Zeitschrift herunterladen
Transcription
Zeitschrift herunterladen
Nr 4 (152) Olsztyn-Allenstein April 2008 ISSN 1233-2151 In dieser Nummer: 15-jähriges Jubiläum des Verbandes im Ermland und Masuren S. 3 und 16 Neuer Wettbewerb. Spurensucher der Vergangenheit. S. 5 Osterode. „Tannen” an der Spitze der Liga S. 7 Allenstein. spielten schon irische Art und kommt Zeit für surisches Sie auf jetzt MaS. 14 W tym numerze: 15 lat Związku Niemców na Warmii i Mazurach s. 4 Nowy konkurs. Tropiciele śladów przeszłości s. 6 i 16 Wielki czar małej piłki s. 8 Grali po irlandzku, zagrają po mazursku s. 15 Die Schauspielerin Julia Krynke zu Gast bei der Deutschen Kinowoche in Allenstein (Seite 11) Fot: Jacek Sztorc 4/2008 1 GESELLSCHAFTEN 15 Jahre VDGeO 2 4/2 22008 008 4/2008 VERBAND 15-jähriges Jubiläum des Verbandes in Ermland und Masuren Die Organisation, die für alle deutschen Gesellschaften ein Dachverband ist, existiert schon seit 15 Jahren. Bei der Entstehung des Verbandes nahm ich von Anfang an aktiv teil. Einige Jahre arbeitete ich sogar im Vorstand der Organisation. Die Diskussion will ich mit der Rolle des Verbandes und seiner Zukunft beginnen. Die Idee der Vereinigung der deutschen Gesellschaften kam früh. Im Jahr 1990 in Krutinnen bemühte sich Walter Angrik die Allensteiner Gesellschaft Deutscher Minderheit mit der Masurischen Gesellschaft von Tadeusz S. Willan miteinander zu verbinden. Nichts ist daraus geworden. Zu diverse Ziele der Gesellschaften sollten an der misslungenen Union schuld sein. Geschichte Zwei Jahre später entstand aus der Initiative von Walter Angrik das erste Treffen aller Gesellschaften aus der Region Ermland und Masuren. Während des Treffens diskutierte man über eine gemeinsame deutsche Organisation in der Woiwodschaft. Zur Tagung reisten auch Vertreter der Organisationen aus Thorn, Bromberg, Elbing und Danzig, wie auch der Generalkonsul der Bundesrepublik Deutschland aus Danzig, Vertreter der Landsmannschaft Ostpreußen und der Ost- Westpreußenstiftung aus München an. Nach stundenlanger Diskussion erwies es sich, dass die Gründung einer auf der Ebene der Woiwodschaft (die erste Idee) oder über die Woiwodschaftsgrenzen hinausgehender Organisation für deutsche Gesellschaften (mit der zweiten Idee wollte man ein Gegengewicht für Schlesien bilden) nicht einfach gewesen war. Jedes Konzept beinhaltete andere Ziele und konnte damit aus anderen Quellen finanziert werden. Zum Thema des dritten (1991) und vierten (1992) Treffens wurde die Gründung einer Organisation auf der Ebene der Woiwodschaft, das in Bad Pyrmont von der Landsmannschaft Ostpreußen veranstaltet wurde. Dort wurde über die Satzung diskutiert, und schließlich wurde eine dreiköpfige Gruppe gewählt, die den Verband beim Gericht ins Register einschreiben sollte. Im Herbst 1992 kam zu einem Treffen mit den Vertretern der deutschen Gesell- schaften in Bansen, die einen Dachverband ins Leben rufen sollten. Die Idee hatte ihre Befürworter und Gegner. Eine Gruppe wollte einen Verband nach dem Muster der Landsmannschaft Ostpreußen (sog. „Hamburger Konzept”) bilden, und die anderen meinten, dass der neue Verband sich nach dem in Schlesien richten sollte (sog. „Allensteiner Konzept”). Nach all den Diskussionen wurde am 9. Mai 1993 der Verband der deutschen Gesellschaften im ehemaligen Ostpreußen ins Register des Gerichts der Woiwodschaft eingetragen. Folgende Gesellschaften gründeten den neuen Verband: Bischofsburg, Johannisburg, Lötzen, Lyck und Sensburg. In den Jahren 1994-1996 schlossen sich weitere Gesellschaften an. Die ersten Jahre gehörten nicht zu den besten für den Verband. Keine Leistungsfähigkeiten, keine Erfahrung in Leitung solcher großen Organisation, wie auch beinahe krankhafter Ehrgeiz und die unumschränkte Regierung führten zu unnötigen Konflikten. Das damalige große Tier des Verbandes bevorzugte deutlich manche Gesellschaften, und andere wurden stiefmütterlich behandelt. Infolgedessen verlassen die Gesellschaften aus Neidenburg und Allenstein 1997 den Verband. Trotz der Aufstellung der Kandidaten zu den Wahlen gelang es keinem aus dem Verband als Vertreter in der Verwaltung der Woiwodschaft die deutsche Organisation nach Außen zu repräsentieren. Gründe des Misserfolgs wurden nicht bekannt gegeben. Es fehlte auch an einer tiefgehenden Analyse und sachlichen Diskussionen. Gegenwart Trotz der Konflikte auf der Linie Verband – Gesellschaft, sieht’s heute anders aus. Die Tätigkeit des VdGeO ist nun lebhaft. An der Spitze sind jetzt neue Personen, und seit 2004 sind die Gesellschaften aus Neidenburg und Allenstein wieder im VdGeO. Derwil gehören 20 Gesellschaften der Deutschen Minderheit zum VdGeO. Die Tätigkeit des Verbandes beruht auf der Koordination und Unterstützung des lokalen Unternehmens. Der Verband bewirbt sich um Gelder, die weiter an die Gesellschaften verteilt werden. Er unternimmt entsprechende Schritte zur Integration der deutschen Minderheit. Fest im Programm stehen die alljährlichen Veranstaltungen, wie Sommerfeste, Kinderlager, Ausflüge für Senioren und Jugend, Treffen in Deutschland und Polen für heutige und ehemalige Landsmänner. Der VdGeO pflegt die deutsche Kultur und Sprache und bemüht sich um Wohltätigkeitshilfe für Bedürftige. Die Mehrheit der Kulturprogramme ist für jeden zugänglich. Auch Kontakte mit deutschen und polnischen Organisationen und vor allem mit der Selbstverwaltung werden aufrechterhalten. Seit 15 Jahren wird die gern gelesene Monatsschrift „MITTEILUNGSBLATT” herausgegeben, die über alle Veranstaltungen auch außerhalb der deutschen Umgebung berichtet. Der Verband ist auch in der Woiwodschaft bekannt. Seine Vertreter werden zur Teilnahme an verschiedenen Programmen und Initiativen eingeladen, die entweder von der Selbstverwaltung oder einer anderen nationalen Organisation aus der Region veranstaltet werden. Viele Studenten und Schüler suchen hier Informationen über die deutsche Minderheit. Zukunft Viele nationale Organisationen in Polen zerbrechen sich den Kopf, wer ihr Nachfolger wird. Ein Problem, das bestimmt größer wird. Die Zukunft des Verbandes hängt von der Verwirklichung der Projekte, der ausgearbeiteten Strategien und einer professionellen Teamabteilung ab. Die Zusammenarbeit soll nicht nur beibehalten, aber auf alle deutschen Partnern in Polen ausgebreitet werden. Gefragt sind politische Debatten, Happenings, Begegnungen mit deutschen Künstlern, Konzerte, Ausstellungen und vor allem Diskussionen über Identität der jungen Deutschen aus Ermland und Masuren und über Verständigung zwischen den Generationen. Dringend sollte man auch Methoden ausarbeiten, wie man den Jugendlichen interessant und kompakt das Wissen über die Geschichte und Kultur der Region vermitteln sollte. Unentbehrlich sind auch häufige Treffen der Mitglieder mit dem Vorstand, von denen man doch nie genug bekommen kann. Alfred CZESLA 4/2008 3 ZWIĄZEK 15 lat Związku Niemców na Warmii i Mazurach Organizacja zrzeszająca stowarzyszenia niemieckie działające w naszym regionie liczy już 15 lat. W powstawaniu Związku uczestniczyłem aktywnie od samego początku. Byłem też kilka lat członkiem jego zarządu. Mam do tego wydarzenia stosunek emocjonalny, nie zawsze obiektywny. Chcę jednak zacząć dyskusję o jego roli i przyszłości. Idea połączenia się stowarzyszeń niemieckich w jedną organizację powstała wcześnie. W 1990 roku w Krutyni Walter Angrik dążył do zintegrowania Olsztyńskiego Stowarzyszenia Niemieckiego ze Stowarzyszeniem Mazurskim Tadeusza S. Willana. Próba ta nie powiodła się. Przeszkodziły odrębne cele obu stowarzyszeń. Historia Dwa lata później z inicjatywy W. Angrika doszło do pierwszego spotkania wszystkich stowarzyszeń niemieckich działających na Warmii i Mazurach. Temat było utworzenie wspólnej wojewódzkiej organizacji niemieckiej. W spotkaniu tym uczestniczyli także przedstawiciele stowarzyszeń niemieckich z: Torunia, Bydgoszczy, Elbląga i