatrzymać czas?
- Nie, nie wolno zatrzymywać
czasu. Kwiaty mają opaść. Czas
ma się rozpaść, bo Bóg jest czasem, a czas jest Bogiem. Ja trzeci rok się szwendam po Polsce
z programem „Drogi krzyżowej”,
bo jest bardzo ponętny i piękny,
choć wymaga nieprawdopodobnego wysiłku. Wczoraj musiałem zrobić 600 kilometrów, ale
jest coś słusznego w tym wędrowaniu. Po pierwsze, gram z ludźmi z najwyższej półki. Po drugie,
zbliżam się do kresu życia i gdyby nie te podróże, nie znałbym
Polski. Wreszcie gram, bo przychodzą świetni ludzie. Oczywiście, trochę bab w moherach, ale
też do zdobycia. Więc to jest tak:
piękne wnętrza, świetni muzycy,
fajni widzowie, wspaniałe podróże i zarabianie pieniędzy w ładny sposób.
- Nie pozwala pan mówić do
siebie „mistrzu”, a jednak ciągle wraca pan do mistrzostwa.
- Zawsze powinno się pokazywać maestrię. To jest zasada stolarza, który musi zrobić piękną szafę. Aktor musi zagrać wspaniałą rolę. Poeta napisać dobry wiersz. A niestety,
święci tryumfy bylejakość. Na
przykład ten „Taniec z gwiazdami”, które nie umieją tańczyć.
Widz podgląda człowieka w jego nieudolności, a nie wykonaniu doskonałym. Kogo powinno obchodzić, że Saleta się przewraca na łyżwach? To schematy
z piekła rodem. Świat idiocieje.
Teraz będą trenować zwierzęta. I jakie to mają być gwiazdy?
Ja jestem z branży, a nie znam
ich nazwisk. I taki mój Grzesio z Krzewentu pomyśli, że nie
zna tej gwiazdy i musi się jej nauczyć; nauczyć blasku nieistniejącej gwiazdy, faceta, który się
przewraca na lodzie. I na to idą
miliony, których nie ma na sztukach Gogola. Widza zdewastowano, zrujnowano. Dlatego nigdy nie mam przekonania, że widownia na „Drodze krzyżowej”
będzie kontenta. Może dwie, trzy
osoby coś wyniosą. Ale zdarza
się, że ktoś przychodzi i dziękuje, bo otrzymał pomoc, bo niedawno umarł mąż czy siostra
i ten wieczór był potrzebny. I nie
wolno się wstydzić, żeby o tych
sprawach nie mówić.
Rozmawiała
HANNA KAUP
„Ziemia Gorzowska”
FOT. — ARCHIWUM
ystęp legendarnego zespoW
łu w Ostrowie będzie częścią światowej trasy koncertowej
„Humanity World Tour”, promującej najnowszy album grupy.
Przed koncertem w Polsce, Scorpions zagrają w kwietniu w Rosji, na Białorusi i Ukrainie. Trasę po Rosji zakończy koncert na
Placu Czerwonym przed Kremlem. We wrześniu natomiast niemiecka grupa uda się na tournee
po Ameryce Południowej. Odwiedzi między innymi Argentynę, Brazylię, Chile, Wenezuelę
i Meksyk.
W sobotę, 17 maja, organizatorzy uhonorują na scenie przed
koncertem zaproszonych byłych
indywidualnych mistrzów świata
na żużlu. O godzinie 20 rozpocznie się wielki koncert dla kilkudziesięciu tysięcy widzów, który zakończy imponujący pokaz
sztucznych ogni.
Niedziela, 18 maja, stać będzie pod znakiem żużla. Swój
udział w Turnieju o Łańcuch
Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego zapowiedziała niemal cała światowa czołówka zawodników, z obecnym indywidualnym
mistrzem świata, obrońcą ostrowskiego trofeum sprzed roku, Nicki Pedersenem na czele. Wielki finał uświetni pokaz technik laserowych i sztucznych ogni.
Warto dodać, że jeszcze nigdy podczas żadnej imprezy żużlowej w Polsce – nawet turniejów Grand Prix czy Drużynowym Pucharze Świata – kibice
nie mieli okazji obejrzeć koncertu gwiazdy tej wielkości, co
grupa Scorpions. To przecież
zespół, który na całym świecie sprzedał 60 milionów płyt,
dał łącznie ponad 4500 koncertów w największych światowych metropoliach.
17 maja legendarna grupa
zagra w 75-tysięcym Ostrowie
Wielkopolskim – bez żadnej taryfy ulgowej, na kilkudziesięciometrowej scenie, z potężnym nagłośnieniem. (red)
12
ROZRYWKA
środa 16 kwietnia 2008
Nie pracują
w pracy
GALERIA TWOJEGO TYGODNIA
RYS. — SZCZEPAN SADURSKI
BABSKIE
GADANIE
o robią praC
c o w n i c y,
kiedy nikt ich
Z INTERNETU
UŚMIECHNIJ
SIĘ
Dwie panie rozmawiają
o swoich dzieciach:
- Ten wasz Jasio, to już dziesięć lat uczy się grać na trąbce. Czy odniósł już jakie¶ sukcesy?
