AFRODYZJA Afrodyzja to jedno z najciekawszych pod względem

Transcription

AFRODYZJA Afrodyzja to jedno z najciekawszych pod względem
AFRODYZJA
Afrodyzja to jedno z najciekawszych pod względem archeologicznym miejsc w Turcji. Niektórzy
twierdzą nawet, że przewyższa w tej kategorii Efez. Czy mają rację, trudno się spierać, natomiast na pewno dla osób preferujących zwiedzanie w ciszy i spokoju Afrodyzja jest miejscem odpowiedniejszym od zatłoczonych uliczek starożytnego Efezu. Większość zabytków, które można tu podziwiać pochodzi z II wieku naszej ery.
Afrodyzja to lokalny ośrodek kultu bogini-matki utożsamianej przez starożytnych Greków z Afrodytą. Pozostałości jońskiej świątyni bogini pochodzą z epoki hellenistycznej; kolumnowy dziedziniec z propylejami dobudowano w latach 117-123 za panowania cesarza Hadriana. W VI wieku świątynię Afrodyty
przekształcono w kościół.
Rozkwit gospodarczy miasto zawdzięczało bogatym złożom marmuru, szczególnie cenionego z powodu kolorystyki (od śnieżnobiałej po szaroniebieską). Marmur, głównie w postaci wyrobów eksportowano do wielu miejscowości na całym niemal obszarze cesarstwa rzymskiego. Apogeum prosperity miasto
osiągnęło w II-III w.n.e. Kiedy jednak po upadku państwa zachodniorzymskiego Karia znalazła się w granicach cesarstwa bizantyńskiego i przerwana została wymiana handlowa z Zachodem, Afrodyzja pogrążyła
się w kryzysie. Mniejszą uwagę przywiązywano do rozwoju sztuk plastycznych, tym bardziej, że chrześcijańscy władcy wrogo odnosili się do dawnych kultów religijnych w tym także do Afrodyty.
Nowa nazwa miasta Stauropolis miała pomóc w zatarciu imienia bogini, ale nie utrzymała się długo.
Silne trzęsienia ziemi i epidemie VII wieku doprowadziły do całkowitego upadku miasta, a zwaliska ruin i
niewielką osadę dokumenty bizantyńskie określały jako Kariopolis.
Afrodyzja to jedno z najciekawszych pod względem archeologicznym miejsc w Turcji. Niektórzy
twierdzą nawet, że przewyższa w tej kategorii Efez. Czy mają rację, trudno się spierać, natomiast na pewno dla osób preferujących zwiedzanie w ciszy i spokoju Afrodyzja jest miejscem odpowiedniejszym od zatłoczonych uliczek starożytnego Efezu. Większość zabytków, które można tu podziwiać pochodzi z II wieku naszej ery.
Wśród wielu interesujących zabytków, w tym oczywiście Świątyni Afrodyty, w Afrodyzji wyróżnia
się szczególnie stadion nie tylko jeden z największych (długość 270 metrów), ale również najlepiej zachowanych stadionów świata antycznego. W czasach swojej świetności mógł pomieścić około 30 tysięcy widzów. W pewnym okresie swojej historii wschodnia część stadionu została przekształcona w arenę, gdzie
odbywały się walki gladiatorów.
Do Świątyni Afrodyty prowadzi monumentalna brama nazywana tetrapylonem. Została ona obecnie
zrekonstruowana z oryginalnych fragmentów. Sama Świątynia Afrodyty została około roku 500 naszej ery
przebudowana, aby służyć jako bazylika.
Dodatkowo w Afrodyzji można zobaczyć dość typowy zestaw ruin antycznych agorę, buleuterion,
amfiteatr czy kompleks łaźni. Ponadto lokalne muzeum, do którego wstęp zawarty jest w cenie biletu, prezentuje ciekawą kolekcję rzeźb, ponieważ w czasach starożytnych z Afrodyzji pochodzili znamienici artyści rzeźbiarze.