Gdańska. Obecny był konsul RFN z Gdańska i przedstawiciele Landsmannschaft Ostpreußen i Ost – Westpreußenstiftung w Monachium. Po wielogodzinnej dyskusji okazało się, iż sprawa powołania niemieckiego związku wojewódzkiego (pierwsza koncepcja) bądź międzywojewódzkiego (druga koncepcja), który miał być równowagą dla Śląska nie jest taka łatwa. Każda koncepcja zakładała inne cele i z innych środków mogła być finansowana. Sprawa powołania wojewódzkiej organizacji niemieckiej w naszym regionie była także tematem trzeciego w 1991 r.) i czwartego (w 1992 r.) seminarium zorganizowanego przez Landsmannschaft Ostpreußen w Bad Pyrmont. Dyskutowano tam nad statutem tej organizacji i powołano trzyosobową grupę inicjatywną, która odpowiadała za zarejestrowanie Związku w sądzie. Jesienią 1992 roku w Bęsi doszło do spotkania przywódców stowarzyszeń nie- 4 4/2008 mieckich, którego celem było powołanie organizacji dachowej. Pomysł ten miał zwolenników i przeciwników. Pierwsi dążyli do utworzenia Związku na wzór i podobieństwo Landsmannschaft Ostpreußen (koncepcja hamburska), drudzy uważali, iż Związek powinien zrzeszać organizacje na wzór Śląska Opolskiego (koncepcja olsztyńska). Tak czy inaczej 9 marca 1993 roku doszło do zarejestrowania w Sądzie Wojewódzkim w Olsztynie ZSNbPW. Do jego założycieli należały stowarzyszenia w: Biskupcu, Giżycku, Ełku, Mrągowie i Piszu. W latach 1994 - 96 do Związku przystąpiły kolejne stowarzyszenia. Początkowe lata nie były łatwe dla Związku. Brak umiejętności i doświadczenia w kierowaniu tak dużą organizacją, przerost ambicji i autokratyzm doprowadzał często do niepotrzebnych konfliktów. Ówcześni liderzy Związku faworyzowali niektóre stowarzyszenia wyraźnie, a inne traktowali po macoszemu. Doprowadziło to wystąpienia w 1997 r. ze Związku stowarzyszenia z Nidzicy i Olsztyna. Związkowi, mimo parokrotnego udziału w wyborach nie udało się wprowadzić swoich przedstawicieli do parlamentu i samorządu wojewódzkiego. Nie poddano przyczyn tego niepowodzenia, zabrakło też gruntownej analizy i merytorycznej dyskusji, Teraźniejszość Mimo wielu problemów, jakie występowały na linii Związek - stowarzyszenia prowadzi on dziś ożywioną działalność. Jest to możliwe dzięki m.in. zmianom liderów i powrotu w 2004 roku do Związku stowarzyszeń z Nidzicy i Olsztyna. Obecnie do Związku należy 20 stowarzyszeń niemieckich. Jego działalność opiera się koordynowaniu i wpieraniu przedsięwzięć podejmowanych przez organizacje lokalne. Związek pozyskuje i dzieli środki finansowe niezbędne do funkcjonowania poszczególnych stowarzyszeń, czyni wysiłki na rzecz integracji mniejszości niemieckiej. Stałe miejsce zajmują regularnie odbywające się imprezy, w tym festyny letnie, kolonie dla dzieci, coroczne wycieczki dla se- niorów i młodzieży, regularne spotkania w Niemczech, w Polsce byłych i obecnych mieszkańców tych ziem. Związek dba o krzewienie kultury i nauki języka niemieckiego i zabiega o pomoc charytatywną osobom potrzebującym. Większość jego programów kulturalnych otwarta jest na zewnątrz. Pozytywnie i korzystnie rozwija współpracę z polskimi i niemieckimi organizacjami, a przede wszystkim z władzami samorządowymi Od piętnastu lat Związek wydaje poczytny w środowisku warmińsko-mazurskich Niemców miesięcznik MITTEILUNGSBLATT, za pośrednictwem którego informuje o wszystkich przedsięwzięciach dotyczących nie tylko tego otoczenia. Związek jest już znany w województwie. Jego liderzy są zapraszani do udziału w licznych programach organizowanych przez samorządy i inne organizacje narodowościowe w regionie. Licznie zgłaszają się uczniowie i studenci poszukujący materiałów dotyczących mniejszości niemieckiej w regionie. Przyszłość Bolączką, podobnie jak w innych organizacjach narodowościowych w Polsce, jest widoczny brak następców. Jest to problem, który zapewne trudno będzie rozwiązać. Dalsza przyszłość Związku zależy od realizacji kolejnych projektów i wypracowania strategii oraz stworzenia profesjonalnej kadry. Należy nie tylko podtrzymywać, ale i rozszerzać współpracę ze wszystkimi partnerami i podmiotami niemieckimi w Polsce. Potrzebne są debaty polityczne, happeningi, spotkania z niemieckimi artystami, koncerty, wystawy a przede wszystkim dyskusja o tożsamości młodych Niemców na Warmii i Mazurach oraz porozumienia między pokoleniami. Pilne staje się opracowanie metod, które pozwolą interesująco i w optymalny sposób przekazywać młodzieży wiedzę historyczną i kulturalną regionu. Niezbędne są także częstsze spotkania zarówno członków jak i liderów organizacji, których nigdy za wiele. Alfred CZESLA VERBAND Was man im Internet nicht findet, gibt’s einfach nicht Neue Webseite des Verbandes Obwohl die Mehrheit der Mitglieder lange vor der Erfindung der Computer geboren worden ist, und sie heute gar nicht braucht, so vergisst der VdGeO diese Maschinen heutzutage nicht. Im Februar begann man an der Internetseite des Verbandes der deutschen Gesellschaften im ehemaligen Ostpreußen zu basteln. Die Seite existiert schon seit ein paar Jahren, aber sie wurde alt, und ständig fehlte etwas. Zeit zur Veränderung. Die neue Internetseite ist übersichtlich, besser zugänglich und hält seine Leser auf dem Laufenden. Auf der Seite www.vdgeo.vdg.pl findet man die neue Seite, die auch täglich erweitert wird. Zwei Versionen stehen Ihnen zur Verfügung: deutsch und polnisch. Dort finden Sie Infor- mationen über den Verband, seine Geschichte, Tätigkeiten, Aktuelles, Termine, Satzung, Informationen zur Allensteiner Welle, unser Mitteilungsblatt sowie ein Gästebuch. Dann finden Sie hier unsere E-MailAdresse: [email protected] und Links zu den jeweiligen Gesellschaften, was allerdings die größte Neuheit ist! Bis vor kurzer Zeit hatte nur die Allensteiner Gesellschaft der Deutschen Minderheit ihre Webseite. Heute verfügen über eine Seite im Netz auch Gesellschaften aus Bartenstein, Bischofsburg, Heilsberg, Mohrungen, Ortelsburg, Osterode und Sensburg. Alle Gesellschaften sollen eine Webseite haben. Auf der Webseite des VdGeO gibt es eine direkte Umleitung zu den Seiten der anderen deutschen Organisationen. Auf der offiziellen Seite des Verbandes finden Sie seine Adresse, Öffnungszeiten, Telefonnummer, EMail-Adresse, Besetzung des Vorstandes und Bilder. „Immer mehr Personen versuchen Informationen über uns im Internet zu finden. Sie wollen mit uns in verschiedenen Angelegenheiten Kontakt aufnehmen, besonders aus Deutschland kriegen wir viele Fragen. Das Internet bietet im Moment die schnellste und billigste Form des Kontakts, gleichzeitig können wir uns in der Öffentlichkeit präsentieren. Deswegen wollen wir dieses Medium so breit wie möglich ausnutzen”, erklärt Halina Bukowska-Dzienian, Büroleiterin des Verbandes. lek Neuer Wettbewerb für unsere Leser Werde Spurensucher der Vergangenheit „Spurensucher der Vergangenheit” heißt unser neuer Wettbewerb für Leser unserer Zeitschrift. Wir wollen durch diesen Wettbewerb interessante, aber vergessene Geschichten und Legenden aus der Region, in der unsere Leser wohnen, ans Licht bringen. Wir wollen an interessante Ereignisse aus der Vergangenheit erinnern, Andenken an interessante Menschen, Orte, Denkmäler und Gebäude auffrischen. Eben die vergessenen Geschichten bilden neben der Landschaft und den Gebäuden die Atmosphäre jeder Umgebung. Dank ihnen sind Einwohner auf ihre Region stolz, weil hier einmal etwas los war. Alle diese Legenden und Geschichten können an Gäste, Touristen, Kinder und Enkelkinder weiter gegeben werden. Wir bitten Sie, Ihre Geschichten auf Deutsch oder auf Polnisch uns zu schicken, am besten per E-Mail. Unsere E-Mail-Adresse lautet: [email protected]. Bitte geben Sie auch uns Bilder, Kopien der Bilder oder Dokumente zu den Geschichten. Die erneut Neue gefundenen Spuren der Vergangenheit werden wir im Mitteilungsblatt veröffentlichen. Für Autoren der publizierten Arbeiten sind Preise vorgesehen. Damit ist noch nicht Schluss. In