- Tak, nawet międzynarodowe.
- Ooo! Naprawdę?
- Tak. Przez niego już dwie
rodziny uciekły do Niemiec.
☺ ☺ ☺
Mama mówi do Jasia:
- Synku, kończ już tę zabawę
z komputerem. Umyj się, zmów
modlitwę i idź spać.
- Mamo, a czy mogę moją
modlitwę wysłać Panu Bogu e-mailem?
☺ ☺ ☺
Fąfara przynosi garnitur od
krawca. Żona ogląda garnitur
i mówi:
- Józek, zobacz. Marynarka
ma guziki po lewej stronie, prawy rękaw przyszyty jest tam,
gdzie powinien być lewy...
- Wiem, wiem! - przerywa
jej Fąfara.
- To dlaczego wziąłeś ten
garnitur?
- On i tak starał się jak mógł.
To nie jego wina, że od urodzenia jest zezowaty.
☺ ☺ ☺
Kura w nocy balowała na
imprezie i sporo wypiła. Nad
ranem wytoczyła się z lokalu,
przeszła zygzakiem kilka me-
trów, zatoczyła się, padła i zasnęła. Pół godziny później przechodził tędy Fąfara. Popatrzył
na kurę i pomyślał, że weźmie
ją do domu i zrobi z niej smaczny rosół. Jak pomyślał – tak
zrobił: wziął ją do domu, oskubał z piór i włożył do lodówki. Wkrótce przemarznięta kura
ocknęła się, rozgląda się dokoła
i głośno myśli:
- Piwko pamiętam, wódeczkę też... Ale że mi rąbnęli kurtkę – tego sobie przypomnieć
nie mogę!
☺ ☺ ☺
Rozmawia dwóch szefów
sycylijskiej mafii:
- Wiesz, Giovanni? W moim
ogrodzie w czasie kopania rowu
znaleziono szkielet rzymskiego
żołnierza z V wieku.
- Niedobrze. Ale w razie czego masz alibi?
☺ ☺ ☺
Amerykańscy archeolodzy
odkryli nowa piramidę w Egipcie i znaleźli w niej mumię faraona. Nie mogli jednak ustalić
kim był zmarły, ponieważ mumia nie była dobrze zachowana. Zadzwonili wiec po pomoc
do Rosji.
Nazajutrz przybyli z Moskwy agenci Sasza i Wania. Poprosili o godzinę na rozwiązanie zagadki kim był zmarły.
Po godzinie rosyjscy agenci
oświadczaja:
- To m u m i a R a m z e s a
XVIII.
Amerykanie zdziwieni:
- Jak się to wam udało?
- Sam się przyznał!
☺ ☺ ☺
Fąfara spotyka kumpla.
- Masz podbite oko! Co się
stało?
- Wczoraj pobiłem się o kobietę.
- Z kim?
- Z żoną.
☺ ☺ ☺
Lekarz telefonuje do pacjenta:
- Mam dla pana dwie wiadomości, jedną dobrą, drugą złą.
Którą chce pan najpierw usłyszeć?
- Dobrą.
- Zostało panu 7 dni życia.
- A zła wiadomość?
- Nie mogłem się do pana dodzwonić od sześciu dni.
☺ ☺ ☺
Chuck Norris
* Człowiek pierwotny przyjął postawę wyprostowaną, by
sprawdzić, czy Chuck Norris
jest w stanie podnieść wyżej nogę, gdy wyprowadza z półobrotu
kopniaka w twarz.
* Titanica nie zatopiło zderzenie z górą lodową. To Chuck
Norris płynął na krze.
* Chuck na jednym pośladku na wytatuowane: Chuck. Na
drugim: Norris. A na trzecim:
Chuck Norris.
* Ktoś kiedyś pozwał Chucka Norrisa do sądu. Chuck pomyślał, że może być zabawnie
i poszedł. Najbardziej podobał
mu się moment, w którym sędzia
przyznał się do winy.
* Tylko Chuck Norris może
naładować telefon komórkowy
trąc nim o swą brodę.
nie widzi i nie
pilnuje czyli
w momentach
tak zwanego
bezkrólewia,
gdy nieobecny jest bezpośredni przełożony? Poprawna odpowiedź, każdego, czyj instynkt
samozachowawczy działa jak
należy brzmi: pracuje!
Tej wersji będziemy się
trzymać choć w nieoficjalnych
rozmowach i anonimowych
ankietach opinie są już całkiem inne. Otóż okazuje się,
że w chwilach rzeczonego bezkrólewia pracownicy najczęściej oglądają ulubione strony
internetowe (na służbowych
komputerach oczywiście!), załatwiają prywatne sprawy jak
przelewy bankowe (z służbowego komputera rzecz jasna),
plotkują, śpią lub gapią się
w okno. Jeśli chodzi o spanie
akurat co piąty ankietowany
przyznaje się, że robi to nawet
pod obecność przełożonego.