AFRODISIAS
Aphrodite is usually associated with a painting by Botticelli (click here to see it in an external link)
where the goddess is portrayed rising from the sea of Citera in a scallop shell. She was regarded as the
goddess of beauty and desire, but her figure involved also other aspects. While the classic Greek myth was
mainly based on male figures, in the Anatolian peninsula and in the islands next to it (such as Lemno), the
prevailing myth was associated with female figures (Myrine/Cybele). When this region was Hellenized the
ancient goddesses were replaced by the female members of the Greek pantheon, chiefly by Artemis, who
was worshipped in large sanctuaries at Ephesus and Sardi.
In Afrodisias, a town of Caria, a region in the south-western corner of the Anatolian peninsula, the
worship of the ancient goddesses was associated with that of Aphrodite (Venus to the Romans). The cult of
Aphrodite had also some political aspects: the town flourished during the reign of Augustus at the initiative
of Zoylos, a slave freed by the emperor, who added to his name those of his former master (Gaius Julius,
names of Caesar, which in turn Augustus had added to his name when he had been adopted by Caesar).
Both Caesar and Augustus claimed to descend from Aeneas, son of Anchises and Venus, so in a way the
cult of Aphrodite was a sort of tribute paid to the Roman rulers. It is unclear who Zoylos was and how he
achieved the wealth and the political role which allowed him to build theatres, temples and markets and to
erect a magnificently decorated monument dedicated to himself: maybe he was an important citizen of
Afrodisias from the very beginning; he might have been captured by Cilician pirates and subsequently
freed by Augustus: from the reliefs of his monument we know that he visited Rome.
The theatre built by Zoylos was later on modified during the reign of Marcus Aurelius. Greek
theatres had a circular orchestra where the chorus danced and sang; in the Roman theatres the orchestra
was reduced to a semicircle. The seats reserved for the town's key officers are clearly visible. The theatre
seems to have been built on a natural slope, but excavations have shown that the mound behind it is the
result of earlier human settlements.
The statue of Aphrodite which was worshipped in the sanctuary is far from meeting the expectations
of those who visit Afrodisia having in mind a rather lascivious goddess; the existence of marble quarries
near Afrodisias led to the development of a school of sculptors whose works of art show excellent craftsmanship either in the virtuoso representation of legs beneath a dress or in the expressionistic portrayal of a
dolphin.
The masterpiece of the sculptors of Afrodisias is a long frieze (now in the gardens of the Archaeological Museum of Smyrna Izmir) portraying all the Greek gods. The frieze decorated a portico dedicated to
Emperor Tiberius.
Afrodisias had large baths, both near the theatre and near the market square. They were huge buildings with large halls decorated with marbles and reliefs.
Afrodisias, as well as other towns with important sanctuaries, opposed the diffusion of the Christian
faith. For this reason during the reign of Emperor Justinian, who was determined to eradicate the pagan
cults, the Temple to Aphrodite was converted into a church. In order to physically show that the building
was no longer a temple, its shape was modified by relocating the columns of the temple's portico along the
existing side columns with the final result of obtaining a very long building having little resemblance to the
old one.
The most impressive building of Afrodisias is undoubtedly its stadium. Unlike other similar buildings which made use of natural slopes, this stadium was built on flat land and its steps are entirely supported by a complex masonry structure.
Over the centuries the strong winds which characterize the entire region pushed so much earth
against the barrier constituted by the stadium structures that the building almost disappeared under it.
While its interior has been excavated, the external structures are still almost entirely underground. In addition to the theatre Afrodisias had also an odeon, a small covered theatre which could be used all year round
and was particularly apt for musical performances. This building too shows advanced masonry techniques.
One of the advantages of travelling with old guidebooks is that of noticing modern buildings having
an ancient appearance: Afrodisias, as well as many other Roman cities, had a grand entrance (propylaea);
of this entrance a few columns withstood the ravages of time, but not those of some archaeologists. In the
early 1990s, rather than excavating the stadium, they preferred to pull down what was left of the old entrance, to remove the old foundation, to lay a base of concrete and to erect with steel and concrete a new
structure covered with the stones and reliefs found on the site. This process is called anastylosis (same
stones), but the use of Greek words does not hide the fact that a memory of the past has been tampered
with. Archaeologists should limit themselves to conserving for the future generations the treasures we have
inherited from the past.