jeder Nummer des Mitteilungsblattes wird ein Kupon mit einer Frage zur er- schienen Geschichte veröffentlicht. Wer auf die Frage richtig antwortet und die richtige Antwort an die Redaktion sendet, wird an der Verlosung eines weiteren Preises teilnehmen. Wir laden alle herzlich zur Teilnahme am Wettbewerb ein. Die Aktion „Spurensucher der Vergangenheit” dauert bis zum Jahresende. Der Wettbewerb wird aus Mitteln der Selbstverwaltung der Woiwodschaft Ermland-Masuren und des Generalkonsulats der Bundesrepublik Deutschland in Danzig gefördert. lek 4/2008 5 ZWIĄZEK Nie ma w Internecie - nie ma na świecie Nowa strona Związku Chociaż większość członków naszych stowarzyszeń urodziła się o wiele wcześniej niż wynaleziono komputery i dziwne, ale do życia ich nie potrzebuje – to jednak Związek o tych maszynach nie zapomina. W lutym rozpoczęła się przebudowa strony internetowej Związku Stowarzyszeń Niemieckich. Strona ta istniej już od kilku lat, ale już się zestarzała i miała braki. Nadszedł czas na zmiany. Nowa jest bardziej przejrzysta, łatwiej dostępna i będzie stale uaktualniana. Pod adresem: www.vdgeo.vdg.pl znajdziecie nową ciągle jeszcze znajdującą się w rozbudowie stronę. Ma ona wer- sje niemiecką i polską. Znajdują się na niej informacje o Związku, jego historii, obecnej działalności, aktualności, kalendarium, statut, informacje o Allensteiner Welle i naszym biuletynie oraz księga gości. Poza tym jest tu adres mailowy: [email protected] oraz linki do stron poszczególnych stowarzyszeń. To jest największa nowość. Do tej pory oprócz Olsztyńskiego Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej takich stron, żadne z nich nie miało. Tera mają je Bartoszyce, Biskupiec, Lidzbark Warmiński, Morąg, Mrągowo, Ostróda i Szczytno. Docelowo mają je mieć wszystkie organizacje niemieckie w regionie. Wchodzić na nie można albo ze strony związku albo przez ich własny adres. Na stronie stowarzyszenia znajdziecie jego adres, dni i godziny urzędowania numer telefonu, adres skrzynki mailowej, jego charakterystykę i skład władz oraz fotogalerię. - Coraz więcej osób szuka nas w Internecie i coraz więcej osób przez Internet chce z nami nawiązać kontakt w różnych sprawach, szczególnie z Niemiec. Internet to obecnie najszybsza i najtańsza forma kontaktu oraz możliwość obecności w sferze publicznej. Dlatego chcemy z niej korzystać jak najszerzej – wyjaśnia Halina Bukowska-Dzienian kierownik biura Związku. lek Nowy konkurs dla naszych czytelników Zostań tropicielem śladów przeszłości Tropiciele sadów przeszłości - to nazwa naszego nowego konkursu dla czytelników naszego biuletynu. Chcemy poprzez ten konkurs wyciągnąć na światło dzienne ciekawe lecz zapomniane historie i legendy z okolic, w których nasi czytelnicy mieszkają. Chcemy przypomnieć ciekawe wydarzenia z przeszłości, odświeżyć pamięć o interesujących ludziach, miejscach, zabytkach, budowlach i związanych z nimi opowieściach. To właśnie te zapomniane historie obok krajobrazu i budowli tworzą klimat każdej okolicy i pozwalają jej mieszkańcom być dumnymi, że są stąd, a nie - znikąd, gdzie nigdy nic się nie działo. Te 6 4/2008 opowieści można będzie opowiadać gościom, turystom, dzieciom i wnukom. Prosimy więc o nadsyłanie ich po niemiecku lub polsku do redakcji biuletynu (najlepiej pocztą elektroniczną). Adres: [email protected]. Prosimy pamiętać o dołączeniu zdjęć, kopii zdjęć lub dokumentów. Te zapomniane, a odkurzone ślady przeszłości będziemy drukować w naszym biuletynie, a autorów wydrukowanych prac - nagradzać nagrodami rzeczowymi. Nie dość na tym. W każdym numerze zamieszczony będ z i e kupon z pytaniem dotyczącym opublikowanej historii. Kto na nie odpowie i wyśle do redakcji – ten weźmie udział w losowaniu kolejnej nagrody rzeczowej. Zapraszamy wszystkich do udziału w konkursach. Tropienie śladów przeszłości będzie trwać do końca roku 2008. Konkurs finansuje samorząd województwa warmińsko-mazurskiego i Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku. lek GESELLSCHAFTEN Osterode. „Tannen” an der Spitze der Liga Großer Zauber des kleinen Balls Die Tischtennisgruppe der Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Osterode gewann die Meisterschaft der Stadt. Die Spieler bewiesen, dass man Tischtennis in jedem Alter spielen und dabei auch gewinnen kann. Das Spielen im Rahmen der TischtennisLiga der Amateure ist zu Ende. Die Liga leitet das Sportzentrum Osterode. In der vergangenen Saison nahmen an den Spielen acht Mannschaften teil. Die „Tannen” wurden wieder Meister von Osterode und gewannen den Pokal. Schon seit einigen Jahren ist „Tannen” sehr erfolgreich. Die Spieler der Mannschaften nehmen auch an anderen Wettkämpfen teil, wie am Pokalspiel der Zeitung „Gazeta Olsztyńska“. (Spieler der Tannen eroberten alle TopPlätze: Karolina Hoch den 1. Platz, Kazimierz Sochacki den 2. Platz, und Ingrid Lipka den 3. Platz). Die Mehrheit der Pokale schmückt den Sitz der Gesellschaft „Tannen“. Auch im Fußball ist „Tannen” sehr erfolgreich. Sie gewannen sogar mehr Preise im Fußball als im Tischtennis. Die Besetzung von „Tannen” zählt sechs Personen: Kapitän, Vorsitzender der Ge- und dass wir noch gewinnen können. Ein sellschaft „Tannen” und Vorsitzender des einzigartiges Erlebnis. Wir kennen uns alle VdGeO – Henryk Hoch, Karolina Hoch – gut, und nach dem Spiel gehen wir oft zuseine Tochter, Ingrid Lipka – seine Schwe- sammen ein Bierchen trinken”, erklärt er. ster, Szymon Babalski, Kazimierz Socha- Die Jungen verbringen auf diese Art ihre cki und Adrian Linowski. Der jüngste Spieler ist 15 und der älteste 65 Jahre alt. In anderen Mannschaften sieht’s ähnlich aus. „Alle spielen miteinander. Oft spielt ein junger Spieler gegen den alten, und nicht selten gewinnen die alten”, sagt der Kapitän. Die Liga fängt im Herbst an und endet Anfang FrühDie Tischtennistruppe „Tannen Tannen”” aus Osterode ling. Insgesamt gibt es sieben Runden und sieben Rückspielrunden im Frühling. In der glei- Zeit. Manche meinen, es wäre intereschen Zeit laufen auch andere Turniere (ins- santer als Internet oder Fernsehen. gesamt rund 20), deswegen werden Spiele Bedauerlicherweise erfreut sich die Liga jede Woche durchgeführt. Aufgrund der nicht so großer Popularität wie in den 80er Arbeit oder der Schule bzw. des Studiums Jahren, als sie gegründet wurde. Damals hat man unter der Woche keine Zeit. nahmen dreimal so viele Mannschaften „Was für uns Tischtennis und unsere Tur- am Turnier teil. niere bedeuten ?”, überlegt Henryk Hoch. lek „Freude, dass wir etwas machen können, Die Landsmannschaft Ostpreußen e.V. lädt alle herzlich ein am 2. August 2008 zum Ostpreußischen Sommerfest zu Osterode/Ostróda Das Programm 10.00 Uhr Ökumenischer Feldgottesdienst 11.00 Uhr Festveranstaltung mit Rahmenprogramm 13.00 Uhr Mittagpause 14.00 Uhr Kulturelle Nachmittag 18.00 Uhr Ende der Veranstaltung Gelände: Bismarckturm am See Das Fest wird veranstaltet mit freundlicher Unterstützung der Stadtverwaltung von Osterode/Ostróda und mit der Hilfe des Deutschen Vereins „Tannen“ 4/2008 7 STOWARZYSZENIA Ostróda. „Jodły” wciąż na czele ligi Wielki czar małej piłki Już po raz kolejny drużyna tenisa stołowego reprezentująca Ostródzkie Stowarzyszenie Mniejszości Niemieckiej okazała się najlepsza w mieście. Jej zawodnicy pokazali, że w tenisa stołowego można grać w każdym wieku i w każdym zwyciężać. Zakończyła się kolejna edycja rozgrywek amatorskiej ligi tenisa stołowego. Ligę tę prowadzi Ostródzkie Centrum Sportu. W minionym sezonie w rozgrywkach uczestniczyło 8 amatorskich drużyn. „Jodły” po raz kolejny pod rząd zostały mistrzem Ostródy i po raz kolejny zdobyły puchar. Już od kilku lat drużyna „Jodeł” nie poniosła porażki, a jej reprezentanci z powodzeniem występują także w rozgrywkach wojewódzkich – o Puchar „Gazety Olsztyńskiej”. (Karolina Hoch z „Jodeł” zajęła w tych rozgrywkach 1. miejsce, Kazimierz Sochacki – 2., a Ingrid Lipka – 3.) Większość zdobytych przez tenisistów pucharów zdobi dziś siedzibę stowarzyszenia „Jodły”. Oprócz pucharów za sukcesy w tenisie najwięcej ich za zwycięstwa w turniejach futbolowych. 