Jednym ze sposobów godnym
polecenia jest wychodzenie do
toalety koniecznie z komórką
w której ustawiamy budzik
(podobno nie budzi podejrzeń
jeśli drzemka nie przekracza
20 minut).
Są też bardziej wyrafinowane zajęcia: czytanie książek
lub gazet, „załatwianie rzeźnika” (po wczytaniu się wyszło na
jaw, że chodzi o zakupy w mięsnym), robienie na drutach
(głównie panie w wieku przedemerytalnym), seks (niewielka
grupa chwalipiętów). Były też
doprawdy dziwne pomysły jakiś wybitny osobnik napisał, że
upiekł w czasie takiej przerwy
ciasto!
Generalna konkluzja jest taka, że gdy znika przysłowiowy
bat pracownik chętnie zajmuje
się czymkolwiek poza pracą.
Dane te znalazłam oczywiście w Internecie wykorzystując stałe łącze jakie mamy w firmie, czyż muszę dodawać, że
zrobiłam to w godzinach pracy?
I wcale bym o tym nie pisała,
bo w końcu żadna to nowość
gdyby nie fakt, że uchodzimy
za jeden z najbardziej pracowitych i zapracowanych narodów w Europie! Według badań
(zgoła innych!) pracujemy ponoć dużo i efektywnie! Ślicznie
to wygląda w europejskich rankingach, ale wciąż przybywa
nam mniej niż innym. Mniej
autostrad, dróg, fabryk. Pytanie
czy dlatego, że ci w biurach
śpią, „załatwiają rzeźnika” lub
pieką ciasto? Czy dlatego, że
robotnicy gapią się melancholijnie w przestrzeń, kiedy majster nie patrzy (pewnie śpi,
bo mijam takich codziennie na
remontowanym moście)?
Sama nie wiem... ale pomyślę. W końcu mam jeszcze
godzinę do końca pracy.
MAŁGORZATA
MARKOWSKA
UŚMIECHNIJ SIĘ
Policjanci zdają przełożonemu wieczorny raport:
- Panie komisarzu! Podczas
dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło. No... może ta naga kobieta, która leżała w parku...
- Zignorowaliście ja?
- Tak! Ja - jeden raz, a mój
kolega - dwa razy.
☺ ☺ ☺
Do biura szeryfa wpada zdyszany chłopak i woła:
- Niech pan biegnie do saloonu! Biją mojego ojca!
Po chwili szeryf wchodzi do
saloonu i widzi dwóch okładających się pięściami facetów.
- Który z nich jest twoim ojcem?
- Jeszcze nie wiem, oni właśnie próbują to ustalić.
☺ ☺ ☺
- Panie doktorze, mam depresję.
- Wie pan, najskuteczniejszym lekarstwem na to jest zanurzyć się po uszy w robocie.
- Ale ja beton mieszam.
środa 16 kwietnia 2008
Filtry to obowiązek
Chronić skórę przed oparzeniami słonecznymi
widocznymi „gołym okiem” TO ZA MAŁO.
Misją VICHY jest troska o zdrowie skóry i upowszechnianie wiedzy na jej temat. Od 1940
roku Laboratoria Vichy opracowują produkty
przeciwsłoneczne, po to by chronić kapitał
słoneczny każdego z nas.
MONIKA MAŃKOWSKA
apitał słoneczny to zdolność
K
skóry do ochrony przed szkodliwym działaniem słońca. Określony przy narodzinach i inny dla
każdego z nas, zużywa się z czasem zależnie od zachowania wobec słońca oraz stylu życia. Na
szkodliwe promieniowanie szczególnie narażona jest skóra dzieci.
W 2007 roku, Laboratoria Vichy podczas Dni Zdrowej Skóry
oceniły zachowanie osób podczas
przebywania na słońcu. Rezultaty są alarmujące: ponad 1 kobieta na 3 chroni się przed słońcem
w sposób nieprawidłowy ponad
jedna osoba na 10 chroni się tylko od czasu do czasu, prawie jedna osoba na 10 stopniowo zaprzestaje stosować ochronę, ponad jedna osoba na 10 nie chroni się wcale, 3 dzieci na 4 przebywa na słońcu ponad 3 godziny dziennie, 1
dziecko na 2 przebywa na słońcu w czasie największego nasłonecznienia, mniej niż jedno dziecko na 2 stosuje produkty przeciwsłoneczne.
Firma VICHY w produktach
CAPITAL SOLEIL wykorzystuje system opatentowanych i skutecznych filtrów słonecznych. Od
ponad 15 lat, wszystkie produkty
ochrony przeciwsłonecznej Vichy
zawierają Mexoryl® SX, i Mexoryl® XL, aby pochłaniać większe
spektrum promieni UVB+UVA
i zapewnić optymalną i fotostabilną ochronę przed oparzeniami słonecznymi, nierównościami barw-
FOT. — ROBETR POCZEKAJ
nikowymi i spowodowanym słońcem przedwczesnym starzeniem
się skóry. Tegoroczną nowością
w kremach ochronnych do twarzy Capital Soleil jest cząsteczka
SEBOSTOP®. Matuje i wygładza
skórę, aby zmniejszyć błyszczenie
i nierówności poprzez zwiększenie rozproszenia światła na skórze. Druga cząsteczka to HYALURONINE® -mikrogąbeczki, które
dzięki swoim właściwościom zatrzymującym wodę zachowują nawilżenie skóry,
Aby zachęcić do aplikacji preparatu przeciwsłonecznego, Capital Soleil proponuje najnowszą
konsystencję pielęgnującą, dostosowaną do potrzeb: zapewnienie komfortu i nawilżenia każdego typu skóry, świeżość bogatego
kremu, który zapewnia aksamitny efekt na skórze, nie jest tłusty,
nie klei się i nie pozostawia białej warstwy.