8 4/2008 Drużyna „Jodeł” liczy 6 osób. Są to: kapitan Henryk Hoch – przewodniczący „Jodeł”, a jednocześnie przewodniczący Związku Stowarzyszeń Niemieckich w byłych Prusach Wschodnich, Karolina Hoch – jego córka, Ingrid Lipka – siostra, Szymon Babalski, Kazimierz Sochacki i Adrian Linowski. Najmłodszy zawodnik ma 15 lat, najstarszy – 65. W innych drużynach jest podobnie. - Każdy gra z każdym, więc pojedynki młody kontra dziadek zdarzają się bardzo często i wcale rzadko nie zdarza się, że dziadkowie wygrywają – mówi kapitan. Liga zaczyna się jesienią, a kończy wczesną wiosną. Składa się z 7 kolejek jesiennych i 7 rewanżowych wiosennych. Ponieważ jednocześnie toczą się inne turnieje (w sumie jest ich ok. 20) – to zawodnicy toczą pojedynki co tydzień. Ponieważ uczą się lub pracują - to na treningi w ciągu tygodnia czasu nie mają. - Czym jest dla nas tenis stołowych i nasze turnieje – zastanawia się Henryk Hoch. – To radość, że coś potrafimy, że możemy jeszcze wygrywać. To wspaniałe spotkania towarzyskie. Niemal wszyscy dobrze się znamy i nieraz po meczu zachodzimy wspólnie na piwo – wyjaśnia. Dla młodych to atrakcyjna forma spędzania czasu. Niektórzy uważają, że ciekawsza niż telewizja lub Internet. Niestety, chociaż liga istnieje już od wczesnych lat osiemdziesiątych – to jej popularność jest mniejsza niż kiedyś. W dawnych czasach uczestniczyło w niej trzy razy więcej drużyn. lek GESELLSCHAFTEN Elbing. Renovierung des Büros Neue Fenster, mehr Sicherheit Es ist gut, aber es kann immer noch besser sein. Wann? Wann im Sitz der Elbinger Gesellschaft neue Fenster eingebaut werden? Warum? Gleich mehr dazu. Im März fing die Renovierung des Gebäudes an, in dem sich unter anderem auch der Sitz der Gesellschaft der Deutschen Minderheit befindet. Die Renovierungsarbeiten umfassen u.a. das ganze Dach, das bereits durch ein neues ersetzt wurde. Derweil wird an der Fassade gearbeitet. Alles läuft unter der Aufsicht des Konservators der geschichtlichen Denkmäler, da das Gebäude eben ein Denkmal ist. Auch der Klubraum der Gesellschaft wurde renoviert. Infolge der Feuchte aus einer undichten Rinne tauchte Pilz an der Wand auf. „Wir müssten nur noch die Fenster wechseln, um vollständig glücklich zu sein. Die Sache liegt uns am Herzen. Wir wandten uns mit der Bitte an Oppeln. Noch ist keine Antwort bekannt”, erklärt Hilda Sucharska, Vorsitzende der Gesellschaft. Warum ist das so wichtig? Durch die alten Fenster kamen Diebe zwei Mal ins Büro. Beim ersten Mal stahlen sie einen Fernseher, Radio, Geld und Bürozubehör. Beim zweiten Mal nichts, weil die Nachbarn die Polizei anriefen. Es waren die Gleichen. „Wir haben Angst, dass jemand ins Büro kommen kann. Die neuen soliden Fenster würden den Dieben den Weg erschweren, und außerdem wäre es auch wärmer im Büro”, sagt Hilda Sucharska. lek Sitz der Elbinger Gesellschaft Elbląg. Remont w biurze Nowe okna zwiększą bezpieczeństwo Jest dobrze, ale może być jeszcze lepiej. Kiedy? Kiedy stowarzyszenie w Elblągu zamontuje w swojej siedzibie nowe okna. Dlaczego? O tym za chwilę. W marcu w budynku, którzy mieści siedzibę stowarzyszenia niemieckiego zaczął się remont. Remont jest duży. Na nowy wymieniony został cały dach. Teraz trwa naprawa elewacji. Wszystko odbywa się pod nadzorem konserwatora zabytków, bo dom jest zabytkowy. Odnowiona została także świetlica stowarzyszenia, bo okazało się, że na skutek wilgoci przedostającej się z nieszczelnej rynny na ścianie wyrósł grzyb. - Do pełnego szczęścia brakuje nam już tylko wymiany okien. To dla nas ważna sprawa. Napisaliśmy podanie o dotację do Opola. Odpowiedzi jeszcze nie ma – wyjaśnia Hilda Sucharska, przewodnicząca stowarzyszenia. Dlaczego to takie ważne. Przez stare okna już dwa razy wchodzili do biura stowarzyszenia złodzieje. Za pierwszym razem wynieśli telewizor, radio i pieniądze oraz drobniejszy sprzęt. Za drugim nic nie zdążyli ukraść, bo sąsiedzi zawiadomili policję. Okazało się, że to byli ci sami złodzieje, co za pierwszym razem. - Boimy się, że znowu ktoś wejdzie do naszego biura. Nowe porządne okna utrudniłyby złodziejom wejście, a poza tym zrobiłoby się cieplej – mówi Hilda Sucharska. lek 4/2008 9 JUGENDSEITE Rammstein - „Neue Deutsche Härte” Ramstein in Rheinland-Pfalz ist der größte Stützpunkt der US Air Force außerhalb der USA und das Hauptquartier der United States Air Forces in Europe sowie eine NATO-Unterstützungseinrichtung. Für Musikfans bedeutet das aber nur eines – ein Band. Rammstein ist eine deutsche Band, die 1994 in Berlin gegründet wurde. Ihr Musikstil ist schwer zu definieren: Texte zu kontroversen Themen sowie ihren brachialen Musikstil, der von den Bandmitgliedern selbst „Tanz-Metall“ genannt wird. Die Gruppe ist durch den Einsatz eher ungewöhnlicher und oft als anstößig empfundener Stilmittel in Verbindung mit einer aufwändigen Bühnenshow bekannt geworden. Laut Billboard Charts ist Rammstein bis heute die international erfolgreichste deutschsprachige Musikgruppe. Insgesamt verkauften sie bereits über zwölf Millionen Platten, davon mehr als die Hälfte im Ausland. Die Vorgeschichte Rammsteins reicht bis in die Zeit vor der Deutschen Einheit. Richard Kruspe floh aus seiner Heimatstadt Schwerin über Ungarn und Österreich in den Westen und gründete als Gitarrist seine erste Band. Nach dem Mauerfall 1989 zog er zurück nach Schwerin. In dieser Zeit lernte er Till Lindemann kennen, der in einer Band Schlagzeug spielte. Zusammen mit Richard Kruspes Mitbewohnern Oliver Riedel und dem Schlagzeuger Christoph Schneider, starteten sie das Projekt Rammstein. Mit Till Lindemann als Sänger und Textschreiber begannen sie gemeinsam zu musizieren. Um besser proben zu können, zog dieser nach Berlin. Als Kern der Band widmeten sie sich der Rockmusik mit amerikanischem Einfluss. Ein erstes Demotape mit vier Tracks (Das alte Leid, Seemann, Weißes Fleisch und Rammstein) nahmen sie am 19. Februar 1994 für den Berliner Senatswettbewerb für junge Bands auf. Bei diesem Wettbewerb gewannen sie eine einwöchige Aufnahmesession in einem Tonstudio. 1995 debütierten sie mit dem Album Herzeleid, doch erst mit dem zweiten Album Sehnsucht schafften sie 1997 den kommerziellen Durchbruch im In- und Ausland. Rammsteins Musikstil wird häufig als „Neue Deutsche Härte“ bezeichnet. Dabei spannt ihre Musik jedoch einen Bogen über verwandte Stilrichtungen wie Hard Rock und Metal bis hin zu Industrial Rock. Eine genaue Klassifizierung ist daher aufgrund der großen Unterschiede zwischen einzelnen Titeln nahezu unmöglich. Die Texte von Rammstein und vor allen Dingen deren Vortrag durch Sänger Till Lindemann sind ein essenzielles Element der Musik und prägen die Wahrnehmung durch Fans und eine breitere Öffentlichkeit deutlich. Dies liegt unter anderem daran, dass häufig sehr kontroverse, tabuisierte und schambesetzte Themen wie Sadomasochismus, Homosexualität, Inzest, Pädophilie, sexueller Missbrauch durch Geistliche, Nekrophilie, Pyromanie, Kannibalismus und das Spiel mit religiösen Bildern oder eine außergewöhnliche Sichtweise auf diese gewählt werden. LK Nach Wikipedia Der Name „Rammstein“ stammt von Paul Landers, Christoph Schneider und Flake Lorenz. In 1988 fand auf der rheinland-pfälzischen Ramstein Air Base eine Flugschau statt. Dabei kam es zu einem Flugzeugabsturz, welcher 70 Menschen das Leben kostete. Rammstein selbst haben sich lange von einem direkten Bezug zwischen ihrem Bandnamen und dem Unglück distanziert. Das zusätzlich eingefügte „m“ erlaubte die Erklärung, dass ein so genannter „Rammstein“, ein Steinpoller an Ein- und Zufahrten, gemeint sei. 10 4/2008 JUGENDSEITE Allenstein. Die deutsche Kinowoche … von den Höhepunkten des alltäglichen Lebens erzählt Zum vierten Mal fand die Deutsche Kinowoche „Deutsche Details” in