Skóra dzieci jest bardziej narażona i wrażliwa na szkodliwe działanie słońca niż skóra osób dorosłych. Natychmiastowe szkodliwe
działanie słońca na skórę dzieci to
oparzenia słoneczne (powodowane głównie przez promienie UVB).
Jednak podczas nadmiernego wystawiania się na słońce, do uszkodzeń promieniami UVB dochodzą
te długotrwałe spowodowane promieniami UVA, z których część
jest nieodwracalna: alergie, plamy
barwnikowe, przedwczesne starzenie skóry, rak skóry…
Produkty Capital Soleil dla
dzieci są testowane na skórze wrażliwej i pod kontrolą pediatryczną,
odporne na wodę i pot, mają konsystencje widoczne podczas smarowania dla dokładnej aplikacji. Są
bezzapachowe, bez konserwantów
i mają bardzo wysoką ochronę.
Komisja Europejska opublikowała zalecenia dotyczące skuteczności i oznakowania produktów
przeciwsłonecznych. Zalecenia te
przewidują, że poziom ochrony
przeciw promieniom UVA musi stanowić w stopniu minimalnym 1/3 poziomu ochrony UVB
(=SPF). Takie logo widniejące na
produkcie oznacza ochronę UVA
zgodną z zaleceniami europejskimi.
NIE ZAPOMINAJ:
Niemowlęta i małe dzieci nie powinny być bezpośrednio wystawiane na słońce: nadmierne
przebywanie na słońcu jest niebezpieczne. Nie pozostawaj zbyt długo na słońcu, nawet jeśli stosujesz krem przeciwsłoneczny, ponieważ nie zapewnia on 100% ochrony. Nakładaj go tuż przed
wyjściem na słońce i często powtarzaj obfitą aplikację preparatu, szczególnie po kąpieli, spoceniu się lub wytarciu skóry ręcznikiem. Chroń siebie i dzieci za pomocą nakrycia głowy, okularów przeciwsłonecznych i koszulki. Stosuj wskaźnik ochrony odpowiedni do Twojego typu skóry. Chroń stopy, dłonie, uszy i inne wrażliwe części ciała, o których się często zapomina. Chroń
się w sposób szczególny podczas ciąży, zmian hormonalnych, kuracji lekami powodującymi fotowrażliwość. Pamiętaj o odbijaniu się promieni UV w wodzie, piasku, na śniegu lub trawie. Nawilżaj organizm, pijąc dużo wody podczas przebywania na słońcu i stosuj nawilżające produkty
pielęgnacyjne po opalaniu. Odwiedzaj dermatologa co najmniej raz na rok.
Dni zdrowej skóry
2008 roku Vichy LaboratoW
ires pod patronatem Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego ponownie organizuje w Polsce Dni Zdrowej Skóry. W okresie
od 26 maja do 13 lipca w dwunastu miastach na terenie całej Polski
(Warszawa, Poznań, Kraków, Katowice, Wrocław, Łódź, Gdańsk,
Szczecin, Lublin, Gdynia, Kielce,
Gorzów Wielkopolski) każdy będzie mógł skorzystać z darmowej
i indywidualnej diagnozy, wykonanej przez specjalistę dermatologa.
W ramach akcji odbędą się
bezpłatne badania dermatologiczne, wykonane najnowocześniejszym sprzętem diagnostycznym
(melanometr, higrometr, kamera
UV, dermoanalizer, sebum tester),
zachęcające do świadomej pielęgnacji własnej skóry. Zapisać się
na wizyty w gabinetach dermatologicznych można od 5 do 16
maja 2008, od godziny 10 - 17
pod numerem infolinii Dni Zdrowej Skóry: 0 801 140 140.
Dni Zdrowej Skóry 2007 oznaczały światowe badania epidemiologiczne w 22 krajach, dotyczące około 46 tysięcy ludzi. W Polsce 869 osób zostało przebadanych. Wyniki oznaczają, że główne
problemy to niedoskonałości i starzenie skóry, a krem nawilżający
to najczęściej używany produkt.
W dziedzinie ochrony przeciwsłonecznej rezultaty są zatrważające prawie 60 procent kobiet jest uczulonych na słońce, a prawie połowa
nie stosuje odpowiedniej ochrony,
30 procent mężczyzn w żaden sposób nie chroni się przed promieniami UV.
W związku z bardzo ogólną wiedzą polskiego społeczeństwa na temat ochrony i pielęgnacji skóry, głównymi tematami konsultacji i warsztatów w czasie tegorocznych Dni Zdrowej Skóry
będą: ochrona przeciwsłoneczna,
starzenie się skóry, niedoskonałości skóry, makijaż korekcyjny,
skóra męska. W tym roku w Polsce, w centrach zorganizowanych
przez Vichy, gabinetach dermatologicznych i mini centrach zdrowej skóry, które będą mieścić się
w aptekach, planowane jest przebadanie 30 000 pacjentów. Więcej
informacji na stronie www.dnizdrowejskory.pl
13
NASZ PATRONAT
Boso do Poznania
„Cejrowski Show”
28 kwietnia 2008 roku w Centrum Kongresowo-Dydaktyczne
Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego (ul.
Przybyszewskiego 37) odbędzie się ciekawe wydarzenie
artystyczne – „Wojciech Cejrowski Show” pod patronatem
prasowym „Twojego TYGODNIA WIELKOPOLSKIEGO”. Początek: godzina 17.
Wojciech Cejrowski bezsprzecznie posiada wielką osobowość. Cokolwiek robi - zawsze z pasją. Jest gorący, ostry,
wyrazisty i do szpiku kości bezkompromisowy - dla jednych to
zaleta, dla innych największa jego wada. Szczodry w krytyce.
Oszczędny w pochwałach.
Ostatnio znany z cyklicznych
programów TVP2: „Boso przez
świat”, a także z nowego programu w TVN Style: „Po mojemu –
Wojciech Cejrowski”.
Już 28 kwietnia Wojciech
Cejrowski opowie o swoich „bosych” podróżach. Będzie przewodnikiem po dzikich, dalekich
krajach. To wieczór, którego nie
można opuścić.
W programie:
* wystawa fotografii Wojciecha
Cejrowskiego z podróży we
foyer kina
* pokaz slajdów i wieczór auFOT. — ARCHIWUM
torski z Wojciechem Cejrowskim.
O J C I E C H C E J R O WPo wykładzie będzie można
SKI - to człowiek, którego z pewnością nie trzeba przed- kupić podróżnicze książki Wojstawiać. To podróżnik, poszuki- ciecha Cejrowskiego, które autor
wacz ginących plemion Amazo- podpisze. Będzie można również
nii, osobowość telewizyjna, po- kupić ulubioną herbatę podróżnipularny dziennikarz radiowy, ar- ka Yerba Matę, a także akcesoria
tysta kabaretowy (sam o sobie do jej zaparzania
Bilety w cenie 35 złotych są
mówi: „jestem komediant”), pisarz i publicysta, satyryk - go- do nabycia w Centrum Inforrący krytyk biurokracji i socjali- macji Miejskiej, ul. Ratajczaka
zmu, krytyk muzyczny, fotogra- 44 (Arkadia), 61-728 Poznań,
tel. +48 61 851 96 45. (red)
fik,...a z zawodu cieśla.
W
Bezpłatna gimnastyka
dla osób z NTM
W Poznaniu rusza nowy Oddział Stowarzyszenia Osób z NTM
„UroConti”, który zaprasza wszystkie osoby z problemem
nietrzymania moczu na bezpłatną gimnastykę, seminaria
oraz wykłady lekarskie.
towarzyszenie „UroConti” maja na celu wzmocnienie międziała na rzecz poprawy jako- śni przepony moczowo–płciości życia osób z problemem nie- wej, poprawiając tym samym
trzymania moczu (NTM). Obec- mechanizm odpowiedzialny za
nie Oddziały Towarzystwa funk- trzymanie moczu. Celem gimnacjonują w 5 miastach: Gdańsku, styki jest zapoznanie się z ćwiKielcach, Lublinie, Łodzi oraz czeniami zalecanymi przy proWarszawie. W kwietniu prowa- blemie nietrzymania moczu oraz
dzony jest nabór do grupy gim- nauka prawidłowego ich wykonastycznej w Poznaniu. Zaję- nywania. Członkowie Stowarzycia będą się odbywały w każ- szenia będą także mieli możlidy piątek od 9 maja o godzinie wość uczestniczenia w bezpłat16 w Akademii Tańca i Fitnessu nych wykładach, seminariach
„Metrum”, na os. Piastowskim i konsultacjach lekarskich.
74 w Poznaniu.
Zapisy: infolinia: 0 801 800 038,
Gimnastyka jest coraz bare-mail: [email protected]
dziej popularnym i skutecznym
Więcej informacji znaleźć
sposobem leczenia NTM. Ćwi- można na stronach internetoczenia prowadzone przez do- wych: www.ntm.pl oraz www.
świadczonych rehabilitantów uroconti.pl (na)
S
Zerknij na
www.twoj-tydzien.prv.pl
14
środa 16 kwietnia 2008
Na końcu
haczyka
Liczba wędkarzy w naszym kraju wynosi, według różnych
szacunków, około 2 miliony osób oraz około miliona łowiących ryby okazjonalnie. Przybliżając temat wędkarstwa,
chcemy jednocześnie udowodnić, że to wspaniałe hobby
możemy uprawiać niemal w każdych warunkach, przez cały
rok, i do tego mieć, nie tylko satysfakcję ze złowienia ryby,
ale i możliwość integrowania z rodziną.