Allenstein statt, der Kinosaal war immer voll. Die Kinowoche fand in den Tagen vom 31. März bis zum 4. April im Allensteiner Kino „Awangarda” statt. Eingeleitet wurde sie durch die Vernissage einer Plakatausstellung über junges deutsches Kino sowie eine Einführung von Bogumił Osiński – einem Allensteiner Filmkritiker. Zum Abschluss spielte die Formation „Jehudi Nof” im Pub Alchemia. Die Zuschauer konnten sich zehn Filme anschauen – fünf Spielfilme und fünf Kurzfilme, die einen Einblick in das zeitgenössische deutsche Kino vermitteln sollten. Ebenso fand ein Treffen mit Julia Krynke, Schauspielerin im Film „Lichter”, sowie mit Carsten Fiebeler, dem Regisseur des Films „Kleinruppin forever”, statt. Alle Filmvorstellungen und Werkstattgespräche erfreuten sich voller Säle. Das Publikum bestand zum gröβten Teil aus jungen Menschen – Allensteiner Lizealisten und Studenten. Woher rührt das Interesse für den deutschen Film, wenn doch die meisten Filme, die sonst in Allenstein gezeigt werden, aus Amerika stammen und nach Hollywood-Standards gedreht wurden? „Tatsächlich ist das deutsche Kino in Polen wenig bekannt, doch alle, die sich ein bisschen näher mit Filmen beschäftigen, wissen, dass es viele interessante Aspekte zu bieten hat”, sagt Konrad Lenkiewicz, der als Betreiber des Kinos Awangarda die deutsche Filmwoche von Anfang an mitbegleitete. „Die deutschen Regisseure schaffen es, die Probleme, die es gegenwärtig in Deutschland gibt, sehr pointiert wiederzugeben, wie zum Beispiel im Film „Die fetten Jahre sind vorbei”. Dies ist ein sehr provokativer und mutiger Film über Jugendliche in Westdeutschland. Ebenso arbeiten sie auch die geschichtliche Vergangenheit Deutschlands auf, wie im Film „Das Leben der Anderen”. Doch es geht auch um den Nationalsozialismus. Im Film „Der Untergang” fällt diese Aufarbeitung sehr ernsthaft aus, im Film „Mein Führer” hingegen auf eine sehr komödiantische Art. Deshalb ist der deutsche Film interessant für alle, die nicht nur kurzweilige Unterhaltung suchen, sondern sich auch für tiefere Gedanken und Kunst interessieren. Polnische Regisseure trauen sich so etwas nicht.” Und was denken die Besucher der Kinowoche Zuschauern? „Ich finde es spannend, dass es während der Kinowoche auch die Gelegenheit gibt, Schauspieler oder Regisseure zu treffen und mit ihnen zu reden. Es gibt vieles, was man sonst nie erfahren würde. Dieses Jahr haben mir die Filme besonders gut gefallen, weil sie ein bisschen romantischer wa- ren und weniger schwer. Monika Kaminska „Ich glaube, die Filme haben einen sehr guten Einblick in die deutsche Gesellschaft gegeben. Von allem ein bisschen, und dabei mit Humor”. Alexander Herms „Ich mag das deutsche Kino, weil es sowohl von den Höhepunkten als auch den Tiefschlägen des alltäglichen Lebens erzählt.” Rafal Pruchnicki „Am deutschen Kino gefällt mir am besten, dass die behandelten Themen sehr weit gefächert sind und die Regisseure keine Angst haben, sich auch mit schweren Themen zu beschäftigen” Alicja Mieczkowska „Das deutsche Kino hat etwas sehr besonderes an sich. Schwer zu beschreiben, aber es ist einzigartig.” Lena Zhukowa „Ich finde es sehr interessant, dass die deutschen Filme oft sehr alltägliche Probleme behandeln. Die Geschichten, die da passieren... man hat das Gefühl, jeder von uns könnte an der Stelle der Hauptfigur stehen. Das ist sehr authentisch und zieht den Zuschauer in seinen Bann.” Janusz Kaminski Jeannine Nowak, lek Die Filmwoche „niemieckie niuanse ... deutsche details“ wurde vom Institut für Auslandsbeziehungen e.V gefördert. Partner: Verband der Deutschen Gesellschaften im ehemaligen Ostpreußen, Kulturgemeinschaft Borusia und Präsident der Stadt Allenstein. AudioElch Eine junge Radiosendung für Menschen im Alter zwischen 15 und 25, die weltoffen sind. Die Sendung „AudioElch” kann man bei Radio UWM FM jeden Mittwoch und Montag um 11:00 hören. Radio UWM FM ist ein Radio, das von Studenten der Ermländisch-Masurischen Universität gestaltet wird. Es ist auf der Frequenz 95,9 MHz zu hören und hat eine Reichweite von 40-50 km rund um Allenstein. Einen Livestream gibt es auf der Internetseite von UWM FM unter www.uwmfm.pl 4/2008 11 GESELSCHAFTEN Braunsberg. Ostertreffen Früher war es anders Am 30. März fand in der Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Braunsberg ein Ostertreffen statt. Am Treffen nahmen 15 Personen teil. Auf den feierlich geschmückten Tischen stand köstlicher Kuchen und Kaffee. Die Ältesten erzählten, wie sie Ostern vor vielen Jahren feierten. Danach diskutierten die Versammelten, wie sie Ostern zu Hause zelebrieren. Alle Teilnehmer waren sehr nett überrascht, als sie vom Vorstand Geschenke in Form von Schokolade erhielten. Alle hatten eine schöne Zeit. Monika Mazurek Gehlenburg. Einladung zur Sitzung Alte Einwohner wertgeschätzt Gehlenburg feiert dieses Jahr sein 285-jähriges Jubiläum. Anlässlich des Jubiläums hatten die Stadtbehörden auch den Vorsitzenden der Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Johannisburg, Dietmar Leymanczyk wie auch seine Vorgängerin, Mira Kreska zur feierlichen Sitzung des Stadtrates geladen. Während der Sitzung am 27. März erhielten die für die Stadt besonders verdienten Einwohner Medaillen und Preise. „Ich fand es schön, dass wir eingeladen wurden und dass wir als alte Einwohner wertgeschätzt werden”, sagt Dietmar Leymanczyk. „Sehr erbaulich fanden wir den vorgestellten Film, der von den evangelischen Friedhöfen handelte”, fügt Dietmar Leymanczyk hinzu. Der Vorsitzende freut sich am meisten über das Interesse der Menschen an der masurischen Kultur. „Man spürt keine Vorurteile mehr. Die Jugend findet es nicht mehr merkwürdig, dass diese Region in der Vergangenheit deutsch war. Man will es auch nicht mehr verheimlichen”, ergänzt der Vorsitzende. Die feierliche Sitzung zählte zum Jubiläumsprogramm von Bialla/ Gehlenburg. Nun steht eine Feier mit dem Partner Kreis Schleswig - Flensburg auf dem Programm. lek Lyck. Einladung zum „Groß - Reinemachen” … und nach dem Feierabend: Party Es ist bereits zu einer Tradition, geworden, dass sich im Frühling Mitglieder der Lycker Gesellschaft treffen und ein großes Reinemachen im Gebäude der Organisation veranstalten. Dieses Mal gibt es für Sie Einladung für den letzten Samstag im April, also den 26.04.2008 12 4/2008 Auf alle, die dabei sein wollen, warten: Putzen der Fenster, Dachreparatur, Rinne vom Schmutz befreien und alle Räume säubern. Manche Arbeiten, wie das Zurückschneiden der Zweige, hat man im Herbst gemacht. „Wir laden alle ein”, sagt die Vorsitzende Irena Szubzda. Auf alle, die bei der Arbeit mitmachen werden, warten Bier und Party. Die Lycker Art und Weise des Reinemachens empfehlen wir den anderen. Im Frühling gibt es immer etwas, was man sauber machen kann. lek GESELSCHAFTEN Goldap. Neue Gruppe der Handarbeiten Hobby wird zum Geschäft Die Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Goldap hat nun eine neue Gruppe für Handarbeiten. Frauen, die sich angemeldet haben, werden dort nicht nur angenehm ihre Freizeit verbringen, sondern auch Geld verdienen. Im vergangen Jahr besuchte Dr. Norbert Schütz aus der Universität in Flensburg die Stadt Goldap. Er schlug den Frauen vor, eine Gruppe zu bilden, die sich mit Handarbeiten beschäftigt. Zehn Frauen meldeten sich an. Sie wollten sticken, stricken, häkeln und weben. Dr. Schütz kommt mit Beginn des Sommers wieder nach Goldap. Er beabsichtigt seinen Mitarbeiterinnen eine Schulung durchzuführen und mit ihnen einen Vertrag für bestimmte handgemachte Waren zu unterzeichnen. Während seiner Abwesenheit leitet die Vorsitzende der Gesellschaft, Małgorzata Adamczak, die neue Gruppe. Frau Adamczak ist Gesellin im Weberhandwerk von Beruf; Schwerpunkt Wandteppich, eine durchaus zuständige Person. „Auf diese Art und Weise können unsere Frauen nicht nur das machen, was sie mögen, sondern damit auch Geld verdienen”, sagt Małgorzata Adamczak. Frauen, die daran interessiert sind, am Goldaper Kreis der Handarbeiten mitzumachen, können sich bei der Vorsitzenden melden. Telefonnummer: 087 615 2636 (dienstags und freitags, 10.00 bis 12.00 Uhr) lek Sensburg. Internationaler Frauentag Ein gemütliches Beisammensein Am 8. März hatten wir eine Treffen zum Frauentag. Schade, dass die Zeit so schnell vergeht. Die lieben Teilnehmerinnen begrüßte Herr Heinz Czerwiński und wünschte allen für das Jahr ein Lächeln wie der Sonnenschein und dass alles das, was ihnen am Herzen liegt, in Erfüllung gehen möge. Danach überreichte er jeder Dame statt der symbolischen Blume eine Schokolade um das Leben zu versüßen. Das war eine Überraschung, die Gesichter strahlten. Die Singgruppe durfte auch diesmal nicht fehlen. Es war wieder einmal ein gemütliches Beisammensein bei Kaffee und Kuchen. Schade, dass die Zeit so schnell vergeht. Berta Ćwiek Warschau. Gemeinsames Treffen des Ausschusses für nationale Minderheiten Dialog statt Jammern Die Woiwodschaft Ermland-Masuren ist die einzige in Polen, in der eine Kommission für nationale Minderheiten tätig ist. Zur gemeinsamen Sitzung des Ausschusses für nationale Minderheiten des Sejms und des Landtages kam zum ersten Mal. Die Sejmabgeordneten diskutierten mit den Mitgliedern der Selbstverwaltung über Probleme der nationalen Minderheiten. Ein beschränkter Zugang zu Informationen in den öffentlichen Medien der Region erwies sich als die größte Schwierigkeit für Minderheiten. Es handelt sich um Sendungen in den jeweiligen Sprachen der Minderheiten. Das Problem kann nach der Änderung des Gesetztes über den Landesrat für Rundfunk und Fernsehen größer werden. Die Abgeordneten ziehen in Erwägung, die Zuständigkeit für Gelder, die für nationa- le Minderheiten bestimmt sind, einer geeigneten Sejmkommission zu verteilen. Alle Woiwodschaftsmarschälle sollen von den Abgeordneten über den Termin der nächsten Begegnung benachrichtigt werden. „Dieses Treffen ist außergewöhnlich wichtig und einzigartig, völlig anders als andere reguläre Begegnugen. Normalerweise hören wir nur Jammern, Beispiele der Diskriminierung, Unglück, keine Toleranz, Klagen usw. Und hier, um nicht zu übertreiben, aber da haben wir ein Wunder. Also gibt es doch eine Region in Polen, in der Menschen einsehen, welches Potenzial in den nationalen Minderheiten steckt. Eine Art Reichtum für diese Region”, kommentierte Kazimierz Kutz, Sejmabgeordnete und bekannter polnischer Regisseur. Die meisten Schwierigkeiten tauchen dann auf, wenn sich nationale Minder- heiten mit der Selbstverwaltung treffen, meint Tomasz Siemoniak, Vizeminister des Ministeriums für Inneres und Verwaltung. „Vor allem geht es um einfache Angelegenheiten, wie lokale Probleme und solche, die sich auf die Basis beziehen, dann die Frage der Arbeit. Aber das Ministerium kann hier nicht viel sagen. Ein kundiger Beamte kann viel mehr mit der Unterstützung des Ausschusses für nationale Minderheiten an der Seite tun. Wir wollen das Netz der Bevollmächtigung für Angelegenheiten der nationalen Minderheiten bei den Woiwoden ergänzen. Dadurch können sie aus der Regierungsebene die Bevollmächtigten für Marschälle und der Kommissionen unterstützen”. Das Treffen fand am 27. März im Sejm der Republik Polen statt. lek 4/2008 13 KULTUR Sie spielten schon auf irische Art und jetzt kommt Zeit für masurische Musik stirbt nicht Zu unserer Diskussion, ob unsere lokale Kultur noch existiert oder schon nicht mehr äuβerte, schloss sich unerwartet Shannon. Shannon, eine der bekanntesten Gruppen Allensteins, spielt Volksmusik… aber irische. on wird Maria Namysłowska singen. Warum wollen sie sich jetzt mit der heimischen Folklore beschäftigen? „Jahrelanges Spielen der keltischen Musik machte uns klar, dass wir auch zu den Wurzeln aus der eigenen Region greifen sollen. Es hat lange gedauert, bis wir dafür reif waren”, Shannon ist eine Musikgruppe aus sagt Marcin Rumiński, Frontmann Allenstein, die irische und keltische von Shannon. Musik spielt. Die Band entstand 1994 Die Musikgruppe griff erst jetzt zur in Allenstein. Ihr Gründer Marcin heimischen Folklore, aus LebensRumiński war damals von der kel- und Musikreife. Nach Marcin hörte tischen Kultur begeistert. Dadurch man in Polen viele sogenannte. hatte Shannon Einfluss auf die eu- Schlager, aber heute hat man genug von der Art Popund Tanzmusik. Das Geheimrezept des Erfolgs von Golec Orchiestra oder Brathanki liegt in der guten Benutzung der Folklore in der Popkultur. Diese Gruppen machten große Karriere, weil sie die Bevölkerung an Volksmusik erinnerten, die doch imFoto: Archiv Shannon mer da war. Shannon, oder eigentlich ropäische Musikszene und ist wohl jetzt Hobałd, hat einen guten Ruf, bekannt unter den Liebhabern dieser und kann sich solche Experimente Gattung. Sie haben nicht nur in Po- leisten. Die ersten Lieder kommen len Konzerte gegeben, sondern auch aus der Sammlung des Priesters Giin Frankreich, Italien, Wales und zewiusz aus Osterode. Die Gruppe Malaysia. Die Musik ist energisch, will auch zu den ermländischen Lieviele irische Instrumente werden da dern greifen. benutzt. Jetzt nach all den Jahren der „Vielleicht werden wir im Stande irischen Musik, kommt nun die Zeit sein, Differenzen zwischen den Dimasurische und ermländische Lieder alekten einzufangen”, überlegt Marzu spielen. cin. Für das neue Repertoire dachten Die Musiker arbeiten zusammen mit sie sich auch einen neuen Namen der ethnografischen Abteilung des aus, nämlich Hobałd. Der Name Museums für Ermland und Masuren Hobałd stammt von Kłobuk, dem und mit Organisationen, die sich mit ermländisch-masurischen Teufel. Folklore beschäftigen. Sie planen Die Volkslieder in der neuen Versi- jedoch auf dem Lande authentische 14 4/2008 masurische und ermländische Musiker zu finden. Langsam, lyrisch und anders sind die zwei neuen Lieder von Shannon. Anders im Sinne von ärmer als das damalige Schaffen von Shannon. Volkstümlich, da fällt man aber nicht auf die Knie. „Das ist nur ein Probestück, nicht ganz musikalisch bearbeitet. Hiermit versichere ich, dass unsere masurischen und ermländischen Lieder ausgezeichnet und exotisch klingen werden. Sie finden bestimmt schnelle und langsame Lieder. Daraus wird eine Mischung von vielen musikalischen Gattungen, die einem breiten Publikum gewidmet ist”, versichert Marcin. Zuerst werden Texte in der masurischen und ermländischen Mundart gesungen, und in der Zukunft ist das Deutsche nicht ausgeschlossen. Sie wollen diese „volkskundliche Leiche”, die seit einem halben Jahrhundert im Grab liegt, wirklich aufwärmen? „Nein”, meint Marcin. „Musik steht irgendwo geschrieben. Musik stirbt bekanntlich nicht. Es kann sein, dass die neue Welle der volkskundlichen Musik nicht aus dem Gebirge, aber von der nördlichen Seeplatte kommen wird… Lech Kryszałowicz Einladung zur Diskussion! Was denkst Du über unsere Folklore und unsere Kultur. Gestorben oder noch am Leben? Ist sie irgendwo in der Welt, vielleicht in Bochum, Wuppertal oder Gelsenkirchen? Kennst Du jemanden, der sie vor dem Vergessen schützt? Schreib uns. Unsere E-Mail-Adresse lautet: [email protected] GESELSCHAFTEN Grali po irlandzku zagrają po mazursku Muzyka nigdy nie umiera Do naszej dyskusji o tym czy kultura regionalnej jeszcze istniej czy już nie nieoczekiwanie włączył się Shannon - jeden z najbardziej znanych olsztyńskich zespołów muzycznych – grający ludową muzykę … irlandzką. Shannon – to olsztyński zespół muzyczny grający muzykę irlandzką i celtycką. Powstał w Olsztynie w 1994 r. Jego założycielem był Marcin Rumiński, zafascynowany kulturą celtycką. Dzięki niej Shannon wypłynął na europejskie sceny muzyczne i jest dobrze znany wśród fanów tej muzyki. Koncertował nie tylko w Polsce, ale i we Francji, Włoszech, Walii, a nawet Malezji. Gra na ogół energiczną muzykę wykorzystującą motywy brzmienie i instrumenty irlandzkie. Teraz jednak po latach