NA RYBY
ędkarstwo
- to przede
W
wszystkim
wspaniałe hobby, umożliwiające spędzać czas
w niepowtarzalnych warunkach.
Nie jest też formą pozyskiwania
taniej żywności tylko rodzajem
hobby, które wymaga niejednokrotnie dużych nakładów finansowych. I trudno w tym miejscu
pokusić się o jednoznaczną definicję wędkarza. Teoretycznie to
osoba uprawiająca amatorsko łowienie ryb przy pomocy wędki.
Aby łowić ryby, musimy poznać jednak podstawowe prawa
rządzące w tej dziedzinie. Nie
ma problemu, gdy na połów ryb
udajemy się na łowiska specjalne
(komercyjne), gdzie nie są wymagane żadne dodatkowe dokumenty, zezwolenia itd., bowiem
rządzą się one własnymi prawami. Na miejscu dokonujemy
opłaty za pobyt na łowisku i złowione ryby.
Inaczej wygląda to, gdy chcemy skorzystać z wód ogólnodostępnych. Aby uzyskać jakiekolwiek zezwolenie uprawniające
nas do wędkowania, a dotyczy
to także wód przybrzeżnych morza Bałtyckiego, musimy przedstawić Kartę Wędkarską.
Karta wędkarska jest dokumentem uprawniającym do amatorskiego połowu ryb. Kartę wydają starostwa powiatowe, a kandydat na wędkarza otrzymuje
dokument, po uprzednim złożeniu egzaminu przed komisją,
powołaną przez jednostkę organizacyjną PZW (Polski Związek
Wędkarski). Egzamin nie jest
skomplikowany i każdy go może zdać, pod warunkiem zapoznania się z obowiązującym Regulaminem Amatorskiego Połowu Ryb.
Aby uzyskać ten podstawowy dokument, musimy udać się
do jakiegokolwiek Koła Wędkar-
skiego i tam uzyskamy wszelkie
informacje. Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej są zwolnione osoby do lat 14 oraz cudzoziemcy przebywający czasowo w Polsce.
Na początek naszej przygody
z tego typu rekreacją, musimy
sobie uświadomić, że wędkarstwo jest bardzo szeroko pojętą dziedziną wypoczynku i dzieli się na kilka metod połowowych, z których najbardziej popularne to: metoda spinningowa
- polegające na połowie ryb drapieżnych na przynęty sztuczne,
metoda gruntowa - gdy łowimy
na zestawy, w których rolę sygnalizatora spełnia np. spławik,
szczytówka wędziska, specjalne sygnalizatory brań itp., metoda muchowa – często stosowana w rzekach o charakterze
górskim, wędkarstwo podlodowe (zimowe), oraz wędkarstwo
morskie.
Każda z tych metod wymaga
od wędkarza, stosowania innego sprzętu i posiadania wiedzy,
tak teoretycznej, jak i praktycznej, zdobywanej w wyniku częstych pobytów nad wodą, i naszym zadaniem będzie jej przybliżenie.
W kolejnych odsłonach przybliżymy wszystkie metody. Nasze publikacje skierowane, więc
będą dla adeptów wędkarstwa,
chociaż i osoby, związane od lat
z tym wspaniałym hobby, znajdą
wiele innowacyjnych rozwiązań,
które pozwolą poszerzyć posiadaną wiedzę.
Tekst i foto ROMAN
SZYMAŃSKI
Spotkanie
z... samochodami
Rozmowa z JANUSZEM MAZURCZAKIEM, dyrektorem
Poznańskich Spotkań Motoryzacyjnych organizowanych
przez Międzynarodowe Targi Poznańskie od 9 do 11 maja
w pawilonie numer 5
- Panie dyrektorze, kiedyś
w Poznaniu był prawdziwy Salon Motoryzacyjny, impreza
targowa podobna do tych z Genewy, Paryża, Frankfurtu nad
Menem czy Lipska. A czym są
Poznańskie Spotkania Motoryzacyjne MOTO SALON.
- Prawie tym samym – pokazujemy aktualną ofertę motoryzacyjną dostępną na rynku polskim.
- Ale...
- Ostatni tak zwany salon motoryzacyjny odbył się w Poznaniu
na terenach targowych w 2003
roku. Pamiętajmy jednak, że był
to okres gwałtownego załamania
się w Polsce sprzedaży nowych
samochodów. Nie było sprzedaży
– szukano oszczędności. Importerzy postanowili wówczas zrezygnować z udziału w poznańskiej
imprezie, co różnie można oceniać, bo są zwolennicy teorii, że
właśnie w takiej trudnej sytuacji
rynkowej na tego typu wydatkach
nie należy oszczędzać. Nie wracajmy jednak do tego, porozmawiajmy o czekających nas majowych Poznańskich Spotkaniach
Motoryzacyjnych.
- Które to już z kolei Spotkania?
- Trzecie i co dwa lata odbywają się one równocześnie z Targami Techniki Motoryzacyjnej.