gra- nia po irlandzku będzie teraz grać po mazursku i warmińsku. Mazurskowarmińskie granie uprawiać będzie pod szyldem Hobałd. Ludowe pieśni w nowych wersjach śpiewać ma Maria Namysłowska. Hobałd to jedna z nazw Kłobuka – warmińsko-mazurskiego diabła. Dlaczego teraz zajął się folklorem rodzimym? - Lata grania muzyki celtyckiej spo- wodowały, że wreszcie poszliśmy po rozum do głowy i postanowiliśmy sięgnąć do korzeni, do muzyki regionu, z którego pochodzimy. Zajęło nam to mnóstwo czasu, ale w końcu dojrzeliśmy – mówi Marcin Rumiński, lider Shannona. To, że zespół postanowił sięgnąć po rodzimy folklor sprawiła dojrzałość życiowa i muzyczna. Przez wiele lat zdaniem Marcina ludzie w Polsce słuchali muzyki popularnej, tanecznej, tzw. hitów, ale teraz czują już nimi przesyt. Dlatego takie zespoły jak Golec Orkiestra czy Brathanki, kiedy zaproponowały muzykę pop opartą na motywach ludowych zrobiły karierę. Przypomniały one ludziom o muzyce folk, która przecież istnieje cały czas. Shannon, a właściwie Hobałd ma już wśród fanów wyrobioną markę i może sobie pozwolić na taki eksperyment. Pierwsze piosenki, ze zbiorów pastora Gizewiusza, pochodzą z okolic Ostródy. Zespół chce także sięgnąć po piosenki warmińskie. - Może uda nam się wychwycić jakieś różnice miedzy nimi – zastanawia się Marcin. Muzycy współpracują z działem etnografii olsztyńskiego Muzeum Warmii Mazur i różnymi organizacjami zajmującymi się folklorem. Chcą jednak jeździć po wsiach i szukać ludzi, którzy znają dawane piosenki ludowe. Liczą, że znajdą jeszcze autentycznych mazurskich i warmińskich muzyków ludowych. Dwa pierwsze utwory, które już przygotowali są wolne, liryczne i brzmią zupełnie inaczej - bardziej ubogo niż cała wcześniejsza twórczość Shannona. Swojskie, ale nie porywające za serce. - To tylko próbki, jeszcze nie do końca muzycznie opracowane. Zapewniam wszystkich, że nasze mazurskie i warmińskie utwory będą brzmiały świetnie, egzotycznie, że będą wśród nich i kawałki szybkie i wolne. Będzie to mieszanka stylów muzycznych, adresowana do szerokiego kręgu odbiorców - zapewnia Marcin. Teksty będą śpiewane w gwarze mazurskiej i warmińskiej, niewykluczone, że w przyszłości także - po niemiecku. Odgrzewanie nieboszczyka-folkloru, który od pół wieku leży już grobie? - Nie - zaprzecza Marcin. – Muzyka, jeśli jest gdzieś zapisana, nigdy nie umiera. Może więc tym razem nowe brzmienie w Polsce nadciągnie nie z gór, ale z nadjeziornej północy? Lech Kryszałowicz fot: Archiwum Shannon Zapraszamy do dyskusji A co Ty sądzisz o naszym folklorze i naszej kulturze. Istnieje czy już jej nie ma? A może jest, ale gdzieś w Bochum, Wuppertalu, Gelsenkirchen? A może znasz kogoś, kto ją chroni przed zapomnieniem. Napisz do nas. Nasz internetowy adres to: [email protected] 4/2008 15 SPURGÜBER DER VERGANGENHEIT Spursucher der Vergangenheit Warum so viele Kurven? Die Strecke Allenstein-Ortelsburg misst rund 50 km und 145 Kurven! Immer, wenn ich die Strecke mit dem Auto fahre, erinnere ich mich an die Geschichte meines Großvaters. Er wusste, warum auf der Strecke so viele Biegungen sind. Die Antwort blieb unverändert: „Keine Kurven gerade machen”. Zu den Pflichten des Arbeiters gehörte es nicht, die Entscheidungen des Vorgesetzten zu beurteilen. Er kannte wohl die Ursache der verlängerten Strecke und Zeit des Baus. Der Ingenieur Rehbein war ledig, und seine Unterkunft im Landsgut Davidshof gefiel ihm; besonders die Gesellschaft der jungen und höflichen Gräfin. Er machte, was er nur konnte, um dort möglichst lange bei ihr zu Gast in Davidshof zu bleiben. Ich versuchte historische Beweise als Bestätigung der Geschichte finden, leider erfolglos. Vielleicht ist dann die Ursache der ungewöhnlichen Strecke nach Ortelsburg doch prosaischer? Wahrscheinlich musste der Ingenieur alle privaten und verstreuten Landgütern aus dem Wege gehen. Arkadiusz Sawicz Die Strecke Allenstein-Ortelsburg misst Ortelsburg Im Zeitraum 1938-1939 arbeitete man an der Strecke Ortelsburg-Allenstein. Die Straße wurde gehärtet und erhielt eine Asphaltdecke. Eine 30-köpfige Gruppe der Arbeiter stand unter der Aufsicht des Ingenieurs Rehbein. Er fand eine Unterkunft in der sieben Km von Ortelsburg entfernten Ortschaft Davidshof (Jęczniki). Im schönen Park befand sich ein Landgut einer jungen und sehr hübschen Gräfin. Die Bauarbeiter erfüllten ihre Pflichten ordentlich und mit Engagement. Mit allen Zweifelsfragen wandten sie sich an ihren Vorgesetzten. Der Brigadier fragte jedes Mal den Ingenieur Rehbein, ob die Kurven beseitigt, Hügel durchgegraben oder Wäldchen an der Seite weggelassen werden sollten. rund 50 km, 145 Kurven und eine ermländische Kappele Tropiciele śladów przeszłości Dlaczego tyle zakrętów ? Na 50-kilometrowej drodze ze Szczytna do Olsztyna można naliczyć aż 145 zakrętów. Ilekroć podróżuję samochodem tą trasą przypomina mi się historia opowiadana przez mojego dziadka. On znał przyczynę istnienia tak wielu zakrętów. W latach 1937-38 droga SzczytnoOlsztyn została utwardzona i otrzymała pierwszą asfaltową nawierzchnię. Pracami tymi zajmowała się 30-osobowa grupa robotników pod nadzorem inżyniera Rehbeina. Znalazł on zakwaterowanie w dzisiejszej miejscowości Jęczniki, dawniej Davidshof, oddalonej 7 km od Szczyt16 4/2008 na. W pięknym parku znajdował się tam majątek, młodej, bardzo urodziwej hrabiny. Pracownicy budowlani wykonywali swoje obowiązki solidnie i z zaangażowaniem. Wszystkie wątpliwości uzgadniali ze zwierzchnikiem. Brygadzista za każdym razem pytał inżyniera Rehbeina, czy istniejący zakręt likwidować, górkę przekopać, lasek ominąć itd. Odpowiedź była ciągle niezmienna: „żadnych zakrętów nie prostować”. Majster nie pozwalał więc sobie na samowolę i dyskusje. Nie jego sprawą była ocena decyzji szefa. Znał jednak dokładnie powód wydłużania trasy i czasu jej budowy. Inżynier był człowiekiem nieżona- tym i kwatera w majątku Davidshof bardzo mu się podobała, a jeszcze bardziej - towarzystwo młodej, uprzejmej hrabianki. Robił więc wszystko, aby prace trwały jak najdłużej, a on mógł pozostać w gościnie w Davidshof. Poszukiwałem historycznych dowodów na potwierdzenie tej opowieści, niestety bezskutecznie. Być może przyczyna obecnego „uroku” szosy do Szczytna jest bardziej prozaiczna? Prawdopodobnie inżynier omijał prywatne, znacznie rozdrobnione grunty i liczne naturalne przeszkody terenu. Arkadiusz Sawicz Szczytno FORUM Deutsche Stars Der Airbag Heute stellen wir ein Auto mit Airbag oder Prallkissen, Luftbeutel, Luftsack nicht vor. Er rettete manchem schon das Leben auf unseren kurvenreichen ermländischen und mazurischen Wegen. Der Airbag, das ist eine ganz junge und sich ständig entwickelte Erfindung. Bereits 1952 meldete Walter Linderer seine Idee zum Patent an, Autofahrer mit einem Luftkissen vor Unfällen zu schützen. Premiere hatte der Airbag allerdings erst 30 Jahre später – in einem Mercedes. Mercedes-Benz begann mit der Arbeit an praxistauglichen Airbags 1967. Die Sensorik musste ebenso neu entwickelt werden, wie die Technik der Gaserzeugung und das Gewebe des eigentlichen Airbags. Erste Versuche setzten auf Pressluft und Frigen, um den Airbag zu füllen. Doch als beste technische Lösung erwies sich ein textiler Beutel, de bei einem der Un Unfall durch ein pyrotecheine ni nische Treibla ladung in weni nigen Milliseku kunden aufgebl bläht werden ka kann, um den Fa Fahrer sanft abz ufangen. 