Tak było na przykład w roku 2007
i powtórzymy to w roku 2009.
- Kto bierze udział w tegorocznym MOTO SALONIE?
- Na terenie Targów Poznańskich niemal 30 miejscowych dealerów samochodowych przedstawi swoją najnowszą ofertę.
Wśród prezentowanych modeli
będą auta rodzinne, będą luksusowe limuzyny i sportowe coupe,
będą samochody terenowe i pojazdy użytkowe, będą również tak
zwane campery, a więc samochody kempingowe. A wszystko to
zobaczymy pod jednym dachem
największej hali MTP – w pawilonie numer 5, na powierzchni blisko 10000 metrów kwadratowych.
- Przedstawiciele jakich marek wezmą udział w tegorocznych Spotkaniach?
- Zobaczymy ponad 200 modeli takich marek jak: Alfa Romeo, Cadillac, Chevrolet, Citroen, Dacia, Fiat, Ford, Honda, Kia,
Lancia, Lexus, Mercedes, Mitsubishi, Nissan, Opel, Peugeot, Renault, Seat, Skoda, Subaru, Suzuki, Toyota i Volkswagen.
- A będą jakieś premiery?
- Czynimy starania, by pokazać w Poznaniu modele premierowe, ale dzisiaj jeszcze nie potrafię podać szczegółów. Miłośnicy
motoryzacji oraz osoby myślące
o kupnie nowego auta będą mogli
9, 10 i 11 maja zapoznać się z najnowszymi modelami będącymi
w ofercie poznańskich salonów.
FOT. — ARCHIWUM
Przygotowany zostanie także specjalna ekspozycja z samochodami używanymi. Nie zabraknie
samochodów tuningowych, których zlot odbędzie się w niedzielę. W sobotę natomiast na teren
targowy wjadą pojazdy znacznie
większe, odbędą się tu bowiem
eliminacje do Mistrzostw Świata
Kierowców Zawodowych. Przez
cały czas trwania imprezy potrwa spotkanie miłośników samochodowego design i samochodów koncepcyjnych przygotowane przez Wojciecha Sierpowskiego, polskiego jurora renomowanego konkursu „Car of the Year”.
Tym razem tematem przewodnim
DesignForum będą małe samochody z wielką historią – Mikrus
i Fiat 500.
- Organizatorzy Spotkań
i tym razem nie zapomnieli o propagowaniu bezpieczeństwa na drodze?
- W piątek na terenie targów
odbędzie się konferencja organizowana przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Konferencji towarzyszyć będą
pokazy ratownictwa drogowego przygotowane wspólnie z Komendą Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Z kolei w sobotę odbędzie się seminarium szkoleniowe poświęcone badaniom technicznym przeprowadzanym w stacjach kontroli pojazdów, którego organiza-
torem jest Regionalne Centrum
Szkolenia Motoryzacji Polskiego
Związku Motorowego. Poza tym
będzie Szkoła Bezpiecznej Jazdy, a także pokazy sprawnościowe aut terenowych przygotowane przez Volkswagena. Zwiedzający będą także mogli spróbować
swoich sił w bolidach Formuły 1,
oczywiście zasiadając w symulatorach jazdy BMW.
- Ile kosztuje bilet wstępu na
Spotkania?
- Zaledwie 6 złotych, dlatego
myślę, że z tego zaproszenia warto skorzystać. Poprzednią edycję
MOTO SALONU w trzy weekendowe dni odwiedziło ponad 21
tysięcy osób. Także w tym roku
spodziewamy się dużego zainteresowania wystawą ze strony
zwiedzających. Impreza potrwa
od piątku do niedzieli (9-11 maja) i można ją zwiedzać w godzinach od 9 do 17.
- Czy jest szansa, że na poznańskie tereny targowe wrócą kiedyś importerzy samochodów?
- Mamy takie deklaracje. Importerzy twierdzą, że pomyślą
o swoim udziale w targach motoryzacyjnych, gdy sprzedaż nowych samochodów w Polsce
wróci do poziomu z lat 2000-2001, czyli 500 tysięcy egzemplarzy rocznie. Liczę, że tak się
stanie już w roku 2010.
Rozmawiał
TOMASZ MAŃKOWSKI
środa 16 kwietnia 2008
15
16
środa 16 kwietnia 2008
Samochody na targach w Lipsku
(1)
argi motoryzacyjne w Lipsku
T
to największa tego typu wystawa samochodowa w tym roku
w Europie Środkowej. Na blisko
120.000 metrów kwadratowych
zaprezentowało się 450 wystawców. Na targach AMI pokazano 50 marek samochodów osobowych, w tym ponad 100 modeli premierowych, ale zabrakło
miedzy innymi stoisk Seata, czy
Alfy Romeo. Mercedes zaprezentował w Lipsku 2 premiery
światowe - Mercedesa klasy A i
B. Kolejne premiery niemieckie
to: Dacia Sandero, Lancia Delta,
trzydrzwiowa wersja Mazdy 2,
MINI John Cooper Works, , Nissan GTR, Renault Kaleos, Toyota IQ, Volvo XC 60 itp..
Megane Coupe. Prezentowany Megane Coupe, to dzisiaj concept car, ale
nie jest wcale pewne, że nie trafi on do produkcji seryjnej. Z Francuzami
nigdy nic nie wiadomo (udowodniły to dwa unikatowe modele: Avantime
i Vel Satis).
Dacia Sandero, to z pewnością bardziej udany stylistycznie samochód niż
Dacia Logan. Jeśli uda się utrzymać dobrą cenę na tę nową Dacię, to może
ona na rynku sporo zwojować.
Audi A4 Avant. Kolejną niemiecką premierą na stoisku Audi – obok koncepcyjnego A1 - było A4 Avant - jedno z najładniejszych obecnie produkowanych kombi.
Hyundaia zaprezentował model i10 Blue CNG napędzany gazem ziemnym.
Ten wyjątkowo oszczędny, trzycylindrowy samochód jest także bardzo ekologiczny - emituje jedynie 65g CO2 na każdy przejechany kilometr. Dzięki
turbodoładowaniu ten niewielki silnik o pojemności zaledwie 0,8 litra jest
w stanie wygenerować aż 98 KM. Potem pokazano koncepcyjny model i-mode (na zdjęciu).
Na węgiel drzewny. Obok najnowocześniejszych modeli pokazywano
również w Lipsku pojazdy zasilane
gazem drzewnym. I... było na co
popatrzeć.
TEKST I ZDJĘCIA:
TOMASZ MAŃKOWSKI
NOWY NISSAN MICRA
NASZPIKOWANY
NAJNOWSZĄ
TECHNOLOGIĄ,
BY WIĘCEJ
ZDZIAŁAĆ
5‹UOJhDFÑZDJFNNJBTUPNPEOFNJFKTDBDJFLBXJMVE[JFTQSB
XZEP[B”BUXJFOJB¦OPXB.JDSBNBXT[ZTULPCZDJUPV”BUXJm
…5ZMOFD[VKOJLJQBSLPXBOJB
….PÑMJXP»mQPE”hD[FOJB[FXO‹US[OFHPPEUXBS[BD[B.1
…#MVFUPPUI
…*OUFMJHFOUOZLMVD[ZL
…4ZHOB”QS[FLSPD[FOJBQS‹ELP»DJ
Teraz Micra z klimatyzacją i radioodtwarzaczem
płyt CD za 38 900 zł* w atrakcyjnej ofercie
finansowej: kredyt 0% przez 2 lata.
O szczegóły i jazdę próbną pytaj w naszym salonie Nissana.
NISSAN POLODY
Poznań-Przeźmierowo
ul. Rynkowa 160
ZAPRASZA DO SALONÓW I SERWISÓW tel./fax 061 814 21 55
e-mail: [email protected]
Kalisz
LAUREAT ŚWIATOWEJ NAGRODY NISSANA
ul. Wrocławska 89
NSSW 2005
tel. 062 753 29 57
e-mail: [email protected]
www.polody.pl Certyfikat ISO 9001:2000
www.nissan.pl
1S[FETUBXJPOBDFOBEPUZD[ZXFSTKJES[XJPXFK,.
7JTJB1S[FETUBXJPOFXZQPTBÝFOJFKFTUEPTU‹QOFX[BMFÝOPÆDJPEXFSTKJTBNPDIPEV
3340 EMB LSFEZUV PGFSPXBOFHP QS[F[ 3$* #BOL 1PMTLB 4" XZOPTJ [ VX[HM‹EOJFOJFN OBTU‹QVKhDZDI QBSBNFUSwX PLSFT GJOBOTPXBOJB
NJFTJhDFXQ˜BUBX˜BTOBQSPXJ[KBCBOLPXBEMBLMJFOUwXJOEZXJEVBMOZDI
JVCF[QJFD[FOJFLSFEZUPCJPSDZGJOBOTPXBOF0GFSUBEPUZD[ZVNwX
[BXBSUZDIPEEOJBLXJFUOJBSJPCPXJh[VKFEPEOJBD[FSXDBSMVCEPXZD[FSQBOJB[BQBTwXX[BMFÝOPÆDJDPOBTUhQJXD[FÆOJFK0GFSUB
˜hD[ZTJ‹[QSPNPDZKOZNGJOBOTPXBOJFN;EK‹DJBThKFEZOJFJMVTUSBDKh%BOFJGBLUZQPEBOFXOJOJFKT[FKSFLMBNJFT˜VÝhXZ˜hD[OJFDFMPNJOGPSNBDZKOZN
JOJFTUBOPXJhPGFSUZ[BXBSDJBVNPXZ;VÝZDJFQBMJXBXDZLMVNJFT[BOZNMLNFNJTKB$0HLN*OGPSNBDKFEPUZD[hDFPE[ZTLV
JSFDZLMJOHVTBNPDIPEwXPSB[JDIQS[ZEBUOPÆDJXUZN[BLSFTJFEPTU‹QOFThOBTUSPOJFJOUFSOFUPXFKXXXOJTTBOQM