19 1971 erhielt MercedesBe Benz das Pa Patent DE 21 2152902 C2 auf au den Airbag. Bis zur ba Ser ien reife mu musste das Rü haltesyRück ste noch in stem vielen Details vi verbessert und ve ge getestet werde Bei mehr den. al 250 Unfallals versuchen mit ve kompletten Fahrzeugen, mehr als 2.500 Tests mit dem Schlitten und tausenden Versuchen mit einzelnen Teilen bewies der Airbag seine zuverlässige Funktion. Gleichzeitig stellte ein Langzeitversuch mit 600 Testfahrzeugen auf der Straße und im Gelände sicher, dass der Gassack nicht im normalen Fahrbetrieb auslöst. Erstes deutsches Auto mit einem Airbag war 1980 der Mercedes-Benz W126 (S-Klasse). Die Kombination aus Fahrer-Airbag und Beifahrer-Gurtstraffer war ab Juli 1981 zunächst ausschließlich in der Baureihe 126 erhältlich und kostete als Sonderausstattung für Limousine und Coupé 1.525,50 Mark (umgerechnet rund 780,00 Euro). Dieses System produzierte die Aschaffenburger Firma Petri für Mercedes-Benz. Im ersten Jahr entschieden sich 2.636 Käufer der S-Klasse für dieses neue Sicherheitsmerkmal. Jetzt gibt es verschiedenen Typen von Airbags, beispielsweise den Frontairbag, der wir schon kennen, Seitenairbags, Kopfairbags und Fußairbags. LK nach Wikipedia 4/2008 17 FORUM Geburtstagsglückwünsche Heilsberg Zum 88. Geburtstag Frau Hedwig Rejmik Zum 75. Geburtstag Frau Hedwig Frączek Zum 68. Geburtstag Frau Inge Prusaczyk Zum 51. Geburtstag Frau Ewa Huss-Nowosielska Herrn Bogdan Grynek Zum 48. Geburtstag Frau Janina MaNka Zum 30. Geburtstag Frau Wioletta Radig Johannisburg Zum 80. Geburtstag Frau Elli Siemborska Zum 78. Geburtstag Frau Helena Kwiatkowska Zum 76. Geburtstag Frau Hedwig Jastrzębska Zum 74. Geburtstag Frau Celina Swatko Frau Gertruda Herbich Zum 72. Geburtstag Herrn Herbert Wiecha Zum 71. Geburtstag Frau Ingrid Sobolewska Herrn Herbert Zegacz Zum 68. Geburtstag Herrn Heinz Knicia Herrn Willi Pszenica Zum 67. Geburtstag Frau Ingeborg Białek Zum 65. Geburtstag Frau Władysława Bernard Frau Gizela Kosche Lötzen Zum 84. Geburtstag Herrn Tomasz Samusz Zum 80. Geburtstag Frau Ruth Limanowicz Zum 78. Geburtstag Frau Ilse Chalecka Frau Walentyna Wnendt Zum 77. Geburtstag Frau Gertruda Rodziewicz Zum 75. Geburtstag Frau Anna Kruk Zum 73. Geburtstag Herrn Kazimierz Zienkiewicz Zum 72. Geburtstag Herrn Jan Werner Grinda Zum 69. Geburtstag Herrn Leon Markwardt Zum 67. Geburtstag Herrn Karol Fuchs Zum 66. Geburtstag Frau Urszula Bogdziewicz Zum 64. Geburtstag Frau Roswitha Schischke Zum 57. Geburtstag Frau Lucyna Orlińska Zum 55. Geburtstag Herrn Zdzisław Mikosza Zum 52. Geburtstag Herrn Jerzy Tarnowski Lyck Zum 80. Geburtstag Herrn Adolf Kurt Bandyla Zum 75. Geburtstag Frau Leokadia Kalisiewicz Mohrungen Zum 77. Geburtstag Frau Urszula Urbańczyk Zum 74. Geburtstag Frau Eliza Kujawa Zum 71. Geburtstag Frau Ewa Filipowicz Zum 70. Geburtstag Frau Walentyna Budzanowska Wie kann man sie abonnieren Adresse der Redaktion: Silesiapress Sp z o.o. Ul. Konopnickiej 6 45-004 Opole tel. 0048 77 453-84-86 Fax 0048 77 40 210 40 E-Mail: [email protected] Evangelische Gottesdienste in deutscher Sprache Sensburg Zum 80. Geburtstag Frau Margarete Pompetzki Herrn Eugeniusz Szut Zum 70. Geburtstag Herrn Dieter Obitz Frau Nadzieja Tuttas Frau Irena Albrecka Zum 65. Geburtstag Frau Siegrid Barańska Zum 60. Geburtstag Frau Brigida Lachowicz Bartenstein Zum 85. Geburtstag Frau Herta Radziulewicz Frau Erna Rosin Zum 84. Geburtstag Frau Fryderyka Czarniecka Frau Gerda Pyszaniak Zum 83. Geburtstag Frau Helena Migun Zum 82. Geburtstag Frau Jadwiga Roman Zum 81. Geburtstag Frau Melania Jędra Zum 69. Geburtstag Frau Brygida Wojciechowska Frau Ruth Kochańska Zum 68. Geburtstag Frau Waltraut Inge Grzeszczak Zum 67. Geburtstag Herrn Bernard Zbrzeźny Treuburg Zum 74. Geburtstag Frau Edyta Garbuś Zum 67. Geburtstag Frau Hannelore Muraczewska Zum 28. Geburtstag Frau Emilia Przemielewska Zum 21. Geburtstag Herrn Mariusz Kobyliński ABONNEMENT IN POLEN 1. Abonnement über die Redaktion pro: Vierteljah: 48 zł Halbjahr: 95 zł Jahr: 190 zł 2. Abonnement über die Vertiebsgesellschaft „Ruch“ pro: Vierteljahr: 28,60 zł Die Allensteiner Welle, eine Sendung von und für die deutsche Minderheit in Ermland und Masuren, können Sie sonntags nach den 20-Uhr-Nachrichten bei Radio Olsztyn auf 103,2 MHz hören. Im Umkreis von Elbing sendet der Sender auf 103,4 MHz und im Umkreis von Lötzen - 99,6 MHz. Die deutschsprachiger evangelischer Gottesdienste in Masuren finden in diesem Jahr an nachfolgende Terminen statt: vom 10.05.-01.06.2008 Pfarrer Lothar Baumgart aus Bergen vom 3.06.-30.06.2008 Pfarrerin Annemarie Schumann aus Schöneiche vom 1.07.-29.07.2008 Pfarrer Dietmar Wegner aus Bad Driburg vom 30.07.-12.08.2008 Pfarrer Klaus Nagorni aus Karlsruhe vom 13.08.-02.09.2008 Pfarrer Dr. Helmut Geiger aus Celle vom 3.09.-22.09.2008 Pfarrerin Elisabeth SchneiderBöklen aus München Die Gottesdienste finden in dem o.a. Zeitraum zu folgenden Zeiten statt: an jedem Sonntag um 9.30 Uhr in Giżycko (Lötzen) und an jedem Samstag um 18.00 Uhr in Mrągowo (Sensburg) erungen d n ä r e V g n u Acht Margret Brodhagen Kirchenamt der EKD RADIOSENDUNG Herausgeber: Verband der Deutschen Gesellschaften im ehem. Ostpreußen, PL-10-501 Olsztyn, ul. Partyzantów 3, tel./fax 0048/89/523-56-80; e-mail: biuro@vdgeo. vdg.pl; Bankverbindung: Związek Stowarzyszeń Niemieckich w byłych Prusach Wschodnich, PKO BP I o/Olsztyn, 97 1020 3541 0000 5102 0066 0605; Ordentliches Mitglied der Föderalistischen Union Europäischer Volksgruppen (FUEV). Redaktion: Lech Kryszałowicz, Helena Kischka, Alfred Czesla. Vorbereitung und Druck: Drukarnia BLENAM Olsztyn, ul. A. Struga 2, tel. 0048/89/526 35 52. Das Mitteilungsblatt wird gefördert aus Mitteln des Generalkonsultats der Bundesrepublik Deutschland in Danzig und dem Ministerium für Inneres und Administration aus Warschau. Die Redaktion hat das Recht, Beiträge und Leserbiefe zu bearbeiten und zu kürzen. Biuletyn jest dofinansowywany przez Konsulat Generalny Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Redakcja zastrzega sobie prawo adiustacji i skracania nadesłanych materiałów i listów. 18 4/2008 FORUM Bartenstein. Workshop „Stricken und Sticken” In der Gesellschaft der Deutschen Minderheit in Bartenstein fand im Winter ein Workshop zum Thema „Handarbeiten” statt. Die Ergebnisse des Workshops wurden im Frühling vorgestellt. Den Workshop leitete Gerda Pobuta, die gleichzeitig Teilnehmerin des Workshops in Allenstein und in Bad Pyrmont war. Die erworbenen Kenntnisse wandte sie während des Treffens mit unseren Mitgliederen an. Der Workshop fand im Klubraum unserer Gesellschaft statt. Wir lenkten die größte Aufmerksamkeit auf besonders Fausthandschuhe auf Küchenzubehör. Dazu entstanden auch viele schöne gestickte und gestrickte Handarbeiten. Vorgestellt wurden: Westen, Halstücher, und gestrickte Fausthandschuhe nach dem zweiseitigen Muster. Während des Workshops machten die Teilnehmerinnen auch Servietten und Schmuck für Ostern (Hasen, Gänschen, Hühnchen, Körbchen, gestickte Eier). Die Ergebnisse des Strick- und Stickunterrichts wurden in Form einer Ausstellung auf dem Treffen der Gesellschaft am 29. März präsentiert. Die Ausstellung erfreute sich großen Interesses. Viele Frauen meldeten sich schon für den Herbstworkshop an. Vorstand Bartoszyce. Warsztaty „Druty i szydełko” Łapki trzymają uwagę Foto: Józef Stapel W bartoszyckim Stowarzyszeniu Mniejszości Niemieckiej w zimę odbyły się warsztaty robótek ręcznych. Plon warsztatów został pokazany wiosną. Warsztaty prowadzone były pod kierunkiem Gerdy Pobuta, która była jedną z uczestniczek warsztatów manualnych organizowanych w Olsztynie i Bad Pyrmont. Nabyte umiejętności przekazała uczestnikom naszych warsztatów. Spotkania odbywały się w świetlicy naszego stowarzyszenia. Najwięcej uwagi skupiono na robieniu „łapek” kuchennych. Wykonano wiele atrakcyjnych robótek szydełkiem i na dru- tach. Zaprezentowano - kamizelkę, szal, łapki kuchenne robione na drutach wzorem dwustronnym. Były serwetki wykonane różną techniką oraz ozdoby Wielkanocne – zajączki, gąski, kurki, koszyczki, jaja wykonane szydełkiem. Efekty pracy zostały zaprezentowane przez uczestniczki na wystawie którą zorganizowano w czasie zebrania członków Stowarzyszenia 29 marca. Zainteresowanie wystawą było duże. Wiele pań z naszego stowarzyszenia zaoferowało swój udział w tegorocznych warsztatach jesiennych. Zarząd 4/2008 19 KULTUR 20 4/2008 fotografie: Jacek Sztorc